forum.dr-kwasniewski.pl

  Pytanie uzasadniam chęcią odpuszczenia sobie tego rodzaju ww. Dlaczego ? Szkodzą niewątpliwie, ale co jeszcze gorsze - ich spoĹźywanie to najzwyklejszy w świecie nałóg - niczym nie róşniący sie od nikotynizmu czy pociągu do alkoholu ! Jak się na to zapatrujecie ?
     
ps: Pytanie takĹźe do ludzi znających się na biochemii - czy moĹźna w ogĂłle nie spoĹźywać cukrĂłw prostych, zastępując je skrobią (pomijając produkty zboĹźowe) ? 
          Nie ukrywam, Ĺźe pytam głównie Ewę B. i Toana. Będę wdzięczny za wszlekie wpisy.

Tomek

Od ponad 9-ciu lat dokucza mi dodatkowy skurcz serca.Wtedy gdy weglowodany spozywam tylko i wylacznie w kartoflach i warzywach(tych malo cukrowych) serce pracuje swoim normalnym rytmem.Natomiast gdy w produktach weglowodanowych  znajdzie sie nawet odrobina  cukru  prostego, moje serce natychmiast reaguje arytmia.
Przekonalam sie o tym  juz wiele razy.Codzienne  spozywanie prod.mlecznych powodowalo takze  zaburzenia rytmu serca(z tego co sie zorientowalam z postow i ksiazki lekarki,magnez zle wchlania sie gdy jednoczesnie spozywane sa prod.mleczne.)
Produktow zbozowych nie spozywam juz od pol roku.
Nalog spozywania cukrow prostych jest silniejszy ode mnie. 8)Mimo,ze czuje dyskomfort i jestem swiadoma co znaczy zaburzenie rytmu serca , :(siegam po cukry proste. :shock:

Kodar - a ja myslałam ,ze to kołatanie mam  z powodu małej ilości tłuszczu
więc arytmie uspokajam ,zółtkiem albo masłem .
  własnie wczoraj tak miałam -ale to chyba było po koniaczku-
dobrze ,ze mi to uświadomiłas
  -kaĹźdy błąd  w diecie  mści sie --moĹźe faktycznie w tym wieku -
    nie mozna eksperymentować --szkoda :?

Rudka--z recept Babuni--gdy mielismy kiedykolwiek w zyciu klopoty z sercem--pijemy przed spaniem 75ml.czerwonego (markowego)wina  rozcienczonego do 250ml.naparem z kwiatow lub owocow glogu.

no z tym rozcieńczaniem róznie bywa -raczej lubie rozcieńczyć ciepła wodą .
  ziĂłlek nie lubie zadnych --moze - herbate miętową
 

Po kilku postach watek juz sie rozjechal. Pytanie jest konkretne. W zasadzie nie powinienem tutaj pisac, bo nie wyzbylem sie cukrow prostych. Chcialem tylko przypomniec, ze w przepisach optymalnych jednym ze skladnikow jest czesto cukier, w ilosciach 1 dkg, 5 dkg.
Ja uzywam cukru tylko jako przyprawe, i to w nieznacznych ilosciach, np 5g na pol kilo sledzi :D.
Pozdrawiam
maf

  Pytanie uzasadniam chęcią odpuszczenia sobie tego rodzaju ww. Dlaczego ? Szkodzą niewątpliwie, ale co jeszcze gorsze - ich spoĹźywanie to najzwyklejszy w świecie nałóg - niczym nie róşniący sie od nikotynizmu czy pociągu do alkoholu ! Jak się na to zapatrujecie ?
       
ps: Pytanie takĹźe do ludzi znających się na biochemii - czy moĹźna w ogĂłle nie spoĹźywać cukrĂłw prostych, zastępując je skrobią (pomijając produkty zboĹźowe) ? 
          Nie ukrywam, Ĺźe pytam głównie Ewę B. i Toana. Będę wdzięczny za wszlekie wpisy.
Tomek

Tomek--tez smie twierdzic, ze jedzenie weglowodanow to nalog/uzaleznienie.

Czy zostalo stwierdzone/udowodnione, ze ktorys z weglowodanow (prosty, zlozony) jest dla organizmu niezbedny, skoro kazdy weglowodan potrzebny organizmowi moze zostac wytworzony z bialka lub z tluszczow?
Proste czy zlozone-- w efekcie organizm otrzymuje--cukier prosty, ktory ponosi wine za wiekszosc chorob!!  i czy nie jest to oglupianie wszystkich twierdzac, ze niektore z weglowodanow sa zdrowe bo ZLOZONE

Trudno mi było zrobić dzień bez 5 gramów cukru prostego.
Lekiem (?) jest podawany w kroplówce. Mozna dyskutować.
Pobyt z Wami pomógł mi zrobić dłuższą przerwę bez cukrów prostych.
Dalej podtrzymuję o ich szkodliwości - nawet w ilości 1g/dobę - codziennie. Z doświadczeń na sobie i per analogiam.

Wolałabym zwrócić uwagę na zielone warzywo. Nie pomoże co prawda natychmiast... Działania relaksacyjne pomagają ...natychmiast.


Wódka jest histaminouwalniaczem - poszerza naczynia i je uszkadza (histamina w nadmiarze). Alkohol wywołuje wyrzut histaminy.
(Chciałam "wrzucić" alkohol w dobre produkty :) , lepiej jednak alkohol "nadużywać" co kilka dni :) . Lepiej/gorzej - też trudne słowa.
Objawy są nie tylko z zakresu serca.
Dziwne, że medycyna nie wzięła tego pod uwagę. Że np. ból stawowy też występuje np. po uwolnieniu za dużej ilości histaminy.
Musieli by wszystkich lekarzy przemianować na ...alergologów.
Zaleciłabym po studiach egzamin obowiązkowy z Roitta i Brostoffa ("Podstawy immunologii"). Niektórych rzeczy nawet tam nie ma. Trzeba opłacać na kursach :( .

Witam
Moze i cukry proste sa szkodliwe, ale moim zdaniem, nie da sie ich calkowicie uniknac.
Jestesmy na zywieniu optymalnym opracowanym prze dr. Kwasniewskiego, i  nie zapominajmy o tym, bo byc moze ktos tutaj opracuje nowa diete, bezcukrowa.
Wsrod prodoktow "dozwolonych" na ZO, znajduja sie owoce np maliny, czarne porzeczki. Zawieraja FRUKTOZE, a fruktoza to cukier prosty.
Udaje mi sie uniknac cukrow prostych i to nie dlatego, ze staram sie ich unikac, po prostu to wychodzi z mojego sposobu zywienia. Ale, zdarza mi sie zjesc w miesiacu 8g (2 kostki) czekolady gorzkiej, ktora ma w skladzie cukier, zdarza sie takze jakis owoc. Do bigosu dodaje rodzynki, ktore napewno zawieraja cukier prosty - fruktoze. Na szczescie wszelkie wypieki/ciasta nawet optymalne moga dla mnie nie istniec.
A co powiecie o dwucukrach, np sacharozie, ktora rozklada sie pod wplywem wody na cukry proste? Np. gotowany burak, ktory zawiera 6,5g sacharozy w 100g. Czy wiadomo ile tej sacharozy zamienilo sie w cukry proste?
Moim zdaniem, nie mozna isc w takie skrajnosci.
Pozdrawiam
maf

PoĹźyjemy zobaczymy.


Ci, którzy zaczynają Nowe - zawsze dostają po...
Najlepiej ...utartymi drogami?

Ewo, zaczynam doświadczenie bez cukrów prostych. Zauważyłem, że apetyt na nie gwałtownie maleje po spożyciu kolorowych warzyw.
       
Tomek

Tomek eksperymentujesz, czy masz powody/dplegliwosci?

