Tytu: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2007-12-22, 10:53:18 Pisalam juz w innym watku ze choruje na depresje.
Jem leki i... No wlasnie.Rano wstaje otumaniona.Najchetniej polozylabym sie znowu spac.Nie oznacza to ze jestem spiaca...Nie tylkobrak energi do dzialania... Tylko ta ochota jeszcze troche odpoczac... Gdy nie jem lekow to nie spie. Nie mowie o nasennch .Ostatnio lykam TRITICO CR w dawce 75 mg.przed snem. Ma on regulowac moje spanie. Ale nie wiem czy to lek, czy inne czynniki wplywaja na moj senny i taki obojetny do wszystkiego stan. Kiedys, gdy ustepowaly objawy depresi po obudzeniu wstawalam i radosnie bralam sie za dzalanie. Teraz nawet caly dzien potrafi minac, a ja robie "z musu"' Nawet to co kiedys sprawialo radosc. Jest tylko jedna rzecz, ktora mnie cieszy Bez wzgledu jak sie czuje jestem w stanie ja robic. Sa to korepetycje z matematyki. Pomagam studentom w jej zrozumieniu. Fakt, ze cos komus, daje co jest widoczne po rezultatach potrafi mnie zmobilizowac do tej czynnosci.Tak sobie to tlumacze Bardzo chcialabym wyjsc z tego marazmu. Ostatnio badam co jem, co moze wplywac na ten stan Prosze napiszcie jaka zywnosc wplywa na zmiane tego. Dodaje, ze lykam tez zoloft ( antydepresant) i nootropil. Ostatnio z powodu dolegliwosci zoladkowych nie lykam nootropilu.Moze to to jest przyczyna?A moze mam braki jakiegos skladnika , ktore powoduja zanik energi i otumanienie? Moj organizm jakby ciagle domaga sie odpoczynku. Lekarko, bardzo prosze jak moge przeprowadzic korekte zywienia? Jak sprawdzacc i eliminowac to co moge jesc, a co nie jesc. Juz nie mam depresyjnych mysli . Zycie bardziej cieszy niz kiedys.Czuje jego wartosc.Ale nie do konca.Mysl ze dzaialanie nie ma sensu ( przeciez jutro tez bede musiala myc i sprzatac) staram sie zniwelowac afirmacjami. Pracuje juz nad swoja psyche lat nascie.Jest o wiele lepiej. Juz wiem ze mimo choroby jestem wartosciowa osoba. I wiem, ze na tym swiecie sa wspaniali ludzie. No moze nie wszyscy. Moja dewiza jest : kazdy zyje jak potrafi zgodnie ze zdobyta wiedza, doswiadczeniem i odzywianiem. Moze i ten problem jest poruszany w innych postach. Jesli tak to trosze o podanie w jakim watku.Mam duzo do poczytania. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: malgo35 2007-12-22, 11:15:38 Czytałaś ulotki leków, które wymieniłaś? TRITTICO CR jest antydepresantem, wśród skutków ubocznych wymienia się na pierwszym miejscu senność i zmęczenie, oprócz niego przyjmujesz jeszcze drugi.
Czym się żywisz? Czy znasz przyczynę swojej depresji? Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-12-22, 11:27:57 Cytuj: Jesli tak to trosze o podanie w jakim watku.Mam duzo do poczytania www.dr-kwasniewski.pl Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Teresa Stachurska 2007-12-22, 11:43:58 Warto przeczytać książki doktora Kwaśnewskiego, w tym i "Odpowiedzi na listy". Mnie przychodzi na myśl dużo żółtek, móżdzek (np w pasztecie ?), produkty zawierające magnez i witaminę B6 i wysiłek fizyczny (spacer, rower) i dużo rozmów z empatycznymi ludżmi. Czytanie kłopotu nie sprawia?
Pozdrawiam, Teresa Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2007-12-22, 16:24:55 Przyczyn mojej depresji jest kilka:
1. Mama zaszla w ciaze po 6 tygodniach od urodzenia siostry. Do 6 m-ca nie wiedziala o tym. W tym samym czasie karmila siostre. w domu bylo biednie. Donosila mnie na zastrzykach.Bylo za pozno ..Porod byl bardzo ciezki. 2 . Wychowanie. Mama byla bardzo krytyczna. Wyroslam z przekonaniem ze jestem nic nie wat i nic nie umie robic dobrze.Juz dzieckiem bedac mialam przekonanie ze nie jestem na tym swiecie potrzebna. 3. Majac 25 lat zatrulam sie tlenkiem wegla, ktory zostawil slad na moim muzgu, co wykazuje rezonans magnetyczny. Obawia sie to miedzy innymi problemem z pamiecia i koncentracja. 4. Wyszlam za maz za nieodpowiedniego faceta i zostlam z 2 dzieci sama. Leczylam sie, by moc je wychowac.Bylam na kilku terapiach. Na jednej z nich zorientowalam sie ze mam wewnetrzne przekonanie, ze bardzo skrzywdzilam swoich rodzicow rodzac sie. Wiele lat pracowalam by przestac byc "ofiara" i nad tym by uwierzyc ze jestem wartosciowym czlowiekiem. Teraz dzieci wychowane na wspanialych ludzi. Wem, ze bardzo mnie kochaja. Ja je tez. Dawno wybaczylam rodzicom i mezowi. Mam takie przekonanie ze kazdy na tym swiecie stara sie zyc najlepiej jak potrafi zgodnie ze swoja wiedza, doswiadczeniem i swiadomoscia. Chce zyc swiadomie i poszerzac zakres wiedzy, by zycie dawalo to co dawac winno : radosc istnienia, czego sie z takim trudem ucze. Chce byc jeszcze samodzielna i cieszyc sie zyciem. Tyle lat sie tego uczylam!! Dalej sie tego ucze... Ale bywa ze choroba wraca... Czasami kilka razy do roku.Nie ustaje w obserwacji siebie i swoich reakcji , swoich opini.Jeszcze wykrywam takie mysli ktore sa nieprawdziwe i przeszkadzaja mi zyc.Ale teraz moge myslec o sobie i o tym by byc szczesliwa. Pracuje z afirmacjami, relakszcja, masazem. I wytwarzam u siebie uczucie milosci , bo wtedy nie czuje choroby. znalazlam na tym forum wiele postow ktore sa zgodne z tym co czuje i co robie. Chce znalezc tez przyjaciol o podobnym sposobie myslenia i pojmowania swiata. Szukam tez pomocy... Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Teresa Stachurska 2007-12-22, 22:12:20 Trudne. Stawiam na szczerość. I informacje zwrotne. Samej sobie też można powiedzieć "Dostałam w kość ponad moje możliowości", "Jako dziecku było mi trudno i nadal się to za mną ciągnie", "Smutek (żal?, złość? inne uczucie?) mnie przytłacza"... Afirmacje mam za usiłowania mające na celu manipulowanie sobą, a czy to może być lekiem? Dla mnie najpierwsze jest uznanie uczuć jakie są. One są w ciele, nie trzeba tego stanu zakłamywać, fałszować rzeczywistości.
Czy moje przekonania mogą się przydać? Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: jerzykr6 2007-12-22, 22:20:23 Depresja i nerwica piękny duet.
A gdy do tego dochodzą inne schorzenia kaplica.Problem się zaczyna gdy człowiek chce jakoś zacząć pożądkować swoje sprawy i choroby. Od paru dni zwiedzam te forum i muszę przyznać ,że dochodzę do smutnego wniosku jak chcesz być zdrowy trzymaj lekarza na odległość strzału karabinu wtedy szansa na zdrowsze życie wzrazta proporcjonalnie do odległości w jakiej się znajduje lekarz (ale nie lekarz otwary na inne metody spotkałem paru takich ale ku swej zgubie nie posłuchałem ich).I więcej można się dowiedzieć z wyznań ludzi anieżeli z książek medycznych.Na depresję choruję ponad 20 lat . I wniosek z leczenia opłakany {jak było na początku tak jest teraz i widoki ,że na wieki wieków}. Z początku było pięknie jak korzystałem z porad psychologa poprawa była b. duża jednak pod koniec lat 80tych problemy z komtaktowaniem się z psychologem były coraz trudniejsze (ograniczenia) przeszedłem na leczenie depresji przez psychiatrę efekt - pogłebianie sie depresji. Leki psychotropowe czy antydepresanty w moim przypadku dawały odwrotny skutek jak też i leki p/bólowe nawet morfina działa na mnie jak szklanka wody(narkomanem nie byłem nigdy jak i alkoholikiem). Bardzo skuteczna w moim przypadku była autosugestia lecz teraz niestety ze względu na bóle fantomowe odpadła. Pozostałem sam ze sobą Od dwóch lat doszła nerwica . Bóle potworne że zmuszony jestem kożystać z usłóg pogotowia ratunkowego nieraz i trzy razy w tygodniu.ZO zainteresowałem się ok 8 lat wcześniej i miesiąc byłem na niej jeden efekt jaki uzyskałem to spadek cholesterolu całkowitego bez brania leków z 280 do 180 nie potrzebnie przyznałem się wtedy lekarzowi że jem b tłusto po wykładzie jakim mi zrobił nie mogłem nawet popatrzec na wieprzowinę odruchy podejrzane były I teraz już wiem ,że to był błąd mojego życia - ja siedzę w domu a noga poszła se na spacer i nie wie kiedy ma wrócić. Ale to chyba było mi za mało bo były dwa zawały z "finałem" NZK dwa razy tylko 9 operacji więcej nie wyliczam bo nie chcę zanudzać ludzi . Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-12-23, 02:18:23 A twój ojciec był od czegoś uzalezniony? Bo zwykle matka jest oschła, jak skupia sie na facecie egocentryku. ja nie mialam ojca i moja matka całe uczucia przelala na mojeg brata. Tez czułam sie małowartosciowa.
No, ale ludzie siebie nie przeskoczą. Często maja poczucie winy, ze źle traktuja dziecko, a i tak nie umieją inaczej. Trzeba sobie radzić z tym, co sie dostaje. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Waldek 2007-12-23, 08:39:06 Nie rozkminiajcie uzależnien jej ojca, matki, dziedka i nędznego dzieciństwa bo kreujeie tylko więcej negatywnych emocji "ofiary".
Co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Widzę że wciąż zyjesz przeszłoscią. Jest pewien sekret życia: Kiedy zerwiesz z rozpamiętywaniem tego i obwinianiem siebie i rodziny zaczniesz błyskawicznie zdrowieć. Niezły film o nastawieniu >> http://www.youtube.com/watch?v=_b1GKGWJbE8&feature=related Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2007-12-23, 08:41:04 Moj ojciec nie byl uzalezniony. Byl o 23 lat starszy od mamy. Nie umial ani czytac ani pisac. Jego dziecinstwo tez bylo trudne. Nie chcial o tym opowiadac. GMdy mial 15 sam musial dbac o siebie. Moja siostre bardzo kochal.
