forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Dieta Optymalna => Wtek zaczty przez: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 15:29:31



Tytu: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 15:29:31
W nawiązaniu do dyskusji nt. skuteczności w leczeniu kamicy przez dietę optymalną utworzyłam adekwatny wątek.

Elmo w innym wątku napisała:
Cytuj:
No proszę ,kto by się spodziewał po Brufordzie ,że oprócz leków farmaceutycznych i innych metod leczenia ,
stosuje również metodę leczenia jedzeniem
Jednak co by nie mówić, te parę lat na Forum spędzone,nie poszły na marne Już nawet nie chodzi o to ,
jakie to jedzenie stosuje ,ale sam fakt ,że stosuje


Oczywiście, że Bruforda interesuje leczenie kamicy jedzeniem i śmiem przypuszczać, że od paru lat zadaje
swoim pacjentom pytanie: A jak wygląda pana dieta? - ale wnioski zostawia sobie...  :wink:
On doskonale wie, że problem wytrącania się kamieni (zarówno moczowych jak i żółciowych) ma swoje źródło
w żywieniu. Nie dziwię się, że domaga się od Toana dowodów, zapewne ma wielką ochotę zalecać pacjentom DO
ale boi się zaryzykować swoją reputację. Wszak dobrze wie, że szybko by trafił pod obstrzał kolegów prześmiewców... ;)
Dlatego usilnie domaga się rzeczonych dowodów (tzn. konkretnych, b.dobrze opisanych i udokumentowanych
przypadków przed zastosowaniem DO i po zastosowaniu DO, w liczbie co najmniej setki, bo mniejsza może być
niewiarygodna rzecz jasna. I oczywiście koniecznie opublikowanych we wszystkich prestiżowych pismach naukowych
na świecie). Taaak... wtedy nasz Brufcio raczyłby "zaryzykować"...  8)
Koniec wycieczki personalnej ;)

Kilka informacji z literatury medycznej nt. kamieni MOCZOWYCH::

W zależności od rodzaju pożywienia, kamienie mogą być szczawianowe, fosforanowe,  moczanowe i inne.
Najczęściej występują kamienie szczawianowe - 73% przypadków, rzadziej kamienie fosforanowe - 18%,
moczanowe
ok. 8% przypadków. Przyczyny nie zostały dotychczas w pełni wyjaśnione. Uważa się, że
najważniejsze są zaburzenia przemiany materii, prowadzą do wzrostu stężenia w moczu substancji składowych
kamieni, przy jednoczesnym niedoborze czynników chroniących przed krystalizacją.

1. Dieta wysokobiałkowa - (znaczne ilości siarki) może prowadzić do kwasicy metabolicznej, ponieważ dostarcza
więcej kwasów niż zasad.
2. Dieta wegetariańska - (spożywane spore ilości mleczanów i octanów) w wyniku przemian metabolicznych
prowadzi do wytworzenia nadmiaru zasad. [patrz: wniosek poniżej]

Kamienie szczawianowe występują najczęściej - złogi są związkami szczawianu wapnia. W diecie zaleca się unikanie szczawiu,
szpinaku, rabarbaru, fig, szparagów, ziemniaków, grochu, fasoli, rzepy, czekolady, kakao, mocnej herbaty, mleka i jego przetworów.

Kamienie fosforanowe - złogi zawierają sole wapnia, które łatwiej krystalizują się w środowisku zasadowym. W tej formie
kamicy zaleca się unikanie przetworów mlecznych i ziemniaków, stosuje się leki zakwaszające mocz.

Kamienie moczanowe występują najrzadziej - złogi nie zawierają jonów wapnia i łatwiej rozpuszczają się w środowisku
alkalicznym. W diecie zaleca się unikanie: wątróbki, nerek, móżdżku, makreli, tuńczyka, sardynek, śledzi, kakao, czekolady,
mocnej herbaty, alkoholu. Stosuje się leki alkalizujące mocz.

Wniosek:  Najwyraźniej optymalni mają możliwość korzystania z optymalnej wersji żywienia :)

Kamienie ŻÓŁCIOWE:

Podstawowymi czynnikami są: zastój zółci, zaburzenia gospodarki cholesterolowej, zakażenia zółci, zaburzenia hormonalne,
przesycenie żółci cholesterolem, sprzyja dieta obfitująca w tłuszcze [optymalni wiedzą na czym polega błąd tego wniosku -
dopisek mój].
Cholesterol wchodzi w kompleksy z kwasami żółciowymi i fosfolipidami tworząc płynne kryształy. W normalnych
warunkach dzięki nadmiarowi fosfolipidów i kwasów żółciowych żółć nie jest nasycona cholesterolem, jednak wiele czynników,
takich jak: żywienie, trawienie, fermentacja jelitowa, resorpcja, metabolizacja, temperatura - mogą zachwiać równowagę
tego bardzo złożonego układu fizykochemicznego i spowodować wytrącanie mikrokryształów oraz tworzenie się złogów.
W naszej strefie większość kamieni żółciowych ma charakter cholesterolowy i mieszany. Kamica żółciowa najczęściej
współwystępuje z otyłością, zaawansowaną miażdżycą i ndciśnieniem. Prawidłowy stosunek kwasów żółciowych i lecytyn
do cholesterolu w żółci decyduje o jej rozpuszczalności.
W razie zakłóceń tych korelacji, do żółci wydalany jest cholesterol
ulegający wytrąceniu w postaci mikrokryształów i następuje rozwój kamieni cholesterolowych. W warunkach prawidłowych
barwniki zółciowe i cholesterol utrzymywane są w stanie rozproszenia w roztworze dzięki obecności soli kwasów żółciowych
i tłuszczowych.

Wniosek: należy dbać aby wątroba nie musiała produkować nadmiaru cholesterolu  Z WĘGLOWODANÓW! :)
Wtedy stosunek kwasów żółciowych i lecytyn do cholesterolu w żółci jest prawidłowy i nie dochodzi do tworzenia się kamieni,
a istniejące powoli ulegają rozpuszczeniu i wydaleniu, bo nie mają innego wyjścia...  ;)



Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-30, 15:43:15
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 15:29:31
Nie dziwię się, że domaga się od Toana dowodów.....


Najlepiej skuteczność DO/ŻO wypróbować na sobie i najbliższych  :wink:
Wtedy się będzie miało te niezbite ,twarde dowody  ;albo szkodzi ,albo nie :wink: 



Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-30, 16:23:40
Cytat:

KAMICA PĘCHERZYKA ŻÓŁCIOWEGO powstaje na skutek zmian metabolicznych organizmu. Powstawaniu złogów (kamieni) sprzyja zastój lub spowolniony przepływ żółci. Takie warunki panują właśnie w pęcherzyku żółciowym. Zdarza się, iż drobne złogi przedostają się z pęcherzyka do dróg żółciowych i w sposób bezobjawowy przemieszczają się do dwunastnicy, a dalej zostają wydalone ze stolcem. Czasem powodują zatkanie ujścia przewodu żółciowego wspólnego do dwunastnicy wywołując żółtaczkę mechaniczną lub zapalenie trzustki. U osób o wyjątkowych predyspozycjach do tworzenia złogów mogą one powstać w drogach żółciowych również po usunięciu pęcherzyka żółciowego. Na kamicę żółciową 4 x częściej chorują kobiety.   Powstawaniu kamieni sprzyja ciąża, otyłość, intensywne odchudzanie, a napady tzw. kolki żółciowej występują bardzo często po spożyciu kapusty w dowolnej postaci lub tłustych potraw.   Jedyną uznaną metodą leczenia kamicy pęcherzyka żółciowego jest chirurgiczne usunięcie najczęstszego miejsca powstawania złogów jakim jest pęcherzyk żółciowy, czyli tzw. cholecystektomia.

W powyższym cytacie widać, jakie  są przyczyny powstawania kamieni i metody leczenia kamicy pęcherzyka żołciowego .
Jakieś 4 lata temu, w trakcie pobytu w szpitalu dostałam od lekarza przykładowy jadłospis w schorzeniach pęcherzyka żółciowego.
Nie miałam kamieni,dostałam dlatego ,że miałam stosować lekkostrawną dietę.Nie mam teraz tego jadłospisu ,ale nie było w nim nic ,co mogłoby być tłuste,smażone itp.
Wręcz przeciwnie-chude i mączne...


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 16:45:46
Elmo napisała:
Cytuj:
Najlepiej skuteczność DO/ŻO wypróbować na sobie i najbliższych  
Wtedy się będzie miało te niezbite ,twarde dowody  ;albo szkodzi ,albo nie


W kontekście z kamicą to trzeba jeszcze:
1. Mieć kamienie
2. Mieć na ich obecność dokument
3. Poznać dobrze teorię DO
4. Zastosować DO i konsekwentnie jej się trzymać
5. Okresowo robić stosowne badania dokumentujące stan kamicy, co może trwać nawet kilka lat.
6. Mieć ochotę i dobrą wolę podzielić się całą zgromadzoną dokumentacją z... no właśnie... z kim?
  z OSBO? Z Komisją Zdrowia lekarzy optymalnych? Czy są tym zainteresowani? Mam dziwne wrażenie,
  (może niesłusznie, nie wiem), że wiele podobnych możliwości ucieka nam wszystkim przez palce...
  ale może się mylę, może po prostu o wielu asach w rękawie nie wiem (?)...  :?

