forum.dr-kwasniewski.pl

Witam.
W maju wylądowałem w szpitalu z bólami pięt, stawów kolanowych i
gorączką dochodzącą do 39 stopni.
Po badaniach lekarz stwierdził, że nie jest to choroba z autoimmunoagresji
(np rzz) a tylko odczynowe zapalenie stawów i zalecił usunięcie
migdałków.
Migdałki mam powiększone i czerwone jednak 3 wymazy, które robiłem od
maja wskazywały na prawidłową florę bakteryjną (ASO w normie). A z tego co
wiem, to zazwyczaj paciorkowiec (ew. gronkowiec) zalegający w migdałkach
poprzez swoje toksyny daje takie objawy w stawach.
Kilka tygodni temu pojawił się silny ból ścięgna Achillesa, lewej
strony pleców, a parę dni później ból serca. I kiedy te bóle łagodniały
wdała się infekcja gardła (choć bardzo rzadko to mi się zdarza) na skutek
wypicia zimniej wody w lipcowe upały.
Wtedy też zrobiłem ostatni wymaz i wreszcie coś wyszło, a mianowicie
Haemophilus Parahaemolyticus wraĹźliwy na wszystko tj.
ampicylinę/amoksycylinę, biseptol, doksycyklinę, klarytromycynę. Przez tydzień brałem jeden z
tych antybiotykĂłw (amotaks).

Jednak bóle cały czas się utrzymują, choć mniejsze. Dodatkowo od
czerwca mam biegunkę. Początkowo myślałem, że to od diety optymalnej, na
którą przeszedłem tydzień wcześniej.
I być może tak jest, choć ostatnio spotkałem z informacją ze może to
być związane z zapaleniem stawów.
Ogólnie jestem w kropce. Lekarz pierwszego kontaktu daje mi tylko jakieś
antybiotyki, laryngolodzy na zmianę mówią usuwać migdałki bądź nie, bo
podobno się nie kwalifikują i uważają ze pozbycie się ich sprawy nie
załatwi.
W sumie to chciałbym je jakoś podleczyć, bo jeśli to faktycznie one są
problemem, to bóle powinny wtedy ustąpić.
Z drugiej strony nie wiem czy warto czekać bo być może narażam się na
jakieś powikłania (np. sercowe) choć tu mam sprzeczne informacje.

Pani Ewo, co radzisz? Czy zastosować terapię poliwaccyną? Czy może w
moim przypadku cos innego?
Co do diety to rotuję mleczne i całkowicie wykluczyłem produkty mączne
(czasami tylko panierka gdy jem na mieście).

Poszukuję również informacji o jakimś dobrym reumatologu (może nawet
optymalnym) w Krakowie.

wiesz co,M
napisz co jadasz przez najblizsze dni ,przez ostatni  tydzien,
no wiesz bialka,tluszczu i weglowodanow,no i jakie,
bole w okolicy serca,oraz skurcze jezeli takie masz, w nogach moga sugerowac,
ze w twoim odzywianiu zbyt malo produktow zawierajacych magnez,
jedyne jeszcze co moge ci zasugerowac,
czytaj wszystkie odpowiedzi lekarki tutaj i na innym forum,
zapoznajac sie z jej informacjami ,byc moze bedziesz  mogl lepiej rozoznac bledy w twoim dotychczasowym odzywianiu,
w moim przypadku na biegunke pomoglo ograniczenie tluszczu i jedzenie po kilka lyzeczek dziennie zmielonego siemia lnianego,
zycze szybkiej poprawy, :)

