forum.dr-kwasniewski.pl

całe to ŻO to jedno wielkie oszustwo. Jeżeli komuś pomaga, to prawdopodobnie jest wynikiem autosugestii, albo i tak był zdrowy. Postanowiłem zastosować to żywienie ze względu na: nadciśnienie, otyłość i cukrzycę II. I co sie okazała: waga nie spada ani o gram, ciśnienie , które wynosiło 135/85 skoczyło do 160/100 a nawet chwilami do (biorę cały czas leki ciśnieniowe, ponieważ jak je ograniczyłem ciśnienie skoczyło do 190/105). Cukier natomiast, który miałem na tradycyjnej diecie cukrzycowej + insulina (około 400 gram węglowodanów bez tłuszczu) miałem bardzo ładny do 140 na czczo. Po zastosowaniu diety (60 gram węglowodanów + tłuszcz) cukier skoczył mi do 180 a nawet 190 na czczo i ponad 200 po posiłkach. Myslałem, że będę mógł ograniczyć insulinę, ale muszę zwiększać jej dawki, żeby utrzymać rozsądne poziomy cukru. Ciekaw jestem, gdzie tkwi haczyk i kto zyskuje na propagowaniu diety, która szkodzi a nie pomaga.

Wyjedz do Akadii albo do, CENTRUM ZYWIENIA OPTYMALNEGO w JASTRZĘBIEJ GÓRZE tam uzyskasz fachową pomoc lekarza optymalnego i dietetyka ,, nauczą Cię jak stosować ŻO bo widzę że sam nie dajesz sobie rady z ta dietą........

albo przejdz na inną dietę....


pozdrowienia

powiedz jeszcze na którym drzewie rosna pieniądze, żebym mógł ich nazrywać. 1800 za pobyt to dla mnie stanowczo za drogo

A ile miesięcznie wydajesz na leki :roll: ?(przypuszczalnie od 300 do 500zł :shock: ).
Kalkulacja wygląda tak- po dwutygodniowym pobycie w Arkadii ta kwota powinna "zostać" w kolejnych miesiącach w twojej kieszeni, a więc pobyt się zwraca bardzo szybko, ale kto by tak kalkulował - musi to być pewnie jakieś oszustwo lub inny hak :roll: :lol: :!: :cry:

Jestem rozczarowany brakiem wiarygodności tego forum. Gdyby odpowiedzi na pytania udzielał lek.med. Jan Kwaśniewski lub innni lekrzarze związani z ruchem - to rozumiem. W obecnej sytuacji całe formum jest podobne do rózmów przy piwie. Składam wniosek do twórców tego forum o spowodowanie, żeby osoby kompetentne odpowiadały na pytania. W przeciwnym wypadku podważam sens całego przedsięwzięcia.

No się wie!. W Twojej sytuacji to najlepiej, aby ten lek. med. Jan Kwaśniewski osobiście Ci aplikował trzy razy dziennie - łyżeczką to ŻO :shock: , o prądach selektywnych nie wspominając :!: . Też bym tak chciała :lol: . Ale jest to chyba nierealne, a więc zadbaj o swoje zdrowie raczej sam i nie oczekuj wiarygodnych porad medycznych przez Internet, bo to nie jest "odin, dwa, tri, czetire - a tiepier...".
Pomóż sobie sam i rusz się do najbliższego lekarza optymalnego. Za kosztowny wysiłak?

:arrow: czy Ty Paweł od forum nie wymasz za dużo....może chciałbyś jeszcze aby wypisano Ci recepty i skierowano na bezpłatne dokładne badania.......od leczenia masz lekarzy w swojej przychodni....wyniki Twojego leczenia widać gołym okiem....jeśli chcesz być zdrowy zejdz na ziemię otwórz oczy które masz a które nie widzą i bierz sie za zdrowe odżywianie...nie ma lepszego odżywiania jak ŻO , które nie leczy choroby jak Twój lekarz w przychodni... ale przywraca zdrowie.....oczywiście jeżeli jest to możliwe....sam dr Kwaśniewski też nie zrobi cudów jeżeli u Ciebie choroby spowodowały nieodwracalne skutki...........ale ŻO pomoże zwalczyc choroby które można zwalczyć....z człowieka sapiącego zrobisz się homo sapiensem......dodrze że chcesz żyć i dobrze że chcesz z chorobami swoimi walczyć....tak jak Ci doradzałem bez lekarza optymalnego, dietetyka czy Arkadii sobie sam nie poradzisz .... a uczstników forum którzy chcą Cię ukierunkować i doradzić w leczeniu obdarz szacunkiem ponieważ robią to bezinteresownie.....poświęcając swój czas i udostępniają swoją wiedze....i nie wymagaj od nich za dużo......

Na forum opty.niepotrzebni są pieniacze.
JeĹźeli stwierdzasz, Ĺźe to oszustwoto TwĂłj problem.
Jak widzisz na forum opty.funkcjonuje kilka tys.osób,które coś chyba DO zawdzięczają\skoro tu jeszcze są\.
Dlatego jeĹźeli Ci DO nie odpowiada to nie ma przymusu.
Odżywiaj się jak nakazuje świat,lecz się jak nakazuje współczesna medycyna\farmacja\i pa,pa.
pozdrawiam jep

Motto: „Ĺšle robisz gdy chwalisz, jeszcze gorzej gdy ganisz rzecz, ktĂłrej dobrze nie znasz”

Paweł napisał:
całe to ŻO to jedno wielkie oszustwo.
Wg. mojego rozeznania, to ŻO co najmniej w połowie jest prawdą.

Jeżeli komuś pomaga, to prawdopodobnie jest wynikiem autosugestii, albo i tak był zdrowy.
A może to Twoje problemy są wynikiem autosugestii i prędzej pomoże Tobie Kaszpirowski, zdalnie Cię sterując, niż prawidłowe Żywienie Optymalne, mające odbicie w naukach podstawowych.
Dr Kwaśniewski nie oszukuje, a wyraĹşnie pisze: „Ale działa ona skutecznie tylko na tych, ktĂłrzy sami przyjdą i poproszą o pomoc, a moĹźe zaszkodzić tym, ktĂłrzy o te pomoc nie proszą, a ktĂłrym Optymalny usiłuje z dobroci serca pomĂłc.” Cyt .”Optymalni” Nr 9/2004.

Ciekaw jestem, gdzie tkwi haczyk i kto zyskuje na propagowaniu diety, ktĂłra szkodzi a nie pomaga.
Jeżeli chodzi o propagowanie DO, to Dr J.K. wskazuje jak należy postępować, aby nikomu, także sobie nie zaszkodzić.
Na propagowaniu DO z pewnością zyskują Ci, którym pomaga, a jest takich ogromna rzesza ludzi. Zauważ, że człowiek to osobnik bardzo złożony, który oprócz somy ma również, czy przede wszystkim, psyche, która ma decydujące znaczenie w tym jacy jesteśmy, jak się czujemy, ............
DO niektórym nie pomaga, ale na szczęście zdecydowanej większości pomaga i jest nadzieja.

Mam do Ciebie kilka pytań: czy zadałeś sobie trochę trudu, by choćby wypożyczyć (już nie mówię o kupieniu) jakiejkolwiek książki JK? Jeśli tak, to czy przeczytałeś ją i zrozumiałeś? ŻO nie jst tabletką i nie działa jak tabletka. To sposób na życie i wymaga wiedzy przed podjęciem decyzji. Czy przed przejściem na ŻO skonsultowałeś się z jakimś lekarzem opty? W Twoim przypadku jest to szczególnie ważne. Jeśli nie, to na jakiej podstawie ustaliłeś sobie dietę?

Pozdrowienia, Tomek.

Ps. Jeszcze jedno. Forum dyskusyjne nie jest gabinetem lekarskim, gdzie każdy może sobie przyjść po receptę na proszek. Lekarze tu nie przyjmują. To jest miejsce wymiany myśli i doświadczeń stosujących dietę. Nikt nie jest tu upoważniony do stawiania Ci diagnozy. Chcesz wiedzieć więcej, to skonsultuj się z lekarzem. Podaję Ci Link do strony, gdzie znajdziesz wykaz miejscowości z OSBO. Tam Ci podadzą, gdzie najbliżej Ciebie przyjmuje lekarz opty:
http://optymalni.pl/?id=10

wyobraź sobie, że przeczytałem wszystkie książki J.Kwaśniewskiego (po kilka razy). Idiotą nie jestem, ponieważ sam napisałem kilka książek (jak do tej pory cztery ukazały sie drukiem - sprawdź :
http://www.mikom.pl/MPORTALX/BookDetails.aspx?BOOKID=541
http://www.mikom.pl/MPORTALX/BookDetails.aspx?BOOKID=1316
http://www.mikom.pl/MPORTALX/BookDetails.aspx?BOOKID=391
http://www.mikom.pl/MPORTALX/BookDetails.aspx?BOOKID=584
http://www.mikom.pl/MPORTALX/BookDetails.aspx?BOOKID=844
obecnie Wydawnictwa Naukowo Techniczne wyraziły zainteresowanie moją książką o wyoblaniu")
Zastosowałem wytyczne zawarte w rozdziale pt."cukrzyca" oraz w rozdziale pt"nadciśnienie". Wina leży oczywiście po mojej stronie. Mój błąd polegał na tym, że oczekiwałem sensownych porad na tym forum, a spotkałem się z nagonką i zero koinstruktywnych informacji. Drugi mój błąd polegał na tym, że sądziłem, że w takim forum uczestniczą ludzie mający pojęcie o zagadnieniach na nim poruszanych, a nie osoby, które nie mają się do kogo wygadać i w związku z tym uczestniczą w takim czy innym forum. Wiedza nie jest koniecznym udziałem w takim forum, liczy sie uczestnictwo.

Twój dorobek, Pawle jest rzeczywiście spory. Gratuluję.

Nie jestem od oceniania ludzkich błędów, ale na Twoim miejscu z cukrzycą i nadciśnieniem naprawdę zacząłbym dietę od wizyty u lekarza opty, a przynajmniej skonsultowałbym się z doradcą żywieniowym. W Warszawie przyjmuje ich paru i niektórzy mają świetną opinię. Wystarczyło zapytać tutaj, a na pewno ktoś by Ci polecił.

