forum.dr-kwasniewski.pl

Pamiętliwa pianka
Elastyczne twory, które zmieniają kształt pod wpływem niewidzialnych sił - okazuje się, że w taki sposób można będzie opisywać nie tylko rekwizyty z powieści fantastycznych, ale też przedmioty codziennego użytku. Stanie się tak za sprawą dwóch zespołów badawczych, kierowanych przez Peter Müllnera z Boise State University oraz Davida Dunanda z Northwestern University. Pracują one bowiem nad tzw. piankami magnetycznymi z pamięcią kształtu (ang. magnetic shape-memory foams) - materiałami, które można ściskać i rozciągać za pomocą pola magnetycznego.
Wspomniane pianki mają strukturę przypominającą ser szwajcarski i są wykonane ze stopu niklu, magnezu oraz galu. Swoje niezwykłe zdolności zawdzięczają strukturze krystalicznej metalu, w którym ziarna rozciągają się w poprzek włókien "gąbki". Pod wpływem pola magnetycznego włóka te mogą zmieniać rozmiary o około 10 procent. Co ciekawe, materiał zachowuje nowy kształt również po wyłączeniu pola magnetycznego, ale wraca do pierwotnej formy, jeśli pojawi się nowe pole, obrócone względem poprzedniego o 90 stopni.
Metaliczna pianka jest łatwa do wyprodukowania - wystarczy wlać płynną mieszankę metali w formę wypełnioną porowatym glinianem sodu, a po ostudzeniu rozpuścić sól za pomocą kwasu. Podczas testów w zmiennym polu magnetycznym okazało się, że nawet po 10 milionach cykli "roboczych" nowy materiał dorównuje niektórymi parametrami najlepszym siłownikom magnetycznym. Po dalszych udoskonaleniach, można będzie z niego produkować np. niewielkie urządzenia sterujące czy pompy do aparatury medycznej, pozbawione klasycznie rozumianych części ruchomych.
Przemysław Kobel
źródło: National Science Foundation

Nadmiar nabiału w dzieciństwie zwiększa ryzyko nowotworu

Osoby, które w dzieciństwie jedzą dużo nabiału, jako dorośli częściej chorują na nowotwory odbytu.
Naukowcy z Australii prześledzili losy ok. 5000 ludzi. PosłuĹźyli się danymi dotyczącymi tygodniowej konsumpcji nabiału rodzin Ĺźyjących w Anglii lub Szkocji w latach 1937-1939. W porĂłwnaniu do rodzin z najniĹźszym spoĹźyciem nabiału (poniĹźej ½ filiĹźanki dziennie), badani wzrastający w rodzinach konsumujących najwięcej tego typu produktĂłw (do 2 filiĹźanek dziennie) niemal 3-krotnie częściej zapadali na nowotwory odbytu. Dziewięćdziesiąt cztery procent spoĹźywanego nabiału stanowiło mleko (American Journal of Clinical Nutrition). Zespół z Uniwersytetu w Queensland podkreśla, Ĺźe grupa gorących zwolennikĂłw nabiału wypijała dziennie ilość mleka odpowiadającą średniemu spoĹźyciu amerykańskiego dziecka.
W okresie między 1948 a 2005 rokiem naukowcy mogli nadal śledzić losy 4374 osób. Odnotowano 41 zgonów z powodu nowotworu odbytu.
Zwiększone ryzyko zachorowania w grupie ludzi jedzących najwięcej nabiału obserwowano także po uwzględnieniu innych ważnych czynników, m.in.: spożycia mięsa, owoców i warzyw czy pozycji społeczno-ekonomicznej.
Naukowcy ostrzegają, że jeszcze za wcześnie na wyciąganie ostatecznych wniosków. Trzeba przeprowadzić kolejne badania podłużne, w czasie których porównano by konsumpcję nabiału z nawykami żywieniowymi i stylem życia.
Anna Błońska
źródło: Yahoo!

ja jadam duzo nabiału, a mleko piłam cały czas i do wszystkiego. Miałam raka, ale nie odbytu  :?
Może ta przyjemność przede mną? Jem DO po to, by czuc sie bezpiecznie

Czytałam "Mleko cichy morderca"

Leczenie hipercholesterolemiidr n. med. Piotr Kocełak

Katedra Patofizjologii, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach

Sposób leczenia hipercholesterolemii zależy od wielkości całkowitego ryzyka choroby sercowo-naczyniowej. Podstawowe elementy terapii to modyfikacja diety, redukcja masy ciała i wzrost aktywności fizycznej oraz zastosowanie leków, obniżających poziom cholesterolu.
Rodzi się pytanie, jakie stężenie cholesterolu jest prawidłowe i do jakich wartości należy obniżać cholesterol w trakcie leczenia. U pacjentów, którzy nie są narażeni na czynniki ryzyka sercowego (grupa niskiego ryzyka) i u których nie występuje choroba niedokrwienna serca, docelowe wartości cholesterolu kształtują się następująco:


  cholesterol całkowity <190 mg/dl (5 mmol/l), cholesterol LDL <115 mg/dl (3 mmol/l). Zgodnie z wytycznymi amerykańskimi, optymalne stężenie LDL, wskazujące na małe ryzyko choroby niedokrwiennej serca, nie przekracza 100 mg/dl (2,6 mmol/l), a stężenie LDL – 129 mg/dl (3,3 mmol/l). Stężenia LDL z zakresu 130-159 mg/dl (3,4-4,1 mmol/l) świadczą o pośrednim ryzyku choroby serca, a wyĹźsze niĹź 160 mg/dl (>4,1 mmol/l) – wskazują na duĹźe ryzyko choroby serca i naczyń.


U pacjentów obarczonych chorobą wieńcową lub jej odpowiednikiem docelowe stężenia cholesterolu całkowitego i LDL wynoszą odpowiednio 175 mg/dl (4,5 mmol/l) i 100 mg/dl (2,5 mmol/l).

Amerykańskie wytyczne uwzględniają również kategorię pacjentów z bardzo wysokim ryzykiem zgonu: chorych z zawałem mięśnia sercowego, cukrzycą, współwystępowaniem wielu czynników ryzyka oraz z obecnością niekontrolowanych czynników ryzyka (szczególnie palenia tytoniu). W tej grupie zaleca się obniżenie stężenia cholesterolu LDL do wartości niższych niż 70 mg/dl.

Cholesterol w liczbie 70 mają kandydaci na samobójców? Tak to gdzieś kiedyś czytałam...

MITY I FAKT NA TEMAT ĹťYWIENIA


http://www.westonaprice.org/brochures/wapfbrochure_pol.html#mity

Przestałam czytać statystyki wspólczesnej medycyny. A ilość cholesterolu interesuje mnie tylko w w rozbiciu na frakcje

Magnes zamiast kompresu
Do tej pory pojawiało się wiele sprzecznych doniesień na temat skuteczności magnetoterapii. Sporo z nich nie opierało się na żadnych wiarygodnych badaniach, lekarze sądzili więc, że pasy z magnesami działają na zasadzie efektu placebo. Zespołowi profesora Thomasa Skalaka z University of Virginia po raz pierwszy udało się wykazać, że opisywana metoda leczenia naprawdę działa.

Eksperymenty prowadzono na szczurach. Po znieczuleniu ich tylne łapy poddawano działaniu czynników wywołujących stan zapalny i w ten sposób uszkadzano tkanki. Następnie rozpoczynano magnetoterapię. Okazało się, że jeśli jest wdrażana tuż po powstaniu urazu, może znacznie zmniejszyć opuchliznę.

Skalak podkreśla, że to ważne spostrzeżenie, ponieważ na świecie wiele osób cierpi z powodu kontuzji mięśniowych czy skręcenia stawów. Brak lub zmniejszenie opuchlizny nie tylko przyspieszyłoby leczenie, ale wyeliminowałoby również większość dolegliwości bólowych i poprawiło mobilność.

W uproszczeniu magnetoterapia jest odpowiednikiem stosowanych dotąd powszechnie okładów. Aby wynalazek działał, trzeba w miejscu urazu przyłożyć pole magnetyczne o odpowiednim natężeniu. Nie udaje się to w przypadku większości komercyjnych rozwiązań, stąd przekonanie, że magnetoterapia to sposób na naciąganie cierpiących chorych.
Anna Błońska
źródło: Zeenews.com

Japończycy to miłośnicy nowości i miniaturyzacji.
Ta ostatnia jest wynikiem chronicznego niedoboru miejsca.
Manabu Fukushima, 71-letni rolnik z Ongi, wyhodował na jednym drzewku aż 11 odmian cytrusów.
źródło: Mainichi Daily News

Antybiotyki – nie zawsze skuteczneWkrĂłtce minie 80 lat od odkrycia przez Aleksandra Fleminga pierwszego antybiotyku - penicyliny. Z tej okazji naukowcy z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego przypominają, Ĺźe obserwowane w dzisiejszych czasach naduĹźywanie antybiotykĂłw i, co za tym idzie, spadek skuteczności antybiotykoterapii mogą budzić niepokĂłj.
Współczesne antybiotyki to ogromna grupa leków, obejmująca związki o różnej budowie chemicznej i odmiennym spektrum działania. Według danych epidemiologicznych są to jedne z najczęściej stosowanych medykamentów.

W Polsce, na każde 1000 osób 25 łyka je codziennie, a wraz z nastaniem pory jesienno-zimowej ich sprzedaż wzrasta nawet czterokrotnie.

Zespół naukowców z Collegium Medicum UJ przeprowadził badania dotyczące skuteczności i bezpieczeństwa antybiotykoterapii w pediatrii. Dokonano analizy 70 przypadków, w których antybiotykoterapia była nieskuteczna lub konieczne było odstawienie leków na skutek wystąpienia działań niepożądanych. Według naukowców, podczas stosowania antybiotyków w leczeniu dzieci można zaobserwować pewne nieprawidłowości.

Do najczęstszych z nich zalicza się: niewłaściwy dobór antybiotyku, który powoduje, że nie jest on skuteczny w konkretnym przypadku klinicznym, stosowanie antybiotyków w zbyt niskich dawkach, stosowanie antybiotyków w populacjach pacjentów, w których są one przeciwwskazane oraz brak uwzględnienia wcześniej występujących działań niepożądanych i odczynów alergicznych, jakie wystąpiły podczas antybiotykoterapii. Nie zawsze pamięta się także o fakcie, że stosowanie antybiotyków bez równoczesnego podawania probiotyków zwiększa ryzyko występowania działań niepożądanych ze strony przewodu pokarmowego.

Wyniku nieracjonalnego stosowania leków może dochodzić do wzrostu częstotliwości występowania polekowych efektów ubocznych, stanowiących zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci. Zdaniem badaczy tylko wprowadzenie bardziej restrykcyjnej polityki lekowej może przyczynić się do poprawienia skuteczności antybiotykoterapii i zmniejszenia powodowanych przez nią efektów ubocznych.

(PAP - Nauka w Polsce)

Tylko 4, a dodają 14 lat!

Angażując się w 4 proste zachowania, można o 14 lat wydłużyć sobie życie. W dodatku nie ma znaczenia, w jakiej kondycji zdrowotnej jesteśmy w momencie wprowadzania zmian. Kay-Tee Khaw i zespół z Uniwersytetu w Cambridge przez 11 lat śledzili losy 20 tys. mieszkańców Norfolk w wieku od 45 do 79 lat. Chcieli w ten sposób sprawdzić, jak ma się tryb życia do odsetka zgonów.
Badano to już wcześniej, ale tylko w odniesieniu do zachowań jednego rodzaju lub złożonych wskaźników dietetycznych czy aktywności fizycznej. My chcieliśmy zmierzyć zachowania z życia codziennego, by ludzie dokładnie wiedzieli, o co chodzi.

Cztery wzięte pod uwagę zachowania, to: niepalenie, gimnastyka, jedzenie warzyw i owoców oraz umiarkowane spożycie alkoholu.

Ludzie zostali podzieleni na grupy na podstawie tego, jak opisywali swoje nawyki w chwili rozpoczęcia studium.

Za kogoś aktywnego fizycznie uznawano osobę zażywającą ruchu już tylko przez godzinę tygodniowo.
Wskaźnikiem konsumpcji wystarczającej ilości warzyw i owoców było określone stężenie witaminy C we krwi.
Pod pojęciem picia umiarkowanych dawek alkoholu rozumiano wychylanie od 1 do 14 jednostek alkoholu tygodniowo. Jest to odpowiednik dziewięciu 125-ml lampek wina lub 4 litrów 3-4-proc. piwa.

W każdym wieku, bez względu na płeć, pozycję socjoekonomiczną lub stopień otyłości, ktoś, kto nie angażował się w żadne z 4 wymienionych zachowań, mógł umrzeć z podobnym prawdopodobieństwem jak ktoś o 14 lat starszy. Oznacza to, że żyjąc zdrowo, pożyjemy o jakieś 14 lat dłużej!

Co więcej, prozdrowotne zachowania się sumują. Dlatego szanse, że ludzie aktywni fizycznie, świadomi znaczenia warzyw i owoców, niepalenia i umiarkowania w piciu alkoholu umrą w danym okresie, to &frac14; ryzyka wyznaczonego dla kompletnego lekkoducha. Gdy angażujemy się tylko w 2 zachowania, szanse są, odpowiednio, o połowę mniejsze (PLoS Medicine).

Zmiana trybu życia pomaga osobom zdrowym, ale także chorym czy należącym do grup ryzyka, np. otyłym. Zauważyliśmy, że zachowania te zmniejszają ryzyko zgonu w podobnym stopniu, bez względu na to, czy masz nadwagę, czy jesteś szczupły - wyjaśnia Khaw.

Anna Błońska
źródło: New Scientist

Chińczycy zidentyfikowali ok. 400 genów uzależnienia

Chińczycy zidentyfikowali 396 genów, które zwiększają podatność na uzależnienie od narkotyków i innych substancji psychoaktywnych. Badacze skupili się na 4 z nich: kokainie, opiatach, alkoholu oraz nikotynie. Chińczycy przejrzeli ponad 1000 publikacji, które ujrzały światło dzienne w ciągu ostatnich 30 lat.
Wszystkie traktowały o związkach genów lub regionów chromosomów z uzależnieniami. W ten sposób sporządzono listę 1500 takich genów. Ponieważ niektóre z nich uaktywniały się częściej, ostatecznie liczba pozycji zmniejszyła się do 396.
Wg ekspertów, geny odpowiadają za 60% podatności na uzależnienia.
Anna Błońska
źródło: Reuter

Śniadanie obowiązkowe

Jedni lubią i jedzą śniadania, inni poprzestają tylko na wypiciu w locie porannej filiżanki kawy. Okazuje się jednak, że osoby, które codziennie pamiętają o pierwszym posiłku, mają mniej problemów z tyciem.

Dr Nicholas Wareham z Addenbrooke's Hospital w Cambridge zbadał nawyki żywieniowe 6764 kobiet i mężczyzn w wieku od 40 do 75 lat. Wyniki były zaskakujące. Osoby, które jadły najobfitsze śniadania, w najmniejszym stopniu przybierały na wadze, nawet jeśli w ciągu dnia pochłaniały najwięcej pokarmów.
Wareham podkreśla, że przytyli wszyscy uczestnicy eksperymentu, ale stosunkowo najmniejszy wzrost BMI odnotowano w grupie spożywającej najbardziej kaloryczne śniadania.
Anna Błońska
źródło: Zeenews.com

. Ja trzymam sie w normie własnie wtedy ,
  kiedy zapominam o sniadaniu .Własnie przez sniadania ostatnio znowu przytyłam.
    JeĹźeli zjem sniadanie zawsze jest ono tłuste i obfite
-wcale mi to nie przeszkadza by w ciągu dnia czegoś nie przekasić .
  Jezeli  w biegu nie zdąże lub zaczynam sie odchudzać jak zwykle
wtedy  wystarczy obiad i  co nieco .
 

Rudka,tak mi sie wydaje,ze te  badania albo sa naciagane albo nas nie dotycza :lol: :lol: :lol:
ja tez tyje ale tylko wtedy,gdy z duza iloscia tluszczu wiecej jak 150g zjadam wiecej niz 50 g/dobe weglowodanow,
bialka jadam tylko ok.30g,czesciej jednak mniej jak wiecej :)

Rząd przyjął program zwalczania chorób nowotworowych na 2008 rok
Program zwalczania chorób nowotworowych, przyjęty przez rząd, ma doprowadzić do zmniejszenia zachorowalności na nowotwory o około 10 proc. i poprawić skuteczność ich leczenia.
W budżecie na rok 2008 zaplanowano na ten cel 250 mln zł. Program będzie realizowany do roku 2015. Centrum Informacyjne Rządu podaje, że w tym okresie liczba wyleczeń wśród mężczyzn powinna wynosić ok. 40 proc., a wśród kobiet - ok. 50 proc.

Celem programu jest m.in. profilaktyka i wczesne wykrywanie raka szyjki macicy, piersi i jelita grubego, ograniczenie liczby zachorowań na nowotwory złośliwe, zakup aparatury diagnostycznej do wczesnego wykrywania nowotworów, a także szkolenia onkologiczne dla lekarzy oraz rozwój opieki paliatywnej.

Obecnie choroby nowotworowe są przyczyną około 40 proc. zgonów wśród kobiet i ok. 30 proc. wśród mężczyzn w wieku 45-64 lata.

(PAP - Nauka w Polsce)

kiedy wreszcie doczekamy sie programu,w ktorym przeczytamy o zmianie przez obywateli polskich sposobu dotychczasowego odzywiania na inny :shock: :(

Kodar -ja od wszystkiego tyje -naprawde musze liczyć łącznie z kaloriami
    juz ponad 100 g tłuszczu jest dla mnie za duzo -najlepiej 50-100-50
    Ĺźadna z tych stron nie moze sie wychylić

Niewidzialna smycz

Jest maleńki, ale może dramatycznie zmienić nasze życie

Umieszczony pod skórą chip pomoże wrócić do domu zagubionym, pokrzyżuje szyki porywaczom. Problem w tym, czy ktoś nie wykorzysta w złej wierze kontroli, jaką wkrótce da nam nowoczesna technologia.
– Po to pracujemy nad udoskonaleniem człowieka, by więcej umiał i miał lepiej wyostrzone zmysły – zapewnia Kevin Warwick. Ten brytyjski uczony, znany z pracy nad robotami i cybernetycznymi implantami oraz z tego, Ĺźe wyprĂłbowuje swoje wynalazki na własnym ciele, jest przekonany, Ĺźe juĹź niebawem wszczepiane do naszego ciała mikrochipy znajdą się w powszechnym uĹźyciu.
Tu pojawia się kolejny dylemat etyczny: komu faktycznie będzie słuĹźyć ten wynalazek? Rodzinie, policji, a moĹźe prywatnej firmie? – Oto jest pytanie – przyznaje Warwick. – Prawdopodobnie prawodawcy w róşnych krajach uregulują to odrębnymi przepisami.

Mniejsze emocje budzi moĹźliwość wszczepienia implantĂłw domowym zwierzętom. – Wiele osĂłb, szczegĂłlnie w Wielkiej Brytanii, słono zapłaci, byle tylko dowiedzieć się, gdzie jest ich kotek – zapewnia naukowiec. A pamiętajmy, Ĺźe czasem ukochany pupil moĹźe kosztować fortunę – jeśli jest na przykład koniem wyścigowym.

Daj linka zródłowego do ostatniego newsa.

Alkohol nie szkodzi zdrowiu!

Spożywany z umiarem pomaga dbać o nasze serce równie skutecznie jak regularnie uprawiany sport. Taką informacje podaje Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne.
Badania, ktĂłre doprowadziły do takiego wniosku, były prowadzone aĹź 20 lat. Objęły 12 tysięcy kobiet i mężczyzn. Wynika z nich, Ĺźe picie niewielkich ilości alkoholu znacznie obniĹźa ryzyko pojawienia się chorĂłb serca  i układu krwionośnego.

Okazało się, że u osób, które w ciągu tygodnia piły od jednej do 14 doz alkoholu (jedna doza=10 mililitrów czystego spirytusu), ryzyko zachorowania na serce znacznie spadło. Co ważne - spadło o 30 procent w porównaniu do tych, którzy wiedli zdrowy tryb życia i w ogóle nie spożywali napojów alkoholowych. A to oznacza, że jeden kieliszek wódki dziennie nie tylko nie szkodzi, ale pomaga dbać o serce.

Badaniu poddano także osoby, które miewały problemy z układem krążenia. Okazało się, że w ich przypadku uprawianie sportu było tylko trochę korzystniejsze niż regularne picie alkoholu.

Ryzyko zachorowania na choroby układu krwionośnego spada natomiast aż o połowę, gdy uprawianie sportu połączy się z regularnym piciem niewielkich ilości alkoholu.

(Dziennik)

  Waldek  zerknij tutaj: http://wiadomosci.onet.pl/1454048,242,1,1,niewidzialna_smycz,kioskart.html

Krzemowy przełom?

Dzięki pracom naukowców z Uniwersytetu Stanforda na rynek mogą trafić baterie, które na pojedynczym ładowaniu zapewnią całodobową lub dłuższą pracę laptopa. Amerykańscy uczeni dokonali wielkiego przełomu, opracowując metodę wykorzystania krzemowych nanokabli w roli baterii litowo-jonowej. Standardowy laptop korzystający z takich baterii mógłby pracować nawet 40 godzin.
Profesor Cui mówi, że istnieją tylko dwie przeszkody na drodze do upowszechnienia się nowych baterii: należy je pomniejszyć i oszacować koszty produkcji. Uczony uważa, że w ciągu najbliższych lat krzemowe baterie trafią na rynek.

Mariusz Błoński
źródło: CNET

Czekolada zmniejsza gęstość kości

czekolada &middot; gęstość mineralna kości &middot; Jonathan Hodgson
Czekolada może osłabiać kości, sprzyjając złamaniom. Australijskie badania wykazały, że kobiety, które codziennie jedzą czekoladę, mają słabsze kości od pań ulegających słodkiej pokusie rzadziej niż raz w tygodniu.

U czekoladoholiczek ogólna gęstość kości była niższa o 3,1%. Różnica nie jest jednak zbyt duża. Ponadto zdrowsze kobiety mogły nie tylko jeść mniej słodyczy, ale w ogóle lepiej się odżywiać i więcej gimnastykować.

Kakao i czekoladę promuje się jako produkty o wielu właściwościach korzystnych dla układu sercowo-naczyniowego. Nie badano jednak ich wpływu na inne narządy wewnętrzne - twierdzi Jonathan Hodgson z Uniwersytetu Zachodniej Australii. Według niego, czekoladę błędnie postrzega się jako produkt zdrowy dla kości, bo obfituje w wapń i flawonole.

Oprócz nich, zawiera jednak hamujące wchłanianie wapnia szczawiany i cukier, łączony z jego wydalaniem

Australijczycy zauważyli, że tak się właśnie dzieje, gdy zbadali grupę 1000 kobiet w wieku 70-85 lat. Losowo przydzielono je do jednej z dwóch grup: 1) przyjmującej przez kilka tygodni suplementy wapnia i 2) zażywającej placebo. W tym czasie panie miały prowadzić dzienniczek i notować ilość spożywanej czekolady. Po koniec eksperymentu określano całkowitą i miejscową gęstość mineralną kości, a także ich wytrzymałość.

Kobiety rzadziej jedzące czekoladę miały mocniejsze kości od swoich bardziej łakomych rówieśniczek, a suplementacja wapniem w nikłym stopniu wpływała na uzyskane wyniki (American Journal of Clinical Nutrition).

To kolejne badania zaburzające obraz czekolady jako zdrowego produktu. Nie tak dawno w czasopiśmie medycznym The Lancet ukazał się artykuł, którego autorzy stwierdzali, że z wielu czekolad usuwa się antyutleniające flawonole. W ten sposób przysmak pozbawia się charakterystycznego gorzkiego posmaku, ale nie tylko. Zanikają właściwości prozdrowotne,ale pozostaje sporo tłuszczu...

Anna Błońska
źródło: Deccan Herald

Telepatia genetyczna

geny &middot; Imperial College London &middot; Aleksiej Kornyszew &middot; ładunek elektryczny &middot; rekombinacja homologiczna &middot; błędy
Geny potrafią rozpoznawać na odległość inne podobne do siebie pod względem chemicznym geny, w dodatku w procesie tym nie pośredniczą białka ani inne biozwiązki (Journal of Physical Chemistry B).

Opisywana zdolność pozwala wyjaśnić, w jaki sposób podobne geny odnajdują się i grupują, by rozpocząć rekombinację homologiczną, zwaną też uprawnioną. Polega ona na wymianie analogicznych funkcjonalnie i podobnych fizycznie fragmentów DNA (mogą to być całe geny lub tylko ich fragmenty). Oznacza to, że taki typ rekombinacji zachodzi między dwoma cząsteczkami DNA w miejscu ich całkowitej lub częściowej komplementarności. Odbywa się to w ramach przygotowań do podziału komórkowego.

Rekombinacja homologiczna spełnia ważną rolę w ewolucji i doborze naturalnym, dzięki niej organizm może też naprawiać uszkodzenia DNA. Do tej pory naukowcy nie wiedzieli jednak, w jaki sposób odnajdywane są odpowiadające sobie pary genów.

Badacze z Imperial College London przeprowadzili serię eksperymentów, w której zamierzali sfalsyfikować teorię stworzoną siedem lat temu przez dwóch członków zespołu. Zgodnie z nią, identyczne podwójne nici DNA odnajdują się wyłącznie na podstawie komplementarnych wzorców ładunków elektrycznych. Brytyjczycy chcieli sprawdzić, czy takie rozpoznanie jest możliwe w warunkach braku fizycznego kontaktu oraz pośrednictwa białek.

Wcześniejsze badania wykazały, że białka są zaangażowane w proces identyfikacji jedynie w przypadku krótszych nici DNA (do 10 par komplementarnych zasad).

Zachowanie DNA obserwowano w roztworze. Wcześniej kwas naznaczono "fluorescencyjnie", by było to łatwiejsze. Okazało się, że cząsteczki DNA z identycznym układem zasad zbierały się razem 2-krotnie częściej niż cząsteczki o innych sekwencjach.

Odkrycie, że identyczne DNA wyszukują się w tłumie bez pomocy z zewnątrz, jest ekscytujące - cieszy się profesor Aleksiej Kornyszew.

Naukowcy podkreślają, że zrozumienie etapu wstępnego rozpoznania pozwoli uniknąć błędów rekombinacyjnych. To ważne, bo uznaje się, że błędy te powodują szereg uwarunkowanych genetycznie chorób, np. nowotwory czy pewne postaci choroby Alzheimera, oraz przyczyniają się do starzenia.

Anna Błońska
źródło: Physorg
                zamiast przeprowadzac eksperymenty powinnibyli zapytac sie Majow. :)

Nulla regula sine exceptione


Brak obciążenia kości zmniejsza ich gęstość,skrajny przypadek kosmonauci przebywający długo w kosmosie-muszą wykonywać ćwiczenia.

Trochę zmanipulowałam TwĂłj post-nie wkleiłam uprzednio ĹşrĂłdła i podpisu "Anna Błońska"  :P

To nie jest pierwsza wiadomość, gdzie autor nieświadomie i po części zgadza się z wiedzą Jana Kwaśniewskiego, choc niestety  nie rozumie zasady dzialania czekolady i opisuje jej działanie w oderwaniu od całej wiedzy. RĂłwnie dobrze te badania mogły byc zrobione na landrynkach.

Załozę się, że mogę jeść czekoladę codziennie i nie będę miała słabszych kości.
Te badane panie, które wsuwają czekoladę codziennie, nie unikają zapewne w ogóle słodyczy. Pewnie poza czekoladą unikają tłuszczu jak ognia i w ogóle nie mają pojęcia o zdrowym zywieniu.
Nie trzeba jesc codziennie aż czekolady, zeby miec osteoporozę. Wystarczy jeść duzo węgli i mało wartościowego białka.

Włosi wynaleźli idealne lody
Włoscy specjaliści ds. żywienia z Uniwersytetu Katolickiego w Piacenzie twierdzą, że opracowali lody, które idealnie wpasowują się w zdrową dietę śródziemnomorską. Zespół Attilia Del Re pracował nad nim aż pół roku.

Wyprodukowaliśmy idealną, odżywczą i zbilansowaną, mieszankę, która odpowiada zaleceniom diety śródziemnomorskiej. Zanim naukowcy uzyskali to, na czym im zależało, przez 6 miesięcy prześwietlali różne wersje lodów promieniami rentgenowskim i przeprowadzali analizy pod mikroskopem elektronowym. Oczywiście, poza kwestiami technicznymi, supergelato musiały po prostu odpowiadać gustom smakowym Włochów.

Optymalna mikstura zawiera tradycyjne składniki, takie jak mleko, jajka czy cukier, kosztem tłuszczów podwyższono jednak zawartość białek.
Lody składające się w 30% z tłuszczu, 15% z białek i 55% z cukru są na tyle zdrowe, że mogą być jedzone codziennie zamiast posiłku - utrzymuje Del Re.

Wynalazcy nowych lodów złożyli już wniosek w urzędzie patentowym, a teraz szukają międzynarodowego dystrybutora.

Anna Błońska
źródło: Ansa.it

Dla lekarzy moze i nie przydatne ale do trenowania reki ,to niczego sobie,chociaz znam lepsze sposoby,
Wii  rowniez  przyczyniania sie do narastania niezadowolenia  u dzieci  w pokonywaniu niektorych trudnosci podczas grania. :?

Totalne przejęcie
Australijska nastolatka Demi-Lee Brennan jest pierwszym na świecie człowiekiem, u którego po przeszczepie wątroby doszło do zmiany grupy krwi na grupę dawcy.

Ponadto jego układ odpornościowy niemal całkowicie "podmienił" jej własny. Okazało się bowiem, że komórki macierzyste z wszczepionego narządu spenetrowały szpik kostny dziewczyny. Ryzyko odrzucenia zmalało właściwie do zera, można więc było zrezygnować z przyjmowania leków immunosupresyjnych (The New England Journal of Medicine).

Po konsultacjach wewnątrzszpitalnych i na arenie międzynarodowej okazało się, że nikt nie słyszał wcześniej o takim przypadku. Lekarze ze Szpitala Dziecięcego Westmead, Uniwersytetu w Sydney i Australian National Liver Transplant Unit nadal zajmują się badaniem tego fenomenu.

Gdy dziewczynka miała 9 lat, wystąpiła u niej niewydolność wątroby. Dziewięć miesięcy po przeszczepie zdumieni medycy zauważyli opisane wyżej zmiany. Jak mówi hepatolog, dr Michael Stormon, teraz Demi-Lee jest zdrową 15-latką. Przyznaje też, że mamy do czynienia z sytuacją przypominającą przeszczep szpiku kostnego, którego przecież wcale nie było. Obecnie Australijka jest pacjentką ambulatoryjną.

Naukowcy zastanawiają się, czy przypadek Brennan może mieć jakieś implikacje dla transplantologii. W końcu jednym z podstawowych problemów jest ryzyko odrzucenia przeszczepionego organu. Niewykluczone, że dziewczynie poszczęściło się dzięki pewnemu splotowi wydarzeń. Po operacji doszło do zakażenia, co mogło pozwolić namnożyć się komórkom macierzystym dawcy.

Anna Błońska
źródło: Yahoo!

Słyszałam o tym w TV i stwierdziłam,że jest to koronny dowód na to ,ze transplantacje nie są w pełni kontrolowane przez człowieka.
Czego moĹźna się jeszcze  po nich spodziewać? Niestety, o tym nie wie nikt.

Postarzony Berlin

Berlin jest o co najmniej 45 lat starszy niż dotąd sądzono. Wiemy to dzięki archeologom prowadzącym wykopaliska pod parkingiem w dzielnicy Mitte, którzy natrafili na 800-letnią piwnicę, a właściwie na podtrzymujący jej sklepienie dębowy dźwigar.

O wydarzeniu poinformowała przedstawicielka władz miasta ds. ochrony zabytków Karin Wagner. Przez stulecia belka leżała poniżej lustra wody, dlatego doskonale się zachowała. Naukowcy pobrali próbkę i na tej podstawie określili, że drzewo zostało ścięte w 1192 roku.

Do tej pory za oficjalną datę powstania Berlina uznawano Anno Domini 1237. W dokumencie z tego roku po raz pierwszy wymieniano bowiem osadę o nazwie Cölln, czyli położoną na wyspie na Szprewie część podwójnego osiedla Cölln-Berlin. Wspominano tam księdza z kościoła Św. Piotra (Petrikirche), którego pozostałości znajdują się notabene nieopodal świeżo odkrytej piwniczki.

Wagner twierdzi, że pomieszczenie o wymiarach 3x4 metry, powstało w rok lub dwa po ścięciu drzewa na wsporniki.

Prace na placu św. Piotra trwają od zeszłego roku i zakończą się we wrześniu. Teren o powierzchni 1100 metrów kwadratowych ogrodzono w marcu, kiedy archeolodzy znaleźli szkielety i ruiny szkoły. Przypuszcza się, że piwnica przynależała właśnie do niej.

Nawet tak postarzony Berlin jest nadal sporo młodszy od innych stolic europejskich, np. Paryża.

Anna Błońska
źródło: Live Science

Seat na słońce

W fabryce Seata w Martorell zainstalowany zostanie jeden z najbardziej ambitnych projektĂłw ekologicznych.

Na dachu fabryki zamontowany zostanie gigantyczny panel słoneczny generujący „czystą" energię elektryczną. Dzięki temu w Martorell uniknie się emisji ponad 11 700 ton dwutlenku węgla.

Po zainstalowaniu 8,5-megawatowych paneli system będzie w stanie wygenerować rocznie 11,2 GWh energii elektrycznej - stanie się to już pod koniec tego roku.

Aby w pełni wykorzystać nasłonecznienie (a nie brakuje go w rejonie Martorell), Seat planuje pokryć panelami słonecznymi obszar ponad 66 tysięcy metrĂłw kwadratowych (hale dystrybucyjne). Następny etap zakłada „obłoĹźenie" panelami budynkĂłw produkcyjnych (o numerach 8, 9, 10 i 11), co poszerzy powierzchnię o dodatkowych 139 tysięcy metrĂłw kwadratowych.
Piotr Kuźmiński
źródło: auto motor i sport

Robot skryba

W średniowieczu to najczęściej mnisi przepisywali księgi. Teraz nikt już tego nie robi. No, może z wyjątkiem robotów. W Karlsruhe maszyna nazwana Bios zakończyła po siedmiu miesiącach przepisywanie Biblii.

Robot pracował dzień i noc. W czerwcu 2007 roku do jego pamięci załadowano 66 ksiąg, informacje o każdej literze alfabetu i o tym, jak ją wykaligrafować. Do ręki, o przepraszam, ramienia, dano mu pióro, a pod nie podłożono początek 900-metrowej rolki papieru. Eksperyment prowadzono w Centrum Sztuki i Mediów.

Biblię przepisano, oczywiście, w języku niemieckim. Bios zużył 700 ml atramentu, postawił 3,5 mln liter i popełnił 2 błędy ortograficzne.

Przed ośmioma laty troje artystów, Martina Haitz, Matthias Gommel i Jan Zappe, rozpoczęło projekt Robotlab. Chcieli programować roboty, które parałyby się sztuką. W fabrykach na całym świecie pracuje ponad milion robotów. Chcieliśmy zbadać ich potencjał artystyczny.

Na pytanie, dlaczego wybrali akurat Biblię, Zappe odpowiada, że to jedna z najważniejszych dla ludzkości ksiąg, ponadto zawiera dużą ilość danych.
Olbrzymi rulon papieru został pocięty na strony i trafił na wystawę wraz z Biosem.

Jak widać, precyzja współczesnych robotów typu Kuke jest naprawdę godna podziwu. Bios posługiwał się XV-wieczną czcionką szwabachą.

Artyści z Robotlab chcą stworzyć forum, na którym ludzie mogliby się spotkać z robotem twarzą w "twarz". W normalnych okolicznościach nie ma do tego okazji. Wcześniej Niemcy programowali inne roboty, które malowały portrety albo profile pojedynczych osób. Potrzebne dane uzyskiwały z kamer wideo. W ramach projektu Empathizer maszyny poruszały się w odpowiedzi na impulsy elektryczne generowane przez ludzki mózg.

Na witrynie Robotlab można obejrzeć trwające nieco ponad dwie minuty nagranie pracy Biosa.


Anna Błońska
źródło: Sify News/Robotlab

Niebieska róża: spełnienie marzeń pokoleń ogrodników

Przed czterema laty japońska firma Suntory Ltd. ujawniła pierwszą na świecie niebieską różę. Udało się to dzięki wszczepieniu genu kodującego niebieski barwnik bratków delfinidynę. Błękitna królowa kwiatów to efekt 14-letnich badań, w które zaangażowani byli m.in. naukowcy z australijskiego Florigene. W przyszłym roku ma się rozpocząć sprzedaż pięknych roślin w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Japończycy i Australijczycy zastosowali technologię wyciszania genów, która pozwoliła wyłączyć gen odpowiedzialny za produkcję czerwonego pigmentu. W ten sposób powstała luk uzupełniona genem bratka.

Dostępne wcześniej na rynku niebieskie róże były de facto wariantami kwiatów z czerwonym pigmentem. W przyszłości powinno się udać uzyskać bardziej błękitne niebieskie róże (japońska jest w zasadzie jasnofioletowa). Trzeba tylko zmniejszyć kwasowość płatków, ponieważ niskie pH niekorzystnie wpływa na niebieski barwnik.

Rzecznik firmy Kazumasa Nishizaki ujawnia, że każdego roku Suntory ma nadzieję sprzedawać kilkaset tysięcy kwiatów. Ponieważ cena może być nieco wyższa, skupiamy się na zapotrzebowaniu na luksusowe kwiaty cięte, np. na prezenty. Nie podjęto jeszcze decyzji dotyczącej ceny ani nazwy handlowej.

Aby uzyskać odpowiednie pozwolenia, niebieskie róże są uprawiane również w USA i Australii, ale na razie nic nie wiadomo o terminach tamtejszych premier.

Anna Błońska
źródło: Yahoo!

Resocjalizacja dietą

dieta &middot; resocjalizacja
Podawanie osadzonym w brytyjskich więzieniach kryminalistom witamin, substancji mineralnych i kwasów tłuszczowych omega-3 ma zapobiec agresywnym zachowaniom.

Badania na tysiącu ochotników, których koszt ma wynieść milion funtów, finansuje firma farmaceutyczna Wellcome Trust.

W trzech placówkach młodociani przestępcy (od 16 do 21 lat) - w tym także skazani za morderstwo - będą jako dodatek do normalnego więziennego jedzenia dostawać zestaw witamin, soli mineralnych oraz kwasów tłuszczowych. Ich zachowanie będzie porównywane z zachowaniem grupy kontrolnej.

Przeprowadzono wcześniej na niewielką skalę badania wykazały, że w szczególności zawierający kwasy tłuszczowe omega-3 tran może obniżać poziom agresji. Zdaniem naukowców młodzi przestępcy nie potrafią dokonywać właściwych wyborów dietetycznych, a źle dobrane pokarmy wpływają na ich aspołeczne zachowania.
PAP Nauka w Polsce
źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
                         
  mam nadzieje,iz wkrotce wiecej uslyszymy na temat  przeprowadzonych  badan :)

Granie na instrumentach wspomaga działanie mózgu oraz polepsza słyszenie wszystkich rodzajów dźwięków, w tym mowy.

