forum.dr-kwasniewski.pl

Otwiram nowy temat odnośnie stosowania przypraw w pierwszej kolejności porozmawiajmy o soli
Dr.Kwasniewski pisze ze optymalni wszystkie potrawy czyja jako słone i nie stosują soli.
Niewiem czy wszyscy Ci co piszą,tak odczówają ten smak,ale myślę że są i tacy jak ja,którzy dosalaja potrawy
Z innych względów musze zmniejszyc w organiżmie zawartośc Sodu a więc rozpoczęłem poszukiwania czym mogę zastąpic ten smak
bo go lubię inaczej smakuja mi porawy ,
Znalazłem w internecie artykuł który chyba może odpowiadac moim potrzebą ,proszę również o podanie innych możliwości.


cyt.Kala Namak - Czarna SĂłl
   

Jest to specjalny rodzaj soli bogatej w minerały:  wapnia, patasu, magnezu, sodu, jodu, żelaza. Jest to sól kamienna pochodzenia wulkanicznego, koloru różowo-szarego i ma charakterystyczny siarkowy posmak (gotowanego jajka). Weganie używają jej do nadania niektórym potrawom smaku jajka.

W Ajurwedzie Kala Namak polecana jet dla osób z wysokim ciśnieniem i na diecie małosolnej, gdyż zawiera niewielką ilość sodu. Polecana jest także na problemy z trawieniem.

Na Wschodzie podawana jest często przed głównym daniem jako przystawka - posypany plasterek swieżego imbiru.
Dodawana jest do sałatek owocowych, sałatek ze świeżych warzyw (np.ogórki w jogurcie, sałata), frytek.

Mozna zastosowac kapary, ktore sa naturalnym zrodlem soli.
Poza tym, ja na poczatku jedzenia bez soli, dodawalem do jajecznicy curry, ktore jest troche slone a poza tym zdrowie dla mozgu.

Jest jeszcze mrowie innych przypraw, ktorymi mozemy oszukac nasz jezyk, ale do tego swiadomosc musi isc w parze, swiadomosc tego, ze sol podnosi cisnienie,i ze generalnie to nie sol, tylko srodek solny bez jakichkolwiek wartosci.

Sol to jedzono w 14 wieku. Wowczas spozycie roczne na czlowieka bylo okolo 16 kg. Nikt na cisnienie tetniczne nie nazekal i ludzie mieli po 2 metry i w barach i wysokosci. Ale wowczas jedzono SOL

a  duzo pieprzu nie wystarcza??

Mam pomysł na wątek konkurencyjny i równie mądry jak ten .Temat watku brzmiałby "Czym zastąpić wode???!!!-pomóżcie!!!" .

Mam pytanko;po co zastępować sól,jeśli ona nie używana w nadmiarze nie szkodzi,a nawet "szczypta" soli jest dobra dla organizmu?

A nawet lzy sa slone,  nie wspominam
o innych "plynach ustrojowych" 8) :P - kto smakowal ten wie :shock: :shock: :shock:

No i ta sol we krwi to jest straszne po prostu,
ile jest tam tej soli jest :P No i glukoza jest :P- to juz jest straszne bo to weglowodan jest!!!

A moze by tak to "rotacja" zalatwil  :P

Kodar? Co ty na to? :P

Jak Widzisz sa i tacy którym bez solenia jest za słone ,ale ja poprostu lubie ten smak.
jesteś zdrowa nic Tobie nie dolega ale jak kiedyś sama pisałaś nie wszyscy jesteśmy jednacy.
Ale dla zainteresowanych podaje ze juz kupiłem w aptece "SÓL Niskosodową wysoko magnezowa"
Podaję opis.
Sól dietetyczna niskosodowa "MAGDISOL"-jodowana z dodatkiem magnezu-jest środkiem spożywczym specjalnego przeznaczenia
żywieniowego. Zastępująca tradycyjną sól kuchenną.
Przeznaczenie dla osób,których dieta wymaga ograniczonego spożycia sodu.Niezastąpiona także w diecie uzupełniającej niedobory potasu,jodu i magnezu
Dodaje sie do potraw w ilościach odpowiadających soli kuchennej.

Widze,że jesteś "znafcom" tematu ,a nie jakimś trolem,dlatego mam takie pytanie ,bo mam problem,a w zasadzie nie ja tylko mój "mąsz".
W jego płynach ustrojowych wyczułam kiedyś sól,bardzo sie tym zmartwiłam,ale oczywiscie jemu nic nie powiedzialam,ale on i tak się cos domyślił po moim zachowaniu.
Nie wiem jak mu "pomuc".Czy powinnam zmodyfikować mu diete?Może jada za dużo chrupków kukurydzianych?Czy mogę mu dawać piwo bezalkoholowe?
Zaznaczyć chce,bo to moze sie przydać,że od 3 tygodni rotuje flipsy z "jogobelom".
Jak bedzie "potszeba" ,to napisze jego dadłospis z trzech ostatnich dni.
Dziekuje z gĂłry za porade.

Bo Ty nie musisz solić.W produktach spozywczych ,które kupujemy w sklepie sól już jest dodana.

Nie "rozumim" to co tera??? :P

Pieprzyc rotacje? 8) :P

Jurku,a co z tą Twoją solą himalajską?

Mam dla ciebie pomysl:
Dawniej byly modne "tabakierki"
moze teraz nosic ze soba "slona wode"
i jak przyjdzie "ochota" to na lyzeczke "troche"
i siup w ten ..... dziob. 8) :P

A moze zrobic "rewolucje" i do wszystkiego
dodawac "Tabasco" 8)

Zawsze lubiłem słony smak ,nie tylko w kuchni :D

"OGÓREK" bez soli się żle kisi. :lol:

Ty "zbereĹşniku" jeden !To nie jest wątek o kiszeniu ogĂłrka !  :P

no i po raz kolejny musze powiedziec, ze sie  rozczarowalem. ludzie sa nie do przyjecia. po prostu , koncze temat, ludzie sa nie do przyjecia.  ppppponownie mnie olali. coz moge powiedziec....gleba, bez soliiii jak ja zjesc? chyba posypie dobrze pieprzem. A jezeli nie to naucze sie paru sztuczek i juz!!!!

:lol: :D

Olali, popieprzyli i posolili

i wyrolowali.

[author=kangur]

Zastanawia mnie po co wchodzicie w temat ktĂłry Was nie interesuje.Zrozumcie Ĺźe sa tacy ktĂłrym
Takie wiadomosci,są potrzebne,otwieraja temat i widza jakieś głupawe odpowiedzi ,nie mające nic
wspólnego z tematem od tak poprostu aby sobie popisac,i zamydlać temat.
A najgorsze jest to że niektórzy próbuja pokazac swoją  wysoką kulturę,a nie widza jak ona wygląda w oczach
czytającego.Czy nie lepierj jest stanąc przed lustrem i w nie spojrzeć, i zapytac,co widac w lustrzanym  odbiciu.

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=79

Pytanie czym zastąpić sól jest tak samo dobrze postawione jak pytanie czym zastąpić alkohol. Należy się nią po prostu nie przejmować i starać się omijać.

Jeśli już mamy koniecznie ochotę na coś słonego to robi to się tak:

Kawałek karkówki wieprzowej dusimy na patelni pod przykryciem na minimalnym ogniu bez żadnych dodatków smakowych. W pierwszej kolejności od mięsa oddzieli się wywar, a następnie ulegnie on odparowaniu. Ważne by temperatura grubego dna patelni nigdy nie przekraczała 120 stopni Celsjusza. Odparowujący wywar zgęstnieje (ale jeszcze powinien być płynny). Mięso jest wtedy gotowe, a polane tym wywarem będzie w smaku bardzo słone, tak bardzo, że warto na wszelki wypadek mieć pod ręką pomidora.

Nie ma co robić religii z unikania soli, od czasu do czasu ogórek kiszony lub śledzik na pewno nie zaszkodzi.
8)

Czy jajecznicę tez odparowujesz ,a wątróbkę tez a serca, ja niestety nawet w tak zrobionej karkówce  nie czuje tego słonego smaku
widocznie jezeli tak jest, a nie wzyscy to odczówają,tzn. że nie wszyscy jesteśmy jednakowi.A tego  pomidora to też jesz bez soli
A ten ogórek kiszony to u  Ciebie jest kiszony na wywarze,a śledzik to jest prosto z odłowu, czy tez użyto to niego soli i to w bardzo dużym stężeniu.
Adam jeżeli są tacy optymalni jak ja, którzy aby zjeśc musza to odpowiednio przyżądzic ,dodac różnych przypraw ale i soli to w/g Ciebie oni nie są juz optymalni
czy mozna to podciągnąc pod stwierdzenie Dr. Kwasniewskiego ze nie wszyscy tez jesteśmy jednacy.
Uwazam że temat jaki założyłem odnośnie zmniejszenia szkodliwych oddziałowań SODU w soli kuchennej,jest zasadny .A sól która znalazłem w aptece jest tego przykladem
właśnie polecana jest dla dietetyków,nadciśnieniowców wszystkich z chorobami serca,i krązenia.Napewno nie do najadania się nią ale do stosowania w zamian za sól kuchenną
tą ze sklepu z dużą dawką SODU.

Edyta!
Cieszę się, że zauważasz niezwykłą wagę regularnych badań. To gwarancja zachowania zdrowia dla całej rodziny :!:

Pozdrowienia i powodzenia w terapii!

Jurek, ja na początku też używałem soli, ale z czasem przestała mi być już tak potrzebna, teraz dosalam tylko niektóre potrawy np. móżdzek,podroby,czasami rosół...wszystko jest kwestią przywyczajenia :)

Jurku temat soli jak najbardziej zasadny ;) choć o szkodliwości to już mniej  8) zasada jest taka ;) im gorzej się odżywiasz tym więcej soli potrzebujesz  :shock:  a sól która znalazłeś jest tylko potwierdzeniem "niewidzialnej ręki rynku" ;P

A Ty, to kto?bo nie znam .Jakie badania,jaka terapia,jaja gwarancja zdrowia,jaka cała rodzina?
Byłabym wdzięczna za przybliĹźenie tematu  8)

Ja Ci napisze po co są takie takie tematy,mianowicie po to ,zeby komplikować życie i po to,zeby ludzie wpadali w nerwice lękowe.
Bo jest taki jeden z drugim,który dodaje do potraw szczypte soli i ta szczypta nigdy w życiu jemu by nie zaszkodziła,ale przeczyta jakieś głupawe wypowiedzi na temat szkodliwości "szczypty" soli ,i zaczyna się w jego życiu "jatka" .Nagle wywala całą sól do kosza,a potem wertuje neta w poszukiwaniu cudownej soli.Znalazł,kupuje ,przywożą mu ,otwiera ,próbuje i co? ROZCZAROWANIE-to nie ta sól o której marzył i znów latanie po aptekach tym razem za tą cudowną solą i znów rozczarowanie itd.-niekończąca się historia ,a raczej histeria.
Pozdrawiam  :D

You are completely misundestending in your mind ;)  it's sign that You commit suicide by your diet  :( Bear says some thing about coffin's cover  :shock: he right  :(

Can You translate it on Polish? Please. It's Polish language forum.

No I can't ;P it was intended

Kangur.Sławek pochodzi z "hameryki" i jeszcze niezbyt umie pisać w języku polskim.Jak nie wie jak trafić do publiczności,to musi użyć swej "angielszczyzny" będąc pewnym ,że zostanie przez wszystkich w pełni zrozumiany .

Acha. Zapomnialam wkleić  :


                                                                                      :wink:

http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/88/2/392 - "geny" :wink: tłumaczą wszystko najlepiej!. A na "geny" nie ma siły!  8)

A ja myślałem że na układy nie ma rady ;)

A propo tych genów,to czy słyszeliście,czy czytaliście o Projekcie Matuzalem?

Jurku.
Czy twoje miasto to jest Nowa Sol?

Szczypta soli jeszcze nikomu przedwczesnie nie zamknęła wieka trumny.Co innego gdybyśmy tej soli dawali ze trzy łyżki stołowe do talerza zupy,ale w innym przypadku?....

Słyszeliśmy. Równie dobry sposób zarabiania na życie dla "genów"  :wink:, jak wszczepianie w mięśnie brunatnej tkanki tłuszczowej na odchudzanie, albo komórek macierzystych myszy w ludzką tkankę mózgową w celu uzupełnienia ubytków, albo... ogólnie GMO.
W każdym razie lepiej w tych czasach, że tak zarabiają, niż na wojnie ABC  :?

A jeśli komuś ta szczypta szkodzi,to najlepiej niech nie jada,ani takiej soli,ani "cudownych soli" ,bo po co sobie komplikować życie i szkodzić sobie....

Taki sposĂłb zarabiania teĹź mi sie nie podoba,no ale co zrobić ?                 

Przyjmij  życzenia długiego życia ,bez chorób i aby Tobie te informacje nigdy nie były potrzebne.

NEOLOGIZM ZASADOWY!!!!!?????

Mozesz podac zrodlo, prosze?!

Jurku.Wzajemne Ĺźyczenia przyjmij!

Dobrze,ze na Forum są też ludzie,którzy nie histeryzują,bo wyobraź sobie,jakby wszyscy zaczęli Ci tutaj wklejać linki z informacjami ,gdzie można zdobyć jakąś niezwyklą sól.
Gwarantuje,żebyś zgłupiał-nie wiedziałbyś którą wybrać.

Np. im wiecej jesz chipsĂłw,tym więcej soli wsypujesz do talerza zupy,a w skrajnych przypadkach ludzie tacy kupują sobie torebke soli i spacerując sobie pałaszują ją  :)

jurek46, dziwie Ci sie. Rozpoczela sie trzecia strona w tym temacie. Wszystcy mowia o szkodliwosci w naduzyciu soli, mowia tez, ze szczypta soli nie szkodzi.
W ksiazce kucharskiej Dr. Kwasniewski tez pisz " soli do smaku". Na tym samym forum jest watek pod tytulem " dlaczego sol szkodzi".

Pytanie: dlaczego nie chcesz sie zastosowac do rad ludzi, ktorzy juz ten temat przerabiali i znalezli srodki na zastapienie soli w momencie kiedy smaku tej soli potrzebujesz?

Sam widzisz jakie sa reakcje ludzi na to, ze znalazles sol bez soli.

Probowales jajecznice z curry, albo kaparami albo z kukurydza albo wymysl.......sam......pytanie czy probowales???????!!!!

jurek46, jeszcze jedno, wszyscy mowia o tym, ze w polskich kielbasach jest mrowie/kilogramy soli.......dlaczego nie zjesz tej jajecznice z polska nielbasa?
albo"posadzisz" jajka na beconie, ktory jest slony jak ch....ra?
Czy ta zawartosc soli jest niewystarczajaca dla Ciebie?

