forum.dr-kwasniewski.pl

                                                                               GDZIE JESTES??????
DROĹťDĹťAKI I GRZYBY CANDIDA
Grzyby Candida są ewolucyjnie związane z organizmami zwierząt i ludzi, z ktĂłrymi jako droĹźdĹźaki będące zarodnikami grzybĂłw pozostają w relacji komensal(współbiesiadnik, uczestniczący w uczcie)–gospodarz, zaś po przeistoczeniu się w grzyby z rozwiniętą grzybnią relacja ta zmienia się na relecję pasoĹźyt (współbiesiadnik uczestniczący w uczcie)–Ĺźywiciel.

DroĹźdĹźaki Candida
Drożdżaki nazywane są drożdżami, lecz w rzeczywistości są one zarodnikami grzybów. Innymi słowy, drożdżaki posiadają wszystkie cechy drożdży, z tą różnicą, że w odpowiednich warunkach mogą zakiełkować, zapuścić korzenie, z których wyrasta grzybnia, czyli ciało wegetatywne grzyba. Ponadto drożdżaki niczym od drożdży się nie różnią.
DroĹźdĹźaki Candida wraz z bakteriami stanowią naturalną mikroflorę jelit człowieka, w ktĂłrych wnętrzu odpowiednia wilgotność, obfitość poĹźywienia oraz stała temperatura na poziomie 36,6 °C stwarza im doskonałe warunki do Ĺźycia. DroĹźdĹźaki, jak droĹźdĹźe, odĹźywiają się cukrami prostymi pozostałymi w masie kałowej. Jako komensale wraz z innymi drobnoustrojami współuczestniczą w zagospodarowaniu resztek pokarmowych, nie czyniąc gospodarzowi Ĺźadnych szkĂłd – nie są patogenam (czynnikiem chorobotwĂłrczym). W normalnych warunkach drobnoustroje jelitowe nieustannie konkurują między sobą o dostęp do poĹźywienia, dzięki czemu samoistnie utrzymuje się między nimi rĂłwnowaga ilościowa (homeostaza). RĂłwnowaga ta jest jednak chwiejna i wystarczy chwilowy wzrost ilości cukrĂłw prostych w jelicie grubym lub jedna tabletka antybiotyku przeciwbakteryjnego (na ktĂłre droĹźdĹźak jest odporny), by rĂłwnowaga została zachwiana na korzyść droĹźdĹźaka.

Grzyby Candida
Grzyby Candida są bezwarunkowymi pasożytami, bowiem do życia niezbędna jest im tkanka organizmu żywiciela, która jest ich środowiskiem, pożywieniem, a także miejscem, gdzie wydalają produkty przemiany materii, czyli własne odchody. A to oznacza, że są niebezpiecznymi patogenami, które wykorzystują każde osłabienie systemu odpornościowego żywiciela, by rozrosnąć się w jego tkankach, uszkadzając je.
W obrębie uszkodzonej tkanki grzyb wytwarza ognisko grzybicze, ktĂłremu zazwyczaj towarzyszy miejscowy stan zapalny. Z rozpadu komĂłrek tkanki pozostają resztkowe substancje, ktĂłrymi grzyb się nie odĹźywia. Ale w przyrodzie zawsze jest tak, Ĺźe jeśli jest poĹźywka, to amator na nią z pewnością się znajdzie. Konsumentami tej poĹźywki są bakterie, najczęściej gronkowce i paciorkowce. Z tego właśnie powodu w laboratoryjnej hodowli wymazu pobranego z ogniska grzybiczego najczęściej hoduje się bakterie, a najrzadziej faktycznego sprawcę odpowiedzialnego za zainicjowanie przewlekłego stanu zapalnego – grzyba Candida. ToteĹź wyniki badań dodatkowych nie mogą więc mieć decydującego znaczenia przy stawianiu rozpoznania grzybiczego zakaĹźenia organizmu, poniewaĹź najczęściej okazują się niewiarygodne.

Cechy charakterystyczne grzybĂłw Candida
Najistotniejsze cechy charakteryzujące grzyby Candida to:
1. Odżywiają się aminokwasami (cząsteczkami białek) uzyskiwanymi z rozpadu tkanki żywiciela przy użyciu kwasów i enzymów trawiennych wydzielanych do tkanki żywiciela.
2. Nie zadowalają się martwiczą tkanką, lecz dla zdobycia pożywienia agresywnie wpływają na rozpad komórek organizmu żywiciela wydalając do tkanki enzymy trawienne. Zdrowe, w pełni ukształtowane komórki są w stanie obronić się przed tym enzymatycznym atakiem grzybów Candida, natomiast komórki osłabione zazwyczaj stają się ich pożywką.
3. Toksyczne produkty przemiany materii grzyb Candida wydala do podłoĹźa (ktĂłrym jest tkanka organizmu), skąd trafiają do krwiobiegu, wywołując zatrucie organizmu Ĺźywiciela i – co za tym idzie – osłabienie jego systemu odpornościowego.
4. Grzyby z gatunku Candida są bezwzględnymi pasożytami, ponieważ do życia niezbędna jest im tkanka żywego organizmu i nie są zdolne do samodzielnego życia lecz giną, jeśli nie znajdą źródła pożywienia w otoczeniu.
Różnice między drożdżakiem Candida a grzybem Candida
Grzyby Candida wyrastają z ich zarodnikĂłw – droĹźdĹźakĂłw Candida, jak dęby z Ĺźołędzi. Jeśli ĹźołądĹş trafi na odpowiedni grunt, to zakiełkuje, zapuści korzenie i wyrośnie z niego dorodny dąb, ktĂłry po jakimś czasie będzie produkował Ĺźołędzie. Podobnie rzecz ma się w przypadku grzybĂłw Candida. Gdy ich zarodniki trafią na odpowiedni grunt – kiełkują i wyrastają z nich grzyby, ktĂłre po jakimś czasie będą produkować zarodniki – jak dęby Ĺźołdzie. Ale tutaj podobieństwo dębĂłw do grzybĂłw i Ĺźołędzi do droĹźdĹźakĂłw się kończy, bowiem z nasion jakimi są Ĺźołędzie mogą wyrosnąć wyłącznie dęby, a zarodniki grzybĂłw Candida są organizmami zdolnymi do samodzielnego Ĺźycia i w zaleĹźności od warunkĂłw – mogą zakiełkować w podłoĹźu przekształcając się w grzyby, albo Ĺźyć i rozmnaĹźać się przez pączkowanie jak droĹźdĹźe.
Po co to porĂłwnanie grzybĂłw do dębĂłw i droĹźdĹźakĂłw do Ĺźołędzi? Otóş po to, by uświadomić, jak olbrzymia róşnica jest między grzybami Candida a ich zarodnikami – droĹźdĹźakami Candida. Róşnią się one w zasadzie wszystkim – wyglądem, kształtem, sposobem odĹźywiania i rozmnaĹźania, a takĹźe środowiskiem, w ktĂłrym Ĺźyją. W związku z tym występują w diametralnie róşnych relacjach do naszych organizmĂłw, bowiem zarodniki Candida jako droĹźdĹźaki są w gruncie rzeczy poĹźytecznymi komensalami, zaś grzyby Candida to groĹşne, chorobotwĂłrcze pasoĹźyty.
Wyjaśnienie tej kwestii jest niezwykle istotne ze względu na ustalenie tego, na co mamy się leczyć – czy leczyć na obecności droĹźdĹźakĂłw Candida w jelicie grubym, czy na wywołane przez nie grzybice organizmu. Wiemy, Ĺźe droĹźdĹźaki Candida występują w jelicie grubym jako naturalny element tego środowiska, zaś ich obecność w kale świadczy tylko o tym, Ĺźe droĹźdĹźaki Candida znajdują się na swoim miejscu, co rzecz jasna nie ma nic wspĂłlnego z chorobą.



Etap I
Wystarczy chwilowe osłabienie systemu odpornościowego i powstanie osłabionych komórek w tkance błony śluzowej jelita grubego, by drożdżaki Candida zakiełkowały, rozrosły się w grzybnię i zapoczątkowały proces chorobowy, zwany grzybicą jelita grubego. Jest to niejako preludium grzybicy ogólnoustrojowej, bowiem wyłomy poczynione przez grzyby w ciągłości błony śluzowej stanowią wrota zakażenia, przez które do krwiobiegu wnikają drobnoustroje jelita grubego, w tym oczywiście drożdżaki Candida. Dopóki system odpornościowy nie jest zanadto obciążony zwalczaniem infekcji przebiegającej w innym miejscu organizmu, dopóty organizm, poprzez rozszerzenie drobnych naczyń krwionośnych, (zmieniających barwę śluzówki z matowej na żywoczerwoną) gromadzi w pobliżu wrót zakażenia dużą liczbę białych krwinek, które niszczą drobnoustroje w miejscu zakażenia, nie dopuszczając do zakażenia nimi całego organizmu. Ten niezwykle istotny etap pokonania bariery oddzielającej środowisko przewodu pokarmowego od organizmu i przekształcenia się pożytecznego w gruncie rzeczy komensalnego drożdżaka w agresywnego grzyba-pasożyta z reguły przebiega równolegle z drożdżycą jelita grubego, w związku z czym objawy owej drożdżycy należy uznać jako zainicjowanie grzybicy ogólnoustrojowej.

Etap II
W tym etapie, wykorzystując chwilowe osłabienie organizmu, drożdżaki Candida przedostające się przez wrota zakażenia (najczęściej w jelitach), nie napotykając oporu ze strony systemu odpornościowego, są zabierane z prądem krwi i roznoszone po całym organizmie, gdzie szukają dogodnego miejsca do zakiełkowania i przeistoczenia się w grzyby. Choć nie u wszystkich chorych objawy są jednakowe i te same, to we wstępnym okresie rozwoju grzybicy ogólnoustrojowej najczęściej pojawiają się:
pleśniawki jamy ustnej,
zakażenie układu moczowego,
grzybicze zapalenie pochwy,
nasilone objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS),
wysypki skórne i trądzik,
alergie: pokarmowe, na kurz, pleśnie i popularne środki chemiczne używane w gospodarstwie domowym oraz na substancje chemiczne zawarte w aerozolach, a także na zapach tanich perfum,
skłonność do przeziębień, zapaleń gardła i angin,
suchy kaszel,
częste zapalenia oskrzeli,
przewlekły nieżyt zatok obocznych nosa,
zapalenia płuc na tle grzybiczym (najczęściej błędnie rozpoznawane jako bakteryjne, a zastosowane antybiotyki przeciwbakteryjne przyspieszają rozwój grzybicy ogólnoustrojowej).


W tym etapie mogą wystąpić także pozornie nie powiązane ze sobą objawy, np.:
bóle głowy,
migreny,
bóle mięśni i ścięgien,
zespół przewlekłego zmęczenia,
grzybica paznokci,
łuszczyca,
bĂłle reumatyczne.

Niestety, wszystkie schorzenia występujące w drugim etapie ekspansji pasożytniczych grzybów traktowane są przez medycynę oficjalną jako odrębne, nie powiązane z sobą choroby.

Etap III
Jest to etap rozwoju grzybicy ogólnoustrojowej, w którym, wykorzystując kolejne osłabienie systemu odpornościowego, z drożdżaków kiełkujących w różnych miejscach organizmu rozrastają się grzybnie emitujące do organizmu toksyczne produkty przemiany materii, podtruwające mózg. Charakterystyczne w tym etapie jest występowanie objawów ze sfery psychiki, takie jak:
zaburzenia koncentracji i brak możliwości skupienia uwagi,
utrata nabytych zdolności, np. gry na instrumentach,
nienadążanie za tokiem myśli naszych rozmówców,
wypadanie słów,
niezrozumienie zdań i zastępowanie ich innymi znaczeniami,
roztargnienie i zapominalskość,
niczym nieuzasadniona złość,
agresja w stosunku do otoczenia,
trudności w zapamiętywaniu i zaniki pamięci ? myśli o śmierci,
głęboka depresja i myśli samobójcze,
stany lękowe i nerwowość,
fobie,
bezsenność,
koszmary senne,
chrapanie i zaburzenia oddychania, tzw. bezdechy.
Najczęściej z powodu nasilania się wymienionych objawĂłw chorzy są poddawani leczeniu psychiatrycznemu. Standardowo rozpoznaje się u nich zespół maniakalno-depresyjny, psychozy, a takĹźe schizofrenię. Często chorzy są z tego powodu hospitalizowani. Stosowane jest oczywiście leczenie objawowe – preparaty uspokajające, przeciwdepresyjne, itp.

