forum.dr-kwasniewski.pl

w tym watku pisalem co mi dolega: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=2351.0
pani alergolog stiwerdzila ze wyczerpala liste chorob ktore mozna by przypisac tym objawom :D (leczony bylem na astme a potem na refluks)- innymi slowy nie wie co mi dolegalo 8)
chuj ze lazilem do niej caly rok zanim doatalem skierowanie na rtg zatok ;]
na rgt wyszlo ze na zatokach mam polipy i dostalem skierowanie do laryngologa.
z tego co pamietam z ktorejs z ksiazek Dr Kwaśniewskiego pisalo ze polipa sie nie wyleczy DO.
czy ktos moze mi udzielic informacji jak sie to cholerstwo leczy, czy to wogole grozne i czy rzeczywiscie DO tego nie wyleczy?

dziekuje i pozdro ;]

na zatokach szczekowych- czy jakos tak ;]
czemu nie opcji edycji?

Nie jestem wprawdzie laryngologiem, ale z tego co wiem, to polipy w zatokach moĹźna usuną tylko operacyjnie. Ale świadczą one o przewlekłym procesie zapalnym na tle alergicznym. Jeśli pojawiają się w młodym wieku i mają charakter nawrotowy ( "odrastają " po usunięciu)  mogą świadczyć o nadwraĹźliwości na  salicylany, a to ma związek z tym co jemy. Głównie szkodliwe są pokarmy wysokoprzetworzone z dodatkiem konserwantĂłw.

no mlody to jestem :) juz niedlugo 26 urodzinki 8)
rozwin prosze watek "salicylany".

Polecam do poczytania:
http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/archiwum/1312,alergeny,maskowane,częstą.html
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=36&w=69469690&v=2&s=0
http://www.janowicz.sisq.pl/com/janowicz.sisq.pl/Informacje/uczulenia_na_aspiryne.htm

jak w praktyce wyglada leczenie? operacja? antybiotyki?

Jeśli polipy są duże i utrudniają oddychanie pozostaje leczenia operacyjne.
Antybiotyki - gdy w zatokach jest stan ropny; często stosowane są sterydy na błonę śluzową.

:)
bywa na tym Forum lekarka,cytuje jej odpowiedz,moze znajdziesz cos dla siebie:

Dr Kwasniewski ma 100% racji w tym przemĂłwieniu, bez Ĺźadnego ale.
Wg Mnie dr Kwaśniewski w jednym się myli, mówiąc,że nie da się dietą wyleczyć lamblii, owsicy,inn. pasożytów i polipów nosa.
TO TEŻ da się wyleczyć dietą. Polipy nosa leczą się jednak na końcu i jak trwają 20 lat organizm najpierw sprząta inne ważniejsze struktury.Jedne polipy nosa są(pacjent) w trakcie likwidacji(najpierw organizm musiał wyleczyć astmę i schudnąć do wagi sprzed 20 lat!
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=542.0

I u laryngologa dostaniesz skierowanie na operację Caldwell-Luc...(jakem specjalista laryngolog)
A przyczyna nadal pozostanie nie wyleczona...
Zacznij lepiej DO, i czekaj aż zniknie ściekanie po tylnej ścianie gardła.
Jak nie zniknie - daj znać.
TeĹź wyleczymy. Dietą  :D

Lekarko, mogę się poradzić? Od lat mam katar po jednej, prawej stronie nosa. Uciążliwe to bardzo, choć i tak jest lepiej, bo już się nie budzę w nocy, żeby nos oczyścić. Na tylnej ścianie gardła też to odczuwam...
Można się pozbyć tej dolegliwości?

TAK.
Prawa dziurka ma nieco gorszą wentylację. Mięśnie po prawej stronie kręgosłupa mają trochę problemu. Zwykle pobolewa czasem pod łopatką prawą.

Dziękuję. Dieta, czy gimnastyka?

Pośpieszyłam się z wysyłaniem wiadomości...

Chciałam zapytać o restrykcje w diecie. Co do kręgosłupa - mam skoliozę. Długo odczuwałam dolegliwe mrowienia w okolicach lewej łopatki, teraz jest lepiej. Może to miało związek z przypadłością pn dusznica bolesna, która obecnie też już nie jest tak dolegliwa jak była. DO mi służy.

Pozdrawiam, Teresa

Ja jestem za dietą, bo ... nie lubię ... machać rękami i nogami.

Dziękuję Pani, Lekarko. Tak jak napisałam w niedzielę od poniedziałku rotuję mleczne. Dziś wtorek. Początek sześciotygodniowego eksperymentu.

Pozdrawiam

Jeżeli tym skrzywieniom kręgosłupa towarzyszą dolegliwości bólowe, powinny się one szybko zacząć wycofywać. Powinny mięśnie mniej "ciągnąć".Najdalej PO 3 dnich.