Przepraszam! :oops:

No teraz to juĹź kompletnie nie wiem o co chodzi  :shock:

Odpowiem na obydwa Twoje posty jedną odpowiedzia .Dlaczego kaĹźesz mi zastępowac  sĂłl
przyprawą curry,czy dodawaniem slonej kiełbasy ze sklepu,A masz zastrzerzenia do zdrowej pozbawionej dużej ilości sodu soli o której ja pisze
Ta sól ma równiez mikroelementy wapń,potas,magnez
Kiełbasy i bekonu tego słonego nie jadam zreszta nie dlatego że on jest słony tylko dlatego ze ja wole wiedziec co jem,kupuje mieso od znajomego chłopa
jak ma ubój to ja zabieram od niego pół świnki i mam na własne kiełbasy,bekony boczki,szyneczki pół na pół z tłuszczykiem ,mam równiez i podroby,nóżki na galaretę.
A jezeli chodzi o to czy ja próbowałem curry, to oczywiściwe ,ale teraz jak mam tą sól jestem bardziej usatysfakcjonowany.Myślę że ta długa dyskusja ,będzie przydatna
dla tych, którym tak jak i mnie sól może służyc i dla zdrowia jezeli pozbawi się ja tego szkodliwego składnika jakim jest niewątpliwie SUD.

Pytanie: dlaczego nie chcesz sie zastosowac do rad ludzi, ktorzy juz ten temat przerabiali i znalezli srodki na zastapienie soli w momencie kiedy smaku tej soli potrzebujesz?

Sam widzisz jakie sa reakcje ludzi na to, ze znalazles sol bez soli.

Probowales jajecznice z curry, albo kaparami albo z kukurydza albo wymysl.......sam......pytanie czy probowales???????!!!!


Jurek46 chce sie uczac na wlasnych bledach, przerabialismy juz to z chlebem--kiedy szukal/wymyslal rozne zamienniki MAKI.

Czy Ty czytasz co ja pisze czy poprostu z góry wiesz ze ja nic nierozumię .odpowiadanm próbowałem z curry ale i próbowałem z tą solą
o ktorej ja pisze a wy jej nie znając odrazu odzegnujecie sie od tego.
Czy mniej by Ciebie raziło jakbym podał  Ĺźe zastapiłem tą sĂłl curry i jezeli tak to uzasadnij dlaczego jedno moze byc tak a drugie juz nie.

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=467

a w zasadzie:

http://dr-kwasniewski.pl/media/2/bib-1/krystyna.txt_3/news_467.doc

Sól bez NaCl to jak wódka bez alkoholu, albo cukier bez cukru (słodzik).

Do ustabilizowania poczucia smaku proponuję „zagryźć zęby” i jeść jednak wszystko bez soli, no chyba, Ĺźe uwaĹźasz, Ĺźe smak waĹźniejszy jest od zdrowia.

Nie rozumiem stwierdzenia: „nie potrafię jeść bez soli”.

To znaczy co? Niedosolona potrawa ulega zwrĂłceniu?
Człowiek jak zgłodnieje to zje i mięso i pomidora bez soli, po KRÓTKIM czasie smak się dostosuje i będzie cacy.

Jajecznica bez soli to rzeczywiście problem, ale problem wynika z białek, warto więc jajecznicę przygotować wyłącznie z żółtek, a białka WYWALIĆ.

Jako dodatek smakowy do potraw proponuję koncentrat pomidorowy, ma on zdecydowany smak i na pewno zawiera mniej soli niż sól.
8)

Jurek46 kombinujesz jak przyslowiowy kon pod gore !

Dlaczego nie sluchasz swojego organizmu i nie jesz produktow tych co Tobie smokuja--a jak smakuja tzn. ze Twoj organizm ich potrzebuje--ot i prosta zasada zdrowienia.

A na caly przewod oddechowy najlepszy tlusty rosol z lojem/gesim smalcem/sloninka lub w ostatecznosci maselkiem.

Hana właśnie słucham swojego organizmu,i jem to co mi smakuje najbardziej ale smakuje mi to nie bez soli doszło do tego ze zacząłem ten temat dla tych co maja problem w spożywaniu soli ze względu na stan zdrowia a dostaje cały czs odpowiedzi o złym stosowaniu D.O.
Ale przecież dr Kwaśniewski nigdzie nie wyklucza calkowicie soli i o tym rozmawiajmy wy cały czas chcecie mi wmówic ,że ja jadam nadmiar soli nie tak nie jest, ale i nie jest tak ,że nie używam jej wcale,a jezli nawet tą mała ilośc jaka stosuje to chyba jest jasmne, ze mogę stosowac ta sól o której pisałem

[=adam319 ]

Pisałem wcześniej ze ta sól nie jest pozbawiona całkowicie sodu tylko ma dużo mniej niż w stołowej
a czy nie widziałeś wódek o niskich procentach?

Do ustabilizowania poczucia smaku proponuję „zagryźć zęby” i jeść jednak wszystko bez soli, no chyba, Ĺźe uwaĹźasz, Ĺźe smak waĹźniejszy jest od zdrowia.
Nie rozumiem stwierdzenia: „nie potrafię jeść bez soli”.


Niestety w moim wypadku dr. Kwasniewski zaleca zjadanie całych jaj, ja zjadam codziennie na sniadanie 3 jaja całe +2 żółtka i solę to odrobine teraz tej mniej slonej soli.


O tej porze roku wolę całe pomidory koncentraty i soki używam w zimie.

Jurek napisał: W Ajurwedzie Kala Namak" polecana jet "dla osób z wysokim ciśnieniem i na diecie małosolnej, gdyż zawiera niewielką ilość sodu. "Polecana jest "także na problemy z trawieniem.
Przez kogo? Nie czasem przez producenyta? Bo tak się najczęściej dzieje.
Ja 10 - ty rok na DO nie mam nadciśnienia ani problemów z trawieniem.
Jadam to co jest dostępne i to mi wystarcza! A ty ciągle cos wymyślasz, kombinujesz. Po co?  :o

On slyszy swoj organizm, ale nie wie, o co jego organizm wola. Jemu sie wydaje, ze organizm wola o sol. Ale to nie jest wolanie o sol. To jest wolanie o cos, czego my nie wiemy. Moze rzeczywiscie jego organizm potrzebuje potasu i magnezu. Tylko droga prob i bledow moze trafic w to, o co organizm wola. Bo on naprawde wola.

Ja tez dla poprawienia smaku potraw uzywam soli, pieprzu, soku z cytryny, ziol, innych przypraw a nawet gdy potrzeba szczypty cukru---bo jedzenie ma byc przyjemnoscia a nie tortura.
Dbajmy tez o wyglad estetyczny/kolorowy potraw niech oczy tez sie "najedza".

Jak Jurek lubi sol/solic to niech uzywa soli a nie jej pochodnych.

I mąki migdałowej.  :wink:

widzisz jurek46, widac, ze jestes sam w temacie. NIKT NIE MA PROBLEMU Z NIE SPOZYWANIEM SOLI.......tylko TY?
Czy to nie jest zastanawiajace?

Różnica między nami jest taka ze Ty rozpoczynałaś DO zdrowa ,a ja ciężko chory.Czego oczekujesz ze napisze że po 7 latach na DO
udało mi sie wyleczyc z tego co wyleczyc sie nie da,ja poprostu żyję, a jezeli żyje to i poszukuje.

"dostaje cały czs odpowiedzi o złym stosowaniu D.O."
I ne pomyślałeś że coś w tym jest? Ja na twoim miejscu bym się właśnie nad tym zastanowiła.
Od razu się nie denerwuj tylko pomyśl.  :)

" Ty rozpoczynałaś DO zdrowa " Nieprawda, poczytaj w złotej księdze.

Jurku. Przeszedles chrzciny jak marynarz przeplywajacy pierwszy raz rownik. Czegoz ci koledzy marynarze tam nie wymysla aby "uprzyjemnic" temu biedakowi zycie. I sol, i pieprz, i olewanie, i podlewanie.
Ja Ciebie rozumiem. Twoj organizm czegos potrzebuje. My znamy tylko dwa jezyki w komunikowaniu sie z naszym organizmem. Glod i bol. Tylko metoda prob i bledow mozesz znalezc to, o co wola twoj organizm.
Jak doswiadczyles tutaj nikt Ci nie pomoze. Tu nikt nie moze zrozumiec w jak ciezkiej sytuacji Ty jestes. Jezdza na rolkach, plywaja, dzwigaja ciezary i kpia ze wszystkiego, a Ty............. dzwigasz butle z tlenem.

Niestety musicie mnie takiego zaakceptowac,jeżeli spojrzysz na te wszystkie wpisy,to na pewno zauważysz jedno wszyscy piszą że używają soli,a mi odpowiadają po co tobie ta sól
Czy potrafisz to zrozumiec- bo ja nie
Rozpętała się dyskusja jak zresztą, prawie w każdym temacie,na początku jest podany temat,a odpowiedzi to tylko nieuzasadniona krytyka.
Przypominam dla wszystkich że temat dotyczył możliwości stosowania soli o mniejszej zawartości SODU.,podałem jedno żródło,aptekę, w której kupiłem sól o podanych parametrach,jest to ta sama sól kamienna tylko o zmniejszonej zawartości Sodu, a wprowadzone w to miejsce Potas,i Magnez- co jest w tym nienormalne,pozostaje mi wierzyc w to co piszecie ze to ja jestem nienormalny.
Coraz częściej słysząc odpowiedzi w tym i w innych postach w moich myślach rodzi się myśl "ŻE MY "OPTYMALNI " nie potrafimy przyjąc do siebie wiadomości że ktoś po prostu pyta i chce uzyskac jakąś odpowiedz ,ale na pewno nie wyszydzanie ,wyśmiewanie i stawianie swoich racji w formie krytyki i głupawych żartów,nie szukajcie tego tylko w tym poście to jest w każdym poście w którym ktoś woła o pomoc ,albo szuka informacji a spróbujcie "ZAUWAŻYC" jeżeli jeszcze potraficie co w zamian dostaje.

Miałem nadzieje ze wlaśnie forum jest miejscem do wymiany poglądów ,a nie negacji wszystkiego i wszystkich.
Gdyby Ci wszyscy jak piszesz dawali by jakieś linki czy swoje spostrzeżenia co do soli,która ktoś szuka,a jeżeli szuka to chyba ma
takie potrzeby,to na pewno temat wmieścił by się na jednej stronie ,ale były by tam czyste informacje,tego ja oczekuję od forum.
A na żarty i sensacje jest przecież też oddzielny Dział gdzie można pisac o wszystkim.

Jurku podziele sie z Toba moja opinia, nie powinieneś niczego kombinowac z tą solą  8) poszukaj jakieś z kłodawy kamiennej w ktĂłrej jest duzo innych minerałów oprĂłcz NACL , ochota na słony smak jest u ciebie objawem złego odĹźywiania, jednocześnie ograniczanie soli jest niekorzystne gdyz pełni ona w naszym organixmie wiele niezbędnych do Ĺźycia funkcji i właśnie po jej ilości sam mozesz sobie określić jak daleko jesteś od tego co być powinno !! im wiecej soli tym wiecej przemian metabolicznych do ktĂłrych jest potrzebna i tym większa ochota na slone !!

Kombinowanie z solą jest podobne do kombinowania z cukrem.Zamiast cukru aspartam ,zamiast soli ,jakieś preparaty o słonym smaku.

Jurek, kajecik prosze i wezykiem, wezykiem!!! 8) :P

PS.
Jurek dlaczego jestes takim "dusigroszem" i koniecznie uparles sie,
ze nie bedziesz:
"inwestowal w stala pomoc lekarza optymalnego" :cry: :cry: :cry:
Jurek na "Milosc Boska", Twoj metabolizm to nie "spawarka"!!! :shock: :shock: :shock:

jurek46, nie zrozum mnie zle....jednak w tym przypadku "krytyka", jak Ty to nazywasz, jest jak najbardziej uzasadniona, poniewaz sol generalnie jest niezdrowa, tym bardziej w nadmiarze.

Do tej pory nie napisales ile tej soli urzywasz, bo sie moze okazac, ze nie ma w ogole o czym mowic. Jezeli potrzebujesz szczypte soli do jajek, to mysle, ze swiat sie nie zawali. Jezeli natomiast jesz lyzkami to jest to niezdrowe.

Pan dr. Kwasniewski pisze, ze po pewnym czasie na DO przestaje nam sol smakowac, ale pisze tez, ze kazdy organizm jest rozny, a i w przepisach pana dr. wystepuje pojecie " soli do smaku".

A jezeli chodzi o komentarze, ktore traktujesz jako drwiace itd, to mysle, ze to normalny objaw, w momencie, kiedy sie uzywa wszystkich mozliwych argumentow aby przedstawic, ze meritum sprawy jest "biale", a ta druga osoba traktuje to w dalszym ciagu jako "czarne", tak jest zawsze.

Wez chocby taka kwestie jak "klotnie", ktorych powodem sa najczesciej brak argumentow !!!!! Wowczas wykrzykujemy rzeczy, myslac, ze ten ktonajglosniej krzyczy ma racje !!!!

Czy dosc jasno sie wyrazlem?

Bardzo jasno- Nawet wziełem  do serca to o czym piszesz tylko Ĺźe,własnie Ci co tak Krzycza nie moga zrozumiec ,przeciez ja pisze a Wy  nie czytając odpowiadacie swoimi frazesami
cofnij sie o pare postĂłw i zauwaĹź, ze ja tam pisalem ,Ĺźe zjadam bardzo małą ilośc soli nawet moĹźe mniejszą jak Ci wszyscy krytycy,bo jak widze oni dawali mi rady aby uĹźywac wedlin tych ze sklepĂłw do smazenia jaj zamiast soli ,a ja takich inowacji wogĂłle nie jadam ,chyba ze swojej roboty kielbasa, taka chłopska ale nie ze sklepu.Drugie to to ze ja mam kłopoty o ktĂłrych cały czas piszę a mianowicie przy P.O.CH.P występuje serce płucne,problemy krążeniowe i z tym związane opuchlizny stĂłp,a to prowadzi do kłopotĂłw z zatrzymywaniem moczu,zmniejszenie w tym wypadku spoĹźycia SODU jest nie moim wymysłem tylko lekarza,dlatego znalazłem sĂłl ktĂłrą mogę uĹźywac w tej samej małej ilości a uzyskac zmniejszenie podaĹźy Sodu.I tą informacją  chciałem sie podzielic naforum ,moze komuś się taka wiadomośc przyda Dzisiaj jest drugi dzień jak stosuje ,napiszę więcej czy ta zmiana coś daje ale po tygodniu.Myślę Ĺźe jest juĹź wszystko jasne i powinniście wszyscy uszanowac to,śmiesznym się wydaje to Ĺźe ktoś wogĂłle mĂłgł pomyslec Ĺźe mogłem zjadac sĂłl lyĹźkami niewiem skąd takie informacje.

Czyli Jurku przy Twojej chorobie wskazane jest ograniczenie spozycia sodu.Nawet gdybyś spoĹźywał bardzo mało soli,to i tak jest za duĹźo tego sodu w Twoim przypadku?     

