forum.dr-kwasniewski.pl

Edyta zadala w temacie "HDL" dobre pytanie.

Kim jest "dobry lekarz" ?  :shock:

Moim zdaniem kazdy z nas bedzie mial cos ciekawego
do powiedzenia.  8)

Opinie kazdego  pewnie beda kontrowersyjne,
ale najwazniesze aby byly "szczere do bolu"  8)

Doktor z Alpejskiej wioski jest dobrym lekarzem,bo jak skończy prace ,to nadal "żyje problemami" swoich pacjentów.
Mysli o nich,rozmawia o nich .

Doktor Burski z Leśnej Góry też jest dobrym lekarzem,bo jest podobny do lekarza z Alpejskiej wioski.

Dobry doktor to chyba ten ktory po pierwszym przyjsciu pacjenta potrafi mu pomoc i taki ktory traktuje pacjeta jako calosc. Nie ten jak dzisiejsi lekarze jeden od gardla drugi od kregoslupa trzeci od zebow itd. Obchodzi ich tylko ich zakres a reszta co im tam.

Ja niestety takiego na razie tutaj w NIemczech nie poznalam. Szkoda. No ale tak szczerze mowiac to na razie zadnego nie potrzebuje. Dzieki Bogu i Dr. Kwasniewskiemu

Bo:
1. PIĘKNY
2. BRODATY
3. MĄDRY
4. ODPOWIEDZIALNY
5. BOHATERSKI
6. NAJWAĹťNIEJSZA JEST DLA NIEGO ETYKA
7. POWSZECHNIE LUBIANY
8. WIEDZIE NUDNE ŝYCIE NA ŁONIE RODZINY

I to jest wlasnie "magia szczolbiznesu"  8) :P
Oderwana od "realu" wizja "likorza"
serwowana przez "lajniaki z NFZ" :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Dobry lekarz sie dobrze zna na chemicznych lekach. Przepisuje ludziom drogie leki i zarabiają na tym apteki.

Zwalcza szybko objawy chorob zamiast domyślać się ich przyczyny, bo by nie utrzymał rodziny.

Daje antybiotyk na bolączkę, szybko usuwa oczyszczającą organizm gorączkę.

Gorączka usunięta, wszyscy zadowoleni... a pozostają zatoksycznieni.

Morał taki: myślę sam, o zdrowie dbam sam i dobrych lekarzy omijam. 8)

"Dobry lekarz", to szczupła, zdrowa, długowieczna osoba.
No u nas w kraju to kobiety lekarze żyją 13 lat krócej niż przeciętna kobieta (78,9l), a więc dla własnego zdrowia trzeba unikać rad grubych, znerwicowanych, szczególnie utytułowanych (prof.dr med.) pediatryczek - one statystycznie wymierają przed sześćdziesiątką  :shock:

A tak na serio to dobrzy mogą być "mechanicy" - kręgarze i chirurdzy. Reszta medycyny to się na dzień dzisiejszy w powijakach znajduje.

Jak pisał Wallace Wattles: "Medycyna jako nauka o chorobach zwiększa ilośc chorób."

...w Ameryce średnia długość życia lekarza jest o 20 lat krótsza od średniej dla tego kraju!. Oni potrafią najlepiej w świecie, naukowo skracać sobie i innym życie.

Dobry lekarz musi posiadac umiejetnosc
perfekcyjnego stosowania najlepszych,
"dostepnych w danej chwili"  metod leczenia.  8)

Zatem perfekcyjna znajomosc "aktualnej medycyny"
musi byc zwiazana z "gwarancja najlepszych efektow"
mozliwych do uzyskania dla danego pacjenta.  8)

Efektem tego zawsze musi byc "poprawa zdrowia"
czyli "sprzedanie" pacjentowi dodatkowych lat zycia
w zdrowiu i subiektywnym poczuciu szczescia.  8)

Dobry lekarz musi "uwiarygodnic sie" przed pacjentem
aby "wynagrodzenie za leczenie" bylo "markerem skutecznosci lekarza"  8)

W "hameryce" podobnie jak w innych krajach
kiepskich "likorzy" jest rowniez duzo(wiekszosc?)  :shock: :cry: :cry: :cry:

Ale "stezenie % likorzy" w "lekarzach" jest moim(i nietylko) zdaniem
jednym z najmniejszych na swiecie.  8)

Grizzly,a moze lepiej zapytac:KIM JEST DOBRY PACJENT
Natura ludzka jest zwalanie wszystkich wlasnych niepowodzen na kogos innego.
Moze jednak nadszedl czas,na  porachunki z samym soba.?? :lol:

Likorz, czyli kto, jaki lekarz?

"likorz" to taki osobnik ktory ma "dyplom" i "prawo wykonywania zawodu"
ale jego "rozpoznania" sa bledne, 
"metody leczenia" sa podyktowane przez "lajniaki z NFZ"
"efekty leczenia" sa zazwyczaj "fatalne".  8)

Jak pisal Wojtek, osobnik taki jest czesto "spasiony jak swinia"
lub juz podczas "badania - ogladaniem"
mozna postawic rozpoznanie o trawiacych go chorobach
z ktorymi sam sobie nie potrafi poradzic.  :cry: :cry: :cry:

W mojej firmie na każdą naprawe udzielamy gwarancji okreslonej przepisami ,znaczy stosujesz sie do zaleceń ,ja za wszystko odpowiadam . 8)
Przydało by się coś takiego w opiece medycznej ale jakoś tego nie widze :(

Za dużo niewiadomych i likarze sie na takie coś nie zgodzą :shock:

Tak wlasnie powinno to wygladac,
lekarz musi "gwarantowac" za "konkretne pieniadze"
efekty swoich "poczynan".  8)

Ale w Polsce "ordynatorsko-profesorskiej mafii"
wywodzacej sie z "lajniakow-donosicieli" do takich rozwiazan
jeszcze bardzo daleka droga.  :cry: :cry: :cry: 

Grizli i znowu doskonały temat może mnie dzisiaj zaliczysz do swojej elity .ale tylko wtedy kiedy potrafisz odpowiedziec w ten sposób abym mógł zrozumiec
dlaczego ja muszę umrzec jak tylko braknie mi sił do podczymywania swego wieka, choc z naukowego punktu widzenia nauka już dzisiaj udowodniła że płuca które były w jeszcze gorszym stanie jak moje,i były od iluś tam lat wspomagane maszyną a więc samodzielnie już nie żyły,zostały dzięki nauce GDZIEŚ W Arabii Saudyjskiej
doprowadzone do pełni życia i odłączxono pacjęta od maszyny i dzisiaj żyje i oddycha samodzielnie pełną piersią,a dokonano tego za pomoca komórek macieżystych.
Ja również chcę krzyczec i wierzyvc nauce i sam chciałbym dostac takie komórki ,ale niestety u nas i w całej Uni a takze jak dobrze już wiem w całej AMERYCE JEST TO NIEMOŻLIWE BO NIBY JEST TO NIEETYCZNE.  Widocznie Etyczne musi byc to że ja jeszcze muszę miec wiele siły aby utrzymac te swoje wieko do czasu zanim i u nas będzie można to zrobic dla dobra ludzxi tym dotkniętych,proponowałbym otworzyc nowy temat poświęcony problemowi etyki stosowania badańi leczenia za pomocą komurek macieżystych,może to w czymś pomoże pisałem juz post do dr.Ewy nick Lekarka moze zaprosimy wszystkich stałych Forumowiczach DO dr Kwaśniewskiego Temat powinien byc na czasie   jurek46.

Zapewniam Ciebie, ze "Lekarze" za "odpowiednia zaplate"
zgodza sie bez problemu, robia to zreszta juz od dawna.  8)

Co do "likorzy" to dalej bedzie sie rozwijala
"komunistyczna przyjazn" z "lajniakami z NFZ"

"Komuszym miernotom" taki uklad "bardzo pasi" :cry: :cry: :cry:

nie czepiajcie sie  lekarzy,co oni winni,ze maja taka a nie inna wiedze, :shock:

korzystac z ich uslug i tak bedziemy,no chyba,ze najpierw odwiedzimy lekarke w Katowicach :D

To jak lekarz będzie pracował zalezy od tego:
- jak był wychowywany.
-co dla niego jest ważne,czy człowiek jako istota żywa jest dla niego ważny.
-czy potrafi się czymś zachwycić ,otaczającą przyrodą.
-czy myśli,że już wszystko odkrył,czy może myśli,ze jest jeszcze mnóstwo rzeczy do odkrycia.
-czy potrafi rozmawiać z pacjentem.
-czy potrafi słuchać.
itd. itp.....

Jeszcze chciałam dodac,Ĺźe lekarze weterynarii "okazują więcej  serca" dla ludzi ,niĹź lekarze ,ktĂłrzy mają bezpośredni kontakt z człowiekiem jako pacjentem.
Ja kiedyś byłam po poradę u  weterynarza ze sobą  :) ,jak mnie ugryzł kot i lekarz ten widać ,Ĺźe wiecej miał oleju w głowie niĹź ten u ktĂłrego byłam wczesniej nie-weterynarza .
Mam takie dwa w sumie pozytywne doświadczenia  z weterynarzami .

Kiedyś sobie szłam ,jak gdyby nigdy nic chodnikiem ,a z nad przeciwka biegł pokaźnej budowy kot i jak mnie zobaczył zaczął jakieś sztuki robić na chodniku ,a ja go wzięłam na rękę ,a potem postawiłam z powrotem na chodnik,ale on nie przestawał się łasić więc wzięłam go znów na ręce i mnie tak upierniczył w rękę,że myslałam ,że mi oczy pekną ,aż mi ręka zdrętwiała.Pobiegłam do apteki ,kupiłam spirytus i polałam sobie ranę -leciała troche krew.Łoczywiście do lekarza nie poszłam,choć mój małzonek mnie wyganiał,ale po 10-ciu dniach zadzwoniłam do cioci,której wszystko opowiedziałam,a ta już poważnie mnie wygoniła do lekarza,bo w rodzinie był przypadek wścieklizny tzn. druga ciocia przywlokła do domu wściekłego kota,który zdechł na wścieklizne i ciocia brała zastrzyki.
Poleciałam cała w stresie więc do lekarza,a że lekarka już kończyła prace i szła po korytarzu ,tam mnie w biegu wysłuchała .
Spytała kiedy było ugryzienie,a ja 10 dni temu ,a ona mówi ;" eeee to już musztarda po obiedzie,ale jak pani chce mogę dać skierowanie do poradni chorób zakaźnych" .
"Świat mi się zawalił",jak sobie wyobraziłam przebieg wścieklizny.
Wziełam skierowanie i poszłam do weterynarza,który mnie uspokoił i powiedział,że póki nie ma pierwszych objawów -nigdy nie jest za późno -czy coś w tym stylu.
Podobnie powiedzieli w poradni chorób zakaźnych i mnie zaszczepili i teraz moge głaskać wszystkie koty  :)

Co potrafi !!!  8)

Jak jest "kiep" to nic nie pomoze 8) :P
A takich jest niestety "wielka czerwona masa"
czesto "ordynatorzy i profesorowie" :cry: :cry: :cry:

Ktos kto ma "rozeznanie" doskonale wie jak
funkcjonuje "pokomusza sluzba zdrowia" oparta
o "likorzy" promowanych przez "donosicielskie lajniackie praktyki"  :cry: :cry: :cry:

Kariera naukowa tych "jelit komuszomedycznych"
jak mawia profesor nauk technicznych Ludomir Laudanski to:
wydaj 2 skrypty lub 5 kolegow  :cry: :cry: :cry:

Ja nie będzie "wychowany na człowieka",to nie bedzie potrafił pomóc drugiemu człowiekowi,albo nie bedzie chciał,a to na jedno wychodzi.

Bo zwierzeta nie narzekaja, nie mowia lekarzowi jakie leki ma przepisac itd. Drzwi gabinetu lekarza rodzinnego nie sa dzwiekoszczelne, ile mozna sie nasluchac czekajac na przyjecie. Jak taki lekarz ma to wytrzymac?
Wracajac do tematu "Dobry lekarz", za wielu ich nie znam, ale spotkalem sie z takimi. Pisalem juz kiedys o tym,wiec nie bede sie powtarzal.
Pozdr
maf

Grizzly daj mi namiar na doktora z gwarancją bo moja bratanica takowego potrzebuje  :(
najlepiej na priv.

ale tylko bezpiecznie przez rok od ostatniego szczepienia!. Jeśli pokąsa Cię jakieś wściekłe po tym okresie (12 m-cy od ostatniej iniekcji) trzeba się szczepić znów!. Więc uważaj na te zapowietrzone kiciusie :wink:

Edyta widze, ze wyraznie przedkladasz "dobre wychowanie"
nad "fachowe umiejetnosci"  :cry: 8)

Ciekawe czy chcialabys majac 20 lat i bedac np. w pierwszej ciazy,
aby taki "dobrze wychowany" "komuszy lajniak"
zamiast np. ciecia cesarskiego "dokonal bezkarnie" wyciecia twojej macicy z jajnikami
oraz "przy okazji" pokaleczyl smiertelnie noworodka?  :cry: :roll:

wycinanie macicy i jajnikow,to zabieg,ktoremu kobiety bardzo chetnie sie poddaja :?
Bedac ostatnio na badaniach USG,lekarz badajacy(notabene Polak z pochodzenia),zdziwionym glosem stwierdzil,ze mam jajniki i macice i to na dodatek bez zmian chorobowych.Pytalam dlaczego tak sie dziwi,on jednak nie uznal mnie za partnera do rozmowy,bo natychmiast zamilkl  :lol:

"Coma" z J Fonda - mówi to coś małolatom? To ładnie pokazane: wchodzisz na wyrostek robaczkowy, czy łękotkę, a wyjeżdżasz w śpiączce, jako żywy dawca narządów. I to nie u "komuszków" i nie dla idei, ale w Hameryce "for money" 8)

Grizzly źle mnie zrozumiałeś  :(
Nie wiem skąd wziąłeś ,że dobrze wychowany lekarz wycina macicę z jajnikami zamiast dokonać cesarskiego cięcia.Skąd u Ciebie takie wnioski?  :(
Kładę nacisk na "człowieczeństwo" .
Piszesz za niemal każdym razem o pieniądzach i mam wrażenie ,że za pieniądze pomógłbyś,a jesli by ktoś cierpiał i potrzebował pomocy,a nie miałby pieniedzy to nie uzyskałby pomocy .
Rozumiem,ze żeby żyć potrzebne są pieniądze-niestety,które są źródłem nieporozumień,nienawiści wojen między ludźmi .Wielka szkoda,ale chyba nie da się żyć inaczej na tym" światku"  :(
Jakoś mi się zrobiło smutno  :( :( :(

Wojtek no zgadza sie "for money" i w "hameryce" ALE na "filmie"!!!,
natomiast ja podalem jeden z setek znanych mi przypadkow z "realu" :shock: :shock: :shock:

Konkretnie ten przypadek dotyczyl "mlodej pracownicy"
"komuszego lajniaka" ktory to "szubrawiec donosiciel" bedac ordynatorem,
zrobil "za darmo" na zlecenie "innych lajniakow"  :cry: :cry: :cry:

Spodobała Ci się moja opowieść o kocie?  :D Oparta na faktach  :D
Tak. Najlepiej głaskać własnego kota  :)
Cieszę się ,Ĺźe odzyskujesz poczucie humoru  :)

Grizzly odpowiedz proszę,czy sądzisz ,że cesarskie cięcia można "robić hurtowo"?
I odpowiedz proszę,czy myslisz,że cesarskie cięcia nie niosą za sobą ryzyka wycięcia macicy przy okazji,bo akurat cesarskie ciecie zostało spartaczone?

A co to?  Jak "for money" to zawsze musi prowadzic do "patologii"? 8) :P

Smiem twierdzic, ze raczej jak jest prawie "for free"
jak w "komuszej sluzbie zdrowia" to "real"  bardziej przypomina "filmowy dobry horror"  8) :P

Masz racje 8) :P  Skoro "przy okazji" nie wypatroszyl watroby tylko "jajniki"
to w sumie wcale nie jest tak zle.  :P :P :P

"Nemocnica na skraju mesta" to zła była?. Teraz 50 korunek się płaci za podanie ręki i przychodnie świecą pustkami. W Polsce to myślę, że 10zł już by starczyło, aby "cudownie" narodek ozdrowiał, tylko się NFZ i "służba zdrowia" boi o swoje bezrobocie...

Głupie żarty Grizzly.
Ja jestem po usunięciu macicy,bo "dobry lekarz" spartaczył cesarskie cięcie .
Na drugą dobę po cesarce dostałam gorączki i ta gorączka się utrzymywała i utrzymywała i lekarze twierdzili,że to dobrze ,ze gorączkuję,bo to oznacza,że mój organizm sie broni przed czymś,ale przed czym ,to już nie wnikali,choć wiem,że ten lekarz martwił się na swój sposób  :(
Potem miałam omamy słuchowe i wzrokowe (nie znam się,ale chyba był jakoś podrażniony ukl. nerwowy) .Doszły objawy niedrożności jelit ,a oni nic nie robili.
W końcu z bezsilności mówie,że chce wyjść na właśne żądanie.Dopiero wtedy lekarz spytal mnie ,czy chce doprowadzić do tragedii??
W nastepnym dniu miałam konsultacje chirurgiczną (po 9 dnich od cesarki) ,okazało się po zdjęciu RTG,że mam niedrożność jelit i muszę być natychmiast operowana.
Byłam operowana na drugi dzień.Po otwarciu okazało się ,że miałam ropień macicy ,jako powikłanie po cesarskim cięciu i musieli usunąć macicę.
A po operacji ,podawano mi krew niezgodną  z czynnikiem Rh ,a ja go nie mam ,dobrze ze się wybudziłam i to dostrzegłam.
Dzięki Bogu tak się to zakończyło .

Więc te cesarskie cięcia ostatnio tak w modzie ,nie są takimi zwykłymi zabiegami nie niosącymi za sobą żadnego ryzyka utraty zdrowia ,czy życia.
Miałam okazję słuchać o tym audycji radiowej kilka miesięcy temu ,w której odpowiadał na pytania jakiś profesor z kliniki ginekologicznej bodajże w Krakowie.

Dobry lekarz to taki, który spełnia oczekiwania pacjenta.
Pacjent chce tabletki, dostaje; kobieta nie się męczyć rodząc naturalnie - spoko, będzie cesarka.
Matka nie chce karmić piersią, a dziecko ma kolkę, nie ma sprawy - to z pewnością nietolerancja mleka krowiego, więc proszę karmić Nutramigenem (będzie na receptę z literką "P"), itd, itp.
Największe szanse na "bycie dobrym lekarzem" ma lekarz przymujący prywatnie. Zalecając do wykonania całą listę badań ( a pacjent jest ucieszony, bo dobry lekarz, diagnozuje) poleca iść po skierowanie do lekarza rodzinnego aby badania były "za darmo". W tej sytuacji "lekarz ubezpieczenia zdrowotnego" od razu jest na pozycji spalonej bo nie w stanie spełnić wszystkich oczekiwań pacjenta ...

Własnie o tym miedzy innymi była mowa w tej audycji.
Ja nie miałam pojęcia o cesarce.Pierwszą córkę urodziłam siłami natury i drugą też tak chciałam ,ale nie wyszło.
Poszłam na KTG (jakieś elektroniczne) byłam tam może z pół godziny (nie pamiętam dokładnie) i weszedł lekarz jakiś i rozmawiał przez tel. komórkowy.
Trochę mnie to potem zaskoczyło,bo cały czas bębnili,że nie wolno używac komórek ,gdzie są elektroniczne urządzenia,bo mogą zakłócać ich działanie.
Po KTG lekarz oznajmia,Ĺźe trzeba robić cesarskie cięcie  :shock: .
Duzo potem myślałam o tym ,może ta rozmowa telefoniczna miała wpływ na ten cały wynik KTG?
Może tak trzeba było?
Tego niestety się już nie dowiem,ale mam nauczkę teraz.Teraz jestem bardziej doświadczona i bardziej nieufna w stosunku do lekarzy.
A wtedy nie miałam z nimi nidgy do czynienia,nie znałam ich jako pacjent.W sumie to gówno wiedziałam.
Myślałam,Ĺźe się zachodzi w ciąże,potem się chodzi 9 mies.,a potem się szczęśliwie rodzi i wychodzi szcześliwie do domciu i dzieciątko śpi ,je ,spi ,nie płacze, itd  :). Ale okazało się,Ĺźe jest  zupełnie inaczej niz sobie wyobraĹźałam ,ale i tak jestem bardzo,bardzo szczęsliwa ,Ĺźe tak się skończyło ,bo mogło gorzej .

Z doświadczenia swojego wiem,że pacjenci też w dużej mierze są sami sobie winni.
O mały włos wkopałabym się w takie bagno o jakim nie śniłam.Teraz z mężem jak sobie o tym mówimy,to ciarki mnie przechodzą.
Dobrze ,że nastapił taki szczęsliwy dla mnie zbieg okoliczności (dzięki Bogu-dla mnie On istnieje,bo inaczej być nie może) ,że uniknęłam tego bagna na własne zyczenie.
Dobrze,ze jeden dobry dla mnie lekarz przyszedł specjalnie dla mnie ,zaprosił do swojego pokoju i wytłumaczył mi pewne rzeczy,które nie dawały gwarancji,ze będzie dobrze.
Ten lekarz był realistą,starszy stażem i wiedział "conieco".

bea masz racje. Wszyscy (raczej tylko ci nieoptymalni) uwazaja tak jak napisalas. Ida do lekarza i jak dostaja to o co prosza to chwala lekarza po wszystkie czasy.
Jak kiedys zle stanelam i nie moglam ruszyc glowa do tylu poszlam do lekarza.Ten ni z tad ni z owad kazal mi sie polozyc i chcial mi dac zastrzyk. Powiedzialam ze nie chce. Byl bardzo zdziwiony i pytal dlaczego, bo przeciez mnie boli. Poweidzialam ze nie chce zadnych blokad ani kortyzonu ze chce masaz albo cos naturalnego.
NIe mogl uwierzyc ze pacjeta boli a nie chce. Mowil ze wiekszosc osob od razu chce by bol ustapil i wybiera zasrzyk.
Ja poszlam do super masazysty. Po pierwszaym masazu bol mi ustapil. Masazysta nie masowal miejsca gdzie bolao a szukal przyczyny. Zablokowany byl nerw gdzies w pachwinie.
po 3 masazu juz nic nie bolalo. Bez trucizn.
No ale to my pacjenci duzo jestesmy sobie winni. Po co leczyc sie naturalnie i dluzej kiedy antybiotyk pomaga od razu.
Taka jest mentalnosc ludzi i nic sie nie zmieni

SEWERO a może ty nie skojarzyłaś że On chciał zrobic TOBIE DOBRZE -wnioskuję to z tego że kazał się Tobie położyc :D

Jurek  :D Ty jesteś juĹź zdrowy jak rydz  :D skoro Tobie takie "rzeczy" przychodzą do głowy  :D

Sewero sama o tym piszesz że właśnie masarzysta nie szukał nic przy kręgosłupie tylko odrazu wziął sie za okolice pachwiny to samo chciał tobie zapewne zrobic
Twój lekarz, a jak kazał Tobie się położyc, to go żle oceniłaś i zwiałaś robiąc mu wykład o zastrzykach przeciwbólowych. :D

:lol: Dobrze kojarzysz  :lol:

jurek haha. Napewno chcial mi zrobic dobrze!!!!
Jego zona jest jego asystentka i stala kolo mnie. Tak szczerze mowiac to nie wiem czy ten lekarz bylby zdolny do zrobienia mi dobrze. Mial chyba ze 150 kg wagi skolioze, garba ledwo chodzil  brzuch jakby byl w ciazy ze sloniem( byl chirurgiem). Jak go zobaczylam to spanikowalam. Wiem ze choroby sie nie wybiera i nie chce mu ublizac. Ludzie do niego chodza i sa zadowoleni

Masazysta co prawda byl mlody moze ze 20 lat mlodszy odemnie. Kurcze ze wczesniej mi nie wpadlo to do glowy haha.

Odnosnie masazysty napisalam ze nie masowal kregoslupa a szukal przyczyny co nie znacze ze zaraz zabral sie za dol. Powolutku doszedl do miejsca gdzie byla blokada.

Edytko cały czas jestem jeszzcze w szpitalu ale odzyskałem siły i jak mnie znasz lubię wprowadzic czasami rochę humoru.
Zawsze robił to nasz nadworny Niedżwiedz ale jakoś nie interesują go moje gryzmoły/
Ale Ciebie też czytam i widzę ze zaniedbałaś obserwację nieba.

Oj znam Cię i cieszę się,że i Ty mnie znasz  :)

Jest taka pora ,że "nasz misiek" może mieć coś innego do roboty  :P
Ja niestety dziś jestem sama z dziećmi w domku  :P

Zaniedbałam,bo albo pochmurno,ale też jest do późna jasno ,a  zazwyczaj wcześnie się kładłam spać,nie wytrzymywałam do późna w nocy.
Pewnie wznowię obserwacje we wakacje ,można dłużej "posiedzieć " .

A moze dobry lekarz,to ten co bierze "dobre" oplaty za usluge: :lol:

http://www.profilaktykazdrowotna.pl/centrum_medyczne_cennik.pdf

Coś ten 17-sty punkt mało kosztuje.

Kodar, a co to jest "wirtualna" np. kolonoskopia? Chyba jestem "tysiąc lat za..." bo nie wiem :(
Nie spotkałam się w Polsce z takim określeniem.

Bea ja też mam z tym problem i nie rozumię tej "kolanoskopi wirtualnej" byc może że chodzi o zapłatę za tę kolanoskopie korzystając z Wirtualnej strony
a następnie oczekiwanie na zabieg przy komputerze

Bea ale jestes "rozbrajajaca", to mi przypomina historie
czlowieka ktory "nie wie, ze wie"  8) :shock: :shock:

Bea ale jestes "rozbrajajaca", to mi przypomina historie
czlowieka ktory "nie wie, ze wie"  8) :shock: :shock:



Zdarza sie  8) 8) 8)

Grizli Twoje spostrzeżenia są niezwykle cenne i zawsze mówią jedno i to samo .ale po głępszych przemyśleniach wiem o co Tobie chodzi
"że aby coś wiedziec należy udac się do fachofca, a nie do Narodowego Funduszu Zdrowia" Czy przypadkiem się nie mylę ?

A co sądzicie o doktorze Mengele?

Samo nazwanie go doktorem to naduĹźycie  :? :(

No,ale był .
Dziwi mnie bardzo,ze nie odpowiedział za swoje czyny .

---

Tytuł: Odp: Kim jest "dobry lekarz" ?
Wiadomość wysłana przez: grizzly 2008-06-20, 23:42:20

---