forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Dieta Optymalna => Wtek zaczty przez: Tymon 2008-10-17, 09:08:17



Tytu: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Tymon 2008-10-17, 09:08:17
Witam serdecznie. Chciałbym poruszyć kwestię mało znanej choroby o nazwie fibromialgia, która zdaje się nie reagować na dietę optymalną; zapytać o ewentualne zalecenia dietetyczne. Być może potrzebne są prądy selektywne? Do którego z lekarzy optymalnych można się zwrócić? Osoba potrzebująca pomocy mieszka w stolicy i od kilku lat ściśle stosuje dietę optymalną. Będę bardzo zobowiązany za każdą odpowiedź, czy sugestię dotyczącą postępowania w tej chorobie.
Kilka zdań na temat fibromialgii:
Cyt.: "Wśród autorów prac naukowych nie ma zgodności co do tego, czym jest fibromialgia. Wątpliwości tych nie rozwiewają spotykane definicje tej choroby. Fibromialgia bywa określana jako "zaburzenie bólowe charakteryzujące się uogólnionym bólem mięśni szkieletowych, tkliwością miejsc przyczepów ścięgien oraz innymi jeszcze zaburzeniami czynnościowymi". Czytając tę definicję można, co najwyżej, zrozumieć, dlaczego schorzenie to tradycyjnie zaliczane jest do chorób reumatycznych i często jego leczeniem zajmują się lekarze reumatolodzy. Od razu jednak napotykamy tu na problemy. Termin "schorzenie reumatyczne" lub "dolegliwości reumatyczne" jest szeroki, nieprecyzyjny i wychodzi z języka współczesnej medycyny. Dawniej pojęcie "reumatyzmu" używane było do określenia rozmaitych niezapalnych i niezwiązanych z urazami schorzeń manifestujących się bólami mięśni, ścięgien i stawów. Fibromialgia rzeczywiście mieściłaby się w tak szeroko określonym zakresie "reumatyzmu". Są jednak dwa powody, dla których trudno fibromialgię określać jako schorzenie typowo reumatyczne. Pierwszy to ten, że sami reumatolodzy obecnie zawężają termin reumatyzm i za właściwy przedmiot swoich zainteresowań uważają tzw. układowe choroby tkanki łącznej, a do tych fibromialgia raczej nie należy. Drugim powodem jest to, że fibromialgia, aczkolwiek związana z dotkliwą bolesnością mięśni, ma być uwarunkowana nie tylko stanem owych mięśni czy pobliskich tkanek miękkich, ale, jak się uważa obecnie, odmienną regulacją bólu na poziomie ośrodkowego układu nerwowego. W chorobie tej zdaje się brakować hamowania doznań bólowych, które nie wygaszają się, ale sumują się ze sobą, co wiąże się z nadmierną percepcją doznań bólowych. Jeśli tak jest naprawdę, a wiele badań wskazuje na to, że przyczyna rzeczywiście leży na poziomie ośrodkowego układu nerwowego, to może właściwe byłoby, żeby fibromialgia była przedmiotem zainteresowania także psychiatrów i neurologów?"
(Cytat pochodzi z artykułu doktora Stanisława Porczyka specjalisty psychiatry)
Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Tymon  8)


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Tymon 2008-10-17, 09:20:56
Cd. "W badanie i leczenie fibromialgii już od dawna angażują się psychiatrzy i neurolodzy. Powszechnie dostrzega się, że osoby z uogólnioną bolesnością mięśni "typu fibromialgicznego" często mają depresyjne zmiany nastroju i inne objawy depresji. Zauważa się, że wspomniane na końcu cytowanej definicji "zaburzenia czynnościowe" niemal całkowicie pokrywają się z objawami somatycznymi depresji. Dlatego niektórzy formułują przypuszczenie, że fibromialgia jest po prostu odmiana depresji, bliską tym obrazom chorobowym, które bywały kiedyś określane jako depresje maskowane. Przyjęcie tego faktu ma ogromne znaczenie dla postępowania i pomocy cierpiącym osobom. "


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: sylwiazłodzi 2008-10-17, 09:26:45
Tymon wiele ja mądrego nie dorzucę bo nie jestem lekarzem będzisz musiał poczekać na radę lekarki. Ale tak z moich obserwacji i tego co czytałam o chorobie w której jest zdiagnozowany mój syn czyli autyzm też jest wiele różnych teorii, które się zmieniały wraz z rozwojem medycyny i obserwacji rodziców!!! którzy często wymuszali  sami na lekarzach inne spojrzenie na chorobę i znow zmieniało się podejście do choroby. Myślę, że uderzyło mnie w Twojej wypowiedzi,że dieta optymalna nie działa w tej chorobie. Co to znaczy? Ja mogę powiedzieć,że moja dieta (wg zaleceń Lekarki) działa na pewno w taki sposób ,że mój syn nie choruje na żadne choroby, nie  brał antybiotyków itd. A co do tego jak choroba jest opisywana i postrzegana przez lekarzy to chciałabym Cie chociaż pocieszyć i napisać,że Ja już nie czytam takich opisów. Ktoś mi ostatnio napisał,że próbuję połaczyć w jedną teroię i zmieszać sprawy o tylu aspektach wiary, Boga, diety, świata itp,że to się nie da połączyć. A teraz jak czytam kolejne książki to nagle okazuje się wg mnie,że jednak da bo sami autorzy o tym piszą. Napiszę Ci tak - najpierw będziesz starał się zrozumieć to co przeczytasz od lekarzy konwencjonalnych, potem od takich jak Lekarka, będziesz uczył siebie czy ta osoba chora sama się będzie uczyć obserwacji, swojego organizmu itp. A potem zacznie znów przewartościowywać to co  już wie aby samej ze sobą czuć się dobrze, być zdrowym. Bo zobaczy takie rezultaty ,że uwierzy,że wiele rzeczy jeszcze jet możliwe. Wiem,że to co chciałam przekazać może być dla Ciebie czy tej chorej osoby niezrozumiałe. Ale mam ochotę napisać słowo NADZIEJA, że zawsze może być tak, ze zrozumiesz, potem poczujesz, że jednak może być inaczej niż pomyslałeś, poczułeś do tej pory. Chcę aby można było poczuć tę NADZIEJĘ w Tobie czy tej chorej osobie.  

