forum.dr-kwasniewski.pl

slyszysz "bulgotanie, przelewanie itp" sie w jelitach?
Jem optymalnie od czterech lat, nigdy tego nie mialem......nagle, siedze i slysze bulbulgotbulgot!!!'
Czegos zaduzo, zamalo?

To nie do wiary aby z ciebie wychodzil bulbulgotbulgot!!
Musiales zlapac wirusa forumowego od innych.
U innych tu na forum slychac ten bulbulgotbulgot!! caly czas.

Czyżbyś i Ty uległ dzisiejszemu pechowi .Wyciagasz cytaty z innego tematu ,zmieniasz tytuł i nie wiadomo czy ,Ty pytasz czy dajesz radę i komu zadajesz to pytanie.

Pasozyty - receptę masz poniżej.

Kristan, gdzie ponizej ?

Jurek, nie wysilaj sie, ok.
Zastanow sie, dlaczego zalozono to forum, dlaczego tobie wszyscy odpowiadaja na nie zawsze madre pytania....a bedziesz mial odpowiedz  :P

Weźże sobie na takie objawy węgla medycznego 6-8 tabletek, bo tańsze od kapsułek i problem zniknie raczej...

To jest prawda,to jest fakt! W zyciu trzeba sobie troche radzic samemu!!!Pomysleć,ruszyć głową!!!,a nie z miejsca majsterkowac w metabolizmie!

Jak ja pojde do dunskiej apteki i popresze o wegiel to mnie skieruja do kpalni na slasu, Toan. Ostatnio pytalem Pani mgr. farmacvji w dunskiej aptece czy ma jakies tabletki z luteina, bo slyszale, ze swietnie miedzy innymi nawadniaja oczy. Pani na mnie popatrzyla i powiedziala: nie wiem co to jest !!!!!!! :shock: :shock: :shock:

Wiec jezeli mozesz mi podac jakas lacinska na to nazwe ( przeciez nie chodzi o carbon?!) to bylbym wdzieczny....no i ponownie bede mogl przezyc szok :shock: jak powiem pani w aptece, ze chce jesc wegiel. hahahahaha :D

Carbo medicinalis -węgiel leczniczy w kazdej aptece,bez recepty.

http://www.i-apteka.pl/p/pl/589/carbo_medicinalis_0,3_x_20_tabletek.html - bez wychodzenia z domu  :?

Adampio.Admin dobrze radzi.Zanim zaczniesz słuchać "tengich głóf" na Forum,zmniejszać białko,zwiekszać kapuste i psiankowate,zaczynać rotować śmietane,to wypróbuj po prostu węgiel leczniczy i nic sie nie przejmuj-bulgotanie przejdzie.

Admin nic nie sprawia mi wiekszego bólu jak Twoja opinia porównująca mój mozół z tolerowaniem i wyczynami Edyty grizlego.
A wystarczy zajrzeć na mój temat z tytułem złamane zebra gdzie cały wczorajszy dzień jest opisany juz po 24 w nocy ,kiedy skończyły sie
moje problemy i czym te problemy były spowodowane,byłem jak w amoku ,ale jest to wszystko spowodowane ze ja w tej chwili jestem fabryka chemiczna i na to niestety nie ma rady .Jak byś wysłuchał kogoś kto w takim połoęniu daje mi radę aby zjeść 10-12 JAJ 200GR MIESA.Dalej nie będę pisał bo straciłem wczoraj poczucie co się dzieje.ALE dzięki Bogu jeszcze medycyna ma swoje zasługi ze tez coś im się udaje i zauważono .WSZYSTKICH KIERUJE NA TEMAT O TYM.
I oczywiście przyjmę wszystkie wasze sugestie .komu nie opowiem to niech się nie gniewa ale zapewniam że chociaż go przeczytam.
Admin ja przypominam że całej sztuki pisania obsługi komputera uczę sie cały czas a mam 63 lata i nie pochodze z "Elit" ale JAK WIDAC STARAM SIE OD NICH NIE RÓZNIC .
dorównywac tym idiotyzmom Edyty czy Grizlego nie sposób,ale nie odpowiadanie na takie posty jak kiedys mi radziłeś tez nie daje niczego.