wtrace sie bezstronnie....
jestem po budowie okretow,z dyplomem,  rysowalem rozne statki, sam tez zbudowalem katamarana.....natomiast chemia, biochemia itp, byly zawsze dla mnie wielkima niewiadomyma, czego dowodem sa czasami moje wypowiedzi na forum.
Czytalem ksiazki JK, zawsze podpierajac sie wieksza iloscia ksiazek, ktora pomagala mi zrozumiec pewne sprawy....bez skutku... ale nic w tym dziwnego, jestesmy rozni, kazdy ma innego bakcyla, kazdy rozumie sprawy inaczej...nie wszyscy moga byc lekarzami i tez nie wszyscy moga byc inzynierami budowy okretow....to by bylo zbyt nudne...hahahaha
wracajac do meritum sprawy, wg. mnie powinienes skontaktowac pierwszego lekarz opty, nie trac czasu na na inne spotkania, zycie jest na to za krotkie, wszyscy inni lekarze znaja tylko przypadki chore, nie znaja przypadkow ludzi zywiacych sie optymalnie. Byc moze, ze zmiana sposobu jedzenia sprawila to,. ze masz pewne objawy, ktorych nie rozumiesz.....nieliczni tu, na tym forum Tobie pomoga.....skontaktuj lekarza optymalnego, i zastosuj sie do jego wskazuwek a nie bedziesz plywal na oceanie  bezwiedzy jak dotat, lecz na oceanie mnostwa mozliwosci. Uwierz

......albo poczekaj na opowiedz lekarki E.Bednarczyk-Witoszek,albo skontaktuj sie osobiscie,

Moze sprawdz sobie zeby , moze tez byc kamien nazebny , jest tam siedlisko bakterii :D :D

Dzięki za odpowiedzi.
Kodar:
Co do mojej diety to myślę że jest ok. Przy wzroście 181 i wadze 79 kg staram się zmieścić
w 70g węglowodanów, podobnie białka no i tłuszczów 2x więcej, ale ich specjalnie nie liczę, organizm ma to regulować w zależności od aktywności.
Najważniejsze to aby z węglowodanami i białkami nie przesadzać.
W moim manu niemal codziennie 5 jajek, podawanych w formie jajecznicy na boczku, bądź na twardo z majonezem.
Obiad to schabowy, boczek przysmażany na patelni, czasami kaszanka, wątróbka (1xw tygodniu) czasami ryba.
Do tego mała porcja ziemniaków bądź warzywa przysmażane na patelnii.
Gdy za mało tluszczu było w potrawach to biorę lyk oliwy z oliwek :)
Węglowodany dostarczam sobie również w postaci  soku marchwiowego czy żurawinowego.
Produkty mączne i nabiał całkowicie niemal wyeliminowałem (1x na 1-2 tygodnie)

Te moje dolegliwości związane z bólem pleców, serca czy stawu skokowego przypuszczam ze jest spowodowany problemami z migdałkami, ponieważ są to dość częste powikłania.
Myślę, że dieta tutaj nie miała wpływu. Jeśli już to podejrzewałbym ją o wspomnianą biegunkę.
Pomimo kuracji węglem cały czas się utrzymuje. ZauwaĹźyłem przy okazji Ĺźe nie trawię kukurydzy… 


adampio:
Najprawdopodobniej tak zrobię. Albo też zrezygnuję z eksperymentu z DO i usunę migdałki.
To pomaga.

lutonn:
zęby sprawdzane, jeszcze w szpitalu. Z resztą w miarę staram się o nie dbać, kamień usuwam regularnie.

Majo...ja chorowalam na zapalenie migdalow niemalze od kolyski,
jestem 3 lata na diecie i dolegliwosci migdalowe minely,
powracaja,gdy robie bledy zywieniowe,
nie daj sobie wmowic usuniecia migdalow,to nie one sa przyczyna twoich roznych dolegliwosci,
moze sprobuj robic i zjadac  juz zbilansowane potrawy z ksiazek J.K.lub z Forum,
gdzies robisz bledy,
ja moge tylko na swoim przykladzie powiedziec,ze dieta dziala
jeszcze jedno,przy niekorzystnym odzywianiu nastepuja powiklania,
biegunke zlikwidujesz dokladnie bilansujac potrawy,
jezeli sa prawidlowo zbilansowane,zadnej biegunki nie powinno byc,
zamiast wegla sprawdz siemie lniane,koniecznie mielone z duza iloscia wody-popijajac,
mialam czesto biegunki jak zle bilansowalam potrawy,
duzo informacji na temat pr.migdalowych znajdziesz na stronie J.K.jak rowiez tu na Forum, :)

