forum.dr-kwasniewski.pl

Zrobilem wlasnie, po raz pierwszy, placuszki ziemniaczano-miesne w/g przepisu JK z ksiazki kucharskiej.
PYCHOTA, kto nie robil niech zrobi !!!!
Mozna jesc zamiast chleba, albo z sosami czy tez z kwasna smietana.
Naprawde larytas !!!!

A mógłbyś podać na nie przepis, bo nie mam książki kucharskiej J.K.? Z góry dziękuję :)

Placki mięsno-ziemniaczane
(przepis 18 z Książki Kucharskiej dr Jana Kwaśniewskiego:

4 ziemniaki (40 dag) ugotować, rozetrzeć, wbić 3 jajka (13,5 dag), dodać 20 dag mięsa ugotowanego i zmielonego oraz sól do smaku. Z przygotowanej masy formować placuszki. Oprószyć je mąką (6 dag) i smażyć na rozgrzanym smalcu (10 dag) z obu stron na rumiano. Z podanej proporcji uzyskujemy 14 placuszków po 5 dag. Placki podawać na gorąco do dań obiadowych polane sosem, smalce ze skwarkami [przep. 676] lub kwaśną śmietaną. Zimne można smarować masłem lub smalcem ze skwarkami [przep. 676] i jeść same lub z dodatkiem wędlin.

B:7,9 g  T: 20,7 g  W 15 g                        kaloryczność 100 g – 284 kcal
    1    :    2,6      :  1,9                          gotowej potrawy      – 70 dag

Dziękujemy Panie Doktorze (przypis mój)

Krystyna77, ja robilem te placki z miesem z indyka i stosunek BTW byl troche inny, musisz sama sobie wyliczyc w syosunku do miesa, ktorego ty urzywasz.
Druga sprawa to, sposob robienia......
1. odwarz na wadze 50 gr produktu
2. zrob z tego pileczke pink-pongowa
3. delikatnie splaszcz
4. poloz na rozgrzany smalec
5. przyklepuj widelcem tak, abys otrzymala okolo 1-no cemtymetrowej grubosci placuszki, w innym przypadku, przynajmniej moje, lamaly sie. Ale tak moze bylo poniewaz mialem b. chude mieso. Niemniej jednak proponuje grubsze plack, one beda o srednicy okolo 60 mm
6. Zuzyjesz max polowe ilosci maki, w stosunku do podanej w przepisie

Janek, to Twoj przepis???
Ja jestem nowy, nie znam tu nikogo, przepis jest w ksiazce kucharskiej JK, nie wiedzialem, ze to TTTTwwooojjj!!!!
Albo zle zrozumialem...
Przepraszam za brak polskich znakow.

Zeby bylo lzej i bez maki--baza--moze byc "ciasto" pod pizze.

Na 100g odcisnietego kartofla 1jajko cale 1zoltko+ smalec do smazenia.
Kartofle utrzec /jak na placki, mase wlac na sito / ciecz odcieknie i po odstaniu i zlaniu cieczy "krochmal " polaczyc z masa kartoflana/+ jajko + zoltko + sol + pieprz .
Na patelni rozgrzac smalec i piec dowolnej wielkosci placuszki.

Pyszne z sosem pieczarkowym, cebulowym, pomidorowym, plastrami kielbasy, zoltym serem.

Do masy kartoflanej mozna dodac mielonego miesa , bedzie to co w tytule.

Na usmazona mase mozna szynke+ ser, lub salami + ser, lub wg. smaku i fantazji . 
                                                                                                              SMACZNEGO!

adampio - nie kpiij sobie. Czytaj uwaznie. Przecież napisałem, że jest to przepis z Książki Kucharskiej dr. Jana Kwasniewskiego o któryś ktoś wyżej prosił. Janek.