Jestem przekonana, że Bruf po tylu latach kontemplowania DO zaczął mimochodem ograniczać produkty
mączne, cukier itd. a łaskawszym okiem zerka na masełko, jajka itp. On także wie doskonale, że pojedyncze
własne świadectwa dla nauki NIC NIE ZNACZĄ... Dla nauki - co nie jest opisane - to NIE ISTNIEJE.   :idea: :!:

Przy okazji dodam upiorny ale wymowny fragment z książki "Stulecie chirurgów" Jurgena Thorwalda,
z którego wynika, że kamica nerkowa była powszechną przypadłością Indii w XIX wieku (kolebce wegetarianizmu),
co sprawiło, że już wtedy chirurdzy z Zachodu jeździli do Indii aby poznawać tak często zachwalaną przez
profesorów "staroindyjską" chirurgię w wykonaniu "wycinacza kamieni z wioski Khanpur".

----------------------------------------------------------------------------------------------------------Cytat:
3 marca 1854 roku było gorąco. Mimo to dostałem dreszczy, gdy wychudzony indyjski chłopak,
leżący na podłodze lepkiej od brudu chaty Mukerji, wydał pierwszy przenikliwy krzyk. Mukerji,
"wycinacz kamieni z Khanpur", operował dziecko z powodu kamieni pęcherzowych, choroby
występującej wówczas we wszystkich częściach świata już w młodocianym wieku. [oczywiście
wtedy jeszcze nie rozróżniano składu minerałów kamieni i nie wiązano tego z rodzajem diety - dopisek mój].
Członki chłopca prężyły się w żelaznym uchwycie rąk półnagiego pomocnika, który trzymał go za ramiona
i barki i nie pozwalał zsunąć ugiętych w kolanach, szeroko rozstawionych nóg. Wychudła stara twarz
Mukerji pozostała nieporuszona. Wyciągnął naoliwione palce, którymi przez odbytnicę docisnął kamień
do dna pęcherza. Głęboko w kroczu dziecka tkwił nóż Mukerji, czerwony od tryskającej krwi.
Wbił go szybkim ruchem przez odbyt między mosznę i krocze aż do pęcherza.[...] Mukerji wsadził
wskazujący palec w ranę i starał się wymacać kamień. Nie od razu go znalazł [...] Nagle wyjął
zakrwawione palce i uchwycił długie, wąskie kleszcze, leżące w brudzie na podłodze. Wcisnął je
przez ranę, raz jeszcze pięścią przygniótł brzuch dziecka i zwarł kleszcze. [...] i podał swemu
pomocnikowi różowożółty kamień pęcherzowy, może na dwa centymetry szeroki i trzy centymetry
długi. [...] Przedzieraliśmy się przez tłum milczących kobiet i mężczyzn, czekających na skraju ulicy.
- Oni wszyscy czekają od Mukerji wybawienia - powiedział Rai cichym głosem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Koniec cytatu.



Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-30, 16:59:06
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 16:45:46
Jestem przekonana, że Bruf po tylu latach kontemplowania DO zaczął mimochodem ograniczać produkty
mączne, cukier itd. a łaskawszym okiem zerka na masełko, jajka itp.




Krystyno  :D Przypuszczam ,że każdy rozumny człowiek ,w dzisiejszym świecie ogranicza produkty mączne, jak również cukier (większość zaczyna w ogóle rezygnować z niego) i jada masło zamiast margaryny i jajka czy tłuste mięso zamiast chudziutkiej ,chemicznej szynki. Myślę ,że nie potrzeba przebywać na Forum ,żeby się dowiedzieć ,że to szkodliwe, tym bardziej gdy samemu jest się lekarzem  :wink:  .
No ,tak jakoś wydedukowałam  :lol:




Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 17:03:57
Elmo napisała:
Cytuj:
Nie miałam kamieni,dostałam dlatego ,że miałam stosować lekkostrawną dietę.Nie mam teraz tego jadłospisu ,ale nie było w nim nic ,co mogłoby być tłuste,smażone itp.
Wręcz przeciwnie-chude i mączne...


WŁAŚNIE.   I to jest ta naukowa perfidia, która sprawia, że białko mi się we krwi ścina...   :twisted:

Ty z takiej sytuacji wyszłaś na prostą, a ilu delikwentów zostało w ten sposób "ukamienowanych" nie zdając sobie sprawy KTO wyhodował im kamicę?!   :x
Nawet sprawcy nie czują się winni, a co gorsze, nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że są sprawcami...  :x
Przecież "to nie ich wina, że tak ich uczono na studiach"...  :(


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-30, 17:13:35
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 17:03:57
Przecież "to nie ich wina, że tak ich uczono na studiach"...  :(



No tak. Nie ich wina  :( Ale Krystyno większość lekarzy zaczyna sobie zdawać sprawę z tego ,co jest lepsze a co szkodzi zdrowiu,a jednak nie zmieniają swych zaleceń  :(
Tylko dalej trzymają sie tego chudego i tych mącznych w leczeniu wielu chorób.Myślę ,że tu jest duży problem  :?


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 18:40:23
Elmo napisała:
Cytuj:
No tak. Nie ich wina   Ale Krystyno większość lekarzy zaczyna sobie zdawać sprawę z tego ,co jest lepsze a co szkodzi zdrowiu,a jednak nie zmieniają swych zaleceń  Tylko dalej trzymają sie tego chudego i tych mącznych w leczeniu wielu chorób.Myślę ,że tu jest duży problem


No niestety... Niby wszyscy wiedzą,  że mąka w większych ilościach nie jest zdrowa ale jednocześnie nadal jest PODSTAWĄ jedynie słusznej piramidy żywieniowej. Jakby nigdy nic... i NIKT z ekspertów nie zamierza tego zmienić. Konformizm? Olewactwo? Naukowe zakłamanie? Udają, że nie ma w tym żadnej sprzeczności? Nikt się nie chce wychylić? Kiedy osiągniemy w zachorowalności masę krytyczną?
 


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-30, 18:44:28
Dieta w kamicy żółciowej w/g "naukowców";




http://www.medicover.com/pl/pl/Zdrowie/Default.aspx?TabId=100&Action=Load&lsn=000F-0001&ModuleId=70&ShowAnnId=136



Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-05-30, 18:59:49
Trafiłem na  artykuł  który jest  bardzo ciekawy ze względu na role  nanobakterii jako czynnika etiologii w kamicy nerkowej .

dr Agnieszka Torzewska
Udział drobnoustrojów w powstawaniu  kamieni moczowych
Ps. Jeden fragment jest interesujący który zacytuję:
„ We wstępnych badaniach stwierdzono, że  nanobakterie wykazują silny tropizm do nerek ponieważ  po podaniu dożylnie żywych nanobakterii szczurom i królikom w bardzo krótkim czasie ( około 15minut ) znajdowane były w nerkach i w moczu. Garcia Cuerpo i wsp. ( cytowanie za Kajander wsp. 29 ) opracowali metodę iniekcji nanobakterii wcześniej wyizolowanych z kamieni  moczowych  poprzez skórę bezpośrednio do nerek szczurów co nie wymagało osłony antybiotykowej. Po miesiącu u szczurów którym podano bakterie stwierdzono obecność kamieni w nerkach w przeciwieństwie do grupy kontrolnej, której podano jałowe podłoże. Doświadczenie tego typu maja  na celu udowodnienie zgodnie z postulatami Kocha, że nanobakterie są czynnikami etiologicznymi kamieni moczowych.”
http://www.microbiology.pl/pm/web/archiwum/pm4212003f.pdf


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Bruford 2007-05-30, 21:07:17
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 15:29:31
W nawiązaniu do dyskusji nt. skuteczności w leczeniu kamicy przez dietę optymalną utworzyłam adekwatny wątek.


Oczywiście, że Bruforda interesuje



Droga Krysiu , odpowiedź dla Ciebie jutro :D


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-05-31, 01:46:52
Elmo -a mnie sie wydaje ,ze trzeba bywać na forum ,żeby wiedzieć co robić
dla zdrowia ,co nas truje a kto oszukuje.
  Mało jest w masmediach prawdy a w zasadzie są  tylko półprawdy ,niedopowiedzenia
  i  manipulacje .  choćby reklamami lub pogawędkami
    ciekawy kiedyś program "pytanie na sniadanie " jest ogołocony  dziś z treści
  a przyprawiony -kryptoreklamą  tuczącego  żarcia , ubioru i oazą dla snobów
  Zresztą inne programy też. Nie kazdy  wyczuwa  wciskanie kitu ,bo nie ma możliwości dyskutować albo zadać pytania.
zreszta  gośc z róznistymi tytułami na ogół budzi szacunek, choćby dla jego wiedzy.


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-31, 07:59:43
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 18:40:23
No niestety... Niby wszyscy wiedzą,  że mąka w większych ilościach nie jest zdrowa ale jednocześnie nadal jest PODSTAWĄ jedynie słusznej piramidy żywieniowej. Jakby nigdy nic... i NIKT z ekspertów nie zamierza tego zmienić. Konformizm? Olewactwo? Naukowe zakłamanie? Udają, że nie ma w tym żadnej sprzeczności? Nikt się nie chce wychylić?
 


Nie wiem  Krystyno  :? .Już kilka razy to pisałam na Forum ,że rozmawiałam z lekarzem onkologiem ,który miał pacjentkę z rakiem piersi z przerzutami do węzłów chłonnych.Pacjentka ta wyleczyła się dzięki DO (jajka i boczek) .Lekarz ten miał świadomość skuteczności żywienia optymalnego ,bo go pytałam.Pytałam go również czy zaleca dietę innym pacjentom.Odpowiedział ,że nie,bo ma rodzinę na utrzymaniu.Myślę ,że lekarze też dlatego nie stosują jej w leczeniu ,bo wiązałoby się to z utratą pracy np. w szpitalu....


