forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Dieta Optymalna => Wtek zaczty przez: elmo 2007-03-31, 15:27:06



Tytu: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-03-31, 15:27:06
Podam kilka cytatów z książki J.Kwaśniewskiego "Jak nie chorować?"
Przyznaję,że czytając tę mądrą książkę, zaczęło mi się wszystko układać w jedną całość.

--"Każde zwierzę i każdy człowiek może zjeść tylko tyle ,ile potrzebuje jego organizm"- czyli mówiąc prosto: nie należy zjadać ani więcej ani mniej.Nie możemy się przejadać,ani głodować.Potrzebujemy zjeść w sposób optymalny.
--" Muszą istnieć-i -istnieją-ściśle określone proporcje między składnikami budulcowymi i energetycznymi,przy zachowaniu których warunki budowy i życia organizmu są optymalne,a organizm może przeznaczać optymalne jakościowo i ilościowo substancje budulcowe i energetyczne dla czynności mózgu.-istotna rola proporcji między składnikami budulcowymi i energetycznymi czyli B:T:W,ich ilości i jakości i ich wpływ na czynność mózgu.
--"Wystarczy niewielkie zachwianie tych proporcji lub zastąpienie  składników budulcowych mniej wartościowymi,a energrtycznych trudniej spalanymi i dającymi mniej energii,by funkcjonowanie organizmu nie było optymalne,a poprawa czynności umysłu niemożliwa -I myślę ,że ta informacja podana przez JK jest bardzo ważna dla ludzi zaczynających ten model odżywiania jak i dla ludzi,którzy już na nim są wiele lat.
J. Kwaśniewski podkreśla jeszcze jedną istotną rzecz,że:
Człowiek musi pozostać przez odpowiednio długi okres przy tych właśnie proporcjach,wtedy pojawia się człowiek rozumny o optymalnej czynności mózgu

To jest bardzo ważne.Slyszy czy czyta się ,że u wielu osób po latach żywienia optymalnego powracają stare dolegliwości lub pojawiają się nowe.
Ale też często ci ludzie mówią czy piszą ,że na początku "bawili sie w ważenie,ale po latach już wiedzą co i jak..." ,a potem się dziwią 

Przystępując do ZO proponuję zapoznanie się z książkami Jana Kwaśniewskiego ,a nie czerpać "wiedzy" zasłyszanej.
Dobra na początek byłaby na pewno wizyta u lekarza optymalnego.Ale trzeba zwrócić uwagę na to ,żeby nie trafić na takiego ,który proponuje suplementacje i różne takie tam naciągania...

Edyta.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-03-31, 15:29:41
Kiedyś kilka lat temu,miałam okazję być u dietetyka ZO.
Miałam okazję sobie z nim trochę porozmawiać.
Mówił mi,że w swojej wieloletniej pracy spotkał osoby,które "były" na DO kilka lat i nagle pojawiały się problemy.
Dalej mówił :
"Dlatego musieliśmy wprowadzić suplementację"(produktami znanej firmy -nie wiem czy mogę jej nazwę tu wymienić)"-produkty te są drogie.
  I żywienie zdodne z grupą krwi.
Przyznam,że coś mi tu nie grało 
Z DO pierwszą styczność miałam zanim spotkałam się z tym panem.
Nie mogłam pojąć, dlaczego ludzie na DO powracają do starych dolegliwości lub pojawiają się nowe.
Wiedziałam ,że suplementacja to tylko zarabianie na naiwności ludzkiej.
A teraz zaczynam pojmować dlaczego tak się dzieje.
Jan Kwaśniewski pisze o tym w swoich książkach.Za każdym razem to powtarza,a ludzie i tak tego nie rozumieją 
Dlaczego? Jaki jest tego mechanizm?

Kilka lat temu ,gdy zaczynałam stosować DO Mama mojego męża powiedziała mi:
"Edyta,masz małe dzieci (wtedy urodziła się moja druga córka).
Nie będziesz miała czasu na przygotowywanie posiłków,na mierzenie i ważenie,to może ci zaszkodzić".

To Mama mojego męża ,która nie była na DO i przeczytałam może pół książki JK. wiedziała ,że nieodpowiednio dobrane składniki ,nieodpowiednie proporcje
mogą przynieść więcej szkód niż pożytku.
Ale Ona w odróżnieniu od wielu zwróciła na jedną i bardzo ważną rzecz-na odpowiednie proporcje 
Na to ,że nie można sobie pozwolić na choćby jeden błąd  ,bo przyniesie to jedynie szkody a nie zdrowie 


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: ali 2007-03-31, 23:50:22
Cytuj z: elmo 2007-03-31, 15:29:41
Ale Ona w odróżnieniu od wielu zwróciła na jedną i bardzo ważną rzecz-na odpowiednie proporcje 
Na to ,że nie można sobie pozwolić na choćby jeden błąd  ,bo przyniesie to jedynie szkody a nie zdrowie 


proporcje to też nie wszystko

ważna jest też wartość  odżywcza (JAKOść) owej żywności


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-01, 00:07:55
W ksiazkach na ww. temat pisze, ze PODSTAWA TO PROPORCJA/ PROPORCJA TO PODSTAWA.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: ali 2007-04-01, 00:21:50
Cytuj z: Hana 2007-04-01, 00:07:55
W ksiazkach na ww. temat pisze, ze PODSTAWA TO PROPORCJA/ PROPORCJA TO PODSTAWA.

i dodaje że produkty powinny być o najwyższej wartości odżywczej, najlepiej przyswajalne

ps, na glinianych nogach każda budowla się zawali


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-01, 08:31:59
Ali,nie zrozumiałeś mnie .Napisałam o tym ,na co mi zwróciłeś uwagę:


--Wystarczy niewielkie zachwianie tych proporcji lub  zastąpienie składników budulcowych mniej wartościowymi,a energetycznych trudniej spalanymi i dającymi mniej energii,by funkcjonowanie organizmu nie było optymalne.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-04-01, 16:25:12
Ale i  odpowiednie propocje,ktore obliczamy do wagi naleznej poszczegolnej osoby, oraz gdy zjadane  skladniki budulcowe sa pelnowartosciowe to  jednak jeszcze nie wszystko,by byc na diecie optymalnej,
wazne jest ile  zbilansowanej potrawy  sie zjada,

moze byc i tak ,ze wszystko sie zgadza jak powyzej a ktos je na sile,
bo uwaza,ze musi,ze na raz trzeba zjesc uszykowana porcje,
a je sie tylko tyle,by nie byc glodnym.





Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-04-02, 12:32:03
Jeszcze trzeba dodać, że jest możliwe obżarstwo (szczególnie w początkowych stadiach DO).
Każdą potrawą z zalecanymi proporcjami  :D .


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-03, 14:28:57
Kodar ,Ewa -lekarka -masło maślane ,to już napisałam w pierwszym poście  :D


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-04-03, 15:25:30
Elmo,nie wiedzialam,ze chcesz sama w tym watku pytac i odpowiadac ronoczesnie na twoje pytania, dlatego wracilam swoje trzy po trzy ,soooooory  :)


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-03, 15:29:55
Oh,droga Kodar ,nie chciałam żeby to tak zabrzmiało  :roll:
Wątek to tylko ja założyłam,uczestniczyć moze kazdy.Nie małam nic złego na mysli  :D


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 00:28:47
Z gory przepraszam za brak polskich czcionek, majac nadzieje na zrozumienie tekstu z kontekstu  :D.
Nawet nie wiem od czego zaczac...
Absolutna nowicjuszka - 3-ci dzien na DO wiec trudne momenty, mdlosci itp...
Wiem ze to norma przy drastycznej zmianie, chociaz moj maz czuje sie o wiele lepiej - razem sie OPTYMALizujemy -  8).