Czy mnie tez, nie wiem. Bardzo chcial miec syna i byl rozczarowany ze jestem cora. Nie interesowalam go, a przynajmnij nie czulam zainteresowania moja osoba. Masz racje: trzeba zyc z tym co sie dostalo, ale uczyc sie . Nie poprzestawac na tym.Zmiana jest naturalnym procesem zycia. Kocham zmieniac sie, uczyc. Dlatego staram sie szukac, nie poprzestawac na tym co wiem i co umie. Moja dieta roznie wyglada. Poczatkowo robilam duzo bledow . Jadlam za duzo bialka i przytylam. Staram sie doskonalic moje umiejestnosci bycia na diecie.Ale jak mam depresjie to jest mi wszystko jedni.Czasami brakuje mi w domu odpowiednich produktow i jem co popadnie. Rowniez w szpitalu jest mi trudno utrzymac diete Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2007-12-23, 08:52:53 Waldek!
Jakze bardzo sie mylisz! Ja nie rozpamietuje tego co bylo. Staram sie rozumiec siebie: skad sa u mnie pewne przekonania do ktorych tak przywyklam ze nie zdawalam sobie sprawy, ze sa i kieruja moim zyciem. Zeby cos zmienic trzeba wiedziec co chce sie zmienic. Teraz prowadze trudna prace detektywa i wyszukuje te "ukryte" perelki ( bledne przekonania). One falszuje moj obraz widzenia swiata i ludzi.Powoduja bledne reakcje na dana sytuacje. Przyklad.Jezeli zakladasz ze cos jest bardzo trudne i nie dasz rady sie nauczyc tego to fundujesz sobie ogromna prace by to zrobic! Jezeli wyszukujesz w zyciu porazek to napewno je znajdziesz. Chodzi o to ze ja zmieniajac sposob patrzenia na ten swiat ucze sie widziec go bardziej szczesliwiej niz mowiia moje uczucia. Bardzo ciesze sie ze dotarlam na ta strone. Przeczytalm troche i znalazlam wspolny sposob myslenia pojmowania tego swiata. Dlatego zalogowalam sie na forum Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Waldek 2007-12-23, 09:11:14 To szamaj toxyczne leki z apteki i opisuj dalej swoje życiowe nieszczęścia. Tak jest łatwiej. Zawinił brat, ojciec, matka i geny pradziadka.
U mnie było jeszcze gorzej btw ale nie będe więcej biadolił żeby was i siebie nie dołować. Po co na to czas marnować? Idę pobiegać. Ruch to najlepszy antydepresant. No i codziennie godz biegania i gimnastyki w lesie sprawia, że w nocy organizm się nalezycie regeneruje a ja śpię jak zabity. Bez prochów. :P Pozdrawiam Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: bea561 2007-12-23, 10:57:51 Waldku! Nie złość się na Barsaf! Ona nie rozpamiętuje swoich życiowych nieszczęść.To co opisuje jest zapewne wiedzą zdobytą podczas psychoterapii. Psychoterapia opiera się na powrocie do przeszłości, na "przeżyciu" jeszcze raz tego co wydarzyło się w przeszłości, na przypomnieniu sobie co wtedy czuliśmy i dlaczego tak wtedy czuliśmy. Najczęściej są to przeżycia z przeszłości, z dzieciństwa właśnie. Każdy człowiek inaczej reaguje, depresja w życiu dorosłym często bywa następstwem przeżyć z okresu dzieciństwa. Nie chodzi tu też o obarczanie winą rodziców. Tylko o wytłumaczenie takich czy innych emocji. A dziecko jest w bardzo niekorzystnej sytuacji. Nie ma prawa złościć się na swoich rodziców, powinno ich kochać. Rodzice często narzucają dziecku swoje zdanie, swoje poglądy, niekiedy wiedzą lepiej od dziecka co powinno ono czuć. Nie każdy człowiek umie sobie z tym poradzić, bo każdy jest inny. A życie dorosłe też jest pełne niespodzianek. Powrót do przeszłości, "przeżycie" jej jeszcze raz ze wszystkimi jej emocjami jest jak najbardziej wskazany w leczeniu np. depresji.
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Waldek 2007-12-23, 11:22:09 Ale ja się nie złoszczę. Ja trzymam za ną kciuki bo sam też tak myślałem jeszcze niedawno, własnie przed rozpoczęciem DO 8) :lol:
A co do psychoterapii to są właśnie 2 diametralnie różne metody. Ja jestem zwolennikiem tej drugiej zwanej "Prawem Przyciągania", która jest wyjasniona w filmiku co dałem linka. Już Einstein wiedział - To o czym mysłisz się przyciągnie. I nie ważne czy myślisz o czymś dla ciebie dobrym czy złym. Więc rozpamiętując dawne bóle - przyciągasz więcej złego. Będąc wdzięczym za to co masz i myśłąc pozytywnie przyciągasz więcej pozytywów. U mnie to zaczyna się sprawdzać. A poprzednia metoda "rozpamiętywania" doprowdzała mnie do stanu zawiści, zazdrości i wiecznego narzekania. :? Aha jeszcze o chemicznych lekach. Otóż imo największą zasługą Kwasniewskiego jest własnie zwrócenie uwagi na naturalne witaminy i minerały w wątróbkach, jajkach i ostra krytyka lekarzy jako zwykłych ignorantów i dilerów na usługach koncernów farmaceutycznych. Chemiczne leki nie leczą żadnych chorób a jedynie maskują objawy do tego zatruwając organizm. A choroby wynikają z toxemii, co wiedział juz bodajże Herodot. Więc pomyśl logicznie - owe leki nie dość, że NICZEGO naprawdę nie leczą to jeszcze doprowadzają do następnych chorób. Tak powstaje błędne koło. A ratunkiem z tego koszmaru jest powrót do prostych naturalnych metod. 8) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Hana 2007-12-23, 11:32:53 Waldek : To o czym mysłisz się przyciągnie. I nie ważne czy myślisz o czymś dla ciebie dobrym czy złym. Więc rozpamiętując dawne bóle - przyciągasz więcej złego. Będąc wdzięczym za to co masz i myśłąc pozytywnie przyciągasz więcej pozytywów. U mnie to zaczyna się sprawdzać
Waldek, polecam Ci ksiazke "Tajemnica Shambhali" Jamesa Redfiielda, znajdziesz potwierdzenie Twojej teorii. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: bea561 2007-12-23, 12:01:18 Waldek zgadzam się z Tobą we wszystkim co napisałeś! Ty już jesteś na kolejnym etapie zdrowienia. Przeżycie jeszcze raz przeszłości pozwala na rozstanie się z nią i dalsze życie bez patrzenia w przeszłość ( no może z wyjątkiem pamiętania o błędach, aby ich więcej nie popełniać). Zawsze wtedy przechodzi się przez etap złości.Zgadzam się też z teorią przyciągania. Chociaż ja osobiście zweryfikowałabym ją jeszcze teorią "odpuszczenia". Jeśli bardzo czegoś pragniesz, łatwiej Ci będzie to osiągnąć wtedy gdy "odpuścisz", czyli paradoksalnie przestaniesz tego chcieć.
I choć jestem lekarzem mam taką samą opinię o lekarzach jak Ty. I też jestem wdzięczna dr JK. Za to, że potwierdził moje przypuszczenia, że z medycyną tradycyjną jest "coś nie tak". Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2007-12-23, 14:26:59 Waldek !
Nie wiem skad wzioles te "2 diametralnie różne metody". Pirwsza "rozpamiętywania" i druga "Prawem Przyciągania". To co piszesz, to metoda na zycie a nie na depresjie. Pozytywne myslenie jest zawsze lepsze od tego negatywnego. Zgadzam sie tutaj z Toba calkowicie. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: malgo35 2007-12-23, 15:30:11 Teoria mówiąca o konieczności przeżycia hamowanych emocji z przeszłości jest powszechnie znana, a przepracowanie jej we właściwy sposób może przynieść korzystne efekty. Podczas całego tego procesu pokrzywdzony powinien być stale pod opieką przewodnika, osoby która kontroluje emocje pokrzywdzonego i skierowuje je w pożądaną stronę. Samodzielnie można wpaść w ślepą uliczkę i tkwić w niej latami, rozpamiętując zdarzenia z przeszłości i żywiąc się negatywnymi, świeżo uwolnionymi emocjami, uważając je za element leczenia. Bieżące życie stoi w miejscu, bieżące sprawy leżą niezałatwione, bo przecież z każdym dniem narastają, a nie poświęca się im uwagi. Prowadzenie porządkowania przeszłości przy zachowaniu do nich odpowiedniego dystansu jest bardzo trudne. Jeśli pokrzywdzony poprzestanie na przyjmowaniu farmacetyków, których zadaniem jest właśnie nabranie do problemu tego dystansu, kończy się tym, że w tej ślepej uliczce zostają oprócz rozmiędlonych starych problemów, nowe chociażby w postaci skutków ubocznych antydepresantów. Zadaniem psychoterapeuty jest także wskazanie, które problemy są naprawdę ważne i jak się z nimi uporać. Samo uwolnienie emocji jest tylko początkiem pracy nad sobą. Należy je przeżyć, jeśli z powodu ich tłumienia powstał zamęt i niemożność dalszego normalnego funkcjonowania. Ten etap nie jest leczeniem samym w sobie, a uporządkowanie tych emocji i poradzenie sobie z nimi to dopiero początek. Trzeba od nowa wyrobić w sobie schematy działania, reagowania na szereg spraw, w tym także bieżących. Moja bardzo dobra znajoma ze studiów tkwi na etapie rozpamiętywania swojego dzieciństwa od ponad dziesięciu lat! Trafiła na psychiatrę - idiotę, który bawi się nią i nie pozwala jej rozwinąc skrzydeł. Pewnie jest specjalistą, który swoją wiedzę opanował tylko do tego momentu i nie wie co dalej z tym fantem zrobić, a ona w żadnym stopniu nie stała się szczęśliwsza lub wolna. Teraz już nawet nie widzi w jakim skręceniu się znajduje. Jej życie stoi w miejscu, czas nie. Dlatego o tym piszę, bo wydaje mi się, że jej przypadek nie jest jedynym. Barsaf, oprócz dobrego przewodnika potrzebuje porządnego kopa do działania, jednocześnie potrzebuje dowiedzieć się , które z wymienionych czynników w ogóle są dziś ważne:
- to że ciąża jej matki zaczęła się w szóstym tygodniu od narodzin jej siostry; - to że miała być chłopcem; - to że nie była dość kochana i właściwie traktowana; - to że się zatruła tlenkiem węgla. Sam fakt, że została z dwójką dzieci może być efektem wielu innych czynników, może też być skutkiem nieumiejętności postrzegania ludzi i związania się z niewłaściwą dla siebie osobą. Przyjmowanie antydepresantów nie wyleczy żadnej z wymienionych wyżej "powodów depresji" - mam nadzieję, że barsaf to widzi, to po prostu absurdalne. Dziś ma inne problemy, należą do nich zwłaszcza skutki działania antydepresantów, jak uzależnienie, niemożność normalnego zasypiania, wpadanie w otępienie, senność, kłopoty żołądkowe. Lawina ruszyła, człowiek żyjący w otępiniu nie widzi tego absurdu, koncentruje się na tym czy się wyspał i czy np. nie boli go żołądek po jedzeniu. To są problemy zdrowia fizcznego wynikające z wadliwego leczenia stanu psychicznego. Teraz jedne rodzą drugie. Trzeba zająć się uleczeniem ciała, zamknięciem starych, wg mnie już nieaktualnych problemów i zacząć żyć dniem dzisiejszym. Samo deklarowanie, że życie jest piękne i należy się rozwijać to ochoczo wypowiadane nic nie wnoszące slogany. Staną się faktem, gdy przestaniesz się męczyć fizycznie i tkwić w marazmie. Nie możesz pozwolić sobie na dni wolne od zasad. Jeśli wiesz, że mała tabletka potrafi zmienić długość Twojego snu, to zapewne wiesz ile potrafi zmienić cały talerz jedzenia. Ceną małej tabletki jest określony skutek uboczny, prawidłowe żywienie, odbudowanie układu nerwowego nie trwa kilka godzin ale przynosi tylko pozytywne efekty. Jak się tego nie podejmiesz i nie narzucisz sobie twardych zasad, to nic się na dobre nie zmieni. Nasze postrzeganie świata odbywa się w świecie biochemii, nie na bezludnej wyspie i nie jest z tego świata wyłączone. Przyszedł czas, w którym powinnaś sobie powiedzieć "dziś zaczynam żyć od nowa" i zostawić to bagno, które dziś wydaje Ci się nie do przeskoczenia, a zająC się odbudową swojego organizmu, konstruktywnym działaniem, choćby z kartką w ręku, na której będą wypisane takie sprawy jak zakupy zapewniające Ci następnego dnia pełnowartościowy posiłek, czy uporządkowanie swojego otoczenia, zaprowadzenie dzieci na właściwą godzinę do szkoły lub przedszkola, własną kąpiel itd. Waldek i bea561 napisali dokładnie, to co trzeba, bo tak właśnie jest. Zacznij żyć dniem dzisiejszym. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-12-23, 16:05:09 Cytuj z: Hana 2007-12-23, 11:32:53 Waldek : To o czym mysłisz się przyciągnie. I nie ważne czy myślisz o czymś dla ciebie dobrym czy złym. Więc rozpamiętując dawne bóle - przyciągasz więcej złego. Będąc wdzięczym za to co masz i myśłąc pozytywnie przyciągasz więcej pozytywów. U mnie to zaczyna się sprawdzać Waldek, polecam Ci ksiazke "Tajemnica Shambhali" Jamesa Redfiielda, znajdziesz potwierdzenie Twojej teorii. O! Dzieki za info, Hana. Mam Redfielda Tajemnica Shambhali w poszukiwaniu Jedenastego Wtajemniczenia, Niebianskie Proroctwo i Dziesiate wtajemniczenie. Nie zaglądałam jeszcze i nie wiedziałam, ze to te klimaty. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-12-23, 16:12:22 Cytuj z: bea561 2007-12-23, 12:01:18 Chociaż ja osobiście zweryfikowałabym ją jeszcze teorią "odpuszczenia". Jeśli bardzo czegoś pragniesz, łatwiej Ci będzie to osiągnąć wtedy gdy "odpuścisz", czyli paradoksalnie przestaniesz tego chcieć. Dokładnie tak jest. Umieć odpuszczać. Nie raz to sprawdzilam. To daje świetne samopoczucie i rzeczywiście jakos łatwiej dochodz sie do celu. A nawet jesli cos nie wyjdzie, nie ma tragedii.Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Hana 2007-12-23, 16:13:46 Czytalam wszystkie i polecam.