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Bruford 2007-05-31, 09:35:34
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-30, 17:03:57
ilu delikwentów zostało w ten sposób "ukamienowanych" nie zdając sobie sprawy KTO wyhodował im kamicę?!   :x
Nawet sprawcy nie czują się winni, a co gorsze, nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że są sprawcami...  :x
Przecież "to nie ich wina, że tak ich uczono na studiach"...  :(



Droga Krystyno :D

1.Nie wiem skąd zaczerpnęłaś cytaty , niemniej jednak nie są z całą pewnością "skarbnicą wiedzy" na temat przyczyn kamicy , zawierają tak wiele półprawd i uproszczeń ,że nawet zbyt mało tu miejsca na ich sprostowanie :D

2.opowieść o kamieniu pęcherzowym u dziecka indyjskiego nie ma się nijak do populacji europejskiej z wielu przyczyn :D , przyklad zatem nietrafiony

3.całość Twoich cytatów jest lekuchno nie na temat , bo nie chodzi o profilaktykę ( oddzielny temat - DO taką profilaktyką nie jest ) tylko o dowody na rzekome , aktywne "rozpuszczanie " kamieni :D. No i fakt , że zwolennicy DO zawsze się "burzą" ilekroć pyta się o prostą rzecz - rzetelne dowody :D

4.Co zjada Bruford i od kiedy jest prywatną sprawą Bruforda

5.Uwielbiam Twoje spekulacje na temat tego "co to Bruford w pracy...." :D Są o tyle mile zabawne , że całkowicie pozbawione jakichkolwiek podstaw. :D


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-31, 10:17:21
Krystyno,nie odnosisz takiego wrażenia ,że medycyna podzieliła człowieka na części oddzielając jedną od drugiej?
Zobacz...tyle jest działów medycyny  ;nefrologia,urologia,reumatologia i wiele ,wiele innych.Każdy lekarz wie tyle ,co go nauczono z jego "działu"-nic ponad to.
Żaden lekarz nie traktuje człowieka jako całości tylko "układowo" lub "narządowo" ( w zależności) ,gdzie występują objawy choroby. A przecież człowiek to całość.
Kiedy jeden układ/narząd  źle funkcjonuje ,na pewno ma to wpływ na drugi układ/narząd itd.Dlatego też żaden lekarz nie jest w stanie wyleczyć człowieka ,z prostej przyczyny;jego wiedza nie pozwala mu na to.Np. lekarz leczy migrenę  lekami p/bólowymi ,które mają niekorzystny wpływ na inne narządy itp. itd......
Nie da rady Krystyno.Nie ma co liczyć na pomoc "naukowców"  :?


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: grizzly 2007-05-31, 12:12:49
Cytuj z: elmo 2007-05-31, 10:17:21
.... medycyna podzieliła człowieka na części oddzielając jedną od drugiej?
Zobacz...tyle jest działów medycyny  ;nefrologia,urologia,reumatologia i wiele ,wiele innych.Każdy lekarz wie tyle ,co go nauczono z jego "działu"-nic ponad to.


To nie medycyna podzielila czlowieka, tylko ewolucja.

Kazdy lekarz zna !!!!! "elementarz" uczy sie przez: 
6(studia) + napiszmy1-3(pierwsze lata pracy), razem z 8 lat.

Te 8 lat to absolutne minimum !!!!.
Dopiero po tym okresie zaczyna "zawezac obszar swego poznania",
co nie znaczy, ze to czego sie nauczyl to "znika".

Wiedza idzie "ostro" do przodu, wiec koniecznoscia jest uzupelnianie wiadomosci.
Niestety tej wiedzy jest tyle, ze konieczne jest "rozbicie" na mniejsze czesci.

Mila elmo u ciebie przez caly czas, przebija sie pragnienie uproszczenie "na sile"
zagadnien bardzo skaplikowanych.

Nie gniewaj sie, ze napisze o swoim odczuciu,
po prostu czytajac Ciebia ma sie wrazenie,  jak gdyby czytalo sie "kononowicza".

Czy naprawde ty w taki "prosty" sposob postrzegasz otaczajacy swiat?


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-31, 12:27:26
Cytuj z: grizzly 2007-05-31, 12:12:49
Mila elmo u ciebie przez caly czas, przebija sie pragnienie uproszczenie "na sile"
zagadnien bardzo skaplikowanych.


Zapewniam Cię ,że gorzej się wychodzi na komplikowaniu spraw prostych  :lol: ,które to sprawy proste komplikują lekarze i ci co wierzą w "naukowców" i ich "osiągnięcia"
Cytuj:
Nie gniewaj sie, ze napisze o swoim odczuciu,
po prostu czytajac Ciebia ma sie wrazenie,  jak gdyby czytalo sie "kononowicza".

Czy naprawde ty w taki "prosty" sposob postrzegasz otaczajacy swiat?


A gdzież tam miałabym się gniewać  :lol: .Masz prawo do swoich odczuć jak każdy. Lepiej ich nie tłumić ,bo można się rozchorować  :?  :lol:
Ps.Obecnie nie mam w zwyczaju komplikowania sobie życia ,dlatego wybieram proste rozwiązania i lepiej na tym wychodzę  8)  niż parę lat temu ,kiedy lubiłam komplikować proste sprawy  :(


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-05-31, 16:50:50
Elmo napisała:
Cytuj:
Krystyno,nie odnosisz takiego wrażenia ,że medycyna podzieliła człowieka na części oddzielając jedną od drugiej?


To naturalna kolej rozwoju każdego organizmu, dziedziny wiedzy itp.
Cytuj:
Zobacz...tyle jest działów medycyny  ;nefrologia,urologia,reumatologia i wiele ,wiele innych.Każdy lekarz wie tyle ,co go nauczono z jego "działu"-nic ponad to.


Uczony był wszystkiego (dietetyki symbolicznie), ale w swojej pracy zajmuje się już tylko swoją specjalnością.
Ta druga niekorzystna dla pacjenta strona tego "medalu" wynika ze złej organizacji służby zdrowia, z braku
konsultacji między specjalistami (w tym z lekarzem rodzinnym)* w kontekście konkretnego leczonego pacjenta,
sporych trudności dostępu do usług medycznych, niedostatków finansowych itp. itd.

*tu miałby spore możliwości monitoring i dostęp do komputerowej bazy danych każdego pacjenta (co z kolei
też ma swoje minusy), ale to pieśń ewentualnej przyszłości.
Cytuj:
Żaden lekarz nie traktuje człowieka jako całości tylko "układowo" lub "narządowo" ( w zależności) ,gdzie występują objawy choroby. A przecież człowiek to całość.


Bo to de facto utopia. Nawet gdyby chciał to nie ma na to czasu. Ilość pacjentów obniża jakość leczniczej usługi...
Cytuj:
Kiedy jeden układ/narząd  źle funkcjonuje ,na pewno ma to wpływ na drugi układ/narząd itd.Dlatego też żaden lekarz nie jest w stanie wyleczyć człowieka ,z prostej przyczyny;jego wiedza nie pozwala mu na to.Np. lekarz leczy migrenę  lekami p/bólowymi ,które mają niekorzystny wpływ na inne narządy itp. itd......


No niestety...  :(
Cytuj:
Nie da rady Krystyno.Nie ma co liczyć na pomoc "naukowców"


Po prostu trzeba być świadomym, że interes naukowców najczęściej nie pokrywa się z interesem pacjenta,
chociaż zawsze stwarza takie pozory (aczkolwiek wielu naukowców ma dobrą wolę nieszkodzenia tymże pacjentom)...

Dobrze to ujął prof. Julian Aleksandrowicz:
"Obecny stan badań nad ochroną zdrowia cechuje eksplozja informacji spechalistycznych,
której wbrew oczekiwaniom towarzyszy eksplozja ingorancji specjalistycznych i ogólnych."

"Wspólczesna medycyna  zajmuje się jedynie wycieraniem mokrej podłogi pod cieknącym
kranem - zamiast zreperować uszczelkę."
...  :(

"Tłumaczyć fakty jak najprościej" - Brzytwa Ockhama...  8) 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Brzytwa_Ockhama

Czego by nie dotknąć natychmiast zanurzamy się w odmętach szczegółów...  :?
A... diabeł tkwi w szczegółach   ;)  Zagłębiając się w szczegóły tracimy z pola widzenia
rzeczy podstawowe, najważniejsze.

Warto jest mieć tego świadomość i o nich pamiętać na tle nowych, atrakcyjnych doznań poznawczych
przy których one bledną...  :|


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-31, 17:37:17
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-31, 16:50:50
Zagłębiając się w szczegóły tracimy z pola widzenia
rzeczy podstawowe, najważniejsze.
Warto jest mieć tego świadomość i o nich pamiętać na tle nowych, atrakcyjnych doznań poznawczych
przy których one bledną...  :|



Ile ja czasu i zdrowia straciłam na te szczegóły  :? Ale wyciągnęłam wnioski i teraz  wiem ,że lepiej jest wiedzieć mało a dobrze, niż dużo i źle  :wink:
I co najważniejsze znam bardzo proste rozwiązanie, żeby żyć w miarę zdrowo .
Wiem ,że zbędne  i niekorzystne jest szukanie szczegółów,wiem ,że lepiej jest sobie uprościć skomplikowane (jakby się mogło wydawać) sprawy.
  I wiem ,że moje zdrowie leży w moich rękach. Tylko szkoda troszkę ,że wcześniej nie wiedziałam o tym ,że nie posłuchałam osób starszych i doświadczonych, tylko zaufałam lekarzom i ich osiągnięciom..... :?
Wiesz co Krysiu ? Ogromnie się cieszę ,że natknęłam się zupełnie przypadkowo na książkę JKwaśniewskiego ,która pozwoliła mi się otrząsnąć z tego zauroczenia "medycznymi osiągnięciami" ,pozwoliła spojrzeć na wszystko z dystansu i zrozumieć ,że moje zdrowie leży w moich rękach (powtarzam się ,ale to dla mnie bardzo ważne)  8)  :wink:           
Pozdrawiam.