Za dużo myślę Tymon aż myślenie sprawia mi przyjemność. A chciałabym poczuć przyjemność dla samej przyjemności bez myślenia.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Tymon 2008-10-17, 09:34:36
Myślenie ma kolosalną przyszłość, jak to mówią. Dzięki, Sylwia. 8)
Dieta optymalna w klasycznym ujęciu nie pomaga na fibromialgię (przynajmniej w tym jednostkowym przypadku). Jeśli f. jest depresją, jak to wynika z artykułu, którego fragment przytoczyłem, być może DO powinna być nieco zmodyfikowana, ew. wskazane byłoby zastosowanie prądów selektywnych pod kątem takiej trochę "nietypowej" depresji?...


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-10-17, 09:42:38
Cytuj z: sylwiazłodzi 2008-10-17, 09:26:45
Za dużo myślę ....

Cytuj z: lekarka 2008-06-08, 20:15:05
Mam wrażenie, że myślenie szkodzi.
Może nierównowaga szkodzi, ten nadmiar myślenia  :shock:.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: MONIKAW 2008-10-17, 09:43:38
A jak długo ta osoba jest na DO?
Potrzebne byłyby jej jadłospisy z kilku dni byc może popełnia błędy w diecie.
Z doświadczenia wiem, że leczenie przewlekłych chorób DO jest trudne i długotrwałe. Są efekty w SM, RZS, ŁZS ....więc i tu powinny wczesniej czy później być.
W pierwszej koleności zwróciłabym uwagę na zboża ( panierki, chlebki optymale,i wszystko inne) szkodzą chyba wszystkim nawet w optymalnych ilościach.
W drugiej kolejności cukry proste - najlepiej wyrzucić całkowicie, chociaż na jakiś czas.
Pozostaje jeszcze sprawdzić  całą grupę produktów mlecznych jeżeli szkodza to nie jeść.
Pozdrawiam


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2008-10-17, 10:35:27
Irytuje mnie stwierdzenie iż DO 'na coś tam' nie pomaga.
POMAGA! W większym lub mniejszym stopniu. Może choroby jako takiej nie wyleczy ale ZAWSZE pomaga żyć i to życie staje się znośne.
DO nie działa wybiórczo tak jak tabletka też nie.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Tymon 2008-10-17, 11:18:23
Halino, mnie również to irytuje. Wydaje mi się niezrozumiałe, że leczenie przyczynowe nie odnosi skutku (w dodatku w depresji, jeśli fibromialgia nią właśnie jest), a jednak. Dlatego właśnie pozwoliłem sobie przedstawić tą sprawę na forum. Nie zawracałbym Wam głowy, gdyby nie było poważnego problemu. Zwłaszcza, że konwencjonalni lekarze nie zawsze są w stanie pomóc.
Osoba, o której mowa, jest na DO już od pięciu lat. Prawie nie używa produktów mlecznych ani zbożowych. Sporadycznie (raz na parę miesięcy) zgrzeszy ze słodyczami przy okazji jakiejś uroczystości rodzinnej.
Edyto, racja, każda przesada jest szkodliwa, nawet ta w myśleniu. Jednak, jeżeli ktoś lubi i myśli nałogowo (byle pozytywnie), to chyba nie trzeba się przejmować. Nie szalejmy, myślenie jest niezależne od naszej woli, nie da się go chyba tak łatwo wyłączyć...
8)


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-10-17, 11:21:13
Cytuj z: Tymon 2008-10-17, 11:18:23
Edyto, racja, każda przesada jest szkodliwa, nawet ta w myśleniu. Jednak, jeżeli ktoś lubi i myśli nałogowo (byle pozytywnie), to chyba nie trzeba się przejmować. Nie szalejmy, myślenie jest niezależne od naszej woli, nie da się go chyba tak łatwo wyłączyć...
8)


Ależ to nie ja pisałam,ja tylko zacytowałam "lekarkę" -sama lubię mysleć-wszak od tego mam głowę  8)


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2008-10-17, 15:41:48
Cytuj z: Tymon 2008-10-17, 11:18:23
... leczenie przyczynowe nie odnosi skutku (w dodatku w depresji,...


Tłuszcz daje uczucie szczęścia.
Zaczynaj i kończ dzień czipsami z podgardla lub boczku. To działa sprawdziłam na sobie.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Tymon 2008-10-22, 14:24:42
Czipsami z podgardla lub boczku? To ciekawe. Jak się robi takie czipsy?  8)


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: adamgraza 2008-10-22, 16:17:30
Ja do smażenia  wszystkiego używam przetopiony łój  wołowy .Pogdardle  kroję  w  cienkie  paski i gdy łoj jest gorący  smaże  go tak jak frytki w  głebokim  tłuszczu  .Na kolor  rumiany. Smacznego!!!!!