Etap IV
W tym etapie rozwoju schorzenia najczęściej zaburzona jest praca narządów wewnętrznych oraz funkcje gruczołów wydzielania wewnętrznego. Często dominującymi są objawy ze strony przewodu pokarmowego, jak wzdęcia, gazy, wymioty, biegunki lub zaparcia stolca. Zespół przewlekłego zmęczenia może być tak nasilony, że często chory nie jest zdolny do wykonywania jakiegokolwiek wysiłku fizycznego i psychicznego, a w skrajnych wypadkach nie jest w stanie utrzymać głowy na odpowiednim poziomie. Mogą także pojawiać się wysypki skórne pod różną postacią i o różnym nasileniu. Ilość komórek drożdży we krwi może być tak duża, że są w stanie zablokować krwionośne naczynia włosowate. Obrazem tego może być toksemia organizmu, a jej objawami obniżenie temperatury ciała, zimne poty, niemiarowość i przyspieszenie pracy serca (tachykardia), uczucie duszności, przyśpieszenie oddychania (hiperwentylacja) oraz napady lęku. W tym etapie zazwyczaj radykalnie spada wydolność systemu odpornościowego. Organizm staje się niemal całkowicie bezbronny, podatny na infekcje wirusowe i bakteryjne.

Etap V
Ten etap zwany jest posocznicą drożdżakową lub sepsą. Zakażenie obejmuje wszystkie narządy wewnętrzne i nawet po podjęciu działań diagnostycznych oraz intensywnego leczenia polegającego na zniszczeniu grzyba Candida albicans, a także wzmocnieniu sił odpornościowych organizmu, połowa przypadków kończy się śmiercią.

Wnioski
Przedstawiona analiza wielofazowego rozwoju grzybicy organizmu narzuca dwa istotne wnioski:
1. Charakterystycznym etapem w procesie ekspansji grzybów Candida jest drożdżyca jelita grubego przyczyniająca się do pokonania bariery ochronnej organizm jaką jest błona śluzowa przewodu pokarmowego, co umożliwia drożdżakom Candida wniknięcie do krwiobiegu i zakażenie całego ustroju, zapoczątkowując proces zagrzybiania, zwany grzybicą ogólnoustrojową.
2. Drugi wniosek wypływa bezpośrednio z pierwszego. Otóż wystąpienie objawów grzybicy w jakimkolwiek miejscu organizmu należy uznać za objaw grzybicy ogólnoustrojowej.
Podsumowując: miejscowe leczenie objawĂłw grzybicy – bez usunięcia grzybicy ogĂłlnoustrojowej – jest pozbawione sensu.

                                                                       Test na wykrycie zakaşenia grzybiczego

Wypróbuj tę prostą metodę, aby zobaczyć, czy jesteś zainfekowany grzybem Candida. Rano po wstaniu z łóżka zbierz trochę śliny w ustach. Napełnij szklankę wodą i napluj do niej zebraną śliną. Sprawdzaj wodę co 15 minut, mniej więcej przez jedną godzinę. Jeżeli jesteś zainfekowany grzybem Candida, widoczne będą sznury - jak nogi, opadające na dół szklanki od śliny pływającej na wierzchu. Innym wariantem jest rozdrobniona ślina pływająca pod postacią chmury w roztworze, opadająca na dno szklanki lub zawieszona w wodzie jak mgła aerozolowa. Jeżeli nie ma żadnych sznurów i ślina spływa jednolitym strumieniem na dno szklanki przez jedną godzinę, nie jesteś prawdopodobnie zarażony grzybem Candida. Trzeba jednak zaznaczyć, że powyższy test ma jedynie wartość orientacyjną, zaś w celu postawienia dokładnej diagnozy należy wykonać również inne badania laboratoryjne.

Ja juz osiagnalem etap IV.

W jezyku angielskim gdzies wyczytalem, ze jak kandyda nie ma weglowodanow, to zamienia sie w forme, ktora sie odzywia bialkiem. Czy to jest walka z wiatrakami?

Kangur ja juz z "litosci" nie napisze "czego?"
i jaki "etap" tak naprawde  juz zostal uzyskany, w twoim przypadku  :cry: :cry: :cry:

W kazdym razie bardzo Tobie wspolczuje,
tak jednak czuje, ze jest to tzw. "przypadek beznadziejny" :cry: :cry: :cry:

A moglo byc tak dobrze!!! :shock: 8)

W PRL-u w Przedsiebiorstwach Konserwacji Zabytkow byl przewidziany etat mykologa.  Czy w Rzeczypospolitej w zmurszalej sluzbie zdrowia jest taki etat przewidziany?

Kangur.Od razu piesze,że nie czytałam tych Twoich etapów ,bo nie mam czasu,ale przeczytałam ostatnie zdanie,a że mam doświadczenie w leczeniu dietą grzybicy ukł. pok, ,to napiszę Ci,że ja przez kilka lat nie jadłam żadnych owoców,ziemniaków,chlebów,bułek,żadnych soków,herbat,kaw itp.Jadłam ryby ,jajka i kasze gryczaną z węglowodanów .Jadłam tylko to,po czym się czułam dobrze.I tak ciągnęłam kilka lat i teraz mogę napisac,że jest dobrze.

Walka z drożdżakami jest tak samo godna podziwu jak walka z cukrzycą lub z wiatrakami.


Oto jadłospis:

Śniadanie:
3 żółtka (sadzone) na odrobinie smalcu.

Obiad:
Kalafior (jeden) duszony polany (ile wlezie) masłem.

Kolacja:
Karkówka wieprzowa duszona. Do sytości.

I co na takiej diecie można mieć cukrzycę albo drożdżycę?
W przypadku wątpliwości proszę spróbować! Co siedem dni warto zamienić karkówkę na nerki lub wątróbkę wieprzową. Kalafior można  zamieniać na cebulę. W przypadku skurczu w łydkach wypić szklankę piwa (najlepiej profilaktycznie przed snem).

Należy jeść dania proste, im prostsze tym lepsze!


Pozdrawiam serdecznie,
Adam

Osoby na DO, które miały objawy candidozy (m.in. objawem jest m.in. stale i znacznie obłożony język) obłożenie języka znacznie się zmniejszało na wersji DO bez zbóż z rotowanymi mlecznym, ziemniakiem jako głównym W. Mierzyli sobie TO aparatem Volla i uzyskiwali 85% zmniejszenie populacji Candida alb. Resztę grzybów można "załatwić" weryfikując ziemniaki.


Popieram. Masło zamieniłabym tylko na słoninę ze skwarkami.

Bezwzględnie, słonina ze skwarkami jest bardziej bezpieczna od masła dla coniektórych.

Ja nie mam tylko rozeznania czy tych coniektĂłrych jest 3%, 10%, 90% czy 100%.

Osobiście muszę się przyznać, że masła wiele nie jadam, ale jak mam ochotę to nieraz padnie jako dodatek; cała kostka do kalafiora, lub pół kostki do porcji wywaru z kości wieprzowych lub udka z kurczaka.

Jak dla mnie to masło lepiej się komponuje z kalafiorem niż smalec, w sumie zawiera ono parę ciekawych składników więcej niż smalec i trudno zakładać, że wszystkie z nich są tak niepotrzebne, że aż szkodliwe.

Nie za bardzo się nad tym zastanawiałem, ale jakoś tak samoistnie wolę zjeść kostkę masła w ciągu jednego dnia (i mam go dość na dwa tygodnie) niż codziennie po kawałeczku.

Uważam, że gdybym jadł pół kostki masła codziennie to po tygodniu nie miałbym go ochoty oglądać przynajmniej przez miesiąc.

Masło ma jeszcze tę zaletę, że dla mnie to jest po prostu śmietana 82,5 procentowa i mogę go mieszać z wywarem mięsnym w każdych proporcjach. Mam więc szklankę wywaru, do tego 100g masła, zamieszać, wypić i od strony energetycznej dzień w zasadzie zaliczony.
8-)

Mam dwa zrodla do rotowania weglowodanow. Ziemniaki i kalafiory. Przydalby sie trzeci. Co radzicie?



msg46633 date=1219530521]
Osoby na DO, które miały objawy candidozy (m.in. objawem jest m.in. stale i znacznie obłożony język) obłożenie języka znacznie się zmniejszało na wersji DO bez zbóż z rotowanymi mlecznym, ziemniakiem jako głównym W. Mierzyli sobie TO aparatem Volla i uzyskiwali 85% zmniejszenie populacji Candida alb. Resztę grzybów można "załatwić" weryfikując ziemniaki.]

Mam dwa zrodla do rotowania weglowodanow. Ziemniaki i kalafiory. Przydalby sie trzeci. Co radzicie?


Adas!
To nie jest sztanga na silowni, ze jak jej nie dasz rady podniesc to rzucisz ja na podloge. Ta choroba meczy mnie od dziecinstwa. Chodzilem z nia od znachora do profesora. Ty miales szczescie po przejsciu na DO, ze odzyskales zdrowie.  Nie miales kurczy w lydkach, nie masz kandydy, a kazesz pic na te dolegliwosci piwo. Nie chorowales na cukrzyce, a chcesz leczyc cukrzykow. Powtorze pytanie za diabetykiem. Czy znasz chociaz jedna osobe, ktora sie wyleczyla z cukrzycy? Jesli znasz, to niech ta osoba probuje przekonac cukrzykow o mozliwosci wyleczenia ich z tej choroby. Ty zachorowales na syndrom MLOTKA. Ty sie czujesz jak mlotek, a reszta to gwozdzie.

ĹťO bardzo szybko „leczy” z beznadziejnych prĂłb przekonywania kogokolwiek do czegokolwiek. Albo argumentacja i melodia wypowiedzi trafia, albo nie. Nie zapominaj, Ĺźe cukrzyca jest oficjalnie nieuleczalna, więc oczekiwanie przekonywania opierającego się na autorytetach i grupie wzajemnej adoracji nie ma chyba uzasadnienia.

Życzę owocnych poszukiwań świadectw i autorytetów. (Czyżby najciemniej pod latarnią?)

Jak niejednokrotnie pisałem mam głęboki szacunek do ludzi poszukujących odpowiedzi, a mój nieco ostry ton tego posta jest tylko dlatego, że uważam, że właśnie w ten sposób rozpoznasz najlepiej myśl jaką mam do przekazania.


Pozdrawiam serdecznie,
Adam

PS Oczywiście, Ĺźe znam chorego na cukrzycę, ktĂłry natychmiast jak rozpoczyna jeść to co ja przygotuję to jej nie ma. Nie jest to jeszcze cukrzyca wymagająca insuliny, a Ĺźycie polega jak wiemy na jedzeniu tego na co ma się ochotę, więc „leczenie” jest nieskuteczne.

Ja bylem pod latarnia zanim ty rozpoczales swoje DO. A ze szukam wszedzie, gdzie potrafie, bo chce znac przyczyne choroby. W latach 60-tych jeden z lekarzy niemieckich wysnul teorie, ze my sie rodzimy z kandyda, bo to jest "grzybek" potrzebny do metabolizmu. Byl tam wymieniony jeszcze jeden grzybek. Pamietam jakie to bylo glosne. Medycyna akademicka dodala do tego, ze ten "pozyteczny" grzybek wymyka sie z pod kontroli i atakuje caly organizm. Stad nieuleczalnosc. W jednym ze szpitali w Tajwanie przeprowadzono badania na kilkudziesieciu nieboszczykach. Tylko (i az)  47% bylo zakazonych kadnyda. A swiat medyczny dalej uporczywie tkwi w tej teorii. Dlaczego nie bylo kandydy u wszystkich, skoro sie z nia urodzili? Widocznie nie wszystkie matki byly zakazone kandyda, albo mialy cesarskie ciecie. 8) A moze jest inna przyczyna?
To co zalaczylem powyzej w tym poscie jest najbardziej zblizone do prawdy. To nie sa moje spostrzezenia. Znalazlem na necie i wkleilem. Wyglada na to, ze pisala to kompetentna osoba, a nie utytulowany autorytet. Dziwnie, ze osoby cierpiace na te chorobe, nie chca tego czytac.
Wiem, ze tu jest latarnia i dlatego tu wrocilem, bo sytuacja osobista mi na to pozwolila.

P.S.
Znam styl ostrej riposty i wiem, ze tylko takim stylem mozna do niektorych dotrzec.

Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy Kangur.
Cytrusy możesz jeść 1 x na tydzień, jak Ci smakują.
Pieczenie w j. ustnej, przełyku, odbycie, burczenie w jelitach powinno ustąpić na W pobieranym dla Ciebie - GŁÓWNIE z ziemniaków.
Alaty, Aspaty (wskaźniki źle funkcjonującej wątroby) - unormalizują się - też to u Ciebie wymagaja na dłużej W z ziemniaków.
Produkty mleczne - 1 posiłek na tydzień - z czego chcesz.
Zachowuj kanony DO.
S na brzuch pomagało bo była znaczna przewaga układu przywspołczólnego - za dużo wrzucanych śmieci. To śmieci (alergeny, nietoleranty, histaminouwalniacze=te tylko chwilowo uszkadzają= nie są groźne) powodują przewagę PS. Ja do śmieci zaliczam wszystkie zboża, kaszę gryczaną, która wg mnie powinna być jadana sporadycznie, wszystkie produkty mleczne, owoce. Śmieci - najogólniej - mają działanie cukrogenne dlatego można jeść je tylko 1 x w tyg. Nie należy przesadzać ze śmieciami. Można jeść je rzadziej. DO to dieta obniżająca stężenie glukozy, trójglicerydów, insuliny i wg mnie ma też obniżać LDL, estrogeny, testosteron i nadwagę. Śmieci jadane często powodują trudność w wyleczeniu w/w. Śmieci częsciej mogą jadać osoby zdrowsze/młode.
Nie mam przewagi układu przywspłóczólnego w brzuchu.
Trzeba pamiętać, że wiatry/gazy/wzdęcia to patologia i jest ona wywoływana przez nieprawidłowy posiłek. Bezdyskusyjnie. Za długo tłumaczyć.
Możemy przejść na Ty.
Słuch wg medycyny nie da się wyleczyć, przyczyną są zaburzenia naczyniowe, zastosuj powyĹźsze. Nie lubię definitywnych określeń. Cukrzyca insulinozalezna czy nieinsulinozaleĹźna jest wyleczalna zatem czemu by nie inne"niewyleczalne" choroby  nie miały by się poddać?
W - dla Ciebie GŁÓWNIE ZIEMNIAKI, możesz wetrzec CEBULĘ do placków ziemniaczanych, rób je małe, wtedy się nie rozwalają. Buraczki z chrzanem kapustne, pory selery, marchew, OGÓRKI, POMIDORY. Możesz wejść na moją stronę i znaleźć dla siebie jakieś jadalne warzywo. Najlepsze są rzeczy proste - drukowanymi literami.

Ewa.Zalecasz w leczeniu organizmu z candydozy ziemniaki jako główne źródło W ,czy coś nie doczytałam?

Adam jestes "BOSKI"!!! 8)
Ludzie!!! Zapisywac w kajecikach "wezykiem" 8) :P

Jeśli mowa w tym wątku o białym grzybku,to ta szklanka piwa jest jak najbardziej im przyjazna  :)
Jeśli chcemy,aby grzybek się bardziej rozrósł,to jak najbardziej takie rozwiązania(takie "leczenie") są na miejscu  :)

Adam.Dodam jeszcze do tego ,co napisałam,Ĺźe gdybyś był lekarzem i leczył organizmy z candydozy i cukrzycy między innymi szklanką piwa,to nie tylko spałbyś na pieniądzach,ale i miałbyś tapety z banknotĂłw i tyłek byś sobie podcierał pieniędzmi.A wiesz dlaczego? Bo nigdy byś nikogo nie wyleczył z tych chorĂłb,a byłbyś bardzo miły i miałbyś wielu pacjentĂłw  :) .To tak jak z farmacją ,ktĂłra jest "miła" dla swoich klientĂłw  :)

Edit!

Twoja argumentacja jest nie do poruszenia - brak punktu podparcia.

8)

Adam, co to za "historya" z tym piwem i "urojeniami grzybiczymi"?  8)

Piwo moi drodzy, jest dla osĂłb" zdrowych jak byk" ,a nie dla chorych osobnikĂłw.

PS.Grizzly,a masz "urojenia grzybicze" i jesteś zainteresowany leczeniem u Adama w "prywatnym gabinecie" szklanką piwa?  :)

Grizzly!

Tutaj dziewczyna na rolkach zobaczyła taflę lodową na rozgrzanym słońcem piasku i już sprzedaje bilety.
8)

A Ty zobaczyłeś "bajorko" na rozgrzanym słońcem piasku i wzywasz wszystkich spragnionych do wodopoju .
8)

Moim skromnym zdaniem,to ziemniak dopiero jest śmieciem.
Wspomnę ,że ziemniak nie pochodzi z Europy (historię ziemniaka mozna sobie poczytać w necie,jak ktoś jest nia zainteresowany).
Do Europy trafiły w XVI w ,ale rozpowszechniły się nieco później.
Moim również skromnym zdaniem wraz z ziemniakami pojawiła się i otyłość,wtedy gdy stały się niemalże podstawą odzywiania człowieka.

PS.Wartało by się zastanowić ,czy można je traktować jako główne źródło węglowodanów w zdrowym odzywianiu.

Jesli chodzi o te "pieczenie" to po prostu jest bardzo ciekawe zagadnienie!!! :shock:
Wiele zalezy od tego czy te "pieczenie" sa dopiero w j.ustnej,
czy juz w przelyku. Na koncu zazwyczaj "pieczenie" pojawiaja sie w odbycie.

Teraz nalezy doprecyzowac, czy te "pieczenie" w roznych miejscach
sa takie same czy nie? 

Co do ziemniakow, jedno jest pewne, weglowodany sa "szkodliwe"
cos wiecej moze o tym napisac pewnie Dr. Bea  :P

Ja osobiscie zawsze mam "mieszane" uczucia gdy nawet pomysle
o weglowodanach!!! Ale to uczucie juz po spozytych weglowodanach jest takie niesamowite 8)

Adam pewnie po piwie ma jeszcze wiekszego "spida" 8)

Mozemy dyskutowac oczywiscie czy lepiej jesc "ziemniaki", "kartofle", czy "pyry"
mnie osobiscie "glukoza" po strawieniu "pyrow" smakuje najlepiej(tak mi podpowiada organizm" 8)
Ale mam pewna  blokade psychiczna przed zjedzeniem a poczucie winy po zjedzeniu :lol:

W sumie zyc musze dalej i wiem, ze "jak by co" to zawsze moge
"zastosowac rotacje" :P

cyt. z Kangur  "..szukam wszedzie, gdzie potrafie, bo chce znac przyczyne choroby."

Przeczytaj jak walczyl z Candida Albicans Henryk Piwnicki z Chicago.

www.Reiki.org.pl

1. Powrot do zdrowia
2. Objawy, przyczyny i leczenie przerostu drozdzy w organizmie

Pozdrawiam
Anna

Aniu!
Dzieki za link. Tam dziala jakas sila nadzwyczajna. A moze jakies duchy? Nic sie nie chce otworzyc.

Tu jest widoczna niezaradnosc i slabosc wspolczesnej medycyny. Oszusci i zlodzieje wykorzystuja to ze wszystkich stron. Nie ma litosci nad chorym. Z jednej strony go antybiotykiem lub  piwkiem z drugiej duchem, a najskuteczniesza jest lopata grabarza.

Widzę ,Ĺźe z rana humor Ci dopisuje  :)

Ewo!
Serdeczne dzieki. Wczoraj byla moja trzecia niedziela "maslowo/ smietanowa (w te dni robie rotacje). Sen bardzo dobry 7 godzin bez koszmarow. Zdarzaly sie poprzednio. W jednym z nich Grizzly mnie atakowal. Koszmar.
Obudzilem sie z krzykiem. Cisnienie bardzo dziwne od 170/110 do 135/100. W brzuchu spokoj. Nie ma zadnej rewolucji. Poprzednio byly dwie naraz. Francuska i bolszewicka. Praca serca nieregularna. Brak co ktoregos pulsu. Na podstawie EKG lekarz powiedzial, ze moje serce "not so good, not so bad". W przeszlosci lekarz mi pokazal na EKG istnienie sygnalu pulsu, ktory nie byl wyczuwalny pod palcem.
Po obudziniu sie:
Puls 95
Cisnienie 170/120
W gadle pieczenie i sucho
Slina po wypluciu do szklanki z woda tworzyla maz (od mazi) w postaci gestych smarkow, opadajacych wolno na dno.
Czy moge ziemniaki rotowac z patatami? Musze sprawdzic na US Nutrition Data ile wiecej maja wegli.

Kangur.Pytasz się czy możesz rotować ziemniaki,jak jest jasno napisane ,że ma to być Twoje głowne źródło weglowodanów?Nota bene przy kandydozie?

Witaj Kangur,

Kangur,
Probuj jeszcze raz odszukac tekst Henryka Piwnickiego, bo warto.

www.Reiki.org.pl
Po otwarciu znajdziesz link do tekstu"Powrot do zdrowia". kliknij i otworzy sie kolejny tekst "Objawy , przyczyny..." itd.
kliknij ponownie i byc moze otworzy sie ten tekst. Jest napisany w WordPad .

Podaje rowniez email do Henryka Piwnickiego, bo on skutecznie zwalczyl Candide i mozna skorzystac z jego doswiadczen
heniop@hotmail.com

Pozdrawiam
Anna

Ja mam MAC-a. Nic  z tego nie wychodzi.
Wysle Maila do niego.
Dzieki.

A czy to jest wazne z jakiego kraju pochodza wspolmanzonkowie?  Wazne jest to, zeby sobie nawzajem robili dobrze. :lol: :lol:

Duchy zablokowaly mi komputer przy wysylaniu do niego maila. To Reiki ma wielka moc. Dziala nie tylko na ludzi ale i na komputery.

Pewnie ,że jest ważne.Jakbyś nie wiedział,to jest coś takiego jak różnice kulturowe.I pobiera sie taka Polka z Arabem,na poczatku jest dobrze,a potem się wszystko rozp.....la.
I juĹź nikt nikomu wtedy nie robi dobrze,a co najwyĹźej moĹźna  dostać po "ryju" . 

Kangury nie maja ryja tylko sliczny pyszczek. A Ewa wprowadza rotacje aby sie nie walic po ryju.

Dla mnie "kangur" możesz sobie rotować ser goude z wodą mineralną perier .
Zdziwiło mnie jednak to ,że Ewa zaleca ziemniaki jako głowne źródło węglowodanów miedzy innymi przy candydozie ,gdzie tymczasem kiedyś napisała :


Wiemy jednak,Ĺźe optymalni nie jedzą duzo tych ziemniakĂłw,ale Ewa w swoim poście mimo to bierze pod uwagę,Ĺźe ta ilość moĹźe być przyczyną tego,Ĺźe ta candydoza nie ustąpiła  :)

Bystra jesteś  :shock:. Konkurencja  :)?  :D
Z ziemniakami jako główne W candidoza ustępuje w 85%.
Jak się (gdy się człowiek naje placków ziemniaczanych, frytek) organizm doprowadzi do poczucia szczęścia wtedy można robić 1-7 dni bez ziemniaków - to ruguje resztę grzybów.
Nie od razu Kraków zbudowano. W organizmie normalizuje się "zupa mediatorowa" - trwa to jakiś czas.
Można wyleczyć natychmiast. Czasem "co po nagle to po diable". Nie zawsze.

Opowieści niezłej treści bioenergoterapeutĂłw. Jestem za leczeniem bioenergią. Pracuję nad systemem klasyfikacji naukowo-wiedzowej  tej działki. Wiedza ma być tak podana by była weryfikowalna.


Daj sobie spokój z patatami. Ogórki, pomidory, kapustne, cebulowe, chrzan, rzepa, rzpodkiewka, sałata, seler, kiszonki... Co się da u Ciebie na działce upolować... Niestety często ludzie wychodząc z ziemniaków lubią wejść w ... owoce. Byle nie za czesto i nie za dużo.
Mam bardzo ostrożny stosunek do owoców, mówiąc delikatnie.