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: grizzly 2007-05-31, 17:47:48
Cytuj z: elmo 2007-05-31, 17:37:17
I wiem ,że moje zdrowie leży w moich rękach.
Tylko szkoda troszkę ,że wcześniej nie wiedziałam o tym........


elmo, czy uprawiasz regularnie sport?

ps.

Na 100% jeszcze nie jeden raz zostaniesz zaskoczona.

Klonowanie, niesmiertelnosc itp. :D


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-31, 18:43:07
Grizzly.Kiedyś dużo biegałam.Potem musiałam przestać.Nie mogłam biegać.
Robiłam kilometry marszem. Ostatnio zaczęłam; parędziesiąt metrów  biegiem ,następnie marsz itd.....
Staram się powoli powracać do normalności  8) .Szybko nie mogę  :|

O! Świetna jest jazda na rolkach  :!: .Kiedyś też jeździłam kilometrami , po prostu fantastyczna sprawa.Póki co, nie mogę się nadwyrężać zbytnio ,ale myślę ,że jak dobrze pójdzie z biegami ,to i na rolki "wskoczę"  8)  :lol:



Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-05-31, 18:45:27
Zbynek napisał:
Cytuj:
Trafiłem na  artykuł  który jest  bardzo ciekawy ze względu na role  nanobakterii jako czynnika etiologii w kamicy nerkowej .

dr Agnieszka Torzewska
Udział drobnoustrojów w powstawaniu  kamieni moczowych
Ps. Jeden fragment jest interesujący który zacytuję:
„ We wstępnych badaniach stwierdzono, że  nanobakterie wykazują silny tropizm do nerek ponieważ  po podaniu dożylnie żywych nanobakterii szczurom i królikom w bardzo krótkim czasie ( około 15minut ) znajdowane były w nerkach i w moczu. Garcia Cuerpo i wsp. ( cytowanie za Kajander wsp. 29 ) opracowali metodę iniekcji nanobakterii wcześniej wyizolowanych z kamieni  moczowych  poprzez skórę bezpośrednio do nerek szczurów co nie wymagało osłony antybiotykowej. Po miesiącu u szczurów którym podano bakterie stwierdzono obecność kamieni w nerkach w przeciwieństwie do grupy kontrolnej, której podano jałowe podłoże. Doświadczenie tego typu maja  na celu udowodnienie zgodnie z postulatami Kocha, że nanobakterie są czynnikami etiologicznymi kamieni moczowych.”
http://www.microbiology.pl/pm/web/archiwum/pm4212003f.pdf 


To ciekawe odkrycie :)  (zawsze coś fajnego wrzucisz na forum, dzięki! ) :)

Oczywiście warto też spojrzeć na to z innej strony ;)
I oczywiście wiem, że Ty to wiesz  8) Ale może niektórzy tego nie zauważają, więc dodam swój komentarz ;)

Kolejny naukowy trop badawczy w stylu "łapaj złodzieja..." czyli kolejny - po słynnej już Helicobacter pylori - kozioł ofiarny...
Dopadli nanobakterię i teraz pewnie na niej skupią cały naukowy wysiłek wraz z poszukiwaniem nowych leków niszczących ową
nanobakterię, dzięki czemu na plan dalszy (jeśli w ogóle jeszcze widoczny) zejdą działania w kierunku WZMOCNIENIA
sprawności układu immunologicznego (w domyśle - wysokowartościowe odżywianie), nie wspomnę o kosztach nowej
furtki biznesowej...

Mikroorganizmy zawsze były, są i będą w naszym ludzkim środowisku. Jeśli one są chorobotwórcze  to w dużej mierze
zawdzięczamy to słabej odporności organizmu, a tę - niedostatecznemu odżywianiu, nie wspomnę o deficycie
w regeneracji ciągle ulegających niszczeniu tkanek nabłonkowych przewodu pokarmowego (coraz gorszej funkcji i szczelności).

Panujący kanon żywieniowy (wysokowęglowodanowy) daje asumpt i pożywkę do takich właśnie odkryć...  :?
I aż się prosi by pomyśleć : "Naukowcy wymyślą na tego intruza lek, więc ja nie muszę dbać o wartościowe odżywianie
a tym samym sprawną odporność na zakażenia."  :)  ...  :?


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-05-31, 19:28:38
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-31, 18:45:27
...I aż się prosi by pomyśleć : "Naukowcy wymyślą na tego intruza lek, więc ja nie muszę dbać o wartościowe odżywianie
a tym samym sprawną odporność na zakażenia."  :)  ...  :?


Dlatego obstaję przy tym ,że przeróżne badania ,osiągnięcia naukowe  ("wymyślanie" co rusz to nowych leków , na różne dolegliwości) przyczyniają się do degeneracji gatunku ludzkiego.Jednostka nie dba o siebie,składa własne zdrowie w ręce lekarzy "naukowców" , w ręce farmacji ,a efekty tego widać na każdym kroku  :idea:


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-05-31, 19:35:38
Powiem  szczerze że  liczyłem na komentarz w temacie nanobakterii „naszego” lekarza Brufordzika... może jeszcze napisze ? Oczekiwał bym informacji czy jest możliwa korelacja  o wspomnianych w artykule Polisacharydach jej roli  i  np. wpływu diety na powstawanie kamieni moczowych?

Z pełnym szacunkiem - zbynek


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-05-31, 19:38:38
Cytuj z: zbynek 2007-05-31, 19:35:38
Powiem  szczerze że  liczyłem na komentarz w temacie nanobakterii „naszego” lekarza Brufordzika...
Z pełnym szacunkiem - zbynek


Pierwsze zdanie stoi w sprzeczności z drugim.

Tomek



Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-05-31, 19:50:37
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-05-31, 19:38:38
Cytuj z: zbynek 2007-05-31, 19:35:38
Powiem  szczerze że  liczyłem na komentarz w temacie nanobakterii „naszego” lekarza Brufordzika...
Z pełnym szacunkiem - zbynek


Pierwsze zdanie stoi w sprzeczno¶ci z drugim.

Dopatrujesz się złej stylistyki czy intencji?


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-05-31, 20:58:49
Bruford napisał:
Cytuj:
1.Nie wiem skąd zaczerpnęłaś cytaty , niemniej jednak nie są z całą pewnością "skarbnicą wiedzy" na temat przyczyn kamicy ,


Taaa... z pewnością z każdym rokiem mnożą się w postępie geometrycznym...  ;)
Ile by ich nie było - odżywianie ma wpływ na każdym etapie powstawania patologii w tym łańcuszku przyczyn
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/inne-choroby/4-x-kamica-nerkowa,947_5232.htm
http://www.dialped.pl/archiwum/dializoterapia/kamicam.html
Cytuj:
2.opowieść o kamieniu pęcherzowym u dziecka indyjskiego nie ma się nijak do populacji europejskiej z wielu przyczyn  , przyklad zatem nietrafiony


Bynamniej. Chodziło o kamieniotwórczą właściwość rzekomo zdrowego wegetarianizmu.
Cytuj:
3.całość Twoich cytatów jest lekuchno nie na temat , bo nie chodzi o profilaktykę (oddzielny temat - DO taką profilaktyką nie jest) tylko o dowody na rzekome , aktywne "rozpuszczanie " kamieni . No i fakt , że zwolennicy DO zawsze się "burzą" ilekroć pyta się o prostą rzecz - rzetelne dowody


Oczywiście, że DO jest profilaktyką. Zapytaj czy ktoś z optymalnych dorobił się kamieni na ŻO :)
Cytuj:
4.Co zjada Bruford i od kiedy jest prywatną sprawą Bruforda


Co nie powinno Cię dziwić, poniekąd chcąc nie chcąc wpisujesz się jako lekarz w kanon autorytetów, a forum
z żywieniowym tematem jedynie uzasadnia to zainteresowanie :)
Cytuj:
5.Uwielbiam Twoje spekulacje na temat tego "co to Bruford w pracy...."


...robi?  ;)
Cytuj:
Są o tyle mile zabawne , że całkowicie pozbawione jakichkolwiek podstaw.


Jafne, jafne...

P.F. Tef uwielbiam te Twoje kombinacje... ;)


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: grizzly 2007-05-31, 21:15:53
Cytuj z: zbynek 2007-05-30, 18:59:49
Trafiłem na  artykuł  który jest  bardzo ciekawy ze względu na role  nanobakterii jako czynnika etiologii w kamicy nerkowej .


zbynek, jest jeszcze inny ciekawy fr. tekstu


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-05-31, 21:20:56
Zbynku, odpowiedź należy do Ciebie.

T


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-05-31, 21:57:15
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-05-31, 21:20:56
Zbynku, odpowiedĽ należy do Ciebie.

Tomku... O mej szczerości w słowie pisanym zapewniłem podkreślając o pełnym szacunku do  osoby doktora. Użyte zdrobnienie nika powinno być odczytane jako pozytywne nastawienie uczuciowe.


