forum.dr-kwasniewski.pl

Jestem na DO juĹź ponad 4 miesiące i chciałabym wiedzieć ile powinnam jeść białka,tłuszczy i węgli po przebudowie organizmu,bo czytając róşne wątki na tym forum to pewnie i ja popełniam błędy.Na początku jadłam to co  zalecał dr Kwaśniewski w przykładowym jadłospisie w swojej książce.
Mam 163 cm wzrostu ,ważę 77kg .

 

Czy jadasz zbilansowane, czyli zgodne z  zalozeniami diety (BTW) posilki?

Tak

nie rozumiem, czemu tyle osob przychodzi dowiadywac sie o proporcje na forum
najlepiej jest chyba czerpac takie informacje u zrodla:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=79
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80

tutaj kazdy Ci powie inaczej, poza tym kto wie, moze akurat bede miala trollowy nastroj i napisze Ci, ze do 29,999g bialka

 

Jezeli "TAK", to w czym problem?

Chcę się upewnić że jem odpowiednią ilość BTW ,bo ostatnio od 3 tygodni nic nie chudnę.

Człowiek przeważnie jada do woli.

 

Jezeli jesz trzy razy dziennie, to trzeci i zarazem ostatni posilek na noc, powinny btc sam wegiel bez tluszczu w ilosci optymalnej w stosunku calodniowym. Czyli najlepiej nie jesc wegla dziennienie albo bardzo malo a na noc zjesc np 200 gr wegla skrobiowego ale bez tluszczu

podaj swoj jadlospis z ostatnich dni,to wspolnie pomozemy,w  zmienie jadlospisu.Pewnie jadasz zbyt duzo bialka i tluszczu???Ja waze 59-60 kg/164cm :P

200 g węglowodanów?
Czy to nie literĂłwka?

TO NAWET NIE LITEROWKA.
OCZYWISCIE 200 GR WARZYW ZAWIERAJACYCH WEGLOWODANY SKROBIOWE. TO MIALEM NA MYSLI. Razem moze bedzie 30 gr wegla !!!!! Sorry

Mój jadłospis to ;
sniadanie 1 jajko +2 żółtka usmażone na 20 g smalcu+50 g cebuli kawa ze śmietaną 30% lub herbata z cytryną

obiad 100g ziemniakĂłw lub frytek , kotlet 150 g z karkĂłwki lub ze schabu + 100g pomidora
kolacja często 50 g gorzkiej czekolady, albo 50 g ziarna słonecznika

A to może przyszła pora na wysiłek fizyczny?. Bez tego gnuśnieje się i popada w depresję.

 

Szybko liczac w glowie, mysle, ze jesz duzo wegla:

ziemniak: 17 gr
jak frytki to 34 g
cebula okolo 8 gr
pomidor 8 gr
czekolada 30 gr
slonevznik 30 gr

Dozo wegla i nieciekawie !!

Być może jem za dużo węgla,ale po zjedzeniu obiadu jestem jeszcze głodna i chodzi za mną nieraz coś słodkiego,więc wtedy wcinam czekoladę i już apetyt na cokolwiek mi mija.
Co miałeś na myśli pisząc NIECIEKAWIE?

kaja711 - ciągnie Cię do słodkiego, bo organizm domaga się dożywienia. Zrezygnuj z czekolady, odpuść sobie pomidory (beznadziejne o tej porze roku) i lepiej do śniadania dorzuć jedno żółtko. Gdy dołożysz trochę tłuszczu do diety, to nawet nie zerkniesz na słodycze.

tez mam pytanie
mam nadzieje, ze ktos sie orientuje

czy kupna kapusta kiszona (sauerkraut), taka zwyczajna w sloiku - czy ona zawsze jest pasteryzowana? bo czasami jest napisane wyraznie, ze tak, a czasami nic o tym nie wspominaja, ale moze jest to obowiazkowy etap produkcyjny i innej kapusty sie nie kupi (tak jak mleka)?