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-01-02, 23:12:17
Mam prośbę w nieswojej sprawie, a jest ona poważna i bardzo mnie martwi. :( Otóż, moja znajoma(niebawem teściowa mojego syna), ma 56 lat , prawie wogóle nie chorowała, aż tu nagle dwa miesiące temu dowiedziała się ,że ma dwa tętniaki w jamie brzusznej(miała niewielkie bóle brzucha i za namową rodziny zrobiła USG). W listopadzie 2008  była w Akademii Medycznej w Gdańsku, celem usunięcia tych tętniaków, lecz okazało się, że ma niedrożności w tętnicach i robiono jej dwukrotne udrażnianie, zakończone niepowodzeniem. Na karcie informacyjnej z wypisu szpitalnego napisano-rozpoznanie:zwężenie tętnicy krezkowej górnej, tętniak tętnicy krezkowej górnej i zamknięcie pnia trzewnego. Wynik rtg:Zwężenie odejścia t. krezkowej górnej i postenotyczne jej poszerzenie z obecnością tętniaka w obrębie jej pierwszej gałęzi, tętniaka t. żołądkowo-dwunastniczej i krętą t. śledzionową. Wybiórcza angiografia pnia trzewnego wykazała jego amputację w odejściu z odtworzeniem części dalszej poprzez splot tętniczy i wypełnieniem obwodowo krętej t. śledzionowej .Napływ do t. żołądkowo-dwunastniczej poprzez poszerzoną gałąź TKG z opisywanym tętniakiem 2cm w przebiegu.W obrębie t.ż-d opisywany tętniak 14 cm.                                  Przepisałam wypis,gdyż mało z tego rozumiem i w skrócie mogłabym coś poplątać. Wiem, że ta choroba jest bardzo niebezpieczna dla życia i nie wiem czy namawiać tą osobę do DO ? Już dawałam jej do przeczytania wydruki z komputera o wyleczeniu tętniaków na DO i o stopniowym udrażnianiu się tętnic. Ta osoba jest szczupła, radosna i pełna energii ,nie wiem, czy jest świadoma zagrożenia. Zastanawiam się czy te zmiany nie są za bardzo zaawansowane i czy jest jakaś nadzieja na poprawę. Jeśli jest choćby cień nadzieji to będę się starała koniecznie przekonać ją do DO. Jada "zdrowe jedzenie":margaryna ,olej, pierś z kurczaka ,warzywa itp. Proszę bardzo o fachową odpowiedź. Renia    p.s.  obawiam się ,że gdyby, mimo przejścia na DO, stan zdrowia by się pogorszył , to ja byłabym "całym winowajcą" :?


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: slawek 2009-01-03, 10:15:44
Fachowa odpowiedź: nie mieszaj sie . 

P.S.
Możesz kupić ksziążkę Żywienie Optymalne i dać w prezencie.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2009-01-03, 10:24:19
Cytuj z: slawek 2009-01-03, 10:15:44
Fachowa odpowiedź: nie mieszaj sie . 




Jak to??? Przeciez "nasza" "lekarka" na pewno by jej pomogła,choćby mailami,ale pomogła by jej  :)


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2009-01-03, 10:50:20
PS.Fajnie Sławek ,ze wróciłeś,bo sie bardzo martwiłam ,juz różne mysli zaczynały mi chodzić po głowie,np. że sie zatrułes jakim winem tanim,może jakaś wódka niewiadomego pochodzenia itp. ,w sumie słychać w TV o takich zdarzeniach,takze wziełam to pod uwage  :? :P


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: zbynek 2009-01-03, 11:12:10
Cytuj z: Edyta 2009-01-03, 10:24:19
Cytuj z: slawek 2009-01-03, 10:15:44
Fachowa odpowiedź: nie mieszaj sie . 



Jak to??? Przeciez "nasza" "lekarka" na pewno by jej pomogła,choćby mailami,ale pomogła by jej  :)

W tym temacie polecam interesujące opracowanie wytycznych co do relacji między lekarzem a pacjentem w stanie terminalnym
Cytuj:

PODTRZYMANIE NADZIEI
Nadzieja jest stanem oczekiwania czegoś dobrego i jest jednym z podstawowych elementów poprawy jakości życia i dobrej opieki terminalnej. Nadzieja ułatwia znoszenie trudności, dodaje sił do działania. Najważniejsze jednak jest zrozumienie faktu, że ma ona dużą dynamikę i zmienia się w czasie. Może ona przeobrażać się z wiary w cud i wyzdrowienie do nadziei na godne umieranie. Chorzy w stanie terminalnym często podkreślają wartość nadziei. Pozbawienie pacjenta nadziei jest nieetyczne i świadczy o braku zrozumienia, jak jest ona ważna dla chorego.

http://www.czytelniamedyczna.pl/show_nm.php?ktory=18
ps. Lekarz  odbierając nadzieję sprzeniewierzył by się przysiędze Hipokratesa – to ważne ,osoba  której rady były od „lekarki” była „terminalna”


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: kodar 2009-01-03, 11:18:27
Cytuj z: Tymon 2008-10-17, 09:34:36
Myślenie ma kolosalną przyszłość, jak to mówią. Dzięki, Sylwia. 8)
Dieta optymalna w klasycznym ujęciu nie pomaga na fibromialgię (przynajmniej w tym jednostkowym przypadku). Jeśli f. jest depresją, jak to wynika z artykułu, którego fragment przytoczyłem, być może DO powinna być nieco zmodyfikowana, ew. wskazane byłoby zastosowanie prądów selektywnych pod kątem takiej trochę "nietypowej" depresji?...