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-12-23, 16:31:06 Cytuj z: barsaf 2007-12-23, 08:52:53 Ja nie rozpamietuje tego co bylo. Staram sie rozumiec siebie: skad sa u mnie pewne przekonania do ktorych tak przywyklam ze nie zdawalam sobie sprawy, ze sa i kieruja moim zyciem. Zeby cos zmienic trzeba wiedziec co chce sie zmienic. Teraz prowadze trudna prace detektywa No i super. Nie zaniedbuj tylko terazniejszości.Fajnie ze sie zalogowałaś i rozpoczelas ciekawy temat. Cytuj z: barsaf 2007-12-23, 08:41:04 Masz racje: trzeba zyc z tym co sie dostalo, ale uczyc sie . Nie poprzestawac na tym.Zmiana jest naturalnym procesem zycia. Kocham zmieniac sie, uczyc Jeżeli tak jest, to nie powinnaś juz przeżywać depresji. Depresja to stagnacja, marazm. A moze kochasz zmiany tylko pod wpływem leków?Ale akceptować zmiany to bardzo trudne zadanie dla kazdego. Niewielu jest ludzi, którzy bez problemu przyjmują zmiany. Kto wie, moze twoja depresja przyczyni się do tego, ze będziesz silniejsza od innych? Pracuj i odpuszczaj :) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-12-23, 16:31:56 Cytuj z: malgo35 2007-12-23, 15:30:11 Dziś ma inne problemy, należą do nich zwłaszcza skutki działania antydepresantów, jak uzależnienie, niemożność normalnego zasypiania, wpadanie w otępienie, senność, kłopoty żołądkowe. Dodam jeszcze, że antydepresanty wydelikacaja, odsuwaja od naturalnego sposobu rozwiazywania problejmów i powodują, że kazy nowy problem (z pokonywaniem przeszkód zewnetrznych, czy to ze soba) jest coraz trudniejszy do rozwiazania. Fakt, ze ci którzy zaszli juz zbyt daleko z depresja, muszą mieć cos na start pracy nad sobą, czyli jakis antydepresancik. Tak samo jak z uzależnieniami, w czasie depresji zachodzą w organizmie reakcje chemiczne, których nie umiemy przeskoczyć własnym umysłem. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-12-23, 16:36:36 Cytuj z: barsaf 2007-12-23, 08:41:04 Moj ojciec nie byl uzalezniony. Byl o 23 lat starszy od mamy. Nie umial ani czytac ani pisac. Jego dziecinstwo tez bylo trudne. Nie chcial o tym opowiadac. Gdy mial 15 sam musial dbac o siebie. Szkoda, ze nie chcial opowiadać. Może wtedy nie sprzedał córce swoich napięć. No, ale świat nie jest idealny.Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2007-12-23, 17:06:49 Moim zdaniem z depresja jest tak jak z miesniem. Jesli jest slaby to cwiczymy go by wzmocnic. Ja tez staram sie wzmocnic moja psyche, poprzez zmiane myslenia, uporzadkowanie swojego zycia, poznanie swoich potrzeb itp. itd. Teraz biore sie za swoje odzywianie, czyli bede starala sie zywic DO.Pisze starala sie, bo sa dni ze zyje mi sie latwiej i takie gdzie jest mi bardzo trudno zyc. Nie skarzylam sie, nie jeczalam, tylko opisywalam fakty. Swiadomie wiem, ze moje zycie w tej chwili jest szczesliwe. Nie mam zadnych rzeczy ktore moglyby mnie dolowac..Gdybym umiala spac bez lekow to spalabym. Zaburzenie snu przy depresji jest moja norma.Teraz nie odstawie lekow, bo bez nich przezywam pieklo. One pozwalaja mi zyc w miare normalnie. Narazie nie potrafie inaczej. Nie wierze w medycyne . Boje sie tych wszystkich chemicznych lekow. Na dzien dzisiejszy nie mam wyjscia. To tak jak cukrzyk przyjmujacy insuline gdy nie zna innej metody przezycia.Wiem ze moje zatrucie tez pozostawilo jakies zniany i oslabilo moj system nerwowy.
Ciagle mam nadzieje ze uda mi sie no wlasnie... wyleczyc. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-04, 16:20:30 Pisalam na innych postach, ale po przeczytaniu watku Wojtka postanowilam wrocic na ten. W skrocie.
Dolegliwosci zoladka zmniejszyly sie.Czuje sie bardzo dobrze na smitanie z jajkami. Taki mam przyjemny smak w ustach, chociaz rano mam uczucie pelnosci rozpierania. Zalapalam przeziebienie .Juz w swieta czulam sie slabiej, a po dostalam goraczki, kataru .Pisalam na innym watku. Staram sie jesc zgodnie z dieta. a wiec zoltka, smitane jaj smazone. Z domu nie wychodzilam wiec jadlam to co mialam. Wczoraj poczulam sie lepiej tzn przyplyw energi. Poszlam na zakupy. Zrobilam. I znowu scody.Ksiazka kucharska gdzies mi sie zapodzila.A ja nie wiem co mam z tymi zakupami zrobic, jak je przygotowac.Bylam taka zmeczona ze nie mialam sil napisac.Dzisiaj dalej jem jajka ze smitana. Zjem ziemniaka jako wegiel wieczorem. Po przeziebieniu boli mnie jeszcze glowa i nie mam sil przeliczac i robic cos do jedzenia.Kupilam 90 jajek to na teraz mam co jesc.Kupilam tez surowy boczek.Poprosilam by mi zwazono maly kawale z calosci co kupilam. mam wiec miare na oko ile to jest 15 dkg, bo tyle wazyl. Kuplam nozki wieprzowe, watrobe ozorki i zeberka. Nie mam sil szukac przepisow liczyc . Mam prosbe o podanie mi jak mam to wszystko przygotowac by zjesc. Prosze o bardzo proste przepisy Moze jutro bedzi mi lepiej.to zrobie sobie cos nowego do jedzenia Dzisiaj od rana czuje sie gorzej. Jest zmiana pogody, a jak pisalam ma to wplyw na mnie. Czuje sie slaba.Dolegliwosci nasilily sie. Koncentacja slaba. Chodze po mieszkaniu i ciagle czegos szukam, by za chwile zapomniec co chcialam. Jestem dobrej mysli.Bywalo gorzej.Przeczytalm ksiazki o zywieniu optymalnym. Niewile jeszcze wiem. Mam pytanie: Czy neurastenia to to samo co depresja nawracajaca? Mam jeszcze duzo do czytania i jeszcze wiecej by to zapamietac. a najwazniejsze TO NAUCZYC SIE STOSOWAC TO W PRAKTYCE. Jak pisalam lubie sie uczyc mimo ze przychodzi mi to z trudem. Dalej prosz eo wsparcie. w tym co robie .Kazdy post czytam analizuej. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-04, 16:26:34 Ewa czy o te dane chodzilo? To troche trwalo zanimpojelam o co prosisz i zanim zorientowalam sie jak to zrobic
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2008-01-04, 17:23:44 Super! Taki podpis ułatwia rozmowy. Dopiero zaczynasz DO.
