forum.dr-kwasniewski.pl

DOBRE  TŁUSZCZE,  ZŁE  TŁUSZCZE.
Według opinii lekarza optymalnego.

W latach 7--tych XX wieku miała miejsce rewolucja w spojrzeniu na zdrowie człowieka. Lekarze i naukowcy dostrzegli przyczyny złego stanu zdrowia swych pacjentów w czynnikach środowiskowych, co spowodowało wzrost zainteresowania tzw. zdrowym trybem życia.
Pod koniec lat 80-tych osiągnęło to poziom wręcz obsesyjny – do tego stopnia, Ĺźe zachowania inne niĹź zalecone przez panującą propagandę były uznawane za niepoprawne.
Palenia papierosów i jadania tłustych potraw unikali nawet pozytywni bohaterowie seriali telewizyjnych, modne natomiast stało się bieganie i jedzenie owoców. Lansowanie tego typu postaw (przez ostatnie 30 lat) miało przynieść poprawę zdrowia i odchudzenie społeczeństw państw wysokorozwiniętych.
Generalnie, mimo braku efektów, a właściwie katastrofalnego pogorszenia, nadal panuje przekonanie o zbawiennym dla zdrowia wpływie diety niskotłuszczowej.
Obserwacja bieżącego stanu rzeczy doprowadziła niektórych badaczy do odmiennego spojrzenia na "prawidłowe odżywianie".
Do osób takich należy amerykańska "specjalistka od spraw żywienia" Ann Louise Gittleman, która stosując przez rok dietę wegetariańską (tylko produkty pochodzenia roślinnego), doprowadziła się do znacznego wyniszczenia.
W zeszłym roku ukazała się w Polsce  jej publikacja "Jedz tłuszcze i chudnij", w ktĂłrej wykazuje szkodliwość diety beztłuszczowej, opartej o produkty węglowodanowe.
Już na początku książki autorka zarzuca twórcom diet niskotłuszczowych
całkowity brak podstaw naukowych, co w sposób przekonywujący omawia w kolejnych rozdziałach. We wstępie uświadamia ona czytelnikom, do czego może doprowadzić dieta oparta o cukry.
Pierwszy rozdział poświęcony jest największemu jej zdaniem oszustwu rynkowemu XX wieku, a mianowicie twierdzeniu, że tłuszcz to ukryty zabójca. Przytacza ona przekonywujące fakty.
Od kiedy w USA zapanowała moda na produkty beztłuszczowe wzrosła liczba otyłych, ilość zachorowań na cukrzycę typu II, choroby serca, depresję i obniżyła się odporność. Według niej spowodowane jest to głównie ograniczeniem spożycia tzw. Niezbędnych kwasów tłuszczowych, które są konieczne do prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Dodatkowo wraz ze zmniejszoną podażą tłuszczów zwiększa się ilość spożywanych węglowodanów, które stają się głównym źródłem energii.
Osoby ulegające reklamie i wierzące w szkodliwość tłuszczów bez ograniczeń spożywają produkty mączne i słodycze, ponieważ uważają, że są one bezpieczne. Prowadzi to w rzeczywistości do zwiększonego spożycia kalorii i w konsekwencji do tycia. Pani Gittleman obrazowo tłumaczy, jaki wpływ ma spożywanie węglowodanów na uczucie głodu i objaśnia mechanizm działania insuliny.
Zjadając cukier, powodujemy, że do krwi wydzielany jest właśnie ten hormon. Jego działanie polega na obniżeniu stężenia glukozy, ale jednocześnie przyspiesza wytwarzanie własnych tłuszczów.
Szybki spadek poziomu glukozy wywołuje uczucie głodu i wtedy człowiek podjada właśnie węglowodany.
Szczególnie niekorzystne działanie mają produkty zawierające cukry o wysokim indeksie glikemicznym, gdyż powodują największe wydzielanie insuliny.
Tłuszcze natomiast spalają się powoli i dodatkowo opóźniają wchłanianie cukrów, dzięki czemu stabilizują poziom glukozy we krwi, co daje to uczucie sytości. Nie należy jednak całkowicie eliminować warzyw i owoców, choćby ze względu na zawarte w nich substancje ochronne, chroniące przed wieloma chorobami (np. kapusta zawiera czynniki antyrakowe).
Powszechna obawa przed tłuszczami zwierzęcymi doprowadza także do ograniczenia w diecie wysokowartościowych białek, które znajdują się w jajach, nabiale i mięsie. Zjadając duże ilości produktów mącznych, które nie zawierają "szkodliwego" tłuszczu, nie dostarcza się organizmowi wszystkich niezbędnych aminokwasów - w żadnej z roślin nie występuje ich komplet. Niedobór białka doprowadza do objawów niedożywienia, których nie da się skompensować innymi składnikami diety.
Jako najbardziej wartościowe źródło białek podaje żółtka jaj, wyjaśnia również, że zawarty w nich cholesterol jest równoważony przez lecytynę. Zdecydowanie najwięcej miejsca autorka poświęca tłuszczom pokarmowym.
Twierdzi, że dużym błędem jest traktowanie wszystkich tłuszczów tak samo. Zwraca szczególną uwagę na tzw. Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega, które są substratem do produkcji wielu bardzo ważnych substancji m.in.