Tymon,zamiesc o tej osobie nieco wiecej,no wiesz ... jadlospis,przyzwyczajenia zywnosciowe,upodobania. :P


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2009-01-03, 11:18:59
Cytuj z: zbynek 2009-01-03, 11:12:10
ps. Lekarz  odbierając nadzieję sprzeniewierzył by się przysiędze Hipokratesa – to ważne ,osoba  której rady były od „lekarki” była „terminalna”



O tak,tak,tylko widzisz...jest jeden szkopół  :? To okazało sie dopiero później  :( "nasza" "lekarka" dając rady na Forum nie wiedziała,ze ta osoba była terminalna  :(
A tak poza tym,my wszyscy jesteśmy terminalni  :lol:

Zbynku,nie musisz tak usprawiedliwiac "naszej" "lekarki".Skoro ona nie widzi nic złego w udzielaniu porad na Forum osobom jak sie okazuje potem cieżko chorym ,to cóż Ty sie bedziesz mieszał w te sprawy?
To chyba tylko jeden Grizzly był świadomy stanu zdrowia -i mówie całkiem powaznie ! Tylko On pisał o tym,a reszta wierzyła w cudowne rady "naszej" "lekarki"  :(


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: zbynek 2009-01-03, 11:28:46
Cytuj z: Edyta 2009-01-03, 11:18:59
A tak poza tym,my wszyscy jesteśmy terminalni  :lol:



No tak, a Edytko... do księdza też masz pretensje, gdy obiecuje życie po śmierci w niebie  wszystkim terminalnym? :? 8)
:lol:


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: zbynek 2009-01-03, 11:33:05
Cytuj z: zbynek 2009-01-03, 11:28:46
Cytuj z: Edyta 2009-01-03, 11:18:59
A tak poza tym,my wszyscy jesteśmy terminalni  :lol:



No tak, a Edytko... do księdza też masz pretensje, gdy obiecuje życie po śmierci w niebie  wszystkim terminalnym? :? 8)
:lol:

Oczywiście, wszystkim ale  tylko wierzącym terminalnym. :D


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2009-01-03, 11:37:09
Cytuj z: zbynek 2009-01-03, 11:28:46
Cytuj z: Edyta 2009-01-03, 11:18:59
A tak poza tym,my wszyscy jesteśmy terminalni  :lol:



No tak, a Edytko... do księdza też masz pretensje, gdy obiecuje życie po śmierci w niebie  wszystkim terminalnym? :? 8)
:lol:


No wiesz,ja nie powazam tej profesji ,ani żadnych innych "guru" nie uznaje  :D
Ale w sumie to niezamierzone porównanie nieźle Ci wyszło  :lol:
Pozdro!  :D


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: zbynek 2009-01-03, 11:44:09
Coś o nadziei .
Cytuj:
Jak to się stało? Alojzy Piątek jadł swoje buty, jadł drewniane stylisko od łopaty, pił własny mocz. Ale było coś jeszcze. Wierzył, że gdzieś wraz z nim pod zawałem jest żaba, którą chciał złapać i zjeść. Jak wyjaśniał, był pewny, że jeśli ją złapie, to przeżyje. I ani na chwilę nie wyzbył się nadziei, że ją złapie. Sam Piątek owej żabie przypisuje ocalenie

http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/108/Nadzieja-wiara-i-pewnosc/
____________________________________________________________________

"NAWET JEŚLI NIEBO ZMĘCZYŁO SIĘ BŁĘKITEM - NIGDY NIE GAŚ ŚWIATŁA NADZIEI”


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2009-01-03, 11:55:25
Nadzieja jest wpisana w nas.Każdy ma nadzieje na coś.
Jak to sie mówi ;"nadzieja umiera ostatnia" .


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: kangur 2009-01-03, 12:03:18
Cytuj z: zbynek 2009-01-03, 11:44:09
Coś o nadziei .
Cytuj:
Jak to się stało? Alojzy Piątek jadł swoje buty, jadł drewniane stylisko od łopaty, pił własny mocz. Ale było coś jeszcze. Wierzył, że gdzieś wraz z nim pod zawałem jest żaba, którą chciał złapać i zjeść. Jak wyjaśniał, był pewny, że jeśli ją złapie, to przeżyje. I ani na chwilę nie wyzbył się nadziei, że ją złapie. Sam Piątek owej żabie przypisuje ocalenie

http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/108/Nadzieja-wiara-i-pewnosc/


Nie pamietam aby Piatek mowil o zabie. O wszystkim innym mowil.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Hana 2009-01-03, 15:43:41
Cytuj z: renia 2009-01-02, 23:12:17
Proszę. bardzo o fachową odpowiedź. Renia    p.s.  obawiam się ,że gdyby, mimo przejścia na DO, stan zdrowia by się pogorszył , to ja byłabym "całym winowajcą" :?


Wiec najlepsza rada nie namawiac/nic na sile.
Mozna wspomniec o DO/ZO, podsunac fachowe ksiazki do przeczytania, ale wybor /dalsze leczenie/dieta/inne odzywianie nalezy do zainteresowanego--on/ona jest przyslowiowym kowalem wlasnego losu i sama/sam musi/powinna podjac odpowiednia decyzje--czy bedzie sluszna...?  to juz nie od Ciebie zalezy.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: kodar 2009-01-03, 16:45:42
W podanym przez Zbynka linku znalazlam wspanialy artykul,ktory w calosci  polecam dla Marka :D
Poniewaz nalezaloby zawsze miec nadzieje na lepsze tu i teraz.