Nie sądzę ,aby adampio sobie kpił tutaj z kogokolwiek .
Pewnie źle zrozumiał ,bo napisałeś "przypis mój" .
Być moĹźe adampio zrozumiał to ,jako "przepis mĂłj" -stąd ta pomyłka ,a nie kpina  :)

Ja też tak zrozumiałam jak adampio.

i rzeczywiscie nie kpie, tak zrozumialem

pozdrawiam ( moja wina)

A wracając do plackĂłw ziemniaczanych. MoĹźna  zrobic z ugotowanych ziemniakĂłw z poprzedniego dnia jeszcze tak.
Zmielac, dodac /na 1 ziemniak 1 żółtko/ i wyrabiac jak na kluski śląskie, jeśli są zbyt wilgotne to dodac odrobinę mąki ziemniaczanej.
Dodac przyprawy, według smaku /może to byc wegeta albo odrobina soli, pieprzu i gałki muszkatołowej.
Podzielic na porcje. Do każdej włózyc kawałek /kostkę/ sera w wielkości mniej więcej 0,5x0,5 cm / tak jak mięso do klusek śląskich.
Panierowac w jajku i bułce tartej/może byc w samym żółtku/ i na rozgrzany smalec obsmażyc na rumiano. Podawac na gorąco.
Można robic w różnych kształtach, okrągłe jak kluski, albo w kształcie krokiecików.

:D.
z cebulą, kapustą, marchewką, pieczarkami/grzybami, z gulaszem, porą, selerem, rzepą (?), kiełkami, Z BOCZKIEM (najpierw podsmazyć i potem wrzucić do ciasta) ...
SmaĹźone na SMALCU  :D .

zamiast z  ziemniakow mozna zrobic placki z cukinii i marchewki ,startych na tarce o duzych oczkach ,dodac jajka ,przyprawy jakie kto lubi,
wszystko wymieszac i smazyc na rumiano na smalcu,
placuszki sa b.kolorowe i smaczne,
chyby nie musze dodawac,ze potrawe trzeba  zbilansowac  :)

No właśnie bo ziemniaki czasem ... wychodzą bokiem  :) .

Kodar, zainteresowaly mnie placuszki z marchewki--/redukujemy weglowodany, marchew ma 8,7, cukinia jeszcze mniej 3,3 , wiec piszesz, ze sprawdzilas ten przepis--i sa jadalne?

Jak myslisz Kodar z selera korzennego tez mozna ?

Hana,placki sa pyszne i  takie kolorowe,w zaleznosci  jakie warzywa zetrzesz,ja tarlam nawet brokuly,seler gotowany dosc dobrze smakuje,
mysle,ze w plackach  jadalny,robilam tez placki ziemniaczane na pol z cukinia,robie je bez maki dodaje tylko cale jajka i przyprawy ziolowe,
warzywa gotowane pod inna postacia znudzily mi sie stokrotnie,
Hana,a jak twoje awokadowe roslinki???? :)

Kodar moze lepiej marchew, cukinie, kalafior, brokul /tez moga byc/zblanszowac tzn. wrzucic na pare minut do gotujacej wody /moze byc z sola, kropla octu/ i po wystudzeniu rozdrobnic i polaczyc z jajkami i przyprawami , co o tym sadzisz ?

Wsadzilam 3 pestki, stoja na parapecie w cieple i slonku /jak swieci/ od czasu do czasu podlewam , ale jeszcze nic nie widac ./trzeci tydzien minal).
 

Hana,blanszowac nie trzeba, placuszki z surowych warzyw smaza sie b.szybko,rozdrobnione sa przeciez na tarce,mowie ci suuuuper, :)
moje awokado,ktore juz od 3 tygodni wypuscilo lodyge sa b.mizerne,rosna tylko w gore,badyle o malej ilosci listkow,bo maja zbyt mala ilosc slonca,
Hana,pestki lubia stac w wilgotnej ziemi,doniczka musi byc na podstawce z woda/sama tego nie b.wiedzialam,ale gdy zostawilam w wannie z niewielka iloscia  wody,bo wyjezdzalam na urlop,moim sadzonkom nic sie nie stalo,a nawet  duzo  podrosly :)

Sugerujesz Kodar, ze powinno sie je obficie podlewac ?---to ja chyba je zasuszylam ! ---postaram sie o nowe pestki.

Kodar, czy Twoje dolegliwosci ustapily ? /dretwiejace konczyny/

Czy zazywasz " L-karnityne" ?

najpierw musze sprowadzic z Polski,a teraz powtarzam codziennie mantre .......o zaufaniu i moje dolegliwosci wlacznie z arytmia powoli  ustepuja,mysle,ze gdy dojde do konca miesiaca bede nareszcie w 100% kondycji :lol:a
za hodowle sadzonek z  awokado warto sie angazowac,bo sa latwe w pielegnacji,
moje stoja w lazience(z oknem )i oprocz dodatkowej wody w podstawce,i promieni  slonecznych nic nie potrzebuja :)

Psychiczne nastawienia jest b. wazne---a mantra--jest pomocna w wyciszeniu i zrozumieniu siebie !