Jesteś w wieku, kiedy juz duzo białka nie potrzebujemy. Pewnie nie uprawiasz sportu. Jednak na początku DO trzeba jesc nieco wiecej białka, dopóki nie nastąpi tzw. przebudowa organizmu. Twoja proporcja wynosi z załozenia: B:T 1:3 a węgle jadamy zawsze w ilości ok. 0,8g/kg wagi naleznej. U ciebie to chyba 55kg? Mniejsza o to. Na początek mozesz jeść 1g bialka na kilogram, a więc tak samo jak w proporcji, również 3g tłuszczu. Po przebudowie, czyli za jakiś miesiąc lub trzy, zmniejszysz bialko do 0,8g/kg. Jeśli uznasz, ze mozesz jeść mniej, zmniejszysz to białko do 0,5g/kg. Ważne, zebys jadła dobre białko - takie, które wzmocni m.in. twój mózg i nerwy - żóltka (w żółtkach jest tez najlepszy tłuszcz), móżdżek, wątróbka, cynaderki. Sery tylko jako uzupełnienie. Tłuszcze jesz zawsze w proporcji do białka, ok. 3 razy wiecej. Ja na twoim miejscu nie skupiałabym się na odchudzaniu, czyli nie zmniejszałabym tłuszczów. Twoim priorytetem jest wyleczyc psychiczne niedomagania. Choc piszesz, że rano czujesz sie pełna. Byc moze nie czujesz głodu, bo dostarczyłaś sobie dostatecznie duzo tłuszczu. Jezeli okazałoby się, ze czerpiesz energię z wlasnej tkanki tłuszczowej, mozesz zmniejszyc tłuszcze na pare tygodni, by sie troche odchudzić. Jedz wtedy tłuszczu 1,5-2 razy wiecej niz białka. Potem, jeśli spadniesz na wadze, wróc do proporcji B:T 1:3 Jeśli nie bedziesz spadała na wadze przy proporcji B:T 1:1,5 nie zmniejszaj w ogóle tłuszczu. Jedz wtedy tłuszczu 3 razy wiecej od białka. Jedz tylko najlepsze tłuszcze. Takie, które dadzą ci najlepszą energię najtańszym kosztem. To Twarde tłuszcze zwierzęce. SZPIK, słonina, łój, sadło, boczek, masło, smalec. Śmietanę 30% pij jako uzupełnienie tłuszczów, tylko gdy masz taką potrzebę. Nie leń się, znajdź na bazarze szpik, móżdżek - to ważne dla szybkiej regeneracji twojego mózgu i komórek nerwowych. Nie mów, że spróbujesz przejść na DO. Przechodziłaś terapie psychologiczne, więc wiesz, co oznacza słowo "spróbuję" ;) Nie pozwól, abym swój czas poświęcała na próżno. Węglowodany jedz tez tylko te bezpieczne, w postaci skrobi. Ziemniaki są the best. Mozesz tez jeść zielobne warzywa. Pamietaj, ze chęc na węgle, to często zapotrzebowanie intruzów na cukry. Grzyby, nowotwory, pasozyty żywią sie glukozą. Węgle jemy zawsze w tej samej ilości ok. 0,8g/kg. Jesli jesz węgle w postaci skrobi, mozesz je w razie potrzeby zwiekszyć bez obaw. Jesli masz chętke na słodki smak, to czasem sobie pofolguj i wypij np. śmietankę 30% z czekoladą, mozesz dodać zóltko. Owoców nie jadaj. Nie są one potrzebne. Optymalni nie potrzebują tylu witamin co "roślinożerni". Witaminy (a właściwie aminokwasy zawierajace witaminy) są potrzebne do metabolizowania, a my jemy jak najmniej i jak najtańszym kosztem energetycznym. Posypuj sobie jedzenie kilkoma kulkami zurawin, borówki, malin, jeżyn - podobnymi owocami. Nie szukałabym tej ksiązki kucharskiej. Tylko sobie utrudnisz zycie. Jest ona pisana dla początkujących, zeby łatwiej im było przejśc na DO, ale też dlatego są tam podane receptury z owocami, mąką itp. Po ci to? Ty musisz jeść w 100% Optymalnie, zeby sie wyleczyć. Wstaw w wyszukiwarkę na forum słowo "turostowski". Znajdziesz jego super łatwe recepty na zywienie Optymalne bez ważenia. Zważysz produkty pare razy, zeby upewnic się, jak to działa i bedziesz sobie tym wiecej zawracała głowy. Ruszaj sie dużo. Nie przesiaduj w domu. Wychodż pod kazdym pretekstem. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: maf 2008-01-04, 18:03:28 Cytuj z: barsaf 2008-01-04, 16:20:30 Kupilam tez surowy boczek.Poprosilam by mi zwazono maly kawale z calosci co kupilam. mam wiec miare na oko ile to jest 15 dkg, bo tyle wazyl. Kuplam nozki wieprzowe, watrobe ozorki i zeberka. Nie mam sil szukac przepisow liczyc . Mam prosbe o podanie mi jak mam to wszystko przygotowac by zjesc. Prosze o bardzo proste przepisy Wiec po kolei: Boczek. 150 g to sredni plaster. Smazony: Poloz na desce i go dobrze poklep cala dlonia, rozplaszczy sie troche. Sol pieprz, moze byc tez papryka w proszku. Poloz na goracy smalec i usmaz z jednej i drugiej strony. Mozesz tez od\razu polozyc na te sama patelnie cienkie plastry ziemniaka, usmaza sie razem z boczkiem. Duszony: Tez bardzo dobry. Boczek osol opieprz, do rondla z rozgrzanym smalcem i przykryc pokrywka. Dodac pokojona cebule, ew posypac majerankiem. Mozna podlewac woda jak sie zacznie przypiekac, pol szklanki wody kilkakrotnie. Jak lubisz sos, to na koncu mozesz zagescic smietana, /ale musi byc troche wody w rondlu, nie sam tluszcz./ Nozki wieprzowe: Najlepiej zrobic galart. Nie wiem ile kupilas, ale na 1 osobe to wystarcza 2 szt. Reszte do zamrazarki. Nozki poskrob troche nozem, zeby oczyscic, szczegolnie jezeli miedzy kopytkami sa niedokladnie wyczyszczone, to mozesz ostrym nozem wyciac kawalek skorki.. Potrzebne sa warzywa, marchew 2 szt, seler ploowa, pietruszka 1 srednia, por /niekoniecznie/. Wloz nozki do gara, warzywa, i zalej woda, nie zaduzo, tyle zeby wszystko bylo przykryte, lyzeczka soli, lisc laurowy, 5 ziaren pieprzu, piec ziaren ziela angielskiego. Niekoniecznie jak nie masz, wystarczy sol. Teraz musza sie gotowac do miekkosci, mysle ze z 2 godziny na wolnym ogniu. Szybciej jest w szybkowarze, jezeli masz, gotujesz 40 min i pozniej jezeli jeszcze twarde, podgotowujesz na wolnym ogniu wtydy wywar sie wyklaruje. Jak nozki beda miekkie, tak miekkie, ze nie da rady ich wyciagnac w calosci widelcem /latwiej sie obiera/. Wywar przecedzasz, nozki obierasz ze wszystkiego, ja robie to w ten sposob, ze przy miekkich nozkach po prostu wyciagam kostki palcami, kroje nozem na male kawalki. Warzywa pokroic, wszystko wrzucic do wywaru /oprocz kosci oczywiscie/ . wywar w smaku musi byc mocny, slony. Ja dodaje kostke rosolowa, lub magggi. Po zagotowaniu, pomieszaniu rozlac do miseczek, kubkow jak kto woli. Tutaj masz fotki, zdjecia mozna powiekszyc klikajac http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/potrawy.html Watroba Na dwa sposoby Smazona: Watrobe pokroic na plastry, wyplukac, odstawic na sito zeby odciekla. Na patelni rozgrzac smalec, plastry watroby /ja obtaczam w mace/ smazyc . Najlepiej smazy sie na sloninie w ten sposob, ze kroje cienkie plastry sloniny i rozkladam na calej patelni, na to ukladam watrobe. /skwarki sloniny - pycha/. Jak sie usmazy z dwoch stron wrzucasz pokrojona w talarki cebule. Tak usmazona watrobe mozesz zrobic teraz a'la podeszwa. Do garnka troche smalcu i wrzucasz wszystko z patelni, /wszystko wyskrobac/ dolac wody i dusic. Powstanie smaczny brazowy sos, i watroba nie jest tak przyrumieniona. Delikatna w smaku. Ozorki Nigdy nie robilem ozorkow, ale to zaden problem. Trzy sposoby. Gulasz - ozorki ugotowac w osolonej wodzie, dobrze dodac warzywa, zeby byl lepszy smak. Po ugotowaniu, zalezy czy kupilas obrane czy nie. Jezeli nie obrane to trzeba obrac ze skory. Pokroic na cieniutkie plastry, wrzucic do gara ze smalcem, razem z pokrojonymi warzywami,przyprawic sola pieprzem, moze byc majeranek, cebula. Jak sie troche pogotuje do miekkosci, dodac smietane, zamieszac i gulasz gotowy. W galarecie - ugotowane ozory pokroic na duze kawalki, wrzucic do wywaru, doprawic, dodac odpowiednia ilosc zelatyny /przepis na opakowaniu zelatyny/ Mozesz tez ugotowane pokrojone ozory dodac do galarety z nozek. Zeberka (http://Zeberka) - mozesz potraktowac tak samo jak boczek. /bez klepania/ :lol: Pozdrawiam maf Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2008-01-04, 23:18:20 Maf, jestes wspaniałym kucharzem :)
Podam namiar na jeszcze jednego naszego kucharza: http://www.optyimperium.pl/ Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: kodar 2008-01-05, 09:29:56 Tutaj masz fotki, zdjecia mozna powiekszyc klikajac
http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/potrawy.html Maf,a co z chlebem,?????? "Zboże, które początkowo używane było wyłącznie jako pasza dla bydła,wkrótce stało się pożywieniem ludzi. I wynaleziono wówczas bydło ludzkie - niewolników." -- Fryderyk Engels Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: maf 2008-01-05, 15:14:28 Cytuj z: kodar 2008-01-05, 09:29:56 Maf,a co z chlebem,?????? "Zboże, które początkowo używane było wyłącznie jako pasza dla bydła,wkrótce stało się pożywieniem ludzi. I wynaleziono wówczas bydło ludzkie - niewolników." -- Fryderyk Engels Az takim otodoksem to nie jestem. Masz oczywiscie na mysli te kanapke na fotce. W tej kanapce jest 7,7g B; 26g T; 17g W /w tym 2g blonnika/ BTW 1 : 3,3 : 2,2 A moze i jestem, zalezy z ktorej strony na to patrzec. Przypomne jedna z zasad DO: "Pozostałe produkty można spożywać w ilości ograniczonej zawartością węglowodanów - do 50-60 gramów na dobę łącznie wszystkich węglowodanów. Z węglowodanów najgorsza jest fruktoza (miód, cukier, owoce, soki owocowe), najlepsza skrobia (zboża, ziemniaki). W 100g tego chleba jest : 1,8g sacharozy; 33,3g skrobii; 6,5g blonnika. I to by byle tyle, chcialem jeszcze napisac o sernikach optymalnych, zoltkach ucieranych z cukrem, pączkach optymalnych i innych wymyslanych cudach, ktorych wogole nie znam i nie stosuje. Pozrawiam maf Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: kodar 2008-01-05, 16:54:37 no wiesz slyszalam,ze zboze jednak szkodliwe nawet w malych ilosciach i z duza iloscia tluszczu,rob jak uwazasz :)
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: maf 2008-01-05, 19:22:19 Cytuj z: kodar 2008-01-05, 16:54:37 no wiesz slyszalam,ze zboze jednak szkodliwe nawet w malych ilosciach i z duza iloscia tluszczu,rob jak uwazasz :) Ja slyszalem, ze tluszcze zwierzece sa szkodliwe. Pozdr maf Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: bea561 2008-01-05, 20:48:10 Cytuj z: kodar 2008-01-05, 16:54:37 no wiesz slyszalam,ze zboze jednak szkodliwe nawet w malych ilosciach i z duza iloscia tluszczu,rob jak uwazasz :) A kto tak powiedział? Dr Kwaśniewski? Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-07, 13:47:49 Serdecznie dziekuje za rady i sugestie. Nie mialam wyswietlanej informacji ze sa odpowiedzi na moj post.