Dziękuję. Ja konsekwentnie zero mlecznych. Zaraz idę kupić trochę słoniny do jajecznicy i jaj sadzonych. Zamiast masła.

Oj Ewuniu, chyba bede musial sie Toba "zaopiekowac"  8) :P

:D :D :D.
Jestem za  :D.

w poniedzialek po pracy ide do laryngologa, jest 14.30 wiec czeka mnie jeszcze godzina czekania, ale... najpierw wchodze na 3 pietro (i niezle sie przy tym mecze  :D)
jestem na 3 pietrze i... z gabinetu lekarza ktos wychodzi i jednoczesnie inny wchodzi - niezle sie zaczyna - zjem obiad ok. 17 :)
mijaja 3 minuty, pojawia sie 2 kolesi
mija minuta - z gabinetu wychodzi gostek, po twarzy widac ze wscielky jak osa, mruczy cos pod nosem, z gostkami myslimy ze mruczy ktoregos z nas nazwisko, wiec pytamy: kto? facet macha na nas reka i tyle go widzielismy, drzwi gabinetu sie zamykaja...
po chwili sam lekarz otwiera drzwi - "NO KTO JESZCZE DO MNIE???!!!" ...zglaszamy sie... NO TO NA CO CZEKACIE?!?!?!!? KTORY PIERWSZY?!?!?!?! wchodze ja...
NO I Z CZYM PAN PRZYCHODZI?!?!!? zatoki mnie bola [wyciagam RTG zatok i mu podaje - w sumie wciskam w rece bo nie raczy wziasc - cos se notuje]
NO I CO PANU DOLEGA?!?!?!?!
no zatoki mnei bola...
AHA [znowu cos tam pisze]
A DLUGO PANA BOLA?!?!?!!??!?
no tak marzec / kwiecien...
[dalej cos notuje]
A DLUGO PANA BOLA TE ZATOKI?!?!!??!
(ja pod nosem: kurwa) od marca, moze kwietnia
AHA
wreszcie zaczyna zwracam na mne uwage
ma pan katar, cos panu z nosa leci?
no leci mi z nosa caly czas, w koncu alergikiem jestem. a co z tymi polipami na zdjeciu?
to obrzeki, male, masz pan 7 tabletek i po jednej dziennie i do zobaczenia za tydzien
[opada mi szczeka, wychodze]

cala wizyta u lekarza(chcialoby sie napisac huja ;]) trwala moze z 5 minut, i na obiad bym nawet zdarzyl na 15 ale pojechalem po zonke do pracy ;]

to byla moja ostatnia wizyta na NFZ

lekarko, nic mi nie zniklo, zatoki bola dalej, dalej kaszle, staram sie jak moge z jedzeniem i nawet mi wychodzi cos znowu. znowu zaczalem cwiczyc "na silowni" (na razie tylko hantlami, potem dolacze rower-jak naprawie ;p).
moze jakies rady na nowy poczatek?

Mike.Pewnie nie było Ci do śmiechu  w przychodni,ale wybacz,ja się uśmiałam  :lol: z Twojego opisu  :lol:

Przypomniała mi się moja wizyta u neurologa kilka lat temu ,z powodu bĂłlu głowy ktĂłry trwał ze 3miesiące i nie chciał przechodzić.Czekania tez było od cholery,a wizyta tysz 5 minut ,moĹźe mniej i tyle samo była warta  :D

Napisz co jadłeś ostatnie 3 dni.
Pamietaj, że leczy dieta tłusta z liczeniem węglowodanów.
Dostałeś najprawdopodobniej Alertec na 7 dni. Leki przeciwalergiczne likwidują objawy alergii (nie zawsze).
Placki ziemniaczane dra JK na śniadanie BEZ MĄKI, karczek, jajecznica, jajka z majonezem czy chrzanem; na obiad frytki+ kotlet+sałatka (np. z pomidorów/ogórków), kol.- cokolwiek śniadaniowego czy obiadowego.
Czekamy. Brak ustąpienia ściekania w trybie pilnym to objaw, że przez początkowe stadia DO stosowałeś nieco za dużo W.

moj problem jest chyba taki ze ja nie jem zadnych wegli - zawsze tak bylo :/
ostatnie dni to:
nalesniki (4 cale jajka+lyzka maki pszennej+3 plastry sera zlotego+3 plastry wedliny) - to sniadanie
kotlet schabowy + 2 plastry sera zoltego + maslo - to obiad
3 kielbaski slaskie + plaster sera zoltego + plaster wedliny + maslo + keczup i musztarda

dzis:
na sniadanie: nalesniki + ser zolty do nich (z 4 jajek wychodza 3szt.)
obiad: to samo co wyzej + jeden maly ziemniak smazony na smalcu polany maslem

aha do smazenia uzywam smalcu (rzadziej masla)