 

Rozmumiem, ze jedzenie optymalne ma byc proste, ale jesc nasiona slonecznika, jak o posilek!!!!??? Bez przesady.
ZO/DO to przygoda kulinarna a nie ucieczka z kuchni.

Poza tym w Twojej diecie nie ma tluszczu. Czy znasz dzienne BTW?
Na czym smazysz tego kotleta ?

Dzienna porcja 20 gr sloniny do jajek to nie jest ilosc tluszczu dla optymalnego!!!

Jezeli nie zachowujesz BTW 1: 2,25 - 3,5 : 0,5  to nie jestesna DO/ZO  i mozesz sobie tylko zaszkodzic. Wowczas jest lepiej jesc jak 99,5% Polakow.
......i nie konstatuje sie przynajmniej, ze ZO noe pomaga

Skoro kapusty kwaszonej nie nakładają do słoika podczas transakcji kupna-sprzedaży, kapusta leży sobie w słoiku zapasteryzowana - innej możliwości nie ma :lol:

Do adampio
Proszę zaprzestać produkcji takich krzaków!

 

Owszem jest druga mozliwosc: niepasteryzowana kapusta lezy sobie w sloiku. :lol:

Pytanie brzmialo: czy wiesz, ze tak jest ?????

do Admina:
jakich krzakow? nie rozumiem pojecia.

Cytowanie nie polega na przedstawianiu "historii cytowania", a krótkim cytacie do którego odnosi się post.
Przykład:


TO JEST "KRZAK'

PRAWIDŁOWO:


Czy juĹź jasne?

Jasne !!!!

Nota bene jest to nasze forum zakrzczone ( nie tylko przeze mnie, ale "pyt" )

Wykrzewimy złe przyzwyczajenia.

Adampio,
1. Nie musisz krzyczeć wielkimi literami i serią wykrzykników, bo można by pomyśleć, że jesteś bardzo nerwowy (?)
2. Jeżeli udzielasz odpowiedzi jako znawca i praktyk DO, to jednak staraj się używać właściwych określeń -

200 g węglowodanów  i   200 g  warzyw  -  to kompletnie dwa różne pojęcia.

Przez taką nieuwagę niechcący wprowadzasz ludzi niezorientowanych w błąd i jeszcze się denerwujesz, gdy ośmieliłam się to poprawić. Zatem:

1. Jednak ważaj, proszę, co piszesz. Pośpiech przy tym jest niewskazany, bo wysłanego błędu nie możesz już cofnąć.
2. I najpierw przeczytaj, co napisałeś (klikaj ile razy chcesz na Podgląd), a dopiero potem kliknij: Wyślij wiadomość
3. No i wycinaj te cytatowe piramidy.

Jeśli każdy użytkownik zadba o jakość swojej wypowiedzi, to nareszcie na forum będzie coraz mniej śmieci i błędów, a coraz więcej tekstów z istotną treścią, co moim zdaniem przekłada się na wzrost zainteresowania i czytania tego forum  :)

P.S. Oczywiście sporadycznie każdemu trafiają się jakieś artefakty, i bynajmniej nie o nich tu mówię.

Nie pojmuje, ze mozna tak "odczytac" mojego posta.
Dobrze "mamo" zastosuje sie do Twoich uwag.

(niesamowite) :shock:

Chcę się upewnić że jem odpowiednią ilość BTW ,bo ostatnio od 3 tygodni nic nie chudnę.