Ameryki z tymi placuszkami to Wy tu nie odkrywacie,

moja matka, zresztą nie tylko moja, odkryła już to 45-50 lat temu, tylko wtedy to się nazywało kotlety ziemniaczano-mięsne, tzw oszukane, najpierw z mieęsa gotowało sie zupę, potem mieliło, mieszało z ziemniakami, formowało kotlety, panierowało jajkiem, obtaczało w bułce i dalej jak normalne kotlety.

była więc zupa lub rosół, były "kotlety mielone mięsne",
jakieś warzywo lub kapusta kiszona,
no i było po obiedzie ,

starsi forumowicze wiedzą o czy mówię,
młodzież się tak nie podnieca

 

pewnie, ze Hameryki nie odkrylem Ziutek, bo to dawno Columb zrobil. Tylko dziwie sie, ze zamiast przytoczyc inny/nowy przepis na cos optymalnego stac Cie tylko na krytyke plackow, ktorych 99,9% ludzi na tym forum nie zna!!!

Ta nasza polska mentalsc.......bo to nie gorolsko, ceprze

nie była to krytyka, a raczej dobra pamięć

ale mimo,że jestem księgowym prawie od 20 lat to trochę wolniej liczę
mnie wyszło, że 99,99 ludzi zna
no cóż to tylko potwierdza tezę, że każdy jest inny

pzdr

 

dokladnie!!

Dosiego roku!

ja nie znałam przepisu i dziś robię na obiadek:) zobaczymy jak będą smakować;)

akazah - opisz koniecznie jak to smakuje. Sama przeoczyłam ten przepis, a przecież jest bardzo prosty i czasami z resztek mięsa można zrobić coś innego.

Ja doczytałam na stronie www. Kristana przepis na placuszki orzechowo-krakersowe z jajkami. Najpóźniej jutro spróbuję, bo to mi z samego czytania wydaje się smaczne i możliwe do wykorzystania na różne sposoby.

wyszły pyszne i do tego mięsko się nie zmarnowało...bo do zupy nie zawsze wszystko wykorzystuje i później nie wiem co zrobić z tym mięsem...ale teraz już wiem :lol:
nie dodawałam w ogóle mąki - w przepisie jest żeby oprószyć mąką, ale ja jej nie dodawałam.... i jadłam ze śmietaną:) POLECAM :)

możesz podać przepis na te placuszki orzechowo-krakersowe.... chociaż teraz ciężko z orzechami włoskimi na wagę i nie mogę upiec chlebka a piekę na razie tylko na bazie orzechów. Może pieczesz inny - godny polecenia????
pozdrawiam

akazah, przekopiowuję tutaj najważniejszą część przepisu z Kristana strony i mam nadzieję, że nie będzie miał mi tego za złe:

Wiec nie czekajac dłuzej dzisiaj zbilansowałem wszystkie składniki i usmazylismy wyjatkowe placki ,które kazdy w/g uznania moze spozywac/do sniadania,na II sniadanie ,do kanapek,do zup i w zasadzie przy kazdej okazji-to jest dopiero w fazie doświadczeń/
Skład:
20 dkg orzechow włoskich
15 dkg krakersĂłw
8 jaj /duzych/
10 dkg smalcu
Orzechy i krakersy zmielic , wbic jaja i łyzka dobrze wymieszac.Na rozgrzany tłuszcz kłaść zgrabne placuszki i piec na wolnym z obu stron na brązowy kolor /krótko/
Po zakonczeniu okazało sie ,ze cały tłuszcz został wchłonięty i potrawa wazyła 85 dkg
co daje w 10 dkg B.10,7 T.28,0 W.15,9
1:2,6:1,5
Teraz jednak użyłbym 10 jaj,ale prosze sprubowac i ewentualnie napisac cos na ten temat.
Pozdrawiam i Ĺźycze smacznego.