Doświadczenie muzyczne wydaje się pomagać w innych dziedzinach Ĺźycia, przenosząc się na takie czynności, jak czytanie, wychwytywanie niuansĂłw w tonie głosu czy lepsze słyszenie dĹşwiękĂłw w rozsadzanej hałasem klasie — wyjaśnia Nina Kraus, neurolog z Northwestern University. Według niej, opisane odkrycie uzasadnia zachowanie lekcji muzyki w szkolnym programie nauczania. Kiedy trzeba jakoś sprostać wymogom budĹźetu, jako pierwsze "obcina się" właśnie lekcje muzyki. A to duĹźy błąd.

W eksperymencie wzięło udział 20 dorosłych wolontariuszy. Oglądali wybrany przez siebie film. Największą popularnością cieszyły się ponoć obrazy Faceci w czerni, Iniemamocni oraz Medal dla miss. Połowa badanych przez co najmniej 6 lat uczyła się gry na jakimś instrumencie, a nauka rozpoczęła się, zanim skończyli 12 lat. Edukacja muzyczna pozostałych nie trwała dłużej niż 3 lata. Dla wszystkich językiem ojczystym był angielski, nigdy też nie uczyli się mandaryńskiego.

Podczas seansu badani słyszeli w tle słowa pochodzące właśnie z mandaryńskiego. Brzmiały jak "mi" i miały głośność zwykłej rozmowy. Język mandaryński jest językiem tonalnym, moĹźna w nim wyróşnić 4 tony: wysoki (yīnpĂ­ng), wznoszący (yĂĄngpĂ­ng), opadająco-wznoszący (shǎngshēng) i opadający (q&ugrave;shēng). W związku z tym jednakowo zapisywany wyraz moĹźe mieć kilka róşnych znaczeń, w zaleĹźności od zastosowanego tonu. Mi w tonie wysokim oznacza "mrugać", "zezować", w tonie wznoszącym "zbijać z tropu", "dezorientować", a w tonie opadająco-wznoszącym "ryĹź".

Przez cały czas monitorowano aktywność mĂłzgu. Pomimo Ĺźe uwaga wolontariuszy koncentrowała się na filmie, a dĹşwięki nie miały dla nich znaczenia językowego ani muzycznego, osoby dłuĹźej grające na instrumencie osiągały lepsze wyniki w odróşnianiu od siebie 3 tonacji mandaryńskiego — opowiada Patrick Wong z Northwestern University. Zjawisko to występuje w mniejszym lub większym stopniu u zwykłych ludzi. Nie trzeba być wybitnym muzykiem, by umieć to robić.

Zmiany zachodzące pod wpływem muzyki dokonywały się w pniu mózgu, który zawiaduje m.in. oddychaniem czy biciem serca. Zawsze sądzono, że jest ona domeną kory mózgowej, a pień uznawano za twór niezmienny i niezaangażowany w skomplikowane procesy konieczne do gry na instrumencie (Nature Neuroscience). Sądzimy, że muzyka uruchamia wyższe funkcje zlokalizowane w korze, które z kolei zmieniają pień mózgu.

W dalszej kolejności Kraus chce znaleźć odpowiedzi na kolejne pytania: 1) w jakim wieku należy zacząć trening, 2) czy poprzez naukę muzyki można pomóc dzieciom z zaburzeniami czytania oraz pisania i wreszcie 3) ile lat trzeba mieć, by dało się zauważyć efekty.

Anna Błońska
źródło: Live Science

Niemieckie dzieci maja mozliwosc muzykowania juz w przedszkolu,platnie i w szkole dodatkowe godziny muzyki,w kolkach zainteresowan juz nieodplatnie.Pierwsze spotkanie z dzwiekami na etapie przedszkolnym niestety nie wypalilo.Nauczyciel muzyki wycofal sie z umowy.Mam wielka nadzieje,ze rozpoczynajace sie zajecia  juz w szkole, jednak dojda do skutku i beda kontynuowane. :)

Bea,wspominalas,o waszym muzykowaniu,podziel sie prosze wlasnymi doswiadczeniami,czy zauwazylas u was pozytywne zmiany?? :)

Zmarła najstarsza mieszkanka Japonii
W wieku 113 lat zmarła w sobotę Tsuneyo Toyonaga, uważana za najstarszą mieszkankę Japonii - poinformowała agencja Kyodo.
Zgon nastąpił z przyczyn naturalnych - dodała agencja.

- Lubiła żartować i miała bardzo pogodną osobowość - powiedziała cytowana przez Kyodo opiekująca się zmarłą pielęgniarka. Toyonaga mieszkała w mieście Nankoku, w zachodniej części Japonii. Urodzona w 1894 roku Japonka przeżyła w sumie 113 lat i dziewięć miesięcy. Miała pięcioro dzieci i 10 wnucząt.

Obecnie - według japońskich danych demograficznych - najstarszą mieszkanką kraju jest pani Kaku Yamanaka, licząca 113 lat i dwa miesiące.

Japonki od ponad 20 lat są w czołówce biorąc pod uwagę długość ich życia. Z danych rządowych wynika, że średnia długość życia kobiet wynosi w Japonii 85,8 lat.

Ogółem w Japonii żyje obecnie około 28 tysięcy ludzi mających ukończone sto lat. W ciągu ostatnich 10 lat ich liczba wzrosła czterokrotnie.

Trzeba dodać, że współczesny rekord świata to 122 lata i 164 dni :-)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Najstarsi_ludzie

Powyżej 120lat ZUS, a potem oficjalna medycyna uznaje człowieka za patologicznie długowiecznego i za pieniądze z NFZ kieruje pacjenta na obowiązkowe leczenie. Może tak, a może nie, pożyjemy zobaczymy 8)

Może dieta japońska nie jest taka zła , 8)
  U nas ryby drogie więc dla nas udealna będzie optymlna- przeciez długowieczni Polacy
  to chyba nie wegetarianie.

W Domu Starcow,w ktorym pracuje z przerwami od 1992r.dlugowiecznosc Niemcow,ale przewaznie  byly to  kobiety, miesci sie w 90-100lat.Bylo rowniez kilka osob,ktore dozywaly nawet do wieku 113 lat.Kobitki byly do konca bardzo aktywne fizycznie i umyslowo. :)

Pojawiła się taka książka. Nie czytałam jej ale szukając haseł o żywieniu w danwych czasach znalazłam coś takiego. To mi przypomina zdanie z książki lekarki ,że dobrze by było dojść do diety człwieka jaskiniowego.

"PaleoDieta dla sportowcĂłw"
O książce

Jak się odżywiać, żeby osiągać lepsze wyniki w sporcie?

Paleodieta dla sportowców to przewodnik po diecie naszych praprzodków. Paleodieta pomoże ci poprawić wyniki w sporcie i szybciej zregenerować organizmu po treningu.

Co należy jeść przed ćwiczeniami, a co w trakcie i po treningu? Jak poprawić zdrowie i kondycję?

Przez całe dekady wmawiano nam, że dieta oparta na węglowodanach i suplementach najlepiej służy organizmowi. Z tego powodu tysiące ludzi zrezygnowało ze zdrowego jedzenia, ze świeżych produktów wspomagających nasze ciała w wysiłku i chroniących przed chorobami.

Paleodieta dla sportowców to kompleksowy program żywieniowy oparty na najzdrowszych i najkorzystniejszych dla organizmu pokarmach. Po przestudiowaniu zwyczajów żywieniowych przodków, a także po analizie jadłospisów współczesnych sportowców cordain i friel tłumaczą w jaki sposób sportowcy trenujący dyscypliny wytrzymałościowe mogą znacząco poprawić swoje osiągnięcia.

Żyj w zgodzie z Paleodietą

O Autorach

Loren Cordain
Wykładowca na wydziale zdrowia i technik treningowych na Colorado State University w Fort Collins. Zajmuje się medycyną ewolucyjną, jest znanym na świecie ekspertem w dziedzinie studiów nad dietą ludzi z okresu Paleolitu i jej wpływem na zdrowie ludzi współczesnych. W ciągu ostatnich 25 lat opublikował ponad 120 prac naukowych z dziedziny medycyny i dietetyki. Jest autorem popularnej w USA i Europie Zachodniej książki The Pelo Diet. Członek American Institute of Nutrition (Amerykańskiego Instytutu Żywienia), American Society for Clinical Nutrition (Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyki Klinicznej) oraz International Society for the Study of Fatty Acids ans Lipids (Międzynarodowego Towarzystwa Badań nad Kwasami Tłuszczowymi i Białkami). Jego nowatorskie badania poszerzyły wiedzę o zależnościach pomiędzy dietą a chorobami, a ostatnie prace o wpływie pożywienia na objawy trądziku opublikowane w prestiżowym magazynie Archives of Dermatology znalazły oddźwięk w całym świecie naukowym. dr Loren Cordain otrzymał specjalną nagrodę za popularyzację wiedzy na temat żywienia człowieka. W wielu krajach wygłasza wykłady na temat diety z Epoki Kamiennej. Więcej informacji można znaleźć na jego stronie internetowej: www.thepaleodiet.com.

Joe Friel
Od 1980 roku trener sportowców uprawiających dyscypliny wytrzymałościowe - biegaczy, triatlonistów, kolarzy szosowych i górskich, pływaków, wioślarzy czy narciarzy biegowych. Jego podopieczni to zarówno początkujący sportowcy, jak i olimpijczycy. Są wśród nich mistrzowie USA, elita sportowców z różnych grup wiekowych oraz amatorzy, którzy chcą po prostu lepiej się czuć i pracować nad swoją sprawnością.

Joe Friel jest magistrem wychowania fizycznego, znanym w USA i na świecie autorytetem w dziedzinie sportów wytrzymałościowych. Jest także autorem pięciu książek (Biblia treningu kolarza górskiego od kilku lat cieszysię olbrzymią popularnością wśród polskich kolarzy) o treningu sportowym i felietonistą dwóch największych amerykańskich periodyków sportowych. Znane są jego wykłady na temat treningu, jest także konsultantem państwowych instytucji zajmujących się sportem i wychowaniem fizycznym w USA - należy do grona osób przygotowujących do startów amerykańskich olimpijczyków. Joe Friel jest założycielem i prezesem dwóch dużych firm: Ultrafit Associates - firmy zrzeszającej trenerów sportowych z trzech krajów oraz TrainingPeaks.com, która za pośrednictwem internetu pomaga sportowcom i ich trenerom. Więcej informacji na stronie www.ultrafit.com.

Spis treści
Wprowadzenie
Rozdział 1 Dietetyczna rewolucja

CZĘŚĆ I Jak być zdrowym i osiągnąć najlepsze wyniki
Rozdział 2 Etap I: Jedzenie przed treningiem
Rozdział 3 Etap II: Jedzenie w czasie treningu
Rozdział 4 Etapy III, IV, V: Jedzenie po treningu

CZĘŚĆ II Dietetyka dla początkujących: podstawowe założenia
Rozdział 5 Rola pożywienia jako paliwa w czasie treningu
Rozdział 6 Nie tylko jedzenie
Rozdział 7 Przetrenowanie a dieta

CZĘŚĆ III Jaskiniowe dziedzictwo
Rozdział 8 Jeść jak jaskiniowcy - dlaczego?
Rozdział 9 Paleodieta w XXI wieku
Rozdział 10 Paleolityczny sportowiec - mistrz wszechstronnego treningu

CZĘŚĆ IV Praktyczne zastosowanie
Rozdział 11 Plan treningu
Rozdział 12 Paleoprzepisy

sie ucieszyłem Ĺźe znowu coś poczytam w temacie ale przedwcześnie bo chyba ta pseudo paleodieta opiera się na lean meats (chude mięsa)  :?

może przeglądne w empiku 8)

Czytaliscie:
Dramat Tybetu trwa!!! TwĂłj wybĂłr ma znaczenie!
hanif, 18 marzec, 2008 - 00:19
Obecnie dobiega końca ultimatum jakie okupacyjne władze postawiły Tybetańczykom w Lhasie- wszyscy którzy brali udział w protestach mają zgłosić się na policję.
Zablokowane w Chinach są serwisy YouTube i Google News ze względu na zamieszczone tam relacje z protestów.
W Tybecie juĹź od kilku dni blokowany jest internet i telefony komĂłrkowe.
Protesty rozszerzają sie poza Tybet na przyległe prowincje Chin oraz Indie i Nepal. W Nepalu pojawili sie chińscy żołnierze!
W Pekinie pierwsza od dawna manifestacja studentów- ok. 100 osób na terenie kampusa w całkowitym milczeniu trzymając świece urządziło sidding.
W Mathang policja bije i aresztuje uczniów skandujących hasła na cześć Dalajlamy
Zdjęcia z Tybetu
Informacje Fundacji Helsińskiej z Tybetu
Protesty trwają na całym świecie.
W warszawie w ostatnia niedzielę było nas ok. 300 osób. Dlaczego tak mało?!
W Nowym Jorku protestujący zaatakowali chiński konsulat.
Przyłącz się !!! "Dla triumfu zła wystarczy by dobrzy ludzie pozostali bierni". "Być może nie możemy poradzić nic na to ze żyjemy w świecie w którym torturuje się dzieci. Ale możemy zrobić wszystko by torturowanych było jak najmniej"
Pamiętaj- twój wybór ma znaczenie!Naciskaj na polityków, posłów w sprawie Tybetu.
Nie kupuj chińskich towarów- ich niska cena jest okupiona krwią i cierpieniem więźniów laogay- chińskich obozów koncentracyjnych, gdzie trafić można np. za odmówienie modlitwy o długie życie J. Św. Dalajlamy.
Mów! Opowiadaj o tym co dzieje się w chinach swoim znajomym, rodzinie, sąsiadom. Umieść informacje, linki do stron na temat tybetu na swojej stronie, blogu, w podpisie maila, opisie na gg, sygnaturze na forach internetowych.

No tak, my żyjemy w Europie gdzie w dobrym tonie jest obrzucić policjantów granatami, a Ci nie mogą odpowiedzieć ogniem (Kosowo).

Nie mamy w Polsce takich problemów, ale jeśli agresywny kilkusetosobowy tłum wznosi barykady na ulicach, demoluje i podpala sklepy i samochody ...

Dla mnie osobiście rzucenie w policjanta kamieniem powinno skutkować aresztowaniem, jeśli trzeba z użyciem broni (jeśli wystarczy gumowy pocisk to dobrze, jeśli nie to chuligan miał pecha).

Chyba dożyliśmy już czasów, kiedy to problemów nie rozwiązuje się na ulicach.
8)

Witaj Kodar
Dopiero dzisiaj  przeczytałam tekst o graniu na instrumentach. MĂłj syn jest dowodem potwierdzającym zawarte w nim doniesienia. Otóş ukończył on szkołę muzyczną I st. W Polsce w szkołach muzycznych obowiązkowe są tzw. dyktanda muzyczne ( czyli nauczyciel gra dĹşwięk a uczeń musi zapisać to nutowo). Wiele się mĂłwi na temat słuszności takiej formy egzaminowania, bowiem wielu uczniĂłw szkół muzycznych ma z tym problem. MĂłj syn rĂłwnieĹź. Z teorii był dobry, zaś dyktanda muzyczne pisał słabiutko. Trzeba jednak przyznać, Ĺźe do nauki gry na instrumencie teĹź sie zbytnio nie przykładał. Miałam nawet obawy, czy dobrze robię naciskając, Ĺźeby ukończył tę szkołę ( bo nie jest przecieĹź obowiązkowa). Ale efekty są teraz. Syn sam, z własnej inicjatywy dalej kontynuuje naukę gry na akordeonie, zaczął naukę gry na gitarze, ćwiczy codziennie, do czego wcześniej trzeba go było zapędzać. I przyznaje, Ĺźe wreszcie rozpoznaje dĹşwięki ktĂłre słyszy ( umie  zapisać nutowo melodię, ktĂłrą słyszy). Zresztą,  dzięki edykacji w szkole muzycznej "muzyka mu w duszy gra" i jest jego pasją.

Adam,zgadzam sie z toba,masz racje,przelewanie krwi obojetnie,ktorej strony,to zbrodnia.Nawolywanie do przemocy zauwazylam dobiero teraz,dzieki tobie.Myslalam,ze nawoluja do tego:
Nie kupuj chińskich towarów- ich niska cena jest okupiona krwią i cierpieniem więźniów laogay- chińskich obozów koncentracyjnych, gdzie trafić można np. za odmówienie modlitwy o długie życie J. Św. Dalajlamy.
Mów! Opowiadaj o tym co dzieje się w chinach swoim znajomym, rodzinie, sąsiadom. Umieść informacje, linki do stron na temat tybetu na swojej stronie, blogu, w podpisie maila, opisie na gg, sygnaturze na forach internetowych.

Bea,dziekuje za odpowiedz,wlasnie moj najmlodszy rozpoczal nauke na kolku muzycznym.Miedzy iinymi  dzieki tobie zdecydowalam sie prowadzac syna na zajecia muzyczne.Jestem ciekawa jak sobie poradzi.Na razie chodzi chetnie.Pierwszym instrumentem, z ktorym sie zapoznaja beda cymbalki.  :)

http://tiny.pl/49j3 - Z myślą o ułatwieniu pracy sanitariuszom walijskie pogotowie (Welsh Ambulance Service) jako pierwsze w W. Brytanii wprowadziło specjalne karetki pogotowia dla osób z nadwagą - podała BBC Wales.
Pojazdy wyposażone w szersze i wzmocnione nosze wytrzymują 317,5 kg żywej wagi wobec 158,7 kg w przypadku noszy standardowych. Dzięki wysuwanym brzegom z obu stron noszy pacjentowi nie grozi upadek, gdy zechce przewrócić się z boku na bok. Sanitariusze nie muszą też zmagać się z podźwignięciem ciężkiego pacjenta, bo robi to za nich specjalny mechaniczny lewarek.

Ale,ale:
"Karetki dla grubasów będą wykorzystywane przede wszystkim w sytuacjach, które nie wymagają pilnej reakcji, np. do przewiezienia pacjenta ze szpitala do domu. W nagłych przypadkach pacjent nadal będzie zdany na pomoc pogotowia najbliższego jego miejsca zamieszkania i na karetki, które akurat są do dyspozycji"

Serdecznie wspolczuje wszystkim pielegniarzom i pielegniarkom oraz ludziom z nadwaga.Rzeczywiscie jest,to wielkie obciazenie.
Kiedys odbywalam praktyke w szpitalu i  opiekowalam sie nieprzytomnym  i z ogromna nadwaga pacjentem.
To jest cos okropnego,jaka straszna bezmyslnosc i otepienie musi panowac w glowach takich ludzi.
Ja nie skarze sie,ze bylo mi ciezko i nawet zwyklych zabiegow pielegnacyjnych nie moglam samodzielnie wykonac, bo bylo to ponad moje sily fizyczne.
Niestety ludzie  sami przekreslaja sie wraz z kazdym nabytym kilogramem.Im brakuje wyobrazni,ze nie daj Boze,beda musieli  sie poddac  opiece innych,byc zdani na laske i nielaske opiekunow :?

Nie śmiej sie z cymbałek. Ja należąc do choru w podstawĂłwce nauczyłam się na nich grać kilka melodii co łącznie ze śpeiwem dawało ekstra efekt. Zwykłe cymbałki w ilości kilkunastu brzmią bardzo dobrze.  :D

bea561 - a ja myslalem, ze akordeonow juz nie ma. Kiedy bylem malolatem to rowniez uczylem sie gry na tym instrmencie. Duzo gralem ze sluchu. Jednak w moim burzliwym rzyciu nie bylo miejsca na kontynuowanie tego typu nauki muzyki. Od kilku lat szukam w ogloszeniach prasowych akordeonu i jak na razie bezskutecznie. Ten instrument nie jest popularny w AU wiec trudno go znalezc. W sklepach u nas tez go nie ma. Ciekaw jestem czy w Polsce jest osiagalny i jaka jest jego przecietna cena. Pozdrawiam

Syriusz,
akordeony można poszukać w Google, albo na Allegro:

http://regional.allegro.pl/showcat.php?id=11874

Wolna amerykanka,czy Dziki Zachod  :shock: :shock:
http://www.onet.tv/28962,4451,1,3339191,1,3,0,0,wideo.html




 

My,to juz wiemy .....
W Polsce niewłaściwie leczy się chorych na stwardnienie rozsiane
Tylko ok. 2 proc. chorych na stwardnienie rozsiane (SM) w Polsce leczy się odpowiednimi lekami - alarmuje Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego (PTSR).
"Polska jest jedynym krajem w Unii, w którym z powodu stwardnienia rozsianego można umrzeć. W większości krajów UE SM nie wpływa na długość życia. Tymczasem w Polsce chorzy żyją prawie 20 lat krócej niż osoby, które nie mają SM.
Umierają z powodu powikłań, takich jak odleżyny, niewydolność krążeniowa czy choroby układu moczowego. Oczywiście w karcie choroby nie jest napisane, że zgon nastąpił na skutek SM, ale związek jest oczywisty. Przecież pacjenci nie mieliby odleżyn, gdyby choroba nie pozbawiła ich sprawności ruchowej. A pozbawiła ich, ponieważ nie byli leczeni" - tłumaczyła szefowa towarzystwa Izabela Czarnecka.
Problemem jest brak zrozumienia ze strony osób, które odpowiadają w Polsce za organizację opieki medycznej. Stwardnienie rozsiane może dotknąć każdego i nie ma profilaktyki, która by zapobiegała tej chorobie. Najczęściej SM dotyka ludzi między 20 a 40 rokiem życia. Ta poważna przewlekła choroba może się rozpocząć od zwykłej infekcji, po której układ immunologiczny zaczyna szwankować i atakuje własny układ nerwowy. Objawy są różne, często są to zaburzenia sprawności, np. niedowłady kończyn, zaburzenia koordynacji ruchowej, zaburzenia wzroku i czucia. Choroba postępuje, a powstrzymać ten postęp może tylko odpowiednie leczenie.

Niestety terapia kosztująca ponad 2 tys. złotych miesięcznie, która powinna trwać nieprzerwanie u chorych, refundowana jest tylko przez dwa lata...

Państwu zupełnie się to nie opłaca, bo 75 proc. chorych zamiast pracować i płacić podatki, bardzo szybko przechodzi na renty i to państwo musi ich utrzymywać. W UE średnio 40 proc. chorych na SM pracuje do emerytury!
Chcąc poprawić sytuację chorych na stwardnienie rozsiane w Polsce, PTSR opracowało standardy leczenia takich osób. Jest to system opieki, który zakłada nie tylko dostęp do nowoczesnych leków, ale też do rehabilitacji, badań kontrolnych, pomocy psychologicznej itp. Standardy powstały w oparciu o europejski kodeks postępowania wobec osób dotkniętych SM, przygotowany przez europejskie stowarzyszenia pacjentów i zaakceptowany przez władze UE i wielu państw członkowskich. Na razie ani polskie standardy, ani kodeks europejski nie zostały zaakceptowane przez polskie władze.

(Rzeczpospolita)

Sepsa bardziej powszechna niż sądzimy
Prawie 70 Polaków dziennie umiera w wyniku gwałtownej reakcji organizmu na zakażenie. Lekarze wdrażają plan, który ma zmniejszyć tę liczbę.
Do społecznej świadomości trafiają tylko pojedyncze przypadki nagłych zgonów spowodowanych sepsą. Tymczasem, jak pokazują statystyki, odbiera ona życie tysiącom ludzi. Jest przyczyną śmierci co czwartego chorego. Dotyka 16 proc. pacjentów hospitalizowanych na oddziałach intensywnej terapii w naszym kraju. Ponad połowa z nich umiera. Z polskich badań wynika, iż ciężka sepsa występuje nawet u 50 tys. chorych rocznie.


Lekarze na szczęście coraz lepiej wiedzą, jak sepsę leczyć i jak się przed nią chronić. Istnieją szczepionki, ktĂłre pozwalają się ustrzec zagroĹźenia. Wczoraj w trakcie odbywającej się w Warszawie konferencji „Światowe wytyczne postępowania w sepsie 2008" ponad 600 medykĂłw rozmaitych specjalności zapoznało się z zaleceniami dotyczącymi jej rozpoznawania i terapii.



Sepsa nie jest chorobą zakaźną, lecz zespołem objawów będących silną reakcją zapalną organizmu na zakażenie (bakteryjne, grzybicze lub wirusowe). Równie dobrze może zacząć się od zapalenia płuc, jak i od zakażenia rany. Najbardziej narażone są osoby w podeszłym wieku i noworodki, pacjenci z upośledzeniem odporności (np. w wyniku leczenia raka), z ranami (po zabiegach), obrażeniami (po wypadkach), leczeni w szpitalu.

Niełatwo rozpoznać sepsę. Początkowo objawia się ona gorączką, przyspieszeniem oddechu, szybkim biciem serca oraz ogólnym osłabieniem. Jeśli nie uda się opanować zakażenia, w kolejnej fazie pojawiają się zaburzenia czynności lub nawet niewydolność narządów, co się kończy groźnym dla życia wstrząsem septycznym.

Sepsa nie jest nowym schorzeniem. Od wieków uśmiercała ludzi. Od niej zmarł chociażby Aleksander Wielki. W czasie pierwszej wojny światowej więcej osób niż od kul zginęło z powodu zakażenia ran, a w rezultacie od sepsy.

Dzisiaj nieco większa jej obecność może wynikać z częstszego stosowania inwazyjnych metod leczenia, powszechnego stosowania antybiotyków i utrzymywania przy życiu wielu ciężko chorych.

Na szczęście mamy coraz więcej narzędzi do walki z zagrożeniem. Istnieją szczepionki przeciwko niektórym drobnoustrojom chorobotwórczym (pneumokokom, meningokokom i pałeczce hemofilnej typu b) wywołującym ciężkie zakażenia, w trakcie których może się rozwinąć sepsa. Pomóc może nawet mycie rąk przez szpitalny personel. Podobne zalecenie znalazło się na liście wytycznych, których przestrzeganie o jedną trzecią zmniejszyło liczbę zakażeń wśród pacjentów belgijskiego szpitala w Lowanium.

(Rzeczpospolita)

Pamietam jak 15 lat temu bedac na szkoleniu,jak strasznie bylam zdziwiona a jednoczesnie zla na lekarza niemieckiego,gdy omawiajac temat o gruzlicy,podkreslal,ze zagrozenie nadchodzi z Europy Wschodniej,takze Polski.Ale,czy mial racje: :?

Przegrywamy z gruźlicą
Dziewięć milionów zachorowań rocznie. Bez nowych narzędzi nie pokonamy tej epidemii - przyznaje Światowa Organizacja Zdrowia.
Wysiłek wkładany w walkę z gruźlicą nie przynosi spodziewanych efektów. W 2006 roku udało się obniżyć liczbę nowych zachorowań tylko o 1 proc. W dodatku coraz częściej występują odmiany tej choroby odporne na dostępne dziś leki - wynika z raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Na całym świecie zarejestrowano ponad 9 mln zachorowań i 1,5 mln zgonów wywołanych gruźlicą. Szacuje się jednak, że tylko ok. 60 proc. zachorowań jest rejestrowanych. WHO przyznaje zatem, że łączna liczba nowych przypadków na świecie przekracza 14 mln rocznie. Ok. 5 proc. zachorowań to gruźlica odporna na leki.

Jedynie w USA udało się zahamować epidemię tej choroby - liczba zachorowań spadła o ok. 3 proc. W Europie sytuacja jest stabilna, natomiast w Afryce gruźlica nabiera rozpędu. Liczba przypadków zwiększyła się aż pięciokrotnie od końca lat 90. Najwięcej przypadków zarejestrowano w Indiach, Chinach, Indonezji, Nigerii i RPA.

Największym problemem jest gruźlica atakująca chorych na AIDS. W tej grupie pacjentów to najczęstsza przyczyna śmierci.

(Rzeczpospolita)

Z nabyciem akordeonu rzeczywiście był problem. Jest mnóstwo ogłoszeń w necie, na allegro także, ale trzeba mieć dużo szczęścia żeby nabyć akordeon dobry i w miarę dostępny cenowo. Trzeba się liczyć z wydatkiem ok. 2000 PLN, taki akordeon wystarczy do grania amatorskiego na początek. Dobry akordeon, o lepszym brzmieniu ( kanałowy) to już wydatek ok. 5-7tys. Najpiękniejsze brzmienie mają intrumenty starsze ( min. 15 - 20 letnie). Nie warto kupować nowych -  wiekszość z nich to "chińszczyzna"( na częściach wyprodokowanych w Chinach), brzmienie nie to i szybko się psują. Chyba, że kupuje się akordeon koncertowy, ale to już sprawa dla zawodowców.

Na kolację dużo cukrów - http://www.onet.tv/30289,,,,,,17069,wideo.html

o jajka zaczyna byc glosno  :lol: :
Kolekcjoner sztuki Charles Saatchi stracił 25 kg dzięki diecie składającej się wyłącznie z jajek. Przykład wart naśladowania?
Było to potwierdzenie wypowiedzianych kiedyś przez jego żonę słów: "Charles naprawdę nie lubi tego właściwego dietetycznie jedzenia. Woli płatki zbożowe. Często wchodzimy razem do łóżka z miskami pełnymi płatków, lodów i biszkoptów".

"Rosnący dyskomfort i poczucie upokorzenia związane z otyłością w końcu przewaĹźyły" - zwierzył się. Podjął więc radykalne środki. „Przez dziesięć miesięcy, aby pozbyć się nadwagi, na śniadania, lunch i obiad jadłem tylko jajka. Nie wyglądam jeszcze tak, jak powinienem, ale ubyło mi duĹźo ciała i pobiłem światowy rekord, jeśli chodzi o wysokość poziomu cholesterolu, jaki kiedykolwiek wystąpił u kogoś, komu jeszcze bije puls”.

John Burton Race, zbierający nagrody kucharz pracujący w restauracji New Angel w Dartmouth, powiedział: - Lubię jajka, szczególnie kur bantamek i przepiórek. Jednak chyba nie do końca mu wierzę. Jeżeli on utrzymuje, że jadł tylko jajka, zaleciłbym mu wizytę u psychiatry. I jakieś środki przeczyszczające.

Pisarka Fay Welon, ktĂłra w początkach swej kariery pracowała w reklamie, uwaĹźana jest za autorkę kampanii: "IdĹş do pracy po jednym jajku". Ugotowane, sadzone, usmaĹźone w formie jajecznicy – jajka były widziane jako coś, od czego warto zacząć dzień.


Prace naukowe w Stanach Zjednoczonych wykazały ostatnio, że jajka bogate w białko i witaminy dostarczają taki rodzaj pożywienia, który może pomóc kontrolować apetyt lepiej niż węglowodany.
W jednym z badań podzielono uczestniczki, otyłe kobiety, na dwie grupy. W jednej podawano na śniadania tylko pieczywo, w drugiej tylko jajka o tej samej, co w przypadku pieczywa zawartości kalorii. Jedzące jajka nie musiały już w ciągu dnia jeść tyle, co te, które dostawały pieczywo.

Co warto wiedzieć o jajkach?
- Brytyjczycy jedzą około 10 miliardów jajek rocznie - 27 milionów dziennie.
- Jajka zawierają białko, witaminę A, witaminę D, niacynę i witaminę B12, a także około 6,4 g tłuszczy, z czego 1,8 g to tłuszcze nasycone.
- Cztery z dziesięciu sprzedawanych jajek pochodzi z hodowli prowadzonych w naturalnych warunkach.
- Sonya Thomas, Amerykanka pochodzenia koreańskiego, jest rekordzistką w jedzeniu ugotowanych na twardo jajek. Zjadła ich aż 65 w czasie 6 minut i 40 sekund. Sonya jest szczupła i wysportowana. Waży około 45 kg.
- Rekord w rzucaniu surowym jajkim na odległość, tak by się nie rozbiło, naleĹźy do Johnnie’go Dell Folleya. Rzut miał miejsce w Teksasie w 1978  i mierzył 98,5 m. Jajko zostało złapane przez przez jego kuzyna, Keitha Thomasa.
- Typowe jajo strusia waży około 1,5 kg. Za rekordowo wielkie uznaje się pochodzące z farmy w Szwecji, ważyło ono około 2,5 kg.
- Jubiler Peter Faberge zrobił 50 dzieł sztuki w kształcie jaj dla rosyjskich carów i innych możnych. Wytworzone w 1902 roku dla rodziny Rothschildów zostało sprzedane w listopadzie ubiegłego roku za 8,9 mln. funtów.

Z nabyciem akordeonu rzeczywiście był problem. Jest mnóstwo ogłoszeń w necie, na allegro także, ale trzeba mieć dużo szczęścia żeby nabyć akordeon dobry i w miarę dostępny cenowo. Trzeba się liczyć z wydatkiem ok. 2000 PLN, taki akordeon wystarczy do grania amatorskiego na początek. Dobry akordeon, o lepszym brzmieniu ( kanałowy) to już wydatek ok. 5-7tys. Najpiękniejsze brzmienie mają intrumenty starsze ( min. 15 - 20 letnie). Nie warto kupować nowych -  wiekszość z nich to "chińszczyzna"( na częściach wyprodokowanych w Chinach), brzmienie nie to i szybko się psują. Chyba, że kupuje się akordeon koncertowy, ale to już sprawa dla zawodowców.

Dzieki za wiedze o akordeonach. Pol wieku temu wszystkie instrumenty tego typu mialy piekne brzmienie a gralem na 4 z nich lecz najpiekniej brzmial kolegi Cygana. Teraz wiem, ze w ciemno, przez internet nie moge kupic.
Pozdrawiam

ANDRZEJ MAZUR, ur. 1972, lekarz medycyny, ukończył Śl.A.M. w 1997

Diagnoza z języka

Narządem, który dostarcza szczególnie dużo informacji o stanie narządów wewnętrznych oraz pośrednio o stanie psychiki jest w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej (TCM) język. Analiza jego wyglądu, czyli tzw. Diagnoza z języka, obok diagnostyki tętna oraz wywiadu jest integralną częścią badania pacjenta w TCM.

Dane ogólne na temat diagnozy z języka
Diagnoza z języka egzystuje na równej pozycji z innymi technikami diagnostycznymi. Posiada ona zarówno cechy przewagi nad pozostałymi jak również pewne niedostatki. Można stwierdzić, że obraz języka przedstawia faktyczny i długo trwający stan organizmu, mniej wrażliwy na krótkotrwałe wpływy zewnętrznych czynników patologicznych. Jest on w związku z tym bardzo użyteczny w ocenie dynamiki choroby i stanów przewlekłych. Ma duże znaczenie w rokowaniu. Nie jest to metoda doskonała. Jej wadą jest stosunkowo mała precyzja, co do lokalizacji narządowej określonej patologii. Często nie język "nie pokazuje" całości złożonego obrazu chorobowego, lecz jego część lub też pewien etap rozwoju choroby. Ważne jest zatem zintegrowanie wyników badania uzyskanych różnymi technikami.

Badanie pacjenta powinno przeprowadzać się w pomieszczeniu dobrze oświetlonym, najlepiej w świetle dziennym, a jeśli stosuje się sztuczne oświetlenie należy użyć zwykłej żarówki. Pacjenta prosi się, aby wysunął język najdalej jak potrafi, ale bez nadmiernego użycia siły. Napięcie mięśni może zafałszować obraz. Język powinno się wysuwać na krótko (kilkanaście sekund) i w razie potrzeby powtórzyć czynność kilka razy w krótkich odstępach czasu. Wcześniej warto zalecić pacjentowi aby nie spożywał pokarmów, które mogą zabarwić grzbiet języka.

Należy pamiętać, że faktyczny wygląd języka mogą fałszować przyjmowane przez pacjenta leki, w związku z czym istotne jest dokładne zebranie wywiadu z pacjentem.

Na osobne, krótkie omówienie zasługuje diagnoza języka u dzieci. Język dziecka do 7 lat jest naturalnie bledszy i bardziej wilgotny, zwykle nie występują na nim nierówności powierzchni. Obraz widoczny na powierzchni jest zwykle bardzo czytelny, nie powikłany przez liczne patologie. Bardzo często zmiany utrzymują się już po zakończeniu terapii i ustąpieniu objawów choroby. Świadczy to o pozostaniu tzw. rezydualnych czynników patologicznych. Duża podatność na działanie Zewnętrznego Gorąca wyraża się u dzieci częstszym zaczerwienieniem ciała języka. Obraz języka może zmieniać się u dzieci bardzo szybko w czasie choroby, co oznacza szybkie przemieszczanie się czynników patologicznych na głębsze Warstwy. Stosunkowo ławo widoczne są także zmiany odziedziczone po rodzicach i konstytucjonalne usposobienia do wystąpienia pewnych chorób.

W trakcie badania uwagę należy skupić na następujących aspektach:

kolor ciała języka - ocena tego parametru nastręcza pewne trudności z uwagi na to, że odcienie mogą być różnie interpretowane. Kolor dotyczy samego ciała języka pod jakimkolwiek nalotem. Zazwyczaj przedstawia on faktyczny stan organizmu, chociaż niekoniecznie pełną diagnozę. Często bierze się także pod uwagę nasycenie i odcień koloru, które świadczą o zaawansowaniu stanu chorobowego. Zaobserwować można kolory od blado-różowego, odcienie czerwonego, sino-czerwony aż do fioletowego i niebieskiego, Odzwierciedla on stan narządów Yin, Krwi i Qi odżywczej,
kształt ciała języka - opisuje się tutaj konsystencję ciała języka, jego grubość, szerokość i długość, charakter powierzchni grzbietowej (bruzdy, pęknięcia, owrzodzenia, pęcherzyki), symetrię ciała i zmian na języku, napięcie mięśni oraz ewentualne zbaczanie języka w którąś stronę lub jego rolowanie się, brak lub możliwość wysunięcia języka, obecność drżenia języka,
nalot języka - ocena nalotu powinna zawierać jego kolor, grubość, to czy posiada on "korzeń", tj. czy łatwo go usunąć z grzbietu języka oraz rozmieszczenie nalotu. Obserwowane są naloty w kolorach od białego, w różnych odcieniach żółtego, brązowe aż do czarnego. Największy wpływ na nalot języka ma Żołądek, który wg TCM tworzy nalot języka przez odparowanie Mętnych Płynów. Odzwierciedla on obecność i intensywność czynnika patologicznego, stan Qi organizmu,
wilgotność grzbietu języka - może wahać się od zupełnego wyschnięcia do nadmiaru wodnistej śliny, która kapie z wysuniętego języka,
ocena żył podjęzykowych - ocenia się tutaj ich kolor oraz ich wypełnienie. Ich poszerzenie wskazuje na zastój Krwi.
[size=10pt]
Aby móc mówić o patologii na języku należy znać wygląd normalnego języka. Język taki powinien mieć blado-czerwony, "świeżo wyglądający" kolor, co wg TCM świadczy o tym, że otrzymuje prawidłową ilość krwi z Serca oraz jest dobrze nawilżony przez Płyny Ciała wyekstrahowane przez Żołądek. Powinien być gładki, o nie popękanej powierzchni i o prawidłowej ruchomości. Na grzbiecie języka powinien znajdować się cienki biały nalot, nieco grubszy na korzeniu, lekko wilgotny. Wszelkie odchylenia od tego stanu wyrażają cechy patologii.