Co to jest histamina???? :( czy szczególnie na coś szkodzi --bo poszerzone naczynia
  to chyba dobrze -zwłaszcza przy zylakach -a po papierosku ponoć naczynia sie kurczą
No to chyba byłoby zdrowo zapalić i przepić :shock:
Qurcze - ale nie bierzcie ze mnie przykładu
 

Histamina - Związek uwalniany z kilku rodzajów białych krwinek. Poszerza naczynia WSZĘDZIE w organizmie człowieka.
Gdy z córką byliśmi "jednym organizmem". Ja-matka karmiąca sprawdzałam jak obserwować jej ilość u siebie. U pacjentów ogladam dłonie. Nie zawsze tam jest locus minoris resistentiae (pochyłe drzewo=miejsce o mniejszej odporności).
Ilość "czerwienienia się" na dłoniach i w zgieciach palców dłoni zależała wprostproporcjonalnie od ilości wykwitów krostkowych na pupie karmionego jedynie piersią dziecka. Im wiecej białka było w diecie tym bardziej czerwone moje dłonie i zgięcia palców (od strony dłoni) i tym więcej było zmian typu krosta na pupie dziecka.
Dlatego nie białko na śniadnie lecz ...tłuszcz. A skoro uwielbiamy JEŚĆ to zjedzmy - warzywo (jakaś forma "zapchajbrzucha", inną formą "zapchajbrzucha" jest rosół, herbata, kawa) z tłuszczem czy bez.

Od początku DO nie miałem w ustach Ĺźadnych cukrĂłw prostych. JuĹź nie pamiętam, jak smakuje cukier, miĂłd albo słodycze typu czekolada. Niedługo stuknie mi 5 lat na DO.  :D

Tymon -to Cie podziwiam -
  ale nie powiesz ,ze nie zjadłeś owocka . :shock:
  Pani Ewo ,az sobie ręce ogladałam -ale nic w nich nie widze ,raczej w zgieciach jasniejsze.
    jakoś rosołów nielubie -,ale na sniadanie najczęściej jajecznice na smalcu
    z cebulą z dwĂłch całych jajek--wystarczy do 17-stej.
   

Rudka, słuszna uwaga z tymi owocami. Zawierają cukry proste, to oczywiste. Zawierają je także produkty mleczne, dlatego też Tymonie chyba rozminąłeś się z prawdą.

Tomek

Słuszna uwaga Tomek.
Jak często jadasz Tymon produkty mleczne?
Jaki tłuszcz najczęściej używasz?

Produkty mleczne, no rzeczywiście. :? Chyba niepotrzebie się tak przechwalałem. (Mleczne - jak mogłem pomylić pojęcia?! :) Nie jadam ich zbyt często, ale zdarza się raz na jakiś czas. Miałem na myśli te bardziej słodkie "cukry" proste. Teraz mi troszkę głupio. Owoców za to wcale nie jadam, nie lubię (jako były wieloletni wegetarianin mam spory przesyt). :o

Jeszcze odnośnie tłuszczu. Prawie wyłącznie smalec. Jako ew. dodatek - b. tłusty boczek. Sporadycznie oliwa. Bardzo sporadycznie śmietana 36%.  :)

Chcę odpowiedziec na bardzo fajne pytanie tytułowe.
Ja się wyzbyłam totalnie spozywania cukrów prostych.Od kilku lat nie uzywam cukrow typu sacharoza ,glukoza itp.
Wcale mnie do nich nie ciągnie,a kiedys zajadalam sie czekoladami,slodzilam herbate dwiema łyżeczkami cukru-sama nie moge w to teraz uwierzyć.
Ogólnie to mam ochotę tylko na mięso ,jakies dobre nie "zaprawione" glukozą i solą wędliny.Za warzywami i owocami nie przepadam ,w sumie ,to ich nie jadam.
to tyle ,pozdro

Rak lubi "słodkie życie"
U kobiet z podwyższonym poziomem cukru we krwi ryzyko raka jest wyraźnie większe, ale mężczyzn to nie dotyczy - wynika ze szwedzkich badań.
W ramach z zapoczątkowanego jeszcze w latach 80. XX wieku projektu Vasterbotten naukowcy z uniwersytetu w Umea przeprowadzili badania 64 500 osób, u których wykryto 2478 przypadków raka. Okazało się, że u kobiet podwyższonemu poziomowi cukru we krwi towarzyszyło zwiększone ryzyko zachorowania na raka trzustki, skóry, macicy i układu moczowego. Dla grupy kobiet poniżej 49. roku życia podwyższony poziom cukru był też związany z częstszym występowaniem raka piersi.

Podwyższony poziom cukru we krwi był wśród badanych obserwowany z wiekiem coraz częściej. Naukowcy zastrzegają, że zaobserwowany związek powinien być jeszcze potwierdzony przez ewentualne dalsze badania. Podwyższony poziom cukru we krwi może wynikać zarówno ze zbyt słodkiej diety, jak i cukrzycy. (

Tomek pytam, czy dalej trzymasz sie bez cukrow prostych?-ijezeli tak to jak sie czujesz?
Ja po trzech dniach bez c.p. czuje sie oslabiona a moja glowa pracuje tylko w 3/4 swoich mozzliwosci!

              Niestety nie, ale pozostaje to wciąż w zasięgu moich najbliĹźszych celĂłw. PowĂłd klęski jest dość prosty - to najzwyklejsza uĹźywka i po odstawieniu glukozy, fruktozy itp pojawia się syndrom odstawienia. Dokładnie te objawy , o ktĂłrych piszesz miałem, gdy prĂłbowałem rzucić palenie. Pojawiły się  takĹźe niepokoje, przygnębienie i rozdraĹźnienie. Pozbyłem się kilka lat temu papierosĂłw, a zatem z cukrami nie powinno być problemu.
         
Tomek

Ja tez nad c.p. pracuje --ale na razie efektow brak!

Czytam Wasze problemy z wyzbyciem się cukrów prostych i w sumie się dziwię ,że Wam jest tak trudno to rzucić.
Ja rzuciłam z dnia na  dzien i cukru ani odrobinę juĹź nie uĹźywam jakies 5 lat.
MoĹźe łatwiej mi bylo rzucić dlatego ,Ĺźe ewidentnie mi szkodził-candida mi się hodowała na nim  :? .
Ale chyba w małych ilościach Wam nie szkodzi...?

Hano,czemu chcesz całkowicie zrezygnować z cukrów prostych(chodzi głównie o cukier-sacharozę,czy też o te zawarte w owocach?)
Szkodzi Tobie konkretnie na coś? Czy tak sobie chcesz go odrzucić?

Ja zauważyłam ,że cukier zawarty gdziekolwiek np,glukoza w wędlinach szkodzą mi . Dlatego ,takich wędlin też nie kupuję.
Bo zaraz mam jakieś burczenia ,przelewania itp.

Jedyne c. p. na jakie sobie pozwalam to gorzka czekolada, od czasu do czasu lod-ktorego zjem 1/4 lub 1/2 --ale o wiele lepiej sie czuje gdy ich nie jem , tylko sa dni, ze ciagnie jak do narkotyku i co wtedy robic?

Hana, sama robisz lody, czy kupujesz?

M

Na mnie po tylu latach, już nawet lody nie robią wrażenia.
Jedyne czego mi żal tak naprawdę ,to jak przechodzimy czasem z mężem i dziećmi koło takiej milutkiej kawiarenki ,gdzie chodziliśmy na lody ,kawę lub ciasto-jak ją widzę, to mi serce ściska  :( ,że już tam nie mogę usiąść  :( .... Tzn. usiąść mogę ,ale jeść nie mogę ,więc ,co mi przyjdzie z patrzenia  :shock:  

Od czasu rotowania mlecznych "optymalne lody" sa dla mnie --powiem za tluste--kupuje, ale calego trudno mi zjesc, sa dni, ze wystarczy 10g c.p. zeby sie lepiej poczuc.

Ja np. kawy pije tez 2-3 lyki , ale dla mnie wazniejszy jest rytual parzenia kawy/herbaty i nakrywanie do stolu niz sam fakt picia/jedzenia.

Przytulne kawiarenki tez lubie odwiedzac --zamawiam wtedy wode mineralna i --medytuje!

No właśnie ,jak idziemy gdzieś z dziećmi ,to ja biorę wodę mineralną-tylko  :? I patrze się jak mąż z dziećmi jedzą lody itp  -Taka mi została przyjemność z przytulnych kawiarenek  :)
A juĹź przyjemnie jest, jak mi pachnie pizzą  :)

  Myślę sobie Hana, Ĺźe dwa miesiące bez c.p. mogłyby świetnie zaświadczyć o braku potrzeby w ich spoĹźyciu :)
        Byłbym rad, gdyby ktoś kompetentny zweryfikował moją "pewność' co do kwalifikacji  c.p. jako uĹźywki, ktĂłra uzaleĹźnia podobnie jak papieros. Z drugiej strony, moja radość byłaby wielka, gdyby argumentacja stała po stronie eliminacji tego rodzaju cukrĂłw.