hey Adampio! jak chcesz doraĹşnie uspokoić bulgotania i przelewania w jelitach to zastosuj się zaleceń tandemu Admin-Edyta ......a jak chcesz na zawsze to proponuje zlecenia lekarki odnośnie rotacji mlecznych i zbóş odstawki!  sprawdziłem na sobie!.....jestem naście lat na DO i było ok aĹź właśnie w połowie zeszłego roku pojawiły się u mnie te dlegliwości. Nie potrafiłem zobaczyć co Ĺşle robię ...postawiłem na pasoĹźyty ale dwukrotne badania dały wynik ujemny! Prawie się z tymi dolegliwościami pogodziłem ale zacząłem w tym roku odczuwac bĂłle w okolicach lędĹşwiowo-krzyĹźowych a to juĹź mnie powaĹźnie zaniepokoiło. Od początku czerwaca zacząłem rotować mleczne . Zbóşa w zasadzie jadałem wcześniej sporadycznie  wiec uznaję ,Ĺźe rotowałem je  nieswiadomie! Te wspomniane dolegliwości po prostu mi przeszły...tego juĹź nie ma i czuję sie fizycznie rewelacyjnie . Dodam ,Ĺźe po rozpoczęciu rotacji ani razu nie załzawiły mi oczy przed komputerem co wcześniej się zdarzało i niestety nasilało!...wniosek dla mnie jest prosty:...z czasem mleczne dają niektĂłrym znać o sobie !...no ale trudno je wygonić skoro napisane jest Ĺźe "pasterską strawę jeść będziesz".....wszak dr JK na samego Pana się powołuje

Edyta, a myslalem, ze znasz mnie troche lepiej. Ale nic to....teraz bede rotowal wegiel na przemian z koksem. :lol:

Adampio!
Wypusciles Elite w maliny. Plankton sie polapal o co tobie chodzi.

Zaczynasz "spiewac" jak Zaorski: i to jest prawda, to jest fakt..........najwiecej witaminy, maja polskie dziewczyny !!!! :D :lol:

Co to do jasnej cholery ma być?Czy ktoś moze mi to wytłumaczyc? czy ktoś moze mi wytłumaczyc,jak sie ma to co pisał Admin,do tego co wypisuje Jurek?

Zatem zacznij rotować polskie dziewczyny  8) :P

Czemu tak sie denerwujesz Edytko? To jest twoja szkola. Ty nauczylas nas mieszac wszystko zusammen do kupy bez sensu, skladu i ladu. To sa skutki twojej nauki. A teraz sie zloscisz.
Potrzebny bedzie czas aby sie uwolnic od tego parszywego nalogu.

A to jest jasny gwint najlepsze.Admin pisze o węglu leczniczym,a Jurek wyskakuje jak "filip z konopii" i przypomina Adminowi o tym jak to zdobywa wiedze,ktora Jemu umozliwia prawidlowa obsluge komputera i stara sie Go uświadomić,że nie On -Jurek nie pochodzi z "Elit". No ......A co to do (......) nedzy Admina obchodzi???

O nie,nie  :D To Wy nauczyliście mnie  :) Sami sie "podkladacie" wypisujac takie "mondrosci"  8)

Sam teraz wes przyklad Admina,ktory cos poradził,a poradził całkiem mądrze,aby komus nie przyszło do glowy samomajsterkowanie w metabolizmie.I z jaką reakcją sie jego rada spotkała?Więc czy warto coś komuś doradzać powaĹźnie? Sam se odpowiedz  8) :P

Przepraszam jeszcze raz wszystkich wiem że mogliścipoczuc sie obrażeni praezemnie ale ukladam to wszystko i dzisiaj widze
Że więlkszosc odpowiedzi nie byla do mnie aja juz zaczęłem to przezywac .PRZEPRASZAM W SZCZEGÓLNOSCI Admina.
Edyta czuj sie równiez przeproszona .OD TWOJEGO WPISU JESZCZE RAZ PRZEJZAŁEM I MAM RACJE NAKRECIEM NIE TLKO JA ALE WYPROSTUJMY i juz nie
piszremy o tym.OD TERAZ PRZENOSZE SIE DO TEMATU    " ZŁAMANE ŝEBRO przy P.O CH.P"

OPTYMALNI - X 2002 odp. na listy - dr Mariusz Głowacki:
...Lambioza moze sie objawiać problemami z wypróşnieniem , bĂłlami brzucha ,UCZUCIEM  PRZELEWANIA  W  JAMIE  BRZYSZNEJ, ,czasami stanami podgorączkowymi lub niedokrwistością , bardzo czeste są bĂłle w prawym podĹźebrzu z uczuciem wypełnienia w tej okolicy, trudności z trawieniem, wzdecia , odbijania , nieokreślone dolegliwosci brzuszne....