Pozdrawiam, Tomek

ps. Mimo wszystko, nie rezygnuj tak łatwo. :)

Wcale nie rezygnuję, ale nadal twierdzę, że jest to wielkie oszustwo. Oczywiście skontaktowałem się z jednym z lekarzy od ŻO. Stwierdził on, że widocznie mam jakieś schorzenie organiczne typu: tarczyca, wątroba, nadnercza czy jakieś inne. I to schorzenie spowodowało, że na diecie: nie chudnę ale tyję, nie spada ciśnienie ale wzrosło, nie spada cukier ale wzrasta - czyli wszystko odwrotnie. Tylko że według zapewnień J.K. dieta miała być panaceum na wszystkie niemal choroby. A tu okazuje się, że najpierw trzeba wyleczyć choroby (jeżeli są), a później może dieta zadziała - czyli co właściwie się stanie, jak chorób już nie będzie? Nie uważacie, że to tzw ściema?

Pawel, jezeli jest tak jak piszesz, ze ZO powoduje u ciebie odwrotny skutek, to zaprzestaj ZO i zacznij pozerac znowu cukry , wtedy bedzie napewno znowu odwrotnie i zaczniesz chudnonc i zdrowiec w oczach.
Wszystko minie ci jak renkom odjol.

Rzucajac w diably i ZO i wracajac do slodkosci posluchasz rowniez tego glosu co ci mowi , ze ZO to wielkie oszustwo.

Jeszcze troche a wszyscy ci przesmiewcy i wontpioncy , ktorzy sie tutaj do mikrofonu przyplontujom, bedom krzyczec ,
czemu po zezarciu kilku kromek ze smalcem nie odmlodnieli a nogi tez im jeszcze smierdzom.

Po przeczytaniu Twojej odpowiedzi odnoszę wrażenie, że śmierdzą Ci nogi, cuchnie z ust (spróbuj czasem umyć zęby i używaj płukanki do ust), i może uda Ci się umyć po pachami jeszcze raz w tej dziesięciolatce. Kiedy z wielkim trudem uda Ci się skończyć pierwszą klasę szkoły podstawowej (ile lat powtarzałeś klasę - trzy?), może zauważysz, że piszesz wyjątkowo niechlujnie i niegramatycznie. No, ale czego ja mogę wymagać, najpierw trzeba nauczyć się pisać. Za parę lat będzie niż demograficzny, może z litości przepuszczą Cię do drugiej klasy. I to na razie tyle na temat Twojej konstruktywnej porady dietetycznej.
Dla pewności przejrzałem Twoje wszystkie posty, jakie znajdują się na tym forum. Potwierdziło to moją opinię - wszystkie wypowiedzi są chamskie - Tobie się pewnie wydaje, że są bardzo dowcipne- niestety jesteś w błędzie.

Drogi , sympatyczny rozmowco z rozterkami ;
dziekuje ci za tom twojom diagnozem, dotyczoncym zapachow wydzielanych przez mojom powlokem. Diagnosa tfoja jest trafna.

Pomylies mownice, drogi czyscioszku,idz szukac odpowiedzi na twoje wonpliwosci gdzie indziej, kogo tutaj obchodzom twoje dolegliwosci ?
Nazywasz mnie chamem ? jeste
nim , w przeciwienstwie do ciebie , wykstalcony i taktowny osobniczku nekany chorobami.
Twoj takt i dobre wychowanie wyziera juz z tytulu tego wontku , ktory tu zalozyles.

Zmyj sie stond , ty jak i rowniez inni , ktorzy zaraz stanom tutaj w twojej obronie, rownie taktowni i mondrzy jak ty.

Szanowni Panstwo!
Moja pisownia oraz narzecze , ktorego uzywam jest dostosowana do wysokiego poziomu reprezentowanego przez niektorych wystepujacych tutaj przeciwnikow i przesmiewcow, ktorzy kierowani troskom o nas musza sie tutaj wynurzac.

JanieOpty!
Nim napiszesz następny post, przemyśl go dobrze, bo dla mnie (choć nie tylko) treści i formy Twoich odpowiedzi nie są zbyt eleganckie na tym forum i mogą one obrażać innych Użytkowników. W związku z tym jeśli ktokolwiek poczuł się dotknięty Twoimi odpowiedziami (a sądzę, że tak jest) i zwróci się z odpowiednim wnioskiem do mnie - udostępnię dane, które pozwolą Cię zidentyfikować.

Niestety JK w swoich książkach nie wymienia przeciwskazań dla DO, tak jak uczynił to np. W.Lutz. Nie Ty pierwszy zaszkodziłeś sobie zaczynając tę dietę. Pozdrawiam

Książki Kwaśniewskiego są napisane wyjątkowo niechlujnie i niespójnie. W wielu przypadkach podaje pewne informacje, którym zaprzecza kilka stron dalej. Książki powinny być przeredagowane (czy żaden redaktor merytoryczny nie miał ich w ręku?). Najdziwniejszy jest wątek mesjanistyczny. Normalnie, jeżeli komuś wydaje się, że jest Napoleonem albo nowym Mesjaszem - zamykają go w psychiatryku. A tu nagle ktoś zaproponował kandydaturę do Nobla? Chyba lekka przesada. Osobiście znam kilka osób, które próbowały zastosować tą dietę, z żadnymi rezultatami (włącznie ze mną). Zrobiłem sobie całe spektrum badań i okazało się, że mam ogromną niedoczynność tarczycy (przeciwciała przeciwtarczycowe astronomiczne z podejrzeniem choroby Haszimoto). No i co? W takiej sytuacji dieta nie pomaga? Najpierw trzeba się wyleczyć, żeby zastosować ŻO? Coś tu nie gra.

To dobrze jeśli zdajesz sobie sprawę że jesteś poważnie chory, ale na grupie nie ma lekarza który mógłby Ci pomóc wirtualnie.
Aby sam w domu skutecznie i bezpiecznie leczyć się z cukrzycy niezbędna jest obszerna wiedza, do dokładnego wyliczenia potrzebnych ilości składników białka ,tłuszczy i węglowodanów.
Wspomnę również ważną rolę składu chemicznego spożywanych produktów.
Na grupie w poradach nikt nie weźmie za to odpowiedzialności, rozgrzeszony byłby ktoś o podobnych schorzeniach. Trudno na takiego czekać bo może nie mieć neta.

Jeśli nie skorzystasz z wizyty w dobrej ,,Arkadii’’ pozostanie Ci czytać forum rĂłwnieĹź innych optymalnych grup dyskusyjnych albo czytać ( co moĹźe być pomocne ) np.listy pacjentĂłw z podobnymi schorzeniami ktĂłre mogą być podobne i pomocne dla Ciebie. Nie tylko na tej grupie.




Z pozdrowieniami - zbynek

Wielu mialo,nieuleczalnie chorych zawsze chetnie wracaja
do lektury,Ksiazki sa logiczne i bardzo pomocne,
szczegolnie gdy brak lekarza optymalnego,
np poza granicami kraju




Jezeli bylby to autor jeszcze jednego poradnika,to owszem
powinien wyladowac u dobrego specjalisty



A czy aby na pewno byla to DO,jak wynika z Twoich listow
masz problemy ze zrozumieniem kilku ksiazek dr Kwasniewskiego.
Inni nie maja czy to nie dziwne.

Wszystko jest w porządku! Żywienie Optymalne działa w każdym przypadku na zwierzętach hodowlanych w chowie klatkowym i u ludzi, którzy potrafią zrozumieć co czytają lub co mówi tzw. lekarz optymalny.
Ponieważ masz kłopoty ze zrozumieniem tekstu (twój cytat o książkach JK), a pierwsza alternatywa pewnie też ci się nie "uśmiecha" (chów klatkowy) to z twojego punktu widzenia faktycznie - coś tu nie gra!
P>S>
Im dłużej czytam Kwaśniewskiego, tym bardziej odnoszę wrażenie, że wątki o których wspominasz i "maszyny jądrowe do produkcji manny" autor wstawiił celowo i wyłącznie dla tych wybitnie uzdolnionych, dla których ważniejszym od założeń ŻO jest problem, czy Mosze miał, czy niemiał aparatury jądrowej do karmienia Żydów przez czterdzieści lat na pustyni?. Takim osobom nawet ŻO nie może pomóc!!! i to jest jedyne przeciwwskazania dla stosowania ŻO.

Jestem (byłam) optymalną z wyboru przez 8 lat. Do zastosowania tej diety nie zmusiło mnie żadno schorzenie, czułam się dobrze, byłam szczupła, miałam 34 lata. Należe do osób które jak się do czegoś przekonają to nie ma na nich siły. Doktor Kwaśniewski przekonał mnie, że dieta optymalna jest najlepszą dla człowieka. Poza drobnymi uwagami do Jego odnośników biblijnych właściwie zgodziłam się z propagowaną wiedzą. Początek i kilka lat było fantastycznych. Mało jadłam, nie byłam nigdy głodna, miałam ładną cerę i energię życiową. Jednakże stopniowo, bardzo niezauważalnie samopoczucie moje zaczęło ulegać pogorszeniu. Następowało można tak nazwać otępienie umysłowe co bardzo mi przeszkadzało w wykonywanym zawodzie. Brak koncentracji, lotności umysłu ciągłe napięcie nerwowe wręcz stany depresyjne. Z czasem pojawiły się problemy skórne, dłonie , stopy aż w końcu twarz usiana czerwonymi wykwitami. Ponieważ bardzo uwierzyłam w dietę optymalną i w odróżnieniu od niektórych optymalnych bezbłędnie potrafię rozróżnić białko, tłuszcze i węglowodany stosowałam ich dokładny pomiar i proporcję (zakupiłam nawet wagę, która potrafi wyliczać ilości BTW) nie dawałam za wygraną. Wykluczyłam pasożyty o których tak często mówią lekarze optymalni jako o przyczynach chorób skóry udałam się do dermatologa, diagnoza - alergia a następnie stwierdzenie iż dolegliwości skóry twarzy pochodzą z górnego odcinka dróg pokarmowych a w szczególności wątroba i woreczek żółciowy. Informację tę otrzymałam od dermatologa z wieloletnią praktyką, który nawet nie chciał dopuścić innej przyczyny tego schorzenia, był pewien diagnozy. Po kilku latach żywienia optymalnego zapragnęłam już w wieku stosownym urodzić dziecko. Byłam pewna, że moje dziecko to będzie okaz zdrowia a tu tymczasem - dwukrotne poronienie w 8 i 10 tygodniu ciąży. Obecnie nie jestem już na diecie optymalnej i stwierdzam z pełnym przekonaniem, że dieta ta może spowodować wiele szkód dla organizmu. Czytam trochę różnej literatury medycznej i moje wnioski są następujące: mój organizm został okropnie zakwaszony, nafaszerowana byłam licznymi toksynami, w celu wyrównania kwasowości zbyt mało organizm otrzymywał wapnia dlatego też pobierany on był z kości (moje kości i stawy są w fatalnym stanie), na diecie tej wystąpiły niedobory wielu witamin i minerałów głównie witaminy C odpowiedzialnej za syntezę kolagenu. Mogę jeszcze wiele opisywać gdyż bacznie się obserwuję czytam różnorodną literaturę (nie jestem e siebie zapatrzona, nie jestem własną fanatyczką ale zwracam uwagę na własne zdrowie szczególnie po to by żyć niekoniecznie długo ale w dobrej jakości) lecz forum nie jest tutaj chyba najlepszym miejscem. Znalazłam sie tu dopiero po raz drugi i mam odczucie, że w większości umysły prezentujących swe wypowiedzi osób są po prostu chore. Nienawiść powinna być obca optymalnym, jak rzecze doktor Jan Kwaśniewski. Panie Pawle gratuluję sukcesów zawodowych i spostrzeżeń na temat diety.