Dopiero dzisiaj je przeczytam, ale troche pozniej. Teraz mam znowu klopot z koncentracja. Czytam i nie wiem co czytam. Jest we mnie postanowienie ze chce byc sprawna. A tylko ta dieta daje taka gwarancje. Kazdy post jest dla mnie duzym wsparciem i radoscia. DZIEKUJE!!!! Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-07, 13:51:02 Wklejam tu post ktory napisalm w innym watku
Oto jak sobie radze: Oto moj jadlospis z ostatnich dni: 4 01 250 ml smietany 12% + 5 zoltek, 10 dkg watroby , 2 male ziemniaki na smalcu upieczone , ogorek kiszony 250 ml smietany 12 % + 5 zoltek 5 01 tak jak wyzej + 250 ml smietany 30 % ( bylam glodna i mialam apetyt na slodkie) + 2 cukierki orzechowe + 5 lyzeczek wiorek kokosowych 250 ml smietany 12% + 5 zoltek, 6 01 250 ml smietany 12% + 5 zoltek, 250 ml smietany 12% + 5 zoltek, 15dkg mieszanki warzywnej , kawalek boczku gotowanego ( 5 dkg. na oko tzn wiem ile wazyla calosc i proporcjonalnie do tego ) kawalwek sera zoltego ( tez 5 dkg obliczona jak boczek) 7 01 250 ml smietany 12% + 5 zoltek Wiem ze jestem malo precyzyjna, ale na dzien dzisiejszy nie potrafie inaczej. Wage kupie sobie gdy bede mogla. Jak sie czulam? Oto moje notatki; 4 01 otumaniona w najwyzszym stopniu. Niewiele robie , pilnuje notatek z jedzeniem 5 01 rano otumaniona po poludniu troche lepiej, mam 1 godzine pracy ze studentem, problemy z koncentracj, potem czytam zadania studentki ze statystyki ( i nawet rozumiem) oraz szukam danych w necie. 6 01 mdli mnie i mam wzdecia, odbija mi sie kwasnym, ale smak przyjemny, aktywnoec rano jakos jest, po poludniu brak koncentracji nie potrafie pomoc corce w zadaniach nie rozumiem co czytam 7 01 dzisiaj od rana mnie muli, wzdecia, odbijania, (wzielam no -spe) ale aktywnosc znosna, posprzatalam w kuchni, umylam zamrazakke, uprzatnelam w swoim pokoju, odpisalam na list. Lekarko nie bardzo rozumiem Twoj ostatni post. Nie wiem czy mam jesc smietane, czy maslo, czy smalec lub moze oliwe Najbardziej smakuje mi smietana i ja jem, maslo tez, natomias na mysl o smalcu lub oliwierobi mi sie niedobrze wiec go nie jem Poniewaz waze sie codziennie zauwazylam ze moja waga rosnie okolo 50 dkg dziennie. Dlaczego ??? Wiem ze moge zostac skrytykowana. Na dzien dzisiejszy nie potrafie inaczej zorganizowac sobie jedzenia optymalnego. "Jutro" bede pewno robic to lepiej. Mam pytanie Czy z bialka moge tylko jesc same zoltka??? Najlatwiej mi jesc i liczyc zoltka i smietane No i ziemniaki pieczone. Czy takie jedzenie by mi wystarczylo??? Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-07, 13:53:02 Dodaje ze jajka kupuje najmniejsze, najtansze po 24 lub 26 gr. na straganie z jajkami. Nie wiem ile waza.
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: bea561 2008-01-08, 07:03:20 Witaj Barsaf!
Moje uwagi: 1.W obliczeniach wychodzi mi, że za mało zjadasz weglowodanów. Wychodzi poniżej 50g na dobę. Stąd może być poczucie otumanienia i braku koncentracji. 2. Piszesz, że masz zgagę, mdłości; nie wchodzi Ci za bardzo smalec. Spróbuj jeść ziemniaki gotowane i ugniecione z dodatkiem świeżego masła. Ja też mam zgagę i odbijanie po smażonych ziemniakach ( frytki, placki ziemniaczane), po gotowanych z masłem nic mi nie dolega. 3. Osobiście nie zjem gotowanego boczku(mam po nim mdłości). Za to uwielbiam go przyrządzić inaczej. Kroję na cienkie plastry, przesmażam z dodatkiem cebulki. Dolewam trochę wody i duszę do miękkości. Pycha! I bez żadnych sensacji brzusznych! Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-08, 11:47:21 Ile wegla ma 15 ml koniaku?
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2008-01-08, 15:27:25 Cytuj z: barsaf 2007-12-23, 17:06:49 Zaburzenie snu przy depresji jest moja norma.Teraz nie odstawie lekow, bo bez nich przezywam pieklo. One pozwalaja mi zyc w miare normalnie. Narazie nie potrafie inaczej. Tłuste jedzenie daje wewnętrzne uczucie spokoju, szczęścia .. Jedz proste produkty optymalne, nie potrzebujesz za dużo wymyślać. Dzień zaczynaj od boczku, podgardla, masła (dobrego masła, na rynku jest dużo prduktów, które mają TYLKO nazwę 'masło') Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2008-01-08, 15:36:13 Cytuj z: maf 2008-01-05, 15:14:28 Przypomne jedna z zasad DO: "Pozostałe produkty można spożywać w ilości ograniczonej zawartością węglowodanów - do 50-60 gramów na dobę łącznie wszystkich węglowodanów. Z węglowodanów najgorsza jest fruktoza (miód, cukier, owoce, soki owocowe), najlepsza skrobia (zboża, ziemniaki). W 100g tego chleba jest : 1,8g sacharozy; 33,3g skrobii; 6,5g blonnika. I to by byle tyle, chcialem jeszcze napisac o sernikach optymalnych, zoltkach ucieranych z cukrem, pączkach optymalnych i innych wymyslanych cudach, ktorych wogole nie znam i nie stosuje. Pozrawiam maf Powiedz to chorym na RZS :shock: Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-15, 13:14:19 Zaczynam czuc sie lepiej, chociaz zoladek dalej jeszcze boli. I nadal problemy ze snem. Ale psychicznie i intelektoalnie czuje sie sprawniejsza. Odrazu Krakowa nie zbudowali.
Tylko jedna sprawa mnie martwi: TYJĘ Przybylo mi juz 2 kg Dlaczego?? Wiem ze zjadalam za duzo tluszczu Ale w 'Zywieniu optymalnym' JK.pisze: " Nigdy tluszcz w ciele czlowieka nie powstaje z tluszczu zjedzonego w pokarmie.Jest to organicznie niemozliwe, poniewaz tkanka tluszczowa nie zawiera enzymu kinazy glicerolu, ktory jest niezbedzny do odkladania tluszczu ." Co sie dzieje? Nie rozumiem.!!!!!! Co moge zrobic??? Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2008-01-15, 13:27:59 Jesli nie jesz zbyt duzo węgli lub białka, to moze jesz cała porcję dzienna w samych najlepszych białkach? Jedna porcję, np. na sniadanie zjadaj białko najwyższej wartości, a reszte dojadaj na luziku - białko jest wszędzie.
To samo z węglami. Dziennie zjadaj jednego małego ziemniaczka, a reszte dojadaj w postaci zielonych warzyw. Pamietaj, ze to co ci sie wydaje niewinną małą porcyjką, to tez BW, np. orzeszki, bułka tarta w zasmażce, śmietanka, kostka czekolady. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Ewa 2008-01-15, 13:29:53 Acha! Bardzo ważna recz. Ty pewnie siedzisz całymi dniami, zamiast wyłazić z domu, ruszac sie, absorbować swoją uwagę czymś ciekawym?
Leki czesto przyspieszaja tycie. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-15, 14:27:26 Nie ruszam sie zbyt wiele.
Juz to ze wstanie z lozka nie jest dla mnie trudne jest moim sukcesem! Przzyjdzie czas na ruch. Teraz siedze w ksiazkach i studiuje. Jaka to ogromna radosc czytac to co nas interesuje i ROZUMIEC i WIEDZIEC to co sie czyta. Nie zawsze mam tak .Takze czytam wczesniejsze posty i na innych forach. Wsluchuje sie tez w moj organizm co on na te zmiany. Uwazam ze SIBIE mam sluchac.Czyli uczyc sie tego czego nas w dziecinstwie oduczali ( bylam zmuszana do mleka i jedzenia ). Zauwazylam ze gdybym wczesniej posluchala siebie to bym tylu tluszczy nie jadla. Odpychalo mnie od nich. Przeciez kazda rzecz ktora sie z nami dzieje to informacja, tylko nauczyc sie ja sluchac. Potrzebne mi Wasze glosy i opinie, by mnie potym poprowadzic. I za Wam dziekuje!!! Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-17, 09:22:27 Dziala !!!!!!!!!!!!