"Przekonanie: „na pewno wyzdrowieję” nie jest nadzieją tylko myśleniem pozytywnym lub życzeniowym i być może do tego odnosili się moi nauczyciele akademiccy mówiący o fałszywej nadziei. Natomiast przekonanie: „mogę wyzdrowieć niezależnie od tego jak ciężko jestem chory” jest wyrazem nadziei. Co więcej, jest oparte na faktach, bo medycyna zna przypadki wyzdrowienia z bardzo zaawansowanych chorób.
Niestety współczesna medycyna zamiast badać, jakie procesy się za tym kryją, kwituje je stwierdzeniem „spontaniczna remisja”. Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”.
Tym skuteczniej będziemy mogli utrzymać nadzieję, im bardziej sprzyja jej nasze środowisko wewnętrzne (system naszych przekonań, zaufania i wiary). Ważne jest, by nauczyć się bronić nadzieję przed własnym zwątpieniem. Przywiązanie do sposobu myślenia jest często silniejsze niż nasze przywiązanie do życia. Dlatego możemy odrzucać pewne informacje, które niosą ze sobą nadzieję, ale są sprzeczne z naszymi przekonaniami i światopoglądem. Ten stan nazywany jest dysonansem poznawczoemocjonalnym. To co myślimy o swej naturze, życiu, umieraniu, zdrowiu, chorobie i sensie życia, determinuje naszą podatność na nadzieję czy beznadzieję. Victor Frankl stwierdził, że ci, którzy się oparli zagładzie obozu koncentracyjnego, wcale nie byli najsilniejsi fizycznie. Ich siłą była umiejętność odnalezienia sensu w swoim położeniu.
Tak więc ważnym elementem nadziei jest zdolność doszukania się zdrowego sensu w naszej sytuacji życiowej. Jednak, gdy doszukujesz się w swej chorobie czy innej trudnej sytuacji niezdrowego sensu, gdy myślisz: „jest to kara za grzechy”, „nie zasługuję na cud” lub dochodzisz do wniosku, że jakiekolwiek wysiłki nie mają sensu, to pogrążasz się w rozpaczy."

http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/354/Pokladajmy-nadzieje-poki-mozemy/2/



Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: lekarka 2009-01-03, 19:44:36
Tymon, choroba powinna być wyleczalna dietą. Powinna naprawić się w 3-5 dni (po 3 dniach powinny ustapić niedomagania mięśniowe; leczenie wg mojej wersji). Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg  jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).





Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: slawek 2009-01-03, 22:29:35
Cytuj z: Edyta 2009-01-03, 10:50:20
PS.Fajnie Sławek ,ze wróciłeś,bo sie bardzo martwiłam ,juz różne mysli zaczynały mi chodzić po głowie,np. że sie zatrułes jakim winem tanim,może jakaś wódka niewiadomego pochodzenia itp. ,w sumie słychać w TV o takich zdarzeniach,takze wziełam to pod uwage  :? :P

Dziękuje za troske ;) to już ostatnia ostatnia odpowiedź.

P.S.
ponieważ nie lubie patrzeć jak jak publicznie robisz z siebie idotke.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Edyta 2009-01-03, 23:38:19
Cytuj z: slawek 2009-01-03, 22:29:35
....ostatnia ostatnia ....

P.S.
.... jak jak ....


Czyli moje podejrzenia sie urzeczywistniły .Ogromnie mi smutno z tego powodu  :?
Naprawde sie martwiłam,to nie moja wina,po prostu tak jest  :oops:  :?
Wiem,ze mnie nie lubisz,ale.... moze kiedys zmienisz zdanie  :)


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Tymon 2009-01-31, 12:39:12
Cytuj z: lekarka 2009-01-03, 19:44:36
Tymon, choroba powinna być wyleczalna dietą. Powinna naprawić się w 3-5 dni (po 3 dniach powinny ustapić niedomagania mięśniowe; leczenie wg mojej wersji). Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg  jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).



Dawno tu nie zaglądałem.  8) Ewo, jest naprawdę bardzo duża poprawa, wielkie dzięki za Twoje sugestie.  :D
Gdyby była taka potrzeba, na pewno się odezwę w temacie.  :D


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: kate 2009-03-05, 13:09:17
cyt: Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg  jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).

tzn. nie łączenie B z W powinno być stosowane w przypadku wszystkich reumatoidalnych schorzeniach??


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: lekarka 2009-04-06, 13:16:53
W przypadku schorzeń reumatoidalnych u osób będących na diecie "chlebowej" - trzeba im wejść w dietę dra Kwasniewskiego.
Im bardziej chora osoba tym bardziej łaknie białka, ale z nadmiaru B tworzy się W. Widać to po trójglicerydach - gdy są powyżej 60-70mg% osoba za dużo jada B/W.
Gdy w poprzednim dniu zjem za dużo W - np 70g/dobę to w dniu następnym (dla rekompensaty) chce mi się wiecej B niż zwykle, a zapotrzebowanie na W spada.
Im osoba bardziej zdrowa tym mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie (w tym na B), tak najogolniej, nie znaczy to, że anorektyk to człowiek zdrowy.
Opisujemy jeden parametr, a do opisu potrzebnych jest więcej parametrów i czasem różnych.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Luker 2009-04-06, 13:43:03
Pani doktor.