Mam nadzieje ,Ĺźe Ciebie to nie dotyczy. Wyzej - nizej , miałem na mysli wątek , ktory sie  przeplata własnie z Twoim -  "Recepta na pasozyty".

Nie rĂłbcie z igły widły-bo to straszne po prostu  :(

Nie, mam tylko uczecie przelewania. Wlasnie zjadlem "aktivkul" czyli wegiel i czuje poprawe.

okolo 13-stej zjadlem 6 sztuk i czuje poprawe. Wezme jeszcze profilaktycznie 6 wieczorem........mam nadzieje, ze mnie nie zablokuje !!

I na tą przypadlość  znajdzie sie recepta .Pojdziesz do apteki i poprosisz o czopki glicerynowe  :P

No tak, jak nie kijem go to pala!!! :D

Ino nie nitro-glicerynowe  :lol: :P

Ewentualnie moĹźna zjeść pare granulek kreta to przeczyści "rure"  :P

To sobie gdzieś zapiszę, moĹźe się kiedyś przydac.  :P

Jestem ciekawy czy na basenie Adama "chloruja wode"
jak on codziennie pobiera "inchalacje" plywajac przez 90 minut
to przez kilka lat, pare "ciekawych zeczy" moze sie ujawnic.  :shock: 8) :P

Najlepiej gdzieś na kalendarzu wiszacym na scianie  :P,albo na karteczce i przylep magnesami do lodówki,ostatecznie w zeszycie z przepisami kulinarnymi  :P


Z takiego basenu pobiera sie "naturalne szczepionki"  :P -sama sie kiedys wody "opiłam" -na szczeście niektorych "rzeczy" nie widać "gołym okiem "  :P

Na "take zeczy" :P to najlepsza "mixtura sloneckiego"
plus "lewatywa z moczu tygodniowego"  8) :lol: :P

Wiesz, co prawda pisza, ze "tygodniowy", ale musze sie zapytac
co na ten temat mysli "salowa ze szpitala" a jak una nie bedzie
wiedziala to siem "palacza z kotlowni" zapytom,
od kazdego mozna  siem nauczyc.  :shock: 8) :P

Zapytalbym pielegniarek ale one tylko "hihoczom"  :P :P :P
Szkoda, ze niema "Smutnej Tereni" ona by cosik napisala,
np. zmieszac ten "3 tygodniowy"  z "sokiem z antonowek".  :P :P :P
posmakowac...... :roll: :mrgreen: a potem luuuuuuuuuuu........... :P :P :P

To wisz...zapytoj jednak tych salowych  :P ,bo nie chce w ciemno tak uzywac  :P
Une co prawda ni majom dyplomĂłw ,ale wiedzom lepiej co w trawie piszczy  :P
Nie chce sama majsterkowac ,lepiej niech une podejmom decyzje  :P
Pielegniarek szkoda sie pytac,bo sam wiesz ,ze une tylko potrafiom hihotac z problemow czlowieka  :P

No mosz racie wielkom ,piszonc ze szkoda,ze smutnej Tereni nie ma,bo ona by problem zapewne potraktowala powaznie  :P 8)

No coz inhalacje z chlorowanej wody plus lewatywa z odparowanego moczu palacza i na dodatek mikstura jakiegos wiedzmina - to jest moj sposob na utrzymanie kondycji, zdrowia i dobrego samopoczucia!!! :D

Apropos, ten mocz do lewatywy trzeba odparowac !!!!!

A ja ide inhalowac chlor  :P

Adam czy Ty PALISZ PAPIEROSY, czy zartujesz? :shock: :shock: :shock:

To okreslenie "jakiegos wiedzmina" to Tobie sie udalo!!  8) :P

Czy mixture Sloneckiego, czy ze slonecznikow Grizzliego?