  Tomek   

Tomek, ladnie ujoles problem c.p. tylko w tym sek,ze kazdy organizm inaczej na ta "uzywke"reaguje.

  KaĹźdy reaguje na swĂłj sposĂłb, to prawda, ale czy nie kazdy inaczej reaguje teĹź na papierosy ? Jednych uspokajają, innych (jak mnie) rozstrajały nerwowo. Wcale - jak pisali w oparciu o badania - nikotyna nie wpływała u mnie na wzrost poziomu koncentracji.
          A moĹźe jest tak, Ĺźe ideowo jestem negatywnie ustosunkowany do uĹźywek i to ma swoje odbicie w somatycznych reakcjach ?
   
  ps: Jeszcze kilka obserwacji późnym wieczorem.

Tomek

...wracając do tematu.
  Powziąłem decyzję o stopniowej redukcji ilości cukrĂłw prostych w proporcji do złoĹźonych. I tak, zamierzam porzucić gorzką czekoladę, ale zastąpić ją bananem. Chodzi o wywalenie z jadłospisu powszechnie rozumianych słodyczy.
                    Robię powaĹźny błąd, gdyĹź dzień zaczynam od omleta na maśle z udziałem dĹźemu. Potem na dokładkę jest kawa z kilkoma cząstkami wedlowskiej i szlag trafia całokształt. Czemu ? Przeciez wszystko wygląda fajnie i proporcja jest ok. Otóş, omleta "na słodko" da się zjeść będąc głodnym "pozornie" (czyli w grę wchodzi uzaleĹźnienie od c.p.) bo tylko na ten własnie posiłek.
              SprĂłbujcie zjeść porządną jajecznice na smalcu będąc głodnymi pozornie. Czemu zatem potrafię nie będąc głodnym zjeść 3-jajecznego omleta ? Sprawa jest banalna, bo  smak "nakręcają" dĹźem, masło, ktĂłrym nasączone sa jajka i jeszcze czasem dokrojony do środka banan. UwaĹźam, Ĺźe nie powinno się na śniadanie jeść Ĺźadnych cukrĂłw prostych.
        Nie pierwszy raz  to zauwaĹźam i nie raz dawałem się wplątać w pułapkę "pozornego" głodu. Ĺťywienie optymalne kończy się tam, gdzie zaczyna się większościowy rząd koalicyjny mlecznych z cukrami prostymi - wydawałoby się, niezaleznie od proporcji BTW. Zjadanie zbyt duĹźych ilości produktĂłw mlecznych (nie są przecieĹź obecnie naturalne) i cukrĂłw prostych, nakręca spiralę  "glukozowego głodu".

ps: Oczywiście nie chcę popadać w skrajność i dlatego zastrzegam sobie, by w tych krytycznych momentach ratować się jak małpa - bananem, lecz w jakże skąpych ilościach.

Tomek

Mnie kiedyś wzięło na czekolade,to poszłam kupić sobie czekoladę gorzką ,ktĂłra dla mnie była za słodka  :shock: , a w gruncie rzeczy była bardzo gorzka.Więc ją zostawiłam w spokoju i nasypałam sobie kakao do śmietany i miałam namiastkę gorzkiej czekolady  :D .

Teraz słodyczy rĂłwnie bardzo nie znoszę jak smrodu dymu z papierosĂłw  :? A kiedyś teĹź paliłam i to duzo i rzuciłam z dnia na dzień ,bo nie miałam z kim palić-mąż nie palił ,a potem byłam w ciązy  8)
Słodycze teĹź rzuciłam z dnia na dzień. Ale jestem cool  8)  :lol:  :shock:  :mrgreen:

Rób dżemy domowego wyrobu bez cukru lub z dardzo małą ilością cukru, są o niebo wartściowsze i lepsze od kupnych.
Np. truskawki gotuj przez kilka minut, potem odlej sok (wykorzystaj go jako dodatek do wody, z lodem jest pyszny na upały, oczywiście musisz dodać cukru do smaku)  truskawki rozgotuj na pulpę, moĹźesz dodać cukru do smaku (potem ten cukier będzie Ci przeszkadzał ale na początku jest wskazany aby Ci smakowało).
Tak samo możesz robić dżem z malin, jagód, brzoskwiń (tylko muszą być bardzo dojżałe, miękkie).
Najlepsze są śliwki węgierki. Najlepsze są przedojżałe po pierwszych przymrozkach (aż pomarszczone) takei śliwki się smaży bez dodatku cukru.
Potem nakładasz do wyparzonach, małych słoiczków i zagotowujesz przez kilkanaście minut aby przerwać fermentację.

Kiedyś żywiłam się głównie cukrami, jak przeszłam na DO to musiałam stoczyć walkę z nałogiem, ale udało się, teraz nic z tych rzeczy mnie nie rusza.

Czeka mnie "wyzwanie," potrzebna mi bedzie energia-duzo dobrej energii--zaczynam od dzis eksperyment.
      Sniadanie----150g-watrobianki,lub salsesonu czarnego/wloskiego +kawa, lub herbata, lub sok pomidorowy, lub pomidor lub grapefruit.
    Obiado-kolacja  zupa jarzynowa /kalafior, marchewka, seler, ziemniak + 2-3 zoltka + wywar z miesa + przyprawy do smaku/.
Eksperyment -zakladam bedzie trwal 5-7 dni, masle, ze po tym czasie osiagne "mase krytyczna swiadomych zbiegow okolicznisci".

Co masz na myśli? Objaśnij.

Co mam na mysli?  Hmm..chcialabym m. in. zrozumiec cel ludzkiego istnienia, dlaczego czlowiek uzaleznia swoje postepowanie od srodowiska w jakim w danym momecie przebywa, dlaczego jest tak malo ludzi, ktorym mozna zaufac itd., itd., itd. .

Nie każdy człowiek. Ja bym zwróciła uwagę też na to, dlaczego niektórzy nie ulegają presji środowiska i nie uzależniają ani swojego zachowania ani swoich poglądów od środowiska, a jednocześnie czują się z tym bardzo dobrze (czyli, czują się ze sobą dobrze)...

M

Hana.Cóş to za nastrĂłj? Jakaś handra Cię dopadła ?  :? .
Jeśli tak ,nie martw się ,wszystko przemija i to co Cię dopadło również przeminie.
Chyba ,Ĺźe jest ok ... :)
Pozdrawiam Cię.

Czuc sie ze soba dobrze tzn. miec jedna twarz/osobowosc/charakter/swiatopoglad itp., a jak "ktos"jest zmienny jak barwy kameleona (choc to ich cecha przystosowawcza-oczywiscie tych jaszczurek).??

A moim zdaniem człowiek nie jest kukłą ,którą sie postawi gdziekolwiek( srodowiska) i będzie przyjmował jednakową twarz.
Człowiek jest istotą żyjącą ,przeżywającą emocje ,przeżywającą to co się wokół dziejei niemożliwym jest aby zachowywał "jedną twarz" w różnych srodowiskach.

Oczywiście ,że czuć się ze sobą dobrze ,to wspaniałe odczucie.

Prosty przykład jak środowisko może odziaływać na zachowanie człowieka:

Poszłam wczoraj po córkę do szkoły -całkiem spokojna,bo nie miałam powodu do niepokoju.
Ale dowiedziałam się ,że jakiś tam chłopak ją pchnął i stłukła sobie dziecina łokieć.Więc sie zdenerwowałam ,bo nie posyłam dziecko po to do szkoły ,aby ktoś ją pchał.....

Jest to taka sama "cecha przystosowawcza" u ludzi jak i u jaszczurek. Robią to głównie ze strachu, że nie będą akceptowani jeśli ujawnią innym swoje prawdziwe uczucia. Zauważ, kiedy takie "kameleoństwo" się zaczyna - kiedy dziecko od wczesnych lat tłumi swoje prawdziwe uczucia, traci siebie lub rezygnuje z siebie po to, by zyskać "miłość" i akceptację rodziców. Musi dostosować się do wyobrażeń rodziców o nim, musi być grzeczne, spokojne, i przede wszystkim posłuszne. Tylko wtedy czuje się "kochane", kiedy robi to, czego rodzice od niego oczekują. Zatraca więc swoje prawdziwe Ja. W życiu dorosłym kontynuuje "kameleoństwo", bo stało się ono dla niego już czymś "normalnym". Boi się pozwolić sobie na odczuwanie i pokazywanie prawdziwych uczuć, bo wciąż boi się gniewu uwewnętrznionych rodziców, których obraz widzi nawet w relacjach z innymi osobami. A ponieważ chce być koniecznie przez wszystkich akceptowany i lubiany, zaczyna dostosowywać się do wymagań danej grupy, tak jak w dzieciństwie dostosowywał się do wymagań rodziców.