Czy jedzenie weglowodanow do obiadu, lub wieczorem, z bardzo mala ich iloscia rano przy sniadaniu to problem dla kogos kto intensywnie pracuje umyslowo ?

pzdr.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: MONIKAW 2009-04-06, 13:56:29
Cytuj z: lekarka 2009-04-06, 13:16:53
W przypadku schorzeń reumatoidalnych u osób będących na diecie "chlebowej" - trzeba im wejść w dietę dra Kwasniewskiego.
Im bardziej chora osoba tym bardziej łaknie białka, ale z nadmiaru B tworzy się W. Widać to po trójglicerydach - gdy są powyżej 60-70mg% osoba za dużo jada B/W.
Gdy w poprzednim dniu zjem za dużo W - np 70g/dobę to w dniu następnym (dla rekompensaty) chce mi się wiecej B niż zwykle, a zapotrzebowanie na W spada.
Im osoba bardziej zdrowa tym mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie (w tym na B), tak najogolniej, nie znaczy to, że anorektyk to człowiek zdrowy.
Opisujemy jeden parametr, a do opisu potrzebnych jest więcej parametrów i czasem różnych.

Z dwojga złego w reumatoidalnych nadmiar białka i tak lepszy od niedoboru.
W zeszłym tygodniu kardiolog oglądał moje wyniki badań trójglicerydy - 35 "pani chyba nic nie je"
Nie komentowalam..., w domyśle 50 żółtek tygodniowo, kilogram boczku, słoik smalcu i takie tam.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-04-06, 15:57:07
Monika, twój "za mały"poziom trójglicerydów, jest tak samo "zły", jak moje za niskie OB=2 .DR Kwaśniewski pisze w "Odpowiedziach na listy", że czym mniejsze trójglicerydy, tym lepiej, a najlepiej jak jest ich mniej niż 50 , czyli masz super wynik. Jak robili te normy, to nie było jeszcze zdrowych ludzi. :D Pozdrawiam.


Tytu: Re: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: evosonic 2009-04-06, 18:41:20
Cytuj z: kodar 2009-01-03, 16:45:42
W podanym przez Zbynka linku znalazlam wspanialy artykul,ktory w calosci  polecam dla Marka :D
Poniewaz nalezaloby zawsze miec nadzieje na lepsze tu i teraz.

"Przekonanie: „na pewno wyzdrowieję” nie jest nadzieją tylko myśleniem pozytywnym lub życzeniowym i być może do tego odnosili się moi nauczyciele akademiccy mówiący o fałszywej nadziei. Natomiast przekonanie: „mogę wyzdrowieć niezależnie od tego jak ciężko jestem chory” jest wyrazem nadziei. Co więcej, jest oparte na faktach, bo medycyna zna przypadki wyzdrowienia z bardzo zaawansowanych chorób.
Niestety współczesna medycyna zamiast badać, jakie procesy się za tym kryją, kwituje je stwierdzeniem „spontaniczna remisja”. Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”.
Tym skuteczniej będziemy mogli utrzymać nadzieję, im bardziej sprzyja jej nasze środowisko wewnętrzne (system naszych przekonań, zaufania i wiary). Ważne jest, by nauczyć się bronić nadzieję przed własnym zwątpieniem. Przywiązanie do sposobu myślenia jest często silniejsze niż nasze przywiązanie do życia. Dlatego możemy odrzucać pewne informacje, które niosą ze sobą nadzieję, ale są sprzeczne z naszymi przekonaniami i światopoglądem. Ten stan nazywany jest dysonansem poznawczoemocjonalnym. To co myślimy o swej naturze, życiu, umieraniu, zdrowiu, chorobie i sensie życia, determinuje naszą podatność na nadzieję czy beznadzieję. Victor Frankl stwierdził, że ci, którzy się oparli zagładzie obozu koncentracyjnego, wcale nie byli najsilniejsi fizycznie. Ich siłą była umiejętność odnalezienia sensu w swoim położeniu.
Tak więc ważnym elementem nadziei jest zdolność doszukania się zdrowego sensu w naszej sytuacji życiowej. Jednak, gdy doszukujesz się w swej chorobie czy innej trudnej sytuacji niezdrowego sensu, gdy myślisz: „jest to kara za grzechy”, „nie zasługuję na cud” lub dochodzisz do wniosku, że jakiekolwiek wysiłki nie mają sensu, to pogrążasz się w rozpaczy."

http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/354/Pokladajmy-nadzieje-poki-mozemy/2/

Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”.

napisz prosze cos wiecej to jest bardzo ciekawe




Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-04-06, 21:01:43
Cytuj z: Luker 2009-04-06, 13:43:03
Pani doktor.

Czy jedzenie weglowodanow do obiadu, lub wieczorem, z bardzo mala ich iloscia rano przy sniadaniu to problem dla kogos kto intensywnie pracuje umyslowo ?

pzdr.
Mogę jedynie powiedzieć jak u mnie jest z węglowodanami, otóż lepiej się czuję, mam więcej energii, gdy do śniadania zjem ok. 25% dzinnej ilości W, przy obiedzie ok.25%, a resztę, same W na kolację.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: lekarka 2009-04-06, 22:16:31
Trig 35mg% - ok.
W - byleby dobowo się zgadzało, choć organizm zwykle nie lubi całej dobowej dawki W na jeden posiłek.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Luker 2009-04-06, 22:57:31
Dziekuje za odpowiedz.

W takim razie bede sie staral, zeby tych weglowodanow rano bylo co najmniej 25-33%.

ps. Renia, dzieki rowniez za twoja odpowiedz.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Luker 2009-04-06, 23:03:29
Pytalem dlatego, poniewaz wiele osob, mowi, ze sie zle czuje jesli rano nie zje jakiejs solidnej dawki weglowodanow. Przez solidna mam na mysli "troszke" wiecej jak 2 - 3g, jak to sie dzieje w zwyklej zoltkownicy na boczku i smalcu.

