Zdrowe ketofajne robią dietę pod siebie...
Ale to co dobre i wybaczalne u młodego dwumetrowego bryśka może mieć katastrofalne skutki u starszej, schorowanej osoby typu metr pięćdziesiąt w kapeluszu, gdyż to zupełnie dwa inne kompletnie metabolizmy!
Zawężone widzenie problemu na podstawie "swojego przypadku" może być szkodliwe dla innych.
Nie da się wszystkich przypadków wsadzić na jedną michę i tyle.
I żeby nie było, że Doktor o tym nie pisał, dlatego zacytuję:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80cyt: "Żaden organizm nie potrafi zapewnić sobie tak idealnego składu chemicznego spożywanych pokarmów, aby wszystkie jego komórki tkanki otrzymywały zawsze tylko to, co jest dla nich najlepsze, tj. najlepsze składniki budulcowe i najlepszą energię, i w takiej ilości, w jakiej organizmowi jest to potrzebne. Dlatego odżywianie się człowieka jest kompromisem między tym, co jest, a tym, co być powinno. Chodzi o to, aby to, "co jest", było jak najbardziej zbliżone do tego, "co być powinno". "
oraz:
" nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm. "
A niektórzy się zastanawiają nad tym jak przeżyć "na zalecanych" "30-tu g" - bo tak "zrozumieli".