Hana, zadajesz mądre pytania, myślisz i szukasz odpowiedzi. To piękne!

M

M. i T.byliscie kiedys na koncercie J.S.Bacha w...kosciele/katedrze/kaplicy?--ja bylam  niedawno i jeszcze slysze muzyke i jeszcze czuje to czego nie potrafie nazwac i szukam odpowiedzi na pytania, ktore sobie sama zadaje--dlaczego czlowiek jest jeszcze taki niedoskonaly, dlaczego?

M i T piszecie niebotyczne mądrości typu : Żywienie nie ma wpływu na ludzką psychikę.Wpływ na ludzką psychikę maja rodzice.
Koniec kropka.

Nigdy nie miałem okazji posłuchać interpretacji Bacha na żywo.
       
  Znalazłem swojego Czowieka Doskonałego - cokolwiek to obiektywnie znaczy.
  Ja mam swoją doskonaość, Ty masz Hana swoją, on ma itd. Chyba nie istnieje uniwersalna doskonałość.

Tomek

Byłam w Mariackim w Krakowie, jeszcze za czasów studenckich. Wiem, co przeżywasz, bo też do dziś pamiętam tamten koncert...

Dlaczego człowiek jest "niedoskonały"? Zależy, jak pojmować ową "doskonałość". Czym dla Ciebie jest doskonałość, Hana? Temat-rzeka...
Ja z kolei mam trochę inne pytanie, które mi się nasunęło po Twoim poście - dlaczego człowiek "dla boga" potrafił (i nadal to robi) zbudować/skomponować/stworzyć rzeczy wyjątkowo piękne, trwałe, wręcz perfekcyjne, ale nie potrafi tego samego zrobić dla siebie lub dla "bliźniego"? Pierwszy z brzegu przykład - jak były (i są) budowane kościoły, a jak bloki mieszkalne. Może to dlatego, że człowiek nie widzi żadnej wartości w sobie samym i w drugim człowieku?

M

Ja myślę (i tak sobie to tłumaczę),że istniejemy w celu przedłużenia gatunku.
Ludzie są tacy, a nie inni gdyż nie wiedzą, że można inaczej, lepiej żyć. Teraz jest 'wyścig szczurów' i wydaje im się, że kto więcej i szybciej coś zdobędzie (nie patrząc co się traci, kogo niszczy po drodze) to jest lepszy.

Ja zawsze sobie powtarzam, że "musiałam stracić nogi aby odzyskać rozum", całe szczęście, że to się stało w odpowiednim czasie.

Ja też tak po części myślę .Dobrze jednak by było, aby człowiek dążył do doskonalenia swojego potomstwa--gatunku a nie do degeneracji...

Sadze, Marishka, ze czlowiek jeszcze nie dorosl do tworzenia rzeczy "pieknych" dla siebie, jest b. niewiele ludzi co stawiaja swoje sgo na pierwszym planie, raczej mysla o innych rodzinie, bogu (moze odwrotna kolejnosc), moze tak jest latwiej, moze najtrudniej byc z soba , poswiecac sie dla siebie, po prostu byc soba.

A bog, to ucieczka, to wytlumaczenie tego czego nie rozumiemy, czego sie boimy czego nie jestesmy w stanie pojac-lub nie chcemy pojac --bo tak latwiej.

Podoba Ci sie architektura? Ilu wspolczesnych "wielkich" architektow tworzy dla Boga? Podoba Ci sie malarstwo? Ilu wspolczesnych "wielkich" malarzy tworzy dla Boga? Podoba Ci sie muzyka? Ilu wspolczesnych "wielkich" muzykow tworzy dla Boga? Itd... Znajac proznosc artystycznej duszy mozna mniemac, ze mniej wiecej od Horacego i jego "Exegi monumentum aere perennius" po dzien dzisiejszy ci wszyscy "wielcy" ludzie tworzyli z o wiele bardziej prozaicznych pobudek... Ci wszyscy ludzie potrafili czasem - jak to nazwalas - budowac/komponowac/tworzyc rzeczy - jak to nazwalas - wyjatkowe/piekne/trwale/perfekcyjne rowniez tylko po to, zeby pieniadze latwiej wpadaly do kieszeni, ludzie rzadzacy byli bardziej przychylni a panienki czesciej i bardziej gesto oddawaly sie za kulisami. Czesciej to nie Bog jest inspiracja a zwyczajna i najogolniej pojeta chuć.

Tetryk, --jakie to proste - w paru zdaniach sprowadzic wszystko -do poziomu podlogi.

Tak, to trudne (na początku), ale jakież wdzięczne, kiedy wreszcie się pozna i pokocha siebie. Nagle wszystko staje na swoje miejsca...


Zgadzam się. Łatwiej jest wszystko wytłumaczyć bogiem, niż szukać racjonalnych odpowiedzi czy spójrzeć prawdzie w oczy. Również przypisywanie doskonałości tylko i wyłącznie bogom pozbawia człowieka mocy, szacunku dla siebie. To smutne, bo jako ludzie możemy tak wiele osiągnąć, tyle piękna stworzyć, a często zwyczajnie z tego rezygnujemy, myśląć, że jesteśmy tacy małowartościowi. A gdyby tak każdy skupił się na tym, w czym jest dobry/doskonały, rozwijał to w sobie i dzielił się tym z innymi? Jakie to piękne uczucie, wiedzieć, co się potrafi i w czym jest się dobrym, a czego innego się nie potrafi i nie musi. A może ważniejsze od narzucania sobie jakiejś nierealnej, nieosiągalnej "doskonałości" jest rozeznanie we własnych wartościach?

M

Hana:
Ja jedynie wypowiadam sie o tym, jak jest, jakkolwiek to brzmi. Trudno uznac za prawdziwe - zwazywszy na rzeczywistosc - twierdzenie, ze ludzie piekne rzeczy tworza dla Boga, a dla samego siebie juz maja problemy... Byli i moze dalej sa tacy, ktorzy tworzyli dla Boga, ale o wiele wiecej bylo tych, co nie myslalo o Bogu tworzac, a juz szczegolnie w czasach wspolczesnych, zwazywszy na to, ze wszystko to, co powszechnie uwaza sie za piekne/ponadczasowe/trwale, jest przedmiotem biznesu, to zwykly przemysl... Biznesu nie uprawia sie z mysla o Bogu...

Podłoga ma też bardzo ważną wartość ,to podstawa ,po której powinno sie mocno stąpać,myśleć realnie ,a nie bujać w obłokach.

Z powodu niewiary w Siebie i Swoje możliwości.


Człowiek JEST doskonały. Tylko o tym jeszcze nie wie. Jesteśmy na tym Świecie bo uznaliśmy, że w Raju jest...nudno. Sami zadaliśmy sobie "zabawę w kulki" (=pobyt Tutaj) "zapominając" świadomie o rozwiązaniu zagadki.
Jaką mielibyśmy zabawę mając rozwiązanie?  :D


Nie tylko.

No Ewa przesadziłas deko  :lol:  .To nie mĂłj tok myślenia a Marishki!

Ja uważam w odróżnieniu od Tomkiewiczów ,że na wpływ ludzkiej psychiki ma bardzo wielkie znaczenie odżywianie ,zarówno dzieci jak i rodziców ,dziadków itd...
Tu chodzi o podstawy ,podstawy wyżywienia jednostki,dalej gatunku.Aby człowiek przestał w końcu być agresywny a zaczął być homo sapiens.

Odczepcie sie w końcu od tych rodzicĂłw.To jakaś antyrodzicowa sekta czy jak  :shock:
Co ma znaczyć namawianie do nienawiści ludzi ,aby oni nienawidzili swoich rodziców?To jest droga do "naprawy" gatunku?? Nie sądzę!