Zeby zaczac od dobrej strony, chce wiedziec jakie mniej wiecej ilosci (proporcje znam) BTW powinnam spozywac, bo trudno ufac wlasnemu glodowi po latach zlych nawykow.
Nigdzie nie moge znalezc dokladnego wyjasnienia zasady tych obliczen.
Ja mam 156 cm wzrostu, a wagi niestety 73 kg, ktore chcialabym bezpowrotnie zrzucic. Przybralam na wadze po histerektomii i, w nastepstwie ktorej, kuracji antydepresyjnej. Mam 45 lat nadal 1 jajnik, wiec jeszcze hormonalnie OK.
Czy w moim przypadku sa jakies wskazania dietetyczne?
Moj maz ma 36 lat, 168 cm wzrostu, wazy 102 kg i cierpi na dne moczanowa, ale juz dzisiaj 3-ciego dnia DO czuje sie duzo lepiej i bol prawie zniknal.
Jakie wskazania dla niego?
Bardzo prosze o pomoc, bo mieszkamy w Anglii i nie mamy dostepu do literatury optymalnych poza Ksiazka Kucharska dra JK, a zanim cos odpowiedniejszego uda nam sie zorganizowac z Polski, potrzebujemy kilka przykladow dziennych jadlospisow dla kazdego z nas.
Od MORGANA udalo mi sie uzyskac liczydla i jego "pakiet dla poczatkujacych". Nadal jednak brak mi ilosci od jakich powinnismy zaczac.
Zaopatrzylismy sie w polskim sklepie w boczek, slonine, salceson, kaszanke, kielbase, sledzie w oleju, pasztetowa oraz tlusty twarozek.
Jeszcze nie pieklismy chleba, bo nie nagromadzilismy odpowiedniej ilosci bialek, a cos z tym trzeba zrobic - ale jestesmy juz blisko.
Jajka, smietane i inne podstawowe produkty mozemy kupic, ale juz z podrobami - poza watrobka - bedzie problem, wiec fajnie byloby cos prostego.
Oboje mamy raczej nieaktywne fizycznie prace, zaczelismy cwiczyc regularnie, ale nadal nasz tryb zycia mozna okreslic jako malo aktywny.
Mamy nadzieje to zmienic, gdy z czasem nabierzemy energii - to jeden z naszych celow przejscia na DO.
Chyba wystarczy na poczatek...?:lol:
Z gory dziekuje za przeczytanie tego wypracowania i tym bardziej za odpowiedzi, na ktore mam z cicha nadzieje.
Do napisania!!! :?
Wielorybka


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-04-29, 00:47:56
Wielorybka -masz duzo kilogramów do stracenia -wiec  nie przymierzaj sie aż tak do gotowania.
  Jeżeli zjesz dobrą jajecznice na śniadanie a wieczorem surówke albo jarzynki
    to masz już z głowy jedzenie.
  Kupisz tłusty boczek -to dwa albo trzy plastry na sniadanko
popołudniu obiadek z dwóch ziemniaczków i tłustego kotleta -
  reszta dnia to napitki i jakiś owocek ,jarzynka .
  Chlebek ,możesz upiec -ale on tez ma kalorie i od mąki łupiezu sie dostaje .
  ja na takiej diecie przez rok zgubiłam 10 kg .
  Im dalej od pichcenia tym  lepiej dla twojej sylwetki .
    Tłuściutko i malutko .
  Teraz niech sie wypowiedzą eksperci od chudniecia -
 


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 01:00:44
Dzieki, dzieki Rutka! :lol:
Jakie to sympatyczne z twojej strony.
Od razu poweselalam.
I o to wlasnie mi chodzilo, chociaz pare liczb tez sie przyda - do czegos w koncu trzeba uzyc to liczydlo...
A co robilas, jak cie chwycil glod cukrowy - jeszcze mnie to nie dopadlo i prawde mowiac wcale nie jestem glodna - wrecz mnie mdli na sama mysl...
Chyba sobie cos za optymistycznie wyliczylam...??? :wink:
Zjadlam dzisiaj B 42 T 114 W 32 (1:2,7:0,8).
Czy to za duzo? :?
Wielorybka


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 01:05:15
Oczywiscie Rudka - Sorry!!!
Ale jaka duza ta jajecznica?
Ile jajek, ile jarzynek, ile tluszczu?
Jestem kompletnie zielona
I tez w tym sensie, ze najchetniej jadalam warzywa, owoce i inne zlozone weglowodany, mieso, ale rzadko tluszcz - trudno mi sie teraz tak przestawic..
Ale tez jasno widac, do czego to doprowadzilo...
Wielorybka


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-04-29, 01:22:07
Wielorybka- super wcale nie za duzo obyś tak trzymała to waga spadnie .
  tutaj pani Ewa radzi rotacje mlecznych -ale o tym jeszcze poczytasz .
Pytasz w jakich ilościach , rozsadnych -ja wbijam 2-3 jaja z ceblka smażoną lub boczkiem
    Jarzynki możesz  jak lubisz ale policz ,żebyś tej magicznej cyfry nie przekraczała .
Tłuszczu jak nie lubisz to tez nie przesadzaj -szybciej schudniesz .
  Zreszta ja najlepiej lubie tłuszcz z żółtek ,więc dołoz sobie żółtek .
      bo znowu jak ograniczysz tłuszcz to jednak będą checi na cusik -ja do tej pory
    walcze z łakomstwem - wybieram nieraz jakiś zdechły owoc ,grajfrut żółty
ma mało wegli .
 


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: grizzly 2007-04-29, 01:30:21
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 00:28:47
Nawet nie wiem od czego zaczac...


Witaj Wielorybka :-)

Goraco zachecam do zrobienia na poczatek wszystkich mozliwych badan.
(adekwatnych do stanu zdrowia, Ty i On) Musisz miec obiektywny punkt odniesienia.
Inaczej masz zero szansy na rozpoznanie czy dieta na ciebie dziala(i jak), czy jednak nie.
Jesli tego nie zrobisz to gwarantuje, ze bedzie "problem"

Nastepnie jak najbardziej rygorystyczne przestrzeganie zalecen albo klasycznych(Dr. JK) albo
np. Dr.( lekarka).

Co jakis czas powtarzamy badania i weryfikujemy wyniki.
Ale uwaga tutaj siebie nie oszukujemy, jestesmy obiektywni i wyciagamy wnioski.

Jak mamy pytania i niejasnosci "forum".

I jeszcze raz podstawowa sprawa "fanatycznie" wrecz pilnujemy proporcji
(proporcja zalezy od tego, jaka wersje diety wybieramy klasycznya(Dr. JK) albo
np. Dr.( lekarka). Nie skaczemy jak "zajac" z jednej proporcji na druga(czyli twardo stosujemy wybrana doktryne)
Unikniemy wtedy "oskarzen" ze to my spapralismy cala kuracje lub "niepewnosci" ze to nasza wina ze to niedziala.
(Oczywiscie wtedy gdyby nasz organizm reagowal inaczej od "dogmatu danej diety"

Robimy kolejne badania i mamy pewnosc, ze dieta dziala, albo nie.



Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: ali 2007-04-29, 01:37:04
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 01:00:44
Chyba sobie cos za optymistycznie wyliczylam...??? :wink:
Zjadlam dzisiaj B 42 T 114 W 32 (1:2,7:0,8).
Czy to za duzo? :?



proporcje masz super
ale jak to się ma do ilości i jakości?
wydaje się że dla początkujących za mało B i W w stosunku do wagi należnej
średnio powinno być 1 g B i 0,8 g  W



Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-04-29, 01:40:26
ali -ona nie schudnie jak będzie zwiększała cokolwiek ,ja to już na sobie przerobiłam
    chyba my kobiety mamy większe trudności z odchudzeniem


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: ali 2007-04-29, 02:06:18
Cytuj z: Rudka 2007-04-29, 01:40:26
ali -ona nie schudnie jak będzie zwiększała cokolwiek ,ja to już na sobie przerobiłam
    chyba my kobiety mamy większe trudności z odchudzeniem


wiem
ale w takim przypadku powinni pilnować jakości tego co jedzą


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 02:29:19
Hej,
Co za ozywienie o tej porze nocy??!! Cieszy mnie to , bo sama jestem czasem sowa i po nocach serfuje...
Co do jakosci, to nagotowalismy pulpetow wolowych i zupy pieczarkowej wg ksiazki kucharskiej dra JK , bo tylko to mamy - znaczy literature optymalna.
Szukam na internecie, ale nie wysylaja z Polski za granice i chyba trzeba bedzie zrobic to okrezna droga...
Wracajac do produktow.
Sniadania - a byly juz az 3 - to jajecznica z cebula, omlet z boczkiem i papryka, kaszanka na smalcu i 1 pomidor.
Obiady przez 3 dni byly prawie te same tzn. po ok. 200ml zupy, po 2 pulpety z sosem smietanowym i raz bylo do tego puree ziemniaczane z maslem, potem warzywa parowane, a dzisiaj po 2 mlode kartofelki i po trochu salatki z pora, orzechow i rodzynek.
Przy czym moje porcje sa jednak mniejsze od mezowskich :lol: - ze zrozumialych wzgledow fizjologicznych.
I co wy na to?


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-04-29, 02:52:31
Dla mnie wspaniałe żarełko -chętnie bym sie podłączyła .
a tak narzekaja ,ze w Anglii podłe jedzenie a tu prosze same fajniste zakąski


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-29, 10:09:38
Cytuj z: grizzly 2007-04-29, 01:30:21
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 00:28:47
Witaj Wielorybka :-)

Goraco zachecam do zrobienia na poczatek wszystkich mozliwych badan.
(adekwatnych do stanu zdrowia, Ty i On) Musisz miec obiektywny punkt odniesienia.
Inaczej masz zero szansy na rozpoznanie czy dieta na ciebie dziala(i jak), czy jednak nie.
Jesli tego nie zrobisz to gwarantuje, ze bedzie "problem"
(.....)
Robimy kolejne badania i mamy pewnosc, ze dieta dziala, albo nie.



Mnie kiedyś mądry lekarz powiedział : " Badania nie leczą"...
Jeśli jest ktoś zdrowy ,to po co mu badania (jak i tak zdarzają się pomyłki labolatoryjne,które wprowadzają w błąd człowieka i często taki delikwent leczy się na coś ,na co w ogóle nie cierpi). I jeszcze jeden aspekt:Od kiedy się żywi człowiek ,a od kiedy wprowadzono badania labolatoryjne.
Nie traktujmy żywienia ,jako coś niezwykłego i wymagającego badań naukowych ,tylko jako coś naturalnego ,niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania.

Jeśli jednak ktoś jest chory i zaczyna DO, a nie ŻO ,to powinien się udać osobiście do lekarza,który leczy DO(to tak do wszystkich) i to on daje wskazówki jakie badania wykonać w zależności od schorzenia(już istniejącego)

Jeśli jednak chodzi o Ciebie Wielorybko ,to na początek ,poczytaj książki JK,książkę Ewy ,abys miała rozeznanie co do DO ,bo mieszkasz w Anglii i nie wiem czy tam są lekarze stosujący DO.
Bo sama widzisz ,że różni ludzie ,będą Ci proponować coś od siebie(innej rady nie ma) ,ale Inni to nie Twój organizm.Każdy musi być indywidualnie potraktowany,bo każdy jest inny i coś innego robi.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-29, 10:13:24
Poprawiam mój post ,bo poprzedni zapisał mi sie bez sensu:
Cytuj z: grizzly 2007-04-29, 01:30:21
Goraco zachecam do zrobienia na poczatek wszystkich mozliwych badan.
(adekwatnych do stanu zdrowia, Ty i On) Musisz miec obiektywny punkt odniesienia.
Inaczej masz zero szansy na rozpoznanie czy dieta na ciebie dziala(i jak), czy jednak nie.
Jesli tego nie zrobisz to gwarantuje, ze bedzie "problem"
(.....)
Robimy kolejne badania i mamy pewnosc, ze dieta dziala, albo nie.


Mnie kiedyś mądry lekarz powiedział : " Badania nie leczą"...
Jeśli jest ktoś zdrowy ,to po co mu badania (jak i tak zdarzają się pomyłki labolatoryjne,które wprowadzają w błąd człowieka i często taki delikwent leczy się na coś ,na co w ogóle nie cierpi). I jeszcze jeden aspekt:Od kiedy się żywi człowiek ,a od kiedy wprowadzono badania labolatoryjne.
Nie traktujmy żywienia ,jako coś niezwykłego i wymagającego badań naukowych ,tylko jako coś naturalnego ,niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania.

Jeśli jednak ktoś jest chory i zaczyna DO, a nie ŻO ,to powinien się udać osobiście do lekarza,który leczy DO(to tak do wszystkich) i to on daje wskazówki jakie badania wykonać w zależności od schorzenia(już istniejącego)

Jeśli jednak chodzi o Ciebie Wielorybko ,to na początek ,poczytaj książki JK,książkę Ewy ,abys miała rozeznanie co do DO ,bo mieszkasz w Anglii i nie wiem czy tam są lekarze stosujący DO.
Bo sama widzisz ,że różni ludzie ,będą Ci proponować coś od siebie(innej rady nie ma) ,ale Inni to nie Twój organizm.Każdy musi być indywidualnie potraktowany,bo każdy jest inny i coś innego robi.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-04-29, 11:08:00
Dobrze jadasz Wielorybka. Dobre proporcje dobrałaś, bo jadasz jajka. Jajka najlepiej odchudzają w DO. Pomidory też są super. Ali też zauważa, że jak się nie jada jajek to jest większe zapotrzebowanie na białko. Posiłki maja być smaczne. Dawno nie jadłam kaszanki  :o ! W DO jest duża różnorodność jedzenia/potraw.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 13:19:46
Wielkie dzieki za slowa wsparcia dla wszystkich, ktorzy sie dotychczas wypowiedzieli.
Bardzo mi to pomaga zebrac sily na przyszlosc, a malzonek przez tych kilka dni zgubil juz 3 kg.
On z natury jest miesozerca i niedawno zaczal miec zgage po kazdym pieczywie - naturalny kierunek to juz tylko DO.
Oczyszcza sie bardzo ladnie i czuje sie juz calkiem dobrze - atak dny moczanowej minal i jest zadowolony :lol:!!!
Mam nowy temat do przemyslenia.:idea:
Slodziki, a w tym aspartam :?!
Jaka jest pozycja Optymalnych w tym rozdziale?
Dla mnie teraz jest wazne dosc trywialne zjawisko kontrolowania odoru z ust i zawsze zulam gume lub uzywalam mietusow.
Dropsy odpadaja, bo maja cukier, ale jak sie ma ZO do bezcukrowej gumy.
Jesli nie guma, to co robic na biegu, kiedy nie mozna umyc zebow???!!! :shock:
Niestety, z pastami do zebow mam nie najlepsze dosw. bo mam zawsze po nich pieczenie jezyka i ust polaczone ze slinotokiem, no ale zeby myc trzeba.
Kiedys bylo to tak meczace, ze zaczelam uzywac sody w proszku, ale to nie daje poczucia swiezosci...
Glowny temat to jednak slodziki, bo sa tu wszedzie stosowane w produktach dla cukrzykow lub jako wersje dietetyczne dla grubasow - nie kupujemy takich rzeczy.
I jeszcze Pepsi Max - 1 kcal na puszke i orzezwia skutecznie - moj hubbie lubi to i ja tez czasem pijalam - teraz nie wiem i wole sprawdzic.
Rzucam temat i idziemy wyspacerowac sniadanko. :wink:
Do napisania - Wielorybka :)


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-04-29, 14:23:03
Witaj Wielorybka !