prostaglandyn, których niedobór upośledza odporność organizmu.
Dodatkowo pobudzają one przetwarzanie lipidów na energię cieplną i przyspieszają uwalnianie własnych zapasów tłuszczowych.
Tłuszcze omega obficie występują w nasionach roślin, które zaleca jako szczególnie zdrowe.
Występujące w naturze nienasycone kwasy tłuszczowe mają atomy wodoru przy podwójnym wiązaniu ustawione w pozycji cis, czyli po tej samej stronie i tylko takie należy spożywać (np. oleje).
Sztuczne utwardzanie tłuszczĂłw prowadzi do przestawienia w nich atomu wodoru na przeciwną stronę, czyli do pozycji trans (np. margaryna), co czyni je szkodliwymi.  Udowodniono, Ĺźe powodują one raka piersi i choroby serca.
Równie szkodliwe może być smażenie na tłuszczach, ponieważ w temperaturze 150 stopni C może dochodzić do podobnej translokacji oraz rozerwania podwójnego wiązania i powstawania wolnych rodników. Jako ochronę przed nimi zaleca witaminy C, E, selen, beta-karoten.
Według autorki odpowiednio zbilansowana dieta powinna pokrywać dzienne zapotrzebowanie energetyczne aż w 30% przez tłuszcze, 30% przez białko i 40% przez węglowodany. Taka proporcja znacznie łatwiej, niż głodówka doprowadzi do spadku masy ciała i zmniejszy ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych.
PowyĹźsza analiza jest jedynie ogĂłlnym przybliĹźeniem diety proponowanej przez Ann Louise Gittleman i zawiera tylko główne jej elementy. Trzeba przyznać, Ĺźe zawiera ona wiele trafnych spostrzeĹźeń i brak w niej powaĹźnych błędĂłw merytorycznych. Nie wiadomo, dlaczego przypisuje odkładanie tłuszczĂłw enzymowi lipazie lipoproteinowej, ktĂłra powoduje ich uwalnianie, jednak moĹźe to być błędem tłumaczenia – autorka, choć nie jest lekarzem wykazuje dużą znajomość podstaw biochemii. Jej spostrzeĹźenia są w duĹźej mierze trafne, jednak nie prowadzą do sprecyzowania konkretnych zaleceń dietetycznych.
NaleĹźy zgodzić się, Ĺźe spoĹźycie węglowodanĂłw i ograniczenie tłuszczĂłw jest główną przyczyną chorĂłb cywilizacyjnych i otyłości we współczesnym świecie, jednak proponowana przez nią dieta nie doprowadzi do radykalnej zmiany tej sytuacji. Bardzo łatwo jest przeliczyć, Ĺźe proporcje B:T:W, jak: 30%:30%:40% zuĹźycia energetycznego przy ok. 2000 kcal - to około 70 g tłuszczĂłw, 120 g białka, i aĹź 800 g węglowodanĂłw.  Przy takim spoĹźyciu cukrĂłw ma juĹź niewielkie znaczenie ich indeks, glikemiczny, poniewaĹź do krwi dostają się one jako cukry proste, co i tak wymusza wyrzut insuliny. Oczywiście ograniczając kaloryczne spoĹźycie pokarmĂłw będzie to odpowiednio mniej, lecz przy odchudzaniu autorka wcale tego nie zaleca.
Dziwne jest podejście pani Gittleman do tłuszczów.
Bardzo duĹźo miejsca zajmuje jej analiza szkodliwego wpływu atomu wodoru w pozycji trans, czyli skutkĂłw rozbicia podwĂłjnego wiązania między atomami węgla.  Zupełnie natomiast nie zwraca uwagi na to, Ĺźe tłuszcze zwierzęce, czyli nasycone, w ogĂłle nie posiadają takich wiązań i ich obrĂłbka termiczna nie powoduje powstawania wolnych rodnikĂłw. Nie są one teĹź odpowiedzialne za miaĹźdĹźycę, co wynika z samej książki, w ktĂłrej podaje informacje, Ĺźe 75% tłuszczĂłw człowiek produkuje w wątrobie z węglowodanĂłw. Wydaje się dziwne w kontekście przytoczonych faktĂłw, Ĺźe zaleca ich ograniczenie.
Skupiając się na niezbędnych nienasyconych kwasach tłuszczowych wymienia ich główne źródła, czyli oleje roślinne, tymczasem kwas linolenowy występuje również w mózgu, nadnerczach i innych podrobach - Żywienie Optymalne zawiera go dostateczne ilości.
Przyglądając się uważnie informacjom zawartym w książce nie można im odmówić racji, jednak w przypadku autorki nie zaowocowało to stworzeniem godnej polecenia diety.
Z pewnością pani Gittleman zwraca uwagę na fatalne błędy w obowiązujących zaleceniach dietetycznych i można przyjąć, że stosowanie się do jej zaleceń jest o wiele zdrowsze niż tzw. piramida żywieniowa, która wszelkie tłuszcze skazuje na banicję.
Autorka wielokrotnie w swej książce zaznacza, że jest prekursorką w dziedzinie propagowania i rehabilitacji tłuszczów pokarmowych w Ameryce, co obeznanym z tematem jawi się niezręcznym, zważywszy, że już kilkanaście lat wcześniej była tam popularna dieta dr Atkinsa, która wykracza znacznie dalej i z pewnością jest znacznie skuteczniejsza.
           