W sprawie "wedlin" czesciowo masz racje, ale taka "chlopska"
jesli nie jest robiona wedle "specjalnej receptury"(dobranej dla twej choroby)
to i tak ona tobie zaszkodzi!!! :shock: :cry:

Jurek Ty musisz miec "CODZIENNIE OPTYMALIZOWANE" Twoje zachowania
nie tylko dietetyczne, bo inaczej:
"opadanie ...." szybsze sie stanie!!! :cry:

Niestety, to o czym pisze wymaga "inwestycji finansowych"
a Ty jestes pod wplywem "falszywego przekonania"
ze wcale nie musisz codziennie placic lekarzowi optymalnemu,
za przedluzenie swojego zycia a tym samym za mozliwosc"wysysania pieniedzy z ZUS-u"  8)

Sugerujesz,Ĺźe nie wolno nam być aktywnym? Masz o to Ĺźal,Ĺźe Jurek jest chory,a my jeĹşdzimy,pływamy itd.?  Cóş to za mentalność? 

Ja tam widze duze podobienstwo do "mentalnosci -Das Experiment"

Jak mozna "za darmo" to jazda na calego :P

A czy to jest lekarz optymalny ktory ma kontakt z Toba codziennie?
Czy taki zwykly i przypadkowy "likorz" co to widzi Ciebie,
od czasu do czasu?  8)

Czy takie zalecenia moga byc "optymalne" w Twojej sytuacji zdrowotnej?  :shock:
Czy "przypadkiem" ostatnia odma i pobyt w szpitalu,
to nie wynik takiej a nie innej organizacji Twojej "opieki zdrowotnej" :shock:

Piszesz: "...Ci wszyscy krytycy,bo jak widze oni dawali mi rady " To Ich nie sluchaj, słuchaj lekarki a nie kombinuj. Sam wiesz że lekarka dobrze Ci radzi.

Jurek widze, ze doskonale wiesz "o co chodzi"  8)

Mam do Ciebie Pytanie czy Ty przez cale swoje "zawodowe zycie"
spawales "za darmo"???  8)

jezeli nie macie nic do powiedzenia w temacie który został załozony to kończm,y temat

Jurek46, --wszyscy piszacy w tym temacie dawali Ci rady , ktore Ty skwitowales jak wyzej--na pewno nie jest to PODZIEKOWANIE .

Bo namącił "kangur" ,Ĺźe go wszyscy olali itd.  :P

Grizli ale ja jak spawałem, nie miałem internetu i gdybym go miał, a któryś lekarz potrzebowałby dowiedziec sie jak wyspawac brame do swoich włości ,to napewno
opisał bym mu to z detalami,a jezeli by czegos nie zrozumiał i ponownie pytał, to tez otrzymał by odemnie fachową porade,aż by zrozumiał
Powiem Tobie więcej nie zapisałem linku, ale  u nas na polskich stronach jest juz klinika która udziela porad , za porade musisz zaplacic koszt wysłanego sms  10zł
Jest to zorganizowane tak, że jest podany formularz do wypelnienia, wpisujewsz tam wszystko co dotyczy twojej choroby ,ostatnie wynikiitp. wysyłasz sms na podany nr. i otrzymujesz kod do wpisania w tym formularzu , wysyłasz formulasz i oczekujesz na poradę, pisze, że ok trzy dni,pisze tam też, ze jezeli potyrzebne beda dodatkowe dane lub wyniki to procedura sie powtarza.Czyli można juz uzyskac poradę ,powiedz dlaczego niby tu miało byc inacze.Ja nie chce przez to powiedziec, że nie należy korzystac z porad lekarza opty,ale ja takich porad miałem już wiele, łącznie z tą najwazniejszą od samego dr. Kwasniewskiego.Dlatego jeszcze podczymuje swoje wieko,i gdzies tam w moim mózgu świta taka myśl ,że a nóż coś się odblokuje w tych moich dudach i pozwoli mi oddychac lżej,czyzbyś uważał, że mi się już to nie należy,i czy nie powinien znaleśc sie lekarz optymalny który udzieli porady na forum,juz takie porady dostaje od lekarki, Bea356, chyba nie pomyliłem numeru, ale to mniej ważne,sa i tacy którzy rozumieja potrzebe pomocy ,ale większośc to pieniacy ,którzy chca tylko zabłysnąc.

Mam  nadzieję ,Ĺźe nie o mnie mowa,bo ja co wiedziałam o soli to napisałam z resztą tak jak kaĹźdy.
Każdy pisał,że sól w nadmiarze szkodzi,ale w optymalnych (czyt. normalnych) ilościach, jest jak najbardziej ok.
Więc ,kto tutaj się pienił ,żeby zabłysnąć?

Edytko jeżeli uwazasz że to nie tTY to nie musisz mi nic wiecej tłumaczyc,jezeli odpowiadałaś na jakiś mój post to musisz wiedziec ,że jest wielu optymalnych, a ja za takiego sie chce uwazac, którzy stosuja sie do zaleceń DO ale nieatety ich choroba nie znika np. po zjedzeniu 5 jaj i popiciu śmietana,to trwa i zanim trwa powinno sie ich rozumiec, ze nie wszyscy jesteśmy jednacy,każdy ma swojego Mola co go gryzie.

Ot co! To ,ze ktoś nie opisuje swoich dolegliwosci nie znaczy,że ich nie ma,bo są tacy,co nie lubią pisać o tym !

No tosmy se pogaworzyli. 5 stron o szczypcie soli.  :)  :)  :)

A coz nam pozostastaje, jak w zyciu spotykamy takich LEKARZY OPTYMALNYCH jak Wielki Grizzly?

WIELKI GRIZLY
Twoje zachowanie przypomina mi pewnego Rosjnina w teatrze.
Kochankowi umiera narzeczona. On lamentuje: "I coz ja teraz mam poczac?"
Rosjanin wola z glebi sali:
"Jebi poka tioplaja"

Ja nie oczekiwałem na pomoc od Grizlego.A temat rzeczywiście trwa już 5 str,tylko dlatego ze
nikt ,nie podał innej alternatywy dla tych którzy mimo stosowania DO Muszą zmniejszyc ilośc Sodu
w organiĹźmie.
Narazie pozostajemy przy mojej wersji Soli ze zmniejszona dawką Sodu z Magnezem i Potasem
w uzupełnieniu . Zastosowałem w swojej kuchni z marszu,sĂłl ktĂłra uĹźywałem dotychczas  została zamieniona
na tą o której piszę .Poinwormuje o efektach za pare dni.
Nigdy też nie uwieżę ze Ci co mnie krytykowali nie posiadają soli w swojej kuchni.

http://tiny.pl/8tws
Poczytaj bo możesz nie zdażyc nas poinformować ;P

Niewiem skąd ten wniosek ,ja tam nie doczytałem sie Twojej tezy
A odnosnie czy zdąze czy nie powiem Tobie tak Nie wiadomo co komu jest pisane
Czy z tego artykułu wyciągnełeś moze wniosek do tego co Ty robisz unikając soli.

Thanks Slawek. That's the way to be adopted on that forum. I do not accept Grizzly's bullshit.
Pisze tak, bo
ja nie jestem z roli ani z soli
tylko z tego co mnie boli.

Kangur dowcip fajny  :P Lubie twoje poczucie humoru! 8)
Z drugiej strony dla Ciebie PELEN RESPEKT!!!
bowiem nalezysz do osob,  ktore nie "sknerowaly" na swoje zdrowie,
jak Sam pisales sporo wydales na "rozne specyfiki" :shock: :shock: :shock:

Inna zupelnie sprawa, ze byly to "chybione inwestycje"
ale takie jest zycie, ze czasem do smierci pacjent nie jest w stanie trafic na dobrego doktora  8)

Ale na tle innych "spektakularnych"  strategii postepowania ze swoim zdrowiem czyli zyciem
(czego  typowym przykladem jest strategia pewnego specjalisty od "luku elektrycznego")
Twoje "ruchy" sa pozytywne.  8)

Tobie nie bylo szkoda wydac "troche $" na rozne specyfiki,
krok godny nasladowania choc w zlym kierunku  8)

W kazdym razie lepsze to od "zamykania sie" z premedytacja
w trumnie z powodu "skapstwa i wlasnej glupoty"  :cry: :cry: :cry:

Jurek jesli zmienisz swa "strategie" w postepowaniu ze swoim zdrowiem i zyciem,
to bez problemu mozesz leczyc sie u lekarza optymalnego z tytulem Profesorskim,
ale taki "drobiazg" kosztuje 20 000 PLN  :shock:

Raczej malo prawdopodobne, ze mentalnie bylbys w stanie pogodzic sie
z utrata tej gotowki, na rzecz swojego zdrowia i spektakularnego przedluzenia zycia. :!:

Panie Prtofesorze Grizzly!
Podziwiam Panska sprytnosc w zdobywaniu sobie pacjetow.
Najbardziej bezpieczi sa Ci, co im wieko juz sie zamyka.
Pan profesor zainkasuje 20 000 PLN, wbije ostatni gwozdz do trumny i powie: "Tak musialo byc. Pretensje do wynalazcy luku elekrtycznego."

Własnie tutaj widac Twoja ignorancje wysyłac mnie do specjalisty ,który nie ma szans zmienic nic w moim życiu bo nie ma takiej mozliwości ten Twój Profesor tez nie jest Bogiem ,a taka zaplata mogła by byc przezemnie rozpatrzona gdybym mógł z tym Profesorem zawrzec umowe ,ze jezeli za te 20 tysięcy złotych WYLECZY MOJE PLUCA i podpisze umowę ze mna na takich zasadach jak ja podpisywalem na wykonanie usług dla niego, to znaczy że on mi zapłaci jak wszystko zamontuje i wszystko będzie sprawne i zgodne z projektem .Ja takie umowy podpisywałem i wywiązywałem sie z umów nikt nie miał pretensji,Czy uwazasz że Twoj profesor podpisze taka umowe czy mam zaplacić za to że Twój pan profesor weżmie kasę i da mi zalecenia takie jakie mam w tej chwili,bo jak dotychczas przyjmuje leki najlepsze na rynku światowym w tej chorobie ale jest to nie lek a preparat który rozszeża moje dudy ,i przynosi najmniejsze szkody .Jezeli jednak mam zaplacic za te parę liter przed nazwiskiem to mnie rzrczywiście na to nie stac.
Powiedz jednak dlaczego Ty nazywac chcesz się lekarzem ,nie potrafiąc nikomu dac rzadnej rady ,powiem krócej Ty jesteś taki lekarz jak z koziej d...pu trąba i  tak inni  Ciebie okreslaja po Twoich postach.

Jurek, Ty sie nie podniecaj, Sam napisales, ze nie oczekujesz
pomocy z mojej strony, wiec przedstawilem tobie "budzetowa oferte"
u Pana Profesora Medycyny w naszym pieknym Kraju.  8)

Jesli chodzi np. o USA to tam niestete za podobne uslugi
zaplacilbys wielokrotnie wiecej.  8)

Ostatnio pewna moja znajoma wybrala sie w odwiedziny do znajomych w USA
i zaslabla w domu(znasz chyba ten stan) przyjechalo "hamerykanskie" pogotowie
zabralo do szpitala i po 4 dniach byla juz w domu.

Robiono wylacznie badania diagnostyczne i prymitywna terapie lekowa
opieke sprawowali prosci "hamerykanscy likorze"(nie tam zadne profesory)
natomiast rachunek za te 4 dni wystawiono na $75.000  8) :P

Najpierw rozrywka:

http://www.natura24.pl/go/_info/?user_id=236&lang=pl

a teraz refleksja, że temat soli piłujemy tak cyklicznie, że aż sprawdziłem kto tą solą w internecie handluje. :-)

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=2729.msg45734#msg45734

Kangur, Ty przestan malowac stan Jurka
w tak ciemnych barwach, bowiem dla Niego,
wcale nie jest za pozno, jeszcze moze i "nogami powierzgac"  :P

Ale czasu na decyzje faktycznie nie zostalo wiele.  :cry:
Jurek jednak moim zdaniem to "stary wyga"
i jak upewni sie co do slusznosci pewnych krokow,
to decyzje podejmie prawidlowa. 8)

To tez proponuje mu aby przestiudowal to, co Slawek zaproponowal, zanim sie zdecyduje na te Nowa Sol. (Chyba, ze juz tam mieszka. Miasto w Lubuskim)

Kangur przestań bredzic to że jesteś z hameryki czy z aboryńskiego kontynentu wcale nie znaczy że wiesz że miasto w Lubuskim Nowa sól ma tyle wspólnego z sola co ty
ze swoja mądrością, ja jednak mieszkam w miasteczku oddalonym o 30km od Nowej Soli miasto te nazywa sie Szprotawa przepływają przez nie dwie rzeki jedna to "Bóbr"
a druga to "Szprotka" mozez sprawdzic na mapie Polski
Ale ani nazwa mojego miasta ani rzeki nie ma nic wspólnego z ryba Szprotka a Rzeka BÓBR ze zwierzęciem Bóbr.
Skoro poznałeś juz miejsce w jakim żyje od 63 lat to zapraszam do mnie dowiesz się więcej czy kazdy kto tu pisze o soli ze swojej kuchni wyrzucił sól.
Same mądrości płyną z tematu jaki założyłem choc temat ten juz istniał na tym forum,ale jakoś tam nie nabrał takiej sensacji jak tutaj .Ale Cieszę się z tego
bo każdy kto boryka się z podobnymi problemami napewno skorzysta z tego,jeden pójdzie w moje ślady inny wyrzuci sól ze swojej kuchni.

A jaką ja mam teze ??
wiesz, w niektórych przypadkach jakoś mozna to przwidywać ;) np. sód jest bardzo potrzebny naszym komórkom np. nerwowym nie trzeba być geniuszem żeby domyślić się co sie stanie jak wyczerpiesz zapasy organizmu  8)
Ale ja wcale nie unikam soli !!!! jem jej tyle ile mi smak podpowiada ;) mniej niż kiedyś ;)

Na litość boską Jurku! Wszak Ci tu wszyscy piszą ,Ĺźe ta sĂłl w niewielkich ilościach nie szkodzi,a wręcz jest dobra dla organizmu,a to oznacza ,Ĺźe mamy tą nieszczęsną sĂłl w swoich domach(przynajmniej ja mam )  :D

A co to jest np: pompa sodowo-potasowa i do czego służy? :shock:. A do tego sód determinuje efektywną molarność osocza, czyli bez odpowiedniej ilości sodu (podają dobowe zapotrzebowanie na około 5g wyrażone w NaCl) żyć się nie da.

Nie wiem czy u wszystkich w necie,jest takie coś jak Wikipedia.Jesli jest, to tam moĹźna sobie o niektĂłrych "rzeczach" poczytać  :P

Kiedyś miałam taki okres w swoim życiu,kiedy nie jadłam soli (przynajmniej świadomie tzn. ja jej do swoich potraw nie dodawałam) ,to trwało rok,ponad rok-dokładnie nie wiem.Moi bliscy mówili mi,żebym jednak tej soli dodawała,bo jest ona potrzebna,ale ja niestety się uparłam i jej nie jadłam.Żeby im udowodnić,że nie cierpię na brak sodu ,to zrobiłam sobie poziom sodu we krwi (razem z potasem i wapniem) i wcale tego sodu nie miałam mało,wręcz górna granica normy.
PrzecieĹź nie tylko sĂłl zawiera sĂłd,no nie?