Hana, zaobserwowałem, że doznaję dokładnie tego samego uczucia przy odstawieniu cukrów prostych jak po rzuceniu palenia. Dziś wiem, że to pewnik, gdyz nawet przy myślowym założeniu, że koniec z glukozami itp - już poczułem dyskomfort, a poza tym
- ciągłe myśłenie o słodyczach i kawie
- niepokĂłj
- głod na słodkie nie do wytrzymania

..ale po jednym dniu zauważyłem również niewiarygodną lekkośc w przewodzie pokarmowym. Jestem ABSOLUTNIE pewien, że nawet zjadanie tylko 50 gr dziennie cukrów prostych prowadzi do uzależnienia. To dość smutne.

Tomek

Tomek jesteś bardzo słaby i uzależniony nie tylko pewnie od słodyczy.To faktycznie smutne...

Tomek u mnie dzisiaj pierwszy dzien bez c. p. samopoczucie mam podobne, juz raz bylo trzy dni, i raz chyba piec , ale ciagnelo jak do narkotyku, moze bylam zle nastawiona psychicznie, moze nie przygotowana- teraz opracowalam jadlospis z zupa jarzynowa--powinno sie udac!

  Marishka ,ja myśle ,ze człowiek wielkie rzeczy robi ,buduje dla boga ,
a ma na myśli potomnych -kazdy chce zostawić pamiatke swojej bytności .
  Przeciez z tych przybytkĂłw ,nie korzysta bĂłg tylko ludzie ,podziwiaja ,odwiedzają
  i oddają hołdy poprzednikom .Pamiątki zostaja i wpisują sie w historie.
To tak jak Hana zauwazyła  mało jest ludzi ,ktĂłrym mozna zaufać ,powierzyć coś
    człowiek nie moĹźe polegać na bliĹźnim wiec swoje marzenia  kieruje ku bogu
istocie wyidealizowanej bo to jedyna nadzieja abyi przezyć
  w pamięci pokoleń.
Elmo ,ja też uwazam ,ze ulepia nas dom i srodowisko - talenty i zamiłowania mamyw genach
    a więc po rodzicach  -a więc szkoła tylko edukuje a dobra dieta pozwala nam sie rozwijać
          i nie myśleć o chorobach i bolączkach .
  Nikt tutaj nie obarcza rodzicĂłw za ich nieświadome błędy -tylko bardzo ładnie Mrishka
    wyartykułowała co jest przyczyną naszych problemĂłw .
        TeĹź powielałam błędy rodzicĂłw ,choćby dlatego ,Ĺźe jak w szkole dostałam
    w skĂłre -to napewno na drugi dzien byłam wspaniale przygotowana do lekcji .
    Halina .ja teĹź musiałam noge złamać ,zeby  oleju nabrać do głowy . Ciesze sie
    ale jednak troche za pĂłzno .
 
   

Właśnie Marishka błędnie wyartykułowała ,co jest przyczyną naszych problemów ,obarczając winą rodziców.
I namawiając do ich nienawiści!.Mnie sie- powiem szczerze nie mieści to w głowie(i nie mam na myśli tutaj bardzo tragicznych przykładów ,bo Marishka posługiwała się zwykłymi przykładami z życia).

Naprawdę to mi przypominało sekte "antyrodzicową",może te ksiązki własnie po to są ,aby wyprać mózg młodym ludziom ,aby nie zwracali uwagi na istotne rzeczy ,na przyczynę a nie na "przyczynę"...

Pomyliłam się,powinno pisać :

...,aby nie zwracali uwagi na istotne rzeczy-na przyczynę ,a zwracali uwagę na "przyczynę" ( w cudzy słowiu)...

Może Mariszka miała trudne dzieciństwo? Każdy z nas wynosi z domu coś trwałego co towarzyszy nam przez całe życie i żadna szkoła, żaden uniwersytet nie nauczy nas później tego co matka wpoi nam.
Czasami dzieci przechodzą w domu tragedie, ale to już inny temat dobry na kanapę u psychoanalityka.

Rudka, ale czemu ten sam człowiek nie ma na myśli "potomnych", kiedy im np. buduje domy? Zobacz, jak się budowało (i buduje nadal) kościoły, a jak domy dla "zwykłych" ludzi, bloki, kina, etc. Chodziło mi o różnicę w jakości pracy robionej "dla boga" vs. "dla bliźniego".

M

BĂłg jest jeden, a nas chyba juĹź 9 miliarĂłw.

Bloki teraz też się buduje całkiem niezłe ,ale są mardzo drogie mieszkania za 1m kw.
Domy ludzie też sobie budują jak pałace otoczone ogrodem.Ostatnimi laty powstało tego jak grzybów po deszczu.
Co do kin: również są niżle pobudowane ,tylko żeby jeszcze w nich cos porządnego "leciało" ,to byłoby ok.
Więc o co chodzi z tymi kościołami? Jak wierni chcą mieć piękny kościół ,to czemu nie? W czym problem?
Właśnie...w czym problem???

Ja traktuję Kościoły jako sztukę sakralną i zawsze je zwiedzm gdziekolwiek jestem , w kraju czy za granicą.

Marishka -no to własnie  napisałam ,ludzie przytulają sie do boga
bo nawet albo zwłaszcza, rodzina rozczarowuje -zostają marzenia .
  Ten biznes dobrze sie sprzedaje .Ĺźycie przezyć i z gołą łapą do boga -niewypada .
  Tam teĹź jest hierarchia i spisywanie  zasług .
  Bogacz ,nieba sięgnie i w pamięci ludzkiej przeĹźyje .
  Po za tym rozdawnictwo jest wielce szkodliwe ,potomni roztrwonią ,niedocenią
      lub zdewastują na wojnach .
Człowiek dla człowieka wilkiem -niestety .[ale wierze w wyjątki]
    Elmo własnie pisałam ,Ĺźe  kazdy na swĂłj sposĂłb interpretuje psychologĂłw .
    Oni tak nawołuja do nienawiści rodzicĂłw jak Giertych straszy homoseksualizmem
      PrzecieĹź to absurd --słuchając Frediego czy Eltona nie zostane pedałem
      a czytając o błędach wychowawczych rodzicĂłw -nie będe  za ich nieświadomość
        prześladować a tym bardziej nienawidzieć . Dobrze jest po prostu coś o sobie wiedzieć.
  Powiedz kto nie ma problemu z rodzicami ,zwłaszcza na starośc -
    ale Ĺźycie jak mĂłwią -jest koszulka dziecka ,krĂłtkie i zasrane .
   
 
     
 
     

Ja nie mam problemu z rodzicami (oni ze mna tez nie).

tetryk
ja zapomniałam dodać ,ze są wyjątki i obyś nigdy nie miał.Rodzice mniej od synów
    na ogół wymagaja niz od cĂłrek. Po za tym  jesteś jeszcze młody
  i nie wiesz co znaczy opieka nad niepełnosprawnym  po udarze rodzicem .

Rudko ,moja sąsiadka zza ściany opiekuję się matką po wylewie i na dodatek ma 4 letnie dziecko ,mąż pracuje w terenie-wraca na weekendy.
Szkoda mi jej ,bo dziewczyna się napracuje  :? To ciężka praca i dlatego jestem pełna podziwu dla niej,ma siostrę ,ktĂłra mieszka o blok dalej i Ĺźadnej pomocy-nic.
Smutne  :?

Gdy byłam w szpitalu ,leżała koło mnie staruszka -bardzo chora.Przychodził do niej syn codziennie i siedział przyniej non stop ,pomagając jej przy wszystkim,bo sama nic już nie mogła robić . Było nas w pokoju 6 osób i robiło to na nas niesamowite wrażenie. Widać było ,że ten syn ją bardzo kocha a i ona-matka była mu wdzięczna. Niesamowity widok w tym świecie ludzi nieszanujących rodziców !

Miłe to ,ze akurat syn sie nią zajmował,
ale wierz mi na dłuższą mete
    jest bardzo trudno  i ciężko ,zwłaszcza ,ze staruszkowie nie zawsze są mili ,
  kręgosłup tez nie wytrzymuje no i gĂłwniana robota.
       

Wiem Rudko o czym piszesz.też kiedyś opiekowałam się ....
Teraz widzę jak opiekuje sie moja sąsiadka,siostra jej w ogole nie pomaga!
Ale zważ na to- " tak Ci odpłacą jak ty robisz" Myślę ,że postępujesz bardzo szlachetnie,tak jak na CZŁOWIEKA przystało i dostaniesz zapłatę godną CZŁOWIEKA!
Stary człowowiek(tymbardzuej jak jest ciężko chory) to tak jak dziecko -zauważyłaś? Taka jest starość,niedołęstwo...Póki młodzi jesteśmy ,to tkwi w nas siła .
Rudko podziwam Cię!