Witam
Coś ci powiem jak było u mnie z migdałkami, jak miałem 4 lata, ciagle mi krew z nosa leciała i po jakimś czasie lekarz pediatra, skierował mnie na usunięcie migdałków (i skrócenie innych). Krew z nosa co prawda przestała mi lecieć (wiem to z opowiadań rodziców miałem wówczas 4 lata), ale była druga strona medalu, bardzo często chorowałem szczególnie w zimę, nawet lekarz tłumaczył wtedy to od usunięcia migdałków, gdyż chłodne powietrze od razu jest kierowane do płuc i stąd częste przeziebienia, zapalenia oskrzeli, płuc.  Po paru latach inny lekarz stwierdził że niepotrzebnie miałem migdałki usuwane. Teraz jak jestem na ŻO praktycznie ani razu nie zachorowałem, jak jest katarek to maksymalnie jeden dzień i ok.
To tylko mój przykład, nie jestem lekarzem, ale bym sie kilku lekarzy innych popytał co oni sądza na ten temat.
Pozdrawiam

P.S napisałeś że wyleiminowałeś całkowicie nabiał, czytałem wypowiedź Pani Ewy na tym forum że przy chorobach stawów ser można jeść częściej, poszukaj na tym forum tą wypowiedź.

Pytanie czy diagnoza jest poprawna. Jeśli to faktycznie odczynowe zapalenie stawów (opinia dwóch reumatologów) to musimy szukać tego czynnika od którego ono powstaje. Podejrzane są migdałki. Skoro one są przyczyną to właśnie je powinniśmy leczyć. A ból stawów i pozostałe dolegliwości jako skutki przewlekłego zapalenie migdałków powinny ustąpić. Dlatego też zrezygnowałem z produktów mącznych i mlecznych.
Niestety od momentu wprowadzenie diety nie zaszły żadne pozytywne zmiany, co więcej pojawiły się nowe dolegliwości. Dlatego też, od wczoraj, po dwóch miesiącach przerwy, znów jestem na standardowym "korytkowym"żywieniu. Zajadam się owocami, słodyczami i pieczywem. Nadrabiam zaległości i muszę przyznać, że czuję się lepiej. Brakowało mi urozmaicenia, świeżości w diecie.
Na DO aby zmieścić się w odpowiednich proporcjach musiałem mocno się ograniczać. Przez co byłem głodny i osłabiony. A jestem z tych typów, który pochłania niezliczone ilości pożywienia zachowując przy tym normalną sylwetkę.

Majo,to jednak ty nic nie zrozumiales,i twoja niepszymuszona wola,ze wybrales gorsze i chcesz  nadal chorowac : :shock:

Jakbym czytała jakiegoś przywódcę religijnego.

                    ale masz skojarzenia

                      od kiedy to przewodcy religijni  wypowiadaja  sie na temat zdrowia lub choroby???????????????

To jest przenośnia  :)  (nie wiem czy slyszałaś o czymś takim?)
Poza tym ,jeszcze nie zrozumiałaś ,Ĺźe lekarze są od tego aby udzielać porad medycznych w tym dietetycznych? Ja juz zrozumiałam  :)

Np. Twoje stwierdzenie:

Co prawda nie jestem miłośniczką,zwolenniczką usuwania czegokolwiek ,ale to zapewne wzięłaś ze szklanej kuli albo z przeprowadzonych badań laboratoryjnych? Z pewnością oglądałaś te migdały,tak?  :D

                       

                              szkoda,ze tak szybko mnie roszszyfrowalas,
                              oczywiscie  jestem wrozka  8)