I tu tkwi problem "majsterkowiczĂłw metabolicznych" ,bowiem zawsze sa skłonni do komplikowania spraw prostych  8)

Pale, a jakze pale, tylko max 15 sztuk dziennie aby nie zabuzyc ukladu "zympatycznego"

Toan, bulgotanie ustapilo. Obawialem sie tylko, ze efektem ubocznym bedzie "zablokowanie" /WC/......jest wrecz odwrotnie. Czy jest to czegos znakiem? :D

Spadł mi kamień z serca :DDzisiaj byłam na pogrzebie przyjaciela i chyba po refleksjach nad życiem, coś mi zaszkodziło :?

 

Ej Renia, refleksje nad zyciem sa moja specjalnoscia. Spedzilem wiele lat nad rozszyfrowaniem Kirkegaarda i jego zrozumienia egsystencjalizmu. Myslisz, ze znalazlem odpowiedz na pytanie: dlaczego tu jestem?
Odpowiem: Nie
Ale to byla dluga lekcja, lekcja, ktora jeszcze trwa, moze kiedys uda mi sie znalesc odpowiedz na to i mrowie innych pytan, ktore stoja jak stare, przewrocone meble, opierajace sie o te drzwi, ktore sa jeszcze zamkniete a do ktorych to ja mam przeciez klucz.

Mnie często nachodzą refleksje nad życiem, ale wpadam po nich w melancholię i przygnębienie :(.Dlatego staram się żyć "tu i teraz" :P, Stąd moje załączone motto. Widocznie nie jestsm jeszcze gotowa na takie przemyślania. Poczekam, aż umysł na DO bardziej mi się rozjaśni :idea:A Ciebie podziwiam za różnorodność zainteresowań, od kulinariów do filozofii.. :D

 

Uhe, to dopiero poczatek "gory lodowej". Koncze wlasnie psychologie,rozpoczeta 25 lat temu. Zostal mi semestr. Co bedzie pozniej?.....

No to nie tylko ja na tym forum się jeszcze uczę :) ponoć optymalni nie bardzo popierają naukę bo "tylko ogłupia", ale uwaĹźam, Ĺźe wybiĂłrczo przyswajac wiedzę, z własnym zdaniem w róşnych kwestiach, nie zaszkodzi.  :? :P

Co będzie później...też bym chciała wiedzieć :P, a może lepiej nie... :?

 

No nie, i pewnie jeszcze dlugo nie bedziesz sama. Kazdy ma jakies swoje zainteresowania. Zawsze, jako gorala, interesowaly mnie statki...wiec skonczylem budowe okretow na politechnice. Pozniej byl sport, nie mialem czasu na 5-cio letnie studia wiec skonczylem 3 letnia rechabilitacje ruchowa. Interesowala mnie psychologia wiec zaczalem w Posce, koncze w Danii, tak dla siebie.

Ja swoje ziemskie, najważniejsze zadanie (reprodukcję), wykonałam "z nawiązką", to teraz zostało mi tylko działanie mające na celu przedłużenie życia :lol: Myślę, że to nie wszystko...

jeszcze wytlumacz mi tylko stwierdzenie, ze ponoc otymalni nie bardzo popieraja nauke...a juz bedze madrzejszy od z przed chwilii.

Zanim zaczęłam studiować socjologię, to skończyłam roczne studium psychologiczne. Psychologia zawsze bardzo mnie interesowała, ale u nas w pobliżu nie ma studiów psychologicznych :(.Socjologia, trochę jest podobna do psychologii społecznej. Dobranoc, przy komputerze tracę poczucie czasu  :shock: :lol:

Chciałam iść spać, ale odpowiem Tobie, żebyś był mądrzejszy :)."lepiej nie wiedzieć nic, niż wiedzieć źle", może coś sknociłam, ale jak pisałam , że się uczę, to dostałam odpowiedzi, że optymalnym nie zależy na tytułach i coś tam jeszcze... :?DO jutra

a ty rob,to na co masz ochote i nie przejmuj sie gadaniem innych.Negatywne gadanie powoduje potok negatywnych mysli,a te przyczyniaja sie do pogorszenia naszego stanu zdrowia,lub opozniaja  wyzdrowienie. :P

Zawsze od Ciebie można usłyszeć pokrzepiające słowa :P

..........ciagle dolowalam innych i siebie,nawet nie bedac tego swiadoma.Zaczelam nad tym powaznie pracowac.Juz mam efekty :lol: :P