Dzięki J.K. moĹźe nasze dzieci nie bęędą musiały znosić naszej niedołężności.  Umrzemy po prostu ze starości.

TeĹź tak myślę  :wink:

Dzisiaj 5-ty dzien bez c.p. --czuje sie fatalnie, jednak bez cukrow moj organizm nie pracuje!
Jak u Was Tomki, jak samopoczucie?

Hana, wytrzymaj jeszcze trochę, pleaseeeee !!
        U nas - a właściwie u mnie, bo Marishka je cukry proste - niestety nie udało się wytrzymać. Nie zrezygnuję jednak z dalszych prĂłb, bo ja po prostu wiem, Ĺźe to nałóg. TwĂłj post jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza. Zwróć uwagę, Ĺźe  gdy odstawisz tłuszcze, nic się nie stanie. Gdy zrezygnujesz z cukrĂłw prostych - jest afera. Kurcze, o co tu chodzi ? 

Tomek

pozdrawiamy serdecznie !

A moze my/kobiety musimy troszke slodyczy, moze w tym lezy nasz urok?

Hana, a z jakich produktĂłw pozyskujesz WW złoĹźone miast prostych  ?

Tomek

Staralam sie z warzyw:brokuly, brukselka, burak, cebula, pomidor, fasolka szparagowa, seler, marchewka wszystko duszone--czy ja czasem nie bujam w kierunku wege?

A ziemniaki ?

  Tomek

ps: Burak nie zawiera cukrĂłw prostych ?

Ziemniakow nie lubie, jak juz to 1-2 male =ok.60g, lub tyle samo frytek, ale ja tymi jarzynami do 40g weglowodanow nie dojde.
Po tych pieciu dniach nie umie zebrac mysli, zeby opracowac potrawe pokrawajaca moje zapotrzebowanie na W. , nie mowiac juz zeby cokolwiek robic.
Jest zle!

    Byłem kiedyś kilka miesięcy na diecie wegetariańskiej. I wiesz co Hana ? Robiłem coś wbrew sobie, całość była wyraźnie zabarwiona ideologicznie. Można powiedzieć, że jestem kolarzem, jeżdżę dużo i szybko od 10 lat. Gdy jeździłem na makaronach, ryzu, cukrach prostych, wyraźnie i nieubłaganie traciłem kondycję. Od czasu do czasu doznawałem silnych ataków niemiłosiernego głodu na mięso. Nie pomagały jajka, mleko, sery oraz kotlety sojowe, organizm drapieznika żądał ofiary.  Dziwi jednak z drugiej strony fakt, że mistrzowie kung-fu (mnisi buddyjscy , którzy tym się zajmują), zachowują długowieczność i sprawność, o której Europejczykom się nie śniło.
         Może chodzi tylko i wyłącznie o nie mieszanie  paliw ? Cóż za banalne pytanie.

Tomek

ps: Marishka dopisze pewnie jeszcze coś na temat roli tożsamości z samym sobą. Mi się nie chcę wierzyć, że tak spokojni ludzie ( mnisi kung-fu), nie mający zbrodniczych zamiarów, a potrafiący uśmiercić człowieka w ułamku sekundy  - mogą mieć problemy z brakiem łaczności z  nieświadomością. Może warto o tym w jakimś odrębnym wątku napisać, bo jedzenie swoją drogą, ale gdy psyche choruje, ŻADNA siła nie uzdrowi somy.
 

Byłoby pięknie, wspaniale i niezwykle prosto, gdyby za wszystko odpowiadała swego rodzaju energia - taka w dalekowschodnim kontekście, bo chyba o ten rodzaj kosmicznej siły Ci chodzi. Oj , jak pięknie by było.

Tomek

Przeciez jest pieknie, chyba jest TO OCZYWISTE I NIEZAPRZECZALNE!a ze zarazem jest niezwykle prosto, wiec mozemy sie tylko cieszyc, bo zycie jest piekne , mam nadzieje, ze nie zaprzeczycie M. i T..

Hana,juz J.K. pisal,ze zwiekszona ochota na cukry proste mowi o zbyt malej ilosci wegli na kg/osobe i wage ciala,jak sama to wspomnialas,
moze kasza gryczana  raz na jakis czas,moze placki kartoflane lub kluski,?
caly czas jem mniej wegli niz 50g,
bo nie mam tak jak ty z czego ich wziasc po wyrzuceniu mlecznego i zbozowego cukru z diety :shock:
jestem aktywna fizycznie i brakuje sil,zwlaszcza w nogach.

..że jest pięknie ? Nie zaprzeczymy Hano, przeciez od tylu postów trąbimy , by wbrew nie zaprzeczać :)

Tomek

To bardzo ciekawe ,ze buraki nie zawierają cukrów prostych ,czy to jest dobra wiadomośc?
  Mozna w takim razie pozwolic sobie na soczek z czerwonych burakĂłw ?
  Bo pomidorowego ostatnio nielubie . wogĂłle mam problemy z napojami,
  bo ja chyba niczego pić nielubie ,zmuszam sie do róşnistych herbat a co jedna to gorsza.
Dawniej piłam kawe ze śmietanką a wczoraj po dwu łykach byłam zapchana
i długo na kawe nie spojrze.

Buraki zawierają sacharozę, a zatem  cukier prosty.

Marishka

Buraki czerwone zawierają taki fajny składnik -betanina (taka ciekawostka dla tych ,którzy je jedzą)
Osobiście nie wiem jak to działa ,bo ich nie spoĹźywam  8)

http://www.jedzdobrze.pl/tabele/food,275,warzywa__burak.html 

Jak optymalny moze wcinac /od czasu do czasu/"słodziutkie"? Niech optymalny zacznie stosować WŁAŚCIWE proporcje BTW ,a chetka na tą trucizne minie szybciej niż sie spodziewa.
Mam pewne obawy czy uczestnicy tego wątku to prawdziwi optymalni , czy tylko z nazwy bo zajadanie sie tłuszczem wcale jeszcze nie znaczy ,Ĺźe jest sie opty. Prawdziwy/a opty im młodszy wiekiem , tym szybciej wypluje marsa- ptasie z buzi /dwa tyg/.  Ci nieco wczesniej urodzeni np moja zona /"słodziutka" wczesniej/ dopiero pod koniec drugiego m-ca wypluła sliwke nałeczowska w czekoladzie ,bo poczuła trucizne w niej zawartą. I tak to trwa do dzisiaj.
Czasami zdazy sie ,zę gdzieś tam zostanie poczestowana jakims slodkim badziewiem -odchorowac musi zawsze.
Zapraszam więc do kuchni z wagą i kalkulatorem -po raz kolejny. Sam to czynie od czasu do czasu ,  celem "ostudzenia" rutyny.
 
 

Dodam jeszcze , że rzucenie w moim przypadku ,bezpowrotnie, nałogu tytoniowego /36 lat-min 2 paki/dz - to pikuś przy słodkim nałogu. Walczcie wiec , bo warto !

Wiesz co Kristan ,nie wiem jak jest na opty ,ale na japońskiej rzuciłam cukry z dnia na dzień ,a zajadałam się czekoladami ,słodziłam 2 łyżeczki cukru do szklanki herbaty i w pewnym momencie mi to wszystko zaszkodziło .
Musiałam zmienić dietę w kierunku japońskiej (zupełnie nieświadomie) ,rzucając cukry proste z dnia na dzień i teraz jak przygotowuję cos dzieciom słodkiego i prĂłbuję, poprostu musze wypluć ,bo bym tego nie przełknęła  :?
Nie ciągnie mnie do tego nic a nic ,dla mnie to obrzydlistwo  :!:

Kristan, dwie uwagi:

- sugerujesz, że większość optymalnych tutaj jest taką jedynie z nazwy. To jest PRAWDA. Zaprzeczą hipokryci ..i to zaraz.
- piszesz, Ĺźe  apetyt na słodkie mija wraz z własciwym BTW. To nieprawda, gdy Ĺźywiłem się idealnie według wskazań BTW i własnego organizmu, wielki - wrecz poteĹźny - głód na słodkie wcale nie mijał.
- ostudzić rutynę powiadasz - zawsze i wszędzie to dobra rada - nie tylko odnośnie żywienia.