Przedszkolaki jedzą za dużo... owoców

Według brytyjskich dietetyków, dzieci w wieku przedszkolnym jedzą zbyt dużo owoców i warzyw, co może prowadzić do niedoborów witaminowych i zahamowania wzrostu.
Stosowanie w diecie dziecięcej zaleceń dietetycznych dla dorosłych sprawia, że jadłospis przedszkolaków jest kompletnie nieprzystosowany do ich zapotrzebowania.

Badania prowadzone w przedszkolnych stołówkach wykazały, że w większości z nich dzieciom podaje się niskokaloryczne dania ubogie w tłuszcze, natomiast obfitujące w owoce i warzywa.

Dzieci poniżej 5 roku życia mają specyficzne zapotrzebowania dietetyczne ze względu na małe rozmiary żołądka i słabo rozwinięte jelita, co oznacza, że nie mogą spożywać zbyt obfitych posiłków, które powinny być rozkładane na kilka mniejszych przekąsek w trakcie dnia. Dodatkowo, nadmiar błonnika przyswajanego w owocach i warzywach może ograniczać spożycie innych pokarmów i hamować wchłanianie kluczowych dla zdrowego rozwoju minerałów.

Trafiłam w sieci na ciekawy komentarz pewnej kuracjuszki po pobycie w ubiegłym roku w sanatorium w Ciechocinku, gdzie niegdyś pracował dr Kwaśniewski:

Byłam w Wojsk.Szpit.Sanatoryjnym w listopadzie 2007r jako kuracjuszka pełnopłatna. Rezerwowałam pokój 1-osobowy o podwyższonym standardzie - otrzymałam 2-osobowy tylko dla siebie ale o niskim standardzie. Wyżywienie b. złe. W ciągu 14 dni mojego pobytu na śniadanie i kolacje przez 10 dni jadłam kiełbasę szynkową, na którą już nie mogę patrzeć. Porcje mizerne, zestawy bez polotu. Dietetyk bez pjęcia o dietach. Zabiegi [kąpiele solankowe] ordynowane przez lekarzy trwają 10 minut a jak ktoś nie zdąży szybko wejść do wanny to zabieg trwa 7-8 min.J Czy tak krótka kąpiel daje jakiekolwiek efekty? Kuracjusze pełnopłatni [ i ci z NFZ] płacą za zabiegi 15 min. bo tylko takie są skuteczne jak twierdzi literatura medyczna. Dlaczego kuracjuszy się tak traktuje?W ostatniu dniu pobytu miałam zabiegi do godz. 13-tej [zabiegi tzw. mokre] a o godz. 11 kazano opuścić pokój. Nie tylko mnie tak potraktowano. Kuracjusz nie jest najważniejszy ani jego zdrowie, wazne są pieniądze jakie zostawia. Lekarze b. nie uprzejmi i aroganccy z wyjątkiem Pana doktora Pawła Serafina, który jest bardzo przyjaznym, troskliwym i opiekuńczym. Serdecznie Panu doktorowi dziękuję za opiekę i uprzejmośc.

O poprawie zdrowia oczywiście nie ma mowy... bo "być nie może" - jak by powiedział dr Kwaśniewski  8)

Tylko współczuć tym nieświadomym pacjentom...  :(

http://wzs-ciechocinek.gu.ma/ 

Oto Polska właśnie...   :evil:

Krystyna faktycznie na tym drobnym przykladzie widac jak to wszystko funkcjonuje.
Jesli porownac to do funkcjonowania korporacji Atkinsa(dawno juz niezyjacego) to widac jak
na dloni ze gdzies musi tkwic "blad" w systemie organizacyjnym
ktory powinien skutecznie budowac zaplecze dla konceptu ZO i DO. :shock:

Dopuszczenie do deprecjacji "dziedzictwa" ktore mogloby sie,
preznie rozwijac z kozyscia:
a.)  dla tych ktorzy moga zrobic najwiecej dla "rozkwitu tego dziedzictwa"
oraz
b.) dla bezposredniego beneficjeta jakim jest "potecjalny" lub juz "optymalny" konsument.

Niestety wszystko wskazuje na to, ze beneficjentem tego "dziedzictwa"
zostanie ktos kto zastosuje skuteczne "metody rozwoju"
i wcale nie musi to byc osoba, ktora dla popularyzacji tego konceptu zrobila najwiecej. 8)

Po latach obserwowania meandrów rozwoju "optymalnego" ruchu, nasuwa mi się tylko jeden wniosek:

Bez funduszy nic się nie da zorganizować.

Ale zabłysnęło światełko w tunelu wszechobecnej niemożności -  1 %  !   :)

P.S.
Wiem, na razie to pewnie będzie mały strumyczek, ale dobrze, że taka możliwość w ogóle zaistniała w tym naszym skostniałym polskim systemie, w którym rozdają karty tylko wytrawni gracze, mając całą resztę gdzieś.

O przemyśle spożywczym - http://www.gazetawyborcza.pl/1,88975,5134828.html .

                                                      Dobra wiadomość dla osób, które lubią pomidory.
Naukowcy z uniwersytetów w Manchesterze i Newcastle zauważyli, że dodawanie do różnych dań 5 łyżek pasty pomidorowej dziennie zwiększało zdolność skóry do obrony przed szkodliwym oddziaływaniem promieni ultrafioletowych. Związkiem, któremu najprawdopodobniej zawdzięczamy ten efekt, jest likopen.

Likopen z pomidorów przetwarzanych przyswaja się lepiej niż z surowych. Dobrze jest je więc ugotować w wodzie z dodatkiem jakiegoś tłuszczu, np. oleju, ponieważ barwnik się w nim rozpuszcza (podobnie jak witaminy A, E, D czy beta-karoten). Zawartość karotenoidu w pomidorze zależy od wybranej odmiany oraz stopnia dojrzałości owocu. Pasty są skoncentrowane, dlatego stężenie likopenu jest w nich wyższe.

W ramach wcześniejszych badań wykazano, że główny barwnik pomidorów zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwór prostaty.

Akademicy z Manchesteru i Newcastle zebrali 20 ochotników. Dziesięciu podawali 55 g pasty pomidorowej i 10 g oliwy dziennie, pozostałym dziesięciu tylko oliwę. Po 3 miesiącach od wszystkich pobrano próbki skóry. Okazało się, że w grupie pomidorowej skuteczność obrony przed oparzeniami słonecznymi wzrosła aż o 33% (odpowiada to sytuacji użycia kremu z niskim filtrem), ponadto zwiększyła się zawartość prokolagenu. Jest to prekursor kolagenu, czyli białka tkanki łącznej, które zapewnia skórze elastyczność.

Podwyższone stężenie prokolagenu sugeruje możliwość odwrócenia procesów starzenia się skóry - twierdzi Lesley Rhodes, profesor dermatologii z Uniwersytetu w Manchesterze. To ważne spostrzeżenie, ponieważ wolontariuszy nie karmiono olbrzymimi ilościami pomidorów.

Eksperci podkreślają, że jedzeniem pomidorów nie można zastąpić kremów z filtrami. Poza tym badania objęły zbyt małą liczbę osób i trwały zbyt krótko, by wyciągać z nich jakieś ostateczne wnioski. Teraz należy je powtórzyć na dużo większej próbie.


źródło: BBC

  Amerykanie wiedza,co jesc i nie choruja :

Prosty program edukacyjny, który ma nauczyć osoby o niskich przychodach zasad zdrowego żywienia, to doskonała inwestycja z punktu widzenia zdrowia publicznego oraz zaoszczędzonych dzięki temu środków na leczenie - donoszą specjaliści w najnowszym numerze czasopisma Journal of Nutrition Education and Behavior.

Badanie dr. Jamie'ego Dollahite'a z Cornell University miało pozwolić ocenić koszty i korzyści, jakie daje popularyzacja prowadzonej w stanie Nowy Jork kampanii edukacyjnej na temat zdrowego żywienia. Cel kampanii, nazwanej EFNEP (od ang. Expanded Food and Nutrition Education Program - rozszerzony program nauczania o żywności i żywieniu), to dostarczanie dorosłym o niskich dochodach wiedzy, umiejętności oraz wzorców zachowań, których zadaniem jest poprawa sposobu odżywiania się członków całej rodziny. Dane wyjściowe pokazują, że zmiany w sposobie odżywiania wynikające ze stosowania EFNEP mają szansę poprawić zdrowie [objętych programem osób] oraz obniżyć koszty związane z opieką zdrowotną - mówi dr Dollahite.

Studium objęło 5730 osób o niskim statusie majątkowym, które w 2000 roku ukończyły kurs w ramach EFNEP. Wszystkie te osoby uczestniczyły w sesjach szkoleniowych oraz wypełniły test na początku kursu oraz po jego zakończeniu. W otatnich miesiącach przeprowadzono analizę kosztów i korzyści z przeprowadzenia kursu. Wynika z niej, że po hipotetycznym przeliczeniu poprawy jakości życia na pieniądze, zyskano w ten sposób 49 milionów dolarów. Oznacza to, że każdy dolar zainwestowany w rozwój tego prostego programu przyniósł 9,59 dolara zysku - to mniej więcej tyle, ile przynoszą prawidłowo wykonane procedury medyczne.

EFNEP powstał dzięki wspólnej inicjatywie i funduszom amerykańskich władz federalnych, stanowych i lokalnych. Badania dr. Dollahite'a pokazują, że były to świetnie zainwestowane pieniądze. Badacz ma nadzieję, że tak dobre wyniki będą na tyle przekonujące, by rozszerzyć zasięg programu oraz zwiększyć jego budżet.

Wojciech Grzeszkowiak
źródło: EurekAlert

                                 SUPER WARZYWA Z KOSMOSU
Chińscy naukowcy zaobserwowali, że owoce i warzywa rosnące początkowo w warunkach zerowej grawitacji są o wiele większe i bogatsze w witaminy od swoich naziemnych odpowiedników. W 2006 roku na pokładzie satelity Shijian 8 wysłano w kosmos ładunek 2 tys. nasion. Po zakończeniu kiełkowania wybrano okazy najlepiej nadające się do dalszej hodowli. Wg Chińczyków, dzięki nim można by rozwiązać problem światowego głodu.

Po powrocie na Ziemię, sadzonki trafiły do olbrzymich szklarni Guandong Academy of Agricultural Sciences. Uzyskano naprawdę imponujący plon: 6,3-kg bakłażany, 60-cm ogórki, olbrzymie dynie i arbuzy, krzewy chilli wielkości drzewek, a także 9,5-kg superpomidory.

W programie biorą udział 22 prowincje. Koordynatorem działań jest Chińska Akademia Nauk. Wielkie warzywa i owoce są już sprzedawane do Japonii, Tajlandii oraz Singapuru. Podobno zainteresowanie nimi wyrażają również europejskie firmy spożywcze.

Lo Zhigang, jeden z badaczy, twierdzi, że doszliśmy do kresu możliwości rolnictwa ziemskiego, a liczebność populacji naszego gatunku, a więc i zapotrzebowanie na żywność stale rosną. Kosmiczne nasiona dają zaś możliwość szybszego uzyskania większych warzyw. Zbiory są o 10-20% większe.

Nie do końca wiadomo, czemu wysłanie nasion w przestrzeń kosmiczną pozwala uzyskać tak duże warzywa. Prawdopodobnie przyczyniają się do tego promieniowanie kosmiczne, mikrograwitacja oraz pole magnetyczne.


źródło: Yahoo!

Kurcze,idę sobie dzisiaj parkiem,a tu na rekę mi coś kropnęło.
Myslę sobie;co to może być? Nigdy wcześnie nic podobnego nie widziałam.
Idę dalej i zaczęło kropić bardziej intensywnie,trochę się przestraszyłam na początku,bo to było zimne.Zaczęłam biec.Nim dobiegłam do szkoły to miałam takie ubranie podobne do ubania wyjetego z pralki.Nie mogłam wyjść z podziwu.
Przyszłam do domu i musiałam zaspokoić swoją ciekawość wstukując w google "krople z chmur" i dowiedziałam się ,Ĺźe to deszcz  :shock:
Doświadczyliście kiedyś czegoś takiego?

    Dla przypomnienia lista pierwiastków i produktów, które w nie obfitują.

FOSFOR - żółtka jajek, orzechy, otręby, warzywa strączkowe, czerwone mięso, ryby (pstrąg, tuńczyk)
MAGNEZ- pestki dyni, orzechy włoskie, gorzka czekolada, banany, koper, natka pietruszki, biała fasola
POTAS- ziemniaki, kapusta, sałata, groch, fasola, brokuły, awokado, pieczywo pełnoziarniste, mleko
SIARKA - jajka, sery, mleko, ryby, mięso
WAPN - sery żółte, orzechy laskowe, migdały, tłuste mleko, żółtko jajka, kapusta, szpinak, koper włoski, czekolada
CYNK- czerwone mięso, drób, imbir, groszek, żółtko jajka, pieczywo razowe, kasze, pomidory, ryby
KRZEM - produkty roślinne, brokuły, przetwory mleczne, poziomki
MIEDZ - pieczywo pełnoziarniste, orzechy, suszone owoce, wątróbka, pomidory, ziemniaki
SELEN- ryby morskie, przetwory zbożowe, kukurydza, jaja, mięso, wątróbka
SOD - oliwki, rzodkiewka, sałata, brokuły, ser żółty, ryby, szynka, mleko pełne
ŻELAZO- czerwone mięso, wątróbka, szpinak, pietruszka, kakao, żółtko jajka

Potrzebujesz ich więcej, gdy:

1. Jesteś w ciąży. Wtedy w organizmie wzrasta zapotrzebowanie przede wszystkim na wapń (szczególnie w trzecim trymestrze), magnez, fosfor, cynk i chrom.
2. Dużo ćwiczysz. Dostarczaj organizmowi zwłaszcza chromu, magnezu, potasu.
3. Palisz papierosy. Jedz produkty bogate w wapń, wanad, potas, magnez.
4. Jesteś po sześćdziesiątce. Potrzebujesz wapnia, żelaza, potasu, magnezu, cynku.

Źródło: Naj nr 20-21/2008

                                                          Mysle,ze zawsze aktualne a szczegolnie teraz w okresie tropikalnych  temperatur.

GroĹşny detoks

Pewna Brytyjka doznała uszkodzeń mĂłzgu po poddaniu się tzw. diecie „detoks", ktĂłra wymagała picia duĹźych ilości płynĂłw. Lekarze są zgodni, Ĺźe aby uniknąć odwodnienia naleĹźy pić wystarczającą ilość płynĂłw, ale nie naleĹźy teĹź przesadzać - ostrzega portal BBC.

W skrajnych przypadkach przewodnienie może nawet zabić, natomiast - zdaniem naukowców - istnieją niewielkie dowody na to, że większa ilość wody może poprawić zdrowie. Ostatnia moda na diety detoks, które zalecają picie dużych ilości wody, nawet jeśli nie jest się spragnionym, może przynieść szkody - ostrzegają specjaliści.

Amatorzy takich diet twierdzą, że pomagają one na wszystko - od problemów ze skórą po wypłukiwanie toksyn z organizmu. Tymczasem ilość wody, jaką powinno się pić, różni się w zależności od organizmu, zależy też od klimatu i trybu życia. "Nie powinno się pić ponad normę, jeśli nie ma się takiej potrzeby, w sposób mechaniczny" - przekonuje dietetyk Ursula Arens.

"To tylko marketing, nic innego" - dodaje. Nefrolog prof. Graham MacGregor też jest sceptyczny. Jego zdaniem nie ma dowodu na to, że detoks ma pozytywny wpływ na organizm. Zbyt dużo wody może zaburzyć mechanizmy utrzymujące organizm w równowadze. "To nie jest tylko problem z wodą - mamy pacjentów, którzy doznali przewodnienia z powodu wypicia 20 piw" - zaznacza, dodając, że należy pić tyle wody, ile domaga się organizm.

(PAP)

Trzeba sporo zjeść Ĺźeby strawić "smieci", a jeszcze i wysiłkowi fizycznemu podołać  - http://www.tvn24.pl/-1,1561260,0,1,sniadania-mistrzow,wiadomosc.html ?

Podpada chyba pod nieuczciwą reklamę, :-) albo recenzent nawet się nie zainteresował co jest treścią książki.

„Nikt nam nie wmĂłwi, Ĺźe białe jest białe, a czarne jest czarne”

http://www.ceneo.pl/23571
Ceneo ; Mapa kategorii ; Książki ; Książki ; Kulinaria, przepisy kulinarne ; Tłuste życie

„Autorzy przedstawiają wszystkie zagadnienia związane z nieprawidłową - zbyt tłustą - dietą. Wskazują, jakie choroby mogą wynikać ze złego odĹźywiania a takĹźe proponują zmianę nawykĂłw Ĺźywieniowych.”
[załącznik usunięty przez administratora]

A co nas moĹźe to obchodzić ,Ĺźe ktoś mysli,ze tłuste odzywianie szkodzi? Niech jedzą chipsy popijając colą  :)

Jedna osoba z astrocytomą mózgu (leczona obecnie paliatywnie, tzn. wycięto część astrocytomy, naświetlano, teraz jest chemioterapia) przeszła na DO. Stosuje kanony DO i moje "wynalazki".
Wg medycyny akademickiej nie ma moĹźliwości WYleczenia tego. Dlaczego z tym cytatem? Otóş po 2 miesiacach DO po serze ma powtarzalne bĂłle głowy, po ok. 12 godzinach. Po 2 miesiącach wprowadzenia w/w nie powinno juĹź ich być!  :shock:

http://www.westonaprice.org/brochures/wapfbrochure_pol.html#mity

A w jakiej grupie wiekowej  8)?
Swoją drogą Ci starsi z normalizowanym cholesterolem (chemicznie) ... to nie dziwię się.



Prosimy o 125  :D :D :D na grupę optymalną  :D. Efekty  :D przerosną  :D oczekiwania  :D.

Podałam mamy koleĹźance Pani książkę i Optymalniki z artykułami o raku. Niestety nie widziałam się z nią i nie wiem dokładnie jaka formę raka ma chociaĹź wiem tyle,Ĺźe jeĹździła jakis dłuĹźszy czas na chemię i kilka lat miała spokĂłj a teraz ponownie. Lekarze jej poradzili w czasie chemii jeść kleiki mleczne. Tfu. Przeczytała i juĹź rozmawiała z moją mamą, Ĺźe juĹź zaczęła. Wspominała coś tylko,Ĺźe smalcu nie moĹźe. Kurcze chyba muszę się z nią spotkać jak juĹź namieszałam jej w głowie to powinnam być chociaĹź trochę być za nią odpowiedzialna.  Co za kretyni dają takie zalecenia, leko codziennie działa tak jak u mojego Bartka jak byłam w ciąży-rak się stworzył pewnie przez to w formie naczyniaka o go dokarmiałam tym serem ze śmetaną bo tylko to mi wchodziło. A chciałąm być grzeczna i słuchać zaleceń,Ĺźe mleczne w jakieś formie trza jeść. Aha, niedługo ma być UWAGA w TVN -ie o leku jak w końcu jakis lekarz się ta w KOŃCU wypowiada,Ĺźe dzieci pijące mleko codziennie ają OSTEOPOROZĘ. NO  W KOŃCU JAKIŚ KUMATY.  Oglądajcie zajawki moĹźe podadzą termin programu.

Większość ludzi niecałkowicie wyraĹźa swoje pragnienie wolności, niezaleĹźności (sprzyja temu brak ciepła/miłości). Kiedy znajdują się pod presją zaczynają szukać "silnego przywodcy" - guru. Guru uwalnia od potrzeby samodzielnego myślenia. Szablony nie mają zwalniać z myślenia! Całe Ĺźycie spędzamy na budowaniu poczucia własnej wartosci. Gdy chwalą - myslimy "mądry/a jestem". NiezaleĹźny sposĂłb postepowania jest jedyną drogą do sukcesu dla kaĹźdej osoby. Przegrana jest przy tym rĂłwnoznaczna z utrata kontroli nad sytuacją.  Wyjściem jest uznać fakt przegranej - jako drogę do sukcesu (pieniądze, zdrowie, cokolwiek) dla kaĹźdej osoby. Powtarzane po n-kroć doświadczenie przeprowadzane w takich samych warunkach daje takie same rezultaty. Obejrzmy rezultaty...
Podejmujemy coraz wieksze ryzyko. Jedyną drogą do zmian jest poznanie swoich słabości. Dopuszczanie emocji do głosu jest równoznaczne z tym ze nie potrafisz się skoncenrtować na rzeczywistości. Brak zakotwiczenia w TERAZ.

Oglądałam fajny film o małpach na National Geografic. Nie potrafią kontrolować emocji. Te (małpy) nauczone juĹź kontrolować emocje uczą się szybciej. Nauczone czegoś tam (liczenia, rozróşniania, słuchania, powtarzania) przez człowieka ... nie są zainteresowane w ... przekazaniu jej do kolejnych członkĂłw stada! Pokazano w filmie przeprowadzone doswiadczenie na 4 latkach-dzieciach-ludziach i rĂłwnolegle na dorosłych małpach  - nadmierne emocje (niecierpliwość, niezrozumienie) nie pozwalają się rozwijać. Te dzieci ktĂłre były cierpliwsze osiągały potem lepsze wyniki w nauce.

"Nauczone czegoś... nie są zainteresowane w ... przekazaniu jej do kolejnych członków stada! "


Nie wiedzą, że człowiek najlepiej się uczy ucząc innych, więc nie umieją skorzystać z tego wzoru.

Jest i druga strona medalu!!! Czy warto uczyc sie od "kretynow"
a takich jest niestety  sporo!!!  :shock: :shock: :shock:

cytacik:

"Krzywa Gaussa, zwana rĂłwnieĹź rozkładem normalnym – ze względu na swoją popularność w naturze – stanowi naczelne pojęcie w statystyce (inne rozkłady prawdopodobieństwa przy odpowiednio licznej populacji dążą do rozkładu normalnego). Pokazuje ona prawdopodobieństwo z jakim w populacji występują poszczegĂłlne wartości danej cechy. WaĹźną własnością rozkładu normalnego jest reguła trzech sigm, ktĂłra mĂłwi, Ĺźe:
• 68% wartości cechy leĹźy w odległości mniejszej rĂłwnej 1σ od wartości oczekiwanej;
• 95,5% wartości cechy leĹźy w odległości mniejszej rĂłwnej 2 σ od wartości oczekiwanej;
• 99,7% wartości cechy leĹźy w odległości mniejszej rĂłwnej 3 σ od wartości oczekiwanej.
gdzie σ to odchylenie standardowe.
Dla, tak nas tutaj interesującej inteligencji, mamy więc, Ĺźe średnio inteligentni (85-115 IQ – wg skali Weschlera) stanowią 68% populacji, ludzie zaś o wysokiej inteligencji to 13,75% (116-130 IQ) społeczeństwa [tyle samo liczą osoby o umysłowości dresa (70-84 IQ)]. PoniĹźej 70 IQ to upośledzenie umysłowe (2,1%), powyĹźej zaś 130 IQ to elita umysłowa, przy czym jeden geniusz przypada na 5mln obywateli."

No , i do tego odziedziczony po "komuchach" mechanizm "selekcji negatywnej"
i mamy "niezly pasztet" :shock: :shock: :shock:

I wszystko na ten temat  8)
amen

w jakims czasopismie przeczytalam jakze madre slowa:tylko jaka diete maja na mysli,to wiadomo.......koniecznie beztluszczowa  :shock:

Mięśnie brzucha powstają w kuchni
Jeżeli chcesz mieć płaski, pozbawiony tłuszczyku brzuch to twoja dieta to 90% sukcesu, a tylko 10% zależy od ćwiczeń i kardio.
Nie ważne jak silne i wytrenowane będziesz miał mięśnie skoro pokrywać je będzie warstwa tłuszczu.
Dieta jest najważniejszym faktorem mającym wpływ na wygląd Twojego brzucha!

EWO,Czy JAPONSKIM NAUKOWCOM MOZNA WIERZYC???????????


Picie kawy obniĹźa ryzyko zachorowania na raka trzonu macicy

"Jak dowodzą japońskie badania, picie przez kobiety dużych ilości kawy obniża prawdopodobieństwo zapadnięcia na raka trzonu macicy.

W trakcie badania prowadzonego przez japońskie ministerstwo zdrowia, przez 15 lat monitorowano 54 tys. kobiet pomiędzy 40. a 69. rokiem życia. Na raka trzonu macicy zachorowało 117 z nich.

Naukowcy z japońskiego Narodowego Centrum Badań nad Rakiem podzielili kobiety na cztery grupy pod względem ilości pitej przez nie kawy.

Odkryli, że w grupie kobiet, które piły więcej niż trzy filiżanki kawy dziennie, prawdopodobieństwo rozwinięcia się raka trzonu macicy było ponad 60 proc. niższe niż u kobiet, które piły kawę rzadziej niż dwa razy w tygodniu.

Kawa może mieć wpływ na obniżenie poziomu insuliny, prawdopodobnie hamuje również ryzyko rozwoju raka trzonu macicy" - mówią autorzy badania.

Naukowcy badali również wpływ picia zielonej herbaty na występowanie raka trzonu macicy, jednak nie wykazali tu podobnej zależności jak w przypadku kawy.

Zgodnie z badaniami amerykańskiego Centers for Disease Control, rak trzonu macicy jest czwartym pod względem częstości występowania nowotworem kobiecym."

(PAP)

Jak działa to prawdopodobnie tym mechanizmem.
Utrzymywałabym trójglicerydy poniżej 60mg%, LDL poniżej 100mg, HDL powyżej 80mg%. Celem profilaktyki (i leczenia) nowotworu.

Kto sponsorowal te badania? Domyslam sie, ze producenci kawy. Wynik tych badan byl z gory ustalony.

Jeśli japońskie badania to badali pewnie japońskie kobiety a jaka dieta japońska czy juĹź bardziej amerykańska? Wpływu diety nie badali tylko wpływ kawy. To tak samo prawdopodbne jak wyliczenia statystyczne. Statystycznie to ja mogę zarabiać 2,5 tys a faktycznie to średnia z pensji mojego przełoĹźonego, mojej itd, itp. .  :D To tak w duchu wypowiedzi Grizlego.

Ciekawy artykul o zawartosci cukru w jogurtach,suszonych owocach,ciastach oraz napojach w przeliczeniu na kostki cukru.

Pressemeldung von:

Fachgesellschaft fßr Ernährungstherapie und Prävention (FET) e.V.
Ob Fruchtjoghurt, Light-Produkte oder Trockenfrßchte: Hinter vermeintlich gesunden Lebensmitteln lauern mitunter wahre Zuckerbomben. Um den Verbraucher vor gesundheitsschädlichen Folgen zu schßtzen, ist daher

mehr Aufklärung und Transparenz notwendig.

Gesunde Ernährung könnte so einfach sein: Süßigkeiten, Torten oder Limonaden sind zuckerreich und daher ungesund. Joghurt oder Trockenobst hingegen gelten als kalorienarm und sind somit empfehlenswert. Doch diese pauschale Einstufung täuscht. Aufgrund zunehmender und verbesserter Technologien verändert sich die Zusammensetzung von
 
Lebensmitteln und lässt aus vermeintlich gesunden Produkten süße Kalorienbomben entstehen.

Beispiel Joghurt: Der Lieferant von Calcium und Eiweiß zählt zu den natürlichen und gesunden Lebensmitteln. Doch in der Maschinerie der Lebensmitteltechnologie entsteht hieraus eine wahre Süßigkeit.
So enthält ein Becher Activia Joghurt Kiwi Ananas von Danone 18,5 Gramm Zucker. In Zuckerwürfel umgerechnet liefert die probiotische Wunderwaffe rund 9 Stück pro Becher. Im Vergleich dazu enthält ein Glas Cola fast die gleiche Menge Zucker. Ähnliches ergibt sich für Trockenobst: Im Gegensatz zu Chips & Co sind die getrockneten Früchte zwar die gesündere Alternative, jedoch verbirgt sich auch hier eine ungeahnte Zuckerfalle. Eine 125 Gramm Tüte Apfelringe enthält ganze 66,25 Gramm Zucker. Dies entspricht 33 Zuckerwürfeln.

Zugegeben: Zucker ist ein wichtiger und schneller Energielieferant für den Körper. Doch bei einem übermäßigen Konsum an offensichtlichen und versteckten Zuckern kommt es schnell zu einer Überflutung der kleinen Bausteine in unserem Stoffwechsel. Dies führt bei einem Zuckerüberschuss nicht nur zum Aufbau von Fett, sondern belastet auch die Bauchspeicheldrüse und fördert damit die Entstehung von Diabetes.

Um dieser Gefahr zu entgehen, ist der häufigere Griff zu natßrlichen, technologisch unveränderten Lebensmitteln ratsam.
Naturjoghurt in Kombination mit frischen Beeren enthält nur einen geringen Zuckeranteil und liefert zudem die gleiche Menge an essenziellen Nährstoffen.

Fßr eine transparente Verbraucheraufklärung ist es notwendig, ßber derartige Täuschungen aufzuklären.

Die Tatsache, dass Konsumenten auf Lebensmitteletiketten deklarierte Zutaten wie Glukose, Fruktose, Saccharose, Maltose, Laktose oder Dextrose häufig nicht als Zucker erkennen, unterstreicht diese Notwendigkeit.

Skoro tłuszcz jest zły, a cukier jeszcze gorszy, to będą zalecać białko dla biedy roślinne, a dla bogatych zwierzęce?, czy jak to będzie  :shock:

Juz tak jest. "Odkryto" moc bialka.

http://mapmyfitness.ninemsn.com.au/article.aspx?id=632023

kodar masz link do tych jogurtow??

Jola,a to czytalas,??
Etikettenschwindel der Lebensmittelkonzerne?
(fet) – Foodwatch präsentiert die dreistesten LĂźgen und Versprechungen der Lebensmittelindustrie auf der neuen Homepage www.abgespeist.de .

“Gesunde Vitamine zum naschen” mit Nimm2 oder Kinderriegel fĂźr die „Extra-Portionen Milch“, jeder kennt die reißerischen Schlagworte und Werbeslogans der Lebensmittelkonzerne. Während Fachleute schnell die Wertigkeit eines Produktes anhand der Zutatenliste bestimmen kĂśnnen, bleibt oftmals fĂźr den normalen Verbraucher nur der Glaube an die werbewirksamen Versprechungen. Doch was steckt dahinter: Gesundheitsbewusstes Denken der Lebensmittelindustrie oder eine Strategie zur Absatzsteigerung?

Dieser Herausforderung hat sich Foodwatch angenommen und mĂśchte mit der “abgespeist”-Kampagne auf Verbrauchertäuschung und Defizite in der Kennzeichnung sowie deren Konsequenzen aufmerksam machen. Die gemeinnĂźtzige Organisation setzt sich fĂźr saubere, gesunde sowie ungiftige Lebensmittel ein und fordert mehr Transparenz fĂźr den Verbraucher.

Ein unglaubliches Beispiel aus der Rubrik „abgespeist“ ist der Kinderriegel: Laut der Werbelyrik sorgt die Süßigkeit fĂźr eine gute Versorgung mit Milch. Doch um den Calciumbedarf der Kinder zu decken, mĂźssten diese täglich 13 Riegel verzehren. Dies entspricht laut Foodwatch, einem halben Paket Butter und 48 StĂźck WĂźrfelzucker. Ebenso werben die Hersteller von Haribo mit Gesundheitsversprechungen. Die Sorte „Saftbären“ enthält gemäss der Werbung „...die Vitamine C, E, B6 sowie Niacin, Pantothen, Folsäure und Biotin (Vitamin H)“ und ist „fĂźr alle, denen die Gesundheit Ăźber alles geht“. Die Zuckermenge von 77 Gramm pro 100 Gramm Naschwerk fallen hier leider unter den Tisch.

Neben Kampagnen von Verbänden ist die Politik gefordert verbesserte Kennzeichnungsregelungen und Transparenz fßr den Verbraucher zu schaffen. Zu diesem Zweck entwickelt das Bundesministerium fßr Ernährung, Landwirtschaft und Verbraucherschutz derzeit einen Leitfaden fßr erweiterte Nährwertinformationen auf Lebensmitteletiketten. Bleibt nur zu hoffen, dass dieser inhaltlich auf die Interessen des Konsumenten zugeschnitten ist. 2.135 Zeichen

Redaktion: Anja Baustian

Jolu,zajrzyj tutaj:
http://www.businessportal24.com/de/verzeichnis/gesundheit/ernaehrung

             Czyzby autor byl na DIECIE OPTYMALNEJ:
>>>>>ponizszy art.cytuje z forum dla sportowcow<<<<<<

Wady i zalety Ĺźywienia
Adam Kuchna
Prezentujemy publikację bioenergoterapeuty Adama Kuchny na temat odżywiania.
Jest to tekst dyskusyjny chociażby z tej racji, że jego wymowa pozostaje w niezgodzie z przyjętymi normami racjonalnego żywienia.
Adam Kuchna ma jednak znaczące sukcesy w leczeniu rozmaitych chorób z nowotworami włącznie, warto więc zapoznać się z jego poglądami na ważne dla nas tematy.
Z przekonaniami autora można zgodzić się lub nie, ale warto je znać, ponieważ nogdy nie wiadomo, czy nie okażą się przydatne w praktyce.
Kuchna jest autorem wyczerpanej już na rynku książki "Kierowany nieznaną siłą". Obecnie przygotowuje do druku obszerną rozprawę pt. "Toksyczna medycyna", w której zdecydowanie krytykuje tradycyjnie pojmowany model diety.

Zakłócenia i braki witaminowe w organizmie biorą się głównie z powodu zakwaszenia i uszkodzenia naczyń krwionośnych, limfatycznych oraz błony śluzowej przewodu pokarmowego. Wadliwy dobór potraw powoduje dużo szkód w organizmie. Zakłóca przemianę materii, a przez to - drogą pośrednią - wpływa na rozwój chorób. Sprawa dotyczy w pierwszym rzędzie codziennego spożywania potraw zbyt kwaśnych, zbyt słodkich, słonych, smażonych, zbyt zimnych i zbyt gorących. Do potraw szkodliwych zaliczam surowe owoce, jak jabłka i cytryny, produkty mleczne, a więc ser biały, kefir, jogurt, twaróg, a także herbatę, kawę, kompoty i soki. Wszystkie te potrawy zakwaszają treść pokarmową, powodując uszkodzenia naczynek limfatycznych i błony śluzowej przewodu pokarmowego, w tym żołądka i dwunastnicy. Na skutek ich działania dochodzi do tego, że pokarm truje, bo jego wchłanianie się do krwi następuje poprzez uszkodzoną błonę. Pokarm taki omija wątrobę czyli biologiczną jego oczyszczalnię, stanowiąc tym samym rodzaj trucizny dla organizmu. Nawet gdyby pokarm przechodził mimo wszystko przez wątrobę, to jednak silnie by ją obciążał i uszkadzał.
W efekcie obniża się jakość krwi, bo otrzymuje ona znaczną ilość toksyn, na skutek czego jest gęściejsza, ma ograniczone możliwości przepływu przez najcieńsze naczynka krwionośne wielu organów, które z tego powodu nie mogą być natleniane. Taki stan powoduje z kolei powstawanie w "omijanych" organach ukrytych ognisk zapalnych, zakłóceń metabolicznych, hormonalnych i innych.

Ponadto wymienione powyżej rodzaje potraw, przy ciągle uszkodzonej błonie przewodu pokarmowego, bywają nierzadko alergogenne i wtedy stanowią ewidentną truciznę dla naszego organizmu. Wrzucone w takie środowisko proteiny i hormony stają się dodatkowym czynnikiem mikrozapalnym.

Niestety, w modelu obowiązującej powszechnie diety brakuje wskazówek dotyczących zażywania środków odtruwających i odkażających, czyli - brakuje sposobu na prawidłową obronę organizmu przed zatruciami, zwłaszcza pasożytniczymi i bakteryjnymi. Dotyczy to głównie pęcherzyka żółciowego, w którym gromadzą się lamblie, bakterie, wirusy i toksyny, co w efekcie prowadzi do przewlekłych infekcji, z którymi lekarze nigdy sobie nie poradzą, ponieważ nie są nastawieni na usuwanie przyczyn.

Logiczne podejście do spraw żywienia polega na zmuszaniu organizmu do prawidłowej wchłanialności witamin i minerałów z pokarmu do krwi. Dokonuje się to jedynie wtedy, gdy zadbamy o prawidłowy stan błony śluzowej w całym układzie pokarmowym. Osiąga się to za pomocą okresowego odtruwania pęcherzyka żółciowego z lamblii np. wywarem z piołunu (można kupić herbatkę piołunową w sklepach zielarskich) a także codziennym odkażaniem jelit z bakterii ostrymi przyprawami, warzywami i odrobiną spirytusu (zawartego na przykład w Aromatolu). Wskazane jest również oczyszczać błonę śluzową z różnych złogów okresową kuracją najlepiej olejem roślinnym, który trzeba popijać. Dopiero gdy spełniamy te wymogi naszego organizmu, możemy sobie pozwolić na "luksus" popełniania różnych błędów dietetycznych, byle nie za często!

Każdy przyrost masy musi iść w parze z przyrostem siły, wytrzymałości i odporności na choroby. Jeżeli jest odwrotnie, należy sądzić, że w diecie popełnione zostały karygodne błędy, które nie zostały skompensowane "regulaminowym" odtruwaniem. Pamiętajmy, że gdy na skutek różnych zatruć i uszkodzeń naczyniowych istnieją zakłócenia wchłanialności witamin i minerałów, to nawet zdrowy i świeży pokarm o dużej ilości witamin także będzie szkodził. Będzie wchłaniał się do krwi nie tam, gdzie trzeba i będzie omijał wątrobę, a więc nie spełni warunków prawidłowego żywienia.

Chcę teraz zasugerować pewne praktyczne uwagi, które kulturystom na pewno wydadzą się ryzykowne w stosowaniu, ale jednak warto je przemyśleć, zanim potępi się wszystko w czambuł.
Otóż dawniej chłopi przed ciężką pracą w polu jedli duże ilości tłustych produktów, najczęściej pod postacią słoniny i boczku. Same produkty mleczne i owoce nie dawały im wystarczającej siły i kondycji do mozolnej pracy.
Więcej się po nich pocili i robili częstsze przerwy. Zawarte w produktach mlecznych i owocach witaminy okazały się nie tak przydatne dla wysiłku, jak tłuste produkty zwierzęce.
Czy chodziło tylko o kaloryczność? Nie - kalorie grały najmniejszą rolę. Rzecz w tym, czy produkt uszkadza błonę śluzową przewodu pokarmowego, czy nie.

Otóż spożywanie produktów tłustych, wysoko kalorycznych nie zakwasza i nie uszkadza śluzówki. Wszystkie tłuszcze, zwłaszcza roślinne (oprócz smażonych) nie tylko nie uszkadzają śluzówki i naczyń, ale też bronią je przed zakwaszeniem i uszkodzeniami. Stanowią dla nich rodzaj profilaktycznej zapory przed wyniszczającym działaniem potraw zakwaszających.