Czytając Twoje wypowiedzi, zawsze czułam optymizm i przychylność, nigdy nie skojarzyłaś mi się z "jakimś dołem" :shock: :P.I znowu optymizm:, że pracą można z "dołu" wyjść :P

Czlowiek powinien cale zycie do czegos dazyc,rozwijac sie i nad soba pracowac.
Zmian mozna dokonywac  we wlasnym zakresie korzystajac z ksiazek lub spotykajac sie z przyjaznymi i plynacymi na tej samej fali przyjaciolmi.  :D

Święte słowa :P

Kodar jest osobą bardzo wybiórczo uczciwą. Rozdaje swoje mądrości tam, gdzie może na tym zyskać (przynajmniej opinię), a przekręca rzeczywistość, tam gdzie jest to jej wygodne. Niestety, ale jest tutaj wielu takich intrygantów.



Świętość powinno się przypisywać wybitnym jednostkom, tutaj jest to moim zdaniem nadużycie!!! Głupoty się nie sieje, więc dlaczego tak często się ją zbiera?

:shock:

Przeczytaj sobie Opal jeszcze raz cytat, pomyśl i może wpadniesz na odpowiedź.

Opal, czy takie wyzywanie od głupoty jest w porządku? PrzecieĹź  nikt Ciebie nie obraził, to dlaczego obraĹźasz innych? Napisałam tylko "święte słowa", co potocznie znaczy -mądre słowa, nie przypisuję przecieĹź świętości osobie.

A czy świętość powinno się rzeczywiście przypisywać wybitnym jednostkom?  :shock:

Moim błędem jest wielopoziomowe i zbyt szybkie myślenie oraz brak umiejętności prostego tłumaczenia wypowiadanego przy tym tekstu. Postanawiam poprawę :)
Pytanie dotyczące głupoty było pytaniem retorycznym, bez wskazania źródła owej głupoty. Skoro jednak Reniu poczułaś się obrażoną - to serdecznie przepraszam. Mam nadzieję, że żadne żale nie zatrują Twojego zdrowego odżywiania, ani toku rozumowania. Odnośnie rozmowy na temat świętości - myślę, że jesteśmy na nieodpowiednim tematycznie forum, więc więcej go nie zaśmiecajmy.

Ps. Podobna odpowiedź do obruszonego Czesława.

Opal,
nie przejmuj się. Obok Edyty stałaś się internetową gwiazdą Pierwszej Wielkości.  :lol:
Szczegóły: http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=15732

Nie czuję się gwiazdą - zwłaszcza, że nigdy nie doścignę twojej złośliwości mistrzu.

Ależ, gdzie mi tam do tych tam nieszczęśliwych z nienawiści ... :lol:

Poczytaj sobie jakie bzdury wypisuja o tobie na forum dobra dieta.  :lol: :lol: :(

Dla mnie Kodar to super dziewczyna i nie widac w jej postach zadnej zlosliwosci.
A propos Kodar jak zmienilas swoje myslenie? Pracujesz z ksiazka Luise Hay?

Wyobraz sobie,ze jej ksiazka poslugiwalam sie juz 20 lat temu.Musialam w szpitalu poznac ludzi aby mi o tym przypomnieli. :lol:
Oni bazuja na jej ksiazkach i jeszcze wielu innych autorow.
Teraz  koncze ksiazke niemieckiej psychologin,zamieszkalej na stale w Londynie Very Peiffer"Positives Denken",Positiv-Tranining,Fallbespiele,Erfahrungsberichte.
Wczesniej przeczytalam juz Napoleon Hill "Erfolg durch positives Denken".DEr Weltbestseller,Dale Carnegie "Sorge dich nicht lebe!",Peter Lauster "Lasen Sie der Seele FlĂźgel wachsen!"
Przyjda jeszcze inne,bo moi nowi przyjaciele tez siedza w tym temacie a maja ok 100 roznych ksiazek i tez  po polsku. :D

Niektore z tych znam i czytalam ale nie wszystkie. Robisz w domu cwiczenia zgodnie z tymi wskazowkami?
Mnie to ciezko idzie ale probuje. Wiem Übung macht den Meister ale opornie idzie.
Podziwiam cie za to.

w trakcie czytania oraz w ciagu dnia gdy powtarzam sobie pewne mysli,zawarte w ksiazce.Pilnowanie Diety jest dosc uciazliwe,gdy mieszka sie z osobami jedzacymi inaczej.Sa dni,ze wcale nie chce jesc inaczej i nie odrozniac sie wsrod rodziny i przyjaciol.Ksiazki pomagaja w wzmacnianiu  mojej silnej woli. :P

To przerażające, co tam wyczytać można! Skąd się biorą tacy biedni, chorzy z nienawiści.
Współczuję szczerze Panu, Panie Doktorze i Pańskiej Rodzinie!.

Kodar, czasami  w zyciu, trzeba byc egoista i nie starac sie zaspokioc potrzeb innych osob tylko wlasnie swoje. To jest bardzo wazne jak utrzymanie balansu BTW w ZO/DO.
Ten balans miedzy tym, co uwazamy za pewne podstawy a tym co jest pewna podstawa powinien wyjsc na nasza korzysc, wowczas bedziesz myslala pozytywnie.
Sam mechanizm zaspokojania potrzeb innych ludzi bedzie zawsze w ubalansie, poniewaz nigdy nie zadowolisz wszystkich.

Egoizm jest podstawa egzystencji.

adampio egoista mozna byc jezeli chodzi o nas ale jezeli chodzi o dzieci wtedy zadna mama egoista nie bedzie. Mysle ze o to kodar chodzilo. Wylacznie o dzieci. Ciezko jest walczyc z druga polowa i to o zdrowie dzieci.

Iga & beataZ = Edysia
99% pewnosci
:(

jezeli tak to ma pole do popisu. Znalazla sluchaczy.

 

Nie zgodze sie z Toba do konca. Bo kochac nie znaczy ulegac. Nie mozna odmawiac sobie wszystkiego na korzysc dzieci. Ja tu moze mowie o innej formie egoizmu. Mnie chodzi generalnie o to, ze kazdy ma swoje potrzeby, zainteresowania, zachcianki itd. Jezeli bedziemy sie starac zaspokoic tylko potrzeby innych i zapomnimy o swoich wlasnych, wowczas ten balans psychiczny bedzie zachwiany. Dlaczego, dlatego ze potrzeb innych ludzi nie zaspokoisz, poniewaz im wiecej dasz tym wiecej beda chciec a z drogiej strony nie zaspokoisz swoich potrzeb. Wowczas nie bedziesz miala tego komfortu psychicznego i zawsze bedziesz w ubalansie.

Jest to trudny proces, zwlaszcza jezeli chodzi o swoich najblizszych, dzieci, rodzicow, druga polowe.......ale o tym trzeba mowic, trzeba przedstawic swoj punkt widzenia, swoje zapotrzebowania, zachcianki itd. Matka, ktora ma jedno dzicko najczesciej mowi :" a niech ma, dajmy jemu/jej to czy tamto, to wkoncu nasze jedyne dziecko". Nie ma bardziej blednej wypowiedzi w tym temacie. Zabieramy dziecku, czy komukolwiek w tym momencie, szanse na samodowartosciowanie sie poprzez dojscie do celu wypracowujac dany cel i ponoszenia konsekwencji z powodu wykonania danego czynu. Nie wazne czy to bedzie pozytywne czy tez negatywne. Aby wysmakowac roznice miedzy sola a cukrem nalezy obu srodkow posmakowac. Jezeli podstawia sie pod nos tylko cukier to soli nigdy nie posmakuja. Ta zostaje tylko dla Ciebie.

Watpię!!! Jakieś nawiedzone siksy, (czy nasza niedoceniona Edytka) nie są w stanie wywrzeć odpowiedniego wrażenia. Na tamtym forum też są rozumni ludzie, którzy puszczą takie pier....oły poza swoje mądre uszy.

Też uważam, iż dla zachowania zdrowia psychicznego trzeba być umiarkowanym egoistą. Gdybym spełniała zachcianki mojej mamy, teścia i dzieci, to zabrakłoby mi czasu na te zachcianki, nie mówiąc już o minimum czasu dla siebie :(. Gdy moje dzieciaki były kilkuletnie, starałam się swój cały czas poświęcać im, żeby były radosne , ale często przynosiło to odwrotny skutek, gdyż ja byłam po takim dniu zmęczona i nerwowa, przez co nieraz krzyknęłam na nich nieadekwatnie do ich zachowania i miałam potem wyrzuty sumienia. Teraz staram się znaleść czas dla siebie, przez co jestem bardziej wyrozumiała dla dzieci (przeważnie :P0

oj opal
"attention to detail" - takie to modne
jak chcesz, to moge ci uargumentowac punkt po punkcie, ale szczerze mowiac nie chce mi sie + nie zalezy mi
ps. oczywiscie w zasadzie 100% pewnosci

Nie zgodze sie z Toba do konca. Bo kochac nie znaczy ulegac. Nie mozna odmawiac sobie wszystkiego na korzysc dzieci. Ja tu moze mowie o innej formie egoizmu. Mnie chodzi generalnie o to, ze kazdy ma swoje potrzeby, zainteresowania, zachcianki itd. Jezeli bedziemy sie starac zaspokoic tylko potrzeby innych i zapomnimy o swoich wlasnych, wowczas ten balans psychiczny bedzie zachwiany. Dlaczego, dlatego ze potrzeb innych ludzi nie zaspokoisz, poniewaz im wiecej dasz tym wiecej beda chciec a z drogiej strony nie zaspokoisz swoich potrzeb. Wowczas nie bedziesz miala tego komfortu psychicznego i zawsze bedziesz w ubalansie.

Jest to trudny proces, zwlaszcza jezeli chodzi o swoich najblizszych, dzieci, rodzicow, druga polowe.......ale o tym trzeba mowic, trzeba przedstawic swoj punkt widzenia, swoje zapotrzebowania, zachcianki itd. Matka, ktora ma jedno dzicko najczesciej mowi :" a niech ma, dajmy jemu/jej to czy tamto, to wkoncu nasze jedyne dziecko". Nie ma bardziej blednej wypowiedzi w tym temacie. Zabieramy dziecku, czy komukolwiek w tym momencie, szanse na samodowartosciowanie sie poprzez dojscie do celu wypracowujac dany cel i ponoszenia konsekwencji z powodu wykonania danego czynu. Nie wazne czy to bedzie pozytywne czy tez negatywne. Aby wysmakowac roznice miedzy sola a cukrem nalezy obu srodkow posmakowac. Jezeli podstawia sie pod nos tylko cukier to soli nigdy nie posmakuja. Ta zostaje tylko dla Ciebie.

Po czesci musze ci przyznac racje-. Po czesci bo mam na mysli rodzicow meza itd ale nie dzieci. One sa malutkie niedoswiadczone.Ufaja rodzicom we wszystim (bynajmniej moje). Gdyby moj maz mowil o zywieniu to a ja tamto to bylaby tragedia. Bylyby w rozterce, komu mialyby wierzyc?
Dopoki sa male bede je chronic jak tylko moge. Jak dorosna to juz inna sprawa. Mysle jednak ze do tego czasu tyle im wpoje ze same wybierac beda dobro dla siebie.
No ale moze ja sie myle,. moze to tylko ja jestem taka mama kwoka kto wie?

flo - oczywiście, że masz rację. Nie musisz mi niczego tłumaczyć, bo przedstawiony tam cytat z usuniętego tematu i tak jawnie opisywany jako skopiowany na dysk - mówi sam za siebie. Mimo wszystko jest mi jedynie żal jej upośledzenia oraz żal osób narażonych na jej wypowiedzi. Mówi się trudno i żyje się dalej :)

Naprawdę przykro mi się czyta złośliwe posty  :((jak się okazuje nie tylko na tym forum). Jeśli napisałam coś nie tak, to tylko dlatego, Ĺźe nie jestem doskonała, ale napewno nie cieszy mnie sprawianie innym przykrości.

Tak właśnie jest.  8)
Nieszczęśliwa, poświęcająca się bez reszty matka, to pewien problem dla dorosłego już dziecka.
A w ekstremalnych przypadkach dorosły syn (córka) może stać się swoistym "niewolnikiem" potrzeb matki (szantaż emocjonalny) i jest uwikłany/a w stałe poczucie winy i swoistego "długu" wobec matki, albo wręcz przeciwnie - rasowym egoistą...  :?