  Zapewne Hana trzyma się proporcji wręcz wzorowo, a miewa ataki na słodkie i ciężko znosi z nimi rozstanie. TeĹź będziesz oskarĹźał  o niewłaściwe stosowanie zaleceń ?
  A moĹźe Kristanie tu nie tylko chodzi o jedzenie i proporcje ?

Tomek

Generalnie jakby nie patrzeć ,czy to jest dieta optymalna , japońska ,śródziemnomorska ,amerykańska i wiele innych -
CUKIER JEST SZKODLIWY i nie jest to odkrycie ostatniego roku .
Poza tym cukrem prostym odżywiają sie komórki rakowe i wiele patologicznych organizmów.

P.S. Kristan, zajrzyj do Książki Kucharskiej JK, pełno tam smacznych przepisĂłw na róşne optymalne ciasta, etc. Poza tym, JK nikomu nie kaĹźe całkowicie wyzbywać się cukrĂłw prostych, wręcz przeciwnie, zaleca śmietanę, masło, sery, owoce teĹź są ok raz  na jakiś czas, jak rĂłwnieĹź gorzka czekolada.

Nie jest problemem nie jedzenie tradycyjnie pojmowanych słodyczy. Tomkowi i Hanie chodziło o próbę CAŁKOWITEGO wyzbycia się cukrów prostych, czyli równiż tych zawartych w nabiale, owocach i niektórych warzywach (np. buraki). I to jest właśnie bardziej trudne do osiągnięcia.

Marishka

Tomek ma racje trzymam sie proporcji i 6-ty dzien nie jem czekolady i lodow --ostatnio tylko te cukry jadlam, i co wczoraj mialam okropny kryzys--dzisiaj juz lepiej, pewnie organizm potrzebowal czasu na calkowite wyeliminowanie c. p. --pomagam sobie zupa jarzynowa, jak przychodzi ochota na "male cos"--2-3 lyzeczki zupki --walcze dalej--mysle, ze juz mam z gorki.

Kristan kazdy organizm reaguje inaczej, wiec nie mozesz mierzyc wszystkich jedna miarka.

Hana, super!!!

Oprócz zupek są dobre różne sałatki warzywne (z gotowanych warzyw), można kombinować na wiele sposobów. Ja prawdopodobnie przyłącze się do tego eksperymentu pod koniec lata, kiedy pojawią się cukinie, szparagówka, świeże papryki, etc. z których uwielbiam robić coś w rodzaju "leczo".

M

No wlasnie nie wzielam pod uwage sezonu-musze sie wspomagac mrozonkami.
Salatki-dobra rada-dziekuje.

Mnie też w zasadzie słodycze odrzucają ale po zjedzeniu --gdzies jest zakodowana
    łapczywosć na łakocie .Lubie mieć pod ręką gorzką czekolade ,lampke wina
  Nie wiem czy to dla uspokojenia ,czy taka świńska godzina nadchodzi
  Dzisiaj  zjadłam jedną pamarańcze ,ale napewno nie z głodu -.
  Krystian -masz racje -ale moge tylko za siebie odpowiedzieć -zdarza sie coś
    nieoptymalnego i zawsz  znajde jakiś wykręt ,zeby sie usprawiedliwić.
Po za tym -tabele ,tabelami ale one niekoniecznie są dokładne -bo produkty
      nie są idealnie takie same .
  Zawsze mam problem z boczkiem ,kaszanką ,pasztetem -

Co by nie powiedziec cukry to "narkotyk", a firmy cukiernicze robia wszystko zeby omamic klientele=firmy tytoniowe=firmy alkoholowe--nie , nie i jeszcze raz nie dajmy soba manipulowac!

Co by nie wziąść pod uwagę cukrami prostymi odżywiają sie komórki rakowe ,wszystkie patogeny .
W związku z tym: im mniej cukrów prostych dostarczamy naszemu organizmowi tym lepiej.
Nie zapominać o optymalności. O nieprzejadaniu się.
Każda skrajność prowadzi do patologii.

Też tak sądzę Kristan, spotykałam wielu długoletnich optymalnych i nie mieli z cukrami żadnego problemu.
Na samym począ tku DO - tak. Wtedy trzeba pomuc sobie rozumem.

 
  Miłość do tłuszczu, pogarda dla cukru


Filozofia diety sprowadza się do stwierdzenia, Ĺźe człowiek naleĹźy do rodziny drapieĹźnikĂłw. Powinien, tak jak one, czerpać energię z tłuszczu i białka oraz śladowych ilości węglowodanĂłw. Tłuszcz, zdaniem dr. Kwaśniewskiego, jest takĹźe najlepszym lekarstwem na choroby przewlekłe, np. cukrzycę. Jego spoĹźywanie wzmacnia odporność, rĂłwnieĹź odchudza. W tym ostatnim przypadku konieczne jest wprowadzenie pewnych ograniczeń, w innych obowiązują zasady: "Nie licz kalorii" i "Gdy jesteś głodny, jedz aĹź do nasycenia". Optymalni nazywają cholesterol "straszakiem XXI wieku". Dla stosujących dietę najtrudniejsze jest zachowanie właściwych proporcji. Na 1 gram białka powinno przypadać 2,5 grama tłuszczu i tylko 0,8 grama węglowodanĂłw. Symbolem produktĂłw zakazanych jest jabłko, ktĂłrego spoĹźycie zakończyło się fatalnie juĹź dla Adama i Ewy.  Na liście negatywnej są takĹźe cukier, miĂłd, ryĹź, chleb, kasza, warzywa i owoce o duĹźej zawartości węglowodanĂłw (np. śliwki, gruszki, brzoskwinie, marchewka i buraki), groch, fasola, ciastka, kluski i wszelkie potrawy mączne. NaleĹźy dążyć do eliminacji soli, gdyĹź jest jej dostatecznie duĹźo w samej diecie. Zabronione są konserwanty i margaryna. Precz z soją i olejem rzepakowym. Głównym składnikiem diety są żółtka (cztery na dobę), podroby, szpik, galarety mięsne, chrząstki, wieprzowina i tłuste rosoły. Z wędlin najlepszy jest salceson. Śmietana musi mieć 30% tłuszczu, z drobiu dozwolone są tylko gęś i kaczka. Ryby trzeba smaĹźyć na smalcu. Trzeba pamiętać o smalcu gęsim i łoju, najlepiej okołonerkowym. Zalecane są tłuste sery.  Nie wolno spoĹźywać więcej niĹź 30 dkg warzyw na dobę, dozwolony jest jeden ziemniak, najlepiej w postaci frytek lub usmaĹźony na łoju. Napoje - tylko niesłodzone. Pierwsze informacje o Ĺźywieniu optymalnym dr Jan Kwaśniewski opublikował w 1971 r., czyli rok wcześniej, niĹź pojawiły się rewelacje dr. Atkinsa, ktĂłry teĹź postawił na tłuszcz, ale nie ograniczył tak drastycznie węglowodanĂłw. Dziś dr Kwaśniewski nie znosi, gdy ktoś uwaĹźa go za "poprawionego Atkinsa". Twierdzi, Ĺźe rok przed śmiercią Amerykanin zwracał się do niego z prośbą o cenne uwagi.


Myślę ,że Kristan po części ma rację .

Tymbardziej ,Ĺźe niektĂłrzy niby na opty ,zjadają niedozwolone produkty czyli ,Ĺźe na opty nie są  :lol: proste i logiczne  8)

Marchewka i buraki są be? No nie przesadzawszy...

Jeśli pytasz mnie Tymon ,to ja nie wiem ...ja tego nie jadam  :roll: :wink:  :(

Między innymi, Ewa (Lekarka) w wielu postach poleca marchewkę.

M

Hana. Też przed pobytem na forum nie potrafiłam zrobić jednego dnia bez cukrów prostych, mimo ewidentnych dowodów, że łyżeczka cukru, jabłka mi wtedy szkodziła. Teraz 3 dni bez c.p. - spokojnie. Też miewam ochotę na 20g alkoholu jak robię "mocne postanowienie poprawy".
Co to za ...postanowienie poprawy  :shock: .
Zauważyłam coś ciekawego - jak zjem za dużo W w posiłku - mam ochotę ...sprzątać. Też tak macie?