raczej niczego nie podjadam w ciagu dnia - jak juz to po prostu jem kolejny pelny posilek innymi slowy czesto zdarza mi sie byc glodnym, np teraz  :D ale jako ze jest pozno to se daruje...
ostatnio nie jem nic slodkiego i mysle ze tak pozostanie. jestem osoba bardzo zdyscyplinowana, tyko musze wpasc w swoj rytm.
nie mam problemu z jednostajnym jadlospisem, moge jesc to samo co dzien.
jedzenie robie sobie zwykle sam (od wielu lat - a mam ich 26 :) ), lubie to i lubie sobie czasem poexperymentowac w kuchni
nie lubie owocow i warzyw.
pytaj o co jeszcze chcesz lekarko :) udziele wszystkich informacji wyczerpujaco, znam troszke swoj organizm - przez lata cwiczen na silowni wyrobilem sobie nawyk obserwacji siebie - swoim lekarzom ktorzy mnie leczyli udzielilem, wydawalo mi sie przynajmniej, wielu wskazowek od czego moze mi dolegac moj kaszel ale jakos mnie zbytni nie sluchali :P zreszta z wzajemnoscia - recepte (byc moze na alertec) wywalilem :P

aha: lekarko podaj mi prosze przepis na placki ziemniaczane

dobra rozpisalem sie jak ja to zawsze lubie, a teraz musz cwalowac po zone na miasto.
pozdro :)

ps. odkrylem sposob na opryszczke - lepszy niz DO, wierzcie mi - malzenstwo, od kiedy sie hajtnalem nie mialem ani razu opryszczki :D dopiero dzis skojarzylem 8)

A mąka pszenna to niby tłuszcz?  :P

taki skrot myslowy :P

jesszcze jedno zanim wyjde: czemu jestem glodny?
jem i zawsze (no prawie) jadlem raczej konkretnie (jajka, mieso, sery) nawet jak jadlem zbyt duzo wegli prostych (innymi slowy nie jadlem optymalnie) a czesto, rowniez teraz bywam glodny.
podam przyklad:
bylem jakis czas temu u rodzicow na obiedzie, powiedzmy jadlem o 15, zjadlem 2 schabowe i 5 serkow panierowanych, wrocilem do domu i ok 16 zjadlem caly talerz miesa mielonego z ryzem, a ok godznike pozniej 3 kielbaski slaskie. i dalej bylem glodny!!! a przecierz tym co zjadlem da sie nakarmic pol afryki przez tydzien!

A moĹźe masz jakieś pasoĹźyty, ktĂłre musisz nakarmić?...  ;)

Mike pewnie wstaje o 4 rano(wstaje to za duĹźo powiedziene,bo jest budzony kubłem zimnej wody) i pracuje na plantacji bawełny w Brazylii ,jest wykończony tą pracą i potrzebuje az tyle zjeść  :P

Nie czytałeś z uwagą Mike, miała być DO z produktami mlecznymi i produktami zbożowymi jadanymi raz na tydzień, a w jadłospisie widziałam mąkę pszenną i ser żółty i masło. Taka DO pomaga na kiedyś, w bliżej nieokreślonym terminie.
Podałam Ci co masz jadać.
Placki ziemniaczane DLA CIEBIE (optymalnych proszę o niejadanie tak bogatobiałkowych produktów, niemniej jednak Mikowi trzeba...; prawie zdrowi optymalni nie potrzebują tak dużej ilości B; osobom przechodzącym z diety wysokowęglowodanowej na DO poptrzeba początkowo wiecej B) to 3 jajka+ 2 ziemniaki smażone na smalcu (lub 4 jaja + 350g ziemniaka) taka dieta pomaga zlikwidować Twoje problemy PO trzech dniach.

ok postaram sie :) dzieki
a teraz : czemu jestem glodny?

Bo masz zjeść jajko z majonezem lub karczek/boczek  :D :D :D

3 obiady nie wystarcza? ;]

kupilem sobie boczek ostatnio, tlusty ze szok, ale jeszcze wiekszy szok byl jak go sprobowalem: slony jak cholera. zauwazylem ze coraz gorsze jedzenie jest, kupic cos normalnego to juz sztuka ;/

Może Ty myslisz cały czas o jedzeniu?

Też zaczynałam DO od boczku.
Teraz widzę, że im mniej wędzony tym lepiej.

lekarko a czy bylby to duzy problem (w sensie diety) zeby zamienic placki ziemniaczane na ziemniaczki podsmazane na patelni?