Dziękuję za pochwały. Skoro akurat jestem przy głosie pochwalę się jeszcze, Ĺźe Wydawnictwo Naukowo Techniczne przyjęło do druku moją książkę o wyoblaniu pt. ”Wytwarzanie przedmiotĂłw cienkościennych metodą wyoblania ręcznego”. Ostatnia pozycja na ten temat ukazała się w 1957 roku (po polsku).
Ja też zauważyłem chęć mordu u rzekomych optymalnych. Piszę rzekomych, ponieważ prawdziwi optymalni są podobno łagodni, życzliwi, bratnie dusze, sama łagodność i spontaniczne braterstwo. A z tego forum czuję chęć mordu i pragnienie mojej krwi. W sumie juz dawno straciłem nadzieje na sensowną odpowiedź. Miło mi zauważyć, że trafiają sie osoby, z którymi korespondencja daje wiele radości np: egrzesik, zbynek, Leon.Z, aratorn. Myślę, że sekret tkwi w inteligiencji. Celowo wetknąłem kij w mrowisko, aby wywołac polemikę, niestety niektórzy sa pieniaczami, nie będę wymieniał ich pseudonimów, nie ma to znaczenia. Ci, którzy mnie nie lubią, sami wiedzą dlaczego.

Paweł,
o co Ci chodzi?
Czy nie szkoda Ci czasu na produkowanie sie na forum, gdzie jak twierdzisz, spotykają. Cie same nieprzyjemności ze strony uzytkownikow?
JEŻELI NIE ODPOWIADA TOBIE TO FORUM, NIE POMAGA DO, TO SIE POPROSTU STĄD WYNIEŚ. TAK POSTĄPI CZLOWIEK LOGICZNIE MYŚLĄCY I O DOBRYCH INTENCJACH.
Jeszcze raz przeczytałam ten temat i nie mam watpliwości, że wywołałeś go po to, aby dokuczyć Doktorowi J.K., zdyskredytować DO, obrazić forumowiczów.
A może Ty jesteś z tych, co uważają, że jak kogoś lekceważysz, to rośnie dla ciebie uznanie , szacunek???
Nie mam watpliwości, że zamiarem Twoim jest pozostawić zwykły smród na Forum, bo nie możesz znieść, że gro dyskusji tutaj jest rzeczowa i ciekawa.
No i zastanawiająca jest historia 8 letniej "optymalnej", z którą gracie jedną melodię. :wink: :wink: :wink:

Ps.
Wszystkie Twoje wyniki jakie podajesz są negatywne????
Proszę daj znać jeszcze o wynikach po wizycie u psychiatry.

Czy od 1957 roku techniki wyoblania ręcznego wzbogaciły się o jakies innowacyjne metody , mające znaczący wpływ na proces produkcji ??;)

chcesz powiedzieć ze dziwisz się "prowokacyjnym" odpowiedzią na swoje prowokacyjne pytania ??? gdzie tu logika ??;)

Odpowiedź dla Sławka: przeczytaj moją książkę (jak się ukaże), to się dowiesz.

Odpowiedź dla Zofii: Twoja odpowiedź jest nacechowana dobrocią, życzliwością i miłością bliźniego. Wprost "sama słodycz" - tak trzymaj. Uosabiasz cechy dobrego samarytanina, przemawia przez Ciebie życzliwość dla całego świata, cecha ponoć charakterystyczna dla każdego optymalnego.
Nie bardzo wiem dlaczego uważasz, że mam coś wspólnego z 8 letnia optymalną. Osoba ta postanowiła wypowiedzieć się na forum. Uważam, że jej wypowiedź jest interesująca i na pewno wymaga głębszego zastanowienia i analizy przyczyn. Ale Twoja życzliwość dla bliźnich i tolerancja nakazują Ci natychmiast zareagować agresją na kogoś, kto śmie mieć inne zdanie niż Ty. Myślę, że masz poważne problemy z osobowością. Twoja agresja nie jest stanem normalnym dla nikogo, ani optymalnego ani nikogo innego, zastanów się nad tym poważnie, zanim coś jeszcze napiszesz w dotychczasowym tonie. Masz oczywiście prawo do wypowiedzi, zastanów się jednak, dlaczego chcesz odebrać to prawo innym. To znaczy uważasz, że prawo do wypowiedzi mają tylko Ci, którzy mówią to samo co Ty? Chyba się zagalopowałaś.

O tak ogĂłlnie, to wszystko co pisałem wcześniej jest prawdą. Mam powaĹźną niedoczynność tarczycy, otyłość, nadciśnienie, cukrzycę, przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu B, problemy z prostatą, mĂłj organizm nie trawi tłuszczy. I konsultowałem się z lekarzem optymalnym. Okazało się, Ĺźe muszę się wyleczyć się najpierw z współistniejących chorĂłb (na początek z niedoczynności tarczycy – choroba Hashimoto), i dopiero moĹźe dieta zadziała – opinia lekarza optymalnego. Tylko ponownie pytam, na co mi wtedy ta dieta, skoro będę wyleczony? Wtedy będzie to sztuka dla sztuki. Moja prowokacja polega na zadaniu tego właśnie pytania. Po co dieta, ktĂłra miała podobno być panaceum na niemal wszystkie dolegliwości, jeĹźeli najpierw trzeba pozbyć się tych dolegliwości?
Niestety Kwaśniewski pominą całkowitym milczeniem (poza jednym niewielkim wyjątkiem) przypadki, gdy dieta nie działa lub moĹźe szkodzić. No cóş, myślę, Ĺźe trzeba mu wybaczyć, MESJASZA nikt nie ma prawa krytykować ani wytykać mu błędĂłw – a moĹźe jednak powinien?

Na ten post Pawełku otrzymałeś już następującą odpowiedź:

pawel napisał:
Niestety Kwaśniewski pominą całkowitym milczeniem (poza jednym niewielkim wyjątkiem) przypadki, gdy dieta nie działa lub moĹźe szkodzić. No cóş, myślę, Ĺźe trzeba mu wybaczyć, MESJASZA nikt nie ma prawa krytykować ani wytykać mu błędĂłw – a moĹźe jednak powinien?


Drogi Pawle!
Jesteś klasycznym przykładem nadającym się jedynie do stosowania Diety Optymalnej w "obiekcie zamkiętym" (w chowie klatlowym DO jest skuteczna w 100%) i pod nadzorem dobrego dietetyka przez 24h. W takim przypadku może by Ci się coś w głowie "wyobliło", a po powrocie do domu zaś by Ci się pogorszyło - "bo już jest dobrze - to po co stosować dietę?".

Szanowny Pan Kwaśniewski Jan i inni stosujący ŻO, którym ono pomogło, nie są winni tego, że jesteś chory i nieszczęśliwy, ponieważ ten stan zdrowia i ducha zawdzięczasz wyłącznie sobie, a krytyki MESJASZA było tak dużo, że aż Go ukrzyżowali!!! (nie wiem doprawdy czemu "Kod Leonarda" p. Brown'a odniósł taki sukces?!!! - może przez krytykę i wytykanie błędów Kościołowi - to zawsze był i jest w każdym krytykowanym przypadku świetny, choć krótkotrwały sposób na "wypłynięcie").
_________________
Pozdromama.

http://www.optymalni.com/Listy_i_Odpowiedzi/listy_i_odpowiedzi.html

Cały błąd pawła polega na tym, że nie umie stosować ŻO. Generalnie waga u mnie średnio spadała. Książka mi nie wystarczała. Postanowiłem odwiedzić gabinet ŻO. Tam pouczono mnie, zalecono kupno wagi BTW (pierw spytano się, czy mnie stać na nią). Kupiłem wagę, stosuję się do diety i pełna rewelacja1 12 kg schudłem, chudnę nadal, samopoczucie dobre, mam siły na wyprawy rowerowe, nawet po 50 km dziennie (kiedyś ledwo przejeżdzalem 5 km).

Bylem w Jastrzebiej Gorze i oplaca sie. W ramach pobytu 3x posilki, szkolenia, sympozja, a potem mozna pojsc na prady selektywne, na miasto, na plaze.

pawel, pojdz sie poradz lekarza d/s ŻO, bo możesz popełniać minimalne błedy w żywieniu i one moga powodować bardzo złe skutki!

Kwaśniewski nie ma aż takich pieniedzy z tego, gdyz ksiazki nie przynosza az takich pieniedzy (teraz mozna sciagnac z internetu wiele e-bookow jego- GRATIS, on nic z tego nie ma), osrodki ŻO to tam jedzie sie za grosze. JA osobiscie w Jastrzebiej za hotel placilem 2xwiecej niz za osrodek ŻO.

A co do inwidulanych wygłaszań na forum dr dla Ciebie, to jesteś śmieszny... Jakby do każdego doktor odpowiadał na 100 pytań, to by od komputera nie odszedł!!!

zgadzam się z tym, masz rację, a do tego nasz dr. cały czas działa czynnie.
GraĹźyna

Jemu to już chwała za to, że wogule wymyślił machinę ŻO. Gdyby nie to, to świat byłby w niebezpieczeństwie :wink:

Przeczytałem wszystkie wypowiedzi na tym forum i już sam nie wiem. Albo ja głupi, albo ja gupi. Ludzie co Wam się stało.Co to za dywagacje, co za dyskusja?
Jestem na żywieniu które wskazał dr KWASNIEWSKI i jest mi z tym dobrze. Gdybym poczuł jakieś mamkamenty związane z moim wyżywieniem, odżywiałbym sie inna dietą, innym sposobem żywienia.
Nim zdecydowałem o DO to uczęszczałem na wykłady odbywające się w miejscowej arkadii a kąkretnie w Bydgoszczy, chyba przez cały rok. Potem poszedłem jeszcze na osobista płatną wizytę do Arkadii. Rozpocząłem nowy sposób odżywiania się ale nadal chodziłem i chodzę na wykłady chociaz nie tak często. Poprostu nie wyobrażam sobie inaczej.