Oczywiście muszę dodać, że do tego przepisu ja dodałam łyżeczkę soli, bo mimo że krakersy były lekko słone, to przecież dodałam 8 dużych jajek. Nie dałabym 10 sugerowanych jaj, bo uważam, że to już by popsuło smak. Właściwie chyba kolejnym razem dam więcej orzechów. Placuszki, a wyszło mi ich 15 sztuk - są bardzo dobre. Ja zjadłam jednego bez dodatków na obiad i do tej pory nie czuję głodu. Oczywiście reszta rozeszła się między moich synów, synową i zaledwie trzy placuszki zostały dla męża, który niedługo wróci z pracy :) Te placuszki na ciepło podałam im z bitą śmietaną kremówką 30% z odrobiną cukru. Jestem pewna, że na zimno byłyby dobre posmarowane pasztetem do ciepłego czerwonego barszczyku. Danie naprawdę godne polecenia i tutaj duże brawa dla Kristana i jego rodziny. Mój starszy syn stwierdził, że tylko narobił sobie apetytu, ale on zaraz wychodzi do pracy na noc i wciągnął wszystko jak pies muchę :) Z własnego doświadczenia dodam, że po takiej dobrej jego opinii, to już większości ludzi też będzie smakowało. Polecam i życzę smacznego.

brzmi to wszystko naprawdę pysznie :) i jak tak czytam to przygotowanie tej potrawy nie zajmuje dużo czasu, a to najważniejsze;)
bardzo dziękuję za przepis. Na pewno w najbliższych dniach wypróbuje placuszki, może w niedzielne popołudnie???
pozdrawiam serdecznie

Przepis wydaje się być kuszący, tylko zastanawiam się, czy mogłabym czymś innym zastąpić krakersy? Nigdy ich ni lubiałam.

Ja też nie jadałam krakersów, ale one są lekko słone i może tutaj tkwi sekret, że pasują do orzechów włoskich i nie dają za dużo węglowodanów. Kristan wszystko obliczył, a ja potwierdzam, że jest to smaczne i sycące danie. Przygotowanie zajmuje chwilę na zmielenie orzechów i skruszenie krakersów, reszta to wymieszanie z całymi jajkami i upieczenie na smalcu.

..i w gotowych, mam nadzieję, tych krakersów się nie wyczuwa... :)

Smak jest orzechowy, krakersów nie czuć, może też przez dodatek jajek. Na 15 placuszków weszło 8 całych, dużych jajek. Piszę 15, ale piekłam po 3 placki na patelni 24cm średnicy.

Czyli ja po takiej jednej trzeciej patelni :) nadal nie czuję głodu :)

ja też nie przepadam za krakersami ale mimo wszystko spróbuje ten przepis....jak tylko zrobię dam znać:)
pozdrawiam

Może na początek zrób z ilości na połowę przepisu. Jeżeli jesteście narazie tylko we dwoje, to Wam wystarczy. Łatwiej też sprawdzisz, czy dasz później więcej orzechów, czy np. jajek. Smażenie nie zajmuje dużo czasu, a orzechy zmielone można mieć w zamkniętym pojemniku. Krakersy to nawet ręką skruszysz i przygotowanie kolejnej porcji, to może być kilka minut.

Cała strona    www.jedzoptymalnie.pl  , a w szczegĂłlności  KULINARIA należą do Państwa dyspozycji.
Dr Ewa /lekarka z tego forum/ tak się wypowiadała na temat krakersów i tej potrawy:
"Kristian,
Przed poznaniem diety dra Kwaśniewskiego pracowałam na dietach eliminacyjnych.
Zresztą nadal na nich pracuję.Są jednak w wersji tłustej.
Nawet łyżeczka mąki może wywołać chorobę.Autentycznie.
Jedynie "obklejona" mąka smalcem ma mniej trujące działanie.
Dobrze,że wymyśliłeś krakersy, a nie otręby.
Zwolennicy otrąb powinni spróbować posmarować sobie nimi skórę, a nie jelita.
Warto "wykasowywać" szlak metabolizmu TEGO.
Nie jadłabym białek jaj codziennie, wolałabym je mimo wszystko wyrzucać".
Pozdrawiam.

 

Krakersy
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

No i wszystko jasne - "piórnik" pewny , jak się patrzy...
Teraz /zaraz zobaczę czy mam/ ,  zrobię z mąki orzechowej i sezamowej - pewnikiem obudzę Ĺźone kolejnym zapachem z kuchni.

To nie zapach z kuchni obudził moja małżonke , tylko pracujący młynek.
"Przestraszony" smiercionosnym produktem krakersowym , podanym w poście kangura , postanowiłem zrobić jak nizej:
  http://jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=218  - moĹźe ktoś-coś dopracuje/doda i wyjdzie niezłe dzieło , omijajace suplementy.

