Tytuł: Moj "PAP" ojciec Wiadomo¶ć wysłana przez: adampio 2007-07-13, 19:50:12 "PAP-ojciec" to znaczy przypisywany nie prawdziwy..... ojciec, wyjechalem z Polski ponad 20 lat temu, nie mam nablizszej rodziny na miejscu. On zawsze powiadal, posumowywal najpszy w naszym wydaniu obiad: " A kiedy bedzie drugie danie?" Ja na to: Christian, wlasnie zjedlismy!!!.
Christian na to: ale Adam, nie bylo sosu!!!! OBS! Dunczycy musza miec brazowy, tegi, gesty nsos do wszystkiego......niestety tez jedza mnostwo weglowodanow...mnostwo to za malo powiedziane...bardzo mnostwo...... patrzac na moich kolegow w biurze zle mnie sie robi jak widze ich obrzerajacych sie tymi bagietkami napelnionymy bez-tluszczu wedlinami....bo musi byc chude!!!!! Chude....rozumiecie.....!!!!!! Poczekajcie, ta fala do nas tez przyjdzie, a wowczas boj sie duszo slaba..... Nie boj sja !!! jak gawaril Lenin !!! hahahah Tytuł: Odp: Moj "PAP" ojciec Wiadomo¶ć wysłana przez: fewa 2007-07-13, 23:02:02 JeĹĽeli nie mieszajÄ… paliw to im nic nie bÄ™dzie. :D
Tytuł: Odp: Moj "PAP" ojciec Wiadomo¶ć wysłana przez: adampio 2007-07-14, 11:15:06 JEZELI NIE MIESZAJA PALIW????
fewa czy ty w ogole przeczytalas co napisalem ??? Tytuł: Odp: Moj "PAP" ojciec Wiadomo¶ć wysłana przez: fewa 2007-07-14, 20:51:53 NapisaĹ‚eĹ›, ĹĽe DuĹ„czycy jedzÄ… duĹĽo wÄ™glowodanĂłw bez tĹ‚uszczu.
Paliwem może byc tłuszcz lub węglowodan. Jeżeli nie mieszają to nie chorują. Proporcje są te same 1:2-3:0,8 czyli B:T:W lub B:W:T :D
forum.dr-kwasniewski.pl | Działaj±ce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeżone. |