Kangur masz poczytaj to > http://www.biblelife.org/bowel.htm#badfoods  zanim zaczniesz leczyć przerost droĹźdĹźaka ziemniakami i piwem :lol:

No i jeszcze to > http://www.bioslone.pl/mikstura

Eeee, gdzie tam.... Czytam i pytam  :D 
Każdy ma swoje sposoby leczenia.Ja nie mogłam jeść ziemniaków,kiedy leczyłam się z tej "pieczarki" ,a natomiast mogłam kaszę gryczaną i jaglaną -jadłam wtedy to ,co mi nie szkodziło i się wyleczyłam.Obecnie zdarza się ,że zjadam ziemniaki ,ale bardzo rzadko.Wolę kalafiora z masłem bądź fasolkę z masłem-moja rodzina też  :)


...i patatami,czy tam batatami  :)

he he  nie Ĺźartuj
ale jak ktoś kiedyś wydedukował
istnieje jeszcze elektomagnetyczny model Ĺźycia
i uwaĹźaj  zeby cie " prunt" nie kopnął

Czytalem i znalazlem:

70% total fat on a calorie basis
   
31% saturated fat
   
7% polyunsaturated fat
   
25% monounsaturated fat
   
7% other fats

27% protein

3% carbohydrates (20 gm of which 3 gm or less is fiber). 
Proof Saturated Fats Are Healthy.

A wiesz, ze tych co promowali tyle bialka grabarz juz lopata przyklepal?


Ten elektromagnetyczny model zycia nie istnieje sam, tylko kazda z naszych komorek tworzy pole elektromagnetyczne, kazdy organ ma swoje pole eletromagnetyczne i nasze cialo jako calosc tworzy pole elekromagnetyczne zwane aura. To pole jest mierzalne. Sa przyrzady, ktorymi to sie mierzy i mozna uzyskac obazek takiego pola wokol ciala. Ali, czy nigdy nie czules z daleka obecnosci nagiej zony?

Pataty sprawdzilem. Maja okolo 5% cukru. Wiec to odpada. "Fachowcy" od kandydy to zalecaja, wiec sprawdzilem.
Edytko, a moze dlatego ty nie mozesz przejsc na ZO, bo jesz smieci. Wszak ta aktualna kasza gryczana nie jest z tej mickiewiczowskiej gryki z Litwy, tylko z zasyfionych Chin. Odstawilem kasze gryczana i proso. Jest lepiej, duzo lepiej. Byc moze polskie ziemniaki sa szkodliwe. Nie wiem co sie stosuje teraz  przeciw stonce. Dawniej uzywano DDT.

Ja na swoich śmieciach czuje się świetnie ,kaszy gryczanej juĹź nie jadam,bo mi zbrzydła-jadłam ją ze 3 lata  i mam jej dosyć,ale przynajmniej się wyleczyłam z candydozy -jest się czym pochwalić  8) ,ziemniakĂłw nie jadam-nie lubię ich odkąd pamietam,Ty natomiast moĹźesz je jeść ile zechcesz rotując je z patatami,piwem ,prosem,płatkami owsianymi,ryĹźem i z czym tam zechcesz- obyś tylko pozbył się bielika białego  8)         

Dziekuje za przyzwolenie.

Nie ma sprawy .Ja też dziękuję,że mi podziękowałeś.

Edytko!
Jeszcze bardziej ci podziekuje, i nie tylko ja, jak opiszesz swoja droge krzyzowa w osobnym watku. Jest to tak powszechne teraz, ze lekarze nie znaja nikogo u kogo test slinowy bylby negatywny.
Czy to jest nie odpowiedni test, czy brak zainteresowania ze strony oficjalnej medycy, czy co innego? Ty jak juz sie wyleczylas z tego grzyba i jestes pewna, ze juz go nie masz, to zdradz nam tajemnice jaki jest twoj test slinowy. Tylko prosze nie szukaj w tym tekscie powodow do czczej dyskusji. Opisz rzetelnie i uczciwie swoja droge krzyzowa.

Nikt mnie nie namówi na plucie do szklanki z wodą i na patrzenie w to,bo prędzej bym się użygała, niż doczekała wyniku testu.
Na sama mysl o pluciu do szklanki robi mi się niedobrze.

Kiedys cosik pisałam na ten temat.Tera nie widze sensu,bo przecie nikt tu nie jada kaszy gryczanej, bo jest śmieciem .

Podziwiam zawzięcie diagnostyczne do szukania komĂłrek grzybĂłw/droĹźdĹźy w jamie ustnej kaĹźdego z nas. RĂłwnie dobrze mĂłgłbym się zająć udowadnianiem, Ĺźe wszyscy poza praktykującymi ĹťO mają cukrzycę – czyli niewłaściwie metabolizują węglowodany.

Nie ważne co jest objawem, ważne, że prawidłowe stosowanie ŻO objawia się bezkompromisowym zdrowiem i niczego lepszego się nie wymyśli.
8)

Co do skurczy łydek to jeszcze dodam, że można sobie zmierzyć cukier w krwi przed snem i rano i wyciągnąć z tego wnioski. Cukier w krwi poniżej 80 i powyżej 130 tak po posiłku jak i na czczo wymaga przemyślenia diety (proszę mnie poprawić jeśli uprościłem temat za bardzo). Jest niższy to zjadamy ziemniaczka ze smalcem, jest wyższy to redukujemy podaż węglowodanów w diecie. Czy można mieć ciała ketonowe w moczu jeśli cukier w krwi mieści się w tych widełkach?
8)

....albo wypijamy szklaneczkę piwka ....
8)

A ty sie smiejesz z ziemniakow. Czyli nic konkretnego nie wiesz i nic nie potrafisz udowodnic.  Nie cncesz podzielic sie wlasnym doswiadczeniem. Egoizm? Zarozumialosc? Taka jalowa dyskusja. Pobijanie bez patyka.

dochtorka, gdyby nie twoje dyplomy byłabyś niezła  znachorka
masz niebywały zmysł obserwacji

ps.
kiedyś zaliczyłem II stopień  Rejki
wszystko jest moĹźliwe w sferze mentalnej, ale tego zweryfikować naukowo  się nie da
podobnie jak  radiestezii
mimo Ĺźe od wiekĂłw jest praktykowana

kangur
zdjęcia  widziałem,  te kolorowe to pic
prawdziwą aurę masz tylko na zdjęciach Kirjanowskich

Nie śmieje się z ziemniaków,tylko mnie zdziwiło,że Ewa zaleca je jeść w grzybicy-a to zupełnie coś innego niż wysmiewanie się z warzywa.
Nie mniej jednak przestałam sie dziwić,bo przecież niektórym mogą one nie szkodzić,tak jak Tobie (mnie szkodziły i miałam tylko takie doświadczenia).
Każdy kto mnie zna,nie powie o mnie ,że jestem egoistką,czy zarozumiałą  :)              

PS.Kangur .Ja po prostu nie mam takiej potrzeby psychicznej,aby się "żalić" publicznie na Forum i nie chce mi się wracac do tego,co minęło,a nie było miłe (bielik biały to "pikuś" w porównaniu do tego ,a nie mogłabym pisac o nim, nie zaczynając od początku)-taki jest mój wybór.

A gdzie ma szukac grzybow osoba bez oprzyrzadowania? W tylku? Co bardziej obeznani z tehcnika robia i to. Widzialem takie zdjcia w necie.
A co na to medycyna akademicka? Jaki laborant chce dlubac w czyims gownie? Wyrzuci do kosza gowno i napisze to co mu sie podoba. W inych badaniach jest tak samo.
Z tej bezradnosci medycyny akademickiej korzystaja najrozmaitszej masci zlodzieje i oszusci.
Jest walka miedzy koncernami farmakologicznymi a oszustami i zlodziejami. Ci pierwsi sa zalegalizowanymi oszustami i dlatego sa silniejsi.
A czy producentom "lekarstw" zalezy, aby pacjent sie wyleczyl? Przeciez to oni naprodukowali dla siebie miliardy cyckow dojnych.

To ty zostań bo ich nie masz,a masz za to tak niebywały zmysł obserwacji, jak jasna cholera.

  pyskata ??????
nie powiedział ci nikt, Ĺźe  jak cie nie,,,,,,,,,,,, nogami nie wierzgaj

tylko nie próbuj się mi tu obrażać !!!!!!!!!!!!!!!!
a resztę  przepraszam

Sugerowałbym, że najlepiej w lesie jesienią po deszczu. (ŻART)

Mógłbym sobie sprawdzić kolor skóry i zastanawiać się czy nie jest on za blady lub za ciemny i szukać odpowiednich smarowideł i solariów by go zmienić.

Ale po co?

Skoro mam pewność, że stosując ŻO robię wystarczająco dużo by się takimi drobiazgami jak kolor skóry, gęstość śliny czy ilość cukru w krwi nie przejmować.

Przypomnialas mi fajny kawal!
Sowieci chcac udowodnic Amerykanom wyzszosc swojego RIAD-u (system komputerowy) nad amerykanskim systemem zaprosili specow amerykanskich na demo.
Wprowadzali dane i wszystko bylo cacy.
Amerykanie wprowadzili swoje dane. Monitor zaczal blyskac i mrugac az w koncu sie pojawil napis:

                  A U WAS MURZYNOW BIJA

A kto nam zafundowal te jesien i deszcz? To nie zart. To smutna prawda. A od Ciebie co sie dowiedzialem na ten temat? Profilaktyczne piwko.

Na szczęście autor jeszcze żyje i może objaśnić co miał na myśli. Piwko to tylko niewinny deserek i bardziej pokaz siły proponowanego jadłospisu niż jego esencja. :-)


>Śniadanie:
>3 żółtka (sadzone) na odrobinie smalcu.
Dzień dobry, aktywacja metabolizmu, uzupełnienie niedoborów, zachęta do spalenia zapasów tłuszczu, gwarancja minimum niezbędnych składników odżywczych

>Obiad:
>Kalafior (jeden) duszony polany (ile wlezie) masłem.
Energia, uzupełnienie bukietu tłuszczów w organizmie, napełnienie żołądka, zachęta do dalszego spalania tkanki tłuszczowej, łagodna kompensacja niedoboru węglowodanów.

>Kolacja:
>Karkówka wieprzowa duszona. Do sytości.
Główny posiłek zapewniający spokojny sen i sytość co najmniej do rana, uzupełnienie mikroelementów, zlikwidowanie atmosfery sprzyjającej drożdżakom w górnej części przewodu pokarmowego.

> W przypadku skurczu w łydkach wypić jedną szklankę piwa (najlepiej profilaktycznie przed snem).
W przypadku obawy przed skurczem łydek szybkie uzupełnienie węglowodanów, wprowadzenie odrobiny rozluźniającego alkoholu, zajęcie metabolizmu przemianą alkoholu by nie był wyczulony na ewentualne rozchwianie innymi produktami przemiany materii. Owszem piwo powstaje przy udziale drożdży, ale w tak niewielkiej ilości nie stanowi podstawy do ich wybujałego rozwoju przy takiej diecie. To trochę jak spacer gdy bolą nogi, niby obciążenie, ale stabilizujące. Jak Cię to piwo bardziej niepokoi niż uspokaja to zamień na 500g soku pomidorowego, będziesz miał więcej potasu i spokojne sumienie. Piwo możesz wprowadzić później jak poczujesz się pewniej.


To tyle autoanalizy. Życzę miłego popołudnia.
8)

Dzieki. Napewno skorzystam, jak zalecenia Ewy nie zdadza egzaminu. Nie moge podejmowac innej proby nie doprowadziwszy do konca tej proby, na ktorej jestem. Roznia sie znacznie w produktach mlecznych. A to moze byc decydujacy czynnik w tej chorobie.

Ali!
Nie wytrzymales. Pusciles lejce.
Ja z taka osoba przezylem 28 lat. Tylko dwa razy w naszym pozyciu powiedzaila TAK. Jeszcze nie wie o co chodzi, a juz ma kontrargument.
Jak zaproponowalem aby zmierzyc jej cisnienie. To bylo.... nie. Jak zaproponowalem prady selektywne na jej reumatyzm bylo....nie. Bo ona nie zyczy sobie przykladania jakis tam szmat.
Czemu ten Kwasniewski nie wymyslil tabletki?. Uslyszala o Zapperze. Poszla do apteki i poprosila o zapper. Dziwila sie, ze w aptece nie wiedza, co to jest zapper. Dalem jej zapper.
Ona tego nie chce, bo to moze przeszkadzac w jej "leczeniu". Jak przyszli rodzice z dzieckiem na lekcje muzyki do syna, to ona grala pierwsze skrzyce, chociaz nie wie co to jest gama. Nie mowiac juz o zagraniu tej gamy.

Na przystanku tramwajowym stal student z duzym plotnem. Nie mogl sie zmiescic do tramwaju. Kolega mowi do mnie, ze ow student ma tak duza wyoraznie, ze mu sie na plotnie nie miesci.
Tu niektorzy maja taka wyobraznie, ze im sie nie miesci we watku, a moze nawet i na forum. To sa prawdziwi artysci. Tylko pogratulowac. Nalezy ich tolerowac i podziwiac ich wyobraznie.