Wrzucam c. p. do rotacji (tylko np. w sobote/niedziele), mnie po nadmiarze W rozpiera energia.
"mocne postanowienie poprawy" mam/robie ostatnio codziennie.

zauwazylam,ze gdy zjem cukry proste w owocach a gorzej w dzemach moja skora na dloniach staje sie wyraznie i pokaznie wysuszona,
po nadmiarze wegli ,ponad 50g staje sie ociezala,niespokojna i byle jaka, :(

U mnie na odwrot -jak za malo to spie, w normie=b. d. samopoczucie, przekroczone rozpiera mnie energia (wtedy robie porzadki).

Hano,to moze za malo tluszczu,?
tym co w ruchu,trzeba taz troche wiecej tluszczu,
jak zwiekszylam do  ok 180g, do ok. 30g biaka,i 50g wegli to zaczelam dopiero tryskac energia  :)

Kodar-zrobilam dzisiaj zapasy na pare dni, i tak:
                                                            1. upieklam chleb/mieszany sezam, slonecznik, siemie lniane--13,6  :  38,0  :  9,9 (B.T.W)/ 1  :  2,7  :  0,7.
                                                            2.    "      placki ziemniaczane 4,8  :  8,8  :  9,6 /1  :  1,8  :  2,0.
                                                            3.uzupelnie pomidorem, papryka, cebula, smalcem i boczkiem.
Ogolnie trzymam sie proporcji 40 : 100 :40, poniewaz po rotacji mlecznych schudlam 5 kg. i tak zostalo.

po moich dolegliwosciach pasa brzusznego spowodowanych jedzeniem  bialka zwierzecego i grzybow w occie,poprawilam  maslem orzechowym i na koniec kawa,ale wszystko liczone i ze smalcem,i tak jadlam przez pare dni,
,bolesci przypomnialy mi ,ze musze zmienic moj zestaw,
probowalam wszystkiego,zoltka ,boczek,kartofle pod rozna postacia-nic nie pomagalo,
od momentu jak zaczelam naczczo od oliwy/takiej po ktorej nie mam bolesc/i,albo podgardla,albo boczku,moje bolesci znikaja,
no i schudlam jescze 1kg=58kg,
a pestki wszelkiego rodzaju bede  jadla, bez  bialka zwierzecego, :) nawet juz mnie do nich nie spieszno,
mleczne tez rotuje,zbozowych nie jadam ani tych bezglutenowych :)

Kodar jak robisz maslo orzechowe?, i czy jesz go z wedlina? i jak smakuje? .

Hana,maslo kupowalam w sklepie Aldi, jest z dodatkiem cukru i soli ,
bedac na Swieta w Polsce kupilam orzechowe bez cukru,smakowalo super ,
jadalam lyzeczka ze sloika bez dodatkow :)

Kodar-jest na tym produkcie podane ile B. T. W. w 100g?

Hana,jest napisane,tylko nie moge Ci podac,bo nie mam ani jednego sloiczka w zapasie,zeby nie kusilo,
a dokladnie nie pamietam, :?
Krystian podal strone z nasionami,moze tam zajrzyj,
uciekam na slonce,pzdr A. :)

Moj mąż od czasu do czasu zajada masło orzechowe.Właśnie mam w domu.
Podaje skład w 100g:

B-17,2
T-57,4
W-16,7

To jest firmy Felix .

Jezeli to jest ten produkt o ktorym mysle , to nie polecam go nikomu , bo poza CUKREM i E-symbolami nie przedstawia zadnej wartosci odzywczej .

Dziekuje Elmo, nawet niezle wyglada 1 : 3,3 : 0,9.

Hana ,masz ochotę spróbować masła orzechowego?
Jeśli tak , to zawsze zobacz czy nie zawiera cukru.To firmy Felix nie zawiera dodatków w postaci cukru.
A teraz mi aĹź ślinka poleciała na myśl o maśle orzechowym  :? ,a niestety ja nie jadam  :?

Elmo , moze jutro na sniadanie zjem plaster masla oblozonego orzechami wloskimi i laskowymi .

Ale Hano ,to nie to samo ,bo w maśle orzechowym masz tłuszcze roślinne a w maśle takim (tłuszcze zwierzęce) i jak dodasz orzechy to pomieszasz T zwierzęce z roślinnymi.
Sama nie wiem jaki to ma wpływ i czy w ogĂłle ma  :roll:  No moĹźesz sprĂłbować  :wink:

To to orzechowe/kupne , nie jest normalnym maslem z mielonymi orzechami.

Hano masło orzechowe ,to masło z orzechów -zawiera tłuszcze roślinne z orzechów.
Ono nie ma nic wspólnego z masłem z mleka krowiego.

Zauważyłam coś ciekawego - jak zjem za dużo W w posiłku - mam ochotę ...sprzątać. Też tak macie?

a ja gdy wypilam pol szklanki oliwy i zagryzlam boczkiem,bez wegli,to na tym paliwie sprzatalam ze 4-y godz. non stop :shock:

Kodar a ja zauwazyłam ,ze mam dużo werwy do sprzatania ,biegania
    chęć do zycia -jak tylko mi w okna słonce zaświeci  .
    wejde do jadalni -północ mysle coby tu sobie dobrego przygotowac do zjedzenia
od razu przechodzi ochota na porzadkowanie .
dobrego kopa dostaje -jak nagle ktos mi sie zapowiada -to ja siebie nie poznaje
  ,ze potrafie byc tak szybka

Ty to masz zdrowie  :shock: . Ja po 2 godzinach juĹź nie mogę sprzątać  :( .

:lol: :lol:,a czy ja kiedys sie skazylam????ze  GO nie mam :lol: :lol:

Tak sobie myślę, skoro te cukry proste są takie złe i szkodliwe, to czemu ciało je preferuje?
Zamienia skrobię i inne, właśnie na glukozę, a w żyłach krąży nam łycha glukozy...
I czemu dobry Bóg dał nam wściekłe zamiłowanie do słodkiego?

Panie Tomku,
Jak śpiewał bard Rosiewicz "Czas już jest na finał, pointa się zaczyna: Coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał."

Taa. Pewnikiem ma to coś wspólnego z "wściekłą" wiarą i "ostatnią deską ratunku", skoro "dobry Bóg" tak chciał.

Amen

>>Kto wyzbył się cukrów prostych?

O tyle, o ile.
<img src="http://s21.postimg.org/cn0hgn3jr/image.jpg">

Piękna cyfra,
myślałem, że to wartość tylko legendarna.

48h o mocnej herbacie z kwaskiem.

Jak siedzę to bym coś zjadł, ale jak się ruszę to od razu ochota przechodzi,
widać, Admin słusznie pisze, że mięśnie generują energię.
8)

Cyfra jak cyfra, ale pozycja jaka!  :shock: ;)
Tylko nie po boĹźemu! :?

:lol: :lol: :lol:

...
Tyle, Ĺźe ja nie o tym. :D

A do tego, jakie te cukry proste? Jak poskręcane są... ;)

Taki cukier to moja babcia miała, tuż przed śmiercią, ale ona ze trzy doby nie jadła. :D

Skoro tak, to nie siedĹş, tylko zapierlalaj o suchym pysku, moĹźe perpetuum jakie Ci wyjdzie. ;)

:lol: meczennicy tak juz maja,wylewa sie im zza paska ;)

Przy takich postach?  :D

https://www.youtube.com/watch?v=INBOvCWYqlU&feature=player_detailpage#t=27

A jednak ;)
W wyniku przedłużającego się głodzenia glukoza ,może obniżyć się do 70 mg/dl. Wątrobowa produkcja
glukozy wzrasta, jeśli dojdzie do spadku glikemii poniĹźej 81 mg/dl, jest niewielka przy glikemii 81−99
mg/dl, ustaje przy glikemii >100 . Jeżeli nastąpi znaczny wzrost glikemii, wątroba pobiera glukozę z
krwi.
Źródło Stryer

A mądrością jest postępować tak... :P

Kolejna odwracalna liczba wyszła,
po 3 dobach o herbacie
i
45 minutach od zjedzenia
350g brzuszków z łososia.

<img src="http://s28.postimg.org/7bd2xe7kd/image.jpg">

Takie delfinie śniadanie.
8)

A smak tych brzuszkĂłw czułeś?  :lol:

Leżeć ja próżny wór, kontemplować w sobie miesięczne procesy trawienne i nie widzieć, że zgnilizna postępuje szybciej w dodatnich warunkach nie jest odkryciem z tej epoki, Adasiu nasz. :D ;)