  Nie zapominaj o szczotkowaniu  języka przy okazji czyszczenia zębów. Na języku gromadzi się najwięcej bakterii, których metabolizm właśnie daje niemiłe skutki.
  Należy jednak odróżnić nieświeży oddech od odoru, o którym piszesz. Pomijając zmiany  próchnicze, bardzo intensywny i nie do zniesienia zapach zawsze albo prawie zawsze powodowany jest przez niedomaganie narządów wewnętrznych ..i tu nie pomogą ani pasta, ani dentysta ani też szczotkowanie języka.
      Jak wiadomo np. człowiek mocno zestresowany ma wrażenie "żelaza" w oddechu i to jest całkiem normalna reakcja organizmu.
  Człowiek intensywnie spalający nadmiar tkanki tłuszczowej również może mieć problem, gdy jest otyły , tak jak przejadający się białkiem. Ludzie przejadający się na "korycie" produktami zwierzęcymi i cukrami zawsze mają ten sam odrażający zapach.
  Podam przykład. W instytucji, w której pracuję, miało miejsce niedawno zebranie pewnej partii politycznej. Jak wiadomo, większość polityków to nie tylko ludzie estetycznie odpychający, ale również przejadający się.  Po zakończeniu owego zebrania , na którym nie jedzono nic -  był tak silny zapach acetonu i po prostu...rosołu wyjętego z lodówki, że ja oddychając przez t-shirt biegałem, otwierając okna by zrobić przeciąg. To rezultat tzw kuchni polskiej, czyli żartobliwie mówiąc kapucha, golonko, rosół , tort, wóda i śledź by zagryźć.

Tomek


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 16:14:14
Dzieki Tomku,
Mam na mysli zapach z ust. :?
Jezyk szczotkuje przy kazdym myciu.
Zeby kontroluje, ale mam teraz w planie wymiane starego mostka, ktory od srodka zaczyna wydzielac cos nieprzyjemnego, wiec moze mam prochnice pod spodem.
Niestety, musze przecierpiec jeszcze 3 miesiace, bo dopiero wtedy zadziala moja polisa dentystyczna - mniejsza o to.
Czy jest wskazane zucie gumy, czy tez jest to bagatela, ktora nie nalezy sie przejmowac?
No i co z tym slodzikiem - ma on jakas wartosc w ZO?


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-04-29, 17:00:40
Żucie gumy ma o tyle pozytywny skutek, że może:

- uruchomić objawy ukrytej próchnicy, gdyż żucie gumy powoduje wpychanie jej "na zęba", co przy zmianach próchniczych może powodować po prostu ból. Guma wciska powietrze do ewentualnego ubytku i może nastąpić podraznienie odsłoniętej zębiny.

- przy żuciu wydziela się dużo śliny, co korzystnie wpływa na balanas flory bakteryjnej w jamie ustnej.

- guma do żucia obecnie zawiera głównie środki zastępcze dla cukru, czyli słodziki. Najbardziej rozpowszechniony jest aspartam. Świat nauki, który jest w dużej mierze powiązany z koncernami, w kwestii słodzików jest podzielony. Jedni twierdzą, że ich zjadanie, nawet dużych ilości, nie ma negatywnego wpływu, a inni , że mają wyjątkowo kancerogenne znaczenie. 
          Marishka opowiadała, jak Jej koleżanka z pracy slodziła kawę i herbatę aspartamem wsypując do jednej kawy 6 łyżeczek tego syfu. To dość powszechne w USA i tam namawia się do spożycia suplementów zwykłego cukru.
  Prawda jest taka, że to niezwykle silna trucizna.

  ps: Słodzik nie ma żadnego znaczenia w DO czy ŻO.

Tomek


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-29, 18:13:08
Cukier--nie. slodzik--nie, guma do zucia--nie, przykry zapach z ust czesto wywoluja mleczne produkty--sprawdz!


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-04-29, 18:23:09
bardzo pomocna jest tez nic dentystyczna

najbardziej cuchnacy zapach z ust pozostawia wieprzowina,ktora niedokladnie  zostala wymieciona z uzebienia :(


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-04-29, 18:28:01
Cytuj z: Hana 2007-04-29, 18:13:08
przykry zapach z ust czesto wywoluja mleczne produkty--sprawdz!


To też fakt. Ślina gęstnieje, czasem odczuwa się wzrost jej kwaśności.
     
Tomek


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 18:31:37
Hej Tomku,
Jestes skarbnica wiedzy - czy masz zwiazek z medycyna?
Rozumiem, ze znikoma zawartosc aspartamu w gumie do zucia nie powinna miec znaczenia toksycznego dla kogos, kto zuje np. 1 gume dziennie.
Czy tak? :?
A co z kieliszkiem bialego wytrawnego wina do obiadu lub np. naparstkiem rumu?
Na co mozna sobie pozwolic w tym zakresie bez uszczerbku dla optymalnego zywienia?
Czy optymalni to abstynenci?
Sorry, ze wykazuje jawna ignorancje - znam rozne opinie z roznych zrodel incl. Morgano, ale ciekawa jestem co na to inni.
Mysle, ze uda mi sie sciagnac jakies ksiazki z Polski - ale nastapi to dopiero za ok. 2 tygodnie.
W miedzyczasie Forum bardzo cierpliwie uzupelnia moje braki wiedzy.
Dzieki i prosze o cierpliwosc, bo pytania mnoza sie codziennie.
Wielorybka


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-29, 18:45:50
Wielorybka pytaj o wszystko--postaramy sie sprostac Twoim pytaniom, a co do kieliszeczka bialego wytrawnego wina -czemu nie jak masz ochote--to tylko na zdrowie wyjdzie.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-04-29, 18:55:31
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 18:31:37
Hej Tomku,Jestes skarbnica wiedzy - czy masz zwiazek z medycyna?


  Nie jestem. Staram się tylko usilnie pisać o tym, co zdaje się być potwierdzone doświadczeniem - czy to osobistym czy przeżytym u innych. NIe stronię od spraw, wśród których występuje duże prawdopodobieństwo, że są faktami. Prawdę stawiam ponad wszystko - takie zboczenie.
   Mój związek z medycyną jest właściwie żaden. Kiedyś przygototwywałem się do egzaminu na medycynę, ale nie zdawałem, gdyż wybrano "za mnie" kierunek szkoły średniej  (techniczny o zgrozo !) , a że jestem rocznik 73,  to rusyfikowano nas jeszcze wówczas.  Moje największe zainteresowania kierowały się ku zoologii. Niestety, kierunek ten sam w sobie nie istnieje już w Polsce , tylko jako jeden z przedmiotów w szkołach rolniczych.
Cytuj:
Czy optymalni to abstynenci?
Cytuj:


   Ja jestem prawie w stu procentach. Kiedys paliłem, popijałem na licznych imprezach. Gdy odnalazłem się w sobie, uznałem, że to jest zbędne. Zero ochoty, wola kieruje mnie w rejony świadomości.