                                                                                                                  Lek med. Przemysław Pala
                                                                                                                konsultant i opiekun medyczny

http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/FDA-zakazuje-stosowania-tluszczow-typu-trans,152556,2.html

A te świńskie tłuszcze przecież miały zabijać... :shock: 8)

UWAGA ,jak smalec będzie kosztował tyle co oliwa z oliwek.Coraz mądrzejsi te hamerykańce

Będą podrabiać smalec z utwardzonej oliwy... :roll: :?

Ulga

Planta. :D

mleko w skupie tanieje - jest niĹźsza cena niĹź rok temu..

o: http://www.portalspozywczy.pl/tagi/ceny-skupu-mleka,5524.html

Naukowcy potwierdzają: Tłuszcze nasycone zwiększają ryzyko wystąpienia chorób serca
http://www.bmj.com/content/355/bmj.i5796

http://stooq.pl/n/?f=1131249

Jakby co, to tekst zlecony przez agencję pijarowską.   8) ;-)
http://www.yellowgroup.pl/

Amerykanie jedzą ich najmniej i widać to po nich... 8)
A łącznie z dużą ilością węglowodanów, to rzeczywiście szkodzą... :? :lol:

Tak, że Diogenesie kupuj margarynkę na wszelki wypadek... 8) :wink:

Świetne badanie, najwaĹźniejsze z niego jest do zapamiętania, Ĺźe "nie ma powrotu do jedzenia masła" - i ten wniosek powinien być szeroko propagowany.  :D
A uzyskane wyniki i ich interpretacja, to zupełnie inna para kaloszy...  8)

Dla rĂłwnowagi... 8)

http://nowadebata.pl/2011/04/09/piec-zdrowych-tluszczow-ktorych-niepotrzebnie-unikasz-w-kuchni/

Ale to stare i nieaktualne, bo nie.  8) ;)

To skład masła i smalcu się zmienia? :shock:

To jest całkowicie niewaĹźne, bo nie wolno jeść dobrego, tylko margaryny i juĹź.  :D

Ponoć są skuteczne... 8) :lol:

Jasne - https://www.youtube.com/watch?v=IAP6ncIjPF8 - nic tylko wcinać.  8)

https://www.youtube.com/watch?v=5ksknA5qmyw -  :mrgreen:

Same kłamstwa!  :shock: ;)

Pies nie potrafi kłamać, ma zdrowy instynkt ... 8) :lol:

:lol:
Racja. Ale jak chleb, to koniecznie ze smalcem... ;)

...i skwarkami, żeby było na bogato... 8)

I posolone żeby smak był. ;)

...ale sól musi być himalajska, żeby było zdrowo... :D 8)

Ma się rozumieć, przez Yeti obsikana jak trawka w wódce przez żubry. ;)

Trawka jest dobra, nawet Zięba z niej robi "koktajle Mołotowa"... :lol: :wink:
Na rozgrzewkę dla przeZiębionych... 8)

Na brązowym cukrze, zdrowym, z trzciny cukrowej kubańskiej" gonione". Delikates... :lol:

...ewentualnie na stewii...albo na tej "zdrowej" fruktozie z owocĂłw... :D

"Zdrowa i tania" jest...tutaj (http://www.myprotein.pl/sports-nutrition/fruktoza/10530126.html?affil=thggpsad&switchcurrency=PLN&shippingcountry=PL&thg_ppc_campaign=71700000015527049&gclid=CLy45cD5ztACFQuNGwodrSMDXw&gclsrc=aw.ds&variation=10530127) :D

I pĂłjdzie na tym?  No "piknie", tyle, Ĺźe ja juĹź całkiem straciłem sens picia (wg. Monty Pytona  :lol:)  :)

A, ja nie o tym... :lol:

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/tluszcz-moze-pomagac-w-rozprzestrzenianiu-sie-raka,219559,1,0.html

Zbrakulakupitoleniesamozaprzeczanieitp.  :wink:

Dziwne, że tłuszczów ogólnie ludzie jedzą coraz mniej a nowotworów powstaje coraz więcej... :roll:

prawie jak Dobra Zmiana  :lol:

:lol:
Dobra Zmiana to nowotwĂłr, ktĂłry skutecznie ogarnia społeczeństwo.  :?  8)

A skutki uboczne, to fanatyczna sprawiedliwość  :lol:

To nie jest dziwne tylko "fascynujące".

Ale zauważcie, jakich tłuszczów używano w tym doświadczeniu. Były to oleje roślinne (palmowy) czyli wszystko by się zgadzało :)

Odczuwam lekki niepokĂłj... ( :lol:) ale nie u siebie.
A myślę sobie tak, że aby coś "poroznosić",...to najpierw trzeba to mieć... :lol:

Ferrero reklamuje "zdrowe" tłuszcze  :lol:
http://interia.tv/wideo-w-grupie-tluszczow-stalych-najzdrowszy-jest-olej-palmowy-a-n,vId,2298620

Powinni rzucić monetę. Jak będzie orzeł to zdrowe a jak reszka to chore... 8) :lol:

Ĺťenada jak się czyta takie artykuliki podparte "domniemaniami" sprzecznymi wzajemnie.  8)

Na wszelki wypadek nie czytam, tytuł mi wystarczy aby mózg mnie ostrzegł, że tyle informacji naraz może prawidłowo nie przerobić. ;)

:lol:
Pewnie, ja wolę nudy, niż zaczepiać samego siebie :lol:

:lol:

https://kuchnia.wp.pl/smalec-zdrowszy-od-masla-naukowcy-obalaja-popularny-mit-6224584787482753a

:lol:
I tyle komentarza!  8)

8)

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=5087.from1519748735;topicseen#msg516832

A bo jeszcze nie doszłam do uniodebilizmĂłw  :lol:

:lol:

A to dlatego, że " Najlepszym źródłem tłuszczu są:
szpik kostny, masło, śmietana, łój zwierząt trawoĹźernych, słonina i smalec."  8)

Żółtka ponad wszystko, ale u niektórych mogą powodować sklerozę i zatwardzenie nawet z chlebem ze smalcem! ;)
Obie choroby niegroĹşne, bo jak się z powodu pierwszej zapomni o drugiej, to i tak wyjdzie...  8)

:shock:
Nogawką?

Nogawką to salmonella skapuje... ;)