Już powyżej w tym wątku, zgodziłem się z Lekarką co do polewania kalafiora kiedy trzeba skwarkami, a kiedy trzeba masełkiem. Nie ma tu sprzeczności. Warto spróbować jakie korzyści przyniesie Tobie metoda rotacji. Ja osobiście nie mam problemu ze zjedzeniem kiełbasy ze śmietaną, ale nie robię takich mieszanek często, a poza tym po prostu nie mam skłonności do uczuleń pokarmowych.
Preferuję zjeść jeden rodzaj pożywienia, potem strawić, zgłodnieć, a dopiero następnie według wytrenowanego apetytu w sposób automatyczny wybrać to co akurat mi potrzebne w kolejnym posiłku.
8)

1. Dziękuję  :D
2. Kiedyś poprosiłam koleĹźankę o pomoc w uzdrawianiu na odległość. Jak "wsiadłyśmy" na bidoka z nałogami to w ten dzień i nastepne chciaał wyciągnąć Ĺźonę do Częstochowy bo ... postanowił się nawrĂłcić  8). NAUKOWO SIĘ DA. WIEM TO.

Problem jest, ze ja nie glodnieje. Zrobilem probe. Nie jadlem nic przez trzy dni i nie zglodnialem. Pare kilo schudlem, ale rozum (nie brzuch) mowil mi: "Co robisz durniu?" Wiem ile mam zjesc dziennie i tego przestrzegam.
Jak pracowalem fizycznie, to czasmi odczuwalem potrzebe jedzenia. To nie byl glod jak przed ZO.

Ali nie dramatyzuj.
"Jeść mi nie dajesz" ,to niby dlaczego miałabym się na Ciebie obrażać.
Fakt fest faktem jednak ,że nie wytrzymałeś,ale nie martw się ,u ludzi czasem takie zjawisko występuje. he he he ....

Przypomniał mi się dowcip:
Jak się źle dzieje w małżeństwie,to kto jest winny?
Odpowieda facet : "Żona i teściowa" .

Kangur.TakĹźe nie myśl,Ĺźeś Ty był anioł ,boś teĹź pewnie był uparty jak osioł  .

Kurcze."Zmaściłam" dowcip . Miało być .Jak źle się dzieje w małżeństwie ,to winne są dwie strony ; żona i teściowa .

Edytko!
Zostawmy sprawy rodzinne na boku. Wrocmy do kandydy. Jak sie wyleczylas?
Mam bardzo duze watliwosci, ze takie cos przezywalas skoro utrzymujesz to w tajemnicy.
Normalny czlowiek jak sie  wyleczy, to kazdemu odpowie jak to zrobil. A u ciebie????

A u ciebie .......... the last word is always yours. Inaczej nie bylo i nie bedzie.

Kangur.Ile razy mam Tobie pisać,że ja już o tym pisałam tutaj i dla nikogo te posty nie są ukryte?

W skrĂłcie.Po wyniku ,ktĂłry otrzymałam z labolatorium  lekarz przepisał mi  Orungal w kapsułkach (wtedy jeszcze nie miałam pojęcia ,ze to leczy się dietą) . Brałam 3 tyg. ,czy cztery.Troche pomogło,ale jak przestałam je brać ,a nie stosowałam,to dolegliwości wrĂłciły (schudłam z 10kg.-normalnie wazyłam 48-49,a potem "spadłam" na 39kg i wygladałam jakbym wrĂłciła z Oswięcimia) .Trafiłam do szpitala,jak ledwie co wyĹźyłam po gastroskopii i pani profesor z miejsca zleciła mi tomografię glowy i jamy brzusznej,bo pewnie coś strasznego podejrzewała,ale na szczęście wszystko było dobrze.
Potem miałam przepisany następny Orungal ,ale po którymś razie już go nie mogłam brac,bo bolała mnie po nim watroba,no i dolegliwości wróciły.Byłam w kropce.
Zaczęłam jeść ,to co mi nie szkodziło,a nie szkodziły mi ryby,mieso,kasza gryczana,kasza jaglana i jajka.I tak jadłam przez chyba 3 lata.Po trzech latach rozszerzyłam swoje menu i nie było efektów ubocznych,które wtedy występowały natychmiast.Zaczęłam znów przybierać na wadze itd. Teraz jest ok. nawet szklanka piwa mi nie szkodzi ,ale to od święta,bo nie mam na niego ochoty ,ziemniaki teraz też mi nie szkodzą,ale i tak rzadko je jadam.
A wszystko zaczęło się od czterech operacji jakie przeszłam,ale o nich nie bedę pisała.Napiszę tylko,że wzięłam "tone antybiotyków" .
No to tyle,Trochę chaotycznie,ale nie pisałeś ,żebym napisała "kwieciście" ,więc jestem usprawiedliwiona .

I jeszcze jedno waĹźne ;jak mi jakiś "bęcwał" pisze ,Ĺźe mało  w Ĺźyciu przeĹźyłam i widziałam,to myslę wtedy,Ĺźe taki "nędznik"  nie chciałby przezyc tego co ja, za nic w świecie.

dlaczego radiestezji oficjalnie  nie zweryfikowano i zatwierdzono??
ponoć  moĹźna mierzyć  oddziaływanie energetyczne biopola ale czy to wystarczy?
czytałem Ĺźe ruski  mają  instytut ktĂłry  zbiera,  bada i wykorzystuje wszystko co jest niby paranormalne
łącznie z receptami i technikami znachorow
ps.
co do pierwszego to zwróciłaś uwage na pewne szczegóły których "normalni" nie widzą i nie wiążą

Chyba zauwazylas, ze ja tu jestem nowy. Moglas tak odrazu: podac link, albo wyjasnic. To by wyszlo na zdrowie wszystkim.

O! Kangur! Wstałeś  :) -miło Cię widzieć  :D

Nie mogłam podać linka/linku ,bo ja nie wiem gdzie to jest.Ze dwa razy usuwałam konto,to trudno znaleźć link.
Ale napisałam i co? zadowolony jesteś? Pomoże Ci to w czymś? Tyle co nic.

W AU jest ksiadz-rozdzkaraz polskiego pochodzenia. Farmerzy czekaja w kolejce aby go zatrunic do poszukiwania wody.
Ruscy nie tylko, ze to dokumentuja, ale produkuja rowniez przyrzady pomiarowe do wykrywania tych pol.
Zadziwiajace jest zjawisko, jak termity wyczuwaja drewno na wyskosci 3m.
Pobudowalem szope o kostrukcji stalowej, oblozona na zewnetrz blacha. Na dachu drewna tyle, aby przymocowac dach z blachy.
Zawziecie od wewnatrz szopy, na pionowej blaszanej scianie kleily sobie kanal z ich materialu budowlanego (slina + ziemia) az do drewna.
Zra kazde drewno z wyjatkiem cyprusu.

Zona poszla do takiego magika, aby jej powrozyl. Wrocila i powiedziala, ze wrozyl z jej zegarka. Powiedzial jej, ze bedzie miala malowanie w domu a reszty to mi nie powie, bo bym wariowal.
Teraz domyslam sie, co bylo w tej reszcie. Jak taki magik z rozdzka wchodzil w moja aure, to ja to czulem, chociaz go nie widzialem.

My tu mamy wszystko na rozum (jedna część normalności).
Są ludzie, którzy mają wszystko na czucie/intuicję (kolejna część normalności).
I radiestezja będzie wytłumaczona/udowodniona metodami policzalnymi i w warunkach powtarzalnych.

Ewa.Napisz jeśli możesz,jesli coś wiesz na ten temat ;jak to sie dzieje ,że sny sie spełniają ?

To też osobny temat. I na dłużej.
Masz pamiętać, że masz moc. "Wg Twojej wiary się stanie, a wierząc oczekuj że to już otrzymałaś". Podoba się sen? - niech się zatem spełni. Nie podoba się sen? Kasuj.
Bądż Twoja wola.
Kiedyś jak były infekcje (przed DO  :)) u mnie w rodzinie to chorowało jedno z trojga. NiektĂłre rodziny "padały" stadami (chorowali wszyscy) -  oni mieli przekonanie , Ĺźe się zarażą jeden od drugiego. W mojej rodzinie takie przekonane się wykasowało.

To moĹźe kiedyś załoĹźysz?  :)

Mnie sie nie podoba jeden sen i nie moge go wykasowac.
Jak mi sie przysni moja pierwsza milosc szkolna (niestety nie zkonsumowana), to jest pewne,ze bede chorowac. Jak mi sie przysnila, ze wchodzi mi do lozka, to szybko zrobilem testament. Ciezko chorowalem, myslalem ze juz wkrotce bekne po raz ostatni. I to juz tak trwa przez 50 lat.

A teraz zchodze na ziemie i pytam o miksture Sloneckiego:

W razie wystapienia grzybicy mozna  codziennie wieczorem polaczyc w kubeczku:
      1 lyzke stolowa aloesu, (Cholera! Caly aloes na dzialce wytepilem, traktujac go jako chwast. Mialbym zawsze swiezy)
      1 lyzke przegotowanej, przestudzonej wody,
      1 lyzke oleju
          i sok z 1 cytryny.
Przykryc spodeczkiem i pozostawic na noc. Wypic rano po przebudzeniu. Co 3 miesiace nale¿y zmieniac olej. Zaczynamy od oliwy z oliwek, pĂłzniej olej lniany, a na koncu z pestek winogron.
Ewo! Czy jedna cytryna dziennie to nie za duzo? Otrzasa mnie.

Najprawdopodobniej bedziesz musiał ją odnaleźć  8)

JeĹźeli chodzi o mnie to mam negatywny stosunek do cytryny codziennie.
Nie polecam jej codziennie.
Raz na kilka-kilkanaście dni - można zjeść.
Rozumiem postępowanie.

Jak uwazasz? Czy moge polaczyc Sloneckiego z twoimi zaleceniami z ograniczeniem cytryny?
Cytryna jest dobra na deta orkiestre.  Jak ktos bedzie wyciskac cytryne przed taka orkiestra, to koncert mamy z glowy.

Edytko!
Chyba masz racje. Pare lat temu kolega z Kanady byl we Wroclawiu. Napisal mi, ze sie z nia spotkal. Zbagatelizowlem te informacje. Chyba nie powinienem. Trzeba bylo zareagowac.

Kangur:A teraz zchodze na ziemie i pytam o miksture Sloneckiego:

W razie wystapienia grzybicy mozna  codziennie wieczorem polaczyc w kubeczku:
      1 lyzke stolowa aloesu, (Cholera! Caly aloes na dzialce wytepilem, traktujac go jako chwast. Mialbym zawsze swiezy)
      1 lyzke przegotowanej, przestudzonej wody,
      1 lyzke oleju
          i sok z 1 cytryny.
Przykryc spodeczkiem i pozostawic na noc. Wypic rano po przebudzeniu. Co 3 miesiace nale¿y zmieniac olej. Zaczynamy od oliwy z oliwek, pĂłzniej olej lniany, a na koncu z pestek winogron.
Ewo! Czy jedna cytryna dziennie to nie za duzo? Otrzasa mnie.

Kangur WIARA CZYNI CUDA !

Wiara czyni cuda ale nie ta religijna. Juz Chrystus mowil do kazdego, kogo uleczyl, ze to "Twoja wiara cie uzdrowila"
Przy czym chodzilo tu o wiare w moc uzdrawiania przez Jezusa a nie o religie czy tez Boga. Jest taka nauka o autosugestii. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jest bardzo niebiezpieczna. Gleboka wiara + autosugestia = rzeczy czasem mozna rzec nadprzyrodzone. Czy zdarzylo sie komus z was aby w porywie wyrzec wiazanke slowna i aby w tym momencie stanely wlosy na glowie. Mnie to sie zdarzylo i czulem jak wlosy kola mnie w glowe a jeszcze wiekszego przerazenia doznalem jak zobaczylem, ze to co wykrzyczalem to sie dzieje. To bylo przerazajace i uczynilo mnie na kilka lat praktykujacego katolika. Potem kiedy zaczalem zglebiac ten temat to przekonalem sie, ze ani religia ani Bog nie mial z tym nic wspolnego.
No ale te krotkie doswiadczenia religijne zmobilizowaly mnie do poglebiania nauki o pochodzeniu czlowieka.
"Skad przychodzisz i dokad pedzisz czlowieku?' .
A wode potrafie znalezc bez zadnego problemu. W swoim zyciu 3 razy wskazalem zrodlo podziemnej wocy i nie pomylilem sie. Oczywiscie za pomoca rozdzki. Po wywierceniu woda trysnela i byla nie do wypompawania. Smieszne historie ale prawdziwe.
Pozdrawiam

Syriusz: A wode potrafie znalezc bez zadnego problemu. W swoim zyciu 3 razy wskazalem zrodlo podziemnej wocy i nie pomylilem sie. Oczywiscie za pomoca rozdzki.