Witam
wcześniej napisałeś "Co do mojej diety to myślę że jest ok. Przy wzroście 181 i wadze 79 kg staram się zmieścić
w 70g węglowodanów, podobnie białka no i tłuszczów 2x więcej, ale ich specjalnie nie liczę, organizm ma to regulować w zależności od aktywności."
Wydaje mi się że to było dobre podejście, że organizm ma sam regulować, i nie głodzić się bo własnie będziesz osłabiony. To twój organizm ma ustalić te proporcje, organizm wie lepiej niż to co jest wyliczone nawet na kalkulatorze, czy najdoskonalszym jakimś programie komputerowym. Twoim "komputerem" jest twój organizm.
Jak najbardziej dietę trzeba urozmaicać owoce również mogą być tylko trzeba węglowodany "trzymać w ryzach".
Natomiast mam wątpliwości czy objadanie sie słodyczami i pieczywem jest urozmaiceniem.
Pozdrawiam

Oj ,nie tak łatwo mi poszło,jak Ci się wydaje .Miesiące badań i śledztw  8)

em.

duzo wie ,ze nie,
a niektorzy musza poeksperymentowac,by  tez wiedziec,
                          zycze powodzenia Majo.

Do:Majonez
Jest taka zasada,której uczy dr.Ewa Bednarczyk czyli lekarka. Nie jedź ciągle tego samego. Ostatnio przekonałam się,że majonez jadany przez kilka dni pod rząd (Winiary) spowodował objawy jakby choroby:katar, chrypkę i problemy z bólem brzuchą czy prawego boku już nie pamiętam. Po odstawieniu majonezu jadanego np. z jajkiem , pomidorem czy w innej konfiguracji doległiwości ustapiły. Podobnie mój syn ostatnio dałam się przekonać aby dwa dni pod rząd dostał po 1 kulce lodów i efekt był taki ,że dostał temp.38 stopni ale ponieważ nauczyłam się już od dr.Ewy co robić nie wmuszałam w niego jedzenia, zjadł tyle wieczorem ile chciał nawet pić za bardzo nie chciał i następnego dnia było ok. Żaden zwykły lekarz by mi nie uwierzył ,że to od
lodów. Ja nie lubię tłuszczy w takiej postaci jak smalec do połknięcia czy oliwa do wypicia i jeszcze z tym walczę ale przekonałam się,że faktycznie jedzenie pewnych produktów codziennie przez kilka dni szkodzi. Jak chcesz to poczytaj sobie założyłam o tym jak jem ja i mój syn temat. Dieta wg zaleceń dr.Ewy jest oparta na diecie dr.Kwaśniewskiego w dużej części.Pozdrawiam.

link do tematu
http://www.dzieci.org.pl/cgi/forum/ikonboard.cgi?act=ST&f=20&t=6882

Wiele choĂłb takze i problemy ze stawami to po prostu toksyny szkodzace na organy narzady lub proces czyszczenia z nich.

Oczyść oranizm . http://szczesliwastrona.rew.pl/forum/viewforum.php?f=2

lody .....   ostatnio zbierałem jagody, służył mi do tego 2,5 litrowy pojemnik do lodów ( kupiony jeszcze dawno, gdy patologiczna czynność umysłu u mnie  była na wysokim poziomie ).

Odwróciłem do góry dnem, i zacząłem czytać skład lodów ( z trudem, bo maczkiem pisane). Jakież było moje zdziwienie, że moje kiedysiejsze przepyszne lody, nie miały w składzie nic normalnego do zjedzenia  :shock: :shock: :shock: . Składniki - ok 20-30, na próżno szukać ,śmietany, jojek, czy nawet cukru!!! I to nie były lody z niskiej półki. Wcale się nie dziwię, że tak delikatny chłopiec dostał boleści. Lody sklepowe i majonez winiar.

Haagen Dazs ma dobre lody. :D
I tu robią niezłe:
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/lody-naturalne-warszawa-gdzie-zjemy-swieze-lody-pozbawione,2349544,artgal,t,id,tm.html