To chyba będziesz miał inny skład chemiczny tego dania. Niby to samo ale biochemicznie duża różnica.

zabawne ale nie jestem glodny :)
na sniadanie: nalesniczki z przepisu ktory juz podalem w tym poscie (sory Lekarko zrobilem je sobie w niedziele zanim napisalas posta o mące :P )
obiad: placki ziemniaczane (3 jajka + 5 malych ziemniaczkow - naprawde malych) i jeden kotlet schabowy + lampka wina
kolacja: nic - nie jestem glodny

placki - bez smaku ale ujda
co z pzryprawami? keczup, musztarda, oragano, itp?

pozdro ;]

Nie muszą być placki ziemniaczane, mogą być przysmażane na patelni, prażucha, DOSKONAŁE SĄ CZIPSY własnej roboty metodą Elmo, ziemniaki z kapustą, ziemniaki z majonezem i ogórkiem kiszonym i czosnkiem (sałatka), może być zupa z ziemniakiem itd. Dla Ciebie. Pisz jadłospis przez 3 dni na forum, w czwart będziemy debatować. Ma to być 3 dni bez zbóż, tłuste, niskowęglowodanowe.

dla pzypomnienia:

Poniedzialek:
na sniadanie: nalesniczki 4 jajka+lyzka maki+3 plastry sera+3 plastry wedliny
obiad: placki ziemniaczane (3 jajka + 5 malych ziemniaczkow - naprawde malych) i jeden kotlet schabowy + lampka wina + keczup (oczywiscie nie do wina :) )
kolacja: nic - nie jestem zbytnio glodny

dzis, czyli we wtorek:

sniadanie: kilka plastrow smazonego boczku (ok. godz. 8, moze 8.30)
obiad: nalesniczki z 4 jajek (juz bez maki) + kotlet schabowy + 3 gotowane ziemniaczki (male, mlode) smazone na patelni (ok. 16.30)
kolacja: nic - nie jestem zbytnio glodny :)

wszystko smaze na smalcu.
godziny posilkow podaje dlatego ze wczesniej jadlem co ok 3-4 godziny i zdarzalo sie czesto ze bylem glodny, teraz na kolacje moglbym cos zjesc ale jakos super glodny nie jestem wiec nie bede pchal na sile.

jutro:
sniadanie: kotlet schabowy (mam biede w lodowce 8))
obiad: nalesniczki z 4 jajek (juz bez maki) + 3 gotowane ziemniaczki (male, mlode) smazone na patelni
kolacja: jeszcze nie wiem :P

Z czego robisz te naleśniki?

z 4 jajek (tak jak napisalem :))

Kurczę, muszę coś takiego zrobić  :D.
Pisz dalsze jadlospisy. Z jakiej wychodzisz diety przed wejściem w DO?

wychodzilem z diety, jednoczesnie tlustej ale z drugiej strony zbyt duzo w niej bylo wegli i za pewne bialka.

kaszle dalej jak kaszlalem...

ps. lekarko czy dostalas ode mnie prywatna wiadomosc?

Dostałam, czasu nie mam czytać.
Powiedziałam, daj mi 3 dni.
Jak się odrobię z robotą przeczytam maile.

dzis
sniadanie: 1 kotlet schabowy bez dodatkow
obiad: nalesniki z 4 jajek + jeden duzy smazony na smalcu ziemniak
kolacji raczej nie planuje

lekarko, czy moge sobie zrobic serki panierowane? nie zebym mial ochote tylko juz mi sie konczy termin ich waznosci a jedzenia nie lubie wyrzucac, to samo sie tyczy kielbasek slaskich i wedliny.

jutro na sniadanie: nalesniczki z 4 jajek
obiad: kotlet schabowy + ziemniaki smazone na smalcu.

tak moze to dziwnie wyglada ze co dzien to samo jem - po prostu raz w tygodniu, w niedziele badz sobote, smaze sobie zarcia na caly tydzien (np. kotlety) a pozniej odgrzewam i dorabiam reszte mniej czasochlonnych dan.
pozdro 8)

Serki zrób pojutrze. Nic Ci sie nie stanie. Ja jadam serki panierowane 2 mc-e po terminie ważności i żyję.
Jak długo kaszlesz?
Czy masz świsty i furczenia nad płucami? Czy gra Ci w piersiach?
Jutro jest 3 dzień taaakiego odżywiania. Nie za mało W? Nie masz zapotrzebowania na więcej?

kaszle 3 lata, ale jak znowu zaczalem jesc bardziej tlusto (chyba juz 2 tydzien) to troszke mi kaszel ustapil, aczkolwiek wczoraj w pracy (brud, kurz) znowu bardziej kaszlalem, choc w domu bylo juz ok i sporadycznie.
z plucami wszystko ok, nic niepokojacego nie zauwazylem.

co do wegli to mozliwe, co rano jestem niewyspany, dzis przyspalem, tak samo we wtorek.
aczkolwiek w dzien czuje sie doskonale, mniej sie poce, co zawsze bylo moim problemem.
ale czy w moim jedzeniu nie ma przypadkiem ZA MALO tluszczu? bardziej mnie to zastanawia...

dzis na sniadanie: nalesniczki z 4 jajek
obiad: kotlet schabowy + 5 ziemniaczkow, smazone na smalcu.
kolacja: 4 plastry (surowego) smazonego boczku - nie zebym byl glodny, tylko zbieram sily na jutro (piatek = nie jem miesa)

jutro na sniadanie przewiduje 3 serki panierowane, niestety na zimno :)
obiad: ziemniaczki na smalcu + nalesniki z 4 jajek.
moze byc? bo w piatki mam zawsze problem co zjesc z powodu nie jedzenia miesa.