Ja tez potrafie, i potrafie "wyczuc" aure "nieznanej" osoby --ale czy sa to sily nadprzyrodzone?--raczej wynikaja te cechy charakteru z umiejetnosci obserwacji i sluchania.

Hana,wyczuc,czy zobaczyc??,ja widze dwie warstwy wlasnej aury,a chcialabym wiecej  :lol:

mam takie dni,ze wszystko na co spojrze widze z poswiata,az musze kilka ryzy przecierac oczy,by latwiej odroznic,czy to poswiata czy rzeczywistosc :lol:

Kodar zobaczyc jak widze osobe, wycuuc jak slysze lub czytam, nad wlasna aura pracuje.
Ta poswiata to dobry znak, widzenie wyraznie i z poswiata dobrze wrozy--tak trzymaj Kodar.

A widziecie coś na moim zdjęciu?  :P

Ja dostrzegam mala postac ludzka, co zmaga sie ze wszystkim co ja otacza. Zastanawiam sie czy to ma sens.
Ale mi sie dostanie!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol:

ja widze definitywnie brak tluszczu :lol: :wink:slabo swiecisz,no moze troche wiecej niz swietlik noca :P

troche mniej niz rosowka w czasie godow :lol:

No niestety,chcecie aby się Wam dostało,ale będzie na odwrĂłt -nie dostanie się Wam  :P  :twisted:

To bylo do przewidzenia. :D :D :D

Kangur, Słonecki to
olej - gorszy materiał energetyczny niż smalec, kokos, olej palmowy. Wymaga dwóch dodatkowych enzymów do metabolizmu. Jak się ich nie ma - wywołuje on problem u optymalnego czy nieoptymalnego. DO woli tłuszcze nasycone nad nienasyconymi. Gdy rotuje się mleczne można dłużej stosować smalec. Mnie on się czasem nudzi i zjem marchewkę tartą z oliwą/olejem. Chyba trzeba robić takie wycieczki w kierunku oliwy by przynajmniej dowiedzieć się że "wszystko co stworzył Bóg było dobre".
aloes - trzeba robić przerwy od aloesu. Np. po miesiącu stosowania. "Wyższość" aloesu nad innymi ziołami wynika stąd, że nie reaguje krzyżowo z niczym. Trochę w ten sposób przypomina żeń-szeń. Cebulowe, dyniowate, psiankowate czy inne roslinne "wynalazki" opisane w mojej książce też są "niczego sobie".
cytryna - kwaśne. Wiele metod oczyszczających promuje kwaśne- niskoweglowodanowe produkty. Są w Polsce wczasy odchudzające leczące kwasielizną-surowizną jako jedynym produktem do jedzenia na całych wczasach. Jako "bezenergetyczna" sprzyja spalaniu własnych zapasów (nadwaga, trójglicerydy krążące, LDL, androgeny, estrogeny) - podobnie jak inne KWAŚNE I NISKOWĘGLOWODANOWE. Kapusta kiszona (również bogata w witaminę C), ogórki małosolne, agrest, pół/gryz kwaśnego jabłka ...
Jedna znana bioenergoterapeutka z południa Polski na kursach widzenia aury doradzała " jak zobaczysz kogoś z zawałem, zakryj swoją czekrę serca. Jak mu dasz to jemu się poprawi a Tobie zniknie. Innymi slowy albo on dokona zawału albo Ty." - zapomniala o Chrystusowej zasadzie... zapomniała, że kto daje, temu się rozmnaża (bo uważa że ma). Ten który uważa, że ma za mało - temu odbiorą to co ma. A ten co ma - temu będzie dodane, czyli mówiąc po polsku "bogatemu i byk się ocieli".

Ja tez potrafie, i potrafie "wyczuc" aure "nieznanej" osoby --ale czy sa to sily nadprzyrodzone?--raczej wynikaja te cechy charakteru z umiejetnosci obserwacji i sluchania.

Hana - absolutnie nigdy w zyciu nie wierzylem w zadne sily nadprzyrodzone ani jakiekolwiek cuda. Trzeba zyc tylko w zgodzie z natura i wiele rzeczy staje sie jasne. Niektorych rzeczy probuje i coraz czesciej dochodze do wniosku, ze coraz mniej jest ich niemozliwych. Do tego jednak dochodze z wiekiem.

Kangur - te mile ptaszki 2 razy podziurawily moja glowe, twardo na niej ladujac i czapka nawet nie ochronila.

Kangur - czy w Twoich stronach hoduja barany? U mnie glownie krowy z uwagi na dingo. Niktorzy maja kozy i barany ale grodza siatka niewielki kawalek blisko domu. Ja mam na froncie z 10 akrow i przymierzam sie do ogrodzenia siatka. Wtedy moglbym trzymac male stadko baranow dla wlasnego spozycia.
pozdrawiam

Hana,jak to mozliwe,ze widzisz aure i wyczuwasz u innych nie widzac  wlasnej.... moze,mowimy o dwoch roznych zjawiskach???? :)

Ja swoja aure czuje--widziec powinni ja inni.

Osobiscie nie widzialem wielkiej farmy baranow (slyszalem, ze w Kanberze w parlamencie jest taka farma). Natomiast po kilka owieczek pasacych siena zagrodzonej lace widzialem.
W okolicy miejskiej nie ma dingo. Ogladalem program w telewizji o psach, ktore pilnuja stada baranow przed wilkami. Angielski program. Taki szczeniak jest wychowywany wsrod owiec i wowczas traktuje owce jak swoja wlanosc. A ze ma dobrze rozwiniety sluch (6 razy lepszy od czlowieka) i wech, wiec jest dobrym czujnikiem i obronca swojego majatku. W Australii tez sa uzywane psy do pilnowania owiec. Organizowane sa zawody dla takich psow, ktory jest lepszy. Wlasciciel wydaje komendy a pies zagania stado owiec do bramy. Ktory zrobi to w najkrotszm czasie to zostaje zwyciezca. Takie wyszkolone psy sa strasznie drogie.
Nie wiem czy sie uchronisz w 100% przed dingo. Na Bribie Island (wyspa na ktora mozna przez most wjechac samochodem), w celu zabezpieczenia turystow przed dingo postawili taki plot ze siatki. Zrobili to po incydencie jak taki glodny dingo zaatakowal chlopaka i go poszarpal. Po postawieniu plotu dingo sie podkopuja pod plotem i tak wchodza na teren gdzie znajda pozywienie po turystach. Okolo 25 lat temu taki dingo porwal niemowle. Matke tego dziecka wsadzono do wiezienia, bo nalezala z mezem do jakiejs tam sekty i "autorytety udowonili",  ze to dziecko zostalo poswiecone jako ofiara dla boga. Ubranko tego dziecka znaleziono przypadkowo na pustyni po okolo 15 latach.

jak mówisz o tej widzianej trzecim okiem to są dwa różne widzenia

jedno znich,to "mi sie widzi",że masz jakis problem,ale boisz sie założyć osobny wątek,bo nie ma "znafcuf" tematu .

Widzę Edytko że dzisiaj Twoja aktywnośc rozpoczyna się dopiero ok. 11 tej jednak po nużącej nocy
dobry jest dłuższy sen

TAK  :D Jureczku  :D

Osobiscie nie widzialem wielkiej farmy baranow (slyszalem, ze w Kanberze w parlamencie jest taka farma). Natomiast po kilka owieczek pasacych siena zagrodzonej lace widzialem.
W okolicy miejskiej nie ma dingo. Ogladalem program w telewizji o psach, ktore pilnuja stada baranow przed wilkami. Angielski program. Taki szczeniak jest wychowywany wsrod owiec i wowczas traktuje owce jak swoja wlanosc. A ze ma dobrze rozwiniety sluch (6 razy lepszy od czlowieka) i wech, wiec jest dobrym czujnikiem i obronca swojego majatku. W Australii tez sa uzywane psy do pilnowania owiec. Organizowane sa zawody dla takich psow, ktory jest lepszy. Wlasciciel wydaje komendy a pies zagania stado owiec do bramy. Ktory zrobi to w najkrotszm czasie to zostaje zwyciezca. Takie wyszkolone psy sa strasznie drogie.
Nie wiem czy sie uchronisz w 100% przed dingo. Na Bribie Island (wyspa na ktora mozna przez most wjechac samochodem), w celu zabezpieczenia turystow przed dingo postawili taki plot ze siatki. Zrobili to po incydencie jak taki glodny dingo zaatakowal chlopaka i go poszarpal. Po postawieniu plotu dingo sie podkopuja pod plotem i tak wchodza na teren gdzie znajda pozywienie po turystach. Okolo 25 lat temu taki dingo porwal niemowle. Matke tego dziecka wsadzono do wiezienia, bo nalezala z mezem do jakiejs tam sekty i "autorytety udowonili",  ze to dziecko zostalo poswiecone jako ofiara dla boga. Ubranko tego dziecka znaleziono przypadkowo na pustyni po okolo 15 latach.



Pytalem o barany (owce) bo myslalem, ze znasz ten stan dobrze. Ja tutaj mieszkam dopiero 4 lata i przede mna duzo rzeczy do poznania. W WA mieszkalem prawie 20 lat i zjedzilem cala. Tam hoduja chyba miliony owiec. Tutaj dookola mnie tylko krowy takze nie ma gdzie kupic tego towaru. Na Boze Narodzenie wybieram sie do Perth wiec moglbym kupic z 10 sztuk i przywiezc na przyczepce. Nie wiem tylko czy przepisy miedzystanowe zezwalaja na taki transport. Nie wiem tez jakby zniosly tak daleka podroz. W tamta strone jade 4 dni ale z powrotem 5 bo dzien sie skraca a po ciemku trudna trudna jazda kiedy droga nalezy do kangurow. Jednego juz walnalem z szybkoscia 120/godz. Nie byl duzy wiec odbil sie od mego bullbara i nawet nie przejechalem go. Tylko halogen lekko skrzywil sie. No ale to bylo szczescie. Widzialem naprawde rozbite auta na kangurach. W WA sa ogromne kangury a tutaj niewielkie.
Pozdrawiam

A takie stada baranow sa nie tylko w australijskim parlamencie ale i w wiekszosci krajow

Nie musisz wiezc az z WA baranow. Tu tez sie znajda. Jak bedzisz gotowy daj mi znac. Poradzimy sobie. Wielkie kangury tu tez sa. Ja zaliczylem samochodem dwa. Jeden maly, drugi sredni.

Dzieki za wsparcie a barany planuje po powrocie z WA. Byc moze spotkamy sie w mojej drodze powrotnej z Perth. A moze i wczesniej. Jak skonczy sie rok akademicki to bede jechal po corke na Gold Coast i moge zachaczyc o Ips. Czy otrzymales moje wczesniejsze e-male? Bo cos mi sie wydaje, ze nie doszly. Ja zmienilem komputer i ciagle mam klopoty z ta Vista. Wczesniej mialem przez 9 lat 98SE i tam nie bylo dla mnie tajemnic. Zona ma drugi komp z XP i chyba wyrzuce te moja Viste i zainstaluje jej XP, jest prosciejsza.
pozdrawiam
Czy juz macie tam cieplo? bo u nas juz cwarty dzien z kolei +27 a w nocy 18 takze przestalismy w piecu palic. 

Ja się jej juĹź dawno pozbyłam.Najlepszy jest Linux  8)

"ciagle mam klopoty z ta Vista".

Jest powolna i wymagająca. Ja mam XP.

Na te maile co dostalem to odpowiedzialem.
Jak bedziesz jechal na Gold Coast, to rozgladaj sie za baranami. Zatrzymaj w ktorejs miejscowosci i popytaj tubylcow. A jak nie, to bedziemy szukac w Courier Mail albo w Trading Post pod Livestock.
Aktualnie od miesiaca mam IMAC-a . Jak szukalem dla Adama o cebuli, to otrzymalem informacje, ze to jest wirus i wylaczylem komputer. W innej sytuacji jak jest wirus, to sie nie otworzy. Na MAC-a nie pisza wirusow. A jesli cos sie popieprzy to sa dwa dyski. Wlozysz dyski i przeinstalujesz sam. Stary komputrer z PentiumII i z 98 SE sluzy do innych celow. Nie podlaczalem go do internetu, bo tam sa zbyt wartosciowe rzeczy dla mnie.
Tak to juz jest wiosna. U nas o kilka stopni mniej niz u ciebie. Bedzie coraz cieplej. Czy corka studiuje na Bond University?
Ewo, Znowu pisalismy w tym samym czasie. :lol: :lol: Zginely niebieskie plamy z jezyka i jezyk jest czysciejszy.