Ja tez znam ten problem . Tez chcialo mi sie cos slodkiego po obiedzie i robilam tak jak ty : dopychalam czekolada(tylko ze razem mialam mniej wegli niz ty) i tez nie chudlam.
Odrzuc te czekolade i mierz ciala ketonowe w moczu. Jezeli wystepuja jesz za malo wegli a jezeli nie to jesz za malo tluszczu.
U mnie poskutkowalo. Bez czekolady i z wieksza iloscia wegli (mialam ketony) chudlam.Schudla, 16 kg za 4 miesiace i nie chcialo mi sie zadnych slodyczy.
Widze tez ze lubisz kotlety schabowe. Ja tez, ale mamy wtedy za malo tluszczu. Ja do kotletow robie mizerie ze smietana i juz mam wiecej tluszczu.
Zazdroszcze wszystkim optymalnym,ktorzy wszystko jedza. Ja jestem Tadek niejadek od dziecka. Nigdy nawet nie sprobowalam. Tluszcze przemycam gdzie sie da, oby ich nie bylo zbytnio widac.
W Arkadii Lido podawali jajecznice,ktora plywala w tluszczu. Lubie jajka ale na widok tej zle mi sie robilo. Wszyscy sie zajadali a ja nie moglam.
NO coz kazdy jest inny i musi ZO dostosowac do siebie. Ja to zrobilam. Jem to co lubie i pasuje. Zycze powodzenia i pozdrawiam

Sewero : Widze tez ze lubisz kotlety schabowe. Ja tez, ale mamy wtedy za malo tluszczu. Ja do kotletow robie mizerie ze smietana i juz mam wiecej tluszczu.

Aby zwiekszyc zawartosc tluszczu w "chudym schabowym"mozna na schabowego polozyc plaster masla np. ziolowego/pietruszka, koperek.

sprobuje bo maslo lubie

Sewero, ja robie tzw. sos tatarski, ktory stosuje do wszystkich chudych mies. Sos robi sie w 2 min:
30 gr kwasnej zmietany 38% ( albo jaka masz, byle min 30 % )
30 gr majonezu ( min 70 % T )
20 gr musztardy ( albo tyle ile chcesz )

jest to dobry dodatek do miesa i duzo tluszczu

Cieszę się że jest ktoś kto mnie rozumie.Ja nie lubię tłustych wędlin i mięs,ani galarety i innych rzeczy które są polecane na DO,ale ponieważ bardzo chcę schudnąć to coś muszę z tych rzeczy jeść żeby było zgodnie z zasadami DO i mam takie dni że obrzydzenie mnie bierze na widok jajek.
Napisz Sewero co Ty najczęściej jadasz na śniadanie,obiad i kolację.Schudłaś dużo - gratuluję. Ja jestem na DO już 4,5 miesiąca i schudłam 11 kg,ale muszę schudnąć jeszcze co najmniej 10 kg i wierzę że mi się to uda.
Pozdrawiam

nie katuj się, nie każdy lubi tłusto :)
http://dr-kwasniewski.pl/sklep/product_info.php?products_id=60
plik dźwiekowy "dieta japońska"

Kaja, gratuluje Ci efektow. Podziwiam Cie jednoczesnie, ze jesz cos czego nie lubisz. Jak to mozliwe? Nie wiem. Sam bym tak nie mogl.
Jezeli nie lubisz jaj, tluszczu, tlustych mies oraz innych rzeczy zalecanych na DO/ZO, moze powinnas przejsc na diete japonska? Myslalas o niej. Pan Dr. Jan Kwasniewski tez ta diete zaleca. Kazda dieta bedzie "optymalna" jezeli bedzie sie przestrzegalo jej zasad.

Blackend, wyslalismy posty jednoczesni....ale maja te sama wskazowke, wiec chyba OK!!