Po 3 dnach takiej diety jak robisz w czwartą dobę od rana przestaniesz kaszleć. Niestety nos (znaczne wydzielanie)  leczy się PO OSKRZELACH. 1-2 dni.
Wszystkie produkty mleczne szkodzą na śluzĂłwkę oskrzeli, zarĂłwno masło jak i śmietana, u wszystkich osĂłb. Cytryny nie pij, sprawia wraĹźenie, Ĺźe odkwasza uszkadzajac śluzĂłwki. Jutro zezwĂłl sobie na serki i śmietanę 30% i masło. A od pojutrza zrĂłb z ręką na sercu 6 dĂłb na jajach/żółtkach, słoninie, boczku/karczku, ziemniakach, warzywach, majonezie. Chyba stosujesz za mało W, jutro tymi serami i śmietaną  wyrĂłwnasz się w zakresie W.  Proporcje sobie opracujemy niebawem.
Będzie mam chodzilo o to, Ĺźe mimo znaaacznego kurzu Twoje oskrzela będą ok, nie będą nań reagować  :), potem, po zlikwidowaniu problemĂłw w oskrzelach, organizm sobie leczy nos...

Zjedzenie sera spowoduje trochę rozregulowania na 12 godzin, nie szkodzi. Może śmietana w ilości OBFITEJ Ci pomoże.
Potem 6 dĂłb ze produktĂłw mlecznych i produktĂłw zbozowych.
T - na teraz 2-3,5 g/kg należnaj wagi ciała na doę.
W - 0,5-0,8g/kg wagi ciała na dobę.
B - na razie do syta.

kaszle sporadycznie, czesciej chrzakam - ale fakt, czuje poprawe :) choc jeszcze nie otwieram szampana, wielokrotnie bywalo mi lepiej na dzien / dwa a potem znowu bylo zle :/
co do nosa to powiem tak: przez dlugi czas mialem go zapchany, nie dalo sie go wyczyscic w zaden sposob, od paru dni jest lepiej.

dzis na sniadanie: 3 serki panierowane na zimno
obiad: 2 z 3 zrobionych nalesnikow - zona mi podprowadzila :P 4 jajka+2 zoltka + ziemniaczki smazone na smalcu

jutro grill: boczek, kielbasy, karczek - moge lekarko?
sniadanie jeszcze sie zobaczy.

Jasne.
Stan taki będzie się utrzymywał.
Pogorszenie w oskrzelach/nosie będzie po zbożach, do 12 godzin.
Sprawdzaj jak się czujesz w dziań DO w którym do swojej diety dołączasz sery i/lub śmietanę.

dzis wrocil mi kaszel (sporadycznie) + pochrzakiwanie

sniadanie: 4 plastry boczku smzaonego na smalcu
obiad: karczek z grilla, boczek z grila i jedna kielbasa z grilla z musztarda i keczupem
przed chwila: 6 ziemniaczkow smazonych na patelni w glebokim tluszczu

i jeszcze jedno: dzis mialem mala biegunke, po grillu. mysle ze to wina wina :p wypilem 2 lampy (nie lampki tylko lampy bo bylo to chyba jednak zbyt wiele). i boli mnie brzuch troszke.
ten grill to chyba nie byl dobry pomysl...

Produkty mleczne mają (pi razy drzwi) szczyt działania po 12 godzinach od zjedzenia. Rozregulowanie po nich, po tym szczycie, powoli wygasa w ciągu następnych 12 godzin. Uważam, że to nie grill Ci zaszkodził (choć tu znajdujesz bezpośrednią przyczynę) lecz przyczyną problemu po grillu był wczorajszy dzień mleczno/śmietanowo-serowy. Dla organizmu grill postrzegany był jako zbyt bogatobiałkowy po wczorajszym zestawie.

ja jadlem te serki w piatek o 8 rano.
dzis niedziela i znowu kaszle, choc nie tak mocno jak kiedys i chrzakam.
na sniadanie:
boczek smazony na smalcu + 2 ziemniaczki zmazone

Ok. Pr. mleczne 1 x na tydzień. Zbożowe też 1 x 7 dni, albo (lepiej) rzadziej, warzywa - jak lubisz - też są jadalne. Warzywa poprawiają różnorodność wzrokowo-smakową, są ok.

w sumie moge jesc ciagle, ten boczek, jajka i ziemniaki - nie przeszkadza mi to - nawet smakuje :)
chcialem zjesc ten ser bo juz sie psul ;]