Moglbym jeszcze prosic zeby pani powiedziala 2 slowa na ten temat? Czy to moze byc uwarunkowane indywidualnie? Tzn. jeden moze spokojnie rano prawie nie jesc weglowodanow, a drugi jednak musi? Czy moze ci co jesli rano nie zjedza weglowodanow i sie zle czuja, dlatego tak u nich sie dzieje, poniewaz nie do konca dobrze stosuja diete?

Pan doktor pisze, ze weglowodany mozna jesc kiedy sie chce byle by dobowy bilans sie zgadzal, ale jednak wiele jest tu opinii, ktore temu przecza.

pzdr.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-04-07, 09:28:42
"Luker" zadajesz coraz trudniejsze pytania, :) ale na pewno nie dla dr Ewy. :) Też jestem ciekawa odpowiedzi.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: _flo 2009-04-07, 10:14:27
Luker, ja co prawda nie jestem "lekarka", ale odpowiem Ci z wlasnego doswiadczenia. Zreszta poczytaj "Odpowiedzi na Listy" i wszystko co sie da, dr Kwasniewski to wszystko opisal, kola nie wymyslisz.

No wiec rano najlepiej tluszczyk, zoltkownica albo cos w ten desen. Albo nic zupelnie (kawa?). Chodzi o to, zeby organizm wlaczyl tryb spalania tluszczu. Jak zapodasz cukier z samego rana, to caly dzien bedziesz walczyl z sinusoida glikemiczna, i koniec koncow zjesz wiecej W, niz gdybys sobie na spokojnie uzupelnil wieczorem, dla regeneracji itepe.
Na poczatku mozesz sie budzic z lekka hipoglikemia, wiec pewnie bedziesz potrzebowal troche W na start. Najlepiej niewiele, z 5 gram - z tluszczem.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: viola44 2009-04-07, 12:50:24
Cytuj z: _flo 2009-04-07, 10:14:27
Luker, ja co prawda nie jestem "lekarka", ale odpowiem Ci z wlasnego doswiadczenia. Zreszta poczytaj "Odpowiedzi na Listy" i wszystko co sie da, dr Kwasniewski to wszystko opisal, kola nie wymyslisz.

No wiec rano najlepiej tluszczyk, zoltkownica albo cos w ten desen. Albo nic zupelnie (kawa?). Chodzi o to, zeby organizm wlaczyl tryb spalania tluszczu. Jak zapodasz cukier z samego rana, to caly dzien bedziesz walczyl z sinusoida glikemiczna, i koniec koncow zjesz wiecej W, niz gdybys sobie na spokojnie uzupelnil wieczorem, dla regeneracji itepe.
Na poczatku mozesz sie budzic z lekka hipoglikemia, wiec pewnie bedziesz potrzebowal troche W na start. Najlepiej niewiele, z 5 gram - z tluszczem.


wszystko ok, tylko do ktorej godziny chcesz być flo na tych 5 g wegli?

owszem dobrze jest zacząć tłusto , ale myślę ze po sniadaniu mozna wczucić troche samych wegli np z 25g godzine , dwie,  po sniadaniu, to dodaje takiej pozytywnej energii, tym bardziej jak ktos pracuje rano umysłowo.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: grizzly 2009-04-07, 13:13:25
Cytuj z: _flo 2009-04-07, 10:14:27
...co prawda nie jestem "lekarka"...


To nic Flo, to nic!
Twoje osobiste odczucia moga byc wspanialym drogowskazem.

Nie zartuje, glukoneogeneza zawsze zadziala!
Prawda?  8)



Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: _flo 2009-04-07, 13:17:16
no ze mna sie nie da tak konkretnie rozmawiac, bo mam na maxa nie uregulowane godziny karmienia i spoczynku, czasem jem 3 razy dziennie, czesto 1.
ale
40g W starcza mi na 24h, to mam przecwiczone. wiec moge co 24h rowno tankowac W bez problemu.
i wole je jesc na koniec, a nie na poczatek dnia, bo mi wrecz rozregulowuja system, a zwlaszcza jak jestem w biegu, wtedy tylko T+B, i na koniec W.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: _flo 2009-04-07, 13:21:54
Cytuj z: grizzly 2009-04-07, 13:13:25
Nie zartuje, glukoneogeneza zawsze zadziala!
Prawda?  8)


w sumie to nie wiem
wolalabym zeby tak za latwo nie dzialala  :P
ponizej 30g nie daje rady, wiec moze wcale tak latwo jej nie uruchamiam


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: Blackend 2009-04-07, 13:22:58
A u nas wczoraj na kolację były brzoskwinie z puszki polane bitą śmietaną  8)
Ja na nawet wrąbałem 2 pucharki  :shock:
Fajne to ŻO  :D


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: viola44 2009-04-07, 14:20:08
Cytuj z: grizzly 2009-04-07, 13:13:25
Cytuj z: _flo 2009-04-07, 10:14:27
...co prawda nie jestem "lekarka"...


To nic Flo, to nic!
Twoje osobiste odczucia moga byc wspanialym drogowskazem.