Co Ty sie tak tym podniecasz? Zakochałeś sie ,czy jak? Myślisz,Ĺźe to jakiś znak?  :D Mało to ludzi pisze tutaj w tym samym czasie ? I jakoś nikt nie robi z tego sensacji  :D

Syriusz przy jakiej temperaturze Wy palicie w piecu? Chodzi mi o to,przy jakiej temperaturze powietrza odczuwacie zimno.
Rozmawiałam kiedyś z przyjaciółką z WA i widziałam,że była ubrana w sweter,a była u niej taka sama temperatura jak u nas,tylko,że my chodziliśmy w krótkim rękawie .
Czy nie jest tak,ze Wy mając latem ponad 40⁰C ,przy 18⁰C odczuwacie zimno?

W tej chwili na termometrze jest +17 C , a ja siedze w kurtce, w skarpetach i cieplych bamboszach. Najlepiej sie czuje jak jest +25 do +27 C.

Chcialbym to zobaczyc  :shock: + "ogladanie jezora" przed lustrem "w bamboszach" :mrgreen: :P

Kangur ja przy 17-stu stopniach conajwyżej nałożę jakąś koszulę z długim rękawem-gdy wieje oczywiście,a widuję osoby chodzące w krótkim rękawie.

Edyta, kiedy do popoludnia temperatura utrzymuje sie w granicach 18 stopni to juz rozpalam w piecu bo na wieczor bedzie jeszcze chlodniej. W dzien moze byc i 25 ale kiedy wieczorem szybko spada i po zachodzie jest 10 stopni to tez rozpalam. Jeszcze tydzien temu w ciagu dnia bywalo po 25 a o 23:00 bylo tylko 4 stopnie wiec wiadomo, ze to juz zimno. Ja mam piec na drzewo a drzewa u mnie nie zabraknie nigdy. Tej zimy spalilem tylko 2 niewielkie drzewa plus mase drewnianych slupkow od winogron, ktore sukcesywnie kasuje. O 10 wieczor wkladam do pieca taki pniaczek o wadze okolo 15 - 20 kg i on pali sie prawie 12 godzin, takze to nie jest uciazliwe. Dla mnie najlepsza jest temperatura +30 i taka jest tutaj gdzie mieszkam, przez wieksza czesc roku. Taka temperatura nie jest uciazliwa do lekkiej pracy na powietrzu. Jak jest cieplej +35 to tez przebywam na powietrzu ale na sloncu juz nie pracuje. Natomiast przy +40 i wiecej to juz przyjemniej jest w domu.
Ja mam problemy z plecami wiec przekladam cieplo nad zimnem. Inaczej mowiac wole goraco niz zimno. W poprzednim domu mialem klimatyzacje w calym domu i latem bylo mi ciagle zimno bo trudno bylo dogodzic wszystkim domownikom. Tutaj nie mam jej i nie bede mial bo nie chce marznac. Odnosnie Linuksa to czy rzeczywiscie takie trudne? Wlasnie rozmawialem z moim synem - studentem i mowil mi, ze probowal zainstalowac ten program na swego Laptopa i nie wie jak uruchomic przegladarke internetowa. Ale to tak sie bawi na moja prosbe w wolnych chwilach bo ma drugi komp z XP i ten sluzy mu do gier. Moj ziec jest w Polsce i prosilem go aby przywiozl mi Linuxa po polsku, moze bedzie latwiejszy w oblsudze.
pozdrawiam

W tej chwili na termometrze jest +17 C , a ja siedze w kurtce, w skarpetach i cieplych bamboszach. Najlepiej sie czuje jak jest +25 do +27 C.

kangur, to znaczy ze nasze, nie mlode juz kosci wymagaja dogrzewania. Najlepiej gdyby do lozka kladly sie z nami ze dwie osiemnastki. Po zoltkach zawsze damy rade, nie potrzeba nam wiagry. Czytam czasami wypowiedzi mlodych lasek jakie to leniwe ich chlopy to az trudno uwierzyc, ze 30 - latkom juz wacek nie staje a kiedy juz sie podniesie to po kilku ruchach juz oklaplnie. No coz po sianie to i koniowi nie staje.
Moja corka studiuje na tym drugim uniwerku - w Southport
pozdrawiam

Takimi rzeczami jak uruchamianie czegoś w kompie,to zajmuje się mój mąż - dla niego chyba nie ma rzeczy "niedoprzeskoczenia"  8)
On wywalił Viste,a zainstalował Linuksa-dobrze się na nim pracuje i jest odporny na wiry-jest to dobre tymbardziej,ze dzieci czasem grają na grach z netu-gdy była Vista ,czy XP ,to kończyło się to formatem,a tera jest spokój.

Jeśli chodzi o temperatury,to faktycznie macie tam super-ja też bardzo lubię gorąco 35stopni-do 40 sama radość dla kości  8)
Pozdrawiam!

Oj Edytko, nie przesadzaj hahahhaa

Mam problemy z Wackiem. Mam czym , ale nie mam w co.

MoĹźe załóż nowy wątek ? Chętnych do udzielenia Tobie pomocy na pewno nie zabraknie  :) .

No to rzeczywiscie masz problem. W Au jest duzo singli obu plci ale wiekszosc z nich to obecnie waga ciezka.
Taka kobitka zanim rozlozy nogi to juz zmeczona wiec i nie rozklada ich wcale. Moj sasiad wlasnie zmarl na raka mozgu i reszty organow. Operacje i leczenie nic nie pomoglo. Zyl 8 miesiecy od chwili wykrycia. Mial 54 lata. W ciagu 3 lat zmarlo 3 sasiadow po kolei, w wieku poizej 60-tki. Wdowy grube, conajmiej 120 kilo zywej wagi. Do sasiada przyjechala siostra z jego kolezanka - 200 kg minimum. 10 min zajelo zanim wysiadla z autobusu, nastepne pol godziny zanim wepchneli ja na gore po schodach. Jak sasiadka nam opowiadala to "droge krzyzowa" to padalismy ze smiechu mimo, ze sytuacja pogrzebowa. Dom na palach, 3 metry wysokich, schody zewnetrzne. Bedzie siedziec w tym domu az do pogrzebu, tj. do poniedzialku ale jak zejdzie na dol to nie wiem. Pewnie zjedzie na swoich szynkach. Schody stalowe wiec wytrzymaja.
pozdrawiam

Syriusz,Kangur.Czemu są tam takie domy na palach?Żeby wężom było trudniej wtargnąć np.?

Takiego domu powodz nie zaleje a i mrowkom za wysoko wchodzic bo sa leniwe jak te grube Australijki.
Natomiast moj dom nie ma pali. jest z cegly, stoi na fundamencie i plycie betonowej a ze drzwi do sieni szeroko otwarte wiec i weze cichcem wchodza kiedy ja nie widze, nie mowiac o kangurach. W ubieglym roku to nawet mala dzika swinka wtargnela na podworko przeganiajac pieska.

Kangur w domu,dzika świnka,węże  :) To musi być niesamowity widok !!! :)

Powody sa takie:
1. Nierowny teren jest wyrownywany slupkami, na ktorych uklada sie belki nosne
2. Na slupki uklada sie okapy z blachy, ktore zabezpieczaja przed termitami konstrukcje domu. Jak termity zjedza slupek, to sie go wymieni
3. W czasie upalow jest przewiew pod domem i jest chlodniej w domu
4. W czasie upalow zycie sie odbywa pod domem
Teraz juz takich domow sie nie buduje.

Aktualna techologia budowy domu:
Plyta betonowa. Na niej konstrucja drewniana (szkielet). Dach. Po zalozeniu dachu oklada sie dom cegla alko obija sie deskami, czy innymy materialami.
Dawniej byly plyty asbesto-cementowe. W srodku na scianach i suficie plyty gipsowe. Wewnatrz scian izolacja. Wlasciciel moze sobie zazyczyc co chce na podlodze.

Syriusz!!!!!!!!!!
Ty miszkasz na terenach, gdzie Amerykanie przeprowadzali proby z pomaranczowym proszkiem, ktory uzywali podczas wojny we Wietnamie.
Pakuj manatki i wiej stamtad jak najpredzej.

Czego to ludzie nie wymyslą,żeby sobie uprzyjemnić życie ,żeby było dobrze  :)

Przecieş to bardzo niezdrowe  :shock:

A czy metoda odzywiania promowana przez "autorytety" jest zdrowa?
To samo bylo z asbestem. Slyszalem jak jedem "autorytet" wolal, ze asbest jest bezpieczny i nawet mozna go jesc.
Za pieniadze mozna miec wiele ekspertyz zadowalajacych producentow. Najwiecej zachorowan na asbestoze jest w Australii. Okolo 60% budynkow mieszklnych zawiera asbest.
Najgorsze sa dachy pokryte plytami asbestowymi. Wiatr unosi pylki asbestu w powietrzu. Byl rowniez produkowany azbest w postaci welny i uzywany jako izolacja cieplna.
Jak ja kupowalem dom, aby go przewiezc na moja dzialke, to sprzedawca mowil, ze nie ma w nim asbestu. Jak zdjeli dach przed przewozka, to sie okazalo, ze niektore sufity i sciany byly z plyt asbestowych. Trzeba bylo ten asbest usunac, aby uzyskac zaswiadczenie o braku asbestu w domu. Taka robote moga wykonywac tylko licensjonowane firmy. Wlasciciel moze tylko usunac azbest do 10m kwadratowych.
Jeden z klubow polskich w Brisbane byl pokryty plytami asbestowymi. Jak zarzad chcial remontowac klub, to w warunkach na pozwolenie remontu bylo usuniecie dachu asbestowego.
Koszt 24 000$.

Azbest to wyjątkowe świństwo gdyż wbija się w płuca i drażni komórki co przy nieprawidłowym odżywianiu może spowodować chorobę nowotworową.
Zdrowych, odżywionych prawidłowo ludzi to jednak nie rusza.
Porównałbym więc sensowność nakazu zrywania dachów azbestowych do zakazu palenia w barach.
Na prywatny użytek unikam wdychania pyłu azbestowego, więc gdybym miał pracować z azbestem to założyłbym maseczkę.
8)

No nie mĂłw? Nałozyłbyś maseczkę? Wszak odzywiasz się bardzo zdrowo -udowodniłeś to przecie swoim rozumem  :)  :lol:
Sorki Adam,ale nie mogę się powstrzymać-wiem,Ĺźe czasem jestem "uciążliwym" przeciwnikiem,bo nigdy nie ustapię,no chyba,ze mi się znudzi,albo ktoś mnie "zablokuje" w końcu  :P  8)  :( :mrgreen:

U kobiet to może być postrzegane jako zaleta. :-)

W sumie gdyby wszyscy i zawsze podejmowali tylko działania optymalne mające na celu osiągnięcie zamierzonego celu przy konsensusie i najmniejszym nakładem pracy to byłoby nudno.

No i trzeba wspomnieć, że to mój pierwszy imiennik żyjący w doskonałym Świecie zwrócił się z pretensją do Pana Boga, że mu się nudzi.

I teraz wszyscy mamy za swoje.
8)

PS
Pewne tematy są jednak na tyle powaĹźne by naświetlić pełny obraz  ( z punktu widzenia DO) więc stąd moje zaangaĹźowanie w szamotaninę – mam nadzieję, Ĺźe nie masz mi tego za złe.

:D Adamie nie mam nic Tobie za złe  :D To nie moje klimaty  :D
I wiedziałam,Ĺźe się przyczepisz,tego ,Ĺźe ja się nie mogę powstrzymac ,bo czegóş moĹźna się przyczepić,jak nie tego,no nie?  :)  :D

Kolejny banał.Myslisz,że jakbyś mieszkał w mieszkaniu zbudowanym z azbestu i jadłbyś żółtka,to by Cie ten azbest nie "załatwił"?
Qrde Adam weĹşno jako pisz sensownie.