Moze i moja rada na cos sie przyda. Otoz sprawdz co zawiera keczup i wino, ktore piles?
Keczup moze miec aspartam plus inne konserwanty, natomiast wino ten diabelski konserwant E 211, po ktorym i ja mam sraczke. A w ogole to wszelkie sosy, majonezy, chrzany lubia miec wiele swinstwa w sobie. ja juz tego nie kupuje, sam je robie.

w sumie pomyslalem juz o tym i do sniadania ich nie uzywalem. natomiast na winie pisze tylko ze zawiera siarczyny, fajnie brzmi ;]
poexperymentuje troszke z przyprawami i dodatkami co jest dobre a co nie.

po przeanalizowaniu soboty i niedzieli doszedlem do wniosku ze caly misterny plan poszedl w pizdu (lagodnie rzecz ujmujac). otoz: przejadlem sie, spokojnie starczylyby mi 2 posilki (wczoraj i dzis) ale ja musialem z czystego chamstwa zezrec wiecej niz mi trzeba. skutek tego taki ze od wczoraj boli mnie brzuch, czuje straszny ciezar na zoladku no i plecy mnie bola...
tak wiec soboty i niedzieli nie bylo w tym tygodniu :D jutro bedzie lepiej...
na sniadanie 4 plastry boczku smazonego na smalcu.

TeĹź tak zaczynałam DO  :).
Kiedyś będziesz zauwaĹźał, Ĺźe wędzony szkodzi, a surowy smaĹźony - nie  :).

no wlasnie juz kiupilem sobie boczek smazony :)
i znowu zaczalem kaszlec :(

Bo boczku surowym usmażonych, czy po wędzonym usmażonym?

raczej po weekendzie.
boczek surowy - smazony na smalcu.

Eureka? Od kilkunastu lat miałam ciągle katar (ciągle po prawej stronie, po lewej z rzadka) i od kilku dni nie mam kataru w ogóle. Co za ulga ! Ściekanie "po tylnej ścisnie" też jest trochę mniej odczuwalne, ale jeszcze jest. Kontroluję mleczne stosownie do zaleceń Pani Ewy Lekarki.

Dziękuję bardzo Pani Ewo za tę niespodziankę. Odkąd pamiętam zawsze miałam kłopot z katarem. Chustki do nosa kupowałam w ilości nie mniej niż 300 szt, a jak nie było jeszcze higienicznych, tylko bawełniane (nawet z koronkami szydelkowymi) to miałam ich koło setki. Sensacja, jakby nie patrzeć. Można się było pewnie dawno wyzwolić z uciążliwości, ale trzeba było trafić tu na to forum...

Pani Ewo Lekarko, jest Pani Wielka. Pięknie pozdrawiam. Jeszcze raz dziękuję!

zauwazylem ze boli mnie glowa w taki dziwny kłujący sposob - mialem to samo tydzien temu w poniedzialek ale myslalem ze to po prostu kwestia niewyspania...

na obiad: talerz rosolu + kotlet schobowy + ziemniaczki smazone

Ĺťyć, a nie umierać... palce lizać  :D.

Rozregulowywacz (alergen, lek) powoduje, że choroba krąży/zmienia lokalizcję. I dobrze. Ileż można patrzeć na chorobę w tym samym miejscu.
Istota w tym, by być coraz zdrowszym.

ale ja nie biore zadnych lekow ;]
poza tym jednoczesnie boli mnie glowa i kaszle+chrzakam jak swinka :-)
pozdro ;]

Wow, zatem czekamy aż Ci się to uspokoi.
O tych lekach, to ja tak dla ogółu...jak co działa...

Mike obserwuje Twoje posty jakie piszesz i jak walczysz z chorobą ,ale zauważam jedno. że nigdzie nie spotkałem w DO
OKREŚLEŃ ŻE ZJADŁEM 4 PLASTERKI TEGO I DWA PLASTRY TEGO zjadłem omlet z 4jaj ,albo zjadłem kotlet schabowy 2 szt
Myślę że czas już najwyższy żebyś ty to wszystko co zjadasz poważył i podał w gramach ile czego zjadłeś.Przecież z tego co Ty
piszesz można wnioskować że Ty wogóle nie liczyłeś nigdy i nie wiem czy wiesz o co chodzi.Napewno jakbyś był parę lat na DO.
to w tym czasie mógłbyś nauczyć się na pamięć swoich dań i wiedziałbyś np . że taki kotlet schabowy może ważyć 100gr jak i może ważyć 300gr a jak jeszcze zjesz 2 szt jak piszesz to było by tych gr 600 a z tego wiedziałłbyś że to jest tyle B T W.Jeżeli jutro wszystko co jesz będziesz ważył ale wszystko tzn. jeżeli smażyłeś jajka to do nich dodałeś np 30gr smalcu,bo chyba na suchej patelni nie smażysz ,tak wszystko po kolei jajka też musisz zważyć i podawać i ile szt i jaka była wagą oczywiście po wybiciu ze skorupki.
jeżeli zjadłeś ziemniaki to też je zważ bo podanie dwa ziemniaczki nic nie znaczą pisz ile one ważyły.JAK taki jadłospis pisany zrobisz śniadania obiadu i kolacji to wtedy można będzie wiedzieć gdzie tkwi błąd tak to ja nie wierzę, że można z twojego menu wysnuć jakie jest Twoje żywienie.Spróbuj jutro napisać ja właśnie tak robię nawet z wyliczaniem z tabel .możesz to zobaczyć w temacie" równowaga kwasowo zasadowa-problem"