Tomek


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 19:16:22
Bardzo mi sie podoba Twoje dzisiejsze motto - Tomku.
Inne pytanie :?:
Czy ktos z zaawansowanych przeszedl efekt szumu i dzwonienia w uszach (poza mdlosciami i uczuciem ciezkiego zoladka) w poczatkowym, oczyszczajacym okresie?
Jesli tak, to czy jest szansa, ze to minie?
Wielorybka



Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-04-29, 19:49:57
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 13:19:46
Slodziki, a w tym aspartam :?!
I jeszcze Pepsi Max - 1 kcal na puszke


Fuj. W życiu i nigdy. Jak dłużej będziesz na DO tez doznasz...oświecenia :D .


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-04-29, 19:53:56
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 16:14:14
Mam na mysli zapach z ust. :?


Torebka szałwi na szklankę. Pół szklanki rano, pół wieczór i po 3 dniach powinien zniknąć.
"Kurację" można kontynuować.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-29, 19:56:37
Do plukania, czy do picia?


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-29, 20:04:04
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 19:16:22
Bardzo mi sie podoba Twoje dzisiejsze motto - Tomku.
Inne pytanie :?:
Czy ktos z zaawansowanych przeszedl efekt szumu i dzwonienia w uszach (poza mdlosciami i uczuciem ciezkiego zoladka) w poczatkowym, oczyszczajacym okresie?
Jesli tak, to czy jest szansa, ze to minie?Wielorybka




Wielorybka na DO wszystkie dolegliwosci mijaja, zeby przy jedzeniu potraw/produktow niejadalnych pojawic sie znowu.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-04-29, 20:04:14
Do picia.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-29, 20:09:37
Wielorybka tu przeois na wspanialy CHLEBEK BEZ MAKI .

Wyglada apetycznie i bez zakalca:

Bialka-----170g
Zoltka----173g
S.lniane-- 80g
Oliwa z ol.50g
Proszek do pieczenia-10g

W 100g  B--12,4    T--25,5    W--5,2  (1:2:0,4)

Zycze smacznego!


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 20:26:03
Mam szalwie i na pewno wyprobuje - dzieki lekarko.
Fajne skladniki Hana.
Czy mam je zmiksowac razem, czy bialka oddzielnie na piane i potem zmieszac?
Wielorybka


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-29, 20:31:27
Siemie+oliwa+proszek=miksowanie+3jajka cale+ 6-7 zoltek=dalej miksowac-do formy i do pieca na 40-50 minut-GOTOWE.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: baska 2007-04-29, 20:57:55
Gumy niby bezcukrowe, zawieraja prawie 70g  wegli na 100g. Wcale nie sa bezcukrowe.
Uwazam, ze lepiej poslodzic kawe czy herbate zwyklym cukrem niz aspartanem.
Pamietam, ze mialam okresy kiedy nawet piwo mi nie wchodzilo, wylewalam puszke po jednym lyku... ale juz mi przeszlo :)
Uwielbiam piwo. Niestety ma ono chyba najgorszy cukier w sobie - maltoze :(


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: baska 2007-04-29, 21:02:08
Wielorybka, czy w Anglii da sie kupic np zwykle kosci. Z tego co wiem, to oni je wyrzucaja i raczej byloby mi wstyd o nie zapytac...? A skorki?????
To chyba marzenie scietej glowy :( A jednak podstawa DO...


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-04-29, 21:20:35
Cytuj z: baska 2007-04-29, 20:57:55
Uwielbiam piwo. Niestety ma ono chyba najgorszy cukier w sobie - maltoze :(


I bardzo tuczy. Stąd też określenie "piwnego brzuszka" (beer belly) u facetów.

M


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: ali 2007-04-29, 21:39:54
Cytuj z: Hana 2007-04-29, 20:31:27
Siemie+oliwa+proszek=miksowanie+3jajka cale+ 6-7 zoltek=dalej miksowac-do formy i do pieca na 40-50 minut-GOTOWE.


zamierń siemie lniane na orzechy będzie lepszy chlebek

ps. wedle farmakognozji siemie stosuje się zewnętrznie lub  w postaci zimnych wyciągów wodnych


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-29, 21:44:37
Piwny brzuszek u facetów jest wtedy gdy piją i nic nie robią  :wink:
Wszystko zależy od odżywiania ,ruchu -co ma wpływ na przemianę materii  :wink:


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 22:18:05
Basko,
Mozna tu kupic zeberka normalnie w supermarkecie, a np pieczen wieprzowa jest "zapakowana" w cala skore i tradycyjnie piecze sie razem ze skora ponacinana w krateczke, zeby mieso nie wysychalo, a na zrumieniona skorke sa smakosze...mniam
Czasem tez mozna kupic surowa golonke. O nozki bedziemy sie musieli postarac u rzeznika, ale jak zapytamy przy okazji o kosci na wywar, to tez nie wstyd.
Nigdy dotad tego nie robilismy - ani wywaru, ani pytania o kosci - ale kiedys trzeba zaczac.
Slodzikow nie uzywam, ale obawiam sie, ze moja polowa nie zechce tak od razu zrezygnowac z Pepsi Max - wszystko w swoim czasie.
Mysle, ze do wszystkiego z czasem sie dorasta, bo zmiany na sile nigdy nie przynosza trwalego efektu.
Sam dojrzal do rzucenia palenia, to i do innych rzeczy dojrzeje. 8) 


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-04-29, 22:20:40
  :o  :D


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 22:38:15
A propos kosci,
Czy wlasne wywary sa konieczne?
Czy na poczatek mozna uzywac substytut w kostce rosolowej?
Wiem, ze wlasny wywar jest najlepszy, ale wszystko na raz trudno zorganizowac. :?


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-29, 22:40:18
Wielorybko,kostka rosołowa ,przecież to zwykła chemia -to "zbiorowisko" E  :?


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: grizzly 2007-04-29, 23:00:28
Cytuj z: elmo 2007-04-29, 22:40:18
Wielorybko,kostka rosołowa ,przecież to zwykła chemia -to "zbiorowisko" E  :?


To naprawde "tablica mendelejewa" :shock:
Zreszta jak sie wchodzi do "markietu" to ja sie czuje,
jak w "magazynie" broni chemicznej, tylko kombinezonow i masek brakuje. :D :D :D



Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 23:02:29
OK! Nie bedzie zupek dopoki nie zrobimy wywaru.
Mam wrazenie, ze negocjuje wlasne zdrowie :lol:
Dzisiejszy bilans jak ponizej
B52,2 T99 W39,3
1 : 1,9 : 0,8
LEKARKO, czy wystarczy?
Czuje sie pelna, ale w glowie nadal mi szumi... :|


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-29, 23:15:29
Napiszę ci co zawiera kostka rosołowa wołowa ,bo akurat jestem w jej posiadaniu,ale jej nie używam ,w sumie to wywalę ,bo jest po terminie  :lol:

sól,tłuszcz roślinny,substancje wzmacniające smak i zapach:glutaminian sodu,inizynian disodowy,guanylan disodowy;
ekstrakt z mięsa wołowego suszony,skrobia,cukier,aromaty,barwnik:karmel amoniakalny,maltodekstryna i przyprawy w postaci warzyw suszonych.
Czyli to się ma nijak do wywaru z kości  :? .Inny zupełnie smak  :? lepiej nie jeść czegoś takiego ,po co szkodzić własnemu zdrowiu ....



Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 23:43:37
Zebralo mi sie na spanie i chyba sie poddam :wink:
Elmo, dzieki za info, ja to tez mam podobne, ale nowe i zastanawiam sie czy mam tak wszystko nagle powyrzucac, czy nie mozna dojsc do kompromisu i zurzyc zapasy w odpowiednich proporcjach i zdrowym towarzystwie???...
Nie nawidze wyrzucac jedzenia.
Mozecie sie smiac, ale zdaje sobie sprawe, ze w danym momencie mnostwo ludzi gdzies gloduje, a ja wyrzucam swieze produkty, bo przechodze na inne zywienie.
Pamietam czasy kryzysu kartkowego w Polsce, moze to pozostalosc tamtych czasow i fakt, ze jestem z wielodzietnej rodziny w tym nie pomagal?...
Nie lubie niczego wyrzucac, dopoki sie nie przekonam, ze nie mam innego wyjscia. Wole oddac komus, kto jeszcze skorzysta - cokolwiek to jest.
Jest takie angielskie powiedzenie: "ONE MAN'S RUBISH IS ANOTHER MAN'S TREASURE" czyli mniej wiecej "Co dla jednego smieci, dla innego moze byc skarbem".
Niekoniecznie nalezy to stosowac do konkretnej kostki rosolowej, ale nie widze powodu marnowac jedzenia zanim calkowicie przeobraze zawartosc swojej spizarni na Optymalnie akceptowalna.
Na szczescie nie mam w domu slodyczy, ktorymi musialabym kogos "obdarowywac" wiedzac, ze sa takie uzalezniajace i niezdrowe.
Ale to taka dygresja do poduszki :D
Dobrej nocy kochani
Mam nadzieje, ze nikogo nie urazilam
Pa!


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-04-29, 23:51:17
Elmo -a ja tak lubie kostke wołową do zupy dorzucić :(


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-29, 23:58:45
Hej Rudka, moze zalozymy kostkowo-rosolowe lobby?!. :lol: :lol: :lol:
A teraz to juz na prawde ide spac i az mi szkoda, bo robi sie ciekawie. :|
Poczytam sobie jutro.
Milych pogaduszek :)


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-04-30, 00:28:49
    Ta ociupinka trucizny poprawia smak potrawy i wszyscy myślą ,ze ze mnie dobra kuchara.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: baska 2007-04-30, 00:39:31
Uwielbiam te "bezsmakowe" zupki.
Nawet soli nie dodaje. Mi takie zupy calkowicie odpowiadaja.
Dobry jest swiezy lubczyk zamiast tego badziewia.

Kostki nie sa optymalne.

Pamietacie to, ze im gorsza dieta tym wiecej soli. To jest prawda.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-04-30, 00:53:46
Basia -lubczyku też dodaje -ale masz racje .
 


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-30, 09:52:03
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 23:43:37
Nie nawidze wyrzucac jedzenia.
Mozecie sie smiac, ale zdaje sobie sprawe, ze w danym momencie mnostwo ludzi gdzies gloduje, a ja wyrzucam swieze produkty, bo przechodze na inne zywienie.
Pamietam czasy kryzysu kartkowego w Polsce, moze to pozostalosc tamtych czasow i fakt, ze jestem z wielodzietnej rodziny w tym nie pomagal?...
Nie lubie niczego wyrzucac, dopoki sie nie przekonam, ze nie mam innego wyjscia. Wole oddac komus, kto jeszcze skorzysta - cokolwiek to jest.



Wielorybko,pisząc ,że wyrzucę tą kostkę rosołową ,miałam na myśli wyrzucenie przeterminowanej kostki ,bo już leży i minął termin ważności -nie używam niczego po terminie  :wink:
Ja też nie lubię wyrzucać jedzenia,marnotrawić go ,dlatego nauczyłam się poprawnie gospodarować swoimi zakupami,dawniej kupowałam ,co mi w ręce wpadło ,dziś już tak nie jest  :wink:


Rudka  :) Ja się przyzwyczaiłam do wszystkiego "bezsmakowego" -tak jak Baska pisze  :) .Sobie nic dosłownie nie dodaję ,żadnej soli ,przypraw,jakoś się tak przyzwyczaiłam...
Mężowi i dzieciom gotuję z przyprawami ,ale naturalnymi...



Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 13:14:50
Zauwazylam, ze w wielu wedlinach, boczku, a nawet sloninie jest spora zawartosc soli i nawet dla mnie jajecznica na sloninie i boczku bywa troche za slona.
Odzwyczailismy sie nadmiermego solenia juz dawno temu.
Czy te produkty jak: boczek i slonina kupujecie w Polsce nie solone? :?:
Niestety, za granice prawdopodobnie sprowadzane sa tylko produkty zakonserwowane sola, bo inaczej pewnie by sie im nie przetrzymaly.
Zdaje mi sie jednak, ze wszystkie produkty wedzone zawieraja sol - wynika to chyba z technologii przetwarzania? :?:


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 13:19:56
RUTKA,
To juz moj piaty dzien na OP i nie widze efektu na wadze.
A moj maz stracil juz 3,5 kg.
Widze inne pozytywne efekty, ale nadal nie wagowe.
Kiedy u siebie zaczelas zauwazac ubytek wagi?


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-30, 13:23:23
Mnie osobiście jest trudno znaleść jakąś dobrą wędlinę nie za słoną ,nawet te drogie niby bez konserwantów są mocno przesolone.
Własnie z tego by wynikało ,że sól jest środkiem konserwującym.
Boczek też słony,przynajmniej ten ze sklepu ...
Najlepiej jakby się miało własną hodowlę świń ,wtedy by się robiło wyroby wedle własnego smaku  8)  :D


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 13:44:44
Dobry pomysl,
Wyobrazam sobie, jak kupuje swinke i instaluje ja w naszym ogrodzie, karmie, dogladam i po pewnym czasie stajemy sie przyjaciolmi.
Mam 2 koty, a ponoc swinki sa jeszcze bardziej inteligentne. Chyba nie moglabym tej swinki zabic, a nawet oddac po jakims czasie.
George Clooney mial wieprza jako peta i byli zazem 18 lat az do smierci Maxa - bo tak sie swinka nazywala.
Chyba lepiej nie miec osobistego stosunku do zwierzecia, ktore ma sie potem zabic i zjesc - chociaz kto wie?...
Wszystko kwestia okolicznosci o czasem koniecznosci
Elmo, to nie ironia ani zlosliwosc - tak sobie puscilam wodze fantazji i natrafilam na bariere osobistego stosunku do zwierzecia...


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 13:55:34
Moze dobrze byloby miec znajomego rzeznika, ktory zaopatrywalby nas w mieso wg naszych wlasnych potrzeb. 8)
Tak sie zastanawiam - jak pogodzic milosc do zwierzat z miesorzernoscia... :?:
Wiem, to prawo buszu - najstarsze i najprostsze prawo bytu, ale tez najprymitywniejsze... :twisted:
Gdybym zamiast 2 kotow miala swinke i nadal jadla wieprzowine, to bylby jak najbardziej zaklamany uklad. :oops:
Ciekawe czy Clooney jadal wieprzowine, a jego wieprz zmarl w tym roku.
Nawet sypiali razem - znaczy na jednym lozku, tak jak np. moje koty czesc nocy przesypiaja z nami.
Hmmmmmm............. :?


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-30, 13:55:57
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-30, 13:44:44
Elmo, to nie ironia ani zlosliwosc - tak sobie puscilam wodze fantazji i natrafilam na bariere osobistego stosunku do zwierzecia...


Wiem Wielorybko  :)
Kiedyś mieszkałam na wsi i miałam dużo kotków i psy czasem opiekowałam się jaskółkami złowionymi przez koty i odbierałam im  :) ,a potem "leczyłam".i... się mocno przywiązywałam do zwierzęcia  :)
I płakałam jak przyszedł rzeźnik i zabijał świnię  :(


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-04-30, 14:01:18
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-30, 13:55:34
... znaczy na jednym lozku, tak jak np. moje koty czesc nocy przesypiaja z nami.
Hmmmmmm............. :?