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-05-31, 21:58:35
Jeszcze jeden ciekawy wykład.
Kryształy w organizmie człowieka wywiad z prof. Maciejem Pawlikowskim 
Cytat: „Pozbycie się kamienia nerkowego, czy żółciowego, tu jestem po dyskusjach z prof. Popielą i innymi różnymi luminarzami medycyny krakowskiej, nie jest usunięciem przyczyny. Kamień który daje dolegliwości jest skutkiem jakiegoś procesu. Jeśli kamień się usuwa, to nie usuwa się tego procesu. Trzeba przede wszystkim zlikwidować ten proces. Nawet operacyjne usunięcie pęcherzyka żółciowego czy kamienia nerkowego choć usuwa dolegliwości niekorzystne dla organizmu, nie daje gwarancji, że kamica nie wróci. Najczęściej kamica wraca i kamień robi się z powrotem. Kamień żółciowy, nerkowy, trzustkowy, czy jakiś inny jest skutkiem pewnych rzeczy, nieprawidłowych, więc tą przyczynę trzeba zlikwidować, żeby tego zjawiska nie było. Wycinano pęcherzyk żółciowy – w przewodach żółciowych tworzyły się kamienie, wycinano przewody żółciowe zastępując je protezą przewodów żółciowych – to w protezach przewodów żółciowych tworzyły się kamienie! Większość osób o tym nie wie. A to wątroba jest chora! Wątrobę trzeba wyleczyć!”
http://opty.org/index.php?option=content&task=view&id=49&Itemid=30


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-05-31, 22:33:57
Cytuj z: zbynek 2007-05-31, 21:57:15
[Tomku... O mej szczerości w słowie pisanym zapewniłem podkreślając o pełnym szacunku do  osoby doktora. Użyte zdrobnienie nika powinno być odczytane jako pozytywne nastawienie uczuciowe.


No więc sam widzisz. Czy musiałem odpowiadać ? :)

T


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-05-31, 23:21:20
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-05-31, 22:33:57
Cytuj z: zbynek 2007-05-31, 21:57:15
[Tomku... O mej szczero¶ci w słowie pisanym zapewniłem podkre¶laj±c o pełnym szacunku do  osoby doktora. Użyte zdrobnienie nika powinno być odczytane jako pozytywne nastawienie uczuciowe.

No więc sam widzisz. Czy musiałem odpowiadać ? :)

Ty nie, ja tak... odpowiedziałem  ze zdziwienia na Twoje mnie podejrzenia :shock: 8)


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Bruford 2007-06-01, 10:51:51
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-31, 20:58:49
Ile by ich nie było - odżywianie ma wpływ na każdym etapie powstawania patologii w tym łańcuszku
Bynamniej. Chodziło o kamieniotwórczą właściwość rzekomo zdrowego wegetarianizmu.

[
Oczywiście, że DO jest profilaktyką. Zapytaj czy ktoś z optymalnych dorobił się kamieni na ŻO :)

[



1. Ma wpływ ale nie taki jak twierdzi JK :D

2.Kamica pęcherzowa u dzieci z tzw "pasa kamicy" ma inne podłoże.Mylisz się niezmiernie.Kamica pęcherzowa w wyższych kastach indyjskich ( mimo wegetarianizmu) zdarza sie nieporównanie rzadziej niż u dzieci z kast niskich.To nie wegetarianizm ma tu znaczenie podstawowe.W krajach Europy kamica pęcherzowa jest kazuistyką  i nie ma związku z odżywianiem.

3.To ciekawe.Moi znajomi wegetarianie też się nie dorobili kamicy.To jakiś dowód jest??

4.Twoje milczenie w kwestii zasadnicznej cieszy mnie niezmiernie.Brak jest rzetelnych dowodów na tezę , że DO rozpuszcza kamienie nerkowe. :D


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-06-01, 11:26:44
Cytuj z: Bruford 2007-06-01, 10:51:51
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-05-31, 20:58:49
Ile by ich nie było - odżywianie ma wpływ na każdym etapie powstawania patologii w tym łańcuszku
Bynamniej. Chodziło o kamieniotwórczą właściwość rzekomo zdrowego wegetarianizmu.

[

1. Ma wpływ ale nie taki jak twierdzi JK :D



Ma i to bardzo wielki wpływ ,wbrew temu co sądzi nauka.
Przecież gdy się rodzimy zdrowi ,nie karmią nas lekami tylko białkami,tłuszczami i węglowodanami.
Poza tym , jaki jest skład mleka matki karmiącej pod względem proporcji BTW? .To chyba o czymś mówi....


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: lutonn 2007-06-01, 13:46:44
Cytuj z: zbynek 2007-05-31, 21:58:35
Jeszcze jeden ciekawy wykład.
Kryształy w organizmie człowieka wywiad z prof. Maciejem Pawlikowskim 
Cytat: „Pozbycie się kamienia nerkowego, czy żółciowego, tu jestem po dyskusjach z prof. Popielą i innymi różnymi luminarzami medycyny krakowskiej, nie jest usunięciem przyczyny. Kamień który daje dolegliwości jest skutkiem jakiegoś procesu. Jeśli kamień się usuwa, to nie usuwa się tego procesu. Trzeba przede wszystkim zlikwidować ten proces. Nawet operacyjne usunięcie pęcherzyka żółciowego czy kamienia nerkowego choć usuwa dolegliwości niekorzystne dla organizmu, nie daje gwarancji, że kamica nie wróci. Najczęściej kamica wraca i kamień robi się z powrotem. Kamień żółciowy, nerkowy, trzustkowy, czy jakiś inny jest skutkiem pewnych rzeczy, nieprawidłowych, więc tą przyczynę trzeba zlikwidować, żeby tego zjawiska nie było. Wycinano pęcherzyk żółciowy – w przewodach żółciowych tworzyły się kamienie, wycinano przewody żółciowe zastępując je protezą przewodów żółciowych – to w protezach przewodów żółciowych tworzyły się kamienie! Większość osób o tym nie wie. A to wątroba jest chora! Wątrobę trzeba wyleczyć!”
http://opty.org/index.php?option=content&task=view&id=49&Itemid=30

  To jest tak jakby chciec zlikwidowac ilosc napadow na banki poprzez ich likwidacje hehe .A jak sie leczy watrobe?!! noo!?  hehe DO  :lol: :D


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-06-01, 14:03:34
Wątroba ważna jest na pewno, ale te mikroby i zakażenia bakteryjne nie można lekceważyć. Jak się okazuje to  80% infekcji jest skojarzonych z kamicą za którą odpowiedzialny jest niejaki  Proteus mirabilis. :? :lol:


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Bruford 2007-06-01, 14:05:45
Cytuj z: zbynek 2007-05-31, 21:58:35
Jeszcze jeden ciekawy wykład.
Kryształy w organizmie człowieka wywiad z prof. Maciejem Pawlikowskim 
Cytat: [color=Blue]„Pozbycie się kamienia nerkowego, czy żółciowego, tu jestem po dyskusjach z prof. Popielą i innymi różnymi luminarzami medycyny krakowskiej, nie jest usunięciem przyczyny. Kamień który daje dolegliwości jest skutkiem jakiegoś procesu. Jeśli kamień się usuwa, to nie usuwa się tego procesu. Trzeba przede wszystkim zlikwidować ten proces. Nawet operacyjne usunięcie pęcherzyka żółciowego czy kamienia nerkowego choć usuwa dolegliwości niekorzystne dla organizmu, nie daje gwarancji, że kamica nie wróci.


Uważny czytelnik zauważy zapewne w którym miejscu wywiadu p prof Pawlikowski jednym nierozważnym chyba słowem zadaje kłam całej teorii DO :D


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-06-01, 14:08:34
Do genetyki dokładają się czynniki środowiskowe  :) .


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-06-01, 14:46:51
Szkoda tylko, że w tym wywiadzie  nic tam nie mówi o nanobakterii w kamieniach. :? :lol:


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2007-06-01, 15:28:50
Bruford napisał:
Cytuj:
1. Ma wpływ ale nie taki jak twierdzi JK


Jak zawsze odpowiedź w Twoim lekarskim stylu: Nie, bo nie.  8)
A gdzie uzasadnienie?
Zjawisko mineralizacji zachodzi nie tylko wewnątrz narządów (kamice: żółciowa, trzustkowa, nerkowa...). 
Generalnie minerały lądują też wszędzie tam, gdzie napotkają dziurawy nabłonek i uszkodzoną tkankę łączną.
I z czasem tworzą w tych miejscach coraz większe złogi (polecam forumowiczom dla przykładu lekturę:
"Mineralizacja serca i dużych naczyń" Maciej Pawlikowski, Roman Pfitzner ).

Logicznym jest, że należy zadbać o dostawę wszystkich składników odżywczych potrzebnych do stale
trwającego procesu zużycia i regeneracji wszechobecnego w organizmie nabłonka i tkanek łącznych. Czyż nie?
A takie warunki stwarza właśnie DO. Zużyte uszczelki w samochodzie potrafią mocno nabroić ;)
Cytuj:
2.Kamica pęcherzowa u dzieci z tzw "pasa kamicy" ma inne podłoże.Mylisz się niezmiernie.Kamica pęcherzowa w wyższych kastach indyjskich ( mimo wegetarianizmu) zdarza sie nieporównanie rzadziej niż u dzieci z kast niskich.


A co mnie obchodzi różnica występowania kamicy pęcherzowej między kastami wegetarian?
Faktem jest, że wegetarianizm NIE CHRONI przed kamicą. A tak twierdzą ideowi wege i namolnie to powtarzają w sieci od lat.
Cytuj:
To nie wegetarianizm ma tu znaczenie podstawowe.W krajach Europy kamica pęcherzowa jest kazuistyką  i nie ma związku z odżywianiem.