kurde ktos wreszcie musial mi to wytknac  :D
jurek kiedys liczylem proporcje i wiem ocb, ale... nie mam wagi :mrgreen: i chwilowo mnie na nia nie stac, mialem tyle wydatkow w tym miesiacu i nadal mam, ze waga, ile by nie kosztowala moglaby mnie pograzyc :)
ale wyplata juz niedlugo wiec spoko luz ;]

kiedys experymentowalem z dieta dr atkinsa ckd, mialem tabele w excellu i zapisywalem w nich co jadlem i ile, wazylem, liczylem, itp.
jako ciekawostke podam ze udawalo mi sie zejsc z weglami do 7g dziennie przy ok 2800-3000 kalorii dziennie,
pozdro

Ale chyba nie masz na myśli wagi kuchennej,co? Myslę ,Ĺźe dla Ciebie ,a raczej dla Twojego sposobu jedzenia adekwatna bedzie taka waga ,na ktorej wazy się świnie  :)

Nie draznij Lwa Edzia ;]

kaszel niestety dalej nie ustepuje, choc i tak jestem zadowolony bo nie kaszle tak mocno jak jeszcze niedawno.
natomiast ogolnie czuje sie duzo lepiej niz przed przejsciem na ZO i mysle ze tak juz zostanie :)
jem to co jadlem - moj jadlospis jest powtarzalny wiec poki co go nie pisze, jak se kupie wage to bede kontynuowal meczenie lekarki moimi problemami :P

dzis juz wszystko zwazylem wiec prosze o komentarze. poza tym moja zona chce rowniez sprobowac DO i jemy razem:

Ja:
sniadanie: 150g boczku (surowy - podobno) smazonego na 5g smalcu
obiad: 132g ziemniakow smazonych na 24g smalcu + nalesniki z 4 jajek (zmixowanych oczywiscie) - 230g smazone na 28g smalcu

moja zona:
sniadanie: 115g boczku + 3g smalcu + 336g rosolu na kosci golonkowej (do popicia, bez zadnych dodatkow - czysty rosol)
obiad: 183g ziemniakow smazonych na oliwie z oliwek + jajecznica z 1 bialka i 2 zoltek - 75g smazone na oliwie z oliwek

wszystkie wartosci podane dla gotowego jedzenia. tolerancja wagi -+ 3g

dodaje jeszcze do tego co wczesniej podalem 440g rosolu :)
zone to juz zupelnie zgubilem w jedzeniu: przed chwila wszamala 2 kotlety, troche ryby wedzonej (losos lub makrela), i robi sobie salatke z jajek, groszku i pomidora wg przepisu z ksiazki DO (na szczescie to juz na jutro) :D

niedziela:
sniadanie: boczek - 80g
obiad: ok. 250g karczku pieczonego + ok. 120g pieczonych ziemniakow + 2 srednie ogorki kiszone (podalem wartosci przyblizone bo jadlem u mamy :P)

poniedzialek:
sniadanie: 80g boczku + 25g wedzonej makreli (czemu wedzonej makreli? bo mam :P)

mam wrazenie ze juz nikt mnie nie czyta, lekarko, gdzie jestes? 8)

kontynuujac dyskusje z samym soba:
poniedzialek:
sniadanie: 80g boczku smazonego smazone na 30g smalcu
obiad: omlety z 3 jajek i 2 zoltek - 177g + ziemniaczki smazone - 247g - wszystko smazone na ok. 50g smalcu

pozdrawiam (siebie tez :P)

wtorek:
sniadanie: 120g boczku + 15g smalcu
obiad: nalesniki z 3 jajek i 2 zoltek - 143g + ziemniaczki smazone - 194g + 45g smalcu

pozdro dla wszystkich ktorzy maja sile mnie jeszcze czytac :)

z cyklu "rozmowy w tloku" :P
sroda:
sniadanie: boczek smazony - 150g, smalec 15g
obiad: nalesniczki z 2 jajek i 4 zoltek (smalec 30g) - 150g + ziemniaczki smazone na smalcu(40g) - 190g
lekarka na wczasach?

8)

I oto przyczyna zapachu acetonu z Twoich ust. Na cały dzień W z 40g ziemniaków - zdecydowanie za mało.

czytaj uwaznie: smalcu 40g, ziemniakow 190g.

Lekarko, nie mam kataru, o czym zawiadamiam z przyjemnością i podziękowaniami. Przeszedł jak ręką odjął wskutek rotowania mlecznych i to mimo mego sceptycyzmu. Szok. Czekam na następne osiągnięcia. Wniosek: nie warto się do dolegliwości przyzwyczajać.

Mike jak postepy z chrzakaniem i kaszlem ?
Dopytuje sie poniewaz tez mam problemy z chrzakaniem. Pochrzakuje sobie jak swinka  :P. i tez pomalu przechodze na bezmleczne.
Czym doprawiasz nalesniki z jajek ?

Mike, W-0,8g/kg/dobę z ziemniaków. Bea słusznie zauważyła, że jest za mało W.
Chrząkanie, powinno ustąpić najdalej PO 3 dobach po rozpoczęciu rotowania mlecznych. Może ustąpić nawet po jednym dniu jeżeli jesteś w dobrym stanie technicznym.
Teresa, cieszę się, katary/potrzeba oczyszczania gardła to najprostsze dolegliwosci do wyleczenia dietą.
Choroby trzeba WYleczać  :) . Trzymanie ich nie jest korzystne  :).

lekarko, mlecznych nie jem prawie wcale - oprocz piatkow, wtedy serki smazone w panierce.

vigo: przyprawa ... do masla :P
wymyslilem nowy przepis na nalesniki: 1 jajko + 6 zoltek
placki ziemniaczane: 1 jajko + 6 zoltek + 250g ziemniakow

O jasny gwint :shock: :shock: :shock: faktycznie!

Dobrze, ze sa osoby ktore dokladnie czytaja wszystkie posty
i potrafia wskazac ewidentne bledy  8)

Ja czesto mysle o tych weglowodanach,
to wszystko jest tak fantastycznie pasjonujace  8)

Np. takie zjawisko "glukoneogenezy"
ile tutaj jest zawilosci a jednoczesnie frajdy w odkrywaniu szlakow metabolicznych  8)

lekarko wyslalem Ci prywatna wiadomosc :)
chodzi mi o bruksizm - nie ustapil :(

Pamietaj o Tłuszczach.
Działają uspokajająco.
Mieśnie żuchwy też się zrelaksują na TŁUSZCZACH.
Ustapi chrząkanie to i POTEM bruksizm...
Kaszel - "se ne wrati"  :D.
Oczy... wspomagające unerwienie ich jest z tego samego odcinka co żuchwy (bruksizm) na kręgosłupie.
Najpierw niech ustąpi dolegliwość okolicy "pasa żołądka", potem bruksizm=oczy ( :shock: :D).

wiesz, tylko problem w tym ze szybciej moge zeby "zjesc" niz mi ten bruksizm ustapi :/
za okulary dalem 600zl wiec na poprawie wzroku poki co mi nie zalezy :D

Nie potrafię  :? na razie.
Tłuszcze! Tędy droga.

weekend spedzilem w hotelu ustroniu i niestety nie mialem dostepu do jedzenia :(
jadlem co mi sie wydawalo ze sie nadaje, jakies salcesony, kielbaski, sery, maslo - nic innego nie bylo :x
jedyny optymalny posilek zjadlem w .... Arkadii w Ustroniu 8) ktora to przypadkiem jest w ustroniu i byla dosc blisko (w lini prostej) mojego hotelu. zreszta tam wszedzie bylo blisko - w lini prostej ;]
pozdro dla milej pani z recepcji w arkadii i milego kelnera (szefa kuchni?) :)
o dziwo przezylismy z zona ten weekend bez wiekszych atrakcji zoladkowych i zdrowotnych, po 3 dniach na mlecznych czulem sie ok, troszke glodny chodzilem ale skoro pisze posta tzn ze jest ok 8)

kaszel juz prawie calkiem ustapil, troszke jeszcze chrzakam, ogolnie po roku leczenia w poradni alergologicznej, pulmonologicznej i laryngologicznej moge powiedziec ze dieta bez zboz i mlecznych polecana przez Panią Ewę to fajna sprawa :)

Mleczne kiedyś przestaną szkodzić...
A zbożowe - każdy może się przekonać na sobie jak kumuluje się dawka dosypywanej codziennie mąki glutenowej czy bezglutenowej) do posiłków optymalnych.

Tragedii, jak widać, nie było. A jakieś wnioski, po latach?


A taka mąkę bez glutenu, to przypadkiem skrobią zwą?

O to samo chciałem Teresę zapytować. :D

:lol:
"Zarobiona jest". ;) :D

Polip to fajne imię dla domowego peta, co? :lol:

Odniosę się jedynie do tego, co za znakiem jest- :lol:.