Kaja ja wszystko co dla mnie niejadalne a wiec watrobka i reszta podrobow razem ze slonina itd pakuje do pasztetu. Nie widze co jest w srodku a jest przepyszne i nie obrzydza. Sprobuj zrobic polecam.
Weglowodany zjadam w ziemniakach brokulach pomidorach kalafior kapusta w roznym wydaniu ogorki marchew.
Jak nie jem frytek to do ziemniakow daje duzo masla i smietany i ubijam. Nie widac tluszczu a pyszne. Robie kapuste kiszona po slasku czyli z duza iloscia stopionej sloniny i boczku. W kapuscie sie tego tluszczu nie czuje.
Podgardle bym nie przelknela. Ale jak dostane w sklepie pakuje o pasztetu.
Jajka lubie ale sa momenty nie przez tygdonie nie moge na nie patrzec. Pieke wtedy sernik optymalny i jem na sniadanie czy kolacje. Robie ciagle dzieciom lody optymalne i tez je podjadam.
Nie mam zbyt wielu potraw bo nie jestem czlowiekiem , ktory eksperymentuje. Lubie kotlety frytki i jakas surowka.
Dzieci moje lubia maslanke to dolewam im do niej smietany by bylo wiecej tluszczu(tez lubia kotlety)
Galaret nigdy nie jadlam ale znam zalety. Mialam reumatyzm teraz juz nie mam. Nie robie ich ale gotuje wywar kolagnowy i dziennie jemy zupke na tym kolagenie. Moje dzieci pija tylko sam wywar z kubeczka bo zup nie lubia. Pija przez rurke. Wszyscy sie smieja ale mam to gdzies.

Te 11 kg to duzo. Dalej tak trzymaj efekty przyjda same.

Gratuluje severo. Super.

Dzieki. Wiesz czytajac twoje posty zazdroszcze ci wiedzy. Duzo wiesz i stosujesz. Tez bym tak chciala ale to trudne. Pisales kiedys ze miksujesz pomidory  - nie smakuje mi ale nauczylam tak jesc moje dzieci. Moj starszy je jajecznice na cebuli i do tego te zmiksowane pomidory.
Duzo tutaj sie ucze. Super ze jest to forum

Mima sa najlepsze smakowo pomidory w puszce!!! Te miksuj zamiast surowych.
Jak juz zmiksujesz pomidory z puszki to mozesz je rozcieczyc woda sodowa, bedzie pyszny napoj.

no tak, nadal nikt mi konkretnie nie odpowiedzial, jak to jest z moja kapusta...  :(
poki co wiem tylko, ze ukiszona moze byc przechowywana b. dlugo, na przyklad rok - ale w temp. do 15 stopni
podejrzewam wiec, ze raczej wszystko pasteryzuja

kapuste kiszona mozna sobie natomiast samemu przygotowac, uzywajac na start na przyklad bakterii z serwatki z joghurtu
o tu na przyklad pisza dokladnie jak: http://www.thefamilyhomestead.com/homemadekraut.htm

To nie jest dobry pomysł na dobrą kiszonkę z kapusty, bo wiodącymi szczepami będą lactobacillusy, a kapustę kiszą głównie naturale, występujące na kapuście, szczepy paciorkowców fermentacji mlekowej: leuconostoki i pediococcusy. . Ważna jest obojętność tych szczepów na zasolenie kiszonki, w przeciwieństwie do drożdży i bakterii gnilnych. W kiszeniu wszystkiego kluczową rolę odgrywają warunki beztlenowe sprzyjające fermentacji, a nie tlenowe sprzyjające gniciu. Uzyskuje się je przez ubicie masy zakiszanej (wyciśnięcie powietrza) i w przypadku kiszonek dla ludzi - zalenie czystą przegotowaną, wystudzoną do 30-35 st. C wodą.
Pasteryzacja: kapusta pakowana w szczelne szklane słoje musi przejść pasteryzację, pakowana w wiaderka plastikowe 2-5 i więcej kg już nie. Kapusty z beczki również się nie pasteryzuje. Prawidłowo zakiszona kapusta ma około 1,8-2% kwasu mlekowego (o tyle spada zawartość "cukru w cukrze" :wink: w stosunku do świeżej kapusty). Straty wit. C około 40%, antocjany i karotenoidy - bez strat. Do kiszenia kapusty lepiej nadają się odmiany białe z mniejszą zawartością chlorofilu, ponieważ ten ostatni pod wpływem kiszenia zmienia się w feofitynę (w chlorofilu atom magnezu wypychany jest dwoma atomami wodoru) - brunatny nieszkodliwy barwnik powodujący "pociemnienie" zielonych warzyw.
Przechowywanie: w przechowywaniu kiszonki kluczowe jest pH, króre powinno spaść poniżej 4,2. Im niższe pH, tym dłuższy termin przydatności do spożycia kiszonej kapusty, która może być bezpiscznie przechowywana w tem 0-15 stC od 1 do 3 m-cy w zależności od wiodącego szczepu kiszącego.
Ważne: aby nie rozwinęły się bakterie gnilne lub drożdże płyn powinien zakrywać części kiszone.
Ocena organoleptyczna: ograniczę się tylko do rady praktycznej. Jeśli zapach kiszonki zmieni się - lepiej jej nie konsumować.
Tyle chyba starczy?
Po więcej bardzo ciekawych informacji na temat kiszonek (w tym dokładne straty i zyski składników pokarmowych) odsyłam zainteresowanych do: Z Ruszczyc - "Żywienie zwierząt i paszoznawstwo" s.315-342.