Człowiek w obecnych czasach m u s i byc pod kontrolą lekarz, a przynajmniej mieć z nim styczność. Bez względu na podjęty sposób żywienia. Nie ma lekko i nie będzie.
A co do dra Kwaśniewskiego - ten człowiek opracował dla nas, powiedzmy sobie szczerze, taki jak gdyby poradnik, ramowy szkic żywienia, poparty stwierdzeniami nauki o żywieniu człowieka. To jest powrót do prastarych sposobów odżywiania sie ludzi jeszcze w zamierzchłych czasach. Tego nie można traktowac jak instrukcji do obsługi maszyny lub jakiegoś innego urządzenia. Człowiek jest zbyt skąplikowaną "maszyną" i każda jest odmienna, różniąca sie od siebie. I właśnie dlatego przy DO, stosowaniu jej, konieczny jest kontakt z lekarzem optymalnym.
Kolejna sprawa dotycząca "tajników" tej diety to zmiana samej mentalności u człowieka. O co mi chodzi. W żywieniu tym liczy sie stosunek w spożywaniu B T W, a pomija liczeni kalorii. I to cała tajemnica. Ale trzeba liczyć, liczyć i jeszcze raz liczyć. To co podaje dr Kwasniewski to postawienie dotychczasowej piramidy żywieniowej "na głowie" i może dlatego to tak trudne do zrozumienia również i przez lekarzy nieoptymalnych. Zwłaszcza że ci ostatni w ramach swego kształcenia sie nie maja zbyt wielu godzin nauki co do sposobu żywienia ludzi. Pogadajcie z nimi tak szczerze, nieoficjalnie to sami wam potwierdzą że żywienie jako temat stanowi marginalna część nauki.

Ja żywię sie optymalnie, jest mi z tym dobrze. Mam wątrobę bardzo zchorowaną, ale teraz moge pokosztować różnego rodzaju piw, a jest w czym wybierać, oraz wszelkiego rodzaju trunków. No i co najważniejsze dla mnie to uciekłem z pod noza, bo groziła mi operacja na te cholerne kamyczki. Oby tak dalej - a umrzeć kiedyś i tak trzeba, bez względu na sposób odżywiania się. Chodzi jednak o to abt ta śmierc była spokojniejsza i bardziej "godna" człowieka. Do lekarzy chodzic nie przestane, ale jestem pewien że na lekarstwa teraz wydam o wiele mniej jeśli w ogóle coś będę musiał wydać.
To było by tyle w tym moim wywodziku. Z pozdrowieniem i bez niepotrzebnej paniki -- majual.

Znowu przynudzasz... powtarzasz się...

Ej ... adammo, więcej życzliwości i wyrozumienia! Prowokacyjnie to, tworzysz zasady oceniania , a sobie zostawiasz wyjątki, przecież majual pisze pod właściwy adres.

"Ej kup se klej", rozkminiania do mnie możesz pozostawić na PRIV, bądź możemy się spotkać i pogadać o Twojej prowokacji, bo nie jesteś kimś, by mnie pouczuać... :? :twisted:

Adammo pisze - znowu przynudzasz. A ja nie wiem w czym i kiedy. Mam jednak coś - posłuchaj. Teraz przypuszczam że to chyba nie anegdota.

Szły raz sobie trzy baby z Zakoponego do Koścoieliska. Po drodze napotkały łajno. Stanęły nad nim i tak się zastanawiają, czyje to może być. Jedna mówi że chłopskie, druga że babskie i tak bez końca. Ta trzecia widząc że czas leci i to juz nie przelewki, powiada tak. Cichojta baby, jo tam widze w polu łorze Maciej, łon łucony cłowiek, nieraz kiejsiś i w Krakowie bywał, łon to napewno nom powi cyje to łajno je. I dalej wołać Macieja. Maciej podszedł i pyta o co chodz. Baby mu objasniły. Maciej wysłuchał, popatrzył na baby swym łuconym wzrokiem i tak żecze.

Ej baby, baby. Przecia je to łajno chłopskie. Patrzajta no, nie widzita. Po pirse je to łajno chlopskie, bo jscanie je daleko od s.ania. Po drubie je to łajno chłopskie, bo by baba nie łodważyła się na środku drogi nas. ać. A po trzecie, to je moje g. no, bo to jo s.ołem. No i tak dylemat rozstrzygnął.
A tak swoją drogą, mam takie pytanie, czy to czsami tym góralem - tam, nie byłes przypadkiem ty?

Aha... i jak ,,Ktoś’’ walisz w licznik ,..... teĹź przynudzasz....!

Cóż, pokazałeś swoje prostactwo i tyle! A po drugie jestem (w odróżnieniu od Ciebie) cywilizowany człowiek i korzystam z toalety, ale widać, że Tobie miło pokazywać cztery litery i robić na środku drogi. Nara...

<ZIEW> ...

Ta dieta to chyba nie oszustwo - a jedynie znakomita manipulacja ludzmi...
A skąd ta wrogość ogromna? Nikt zmanipulowany nie przyzna się ze został zmanipulowany - jeszcze mocniejsza jest zasada konsekwencji. A brak agrumentów przeradza się w agresję.
Odsyłam do literatury z Psychologii społecznej, wywieraniu wpływu na ludzi imanipulacji ludzmi...

Widzisz, Endriu, z jednej strony prosisz o porady na temat choroby a rowniez piszesz o manipulacji. Kto tu kogo manipuluje, dr JK mnie a ja potem sam siebie?
Brak argumentow przeradza sie w agresje?
I ja myslisz na forum, gdzie przeciwko DO czesto pisza jakies dupki co skrywaja sie wstydliwie za nickiem, mam z nimi dyskutowac wyciagajac jakies argumentu naukowe za DO?
Dzisiaj jest juz nadmiar dowodow z roznych srodowisk badawczysch, ze to nadmiar cukru w diecie jest powodem chorob. TYLKO MINISTERSTWO ZDROWIA NIE CHCE SIE Z TEGO WYCOFAC!
Jesli chcecie wracac do zdrowia, a to nie jest latwe i zalezy od stopnia wyniszczenia przez cukier waszego organizmu, to odstawcie ta niebezpieczna uzywke.
Przyczyna takiego stanu rzeczy jest prosta.
Szacuje sie, ze od ok miliona lat nasz genom ludzki zaadaptowal sie do pozywienia pochodzenia zwierzecego, miesa i tluszczu. Dalo to olbrzymi impuls w rozwoju naszego gatunku. Goryl jest duzy i leniwy, wystraczy mu tyle imteligencji ile ma aby przesiadywac caly dzien i zrec mlode liscie. Nasi praprzodkowie zaczeli glowkowac gdzie znalezc jakas padline, jak w koncu polowac itp. Kiedy nie starczalo miesiwa ludzie glodowali i wtedy podgryzali jeszcze rozne prymitywne korzonki. W ostatecznosci mlode liscie i pedy jak wspolni przodkowie z malpami. Zawsze chetnie zjadali owoce. Ale te owoce nic nie maja wspolnego z dzisiejszym jablkiem czy bananem.
Przez wiele lat mieszkalemn w Brazylii i wiem dobrze jak trudno czlowiekowi przezyc w dzungli amazonskiej. Latwiej upolowac cos malego lub przekasic jakiegos tlustego robaka niz znalezc jakis owoc, ktorego jeszcze inne zwierzeta roslinozerne nie zjadly.
W drodze ewolucji przez milion lat nasz gatunek wytworzyl odpowiedni bio-procesy do spozywania miesa, tluszczu i weglowodanow w niewielkich ilosciach. Wiele prymitywnych ludow tak zyje do dzis. Guarani jedza placki z manioku, owszem, ale najchetniej jedliby tluste mieso z capivary jak by mogli na okraglo.
Dopiero 10tys lat temu zaczeto sporzywac weglowodany w wiekszych ilosciach z nadejsciem rolnictwa. A dopiero w ostatnich stuleciach jest to zatrzesienie wysoko rafinowanych cukrow.
Naturalne toksyny zawarte w ziemniakach, fasolach i ziarnach natura wynalazla aby ich nie jesc. Aby roslina mogla sie rozmnazac.
Pierwotny czlowiek zjadl surowego ziemniaka albo fasole i chorowal. Wiecej wiec nie jadl. Obrobka cieplna w kuchni umozliwila spozywanie tego swinstwa ale czesc toksyn zostaje, dlatego jak najecie sie duzo fasoli to jest ciezko i niestrawnie. Jesli ktos nie wierzy to niech zje surowego ziemniaka aby sie przekonac, ze jest toksyczny.

Nic dziwnego, ze ludzie choruja, jadajac to co nie powinni.

zacytuję:

"I ja myslisz na forum, gdzie przeciwko DO czesto pisza jakies dupki co skrywaja sie wstydliwie za nickiem, mam z nimi dyskutowac wyciagajac jakies argumentu naukowe za DO?"

Po co używasz słowo "dupek"?
Nie możesz się opanować? Musisz kogoś obrazić?

Jestem sceptykiem dlatego podchodzę do różnych pomysłów pojedynczych osób na leczenie wszelkich chorób bardzo ostrożnie.

Chcę sie leczyć bo mam dla kogo żyć...
Ale zastanawia mnie wciąż fenomen Nowaka, Kwaśniewskiego itp osób.
Nie neguję że mają rację, ale trzeba być dobrym biznesmenem żeby namówić ludzi na kupno wielu książek, pobyty w drogich domach wczasowych, na wizyty u lekarzy który przeszli prawdopodobnie jakieś kursy. To biznes, a biznes sam w sobie jest rodzajem manipulacji potencjalnych klientów.
Czy 40 zł za ksiażke to mało czy dużo?
Słyszę od ludzi na grupie że to mało bo leki są droższa - to już jest manipulowanie - bo stosujesz metodę porównań...
Ewidentnie 40 zł za ksiażke to dużo, jest na niej spory zysk.
Podobnie jak wycenić wizyty u optymalnych czy też w Arkadiach?
Jest to dobry interes.