Jak zawsze odpowiedź w Twoim stylu: Nie, bo nie.   8)
Cytuj:
3.To ciekawe.Moi znajomi wegetarianie też się nie dorobili kamicy.To jakiś dowód jest??


Dla mnie ważne jest, że JA się nie dorobiłam.  :D
A wcześniejsze bardzo liczne u mnie patologie wskazywały na wyżej opisane zjawisko mineralizujących się ognisk
w różnych miejscach mojego organizmu. Na DO nic takiego się nie manifestuje  :o  :D
Cytuj:
4.Twoje milczenie w kwestii zasadnicznej cieszy mnie niezmiernie.Brak jest rzetelnych dowodów na tezę , że DO rozpuszcza kamienie nerkowe.


Nie dziwi mnie, że Cię cieszy... Warsztaty samochodowe też się cieszą z dziur na polskich drogach...  :idea:  ;)

Dyskusja z Tobą jest o tyle irytująca, że nie masz zwyczaju swych odpowiedzi podeprzeć jakimkolwiek,
choćby najmniejszym rzeczowym kontrargumentem poza ustawicznym powtarzaniem mantry: "nie macie dowodów,
a ja wierzę tylko w dowody naukowe."

A szkoda... Wszak w dyskusji jesteś po tej mocniejszej, naukowej  stronie...  8)
Pytanie: Jaki ma zatem dla Ciebie sens dyskusja na tym forum?
To jest miejsce na ścieranie się różnic między naukową teorią a rzeczywistością doświadczaną przez pojedynczych ludzi, nic nie znaczących dla nauki...  8)

P.S. Oczywiście nie zrozum mnie źle, dobrze, że tu jesteś  :)


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-06-01, 16:05:05
Skopiowałem  jako ciekawy wywiad bo jest tylko w kopii Google

Mineralogia pomaga lekarzom
Kryształy, które powstają w ciele człowieka, na przykład kamienie nerkowe, można badać tymi samymi metodami, co skały występujące w ziemi. Takimi badaniami zajmuje się prof. Maciej Pawlikowski z Pracowni Biomineralogii Zakładu Mineralogii, Petrografii i Geochemii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi je wspólnie z dr Adamem Kwintą, urologiem z krakowskiego Szpitalu Zakonu Bonifratrów.
Jak się okazuje, mineralogia, czyli nauka badająca budowę i procesy powstawania minerałów, może służyć medycynie - lekarzom i ich pacjentom. "Wszystkie metody stosowane w badaniach substancji naturalnych lub syntetycznych pozwalają bowiem bardzo dokładnie przyjrzeć się także kamieniom nerkowym" - podkreśla prof. Pawlikowski.
Badania mineralogiczne prowadzone są wieloma metodami. Najczęściej polegają one na powiększaniu obrazu kryształów przez różnego rodzaju specjalistyczne mikroskopy oraz na badaniu struktury minerałów poprzez prześwietlanie ich promieniami rentgenowskimi lub innym światłem.
KAMIENIE ZDRADZAJĄ STAN OGRANIZMUNa podstawie badań mineralogicznych można dokładnie określić skład mineralny i chemiczny kamieni, a następnie - zrekonstruować proces ich powstawania lub rozpuszczania. Dokładne ustalenie sposobu powstania kamieni nerkowych u danego pacjenta pomaga odkryć, jakie zmiany w organizmie doprowadziły go do choroby. Na tej podstawie można zastosować skuteczne leczenie.
"Przy pewnej wprawie daje się powiedzieć, co doprowadziło do kamicy. Wbrew pozorom, jest to zjawisko skomplikowane. Świadczy o tym znaczna złożoność struktur kamieni nerkowych" - zaznacza Pawlikowski.
USUNĄĆ PRZYCZYNĘ CHOROBY
Kamienie nerkowe dzielą się najogólniej na fosforany, szczawiany i moczany. Są także inne związki chemiczne, które mogą krystalizować w nerkach i tworzyć kamienie, ale występują one rzadziej.
W obrębie wymienionych grup kamieni nerkowych występują bardzo różnorodne minerały i struktury krystaliczne. Część z nich jest krucha lub łatwa do rozpuszczenia, inne mogą przybierać postać bardzo drobnych i ostrych odłamków, kaleczących tkanki pacjenta. Wszystkie natomiast - powodują bolesne dolegliwości, zwłaszcza w sytuacji utrudnionego odpływu moczu i związanego z tym wzrostu ciśnienia w nerce.
Wieloletnie badania różnego rodzaju kamieni nerkowych prowadzone w Pracowni Biomineralogii krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej dowodzą jednoznacznie, że mechaniczne usunięcie kamieni nie jest równoznaczne z całkowitym wyleczeniem, ponieważ nie likwiduje przyczyn ich powstawania.
"Kamienie nerkowe są skutkiem różnego rodzaju zjawisk prowadzących do ich krystalizacji. Usunięcie skutku tych procesów, kamieni, nie usuwa przyczyny, stąd często ma miejsce kamica nawrotowa, czyli ponowne tworzenie się kamieni w nerkach" - wyjaśnia Pawlikowski.
JAK MINERALOGIA POMAGA LEKARZOM
O samych kamieniach nerkowych, ich strukturach, teksturach i składzie mineralnym, od dawna wiele wiadomo. Wysnuwanie jednak prawidłowych wniosków na temat zjawisk biochemicznych, panujących w organizmie chorego, nadal sprawia kłopot lekarzom. W tym może im pomóc nowoczesna mineralogia.
"Bez względu na to, z którym z wymienionych minerałów mamy do czynienia wiadomo, że jego krystalizacją jest wynikiem przekroczenia tzw. iloczynu rozpuszczalności. To taka sytuacja, w której w moczu nie może być już więcej rozpuszczonego danego składnika i musi się on wytracić w formie osadu. To przekroczenie iloczynu rozpuszczalności, czyli przesycenie moczu oraz krystalizacja kamienia może być skutkiem kilku zjawisk" - wyjaśnia mineralog.
Jedną z przyczyn powodujących krystalizację minerałów jest nadmiar jakiegoś składnika w moczu. Nerki funkcjonują normalnie, ale z filtrowanej krwi do moczu przenika nadmiar pierwiastków. W tej sytuacji tworzenie się kamieni nerkowych jest wynikiem zjawisk biochemicznych zachodzących w organizmie poza nerkami.
"Zaburzenia pracy któregoś z organów powodują zmianę składu chemicznego moczu, a budowa i skład mineralny kamieni są odzwierciedleniem tych zaburzeń" - mówi Pawlikowski. W ten sposób powstają np. kamienie, w których skład wchodzi wapń. Jeżeli gospodarka wapniem jest zaburzona (organizm nadmiernie go wydala), w moczu powstaje zbyt wysokie stężenie tego pierwiastka i dochodzi do wytrącenia się osadu.
"Prawdopodobnie także pozanerkowe infekcje organizmu mogą skutkować tworzeniem się kamieni nerkowych. W tym wypadku ustalenie genezy kamieni jest trudne. Zlikwidowanie infekcji automatycznie likwiduje przyczynę (lub przyczyny) nadmiernej mineralizacji krwi, a pośrednio także moczu. Jako skutek pozostaje kamień nerkowy. Taka kamica w zasadzie nie powinna mieć charakteru nawrotowego, o ile infekcja się nie powtórzy" - tłumaczy Pawlikowski.
Przyczyną kamicy może być też nieprawidłowe funkcjonowanie nerek. Wtedy mocz filtrowany przez nerki jest normalny i nie posiada podwyższonych koncentracji pierwiastków, natomiast nerki funkcjonujące nieprawidłowo powodują nadmierne koncentrację moczu. Te nieprawidłowości mogą być związane - jak się wydaje - m.im. z nadmierną sorpcją zwrotną (odciąganiem nadmiaru wody z moczu) oraz infekcjami układu moczowego.
Wiele kamieni powstaje także wskutek zbyt dużej koncentracji kwasu moczowego w organizmie. "Przyczyny nadmiaru kwasu moczowego we krwi są często trudne do jednoznacznego ustalenia. Gdy jednak taka sytuacja wynika ze złego funkcjonowania nerek, skutki mogą być złożone - oprócz kamieni nerkowych mogą powstawać zjawiska sprzyjające rozwojowi dny moczanowej z odczynem stawowym i zaburzeń centrów układu nerwowego, w tym także mózgu" - informuje mineralog.
"W skrajnych przypadkach zbytnia koncentracja kwasu moczowego we krwi prowadzi do krystalizacji szczawianów w stawach i tkance okołostawowej. U niektórych pacjentów występują silne bóle palucha (wielkiego palca stopy), historycznie określane jako napady podagry. Związane są one z wydzielaniem kryształków kwasu moczowego w maziówce stawu. Szczawiany mogą także koncentrować się w śliniankach, tworząc kamienie śliniankowe" - dodaje.
W przypadku kamicy powstającej wówczas, gdy nadmierne koncentrowanie moczu jest skutkiem złego funkcjonowania nerek (np. w wyniku infekcji dróg moczowych), posiewy wykonane z moczu i dobór odpowiedniego leczenia mogą zlikwidować same przyczyny choroby.
W JAKI SPOSÓB KRYSTALIZUJĄ SIĘ KAMIENIE
Tworzenie się kamieni nerkowych, bez względu na to z jakich minerałów są zbudowane, polega na ich wzroście i tworzeniu się kolejnych warstw. Cały proces zaczyna się zwykle od tego, że na wewnętrznych ściankach nerek tworzy się pierwsza warstwa krystalizującej substancji mineralnej - w pierwszej kolejności krystalizacje odbywa się w kanalikach piramid nerkowych.
"Można przypuszczać, że wiąże się to z przynajmniej częściową sorpcją wody z moczu przez ścianki tych partii nerek, co powoduje zagęszczenie moczu tuż przy ściankach i wytracanie się odpowiedniego minerału" - uważa Pawlikowski.
"Kolejne warstwy mineralne, krystalizując się ku środkowi światła miedniczki nerkowej powodują zmniejszanie się przekroju, przez który przepływa mocz. Tym sposobem miedniczka +zacementowuje się+, co w skrajnych przypadkach może powodować zatrzymanie odpływu moczu z tej miedniczki, czyli jej zasklepienie kamieniem nerkowym. Tak powstaje kamień typu odlewowego, powtarzający dokładnie swoim zewnętrznym kształtem kształt miedniczki nerkowej" - dodaje.
Takie kamienie, niezależnie od ich składu mineralnego są kruche, zwłaszcza te powstałe niedawno. Poszczególne ziarna mineralne i kryształki budujące je są ze sobą połączone bardzo słabo. Dlatego taki kamień stosunkowo łatwo rozbić, czyli "rozsypać" na poszczególne ziarna. Zdarza się nawet, że takie kamienie rozpadają się samoczynnie, niejednokrotnie bez świadomości pacjenta.
KIEDY PIASEK ZAMIENIA SIĘ W KAMIEŃ
Ziarna powstające po rozbiciu kamienia zwane są także piaskiem nerkowym. Jest on stosunkowo łatwo wydalany z organizmu. Jeśli jednak przyczyny kamicy nie są zlikwidowane i mocz pozostaje nadmiernie zmineralizowany, ziarna piasku nerkowego stają się podstawą do krystalizacji następnego kamienia.
"W zależności od miejsca zatrzymania się ziarna piasku nerkowego, nowy kamień rośnie w miedniczce nerkowej, moczowodzie lub pęcherzu. Krystalizacja tego nowego kamienia przebiega inaczej niż w przypadku kamienia typu odlewowego. Na ziarnie piasku nerkowego zaczynają narastać kolejne warstwy mineralne, kamień powiększa się i w skrajnych przypadkach może blokować odpływ moczu w miejscu gdzie się tworzy" - wyjaśnia mineralog.
Rozbicie tak powstałych kamieni, niezależnie od ich składu mineralnego, jest dużo trudniejsze niż kamieni typu odlewowego ze względu na ich zwartą krystaliczną strukturę.
Kamienie narosłe wokół piasku nerkowego powodują poważne dolegliwości, ponieważ ich zewnętrzna powierzchnia pokryta jest najczęściej kryształami o ostrych krawędziach.
BADAJĄC KAMIENIE BADA SIĘ PACJENTA
"Poszczególne warstwy kamieni nerkowych zbudowane są najczęściej z różnych minerałów. Odzwierciedla to różne stany chemizmu moczu, a zatem różne stany chemizmu krwi. Pod mikroskopem polaryzacyjnym można zaobserwować, jak organizm stara się ustalić równowagę chemiczną krwi i moczu. Widać, że kamień albo rośnie i zatrzymuje się w procesie wzrostu, albo też też rośnie bez przerwy. Niekiedy widać na nim ślady rozpuszczania lub mechaniczne ubytki (odpadnięcie fragmentów kamienia). W tym samym kamieniu naprzemiennie pojawiają się strefy fosforanowe i szczawianowe lub inne" - wyjaśnia Pawlikowski.
Badania kamieni nerkowych powinny zostać uznane za badania standardowe i rutynowe w przypadku rozpoznania u pacjenta kamicy nerkowej, uważa naukowiec.
Przedstawiona powyżej złożoność problemu kamicy nerkowej wymaga stosowania skomplikowanych metod, którymi w obecnej chwili dysponuje mineralogia i to tylko w niektórych ośrodkach. Ocena metodami chemicznymi, prowadzona przez laborantów nie posiadających podstawowej wiedzy z zakresu krystalizacji, procesów fizykochemicznych i in., nie może już dziś stanowić podstawy nowoczesnej profilaktyki kamicy moczowej.
"Dbałość o naszą prywatną oczyszczalnię ścieków, jaką są nerki, sprzyja dobremu stanowi naszego wewnętrznego środowiska naturalnego" - podkreśla Pawlikowski.
PAP - Nauka w Polsce, Urszula Jabłońska
20 września 2005