Nie zartuje, glukoneogeneza zawsze zadziala!
Prawda?  8)




Grizzly, po co zmuszać organizm do glukoneogenezy?  nie odpiszesz.... 8)


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: grizzly 2009-04-07, 14:24:19
Cytuj z: viola44 2009-04-07, 14:20:08
...Grizzly, po co zmuszać organizm do glukoneogenezy?  nie odpiszesz.... 8)


Flo juz wie co robi! Co tam nam "ciemnemu ludowi" do tego!  8) :P



Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: lekarka 2009-04-07, 18:06:10
Luker, sprawdź jak jest dla Ciebie najlepiej i daj znać. Ta medycyna dietetologiczna dopiero się tworzy.
Opcja Flo też jest ok.
Pożyjemy, zobaczymy.


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: adampio 2009-04-14, 19:17:42
Cytuj z: renia 2009-04-06, 15:57:07
Monika, twój "za mały"poziom trójglicerydów, jest tak samo "zły", jak moje za niskie OB=2 .DR Kwaśniewski pisze w "Odpowiedziach na listy", że czym mniejsze trójglicerydy, tym lepiej, a najlepiej jak jest ich mniej niż 50 , czyli masz super wynik. Jak robili te normy, to nie było jeszcze zdrowych ludzi. :D Pozdrawiam.
 


OOOOOOOOOOO !!!!!! i tu masz ponownie racje. Definicja zdrowego czlowieka: zdrowy czlowiek to taki, ktory ma te normy, ktore pasyja producentowi danego lekarstwa. A w konsekwencji nigdy takich ludzi nie bylo, wiec musieli brac ich lekarstwa.
Daj mi czlowieka a znajde ci chorobe!!!!

cholesterol > 180........lekarstwo
cukier > 100 .......lekarstwo
trg > 100......lekarstwo
przyrodzenie>30 ............obciac


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: viola44 2009-04-14, 19:21:27
Cytuj z: adampio 2009-04-14, 19:17:42
Cytuj z: renia 2009-04-06, 15:57:07
Monika, twój "za mały"poziom trójglicerydów, jest tak samo "zły", jak moje za niskie OB=2 .DR Kwaśniewski pisze w "Odpowiedziach na listy", że czym mniejsze trójglicerydy, tym lepiej, a najlepiej jak jest ich mniej niż 50 , czyli masz super wynik. Jak robili te normy, to nie było jeszcze zdrowych ludzi. :D Pozdrawiam.
 


OOOOOOOOOOO !!!!!! i tu masz ponownie racje. Definicja zdrowego czlowieka: zdrowy czlowiek to taki, ktory ma te normy, ktore pasyja producentowi danego lekarstwa. A w konsekwencji nigdy takich ludzi nie bylo, wiec musieli brac ich lekarstwa.
Daj mi czlowieka a znajde ci chorobe!!!!

cholesterol > 180........lekarstwo
cukier > 100 .......lekarstwo
trg > 100......lekarstwo
przyrodzenie>30 ............obciac


cyt.przyrodzenie>30 ............obciąć

adampio toż to zbrodnia w biały dzień, bój sie Boga :D


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: adampio 2009-04-14, 21:20:16
Cytuj z: viola44 2009-04-14, 19:21:27
Cytuj z: adampio 2009-04-14, 19:17:42
Cytuj z: renia 2009-04-06, 15:57:07
Monika, twój "za mały"poziom trójglicerydów, jest tak samo "zły", jak moje za niskie OB=2 .DR Kwaśniewski pisze w "Odpowiedziach na listy", że czym mniejsze trójglicerydy, tym lepiej, a najlepiej jak jest ich mniej niż 50 , czyli masz super wynik. Jak robili te normy, to nie było jeszcze zdrowych ludzi. :D Pozdrawiam.
 


OOOOOOOOOOO !!!!!! i tu masz ponownie racje. Definicja zdrowego czlowieka: zdrowy czlowiek to taki, ktory ma te normy, ktore pasyja producentowi danego lekarstwa. A w konsekwencji nigdy takich ludzi nie bylo, wiec musieli brac ich lekarstwa.
Daj mi czlowieka a znajde ci chorobe!!!!

cholesterol > 180........lekarstwo
cukier > 100 .......lekarstwo
trg > 100......lekarstwo
przyrodzenie>30 ............obciac


cyt.przyrodzenie>30 ............obciąć

adampio toż to zbrodnia w biały dzień, bój sie Boga :D


ano zbrodnia, zbrodnia :D


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-04-14, 22:04:15
Jaka zbrodnia? :shock: Czy tu ktoś jest zagrożony? :shock:


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: adampio 2009-04-14, 22:14:41
Cytuj z: renia 2009-04-14, 22:04:15
Jaka zbrodnia? :shock: Czy tu ktoś jest zagrożony? :shock:


Nie ktos tylko cos !!!!!


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-04-14, 22:18:22
Jak <30 to luzik :D


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: adampio 2009-04-14, 22:38:42
Cytuj z: renia 2009-04-14, 22:18:22
Jak <30 to luzik :D


No tak, dla CIEBIE WAZNA TECHNIKA :lol:


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-04-14, 22:50:45
Ja piszę o węglowodanach, a Ty? :roll:


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: adampio 2009-04-15, 06:45:54
Cytuj z: adampio 2009-04-14, 22:38:42
Cytuj z: renia 2009-04-14, 22:18:22
Jak <30 to luzik :D


No tak, dla CIEBIE WAZNA TECHNIKA :lol:



JEDZENIA. Zawsze mowiono, ze gryziemy powoli okolo 30 razy i dokladnie. :lol:


Tytu: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
Wiadomo wysana przez: renia 2009-04-15, 09:21:46
No to z gryzieniem też mamy problem rozwiązany. Mam nadzieję, że ten dzisiejszy, słoneczny dzień będzie dla wszystkich udany i wykorzystany z pożytkiem.


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.