Miałbym wielki szacunek Do pana Kwasniewskiego gdyby dużo porad zamieszczał w internecie za darmo. Jednak czy to robi?
JA jeszcze takich porad ne znalazłem. Znalazłem za to cała bibiografię i linki do stron gdzie moge te książki kupić. Komplet to ładnych kilka stówek.
Dlatego jestem ostroĹźny. Czytaj to jako OSTROĹťNY.
Proszę o porady "za darmo" bo jeżeli się nie przekonam do tej diety nie chcę poczuć się naciągnięty.
Nie wiem czy to zrozumiesz - może masz kasy jak lodu i mój problem jest dla Ciebie śmieszny.
Czy powinienem wpaść momentalnie w hura optymizm?
Wolę wyjść z założenia że być może to czysta "manipulacja" może miło się zaskoczę jak poznam więcej osób na grupie.
Narazie poznałem dwie sympatyczne Panie ale i przeczytałem posty grupy agresywnych osób - to co mam sądzić? Na pierwszy rzut oka to wygląda na sektę przy której kilku osobnikóe trzyma straż atakując niepokornych gości.
:wink:
Oczywiście nie jest to sekta, ale dzięki takim bezsensownym agersywnym postom tak to wygląda.
Skończmy rozmowę o niczym - zacznijmy pisać o konkretach - czyli o tym jak leczyć SM....

Wybacz ale niestety czasami nie moge sie opanowac. Niestety kultura internetowa pozostawia duzo do zyczenia. Anonimowosc jest niestety przyczyna, ze wiele ludzi sie popisuje dla jaj, dla draki albo dla zadymy.
Jesli chodzi o dra JK to wydaje mi sie zyje on bardzo skromnie w porownaniu ze zwyklymi lekarzami albo dietetykami na tzw Zachodzie.
Uwazam, ze 40 zl za ksiazke, ktora "moze" przywrocic czlowiekowi zdrowie to nie duzo. Ja wydawalem co pare miesiecy 4 razy tyle na lekarstwa tylko aby utrzymac astme pod kontrola. Wydalem 40 zl na ksiazke i po astmie. Czy ja snie? Czy mi sie wydaje tylko? Ktos mi wmowil? A moze toto wroci za pare lat ze zdwojona sila?
A te 13kg, ktore mi ubylo. To tez zjawa? Ludzie nie moga sie nadziwic jak moglem schudnac dolewajac 48% double cream do kawy! A jednak...
Dzieki Bogu nie mialem o ile mi wiadomo innych chorob, tak, ze moj przyklad jest troche za prosty.
A przy okazji refleksja: zawsze jednak kiedy widze w moim otoczeniu osoby chore na cukrzyce i dowiaduje sie, ze lekarz im mowi aby uzywac slodzik i nie uzywac cukru, nic nie slodzic i nie jesc slodyczy a jednoczesnie nie zabrania jedzenia fury ryzu i owocow, to ja sie zastanawiam, o co chodzi. Czy ten lekarz to jakis nieuk? Przeciez ten ryz to dla organizmu jedna wielka kupa cukru! Gdybym kupil ksiazke dra Kwasniewskiego 10 lat temu, moja tesciowa jeszcze by zyla dzisiaj, jestem tego prawie pewny.

Endriu, dlaczego upierasz sie przy tej "manipulcji"? Ja zawsze radze ludziom, ktorzy maja watpliwosci aby sprobowali, chociazby przez miesiac czy dwa. Przeciez nic sie nie stanie wielkiego. Troche "inne" pozywienie. Przeciez od pozywienia sie nie umiera. Jeszcze nie slyszalem aby ktos umarl bo jadl jajecznice ze slonina co dziennie rano przez 2 miesiace.
A moze organizm przypomni sobie, ze takie jedzenie jest mu wskazane i zacznie troche lepiej pracowac.
Nie przymierzajac - ale jak ten silnik diesel, ktoremu latami wlewano mieszanke oleju, benzyny i wody, kiedy nagle dostanie to co zawsze miec powinien: olej napedowy jako paliwo. Chociaz czasami zniszczenia moga byc juz nieodwracalne ale moze nie bedzie pogorszenia. To tez cos.

A najbardziej mnie przekonuje porownanie skladu mleka matczynego aby miec pewnosc co czlowiek jesc powinien.
Malpie, krowie i ogolnie roslinozercow, mleko ma weglowodany jako zrodlo energi.
Mleko czlowieka i drapeznikow jest tluste, bez weglowodanow.

Zacznijmy wlewac wiec odpowiednie paliwo do naszego organicznego silnika.

Mariusz - Jasne że nikomu nie zaszkodziła dwumiesięczna zmiana żywienia
:D
Dlatego tu jestem.
Chwilowo niczego nie neguję ale poszukuje informacji...
A co do manipulacji - skończmy ten temat - szkoda na niego czasu i energii.
Chwilowo pozwole się zapoznać z teorią pana Kwasniewskiego.
A swoja droga od czego pochodzi skrĂłt przed nazwiskiem "dr."
pan Kwasniewski to chyba nie tytuł naukowy?
I nie jest to złosliwa uwaga, ale ciekawość.
:D

Pozdrawiam
Andrzej

chyba od tego, ze byl lekarzem, a do lekarzy zwraca sie 'doktorze'.
napewno wynika to z szacunku na ktory zasluzyl i ktorym darza Go wszyscy optymalni :)

Endrju,
Z gory uprzedzam, ze styl ksiazek dr Kwasniewskiego nie wszystkim odpowiada. Ale warta jest ogolna wiedza ktora z nich przebija, chociaz czasami wydaje sie nie do konca sprecyzowana, pozostawiajaca jakies luki albo nawet drobne sprzecznosci. Wazny jest jednak kierunek. To nie sa przeciez rozprawy naukowe a tylko wiedza popularna naukowa, ktora powinna isc pod strzechy.
Ja znajduje wiele sitow w internecie, angilesko-jezycznych, ktore nadaja na tej sami fali co Dr K. Wzajemnie podwazaja oficjalne teorie dietetyczne wpajane nam przez FDA i inne rzadowe agencje przez ostatnie dziesiatki lat. Naprawde fajnie jest zobaczyc jest, jak wiele ludzi na swiecie mysli podobnie wbrew rolniczemu lobby, ktore karmi nas weglowodanami. Plecam linki na www.ahoa.org.au

Radze Ci sprobowac. Kup sobie wage i wszystko przeliczaj az do czasu kiedy sie przyzwyczaisz do tego co jesz i ile i kiedy organizm zmieni metabolizm (wtedy kiedy nie odczuwa sie juz tego typowego glodu jak cukrozercy).
Jesli nie pomoze albo cos sie pogorszy to wracasz na cukier spowrotem.
Ja tak zrobilem. Pomyslalem ze przez dwa-trzy miesiace nie powinienem umrzec od tego cholesterolu a jak bedzie zle to wracam do starego zywienia. Minelo juz poltorej roku i czuje sie jakby mi 15 lat odjelo, astma out, jestem szczuplejszy o 14 kg (juz tylko 3-4 kg nadwagi), mam niskie tryglicerydy, wysoki cholesterol ale stosunek HDL/LDL powyzej 20% czyli OK, cukier caly czas posrodku normy, cisnienie spadlo z 160/95 do 135/80, itd.
Na razie wiec trzymam sie. Poniewaz niektorzy krytycy mowia, ze tylko sobie wmawiamy a potem choroby wracaja ze zdwojona sila po paru latach, jestem tez troche sceptyczny przez ich gadanie ale dobrej mysli, bo wiele artykulow, ktore przeczytalem na temat zywienia potwierdza, ze unikanie weglowodanow i nie banie sie tluszczy jest warunkiem dobrego zdrowia i/albo wyleczenia.
Pzdr Mariusz

Ż.O. można wtedy nazwac oszustwem/czyt. nieuctwem/-jesli zle sie pojmuje całosc jako zagadnienie.
Czesto w swoim gabinecie pr. sel. spotykam "optymalnych' -nawet 6-8 letnich,którzy nie bardzo wiedza co to są weglowodany.Niektorzy tak jakos zakodowali ze jaja zjada sie na surowo/nigdzie Dr JK tak nie zaleca/-podejrzewam ze wyniesli to z lat mlodosci.
Niektorzy bardzo regorystycznie wyeliminowali wegl. sugerujac sie wykazem produktow jadalnych i niejadalnych-"bo tak w ksiazce jest napisane".Naprawde nieraz trzeba anielskiej cierpliwosci aby przekonac nawet wieloletniego "optymalnego',ze nie ma racji/czyt.WIEDZY/-ale w wiekszosci udaje sie ,a wtedy to cieszy.

samopoczucie moje zaczęło ulegać pogorszeniu. Następowało można tak nazwać otępienie umysłowe co bardzo mi przeszkadzało w wykonywanym zawodzie. Brak koncentracji, lotności umysłu ciągłe napięcie nerwowe wręcz stany depresyjne. Z czasem pojawiły się problemy skórne, dłonie , stopy aż w końcu twarz usiana czerwonymi wykwitami. dwukrotne poronienie w 8 i 10 tygodniu ciąży. mam odczucie, że w większości umysły prezentujących swe wypowiedzi osób są po prostu chore.
(

Zastanawiałem się nad Twoim przypadkiem, i chyba wiem dlaczego tak sie stało. Kwaśniewski nie uwzględnił niektórych czynników. Wtedy, gdy tworzył swoją dietę nie mówiło sie tyle co teraz o zatryciu srodowiska.Tłuszcz w organizmie człowieka jest miejscem, gdzie gromadzi sie latami wiele substancji toksycznych. Jest to powód, dla którego nie mozna sie gwałtownie ochudzać. Ogromna dawka trucizn wyzwalana w takie sutuacji uszkadza wątrobę na i ogólnie zatruwa organizm. W przypadku zastosowania diety wysokotłuszczowej organizm otrzumuje dodatkowe ilości toksyn zawarte w tłuszczach innych zwierząt. Musi sobie z tym poradzić i radzi sobie ale do czasu. Napisałaś w swoim poście, że stwierdziłać, że twój organizm był zatruty - i myslę, że właśnie o to w tym wszystkim chodzi.)

Jesli przez lata jadalo sie produkty zbozowe to organizm jest zatruty naturalnymi roslinnymi toksynami, lektynami i blokerami enzymow, ktore wystepuja w ziarnach zboz oraz rowniez w roslinach fasolowatych i ziemniakach.
Ja stracilem 12kg tluszczu w 1,5 roku i na szczescie nie czuje, ze jakies toksyny rozpuscily sie z tluszczem i zatruwaja moj organizm.
Natomiast czuje duza ulge po pozbyciu sie trucizm pokarmowych, dostarczanych organizmowi codziennie.

Pawełku nie masz racji! Ja wyleczyłam wrzody Ĺźołądka, znajoma gościec [Do + prądy selektywne]  Zapomniałam o bĂłlach kręgosłupa [dyskopatia szyjna i lędĹźwiowa] a juĹź prawie nie mogłam chodzić. Nie wystarczy książki przeczytać trzeba jeszcze dietę prawidłowo stosować.A z tym niektĂłrzy mają problem. To najlepszy sposĂłb odĹźywiania. Stosuję ĹťO 8 lat i nadal będę.