Zanim wstalam juz sie cieszylam myslac o tym co bede robic. Sprzatac, prac.Najdziwniejsze ze ja nie bardzo lubie to. Sama mysl ze cos bede robic cieszyla. A jeszcze tak niedawno budzilo przerazenie... oby to nie bylo chwilowe... bo juz tak bywalo... Zmniejszylam psychotrop odpowiedzialny za spanie i spalam dobrze. Mam coraz wiecej nadziei i wiary w siebie a takze w mozliwosc wyleczenia .Czyli pelni zycia.!!! Gdzie mozna kipic wage ktora pokazuje W B i T ?? Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: kodar 2008-01-17, 10:13:49 Cytuj: Dziala !!!!!!!!!!!! Zanim wstalam juz sie cieszylam myslac o tym co bede robic. Sprzatac, prac.Najdziwniejsze ze ja nie bardzo lubie to. Sama mysl ze cos bede robic cieszyla. A jeszcze tak niedawno budzilo przerazenie... oby to nie bylo chwilowe... bo juz tak bywalo... Ciesze sie wraz z toba. Wazne jest odzywianie ale rownie wazne sa nasze mysli. Staraj sie pozytywnie myslec a negatywne ilekroc sie pojawia,swiadomie zamieniaj na pozytywne. Wiara,to zaufanie sobie,wlasnym dzialaniom i dzialaniom innych. Pokochaj sie taka jaka jestes. Chwalenie siebie i zachwayt nad wlasnym postepowanie wzmocni twoja podupadla wiare we wlasne mozliwosci a tym samym spowoduje, ze bedziesz z kazdym dniem zdrowsza,czego ci zycze. :P Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2008-01-17, 10:25:34 Cytuj z: barsaf 2008-01-15, 13:14:19 Zaczynam czuc sie lepiej, chociaz zoladek dalej jeszcze boli. I nadal problemy ze snem. Ale psychicznie i intelektoalnie czuje sie sprawniejsza. Odrazu Krakowa nie zbudowali. Tylko jedna sprawa mnie martwi: TYJĘ Przybylo mi juz 2 kg Dlaczego?? Wiem ze zjadalam za duzo tluszczu Ale w 'Zywieniu optymalnym' JK.pisze: " Nigdy tluszcz w ciele czlowieka nie powstaje z tluszczu zjedzonego w pokarmie.Jest to organicznie niemozliwe, poniewaz tkanka tluszczowa nie zawiera enzymu kinazy glicerolu, ktory jest niezbedzny do odkladania tluszczu ." Co sie dzieje? Nie rozumiem.!!!!!! Co moge zrobic??? Przytyć można też od nadmiaru białka. Zaczynaj dzień od boczku, podgargla /tłuszczy/ albo W np. brukselka z kawałkami podsmażonej słoniny, leczo itd.w ciągu dnia organizm dopomni się o białko i nigdy go nie przedawkujesz. Pozatym nie masz ochoty na podjadanie. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: jurek46 2008-01-17, 12:43:59 Cytuj z: barsaf 2008-01-15, 14:27:26 Nie ruszam sie zbyt wiele. Juz to ze wstanie z lozka nie jest dla mnie trudne jest moim sukcesem! Przzyjdzie czas na ruch. Teraz siedze w ksiazkach i studiuje. Jaka to ogromna radosc czytac to co nas interesuje i ROZUMIEC i WIEDZIEC to co sie czyta. Nie zawsze mam tak .Takze czytam wczesniejsze posty i na innych forach. Wsluchuje sie tez w moj organizm co on na te zmiany. Uwazam ze SIBIE mam sluchac.Czyli uczyc sie tego czego nas w dziecinstwie oduczali ( bylam zmuszana do mleka i jedzenia ). Zauwazylam ze gdybym wczesniej posluchala siebie to bym tylu tluszczy nie jadla. Odpychalo mnie od nich. Przeciez kazda rzecz ktora sie z nami dzieje to informacja, tylko nauczyc sie ja sluchac. Potrzebne mi Wasze glosy i opinie, by mnie potym poprowadzic. I za Wam dziekuje!!! Barsaf czytam Twoje wszystkie posty odnośnie depresji i stosowania leków antydepresantów i leków na sen,oraz jak próbujesz zmagac się z tą chorobą Nigdzie nie znalazłem wiadomości o tym że jak już wstaniesz i pomału dojdziesz do siebie,to czy podejmowałaś próbę wyjścia z domu np na długi spacer. .Pytam dlatego że mam podobny problem z moją małżonką,ale ona jest po udarze mózgu,3 lata temu,pozostałości po nim to drętwa ręka do tego się przyzwyczaiła ale właśnie depresja,czy nie wiem jak to nazwac nerwica itp.Bierze też jakiś lek antydepresant ale jak powiedziała jej psychjatra że lepiej aby tak było bo ten lek jest bardzo słaby ale nie uzależnia ,ale do rzeczy jedną rzecz jaką żeśmy zauważyli to jak ona w danym dniu nie może sobie poradzic to wychodzi z domu i idzie na długi spacer taki dosy forsofny idzie szybko i to ok 4-5 kilometrów i jak wraca do domu zmęczona to po umyciu się i przebraniu,czuje się lepiej a my zauważamy że to ją całkowicie zmienia. Jest spokojna można z nią porozmawiac nie przygasa,tak to nazwę,bo jak żle się czuje to siedzi z całą rodziną a wygląda tak jakby była gdzieś indziej. I dlatego namawiamy ją do tych spacerów,naprawdę niewiem czy to jest poprostu dotlenienie czy jakaś inna przyczyna ale wtedy czuje się bardzo dobrze ,jeżeli można o tym tak mówic.A to że waga jej nie spada to my też próbujemy znależc przyczynę. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Krystyna*Opty* 2008-01-17, 15:05:11 barsaf napisała:
Cytuj: Nie ruszam sie zbyt wiele. Witaj Barsaf, Niestety, natura jest bezwględnie ekonomiczna i nie inwestuje w nieużywane tkanki :( dlatego nieużywane m.in. mięśnie - ulegają stopniowej redukcji. I choćby dlatego należy je używać, zresztą ich praca jest także potrzebna mózgowi. Cytuj: Juz to ze wstanie z lozka nie jest dla mnie trudne jest moim sukcesem! Przzyjdzie czas na ruch. Teraz siedze w ksiazkach i studiuje. Jaka to ogromna radosc czytac to co nas interesuje i ROZUMIEC i WIEDZIEC to co sie czyta. Pamiętam, jak doznałam ponad 9 lat temu takich samych odczuć... U mnie to było jak erupcja, jak nagle wytryskujący gejzer (miałam wtedy objawy niedotlenienia mózgu, silne zawroty głowy przez 4 lata, miażdżycę naczyń krwionośnych stwierdzoną na dnie oka, silne i częste bóle głowy) - medycyna konwencjonalna była bezradna, a dieta optymalna wyleczyła mnie SKUTECZNIE. Ale na cofnięcie się zawrotów głowy musiałam cierpliwie czekać aż 1,5 roku. Było warto! Jako ciekawostkę dodam, że pod koniec tego okresu bardzo tej nagłej poprawie pomogło zastosowanie codziennych małych dawek koniaku... Dr Kwaśniewski i tu też ma rację! :) Człowiek cierpiący przeważnie jest skupiony tylko na swoim cierprieniu. I nie ma nic przyjemniejszego jak brak bólu, rozbudzona ciekawość świata i chęć poznawania! A to wszystko mam dzięki dr. Kwaśniewskiemu! :) Tak sobie pomyślałam... ile w ciągu tych 9 lat wydałabym pieniędzy na trujące "leki" przeciwbólowe i w jakim byłabym stanie dzisiaj, jeśli bym w ogóle jeszcze była... :shock: :x Cytuj: Nie zawsze mam tak .Takze czytam wczesniejsze posty i na innych forach. Wsluchuje sie tez w moj organizm co on na te zmiany. Uwazam ze SIBIE mam sluchac. Życie - to dynamiczna sinusoida, falowanie, wzrosty formy i chwilowe spadki. Organizm na tak radykalną zmianę własnej gospodarki potrzebuje sporo czasu, zwłaszcza gdy nie jest już młody i jest poważnie chory. Ale ważne, by z tego zdawać sobie sprawę i konsekwentnie trzymać optymalny kierunek a organizm z pewnością się odwdzięczy poprawą zdrowia i samopoczucia, na spadek wagi też przyjdzie czas... metropolia zbudowana z naszych wszyskich komórek, tkanek, narządów i układów ma swoją własną częstotliwość i tempo przekazywania iformacji i ich realizacji. Wszelkie "przyspieszacze" pomagają tylko pozornie, a tak naprawdę utrudniają prawidłowe funcjonowanie organizmu. Mamy tylko jedno zadanie: trzymać się zasad DO: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 Cytuj: Zauwazylam ze gdybym wczesniej posluchala siebie to bym tylu tluszczy nie jadla. Odpychalo mnie od nich. Przeciez kazda rzecz ktora sie z nami dzieje to informacja, tylko nauczyc sie ja sluchac. Na ogół organizm, jeśli jest karmiony węglowodanami, to czuje niechęć do zjadania tłuszczów, i słusznie - bo nie wolno mieszać paliw, tzn. zjadać podobnych ilości węglowodanów i tłuszczów. A jeśli ulegamy nawykowi takiego jedzenia, to tyjemy i możemy mieć problemy z wątrobą, ona takiej mieszanki paliwowej nie lubi. Cytuj: Potrzebne mi Wasze glosy i opinie, by mnie potym poprowadzic. I za Wam dziekuje!!! Chętnie będziemy Cię wspierać! :) Witaj w klubie optymalnie zakręconych 8) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: maf 2008-01-17, 16:41:57 To do jurka i barsaf
Albo jestem pokrecony, albo u kazdego inaczej to dziala. Moge powiedziec, ze mialem depresje. Psychiatra zapisal mi leki antydepresyjne, mam jeszcze gdzies te recepty. Lekow nie kupilem, nie z powodu, ze slyszalem o uzaleznieniu od tych lekow, ale z powodu , ze chcialem sie tak czuc, chcialem cierpiec. Swiat byl niewazny. Depresja jest choroba psyhiczna i jest dokladnie skatalogowana i opisana. Moj typ depresji to depresja po utracie bliskiej osoby. Byc moze poznanie swojej choroby, jej przyczyn, skutkow pomaga. Tzn pomaga na tyle, ze wiesz skad sie to wzielo i ze tak moze byc, ze nie jestes wyjatkiem. To pierwszy krok. Moim zdaniem, praca "dla siebie" w depresji nie ma sensu. Przynajmniej w moim przypadku, gdybym byl sam, to bym sie zabil w jakis skuteczny sposob. Tylko swiadomosc, ze jestes komus potrzebny daje energie do wyjscia z depresji. Dla mnie byla to zona i dzieci, /ktorzy potrzebowali wsparcia/ oraz srodowisko optymalnych - mialem sie czyms zajac. Oczywiscie swoja firme i prace calkowicie zaniedbalem, to nie bylo wazne. To tyle, moglbym wiele napisac o swoich dziwnych zachowaniach. Czy wyleczylem sie z depresji? Teraz po 6 latach moge powiedziec, ze chyba tak, ale mam calkowicie inne spojrzenie na zycie i swiat, ktore jest odmienne od przyjetych kanonow. Pozdr maf Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-21, 06:48:13 Dziekuje wszystkim za wpis, zwlaszcza za podpowiedzi jak sobie moge pomoc.
Krystyna*Opty*! Twoj wpis jest dla mnie bardzo cenny bo nasze problemy sa podobne. Dodaje nadziei i odwagi. Czy Ty tez jadlas nootropil? Mnie on pomaga ale niszczy moj zoladek. Mam juz wage. Taka zwykla mechaniczna. Wyrabiam sobie nawyk wazenia i pisania co jem i ile. Spie coraz lepiej, nastroj tez idzie w gore. Jeszcze zeby energi bylo wiecej... Bardzo szybko jestem zmeczona, po kazdym najmniejszym wysilku odpoczywam. Tylko nadziei jest coraz wiecej... Zeby waga stanela a najlepiej bedzie jak pojdzie w dol!!! Mam 10 kg nadwagi. jurek46 Wiem ze w depresji ruch jest bardzo dobry, tylko ja nie zawsze potrafie wyjsc z domu ; bo albo nie mam sily albo mam leki. A jak sie triche lepiej czuje to czeka na mnie praca w domu sprzatanie pranie. Bardzo wszystkim dziekuje za wsparcie!!!! Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-01-30, 14:51:56 Mysle ze z dieta radze sobie coraz lepiej. Energi mi przybywa. Kazdy dzien cieszy. Jeszcze spanie nie do konca, ale mam nadzieje..
Ciagle siebie obserwuje. I zapobiegawczo biore dalej leki. Juz nie raz czulam sie dobrze, a potem wszystko wracalo... Nie zawsze wiedzialam dlaczego. Przewaznie nie wiedzialam. Waga tez stanela w miejscu. Moze zechce isc w dol? Sa dni ze nie zjadam calej normy. po prostu nie chce mi sie jesc. Jem malo i rzadko, co mnie cieszy bo nie lubie szykowac jedzenia. Wage pozyvczylam i jeszcze waze. Coraz wiecej rozumiem. No i pamiec jakby mi sie poprawila! Potrafie zapamietac numer telefonu po przejsciu z pokoju do drugiego pokoju. Kiedys nie pamietalam... To by bylo tyle. Acha , lokcie mam takie szorstkie, zwlaszcza prawy. Ale tak mialam przed dieta... Czekam moze i to zniknie... Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Teresa Stachurska 2008-08-16, 09:38:10 http://zdrowie.onet.pl/1500887,2039,,,,usmiech_lepszy_niz_prozac,profilaktyka.html .