Po prostu w niczym nie należy przesadzać, czyli postępować optymalnie  :idea:  Nie ma lepszej zasady  :idea: :D

"Tak się staraj o cudze sprawy, abyś o swoich nie zapomniał;
tak pomagaj drugim, abyś nie zaszkodził sobie."  Seneka

Renia doskonaly moze byc tylko Bog. Wszyscy jestesmy niedoskonali i uczymy sie cale zycie. A jak sie uczymy?? Na bledach najlepiej na swoich prawda?
Mam tu fajne powiedzenie.
Jezeli ktos ci powie ze cos spartaczylas to mozesz odpowiedziec ze Arke Noego budowali amatorzy a Tytanika profesjonalisci

Pozdrawiam

Krysiu to przyslowie musze wdrozyc w swoje zycie.  O dzieciach to pewnie piszesz bo masz doswiadczenie . Wiem ze rodzice powinni dac korzenie a potem skrzydla. Tego trzeba sie nauczyc. Ja jestem na etapie korzeni. Zobaczymy jak to bedzie ze skrzydlami

Opal, nie przejmuj się. Zebrałaś całe 'odium" za swoją determinację w "rozprawieniu się" z tym... forumowym zjawiskiem z obecnych czasów... :/   ale - nie jesteś sama  :)  W efekcie Twojej determinacji mamy dzisiaj na forum normalność...   :)  

Szkoda, Ĺźe osoba, ktĂłra zapoczątkowała ankietą ten uzdrawiający proces (Slawek)  jest nieobecna...  :?

Mam nadzieję, Ĺźe jednak w końcu wrĂłci  :)

Dobrze, że w sprawie "egoizmu" i nie tylko.., się zgadzamy. Po przeczytaniu waszych postów jakoś mi rażniej,bo przed chwilą jak czytałam cytaty z moich postów na innym forum, to naprawdę odechciało mi się tu pisać, ale przecież komuś na tym zależy, żeby to forum przestało istnieć, dlatego, albo pomimo,to zostaję :P

Jeszcze chyba trochę razów przede mną, ale gra była warta świeczki. Jestem dumna, że jako pierwsza dałam sobie radę z poczwarą :) Teraz może być tylko lepiej - pozdrawiam Cię Krysiu.

Ee, tam... Twoje razy są moimi razami...  :P  8)


I gratulacje!  :)
Dzięki! Ja też Cię pozdrawiam! Czasem kobieta powinna być takim twardzielem jak Ty...  :idea:  :)  Takie czasy, niestety...  :?
A ja ciut za "miętka" jestem. To chyba typowe dla kobiet starszego pokolenia... W czasach mojej młodości nie było tyle agresji  :o

Ale jest OK.  :D  Tak trzymaj  8)

Też mam taką nadzieję, tym bardziej, że podobno mieszka w moim rodzinnym mieście. On rozpoczął, więc ja musiałam skończyć - przeznaczenie.


O jakim starszym pokoleniu piszesz? Czy Twoje zdjęcie jest z czasów młodości, czy teraźniejszości? Jeżeli to drugie, to Twoja kokieteria wykracza poza przyzwoitość :) Twardzielem staję się poza własnym przyzwoleniem, raczej z konieczności. W domu króluję jako wyrozumiała żona, matka. Okrywam wszystkich kopułą cudownego i beztroskiego pojmowania rzeczywistości, w pracy się realizuję :)

Święte słowa  :wink:
Z przyjemnością poprowadzę to Forum, gdy wreszcie się samo (z drobną pomocą) oczyści. :D

Super :P

Super :D

Miało być raz, a wyszło dwa :shock:,no to jest podwójnie super :lol:

:lol:  Ta fotka jest z 2007 r. Ale jako kobieta dobrze wiesz, że makijaż też ma znaczenie, poza tym uważam, że ponad 10-letni staż na DO bardzo mi pomógł nie wyglądać hmm... zbyt "poważnie" ;)
Nie jest tajemnicą, że choroby bardzo przyspieszają starzenie się organizmu.


Znaczy optymalna jesteś  :idea:  I tak trzymaj. Wszystkiego dobrego!  :D

Gratuluję Ci tak szybkiego dotarcia do odpowiedniej wiedzy. Jak przystało starszej młodzieży - efekty widać u Ciebie gołym okiem. Też mam zamiar osiągnąć podobne :)

Dzięki! Uda Ci się napewno!  8)