To tylko w laboratoryjnym ujęciu, cholesterol znajdujący się w potrawach powoduje miażdżycę, chorobę wieńcową i zawały.

Według ujęcia holistycznego (całościowego) cholesterol nie odgrywa prawie żadnej roli w rozwoju wspomnianych chorób. Ilość odkładanego w naczyniach krwionośnych cholesterolu wcale nie zależy od jego zawartości w spożywanych potrawach. Z
ależy to głównie od ilości tlenu we krwi, który jest jego nosicielem, a także od jej ciśnienia, gęstości i zawartości w niej różnych toksyn, z którymi cholesterol wchodzi w reakcję chemiczną, negatywną dla organizmu. Z mojego doświadczenia wynika, że można jeść bardzo dużo cholesterolu zawartego w potrawach i nigdy nie mieć ani choroby wieńcowej, ani zawału.
Także można mało zjadać i mieć przedwczesną "wieńcówkę", miażdżycę, wylewy krwi i zawały, które, niestety, nie omijają nawet sportowców.

Ponadto zagęszczona, niedotleniona i zatruta toksynami krew silnie obciąża pracę nerek. Wytwarza różne długotrwałe stany zapalne. Powoduje pochodne od nich skoki ciśnienia krwi, groźbę wylewu.

Objawy błędnego żywienia widać też u sportowców. Należą do nich przede wszystkim nadmierna potliwość, słaba kondycja, biegunki i wzdęcia. Z moich wieloletnich badań wynika, że objawy te są skutkiem aktualnie trwających przewlekłych i utajonych ognisk zapalnych w najważniejszych organach.

Duży wysiłek fizyczny wymusza zwiększenie przemiany materii. Nie ma w tym nic złego, ale... taki wysiłek rozgrzewa ciało, zaś ciepło wznieca aktualnie trwające w ukryciu stany zapalne. Stan zapalny wpływa na produkcję zwiększonej ilości płynów zapalnych, które organizm wyrzuca przez skórę w postaci potu. Gdyby organizm był zdrowy, oczyściłby się przez nerki, natomiast pocenie się byłoby proporcjonalnie mniejsze.

Owrzodzenia żołądka i opuszki dwunastnicy zdarzają się bardzo często u sportowców i osób ciężej pracujących. Dzieje się tak, bo wysiłek fizyczny wymusza większe spalanie produktów i częstsze zapotrzebowanie na nowe, które nie zawsze podawane są w porę.
Powoduje to u nich częstsze wydzielanie się soków trawiennych na pusty żołądek i niszczenie go nimi. Jeżeli wtedy zaspokaja się apetyt potrawami szkodliwymi, dodatkowo uszkadza się śluzówkę.
Wyjątek stanowią tu ostre przyprawy i warzywa. Wszelkie szkody powstałe z ich powodu są niewspółmiernie małe w porównaniu z zaletami o znaczeniu dezynfekującym i odtruwającym.

Rzeczywiście mniej się pocę  :P :P  to jest fakt !!!
Pozdrawiam

http://www.rp.pl/artykul/9138,219061_Przeszczep_szpiku_lekiem_na_HIV_.html

a takie pitu pitu, mozna sobie obejrzec

http://www.youtube.com/watch?v=v8WA5wcaHp4
http://www.youtube.com/watch?v=xbFQc2kxm9c

(stad konkretnie wyciagniete: http://www.fathead-movie.com/)

http://www.itvp.pl/player.html?mode=0&channel=452&video_id=48283 - proponuję oglądać od 12 min 53 s. Jak mawiał prof. Aleksandrowicz - "Zdrowie jest zbyt cenne, aby powierzać je fachowcom"

chodzi o "Mam Talent"

http://blog.rp.pl/feusette/2008/11/20/chlopczyk-i-jurorzy/

zrodlo: http://wholehealthsource.blogspot.com/2008/11/vitamin-k2-in-marrow.html

W ramach ciekawostek... ;)

Maf, czy mógłbyś zrobić w swoim programie (orientacyjną) analizę składników zalecanej oficjalnej diety w cukrzycy II:
- CUKRZYCA TYPU II - DIETA Z OGRANICZENIEM CUKRÓW PROSTYCH

http://www.izz.waw.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=36&Itemid=30&lang=pl

- bardzo proszę :)

Ciekawam, ile to cukrów prostych w diecie cukrzycowej jest OK. ...  :roll: 

Oczywiście interesują mnie takĹźe wszystkie inne składniki (witaminy i minerały) z tego zalecanego menu, takĹźe w kontekście zalecanych norm dziennego zapotrzebowania na te składniki  :roll:

Zdaję sobie sprawę, że nieuchwytnym jest zjawisko stopnia przyswajalności owych składników, ale cóż... w zarzutach oficjeli pod adresem DO zjawisko to całkowicie zignorowano. Nawet dr nauk przyrodniczych W.Ponomarenko też je zignorował.

Wszystkie skladniki takie same jak w podanym jadlospisie
Zawartość składnikow w zestawie:
Składniki mineralne:
mg SĂłd 2098.75
mg Potas 4425.75
mg Wapń 869.85
mg Fosfor 1533.1
mg Magnez 406.05
mg Ĺťelazo 13.34
mg Cynk 12.565
mcg MiedĹş 1522.5
mg Mangan 8.025
Witaminy:
mcg ekretinol 2982.5
mcg retinol 195.3
mcg b karoten 16714
mcg wit. D 2.119
mg wit. E 16.553
mg Tiamina 1.4962
mg Rybofl. 1.9145
mg Niacyna 16.815
mg wit. B6 2.451
mcg Foliany 395.78
mcg B12 2.346
mg wit. C 175.345
Kwasy tłuszczowe w g:
Nasycone 12.140
Jednonienasycone 23.267
Wielonienasycone 10.688
Aminokwasy w mcg:
Izoleucyna 3409.8
Leucyna 5325.55
Lizyna 4742.4
Metionina 1551.45
Cystyna 927.95
Fenyloalanina 3080.3
Tyrozyna 2497.15
Treonina 2924.35
Tryptofan 871.3
Walina 4274.85
Arginina 3527.3
Histydyna 1982.95
Alanina 3214.9
kw Asparaginowy 7038.75
kw Glutaminowy 13468.45
Glicyna 2734.75
Prolina 4887.4
Seryna 3298.85
Węglowodany:
Ogółem 233.01
g Sacharoza 22.905
g Laktoza 20.81
g Skrobia 111.145
g Błonnik 33.88
g Białko 69.96
g Tłuszcz ogolem 50.21
Kw. tl
Nasycone 12,14
Jednonienasycone 23,3
Wielonienasycone 10,9
Energia 1534.83 kcal
Niedobor:
130.15 mg Wapń   Zapotrzebowanie pokryte w 86.9 %
13.95 mg Magnez   Zapotrzebowanie pokryte w 96.6 %
704.7 mcg retinol   Zapotrzebowanie pokryte w 21.7 %
2.881 mcg wit. D   Zapotrzebowanie pokryte w 42.3 %
4.223 mcg Foliany   Zapotrzebowanie pokryte w 98.9 %
B12   Zapotrzebowanie pokryte w 97.7 %
Pozdr
maf

wierszyk na Dzien Optymalnego:
(w sumie nie wiem, czy do konca sie zgadza, ale zawsze mozna przerobic poszczegolne wersety na bardziej optymalne)

In starvation, diabetes, sugar levels under strain
You need fuel to keep going saving glucose for your brain
Ketone bodies, Ketone bodies, both acetoacetate
And its partner on reduction, 3-hydroxybutyrate.

Glucagon’s up, with low glucose, insulin is down in phase
Fatty acids mobilised by hormone-sensitive lipase
Ketone bodies, Ketone bodies, all start thus from white fat cell
Where through lack of glycerol-P, TG making’s down as well.

Fatty acyl, CoA level, makes kinase phosphorylate
Acetyl-CoA carboxy-lase to its inactive state
Ketone bodies, Ketone bodies, because glucagon they say
Also blocks carboxylation, lowers Malonyl-CoA.

Malonyl-CoAs a blocker of the key CPT-1
Blocking’s off so now the shuttle into mito’s is begun
Now we’ve ß oxidation, now we’ve acetyl-CoA
But what’s to stop it’s oxidation via good old TCA?

In starvation, glucose making, stimulating PEP CK
Uses oxaloacetic, also lost another way
Ketone bodies, what is odd is that the oxidation state
Also favours the reduction of OA to make malate.

OA’s low now, citrate synthase, thus loses activity
So the flux into the cycle cuts off (temporarily)
Ketone bodies, Ketone bodies situation thus is this
Acetyl-CoA’s now pouring into Ketogenesis.

It’s a tricky little pathway, it’s got HMG-CoA
In effect it’s condensation in a head-to-tailish way
Ketone bodies, Ketone bodies, note the ratio of the pair
Is controlled by NAD to NADH everywhere.

Don’t despise them, they’re good fuels for your muscles, brain and heart
When you’re bodies overloaded though, that’s when your troubles start
Ketone bodies, ketone bodies, make acetone, lose CO2
You can breath those out, but watch out - acidosis does for you!

&copy; “The Biochemists’ Songbook, 2nd ed.” Harold Baum. London: Taylor and Francis Publishers, 1995.

po jakiemu to?

po biochemicznemu

nie wszyscy ten twoj  jezyk  ,,biochemiczny,,  znaja !

ja tez go nie znam za bardzo, ze 2% moze - i nie czuje sie przez to zle
ty tez nie powinienes ;)

... a jak ktos zna, to skorzysta :p

To tak jak przetłumaczyć sobie hieroglify, nawet za pomocą kamienia z Rosety:
W przymieraniu głodem, dipobudza, cukier (cukrowy) poziomy pod napięciemWy potrzebujecie paliwa utrzymywać udawać się (idący; wybierający się) oszczędzanie (ratowanie) *glucose* dla waszego mózg (mózgowy)*Ketone* ciała, *Ketone* ciała, obydwa *acetoacetate*I swój uszestnik (współpracownik) na skróceniu, *3-hydroxybutyrate*.*Glucagons* , z niski (niski poziom) *glucose*, *insulin* jest na dół w faza (fazowy)*Fatty* kwasy zmobilizowane przez *hormone-sensitive* *lipase**Ketone* ciała, *Ketone* ciała, całe czwartki początku (start) od biały tłuszcz (gruby) komórkaGdzie przez brak *glycerol-P*, *TG* stworzeni& na dół także.*Fatty* *acyl*, Kopoziom, wyrabia *kinase* *phosphorylate**Acetyl-CoA* *carboxy-lase* do swojego bezczynnego państwo (stan; państwowy)*Ketone* ciała, *Ketone* ciała, dlatego że *glucagon* one mówią (przemawiać)Także bloki *carboxylation*, obniża *Malonyl-CoA*.*Malonyl-CoAs* *blocker* klucz (kluczowy) *CPT-1*Blokowani& od tak (więc) teraz *shuttle* do *mitos* jest zaczynanyTeraz *weve* ß *oxidation*, teraz *weve* *acetyl-CoA*Ale jaki (co) przerywać (zatrzymywać się) swój *oxidation* przez dobry stary *TCA*?W przymieraniu głodem, *glucose* wyrabiający (stworzenie), stymulujący (stymulowanie) *PEP* *CK*Używa (użycie; za pomocą; przyzwyczaja się) *oxaloacetic*, także stracił (zgubił) inną drogę (środek)*Ketone* ciała, co jest nieparzysty jest co (żeby; który) *oxidation* państwo (stan; państwowy; oświadczać)Także aprobuje skrócenie *OA* wyrabiać *malate*.*OAs* niski (niski poziom) teraz, *citrate* *synthase*, czwartki traci (gubi) działalnośćTak (więc) strumień do cyklu (rower) redukuje (redukowania) od (tymczasowo )*Ketone* ciała, *Ketone* czwartki sytuacji ciał jest tymi (to)*Acetyl-CoAs* teraz lejący (lanie) do *Ketogenesis*.Swój podstępny mały (niewielka ilość; trochę) droga, swój otrzymywany *HMG-CoA*Faktycznie swój *condensation* w *head-to-tailish* droga (środek)*Ketone* ciała, *Ketone* ciała, zaznaczają współczynnik paryJest kierowana przez *NAD* *NADH* wszędzie.*Dont* lekceważą & (oni), *theyre* dobre paliwa dla waszych mięśni, mózg (mózgowy) i serce (serdeczny)Kiedy *youre* ciała przeładowywał chociaż, co (żeby; który) kiedy wasze zmartwienia rozpoczynać (początek; start)*Ketone* ciała, *ketone* ciała, wyrabiają *acetone*, tracą (gubić) *CO2*Wy może oddychanie tamte poza, ale zegarek poza - *acidosis* robi dla was.

No niby wszystko przetłumaczone, a i tak nic nie rozumieć o "mechanizmie zakwaszenia" :wink: :mrgreen:

w takim razie ja dosc czesto jestem na kwasie (lekkim)

:D - zakwaszeń są dwa rodzaje: oddechowe i metaboliczne. Upraszczając wygląda to tak: oddechowe nakręca cykl kwasu cytrynowego, a ten produkuje wodór, który nie jest utleniany przez fosforylację oksydacyjną, a wychwytywany przez pirogronian z zamianą na kwas mlekowy (stres wysiłkowy) lub nadmiar acetylo-CoA (pochodzący głównie z piątego grzechu głównego :wink:) nie wchodzi na cykl Krebsa i zaczyna się produkcja "z nadmiaru": cholesterolu i (lub) TG i (lub) ciał ketonopwych - ale jakiego "syndroma metabolicznego" się ma  :wink:  zależy głównie od tego, jak mocno się "grzeszy" również w proporcji między GSO (główne skłądniki odżywcze).  :cry:

PS
wszyscy podają, że produkcja ciał ketonowych zachodzi (prawie)-wyłącznie w stanie głodu fizycznego (głodówki) i metabolicznego (np: prawo minimum).

A tu ze zrozumiałego na anglo-saski - dla lepszego zrozumienia przez niektórych  :wink::
There are two types of acidosis : respiratory (RA) and metabolic (MA). Simplifying it looks like this: RA stimulate citric acid cycle, and this produces hydrogen, which is not oxidized by oxidative phosphorylation, and pyruvate (2-oksopropan acid) taken up  and change of lactic acid (effordstress) or MA - excess acetyl-CoA (derived mainly from the fifth major sin) does not fall on a cycle of Krebs and begins production "of excess" cholesterol and (or) TG and (or) the Keton bodies - but what "metabolic syndrome" is Your - mainly depend on how strongly the "sin" in the relationship between MN (main nutrients)  :lol:

rozumiec w obydwu (na tyle na ile pozwala mi na to moja wiedza -lub jej brak- z zakresu szlakow metabolicznych)
grzech niedoboru W popelniam, na pewno nie T w moim przypadku

problem polega na tym, ze co i rusz natykam sie na stwierdzenia w guscie: "lekka ketoza jest okej, a nawet jest to stan porzadany" -  i na to zawsze jakies argumenty i linki z pubmed
co zabawne, czesto jestem w stanie wyczuc, ze sie ta kwasica przyplatala - objawia sie to lekkim poddenerwowaniem. potem sprawdzam - i jest!

Jak z tymi ciałami ketonowymi jest, to tak do końca nie wiem!  :(, a ich produkcja nie wygląda mi na fizjologiczną, bo lepiej jest skondensować acetylo-CoA na tłuszcz (9 kcal/g) niż wyprodukować ketony (4 kcal/g).
Wygląda na to, że ketony produkuje wątroba "na szybko" dla mózgu i serca, gdy występuje niedobór w tych narządach ATP, ale... nie zagłębiałem się w temat  :oops: Mówimy oczywiście o zdrowym organizmie, a nie cukrzyku, czy innym "zagłodzeńcu". I coś mi się widzi też, że u niektórych jest kłopot z przyblokowaniem genów "ketonowych", gdy się "rozbujają" :?

Najwazniejszy jest "stan Twoich naczyn"
ktory zobaczysz na "wlasne oczy" oraz
brak "kamieni" rowniez na "wlasne oczy" zobaczyc!!! 8) :P

To sa KONKRETY!!!, ktore powiedza Tobie dobitnie!!!
czy "twoje wieko trumny zauwazalnie opada czy nie" !!!  8) :P

BTW
Ale mozesz rowniez, obsesyjnie gonic  kan-DYDY!!!, mozesz!!! :P :P :P

no i masz, edyty nie ma, na forum nuda, kangur cos sie nie odzywa i grizzly sie teraz o mnie zaczal "martwic"
nie przejmuj sie misiek, zrobie se ebct scan albo cóś jak nadejdzie odpowiednia pora


brak zobaczyc? jakich kamieni?

ps

"nie nadmiaru T" mialam na mysli

Z mojego doświadczenia wynika, Ĺźe godzina ruchu dziennie na betaoksydacji (bieganie jest najlepszym, naturalnym sposobem aktywności fizycznej przysposobionej dla człowieka) i racjonalne odĹźywianie dostosowane do tego ruchu, najlepiej sprzyjają dobrostanowi  :D

Ups!
zapomniałem napisać, że nadmiar acetylo-CoA, to tylko jeden z wielu możliwych sposobów na zakwaszenie metaboliczne!. Oczywiście każdy związek, który przy dysocjacji lub reakcji chemicznej uwalnia jon wodorowy, naraża nerki na przeciążenie.  8)

Dzięki, Maf!  :)

1. Jak widać - eksperci jednak nie potrafili ułożyć nawet przykladowego menu z pełnym pokryciem zapotrzebowania na wszystkie składniki podżywcze dla cukrzyka, ale "zatroszczyli się" swego czasu o takowe u optymalnych...  :evil:
- Znaczy w swoim oku belki nie widzą... i nawet nie ma im kto tego wytknąć...  czyżby nikt tego nie widział swoim inteligentnym wzrokiem?  :evil:
2. Maf, w powyższym zestawie węglowodanów brakuje jakiejś pozycji, która dałaby ogółem 233.01 (?)  :roll:
3. Nawet na naszym forum temat jest - pĂłki co - przemilczany...  Dlaczego? Nie macie Ĺźadnych wnioskĂłw?  :shock:

Nie ma glukozy, dextrozy,fruktozy malaktozy. W tych tabelach ktore mam nie ma rozbicia na wszyskie W.
Pozdr
maf

OK.
W każdym razie jedynieszłuszni "eksperci" "leczą" cukrzycę dietą wysokocukrową ...  :? 

Czyşby wg metody "klina klinem"...?  :twisted:

Czytaliscie,"Tajemnicza formule Boga",P.Plichta
to przeczytajcie male co nieco o autorze tej ksiazki.Wlosy na glowie sie jeza,a najciekawszy  jest jego zyciorys  :shock:


Przepraszam,ze po niemiecku. :P

http://www.plichta.de/pp24/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=587 - coś z Plichty.

Z tymi niedoborami to nie jest tak zle. Niedobor  samego retinolu to nic strasznego. Rownowazony jest przez potezna dawke beta karotenu ktorego nie wypisalem. Poniewaz jeszcze nie ma norm spozycia na beta karoten, wiec nie mozna go wskazywac ani w niedoborach ani w nadwyzkach. Chociaz cos mi sie obilo o uszy ze mimo, ze nadmiar beta karotenu jest wydalany to nadmiar szkodzi.
Ogolnie z zapotrzebowanioem na skl. min. i wit. to jest poprawa. Mam przykladowy jadlospis dla cukrzykow sprzed 4 czy 5 lat. Tam sa dopiero niedobory.
Nie jestem lekarzem, wiec nie wiem czy lekarz w przychodni moze zalecic Diete Optymalna opracowana przez lek. med. Jana Kwasniewskiego bez zadnych konsekwencji sluzbowych. Pewnie musi stosowac metody uznawane przez oficjalna medycyne.
To, ze prawidlowo stosowana Dieta Optymalna opracowana przez lek. med. Jana Kwasniewskiego pomaga w cukrzycy wielu optymalnych slyszala, wielu mialo okazje sie przekonac na wlasne oczy, m. inn. ja obserwujac poprawe u tesciowe.
Pozdr
maf
ps. Zeby nie bylo pytan o zdrowie tesciowej, to od razu napisze, ze czuje sie zle, od czasu jak przestala stoswac.

A czym się te "niedobory" objawiają?. Jakiś "fachowy idoita" - (cyt. za Plichtą) podał przybliżoną cyfrę, a reszta niefachowych biedaków już się martwi, czy ma "niedobora", czy "nadmiara", choć przeważnie ma w sam raz.

Nie rozumiem, po co ten agresywny ton. Zupełnie jakby się "usenet" czytało!
Eksperci leczą cukrzycę w taki sposób i taką metodą, jaką widzą dysponują, a każdy chory na cukrzycę w Polsce o lek. med. Janie Kwaśniewskim słyszał. Nie słyszał?, a to trudno - niech się leczy gdzie chce i jak chce.

Czym sie objawiaja? Pisza, ze moga sie objawiac np:
Potas
Niedobory
Objawy: Pobudzenie, osłabienie, wymioty, mdłości, zaburzenia zachowania, nieregularne bicie serca. Potas jest zdecydowanie mniej eliminowany z potem niż podczas przedłużających się wymiotów, biegunki, stosowania leków odwadniających.
Wapn:
Niedobory Objawy: Opóźnienie wzrostu, deformacja, łamliwość i zniekształcenie kości u dzieci, problemy z uzębieniem, osteoporoza u dorosłych
Magnez:
Niedobory
Objawy: Osłabienie siły mięśni, drżenie mięśni, osłabienie kończyn, wymioty, nudności, napadowe bicie serca.
Zelazo:
Niedobory
Objawy: Niedobory żelaza w organizmie u dzieci często współistnieją z ADHD (zespół zaburzeń zachowania u dzieci), objawy wyczerpania, niemożność koncentracji. Często te objawy pojawiają się wcześniej niż wykrywanie obniżonego poziomu żelaza we krwi. Spowodowane jest to tym, iż mózg dziecka znacznie wcześniej reaguje na zmiany poziomu żelaza niż są to w stanie wykryć standardowe testy. Dorośli, u których występują niedobory żelaza często stają się apatyczni i objawy te poprzedzają rozwój anemii.W przypadku niedoboru żelaza hemoglobina nie jest w stanie związać odpowiedniej ilości tlenu, tak aby zapewnić jego stały dowóz do tkanek. Anemia objawia się: osłabieniem, bólami głowy, apatią i bladością skóry.
Cynk:
Niedobory
Objawy: Zahamowanie wzrostu, utrata apetytu, zaburzenia gojenia ran.
Retinol
Awitaminoza:Wysychanie rogówki i spojówek oka /kseroftalmia/, kurza ślepota, choroby skóry, łuszczyca, rogowiec dłoni, stóp, trądzik pospolity, łysienie plackowate, zmniejszone wydzielanie kwasu solnego żołądka, skłonność do biegunek.
Wit D
Awitaminoza: Krzywica, kruchość kości i rozmiękczenie, niedorozwój zębów i szkliwa, chroniczny reumatyzm stawowy, tężyczka, biegunki, dolegliwości dróg żółciowych, próchnica zębów.
Wit E
Awitaminoza: Uszkodzenie krwinek czerwonych, poronienia, zwyrodnienie mięśni, zahamowanie rozwoju organów płciowych, choroby serca i krążenia, układu nerwowego, zaćma,lumbago
Tiamina
Awitaminoza: Obrzęki kończyn, kurcze mięśni łydek, zapalenie wielonerwowe, choroba beri-beri, zaburzenia sercowo-naczyniowe i pokarmowe, obstrukcja, nerwobóle, lumbago, ischias, atonia jelit, uszkodzenie miąższu wątroby, świąd, półpasiec, bezsenność, ból głowy, poty, mrowienie stóp i dłoni, brak apetytu, nudności, brak kwasu solnego lub niedobór. Awitaminoza u alkoholików. Uszkodzenia górnej części pnia mózgu (encefalopatia).
Ryboflamina
Awitaminoza: Opóźnienie w rozwoju umysłowym, wzrostu, zajady, zmiany w obrębie narządów płciowych, zapalenie skóry wokół odbytu (przy alkoholizmie), zmiany w obrębie rogówki, światłowstręt, zaćma, łojotok, pelagra.
Niacyna
Awitaminoza: Nieprzyjemny oddech, niekorzystne zmiany osobowości, pelagra, zapalenie skóry, wrażliwość skóry na słońce, nerwowość, zmęczenie, bojaźń, zaburzenia pamięci, zdenerwowanie, wymioty, utrata apetytu, biegunka, zapalenie jamy ustnej, trądzik różowaty
Wit B6
Awitaminoza: Zmiany w szpiku kostnym, niedokrwistość niedobarwliwa i drgawki, zmiany skórne wokół ust przypominające niedobór witamin B2 i PP, zapalenie języka, łojotok w fałdach nosowo-wargowych.
Foliany
Awitaminoza: Niedokrwistość meloblastyczna pochodzenia pokarmowego, anemia złośliwa, zaburzenia jelitowe, zmniejszona ilość płytek krwi.
B12
Awitaminoza: Anemia złośliwa, pieczenie języka, zmiany w szpiku kostnym, zmiany neurologiczne, zapalenie wielonerwowe, uszkodzenie miąższu wątroby, niedokrwistość, leukopenia.
C
Awitaminoza: Szkorbut (gnilec), niedokrwistość, stany zapalne dziąseł, śluzówek, skóry, przewodu pokarmowego, układu nerwowego, zaburzenia hormonalne, alergia,

Troszke tych straszydel jest. Nie pisalem o nadmiarach :lol:
Pozdr
maf

:?:  Agresywny ton  :?:

Jedyniesłuszny "ekspert" leczący cukrzycę dietą wysokocukrową - to zwyczajny FAKT uznawany przez ogół społeczny za oczywistą, naukowo uzasadnioną prawidłowość.  :?
A końcowy wniosek - klina klinem - nasuwa się sam (przynajmniej mi...) i nic na to nie poradzę...  8)  ;)
Owszem, jest złośliwy, ale podobno tu jest "wolność słowa"  :?  a i emotka też jest do dyspozycji - może ją powinieneś skasować?  :twisted:

P.S.
Na wszelki wypadek dodam, że nie jestem autorem określeń typu "fachowy idiota" ... 8)

I bardzo dobrze piszą. Liczą na hipochondryczność naiwnych, co jak im się "pojawi" np: "Objawy: Zahamowanie wzrostu, utrata apetytu, zaburzenia gojenia ran." - w starszym wieku, to polecą do apteki kupić sobie jakiś "zestaw w jednym" na wszelki wypadek. Ale to lepsze zarabianie pieniędzy niż "wojny światowe".  :wink:

lubicie  otaczajacy nas swiat ??

                    http://www.nikonsmallworld.com/popvote.php

adam319,prosze  bardzo o twoja pomoc
http://www.kostenlose-javascripts.de/javascripts/verschiedenes/schneeflocken-mit-bildern.html

Nie znam Niemieckiego, prawda, że pracowałem dla Niemców, ale w angielskiej strefie językowej.

Podany link zawiera opis jak spowodować padające płatki śniegu na własnej stronie w internecie.
Zastosowanie wymaga znajomości zasad tworzenia stron www na poziomie kodu html i java.

W czym mogę pomóc?
:-)

wlasnie chcialam zrobic padajacy snieg,bo tak mi go brakuje,ale jestem albo i nie jestem.....tepa :? :P

Natomiast mnie śniegu absolutnie nie brakuje,jestem za takimi zmianami klimatycznymi -jest ciepło ,nie trzeba ubierac zimowych butĂłw,zimowych płaszczy ,czapek i rekawiczek i to jest superowe-nie lubie zimna  8)

no nie,to juz odpada :? :P

Amerykanscy naukowcy  robiac te badania,niestety pod uwage nie brali sposobu odzywiania  w obu testowanych grupach :?


""Mózgi dzieci bogatych i biednych różnią się

Zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkrył różnice w funkcjonowaniu mózgu dzieci pochodzących z rodzin o wysokim i niskim statusie materialnym. Badania Amerykanów dotyczyły aktywności kory przedczołowej mózgu, odpowiadającej między innymi za planowanie czy rozwiązywanie problemów.Trzyosobowy zespół naukowców wybrał 26 dzieci w wieku 9 i 10 lat. Połowa badanych pochodziła z rodzin o wysokich, a połowa z rodzin o niskich dochodach. Przydzielone im zadanie było bardzo proste. Należało się przyglądać seriom wyświetlanych trójkątów i nacisnąć guzik, gdy pojawiała się lekko obrócona wersja tej figury. Psycholodzy skupili się na bardzo wczesnej reakcji mózgu. Badania wykazały, że maluchy z ubogich rodzin reagowały na niespodziewany widok wolniej niż ich rówieśnicy pochodzący z bogatych rodzin.

Przyczynami tego zjawiska są stres i niedobór stymulujących rozwój bodźców: niewiele lektur, rzadkie wizyty w muzeum, a nawet brak zabawek. Zdaniem naukowców, te bodźce niekorzystnie oddziałują na mózg dzieci do wieku 4 lat. Maluchy z biednych środowisk słyszą o 30 mln słów mniej niż rówieśnicy z tzw. klasy średniej.

Wnioski Amerykanów pokrywają się z wcześniejszymi spostrzeżeniami. Dzieci wzrastające w ubogim w zasoby środowisku mają bowiem problem z regulacją zachowań kontrolowanych właśnie przez korę przedczołową.""

Dzisiejsze radio podalo, ze ..spoleczenstwo jest z roku na rok coraz bardziej chore .
Jak przyslowiowe "grzyby po deszczu" mnoza sie choroby,: cukrzyca, choroby ukaladu pokarmowego, choroby serca, a wszelkiego rodzaju raki narzadow to juz plaga.

Wine za taki stan rzeczy ponosi samo spoleczenstwo, poniewaz nieodpowiednio sie odzywia.
Za duzo spozywa pokarmow tlustych, miesnych i slodkich, ----natomiast za  malo ryzu, makaronow, owocow i jarzyn.

Czyli na swiatecznym stole nie powinno zabraknac ryzu, makaronu i owocow--a jeszcze niedawno swiateczny stol zastawiany byl sztuka miesa opiekana, sztuka miesa przekladana, sztuka miesa z biszamelem, sztuka miesa boeuf a la mode, sztuka miesa po huzarsku itp itd..... i nikt nie pytal o owoce.

Polska kuchnia - ciężka i obfita - prowokowała wręcz do obżarstwa.

>>>Jedzą tak dużo mięsa, że jeden Polak zje za pięciu Włochów - dziwił się w 1565 roku nuncjusz papieski Ruggieri. W Święta Bożego Narodzenia czy Wielkiejnocy, gdy do pełnych półmisków zasiadano po długim i skrupulatnie przestrzeganym poście, mistrzowie obżarstwa bili prawdziwe rekordy.


Testament przed biesiadą



Rej z Nagłowic, który był typowym staropolskim żarłokiem, zjadał rano na czczo pudło śliwek, garniec miodu, mnóstwo ogórków surowych i cztery magierki grochu. O posiłkach właściwych lepiej nie pisać... Dobre mięso musiało być przerośnięte sadłem (stąd przysłowie "tłuste kąski").

Po gargantuicznych ucztach zdarzało się nieraz, że uczestnicy zaczynali "słabować z przejedzenia" i kończyli żywot człowieka poczciwego.

Szesnastowieczny szlachcic zjadał średnio ok. 5500 kcal dziennie, a więc tyle, ile powinien jeść np. górnik. Obfite jedzenie powodowało, że nasi przodkowie zapadali na dnę moczanową (artretyzm), miażdżycę i choroby serca. Umierali na biegunkę, "robaki" lub "niezdeterminowane choroby" (zatrucia jadem kiełbasianym, włośnicą lub wąglikiem).

"Na ucztach i biesiadach dużo piją, w czym przewyższają samych Niemców" - gorszył się monsignore Ruggieri. Trudno jednak piętnować polskie zamiłowania do miodu, wina i piwa, skoro kuchnia polska była tak ostra (pieprzu, szafranu i piołunu nie żałowano), iż cudzoziemskie gardła buchały ogniem niczym smok wawelski. Pikantne i tłuste potrawy wymagały odpowiedniego napitku (uważano, że "bigos bez wódki to choroba jawna").

Dla Włocha sałata

Jarzyny nie cieszyły się wielką estymą. Wyjątek czyniono dla kapusty przyrządzanej z kaszą, mięsem, rybami i grochem. Od czasu do czasu podawano na stół bób, marchew i pieczoną rzepę. Pietruszkę, buraki, brukiew i ogórki (świeże lub kwaszone) traktowano tylko jako dodatek do dań mięsnych.

"Zielenina rodem z Włoch" została powszechnie uznana za niegodną polskiego żołądka. Bardzo popularna była w dawnej Polsce anegdota o młodym szlachcicu, który wyjechawszy latem do Włoch po nauki, wrócił jeszcze przed zimą, gdyż obawiał się, że karmiony letnią porą "trawą" będzie w chłody żuł siano. W domu czekał już na niego obficie zastawiony stół, wszak "dobra na Włocha żaba, a do niej sałata, Polakom sztuka mięsa zawsze będzie grata".

Kiełbasa na podwieczorek

Młode pokolenie nie uczestniczyło wprawdzie w tych bitwach na noże i widelce, ale odżywiało się nie mniej obficie (jeśli pozwalała na to zawartość sakiewki rodzicieli). Troskliwy ojciec Jan Parys Drohojowski, podpisał w 1638 r. z burmistrzem bełżyckim Janem Nemoreckim umowę o stołowanie dwóch synów, w której szczegółowo wyliczył, co jego latorośle mają jadać. Zwykły obiad miał się składać z czterech potraw - dwóch mięsnych (kapłon, cielęcina, "sztuka mięsa rosła i nie chuda") i dwóch jarzynowych (np. marchew gotowana na mięsie albo kapusta na słoninie). Sera i piwa mieli dostawać młodzi Drohojowscy w dowolnej ilości. Na podwieczorek pieczono kiełbasę lub warzono bigos, a przed pójściem do łóżka młodzieńcy objadali się niezdrowo trzema daniami: mięsnym, jarzynowym (gotowanym też z mięsem) i kaszą na mięsie.

Choć już ksiądz Kitowicz (XVIII w.) stawiał panom za przykład prawidłowego odżywiania dietę służby, która całymi dniami biega głodna, a mimo to jest zdrowsza, tak naprawdę odchudzanie stało się modne dopiero po I wojnie światowej.>>>

kodar twój tekst zachęcił Mnie do zamieszczenia tego linku.

W końcu najlepiej poznać historię rodzimej Kuchni aby wiedzieć dlaczego obecnie jemy jak jemy.

http://www.kliowkuchni.muzhp.pl/index.php?id=3&content=&aid=46

Polecam przestudiowanie strony i przeczytanie wszystkich części, które są tam zamieszczone.
:D

http://www.kliowkuchni.muzhp.pl/index.php?id=3&content=&aid=39
sposób na wyrób naturalnego żółtego sera

i ciekawe spostrzeĹźenie

Twaróg zupełnie czysty i zsiadły równie iest niezdatny do iedzenia iak i twarde białko. Takim iest właśnie sér zwyczayny, który się robi z mléka od śmietany zupełnie oddzielonego, i ażeby go smacznieyszym i do strawienia łatwieyszym uczynić, zaprawia się solą kuchenną i nasionami roślin aromatycznych, iakoto kminem, kolendrem itp. Sér z mléka zsiadłego niedaie się chować; przez fermentacyą zamienia się na miękką istotę do zgniłego kleiu podobną i wydaie bardzo nieprzyiemny zapach, tak iak zwierzęce ciała zepsute. Ostrość takowa, którą dawni Rzymianie przez obwiianie séra w liście rośliny zwanéy obrazkami (Arum maculatum) powiększać umieli, może mieć coś tęgiego dla żołądka i ięzyków do tęgich rzeczy przyzwyczaionych, iednakowoż niewyrównywa gryzącemu smakowi starych sérów słodkich za użyciem podpuszczki zrobionych. Rzadko sie także śmietana tak od mléka oddziela, ażeby ieszcze pewna część tłustości w sérze niepozostała, co łagodzi iego gryzącą ostrość, która często usta rani, kichanie i omdlenie sprawuie. Poprawia się także sér, kładąc go w piwo, ocet, czerwone wino i w zioła korzenne.

No i jednego wspaniałego kucharza mamy mniej .
  Przykre ,ze to akurat w czasie świąt -bo co roku rodzina zamiast ucztować będzie wspominać

Jego rodzina i wszystkie jego fany powinny wyciagnac odpowiedni wniosek z takiego kucharzenia. Jakby reklamowal DO to z pewmoscia tak by sie nie stalo. Zginal od wlasnej broni, ktora tak kochal.

Tego "spasionego socjaliste" spotkala pogladowa "kara"
za "ignorancje" i wrodzona-genetyczna "planktonia pyche" !!!  8) :P

To jest dobre w tej "sytuacji" ze "ELITA"
wzmocni swoja "aktywnosc finansowa" w adplatnym przedluzaniu
"swojego zycia"  8) :P

Grizzly
  Nie lubie sie spierać z kimś kto jest fobiami i absurdami nasiąknięty
    a wogĂłle co ma socjalizm do niepochamowanego apetytu na Ĺźarcie
    i uwielbienie do kucharzenia .
  Prawdą jest ,ze  śp. Maciej  nie miał czasu zaznajomić sie z ĹťO -
    bo był bardzo zapracowany i nie trafił mu sie taki lekarz jak Grizzli -szkoda -
    MĂłgłbyś nieĹźle zarobić -

Jak sie kiedys spotkamy "prywatnie" 8) :P to wszystko wyjasnie
"ze szczegolami"  8) :P :P

Rudka masz racje szkoda czlowieka. Szkoda ze nie natrafil w swoim zyciu na ksiazki Dr.J. Kwasniewskiego moze gotowalby wedlug jego przepisow i tym sposobem wielu chorych ludzi dowiedzialoby sie ze mozna leczyc choroby zmieniajac odzywianie. Naprawde szkoda. Wiedza Dr. Kwasniewskiego niestety nie dochodzi do wszystkich. Trzeba miec po prostu szczescie w zyciu by na te wiadomosci sie natknac ,a jeszcze oprocz szczescia trzeba miec dar by te wiadomosci pojac i zrozumiec.

Ale wiedzieć,że są różne rodzaje diet o niczym jeszcze nie świadczy. Na stronie Pascala Brodnickiego jest zakładka z hasłem niskowęglowodanowo ale co z tego ani On się tak zywi ani przepisy, które są w to hasło włozone nie są tak naprawdę niskowęglowodanowe a na pewno nie wszystkie. A co do Macieja Kuronia ceniłam Go za to,że zawsze mówił, że kocha gotować i wiedział, że nie wszystkie potrawy Mu służą. Ale jeśli gotował dla innych to czasami musiał robić potrawy niekonicznie te, które chciał ale które ktos sobie życzył, jak w przypadku mojej mamy. Co ma zrobić jeśli ktoś życzy sobie aby upiekła ciasta to je piecze a musi ich spróbować potem przed podaniem na stół. Wie, że odchoruje w swojej łuszczycy ale tak to już jest.