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: lekarka 2008-08-16, 12:14:38 Barsaf,
waga, depresja, łokcie powinny te dolegliwości ustąpić całkowicie jak bedziesz robiła 1-3 dni bez ziemniaków. T jest ok. Czasami "przez przypadek" tydzień i dłużej nie jadam ziemniaków. "Jadalne są tylko te warzywa, ktore są jadalne na surowo". dra JK :D Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: afmfo 2008-08-16, 15:33:26 Cytuj z: lekarka 2008-08-16, 12:14:38 Barsaf, waga, depresja, łokcie powinny te dolegliwo¶ci ust±pić całkowicie jak bedziesz robiła 1-3 dni bez ziemniaków. T jest ok. Czasami "przez przypadek" tydzień i dłużej nie jadam ziemniaków. "Jadalne s± tylko te warzywa, ktore s± jadalne na surowo". dra JK :D Naprawdę? Ktoś pisał na forum, że są zalecane. Ziemniaki zaczęłam jeść bo mają potas. Żle śpię, mam skórcze ścięgien i mięśni na rękach. Myślałam, że pomogą. A tymczasem mogą szkodzić i nie są tak dobre jak inne gotowane warzywa. :) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Hana 2008-08-16, 16:27:51 Nie sugeruj sie "kims" --rob to co dla Ciebie najlepsze.
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: afmfo 2008-08-16, 17:32:59 Cytuj z: Hana 2008-08-16, 16:27:51 Nie sugeruj sie "kims" --rob to co dla Ciebie najlepsze. Cholera wie co dla mnie najlepsze? Na razie badam. Ale warto wiedzieć, że coś jest może być przyczyną złego samopoczucia. Nie przyszło mi do głowy, żeby zastanawiać się nad ziemniakami choć niekoniecznie one mogą mi szkodzić. Jestem początkującą i wszystkie sugestie są mi pomocne.Twoja też. :) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Hana 2008-08-16, 18:47:27 Wiesz co Afmfo, dam Ci DOBRA RADE, ogranicz swoj dzienny jadlospis do kilku produktow/2-3/, wtedy bedzie Ci latwiej wylapac co Ci szkodzi.
Na przyklad jedz w jednym dniu boczek + pomidory, lub salceson+ogorek kiszony, lub golonko+ kapusta kiszona --w tym stylu i obserwuj siebie. Ja jak nie tryskam energia --zawsze zastanawiam sie co jadlam, co spowodowalo obnizenie mojej sprawnosci umyslowej/fizycznej. U mnie to dziala, sprawc Ty tez, moze ta droga dojdziej do porozumienia ze SOBA. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: kodar 2008-08-17, 09:49:57 Cytuj z: afmfo 2008-08-16, 15:33:26 Cytuj z: lekarka 2008-08-16, 12:14:38 Barsaf, waga, depresja, łokcie powinny te dolegliwo¶ci ust±pić całkowicie jak bedziesz robiła 1-3 dni bez ziemniaków. T jest ok. Czasami "przez przypadek" tydzień i dłużej nie jadam ziemniaków. "Jadalne s± tylko te warzywa, ktore s± jadalne na surowo". dra JK :D Naprawdę? Ktoś pisał na forum, że są zalecane. Ziemniaki zaczęłam jeść bo mają potas. Żle śpię, mam skórcze ścięgien i mięśni na rękach. Myślałam, że pomogą. A tymczasem mogą szkodzić i nie są tak dobre jak inne gotowane warzywa. :) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: afmfo 2008-08-17, 11:26:52 Kadr i Hana obie macie dobre pomysły, dzięki. Dużo czytam posty i sama pomyślałam , żeby ziększyć węglowodany. Lepiej śpię, bark przestał boleć ale jeszcze mam skurcze ściegien w przegubach i lekko pieką mnie palce pod paznokciami. W nocy napięta ręka powoduje ból i budzi. Dopiero tydzień jem więcej węgli więc czekam. Może zwiększyć jeszcze? Pracuję umysłowo. Narazie jem 1:1 w stosunku do białak tz ok 50g.
Z tym nie mieszaniem pokarmów to super dla początkujących. Teraz kiedy nie jem mlecznych i jajek to nawet nie jest to takie trudne. :). Zawsze wiedziałam, że jedzenie jest ważne jedząc wiejską kurę i z fermy, ale wybadać co jest najlepsze dla mnie to jest dopiero sztuka. Ukłony dla wszystkich , którzy mnie na to naprowadzają. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: adampio 2008-08-17, 11:49:56 Poniewaz nie jesz bialek najwyzszej wartosci (brak jajek), to powinnas zwiekszyc ich ilosc, tym bardziej, ze masz gdzies stan "zapalny" a tylko bialko leczy.
Poza tym wegla mozesz jesc do 1,5 raza w stosunku do bialka, jezeli uwazasz, ze masz wegla za malo !!! Technicznie porownalbym nasz organizm do maszyny, ktora ma duzo podzespolow napedzanych powietrzem. Po uruchomiemiu maszyny idzie powietrze do pierwszego podzespolu i dopiero jek ten bedzie mial wystarczajaca ilosc powietrza zaczyna sie proces napelniania podsespolu drugiego pozniej trzeciego itd. Jezeli tego powietrza w systemie bedzie za malo to nie wszystkie podzespolu poiwetrze dostana. To samo dzieje sie w organizmie z bialkiem i komorkami. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: kangur 2008-08-17, 12:26:12 Cytuj z: afmfo 2008-08-17, 11:26:52 Lepiej śpię, bark przestał boleć ale jeszcze mam skurcze ściegien w przegubach i lekko pieką mnie palce pod paznokciami. W nocy napięta ręka powoduje ból i budzi. Ta dolegliwosc skurczy miesni jest typowa u wielu optymalnych. Tez to przechodzilem. Najlepiej mi pomagaly prady selektywne typu "S". Bralem na brzuch nawet 1godz i wowczas zasypialem. Prawda jest, ze te dolegliwosc powoduje brak magnezu i potasu. Czy to jest brak tych makroelementow w pozywieniu? A moze to jest inna przyczyna? Jesli w ukladzie trawiennym jest przewaga ukladu parasympatycznego, to na powierzcni jelit tworzy sie powloka blokujaca wchlanianie magnezu i potasu. Zastanawiam sie, dlaczego u optymalnych nastepuje przewaga ukladu parasympatycznego w ukladzie pokarmowym? Czy dobre jedzenie i uklad idzie odpoczywac, bo juz nie musi polowac na lepsze jedzenie i meczyc sie z przetworstwem szajsu? A moze co innego? I moze dlatego zwiekszanie weglowodanow nie zawsze jest skuteczne. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-08-17, 13:11:40 Cytuj z: adampio 2008-08-17, 11:49:56 Poniewaz nie jesz bialek najwyzszej wartosci (brak jajek), to powinnas zwiekszyc ich ilosc... Zwiększyć ilość czegoś czego jest brak,to i tak wyjdzie "brak" . Nie można zwiększyć ilości czegoś, czego nie ma :P Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: lekarka 2008-08-17, 14:57:42 Cytuj z: Hana 2008-08-16, 18:47:27 Wiesz co Afmfo, dam Ci DOBRA RADE, ogranicz swoj dzienny jadlospis do kilku produktow/2-3/, wtedy bedzie Ci latwiej wylapac co Ci szkodzi. Na przyklad jedz w jednym dniu boczek + pomidory, lub salceson+ogorek kiszony, lub golonko+ kapusta kiszona --w tym stylu i obserwuj siebie. DOKŁADNIE! O kurczach można napisać dużo więcej niż 200 stron. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: kodar 2008-08-17, 16:31:26 Brak magnezu i potasu w organizmie i jego skutki:
cytat: "Około 60 proc. dorosłych Polaków cierpi na stres oraz zaburzenia lękowe przeplatane okresami depresji sezonowej. Ponad 40 proc. ma kłopoty z zaśnięciem i trudności z koncentracją uwagi następnego dnia. Prawie 2 miliony z nas choruje na serce. Większa cześć społeczeństwa lekceważy objawy, które wysyła organizm, uważając, że "to minie", a w wiecznym stresie żyją dzisiaj wszyscy. Najczęściej dopiero w szpitalu – większość pacjentów uzmysławia sobie, że można skutecznie zapobiegać wielu chorobom i dolegliwościom. Pierwsze sygnały organizmu Problemy z koncentracją, zaburzenia rytmu serca, podatność na zmiany nastroju oraz kurcze łydek są pierwszymi symptomami niedoboru ważnych pierwiastków w organizmie, a te mogą przyczynić się do poważnych komplikacji ze zdrowiem. Zaburzenia koncentarcacji i kurcze łydek mogą być bardzo groźne dla wszystkich pracujących, zwłaszcza tych "za kierownicą". Podatność na zmiany nastroju, nadmierny stres, płytki sen oraz brak lub nadmierny apetyt mogą przyczynić się nie tylko do wzrostu bądź spadku masy ciała, ale również do wystąpienia depresji sezonowej i pojawienia się myśli samobójczych. Powyższe objawy mogą być spowodowane niewystarczającym poziomem magnezu i potasu w organizmie. Magnez – król życia Magnez nazywa się pierwiastkiem życia. Nazwa ta oddaje w pełni ważną rolę magnezu w organizmie. Magnez katalizuje wiele procesów życiowych - jest czynnikiem wzrostu, przywraca równowagę psychiczną i pracę układu nerwowego, nerwu trójdzielnego, układu współczulnego, "odsącza" wątrobę powiększając ilość wydzielanej żółci, wzmacnia reakcje obronne organizmu, zwalcza uczulenia oraz procesy starzenia się, zwalcza podatność organizmu na powstawanie nowotworów, zwalcza miażdżycę i zakrzepy, działa przeciwstresowo. Niedobór magnezu powoduje liczne zaburzenia i choroby organizmu i objawia się nadmierną pobudliwością nerwowo - mięśniową, skłonnością do drgawek, zaburzeniami układu nerwowego, zaburzeniami dotyczącymi serca i naczyń krwionośnych. Z mniej ostrych, ale dokuczliwych objawów występują: poranne zmęczenie nawet po wielu godzinach snu, wypadanie włosów, bóle głowy, zmęczenie, trudności w skoncentrowaniu myśli, zmienność nastroju, osłabienie układu odpornościowego. Potas – aby być w formie Potas jest jonem wewnątrzkomórkowym, wpływającym na prawidłowe utrzymanie gospodarki wodno-elektrolitowej organizmu. Pierwiastek niezbędny do syntezy białek, bierze udział w metabolizmie węglowodanów. Wpływa na prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i mięśniowego, odgrywa znaczącą rolę przy aktywności mięśnia sercowego. Od potasu zależą m.in.: dotlenienie mózgu, działanie mięśni, funkcjonowanie i zaopatrzenie komórek, funkcjonowanie nerek, gospodarka wodna organizmu, prawidłowa czynność serca, przemiana węglowodanowa. Organizm ludzki wymaga stałych "dostaw" magnezu i potasu. Niestety z reguły sposób, w jaki się odżywiamy nie dostarcza pierwiastków w wystarczających ilościach. Tryb życia (nadmierne tempo), przesadne ilości kawy, papierosów i dieta obfitująca w tłuszcze zwierzęce nie sprzyjają utrzymaniu optymalnego "poziomu pierwiastków życia" w organizmie. Dlatego tak ważne jest to, aby zapewnić sobie regularny "dowóz" magnezu i potasu. Najlepiej, najwygodniej i najbezpieczniej w formie tabletki." My zaopatrywujemy sie w powyzsze pierwiastki z innych zrodel i zrodelek. :lol: Źródło: oprac.: Joanna Papiernik Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: afmfo 2008-08-17, 20:57:19 :D Dzięki za zainteresowanie moją osobą. Co do magnezu i potasu to ja mam takie objawy ale podobne są przy innych chorobach. Mam objawy również choroby reumatoidalnej.
