forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Artykuły opublikowane => Wtek zaczty przez: MORGANO 2007-03-13, 00:06:11



Tytu: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY O ŻYWIENIU (55)
Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-03-13, 00:06:11
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (55)
ARTYKUŁY O ŻYWIENIU OPTYMALNYM
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM

Zebrał i przepisał. Morgano

DLACZEGO JEST ŹLE?
Losy narodów (i jednostek) rzeczywiście zależą od sposobu odżywiania, od narodowych potraw, od soków czerpanych z ziemi. Jest to wiedza Vaniniego, którą przekazał ludziom i z której ludzie dotychczas nie umieli skorzystać.

Ludzie nie wiedzą jak powinni się odżywiać, jakie soki trzeba czerpać z ziemi, a jakich nie wolno. Nie mogą wiedzieć, ponieważ odżywiają się źle, a złe odżywianie uniemożliwia zdrową czynność umysłu. Umysły ludzi są chore. Umysły ludzi uważanych za najmądrzejszych, są najbardziej chore i mają najbardziej patologiczną czynność. Najlepsi "fachowcy" wiedzą najgorzej.
Jeśli tę swoją wiedzę stosują praktycznie, powodują ogromne szkody. Jeżeli stosują ją w stosunku do własnych organizmów, płacą za to wysoką cenę. Lekarzom w RFN powodzi się przecież dobrze. Ale lekarze w RFN żyją krócej od innych mężczyzn o podobnych dochodach, a kobiety lekarki żyją krócej aż o 11 lat od innych kobiet o zbliżonych dochodach. Lepiej jest nic nie wiedzieć niż
"wiedzieć źle". Lepiej jest żyć długo, niż krótko. To oczywiste.

Lepiej być niskim i szczupłym
Gdy Polska za Gierka zaczynała trzeszczeć i pękać, tow. Gierek uciekał się do zawsze skutecznego argumentu ( oczywiście skutecznego do czasu),
że nasza młodzież jest taka wysoka, taka dorodna, tak szybko rośnie i dojrzewa, że nasze matki Polki rodzą coraz to większe dzieci. Że u tych dzieci lawinowo wzrasta ilość wad wrodzonych i jest wielokrotnie większa u największych noworodków, o tym już nie wspominał. Tego nie wiedział, Ale za rządzenie się brał. Bez żadnych do rządzenia kwalifikacji i bez podstawowej potrzebnej wiedzy. Czy lepiej jest być dużym, czy małym? Czy lepiej być ciężkim?
Czy lekkim? Czy lepiej dojrzewać jak najwcześniej, czy też jak najpóźniej? To trzeba wiedzieć. Tego żaden uczony, żaden minister zdrowia nie wiedział i nadal nie wie. Co gorsza- nie chce wiedzieć? Nasi przodkowie byli znacznie mniejsi, znacznie lżejsi, o wiele później dojrzewali, wielokrotnie dłużej żyli. Poza urazami, których też umieli się wystrzegać, bo mieli o wiele bardziej sprawny mózg i o wiele większy, praktycznie nie chorowali. Nie chorowali, bo nie mogli chorować na raka, miażdżycę, nadciśnienie, cukrzycę, zawały, choroby stawów, na stwardnienie rozsiane, zapalenie wyrostka robaczkowego, kamicę wątrobową i nerkową, inne choroby, w tym zakaźne. Obecnie praktycznie tylko Hunzowie mieszkający w Indiach, w górach, są wolni od chorób wymienionych wyżej i innych. Większość Hunzów przekracza 120 lat życia. Ich dobre zdrowie i długowieczność nie są uwarunkowane genetycznie. Gdy Hunza wyjedzie do innego rejonu, siłą rzeczy musi jeść to, co jedzą miejscowi. Bardzo szybko, po kilku tygodniach lub miesiącach zaczyna chorować na te wszystkie choroby, na które chorują miejscowi. Co z kolei się dzieje, gdy taki Hunza wróci do swojej ojczyzny?