Czy taka dwudniowa przerwa techniczna zdarza się często na forum? Naprawdę bałam się, że je zlikwidowano :cry:
Zajrzałam na forum dobra dieta i był tam wynik badania diety optymalnej, mówiący, że jest ona nieszkodliwa... :shock:

No to jednak była przerwa -ale jak tutaj inni sie dostali ,bo przecież widze wczorajsze posty .
  Grizzly :D :D :D róşnie to bywa -  młody lekarz by mi nie zaszkodził :P
 

RENIA ZARAZ IDĘ SPAĆ  więc krótko od 2 lat jak tu jestem 2 dni to chyba pierwszy raz, kązdy musi sie czasami naprawić nawet serwer itp. wynalazki nie mowić o nas, nawet jak nie jestesmy jak Ja na optymalnej i zjemy np. słodycze takie zwyczajne kupione w sklepie. :(

Co do badań. Czytam teraz o zywności modyfikowanej gentycznie choć wcześniej jakoś sie tym nie interesowałam ale samo wpadło w ręce i opisie jak można modyfikować badania zarówno w dobre jak i złe strony. Ja mam swojezdanie a jako WAGA pażdziernikowa ważę mnóstwo rzeczy co Mnie czasami wkurza :) ale też pomaga myśleć paradoksalnie. Pozdrawiam bo znów za dużo się rozpiszę a miałam punkt 12 iść spać. do zobaczenia wszystkie nasze myśli dla Mnie do 5.30 bo muszę wstać o tej porze.

:?

branoc sylwia, fajna fota zupy, troche jak z tego filmu "existenz"

Sylwia, powiększałam twoje załączone zdjęcie czegoś tam, to ma być zupa :shock:Nie wygląda to apetycznie :?          pozdrawiam Renia.  p.s.jednak ta przerwa techniczna nie była u wszystkich :idea:

apetycznie czy nie, wazne, ze ma to CÓŚ

nie warto było się męczyć bo to zdjęcie z komórki. To rosół tłusty, żółty ze świnskiej kostki z własnego uboju , która jest własnie na tym zdjęciu. tylko dwa żeberka a wyszedł tłusty jakby ktos dodał tam nie wiem ile tłuszczu. Nie wiem co w tym niesmacznego. Kości jak kości.

Sylwia!  Czas wkleic szampana  :D i siebie jak go pijesz  :D

Na to wygląda  8)
Ja teĹź miałam "kwarantannę"  :?  , co mnie nawet nie dziwi, wszak mocno niedyplomatyczna jestem  ;)
ale czemu i Ty wylądowałaś na "JEĹťYKU"* to ja nie rozumiem   :?   MoĹźe omyłkowo?  :o

*Nie mylić JEŻYKA z JERZYKIEM, oczywiście  8)

Pomylilem i nie wiem jak to jest. Jerzy sie pyta, czy jeĹźy sie pyta?

A o co pyta?  ;)

To jutro mogę wkleijć szampana po sylwestrze. Zobaczysz jak bede odstrzeolna na sylwestra. W koncu zabawa na sali mi się szykuje.  :D

A potem rok nowy i nowe stanowisko aż nie myślę jak na Nim będzie bo to co już wiem co będę robić oznacza,że nic nie wiem jak to robić.

gratulacje  i wspanialej zabawy :D

DAS WERDEN DES WELTALLS
"2009 ist das „Jahr der Astronomie“
– mit gleich zwei runden Geburtstagen. Vor 400 Jahren verĂśffentlichte Johannes Kepler in seiner „Astronomia Nova“ die ersten beiden Planetengesetze: Ein neues, physikalisch begrĂźndetes Weltbild trat an die Stelle des alten, mystischen oder rein beschreibenden.
Ebenfalls vor 400 Jahren begann mit Galileo Galileis Fernrohrbeobachtungen die moderne Teleskop-Astronomie.
Die wichtigste Erkenntnis seither: Wir leben in einem sich ständig weiterentwickelnden Universum, das sehr unterschiedliche Etappen durchlaufen hat.
Kosmologen beginnen, die einzelnen Entwicklungsphasen besser zu begreifen. Dabei kommen sie dem Geheimnis des Urknalls immer näher"

Czy nam ludziom potrzebne sa operacje neurochirurgiczne: :shock:

http://wyborcza.pl/1,75478,6135911,Elektroda_w_emocje.html

Jeżeli macie dostęp do programu kuchniatv to zachęcam do obejrzenia programu "Kuchnia jak życie" dzisiaj o 10.45 :)
Jeżeli to jest powtórka tego co ja przez przypadek oglądałem wczoraj to naprawdę warto.
Jest m.in. reportaż z kulinarnego życia w małej wiosce gdzies w Alpach.
Na zachętę napiszę, że jest to oczywiście strawa pasterska - polecam :)

HĂźhnersuppe als Blutdrucksenker  _Rosol z kury pomaga przy obnizeniu wysokiego cisnienia :D


Hßhnersuppe hilft nicht nur bei Erkältung, sondern kÜnnte auch hohen Blutdruck senken.
Allerdings kommt es auf die genaue Auswahl der Zutaten an: Hühnerbeine oder -füße in der Suppe scheinen wirkungsvoller zu sein als die Brust, erklären japanische Wissenschaftler. Denn diese Geflügelteile enthalten Eiweiße, die ähnlich wie Medikamente wirken, mit denen Bluthochdruck behandelt wird. Dies berichten die Forscher um Ai Saiga von der Firma Nippon Meat Packers in Ibaraki.
Ai Saiga (Nippon Meat Packers, Inc. in Ibaraki, Japan) et al.: Journal of Agricultural and Food Chemistry, DOI: 10.1021/jf072669w.

Dwuglowe ryby w Australii:

http://www.dziennik.pl/zielony-dziennik/article297749/Dwuglowe_ryby_pojawily_sie_w_Australii.html

Noosa to jest piekna miejscowosc nad oceanem w Queensland. Jest nawet plaza dla nudystow. Chyba nie nudysci spowodowali takie anomalia.

wyglada jakby jej "szczena opadla"... to moze rzeczywiscie na widok jakiegos nagiego surfer'a?
a tak na serio to:  :shock: +  :(

Dzieńdobrz kangur!
Nazywam się Czesio!,
ty nie licz na milionach, jak do trzech nie umisz zrachować!

http://www.przekroj.pl/galerie_stopklatka_artykul,3897.html .

A podobno w Polsce kAZDY MOZE ROBIC CO CHCE;NIBY JAK? DEMOKRACJA? :shock:
a o dystrybucji filmu o Katyniu czytaliscie?

"Zaczęło się na powrót mówić o sprawie katyńskiej. Wydawało mi się, że to jest dobry moment, żeby ten film stał się częścią tej dyskusji. I wiadomo, że żeby tak się stało, po pierwszych pokazach powinna iść od razu dystrybucja w kinach, bo one wywołują recenzje, rozmowę, dyskusję. A film, który się odleży i po jakimś czasie wchodzi na ekrany, nie ma już swojej głównej szansy. I tu jest największa moim zdaniem zbrodnia wobec tego filmu, że dopiero teraz próbuje się w taki czy inny sposób gdzieś go umieścić. TVP mająca prawa do dystrybucji zagranicznej nie zrobiła nic, żeby ten film wprowadzić na ekrany wtedy, kiedy został nominowany do Oscara.
Nie zrobiono nic wtedy, kiedy ten film był pokazany na festiwalu w Berlinie. A teraz jakie są szanse, jakie możliwości w przywróceniu go do świadomości widowni?""

statystycznie - dzis jest najlepszy dzien na samobojstwo :D

Dzień dobry kangur!
Czemu nic nie piszesz?

tak sie tylko upewniam
czesiu, to chyba nie do mnie?
kangury tu nie kicały ostatnio

a ja ci nie wystarcze :lol: :P

Zajrzałam na forum dobradieta, aby zobaczyć czy nadal są tam wstawiane cytaty z moich postów , no i zobaczyłam, że pewnym osobom nadal chce się to robić.  Zastanawiam się, czy one nie widzą tego, że same się ośmieszają i moim zdaniem zasługują tylko na współczucie. Tak nie zachowują się osoby szczęśliwe, musi być im naprawdę ciężko, żeby do tego stopnia być złośliwym. Ciekawe, czy ten post też zacytują, chociaż wątpię ,bo i po co. Wyraźnie widać ,że niemądre posty same u nas pisały pod innym nickiem, a potem naśmiewały się z nich, przypisując je naszemu forum.

nie przejmuj sie renia, Edyte ostro tam hamuja, pozamykali jej wątki
niezla telenowela, hehe, wciagnelam sie  :shock: :oops:

bleh, a fe!  :?

Problem w tym, że to nie "Edyta" droga flo wypisuje tam te głupoty!.
Skąd wiem?, bo wiem!.  :wink:

http://www.fizyka.umk.pl/~duch/cog-book/AI/AI6.pdf - ciekawostka?.
Można też w googla wpisać termin "parser".

hmmm, panie Czeslawie, no ja oczywiscie wierze madrzjeszym (i starszym) na slowo i nie zamierzam z tym dyskutowac, ale takie watki jak:
- wiejskie gusla,
- odpowiedzialnosc za "leczenie w internecie",
- "grizzly mial racje", w kwestii p. Jurka,
- matematyczne odzywianie,
- "kto sie wróblem urodził,ten kanarkiem nie zdechnie",
- Ĺźydzi,
- Opal,
- pan Admin nie wstawil piatki...
- gęgęgę.......
sprawiaja, ze E. staje mi przed oczami ja zywa, o przepraszam, jak malowana

tak czy inaczej - FINITO!

b. dobra ciekawostka
semantic web - yeah!

nawiazujac do tematu, gdzie wyczytalam (mam nadzieje, ze to plotka), ze google ma zamiar rugowac w rankingach strony ktore propaguja odzywianie niezgodne z "piramida zdrowia"

[

nie przejmuj sie renia, Edyte ostro tam hamuja, pozamykali jej w&plusmn;tki
niezla telenowela, hehe, wciagnelam sie :shock: :oops:

bleh, a fe! :?Dzięki, u mnie też jest odwrotny skutek od zamierzonego(pzez "życzliwe osoby"), tak mnie wciągnęło, że zamiast uczyć się na sobotni egzamin,(początek sesji),albo sprawdzać w komputerze kamery ze sklepu, w każdej wolnej chwili jestem na tym forum, które mimo wszystko bardzo mi się podoba :P

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11123,1527951,1,czasopisma.html .

Jest w ciazy przez 60 lat. Kobieta zaszla w ciaze w 1948 roku i nadal jest w ciazy. Scan to potwierdzil.
http://motherandbaby.com.au/ContentItem.aspx?ContentID=1154

Zmarl 5.300 lat temu i dalej go mecza. Biedny Otzi.
http://www.world-science.net/othernews/090128_otzi

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski nie trafi na trzy miesiące do aresztu, jak chciała prokuratura. Tak w czwartek przed południem uznał gdański sąd. DZIENNIK dotarł do szczegółów śledztwa, które toczy się przeciwko samorządowcowi. Prokuratorzy twierdzą, że Karnowski starannie maskował łapówki: kupował furgonetki Volkswagena po zaniżonych cenach.
czytaj dalej...

Czy orzeczenie sądu rzeczywiście oznacza, że półroczna praca prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest nic nie warta? Jak wyjaśnił rzecznik gdańskiego sądu, prezydent Sopotu tylko dlatego mógł pozostać na wolności, że "materiał dowodowy jest na tyle bogaty, że z jednej strony uprawdopodabnia zarzucane mu czyny, a z drugiej nie zachodzi obawa matactwa".

Jakie zatem dowody obciążają jednego z najbardziej znanych polskich samorządowców? DZIENNIK dotarł do szczegółowych ustaleń z tego śledztwa prowadzonego przez prokuraturę i CBA.

Pierwszy zarzut dotyczy rozbudowy kamienicy w Sopocie, o co wnioskował biznesmen Sławomir Julke. "W zamian za decyzję umożliwiającą rozbudowę poddasza zażądał od Sławomira Julkego obietnicy udzielenia korzyści majątkowej i osobistej w postaci przekazania mu dwóch mieszkań mających powstać w wyniku przebudowy tej kamienicy" - napisali prokuratorzy z Gdańska w dokumencie z zarzutami dla Karnowskiego.

>>>Karnowski: Jestem niewinny i nie ustąpię

Pozostałe siedem dotyczy interesów, jakie robił Jacek Karnowski z Włodzimierzem G., trójmiejskim dilerem Volkswagena. Głównym wątkiem tej sprawy jest zakup trzech volkswagenów transporterów. Jak ustalili prokuratorzy, pierwszą furgonetkę Karnowski za 30 tys. zł kupił od G. w 2000 r. Trzy lata później ten sam samochód prezydent Sopotu miał dilerowi odsprzedać. Jednak - co najdziwniejsze - przez te trzy lata auto... zyskało na wartości, gdyż firma Włodzimierza G. na początku stycznia 2003 r. odkupiła je za 41 tys. zł!

Zaledwie kilka dni później od tego samego dilera Karnowski nabył kolejnego busa. Zapłacił za niego zaledwie 55 tys., podczas gdy wartość rynkowa i księgowa auta przekraczała 80 tys. zł. Jak ustalili śledczy, Karnowski zgłosił potem kradzież tego samochodu sopockiej policji. Jego wartość ocenił wówczas na 100 tys. zł.

Dlatego za 75 tys. zł już w marcu 2004 r. prezydent Sopotu kupuje kolejnego transportera. I tym razem, według śledczych, auto jest tańsze o blisko 15 tys. zł. od ceny rynkowej. Najprawdopodobniej właśnie to auto w maju ubiegłego roku prezydent Sopotu zgłosił w oświadczeniu majątkowym. Jego wartość oszacował na 55 tys. zł.

To nie wszystkie zarzuty, jakie usłyszał Karnowski za podejrzane kontakty z dilerem samochodów. W warsztatach Włodzimierza G. miał również przez cztery lata nieodpłatnie serwisować samochody - śledczy wycenili usługi na ponad 13 tys. zł. Ludzie biznesmena za darmo mieli także wymienić instalację elektryczną w domu prezydenta Sopotu oraz wykopać doły na jego posesji. Te usługi zostały wycenione na 3,8 tys. zł.

Karnowski miał również zataić te biznesowe relacje z Włodzimierzem G. w lutym 2007 r., kiedy podległy ratusz ogłaszał przetarg na zakup dwóch limuzyn. W ten sposób na interesach z Włodzimierzem G. - jak twierdzą śledczy - prezydent Karnowski miał zyskać około 70 tys. zł.

Co na to prezydent Sopotu? "Nic na temat zarzutĂłw nie mogę mĂłwić. Poznałem ich treść w prokuraturze, ale zostałem zobowiązany do milczenia. Bardzo mi przykro – powiedział DZIENNIKOWI Jacek Karnowski.

A na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zapewniał o swojej niewinności. "Nie mam sobie nic do zarzucenia. Głęboko wierzę, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona" - przekonywał. Dodał, że nie zamierza się podać do dymisji i wraca do pracy w magistracie.

Jednak samorządowiec wolnością może cieszyć się niedługo, bo prokuratura ma tydzień na zaskarżenie decyzji sądu. Zbigniew Niemczyk, szef gdańskiego biura Prokuratury Krajowej, powiedział jedynie, że prokuratorzy obecnie czekają na pisemne uzasadnienie sądu.

Orzeczenie sądu poprzedziła wielka akcja poparcia Karnowskiego zorganizowana przez polityków i jego przyjaciół. Za prezydenta Sopotu poręczyli poseł PO Jarosław Gowin, arcybiskup Tadeusz Gocłowski i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Za Karnowskim wstawił się nawet Lech Wałęsa.

Dieta staroĹźytnych Rzymian - www.dziennik.pl

..."Najbogatsi jedli specjalnie hodowaną wieprzowinę. Był to nie byle jaki smakołyk, świnki były tak dokarmiane, by obrastały nie tyle w mięso, a tłuszcz. Taka arcytłusta słoninka była dla Rzymian prawdziwym rarytasem, a świński tłuszcz wchodził w skład wszystkich wykwintnych potraw, łącznie z deserami"...
Skąd my to znamy?!

Przeczytane - dzieki :)

dodam jeszcze jeden cytat "Picie czystego trunku uważano za barbarzyństwo." chodzi o wino oczywiście :)
Elity starożytnego Rzymu odżywiały się bardzo dobrze - tyle lat trzymać "za mordę" cały cywilizowany (i nie tylko) swiat było wielką sztuką.
Trochę podrobów z dodatkiem tłuszczu popite winem - czy mam liczyć proporcję? ;)

http://www.bbc.co.uk/pressoffice/pressreleases/stories/2006/06_june/01/diet.shtml
latem beda emitowac...

To akurat Mnie nie dziwi oglądałam film dokumentalny o takim przypadku i lekarza zajmującego się badaniem takich przypadkĂłw. Określę to po swojemu ale to jakby wysuszenie czy zamroĹźenie sie w organizmie kobiety ciąży, ktĂłra nie daje reakcji powikłań a kobieta nawet nie wie, Ĺźe jest w ciąży albo myśli,Ĺźe jesli tak podejrzewała, Ĺźe ciążę poroniła czy coś podobnego a organizm płodu obumarł ale niezaszkodzil matce. Na tym dokumencie była około 70 letnia kobieta pokazana , ktĂłrą lekarz zdiagnozował, zrobił badania , usg  i opisał ten przypadek. Nie pamiętam jednak na ile lat wczesniej to było przed nakręceniem filmu ale nie mogło być duĹźo wcześniej bo to było na wschodzie europy. Bułgaria czy jakieś inne państwo. On opisał ileś takich przypadkĂłw.

Pozdrawiam.

http://www.onet.tv/28985,0,21,4077166,0,1,0,szukaj.html?q=szczepionki .

Obawiam się, że osoby biorące udział w eksperymencie nie trafią na porzucone kości przez drapieżniki, do których nasz przodek nauczył się dobierać i żywić się bardzo wartościowym szpikiem kostnym. To bardzo prawdopodobne, że ten szpik był punktem zwrotnym w historii rozwoju Homo sapiens...

Ale, jeśli ten film będzie emitowany na kanale Nationale Geographic lub na Discovery, bardzo chętnie zobaczę, czy rzeczywiście tych porzuconych kości przez drapieżniki na sawannie było tak dużo i czy nasi przodkowie znaleźli sposób, aby się do nich dobrać i... awansować do miana dominującego gatunku na naszej planecie.

Oczywiście myślę (podobnie jak dr J.K.), Ĺźe tak właśnie było.  Nie ma sensowniejszego wyjaśnienia naszego awansu w świecie zwierząt w rozwoju intelektu  8)

z pewnoscia beda emitowane na kanale youtube.com  8)

nooo mnie to interesuje o tyle, ze paleo jest popularne w necie posrod typow usportowionych (jak http://www.modernforager.com/blog/ , http://robbwolf.com/ czy http://conditioningresearch.blogspot.com/)
wiec ich podczytuje, bo nie oszukujmy sie, nie ma wiele materialow na ten temat

Dzień dobry paniom,
bardzo lubię paleodiet. Pieczone tłuste świńskie mięsko. Kto tego nie lubi?.  :shock:

Ci eksperci i rezyser dopasuja ten eksperyment do swojej wizji.
Wajda w filmie Katyn tez dopasowal do swojej wizjji zakopywanie ofiar buldozerem. W 1939 roku w Rosji nie bylo buldozerow.
Ofiary same sobie musialy kopac doly. Taka jest prawda pochodzaca od tamtejszej ludnosci.

Jak Kamil Durczok dba o estetyczny wizerunek FaktĂłw
http://video.google.pl/videoplay?docid=-8174571704306339229&ei=2MmVSffPLIXs2QLq9oW2Aw&q=durczok+klnie+w+faktach&hl=pl

Pentagon ostrzega przed globalna katastrofa.
http://www.youtube.com/watch?v=GocIRe3ktV8&feature=related

http://misja2012.com/sympozjum.html

http://www.geo.de/GEO/heftreihen/geo_wissen/58847.html

ciekawa strona dla znajacych jezyk niemiecki.
Mozna rowniez kupic to czasopismo ok 9 Euro.

:D"Milosc,medycyna i cuda" B.Siegel

http://www.ezosfera.pl/3063/milosc-medycyna-i-cuda


W tej wyjątkowej książce, od lat światowym bestsellerze, amerykański chirurg, dr Bernie Siegel udowadnia, że pacjenci w pozornie beznadziejnym stanie mogą sami odwrócić nieuchronny bieg wydarzeń. Sekret, zdaniem Siegla, tkwi w uzdrawiającej wszechpotędze miłości, pozwalającej włączyć zablokowany w nas biologiczny mechanizm życia. Nikt z nas nie wie, kiedy dosięgnie go poważna choroba. Gdy się to stanie, nie pogrążajmy się w rozpaczy. Jest wyjście z tej sytuacji. MIŁOŚĆ, MEDYCYNA I CUDA wskazuje je.

esta statistics:
http://www.heartstats.org/atozindex.asp?id=8

tak na sucho to mnie to srednio bawi, ale dobrze sie czyta, jak ktos (http://www.heartstats.org/atozindex.asp?id=8) ciekawie skomentuje

"W życiu otrzymujesz to o czym pomyślisz,
przyciągasz to czego się obawiasz,
utrwalasz to z czym walczysz i
doświadczasz to co wybierasz"

... tak mniej więcej :).

"przyciągasz to czego się obawiasz" - tak
"doświadczasz to co wybierasz"      - tak

reszta juz niekoniecznie  8)

"utwrwalasz to z czym walczysz" - tak.

reszta to juz niekoniecznie.

No tak! Eureka! Wiem co masz na "mysli"!  8)

"W życiu otrzymujesz to o czym pomyślisz,"

brrr,
dotyczy niestety tylko części osób.

No tak wlasnie, CZESCI!  8)

   "Możesz, jeżeli myślisz, że możesz" 
>>>>>>>>>> Niektóre z najwyśmienitszych i najpoczytniejszych książek w historii zrodziły się dzięki jednemu słowu zachęty czy też zaufania ze strony ukochanej osoby lub wiernego przyjaciela. Gdyby nie Sophia, ufna i śmiała kobieta, nigdy byc może nie zaliczylibyśmy do największych nazwisk literatury Nathaniela Hawthorne'a.
Kiedy Nathaniel wrócił do domu i ze złamanym sercem oświadczył swej żonie, że jest absolutnym nieudacznikiem i właśnie wyrzucono go z pracy w urzędzie celnym, zaskoczyła go niepomiernie okrzykiem radości.
- Nareszcie - rzekła tryumfalnie - możesz napisać swoją książkę!
- Owszem - odparł Nathaniel, wciąż niepocieszony - tylko z czego będziemy żyli, kiedy ja będę pisał?
Ku jego zdziwieniu Sophia wyciągnęła z szufladki pokaźną sumę pieniędzy.
- Skądś ty to, u licha, wzięła?! - wykrzyknął.
- Zawsze wiedziałam, że jesteś geniuszem - odparła - Wiedziałam, że pewnego dnia napiszesz arcydzieło. Dlatego też co tydzień oszczędzałam drobną kwotę z pieniędzy, które dawałeś mi na dom. Jest tego dość, by wystarczyło nam na cały rok.
To z jej wiary i zaufania narodziła się jedna z najwybitniejszych powieści w literaturze amerykańskiej - "Szkarłatna litera"." >>>>>>>>>>>>
(cytat za Nido Qubein)

a artykuly P.Lareckiego znacie?,cos wspolczesnego jak rowniez z czasow komunistycznych,warte uwagi:
http://larecki.blog.onet.pl/

http://hotnews.pl/artpolska-1329.html

Migdały 

17-9-2008 | Prebiotyczny potencjał migdałów (Source: Mandalari G., Neuno-Palop C., Bisignano G. et al. Applied environmental microbiology, 2008;74(14):4264-4270)

Najnowsze badania wskazują, że oprócz licznych zalet odżywczych takich jak obniżanie poziomu cholesterolu, migdały mogą mieć właściwości probiotyczne. Naukowcy odkryli, że drobno mielone migdały stymulują rozwój pożytecznych bakterii w naszych jelitach. Migdały wydają się być nawet lepszymi probiotykami niż niektóre specyfiki dostępne w sklepach. Niniejsze badania są pierwszymi, które dotyczą potencjalnego probiotycznego wpływu migdałów na stan zdrowia układu trawiennego człowieka.

Probiotyki stymulują rozwój pożytecznych bakterii takich jak Bifidobacterie i  bakterie Eubacterium rectale. Badania naukowe dowodzą, że te grupy bakterii wpływają korzystnie na organizm ludzki, zwłaszcza poprawiając trawienie (włącznie z poprawą wchłaniania substancji mineralnych) oraz skuteczność działania układu odpornościowego. Probiotyki stanowią częścią pokarmu, która nie ulega trawieniu oraz stymuluje wzrost i aktywność wspomnianych pożytecznych bakterii.

Naukowcy na modelu odzwierciedlającym warunki panujące w ludzkim żołądku i jelicie cienkim zbadali dwa produkty, tj. migdały drobno mielone (FG) i odtłuszczone migdały drobno mielone (DG).

Badania wykazały, że FG znacznie wzmagają rozwój i wzrost pożytecznych bakterii w jelitach. Odnotowano także znaczny wzrost produkcji substancji zwanych maślanami. Maślany to krótko łańcuchowe kwasy tłuszczowe o znanych właściwościach przeciwzapalnych.
DG natomiast nie wykazały znaczącego wpływu na rozwój pożytecznych bakterii w jelitach. Fakt ten sugerowałby, że pożyteczne bakterie wykorzystują do wzrostu tłuszcze zawarte w migdałach, a zatem to właśnie tłuszcze stanowią podstawę ich probiotycznego działania.

Aby probiotyki mogły dostać się do jelita cienkiego, gdzie są potrzebne, muszą one przejść przez górną część jelita tak, by nie zostały po drodze strawione ani wchłonięte przez organizm.
Obecnie niezbędne są bardziej szczegółowe badania nad zdolnością do trawienia migdałów. Probiotyczne działanie migdałów musi zostać jeszcze zbadane na ludziach, ale wyniki niniejszego opracowania są bardzo obiecujące.

http://video.google.com/videoplay?docid=6169050139483021263

???

Kurcze czytam po raz n-ty i cały czas ten tekst Mnie do siebie przyciąga. Tylko nie wiem po co?

Mari ze słowami leczenie, lekarstwo i wynalazek  w jednym zdaniu jest jeden problem. Większość rozumie to jako jedyną metodę, ktĂłra wg Nich działa i ma ich WYLECZYĆ a jak nie działa to przychodzi pytanie:dlaczego w moim przypadku to nie działa?

A przecieĹź Ĺźyję i funkcjonuję tylko dlatego, Ĺźe jem i piję bo przez większość Ĺźycia i danego Nam czasu uwaĹźamy,Ĺźe jesteśmy zdrowi, więc dlaczego  wszystko poza piciem i jedzeniem ktoś nazywa lekarstwem a te dwa podstawowe składniki to juĹź nie?

szukajac info o doktorze P. Pala (chcialam sprawdzic, czy jest szczuply :lol:) znalazlam ten watek:
http://forum.lowcarber.org/showthread.php?t=394349
milo :D

aha, w kwestii wyjasnien to forum z linku, ktory podalam, jest jednym z dwoch wiekszych anglojezycznych o lowcarb
wiec jesli pisza tam, ze nic im juz nie pomaga, a dieta doktora JK - owszem, to jest to dosc spory krok w strone propagacji ZO

......ale u nas na  westfalii  dzis  piekne  slonce ,  pomalu  zar  leje sie z  nieba ,  wlasnie  zazywam  kapieli  slonecznej  -  pozdr.  ........

O olejkach pamiętałeś? A o wodzie toaletowej?   :wink:  8)

.....o  tak... zaraz bede sie  prysznicowal  ,  ale  nie  wada  toaletowa  jak to  opal  lubi ! ....... :lol: :wink: :wink:   

Gwidon widzę, Ĺźe brak Ci nie tylko dobrego wychowania, ale rĂłwnieĹź podstawowej wiedzy. Woda toaletowa, to nie jest woda z toalety, czyt. ubikacji. JeĹźeli uĹźywa się kilku kosmetykĂłw, to nie stosuje się ich zapachowego koncentratu (typu perfumy),  ktĂłry po zdublowaniu spowodował by efekt zapachowy nie do zniesienia. Dlatego uĹźywajac balsamu, kremu - trzeba uwaĹźać, Ĺźeby nie przedobrzyć.

MoĹźe chociaĹź to przeczytaj: http://www.oriflame.pl/unsorted/search/BasicSearch.jhtml?_DARGS=/unsorted/search/BasicSearchForm.jhtml
Twoją podstawową lekturą są zapewne naklejki na innych butelkach, ale może jeszcze coś Cię "oświeci" oprócz słońca.

Oczywiście wpisz pod "Szukaj" napis: woda toaletowa, może znajdziesz....powodzenia

Wychodzi na to, że się Gwidonowi pomyliła "woda toaletowa" z "wodą klozetową".

Polecam kosmetyki Oriflame. ;) Najpiękniejszą jesteś naturalnie, z Oriflame będziesz jedyną. ;)

Michał, wiedziałam, że potrafisz rozpoznać "dobre", ale Ty pokazałeś, że znasz się też na "lepszym" :) Gdy pokażesz, że wiesz co jest "najlepsze", to złamiesz wszystkie kobiece serca i wtedy będziesz wybierał.

Jakiś Lancome-ik ??!!!  :wink:

Monika, ja nie chcę podawać nazw, bo jeszcze mnie ktoś oskarży, że coś reklamuję, czy sprzedaję. Ja nie sprzedaję, tylko używam, czyli kupuję.

Tez tylko kupuję. :D
Ale jaj juz mĂłwimy o dobrych, lepszych i najlepszych. :wink:

Chodziło Ci o kosmetyki? Tylko żartowałem. Nie interesuję się firmami i nazwami... Kupować kobiecie kwiaty, otwierać jej drzwi w samochodzie, podawać ogień do papierosa, zapraszać na kolacje -- tak, ale kosmetyki -- nie... To jest sprawa kobiety co i jak na siebie nakłada, ja nie chcę tego wiedzieć, nie chcę wchodzić do jej sanktuarium, bo wolę być zaskakiwany i oszukiwany pod tym względem. Nie chcę wiedzieć, jak się nazywa i ile kosztuje to, czym pachnie lub to, czym smakują jej usta... Mogę na to łożyć, ale nie chcę znać szczegółów... Mam gusta jak chodzi o zapach itp., ale na szczęście nie wiem co to jest i nie chcę wiedzieć. Gdybym wiedział, że to jakiś Today, Tomorrow albo inny Always, to mógłbym sobie ten zapach zaserwować u dowolnej innej kobiety, a tak, jak chce poczuć to, czym pachnie Agnieszka, to muszę iść do Agnieszki i ona to wie... Taka niewiedza bardzo spaja i daje sporo pożytku. :)

Michał, odpowiadając Tobie nie miałam na myśli kosmetyków i wiem, że dobrze pojęłam to, co Ty miałeś na myśli wpisując się. Moja odpowiedź obejmowała inną sferę ludzkich sekretów. Monika podała nazwę francuskiego imperium kosmetycznego, dlatego moja odpowiedź o nie ujawnianiu swoich preferencji odnośnie tego co używam. Oczywiście, że masz rację, że istotny jest np. zapach osoby, a nie jego nazwa, czy cena. Tajemniczość jest bardziej eksytująca. Ja mam swoje sekrety, do których doszłam nie tylko poprzez wyczytaną wiedzę, ale też na zasadzie prób i błędów. Wiedza kosztuje, więc nie dzielę się nią bezkrytycznie. Zdobywanie jej bardziej mi smakowało, gdy nie było podane na talerzu.

Proszę wcisnąć "o iluzji"  http://www.marcinmuszynski.com/iluzjonista.htm

Też mi iluzjonista... :) Jak się kasuje wszystkie karty, to nic dziwnego, że przy okazji kasuję się tę, o której pomyślałem... :)

Brawo :) A co powiesz o lewitacji? Przynajmniej efekt jest piękny wg mnie  :wink:

"galeria", pierwsza strona, pierwszy rząd, pierwsze od lewej.

Widzę widzę, fajne sztuczki, ale nie wiem jak to wyjaśnić...

Najwyraźniej wiele się nie różnimy w tej kwestii ;)

Ja wiem. Adobe Photoshop.  8)
Nie takie sztuczki potrafi.

Ta różnica ma przyczynę. ;) Co ważniejsze, ta przyczyna, mówiąc łagodnie i poetycko, implikuje też inne różnice między nami (nota bene bardzo przyjemne) -- Twoje oblicze lśni jak zbroja św. Jerzego szarżującego na smoka z Syleny, twoje nogi są gładkie jak chiński jedwab a Twój rewers zalicza się w poczet wartych upamiętnienia dłutem Fidiasza; gdybyśmy się nie różnili, to wszystko nie miałoby prawa bytu -- mówiąc dosadnie i po żołniersku, rosłoby Ci brodzisko, nie goliłabyś nóg a z tyłu wyglądałabyś jak ociosana siekierą przez norweskiego drwala. ;) Wówczas, mając męski umysł, sztuczki tego cyrkowca też nie zrobiłyby na Tobie wrażenia. ;)

PS. Wiele i celnie wyłapujesz między wierszami. :)


Ano, co prawda, to prawda. ;)

Uolaboga............ Straszne rzeczy.
To okropne, ze naiwnosc, romantycznosc, kicz i inne tego typu bzdety zalicza sie do cech typowo kobiecych i jeszcze jak widac, niektorzy ten stan rzeczy pochwalaja...
Absolutnie sie nie zgadzam i protestuje!

Michał - potrafisz kobietę sprowadzić do poziomu ;) Mało kto jest w stanie wykrzesać z siebie tak piękne, uwodzące słowa.

Ps.
dokładnie :)

Kobiecy umysł jest czasami uciążliwy, np.: w kwestii orientacji przestrzennej. Śmieję się, Ĺźe jak mąż będzie chciał się mnie pozbyć, to mnie wywiezie do lasu i pozwoli samodzielnie zbierać grzyby. Jak "poluję" na grzyby, odwrĂłcę się w prawo, w lewo, zakręcę się w kółko i juĹź nie wiem, gdzie jestem. Nie mam pojęcia jak on to robi, Ĺźe wśrĂłd takich samych drzew on wie, w ktĂłrą stronę powinniśmy iść do samochodu  :shock:

no to jest niestety najczesciej prawda  :lol:

Orientacja w terenie to jedynie nieprzydatny juĹź męski atawizm. Teraz się chodzi wszędzie z GPS.  :wink:

wystarczy telefon, np. iPhone
dla ktorego programowania aplikacji wlasnie sie ucze... ach jakie to niekobiece, a fe  :lol:

_flo,
to mu powiedz, aby się sam zaprogramował i już... :D

A ja nie lubię jak się mnie w każdym miejscu podgląda przez satelitę, zwłaszcza w lesie z mężem :lol:

jeden pod wplywem moich kobiecych sztuczek, to moze i by sie na upartego sam zaprogramowal
ale w tym przypadku chodzi o to, zeby na przyklad Opal tez mozna bylo wyciagnac z lasu, jesli maz sie zagubi
i kazdego kto tego zapragnie

Jak ma "ekran" dotykowy, to bez kobiecych sztuczek - paluszkiem, delikatnie, (prawie) za każdym razem na "yes" - i się samo zaprogramuje... :wink:

:lol:
a jak nie to RESET :shock:

No jest to pewne wyjście, ale bezpieczniej i delikatniej jest -  "przywróć ustawienia fabryczne"  :lol:

Zauważyłam, że jeden osobnik z sąsiedniego forum, na skutek ułomności własnego umysłu - wytknął zwrot, który tutaj wczoraj użyłam. Muszę wytłumaczyć, bo "sieroctwo umysłowe" prowadzi do degeneracji. Oto cytat, którego cała sprawa dotyczy:



Tlumaczę: "sprowadzić kobietę do poziomu - oznacza spowodowanie jej omdlenia z wrażenia :) To nie ona powinna trzymać pion, czyli "stać na baczność".

Najwyraźniej bliźniacze forum woli głupie podchody, przedkładając je nad dobre wychowanie.

Karagen ( E 407)

Jakość zdrowotna karagenu (E 407) jest najostrzej kwestionowana przez prof. Tobacman, lekarkę z kliniki internistycznej Uniwersytetu Iowa, USA , ktĂłra w paĹşdzierniku 2001r. opublikowała wnikliwy przegląd literatury naukowej i w konkluzji stwierdziła, Ĺźe istnieją wystarczające dowody na związek karagenu z ubytkami błony śluzowej Ĺźołądka i jelit, łącznie ze zmianami złośliwymi . Z wcześniejszej opinii IARC wynikało, Ĺźe choć  karagen (CAS No.: 9000-07-1) w formie niezdegradowanej, czyli charakteryzujący się masą cząsteczkową wyĹźszą niĹź 100 000, nie wywołuje zmian chorobowych u  zwierząt laboratoryjnych, to karagen zdegradowany, o masie cząsteczkowej poniĹźej 30 000 powoduje powstawanie owrzodzeń i nowotworĂłw złośliwych. Stąd IARC zaliczyła karagen niezdegradowany, czyli natywny, do kategorii czynnikĂłw o niedostatecznie udowodnionym rakotwĂłrczym działaniu na człowieka  (kategoria 3), a zdegradowany do kategorii czynnikĂłw o moĹźliwie rakotwĂłrczym działaniu na człowieka (kategoria 2b). Wprawdzie jako dodatek funkcjonalny zastosowanie ma karagen natywny, to pod wpływem działania bakterii, soku Ĺźołądkowego i procesĂłw przetwĂłrczych dochodzi do jego degradacji z niebezpiecznymi dla zdrowia konsekwencjami.

Włókna karagenu pozyskane z czerwonych wodorostĂłw uprawianych w wodach morskich o duĹźym nieraz zanieczyszczeniu wymagają zastosowania pestycydĂłw, aby mogły być dopuszczone do produkcji Ĺźywności, kosmetykĂłw i in.  Fumigacja chlorkiem etylenu (CAS No.: 75-21-8), ktĂłry sam  przez IARC jest zaliczony do kategorii czynnikĂłw rakotwĂłrczych dla człowieka (kategoria 1),  powoduje jego wejście w reakcję naturalnymi chlorkami i powstanie pozostałości w postaci chlorohydryny etylenowej (2-chloroetanol, CAS No.:107-07-3), uznawanej za wysoce kancerogenną.

ostatnio kupuję i spoĹźywam sporo śmietanki  30% Zott  ,  w  składzie  Karagen  ...  i co o tym  sądzić ?        Darek

Darek za trudny dla Mnie tekst ale jakoś na wszystkie E mam uczulenie umysłowe negatywne.
Zostawia innym do opini. Nie spotkałam się ztakim E i jego opisem ale E jest od chole... i ciut ciut więc musiałabym znać niezłą listę.


link poniĹźej:
http://www.chemia.px.pl/roznosci/zywnosc_dodatki.html

Ale włosy mi się zjeĹźyły jak przeczytałam ,Ĺźe 407 to naturalny jak 401  do odĹźywek dla dzieci!!!! produkowany z wodorostĂłw.
Po chol... to dodają do produktĂłw dla dzieci, wodorosty generalnie niech sobie zostaną dla rybek jeśli to prawda,Ĺźe to jakas specyficzna odmiana.  Sama coś z E zjadam. Ale staram się nie kupować często produktĂłw z E.

no właśnie , chcemy odĹźywiać się zdrowo , a tu takie niespodzianki w jedzonku  znajdujemy

Karagen, substancja zawarta w glonach morskich i od lat stosowana w przemyśle spożywczym, może chronić przed infekcją wirusową, która prowadzi do raka szyjki macicy - zaobserwowali naukowcy z USA. Karagen to substancja uzyskiwana z krasnorostów, tj. czerwonych glonów o nazwie chrząstnica kędzierzawa lub mech irlandzki (Chondrus crispus). Krasnorosty te można spotkać w północnych wodach Atlantyku, u skalistych wybrzeży Północnej Ameryki i Europy.

