forum.dr-kwasniewski.pl

znam diete kwasniewskiego bardzo dobrze, mam wiele jego ksiazek, rok czy dwa lata temu chudlam, bedac na niej.. niestety zaniedbałam sie,a coz - zalezy mi by poprawic sylwetke., powinnam schudnac okolo 10 kg, nie chce zmieniac zywienia radykalnie, gdyz to spowoduje jojo, ja chce skutecznie zmienic sposob zywienia.
jem np, bedac w szkole: w sumie 4 kromki chleba z jakas szynka, salami, itp. [2 kanapki zlozone = 4 kromki] czasem zjem w sumie 3 kromki, ale zazwyczaj ok 16 wracam do domu - to prawie caly dzien, wiec musze jesc!
na obiad jem jakas surowke, pekinska na przyklad, zawsze mielone albo schabowe, czesto skwarki z boczku, czasami polowke malego ziemniaka. do tego np cebulke smazona.
rzadko wystarcza mi to do konca dnia, wiec na kolacje jem np mortadele, np 2 plastry, opanierowane w jajku i w bulce. np z cebulka, surowka albo musztarda.
mniej wiecej tak jem - czy schudne, ile schudne, w jakim tyempie? i nie namawiajcie mnie do watrobki itd, bo nie trawie tego ;-) jajka niestety jem zbyt rzadko - wiem, ale stopniowo bede sie poprawiac...
no i nie powiem, zdarza mi sie np zjesc 1 czekoladke dziennie.
musze schudnac jakies 10 kg - ile potrzzebuje na to czasu?
czekam na proady i pozdrawiam

czekam na odpowiedz, naprawde nie ma nic, czego moglibyscie mi poradzic? nikt nie potrafi mi niczego podpowiedziec?

Jeśli znasz dietę Kwaśniewskiego to nie pytaj co masz jeść, ponieważ tam pisze co powinniśmy jeść, a czego nie.
Trzeba utrzymywać proporcje B.T.W. inaczej nic z tego.
Jeśli się uczysz to musisz brać drugie śniadanie, polecam sernik wiedeński lub chleby optymalne z tłustą wędliną.
Jeśli nie zrozumiałeś sensu książki , przeczytaj jeszcze raz. Ja czytałam dwa razy żeby zrozumieć - taka byłam ,,ciemna''.
Pozdrowienia

rozumiem sens książki jednak nie mam czasu ani na dokladnie sprawdzanie proporcji i wazenie, ani na gotowanie, przyrzadzanie specjalnych optymalnych potraw - ciasta robie na swieta z ksiazki kulinarnerj, korzystam z rad i potraw obiadowych ale nie mam czasu piec chleb optymalny, poza tym dla siebie samej sie nie oplaca...

Wybacz za szczerość, ale brak czasu nie jest wymówką.
Jeśli nie chleb to placki optymalne. Mnie najbardziej odpowiadają  placki serowe, ale mogą teĹź być ziemniaczane. MoĹźna spokojnie wziąć je do szkoły czy do pracy. Są syte, zawierają jajka, moĹźa usmazyć np. w niedzielę na cały tydzień.
A z wątrĂłbki i innych podrobĂłw  polecam zrobić pasztet.
Ważne są chęci, a czas zawsze się znajdzie :D

hm czyli co, sądzicie ze fakt, ze jem ok 4 kromek zytniego albo pszenno-zytniego chleba dziennie, to juz mnie dyskwalifikuje? juz nie mam co liczyc na zgubienie wagi?

Ja też myślałam tak jak ty, ale to był mój wielki BŁĄD bardzo gorzko tego pożałowałam.(choruję  jeszcze na S.M , objawy wszystkie prawie ustąpiły dzięki Ż.O)
Lepsze są rzeczy które sama przyrządzisz , a to dużo czasu nie zajmuje, i zamrozić można. Z początku zawsze jest trudno,
i do przesady nie trzeba wszystkiego ważyć co do grama, z czasem miarkę będziesz miała w oku, wiem to po sobie.  
WybĂłr naleĹźy do Ciebie.!!

macie racje, postaram sie - ba, zaraz sie za to biore - przejrzec ksiazke kucharska kwasniewskiego i zastanowic sie, co moge sobie przyrzadzac na codzien. ale mam jeszcze jedno pytanie: jesli stosuje tą diete ale malo rygorystycznie, to jakie moga byc moje efekty chudniecia? a jakie są wasze?

"rozumiem sens książki jednak nie mam czasu ani na dokladnie sprawdzanie proporcji i wazenie, ani na gotowanie, przyrzadzanie specjalnych optymalnych potraw - ciasta robie na swieta z ksiazki kulinarnerj, korzystam z rad i potraw obiadowych ale nie mam czasu piec chleb optymalny, poza tym dla siebie samej sie nie oplaca..." -

ostrzegam :D robisz najgłupszą możliwą rzecz: łączysz część przepisów z diety Kwaśniewskiego z codziennym jedzeniem "korytkowym". Raczej przytyjesz niż schudniesz.

Weź się za siebie i wyglądaj ekstra, lub jedz to co lubisz i polub siebie.

Jako moderator zamykam temat.

he, cos mi sie wydaje ze znam diete kwasniewskiego bardziej niz ty, MODERATORZE... bo co, ze niby lepiej jesc same weglowodany niz troche weglowodanow srednio zdrowych i reszta-tluszcze z bialkami? phi!

bea - masz racje, dzis - ew jutro biore sie za pieczenie chleba biszkoptowego z ksiazki kucharskiej doktorka :)

Co zrobisz jak schudniesz?
Pozdr
maf

Może po prostu Bonafide zanim schudnie wpadnie w nałóg zdrowego odżywiania i nic nie zrobi.
8)

Następna osoba chce być mądrzejsza, ja też tak dawno temu myślałam( na samym początku Ż.O.)
Ale po jakimś czasie zmieniłam zdanie.
Jeśli tobie bardzo zależy na zdrowiu i schudnięciu, zastosuj się do naszych porad, większość z nas już to przerabiała,
nie warto grzeszyć.
pozdrawiam

tak, wiem, juz teraz pilnuje sie bardziej. a co zrobie jak schudne? bede sie cieszyc! a powaznie, nie mam zamiaru wracac do jedzenia weglowodanow. juz wcale do slodyczy tak nie ciagnie :) pozdrawiam zyczliwych! :)