Tak właśnie myślę, gdyż nie wszyscy pracownicy zakładów azbestowych wdychający jego pył umarli młodo. Pewna grupa wykazała odporność. Dr Kwaśniewski wykazał, że odporność to nie przypadek tylko cecha nabyta przez prawidłowe odżywianie.
8)

I jest jeszcze jedna grupa ludzi,która nigdy nie przestrzegała zasad zdrowego odzywiania,paliła papierosy i nigdy nie zapadła na choroby nowotworowe i żyła ponad setkę-czytałam o tym.Nie mam tego artykułu-jakby mi kiedyś wpadł w ręce ,to napisze.

Bylibyśmy bardzo naiwni i myślę,że "skrzywdzilibyśmy matkę naturę",gdybyśmy twierdzili ,że wpływ na organizm człowieka ma tylko i wyłącznie odżywianie.
To nieprwada.Jesteśmy złączeni nierozerwalnie z tym co nas otacza-ze wszystkim.Nie tylko to jedzenie,jedzenie i jedzenie-to takie plytkie postrzeganie świata  :?

Kangur, mozesz wyrazic sie scislej tzn. gdzie ten napalm doswiadczali?
Nasza wioska Gaeta Valey lezy pomiedzy Gin Gin a Mt. Perry. Zanim rozparcelowali teren na farmy to byl tu jeden dzierzawca, ktory hodowal krowy na kilkudziesieciu tysiacach km2. Wioska powstala okolo 20 lat temu. Sasiad, ktory zmarl na raka byl weteranem z Wietnamu. Koleguje sie z jeszcze jednym weteranem-oficerem i ten jak na razie jest zdrowy. Sam wybudowal ogromny dom, tez na palach ale wysoko na gorze. Czy sadzisz, ze gdyby tu byla jakas trucizna to oni kupiliby tutaj ziemie? Poza tym na przestrzeni lat ile tu spadlo deszczu to napewno wyplukalo wszystko.
Co do budowy domow to rzeczywiscie w tym stanie dziwnie je buduja. W WA  od ponad 20 lat tylko podwojna cegla bez drzewa i plyt.
Pozdrawiam

Edyta, gdybys widziala jak ta mala swinka gonila mego pieska a po chwili role odwrocily sie i piesek gonil swinke a ta kwiczala i uciekla w bush. To dopiero bylo smieszne. A mnie kamera zepsula sie, ktora w dodatku byla nowa - JVC tak wiec nie nakrecilem tego momentu, mimo ze trwalo to z 5 minut.

Syriusz.Mogę sobie wyobrazić jakie to było śmieszne.
Moją córkę goniła koza .Córka uciekając wpadła do domu,a koza za nią -normalnie komedia.
Ja z kolei kucałam ,koza podeszła i chwyciła mnie za włosy.Ponadto ta koza zjadła moim dzieciom takie malutkie torebki z materiału,które one same sobie uszyły.

Nie chodzi o azbest,ale o odzywianie,które ma wpływ na odporność (nie podważam całkowicie).
Ludzie przezyli obozy koncentracyjne nie odzywiając się wcale zdrowo-o pelnowartościowym odzywianiu raczej mowy nie było i niektórzy z nich zyją zdrowo do tej pory.
A w/g Twojego rozumowania,dawno powinni byli paść trupem,bo się nie odżywiali prawidłowo,powinni byli zapaść na wszystkie choróbska śwwiata w wyniku nie dostarczenia dla organizmu dostatecznej ilosci tłuszczu,białka i wegli,witamin i minerałów,ale jednak tak się nie stało.
Gdy tylko wspomnę o obozach koncentracyjnych,to od razu można zaobserwować "milczenie łowiecek" ,ciekawe czemu? Czyżby Waszym zdaniem ,to nie mogło miec miejsca?

Acha.No i ta cała genetyka ,to jest po prostu do d**y .
Ręce opadają ludziska.I jak ma być dobrze,skoro taką mentalność mają ludzie???No jak???
W ogóle po co się uczyć???Jak już wszystko jest napisane,nie?
No masakra,żal i w ogóle płacz i zgrzytanie zebów .

Adam, Adam!!! Bez jaj. 8)

Dr Kwasniewski wcale nie pisal, ze "TYLKO PRAWIDLOWE ODZYWIANIE"
jest za to odpowiedzialne!!!

Wlasnie takie amatorskie "dorabianie ideologii do fizjologii"
jest "ciosem w plecy" dla DO!!!

Na tym polega "SYNDROM JURKA", czyli osmieszanie powagi DO!!! :cry: :cry: :cry:

Stanisław Grzesiuk "Piec lat kacetu"

Co prawda autor "zauroczony" byl "komuszym realem"
ale mozna mu wybaczyc ze "zostal otumaniony"  :cry: :cry: :cry:

PS.
:cry: :cry: :cry: Ja rowniez wierzylem kiedys, ze lech walesa to Bohater Narodowy,
wiec doskonale rozumiem Grzesiuka  8) 

Macie z Edytą syndrom widzenia rzeczy, ktĂłrych nie ma. W tym wypadku słów „tylko, zawsze, jedynie, wszyscy ale to wszyscy” w moich postach.

Ja teĹź nie piszę „tylko prawidłowe odĹźywianie”, ale prawidłowe odĹźywianie to rzecz, na ktĂłrą mamy łatwy wpływ i ktĂłra ma ZASADNICZE znaczenie.
8)

PS I to Wasze słownictwo: ośmieszanie powagi, ideologia, cios w plecy, strzał w kolano. Może by się tak warto było zlustrować?

Otóż nie mieli szansy zapaść na wszystkie choróbska Świata bo większości z nich przyczyną jest nadmiar węglowodanów, nadmiar białka, a jak wiemy w obozach nie miało to miejsca.
JK się rozpisywał w swoich książkach dlaczego pewnych chorób w obozach nie było i nie ma tego co roztrząsać. Można tylko zapamiętać, że przeżarcie to większy problem niż okresowy głód. Różne zboczenia żywieniowe objawiają się w różny acz charakterystyczny sposób.
8)

Wstyd,wstyd i jeszcze raz wstyd  :?
Nigdy,ale to przenigdy nie bedzie dobrze,gdy ludzie będą mieli takie okrojone postrzeganie rzeczywistości.   
Nie potraficie wyjść  poza obręb własnego talerzyka.Nie widzicie niczego oprĂłcz,tego co tam się znajduje,a jak czas pokazuje ,to niekoniecznie znajdują się tam same dobre rzeczy.
Po prostu ręce opadają.Brak słów,brak jakiejkolwiek wiedzy,jedynie sama wiara,wiara i wiara nie poparta zadnymi dowodami.
Wam się zdaje ,ze rozumiecie co chciał przekazać w swoich książkach Jan Kwasniewski-jeszcze długa droga abyście to pojęli.Nie pojmiecie jednak bez ociupinki chęci samodzielnego myślenia.
Cóş niektĂłrym ludziom to odpowiada,jak się mysli za nich,a potem przekręcają,Ĺşle interpretują,"wycierają sobie gęby" -to jest Ĺźal  :(

Koń by się usmiał,jakbym mu powiedziała o "okresowym głodzie" w obozach koncentracyjnym  :lol:

Podobno myślenie to reakcja chemiczna ale może nie u wszystkich ? :D :P

No cóż dla wszystkich, którzy przeżyli głód był okresowy, bo miał początek i koniec, a potem odżywiali się lepiej. Trochę się nie rozumiemy bo słowa co innego dla nas znaczą.
8)

Podoba mi się też ta Twoja demagogia z przedostatniego postu, znaczy, że masz dość.

No pewnie,ze dość.Każdy przy zdrowych zmysłach miałby dość.Jak się pisze ,że coś jest białe (i faktycznie tak jest),a ktoś mówi,że jest czarne (co w ogóle nie ma miejsca),no to miałabym nie mieć już dość? To jest normalnie tragedia,ludzki dramat...

8)

Zapomniałam napisać,Ĺźe pozdrawiam  wszystkich dzisiejszych dyskutantĂłw  :D     

PS.Dobrze by było zrobić jakiś wypad do Ciechocinka ,napić się po ludzku piwa ,pogadać po ludzku jak człowiek z człowiekiem.
Tomasz K.  by zatańczył jakiś egzotyczny taniec przy ognisku i takie tam.... 8) no super wizja  8)

O tych trzech chorych na raka bylo w dzienniku  na ABC okolo 2-3 miesiace temu. Pokazana byla mapa, gdzie Amerykanie przeprowadzali doswiadczenia z "Orange Agent". Z pamieci utozsamiam te lokalizcje z Gin Gin. W nastepstwie tej informacji byla uspakajaca informacja. Taka jak w twoim stylu, ze to bylo dawno i wszystko zostalo wyplukane. Jak sam widzisz, ze do wyplukania pozostali jeszcze mieszkancy tej okolicy. W tych okolicach, gdzie byl stosowany ten srodek we Wietnamie zachorowalnosc na raka jest znacznie wieksza niz na innych terenach.
Jak masz mozliwosci to przejrzyj dzienniki z 7.00 na ABC1 z ostatnich trzech miesiecy. Mogli rowniez to wykasowac  z back-up.

Tu nie ma co sadzic. W Ipswich pobudowali domy na terenie pokopalnianym. Dwa miesiace temu ziemia sie zaczela zapadac, drogi nieprzejezne, domy popekane, infrastruktura zniszczona.
Rzad stanowy uspokoil publike, ze to wszysko wykupi albo naprawi. Jak narazie skonczylo sie na obietnicach. Na tym terenie u ciebie trucizny nie beda szukac, ale "naukowcy" beda sie domagac o srodki na poszukiwanie trucizny w wylozonych przez figlarzy lanach zboza. Bo to UFO. A czy tych kupcow ktos poinformowal, ze takie proby byly tam przeprowadzane. Jak kupowales te farme, to tez nie przeprowadziles "search" pod tym katem. Zeby rozwiac wszystkie watliwosci, to radzilbym Ci przeprowadzic "search" na ten temat. Nie wiem jaka tam jest administacja. Tu na tych terenach to bym wiedzial, gdzie to szukac, a jakbym nie wiedzial, to bym sie dowiedzial. Moze ten kolega oficer bedzie lepiej obeznany. Zwisaloby mi to wszysko jak kilo kitu, gdyby nie ta informacja w dzienniku.

Mieszkal chlop z koza. Jak chlop siusial na ziemie, to koza to zaczela lizac. I tak coraz wyzej. Jak juz doszla do zrodla strumyku, to chlop zajeczal:
"Kozunia, zebys ty jeszcze gotowac umiala"

Znalazlem te informacje tu:

http://en.wikipedia.org/wiki/Agent_Orange

Pod pozycja 12 na dole znajdziesz o Queensland/

I jeszcze tu:

  http://www.taipeitimes.com/News/world/archives/2008/05/19/2003412353

Jak widać nie ma idealnych rozwiązań i miejsc na świecie.

Dzieki za linki. Przeczytalem, mapke obejrzalem i widze, ze to wydarzenie mialo miejsce ponad tysiac km od mojej chalupy.
To bylo w Innisfail, nieco ponizej Cairns. Od Gin Gin jest to ponad 1200 km. Rozmawialem na ten temat z innym kolega Polakiem, ktory odsluzyl w Australijskiej armii 10 lat i stacjonowal wlasnie niedaleko tego miejsca - w Townsville.
Tak wiec tu gdzie mieszkam teren jest bezpieczny i nieskazony.
Pozdrawiam

Nie wystąpił u mnie taki efekt.  Jem już ponad miesiąc codziennie i nic.  Dalej mam ochotę. Chyba się smalcem przejadłem zimą  ;-)

Ja jem też dużo masła, od 2/3 kostki do 1 i więcej, zależy ile zużyję na treningach i co prócz tego jem. :D

Ja to dodatkowo maslem sie nacieram do opalania

Krowim?! :shock:
Śmierdzi zjełczałym tłuszczem, ale kakaowe już daje radę. ;)

Tutaj... :D 8)

:lol:

Za moich czasĂłw, to była moda nacierania się olejem silnikowym, bo szybsze efekty opalania były.  :lol:

chyba za dużo się nie zmieniło. Tym samym się smarują, tylko pod markową nazwą. Musi drogie ! Widziałem ludzi i kosmetyki przed opalaniem, w trakcie, po opalaniu i w domu po myciu do utrwalanie brązu. I to wszystko używają '' prawdziwi mężczyźni ''   :shock:   Na plaży można zostawić majątek. Ach, te słońce.

:?
Ale jak kto lubi, to czemu nie... ;)

https://www.youtube.com/watch?v=d-W7-lQjjkA
8) 8)