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-06-01, 19:07:08
Cytuj z: lutonn 2007-06-01, 13:46:44
A jak sie leczy watrobe?!! noo!?  hehe DO  :lol: :D

No... w/g naukowców,to dietą lekkostrawną-wysokowęglowodanową ,a jak to nie pomoze to "leczą" transplantacją" :o To jest "najlepsze" wyleczenie  :mrgreen:
Pamiętam jak przywieziono młodą dziewczynę z zapaleniem trzustki spowodowaną kamicą pęcherzyka żółciowego.Paskudna sprawa  :? .
Pamiętam ,że zanim ją "kroili" (laparoskopowo się nie dało) musieli podleczyć trzustkę.


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-06-01, 21:31:26
Duże ilości węglowodanów oraz ograniczenie spożycia tłuszczów
Niektórzy lekarze twierdzą, że przyczyną kamicy żółciowej może być nagłe i zbyt radykalne ograniczenie spożycia tłuszczów. Wątroba jest bowiem narządem stworzonym głównie do trawienia tłuszczów, natomiast pęcherzyk żółciowy jedynie gromadzi spływającą z niej żółć, aby w czasie napływu pokarmów ulec obkurczeniu i przekazać ją do dwunastnicy. W przypadku radykalnego ograniczenia spożycia tłuszczów ulega zmniejszeniu zapotrzebowanie na niezbędne do ich trawienia, kwasy żółciowe. Dochodzi do zahamowania spływu żółci, a jej bezużyteczne zaleganie w pęcherzyku sprzyja krystalizacji, na bazie której powstają złogi kamicy. Proces ten jest powolny i może trwać latami, a zależy to od modelu odżywiania danej osoby.
http://www.pfm.pl/u235/navi/199936

Ps.  Ciekawi są ci niektórzy lekarze – oby  ich więcej ! :D



Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: fewa 2007-06-01, 21:55:32
Cytuj z: zbynek 2007-06-01, 21:31:26
Duże ilości węglowodanów oraz ograniczenie spożycia tłuszczów
Niektórzy lekarze twierdzą, że przyczyną kamicy żółciowej może być nagłe i zbyt radykalne ograniczenie spożycia tłuszczów. Wątroba jest bowiem narządem stworzonym głównie do trawienia tłuszczów, natomiast pęcherzyk żółciowy jedynie gromadzi spływającą z niej żółć, aby w czasie napływu pokarmów ulec obkurczeniu i przekazać ją do dwunastnicy. W przypadku radykalnego ograniczenia spożycia tłuszczów ulega zmniejszeniu zapotrzebowanie na niezbędne do ich trawienia, kwasy żółciowe. Dochodzi do zahamowania spływu żółci, a jej bezużyteczne zaleganie w pęcherzyku sprzyja krystalizacji, na bazie której powstają złogi kamicy. Proces ten jest powolny i może trwać latami, a zależy to od modelu odżywiania danej osoby.
http://www.pfm.pl/u235/navi/199936

Ps.  Ciekawi są ci niektórzy lekarze – oby  ich więcej ! :D



Moja koleżanka jakieś 12 lat temu miała usunięte kamienie laparaskopowo. Zawsze zwalała to na wodę jaką piła w czasie dzieciństwa. Faktycznie strasznie twarda/piłam/. Może to woda jaką pijemy ma wpływ czy mamy kamienie czy nie.
Jedzenie też wydaje się sęsowne, ale w takim razie wszyscy na diecie tzw japońskiej musieli by się obawiac kamieni. :(


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-06-01, 22:08:36
Cytuj z: fewa 2007-06-01, 21:55:32
Moja koleżanka jakieś 12 lat temu miała usunięte kamienie laparaskopowo. Zawsze zwalała to na wodę jaką piła w czasie dzieciństwa. Faktycznie strasznie twarda/piłam/. Może to woda jaką pijemy ma wpływ czy mamy kamienie czy nie.
Jedzenie też wydaje się sęsowne, ale w takim razie wszyscy na diecie tzw japońskiej musieli by się obawiac kamieni. :(


Bardzo ciekawa uwaga Fewa.Myślałam o tym i jestem ciekawa jak to się rozkłada na regiony Polski,bo nie wszędzie jest taka sama twardość wody.Chociaż np. w jednym mieście może być różna twardość,to zależy ujęcia wody,czasem od pory roku (?).
Rodzaj związków mineralnych też pewnie jest różny w różnych regionach Polski.
Dopiero to, w połączeniu z żywieniem daje określone efekty.
Nie trzeba lekceważyć substancji mineralnych w wodzie.
Podam przykład.Woda mineralna niegazowana zawiera 386 mg/l rozpuszczonych składników (Kropla Beskidu) a w kranie okolice Gliwic -475mg/l.
A przecież wodę mineralną z butelki pijemy raczej okazjonalnie,więc gdzieś te mg muszą "lądować" .


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: fewa 2007-06-01, 22:31:21
O tej wodzie co pisałam to pochodziła ze studni. Była tak bardzo twarda, że czuło się to w smaku jakby jakieś kamienie zmielone. Nie mogłam wypic do końca herbaty, taka była okropna. A u mnie tj w Mysłowicach jest średnia woda. Są takie specjalne papierki do badania twardości wody.
A ciekawe, bo wszyscy piszą o kamieniach w woreczku albo w nerkach, a nikt o "kamieniu" nazębnym. Musi byc jakiś proces chemiczny w ślinie aby powstał ten tzw kamień. Muszę przyznac, że na ŻO mniej się mi osadza kamienia. Chyba, że jak czasami nie mam wyjścia i zjem coś nie opty to odrazu pojawia się osad trudnu do zmycia podczas szczotkowania, a najgozej po alkocholu. I jeśli się rozpuszcza kamień w woreczku to dlaczego nie miałby się rozpuścic na zębach ?


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: elmo 2007-06-01, 22:46:36
Fewa jak nic trzeba sie przeprowadzić w góry  :D tam woda jest miękka  :idea:
Cytuj z: fewa 2007-06-01, 22:31:21
O tej wodzie co pisałam to pochodziła ze studni. Była tak bardzo twarda, że czuło się to w smaku jakby jakieś kamienie zmielone.

Też raz miałam taki przypadek,masz rację ,że herbata jest okropna z takiej wody.
Cytuj:
  A u mnie tj w Mysłowicach jest średnia woda.

U mnie też jest jako tako.Ciekawe czy ta z okolic Gliwic(co pisałam) zalicza się do twardych czy do średnich.?...
Cytuj:
A ciekawe, bo wszyscy piszą o kamieniach w woreczku albo w nerkach, a nikt o "kamieniu" nazębnym.

Nikt też nie pisze o kamieniu ,który sie odkłada na grzałce od pralki  :lol:

Myślałam jeszcze o tym ,że od dawna mamy w domu taki czajnik,na którym się kamień nie osadza.I dochodzę do wniosku ,
że już lepiej jakby ten kamień się odkładał w czajniku, niż w naszym organizmie .Może trzeba wymienić  czajnik  :idea:  :shock:






Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: fewa 2007-06-01, 23:21:02
Kiedyś gdzieś czytałam, że lepsza jest twarda woda bo zawiera więcej minerałow. I bądź tu człowieku mądry :lol: :lol:
W okolicach Gliwic mam koleżankę, badała wodę jest twarda. Tylko zalezy z jakiego ujęcia tam jest jak się nie mylę z rybnickiego nie wiem na pewno.


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-06-02, 11:52:14
Cytuj z: fewa 2007-06-01, 22:31:21
a nikt o "kamieniu" nazębnym.


I kamicy w śliniankach przyusznych i podżuchwowych  :D.


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: barja 2007-06-02, 18:37:04
W średniowieczu, w niektórych regionach Włoch występowała wręcz plaga kamieni moczowych. Nawet Boccacio o tym wspomina. Przyczyną było prawdopodobnie żywienie się niemal wyłącznie skrobią, co u ludzi biednych było powszechne. Jednak wegetarianizm to nie tylko skrobia, a bieda to nie wegetarianizm. Żeby być wegetarianinem w naszym klimacie, trzeba mieć ogromną wiedzę na temat składu produktów żywnościowych, a do tego niezłą kasę.


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: zbynek 2007-06-02, 21:19:47
Warto by się też zastanowić jaki ma wpływ hiperurykemia na powstawanie kamicy nerkowej... bo, jak się okazuje to fruktoza też jest przyczyną gwałtownego wzrostu wytwarzania kwasu moczowego. :shock:


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: Bruford 2007-06-03, 10:28:24
1
Cytuj z: Krystyna*Opty* 2007-06-01, 15:28:50
Bruford napisał:
Cytuj:
1. Ma wpływ ale nie taki jak twierdzi JK


Jak zawsze odpowiedź w Twoim lekarskim stylu: Nie, bo nie.  8)
A gdzie uzasadnienie?

2
Cytuj:
2.Kamica pęcherzowa u dzieci z tzw "pasa kamicy" ma inne podłoże.Mylisz się niezmiernie.Kamica pęcherzowa w wyższych kastach indyjskich ( mimo wegetarianizmu) zdarza sie nieporównanie rzadziej niż u dzieci z kast niskich.


A co mnie obchodzi różnica występowania kamicy pęcherzowej między kastami wegetarian?
Faktem jest, że wegetarianizm NIE CHRONI przed kamicą. A tak twierdzą ideowi wege i namolnie to powtarzają w sieci od lat.

  3
Cytuj:
To nie wegetarianizm ma tu znaczenie podstawowe.W krajach Europy kamica pęcherzowa jest kazuistyką  i nie ma związku z odżywianiem.


Jak zawsze odpowiedź w Twoim stylu: Nie, bo nie.   8)

4 Dla mnie ważne jest, że JA się nie dorobiłam.  :D
A wcześniejsze bardzo liczne u mnie patologie wskazywały na wyżej opisane zjawisko mineralizujących się ognisk
w różnych miejscach mojego organizmu. Na DO nic takiego się nie manifestuje  :o  :D

5
Cytuj:
4.Twoje milczenie w kwestii zasadnicznej cieszy mnie niezmiernie.Brak jest rzetelnych dowodów na tezę , że DO rozpuszcza kamienie nerkowe.


6   Dyskusja z Tobą jest o tyle irytująca, że nie masz zwyczaju swych odpowiedzi podeprzeć jakimkolwiek,
choćby najmniejszym rzeczowym kontrargumentem poza ustawicznym powtarzaniem mantry: "nie macie dowodów,
a ja wierzę tylko w dowody naukowe."


7 To jest miejsce na ścieranie się różnic między naukową teorią a rzeczywistością doświadczaną przez pojedynczych ludzi, nic nie znaczących dla nauki...  8)



ad1 Uzasadnienie w dowolnej sensownej  książce o etiologii kamicy.Nie będę tu przepisywał całych rozdziałów.Uzasadnienia masz pod ręką.

ad2To ty przywołalaś przykład o indyjskim dziecku.Nie ja.

ad3.Nie "nie bo nie" tylko kamica pęcherzowa w krajach rozwiniętych występuje praktycznie tylko na tle zwężenia cewki moczowej lub innych schorzeń dolnych dróg oddechowych i występuje kazuistycznie rzadko.Uzasadnienia dostępne szeroko w necie

ad4 Heh , Krysiu droga. Rzadna z opisanych przez Ciebie patologii nie zapowiadała kamicy nerkowej.Wyssałaś to z palca :D

ad.5 Pozostaje nadal goły fakt , nie ma jakichkowliek dowodów potwierdzających , że DO rozpuszcza kamienie nerkowe

ad6 Dyskusja z Tobą jest o tyle zabawna , że kiedykolwiek wykaże się słaby punkt w optymalizmie tam zawsze wprowadzasz kilka wątków pobocznych , głównie w celu rozwodnienia kwestii zasadnicznej , tu : twierdzenie , że DO rozpuszcza kamienie nerkowe nie jest poparte ani obserwacjami ani podstawami patofizjologicznymi.

ad.7 A co , nie ścierają się tu ?  :D


Tytu: Odp: Kamienne schody...
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-06-03, 11:26:25
że człowiek jest strukturą bardzo skomplikowaną i nie ma jednego panaceum na to, żeby go uleczyć. Ani dieta, ani energoterapia, ani różne inne rzeczy. Na człowieka oddziaływuje zaspół różnych czynników. Na jednego bardziej muzyka, na innego bardziej pole elektromagnetyczne, na trzeciego znowu kontakt z drugim człowiekiem. I dopiero splot tych wszystkich elementów powoduje, że człowiek albo dobrze się czuje, albo zaczyna chorować, że zdrowieje albo nie zdrowieje. Jest jeszcze taki element, na który w naszej cywilizacji europejskiej niewiele się zwraca uwagi to znaczy element tzw. siły wewnętrznej. Bo my w leczeniu zawsze wierzymy w skuteczność tabletki albo jakiejś „maszynki”. Natomiast kultury wschodnie patrzą w dużym stopniu do wnętrza człowieka i nastawiają go na taką wewnętrzną siłę. Mówi się tam o lewitacjach i różnych rzeczach - ja osobiście tego nie widziałem. Ale faktem jest, że jeżeli człowiek powtarza sobie, że jest zdrowy, jest mądry, że sobie poradzi, że ma zaufanie do samego siebie, że nie jest słaby, ani zniszczony wewnętrznie, to ten człowiek będzie lepiej różne rzeczy przeżywał. To tak jak z placebo. Poda się człowiekowi tabletkę i powie: „o, stary! to jest takie lekarstwo, że mucha nie siada, sprawdzonie itd.” - i on się po tym zaczyna dobrze czuć. Nie wiem czy to jest kwestia sugestii czy czegoś innego, w każdym razie pacjent jest zdrowy. A innemu podaje się lekarstwo - miało działać - nie działa... Więc myślę, że niesłychanie ważną sprawą jest drugi człowiek. To jest jedno z najważniejszych lekarstw. Właśnie pogoda ducha, życzliwość - pozwalają przetrwać najróżniejsze sytuacje, a tego jako społeczeństwo wogóle nie jesteśmy uczeni, a dodatkowo jesteśmy stresowani przez władze i massmedia. To tak trochę od biomineralogii do rozważań psychicznych, ale te rzeczy idą z sobą blisko w parze.
Bruford,czy o to chodzilo???????Uważny czytelnik zauważy zapewne w którym miejscu wywiadu p prof Pawlikowski jednym nierozważnym chyba słowem zadaje kłam całej teorii DO


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.