Od lat karagen jest używany w przemyśle spożywczym i kosmetycznym jako zagęstnik - do tworzenia żeli i galaret. W związku z tym można go znaleźć w wielu produktach codziennego użytku, takich jak pasty do zębów lub jogurty.

Z dotychczasowych badań wiadomo, że karagen blokuje wirusa HIV. Trwające aktualnie w Afryce testy na ponad pięciu tysiącach kobiet mają ostatecznie potwierdzić jego rolę w prewencji zakażeń HIV u ludzi.

Źródło: PAP

:lol:  i  komu  wierzyć ?   

Tu maja racje. :twisted:  Wirus HIV nie isnieje. Kazdy taki nowy wynalazek bedzie tego wirusa "blokowac".
Chca "leczyc" ludzi mchem, bo nasi przodkowie na mchu jadali i zdrowi byli.

Jakiś pożytek z tego karegenu jednak jest .
    To chyba dobra wiadomość .

Czy li moĹźe jednak to prawda,Ĺźe HIV  nie istnieje jak juĹź o tym toczona była dyskusja w związku z pacjentem lekarki. Wtedy był ciekawy tekst o tym jak to jest z tym Hiv, jego budową itd. Z tego co wtedy zrozumialam to bardziej wyszło,Ĺźe to organizm pada cały i system odpornościowy a nie,Ĺźe jakiś wirus HIV tak na 200% istnieje. Ale juĹź nie pamiętam dokładnie.

co do substancji z E to wogĂłle ciekawy temat

ksylitol teĹź jest E polecany do słodzenia proszek, drogi choć Ja Go ani razu nie kupiłam jak przeczytałam,Ĺźe robi się go z brzozy jak sok brzozwy ale z odpadĂłw brzozowych czy kory. Jakoś Mnie to nie przekonało. No sok, moĹźe jeszcze , jak ktoś chce niech pije ale substancja słodząca. A mojemu synowi to polecała jedna z psychiatrĂłw co robiła Mu badania. Grzecznie powiedziałam tak, dziękuję za informację. I tyle. JuĹź chyba bardziej kiedyś to byłam przekonana do stewii, nawet to uĹźyłam kiedyś bo myślałam,Ĺźe to ziele jak inne zioła  czy przyprawy. Wiadomo mogą w nadmiarze szkodzić ale jako dodatek poprawiają smak. Ale niestety dla stewii a stety dla Mnie dotarło do Mnie,Ĺźe jak nie wszystkie roślinki moĹźemy zjadać i uĹźywać jak ziół tak lepiej nie uĹźywać stewii i juĹź. 

http://www.sfora.pl/Polki-nic-nie-wiedza-o-seksie-a7969

Wiele kobiet ciągle myśli, że krew jakoś rytualnie krąży w ciele... :o :o :o :lol:

http://kobieta.wp.pl/kat,26373,title,Pachniec-soba,wid,10798340,wiadomosc.html

:)  - http://kontrowersje.net/node/3408#comment-48789 .

A po co oprócz układu krążenia , mamy układ limfatyczny, mózg itd. Wszyscy myślą przez pryzmat żołądku, jelit, ewentualnie wątroby. Ale to,że jedzenie oprócz rozkładu jeszcze gdzieś płynie i odżywia każą cząstkę co Mi uświadomiło czytanie Was i innych książek o diecie i człowieku. Kiedy tę świadomość zmienimy?

Ale teksty nie wkleję.
No , może tytuł książki:
Inteligencja emocjonalna autor :Goleman.

Jak działa mózg, jak są przesyłane sygnały?, w związku z tym teksty Admina i lekarki o tym co jest w płynie mózgowo-rdzeniowym, że oprócz naczyń krwionośnych też inne nitki są w mózgu, które naprawiają mózg, oczy, powikłania po udarach, zawałach itp, itd.
Sorry za język ale jeszcze trochę muszę doczytać aby bardziej naukowo to wyrazić.

Nie widzieli, nie słyszeli - http://wiadomosci.onet.pl/1994897,11,item.html .

Zakaz mówienia o "Diecie Optymalnej" w mediach publicznych obowiązuje od zawsze.
I ta cisza Nam sprzyja...  :lol:

PS
faktycznie ostatnio, w programach kulinarnych: a to "pieczenie na maśle", a to "śmietanka", a to "mięso", a to "węglowodany nie są zdrowe".
Jak to dobrze, Ĺźe ktoś chce czuwać nad porządkiem rzeczy. Bo porządek musi być.  :lol:

Rzeczywiście - śmieszne. I straszne jednocześnie.

Najważniejsze, że Tata nie musi publicznie dyskutować z niedouczonymi indywiduami. Zawsze tego unikał, bo to bardzo wyczerpujące "mozolenie się na próżno"!  :D

PS
Tatuś (o zaraz dzwonię z Ĺźyczeniami  :D) bardzo lubi rozmawiać... Kochany, niepoprawny, Optymista.  :D

Rzeczona Komisja też "mozoli się na próżno", choć się tego nie domyśla. Chyba, że wynagrodzenie za udział w pracach Komisji (cynicy? czy niedoinformowani?) jest na tyle satysfakcjonujące, że celowość jej ustaleń jest absolutnie wtórna.

Jest interes do zrobienia - http://biznes.onet.pl/0,1994885,wiadomosci.html . Może ktoś szukał pomysłu na biznes?

Urodziny? To i ja życzę zdrowia i szczęścia, i nagrody Nobla!

Nie - Dzień Ojca.  :D :D :D

PS
A tegorocznego Nobla şyczymy prof. Lutzowi  :D
Na Ĺťywieniu Optymalnym od 2000r.

Niech tam i Lutz. Dobrego nigdy za wiele.

Nigdy więcej tych czasĂłw, gdy nie mogłem się dodzwonić do RodzicĂłw, a do tego umawiać do własnego Taty  :shock:, aby nikt nam nie przeszkadzał w rozmowie!
To był koszmar!  :(

Adminie,smietana,maslo i jajka to produkty przyszlosci,z ktorych bede wszyscy korzystac.Aktualnie przegladam  ksiazke J.Carper"Nahrung ist die beste Medizin" i na stronie 138 znalazlam to cyt."sich eine Zukunft vorzustellen,in der der neue Gesundheitscocteil ausgerechnet aus Eiern mit Sahne bestehen kÜnnte!"
A dla wszystkich,ktorzy nie zrozumieli tlumacze:mozna sobie wyobrazic przyszlosc,w ktorej uzdrawiajacy koktail skladal bedzie sie wylacznie z jajek ze smietana. :lol: :lol:

AleĹź nieodpowiedzialny jest ten pan Carper!  :shock:
Nie wolno takim otwartym tekstem pisać prawdy!, bo jeszcze kto zrozumie. :wink:

Niech ta prawda poczeka z wejściem w powszechny obieg do czasu, kiedy będę miał swój domek na wsi, swoje kury i kilku sąsiadów, z którymi będziemy hodowali świnie i tym podobne istoty. Nie chcę płacić za jajka i mięso zbyt drogo... :)

  http://www.pudelek.pl/artykul/6849/damiecki_nieogolony_i_nieuczesany/

Nie ma nic gorszego niż mężczyzna nieogolony - blee. Taki wygląda jak wczorajsza koszula, zapyziała piąta zmiana. Czy można coś takiego pocałować? Nigdy w życiu, żeby kobiecie twarz przerysował? Może posłużyć jedynie do drapania pleców :lol:

nieuczesany to i owszem ale taki tygodniowy zarościk jest zajebisty, lubię mężczyzn w garniturku z takim zarościkiem... :)
zgadzam się iż nie wszyscy dobrze wyglądają w zaroście...

Viola zlituj się. Taki urodzony do chodzenia w garniturze nigdy nie pozwoli sobie na śmieciowisko na twarzy, a buraki nawet w smokingach moĹźna poznać. Znam kobiety, ktĂłre zachwycają się włosami na plecach u facetĂłw  :?  U mnie taki widok moĹźe spowodować jedynie wymioty.

Opal ale mnie to kręci i nic na to nie poradzę a włosy na plecach też są super nie mówiąc i torsie...mniam :D :D :D taka ze mnie kobietka  :lol: :lol: lubię takie atawizmy u mężczyzn być może podświadomie kojarzy mi się to z supersamcem, prawdziwym mężczyzną .....

niektórzy faceci golą włosy łonowe, to dla mnie jest obrzydliwe, kojarzy mi się z homo... :(

A GryĹşli leĹźy i zaciera futrem. :-)

:D :D :D :D to Ci się udało...

OK - całe szczęście, że nawet potwora znajdzie u blondynki amatora. Kończę temat, bo nie mam ochoty przed snem na wymioty.

No co ty  Opal!
2- dniowy zarost jest zajebisty...

A nie ma nic gorszego niz ogolone pachy, czy nogi, a szczególnie włosy łonowe... bleeeeeeeeeeeeee

Basiu, nie rĂłbmy z mężczyzn dziwolągĂłw. Nikt nie powiedział, Ĺźe mają się cali wydepilować  :shock:

To nie jest kwestia homo / nie homo, tylko tego, czy jego kobieta lubi pluć włosami... ;)

A najlepsza moda dla mężczyzn to "moda wojskowa" (ogolony, czysty, zwarty i wyprasowany) a dla kobiet "moda naturalna", czyli najlepszym ubraniem jest jej gładka i pachnąca skóra. :) Więcej nie trzeba... ;)

Dodatkowo czuły, bystry i opanowany ;)

To nie są cechy zewnętrzne o których mowa, tylko wewnętrzne, które ma każdy mężczyzna, więc nie trzeba wspominać. A elegancja u Kobiet bardzo dobrze smakuje -- taką białą koszulę z kołnierzykiem pod szyję i gęsto wszytymi guzikami rozpina się i człowiek czuje, że rozbiera, a nie pociągnie za jeden sznurek z przodu, jeden z boku i baba już goła. ;)

KaĹźdy mężczyzna mi się nie podoba, kaĹźdy mnie nie interesuje, kaĹźdy nie ma tych cech.  :shock:



Nie podoba mi się też Twoje nazewnictwo kobiet. Kiedyś napisałeś dziewucha, teraz piszesz baba. Okropne Michał!! Nigdy nie dasz sobie rady w trwałym związku z takimi określeniami. No może dasz sobie radę na bazarze :lol: Pamiętaj, że jeżeli zechcesz znaleźć dla siebie wartościową osobę, to na taki "nie lep", ani "przylep" jej nie złowisz. W prawdziwym uniesieniu nawet nie zauważysz kołnierzyka, czy guzików. Najwyraźniej jeszcze wszystko przed Tobą. :) Powodzenia :)

michal przesadziłes w tym momencie...nie, nie i jeszcze raz nie, męzczyzna ma byc meżczyzną a kobieta kobietą... 8)

Boże, daj mi siłę skromności i rozumu, żebym nie wchodził więcej z myślą zrodzoną w spokojnej głowie między myśli rodzone w wzburzonym sercu; i łaskę karności, aby nie było to postanowieniem tylko na dziś. ;) Masz rację Opal, przepraszam i wybacz moje niedoskonałości. :)


viola, wiedz, że taki, od czasu do czasu, żołnierski humor, to kierunek świadomie przeze mnie forsowany -- to nie wynika z mojej natury. :) I oczywiście zgadzam się z Tobą, masz rację -- i to akurat są poważne, szczere słowa. :) Dobrej nocy. :)

Każdy może spróbować zanim osądzi - http://wiadomosci.onet.pl/1563135,2678,1,kioskart.html

Violka, jestem w 100% z Toba w tym przypadku. :mrgreen:
Podczytuje Was, ale nie mam czasu pisac, zajetosc w pracy, a w domu nie mamy neta jeszcze, pozdro.

Widze, ze jestes "dowciapny" jak "torba  kangaroo"  8)

cieszy mnię to :D
pamiętam kiedyś oglądałam program E. Dżyzgi, goścmi byli Olivier Janiak,(juz samo imie dziwnie mi się kojarzy, pewnie miała być Oliwia :D),  jakiś wydepilowany plastikowy goguś i Radosław Majdan, Janiak siedział jak panienka, noga za nogę :D :D przypominał mi prostytutkę z bułgarskiego burdelu, goguś był tak anty seksualny że aż załosny, najnormalniejszy był Mjdan, facet z krwi i kości, siedział po męsku, mówił po męsku, wyglądał po męsku, gestykulował po męsku....itd, itd... :)

Z mojej torby to wyszlo:
"A misiu sie cieszy i zaciera kudlate lapy".

Najwyraźniej pojęcia Ci się pomieszały. Co ma styl zachowania, głos itp. do włosów? To łysi faceci już nie są męscy? Mężczyzna może być "męski" i bez włosów, zarośnięte małpy nie są dla mnie pociągające.

 http://gfx.dlastudenta.pl/photos/dlafaceta/styl/cwiczacy.jpg   - widzisz tutaj coś kobiecego?

"akording to de sosijolodzists" Lysy jast co najmniej 5 x mniej atrakcyjny
od "czupryniastego" pod warunkiem, ze badamy populacje "golodupcow"  8) :P

:D łysy a wydepilowany to zupełnie inna kwestia... :D Opal jak to nie ma, depilują się przede wszystkim tzw. metroseksualni , termin ten staje się obecnie synonimem" lalusia", często używany jest w środowiskach homo...podałam przykład Janiaka (tego wygolonego tu i tam, podmalowanego :D) i Majdana zadbanego ale bez przegięć...zachowanie adekwatne do ilości włosów na tyłku... :D :D :D

:D :D :D

Ciekawostki:

Trochę stare, ale aktualne: http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90443,2773969.html :) Demokracja, feminizm i "totalniactwo" dobrze się usadowiły w siodle. :) W szczególności: Mężczyzna ma teraz podstawę, aby ubiegać się o odszkodowanie od firmy, która nie przyjęła go do pracy. Co za kraj. :) Zaraz będzie trzeba płacić odszkodowania, jak się człowiek zapyta na rozmowie kwalifikacyjnej: "Czy planuje Pani dziecko lub założenie rodziny w najbliższym czasie?" a później nie przyjmie do pracy. Nie ma to jak "prywatna" firma. ;)

Ale to nie firmy prywatne ustalają reguły gry  :shock:

:lol: Ja podam inny przykład pana Raczka :lol: Pewnie jest w Twoim guście - z taakim zarostem i w dodatku homo - bleee

 http://img.interia.pl/pomponik/nimg/Tomasz_Raczek_fot_Andrzej_2063422.jpg  

Napisałem "prywatne" nie prywatne, bo co to za własność, jak nie mogę sobie we własnej firmie np. nie chcieć zatrudniać kobiet/mężczyzn/Chińczyków/otyłych tylko dlatego, że są kobietami/mężczyznami/Chińczykami/otyłymi? :) Wczoraj przy kolacji emitowali w telewizorni jakąś mądrą dyskusję o równouprawnieniu, prawie do aborcji i dyskryminacji (oczywiście nie mogło zabraknąć Pani Manueli Gretkowskiej i jakiegoś pana profesora od nauk humanistycznych) i aż mi się włosy na golonce jeżyły. :)

Opal, spokojnie :) nie można generalizować, tak wlaśnie wyglada przekazywanie myśli na necie, jednym slowem kicha....przecież to nie znaczy iż każdy z zarostem jest extra....tak samo jak bez zarostu mogą być zarówno bardzo interesujący i "buraczani" (mówie o twarzy) a jeśli chodzi o Raczka gdyby nie był pedziem, hm bardzo interesująca osobowość, ja bym sobie już poradziła z jego nieciekawym zarostem... :D :D :D

Jasne :) fajnie było jednak porozmawiać. W ten sposób się przecież lepiej poznajemy. Ja jeszcze trochę i kończę pracę, czas jechać do domu :lol: Dzisiaj jest taka paruwa, że już mi się myśleć nie chce. Marzę tylko o długiej kąpieli.... no może nie tylko :lol:

No proszę, jednak czas do domu - oczywiście parĂłwa  :oops:

http://www.przekroj.pl/cywilizacja_spoleczenstwo_artykul,4954,0.html .

Pani Tereso, proszę ostrożnie z takimi artykułami, bo zobaczy ktoś z Ministerstwa i poważnie pomyśli o wprowadzeniu terminu prokrastynacja do nauki. Zbierze się gremium mędrców, będą obradować nad naukową definicją tego słowa, później nad przyobleczeniem jej w ciało, czyli rozmyślaniu kto jest, a kto nie jest pro... pro... prokrastynatem. Będą naukowe badania profesorów i doktorów, testy, parę osób na tym zarobi, kilkoro osób się doktoryzuje lub habilituje, komuś wpadnie jakaś mądra książka do dorobku naukowego. No no no, proszę uważać, postęp w naukach humanistycznych nie powinien iść zbyt szybko -- cywilizacja nie jest gotowa na takie przełomy.

;)

kurcze a ja marzłem
17 - 18 st
w dodatku okna z północnego wschodu i wieje

Ali, żebym wcześniej wiedziała, to bym Ci chociaż gorące myśli przesłała ;)

AĹź wpisałam w  wyszukiwarkę to nowum i okazało się Ĺźe nowe to słowo nie jest.  Sensacji nie będzie.  ;)

Ja też googlowałam  :lol: i stwierdziłam, że to słowo dobrze do mnie pasuje. Też lubię odkładać co się da na "ostatnią chwilę" i jak widzę, że muszę to dopiero daje mi "kopa" do działania.  :lol:

To jednak jestem 100 lat za murzynami w tych sprawach... Ignorant!

;)

Opal zaskakujesz Mnie blee to Ĺźart czy masz jednak uprzedzenia?
bo nie załapałam żartu.
:(

Sylwio, bo to nie był żart. Rozmawialiśmy o zaroście u mężczyzn i jego powiązaniach z preferencjami seksualnymi. Osobiście, tak jak do garnka, nie zaglądam nikomu do łóżka i ani mnie pan Raczek nie parzy, ani nie ziębi. Lubię go nawet posłuchać.

.......no kto  jest  lepszy od niego?  jest  ktos , chyba  nie  :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=QM75WhZIO2o

Według mnie, to nie jest śmieszne, tylko smutne  :(

......smutne to malo powiedziane.....to  jest  tragiczne 8).......

Teraz to się z Tobą zgadzam.  :) Podobnie, jak było z tym bykiem  :lol: taĹź nie było śmieszne  :lol:

Smutne, ale ten dżentelmen ma bardzo ważną funkcję edukacyjną -- ludzie powinni widzieć co się dzieje z tymi, którym nie chce się ani uczyć, ani pracować. ;) Moja ciotka zwykła mawiać, że "kiedyś było lepiej, bo się biedy mniej widziało", tylko że biedy się mniej widziało nie dlatego, że jej mniej było, tylko dlatego, że było po pierwsze mniej bogactwa, a po drugie biedę i lenistwo się "zamiatało pod dywan", a to nie jest jeszcze (w moim mniemaniu) sprzątanie. :)

A rolnik z bykiem... Cóż... Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. :) Trzeba się liczyć i znać swoją wartość na rynku matrymonialnym. :)

Gwidon, nie rozumiem tych uśmiechĂłw  :shock: To było Ĺźałosne, ale nie przez człowieka, ktĂłry wypił trzy wina. Ĺťałośni byli ludzie, ktĂłrzy temu choremu, uzaleĹźnionemu człowiekowi dali te wina, zmusili do wypicia więcej niĹź dwĂłch i zrobili sobie z tego cyrkowe widowisko. Kto w tej scence wzbudza większą odrazę? Alkoholik, czy zwyrodnialcy, degeneraci? Normalny człowiek powinien się zatroszczyć, Ĺźeby coś takiego nie miało miejsca, Ĺźeby ten człowiek się nie zatruwał tym winem, Ĺźeby sobie nie szkodził. Nie bronię alkoholikĂłw, ale tutaj widać jak i przez jakich ludzi choroba w narodzie postępuje. Czy wyśmiewać się z chorego to jest przyjemność? Dla kogo?
Kiedyś słyszałam o osiemnastoletnim mężczyźnie, który założył się z kolegami, że wypije naraz pół litra wódki. Wypił, padł i już go nie odratowano. Ciekawa jestem, kto się z nim założył, czy tylko dla zgrywy i co potem czuł... Zresztą sama nie wiem, czy bym chciała wiedzieć.

Jeśli juz mamy byc tacy pruderyjni,
to co powiedziec o milionach biednych  mezczyzn,
uzaleznionych od swoich niezbyt madrych zon,
ktore konsekwentnie i programowo zatruwaja ich swoimi
smieciowymi posilkami?  :shock: :shock: :shock:

Pruderyjni??? Tylko na takie określenie Cię stać? (pruderia: przesadna, udana, fałszywa wstydliwość, skromność. 
Etym. - fr. pruderie 'jw.' od prude '(osoba) udanej skromności').
Gdzie widzisz fałsz, przesadę w mojej wypowiedzi?

Co do tych milionów biednych mężczyzn - mają takie jedzenie i takie żony na jakie sobie zasłużyli własną głupotą. Mało tego, mają dużo lepiej niż sobie na to zasługują, bo mają służące w postaci tych żon, podające im posiłek. Co mają w zamian te niezbyt mądre żony? :lol: :lol: :lol: Pocieszającym jest fakt, że każdy niesatysfakcjonujący układ międzyludzki można przerwać.

Krytykujesz tych ktorzy ujawniaja "planktonicznosc" na filmie
zamiast pietnowac podmiot ktory dopuscil sie tego przedstawienia.  :shock:

To tak jak by miec pretensje do reporterow "wojennych"
ze przedstawiaja okrucienstwo ludzi.

Dlatego nazwalem to falszywym oburzeniem, drobnomieszcznska pruderia.  8)

Opal ale czy prawda musi byc czyms wstydliwym?  :shock:

Czy np. ktos kto jest grubasem musi sie tego falszywie wstydzic
i chowac sie za portretem szczuplej osoby?  :shock:

Czy to nie jest pruderia?  :P

Grizzly - to Ty jesteś chory na planktoniczność, oraz na manię wyższości nie popartą żadną rzeczową myślą. Musisz być wyalienowanym w swoim środowisku. Łysy, gruby i obrzydliwie zarośnięty. Twoja zgryźliwość (jak to już tutaj ktoś zauważył), posłużyła do stworzenia takiego właśnie nicku i obrazka, który sobie przypisałeś. Precz ode mnie ze swoimi knykciami! Nic sobą nie reprezentujesz, a wręcz przeciwnie - masz tak bujną wyobraźnię, że zamydlasz oczy nawet tym jaśniej myślącym :) Mnie nie zwiedziesz, od razu poznałam się na tej pysze, gburowatości.


Piętnować podmiot??? To tak jak byś mi kazał wyśmiewać się z kaleki, z ofiary wypadku, z cierpienia. Alkoholizm to choroba dotykająca często ludzi nie radzących sobie z własnymi emocjami, problemami życiowymi. Może dlatego tak Tobie bliska :lol: Ok - nie lubię się brudzić, więc żegnam.

"To tak jak by miec pretensje do reporterow "wojennych" ze przedstawiaja okrucienstwo ludzi."

Nie, to nie tak. Reporteży nie dostarczają broni gotowym do jej użycia głupkom, są neutralni. A gnojki z filmu prawdopodobnie dały te winka gościowi i aktywnie namawiały co i jak.

Opal chyba Ci się kurczaczek przypalił albo nie posoliłaś ogórków... :D "ło'kropnie żeśsie ze'źliła"  :D

U mnie w kuchni wszystko pięknie pachnie, ale najwyraźniej w Twojej cicho i głuchoooooo. Co nie ma dla kogo gotować? Zrób sobie przyjemność i naucz się tworzyć arcydzieła. Praca twórcza jest relaksująca :) i dostarcza zadowolenia, a pewnie ciągle Ci go brak.

Opal Ty nie możesz być szczęśliwą kobietą, nie uwierzę w to, ludzie szczęśliwi nie zioną aż takim jadem... :)

To nie jad kochanie, tylko przenikliwość umysłu. Robisz idiotĂłw z wielu, ale ze mną Ci się nie uda :lol: Podlizujesz się tutaj adminowi, a potem tam go wyśmiewasz. ZastanĂłw się, bo całe Ĺźycie czeka Cię samotne.... i nie pomogą Ci zdjęcia umieszczone w necie, komentowane przez obleśnikĂłw :lol:  Ĺťadna szanująca się kobieta nie robi z siebie takiej dz...i Bawisz się, to baw, ale zachowaj umiar.

typowa kobieta, jesteś bardzo tuzinkowa, zacytuj post w którym wyśmiewam admina  :shock:

Sama zacytuj, mnie na tamtym forum nie ma :lol: To mnie można liczyć na tuziny? ha,ha,ha Takich dwóch jak Was trzech - nie ma ani jednego :lol:

"Vitam impendere vero"

Życie poświęcić dla prawdy.

"Veritas vincit"

Prawda zwycięża.

Szkoda więc życia... :wink:

Panie Michale, wbrew pozorom mozna się poziomach "starej" i "nowej" biedy rozeznać. Ja podam jako przykład ilość eksmisji z mieszkań wskutek braku środków na opłaty czynszowe w PRL i obecnie. Może ktoś poda inny przyklad?

Opal nie obraź się ale z tą praca twórczą i brakiem zadowolenia u innych to pojechałas trochę obecną tu kiedyś na forum Edytą.

Ja tak sobie myślę, dlaczego takie słowa piszą ludzie, którzy zajmują sie czymś częściowo ulotnym, nienamacalnym? Nie rozumieją innych? Czy za bardzo "odlatują w inny świat, że uważają,że taki komentarz to nic wielkiego, że krzywdy nikomu nie zrobi?

Raczej chyba powinno się czuć nie tylko swoje szczęście ale i innych?W sobie....

:)

Droga Sylwio - nie obrażam się i liczę na wzajemność. Nie pierwszy raz nie dajesz rady pojąć o czym piszę, ale przecież nie musisz.

Pani Tereso, oczywiście, że można się w poziomach "starej" i "nowej" biedy rozeznać, ale aby zrobić to zgodnie z prawdą, trzeba mieć dostęp do danych, których nie posiadam... Wskaźnik pt. "ilość eksmisji"... Sugeruje Pani, że w PRL-u społeczeństwo było od dzisiejszego bogatsze, bo było mniej eksmisji niż teraz? Oczekuję odpowiedzi "tak", lub "nie, sugeruję, że..."

Opal muszę Cię zmartwić, misiek jest obłędnie przystojnym mężczyzna...  8) :)

No tak, tak Viola - znam już Twój gust - bleeee. Fajnie jednak, że masz się do kogo przymilać :lol: wirtualnie.

Ps. Musisz mnie zmartwić? Przecież to nie ja szukam chłopa na forum :lol:

:roll:

A ja odwrotnie, chcialabym, zeby sie wreszcie kuchara obrazila, strzelila sobie autobana i w zamian moze rozwinela sie jako Wiktoria za miedza
czy gdziekolwiek indziej, a nie zatruwa zycie wartosciowym uzytkownikom.

przepraszam, Wioletta?

Jak ja lubię czytać flo :lol: zwłaszcza, gdy cytuje sama siebie :lol:  flo rozwiń trochę swoją wypowiedĹş, bo taka zwięzłość szkodzi intelektowi i pewnie twojemu wizerunkowi na drugim forum hipokrytko :lol:

w sumie to nie chce misiem, bleh, nara

Spodziewałam się, Ĺźe nie tylko ci się nie chce, ale teĹź nie masz nic do powiedzenia :lol:    bleh, bleh, bleh - nara

Kiedyś byłem załoĹźyłem nawet specjalny wątek do powiedzmy „chat’u”,
Ale teraz mamy nową jakość na forum więc można się podszczypywać
(Ĺźeby nie zburzyć fryzury) wszędzie.  :idea:

Tak, Panie Michale, ludzie mieli na czynsz. Ja nie słyszałam o Ĺźadnej eksmisji. Pracowałam w SpĂłldzielni Mieszkaniowej jako główny księgowy i oświadczam Panu, Ĺźe Ĺźadna eksmisja się w niej nie zdarzyła. LokatorĂłw stać było na czynsze. 

Rozumiem. W takim przypadku nie potrafię Pani przekonać -- nie mam argumentów, które wydają mi się skuteczne.

Jestem wierna fanką Rogera Hodgsona,  :) pewnego pięknego dnia wypatrzyłam Go na my space, aby móc do niego napisać, wyrazić opinie na temat muzyki którą reprezentuje, podzielić się odczuciami które wzbudza we mnie jego muza trzeba było się zalogować... :) przy okazji miałam i mam okazję posłuchać naprawdę dobrej muzyki, wymienić opinię z innymi uczestnikami,  gorąco polecam  wszystkim wrażliwcom.... :)

no ale takie "sfrustrowane cusik" zwymyśla Cie od dziwek ..... :shock:  :D :D :D

Panie Michale, mnie fabrykowanie nędzy jak i ona sama nie imponuje. Trzeci świat w RP ?

a jesli chodzi o ciekawostki, to ogladalam 2 dni temu program w tv, w ktorym pokazywali sekcje zwlok slonicy i przy okazji wyjasniali sloniowe mechanizmy adaptacyjne, np. odprowadzanie ciepla silnie unaczynionymi uszami, poduszki-amortyzatory w pietach, albo ogromny i dlugi uklad trawienny pozwalajacy na przerobienie kazdej ilosci spozytego afrykanskiego buszu. a cala operacja rozpoczela sie od naciecia dziurki i wypuszczenia illus tam setek litrow metanu.
no fajne fajne te slonie. podobnie jak ludzie czcza pamiec tych ktorzy przemineli.

Pani Tereso, nikomu spośród nas nie imponuje ani nędzą, ani jej fabrykowanie. O sprawach "wagi państwowej" wolałbym pisać coraz mnie -- jakiś się, we własnym mniemaniu, staję coraz bardziej "maluczki" do tego. :) Ostatnio zagadnąłem pewnego młodego przedsiębiorcę-Unio-sceptyka, co by zrobił na miejscu Rządu w sprawie Unii, i dostałem krótką odpowiedź: "jak najdalej od tego typu instytucji". Zaczyna mi nie być do śmiechu na myśl o takim "jezusowym" gadaniu tylko o celach, bez jakiegokolwiek pomysłu (i wiedzy) na realizację. Nie ma różnicy, czy ten bełkot będzie pro-unijny, anty-unijny, pro-socjalistyczny, pro-kapitalistyczny, pro-anarchistyczny, czy jakikolwiek inny. Nie poznałem osobiście osoby wypowiadającej się o Traktacie Reformującym, która przeczytała i zrozumiał ten dokument; nie poznałem osobiście anty-komunisty, który przeczytał i zrozumiał "Kapitał" Makrsa (komunisty zresztą też nie). Wiem natomiast jedno: ludzie migrują tam, gdzie im lepiej. Prawda o tym, że społeczeństwo amerykańskie, ciemiężone kapitalistyczną biedą, smrodem i ubóstwem, pragnęło mieszkać w socjalistycznym raju pt. ZSRR musi być głęboko ukrywana, bo nic mi o tym nie wiadomo. Przez mur berliński "przeskakiwano" w którą stronę? Koreańczycy patrzą z uwielbieniem na północ czy południe? Te nasze rozważania opierają się na dyrdymałach dziennikarzy i są tyle warte co ogólnik "dbaj o zdrowie", dlatego musi Pani poszukać lepszych (bardziej kompetentnych) partnerów do rozmowy.

Pisarz z południa Polski wędruje przez Hiszpanię i notatki z podróży robi w internecie - http://kartkazpodrozy.blog.onet.pl/1,AR3_2009-06_2009-06-01_2009-06-30,index.html .

07 min 02 sek (http://www.youtube.com/watch?v=JxoXlQb8oSg):
-- Ile tego cukru jest potrzeba?
-- Dużo. Do kawy wsypuję z reguły 17 łyżek.

:)

Heh, to teĹź dobre :) http://www.youtube.com/watch?v=Ll7zWOGK6fE
Koniec przerwy, wracamy do pracy... :)

  :lol:  :lol:  :lol:

http://dlaklimatu.pl/SZTUCZNA-FOTOSYNTEZA-A-ZMIANY - ciekawe kto to utrąci?
Jeśli to prawda - "dziura budĹźetowa" jest załatana!  :D

Gdyby to był pierwszy kwiecień, to bym nie uwierzyła  8)

Gardasil to nazwa nowej szczepionki intensywnie zachwalanej rodzicom
dziewczynek w wieku od 9 lat. Podobno chroni ona przed dwoma szczepami
ludzkiego wirusa brodawczaka (HPV), które uważa się za sprawcę około 70%
przypadkĂłw raka szyjki macicy.
W rzeczywistości wirus HPV jest bardzo pospolity i mozna go znaleźć u 80%
kobiet i mężczyzn.
Większość z nas z całą pewnością zetknęła się z nim w swoim życiu przy
jakiejś okazji i większości z nas nie zaszkodził on, i nie umarliśmy na raka
szyjki macicy. Prawdę mówiąc, rak szyjki macicy rozwija się tylko u 1%
kobiet.
Dane statystyczne z roku 2000 mówią, że w USA na 100 000 kobiet na raka
szyjki macicy umarły zaledwie 3,3 a w Australii 4 kobiety.

Krajowy Instytut Raka USA twierdzi, że jak dotąd nie udowodniono
bezpośredniej przyczynowości wirusa HPV.
Kontrolowane badania kobiet w odpowiednim wieku, z których 67% cierpiało na
raka szyjki macicy, a 33% nie chorowały na niego, dały w ich przypadku
pozytywny wynik testu na HPV.
Rak występuje dopiero po 20-50 latach od zainfekowania (patrz
www.virusmyth.net/aids/data/pdlatvir3.htm).
O co więc chodzi?
Czy ten wirus rzeczywiście wywołuje raka szyjki macicy?

Nicholas Regush napisał w "Vaccine Madness" ("Szaleństwo szczepień"):
"Jednak w roku 1992 pojawiła się wątpliwość w sprawie dominującej i coraz
bardziej umacniającej się teorii, że przyczyną raka szyjki macicy jest HPV.
Wątpliwość tę zgłosił Peter Duesberg i Jody Schwartz, biolodzy molekularni z
Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Wśród różnych wątpliwości, jakie zgłosili w sprawie uznania HPV za przyczynę
raka szyjki macicy, najważniejszą był brak systematycznego występowania
sekwencji DNA HPV oraz systematycznego występowania obrazu genu HPV w
guzach, które były HPV dodatnie.
Zaproponowali w rezultacie, że <raka szyjki macicy indukują rzadkie
samorzutne lub chemicznie wywołane anomalie chromosomów, które są
systematycznie obserwowane w HPV DNA negatywnych i pozytywnych guzĂłw szyjki
macicy>".

Krótko mówiąc, Peter Duesberg i Jody Schwartz wskazali na możliwość, że
"głównymi sprawcami nienormalnej proliferacji komórek są raczej kancerogeny
a nie HPV".
I dalej: "Biorąc pod uwagę, że proliferujące komórki [komórki rozrastające
się w sposób nie kontrolowany] są bardziej podatne na infekcję niż reszta
komórek, wirusy są raczej wskaźnikiem a nie przyczyną raka".

Skąd więc wniosek, że raka szyjki macicy powoduje wirus ludzkiego
brodawczaka? naukowcy szacują, że około 80% wszystkich rodzajów raka ma
związek z paleniem tytoniu, z tym, co jemy i pijemy, i - w mniejszym
stopniu - z wystawieniem naszych organizmĂłw na promieniowanie lub
rakotwórcze czynniki występujące w środowisku i miejscu pracy (patrz
www.medicinenet.com/cancer_causes/page2.htm ).
Być może więc prawda wygląda tak, że to kancerogeny, a nie wirusy, powodują
nie kontrolowany rozrost komĂłrek.

Należało by oczekiwać, że szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy została
dobrze sprawdzona i mozna ją bezpiecznie podawać dziewczynom, a może i
chłopcom.
Niestety, jak podaje organizacja o nazwie Sojusz na rzecz Ochrony Badań
Człowieka (Alliance for Human Research Protection, w skrócie AHRP), wcale
tak nie jest.
AHRP twierdzi, że ta szczepionka nie została uznana za bezpieczną i
efektywną w badaniach klinicznych, albowiem amerykański Urząd ds. Żywności i
Leków (Food and Drug Administration; w skrócie FDA) zezwolił firmie Merck na
użycie potencjalnie reaktywnego i zawierającego aluminium placebo jako
środka kontrolnego podawanego większości ochotników biorących udział w
testach zamiast niereaktywnego roztworu soli.
To placebo z dodatkiem aluminium jest używane po to, aby sztucznie zwiększyć
pozory bezpieczeństwa eksperymentalnego leku lub szczepionki w próbach
klinicznych.
Co więcej, Gardasil zawiera 225 mikrogramów aluminium, a nie od dziś
wiadomo, że faszerowanie szczepionek aluminiowymi adjuwantami może prowadzić
do kumulacji aluminium w mĂłzgu oraz do powstawania stanu zapalnego w miejscu
wstrzyknięcia szczepionki prowadzącego do przewlekłego bólu stawów i mięśni
oraz chronicznego zmęczenia.
Około 60% tych, którym podano aluminiowe placebo, cierpiało z powodu efektów
ubocznych, takich jak bóle głowy, gorączka, nudności, zawroty głowy,
biegunka i mięśniobóle, natomiast ci, którym podano Gardasil, cierpieli na
jeszcze poważniejsze dolegliwości, takie jak bóle głowy, niezyty żołądka i
jelit, ostre zapalenie miednicy, astma, skurcz oskrzeli i zapalenie stawĂłw
(patrz www.ahrp.org/cms/content/view/263/28/ ).

Tak więc, w sytuacji gdy rak szyjki macicy jest przyczyną około 1% zgonów
kobiet oraz gdy wciąż nie wiadomo co go powoduje, nie mówiąc już o tym, że
nie wykazano nieszkodliwości tej szczepionki, zapytać należy, po co namawia
się rodziców, aby szczepili córki.
Oczywista odpowiedź brzmi, że ktoś chce na Gardasilu zarobić.
Gardasil ma być głownym źródłem dochodów firmy Merck i przewiduje się, że
jego sprzedaż osiągnie wartość co najmniej 2 miliardów dolarów.
To dochĂłd, ktĂłrego Merck bardzo potrzebuje po skandalu z Vioxxem.
Aby osiągnąć taki dochód, Gardasil będzie musiał być wprowadzony do szkół
(patrz www.honesthuman.com).
Autor: Helen Lobato (hlobato@dodo.com.au, www.informyourself.com.au )
Źródło: "Nexus" nr 4 (54) 2007
Dalsze publiczne rozpowszechnianie tylko za pisemną zgodą "Nexusa"!
OD REDAKCJI

Na masowe szczepienia Gardasilem zdecydowała się dotychczas tylko Australia
i kilka stanĂłw USA.
Do obowiązkowych szczepień Gardasilem przymierza się polskie Ministerstwo
Zdrowia.
Planuje się, że szczepienia obejmą dziewczęta w wieku 12 i 13 lat.
Koszt zaszczepienia jednego rocznika (trzynastolatek) wyniesie 297 milionĂłw
złotych.
W Polsce co roku na raka szyjki macicy umiera 2000 kobiet.
źródło wolnemedia.net/?p=760

http://wiadomosci.onet.pl/2010920,12,japonki_zyja_najdluzej,item.html

Kolejna ciekawostka -  nowa metoda zwalczania nowotworĂłw -  http://www.lekarstwonaraka.com.pl/

Krystian,niesamowita wiadomosc.
Sprawdzamy stan komorek  poddajac sie rezonansowi  magnetycznemu oraz stosujac Diete  dr.J.Kwasniewskiego pobijemy rekordy w dlugowiecznosci. :D

http://adamczewski.blog.polityka.pl/?p=1018#comment-158777 :

Marek.Kulikowski pisze:
2009-07-17 o godz. 21:40

W naszej ostrołęckiej francusko-szwajcarskiej fabryce to z niegolonego agrestu robią zaprawę kiwi do jogurtów. Dodają rabarbar , buraki, cukier, bardzo dużo cukru, zagęszczacze, wypełniacze stabilizatory konserwanty witaminy i zajzajer o smaku kiwi. Francuz potrafi. Pół roku się nie zepsuje w otwartej beczce ( wersja dla Rosji).

Ksiazke "Prophezeiungen von Celestine" przeczytalam jednym tchem
http://de.wikipedia.org/wiki/Die_Prophezeiungen_von_Celestine
a film po polsku >>Niebianska przepowiednia >>to dopiero rarytas.Masz potrzebe rozwoju duchowego mozesz rowniez skorzystac zagladajac tutaj http://www.youtube.com/watch?v=iWn5AYsAQl0&feature=related

Ciekawostka z innej półki :)  http://www.youtube.com/watch?v=s0VxGkKCWns 

Brytyjczycy uczą się języka polskiego :/

http://praca.wp.pl/kat,1014063,title,Po-co-brytyjskim-straznikom-wieziennym-polski,wid,11361602,wiadomosc.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80355,6903303,10_tajemnic_czlowieka__ktorych_nauka_nie_rozwiazala.html

No to nauka ma sporo "problemów" do rozwiązania i to jak "istotnych"  ;-)
I co tu się dziwić, że nie ma czasu na takie "głupstwa", jak prawidłowa dieta ;-(

http://wiadomosci.onet.pl/2022114,16,item.html .

Nie dla wszystkich :) 

  cz. I  http://www.youtube.com/watch?v=C2tobApOjF8&feature=channel_page

  cz.II  http://www.youtube.com/watch?v=MoTWYBC6GrU&NR=1 

  cz. III  http://www.youtube.com/watch?v=P5-5UU5flWQ&NR=1 

 

PrĂłbne prawa jazdy..

http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Prawo-jazdy-dostaniesz-na-probe,wid,11390344,wiadomosc.html?ticaid=188d4

..jestem za..

Nareszcie drobne wytłumaczenie mojego nicka wg MajĂłw. To nie moja data urodzenia, ale moĹźe to nie tylko na tym polega.  :lol:      http://www.ezoforum.pl/horoskop-majow/7966-horoskop-majow-opal.html 

troche o diecie japonskiej ;]]]
http://drbganimalpharm.blogspot.com/2009/08/benefits-of-high-saturated-fat-diets.html

Wysłany: Dzisiaj 21:16      Forum DD
MiT , temat:  "o niczym"
--------------------------------------------------------------------------------

"Cóş, niezła beka 

ZaPOBIEGLIWY Admin zdołał zablokować już chyba wszystkie IP, z których mógłbym zazerkać za miedzę. Dziś wyniuchał ostatnie i założył szlaban. A wszystko po to, by ukoić me nerwy przed postępującą miernotą i OPALizacją tego niegdyś w sumie zacnego miejsca."

*************

Wybacz nasz adminie za to przekopiowanie, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby takiego rarytasika tutaj nie zamieścić :)
Zostałam czule zmotywowana do takiej reakcji. To w sumie niegdyś podobno zacne miejsce jest teraz moim miejscem i jakĹźe miło mi, Ĺźe takie miernoty jak MiT juĹź nie mają tutaj nic do powieszenia, tfu... powiedzenia.  Poprostu uwielbiam jak poświęcają nam swĂłj zacny czas i pitolą trzy po trzy :lol:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019389,title,Oblawa-na-swinie-ktora-atakowala-mieszkancow-wsi,wid,11405685,wiadomosc_prasa.html

Nie no koniec świata! ;) Na wsi nie potrafią sobie ze świnią poradzić? :)
Chyba że to taka świnia jak ta Pawlakowo-Kargulowa ;) :)))))

może ktoś złośliwy zakomunikował świni że idzie na ubój  i ta wzięła się i przestraszyła, zresztą wcale się nie dziwię...:-)

A to ciekawostka - Polska ma działkę na dnie Pacyfiku ..

http://finanse.wp.pl/kat,58434,title,Zloza-warte-40-mld-dol-na-polskiej-dzialce-na-dnie-Pacyfiku,wid,11411499,wiadomosc.html?ticaid=18986&_ticrsn=5

Spadek po PRL-u, więc pewnie komuś odsprzedadzą za grosik.

I pewnie komuś będzie się wydobycie opłacało..

Angolom sie opłaca. Kiedyś to np takie Indie były kolonią, a teraz my :))))
http://biznes.onet.pl/brytyjska-firma-dostarczy-gaz-z-opoznieniem,18574,1570629,1,prasa-detal

Sprzedaliśmy gaz i będziemy go kupować?

Kolonie nic nie sprzedają to sprzeczne z ideą kolonializmu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolonializm

Gdzie moĹźna sobie wsadzić laptopa :lol:  http://www.marketing-news.pl/article.php?art=1715&f=311h 

cyt.
"Amerykańska badaczka Karen Weatherby przeprowadziła eksperyment na 200
mężczyznach. Połowie z nich kazała codziennie podziwiać piękne kobiece
piersi, reszta miała tego widoku unikać.


Co się okazało? Panowie, którzy regularnie prowadzili obserwację
damskich biustów mieli niższe ciśnienie krwi od tych, których ponętnych
widokĂłw pozbawiono.

Wniosek? Dziesięć minut wpatrywania się w duży, atrakcyjny biust ma taki
sam wpływ na organizm jak pół godziny ćwiczeń na siłowni!

Okazuje się, że wpatrywanie się w piersi nie tylko znacznie poprawia
cyrkulację krwi i obniża groźbę zapadnięcia na chorobę wieńcową, ale
może zmniejszyć ryzyko zawału serca nawet o połowę.

Jak skrupulatnie obliczyła Weatherby, te kilka minut podniecenia
seksualnego dziennie wydłuża życie średnio o 5 lat."

tylko duży, piękny i ponętny  zapobiega chorobie wieńcowej....;-)tak że warto zweryfikować "wasze biusty" panowie...:-)

Czyżby ksiądz został tym szczęśliwcem?.. :)

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title,37-letni-ksiadz-wygral-1478-mln-euro-we-wloskim-totku,wid,11429104,wiadomosc.html?ticaid=18a13

Najbardziej niemoralne profesje..

http://praca.wp.pl/gid,11268971,kat,1013831,title,Najbardziej-niemoralne-zawody-swiata,galeriazdjecie.html

..na liście zabrakło polityków..

Jeżeli te zawody są niemoralne, to praca w agencji reklamowej też jest niemoralna -- opiera się na okłamywaniu "biomasy". Prostytutka czy lichwiarz nikogo nie okłamują -- jest klient, tzn. jest zapotrzebowanie... Nikt nie korzysta pod przymusem...

Narkotyki, prostytucja i tego typu "problemy" są nielegalne i nieetyczne tylko dlatego (czytaj: po to), żeby "organy ścigania" mogły zarabiać na łapówkach za "odpowiednie przymykanie lub otwieranie oka". :) Chyba nikt nie wierzy, że to "dla dobra dzieci", bo jak wiadomo, nielegalność palenia trawki powoduje, że dzieci nie palą... ;) Ostatnio w TV zbombardowali mnie wypadkami młodych kierowców, bo ktoś próbuje coś przeforsować. Nie trzeba było długo czekać -- planują wprowadzenie obowiązkowej rozmowy z psychologiem przy ubieganiu się o prawo jazdy. Jak powszechnie wiadomo, wypadki młodocianych kierowców są dlatego, że nie rozmawiali oni z psychologiem... ;) Kupa śmiechu, ale coś trzeba robić z tą masą wyedukowanych psychologów... ;)

Ponoć prostytucja w Polsce jest legalna.

Dziennik Ustaw 1997 nr 88 poz. 553, do wglądu na http://isap.sejm.gov.pl/index.jsp
Artykuł 204 par 1: Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Czyli, jeżeli miałbym koleżankę, która chce dorobić niemoralnie ale nie ma miejsca, i ja jej wynajmę pokój za pół darmo po starej znajomości (jeszcze z czasów oazowych procesji), to podlegam karze do lat 3, bo "w celu osiągnięcia korzyści majątkowych ułatwiałem innej osobie uprawianie prostytucji". Dzięki za taką legalność, bądźmy realistami... Na szczęście to nie mój problem...

PS. Chyba, że przyszła jakaś poprawka w dalszych latach? :)

Czytam dalej i widzę par. 2: "Karze określonej w par. 1 podlega ten, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę." Wniosek? Nie może istnieć legalny zawód prostytutka, bo taka prostytutka, płacąc podatek dochodowy, stawia Skarb (właściwie jego właściciela) w "złym świetle" jako tego, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę... :) Oczywiście można zwolnić te kobiety z podatków, wówczas blisko będzie im do urzędniczek, które też nie powinny płacić, bo po co przelewać z jednej kieszeni do drugiej, jeszcze się coś wyleje po drodze... :)

"Proceder w Polsce jest legalny, a jednak nosi wszelkie cechy patologii społecznej."

To jest cytat z powyĹźszego linku.

-- w tej kwestii -- byłoby


Tak ten post powinien wyglądać, tak na wszelki wypadek. ;)

A co agencji reklamowej, to uważam, że tak samo jest winna jak zleceniodawca. Nie ma co się zastanawiać, kto bardziej (tak jak w wypadku morderstwa na zlecenie, winni są oboje - zleceniodawca i wykonawca), tylko powinna być komisja pilnująca , czy reklama podaje prawdę i czy nie zataja skutków ubocznych produktu.

Ja bym jeszcze dodał od siebie komisję do tego, czy ta komisja która ma pilnować prawdy na prawdę jej pilnuje... I jeszcze trzecią komisję nad tą drugą która pilnuje pierwszej, aby pilnowała drugiej... Możemy się tak bawić aż do wyczerpania naszych wspólnych znajomych którzy aktualnie są na bezrobociu... :) Nie ubliżaj ludziom... mają "swój rozum" i sami wybierają to, co muszą jest dla nich najlepsze...

Ja nikomu nie ubliżam, ale wiem, że nie każdy wie co jest dla niego dobre, szczególnie młode pokolenie.

...np. reklama chipsĂłw dla dzieci..

renia, tu nie chodzi o prawdę, tu chodzi o kasę, dlatego tylko człowiek myślący ma szanse wywinąć się z "makrietingowej pułapki" która "żeruje" na kim?  nie trudno o domysły...

Viola, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zleceniodawcom reklam zależy na kasie, a konsumentom na prawdzie... tylko jak pogodzić jedno z drugim ? Łot problem :-))

Renia, chyba sama w to nie wierzysz!!!
Jestes na tyle "doswiadczona" Osoba, ze dokladnie wiesz
jak bardzo zalezy "beneficjentom" na ZAKLAMYWANIU REALU.

Kazdy madry czlowiek potrafi to bez problemu dostrzec,
jak bardzo ludzie staraja sie oklamywac i oszukiwac innych ludzi!

Czy to jest wstretne, ohydne, czy "smakowite",
to wszystko zalezy wlasnie od "miejsca siedzenia" :-)

Pozdrawiam moja nowa SYMPATIE :-)

Po wcześniejszych wpisach widać, że ludzie nie mają pojęcia o reklamie :lol: Dobra reklama wpływa na każdego w taki sposób, że on sam o tym nie wie :) Rozum nie ma tutaj najmniejszego znaczenia, z każdego można zrobić konsumenta. Zakodowane w podświadomości gesty, zapachy i dźwięki czynią ludzi bezbronnymi. Nie sposób jednak chodzić do sklepu z opaską na oczach, stoperami w uszach i klamerką na nosie. Teraz coś dla relaksu w tym temacie:

  http://www.youtube.com/watch?v=e0rCQNwJ51Q 

Masz "Misiek" częściowo rację. Nie wszyscy chcą poznać prawdę, bo wtedy wyda się ich naiwność i wolą dalej być oszukiwani i żyć w świecie obłudy.
A okłamywanie dla pieniędzy i zatajanie prawdy jest tak powszechne i prawie oczywiste, że już nikogo (tak myślę) nie dziwi. Beneficjenci uważają, że cel uświęca środki. A jaki jest ich cel, to chyba nikt nie wie lepiej od Ciebie :-))

..chyba, że mnie zaliczasz do beneficjentów.. ale to nie ta skala i nie te wpływy.. Ja siebie zaliczam bardziej do konsumentów..

Byli i są osobnicy "inteligentniejsi" od innych, którzy umieją czerpać zysk z głupszych, słabszych, prostszych, itp. ale nie na tyle inteligentni by tego nie robić, a swoje dążenia skierować na rzecz prawdziwego postępu.

Racja. Byli..są ..i będą...

..a tych, którym bardziej zależy na postępie, niż na zysku, jest naprawdę bardzo mało..

to mrzonka, tacy ludzie nie istnieją a jeśli już to nie mają prawa bytu...

Truizm, w dodatku nie do końca na temat...


Reklama nie musi mówić prawdy. Makijaż i dobrze dobrany stój u kobiety to też środki, które ukrywają wady i oszukują ewentualnego... "konsumenta". ;) "Tam zapnij spinkę, tu powieś łańcuszek, aby wzrok skupiał się na dekolcie a nie na zbyt szerokich biodrach", itp. Telewizje dla kobiet 24 godziny na dobę nadają te bzdury. Sęk w tym, żeby mieć oczy i widzieć przez opakowanie albo mieć bardzo skromne potrzeby jak chodzi o konsumpcję, ograniczające się do produktów, których nie trzeba reklamować -- wtedy problem znika. :) Producenci są niemoralni bo reklamują często szkodliwe produkty? Owszem, ale ich konsumenci są jeszcze bardziej zepsuci, bo sami je konsumują... Kto jest bardziej głupi, głupiec, czy ten, który za nim idzie?


To chyba jednak przesadzone stwierdzenie "viola"... :)

Tak piszesz, jak gdyby istnieli tacy, ktorzy nie "wykorzystuja"  innych.

Nie ma na Ziemi takiego organizmu biologicznego,
ktory by nie czerpal "zyskow" od materii "ozywionej i martwej".

Taka sa "realia", slonce "oswietla" Ziemie a nastepnie "spali" wszystko z "przydatkami" :-)

Chyba nie oczekujesz, ze "inteligent" ma te same potrzeby
jak "robotnik" i odwrotnie.

Zyski sa "miara madrosci" w duzym uproszczeniu! :-)

"grizzly" albo nie zrozumiałeś o czym mowa, albo udajesz... ;) Mam ci pokazać palcem ludzi, którzy mają na tyle lotne głowy, żeby nieźle strzyc innych i robić kasę, ale im się nie chce, wolą mieć spokój i zająć się ogólnie pojętym... myśleniem... :) Nawet jednego takiego miałem na studiach... :) Trzeba być lepszym od przeciętnego, żeby umieć pociągać BIOMASĘ za sznurki, ale jeszcze lepszym, aby móc i umieć to robić, ale nie mieć na to ochoty...

Truizm - niewątpliwa, oczywista prawda, zwł. zbyt znana (a. zbyt błaha), aby warto ją było stwierdzać, głosić.

Czy wobec tego sugerujesz, że powinnam przepraszać, że się odezwałam w tym (przestudiowanym) przeze mnie temacie? OK - nie odpowiadaj i tak widzę, że dzisiaj Cię coś ugryzło. Miłego wieczoru dla wszystkich.

Patrz "michal"!
a ja wczoraj z takim nawet przegadałem pół dnia o biochemii. Taki zaszczyt mnie spotkał!
A drugie pół dnia poświęcił dla wnuczka.

Admin ale jestem ciekawa tej rozmowy....:-)

Komu to wyjaśniasz?


Każdy ma prawo pisać i nikt nie musi za to przepraszać. Zresztą ja jestem tutaj tylko gościem, jakże więc mógłbym cokolwiek sugerować w tej sprawie? Zwykła przyzwoitość mi zabrania. Ot, napisałaś:
Otóż odniosłaś takie wrażenie NAJPRAWDOPODOBNIEJ dlatego, że przeoczyłaś temat (na co wskazuje dalsza część wypowiedzi).


Ciii... ;) Spodziewam się jeszcze prośby o wskazanie takich osób. Mój kolega Piotras ;) o którym pisałem nie udziela się w Internecie, więc podałbym link do strony Gospodarza, choć nie tylko...

Na inne pytania nie odpowiadam, gdyż odpowiedzi na nie są zbyt oczywiste ;)

Mylisz się Michałku, niczego nie przeoczyłam, doczytałam.


Czy nie powinnam tutaj napisać, że to truizm? Ja znam wiele osób, które mogłyby, potrafią, ale im się nie chce ;) znam też takich, którzy nie mają ochoty i do tych niestety sama należę.

Ps. Reklama była moim ulubionym przedmiotem studiów. Nie będę tutaj zdradzała jej tajników. Mogę jedynie powiedzieć, że jedną z najlepszych jest reklama kawy :) To prawdziwy majstersztyk (w wykonaniu pewnej firmy), ale wiedzą o tym jedynie fachowcy.

a głównie zastanawialiśmy się nad syntezą puryn z glukozy przez szlak pentozowy, jako alternatywnego, beztlenowego źródła zasilania i niekontrolowanego przez organizm rozrostu "tkanki nowotworowej", bo zawiozłem Tacie wydruk tego - http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3389.msg78676#msg78676

Nie szukaj teraz u mnie truizmów na siłę "Opal", bo szkoda zdrowia... Biorąc pod uwagę tabuny dorobkiewiczów, którym wydaje się, że są u szczytu bo są sprytni... co ja mówię... biorąc pod uwagę tabuny szczurów na lepszych stanowiskach w dużych firmach, którym się wydaje, że są u szczytu, bo mogą sobie w wakacje posiedzieć na Bali a ich sąsiedzi i reszta rodziny już nie... Sama oceń. Imię takich nieszczęśników, jakby powiedział poeta, jest legion... Zresztą truizm nie truizm, nie ważne, muszę już wracać do zaplanowanych na 20.10 obowiązków. :)


<kciuk do gĂłry> :)


W takim razie przepraszam, Anusiu... :)

Wystarczy, a właściwie wolę "Aniu" :) ale Anusiu też słodkie ;)

http://www.youtube.com/watch?v=yi86KPafuqA&hl=pl - Gandzia czy Andzia?... A moĹźe Marychna... ;)

Super Gandzia  :lol:  :lol:  :lol:

Deteminacja w realizacji marzeń .. :))

http://deser.pl/deser/1,97052,6961183,Przeszla_51_operacji_plastycznych__Chce_wygladac_jak.html

http://demotywatory.pl/95349/AMEN :)

Jeszcze jeden dowód na to ,ze operacje plastyczne są przereklamowane -szkoda kasy.
  Ta kukła nie jest podobna do kobiety a co dopiero Nefretete.
  dziwi mnie ,Ĺźe przed operacją nie wysłano ją do psychiatry.

Lubię "Rudka" Twoje komentarze, są takie trafne i bezpośrednie :)
Ja uważam, że ta kobieta mogła być całkiem ładna przed operacjami, bo teraz to może tylko straszyć.
Jak widać, chirurgom plastycznym nie przeszkadzało, że była ona chora psychicznie, nie przeszkadzało, że szpecili ją, ważne było, że płaciła. Samo życie...

...a,.. i fajne są komentarze pod tym artykułem.... :))

http://www.gazetalekarska.pl/xml/nil/gazeta/numery/n2002/n200202/n20020212

Komentarze super -dawno tak się nie ubawiłam

Viola ale Ty jesteś "laska nebeska" dosłownie i po naszemu - te oczy... :)

A jak Ty to "wypatrzyles"?
Czy podazales za "mrowkami" :-)

No co Ty masz bielmo na oczach?

dziękuję blacked ;-)


misiu no co Ty, wystarczy jedno spojrzenie meĹźczyzny tak czy nie?

Cholib-CIA! U mnie w kompie przestaly sie wyswietlac "avatary" :-)
Ciekawe co sie "spsulo"?

Ale widze teraz w Twoim Profilu!

:-)) Twierdzi, Ĺźe jest Jezusem...
http://wiadomosci.wp.pl/gid,11440004,title,Jezus-z-Syberii,gpage,9,img,11440005,galeria.html

Nic nowego. W Opolu też jest jeden, kiedyś w gazecie czytałem. :-)

Jeszcze kilku i mogą założyć jakieś stowarzyszenie :-))

Świetnie  :)  Reniu. Pierwsze miejsce na liście wnioskĂłw. Najlepiej Ĺźeby takowe istniało i zainteresowani się doń dopisywali. Watykan chyba nie będzie zainteresowany.

Ale Tereso zobacz, że aż 50 tyś. ludzi porzuciło domy i poszło za nim. A to były policjant wyrzucony za korubcję... :-))

..nie tylko głupota ludzka nie ma granic, pomysłowość i naiwność też :-))

Instytucja pustelnika ciągle żywa. Dawno temu, jak kto nie mógł sprostać zobowiązaniom to wynosił się np do jaskini i cieszył się społecznym uznaniem za hart ducha. Nie musiał już płacić podatków, utrzymywać dzieci, a i siebie, bo podziwiający go jedzenie i inne niezbędne dobra donosili by ludzkość uświęcał. Ciekawe, czy policjant o tym wiedział?

Chyba głupi nie był, żeby na taki pomysł wpaść :) i jakąś tam charyzmę musi mieć, że tylu za nim poszło..

Jasne, ale i poziom ich utrapienia "całokształtem" też musi być wysoki.

Z drugiej strony na to patrząc, to oni mogą być całkiem szczęśliwi - bez podatków, bez rachunków, bez nauki, bez pracy, bez polityki.. ale mi by internetu brakowało ;-)

http://fitness.wp.pl/zdrowie/aktualnosci/go:2/art327,6-milionow-palaczy-umrze.html
6 mln palaczy umrze - "ali" -rzuć szybko palenie, to może sie do nich nie załapiesz? :-))

I akcyzy za mało zapłacą ( w 2007 roku 14 mld zł). Palacze to złota żyła. Na nic więcej nie ma tak wysokiej akcyzy jak na papierosy.

Ja już nie żałuję ludzi, którzy biedę "klepią", a obydwoje małżonkowie palą i puszczają z dymem 600 zł miesięcznie. A trochę takich znam.. Wiem, że rzucenie palenia nie jest łatwe, ale jest możliwe..

Jak rzucić palenie? - potwierdzone  :-)))

http://www.youtube.com/watch?v=pjSLezPilJQ

renia ty będziesz żyła wiecznie

ps.
a doktor jeszcze pali?????
przecie nie powinien

Ja nie palę już chyba 6, czy 7 lat i mam zamiar żyć długo, jak się da, to aż do śmierci ;)
Nie wiem o jakim doktorze piszesz?
A Tobie udało sie już rzucić palenie? Jeśli mojemu mężowi udało się rzucić (palił 30 dziennie i nawet w nocy wstawał, żeby zapalić) to każdemu może sie udać..  :)

http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/150-lat-temu-swiat-przezyl-burze-geomagnetyczna,1361936,18
Burza geomagnetyczna - 150 lat temu.. kiedy będzie następna - niewiadomo..

  http://niewiarygodne.pl/gid,11435481,img,11435494,kat,1017185,title,6-naukowych-bzdur-o-Was-samych-w-ktore-wciaz-wierzycie,galeriazdjecie.html 

Obalone 6 mitów ;) czyli 6 naukowych bzdur o Was samych, w które wciąż wierzycie.

Normalne, czy niesamowite ;)  http://video.google.com/videoplay?docid=-8865522373286112143#docid=9132457552187736422 

Nie wiem czy to jest normalne czy niesamowite. Jeśli hipnoza może komuś pomóc pozbyć się jakichś dolegliwości, albo nałogów - to jest w porządku.
Jednak mi się to nie podobało i nie poddałabym się hipnozie.

Kiedyś myślałam, że hipnoza polega jedynie na powolnym wprowadzaniu siebie lub innej osoby w stan głębokiego rozluźnienia. Bez względu na cel hipnozy. Niesamowite dla mnie jest to, że ktoś może podejść, powiedzieć słówko, dotknąć ręką i powalić na ziemię oszołomioną osobę. Poczułam się lekko bezradna oglądając to.

Dla mnie hipnoza jest zagadką i budzi obawy..

W końcu coś miłego dla nas w sporcie.. :))
http://mesiatkarzy.wp.pl/kat,1024183,wid,11488635,wiadomosc.html?ticaid=18bdc

Wygrywamy... :)))

Ale tego sędziego to należałoby wyrzucić

No i mamy złoto!!!!!! Ile napięcia może dać siatkówka.. :-)))))

Wszyscy siedzieliśmy i kibicowaliśmy :) Prywatnie też lubimy trochę poodbijać ;)
Po pierwszym secie wiedziałem, że będzie dobrze - był ciąg u chłopaków na zwycięstwo :)
Super - gratulacje :)))

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Ma-107-lat-i-chce-ponownie-wyjsc-za-maz---po-raz-23.,wid,11495096,wiadomosc.html

Człowiek o niebieskiej skórze .. :)
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Poznaj-Paula-czlowieka-o-niebieskim-kolorze-skory,wid,11498590,wiadomosc.html

Jak widać, nie wszystkim zależy na nagrodach za swoją pracę, nawet tych z najwyższej półki :) http://www.youtube.com/watch?v=GRIdk52VPnI&fmt=18

Kobieta widzi za pomocą.. zęba... :?

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Kobieta-widzi-za-pomoca-zeba,wid,11511587,wiadomosc.html?ticaid=58c95

http://www.pudelek.pl/artykul/19838/patricka_zabila_chemioterapia/

http://konflikty.wp.pl/kat,1020371,title,Nastolatka-zastrzelila-napastnika---policja-chwali-odwage,wid,11545010,wiadomosc.html - tak powinno się postępować z napastnikami..

W takim razie wyjaśnij mi, jak to się ma do Twojego braku poparcia dla powszechnego dostępu do broni palnej, który stwarzałby o wiele lepsze warunki do samodzielnej obrony w takich sytuacjach. Brak logiki.

Uczmy się od lepszych. Rozmawiałem o sprawie z trzema zawodowymi oficerami WP i każdy z nich stwierdził, że "system szwajcarski" jest bardzo, bardzo dobry; jeden z nich stwierdził, że najlepszy i najtańszy.

A skąd masz takie wiadomości? Czy ja kiedyś coś takiego pisałam? Chyba coś Ci się pokręciło.. :D

Ciekawostka. Kwiatki kwitną, dzikie wino jeszcze się nie czerwieni, o tym że już po lecie nie myślałam, a tu ogrzewanie mi włączono. Cieszyć się?

Racja, zwracam honor. Teraz szukałem i rzeczywiście nic nie znalazłem, pomyliłaś mi się z kimś innym. Przepraszam kowbojko. ;)

Nie ma sprawy kowboju.. :wink: 8)

Jasne, że tak, chociaż niekoniecznie w tym temacie ;) Termostat zawsze moża przykręcić, a gdy będą chłodne noce, to już można chociaż na chwilkę się podgrzać. U mnie jeszcze nie włączyli ogrzewania - okrutniki.
A właściwie kiedy mamy teraz zmianę czasu? Może ktoś wie, kiedy będę się mogła powylegiwać o godzinę dłużej?

Zawsze w ostatnią niedzielę października.

Dzięki, nie pamiętałam. To jeszcze trochę muszę się pomęczyć :lol:

http://niewiarygodne.pl/gid,11557414,img,11557425,kat,1017185,title,Szalenstwo-natury-czy-zemsta-bogow,galeriazdjecie.html  - szaleństwo natury? :?

http://www.youtube.com/watch?v=S371090Vqow&hl=pl - Мені подобалося це дуже гарне виконання  :D

Мені також дуже подобається, добре. :)

Ponoć rządzący słowiańskimi krajami między sobą gadają obcą mową, albo przez tłumaczy!  :shock:
Takie upadłe czasy są!  :?

To było cudowne, patrząc miałam łzy w oczach.
Ale tak się zastanawiam - ile godzin dziennie oni muszą ćwiczyć? Na pewno nie mają lekkiego dzieciństwa.

     W ogóle te językowe galimatiasy stanowią pewną  zagadkę.
Przecież na KOCS'ie częstokroć porozumiewamy się za pomocą symboli, czy "sygnałów emocjonalnych"* (muzyka) i ...................... jakoś dogadujemy się. :)

*- "sygnały emocjonalne" to takie wojskowe określenie techniczne ;)

Komplikowanie prostoty wypowiedzi to sposób na podniesienie m.in. własnej wartości.................... jakież to {nie}ludzkie ;)

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Szok-8-latek-zmienil-plec,wid,11606998,wiadomosc.html - według mnie, takich operacji nie powinno się wykonywać, gdyż kaleczą one dziecko i na pewno nie są obojętne dla zdrowia. Nie będzie ono mogło zostać ani ojcem, ani matką. :?

http://www.rp.pl/artykul/9138,381684.html - odebranie dzieci otyłym rodzicom nic nie da. Tak się nie postępuje!  :(

Jak zwykle postawiono zla "diagnoze". Ponownie karze sie poszkodowanych. Ale czy to nie typowe dla politykow.

Zgroza!!!

... i "dyskryminacja".  :wink:
Czy otyli nie mogą być otyli, jeśli chcą?

PS
ale jeśli siedzi ktoś z musu na dwóch siedzeniach w autobusie, pociągu, czy samolocie, albo ktoś życzy sobie, aby obok było miejsce wolne - to trzeba zapłacić za przywileje...

http://www.youtube.com/watch?v=ra2OLKBdXOQ&hl=pl - nie radzę oglądać!  8)

Nie posłuchałem ;) i ............................. radzę nie czytać ;)

http://www.quanyin.pl/a25-ekologiczne_nastepstwa_hodowli_zwierzat.html

Oglądał ktoś wczoraj? :)

http://www.youtube.com/watch?v=UFs6j21HkZ4&fmt=18
http://www.youtube.com/watch?v=GTgUp5TmH_c&fmt=18
http://www.youtube.com/watch?v=_xuxZBb1z7U&fmt=18

nie oglądałam ale mój przyjaciel oglądał i mi zakomunikował iż Golota dostał w czape....hihi

Ogladałem a jakże :)
na mĂłj nos ;) to to ustawione było  :?

Ja bym tak nie chciała oberwać za żadne pieniądze  :?

No ale im to sprawia przyjemność - inaczej by nie wychodzili  :shock: ;)

No jasne! Frajda dla nich co niemiara :lol: Pieniądze przy tym to Pan Pikuś.. :wink:

Jeżeli było ustawione, to przynajmniej rozentuzjazmowana młodzież na trybunach miała "zakontraktowane" 4 rundy więcej na krzyki i ekstazę, Polsat pieniążki za reklamy między rundami i w ogóle wszyscy są szczęśliwi. :) A tak? Sekundowe naliczanie i po zabawie, w końcu walka o pas nie jest mocną stroną Gołoty; to też była walka o pas... Polsatu. :)

Ale mógł zrobic tak jak w Pulp Fiction, a tak wyszło jak zawsze ;)

http://wiadomosci.onet.pl/2070385,12,zbombardowali_chmury_spadl_sztuczny_snieg,item.html

Chiny - to już pomysłami chyba Rosję prześcigają.. :?

Warto wiedzieć:
- koszt produkcji 15 tys.$,
- koszt promocji - niecałe 10 mln $,
- przychody ze sprzedaĹźy po 5 tygodniach - 65 mln $ - http://film.onet.pl/0,0,2071114,wiadomosci.html .

Promocja podstawą biznesu. Produkt jest mniej ważny. :?

Ano,  :(  . Czy w przemyśle spoĹźywczym nie widzimy analogii? Margaryny, pieczywo - ostatnio gruboziarniste?, batoniki, soki, pełne konserwantĂłw i cukru wyroby mleczne pn jogurt, czy serek jakiś tam? A te wszystkie cacki i loga obliczone na rynek konsumenta w wieku od lat 4 do 20 ? W konsekwencji jakość mediĂłw - to nie czytelnik jest decydujący ale zleceniodawca reklam, tylko czemu się dziwią, Ĺźe nakłady im spadają i spadają! Pisma, ktorych nakład wynosił więcej niĹź 500 tys. dziś cieszą się gdy sprzedają więcej niĹź 100 tys. Cieszą się, bo moĹźe być gorzej. W przyszłości kto wie czy gazety nie będą się utrzymywać jedynie z reklam, bo moĹźna je będzie jedynie rozdawać jak "gazety" z supermarketĂłw?

Ano :) przypomniałem sobie bilbordy, na których  "dobrze" wyglądająca super-niania zachęca dzieci do zajadania się chyba margaryną. Dobry z niej "człowiek", robi to przecież z takim zaangażowaniem.......................

no niestety takie prawo rynku czy nam się to podoba czy nie

Antyprawo moĹźe?

Dobre pytanie, czy prawo ma "po rowno"
sluzyc "wszystkim" czy tylko wybranym? :-)

skoro  sami ich wybieramy,to tylko wybranym.Im sluzy,bo nic nie robia,pasa tylki,wywczasuja sie i dobrze zarobia.
A moze z innej beczki,chociaz,to temat  stary jak swiat:
POLA TORSYJNE 

W Rosji żyje człowiek, który twierdzi, że udało mu się to, co nie udało się genialnemu uczonemu i jego następcom. Gennadij Iwanowicz Szypow był wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Został stamtąd usunięty, gdyż uczył studentów elementów wymyślonej przez siebie teorii próżni, wyklętej przez oficjalną naukę. Oficjalnie mówi się, że teoria Szypowa to bzdura, ale ponieważ sprawdza się w praktyce, wykorzystuje się ją do budowy niezwykłych urządzeń, których działanie zaprzecza znanym prawom fizyki. Podobno zbudowano kilka urządzeń, których współczynnik sprawności wynosi od 300 do 500%, chociaż według znanych praw fizyki taki współczynnik nie może przekraczać 100%. Inaczej mówiąc, stworzono perpetuum mobile. Takimi urządzeniami są np. grzejniki domowe, które, pobierając 1 kilowat energii elektrycznej, produkują 4 kilowaty energii cieplnej
Obsesją Szypowa, było dokończenie pracy Einsteina i stworzenie jednolitej teorii pola. W trakcie swojej pracy rosyjski uczony zainteresował się próżnią. W oparciu o przemyślenia Alberta Einsteina doszedł do wniosku, że muszą istnieć nieznane rodzaje energii. Energia ta, może przenikać cały wszechświat i znajdować się w każdym punkcie czasoprzestrzeni. Einstein uważał, że może istnieć energia, której przepływ jest nieograniczony żadnymi limitami - energia absolutna. Oznaczałoby to, że przepływ tej energii z jednego punktu do drugiego odbywałby się w czasie 0.
Gienadij Szypow poszedł tym tropem i poprzez skomplikowane eksperymenty dowiódł istnienia niewidzialnych siatek energii, która współdziała z materią znaną z naszej rzeczywistości. Wnioski, z tego odkrycia przestraszyły Szypowa.
Zrozumiał on, że jeśli porównać by taką siatkę do komputera, może istnieć jakieś centrum, do którego spływają informacje z każdego punktu czasoprzestrzeni. Jeśli takie centrum istnieje, będzię ono z samego założenia wszechwiedzące i wszechmocne --------- będzie Bogiem "

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Gesina-na-sw-Marcina,wid,11673838,wiadomosc_prasa.html - jutro będziemy świętować zakąszając wątrobę i skórę Polskiej Gęsi Owsianej - nad Wisłą... Mniam!  :D

PS
piękny i dostatni K-raj... 8)

Polska jest największym europejskim producentem i dostawcą gęsiny, a jej wiernymi i największymi od wielu lat odbiorcami są Niemcy, do których trafia - średnio rocznie - od 18 do 20 tysięcy ton gęsich tuszek.

Niemcy wiedzą co dobre.. :? Myślę, Ĺźe i u nas się przyjmnie ten zwyczaj z gęsiną, ..bo dobra gąska nie jest zła..  :wink:

Polska jest największym europejskim producentem i dostawcą gęsiny, a jej wiernymi i największymi od wielu lat odbiorcami są Niemcy, do których trafia - średnio rocznie - od 18 do 20 tysięcy ton gęsich tuszek.
jest a i owszem ale nie ekologiczna,czyli  tuczona trydycyjnie kukurydza.Taka gaska owsianki nigdy nie widziala,a tuszka jest zolciutka i duza ale z mala iloscia tluszczu :(

W dniu Sw.Marcina....
chodzimy wieczorem z laterenkami,spiewamy ku jego czci piosenki,pijemy gorace wino i jemy kielbaski koniecznie w bulce.A kazdy z uczestnikow pochodu  przymusowo ma na szyi zawieszony wielki brecel z ciasta drozdzowego.Uff..... jak ciezko. :shock:

 

Praktycznie "cała produkcja gęsi" "odlatuje" na eksport, a to co zostaje kosztuje ok.30PLN za kg. Ech! Niemcy "domyślają się" co jest dobre. A skoro dla nich jest dobre, to u nas "musi" być drogie..................................... 

Dunczycy jedza koniecznie kaczke ale wieczor wczesniej. Nie wiem dlaczego, bo przeciez Marcin (w Danii biskup Morten) schowal sie miedzy gesi i tam zostal znaleziony 11.11. .....ale to nie wazne bo i tak kaczka z grilla WEBER jest "boska"

Ale tymi gęsiami i kaczkami mi apetytu narobiliście. 8)
Wczoraj mąż mi mówił, że w telewizji zapewniano, że gęsi można spokojnie jeść - ich tłuszcz jest zdrowy i nie podwyższa cholesterolu.  :shock: No jak te gęsi (czytaj naukowcy) się zmieniają..  :wink:

Ja od dłuĹźszego czasu chcę kupić gęś i nigdzie nie mogę trafić. Raz juĹź prawie, prawie, ale niestety spóźniłam się o dzień, bo gospodarz właśnie wszystkie wysprzedał po 60 zł za sztukę  :evil: Na bazarach moĹźna kupić jedynie kaczkę, a w sklepach nawet gęsiego skrzydełka nie ma - zgroza.

