forum.dr-kwasniewski.pl

co bierzecie na "drugie sniadanie" do pracy?

ja ostatnimi czasy robie tak:

4 jajka + lyzka maki pszczennej = mixujemy --> wylewamy na patelnie --> smazymy z obu stron --> jeszcze jak nalesniczek jest na patelni dajemy na niego plaster sera zoltego, plaster wedliny(lub co tam dusza zapragnie) skladamy w kostke (mozna chyba tez zawinac ale nie probowalem) i jeszcze chwilke smazymy zeby serek sie troszke roztopil --> odkladamy do wystygniecia --> pakujemy i wsadzamy do lodowki, rano pakujemy do torby i ok. 9.30 zjadamy!!!
na patelni 30cm masy starcza na 3 sztuki nalesnika.

smacznego! ;]

A ile Ty godzin w tej pracy jesteś ,że musisz tam jeść?

Jak ja bym coś takiego zjadła na śniadanie,to nie wiem czy do wieczora chciałoby mi się cos zjeść.
Ale masz "spust" Mike i do tego to jest drugie Twoje śniadanie mam rozumieć?A potem obiad i kolacja?
"Matko bosko" ...nie zniesłabym tego....

wlasciwie to "drugie sniadanie" to moje pierwsze bo rano przed wyjsciem nie jem (wychodze 6.10 - wstaje 6.00 wiec mam bardzo malo czasu na cokolwiek 8)) wiec musze cos jesc w pracy. potem ok 16 obiad i ok 20-21 kolacja.
inna sprawa to moj "spust" :D nie raz mi sie zdarzalo zjesc w ciagu 2 godzin rownowartosc 3 obiadow :) a waze ledwo 74kg.

No to sie zastanów,bo wyjdzie na to,şe to Twoja kolacja  :P


Szybki jesteś  :P Tylko mi nie mów,że na 6:15 musisz być w pracy  :P

W pierwszym momencie pomyslalam,Ĺźe moĹźe pracujesz w kopalni  ,albo jesteś sprinterem   ,albo dzwigasz jakieś ciężary  :P   

rano jem sniadanie jajeczne, które z reguły wystarcza
czasami jak zgłodnieję na drugie sniadanie kupuje wedle humoru, kawałek: parowki, pasztetowej, salcesonu, baleronu itp. i to wszystko popijam smietanką :) Jak mam intensywny dzień przede wszystkim potrzebuje paliwa, części zamiennych (białka) jakby mniej ;)

Dobra.Żeby nie odbiegać od tematu,to tera na poważnie.
Jak się pracuje na jakimś bardziej odpowiedzialnym stanowisku,to proponuję w jednej ręce rybę wędzoną,a w drugiej butelke piwa,tak żeby w każdej chwili być gotowym do pracy "w razie czego",a jak się pracuje na mniej odpowiedzialnym stanowisku,to można się też przespać...

W takich warunkach myslę,że propan- butan wystarczy.Nawet w necie pisze,że to rozwiązanie bezpieczne i ekonomiczne...

Ostatnio jako paliwa używam smalec połączony z 90% czekoladą i spirytusem. Osobno tych składników nie da się jeść, ale razem tworzą wspaniałe czekoladki energetyczne. Już trzecią "produkcję" zjadam i mam zmagazynowane składniki na następną.

Wstaję o 6.00 wychodze do pracy ok 6.40, jem jajecznicę z 3 jaj (lub 2 plus 1 żółtko) na maśle lub wędzonej słoninie (jeśli mam). W pracy jestem od ok 7.20 do 15.20. Nic nie jem, jednak ok. 14.00 czuję już głód, no ale wytrzymuję bo już ok. 16.30 jem obiad. Przyznam jednak że przydałaby mi się jakaś zakąska tłusta ok godz 12.00 z jakąś ilością węglowodanów, bo brak węgli od samego rana lekko odczuwam. Swego czasu robiłem chleb na bazie słonecznika, bardzo syty, taka kanapeczka z boczkiem w byłaby zupełnie wystarczająca.

Mozna jadac bez obaw razem w posilku frytki optymalne  z jajkami sadzonymi?Ja wlasnie sobie robie fryteczki 50W na caly dzien i do tego  dwa jaja sadzone chcialbym
Pozdrawiam i czekam na odp

JuĹź przyjęłam zamĂłwienie  :P
Dwa jaja sadzone będą koło południa przed drzwiami wejściowymi-to proszę je odebrać i położyć pieniądze na wycieraczce.
20zł sie nalezy  :P

Kategorycznie NIE!!!
Nie pasuje mi "frytek" z jajkiem sadzonym ,bo to jest "okrągłe",a tamto prostokątne,a cały widz polega na tym,żeby tak zestawiać pokarmy ,aby współgrały ze sobą pod wzgledem geometrycznym.
I tak;do frytek będzie pasować ryba (tylko nalezy obciąć łeb i ogon) .
Do jajka sadzonego będzie pasować np. chips ,albo bułka kajzerka.
Tylko w taki sposób przyrządzone posiłki nie bedą nam szkodziły i możemy je jadać bez obaw.