Długowieczni Hunzowie
Po niedługim czasie, liczonym w tygodniach i miesiącach, staje się człowiekiem równie (prawie) zdrowym, jak był przed wyjazdem z ojczyzny.
Uważny czytelnik powinien w tym miejscu postawić sobie pytanie:, Co by się ze mną stało gdybym jadł tak jak Hunzowie, a nadal mieszkał na zadymionym Śląsku? Czy mnie na to stać, czy będę umiał, czy mi będzie smakowało, czy dostępne są w handlu te produkty, lub produkty o zbliżonym składzie do tych, które jedzą Hunzowie? A co by się działo gdybym umiał jeść jeszcze lepiej dla mojego organizmu, niż robią to hunzowie? Czy mógłbym osiągnąć jeszcze lepsze efekty? Byłoby to rozumne pytanie, a tylko ten, kto pytać potrafi, może znaleźć odpowiedź. Kilkanaście lat temu w RFN ludzie najdłużej żyli w zagłębiu Ruhry, a w Anglii w Manchesterze. Wówczas były to rejony o najbardziej skażonych środowiskach w tych krajach, ale też o najwyższych zarobkach. Również na Śląsku zatrucie środowiska nie ma tak dużego wpływu na stan zdrowia ludności, jak się uważa. Na pewno zatrute środowisko na Śląsku nie powoduje przyspieszonego dojrzewania u ludzi, ani nie powoduje, że młodzież jest taka dorodna. A są to najważniejsze objawy świadczące o niskiej wartości biologicznej tak dzieci, jak i dorosłych. Wysokie zarobki w jednym kraju, nie są wysokimi zarobkami w innym. w rozległych badaniach wykonanych niedawno w USA udowodniono, że śmiertelność
(zatem i chorobowość) we wszystkich grupach wieku jest najniższa u ludzi najbogatszych, a najwyższa u biednych. Wykazano, że środowisko, rodzaj pracy, warunki mieszkaniowe, a nawet palenie tytoniu nie mają związku z wyższą śmiertelnością u biednych, czy niższą u bogatych. Jest związana z dochodami. Bogaci jedzą zupełnie inaczej niż biedni. Bogaci jedzą znacznie więcej tłuszczów zwierzęcych, białka zwierzęcego, wapnia i witamin, biedni znacznie więcej węglowodanów. W nowym Jorku otyłość u dziewcząt była 11 razy większa w rodzinach najuboższych, w stosunku do najbogatszych. Palenie papierosów na pewno powoduje znacznie częstsze zachorowanie na raka płuc, ale znacznie rzadsze zachorowanie na raka jelita grubego. Ale palenie fajek i cygar nie powoduje więcej przypadków raka płuc, niż się to spotyka u niepalących. Fajki i cygara palili zawsze i palą obecnie w krajach bogatych ludzie bogaci. A oni jedzą na tyle dobrze, że im te fajki czy cygara niewiele szkodzą.

Bogatemu wolno więcej
Nie oznacza to, że trzeba palić tytoń. To zawsze jest głupotą. Ale głupotą dużą u biednych, a nie tak dużą o najbogatszych, u których negatywne skutki palenia są znacznie mniejsze. Czasem bardzo rzadko i palenie bywa bardziej korzystne niż palenie, ale nie mato miejsca w Polsce. Bywa w Australii np. Czy lepiej być dużym czy małym? Ciężkim czy lekkim. Nasi dawni przodkowie ważyli
34-45 kg, byli wzrostu około 130-140 cm, ale mieli znacznie większe mózgi.
Lepiej być bogatym, zdrowym i żyć długo. Trzeba być niskim, lekkim i możliwie późno dojrzewać. W Nowym Jorku dzieci najbogatszych od wieków rodzin rodzą się małe, rosną bardzo powoli, nie są rezolutne, a raczej tępe, dojrzewają późno, są niskie i lekkie w wieku dojrzałym, ale mają znacznie sprawniejsze mózgi. Ludzie mali w USA o wzroście poniżej 160 cm, żyją średnio ponad 85 lat, podczas gdy wysocy o wzroście powyżej 210cm, żyją średnio 41 lat. Człowiek mały i lekki może znacznie lepiej się odżywiać od dużego i ciężkiego, bowiem potrzebuje o połowę lub mniej niż połowę tego, co objętościowo i kalorycznie spożywa duży i ciężki. W krajach bogatych najwyższe zarobki uzyskują najniżsi i najlżejsi, co dodatkowo zwiększa dochody małych i lekkich, szczególnie w przeliczeniu na 1 kg wagi ciała człowieka, czy na metr wysokości ciała. Bardziej wartościowa żywność jest z zasady droższa od mniej wartościowej. Człowiek mały i lekki, za te same pieniądze może kupić dużo dobrej żywności, a nie musi złej, ponieważ nie potrzebuje dużo jeść. Pensje są wypłacane na osobę niezależnie od wzrostu i wagi ciała. Wysocy i ciężcy muszą jeść dużo więcej w kaloriach, a zatem mogą kupować żywność znacznie mniej wartościową. W krajach bogatych ludzie o najwyższym poziomie kwasu moczowego we krwi, to ludzie o najbardziej sprawnych umysłach najwyższych osiągnięciach zawodowych, ale i sportowych, najwyższych zarobkach. Poziom kwasu moczowego zależy od żywienia. Szerzej piszę o tym we wstępie do książki "Żywienie optymalne".

                                                                                JAN KWAŚNIEWSKI


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.