Toan , fajnie , Ĺźe do nas wrĂłciłeś  :D  , ciekawy opis , prosto i zrozumiale ...  nie opuszczaj swoich owieczek    Dar

Spokojnie jeszcze się tygodniowe bany nie skończyły niektórym, więc mogą się pojawić nieprzewidziane sytuacje w przyszłym tygodniu, ale szybko je uporządkuję w razie czego, aby tematyka, poziom i kultura wypowiedzi była na odpowiednim poziomie na tym Forum.  :D

PS
nigdy nie chciałem i nie chcę być niczyim "pasterzem". Akademia Platońska - to niedościgniowy wzór dysputy publicznej.

uwielbiam czytac doktorow i magistrow Kwasniewskich! :D
konkret 100%

mam jeszcze pytanie, czy te leuconostoki i pediococcusy same sie jakos rozwina  :roll: w posolonej kapuscie, czy trzeba je sobie gdzies wypozyczyc

Same, jeśli się o nie zadba stosowną procedurą kiszenia.

Super!   8)

P.S.
I pornole jakimś "cudem" z KSIĘGI... też zniknęły...?   :shock:   Czy mi się tylko wydaje?  ;)

Rada praktyczna dla lubiących wygląd, a nie przyswajalność potraw.
Tracenie koloru przez warzywa zielone podczas gotowania można powstrzymać dosypując do wody szczyptę sacharozy. Zatrzymuje to magnez w pierścieniu porfirynowym.

flo - najlepszą kapustę kwaszoną (kiszoną) nazwa przyjęta wg regionu - robi moja teściowa, ale ona ma swoje tajemne, zimne piwnice i odpowiednie miejsca przechowywania. Ja poszatkowaną, białą kapustę z dodatkiem tarkowanej marchwi zasypuję solą i czekam. Gdy puści sok, to wtedy idę na prościznę i ugniatam ją z całej siły w słoiki. Nie ma tam pęcherza powietrza, wszystko zwarte i gotowe do kiszenia :) Potem szczelne, sterylne zamknięcie i tak sobie kwaśnieje w piwnicy, może długo poleżeć. Skoro pytałaś o kapustę sprzedawaną w marketach, stojąca na półkach w słoikach (chyba, że źle zrozumiałam) to ona musi pyć pasteryzowana.

To ona musi być pasteryzowana.


Zgadzam się z powyższym. To dlatego brokuły gotuje się w wodzie z solą i cukrem, oczywiście smak brokułów jest przez to również lepszy, mniej cierpki. Brokuły gotowane na parze nie tracą zielonego koloru, mimo braku dodatku sacharozy.

tak, czytalam, ale wiedzialam tez, ze obnizone pH do jakiegos stopnia konserwuje, wiec jak mi ktos kogo nie znam, mowi - nie bo nie, to raczej takich newsow nie lykam tak latwo

w kazdym razie za porady w kwestii kiszenia/kwaszenia baaaaardzo dziekuje, wyprobuje za kilka dni


o!