U nas jest w slepach gęsina porcjowana (pewnie fermowa). Są wszystkie części, oprócz wątróbki, która idzie na eksport, chyba do Francji. A na bazarze można gąskę dostać. Ja zamawiam u tego samego gospodarza, od którego kupuję jajka (dowiem się po ile, bo mąż płacił). W tym roku miałam tylko raz, ale zamierzam kupić z nowu.

Co to za tluszcz co nie podnosi cholesterolu. Nie chce takiego!!!! :lol:

Ja się nie znam.  8)  Jem co mi smakuje. A smakuje mi najbardziej cholesterol.  :wink:

Ale się porobiło...

..............Niech narodowie wżdy postronni znają,
iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.................
Mikołaj Rej

"Sprawa stawała się pilna, bo, jak wykazała kontrola NIK, o polskim języku zapomnieli nawet rządowi urzędnicy, którzy podpisywali umowy prywatyzacyjne spisane tylko w języku angielskim, choć sami tego języka nie znali. " :shock:
Minęły wieki, a słowa Mikołaja Reja nie straciły znaczenia.

Kodar,

cytat, na co wskazuje cudzysłów jest z czegoś? Z czego? Mogę prosić o link?

jak pytasz,to odpowiadam :P
http://www.podkanski.pl/aktualnosci.php?news=10000241.dat

Dziękuję, Kodar. Przeczytałam jeszcze dwa teksty. Podkański nadal jest europosłem?

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11122,1584611,1,czasopisma.html

Natury człowiek nie przechytrzy... nie ma lekko - coś za coś.. :?

Ale kombinacje  :shock:
Nie lepiej - śmietanka, wybiegać, śmietanka, wybiegać... - hmm ale to takie prostackie przepisać komuś śmietankę?  :shock:
To krowa moĹźe pomĂłc?  :shock: Na szczęście wielu nie moĹźe dla nich najlepsze są tabletki ;)  :D

Mi dawniej tabletki pomagały nawet jak ich nie łykałam  :shock: ..wystarczyło tylko mieć je w torebce.. :wink:

Zmiany są moĹźliwe :) 

..i prawdziwe.. :D

Jak mawia chińskie przekleństwo: "obyś żył w ciekawych czasach!" ;)
http://ft.onet.pl/10,36325,szwajcaria_pozywa_google8217a_do_sadu_w_sprawie_street_view,artykul.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7279697,Szwecja__Zamykaja_solaria_w_obawie_przed_rakiem.html?skad=rss - na fizykoterapii wykładają teĹź "światłolecznictwo" - bardzo pozytywnie wpływające na zdrowie!  :D

"Akcję popiera szwedzki Instytut Ochrony przed Promieniowaniem, który postuluje wprowadzenie zakazu korzystania z solariów dla osób poniżej 18 lat."

Słusznie :) Młodzież nie zna umiaru i potrafi codziennie się opalać.

.....no jak to mozliwe,ze zamykaja solaria??kto komu zaprzecza?ßA niby zastosowanie taiej  lampy Sollux daje same pozytywne zmiany w organizmie czlowieka.<Obojetnie  jakie miejsce jest naswietlane,chore miejsce  uzyskuje poprawe w dalszym funkcjonowaniu a nawet dochodzi do wyleczenia wielu chorob.
Ktos kogos wprowadza w blad czy z niewiedzy czy na ze wzgledu na zarobek???  :shock: :lol: http://www.gortomed.pl/lampy_sollux.php

Kto twierdzi, Ĺźe na Ĺźywność ekologiczną stać wyłącznie rozpieszczone panie domu i bogatych smakoszy, jest w błędzie. Dowodem na to jest ruch „foodcoop” aktywny w całej Europie, dzięki ktĂłremu nawet biedni i zadłuĹźeni studenci mogą sobie pozwolić na ekologiczne produkty ze znakiem „fair trade”.

autor: Lilian Maria Pithan , Lukas Ley // 07/09/09

Nie, nie słusznie. To jest ich sprawa... Idąc tym tropem można powołać "Instytut Ochrony przed Cukrem" i zabronić młodzieży jedzenie zbyt słodko... Ja popieram, szanuję i doceniam kobiecą opiekuńczość, ale potrzebna jest też druga szala na wadze - moja. ;)

Michał, wcale nie  :? Ja widziałam skĂłrę nastolatek z białymi plamami na opaleniĹşnie. Umiaru nie mają, a potem widać skutki.


Jako nadopiekuńcza kobieta - popieram :lol:

I prawidłowo. :)

ja widzialam ciagle opalona kolezanke ze starszej klasy szkoly podstawowej.Wygladala pieknie i  co tu duzo mowic strasznie zazdroscilam jej tego brazu.Dziewczyny lubia braz.... :lol:
Nota bene ,kolezanka mieszka od kilku ladnych lat w Tajlandii,wraz z mezem  prowadzi  piekny Hotel a slonce i opalenizne ma za darmo.Nie musze dodawac,ze nie dosyc,ze nie choruje to jeszcze ma sie dostatnio. :P

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Co-zrobic-zeby-dozyc-105-lat-i-czuc-sie-swietnie,wid,11709068,wiadomosc_prasa.html - zdecydowanie popieram! Dużo słodyczy, modlitwa, pogoda ducha i wielodzietna rodzina to podstawa... :D

Bardzo ciekawe!
Pierwsza błędna wersja - http://www.rp.pl/artykul/9138,396085.html - cyt: "że zawarte w morfinie opiaty wzmacniają naczynia krwionośne, które, dostarczając nowotworowi tlen i substancje odżywcze powodują jego wzrost..."
I druga poprawniejsza - http://www.rp.pl/artykul/9138,396316.html - cyt: "że morfina wzmacnia istniejące naczynia krwionośne i sprzyja powstawaniu nowych. Mechanizm wytwarzania nowych naczyń krwionośnych umożliwia zaś odżywianie komórek nowotworu...

PS
ciekawe kto im podpowiedział tę zmianę, chyba na podstawie badań noblisty - Otto Wartburga?  :wink:

http://wiadomosci.onet.pl/2084586,12,sad_podjal_decyzje_w_sprawie_polanskiego_ogromna_kaucja,item.html
- Ładna sumka.. :roll:

Nie wiem czy to było już w jakimś wątku - pojawiła się nowa książka wydawnictwa WGP w kategorii "Dieta Optymalna":
http://wgp.com.pl/index.php?id_s=278&id_j=pl
Duński naukowiec opisuje m. in. manipulacje i wręcz kłamstwa "naukowców" dotyczące związku cholesterolu z miażdżycą i chorobą wieńcową serca.
Co godne uwagi, powołuje się przy tym na konkretne badania kliniczne.

http://www.rp.pl/artykul/9138,400598.html - coś się zmienia! Naukowcy zaczynają coś przebąkiwać o właśviwej PROPORCJI między GSO, a nie o liczeniu kalorii! "To mały krok..." dla naukowców... - ale w dobrą stronę!  :D

PS
to całkiem blisko do "Złotej Proporcji" lek. med. Jana Kwaśniewskiego!
O proporcjach między GSO i ich wpływie na zdrowie, w tym na rozwĂłj chorĂłb cywilizacyjnych - zainteresowani znajdą w pracy naukowej lek. med. Jana Kwaśniewskiego - opartej wyłącznie na konkretnych badaniach klinicznych, a wydanej w formie książkowej pt: -  "Jak nie chorować?"

Ciekawy artykuł, tylko szkoda, że muszą odkrywać to - co już dawno jest odkryte. :?

Moje obnoszenie się po forach i blogach z DO przyniosło efekty :)  Dostałam dziś list od zawodowego kardiologa z wytycznymi jak o siebie mam dbać. List zawiera rĂłwnieĹź przestrogi przed dietą dr Kwaśniewskiego. Proponowałam we wcześniejszej korespondencji by Pan Kardiolog uprzejmie przeczytał "Jak nie chorować", ale tak się chyba nie stanie, bo najpierw by tę książkę przeczytał niĹź by przsyłał wytyczne o ktĂłrych wyĹźej. W innych niĹź lekarskie sprawach Ăłw Pan ma moje poparcie. List wkleję w następnym okienku.

Przestrzeganie zasad wtórnej prewencji miażdżycy, a w szczególności:
Nie palenie tytoniu czynne i bierne. Unikanie przebywania w pomieszczeniach zanieczyszczonych dymem papierosowym. Dym papierosowy zawiera bardzo duĹźo szkodliwych dla zdrowia substancji. Powodują one wzrost produkcji przez wyściółkę (tzw. śrĂłdbłonek) naczyń krwionośnych substancji uszkadzających naczynia oraz serce inicjując rozwĂłj i przyspieszając postęp miaĹźdĹźycy, czyli  aterotrombozy. Te substancje poza w/w uszkodzeniami są w stanie spowodować rozpoczęcie się procesu zapalnego w ścianie naczynia. On jest powodem rozwoju blaszki miaĹźdĹźycowej w uszkodzonym miejscu. Zatrzymują one produkcję substancji chroniących naczynia krwionośne przed uszkodzeniem (np. niektĂłre prostaglandyny). Poza tym na długo podnoszą zdolność prozakrzepową krwi, sprzyjając powstawaniu zakrzepĂłw w naczyniach (co bezpośrednio prowadzi do zawałów). Powodują ponadto zwiększenie wydzielania tzw. katecholamin (noradrenalina i adrenalina), co podwyĹźsza ciśnienie tętnicze krwi i przyspiesza czynność serca, a poza tym moĹźe uszkodzić płytkę miaĹźdĹźycową. Stymulują teĹź wzmoĹźoną aktywność innych układĂłw neurohormonalnych podnoszących tętnicze ciśnienie krwi, co dodatkowo uszkadza naczynia krwionośne. Poza tym zawarty w dymie papierosowym tlenek węgla (czad) zmniejsza ilość hemoglobiny zdolnej do wiązania tlenu. Ten proces w istotny sposĂłb nasila niedotlenienie u palaczy tak biernych jak i czynnych.  Jest to szczegĂłlnie waĹźne u pacjentĂłw młodych i młodych dorosłych, u ktĂłrych kontakt z dymem tytoniowym jest podstawowym czynnikiem ry­zyka rozwoju miaĹźdĹźycy. NaleĹźy pamiętać, Ĺźe dla naczyń krwionośnych jest szkodliwe tak samo palenie czynne jak i bierne. NiektĂłrzy autorzy amerykańscy twierdzą, Ĺźe palenie bierne bardziej obciąża naczynia niĹź palenie czynne.
Utrzymywanie prawidłowych wartości tętniczego ciśnienia krwi. U chorych z nadciśnieniem tętniczym konieczne jest mierzenie ciśnienia trzy razy na dobę. Do pomia­rĂłw kontrolnych zaleca się uĹźywania tylko aparatĂłw z mankietami na ramię, posiadających certyfikat europejski (oznaczenia CE na tabliczce znamionowej) i rekomendację poprawności pomiarĂłw nada­ną przez Europejskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego. Aparaty nadgarstkowe do tego celu są nieprzydatne.  Zalecane godziny pomiarĂłw to: 7°°, 16°° i 21°°. Uzyskane wyniki naleĹźy zapi­sywać w specjalnie prowadzonym notesie. Wartości ciśnie­nia naleĹźy mierzyć w tzw. warunkach podstawowych (odczekać przynajmniej 10 min po silnym stresie, po wysiłku) w pozycji siedzącej, na ramieniu, na ktĂłrym ciśnienie jest wyĹźsze, i na wysokości serca.
    Średnie arytmetyczne wartości ciśnienia zliczone z wielu pomiarĂłw nie powinny przekraczać 127/82 mmHg, a ilość pomia­rĂłw o wartościach wyĹźszych od wymienionej nie powinna przekraczać 25% wszystkich pomiarĂłw. JeĹźeli średnie będą wyĹźsze i/lub wartości ciśnienia tętniczego stwierdzane nocą nie będą niĹźsze od wartości z dnia, naleĹźy zgłosić się do lekarza leczącego. KaĹźdy pomiar wykona­ny w domu wyĹźszy od 135/85 traktujemy jako nieprawidłowy! Przy kaĹźdej wizycie przedstawiać zanotowane wyniki do oceny lekarza. Leczenie nadciśnienia tętniczego wymaga przyjmowanie zalecanych lekĂłw na stałe (doĹźywotnio). Do waĹźnych niefarmakologicznych metod leczenia nadciśnienia naleĹźy spoĹźywanie diety niskosodowej (nieprzetworzonej- z jak najmniejszą ilością soli- mniej niĹź 4 g/dobę o osĂłb do 50 roku Ĺźycia i mniej niĹź 2,5 g/dobę u osĂłb po 71 roku Ĺźycia) oraz diety wysokopotasowej, czyli obfitującej w warzywa, jarzyny i owoce (dieta śrĂłdziemnomorska). Suplementacja potasu lekami jest mało skuteczna i nierzadko ryzykowna u chorych „kardiologicznie”. WaĹźnym sposobem leczenie jest takĹźe aktywność fizyczna z ćwiczeniami dynamicznymi - izotonicznymi (np. codzienna jazda na rowerze na tzw. „miękkim trybie”). 
    NaleĹźy zwrĂłcić uwagę na obecność jonu sodowego (budującego sĂłl kuchenną) w popularnych produktach spoĹźywczych: E-211 benzoesan sodu (konserwy rybne, napoje gazowane, produkty nabiałowe o przedłuĹźonym terminie waĹźności), E-301 askorbinian sodu (wędliny), E-316 izoaskorbinian sodu (wędliny), E-325 mleczan sodu,
E-331 cytrynian sodu (sery topione, konserwy rybne, napoje gazowane, E-401 alginian sodu (margaryna), E-452 polifosforan sodu (wędliny), E-621 glutaminian sodu (zupy w proszku, przyprawy), E- 631 inozynian sodu (zupy w proszku, przyprawy).
SĂłd (sĂłl) zawiera takĹźe proszek do pieczenia (kwaśny wodorowęglan sodu) uĹźywany w przemyśle cukierniczym. KaĹźdy pacjent z chorobą naczyniowo-sercową powinien posiadać osobisty aparat do pomiaru tętniczego ciśnienia krwi.                                                                                       
Zaniechanie, lub ograniczenie spoĹźywanie napojĂłw alkoholowych.
Co prawda, spożywanie napojów alkoholowych, przez chorych na chorobę zwyrodnieniowo-zapalną naczyń krwionośnych (inaczej aterotrombozę, czyli miażdżycę) w ilości
1 jednostki alkoholowej* u kobiet i mężczyzn po 50-tym roku Ĺźycia oraz 2 jednostek alkoholowych* u młodszych mężczyzn, moĹźe być korzystne - wskutek wywoływania pożądanych zmian w poziomie cholesterolu HDL i zmniejszeniu stresu. Wina z czerwonych winogron zawierają, obok alkoholu, substancje zwane polifenolami, ktĂłre ograniczają zasięg niszczącego procesu zapalnego lub martwicy. Trzeba jednak bezwzględnie podkreślić, Ĺźe nadmiar alkoholu działa niekorzystnie na przemiany tłuszczowe, a zwiększając apetyt, sprzyja powstawaniu otyłości (piwo). NaduĹźywanie alkoholu jest zatem zawsze szkodliwe. Prowadzi do uzaleĹźnienia, jest powodem powstawania ciężkich schorzeń wielu narządĂłw. W większych ilościach alkohol jest trucizną protoplazmatyczną to znaczy, Ĺźe jest kardiotoksyczny, neurotoksyczny i hepatotoksyczny. Alkohol jest ponadto substancją wysokokaloryczną i jedna jednostka dostarcza aĹź 210 kcal energii, co przeszkadza w odchudzaniu i musi być uwzględnione w dobowym bilansie kalorycznym. 
(Jedna jednostka alkoholowa* to taka ilość dowolnego napoju alkoholowego, w ktĂłrym zawarte jest do 30 ml. czystego alkoholu etylowego. Przy takiej ilości alkoholu nie przerywa się stosowanego leczenia farmakologicznego.) 
Utrzymywanie cholesterolu w zakresie prawidłowych wartości. Przestrzeganie diety niskocholesterolowej (śrĂłdziemnomorskiej) z ograniczeniem tłuszczĂłw zwierzęcych. Zaleca się spoĹźywanie tłuszczĂłw pochodzących z ryb morskich. Aktualnie naleĹźy utrzymywać po­ziom cholesterolu całkowitego poniĹźej 175 mg%, cholesterolu LDL w zakresie 70 - 100 mg% lub poniĹźej 70 mg%, trĂłjglicerydĂłw poniĹźej 150 mg%, cholesterolu HDL powyĹźej 60 mg%. Ideałem jest osiągnięcia stanu, w ktĂłrym poziom HDL jest zbliĹźony do poziomu LDL. Wraz  z kontrolą pełnego lipidogramu wskazana jest kontrola poziomu cukru. W czasie kontroli naleĹźy większą wagę zwracać na poziom trĂłjglicerydĂłw (triacylogliceroli). Mają one o wiele większe znaczenie w rozwoju choroby naczyń niĹź dotychczas sądzono. Zapamiętaj! Czym masz większe ryzyko choroby naczyniowej tym niĹźszy poziom cholesterolu szczegĂłlnie LDL powinieneś mieć. JeĹźeli masz prawidłowe wartości cholesterolu całkowitego i jego frakcji, nie masz innych czynnikĂłw ryzyka rozwoju miaĹźdĹźycy, a w rodzinie występują zawały lub udary CUN w młodym wieku, to powinieneś (juĹź odpłatnie) oznaczyć sobie poziom Lp-a
    UWAGA: poniewaĹź pacjent przyjmuje leki hipolipemizujące, wskazana jest kontrola aminotransferaz i kinazy kreatynowej, przeciętnie raz na kwartał (razem z rutynową kontrolą poziomu lipidĂłw).
    UWAGA: ze względu na konieczność dobrej kontroli gospodarki cukrowej, konieczne jest posiadanie glukometru do oso­bistego uĹźytku. NaleĹźy prowadzić specjalny zeszyt kontroli glikemii (tzn. poziomĂłw cukru - glukozy - we krwi) na czczo i w 2 godziny po posiłkach, wg zaleceń prowadzącego le­karza. Pacjent z zaburzeniami gospodarki cukrowej lub cukrzycą, powinien okresowo samodzielnie własnym glukometrem oznaczać poziomy glikemii na czczo i w dwie godziny po głównych posiłkach. Z wynikami zanotowanymi w zeszycie oraz z osobistym glukometrem, powinien zgłaszać się do lekarza rodzinnego i okresowo do diabetologa
Utrzymywanie prawidłowej masy ciała (00 - 00 kg). W kaĹźdym przypadku naleĹźy utrzymać prawidłową masę ciała. Jeśli występuje nadwaga (BMI > 25.0) lub otyłość (BMI > 29.9), konieczna staje się normalizacja masy ciała poprzez zbilansowanie diety i aktywności fizycznej. W tym celu naleĹźy ustalić w sposĂłb doświadczalny dietę izokaloryczną, czyli taką, przy ktĂłrej waga pozostaje na jednakowym po­ziomie. Po ustaleniu takiej diety, od dobowej racji kalorycznej odejmuje się około 200 - 500 kcal, i taką dietę stosuje się systematycznie, aĹź do uzyskania wartości docelowej. Aby obliczyć kaloryczność dobowej racji poĹźywienia, prosimy posługiwać się załączonymi tabelami dietetyczny­mi. W celu obliczenia orientacyjnej dobowej racji pokarmowej wagę naleĹźną przemnaĹźamy przez 25 – 30 kcal (u kobiet i starszych mężczyzn) lub 30 - 35 kcal (u młodszych mężczyzn). Przy czym niĹźsze wartości kaloryczne stosuje się u osĂłb nie aktywnych, a większe u osĂłb o duĹźej aktywności.
    NiezaleĹźnie od przyjętego systemu redukowania masy ciała, naleĹźy pamiętać, Ĺźe posiłki muszą być spoĹźywane bardzo regularnie, w ilości nie mniejszej niĹź 5 razy na dobę, o jednakowych godzinach. NaleĹźy je spoĹźywać wolno, z dokładnym przeĹźuwaniem kaĹźdego kęsa w stosunkowo długim czasie. Po­między posiłkami nie wolno niczego dojadać, pić słodzonych płynĂłw, sokĂłw owocowych oraz jeść owocĂłw. W czasie całej kuracji, o ile nie ma przeciwwskazań, zaleca się spoĹźywanie nieco większej ilości wody mineralnej niegazowanej i niesłodzonych płynĂłw (herbatki). Nie na­leĹźy spoĹźywać sokĂłw owocowych i owocĂłw poza posiłkami.
    Bezpieczna dla zdrowia "szybkość" redukcji masy ciała to ubytek o ok. 2- 4 kg na miesiąc. Kurację odchudzającą naleĹźy prowadzić jak najrza­dziej- najlepiej raz i skutecznie. Po osiągnięciu wagi docelowej naleĹźy dołoĹźyć wszelkich starań, aby ponownie nie tyć, co następuje bar­dzo szybko, przy najmniejszej nieuwadze. NaleĹźy pamiętać, Ĺźe redukcja masy ciała o 10 kg aktualnej wagi, utrzymywana przynajmniej przez okres jednego roku, normalizuje za­burzony metabolizm lipidĂłw i cukru, pozwala na lepszą kontrolę tęt­niczego ciśnienia krwi, przynosi poprawę sprawności i tolerancji wysiłku. Zazwyczaj juĹź wcześniej- przy mniejszym ubytku- wystarcza do doraĹşnego opanowania dolegliwości, co nie powinno prowadzić z kolei do zaprzestania dalszych starań. W kaĹźdym bowiem przypadku naleĹźy dążyć do PEŁNEJ NORMALIZACJI MASY CIAŁA, pamiętając o tym, Ĺźe nadmiar tkanki tłuszczowej (szczegĂłlnie zlokalizowanej w jamie brzusznej) jest waĹźnym czynnikiem rozpoczynającym lub podtrzymującym rozwĂłj choroby naczyniowo-sercowej, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego, dny moczanowej. Tylko w wyjątkowych przypadkach moĹźna rozwaĹźyć postępowanie farmakologiczne, lub nawet chirurgiczne leczenia otyłości, ale zawsze musi o tym decydować i, przebieg procesu kontrolować, lekarz. KaĹźdy pacjent z chorobą naczyniowo-sercową powinien posiadać dobrą wagę łazienkową i codziennie kontrolować ciężar ciała (obowiązkowe notatki).
Zasady układania zmodyfikowanej diety śródziemnomorskiej. Przy układaniu diety, należy pamiętać, że pomimo ograniczeń dietetycz­nych, muszą się w niej znaleźć wszystkie potrawy z tzw. "piramidy" zdro­wego żywienia, skonstruowanej wedle zasad zmodyfikowanej diety śródziemnomorskiej. Człowiek, którego ewolucja przez miliony lat przebiegała na afrykańskich sawannach i w basenie Morza Śródziemnego, do ta­kiej diety jest przystosowany ewolucyjnie.
Dieta śrĂłdziemnomorska zakłada dziennie taką aktywność fizyczną, ktĂłra zrĂłwnowaĹźy kaloryczność spoĹźytego posiłku w ciągu całej doby. Zaleca się nie przekraczanie kaloryczności potraw powyĹźej 1.800 kcal i wydatkowanie energii na codzienną aktywność ruchową od 300 do 400 kcal (poza ćwiczeniami i treningiem co drugi dzień). 
NaleĹźy spoĹźywać od trzech do pięciu posiłkĂłw dokładnie o tych samych godzinach codziennie. Pierwszy zawsze o około 6:00 i ostatni o 18:00. Od 18:00 do 6:00 nie spoĹźywamy ani nie wypijamy Ĺźadnego posiłku zawierającego kalorie. Jest to fizjologiczny okres głodu. Trzy większe posiłki to: śniadanie, obiad, kolacja, i dwa mniejsze w formie przekąsek: drugie śniadanie, podwieczorek. W kaĹźdym z tych posiłkĂłw powinny się znaleźć produkty zboĹźowe z pełnego ziarna (np. Ĺźytni razowiec, graham) oraz tłuszcze roślinne. W trzech posiłkach powinny się znaleźć dozwolone warzywa bogate w błonnik oraz owoce (nie więcej niĹź 120 – 150 kcal „owocowych”). W jednym do trzech - orzechy lub rośliny strączkowe. W dwĂłch posiłkach dziennie powinny wystąpić ryby, jaja i drĂłb. W dwĂłch posiłkach - mleko i jego niskotłuste przetwory bogate w wapń. Tylko raz dziennie moĹźna zjeść porcję mięsa (do 10 dkg)- w tym zaleca się ryby morskie (do 4 x na tydzień), 2 x na tydzień drĂłb i tylko raz w tygodniu mięso czerwone o ile to moĹźliwe i stać cię na to zaleca się dziczyznę. Bardzo rzadko moĹźna jeść wyroby z mąki pszennej (białe pieczywo), ryĹź. Do minimum redukujemy rĂłwnieĹź spoĹźycie ziemniakĂłw. Staramy się wypijać w ciągu doby do 1.5 l. wody mineralnej, albo najzdrowiej gorzkiej ZIELONEJ HERBATY, o ile nie ma przeciwwskazań lekarskich do przewadniania. Pamiętaj, Ĺźe zielona herbata zawiera cenne antyoksydanty tak jak wino z czerwonych winogron, czy granaty.                                 


Pisząc skrótowo: rano spożywaj filiżankę kawy naturalnej, lub kakao, w południe spożywaj porcje ryby najlepiej tłustej, głębinowej z mórz północnych, wieczorem pij lampkę czerwonego wina gronowego, przed snem zjedz małą kostkę GORZKIEJ czekolady o możliwie największej zawartości masy kakaowej (> niż 70%). Poza tym codziennie wypijaj duże ilości niesłodzonej zielonej herbaty. Resztę uzupełniaj produktami pochodzenia roślinnego. Licz kalorie owocowe (do 150/dobę łącznie z sokami)
Mimo zwiększonego spożycia ryb, spożywaj wielonienasycnone kwasy tłuszczowe (omega 3 i omega 6) w ilości od 1.000 do 3.000 mg na dobę, w zależności od poziomu trójglicerydów w surowicy krwi.


 
JeĹźeli w ciągu tygodnia nie zjadasz przynajmniej 1.5 kg tłustych ryb, spoĹźywaj dodatkowo jako suplement diety kwasy omega 3 
UWAGA: istnieją diety odchudzające, oparte na stosowaniu potraw o wysokiej zawartości białka, czy tłuszczów: tzw. dieta J. Kwaśniewskiego, znana również pod nazwą "dieta optymalna", która jako dieta niskowęglowodanowa, jest przeciwieństwem diety śródziemnomorskiej i prowadzi do wystąpienia kwasicy metabo­licznej. Jest w istocie dietą niedoborową: zawiera małe ilości witami­ny C i z grupy B oraz za mało pierwiastków takich jak potas, wapń, magnez, miedź. Zawiera z kolei zbyt dużo retinolu, a także so­du (sól!), fosforu, żelaza, cynku.
Według obecnego stanu wiedzy, stoso­wanie tej diety z duĹźym prawdopodobieństwem zaliczyć moĹźna do ryzykownych zachowań zdrowotnych, ktĂłre, jak np. palenie papierosĂłw, zwiększają ryzyko pogorszenia stanu zdrowia, w tym ryzyko zgonu. 
   
UWAGA: w czasie kuracji odchudzającej, w przypadku współistnienia cukrzycy, obowiązuje szczególnie częste oznaczanie poziomów cukru i korygowanie leczenia.
Dieta śródziemnomorska może być uznana za poprawną dietę przeciwcukrzycową pod warunkiem zmniejszenia do niezbędnego minimum, lub wykluczenia z niej potraw o wysokim indeksie glikemicznym. Dla bezpieczeństwa dobrze jest za takie uznać potrawy o indeksie wyższym od 50. Należą do nich zazwyczaj potrawy produkowane z mąki pszennej, ryż, ziemniaki i buraki. Także należy do minimum ograniczyć spożycie mleka i zup mlecznych. Stosować zamienniki wapnia. Nie spożywać żadnych słodzonych napojów i słodyczy.

     
      UWAGA: nawet gdy nie ma rozpoznanej cukrzycy, warto taką dietę stosować na co dzień, bowiem zmniejsza ona ryzyko zachorowania na tą chorobę. Jest to waĹźne u osĂłb z nadwagą, a szczegĂłlnie tych, ktĂłre mają juĹź rozpoznaną dysglikemię, lub nieprawidłową tolerancję glukozy. NaleĹźy teĹź pamiętać, Ĺźe codzienne wypijanie niewielkiej ilości dobrej kawy, zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę.
UWAGA: dieta typu śrĂłdziemnomorskiego ma korzystny wpływ nie tylko na metabolizm cholesterolu, tłuszczu i cukru, a zatem pomaga sercu i naczyniom krwionośnym, zapobiegając rozwojowi miaĹźdĹźycy, ale takĹźe korzystnie działa na mĂłzg, przeciwdziałając powstawaniu niemiaĹźdĹźycowych zespołów otępiennych (Parkinson, Alzheimer). Zatem dieta śrĂłdziemnomorska powinna stać się sposobem Ĺźywienia się kaĹźdego człowieka, szczegĂłlnie po 50-tym roku Ĺźycia.                                                                                                                                                                           
7. Prowadzenie aktywnego trybu życia z systematycznie uprawianymi ćwiczeniami o dozwolonej i określonej na naszym oddziale częs­totliwości i natężeniu.
  Wysiłek fizyczny jest naturalnym lekiem. ObniĹźa poziom glukozy i tłuszczĂłw we krwi, podnosi poziom cholesterolu HDL (dobry cholesterol), powoduje wydzielanie endorfin – naturalnych narkotykĂłw szczęścia.
a) Codziennie rano, przez 15 min. prowadzić należy rozgrzewkę fizyczną zło­żoną z ćwiczeń oddechowych, rozciągających duże grupy mięśni i uruchamiające wszystkie stawy.
b) W trakcie porannej aktywności fi­zycznej nie należy doprowadzać do zmęczenia.
c) Co drugi dzień, po rozgrzewce prowadzonej na takich sa­mych zasadach jak poranna, przeprowadzić należy właści­wy trening kardiologiczny, trwający około 30-45 min., o niewielkim, podprogowym - kontrolowanym, obciążeniu treningowym, na po­ziomie do 00 METs (ó 00 WAT), przy tętnie do 000/min. Ze względu na stan kliniczny, zastosowaną farmakoterapię, wynik kontrolnego testu wysiłkowego, wartości parametrów sercowych oraz nawracają­ce dolegliwości bólowe w układzie ruchu, zabronione jest zarówno prze­kraczanie limitów tętna, obciążenia, czasu i zmęczenia (do 11/12 w skali Borga), jak również dopuszczanie do powstawania bólów wieńcowych, na­silania dolegliwości bólowych ze strony układu ruchu, oraz do wystąpienia objawów chromania przestankowego podczas treningu.
d) UWAGA: W wartościach podanego tętna uwzględniono poprawkę na za­pisane leki.
  (W przypadku konieczności zmiany leczenia przez lekarza prowadzącego, prosimy o zapytanie o zalecone wartości tętna przy nowoprzepisanych lekach.)
e) UWAGA: W czasie fazy odpoczynku po treningu, w ciągu ok. 10/15 minut doprowadzić należy (głównie za pomocą ćwiczeń oddechowych i rozluźniających) do powolnego powrotu tętna do wartości sprzed treningu.
UWAGA: systematyczna aktywność fizyczna jest waĹźnym czynnikiem ob­niĹźającym poziom cholesterolu. Wpływa korzystnie na jego rozdział w poszczegĂłlnych frakcjach. Poza tym jest takĹźe waĹźnym lekiem stosowanym jako uzupełnienie leczenia cukrzycy. Jednocześnie ułatwia zachowanie przepływu krwi w usz­kodzonych naczyniach wieńcowych i innych. Wspomaga inicjowania udraĹźniania się naczyń obocznych, a wg niektĂłrych badaczy sprzyja nowotworzeni się nowych naczyń w procesie neoangiogenezy. Trzeba jednak pa­miętać, Ĺźe w godzinach do 9°°, poza poranną rozgrzewką, nie naleĹźy podejmować większych wysiłkĂłw fizycznych. Trening na­leĹźy przeprowadzać zawsze po godzinie 9°°. W przypadku niekorzystnych czynnikĂłw atmosferycznych (upał, nadmierna wilgotność powietrza - powyĹźej 75%, mrĂłz, silny wiatr - głównie o charakterze fenowym - halny) takĹźe naleĹźy unikać treningĂłw i podejmowania rĂłwnowaĹźnych natężeniem wysiłkĂłw fizycznych. Zapamiętaj, Ĺźe sama kontrolowana aktywność fizyczna zmniejsza nawrĂłt incydentĂłw naczyniowych o koło 15%, ktĂłre „dodają” do redukcji ponownych zachorowań z tytułu redukcji czynnikĂłw ryzyka i przyjmowania zaleconych lekĂłw.

Świetny tekst!
W pigułce zebrane wszystkie stare -"naukowe"- zabobony dietetyczne amerykańskich "naukowców" z ostatnich dwóch dekad XXw!  :D

PS
należy postępować dokładnie odwrotnie od tych "zaleceń", by z dużym prawdopodobieństwem zachować zdrowie!

Tako rzecze oficjalna medycyna. Obywatelu, lecz się sam :)  , co w moim przypadku się stało. Dzięki doktorowi Kwaśniewskiemu :!:  Wyrazy uszanowania dołączam niniejszym.                    

Minęliśmy się. Proszę o przekazanie Panu Doktorowi Kwaśniewskiemu życzeń zdrowia i wszelkiej pomyślności.

Oczywiście, przekażę z wzajemnością!  :D

Dziękuję

Choroby serca gorsze niĹź grypa

  http://future.wp.pl/kat,111396,title,Choroby-serca-gorsze-niz-grypa,wid,11743586,wiadomosc.html?smg4sticaid=19375 

Bzdury piszą - ciekawe czy sami w to wierzą.. :?

http://polsatsport.pl/dyscypliny/pilka_nozna/6238.htm

Naszych nie ma  :(
Na pocieszenie nam pozostaje, Ĺźe "ruskich" teĹź nie ;)

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7331235,Dunscy_naukowcy__Telefony_komorkowe_nie_powoduja_raka.html?skad=rss - może i raka mózgu nie powodują, ale nikt rozsądny raczej głowy do kuchenki mirofalowej nie wkłada. :wink:

..ale ciekawski by mógł.. :lol:

:D  :D  :D  , ciekawski by nic ne osiągnął
bo najpierw głowę musiałby sobie odjąć
by ją za drzwiczkami mikrofalówki
zamknąć  :?  :) 

Wiesz co "admin", to co mnie najbardziej zdenerwowalo, to sposob wypowiedzi dunskiego naukowca: wierzymy, ze nie.......wierzymy, ze to nie....wierzymy....itd
Pan dr. Jan Kwasniewski zawsze mowil, ze konkluzji nie mozna opierac na wierze a na wiedzy.

Wg. mnie jak zwykle wymyslono jakas tam teorie, ktora trzeba udowodnic. Robi sie badania od 1992 roku i w dalszym ciagu sie wierzy a nic sie nie wie. To wszystko to jest o kant zadka rozbic.

Popatrz na Dr. Jana Kwasniewskiego, ktory przedstawil dowody na podstawie wiedzy a i tak nie wszyscy w to wierza. Wiem, wiem to jest ich problem, chca jesc surowe, chca jesc weglowodany jako podstawowe paliwo OK, niech jedza. Mnie tu chodzi o baze. Podstawe wypowiedzi: " tak jest, ze kiedy......." albo " na podstawie prob i badan..." to jest wiedza. A nie jakies tam " wierze, ze tak bedzie" Albo do cholery wiem, albo zamykam ryj i nic nie mowie. Bo na wierze , jest kosciol zbudowany a to chyba nam wystarczy.

Sorry, ale wlasnie tych -nascie lat badan nad telefonami komorkowymi sledzilem i dzisiejsza konkluzja profesora dunskiego, ktory pewnie z zawodu jest slusarzem wlasnie mnie wyprowadzila z rownowagi po raz kolejny.

Mysle wiec jestem a nie wierze i moze bedzie.!!!

Staram się nie rozmawiać przez żaden telefon!
Jeśli przez komórkę - to nastawiam na głośno (bo tajemnic nie mam) i trzymam na wyciągnięcie ręki... - tak na wszelki wypadek.  :wink:

Ja mam z tym troche problem, poniewaz mamy pare fabryk w  Europie i dzwinia do mnie czesto, bardzo czesto. Gdybym mial takzsumowac moje rozmowy telefoniczne w ciagu dnia to bedzie to w okolocach 4 godzin dziennie. W biurze siedzi nas pare osob i na "wyciadnieta reke", o czym juz dawno myslalem,  sie nie da.
No coz, mam nadzieje, ze tych 10-15 zoltek zjedzonych dziennie mnie w jakis sosob uchrini przed smiercia technologiczna.hihihihi
Takie zycie.Jak to moj, swietej pamieci ojciec mowil, bierz zycie jakim jest a daj takie jaki bys chcial miec. Co Tata chcial rozumiem, trudno jest to jednak zrealizowac.

Piękna sentencja, ale tak sobie myślę, Ĺźe pierwsza część: "bierz zycie jakim jest" - niesie zbyt wiele przypadkowości, a intelekt daje pole manewru, stosowne do zasobĂłw roztropności.  :D

pewnie tak, ojciec byl filozofem, a ja jestem technikiem.....tu zawsze mielismy , ze tak powiem problem. Ja nie potrafilem zapamietac rzeczy ktorych nie potrafilem zrozumiec, natomiast Tata potrafil prowadzic monologi , ze tak powiem godzinne. Brak mi tych wywodow, na temat zycia, rzeczywistosci, egsystencjalizmu i normalnej oglady. W jedo oczach zawsze bylem raptusem, robilem a pozniej myslalem, ech, duzo by mowic.

Mial wiele powiedzen, ktore do dzis mnie "przesladuja", bo mial racje. Jedno z jego ulubionych, aby mi przedstawic niekonsekwencje w podejmowaniu zyciowych decyzji bylo:" gdyby kozka nie skakala, to by dzban wode nosil"!!!! To jest tak beznadziejne pomieszanie poeiwdzen a mimo wszystko tak jednoznaczne.

Brak mi Taty. I jego "glupich" powiedzen.

Nie wiem, co Ci odpisać, bo i tak Cię nie pocieszę ...  :?

Najwazniejsze ze jestes "admin". Dzieki za cieple slowa.

Słuchawka na miedzianym kablu i telefon w kieszeni załatwiają problem, chociaż w moim przypadku to jest mało istotne, bo moich rozmów telefonicznych uzbiera się sumarycznie może 5 minut na dobę -- wychodzę z założenia amerykańskich handlowców, że "telefon służy TYLKO do umawiania się" (nie licząc sytuacji awaryjnych) a "pogadanki/rozmowy" są możliwe tylko face-to-face. :)

"Wyścig  szczurów" bez TAKIEGO atrybutu ................... niemożliwe. :)

A tu real ;)
http://www.youtube.com/watch?v=NUz4R0PdfwQ