Właściwie to nie są typowe skurcze jak w nogach. Cały czas mam napięte mięśni barkowe i rąk. Rano ręce moje wyglądają jak u osób z porażeniem mózgowym. Ścięgna ściągają palce. Przez to bolą mnie mięśni, są zmęczone. Na dodatek każdy wysiłek czy fizyczny czy umysłowy , jak również głód, czy stres ,pogoda powodują rozdrażnienie i coś podobnego do dreszczy (telepie mnie :) ). Najgorzej jak jestem głodna. Wtedy muszę szybko zejść cokolwiek. Zwiększyłam węgle 1:1 do białek i nawet zaczęłam lepiej spać ale żeby powiedzieć czy to działa trzeba czasu bo wystarczą wiatry czy burze i jest gorzej. Najgorzej jesienią i zimą. Ale trwam w eksperymentach i wierzę że kiedyś zasnę snem sprawiedliwego a rano wstanę jak młody Bóg. Jesteście Wszyscy kochani, że tak wzajemnie sobie pomagacie. Ja też korzystam z tego. Nikt nie lubi słuchać o chorobach , a tu proszę , można się wyżalić. :) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: kodar 2008-08-19, 10:58:39 Cytuj z: afmfo 2008-08-17, 20:57:19 :D Dzięki za zainteresowanie moją osobą. Co do magnezu i potasu to ja mam takie objawy ale podobne są przy innych chorobach. Mam objawy również choroby reumatoidalnej. napisz co jadasz,co najbardziej lubisz,i w jakich ilosciach,moze nalezaloby z twego jadlospisu pewne rzeczy wyrzucic a inne dodac. :PWłaściwie to nie są typowe skurcze jak w nogach. Cały czas mam napięte mięśni barkowe i rąk. Rano ręce moje wyglądają jak u osób z porażeniem mózgowym. Ścięgna ściągają palce. Przez to bolą mnie mięśni, są zmęczone. Na dodatek każdy wysiłek czy fizyczny czy umysłowy , jak również głód, czy stres ,pogoda powodują rozdrażnienie i coś podobnego do dreszczy (telepie mnie :) ). Najgorzej jak jestem głodna. Wtedy muszę szybko zejść cokolwiek. Zwiększyłam węgle 1:1 do białek i nawet zaczęłam lepiej spać ale żeby powiedzieć czy to działa trzeba czasu bo wystarczą wiatry czy burze i jest gorzej. Najgorzej jesienią i zimą. Ale trwam w eksperymentach i wierzę że kiedyś zasnę snem sprawiedliwego a rano wstanę jak młody Bóg. Jesteście Wszyscy kochani, że tak wzajemnie sobie pomagacie. Ja też korzystam z tego. Nikt nie lubi słuchać o chorobach , a tu proszę , można się wyżalić. :) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: afmfo 2008-08-20, 13:40:35 do kodar
Co mi dolega: 1. raz w m-cu czterodniowa migrena -klasyczna 2. reakcja układu nerwowego na zimno, pogodę ,głód, strach,wysiłek fiz. i umysłowy 3. ból okolicy barku i rąk wywołany permanentnym napięciem mięśni i ścięgien (w/w czynniki nasilają ból) 4. zaburzenia wzroku ,chwile trwa zanim zawieszę wzrok na przedmiocie, o zmroku zaburz. wzmożone, przy czytaniu tracę szybko koncentrację i b. słabo widzę, 5. okresowo ból stawów całego szkieletu (związane jest to z porą roku) 6. lekki ból kolan i mięśni wokół kolana 7. nieuzasadniona nerwowość ( okresowo), bardzo łatwo mnie zdenerwować choć mam łagodne nastawienie na świat 8. bardzo często tracę koncentrację umysłową, mam wtedy gorszą pamięć 9. ostatnio doszedł ból pod paznokciami i świąd skóry a często i ból przy dotyku (jedno z drugim chyba ma związek) 10.czasami boli mnie brzuch na dole z lewej strony i jednocześnie bolą mnie plecy w tej okolicy(podobny ból miałam kiedy szedł mi kamień) 11. Szybko robię się głodna wtedy wydaje mi się ,że spadł mi potas i magnez albo cukier bo czuję sie roztrzęsiona Co jem: Jestem na rotacji mlecznych od 1 tygodnia Nie jem jaj, mam uczulenie. Od 2 tyg. zwiększyłam węgle do 50g, są to gotowana fasola szparag., kapusta, marchew i ziemniaki (tych najmniej) oraz uzupełniam orzechami i gorzką czekoladą Jem ok 50g białka tz. boczk wędzony, kiełbasa pieprzowa, mielony boczek surowy podsmarzany z w/w warzywami,zupa z nóżek ok (100- 300g prawie codziennie) Tłuszcz to smalec w granicach od 150 do 200g. Korekty posiłków skorygoawałam stosunkowo niedawno, może za wcześnie na wyniki. Myślę, że to jest jakiś rodzaj reumatyzmu np. mięśni (hashimoto i borelioza wykluczone) Długo miałam nerwicę i te objawy neurologiczne to pewnie pozostałość. Przez 2 lata jadłam produkty wskazane na DO ale nie liczyłam. Moje dolegliwości zrobiły sie mniej dokuczliwe, ale dolegliwości neurologiczne są większe. Kiedy pojawił się ból pod paznokciami to zaczęłam liczyć. Mam więcej energii i po zwiększeniu węgli jakby lepiej śpię ale i tak wstaję zmęczona. Dziwne , ale czekolada mnie uspokaja. Szkoda, że tak mało można jej jeść. Acha, mam 49 lat, może to ważne. Chciałabym pójść do lekarz optymalnego, ale mieszkam w woj. warmińsko- mazurskim a to chyba teren nie optymalny. Mam pytanie do Wszystkich: Czy komuś udało się wyjść z z choroby artretycznej takiej z przeciwciałami? Pozdrawiam. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: baska 2008-08-20, 15:00:03 Cytuj: Jestem na rotacji mlecznych od 1 tygodnia :shock:(...)węgle (...) uzupełniam orzechami i gorzką czekoladą No to tydzien "rotacji" zmarnowany. Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: afmfo 2008-08-20, 15:31:00 Dlaczego? W czekoladzie jest mleko? To gorzka z Wedla. Aż zobaczę skład.
Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: grizzly 2008-08-20, 15:40:10 Cytuj z: afmfo 2008-08-20, 15:31:00 ...Dlaczego? W czekoladzie jest mleko? To gorzka z Wedla. Aż zobaczę skład... Pewnie w tej czekoladzie jest co najmniej kilka "prawdziwych" trucizn 8) Ale "bez wiedzy" tak to wlasnie jest :lol: Modelowy przyklad to "Historia Jurka" :cry: Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: afmfo 2008-08-20, 15:40:47 Cytuj z: baska 2008-08-20, 15:00:03 Cytuj: Jestem na rotacji mlecznych od 1 tygodnia :shock:(...)węgle (...) uzupełniam orzechami i gorzką czekoladą No to tydzien "rotacji" zmarnowany. Zobaczyłam. Są śladowe ilości mleka :shock: :shock: :shock: i białek pszenicy :shock: :shock: :shock: Czekolada do rotacji :( :( :( :( :( :(:( :( :( Mimo wszystko dzięki Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: barsaf 2008-12-17, 06:19:57 Bardzo długo nie pisałam, co nie znaczy iż tu nie bywałam.
Bywałam i bywam. Ze smutkiem stwierdzam, że dieta nie pomogła mi pozbyć się depresji. Jak wracała tak wraca. Są pozytywy z diety. Nie marznę, nie przeziębiam się. Lepiej mi się myśli. Ale bezsenność nadal jest. Inne objawy depresji również. Takie jak anhedonia, zmęczenie. Pozdrawiam wszystkich! Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: adampio 2008-12-17, 07:12:08 Cytuj z: barsaf 2008-12-17, 06:19:57 Bardzo długo nie pisałam, co nie znaczy iż tu nie bywałam. Bywałam i bywam. Ze smutkiem stwierdzam, że dieta nie pomogła mi pozbyć się depresji. Jak wracała tak wraca. Są pozytywy z diety. Nie marznę, nie przeziębiam się. Lepiej mi się myśli. Ale bezsenność nadal jest. Inne objawy depresji również. Takie jak anhedonia, zmęczenie. Pozdrawiam wszystkich! A jak/co jesz? Proporcje? Kiedy i ile wegla? Nabial? Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: toan 2008-12-17, 10:20:03 "barsaf"
zacznij biegać, sześć razy w tygodniu po godzinie... 8) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Blackend 2008-12-17, 10:36:36 ale jajo a juz miałem kliknąć "wyslij" prawie z tym samym tekstem! :)
(szybko zmieniam) ;) Tak przy okazji - niedoczekanie aby ktokolwiek z mojej rodziny miał depresje :? pogoniłbym, a równo - żartuje oczywiscie ;) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-12-17, 10:45:04 Cytuj z: Blackend 2008-12-17, 10:36:36 Tak przy okazji - niedoczekanie aby ktokolwiek z mojej rodziny miał depresje :? pogoniłbym, a równo - żartuje oczywiscie ;) Kupic hektar pola ,zasadzic kapusty ,czy ogórków i chodzic koło tego -najlepsze lekarstwo p/ depresji . Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Blackend 2008-12-17, 10:57:21 Edyta, a u nas uruchomili znowu lodowisko na wolnym powietrzu vis-a-vis Parku Kosciuszki
Jak bedziecie niechcący w Katowicach to polecam, w ferie dzieci mają wstep wolny, a osoby towarzyszące tez wchodza za darmochę :) Tytu: Odp: Dieta i moja depresja. Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-12-17, 11:03:22 Cytuj z: Blackend 2008-12-17, 10:57:21 Edyta, a u nas uruchomili znowu lodowisko na wolnym powietrzu vis-a-vis Parku Kosciuszki Jak bedziecie niechcący w Katowicach to polecam, w ferie dzieci mają wstep wolny, a osoby towarzyszące tez wchodza za darmochę :) Własnie kiedys bylismy w sklepie sportowym i rzuciły mi sie w oczy łyżwy ,tak sobie pomyslałam,ze gdyby było jakies lodowisko,to bym sobie pojeździła z dziećmi :) Czasem bywamy w Chorzowie,to i na lodowisko mozna sie udac 8) Dzieki za info!
forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone. |