Jakto "był lekarzem"?, - Jan Kwaśniewski jest lekarzem medycyny (lek. med (http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=70).), a nigdzie nie znalazłem, aby osobiście Dr-JK podpisał cokolwiek "dr nauk. med. Jan Kwaśniewski" - a widział to ktokolwiek?.

Źle się wyraziłam, oczywiście, że jest lekarzem, ale na emeryturze.

"Daj chłopu zegarek za darmo, to go jeszcze "wyobli" i jeszcze będzie miał pretensję, że nie chodzi!

KaĹźdy moĹźe mieć jakiś defekt.Jak ja rozpoczynałam dietę z całą rodziną to miałam pewien problem.Po zjedzeniu jajecznicy na maśle i wypiciu herbaty z cytryną,myślałam,Ĺźe mnie rozerwie,miałam ogromne mndłości.Na drugi dzień to samo.Zastanawiałam się co jest nie tak,skoro dzieci czują się bardzo dobrze.Postanowiłam wykluczyć cytrynę,ktĂłrej wcześniej nie uĹźywałam.W  trzeci dzień jak ręką odją.
    I kto by pomyślał,mimo,iĹź proporcje były okey
Jak narazie wszystko jest dobrze.Jem do syta,na jeden gram białka od 2-3gramów tłuszczu ,węglowodanów ok. 50 gr.Ze względu na dzieci muszę się nagimnastykować w kuchni i szukać nowych przepisów opty.Na forum jest przepis m.in.na pierogi.

Pozdrawiam wszystkich.

Cukier rośnie po 1-2godz. - od wszystkich produktów zbożowych (żytnich, pszennych, ryżowych,jaglanych, owsianych i kukurydzianych) i większej ilości kaszy groczanej. Nie rośnie od jaja, wołowiny, wieprzowiny, ryby (sprawdz po 1-2 godz., chyba,że zrobisz te produkty w panierce). Warzywa są o.k. Te słodkie to marchew, ziemniaki, buraki). PO całym jabłku cukier rośnie, a po połowie maleje! Tylko po grejpfrutach cukier maleje. Po innych owocach rośnie, chyba, że się zje b.mało. Grochy, fasole zawierają dużo cukru. Stosunkowo najmniej cukru zawiera soja, nie jest tolerowana, gdy jada się białko zwierzęce. Cukier zawierają także nasiona roślin oleistych (migdały, orzechy, słonecznik). Niestety w produkcji własnego cukru mają swój udział wszystkie produkty mleczne (wzrosty późniejsze). Musiałeś pic śmietanę i zagryzac masłem. Polecam jednak te produkty od których nie rośnie cukier i ... smalec, boczek. Dieta w cukrzycy ma powodowac spalanie własnego cukru, to się nie dzieje, jak jadamy ZA dużo tłuszczu, szczególnie mlecznego.

Szanowny Panie Pawle mineło już prawie dwa lata jak napisał Pan swój pierwszy post na tym forum.Moje pytanie jak teraz Pan się czuje,,i czy stosuje Pan dietę JK. Jaka jest sytuacja na dzisiaj z Pańskim zdrowiem.

          A moim skromnym zdaniem, ładowanie 60 gr WW  "na cukrzycy", a taką ilośc Pawle wymieniłeś, to bardzo duĹźo. Przyczytałem TwĂłj pierwszy post i nic mnie nie zdziwiło, brak poprawy rĂłwnieĹź. Podkreślam przy okazji raz jeszcze, Ĺźe odnoszę wraĹźenie - bardzo natarczywe - Ĺźe właściwie stosowane DO (nie Ĺť.O) jest znane tylko kilku osobom na tym forum. 

Tomek

Tomek
a czym to sie wreszcie róşni?? :?
  czy DO -to dieta odchudzajaca a Ĺźo -to normalne Ĺźarełko optymalne :?

DO jest bardzo ścisła oraz dostosowana do schorzenia. Tu sobie bimbać nie można. Żywienie optymalne jest naturalnym sposobem odżywiania się cżłowieka, o którym zapomniał świat, bo rynek oferuje śmieci i namawia do ich konsumpcji. O wiele taniej jest wyprodukować syf pod nazwą corn flakes lub wmówic głupawemu tłumowi, że soki owocowe sa dobre na wszystko, a smalec zabija - niż wyhodować zdrowe zwierzę "pod mięso".
                  Ĺťywienie optymalne opiera się na proporcji i wsłuchiwaniu się w organizm. Jesz, co chcesz, byle zachować proporcję.
    Tak ja to rozumiem, ale moje osobiste preferencje kieruję w stronę wskazĂłwek Ewy Bednarczyk-Witoszek. Tutaj diament zamieniono w brylant.

Tomek

Bardzo ci Tomku dziękuje
  Teraz wiem ,ze z dietą mam mało wspĂłlnego -bo raczej jadam na wyczucie
    bo wiem ile waĹźy jajao ,plaster boczku albo porcja watrĂłbki.
    - w zasadzie jednostajnie ,ze skłonnościami do grzeszkĂłw .
  Często zamiast zdrowego warzywka -niekoniecznie optymalny serniczek ,
  albo lampe winka.

Tak będąc w prawdzie - to warzywa są  ...niepotrzebne.
Wiem, że pozornie kłóci się to z poprzednim postem.
Im większa obsługa szlaków "węglowodanowych" - tym bardziej przydatne jest warzywko. Gdy mniejsza - magnez mamy z odzysku (czy całkiem?).

No bo ja nielubie za bardzo warzyw -  ewentualnie papryke i fasole szparagową
    i ziemniaki
      wszystko mi sie pozmieniało.
    surĂłwki zapomniałam jak sie robi .
     

SUPER!
Dużo jest osób uczulonych/nietolerujących na warzywa. Nietolerancja objawia sie WSZĘDZIE. Jako, że naczynia są WSZĘDZIE.

Warzywa są niepotrzebne? A co z równowagą kwasowo-zasadową? Krew ma specjalne bufory i zawsze będzie lekko zasadowa, a co z poszczególnymi narządami? Czy nie jest tak, że zjadając głównie takie produkty jak białko, tłuszcze zwierzęce i węglowodany z ziemniaków, powodujemy zakwaszenie ustroju? Pamiętam, że wartość pH w istotny sposób wpływa na reakcje chemiczne w organizmie. I może dlatego od czasu do czasu (najlepiej codziennie) dobrze jest zjeść surowe warzywko w ramach ilości węglowodanów, jak to właściwie jest? :|

Warzywa są zdrowe.
Warzywa nie są zdrowe.
Oby dwa zdania są prawdziwe, zależnie od osoby, dnia.
Warzywa są niepotrzebne.
TeĹź prawdziwe.
KaĹźdy robi co chce.
Byle świadomie łączył przyczynę ze skutkiem.

Nie do końca Cię rozumiem, coć się staram.  :? Nie ma jednego modelu dla wszystkich, tak? JeĹźeli o to chodzi, oczywiście pełna zgoda.

Właśnie tutaj "wychodzi" słuchanie Siebie.
Trudna sprawa, bo... uczy że Autorytety są równie ważne (niektórzy myślą, że są ważniejsze) od Własnej Intuicji.

Słuchania siebie trzeba się nauczyć. To nie jest taka prosta sprawa. Na początku idzie się po omacku i nic nie widać. :? Z czasem pojawiają się pytania i... pewien strach przed eksperymentowaniem (na sobie) tam, gdzie autorytety juĹź  dawno się wypowiedziały. :( Wiem, Ĺźe kaĹźdy jest inny i dieta powinna być dopasowana w sposĂłb indywidualny. Uczę się pomalutku...

Nauczyć siebie, wsłuchać się w siebie - to tylko tak łatwo się mówi. Teraz po długim czasie prób, błędów i eksperymentowania powiedzałabym, że do tego trzeba mieć chociaż podstawową wiedzę o metaboliźmie i biochemi, żeby wiedzieć czy reakcje organizmu reagują prawidłowo czy nieprawidłowo.
I właśnie w tym sęk jak odczytać reakcje organizmu.

Wiem, Ĺźe odpowiedĹş będzie niezrozumiała (no moĹźe Kristan wie  :D) - wystarczy zwrĂłcić uwagę na MARCHEWKĘ!!!
MARCHEWKĘ I jeszcze raz MARCHEWKĘ!!!

Faktycznie - niezrozumiałam. Możesz wyjaśnić o co w tym wszystkim chodzi?

Jak OBSERWUJĘ w kolorowych warzywach korzystnie działają nie tylko antyutleniacze.
Kolor jadanego pokarmu MA ISTOTNE ZNACZENIE. Jego zapach teĹź itd.
Kolor jadanego pokarmu przekłeda się na emocje/uczucia. I w drugą strone też.
Medycyna Dal. Wsch. (ta sprzed 5000 lat) to wie. Pracuję nad jakąś formą dowodĂłw ktĂłre  moĹźna przełoĹźyć dla wszystkich.
Potrzebny mi jakiś ... fizyk kwantowy.

A moĹźe coś więcej o marchewce jej kolor i zapach to, - jakie emocje/uczucia -  jesć nie jeść ?
czytając co niektóre wypowiedzi muszę się domyslac - co też ci chińczycy badaja?

lekarka  :( :D :shock: oświeć .

Wprowadziłam 'kolory' do jadłospisu jak Ty pojawiłaś tu na forum, ale też w dość krótkim czasie wprowadziłam też inne zmiany. Od ok m-ca nam postępy w zdrowieniu i właściwie to nie potrafię odczytać na ile 'kolory' miały na to wpływ.

Napisałam przecież, że dopiero pracuję nad formą usystematyzowania tego w medyczny, powtarzalny sposób.

Ciekawe. Mnie od jakiegoś czasu wzięło na robienie sałatek warzywnych, które nie tylko podniebienie cieszą, ale też i oko :)

M

                                      Z mojego lapidarium
Kolory wplywaja na nasze samopoczucie:
                                                      CZERWONY--przyspiesza przemiane materii i krazenie, daje cieplo, (czerwone koszulki, skarpety).
                                                      ROZOWY  --pobudza apetyt, prace serca i nerek.
                                                      ZOLTY      --poprawia zdolnosc zapamietywania, uwalnia od stanow lekowych.
                                                      POMARANCZOWY--pobudza krazenie, ulatwia trawienie.
                                                      FIOLETOWY--symbolizuje sile woli, ulatwia koncentracje, oczyszcza, daje pewnosc siebie.
                                                      ZIELONY--ma najwieksze dzialanie lecznicze--to kolor natury wplywa pozytywnie na prace serca, lagodzi stany zapalne gardla, wspomaga regeneracje 
                                                                                                                                                                                                                                                      skory.
                                                      NIEBIESKI--lagodzi bol, odswieza umysl, uspakaja, zmniejsza apetyt (dla tych co chca schudnac).