Te,  http://jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=142  "idą" bardzo gładko i mają duĹźe uznanie wśrĂłd moich znajomych.

Kristan, to co Ty dzisiaj piekłeś o 5 rano? Zdradź trochę szczegółów.

Pisaliśmy równocześnie, doczytałam. Jednak już widzę, że nie zamieniłabym tych przepisów na ten orzechowo-krakersowy, który wszystkie te przepisy bije na głowę.

Tak, masz rację - Opal , ja jestem tzw "skowronkiem" - więc 5-ta rano to norma.- Ja równiez pozostaję przy krakersowych.
Na Twoje flaczki muszę poczekać do soboty , bo wtedy mam zaplanowany dzień na kolagen , jak w przepisie:  http://jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=4  /II część/

ps. akurat jego zapasy  się kończą...

Na tym wywarze kolagenowym też będą pyszne flaczki. Chodzi o to, żeby wydobyć jak najwięcej z jak największej ilości mięsa, skóry, kości. Ja też planuję w przyszłym tygodniu znowu flaczki, tym razem dołożę jeszcze dużo kości szpikowych. Do gotowania rosołu, wszelkich wywarów, używam szybkowara, który skraca mi czas przygotowania i pozwala osiągnąć zamierzony efekt.
Czytając Twój przepis zauważyłam, że oprócz włoszczyzny dodajesz również czosnek. Ja nigdy takiego nie próbowałam, ale mam nadzieję, że nie zmieni to bardzo smaku flaczków z boczniaków. Daj znać jak Ci wyszła potrawa. Pozdrawiam.

Już wiem , że będzie superowa i w pełni optymalna- znajdzie sie równiez na mojej www - mam przecież Twoją zgodę.

Dodaj nieco czosnku do włoszczyzny w rosole , zobaczysz , że podniesie jego walory smakowe. Zresztą u mnie cebula-czosnek to tak jak w "tradycyjnej" kuchni - cukier.

Wiem, że do rosołu dodaje się opaloną na ogniu cebulę dla lepszego smaku i koloru, ale Ty chyba czosnek wrzucasz bez opiekania. Spróbuję wrzucić na początek ze dwa, trzy ząbki czosnku. Rośnie mi na działce, jeszcze nie jest za duży, ale na początek tylko na tyle dadatku się odważę :) W mojej kuchni to cebula jest w codziennym użyciu.

Juz po kolejnej degustacji...  Okazuje sie przedmiotowe kotleciki spełniają swoja rolę , jako chlebek/dobre dla poczatkujacych/.
Zimne dobrze sie kroją na połówki , przesmarowane grubo masłem były doskonałym dodatkiem do dzisiejszego leczo.
  No i chyba dość łatwe w przygotowaniu.
Opal - tak zrobię.
Wymykamy na dożynki powiatowe , może kogoś się d....nie , jesli nie znajdę jakiejś regionalnej potrawy do "przeróbki' optymalnej.

.......placki ziemniaczane - 2 jajka , 2 ziemniaki  , cebula , pieprz , czosnek zmiksowac  , pieczone na sucho na piecu weglowym , lub naprzyklad na patelni tytanowej , jedzone ze swiezym maselkiem , mmmmmmmmmmmm  pycha...........

...wszystko fajnie, tylko czemu piec na sucho? Ja zawsze placki smażyłam na smalcu (wcześniej na oleju)...czy takie suche, z dodatkiem masła, są lepsze?

......spruboj - napewno inaczej smakuja , na  smalcu , to wszyscy znaja , w dziecinstwie uwielbialem te placki , jak mama je piekla na weglowym piecu ,wtedy jeszcze z duza iloscia  maki niestety.........

czy nie będą przywierać do patelni????

.....zalezy jaka masz patelnie,jesli zelazna to beda , jesli tytanowa to nie , teflonowa chyba sie nie nadaje.....

..patelnie tytanowe :/

http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=patelnia+tytanowa

..teraz widzę dopiero ile rzeczy mi brakuje...jak nie wchodziłam na to Forum, to myślałam, że mam wszystko, co do szczęścia jest potrzebne...a teraz okazuje się, że żyłam jak jaskiniowiec... :-)))

Jak je teraz oglądam , to widzę, że są to takie  same patelnie, jak ja jedną mam. Dostałam ją od siostry z Niemiec, tylko nie wiedziałam, że to jest tytanowa :-))
No to jednak trochę cywilizacji do mnie dotarło ;)