Moje koty też spały ze mną  :lol: .czasem kładł mi się jeden na szyję i było mi cieplutko i milutko.
Jeden lubił wchodzic pod kołdrę i spać "w nogach" i zawsze sie dziwiłam ,że się nie udusił z braku powietrza.
A pare lat temu jak byłam na wsi z rodziną ,to w nocy kot przyszedł do nas do łóżka i położył sie mojemu mężowi na brzuchu  :lol: ,mąż się budzi i był zdziwiony ,że mu tak ciepło w brzuch  :lol: -on nie mial nigdy kota i nie był przywiązany nigdy do nich  :)


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-04-30, 14:03:25
jak zobaczylam,ze babcia zazyna gesi,,gdzies na glowie ,
to tak krzyczalam,ze babcia cos nie tak zrobila i wszystkie zarzniete gaski powstawaly i  uciekly  do  ogrodu,na trawe :lol:
bylo ubowu,co niemiara,
bo babcia je zostawila,by ociekly krwia i wrocila  po jakims czasie,ale ani jedna nie lezala na swoim miejscu i wtedy babcia w krzyk:lol:


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 14:41:41
Cytuj:
[bylo ubowu,co niemiara,/quote]
Dla mnie to raczej horror, chociaz widze tez humor sytuacji.
Ale jesli juz zabijac zwierze, to przynalmniej szybko i bezbolesnie.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 14:43:55
nie opanowalam jeszcze cytatow mialo byc tak:

[bylo ubowu,co niemiara,/quote]

Dla mnie to raczej horror, chociaz widze tez humor sytuacji.
Ale jesli juz zabijac zwierze, to przynalmniej szybko i bezbolesnie.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-04-30, 14:47:23
wtedy byl dla mnie tez horror,
dlatego zawsze krzyczalam,gdy takie sceny widzialam, :(dlatego
z powodu cierpien i zabijania zwierzat b.dlugo bylam wegetarianka, :)


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 14:50:11
Dawno temu czytafam ksiazke si-fi, w ktorej jednym z watkow bylo zjadanie zmarlych, jako najwyzsza forma szacunku.
W ten sposob mozna na trwale zachowac w sobie czesc tej osoby.
Ale jak sie to ma do zabijania - to najtrudniej sobie pozytywnie wyjasnic.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: kazik 2007-04-30, 21:59:01
Witajcie!
Nie używajcie kostek rosołowych!


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-30, 22:07:04
Cytuj z: Wielorybka 2007-04-29, 22:18:05
Basko,
Mozna tu kupic zeberka normalnie w supermarkecie, a np pieczen wieprzowa jest "zapakowana" w cala skore i tradycyjnie piecze sie razem ze skora ponacinana w krateczke, zeby mieso nie wysychalo, a na zrumieniona skorke sa smakosze...mniam
Czasem tez mozna kupic surowa golonke. O nozki bedziemy sie musieli postarac u rzeznika, ale jak zapytamy przy okazji o kosci na wywar, to tez nie wstyd.
Nigdy dotad tego nie robilismy - ani wywaru, ani pytania o kosci - ale kiedys trzeba zaczac.
Slodzikow nie uzywam, ale obawiam sie, ze moja polowa nie zechce tak od razu zrezygnowac z Pepsi Max - wszystko w swoim czasie.
Mysle, ze do wszystkiego z czasem sie dorasta, bo zmiany na sile nigdy nie przynosza trwalego efektu.
Sam dojrzal do rzucenia palenia, to i do innych rzeczy dojrzeje. 8) 


To zeberka normalne+golonko do gaka zalac woda i gotowac 3-4 godziny "na wolnym ogniu" i wywar gotowy-wywar miesny , a z kosci =wywar z kosci!


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: sylwiazłodzi 2007-04-30, 22:37:40
Wielorybko mam pytanie o Pepsi Maz bo tego nie piję. Ile jest węglowodanów w jednej puszcze  bo cos pamiętam ,że jak coś nawet ma mało kcal to może mieć dużo węglowod. Jest napisane na tej puszce? Te węgle jeśli ją pijesz też powinnaś doliczyć. Skoro twój mąż chudnie a Ty nie to może porównaj jeszcze co Ty jesz czego on nie je. (ewentualnie  pijesz).
A co do późniejszej zamiany kostek na inne ulepszacze smakowe. Sól, piperz a jak ty nie używasz soli to przyprawy tylko najlepiej nie miałkie,zmielone tylko takie jakbyś pokroiła pietruszkę lub świezo mielone przez Ciebie w młynku.(pieprz, mięta, majeranek, sól czosnkowa, oregano,bazylia, imbir itp)Nawet jak kupuję warzywa na patelnię mrożone to te przyprawy, które s ą do nich w szastece wyrzucam tylko daję takie świeże. Co do picia masz na pewno w Anglii takie skelpy jak teraz się pojawiły ze zdrową żywnością. Ja znalazłam sok wycisnięty z samych pomarańczy. Niesety aby był do użytku jest pasteryzowany ale nic nie jest doskonałe.1 litr soku z 3 kg pomarańczy. Jak napijesz się samego soku to jest aż cierpki bez cukru, ulepszaczy itp. A jak dolejesz sobie do niego wody to daje fajny posmak słodkości. Może zamiast tej Pepsi Max. Ten 1 litr to w przeliczeniu 3 zwykłe soki ale ja go używałam miesiąc. Szklanka dziennie.Dozwolone jest picie soku rozcieńczonego wodą około łyżki na szklankę jak pamiętam. Pozdrawiam.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-04-30, 22:46:28
  czytalam,ze soki i  inne prod.pasteryzowane nalezy najdluzej spozytkowac do 3-5 dni,
po tym terminie namnazaja sie bakterie,ktore sa szkodliwe ale nie widoczne dla naszych oczu,
normalna woda mineralna tez :(


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-04-30, 23:16:56
Cytuj:
Pepsi Maz bo tego nie piję. Ile jest węglowodanów w jednej puszcze  bo cos pamiętam ,że jak coś nawet ma mało kcal to może mieć dużo węglowod. Jest napisane na tej puszce? Te węgle jeśli ją pijesz też powinnaś doliczyć. Skoro twój mąż chudnie a Ty nie to może porównaj jeszcze co Ty jesz czego on nie je. (ewentualnie  pijesz).

Ja pepsi nie pije i od poczatku, czyli juz od 5-ciu dni zadnych cukrow prostych poza tymi zawartymi w smietanie.
3 razy mialam tylko po 1/2 grapefruita, a poza tym zadnych slodyczy ani owocow.
Bardzo ciezko mi za to od tlustosci smazonych i chyba powinnam troche ograniczyc.
To moj malzonek popija Pepsi Max, ktora jest bezcukrowa zawiera 0.3 g protein i tylko 1 kcal, ale za to jest naszpikowana aspartamem i kofeina.
Powtarzam - ja nie pije pepsi, ani nie jem nic slodkiego.
Dodaje troche smietany do porannej kawy, a poza tym pijam herbatke jasminowa, malinowa, lub zielona no i oczywiscie wode.
Cwicze tez wiecej od meza, a mimo to na wadze zadnej zmiany u mnie, a malzonek juz zrzucil ponad 3 kg przez te 5 dni.
Przy czym on uwielbia miesko i tluszcze, a dla mnie to czasem meczarnia... mimo to zjadam...
Moze powinnam sie przeglodzic, bo rownie dobrze moglabym czasem zrezygnowac z obiadu? :?:
Cytuj:


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-05-01, 01:40:18
Wielorybka ,jak nie mozesz tyle tłuszczu to nie jedz -szybciej schudniesz .
  Pytasz kiedy zaczęłam chudnąc --otóz na sam początek to przytyłam 5 kg,
  ale to dlatego ,ze całkowicie nie zrozumiałam książki --potem na forum sie dokształciłam
ale też nie chudłam .Wreszcie doradzono mi abym nie podpijała smietanki ,a piłam
  duzo, bo lubie . Więc zaczełam wszystko od nowa wazyć liczyć i jadać jeszcze mniej.
    więc chudłam 1 kg na miesiąc -straszne co -ale przez ten rok wiele sie nauczyłam.
  przedewszystkim ,ze tłuszcz i białka to też kalorie i nie wolno ich naduzywać .
    zmieniłam siebie nawyki i nawet nie uwierzysz -towarzystwo [.czyt wole swoje]
    Moja cięzko zapracowana figura to z jednej strony rezygnacja z siebie jaka byłam
    a z drugiej odkrycie lepszej jakości zycia .
    Może u ciebie to przejdzie mniej boleśnie bo jesteś młoda i kazdy z nas
    inaczej osiąga cel -ale życze wytrwałości i powodzenia -


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-05-01, 15:47:28
Diekuje Rudka
Skoro nie ma koniecznosci jesc wszystkich rekomendowanych tluszczy, to chetnie z nich zrezygnuje, bo wczoraj po raz pierwszy mialam zgage.
I nadal po kazdym tlustym posilku mam zgage.
Pewnie za duzy skok dla mnie.
Tymczasem pozdrawiam


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-05-01, 15:52:50
Pomulka w zdaniu:
Cytuj:
I nadal po kazdym tlustym posilku mam zgage.


Powinno byc:
I nadal po kazdym tlustym posilku mam mdlosci.



Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-05-01, 16:01:07
Zjadasz za dużo tłuszczy. Przecież Twój organizm spala jego nadmiar, wobec czego niepotrzebny mu wygórowany poziom paliwa.
      Postaraj się jeść tylko do momentu zaspokojenia najbardziej podstawowego głodu i nigdy nie jedz, gdy naprawdę nie czujesz takiej potrzeby. Spróbuj, bo to trudne - nie dojadać między posiłkami. Dobrze, gdy żywienie nie staje się obsesją, sposobem na życie, zamiennikiem szczęścia.
  Łatwo radzić, prawda ? :)

Tomek


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-05-01, 19:24:35
Dzieki za wskazania,
Musze przyznac, ze od kiedy jestem na DO nigdy nie czuje sie glodna i trudno mi kontrolowac posilki kierujac sie glodem.
Cukier w czystej formie wyeliminowalam od 1-go dnia i mialam, a moze i nadal mam efekty odstawienia - niestety nie obylo sie bez momentu duzego dolka.
Nie podjadam m-dzy posilkami. Raczej popijam sobie herbatki roznego rodzaju.
Bylabym np. zadowolona z porannej kawy ze smietana - a potrzebuje 2 rano z 1 lyzka smietany kazda.
I to by mnie moglo utrzymac przynajmniej do poludnia  - tak jak dzisiaj.
Juz rozumiem, ze trzymac sie tylko i wylacznie obliczen nie mozna.
Sprobuje dostosowac proporcje i zawartosc moich posilkow do siebie.
Po to, by moj sposob odzywiania byl optymaly dla mojego organizmu 8) :D




Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-05-01, 19:42:30
Wielorybka-jezeli mozna jeszcze jedna rada:staraj sie przygotowywac proste posilki typu:omlety zupy, watrobka, boczek, zeberka, salceson, itp. wtedy latwiej sie liczy i o przedawkowanie trudniej.
Zycze powodzenia.


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-05-01, 21:15:02
Tak dla pewnosci kochani,
Po dzisiejszych obliczeniach mam total:
41,8g B; 121,3g T; 32,3g W
proporcje  1:2,9:08

Produkty
sniadanie:
smietane do kawy (1 lyzka 47%- przez pomylke :?  i 1 lyzka 18%)

lunch:
125g kaszanki na 20g smalcu
75g pomidora

obiad:
75g placki ziemniaczane - optymalne wg Dra JK
1 jajko sadzone na masle
100g gulaszu wolowego z warzywami - przepis JK
100g swiezy ogorek
25 g migdaly

Czy moglby to ktos ocenic od strony ilosci, jakosci itp - pewnie jednak za duzo tluszczy...>>>???  :cry:


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-05-01, 21:23:32
Spróbuj nie jeść więcej niż 1B:2T jeśli chcesz zacząć schudnąć. Jeśli jesz prawie 1B:3T to organizm wolniej spala własny tłuszcz. Ja na początku ŻO nawet nie byłam w stanie tyle tłuszczu zjeść. Spaliłam 10 kg w jeden miesiąc jedząc około 1B:2T:0,6W. Ochota na 1B:3T przyszła naturalnie sama, kiedy waga spadła do należnej.

Marishka


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-05-01, 23:18:05
Marishka, bede trzymac te proporcje.
Mnie tez teraz odrzuca od tluszczy, ale wydawalo mi sie, ze dieta na tym polega aby te tluszcze trzymac wysoko i wrecz sie zmuszalam.
Wczesniej Tomek wspomnial o spalaniu zapasu paliwa, wiec nie ma potrzeby dolewac do juz i tak przepelnionego baku  :shock: :lol:
Nie wszystko jest od razu tak jasne i zrozumiale, jakby sie moglo wydawac.
Wlasciwie to dopiero teraz mi sie to wszystko rozjasnilo...co do ilosci i proporcji - nad jakoscia pewnie jeszcze przyjdzie popracowac :(
Masz racje Hana, o wiele latwiej bedzie liczyc przy prostych posilkach.
Zapowiada sie piekny dzien na jutro, az nie moge sie doczekac :D

PS. Czy mial ktos doswiadczenia z zywieniem pracujac w trybie zmianowym - dni na przemian z nocami.
Moj Max pracuje w takim systemie. Co mu dac na posilki zwlaszcza nocne? Co najlepiej da sie szybko i latwo przygotowac i przechowac> :?:


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-05-01, 23:25:07
Wielorybka, najlepsze dla Twojego męża będą placki mięsno-ziemniaczane (przepis nr 18 z Książki Kucharskiej) - łatwe do odgrzania (mnie na zimno nawet smakowały), z dobrą proporcją i niezmiernie sycące. Od kilku dni jemy je z tłuściutkim sosem grzybowym - smakują przepysznie! Zmieniłam lekko przepis i zamiast 200 g mięsa i 400 g ziemniaków dałam po równu jednego i drugiego, tak że węglowodanów wyszło mi mniej niż w przepisie, a białka (użyłam karczku) więcej. Nie dawałam też ani grama mąki.

Placki serowe też są dobre.

Marishka


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Wielorybka 2007-05-01, 23:39:39
mniammmmmmmmmm!!! :wink:


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-05-02, 00:07:47
Marishka a jajka  i cebule do tych placków dodajesz?
  na grubej tarce ziemniaki ucierasz?
    właśnie przesoliłam mielone mięso - dodam jutro ze trzy ziemniaki


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-05-02, 12:39:07
Rudka, masz Książkę Kucharską JK? Jeśli tak, to zerknij na przepis nr 18, jeśli nie, to daj znać, a przepiszę go na Forum.

M


Tytu: Odp: Dla poczatkujących i nie tylko...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-05-03, 02:43:23
Marishka -w porzadku dołozyłam dwa ziemniaki  i  jeszcze jedno jajko dla pewności
  sa dośc  dobre,ale jeszcze przysłone
    -dodaja soli do mięsa  i nic nie powiedzą .


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.