Zauwazcie,co się dzieje,gdy mamy nadmiar sodu w organizmie(gdy spożyjemy np. za dużo potraw mosno słonych).Co wtedy odczuwamy?

czasem  zjem  słonawego sledzia  wprost zalewam  się wodą.

Problem jest taki, ze "sol" jest "roznej jakosci" Ta sprzedawana
w "biedrunkach" i innych markietach jest "spreparowana" :shock:

Natomist "dobrej soli" w markietach brak :shock:

Do tego dochodzi problem "ile tej soli dla mnie"
w konkretnej sytuacji zdrowotnej.
W "przewleklych i ostrych" chorobach nie ma "robta co chceta"
lub kierowanie sie swoim smakiem, bo to jest "kladzenie sie do trumny" :shock: :shock: :shock:

amen

Na brak sodu w produktach spozywczych nie ma co narzekać ,a już na pewno nie powinni tego robić optymalni ,dlatego soli nie ma co uważać jako główne źródło sodu.
Sól ma służyć do przyprawiania potraw ,a nie zajadania się nią i to jest cała filozofia.

Takie są właśnie odczucia,a dlaczego tak się dzieje ,to chyba uczono tego w podstawówce,albo w liceum-nie pamietam.

Mnie lepiej smakuje swiezy ogorek bez soli ale ten polski, z mojej uprawy, tak samo pomidor. Bez soli mozna delektowac sie jego smakiem. A czerwona cebula jaka smaczna bez soli, probowal ktos? Oczywiscie sa potrawy, ktore trzeba dosolic. U nas jest tylko sol morska ale podobno w SA jest i kamienna. Musze pamietac jak bede przejezdzal przez ten stan.

Pompa sodowo potasowa jest białkiem wbudowanym asymetrycznie w błonę komórkową. Ma ona za zadanie utrzymywanie odpowiedniego stężenia jonów potasu i sodu po obu stronach błony. Jest to typowy przykład transportu aktywnego, pierwotnego. Aktywny dlatego, ponieważ zachodzi wbrew gradientowi stężeń i wymaga nakładu energii w postaci ATP. Erytrocyty większości ssaków (w tym człowieka) są bogate w kationy potasu, a ubogie w kationy sodu. Pompa sodowo-potasowa wypompowuje z komórki sód, a przenosi do wnętrza potas. W każdym cyklu działania pompy sodowo-potasowej na każde 3 wypompowane kationy sodu przypadają 2 wprowadzone kationy potasu. Za każdym razem zużywana jest jedna cząsteczka ATP, która jest hydrolizowana przez Na+,K+ATPazę. Aby nastąpiła hydroliza ATP wymagana jest obecność kationów Mg2+. 

Dzięki Toan nie chce zapeszac ale od trzech dni stosowania tylko tej soli w mojej kuchni,mam mniejsze obrzeki nóg dzisiaj już nogi są prawie ok.

Podaje ze moje odczucia z moim chwiejnym samopoczuciem po i w szpitalu spowodowało właśnie te objawy które ,wykazuje działanie pompy sodowo potasowej myśle że juz teraz moge to zweryfikowac dzięki Toanowi.
i tak Działanie pompy sodowo potasowej wymaga:
-stałego dopływu glukozy i tlenu  - w moim wypadku  niedotlenienie
-stałej resyntezy ATP                 -       ?
-ZACHOWANIE TEMP  37st.C      - OK.
-Odprowadzania CO2                  -   STALE PROBLEM ZBYT DUŻA ZAWARTOŚC CO2nawet w najlepszym razie  w gr 51mmol.
-Odpowiedniego stężenia jonów Mg     - stale dostarczane w tabletkach
-Odpowiednie stężenie jonówNa i  K    -  STAŁA NADWYŻKA  K-5,5mmol.

Zatrzymanie pompy Sodowo potasowej:
-Zmiany składu płynu wewnątrz komórkowego
- zmiany składu płynu zewnątrz komórkowego w którym stężenie jonów Na zmniejsza się a jonów K zwiększa się.
-Utrata przez komórki własnycj własciwości.
Dla zainteresowanych podaje ze w temacie POCHP  są podane moje wyniki można teraz zobaczyc czy moje dolegliwości nie były własnie przyczyna
moich perturbacji o jakich pisałem w szpitalu- nieludzkie pragnienie czym więcej piłem tym bardziej chciało mi się pic,pisałem że boję się że pęknę.
po szpitalu apetyt na słone ogórki,kapusta pomidor,śledzik itp. i myślę że tu była moja racja że muszę szukac przyczyny tego w spożyciu soli a właściwie SODU.
aBY NIE ZAPESZYC MYŚLĘ ZE ZNALAZŁEM TA PRZYCZYNĘ własnie dzięki tej dyskusji na temat soli i poprzedniej w którekj Toan podsunął mi post na powyższą
koleracje i zachowanie się organizmu.Czyli reasumując mój organizm wlaśnie sam pokazał co mu jest potrzeba ,ale narazie jest to po trzech dniach będe informował
o dalszych postępach.
Chciałbym od Grizlego dowiedziec sie co On teraz mi powie myślę że jako intelektualista wysokiej klay powinien przeanalizowac to jako pierwszy a może też i jemu w życiu się to przydac
A do reszt krytyków zadaje pytanie czy nie lepiej pomyślec zanim sie kogoś zniechęci do stosowania DO co prawda ja nie jestem taki obrażalski ale myślę że lepiej się wstrzymac,od krytyki jak sie niezna tematu.

Dzieki Wam, Tomku i Slawku, ze naprowadziliscie Jurka do przestudiowania tego tematu. Jurku chcialem wiedziec gdzie mieszkasz, bo mam rodzine w Z.G. Ale to za daleko ze Szprotawy do Z.G. zebys ich mogl przekonac do ZO.

Ze Szprotawy do Ziel.Góry to 46km,rzut kamieniem.RZECZYWIŚCIE Toanowi już dziękowałem,
Myslę że zwalczę mój problem nie chorobe ,bo jak pisałem muszę poprostu z tą chorobą życ jak to mówi Grizli
aż do końca.Temat Soli pokazał jednak ,nasze nastawienie do każdego kto postawi jakiś problem do rozwiązania
a inni zaraz atakuja nie przykładając sie do zapoznaniu się z tematem.Kiedy żartujemy to żartujemy ale zamienienie tematu w ironiczne dyskusje
nie powinny więcej miec miejsca.A szczególnie dotyczy to Takich ludzi jak ja którzy szczeże pisza o swoich dolegliwościach ,a dostaja to co widac
na tych 5 stronach.

Grizzly widzisz jakie podziękowanie dostaliśmy? Czy warto pomagać innym?
Teraz dokładnie widać to o czym wciąż piszesz i chyba ślepiec tego nie zauwazy!  :)

Takim jesteś tchĂłrzem ,Ĺźe nie stać Ciebie na wymienienie ich nickĂłw/imion? 
WeĹş sobie do serca słowa Hany  w tym wątku,bo jakoś Ona coś zauwazyła,tylko Ty nie,ciekawe czemu?

Myślę Edytko że Ciebie wymienił bym wśród tych co wszystko potrafią zamienić w żart, a czy ja jestem tchurzem to widac
w całym tym temacie ja się wam wywnętrzam ,jak malo kto a Wy traktujecie mnie jak bym rozpoczynał dopiero stosowanie DO.
Myślę też że czas już kończyc ten temat jak widać nic nowego chyba nikt nie wniesie,a ja będę informował czy zmiana tej soli w mojej kuchni da spodziewane korzyści czy też nie.

Jurek co ty tak pesymistycznie, ze niby juz nikt niczego
nie "zniesie" 8)

Co do korzysci to pamietaj, ze rowniez wazne jest to
czego Ty nie jestes w stanie zobaczyc,
a co bez przerwy sie zmienia w twoich organellach komorkowych, komorkach, tkankach
i narzadach.

I wlasnie w zaleznosci od tego co sie tam dzieje "nowego"
kazdego dnia, nalezy "modyfikowac" strategie dzialania.

Inaczej "wieko trumny opada" :shock: zamiast sie podnosic,
lub w ostatecznosci, nie zmieniac swego polozenia 8) :P

Grizli zaraz godzina duchów sie zacznie czy nie możesz pisac ciekawiej w moich komórkach jest problem z którego ciężko się wychodzi ale gdybym
nie wierzył ze i tym razem mi się uda to bym tego nie robił tylko skorzystał bym z zimnego chgirurga z tytułem profesora,którego mi podsówasz.

Jurek  :P  Nie przesadzaj, jestem zyczliwie nastawiony do Twojej osoby,
dobrze o tym wiesz  8)

To, ze akurat Ciebie chce przekonac "do zmiany"
inwestowania, to wynika wylacznie z mojej wielkiej sympatii do Twojej osoby. 8)

Doskonale o tym wiesz!!!  8)

Wątpię w to,ze na Forum znalazła by się osoba,która byłaby nieżyczliwa dla Jurka.Przecież jesteśmy ludźmi.

jeśli dużo solisz to najprawdopodobniej brakuje ci jakiś mikroelementów tak gdzieś wyczytałam
musisz coś robić nie tak w diecie-tak mi się wydaje.

Wykreowalismy nowa diete. DIETA-TAK

kANGUR by może że moje problemy z brakiem możliwości odwodnienia swojego organizmu,pomimo stosowania DO można będzie znależc
w" Diecie Tak"Bo ja w pełni moge się zgodzic z tym co pisze Monka85 ,że przyczyną moze byc brak mikroelementów ,chociaż jak już pisałem, tylko nikt nie chce tego zauważyc,ze nie brak a nadmiar sodu,może tez byc tego  powodem. Stosuję ta nowa sól w swojej kuchni, odzuciłem wszystkie,no moze prawie wszystkie artykuły żywnościowe, w których może byc w skladzie sól stolowa.Staram sie używac tylko tej soli o zmniejszonej zawartosci Sodu a z dodatkiem Potasu i Magnezu.
Nie będę twierdił że własnie od  dnia zastosowania tej soli, z dnia na dzień obrzęki znikaja,stosuje coraz mniej leków moczopędnych,jestem dobrej myśli
a To jak pisała Edyta i Bea jest najważniejsze.Ja też tak myślę "Wiara czyni cuda"

Kangur widzę,Ĺźe dopisuje Ci poczucie humoru  :D

No mĂłj drogi Jurku, a ja ? Ja zauwaĹźyłam! Przecie zadałam pytanie co sie dzieje ,jak zjemy coś bardzo słonego.I co sĂłd "w tym momencie" "robi" w organizmie.  8)

Pani Profesor odpowiadam na pytanie ,nadmiar Sodu jest jednym z czynników nadciśnienia,chorób krążeniowych,oraz utrzymania równowagi kwasowej-Zasadowej organizmu,
a co zatym idzie może byc przyczyna zatrzymywania wody w organiżmie.Czy odpowiedż jest zadawalająca i jaki otrzymam stopień :D

ja czytalm z kolei,ze to nadmiar eglowodanow w diecie wzmaga zapotrzebowanie na sol  :?:

Jeżeli tak by było to jednak w moim wypadku nadmiar węglowodanów nie wchodzi w grę,w moim menu weglowodany nie przekraczają  50-60 gr

No nie powiem,abym była bardzo zadowolona z odpowiedzi (ale nie przejmuj sie,zwykle trudno mnie w tych kwestiach zadowolić  8) ).
Mocna trójka na zachete  8)
Nadmiar czegokolwiek w organizmie jest niezdrowy.Nadmiar sodu wiąże płyny w organizmie zwiększając uczucie pragnienia,następstwem tego sa między innymi obrzęki-tak dzieje się w przypadku,kiedy niewydolne są nerki ,kiedy nerki funkcjonują prawidlowo wtedy nadmiar sodu usuwany jest między innymi z moczem.
Organizm ludzki nie potrzebuje dużo sodu.Spokojnie to zapotrzebowanie na sód można pokryć spozywając pokarmy bogate w ten pierwiastek-dlatego kiedy ja nie soliłam swoich potraw około półtora roku nie miałam zaniżonego poziomu sodu we krwi,a w prost przeciwnie-górna granica normy.Ludzie soląc swoje potrawy czesto przekraczają dzienne zapotrzebowanie swojego organizmu na sód.
Gdy np. przyjmuje ktoś leki moczopedne musi uwazać,aby nie doszło do zbyt dużej utraty sodu w organizmie przez wydalanie go z  moczem .

...do których wcześniej dodano sól i nie ma potrzeby ich dosalać ponownie.

Gdy sie takie cos czyta to tylko "plakac" sie chce
bo widac jak Jurek bladzisz :cry: :cry: :cry:

A ja myslę inaczej,czuje sie powoli lepiej .Ale może oświeć mi droge skoro bładze :D

Jurku!
On Cie nagania pod ktoras brame z klasztoru.

W jednym z artykułów Kwaśniewskiego przeczytałam że ludzie na diecie optymalnej
nie potrzebują dosalać potraw,co ciekawe ja czytałam gdzieś że dosala się tylko w począ-
-tkowym okresie stosowania diety,Jurek skoro bardzo lubisz sĂłl to oznacza to tylko jedno
że nie przestawiłeś się jeszcze w pelni na DO.A przeczytałeś "Dietę Optymalną"?

Monka my wałkujemy ten temat juz przez parę stron,a Ty wchodzisz w środku dyskusji
i powiedziec chcesz że siedem lat u mnie trwa przestrajanie,zauwaz ze ja o tym pisałem.
pisałem równiez dlaczego musze zmniejszyc ilośc Sodu w organiżmie ,sól jest jednym z ogniwek
aby tego dokonac,dlatego zmieniłem tę małą ilośc ale jednak jak się weżmie globalnie to w soli tego Sodu jest najwiecej.A więc znalazłem sól o małej zawartości Sodu z potasem,i magnezem.
Ale juz o tym pisałem .Nie pisz więcej bo ja nie uwierze ze nie stosujesz soli wogóle.Wiem że dr.pisze że optymalni soli potrzebuja znikome ilości,ale zauważ ze jednak potrzebują.
A jak weżmiesz książkę kucharska dr.Kwaśniewskiego to zauważysz ze przy każdym posiłku jest podana szczypta soli do smaku tak jak komu organizm podpowiada. Czy teraz jest juz jasne,Ty stosujesz tyle ja może troche mniej ale te trochę dla mnie tez stanowi róznicę.

Jurku rozbawiłeś mnie  :D

Jurek muszę napisac jeszcze raz ,tak mnie rozśmieszyłeś z tym siedmioletnim przestrajaniem ,Ĺźe upierniczyłam cały monitor  :lol:

Jurka organizm faktycznie przez caly czas "przestawia sie jeszcze"
ostatnio, to nawet objawem tego byla "odma" :cry: :cry: :cry:

Lubię Taka Ciebie masz specyficzne poczucie humoru bardzo pasujecie w parze z GRIZLIM zapewne On sie zaraz tez odezwie,ale wklejam Tobie kto mi przekazał ze sie jeszcze nie przestroiłemMoonka85
Newbie

Płeć:
wiadomości: 40

I co byś na to odpowiedziała.??

No,nie mogę wytrzymać ze smiechu  :lol: z Moonką świetnie się dogadaliście  :lol:

Jak widac wcale sie nie pomyliłem,że masz zbyt duzo wolnego czasu,z tego wnioskuje ze naukowcem to Ty zapewne nie jesteś praktykiem tym bardziej,myslę że wcale sie nie pomyle jak powiem Tobie ze jeszcze pare takich postów a ten który nademną czuwa,odda Tobie to z czego sie naigrwasz,ale myśle ze na początek będzie to "Odma"mózgu,wtedy zwiększy sie Tobie przestrzeń okołomózgowa i dojżysz wszystko w innym świetle.Ale nawet jak tak się stanie to będziesz to ukrywał bo jesteś zbyt tchurzliwy, aby to wyznac tak jak ja to zrobiłem .Powiedz czy Ty byś o mojej Odmie coś wiedział gdybym o tym nie pisał nawet ze szpitalnego łoza.Ale ja to napewno nie Ty.Nigdy nic ciekawego od Ciebie sie nie dowiedziałem,dlatego uwazam że jesteś chyba nadwornym "Stańczykiem"polskiej prywatnej medycyny. :D

  OJ elmo  elmo hehehehe :lol: :lol:

Będziecie się wyśmiewali ale cóż...ja już przywykłam do tej wady u ludzi.
Jurek ja nie jestem wcale taka infantylna jak myślisz a Grizzly ma co do Ciebie
rację choć przedstawia to w sposób trudny.Zastanów się Jurek stosujesz tą dietę
od 7 lat :? i zakładasz tematy że chce ci się jakiejś pikanterii :? Chłopie powiem wprost
Ty coś musisz pieprzyć w tej diecie bo inaczej by tak nie było.To że ktoś usiłuje stosować
dietę nie oznacza że na niej jest i nie oznacza że się wyleczy.Przecież dr.Kwaśniewski nadal
przyjmuje w Ciechocinku bodajże.Jak jesteś ciężko chory to nie zwlekaj pozdrawiam Cię serdecznie
i życzę poprawy samopoczucia :) :P

.........kilka osob stara sie to Jurkowi wytlumaczyc,no w rozny sposob,bo kazdy z nas jest inny.
Ale Jurka nie da sie dogonic.Mimo,to nasze dobre mysli kiedys go doscigna :P

Wk.......ilo, mnie to glupie babskie pie.......nie i dlatego nacisnalem "wyslij wiadomosc" zanim napisalem to co pisze teraz.
Czy wiecie kiedy Jurek podjal ZO i z jaka choraba? Czy wiecie, ze on juz rozmawial z JK? Najpierw nauczcie same jak stosowac DO, a potem uczcie innych.

Ja pomyślałam podobnie.
Po dzisiejszych przeczytanych postach na Forum stwierdzam,Ĺźe Jurek jest najbardziej opty. ze wszystkich tutaj występujacych. 
Jurek! Głowa do gĂłry!  :)

kangur,nie jestem tu poto,by kogos obrazac i nie poto,by czytac obelzyny pod moim kierunkiem.To tak dla jasnosci. :P
.Wiedz zeby nie bylo,ze nie wiem o czym pisze,to proponuje przeczytac odp.lekarki,albo i nie..
Oto jedna z nich,co prawda nie jest bezposrednio kierowana do Jurka,chociaz takowe sa rowniez.

"Zachęcam Cię Tadzio do przeczytania moich wpisów w wątkach "parametry długowiecznych, LDL, cholesteol".
Tworzenie sie kamieni na DO - uznaję taki sam mechanizm jak - tworzenie się zaburzeń sluzĂłwkowych w gardle/oskrzelach/Ĺźołądku. W pęcherzyku żółciowym jest taka sama wysciółka śluzĂłwkowa. Takie same mechanizmy powodują jej złuszczanie jak w astmie, POCHP, łuszcycy czy rzs.  To debris (złuszczona śluzĂłwka) jest tym jądrem krystalizacji. MoĹźe to niepopularne - jednak
WSZYSTKIE CHOROBY LECZY SIĘ PRAWIE TAK SAMO jeżeli chodzi o dietę.
Przeczytaj zatem o tych w/w chorobach celem normalizacji lipidogramu."

Tym razem post lekarki kierowany bezposrednio do Jurka:

"2. Chcę byś miał nowe płuca. Amen.
2. Jak starasz się częściej T stosować w okolicy odchudzającej - to jest ok.
3. Rozumiem. 4. może być w wersji
- zamiana jaj/żółtek na mięso lub  - częściowa zamiana jaja/żółtka na mieso.
Jesteśmy z Tobą. Każdemu potrzebne wsparcie.

Nigdy nie jedz nic na siłę!            Pij.          Nie Ĺźałuj sobie tego - potrzebne Ci.

Placki ziemniaczane pieprz ile się da, możesz do nich wetrzeć też cebuli (śniadanie).

No i rosoły - w ilości przemysłowej.            Nie muszą być bardzo tłuste bo moĹźesz przekroczyć T.

Będziesz miał nowe płuca. Jak wytrwasz z nami."

no i jeszcze nastepny post LEKARKI do Jurka:


Jeden specjalista laryngolog pisze Ci >schudnij Jurek46<, a ty dalej oczekujesz...

Wszystkie rozwiązania są prostsze niż Ci się wydaje. Nowe płuca czekają w zasięgu ręki.

Schudnij Jurek46, pij dużo wody, rosołów, rób to z głową.

Schudnij, na nic nie czekaj...

cos jeszcze b.cennego w poscie  LEKARKI::

Erytrocyty osoby chorej rulonizują.

Co jest istotne:

erytrocyty przestają rulonizować po wypiciu szklanki wody, przestają rulonizować po wypiciu szklanki rosołu czy zupy a'la woda (chodzi o niskowęglowodanowy płyn).

Tłuste jest dobre - warto też pamiętać o piciu u osób chorych!!!

Nie Ĺźałować płynĂłw dla osĂłb chorych!!! (nisko- lub bezwęglowodanowych  płynĂłw).

posz LEKARKI skierowany bezposrednio do Jurka:

Leki bierz.

Zaczynaj dzień od placków ziemniaczanych w proporcji odchudzającej BEZ MĄKI.

Są one przyjazne dla Twoich płuc i zarówno przyjazne dla odchudzania NA DŁUŻEJ.

Homeopatia zmienia dietę.

Lepiej zmienic dietę niż szperac w wiedzy homeopatycznej.

nastepny post LEKARKI skierowany do Jurka:

Jurek46, jest jedna dieta pogarszająca stan oskrzeli (czy POCHP czy astma) -

dieta z dużą zawartością PEŁNOZIARNISTYCH ZBOŻOWYCH PRODUKTÓW GLUTENOWYCH.

Chudnij, Ci co schudli - potwierdzą, że wszystko im funkcjonuje lepiej.

Poprawę oddychania traktowałabym jako produkt uboczny powolnego chudnięcia.

Jurek46 - jak jest u Ciebie coś nie tędy - jedz skwarki.

Rotuj mleczne.

T - wiadomo. Ostrożność i umiar przede wszystkim.

i jeszcze nastepny post  LEKARKI do Jurka:

Brzuch - jak będzie mniejszy - lepiej będzie wtedy odbudować oskrzela.

Przy tym to co w klatce piersiowej nad brzuchem będzie miało technicznie łatwiej.

Mięśnie - by ich nie tracić lubią B. Oskrzela lubią nieco ketozy. Nieco, bo nadmiar B im szkodzi.

Jaja/mięso - robisz co chcesz. Polecam Ci jeden rodzaj produktu bogatobiałkowego na dobę - na 2-3 x w tyg (czyli w dany dzień albo jaja/żółtka albo mięso.

Słonina jest prawie bezalergenowa.

Rotacje dobrze stosujesz.

każdy ... gorszy oddech powinien naprawiać sie po ... skwarkach.

Odbudowywanie oskrzeli bez chudnięcia - wg mnie - to pomysł przeciwny zalożeniom.

Ci co dłużej stosują podukty technikę "mleczne do rotacji" mogą próbować jeść je codziennie i sprawdzać ile dni są w stanie wytrzymać na śmietanowo-serowym-

mlecznym DO bez nawrotu choroby.

W razie pogorszenia - pomaga "na wczoraj" wtedy wejście w DO bez zbóż i bez mlecznych.

Technicznie wystarczają wtedy 3 dni by być stosunkowo nowym.

A jak to się ma do apetytu na sól, apetytu na kwaśne, na ostre, na chrupiące, na zielone, na ciepłe, na zimne, na gęste i na wodniste.

Przecież nie o tym jest ten wątek.

Prawidłowo zastosowana DO po pół roku przynosi juĹź pewnie z 90% moĹźliwej poprawy. Prawda jest taka, Ĺźe najdłuĹźej trwa poszukiwanie najprostszych sposobĂłw właściwego zastosowania diety – czasami latami. Wymyślili jednak Arkadie gdzie w ramach Ĺźywienia zamkniętego moĹźna się szybko właściwie ukierunkować. Druga metoda to się po prostu nie rozdrabniać i jadać do syta żółtka, smalec, tłustą wieprzowinkę, podroby wieprzowe i duszone jarzyny z masełkiem. Najlepiej nie mieszać, zjeść jedno zaczekać, strawić zjeść następne i nie kombinować, bo się okaĹźe, Ĺźe dodamy do potrawy 5g soli bo admin tak napisał [PÓŁPRAWDA], albo się znerwicujemy dylematem czy lepiej zjeść 1g pieprzu czarnego czy 1,5g pieprzu białego.

Przemawia przeze mnie życzliwość, aczkolwiek taka szorstka, lekko wstrząsająca bo ileż można narażać swoje zdrowie przez kaprysy smakowe.

Karkówka wieprzowa duszona jest dostatecznie słona, pieprzna, kolorowa, miękka, wodnista, jadalna i koniec kropka. Jeśli tak nie jest to trzeba sobie smak wyregulować przez nieprzyprawianie, a nie atakować swój organizm agresywnymi związkami chemicznymi (zawartymi w przyprawach).

Tak samo żółtko z jajka ugotowanego na twardo jest wzorcem smaku. Smakuje do bardzo dobrze, nie smakuje to klient nie jest głodny – trzeba zaczekać aĹź zgłodnieje – proste co nie.
8)

przyznaje ci racje i spokojnej nocy :P

Kodar litości jezeli nie masz nic do powiedzenia od siebie nie cytyj tytaj wszystkich postów lekarki
zrozum gdzie Ty piszesz, my tu rozmawiamy o soli .Moim zdrowiem się nie musisz martwic,i tak nie potrafisz mi nic dodac samodzielnie,a lekarka zapewne tez nie potrzebuje adwokata.Radzę dla uspokojenia wpisz w okienko google temat P.O.CH.P wysil się na zapoznanioe się z tematem.
A potem spróbuj zrozumiec o czym ja piszę.

Moze dla Ciebie jest to proste ja jednak coraz bardziej zaczynam wierzyc w to co onas optymalnych mówia Ci co otworzyli sie tu na forum ,a po kulku odpowiedziach uciekli gdzie pieprz rośnie,przecież od Was zionie jakaś nienawiśc w stosunku do tych,którzy maja jakieś problemy zdrowotne.
Czy Wy możecie zrozumiec do czego słuzy te forum.Ja stosuję DO.już siedem lat,nie potrzebuje Takich
bzdurnych odpowiedz ze potrawy optymalne maja byc mdłe bez smaku i odrazające ja tez czytam,co jest pisane na forum i polecam Tobie zapoznac sie z książką kucharska dr. Kwasniewskiego,wszystkimi wpisami w dziale kuchnia na tym forum a w szczególności wpisy potrawami podanymi między innymi przez Morgano , pokaż mi czy chociaż w jednej potrawie jest napisane o tym co Ty próbujesz mi ty przemycac ze swoich mądrości. Wszędzie jest napisane dodaj soli pieprzu itp.Przyprawy sa tez składnikiem zdrowia.
A ja tu piszę o swoich perypetiach poszpitalnych jakie mnie spotykały w czasie dochodzenia do formy Pisząc to zaznaczam ze może się to komuś przydac kto jest,lub znajdzie sie w podobnej sutuacji,będzie wtedy mógł z niej skorzystac.Nie powinieneś  pisac jak jest w Twoim menu,wszyscy jesteśmy inni o tym, tez pisze dr.Kwasniewski.Twój organizm moze nie potrzebowac soli i żadnych przypraw,ja tego nie neguję i nie wyśmiewam sie ze potrafisz zadowolic się potrawami bez smaku ja i wielu innych lubia przyprawy i powiem więcej nigdzie nie jest napisane ze stosowanie przypraw stoi w sprzeczności z zasadami DO.

Jurek,


Może Ci się przyda bo akurat mam następujące doświadczenie:

Starsza pani przyszła do mnie z wizytą i słyszę, że się dusi, widać brak tlenu nawet na siedząco, może przejść bez odpoczynku może 20m., pytam o to delikatnie.

Tak zapisałam się do specjalisty, wizyta za dwa tygodnie.

Wiem, że od paru lat stan się systematycznie pogarsza.

Skrytykowałem sposób odżywiania, obiecałem osobiście przyrządzać posiłki i szybką poprawę, użyłem tonu nie przewidującego sprzeciwu, zgodziła się.


Śniadanie:
5 zółtek „sadzonych” na plasterkach podgardla wieprzowego, kawa ze śmietanką (kawa to w tym wypadku sens Ĺźycia).

Obiad:
Karkówka wieprzowa, jarzyny duszone w wywarze z tej karkówki z dodatkiem masła już na talerzu.

Kolacja:
O dziwo poprzednie posiłki były na tyle treściwe, że kolacja nie była oczekiwana.

Do picia woda zimna, woda przegotowana ze śmietanką i TRZEMA ziarenkami kawy rozpuszczalnej jako aromat.

W ramach urozmaicenia diety zaleciłem przypomnieć sobie o dusznościach i jak to fajnie jest leżeć w szpitalu chorób płuc i ile tam jest fajnych bakterii w powietrzu.

Na drugi dzień rano było o niebo lepiej, po trzech dniach było tak dobrze, Ĺźe musiałem przypomnieć w Ĺźołnierskich słowach jak było na początku. Zaleciłem takie posiłki, ĹťADNEGO pieczywa, na kolację jeśli trzeba poradziłem kawałek żółtego sera posmarowany masłem, są takie serki w kubeczkach smakowe „Do chleba” zawartość masła 20%, Ĺźadnej chemii, tylko twarĂłg, śmietanka i powiedzmy szczypiorek - teĹź poleciłem.

Powtórzę: Na dzień dobry co najmniej trzy żółtka, wszystko jedno czy sadzone, czy jajecznica, czy gotowane na twardo, to po to by człowiek ogłupiały z głodu nie sięgnął po bułeczkę. Na obiad obowiązkowo zgrabny kawałek tłustej wieprzowiny lub podroby wieprzowe, a że na śniadanie były żółtka to dziwaczne zachcianki nie biorą góry.

Motywacja kontynuacji diety okazała się jak widać wystarczająca bo po dwóch tygodniach wizyta u specjalisty wyglądała jak się później dowiedziałem tak:


LEKARZ:
To ile przystanków musi pani zrobić wchodząc na drugie piętro?

PACJENTKA:
No dzisiaj to wchodzę bez przystanków, ale dwa tygodnie temu bardzo źle się czułam.

LEKARZ:
To się cieszę, że wszystko gra.



Nawet obyło się bez zapisywania jakiś wziewnych dopalaczy sterydowych.

Do dnia dzisiejszego jest coraz lepiej, wszyscy szczęśliwi.


Przypadek jest autentyczny, ręczę słowem, niestety nie udokumentowałem kamerą stanu przed zmianą diety, ale w sumie po co przecież to nie Tuskowy cud tylko oczywista oczywistość, że tak jest bo tak być musi.

Może Ci się na coś ta pisanina przyda, chętnie będę Cię wspierał dobrym słowem.


Pozdrawiam serdecznie,
Adam

Smak to masz przytępiony, ale wyczucie nieżyczliwości przewrażliwione, w moim przypadku nie masz racji.

Napisałem, że jeśli Ci nie smakuje żółtko z jaja ugotowanego na twardo, lub karkówka duszona wydaje się mdła i nie słona to problem nie leży po stronie potrawy tylko po stronie Twoich przyzwyczajeń smakowych.

Możesz przyprawiać, ale zależy co i ile. Powtarzam, jak mięso duszone (nie gotowane!) wydaje się nie słone, a żółtko na twardo nie ma smaku to jest to sygnał, że dodajesz przypraw za dużo, i że masz z tym problem. Morgano stworzył te przepisy dla początkujących by pokazać, że można przyprawiać, jeść codziennie coś innego i ciekawego i odżywiać się optymalnie. Zaawansowanym już się tak cudować nie chce, chyba, że dla dzieci. Zadowalają się prostą zdrową potrawą. Im prostsza tym zdrowsza.

Ależ potrawy w ŻO same z siebie mają doskonały smak, którego wcześniej człowiek nie doświadczył gdyż ładował przyprawy które zabijały smak potrawy. Próbuję Cię zachęcił byś dał sobie szansę ten smak poczuć. Jest możliwość, że w inny sposób przygotowujesz potrawy i stąd się nie rozumiemy, ja tak wieprzowinę, jak i kurczaka, jak i kalafiora, jak i kości wieprzowe duszę pod przykryciem na minimalnym ogniu praktycznie bez dodatku wody stąd powstały wywar jest bardzo gęsty i aromatyczny, do głowy mi nie przyjdzie by go przyprawiać. Pamiętam, że nie do pomyślenia przed ŻO dla mnie było zjedzenie bez przypraw powiedzmy duszonej nerki wieprzowej, ładowałem musztardę, w tej chwili na musztardę patrzeć nie mogę, owszem używam dla urozmaicenia i węglowodanów czasami koncentrat pomidorowy, cebulę, paprykę czerwoną (owoc), chrzan, ale rzadko. Oczywiście ogórka konserwowego, czy paprykę konserwową zjem bo wiem, że mi nie zaszkodzi, ale zawsze ubolewam kto i po co to tak przesolił.

Wędlina ze sklepu (za pewnymi wyjątkami od konkretnego producenta) jest dla mnie absolutnie nie jadalna – słona jak 100 diabłów. Wspomniałem o producencie, taki mały lokalny zakład gdzie pasztetowa potrafi być kompletnie nie posolona i to jest to!


Pozdrawiam serdecznie,
Adam

Adam!
Ad1. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wzorcem smaku dla mnie jest zoltko sadzone (ze scietym bialkiem i rozlewajacym sie zoltkiem)
Ad2. Przez trzy dni glodowki nie doczekalem sie az poczuje uczucie glodu. Rozum powiedzial jedz durniu. Jadlem, ale nic mi nie smakowalo. Mam 67 lat, to dla tych, co nie wiedza.

Te zachcianki Jurka maja jakas przyczyne. Jak pisalem poprzednio jest szansa, ze metoda prob i bledow on sam znajdzie te przyczyne. Moze w twojej sugestii. Co daj Boze.

Stosuje twoja metode juz od dluzszego czasu, zanim sie tu pokazalem na forum. Zamiast karkowki stosuje tlusta baranine. Gotowana jest przez trzy godziny. Jest wowczas mieka i nie ma baraniego zapachu czy smaku.
Na rosol wrzucam 6 zoltek. Bialko sie scina, a zoltko sie zagrzeje. Wowczas czuje smak zoltka. Jajka ekologiczne. Przyprawy: 3 zabki czosnku, liscie z oregano, kurkuma, lyzeczka sproszkowanego agaru. W sklepie koreanskim kupuje suszona trawe morska i w mikserze robie z niej proszek. W baraninie nie ma antybiotykow i innych dodatkow z paszy. W tym kraju nie ma trzody chlewnej hodowanej na wolnosci. Ty jestes w kraju, gdzie mozesz dostac wieprzowa karkowke, moze nawet z optymalnej hodowli.

Masz rację, ale trzeba je na czymś posadzić co może zakłócić wzorcowość wzorca. :-)
Niemniej solenie lekko ściętego jajka sadzonego to zawsze pomyłka – psuć taki smak.

Drugi raz wspominasz, Ĺźe trzydniowa głodĂłwka nie zrobiła na Tobie wraĹźenia – gratuluję, to świadczy o zdrowiu i moĹźe leciuteńkiej nadwadze. :-)


Karkówkę to polecam terapeutycznie, sam kupuję tylko jak nie ma mojego przysmaku czyli żeberek, z tym, że nie są to zwykłe żeberka w paskach tylko osobne niewymiarowe kości żeber wieprzowych obrośnięte mięskiem. Sprzedają to (tylko cicho sza bo podniosą cenę) po 2,50/kg i jak uduszę pod przykryciem przez godzinę w mikrofali na minimalnej mocy po zagotowaniu 500g takich kości bez dodatku wody to wychodzi pół szklanki wywaru, który sam w sobie mógłby stanowić posiłek, oraz rozgotowane kostki do ogryzania z mięsa i chrząstek, są na tyle miękkie, że łatwo można je zgnieść zębami wysysając szpik. Z 500g pozostaje może 150g kości do wyrzucenia (pies i tak by już nimi nie pojadł). Posiłek taki jest tak doskonały w smaku i wartościowy, że stanowi podstawę diety na jakieś 2 dni. Poza tym mogę dzióbnąć co nieco przy okazji typu śmietanka, jarzynka, żółtka i jest super.
8)

:-) Masz Jurku rację w sumie to obrzydliwe i jakieś takie nieludzkie. :-)

Zastanawia mnie pewna kwestia!. Jak pisać książki, aby były zrozumiałe?.
W przypadku Książki Kucharskiej pisaliśmy np: dokładną gramaturę składników zawierających białko, tłuszcz lub (i) węglowodany, podaliśmy w każdym przypadku proporcję BTW..., a w przypadku nieważnych dodatków pisaliśmy np: "przyprawić solą, pieprzem do smaku" - czy to nie jest jasne stwierdzenie?
Smak jest pojęciem względnym, ale w przypadku chlorku sodu - łatwo przedawkować, czyniąc każdą potrawę niesmaczną!.
I tak sobie szukam w pamięci, czy gdziekolwiek było napisane, aby zastępować ...  :?

PS
mam pomysły na nowe ciekawe książki, ale tymczasowo nie widzę sensu pisania... :(

Nie ma jednego złotego środka.Jeden zrozumie,drugi nie i nic na to sie nie poradzi.NIC.To tak jak z matematyką; są ,którzy rozumieją i cała reszta..........

Wobec tego ja sie zaliczam do tej reszty,i bedę stosował to o co prosi mój organizm,tak pisał dr.
Kwasniewski.Dlaczego niby w tym wypadku ma byc wyjatek.Wiem,że zaraz będzie larum,że ja nic nie rozumię,ale jest inaczej,jezeli nie możecie przyjąc tego,że w moim przypadku moje menu nie odbiega od tego co podał ADAM,chyba że tylko w tym sczegółem jakim  sa przyprawy ,ja również uzywam,w pierwszej kolejności warzyw,ale i przyprawy takie jak sól pieprz czubryca,papryka,chili,oregano,natka pietruszki.Boze zrozumcie w końcu ze ja tego wszystkiego nie sypie garściami tylko używam zgodnie z potrzebami mojego organizmu ,on sam to reguluje,spróbujcie dopuscic myśl ze nie wiadomo czy ktoś
nie znajdzie sie w podobnej sytuacji jak ja. Będzie miał wtedy gotowy materiał jak ktoś z tym walczył.
Dodam dla wszystkich juz tydzień w mojej kuchni gości sól o mniejszej zawartości chlorku sodu,i to jest
do zastanowienia- opuchlizna pomału znika z moich nóg,żadne inne próby nie dawały tego efektu ,byc moze ze odezwie sie znowu KODAR i powie że może to tez byc ze od miesiąca rotuje mleczne,uprzedzając odpowiadam że moze i to i to Dla mnie najważniejsze jest aby wrócic do stanu jaki był przed szpitalem.
Adam nie zauważyłem że jesteś lekarzem,ale to nic nie zmienia zacznij mnie traktowac nie jak nowicjusza tylko kogoś kto stosuje DO.i cały czas jest czynny na forum,gdzie ewentualne błedy już dawno skorygował,menu jakie zaleciłeś tej pacjętce o której piszesz,nic a nic nie odbioega od mojego.
Ale pomimo ze jesteś lekarzem,zapoznaj się chodzby w Google o mojej chorobie.Nie będe już pisał bo robię to już prawie w każdym poście że stan moich płuc juz 7 lat temu kfalifikował mnie na tamten świat ,do mojej przypadłości doszło rozedma płuc,powiększenie lewej komory serca,i ogólne niedotlenienie .Używam aparatów tlenowych przez 12godz na dobę chociaż mam zapisane 15 godz.
zaiwestowałem nie tylko w diete ale kupilem za granica aparat tlenowy na baterie który waży 2,5kg
uĹźywam go do dotleniania poza domem bo rĂłwnieĹź prĂłbuje jak ta Twoja pacjętka spacerowac,nawet po te 20m,ale zrozum ze to tylko jest rechabilitacja oddechową i nic nie potrafi,ani nikt powiedziec Ĺźe zjadz jednego kotleta z karkĂłwki a Twoje płuca się zmienia,nie ja nie musze miec dodawanej otuchy  ale ,potrzebne mi są napewno takie spostrzerzenia jak dał mi kiedyś Toan,aby wystrzegac sie "SURFAKTANÓW" to uwaĹźam za cenna pomoc ,bo pozwoliło zrozumiec gdzie na codzień,czycha wrĂłg mojej choroby,ktĂłry pogarsza jeszcze samopoczucie, a wrecz zabija w moim przypadku. Myśle Ĺźe
bedzie teraz jaśniej chociaż nikt nie jest w mojej skórze,żle się czuje jak ktoś traktuje mnie jak młokosa
i że ja nic nie rozumię z tego co napisał dr.Kwaśniewski.

Oj Adminie, doszedłeś już tak daleko! No chyba się nie zatrzymasz? ;)
Przyznam, że mi często ręce opadają czytając niektóre posty, ale cóż ja? Tylko zwykły user jestem!
Tym bardziej Cie rozumiem - siedzisz w tym już tyle lat, ale naprawde jest wielu ludzi, którzy korzystają i myślę, że dla nich warto.
Ciężko wyrazic w słowie pisanym swoje emocje to też jedyne co mi przychodzi do głowy to porcja energetyzujących usmiechów :) :) :)

Toan i ja to tak zrozumiałem i stosuje nie mogę ciągle zrozumiec tego larum,o ten smak który w/g Ciebie jest pojęciem względnym,ale jednak jest.I jezeli mój organizm domaga sie tego, aby potrawy były odpowiednio przyprawione ,że mi to smakuje,to nie znaczy,że ja je jem łyżkami.Nie traktowałem tego co piszesz, że w książce były ważne tylko proporcje składników BTW,a przyprawy to tylko tak sobie.
jA NIE STOSUJE TYLKO TAK SOBIE TYLKO ABY MOJA POTRAWA MIAŁA SMAK i miesciła si,e w proporcjach BTW.
Czym innym jest jednak ten ciąg do ostrych przypraw ale widze ze odpowiedzi na to poszukam gdzie indziej.Chociaż uwazam że jest to bardzo ciekawy temat dla ludzi chorych,którzy borykają się z tym samym problemem,wiem że ten problem jest przemijający bo u mnie też się pomału juz zmienia.Ale nawet pisząc w tej chwili mam nieodparty smak aby zjeśc małosolnego ogórka,albo napic sie wody z pod tych ogórków,zajmę  sie czymś innym, a ten ciąg zabiję woda z kranu.

[r=Blackend]

Oj Adminie, doszedłeś już tak daleko! No chyba się nie zatrzymasz? ;)
Przyznam, że mi często ręce opadają czytając niektóre posty, ale cóż ja? Tylko zwykły user jestem!
Tym bardziej Cie rozumiem - siedzisz w tym już tyle lat, ale naprawde jest wielu ludzi, którzy korzystają i myślę, że dla nich warto.
Ciężko wyrazic w słowie pisanym swoje emocje to też jedyne co mi przychodzi do głowy to porcja energetyzujących usmiechów :) :) :)

Po co wysilac sie z takimi stwierdzeniami ,a moze lepiej było by wcale nie pisac jak nie ma się nic do dodania,żałujesz Toana ze ma tak ciężko pomyśl tez czasem że NIEJEDNOKROTNIE TEN CO PISZE POTRZEBUJE POMOCU A JAK NIE MA SIĘ NIC DO POWIEDZENIA TO LEPIEJ NIE PISAC

Jaki Ty Blackend jestes WIELKI ,jak Ty wszystko pojmujesz "w lot"!Ja nie wiem,co Ty robisz na Forum?  :shock: Ty sie chłopie marnujesz,Ty sie cofasz w rozwoju  :D

Jurku w Twoich tematach nie mam nic do powiedzenia to też w nich nie piszę!
Co do reszty wątków pozwól, że sam ocenie czy w nich pisac czy nie.

Jurek to do jakiej reszty Ty sie zaliczasz, to jest
bardzo wazna kwestia, warunkujaca efekty "leczenia",
to tak ogolnie  8 )

Wychodzi na to, ze usilnie dazysz do tego aby "uwiklac" Pana Doktora Kwasniewskiego
w swoje "niepowodzenia" w stosowaniu DO.  :cry: :cry: :cry:

Dla kazdego "normalnego czlowieka" okreslenie o koniecznosci jedzenia tego
o co "organizm poprosi" jest oczywista przenosnia,
ale Ty z "uporem maniaka" usilujesz interpretowac to doslownie!!! :cry: :cry: :cry:

Jak to odbieraja obserwatorzy "z boku" to bardzo latwo sie domyslec :cry: :cry: :cry:

znaczy się coraz młodszy jestem :) no proszę jak tu warto bywać ;)

Jurek ja napisze jeszcze raz czego Ty nie rozumiesz. :shock:

Jestes w stanie "ciezkiej choroby" i kazdy, doslownie!!! kazdy przejaw
twojego zycia musi zostac, monitorowany a nastepnie analizowany
aby na tej podstawie:
"ustalic zalecenia na konkretny dzien" 8)

Oczywiscie tej analizy musi dokonywac lekarz optymalny,
zupelnie oczywiste jest, ze nikt takiej pracy nie podejmie sie za darmo. :shock: :shock: :shock:
Chyba, ze jest "cienki jak barszcz" i "poszukuje na sile pacjentow" 8)

I tu dochodzimy do sedna sprawy,
Ty Jurek zakladasz, ze nie musisz miec "lekarza on-line"
i wydawac pieniedzy nie masz zamiaru. :shock: :shock: :shock:

Wiec w takim razie juz sam sobie "kopiesz grob" :cry: :cry: :cry:
Tak to wyglada niestety.  :cry: :cry: :cry:

Nie.Ĺšle sobie tłumaczysz.Nie jesteś coraz młodszy,tylko coraz starszy i coraz bardziej zdziecinniały,a to nie to samo ,co młodość  :)     

PS. Dobra rada.Nie popadaj w zachwyt nad jednymi i niech Ci ręce nie opadają nad drugimi-skrajności nie są dobre.RĂłwnowaga najwazniejsza!!!  :D

Moze to, a moze tamto, a moze zupelnie cos innego :shock: :shock: :shock:
Niestety, bez codziennych konsultacji z lekarzem optymalnym,
nigdy sie tego nie dowiesz :cry: :cry: :cry: Pozostanie tylko gdybanie :cry: :cry: :cry:

A tym czasem, czas dziala wybitnie na twoja niekorzysc,
bo "przedwczoraj i wczoraj" mozna byloby zakrecic "kolem metabolicznym"
w kierunku zdrowia i zycia a jutro moze byc juz za pozno :shock:  8)

I bedzie "mundry Polak po szkodzie"  :shock: :cry:

Co prawda ja już nie nadążam za watkiem ,ale Jurku nie bierz wszystkiego co piszę do siebie.
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i... nie martw się  :)

Adam bylby calkiem dobrym lekarzem optymalnym(a moze jest?)  8)

Jurek Twoja pewnosc, ze ewentualne bledy juz dawno skorygowales,
swiadczy o calkowitym braku zrozumienia Twojego problemu.

Ty bledy popelniasz "straszne" kazdego dnia po kilka razy,
a w twoim przypadku konsekwencja ich bedzie,
znaczne "uszczuplenie" pieniedzy naleznych Tobie z emerytury,
np. o 20.000 do 40.000 PLN  :cry: :cry: :cry: 

Ale gnębita tego Jurka!  :(
Dajta mu juĹź spokĂłj.
"Ĺťycie jest jak pudełko czekoladek -nie wiadomo,co komu się przytrafi"  - to z Forrest Gumpa bodajĹźe  8)

Mam prawie pewnosc, ze wypisujesz "banialuki"!!! na temat stanu Twoich pluc 7 lat temu 8)

Gdyby to co wypisujesz bylo prawda to po "dolaczeniu" rozedmy pluc, i "uszkodzenia  lewej komory serca"
po prostu dawno bys nie zyl. Skoro tak sie nie stalo 7 lat temu, to logiczne
ze nie moglo byc tak jak to Ty opisujesz barwnie 8)

Natomiast to co jest teraz, to faktycznie wyglada nieciekawie,
ale Ty nie masz zamiaru "zainwestowac" i "kupic Sobie" dodatkowe 10-20 lat zycia. :shock: :cry:

Grizzly! Wystarczy! Nie moĹźna tak cały czas "jeĹşdzić" po Jurku.Tutaj jest pełno osĂłb,ktĂłrzy mimo tego ,Ĺźe piszą ,Ĺźe są opty. to wcale nie przestrzegają zasad diety i to moĹźe ich zacznij pouczać,bo nic nigdy nie wiadomo  :) 8)  :x

Kazdy z nas juz kopie sobie grob. I Pan Profesor Grizzly tez beknie po raz ostatni.
Jurek najlepiej sam sie monitoruje 24 godziny na dobe. Jego zachcianki jak kobiety w ciazy nie sa bezpodstawne.
Afmfo tez byla ciagle glodna i nie wiedziala co jej jest. A moze u Jurka jest podobnie? Ci "lokatorzy" potrafia wywierac apetyt u ich zywiciela aby sobie dogodzic.
Ja cale zycie bekalem patrz:
      http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=13329&highlight=bekanie
a teraz po odstawieniu kaszy gryczanej przestalem bekac, a moze i przesunalem w czasie (na swoja korzysc) ostatnie bekniecie.

Panie Profesorze Grizzly!
Niech sie Panu nie wydajem ze Pan Jurka juz goni do bramy, aby na niego zarzucic siec. On ma cala rodzine za soba.

Jurek dla mnie jest "bohaterem" bowiem przyklad jego choroby i leczenia,
z pewnoscia wielu osobom "zdolnym do myslenia" pomoze wybrac wlasciwa droge 8)

Gdyby nie choroba Jurka i "medialne podejscie" do tematu samego zainteresowanego,
byloby bardzo trudno wskazac innym "wlasciwa droge" 8)

Dzieki osobistemu zaangazowaniu Jerzego, kazdy "myslacy"
bedzie juz wiedzial, ze zdrowie wymaga "inwestycji finansowych"
tak jak w "adwokata", "nauczyciela", "ksiedza" 8)

Celowo wymienilem te "zawody bezmlotkowe" bowiem tutaj praca polega na
"obrabianiu abstrakcyjnego materialu"
i nie polega na "prymitywnym waleniu mlotem" mlotkowego w fabryce gwozdzi. 8)

Na "zaprzyjaznionym" forum Jurek napisal
...ale niestety choroba jest nieuleczalna i narazie nawet Grizli nie może tego zmienic,ale jeszcze żyję i dzięki temu możemy dzisiaj polemizować...
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=81566&highlight=#81566

W odpowiedzi napisalem:

Tutaj sie bardzo mylisz :roll:  choroba jest "uleczalna"
jednak nieuleczalna jest twoja "pazernosc na pieniadze"  8)

Wolisz uzalac sie nad soba cyt: "jeszcze zyje" itp
od decyzji "zainwestowania" pewnej sumy pieniedzy
i radowania sie zdecydowanym polepszeniem stanu zdrowia. 8)

Ciekawe czy gdybys mial trafic "niewinnie" do wiezienia
na "dozywocie" to rowniez bylbys dusigroszem
i wykonywal wlasne "majsterkowanie prawne"
ryzykujac "dozywociem" 8)

Jestem pewny, ze wtedy bez "mrugniecia okiem"
sprzedalbys dom i "w zebach z wywalonym jezykiem"
pobiegl bys z 100.000 czy 200.000 PLN do kieszeni adwokata
ktory by ciebie z tego "mamra" wyluskal. 8)  :hah:

Ale tytaj chodzi "o Twoje zdrowie i zycie"
wiec na to pieniedzy zalujesz i wolisz isc do piachu.

Wybacz za szczerosc ale taka prawda!!! 8)
amen

Kangur a skad Ty wiesz, ze Rodzina nie "czuwa"
aby przypadkiem nie doszlo do "przeinwestowania"
na cele poprawy zdrowia czy przedluzenia o 10 lat zycia??? 8)

Czy uwazasz taka mozliwosc za abstrakcyjna??? :shock: :shock: :shock:

Osobiscie znam mnustwo ludzi ktorzy wola kupic(nawet na kredyt) dom, samochod,
jechac na wycieczke, kupowac luksusowe "pierdoly", natomiast maja
manie przesladowcza na punkcie oszczedzania na zdrowiu. :shock:

Zdrowie i dlugosc swojego zycia traktuja jak ostatni "smiec"  8)

Grizzly przestań chłopie,to stajesz się uciążliwy dla człowieka.
Poprostu "zejdź" z Jurka,daj mu spokój i nie martw się o DO ,bo sie sama broni.Czy to jest jasne?
I nie trosz sie tak o innych ,bo inni też mają swój rozum-nie mysl za nich.Troszcze sie o siebie.
A pisanie o rodzinie,i snucie jakichś domysłów,to już "włażenie w buciorach" w prywatne zycie Jurka,a to już nie jest ładne.

Dziekuje w imieniu Jurka za "obrone i okazane serce" :shock:

ale czy to nie jest tak, jak z "kochajacymi mamuskami" :shock:
ktore z "milosci" daja swoim ukochanym pociechom,
do jednej lapki paczke "chipsow" a do drugiej butle z "cola"
i to wszystko w trosce o "dobre samopoczucie" :shock: :shock: :shock:

Aby komus pomagac nalezy uporczywie przypominac
o "dobrej drodze" wyciagajac "pomocna dlon"
inaczej moze byc za pozno :cry: :cry: :cry:

Nawet "kosztem" zepsucia dobrego "samopoczucia"!!!  8)

Skoro Jurku jadasz właściwe proporcje, a uważasz, że może być lepiej to może warto właśnie zwrócić uwagę na dodatki (bo diabełek zwykle tkwi w szczegółach).

Nie traktuję Cię jako nowicjusza, bo skoro 7 lat temu byłeś na krawędzi, zastosowałeś Dietę Optymalną i przeżyłeś do już coś.

Twój problem leży więc pewnie w zakresie alergologii i tu warto wsłuchać się w głos Lekarki, bo to Ona ma tu największe doświadczenie w tym zakresie.

Wyjdź z założenia, że jest dobrze i może być tylko lepiej, fajnie że poszukujesz bo kto szuka ten znajdzie.

Prawdą też jest, że mięso wieprzowe jest cacy, a kiełbasa to nieporozumienie, różnica tkwi w dodatkach i stąd nasza troska o te właśnie dodatki i sugestia, że może właśnie warto z nich zrezygnować.

To prawda, że każdy organizm jest inny i znajduje się w innym miejscu metabolicznej drogi życiowej, ale więcej nas jednak łączy niż dzieli.

Napisz jak masz jeszcze cierpliwość ile i jakich płynów wypijasz w ciągu dnia, może tu się coś nasunie do życzliwych komentarzy.

Wystarczy, że wypijasz powiedzmy soczek pomidorowy lub herbatę od konkretnego producenta skażony prawie niemieżalną ilością czegośtam i już pęcherzyki płucne będą z tym walczyć. Ja na przykład nie cierpię hibiskusa, patisona, kabaczka.

Warto więc zmieniać i poszukiwać, pomagają w tym zawsze uproszczenia w jadłospisie i napojach.


Pozdrawiam serdecznie,
Adam

Wezykiem, wezykiem  8)

I najlepiej w trybie "permanentnej konsultacji"  8)
Bo inaczej to tylko "majsterkowanie metaboliczne" :cry:

No dobra,ale Jurek sie w końcu wykończy po tych "pomocnych postach" ,przecie człowiek ma jakieś granice wytrzymałości  :shock:
MoĹźe zmień "pozycje tfuu postawe  8) ,co nie znaczy ,Ĺźe masz Jemu "dać pake chipsĂłw i cole  8)

[adam319] link=topic=3030.msg48052#msg48052 date=1220886068]
Skoro Jurku jadasz właściwe proporcje, a uważasz, że może być lepiej to może warto właśnie zwrócić uwagę na dodatki (bo diabełek zwykle tkwi w szczegółach).
Nie traktuję Cię jako nowicjusza, bo skoro 7 lat temu byłeś na krawędzi, zastosowałeś Dietę Optymalną i przeżyłeś do już coś.

Cały czas usilnie o tym pisałem,ale krytyka przesłaniała wszystkim to co jest najistotniejsze,i że ja
po siedmiu latach coś niecoś wiem na tem,at DO.nIE PISZE ŻE JESTEM oMNIBUSEM

Twój problem leży więc pewnie w zakresie alergologii i tu warto wsłuchać się w głos Lekarki, bo to Ona ma tu największe doświadczenie w tym zakresie.
Wyjdź z założenia, że jest dobrze i może być tylko lepiej, fajnie że poszukujesz bo kto szuka ten znajdzie.

MUSZĘ POPRAWIC TAMTEN POST BOCHYBA JEST WOGÓLE NIECZYTELNY  Toan możesz usunąc tamten post ten jest bardziej przejrzysty

Cały czas usilnie o tym pisałem,ale krytyka przesłaniała wszystkim to co jest najistotniejsze,i że ja
po siedmiu latach coś niecoś wiem na tem,at DO.nIE PISZE ŻE JESTEM OMNIBUSEM


P.O.CH.P to nie astma,która ma podłoże alergiczne,a poprostu zdegenerowane płuca,potrzeba wiele cierpliwości i poszukiwań aby po kolei wykluczac to co drażnioco działa na płuca.Nigdy bym też nie pomyślał że firanki w moi m pokoju mogły stanowic problem ze cały czas odczówałem drażnienie w gardle i kaszelek,ale o tym już pisałem Toana sugestia podrzuconna do przemyślenia odnośnie surfaktanów,to strzał w dziesiątkę,zaraz potym okazało się że żona firanki płuka w jakimś płynie ,a jego oddziaływanie nie pozwalało na swobodny oddech,ale to juz hisoria.


Pisałem już kiedyś że nie jadam ani kiełbas,ani nawet mięsa ze sklepów,kupuję rąbankę od znajomego chłopa,sam potrawię zrobic użytek z tego mięcha,a raczej moja dróga połowa.



Nigdy  nie brakuje mi czasu ani chęci w poszukiwaniu dobrych rad,czasu mam az nadtto,można to zauważyc po moich postach  które pisze nawet w nocy,jak sie obudzę,i nie mogę zasnąc.
Piję juz od dłuższego czasu wodę niegazowaną ŻYWIEC ZDRÓJ ,a od tygodnia szukam płynów które maja działanie moczopędne,i otrzymałem taki przepis który robie codziennie,jest to mały pęczek pietruszki pokrojony i zalany wrzątkiem z dodatkiem dwóch plasterków cytryny,wypijam codziennie po jednym litrze tego płynu.Zapewne zdziwisz sie po co ja to robię chcę odejśc od środków moczopędnych bo w/g mnie one są tez jedną z przyczyn moich problemów z odwodnieniem.
Soczków z pomidora teraz nie pijam bo mam świerze pomidory w całości.Herbat od ponad miesiąca nie piję rzadnych,jedynie zaparzam herbatę liściastą z zielonej herbaty.


Jak widzisz cały czas jest to moją maxymą,ale niezawsze jestem dobrze zrozumiany.A taki niewinny temat,jak ten potrafił zając 10str i myślę że jeszcze się nie skończy,ale zapewniam Ciebie że będzie
to z korzyścią dla wszystkich.Nurzą mnie posty i rady grizlego który nie może dac za wygrane,tylko wciska nic nie wnoszące rady np.Bież kredyt i idż do lekarza,który w dwa dni potrafi wyleczyc Twoje płuca,jeżeli tak by było to dlaczego tylu ludzi umiera,czyżby nasi lekarze nie potrafili już leczyc za pensję które pobieraja z NFZ.a jeżeli są tak dobrymi fachowcami to powinni zrezygnowac z tych niby biednych pensji państwowych,a rozpocząc działalnośc prywatną na zasadach takich samych jak przez lata ja prowadziłem własny interes,Płaciłem haracz do ZUS i oD KAŻDEGO RACHUNKU płaciłem podatek dochodowy,dlaczego tego noie chcą zrobic,a to jest juz inna bajka,wielu z nich a między nimi i szanowny Grizli nie mieli by na chleb bo nie mieli by też pacjętów,chyba że byli by na tyle dobrymi fachowcami że potrafili by się utrzymac z tych dochodów.Panstwo też miało by z tego korzyśc,w postaci zapłaconych przez nich podatków,albo co niektórzy z potkulonymi ogonkami pracowali by w Państwowych szpitalach iu hałturzyli  nadal tak jak w więkrzości to dzisiaj robią ,Można się ze mną nie zgodzic ale ja mam swoje spostrzerzenia,przeżyłem już swoje lata i widziałem nie jedno.

Nie wiem jak Pan sam siebie, ale ja cżęść Pana postów czytam z przykrością. Każde z nas spotkało się z błędami lekarzy. Np mój brat z tego powodu w wieku 48 lat był już w niebie, mimo że lekarzy mu nie brakowało. Zdiagnozowano go właściwie dopiero po dziesięciu latach od zachorowania, leczeniem w międzyczasie (po siedmiu latach kuracji) wykańczając nerki. Następnie wszczepiono podczas przeszczepu nerki wirusa wątroby...

Nie winię jedynie lekarzy, ani tylko tych w Polsce, raczej system ich kształcenia (zdolność do syntetyzowania informacji jest raczej niewielka?), brak u wielu osób predyspozycji emocjonalnych by być dobrym fachowcem w tej dziedzinie, oszczędzanie na badaniach, bezmyślność autorytetów i ich "podkomendnych" a także rządzących. Doktor Kwaśniewski wiele na ten temat pisał? Środowisko lekarskie reprezentujące medycynę konwencjonalną woli aplikować skutki uboczne medykamentów, nie biorąc odpowiedzialności za to, że przepisany lek pomoże pacjentowi na cokolwiek. Nie warto poświęcać tu miejsca na opisywanie błędów z jakimi mieliśmy do czynienia i w zakresie diagnozowania, i w kwestii terapii.

Tymczasem bardziej nam się wiedzie w relacjach z fachowcem od pańskiego młotka, niż z fachowcem "bezmłotkowym", księdza nie wyłączając. Udzielająca się na forum Lekarka i Bea są rzadkością. Pańska retoryka dla mnie jest nie do przyjęcia, jak i często nie do zniesienia. Proszę o szacunek dla innych.

Mozesz sprobowac innego chlopa. Skad wiesz, ze ta Twoja druga polowa potrafi Ci dogodzic w "miechu"? Smak przetworow nie odzwierciedla ich zdrowotnych wlasciwosci.
Stad mamy na rynku tyle dodatow smakowych.
Bedac w Tajwanie, zobaczylem plantacje herbaty. Ruszylem w kierunku krzaka, aby zerwac swiezy lisc herbaty. Uslyszalem za soba wolanie wlasciciela aby nie dotykac, bo jest kropiona.
Czy nie lepiej sprobowac pic tylko czysta wode, przefiltrowana dobrym filtrem z aktywowanym weglem? Jaki wplyw maja plastykowe butelki na jakosc wody?

Ja wypijam okolo 2 l przefiltrowanej wody. Jak jest goraco to wiecej. Organizm sam wola.

Grizzly nie przestanie duc trupy, bo on jest  z wyznania handlowego i tu widzi biznes.

Zdaje sobie z tego sprawe, ze pisze o "bolesnych dylematach" :cry:

W pewnym znaczeniu "brutalnie niszcze" abstrakcyjne marzenia
o "zdrowiu i zyciu" ktore sie nalezy, bez inwestycji- za darmo.

To musi zabolec kazdego, ktory ma zakodowane pewne
"letalne paradygmaty" niszczace faktycznie jego zdrowie
i wrodzone predyspozycje do dlugiego i przyjemnego zycia. 8)

Samo podniesienie problemu  koniecznosci korzystania z uslug lekarzy
wobec widma smierci z pewnoscia u wielu "zaslepionych konformistow"
musi wywolac atak wscieklosci lub glebokie zniechecenie. :cry: :cry: :cry:

Jesli jeszcze czyta takie teksty osoba o duszy "kryptokomuszka"
nasiaknieta wywarem z PRL-owskiej propagandy,
kapiaca egalitaryzmem, to bol zamienia sie w "nieznosna torture" :cry: :cry: :cry:

Przykro mi, ze takie sa "dzialania uboczne" moich
niedoskonalych w formie postow. Zapewniam jednak, ze celem
tego pisania, jest danie szansy tym czytajacym, ktorzy zechca
pochwycic wyciagnieta do nich "pomocna dlon". 8)

Grizzly weźno lepiej podaj nam tu wszystkim Twój "nick" na naszejklasie,żebysmy mogli se pooglądać Twoje fotki i podpisać pod nimi koment w stylu :fajna fotka lub fajna focia-to najczestsze komenty i ja nie wiem o czym one konkretnie mówią.

Czesto o tym przypominam, ze "lekarzy partaczy" jest wiecej od tych "dostatecznych"
natomiest tych "najlepszych" jest bardzo malo!!! :cry:

Ilu jest tych "najlepszych"? Czy mam napisac brutalna prawde? :shock: :shock: :shock:

8) Pewnie doskonale wiesz, co ja mysle o takim wynalazku jak "naszaklasa" 8) :P

Teresa, sam system ksztalcenia, nie jest jeszcze najgorszy(oczywiscie mozna go by bylo poprawic)
Najgorsze jest to co spotyka mlodego lekarza zaraz po studiach, to jest TRAGEDIA!!!

Mlody czlowiek trafia na "komuchowate uklady selekcji negatywnej" i "ginie"  :cry: :cry: :cry:

Co do "predyspozycji emocjonalnych" to wiem co masz na mysli :P :P :P
Powinien harowac za darmo :P :P :P

Skoro Pan wie, to nie potrzebuje pytać. Brawo, brawo.

Grizli nie za darmo tylko niby za darmową pensje z NFZ ,ale zrozum w końcu że za taka pracę nawet ta płaca jest zbyt wielka
łaska Państwa .

Wiem na pewno, ze "komusze zaklamanie" i "dyktatura proletariatu"
predzej czy pozniej "wychodzi Katyniem" :cry: :cry: :cry:

Musze sie z Toba zgodzic, jednak musisz wiedziec, ze jest to efekt
dzialania "konfidentow w bialych kitlach"  :shock: :shock: :shock:

Po prostu efekt dzialania "dyktatury mlotkowych"
ktorych "dorosle zygotki" zasiedlily "polskie ekipy medyczne" 8)

GRIZLI zmuszasz mnie do tego, Ĺźe skseruje Tobie i zamieszcze na forum mĂłje wyniki czyli wypis ze szpitala
gdzie 7 lat temu żona wraz z synami na własne żądanie,wypisali mnie z erki,i przewiezieniu karetka do innego szpitala
na pulmonologię,gdzie dostałem drugą szansę,z której skorzystałem,a dalsze moje leczenie trwa z DO WŁASNIE JUŻ SIEDEM LAT.ale jeżeli mam posunąc sie do otwarcia na forum
wszystkich moich dokumentów,to najpierw musze miec Twoje wcześniejsze oświadczenie,że po zapoznaniu sie przez Ciebie
z tymi wynikami,zgodzisz sie na na to aby Toan usunął Ciebie z tego forum abyś nigdy więcej swoim szczekaniem nie właził nikomu
w jego życie osobiste.Nic w zamian nie dając.Wiem, że jest to krok drastyczny ale jeżeli sam o to poprosisz to myslę że Toan
będzie mógł przychylic sie do Twojej prośby.

Teresa, nie rozumiem co Ty chcesz wyrazic, piszac w ten sposob? Z twojego pisania wynika, ze czulabys sie komfortowo
zyjac w Korei Polnocnej lub na Kubie czy w ZSRR za czasow stalina :shock: :shock:

Ja to czuje w twoich postach :shock: Wybacz jesli sprawilem Tobie przykrosc.
Moze Ty tego nie widzisz, ale tak to niestety wyglada. :shock:

Mimo, ze wszelkie "komusze paralele" przerazaja mnie, to w pelni akceptuje Ciebie
i przyjmuje z pokora Twoj "oglad Swiata" 8)

Jurek, ja Ciebie nie naklaniam do zamieszczenia Twoich "wypisow"
Dla mnie jest zupelnie jasne i oczywiste, ze skoro trafiles na "lekarzy partaczy"
to twoja rodzina szukala "ratunku" u innych lekarzy. :shock:

Jesli czytasz moje posty to doskonale wiesz jakie jest moje zdanie na temat "umiejetnosci"
szarej masy lekarskiej, zwlaszcza w Polskich Miasteczkach kategorii "c" :shock:

Twoja rodzina wykazala sie "zbawiennym refleksem" dzieki temu
trafiles w "lepsze rece" i dobrze sie stalo!!! 8)

Miszka!
Kto ci takich glupot naopowiadal?

O nie mĂłj drogi ,pojechałeś rĂłwno po bandzie  8) :P .Ja dwa razy trafiłam na naprawdę mądrych lekarzy własnie w takich miasteczkach kategorii "c" ,czego nie mogę powiedzieć o lekarzach miasteczek kategorii "b" i miast kategorii "a"  :(

Edyta Zupełnie sie z Tobą zgadzam,ja piszę a Grizli nic ,a nic nie rozumie,ja nie pisałem, że w tych małych miasteczkach ,mi nie pomogli.Tylko nie mieli takich szans,dlatego rodzina przewiosła mnie na oddział odpowiedni do mojej choroby Pulmonologię, gdzie otrzymałem pierwszą pomoc w wybudzeniu mnie z letargu spowodowanego nadmiernym stęzeniem pCO2 a zbyt małym wysyceniem tlenu w krwi.
Poprostu uratowano mi życie ale nie dawano zbyt wielkich nadziei.Dlatego trafiłem do Ciechocinka
ale o tym już kilkakrotnie pisałem.Dzisiaj jeszcze żyje a mija już siedem lat,co w tym jest sensacyjnego że cały czas szukam sposobu na dalszy żywot ja pisze jak jest moja choroba,dziwie się ze tak światły specjalista jakim próbuj się ogłaszac Grizli, nie potrafi zrobic jednego,wystarczyło by kliknąc na Google i sprawdzic że jak do tychczas, to nie ma możliwości,na wyleczenie P.O.CH.P ,chyba ze transplantacja ,ale ze względu na wiek
ja nigdy nie mógłbym byc zakfalifikowany,tylko osoby młode miały by taką szansę.

Nie pierwszy raz, jak na planktonicznego kryptokomuszka przystało  8)

Wszystkim się zdarzyło  "pojechać rĂłwno po bandzie" -ja jako troll jestem usprawiedliwiona  8)

Minimax! Tobie tez sie zdarza powtarzać głupoty  8)  :P

No jasne. Co ma wisieć, zawiśnie  :wink: :mrgreen:

tylko czasem wspak  :shock:

MoĹźe zawistnie,albo zajadle i pluje jadem  :mrgreen:

A to niech se wisi, tylko omijać trza? :shock:  :lol:

Jesli ,ktoś jest "wraĹźliwy" (w cudzysłowie) niech omija  8) tak będzie lepiej dla wszystkich  8)

A chodziło tylko o kilka ziaren soli.
Jurek z Tobą wszystko jest ok. Proble polega tylko na tym, że niepotrzebnie dajesz sie wciagnąć w niekończące się dyskusje.
Przypomina mi to niektĂłrych znajomych. Najpierw zapytają  co ci jest a potem atakują : "czego narzekasz, inni maja gorzej".
Nie narzekam , ja tylko odpowiadam na pytanie.
Pozdrawiam. :) :)

Edytko!
Rozgrzalo Cie to forum. Zaczynasz sie pomalu rozbierac i hustac. Na hustawce mozna bardzo szybko wpasc w rezonans. Przerabialem to krecac sie w kolko.

To słoneczko  :) .Postanowiłam być miła i grzeczna ,awatar chyba adekwatny,do postanowień,no nie?  U mnie wszystko musi grać! (ale bez przesady  :P )

"Czy mozna jesc to,co jest bez soli i mdle albo czy ma jakis smak bialko jaja?" - pyta Hiob ( 6,6 )

Polecam ciekawy artykul w miesieczniku Midrasz "Smak soli smak lez"

http://wiadomosci.onet.pl/1505063,240,1,1smak_soli_smak_lez,kioskart.html

Dzieki Danuta za przekaz a puenta tegp artykułu jest"
Czasami mimo wszystko dobrze jest poczuć smak soli, o ktĂłrym pisze Rachela Korn: "słowo obrĂłciło się w sĂłl na moich ustach – smak moich nie kończących się łez". Łzy mogą przynieść oczyszczenie, a wraz z nim ulgę. Nigdy jednak – zapomnienie.

Edytko, mam nadzieje, ze nie na zawse. idziemy plywac. OK?

Jestem po pływaniu Adam!  Było jak dotąd superowo! To kolejna moja pasja po rolkach-jeśli chodzi o sport  8)

Super fotka Adam .Kto Ci to zdjęcie zrobił?  :wink:

Mamy kamery nad plywalnia, mozna sobie "wyciac klatke"!!!! Zupelnie jak w Chinach na OL, co?

Adampio czy na tej Twojej pływalni to woda jest słona ,bo nie mogę skumac dlaczego piszecie
te basenowe przygody w temacie SÓL w DO.
Czy mam przez to zrozumie że w DO nie stosujecie soli, bo wystarcza Wam ta ,Którą wchłoniecie na pływalni -ze słoną wodą morską.

Kupiłem wczoraj rodzicom tą Twoją zdrowotną sól niskosodową( 70% NaCl, 30% KCl ), za jakiś czas napiszę, czy im służy. Piją oni sporo kawy, więc nadmiar potasu im chyba nie grozi.
8)

Adam, ja już dzisiaj mogę Tobie powiedziec,że napewno im nie zaszkodzi,a zmianę w ich nastroju zauważysz już po tygodniu.
ale musisz z solniczek wszedzie powyrzucac starą sól ,ja trak zrobiłem i teraz od ponad miesiąca,u mnie jest tylko ta sól w kuchni.
soli używa sie bardzo mało ,ale kto powiedział ze nie moze ona też byc "pierwowo sorta"

No i mamy dwa nowe minerały:
http://kopalniawiedzy.pl/Morasko-meteoryt-czochralskiit,24069
Mendelejew się w grobie przewraca, a Adaśko się cieszy, bo zaraz nowe supelki będą, zamorskie. ;)

U, zaraz wlaczy do skladu prozdrowotnego budyniu  :lol:

http://www.rp.pl/Nowe-technologie/160409609-Elektryczny-widelec-zamiast-soli.html

Już nie wiedzą co wymyślać... :? :lol:
My za dużo solimy, a oni za dużo pieprzą... 8)

http://www.rp.pl/Medycyna-i-zdrowie/303079864-Przyprawy-zamiast-soli.html