Moze w ten sam sposob dzialaja kolory na zoladek jak na psychike??.

Kiedy robię nam na śniadanie omlet i widzę te żółto-złociście-pomarańczowo-słoneczne pyszności na talerzu, to nie moge się powstrzymać od uśmiechu. Serio! Niby to tylko omlet, ale ten złocisty kolor sprawia, że dzień wydaje się bardziej słoneczny :)

W ogóle myślę, że jajko jest uosobnieniem wszelkiej doskonałości, jakkolwiek nań nie popatrzymy :)

M

Dom Publiczny - czerwony - ma szybko nacieszyć się, zapłacić i wyjść.
Ĺťoładek - rozum - wola - poczucie własnej wartości - żółtka, oliwa z oliwek, ziemniaki (kisiel, gotowane, frytki, woda z surowych i odcisniętych  ziemniakĂłw  :shock: tak kiedyś leczyli wrzody Ĺźołądka.
Sale operacyjne - no chyba nie na czerwono  :shock: .  :D .

Zielony tez tam jest (sale operacyjne)--czy nadzieja dla pacjeta?--(uda sie albo...?).

Mnie ten kolor tez sie powiem bardzo podaba i tez reaguje zadowoleniem, strzez sie zoltka w odcieniu lososia, brudnego lososia ?

Nie przypominam sobie żebym takie widziała, a o czym taki kolor żółtka świadczy?

M

O czym swiadczy nie wiem--smakuje i pachnie rybio.

Kolorowo i zdrowo

--------------------------------------------------------------------------------


Możesz zapomnieć o liczeniu kalorii! Patrz tylko, jaki kolor ma to, co jesz. Wszystko co cię otacza, rozkwita pięknymi kolorami. Wykorzystaj moc tych odcieni, by oczyścić organizm i dodać sobie energii. Siła barw pomoże ci też schudnąć!

Lato to najlepsza pora, aby pozbyć się zbędnych kilogramów. Ciepłe, słoneczne dni sprzyjają dbaniu o sylwetkę. Nie ma też już kłopotów z kupieniem świeżych niskokalorycznych warzyw i owoców, które są podstawą naszej kolorowej diety.

Tajemnica jej skuteczności tkwi w tym, że dzięki niezwykłej sile kolorów łatwiej i szybciej pozbędziesz się nagromadzonych zimą substancji, które zatruwają twój organizm. Energia barw sprawi też, że bez trudu zrezygnujesz z tuczących przysmaków, nie będzie ci dokuczać uczucie głodu, a efekty kuracji odchudzającej zauważysz bardzo szybko. Twoim zadaniem jest tylko zastanowienie się, co dotąd przeszkadzało ci w stosowaniu diety, i dobranie kolorów, które wspomogą kurację.

Czerwony - 2-dniowa dieta oczyszcza organizm
Na pewno wiesz, że kolor czerwony pobudza do działania. Nie chodzi tylko o twoje nastawienie psychiczne. Tak samo reaguje też ciało. Czerwień powoduje, że bardzo intensywnie zaczynają pracować narządy, które oczyszczają organizm. Przez dwa dni jedz tylko gotowane pomidory (10 dag ma 29 kcal) i pij tyle soku pomidorowego, ile chcesz. Potem, jeśli chcesz wzmocnić efekt kuracji, jedz dużo czerwonych warzyw i owoców, np. papryki (35 kcal), porzeczek (30 kcal), truskawek (35 kcal).

Sałatka z pieczonej papryki - Czerwoną paprykę opiecz, ostudź, zdejmij skórkę. Miąższ pokrój w paseczki, wymieszaj z pokrojonym miąższem z połowy żółtej papryki i listkami selera naciowego. Skrop sokiem z cytryny, oprósz solą.

Żółty - pobudza do pracy cały organizm
Produkty o tej barwie są niezbędne w diecie, ponieważ żółty pobudza do pracy wszystkie gruczoły, które produkują soki trawienne. Wspomaga też proces odtruwania wątroby i wzmacnia żołądek. Codziennie jedz więc kilka porcji żółtych warzyw i owoców. Proponujemy np. kukurydzę (10 dag ma 95 kcal), żółtą paprykę (26 kcal), ananas (54 kcal), gruszki (55 kcal). Pij też herbatki z kopru włoskiego lub rumianku (niesłodzone mają 0 kcal!).

Owocowy talerz - Pół obranego banana, kulki wycięte z połowy melona, cząstki mandarynki, pokrojony miąższ brzoskwini i kilka ciemnych oraz jasnych winogron delikatnie wymieszaj. Oprósz słodzikiem, skrop sokiem z cytryny.

Jasnozielony - dodaje sił, poprawia trawienie
Kolor ten jest symbolem dobrego rozpoczęcia nowych działań, pomaga również zapomnieć o starych, przykrych rzeczach. Jedz więc jasnozielone produkty, a bez kłopotów zerwiesz ze starymi nawykami żywieniowymi. Proponujemy więc, żebyś do każdego posiłku jadła jasnozielony owoc lub warzywo - kiwi (10 dag ma 50 kcal), winogrona (70 kcal), cykorię (21 kcal), ogórek (14 kcal), por (23 kcal), zielone szparagi (17 kcal), kapustę (35 kcal), zielony kalafior (22 kcal).

Wiosenno-letnia sałatka warzywna - Kilkanaście liści sałaty wymieszaj z plasterkami kalarepki i ogórka, kilkoma cząstkami jajka na twardo, 2-3 pokrojonymi rzodkiewkami, łyżką kiełków i koperkiem. Oprósz solą i pieprzem, skrop sokiem z cytryny.

Fioletowy - pomaga pozbyć się zmęczenia
Jeśli chcesz się szybko pozbyć zmęczenia, otaczaj się tym kolorem, jedz też fioletowe produkty. Pomoże ci to pozbyć się złej energii, która nagromadziła się w tobie przez długie przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach i brak słońca, a także działanie elektrosmogu (czyli promieniowania wydzielanego np. przez telewizor, komputer). Fioletowe pożywienie pomaga również przy wzdęciach. Jedz więc np. bakłażany (10 dag ma 17 kcal), jagody, również mrożone (37 kcal), jeżyny (43 kcal), czerwoną kapustę (35 kcal).

Knedle ryżowe z jagodami - 50 dag ugotowanego ryżu wymieszaj z cukrem waniliowym, sokiem i skórką otartą z cytryny. Ostudź, zmiel. Z masy uformuj knedle, wkładając do środka jagody wymieszane z dżemem. Polej jogurtem z jagodami.

Róşowy - sprowadza dobry nastrój
Aby odchudzanie zakończyło się sukcesem, powinnaś być pewna, że chcesz skończyć z tym, co do tej pory cię denerwowało, przysparzało zmartwień. Różowy ułatwia osiągnięcie psychicznej równowagi, zapobiega nadmiernej nerwowości. Pamiętaj więc o codziennej porcji różowych owoców zmiksowanych z jogurtem, mlekiem. Mogą to być maliny (10 dag ma 40 kcal), różowe renklody (38 kcal). Możesz też przyrządzać sałatki z warzyw - np. rzodkiewek (15 kcal), czerwonej cebuli (35 kcal).

Sałatka z różowymi warzywami - Plastry ogórka wymieszaj z krążkami czerwonej cebuli, 5 pokrojonymi rzodkiewkami i łyżką tuńczyka w sosie własnym. Posyp koperkiem, polej jogurtem doprawionym sokiem z pomarańczy, solą i pieprzem.

Na to powinnaś uważać
Radzimy, żebyś odchudzanie zaczęła od dwudniowej kuracji oczyszczającej. Jedz wtedy przede wszystkim owoce, warzywa i sałatę. Wybieraj produkty w kolorach, których potrzebujesz.

Poza tym bez obaw możesz jeść przetwory mleczne o niskiej zawartości tłuszczu oraz produkty z pełnego ziarna zbóż (np. chleb, makaron, müsli czy ryż). Po godzinie 16 staraj się unikać jedzenia posiłków, które zawierają dużo białka (np. mleko oraz jego przetwory). Po godzinie 18 powinnaś już dać odpocząć żołądkowi.

Ile powinnaś pić? Co najlepiej wybrać?
W ciągu dnia powinnaś wypijać co najmniej 2 litry płynów. Polecamy niegazowaną wodę mineralną. Zrezygnuj z napojów słodzonych. Codziennie rano wypijaj na czczo szklankę gorącej wody (najlepiej z plasterkiem imbiru, który daje dużo energii. Będzie ci bardzo potrzebna w czasie stosowania diety).

Woda pomoże ci też pobierać energię z wybranych przez ciebie kolorów. Jak to zrobić? Postaw szklankę wody - koniecznie z przezroczystego szkła - na podstawce (może to być zwykła serwetka) w odcieniu, którego siły potrzebujesz. Po 10 minutach woda pobierze z niej energię. Wypij wodę, a energia koloru pozostanie w twoim organizmie przez 3 godziny.
Od razu po wypiciu np. "żółtej" wody możesz wypić "różową". Nie stawiaj jednak szklanki na wielobarwnej podstawce, by jedna woda nie łączyła w sobie kilku energii.

Pomarańczowy nie sprzyja odchudzaniu!
Uważaj, pomarańczowa barwa pobudza apetyt. Dlatego unikaj pożywienia w tym kolorze, nie urządzaj też jadalni w tym odcieniu. Staraj się też (zwłaszcza w czasie diety) nie nosić pomarańczowych ubrań.

Jedz powoli - łatwiej schudniesz
Nigdy nie jedz w pośpiechu i w nerwowej atmosferze. Każdy kęs gryź bardzo dokładnie. Dzięki temu nie będziesz miała kłopotów z trawieniem, a jedząc wolniej, szybciej zaspokoisz uczucie głodu.

źródło: "Pani Domu"
www.fit.pl

Ja tam wolę rozpoczynać dzień od JAJEK, to też żółty kolor :) Jak dla mnie, to nawet o wiele lepszy od tych wszystkich kukurydzy-żółtej papryki-ananasa-gruszki razem wziętych.

M

Zamienilismy /kilka porcji zoltych warzyw i owocow, kukurydze, zolta papryke i gruszki /na zolciutkie zolteczka .

Przeczytalem cale " oszustwo" i na koniec o tych kolorach, nie wiem czy wy zartujecie czy to na powaznie.
Jezeli na powaznie to "chyba cos sie musi dziac niedobrego"

Co to za zabobony? homeopatia? ludzie co sie dzieje?

To tylko wolność słowa, wynikająca z "regulaminu" tego Forum. Te "pierdoły" po angielsku przy rejestracji i tak nikt nie czyta, więc tylko Ci podpowiem, a innym przypomnę, dwie zasady, aby nie mieć kłopotów z adminem nie wolno Ci: oceniać pejoratywnie swoich rozmówców np: "ale Ty jesteś głupi" i bredzić na temat lek. med. Jana Kwaśniewskiego. A wszystko, co nadaje się do wywalenia i zbanowania - to moja subiektywna ocena, dzięki której nikt po sądach nie będzie się musiał włóczyć.

.....albo nie  jestes  w temacie :lol:
......albo na innej fali :lol:

Czy posiłek ma być smaczny?
Czy posiłek ma ładnie pachnieć i zachęcać przy tym do głębokiego wdechu?
Czy kolorystyka dania jest bez znaczenia?
Czy jak posiłek i otoczenie jest przyjemnie to jemy w pośpiechu?
Żyjemy na tej ziemi i i jak wiesz nie samym jedzeniem człowiek żyje. PRZYJEMNOŚĆ jedzenia (mówiąc najogólniej) jest jedną z WIELU.
Pomaga między innymi dobrać ilość jedzenia - zjeść właściwą porcję.
Jak czytasz posty obserwujesz, że to co jemy (nie tylko skład, ale też zapach, kolor) mają wpływ na Stan Mózgu.
Chyba, Ĺźe Ĺźyjesz jak ...robot.

......u mnie dominuja kolory,od ostatnich 5 lat,czerwony,pomaranczowy,zolty w ubraniu i pozywieniu i moim najblizszym otoczeniu.Na rabacie przewaga zieleni,czerwonego,zoltego jest ale i ciemno-niebieski(a swoja droga zastanawiam sie jak uzupelnic kolor niebieski w pozywieniu?),no albo taki indygo,ale mam zrodlo,to i na to znajde odp.
W mlodosci uwielbialam kolor niebieski,do tej pory uzupelniam garderobe i dotatki kolorem niebieskim. 8)

Też się nad tym zastanawiam.
Medycyna (ta sprzed 5000 lat) mówi o czerwonym, pomarańczowym, żołtym i zielonym - jako istotnych.
MoĹźe jagody - w sezonie? A poza sezonem? (Zamiast jedzenia patrzeć w niebo  :shock: i zagryzać smalcem oczywiście  :D)

Po co się zastanawiać?
Najlepiej pójść na łąkę ,nazbierać niezapominajek i dodać do surówki.

Ładnie :D Ty w Zabrzu, ja w Katowicach.
Chyba by były trochę ciężkie  :shock: .
Jak byłam mała lubiłam jeść serduszka (małe listki) tasznika, czasem szczaw z ogródka.
Można młode listki mleczu, płatki róży...Kiedyś napotkałam w necie linki pt. "kwiaty jadalne".
Na pewno są ... niskowęglowodanowe  :D .

Zawsze moĹźna potem "odtruć" wątrobę z wywaru po obierkach ziemniaczanych  :lol:
Można też dodać do pożywienia jakieś bratki w kolorze niebieskim.
Wszystko w optymalnych proporcjach!  :lol:

:lol:  to juz wole blekitne niebo i smalec  :D

jak bylam mala jadlam pestki wraz z owocami,oraz malutkie biale nasionka,jakiejs roslinki ,ktora rosla w trawie(nazwy nie znam)jako dzieci mowilismy na to "serki",
niedawno ogladalam program,gdzie smazono w wysokim tluszczu wszelkiego rodzaju platki i  cale kwiaty. :)

Ciekawe czy chodzi o tę samą roślinkę ,bo ja teĹź z innymi dziećmi jadłam podobne nasionka i nazywaliśmy to chlebkiem  :lol:
Chyba ,to te same  :lol:

...a swoja droga to wiem dlaczego mam ciagoty... do maku , tez niebieski

I ja nie piszę wszystkiego w książce i dr Kwaśniewski nie chce poruszać tematów "obrzeży medycyny".
Czasami "wykręcam kota ogonem" i ciesze się, Ĺźe jest to ...akceptowane  :D .
Poza WIEDZĄ dt. jedzenia. Mamy też MOC sprawczą. Hehehe.
Myśli innych mają wpływ na Twoje życie Grizzli ? Odpowiedz.

To fakt, Ĺźe "w marcu jak w garncu". :D

A co my mamy w tym garncu... ;)


Zwrot "gupi" jednak zdecydowanie nie dobiega do tytułu "pejoratywny". :lol:

Dobry temate! Odpowiedzi JanOpty swietne, posmialem sie niezle  :lol:
Ale prawdziwa jazda zaczyna sie od tego  :lol:

:lol:

:lol:
Pani lekarz czytała tę samą książkę, które mnie teraz poniewiera po całej jevropie- o praskich garnuszkach. :shock:
Dziwny trop sobie obrałem. :lol: :lol: :lol:*

Zara Ci masło i żółtka codziennie zaczno szkudować 8)

Zaleję je mlekiem, ono ma ponoć właściwości zapobiegawcze przed zatruciem, oczywiście wszystko w misce, a nie w byle jakich naczyniach. :D
Takiej na budyń zdatnej. :lol:

Białko jaja też ma takie, tyle, że to glut niesmaczny...

:D
Przynajmniej wiadomo gdzie ratunku szukać, ... znaczy co rotować oczywiście. :lol:*

Misce. :D :lol:

http://www.tvn24.pl/krakow,50/chcial-oszczedzic-15-zl-na-prysznicu-grozi-mu-do-8-lat-wiezienia,610286.html

dlaczego nie ukradł?   Za kradzież nie ma nic. A i pochwała się zdarzy.

Gdy za oszustwo takie są kary, to więcej osób w Polsce by musiało siedzieć, niż chodzić  ;-)

Ale kto by rozstrzygał kto oszust ?  ;-)

Diogenes, takie bzdury do takiego tematu? :D To nie ten temat :D Ten jest o tym, ze DO to oszuztwo, bo grubasowi nie chcialo pomoc :D

właśnie.   Ja uważam, że leczenie i autorytety i politycy  to oszustwo,   ba!  nawet to wiem .   A to była tylko taka paralela  ;-)   

oszukałeś mnie!  sugerując, że to jest poważny temat !  Przeczytałem go całego. Już Ci więcej nie uwierząę !  ;-)   ( czytałem go kiedyś już wcześniej )   . To komedia .

Super sie czyta nie?  :lol: Admin byl wtedy troche za bardzo zestresowany ale ogolnie klimat byl niewaski :D
No i te tworzace sie podwaliny DDP przekomiczne  :lol: :lol:

To komu mamy wierzyć...? :shock: 8)

O, i mamy... :roll:

https://portal.abczdrowie.pl/osoby-zazywajace-tabletki-na-zgage-bardziej-narazone-na-grozne-choroby

na pewno nie w/w    .   Już lepij mi uwierz  ;-)    . Bo na nic nie chcę Cię naciągnąć  ;-)

Tym bardziej to jest podejrzane... :lol: :wink:

Właśnie, właśnie, bo to na początku nic, a później jak naciągnie... ;)  :lol:

wszyscy krętaczą. Powód - ludzi niezmiernie łatwo naciągnąć.

Żarówki, które nie są energooszczędne. Leki od których się co najwyżej choruje  itd    :?

---

VW , a teraz następni :

14.01.2016, Paryż (PAP/Reuters/AFP) - Akcje koncernu Renault spadły w czwartek rano o ponad 18 proc. po doniesieniach mediów, że w zeszłym tygodniu jego biura zostały przeszukane w ramach śledztwa dotyczącego oszustwa. Informację o przeszukaniach potwierdził przedstawiciel centrali związkowej CGT.

---

na kaşdym kroku w ciula  :shock:  8)  ;-)

A juĹź na pewno od czasĂłw Никола Тесла, ur. 1856, zm. 1943. Swoją drogą długo Ĺźył, ciekawe co ten geniusz jadał oprĂłcz elektronĂłw.
:|

...pewnie jądro (moreli) 8)

Od 2018 r. resort zdrowia planuje wzrost nakładów na zdrowie - poinformował minister Konstanty Radziwiłł. Do 2025 r. na ten cel ma być przeznaczane 6 proc. PKB.

http://stooq.pl/n/?f=1080743

chyba wszystkich przymusowo będą leczyć, w zgodzie z Konstytucją.  :roll: ;-)  Taką jak oszuści wymachiwali ostatnio często.


a może tylko płacić za wyniki  :roll: :?:   :lol: :lol: :lol:

Ale wyniki czego?   :roll: :roll:  :lol:  ;-)  Chyba nie sprzedaşy? :roll:

Najwyższy czas na podwyżki, bo co chwilę się czyta o wydłużanych terminach do specjalisty. ;)

A co w tym złego ? :shock:

Ja bym hydraulikowi nie zapłacił, gdyby mi rury nie naprawił.

Gdy mi nogi czy trzustki nie naprawi konował, muszę zapłacić.  I to coraz więcej.

To nic złego.  Mówi większość. Dlatego bulić będziem coraz więcej.  ;-)

Ale to nie mĂłj problem , kto ile za co bulić chce  :lol:

akurat co do tego, to nie miałem żadnych wątpliwości.

http://www.rp.pl/Zdrowie/308319955-Reklamy-lekow-beda-dotkliwsze-kary-za-nieprawdziwe-tresci.html#ap-1

nie daję wiary. Dalej będą pleść, że leki leczą   8) :lol:  ;-)

:lol:
Właśnie, jak nie działa, to karać, tylko aby diet niedziałających się nie czepiali... ;)

Lepsze to niĹź "wolna amerykanka"'... :roll:

A za jakim modelem sprawiedliwości jesteś ?

No jak to za jakim, za PiSlamem.  :lol:

:lol:

retrybutywnym.

A to jest teraz przecież .Pan Zbyszek sprawiedliwie będzie karał ,nawet za handel w niedzielę mozna do kicia .
Ale ponoć mają wszystkich wcielić do pracy .W tym rodzaju sprawiedliwości, nie ma ĹźartĂłw  :lol:

:lol:

http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/m%c4%99czy-ci%c4%99-przesz%c5%82o%c5%9b%c4%87-napisz-j%c4%85-od-nowa-historia-wg-pis/ss-AAikcrw?ocid=spartanntp - historia pisze się sama z lekką pomocą naturalnie... ;)

:lol:

:lol: