forum.dr-kwasniewski.pl

Witam na forum
Jestem tu nowa lecz mam bardzo duzo pytan do osob ktore wyleczyly sie z rzs.
Maz moj zachorowal cztery lata temu.W 2007 w czerwcu bylismy w Ciechocinku,mial robione prady i zalecone zwiekszenie kolagenu i zoltek w diecie.
Niewiele to pomoglo,caly czas OB bylo 100-140.pote

A ........to widac

Ale nie przejmuj sie. Kazdy musi zaczac. Wiec............

Jezeli poswiecisz troche czasu i wpiszesz w wyszukiwarce RZS, to powinnas znalesc cos, co Cie interesuje. Jezeli nie to wroc tu, jestes mile widziana i postaramy sie pomoc. :D

Trudno jest odpowiedzieć dokładnie ile na podstawie tego co napisałaś.
Na pewno w rzs potrzeba dużo białka i lepszy jest jego nadmiar niz niedobór. Przy wzroście 160 w początkowym stadium choroby zjadałam go około 70g. Teraz po 4 latach na DO takie minimum to 50g. W pewnym okresie wydawało mi się, że jest to dla mnie za dużo ale zmniejszenie zakończyło się tragicznie.
Interesują mnie węglowodany w posiłkach Twojego męża bo pewnie tutaj tkwi problem.
Poczytaj  na temat rzs-u na tym forum jest duzo informacji.
Pisz i pytaj. Pozdrawiam serdecznie.

Witam wszystkich uzytkownikow forum
Jestem tu poraz pierwszy i bardzo prosze opomoc w ustaleniu proporcji  w rzs.maz moj zachorowal  4 lata temu,mial robione prady i zaleceie zwiekszenia kolagenu oraz zoltek w diecie,bylismy w arkadii w Ciechocinku w czerwcu 2007,caly czas przestrzegal diety lecz niewiele to pomoglo.
Kontaktowalam sie z kilkoma Arkadiami .Jedni zalecali jedzenie duzej ilosci warzyw odkwaszajacych i zmniejszenie bialka.Drudzy zmniejszenie tluszczu a zwiekszenie bialka do 100-120 i tyle samo weglowodanow,a maz ciagle czuje sie bardzo zle,OB ma 140-160,ciagle nawroty choroby,opuchlizny,bole wszystkich stawow,depresje.Prady ma powtarzane co kilka miesiecy.Bardzo prosze o pomoc Pania doktor Ewe w ustaleniu ilosci bialka oraz T i W dla meza,ma 180 cm wazy 78 kg,oraz jakie produkty powinien preferowac w diecie-szczegolnie kolagen poniewaz niektorzy go odradzaja jako gorsze bialko.Ostatnio wylaczylismy od 2 tygodni produkty mleczne,lecz nie wiem czy to pomoze i jak to sprawdzic ,bo maz ma caly czas bole-nawrot choroby po odkwaszaniu.Jadl ser bialy codzien ,duzo smietany ,duzo ziemniakow i pomidorow,papryki a na tym forum czytalam ze psiankowate  sa zabronione tak samo jak mleczne.
Od miesiaca zjada50 B ,120-150 T  ,50 W.Bialko to zoltka,prega wolowa,czasem ryby.Klopot z weglowodanami,poniewaz odstawil tez owoce,trzeba zjadac b. duzo warzyw.Jeszcze dodam ze ma bardzo sucha skore na twarzy,luszczaca sie a ostatnio doszlo pieczenie ust.TO tyle w skrocie ,pytan mam bardzo duzo poniewaz mieszkamy w Anglii i nie mam kontaktu z lekarzem optymalnym.Bardzo prosze o pomoc osoby ktore wyleczyly sie z rzs.Ja sama nie poradze z ta straszna choroba meza .Zaznacze,ze naDO jestesmy 7 lat,wiec o braku dobrego bialka w diecie nie ma mowy,a taka jest podobno przyczyna tej choroby.
Prosze o pomoc
Majeczka

Cześć Majeczka,
z tego co piszesz wynika, ze mąż zachorował na rzs będąc na DO to dość dziwne...
Chociaż coraz częściej zastanawiam się czy jedną z przyczyn choroby nie są przypadkiem nietolerancje pokarmowe.
Zbóż rozumiem nie jada wcale? Węglowodany tylko z warzyw?
Co do mlecznych nie ruszam  ich od kilku m-cy zupełnie. Jak wiekszość osĂłb z rzs-em z tego forum.
U mnie nastąpiła bardzo duża poprawa zdrowia po 6 tygodniach od ich odstawienia. U innych po kilkunastu miesiącach.
Trudno powiedzieć jak będzie to wyglądało u Twojego męża i czy to jest przyczyną.
Nie ma innego wyjścia jak to sprawdzić.
Pozdrawiam serdecznie.

Halo Majeczka.
Mozesz mi napisac jakie to sa weglowodany odkwaszajace.
Pozdr.

np morela suszona, burak.

Produkty zawierające takie pierwiastki jak wapń, potas, żelazo to produkty odkwaszające organizm.

Sok pomidorowy ( ale wlasnej roboty ). Pestki dyni....przede wszystkim mieszane w dziennym BTW jako maly procent zjadanych tluszczow roslinnych!!!!

W ogole to wejdz na strone Kristiano a znajdziesz odkwaszajace potrawy.

Poza tym, Majeczka, chleb???? owoce ???mleko??? to ma byc ZO. Po tylu latach na ZO jjesz jeszcze chleb? Jjesz jeszcze owoce? Pewnie, ze mozna zjesc 3 truskawki ale .........mam takie jakies tam podejzenia, ze Twoj maz myslec, ze jje optymalnie jje korytkowo. To tylko taka moja sugestia, nie wiem jak jest. W koncu to ty gotujesz.Tak?

Adampio, skąd wytrzasnąłeś ten chleb :shock:, czytam tekst Majeczki dwa razy, a chleba ani widu, ani słychu.. :?

TeĹź szukam o tym chlebie... :D

Byc moze, ze ja cos potegowalem, niemniej jednak w pierwszym poscie, takim troche nieroztargnietym, ktorego juz tu nie ma, pamietam, ze pisala "majeczka" o zjadanym chlebie. Nie widze niz zlego w zjadaniu kawalka dobrego chleba w ciagu dnia. Niemniej jednak wydaje mnie sie, ze byla mowa o chlebie. Zreszta to nie jest meritum sprawy. Macie racje, tu nie ma mowy o chlebie :D

Tobie to ten dobry chleb nie zaszkodzi chociaz kiedys pisałeś, ze nie jesz zbóż. :D
Przy rzs-ie jest to niedopuszczalne.
Więc Majeczko jezeli to prawda...

.....bo nie jem. Mowie tylko, ze jak ktos juz tak musi ten chleb jesc to takie 30 gr nie powinno zaszkodzic. Ja sie odzwyczilem od chleba, czsami pieke optymalny ale po paru dniach mam dosyc pieczywa.

Ostatnio wymyslilem sobie nowa "kanapke": umyty lisc salaty lodowej, albo zwyklej salaty, na ten lisc klade ser i papryke jalapeno, zwijam w rulon i mam kanapke.

Albo papryke czerwona kroje na pol, rozgniatam, klade ser albo jakis plaster kielbasy....i mam kanapke. Najczesciej jednak nic nie jej od 7-ej rano do obiadu 17.30.

Wole sie napic smietany. Wiem, ze Ty nie mozesz.

Adampio, my o niebie, a Ty o chlebie :wink:,nie samym chlebem żyje człowiek :D

No wlasnie :D

Robię podobne kanapki i jem tak aby nikt tego nie widział  :)
Czerwona papryka i na to smalec domowego wyrobu, trochę soli.
Kiedyś tak jak Ty piłam śmietanę litrami ale jak nie służy.....

1.Tak.
2. Im bardziej człowiek jest zdrowy też obserwuję, że jego zapotrzebowanie na B zmniejsza się.
3. Zwieksza się wtedy W w diecie, co jest szczególnie niekorzystne
4. Też bym tak to widziała.

1 i 2.. jest to szczególnie niekorzystne.3. w jajach tyle nie zjesz, dużo B jest ok.4. Dużo W - źle.5. B do syta, T - 180-240 W - ok 65 g 6. a co lubi z dań proponowanych przeze mnie na forum dla osób z rzs?
7. robi szczegolnie źle.8. mam nadzieję, że wszystkie zboża całkowicie odstawione...9. spokojnie, nie na raz.10. a ziemniakow nie toleruje?można je jeść 2 x dziennie11. słuchaj porad MONIKAW, Monikaf.11. damy radę na forum12. Damy radę, wszystko się da wyleczyć, z odrośnięciem ręki jest problem.
Owoce działają szczególnie niekorzystnie: 1-2 x w tyg mogą zostać (jak je mąż jada)

Bardzo niekorzystnie w rzsach działają cytrusy. Wystarcza zwykle plaster cytryny codziennie by nie uzyskać wyzdrowienia.
Cytrynę w jakichkolwiek ilościach - jak lekarstwo - codziennie 1-3 dni (ile cytryny się chce; czy plaster czy 4 sztuki/dobę),  czy cały miesiąc codziennie (nie polecam raczej).

Witam  Was wszystkich!
Serdeczne dzieki za odpowiedzi na moje pytania.
Sprawiliscie ,ze nie czuje sie taka osamotniona i moge liczyc na Wasza pomoc.Przepraszam za dwa pierwsze posty,sama niewiem jak to sie stalo,ze zostaly wyslane.
A teraz odpowiem kolejno na Wasze pytania.
Adampio!
O chlebie nic nie bylo,pieklam optymalne chlebki na poczatku diety,ostatni raz jadlam kromke 2 lata temu w Ciechocinku,gdzie podawali codziennie optymalny
jako dobre zrodlo W. Natomiast pytalam o najlepsze produkty w rzs i nikt nie powiedzial o szkodliwym dzialaniu chleba czy mlecznych.Chleb wyeliminowalismy sami  doszlismy ze po chlebie bole sie wzmagaja.
Natomiast jesli chodzi o owoce ,zwracalam sie o pomoc do Arkadii ,ulozyli diete odkwaszajaca dla meza,ktora zawierala morele suszone,sliwki suszone,dzem nisko slodki dodawany codziennie do bialego sera.
Warzywa odkwaszajace mozna znalezc na www.dobra dieta.

MonikaW!
Pytasz o W w diecie meza. Teraz kiedy nie je zimniakow ,pomidorow i papryki moze zjadac ich za malo,poniewaz nie jest w stanie zjesc tak duze ilosci.Codziennie zjada 30-50 g cebuli do jajek rano,po2-3 godz 350-400 g burakow gotowanych z tluszczem.Do obiadu 300g fasolki lub kalafior.Wieczorem surowa utarta marchew okolo 300 g.Surowa ,poniewaz ma straszne zaparcia a marchew troche pomaga.Nie pisalam o tym a to b duzy problem.Jemy to samo u mnie zawsze b dobrze on ma straszne zaparcia.Teraz po odstawieniu mlecznych -trzeci tydzien zaczyna-bole zlagobnialy,stawy mniej sa sztywne,podjal na nowo dlugie spacery.Jeszcze zapomnialam dodac o ctrynach,caly dzien pil tylko wode z cytryna na odkwaszenie,zadnych herbatek.
stokrotne dzieki Monika za odpowiedzi. 

Dr Ewa!
Tak sie obawialam ze nie znajdzie Pani czasu na odpowiedz,tyle pytn ludzie maja do Pani na tym forum.A tu prosze!Bardzo dziekuje.Pytalam o proporcje,bo to wazne .Natomiast jesli chodzi o produkty ,ktore Pani poleca na forum dla ludzi z rzs to boczek smazony w plastrach sam jak i zjajkami z dodatkiem smalcu wprost uwielbia.Bardzo lubi tez rosoly gotowane z pregi wolowej z dodatkiem kosci szpikowych wolowych,do tego robie kluski lane z zoltek-pychota.
Natomiast nie wiem czy powinien jesc jaja cale czy lepiej zoltka.Jeszcze jedno pytanie,co moglam robic zle z serwowaniem weglowodanow?
Jezeli cos pominelam napisze jeszcze raz.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH!
DZIEKI!

Przeoczylam jednak watek ziemniakow-nie wiem czy toleruje ziemniaki,natomiast bardzo je lubi .
jak mam to sprawdzic?Czy po ich spozyciu pojawia sie wieksze bole?

Ilosci warzyw wydaja mi sie kolosalne.

Czy probowam maz pic siemie na zatwardzenie?

Nie probowal.
A w jakiej postaci to siemie-zmielone ziarnka?Czy zaparzyc i pic wywar?
Co do weglowodanow,to i tak nie osiagnol zalecanej ilosci ,poniewaz liczymy tylko W-przyswajalne-blonnik jest nieprzyswajalny.
Lecz i tutaj niemam 100% pewnosci.
dziekuje za odpowiedz.

 

Zaparzyc i pic wywar.

A jakie ilosci W sa zalecane dla meza?

Lekarka zaleca 65g-tego sie trzymam.
poprzedni doradca zywieniowy zalecal min. 100g,ale lepiej 120-130g.
Oczywiscie tyle nie jadl ,bo nie byl w stanie takiej ilosci ziesc.

majeczka

Nie mamy juĹź tym  problemĂłw..a były! :shock: od momentu wprowadzenia ziarn słonecznika+dyni + 2 kostki czekolady 85% kakao  :).

ps. fajna sprawa ..przegryzka w czasie surfowania po necie...stało się to już naszym rytuałem  :wink:

Witam Mari!

Jezeli chodzi o dynie;slonecznik to zjada prwie codziennie-nie pomaga.
kakao jest zabronione w rzs.przedtem zjadal codziennie-tez nie pomagalo.
Obawiam sie ze ma jakies pasozyty,musi to sprawdzic.

Witaj.Nie wiem czy to czytałaś.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=69
Pozdrawiam.

Witaj!

To jest cytat z ksiazki DR Kwasniewskiego,mam wszystkie i czytalam je po kilka razy,szukajac bledu,jaki moglam popelnic.
Po odstawieniu mlecznych jest minimalna poprawa.
A zaczol nidawno-3 tygodnie.
Jeszcze jedna sprawa o ktorej nie pisalam.Ja na DO nie moglam schudnac,bylam pewna ze nie dziala lipaza,po odstawieniu
mlecznych ,nie zmniejszajac tluszczu schudlam 2 kg w 2 tygodnie.Dla mnie rewelacja!

Witaj ponownie.
Piszesz Ĺźe twĂłj mąż zjada ok. 50 g węglowodanĂłw.Przeliczyłem dane ktĂłre podałaś w jadłospisie i mi wychodzi ok. 88 g i  wg mnie duĹźo objętościowo.Chyba Ĺźe się mylę.Serdecznie pozdrawiam.

Ja przedstawie moje wyliczenie,byc moze jest nieprawidlowe.
Cebula(100g)-5,2w      -50g= 2.6
burak-        -7.1      400g=28.4
fasola          -3,7      300g=11.1
marchew    -5.1      300g=15.3
 
        Czyli w sumie zjada  57.4gW dziennie

Lecz jak
podalam burakow zjada 300-400g,czesciej 300g, poniewaz wiecej nie jest zjesc.

            Pozdrawiam

Majeczko,Twojemu mężowi mogą pomóc śliwki suszone, które też są dobrym żródłem węglowodanów

orety! jak dla mnie to sa ogromne ilosci. jestes pewna, ze nie jestescie vege? (zart)
jak siebie obserwuje, to nim wiecej warzyw/blonnika, tym wiecej potrzbuje bialka. b. mozliwe ze sie myle...

cebula ma przyswajalnych W w 100 gr 8,1.
burak: 9,1
marchew: 6,6
fasola to pijecie wzgledne :lol: jezeli myslisz o zielonej fasolce to ma rzeczywiscie 4 gr W ( mrozona ) i 2 gr W surowa. Natomiast fasola ma W 44 gr

okolo 60 gr. Ilosciowa duzo.

100 gra suszonego czegokolwiek daje 60 gr W

100 gr kaszy, ryzy czy innego ziarna z odrobina warzyw i ........jajek, juz daje te ilosc W

                                      Witam!

Wiem o tym korzystajac z roznych zrodel,przedstawiamy rozne wartosci W.
Ja korzystalam zawsze z ksiazki kucharskiej dr Kwasniewskiego,dopoki nie skontaktowalam sie z Arkadjami,oni mi podali swoje tabele-z podzialem na blonnik i W przyswajalne.To dotyczy nie tylko W zreszta.Kazdy proponuje zupelnie inne rozwiazania.Jezeli nie pomaga twierdza,ze tego sie nie mozna wyleczyc.twierdza,ze posiadlam wystarczajaca wiedze zeby sobie radzic sama.
A ja mialam wielki metlik w glowie,dlatego poprosilam Was o pomoc.

My oczywiscie jemy fasolke zielona.


                        ADAMPIO!
Czy moge cie poprosic o ulozenie jadlospisu dla meza na jeden dzien-najlepszy przy rzs.
Oczywiscie wylaczajac mleczne-bo jestem teraz pewna,ze tu tkwil problem.
Jezeli to nie zaszkodzi dla organizmu weglowodanow moze byc mniej,poniewaz nigdy wczesniej nie jedlismy tak duzo,lecz efektow
zadawalajacych tez nie bylo,dlatego sluchalismy doradcow i zmienialismy.

                                Dziekuje za zainteresowanie!

Majeczko dlaczego mąż nie je ziemniaków.
U mnie są one głównym źródłem węglowodanów. Placki ziemnieczane na smalcu, frytki...Nie lubi? Szkodzą mu?
Mam nadzieję, że tej wody z cytryną juz nie pije ??? :)

Zastanawiam się jak stawy na to ...?
Może szklanka ciepłej, przegotowanej wody na czczo codziennie???

Na zaparcia najlepsze jest 3/4 szklanki dobrze ciepłej wody z łyżką masła wypitej na czczo. wiem to z autopsji.

"majeczka", nie jestem osoba kompetentna do ustalanie jadlospisu. Tym bardziej, ze nie znam podstaw choroby typu gosciec. Wiem tylko tyle ile przeczytalem w ksiazkach i tu na forum. Ponizej przytoczylem cyt z wypowiedzi Pana Dr. Jana Kwasniewskiego:

Żeby szybciej spowodować poprawę i większe postępy w leczeniu, trzeba nieco zmodyfikować dietę optymalną. Trzeba zwiększyć ilość kolagenu w diecie, czyli chrząstki, galaretki, nóżki wieprzowe, salcesony, flaczki, płucka i żółtka. Dobrze by było stosować gęste rosoły, najlepiej z wołowiny, ale
i z każdego innego mięsa wyciągi gotowane mogą być stosowane. Dobre są salcesony włoskie
i czarne, krwiste, ponieważ w gośćcu postępującym często występuje anemia.
OB. powinno się obniĹźać mniej więcej o 40% co 2 tygodnie. BĂłle stawĂłw najczęściej mijają po kilku, kilkunastu dniach. Po 7 dniach w zasadzie bĂłle stawĂłw spoczynkowe ustępują, co u Pana się juĹź pojawiło po 7 dniach Ĺťywienia Optymalnego (®).

Czytalem tez, ze zatwardzenia usuwa sie pradami selektywnymi, oczywiscie, jezeli inne sposoby typu dobry sklad diety nie pomoga.

Widzac / czytajac to co do tej pory napisalas uwazam, ze sklad diety nie jest najlepszy. Przede wszystkim te ilosci spozywanych produktow, sa przerazajace. To wszystko organizm musi przetrawic. W DO chodzi o to aby podawac organizmowi jak najmniejsze ilosci o jak najwyzszych wartosciach.

Jezeli jest zalozenie, ze W to najlepiej skrobia, a B to naljepsze zoltko i podroby i T slonina, maslo, smaloc i loj, to dlaczego nie ustalic takich posilkow tyku:

5 zoltek, 25 gr sloniny, 50 gr ziemniaka ( na sniadanie )

zamiast herbaty pic rosolki wolowe na chrzastkach, skorach ...takie ktore "gebe" sklejaja

dojadac salcesonem z maslem

a na obiad watroba, serca, zolaki , flaki z odpowiednia iloscia W .

Na pewno zjadanie 1000 gr warzyw, ktore daja tylko 60 gr W nie pomoze Twojemu mezowi a kto wie czy nie ma wrecz przeciwnego skutku.....tu chodzi o ilosc i zmuszanie organizmy do trawienia tej ilosco potraw.

                        MonikaW!

    Maz nie je ziemniakow od 3 tygodni ,poniewaz dowiedzialam sie na forum,ze w rzs ziemniaki, papryka,pomidory sa niedozwolone.
  natomiast bardzo je lubi,szczegolnie,frytki,placki.
  Jezeli ty jesz i nic zlego sie nie dzieje,zaczne mu podawac.Po ostatniej nowelizacji,(odkwaszanie) gdzie jadl duzo ziemniakow,pomidorow,sera bialego,nastapilo pogorszenie,ostry atak choroby,boje sie podawac tych prodoktow.Lecz zaczne od 100g ziemniakow.sprobuje tez z woda z tluszczem rano.

                                  pozdrawiam i dziekuje!

                                                Adampio!


Dzieki za podpowiedz z jadlospisem.Jak juz pisalam ksiazki dr Kwasniewskiego czytalam wszystkie kilka razy,dzialy dotyczace rzs znam na pamiec.
A jednak choroba ciagle nawraca,OB nie zmniejsza sie tak szybko,niektorych najlepszych produktow nie wolno jesc codziennie.To nie jest tak proste i nie dziala tak szybko u ludzi chorych.Caly czas wiedzialam ,ze cos jest nie tak.nigdy z diety nie zrezygnowalam,tylko szukalam. A kto szuka ten znajdzie.
Mysle ze znalazlam.Tylko po tylu doswiadczeniach panicznie sie boje bledow.Szczegolnie jesli chodzi o ilosc B.Dlatego prosze o pomoc osoby doswiadczone w DO.

                                                      Pozdrawiam!

Masz rację na znalezienie sposobu potrzebowałam prawie 4 lat. Warto było szukać bo jak piszesz kto szuka ten znajdzie.

"kluski lane z zoltek" - i czego jeszcze...mąki/siemienia?
ziemniaki 100-150g/posiłek sa ok. jedzone w postaci frytek, placków (np. bez jaj) nie szkodzą. Mogą być 2 x dziennie, nawet jestem za tym by były jedzone 2 x dziennie.
cytrusy - bezwzględnie szkodliwe, owoce suszone i zwykłe - też. Spokojnie 2 x w tyg można coś z owoców zjeść.
Odkwaszanie... jak ja nie lubię tego terminu.
Dla mnie zakwaszenie = zapalenie, choć ostatnio natchnęła mnie jedna osoba i zaczęłam po posiłkach sprawdzać kwaśność moczu papierkiem lakmusowym.
Chyba dobrze by organizm nie pozbywał się jonow wodorowych. Muszę doczytać. Z ciekawostek, mocz był pH 6,6 po czekoladzie z orzechami i boczku.
Mam wrażenie, że im bardziej tłusto tym bardziej zasadowy mocz, im bardziej bogatobiałkowo - tym bardziej kwaśny.
MONIKAW u Helen Krause w orginale pisze, że Ona zaleca na 1-3 mies. całkowitą eliminację mlecznych, a potem na 6 tyg co 7 dni, ale dla większości ludzi wystarczało jak zalecałam od razu 1 x tydzień mleczne. U osób z dużym problemem nietolerancji skladników trzeba przyjąć dłuższy interwał bez mlecznych 3-6 mies., niemniej jednak zawsze dążę do uzyskania tolerancji mlecznych (per analogiam, jak to napisałam w książce, alergologia "stwierdziła", że jak 2 lata nie toleruję jaj jadanych sporadycznie to jest to reakcja natychmiastowa=typu I Gella-Coombsa - i twierdzi, że się nie da wyleczyć, a to nieprawda).

Osobiście to robię kluski lane z samych żółtek są bardzo dobre.
Ziemniaki jem dwa razy dziennie w małych porcjach przeważnie są to frytki na smalcu, placki.
Co do mlecznych...
Stosowałam wersję co 3 dni, co 5 i co 7 też. Nie było takiego efektu jak w przypadku całkowitej eliminacji.
Więc u mnie nietoleracja jest dość duża. Być może kiedyś to opanuję na razie nie jestem gotowa to za duże ryzyko.

Majeczka robi lane kluski z czegoś.
A obrona przed ziemniakami to prawdopodobnie wg starych zasad - "jadasz zboĹźa to rotuj/eliminuj ziemniaki".

                                                        Dzieki MonikaW!

Bede smazyla frytki i placuszki ziemniaczane.Tylko ze ja robie placuszki z ksiazki dr Kwasniewskiego,
oczywiscie teraz bez maki.Ale one sa z jajkami a dr Ewa nie zaleca tego polaczenia-jak ty je robisz?
Oczywiscie maz juz sie nie odkwasza i nie pije wody z cytryna.
                                        PA!



                                                      Witam Pani EWO!

Chcialam sie wytlumaczyc ze to odkwaszanie to nie moj wymysl a zalecenia z Arkadii.
co do rotacji mlecznych,to dlugo nie! Maz niechce slyszec o serze,boi sie ryzykowac.
natomiast jezeli chodzi o owoce,zboza ,to my nie musimy ich jesc wcale,jesli maja nam
zaszkodzic,maz wolal zawsze frytki niz morele suszone.Ja chce schudnac i niewiem czy powinnam
jesc ziemniaki?
Dziekuje za odpowiedzi!
O postepach w leczeniu bede informowala na forum!!

                                                    Pani Ewo!

Zapomnialam o kluskach lanych -robie je z roztrzepanych zoltek,bezposrednio wlewam
na gotujacy rosol,poprzednio na zupy tez-pychota!!!

                                        Pozdrawiam

Łączę ziemniaki z jajami to byloby juz dla mnie za trudne :D
Co do klusek z samych żółtek - pycha!!!

Monika czytam że całkowicie odstawiłaś mleczne.Mam pytanie jakie płyny spożywasz?Pijesz kawę?Czy jadasz ciasta?Czy przy reumatoidalnym zapaleniu stawów nawet niewielkie ilości spożycia nabiału mogą szkodzić?Mam na myśli naleśniki czy pierogi z serem?a sernik?czy nawet kawa z mlekiem?Ja np lubię kluski lane na mleku.Mam problem tez co wybrac do picia?z uwagi na to że herbata niesłodzona nie smakuje mi to piłam wodę z cytryną (ktos polecał na forum) a kompoty domowe rozcieńczone wodą mozna spozywać czy ewentualnie herbatki owocowe?

Naleśniki, pierogi ??? Chyba nie jesteś na DO???
Piję herbatę, wodę mineralną, kawę od czasu do czasu, wino wytrawne to tyle.
Na temat cytrusów to już chyba pytałaś. Nie jem ich tak jak i mlecznych ilość jest tu bez znaczenia.

Monika, a jaki problem zrobic optymalne pierogi czy nalesniki?

Oj jak znasz takie bez grama mąki to ja bardzo chętnie....

Ja rĂłwnieĹź proszę o  przepis zwłaszcza na pierogi optymalne!

Ciasta na pierogi nie da sie zrobic bez maki. Natomiast nalesniki tak:

jajka ubijamy ze smietana i smazymy na tluszczu. Przepis jest w KK nie pamietam strony, jestem w pracy.

Bedzie pewnie problem ze smietana, bo rotujecie mleczne, tak?

Tak też myślałam, że pierogów się nie da bez mąki.
A co do nalesników to też nie dla mnie trudno. Wolę się dobrze czuć.

Monika rozumiem że jesteś na DO już przeszło 4 lata.Czy na początku stosowania diety nie zdarzały Ci się małe występki od zasad ŻO???U mnie zaczął się dopiero 3 tydzień i nie jest mi łatwo!!!Czas pokarze.

Celowe występki to nie mam silną wolę  :)
Robiłam błędy nieświadomie chleby optymalne, cytryna do herbaty no i śmietana codziennie....

no to pojadłyśmy naleśniki i pierogi....

Da sie, tylko trzeba zrobic to z pestek dynii albo slonecznika  :wink:

 

a zamiast smietany do ciasta mozna dodac smalec.

A no  :D
Wiesz Kate to wszystko jest mało ważne.
Mam "klapki" liczy się tylko zdrowie. Poza tym w inny sposób rekompensuję sobie ten  rygor w jedzeniu... :)

Adam czy taki naleśnik to nie będzie wtedy zwykły omlet???

 

Tak to mozna przedstawic. Tylko, ze robiac nalesnika nie wlewasz calej masy jajeczne na patelnie, tylko tak jak robisz nalesnika, przykrywasz tylko dno patelni.

To taki cieńki omlet.... :P

:wink:

Najlepiej owoców nie jeść wcale i cukrów prostych też.
Jeżeli ktoś musi to nie za często raz w tygodniu. Codziennie nie radziłabym.

miało być i innych cukrów prostych...

 

Moze nie przy problemach ze stawami, natomiast cukier z owocow / fruktoza / jest najbardziej miazdzycorodna :shock:

Adam jesz owoce???

 

Kocham truskawki, wiec czasami zjem 3,4 sztuki.

Generalnie nie. Miodu tez nie jem.

a ja mam całe pole truskawek!!!i jak tu bez nich żyć!! :P

Dzięki. Monika, jak szybko po zjedzeniu produktów szkodliwych czujesz pogorszenie w stawach?

Nie jem ich wcale. Reakcje pojawiają się szybko w ciagu doby.
Im choroba bardziej zaawansowana tym reakcje silniejsze. Monikaf opisuje je w wątku reumatoidalne zapalenie stawów.

MONIKAW
Znowu dziekuje.
U mnie tak szybko organizm nie reaguje i bardzo cięzko ustalić co mi szkodzi. Nawet uczulenie pojawia sie dopiero po przedawkowaniu, czyli po kilku dniach . Moja choroba teĹź jest dziwna. Tak naprawde to nie wiem ktĂłra z reumatoidalnych chorĂłb mnie toczy a bardzo bym chciała to wiedzieć.Raczej nie jest to gościec bo stawy nie sa wykrecone i nie zaczerwienione. Nie jest to hashimoto ani borelioza bo robiłam testy. Ćmia mi stawy biodrowe, kolanowe  ramion i kręgosłupa jak przy grypie. Najbardziej przy rozruchu i przy przeciążeniu. Wcześniej bolały mnie mięśni i ciągle miałam zakwasy nawet przy małym wysiłku. Teraz ta dolegliwośc znacznie zmiejszyła sie. Od jesieni nieustannie bola mnie plecy wokolicach lędĹşwiowych (lumbago). Mam guzka na tarczycy moĹźe to on jest przyczyną. Prawda jest, Ĺźe od Nowego Roku jadłam codziennie mleczne. Od 3 tygodni znowu je rotuje i lumbago prawie ustąpiło, ale stawy biodrowe dalej ćmia.  SprĂłbuję rotować owoce. Ostatnio choć niewiele ale jadłam je codziennie. Jem teĹź sporo marchewki, czy ona zawiera  fruktozę? Czy Ty ją jesz?
Najgorsze, Ĺźe przy zbyt małej ilości węglowodanĂłw mam silne skurcze i mięśni i ścięgien i  robię się bardzo nerwowa, bardzo Ĺşle śpię. Po odrzuceniu owocĂłw  i cukru niewiele ich zostało.
Pozdrawiam.

Co do Twoje  diagnozy musiałby to raczej zrobić reumatolog... Robiłas badania na czynnik reumatoidalny, przeciwciała antycytrulinowe,jak wygląda ob?
Rzs nie od razu oznacza powykręcane i zaczerwienione stawy.  Do dzisiaj nie mam ani jednego ani drugiego.
Co do marchewki to mi nie szkodzi, jem ją od czasu do czasu.
Nie ma problemu z węglowodanami ziemniaki, warzywa na patelnię, kapusta, ogórki, czasem buraczki, marchewka.
Nie lubisz frytek, plackĂłw ziemniaczanych, smaĹźonych ziemniakĂłw??
Pozdrawiam serdecznie.

Byłam u reumatologa. Ręce opadają. Powiedziała, że cos powoduje te stany ale należałoby porobic wyniki a ona może zrobić mi tylko na dne moczanową (za 6,- zł , he, he). No i robie powoli sama. Tylko nie wiem na co jeszcze mam zrobić. Baba w labrlatorium mnie zna i myśli, że naczytałam sie i popadłam w hipohondryzm, tak też myśli moja lekarka rodzinna a stawy piłują dalej.
Wczesniej bardziej czułam niedomagania z nerwami, mięśniami , pamięcią i ze wzrokiem. Nie mogłam czytać bo widziałam podwójnie i wszystko na raz(brak koncentracji). Nawet nie umię opisać tego uczucia. Nie rozumiałm co czytam bo kiedy kończyłam zdanie nie pamiętałam co było na poczatku. Stawy czułam ale wydawało mi sie to podrzędne. Juz myslałam , że to stwardnienie rozsiane.
Po przejściu na DO najpierw wzmocniły mi się mięśni, potem pamięć i wzrok. Jednak stawy odczuwam coraz mocniej.
Do tej pory nie wiem co mi było, ale połowę dolegliwości nawet nie wymieniłam, tyle ich było. Myślę, Ĺźe to jakas choroba neurologiczna na podłoĹźu  reumatoidalnym. NIe wiem,fibriomialgia czy jakaś inna cholera.
Spróbuję zrobić jeszcze te wyniki , które sugerujesz. Prawdę mówiąc już jestem szczęśliwa z obecnego stanu zdrowia.
Czuję, Ĺźe będzie jeszcze lepiej. Ukłony dla dr. J. KWAŚNIESKIEGO i  forumowej LEKARKI.
Dzięki z marchewkę. Ziemniaki co prawda nie w każdej formie ale lubię. Dam radę. Pozdrawiam

afmfo, byc moze juz pisalas, ale przeoczylam - ile jesz W dziennie? no i bialka?
ja jem 30-40 W, ale niektorzy chyba musza wiecej, a te objawy ktore opisujesz, to mi tak na glodzenie wyglada.

a sorry oczywiscie nie doczytalam, ze to wszystko bylo PRZED zo

Węgli potrzebuję więcej.  Teraz jem ok 80g dziennie , przy mniejszej ilości robię sie nerwowa i bardzo źle śpię. Wiem ,że to dużo ale wolę być radosna. KIedy zaczęłam jeść codziennie śmietanę stawy bolały coraz gorzej ale psychicznie byłam spokojniejsza. Myślę, że to od zwiększenia węglowodanów.
Białka jem ok. 50g. Nie głodzę się, chociaż szybko robię sie głodna. Źle znoszę głód.
Może to, że nie zupełnie zdrowieję , rzeczywiście jest za przyczyną rodzaju węglowodanów. Przyznaję, owoce ostatnio jadłam codziennie(niewiele). :shock:

Tak ręce opadają. W ciągu pół roku odwiedziłam  z sześciu reumatologów zanim usłyszałam diagnozę. Wszystko na własną rękę wizyty, badania...
Już mnie nie zobaczą  :D
Pozdrawiam.

Jak nie możesz bez nich wytrzymać to chociaż omijaj cytrusy.
Mleczne jesz, jak często?

Mleczne rotuję a owoce ograniczę .Juz kiedyś pisalam ,ale te cytrusy zastanawiły mnie wcześniej.  W okresie zimowym zaczęłam je podjadać. Łakomstwo straszna rzecz. Nie czuję reakcji natychmiastowej więc jadłam myśląc, Ĺźe nic sie nie dzieje.
Od dziś cytrusy eliminuję  z jadłospisu a owoce rotuję i zobaczę co będzie. I sam za siebie trzymam kciuki.

No tak rotujesz ale jak często je jesz??? Raz w m-cu, tygodniu, raz na dwa dni????

Raz w tygodniu :D jem mleczne

Ale od niedawna ( od 3 tyg.)

Majeczka co słychac, jak czuje się mąż???

afmfo może zrób badanie na antygen HLA B27.Ja go zrobiłam i zdjagnozowali:ZZSK!!

Dzięki za podpowiedĹş. Noszę się z zamiarem zrobienia sobie wynikĂłw na RZS więc przy okazji zrobię i te na ZZSK. Przed chwilą czytałam posty na temat zakwaszenia. Bardzo mnie to zaciekawiło. Coś w tym moĹźe być. JuĹź pisałam , Ĺźe na początku diety jadłam za mało węglowodanĂłw a za duĹźo białka. Wychodowałam kamienie nerkowe. Pewnie miało to wpływ i na stawy. Podobno Ĺźeby wyleczyć stawy najpierw trzeba wyleczyć nerki. Teraz pije duĹźo muszynianki i jem zwiększoną ilość węgli w postaci warzyw i juĹź nie odczuwam dolegliwości z nerkami. MoĹźe na oczyszczenie stawĂłw trzeba więcej czasu. Stawy nie puchną, nie czerwienieją i ćmią  jak przy grypie. Mam wraĹźenie ,Ĺźe choroba sie wogĂłle nie cofa, a wręcz przeciwnie. Odrzuciłam fruktozę ale po tygodniu nie ma zmian. Najgorsze, Ĺźe tyle czynnikĂłw jest istotnych a człowiek główkuje jak dedektyw, Ĺźeby trafić ne te najistotniejsze. Zdrowy tego nie zrozumie.

Nie pamiętam czy o  to pytałam jakie masz OB?
Choroby reumatoidalne wycofuja się bardzo wolo.
Tydzień bez fruktozy to mało.

Nigdy nie miałam OB wiecej jak 10 . Jednak juĹź z rok  nie robiłam wynikĂłw. Kończy mi się pracochłonny okes w pracy więc musze to wszystko nadrobić. Mam zamiar trwać bez tej fruktozy z małą zmianą- co trzy dni będę jeść suszone morele (mają duĹźo potasu). SprĂłbuje jeszcze wprowadzić pomidory ale na te prawdopodobnie mam  przy większej ilości uczulenie. Jesienia miałam ale do końca nie wiem od czego (moze pomidory , moĹźe fasola szparagowa ).

MONIKAW
Co myślisz o herbacie. Jeste uzależniona i litr dziennie wypijam. Wie , że powinnam chociaż ograniczyć.

TeĹź piję jej sporo, no bo co pić  :D

Co do tych moreli to mam mieszane uczucia  :?

he,he,he, jest co pić ale ja jeste niewolnikiem herbaty :D

Bez cukru to specjalnie nie ma.

jaką polecacie herbatkę??mnie bez cytrynki nie bardzo podchodzi...

Lekarka wspominała, ze dwa razy w tygodniu to fruktoza nie powinna zaszkodzić. Jak zjem z 5 dkg tych moreli to nie przesadze chyba.

Jak wspomniałam ja jestem uzaleĹźniona i lubię kaĹźdą ale najlepiej mocną LIPTON. Cytryna psuje mi smak. Zresztą to jest cytrus i tak dla mnie zabroniony.  :D
Bez herbaty cierpię jak alkoholik  :D

Obserwuj to po prostu.

jezeli,stosujesz sie do zalecen lekarki,to moze przypomnialabys sobie,co pisze  na temat czarnej herbaty? :P

                 Witam MONIKAW!
Maz sie czuje lepiej,nie je wogole mlecznych, 0 owocow zreszta zadnych cukrow prostych.
zadnych cytrusow do herbaty,je tylko boczek ,zoltka rosol z kosci szpikowych -wolowych.
Niechce miesa,je tylko to co otacza tkanke stawowa ,taka galareta po rozgotowaniu,
nie wiem jak to nazwac.Z W placuszki , frytki  smazone na smalcu wolowym i zrobilam sama
kiszonke z roznych warzyw,ktora b. lubi wiec chyba mu nie zaszkodzi.Kisi sie ja bez dostepu
powietrza wiec rozwijaja sie tylko bakterie mlekowe,ktore nie potrzebuja tlenu a pomagaja
wjego zaparciach.Bierze tylko wieczorem 1 tabl-diclofenac 75 mg i rano 2 przeciwbolowe,
poniewaz rano chodzi nadlugie spacery.Wszystko idzie w dobrym kierunku.
A jesli chodzi o leki,to maz  nigdy nie bral ich duzo.jednak pomimo bledow ,dieta  pozwalala
zyc bez silnego bolu.Podczas nawrotu choroby OB jest wysokie-nawet 180,to znaczy ze choroba
postepuje.Mysle ze nigdy wiecej!!
Dawno nie pisalam ,poniewaz w tygodniu jestem b.zajeta.Codziennie czytam na forum,
jest to dobre zrodlo informacji dla mnie.Ciesze sie ze jestescie i ze was znalazlam!
                               Goraco pozdrawiam.

                                 Majeczka

                          Zapomnialam spytac o podroby-watrobe?
Czy ty je zjadasz czasem? Maz ich nienawidzi ,wiec chyba nie
powinnam mu podawac,moze ich nie potrzebuje.

                          Zapomnialam spytac o podroby-watrobe?
Czy ty je zjadasz czasem? Maz ich nienawidzi ,wiec chyba nie
powinnam mu podawac,moze ich nie potrzebuje.

1. Nieprawda.
2.Super.
3. medycyna bezwiedzowa.
4.Ok.
5.6.Super.
7.Jak chcesz.

Majeczka, jak nienawidzi to niech nie je!

Owoce w chorobach stawĂłw... a czekolada gorzka?  Schudłaś cokolwiek po rotowaniu mlecznych? Ziemniaki są ok z jajkiem/żółtkami dla Ciebie - na dłuĹźej... Na razie warto całą dobową ilość W jeść w ziemniakach (placek ziemniaczany bez mąki) !Nawet wĂłdka jest lepsza od moreli suszonych. Warto ziemniaki jeść wtedy 2-3x dziennie by nie było zapotrzebowania na cukry proste.

                                  Witam Pani Ewo.
Oczywiscie tak jak pisalam nie jemy owocow ,czekolady takze nie. Ale poprzednio
mial zalecone 2 razy dziennie kakao i pil je.Jak maz nie moze jesc jakiegos produktu
ja go nie kupuje i nie jemy oboje,tak jest duzo latwiej.
Na poczatku,po odstawieniu mlecznych schudlam 2 kg,teraz stanelo.
Codziennie jem prawie to samo,nie wiem dlaczego?nie chudne?Jeszcze mam pytanie o placki- czy jak chce schudnac,moge jesc placki z ziemniaka
3 razy dziennie usmazone na smalcu?Czytalam na tym forum ,ze przy odchudzaniu W powinno sie zjadac bez tluszczu na noc.A jak jem malo W w ciagu dnia
to jestem bardz spjaca,zmeczona.Czy rano moge zrobic omlet z ziemniaka i 6 zoltek?
A tak wogole odstawienie jakiegos produktu nie stanowi dla nas zadnego problemu.Zastepujemy  go innym i zawsze jest w porzadku,byle bilans sie zgadzal.
                                            Pozdrawiam-Majeczka.

Jeszcze mam pytanie o leczenie biologiczne?
Na czym ono polega,czy nie jest szkodliwe dla organizmu,czy daje trwale rezultaty?
Podczas ostatniej wizyty u reumatologa maz mial nawrot choroby,oczywiscie OB
poszlo w gore i lekarz stwierdzil ze trzeba zastosowac leczenie biologiczne.
Oczywiscie jestem teraz pewna ze nawrot byl spowodowany odkwaszaniem.

Tez miałam taką propozycję. Moja stanowcza odmowa spowodowała wojny w rodzine  :).
Dzis czuję sie dobrze i uważam, ze podjęłam słuszną decyzję.
Leczenie biologiczne powoduje remisje choroby ale nie daje całkowietego wyleczenia.
Stosuje się je raczej u osób z ciężkim przebiegiem choroby w połączeniu z mtx.
Wpisz w wyszukiwarce internetowej jest na ten temat bardzo duĹźo fachowych informacji.

Decyzję musicie podjąć sami nie zniechęcam Cię, ale z tego co piszesz stan Twojego męża jest teraz zadowalający.
SprawdĹş teraz OB.

      Decyzje podjelismy od razu-nie!!!
    przeciez maz nie bierze zadnych trucizn a organizmjakos sobie radzi

Majeczka, musiałabym więcej pytań zadać...
Generalnie, by schudnąć warto np 3 dni w tyg./mies zrobić bez ziemniaków (pomidory, papryka, cebulowe, ogórki, sałata, gorzka czekolada jako W).

Generalnie, by schudnac warto ograniczyc wielkosci posilkow, trzeba sie czuc niedojedzonym, nie sytym, nie podjadac miedzy posilkami, oszukiwac glod woda, herbata, innej metody nie ma.

                                Pani Ewo.
Jak juz pisalam ,nie mam problemow z jedzeniem lub nie jedzeniem jakiegos
produktu.Tak samo z piciem.Jedyna rzecz jakiej nie moge to czosnek.
Dlatego moge robic wszystkie zmiany aby schudnc.jestem zdyscyplinowana
i dziwne ze niektorzy maja oczote na produkty nie dozwolone.ja ich nie kupuje
i nie mam na nie ochoty.Proste.Jesli moze Pani mi pomoc to prosze pytac-na
wszystkie pytania odpowiem.
Dzis rano zjadlam placki ziemniaczane  150 g ziemniakow+100g zoltek
usmazonych na loju wolowym.Czulam sie rewelacyjnie.
nie chcialo mi sie spac ,mialam b.duzo energii,nie denerwowalam sie.
zawsz rano jadlam b. malo W z  zoltkami i chodzilam bez energii-ratowalam
sie kawa.Lecz nie wiem czy to dobre na chudniecie.

            A przeciez tworca DO wyraznie mowi ,ze nie wolno sie glodzic.
Ja probowalam zmniejszac jedzenie,pare razy stosowalam 1 dniowa
glodowke ale zawsze wtedy lapalam wirusy,bole gardla i dawalam
spokuj,wolalam byc zdrowa,bo przeciez musze opiekowac sie mezem.
Chociaz musze przyznac,ze bylam zdziwiona jak latwo przetrwalam
ten dzien bez jedzenia-czulam sie super,moglabym nastepny.schdlam
0,5 kg.

                                    Witam wszystkich.
Chcialam sie pochwalic,ze odkad zaczelam jesc placki ziemniaczane,smazone z zoltkami,
zaczelam chudnac.jem je 2 razy dziennie-sa bardzo smaczne.Przez kilka lat na ZO nie moglam
schudnac,a po odstawieniu mlecznych,stal sie cud.Meza na razie po odstawieniu mlecznych,przestaly
bolec stopy-przedtem nie mogl czasami chodzic.czekamy na nastepne efekty.
                               

Bardzo się cieszę, gratuluję.

Ppl roku temu znalazlam  to forum,maz moj byl bardzo chory .Wczoraj bylismy u reumatologa i byl bardzo zdziwiony wynikami
i dobrym stanem chorego. jakos dziwnie mu sie przygladal jakby nie wierzyl w to co widzi.Wszystkie wyniki ma bardzo dobre.
OB-2
CRP-3
Chcialam sie pochwalic  i podziekowac wszystkim ,ktorzy mi pomogli.
Nie ma watpliwosci,ze dieta leczy najciezsze choroby-to dla niezdecydowanych

Pięknie. Gratuluję!

"Majeczka" - a długo Twój mąż chorował? Myślę, że jego choroba nie była bardzo przewlekła, skoro tak szybko i całkowicie się wyleczył?

Gratuluję Majeczka i Tobie i mężowi.
Rozumiem, Ĺźe do mlecznych nie powrĂłciliscie??

Meza choroba ujawnila sie wlipcu 2005. Wczesniej puchlo mu kolano raz lewe ,raz prawe ale po lekach przechodzilo.
CHoroba zaatakowala wszystkie stawy.Opuchlizna zeszla,zwyrodnienia sie zmniejszaja,nie bierze zadnych lekow.
Jeszcze nie sa w pelni sprawne np. nadgarstki jak cos ciezkiego chce podniesc czy odkrecic ,ale codzinnie jest lepiej.
Czym wiecej cwiczy tym szybciej nastepuje poprawa

To jest bardzo dobra wiadomość. Jeśli jest coraz lepiej, to można oczekiwać całkowitego wyleczenia. :)
Podobnie było u mojej siostry. Ona rownież cierpiała na bóle i obrzęki stawów. Trudno jej już było wstać z łóżka i dojść do kuchni. Na trzy schody, przytrzymując się poręczy, ledwo dawała radę wejść. Po dwóch miesiącach stosowania DO, bóle i obrzęki jej całkowicie zniknęły i wchodzi bez problemu nawet na trzecie piętro.
"To" działa. :D

Moja siostra, raczej nie miała reumatoidalnego zapalenia stawów. Ona twierdziła, że opuchlizna i z nią związane bóle, powstawały przez źle krążącą limfę, bo miała usunięte częściowo węzły chłonne, podczas operacji na raka piersi. No ale najważniejsze, że ustąpiło - a i przy okazji depresja też jej się cofa. :)

Teraz jestesmy pewni ze maz bedzie zdrowy w 100% tylko trzeba wiecej czasu na odbudowe zniszczen
moze to trwac nawet do 3 lat.
Ale najwazniejsze ze nic nie boli,ze mozna spac cala noc,ze mozna chodzic ,cwiczyc a w bardzo niedalekiej
przyszlosci biegac.
Byl czas ,ze maz watpil w to.Ja nigdy.

Ja muszę przyznać, że też początkowo miałam chwile zwątpienia, głównie po czytaniu wypowiedzi przeciwników DO, którzy straszyli różnymi chorobami, szczególnie - wysokim poziomem cholesterolu i związaną z tym (jak twierdzili) miażdżycą. Ale jak się przekonałam na własnej skórze, że choroby znikają, a wyniki się poprawiają, to już nie miałam najmniejszych wątpliwości. Dużo mi też pomogło poznanie w arkadiach ludzi wyleczonych z "nieuleczalnych" chorób.

Tegoroczny urlop spedzilismy w Polsce.Nasi znajomi i rodzina gdy nas zobaczyli byli zachwyceni .Ja szszupla,cera b. ladna.
Maz w ubieglym roku chodzil o lasce.W tym roku chod normalny,szybki,nawet bylismy na imprezie tanczacej.
nie mogli uwierzyc,bo byli pewni pogorszenia.Kilka osoob(5) przeszlo na diete,zrobili badania ,cholesterol wysoki i
sa wystraszeni.Odsylam ich do czytania tego forum ,uspokajam,zobacze co dalej.
Jesli chodzi o Arkadie to spotkalam tam duzo osob otylych,z roznymi chorobami,oni twierdzili ,ze dieta nie da sie
wyleczyc ich chorob,ja w to nie wierzylam.

W arkadiach są różni ludzie. Tacy co się wyleczyli i tacy, co twierdzą, że DO im nie pomaga. Część z nich kupuje do pokojów słodzone napoje, są tacy co dojadają w mieście co im sie podoba. Albo są jeszcze tacy co na wczasach zdrowieją i chudną, a po arkadii wracają do poprzedniego, korytkowego jedzenia i znowu zaczynają tyć i chorować.
Co do cholesterolu ogólnego, to mi też początkowo wzrósł i miałam obawy. Ale wyczytałam w książkach J.Kwaśniewskiego i z Forum też się dowiedziałam, że początkowo, jak organizm zdrowieje, to potrzebuje więcej cholesterolu, żeby miał siły na "pozamiatanie" wszystkiego. A miażdżycę określa się przez badanie dna oka a nie przez poziom cholesterolu we krwi. Ale ja to rozumiem, że dużo osób ma obawy, bo jest taka psychoza cholesterolowa, albo fobia i trudno ten lęk pokonać. Już o nas "zadbali" odpowiednio, żebyśmy wystrzegali się produktów z cholesterolem - jak ognia.

W razie jakichkolwiek komplikacji wyrzuć nabiał z menu mężowi. Znam juz takie przypadki pogorszenia.
Co nie znaczy, że u Twojego męża tak musi być.
Pozdrawiam

Majeczka mozesz napisac jadlospis twojego meza.
Dzieki

Najczesciej B zjadal w zoltkach,na 3 posilek zamiast miesa jadl placki ziemniaczane z 5-6 zoltek.
Ziemniaki zawsze zjada w plackach-oczywiscie bez maki.
Od kilku tygodni  ma ochote na mieso i je codziennie.

1 posilek
10 dkg zoltka
10 dkg cebula
10 dkg warzywa gotowane-rozne
5 dkg smalcu

2posilek
300-350ml wywaru z kosci szpikowych  1pomidor  4 zoltka
Placek-14 dkg ziemniak  ,1 jajko, 2 zoltka,  5-6 dkg smalec
3posilek--15-18 dkg karczku lub brzucha, 14 dkg ziemniak, 1zoltko, 4-5 dkg smalec-kazdy dzin to samo
3po

Jestem prawie pewna, Ĺźe przyczyną rzs-u są głównie  nietolerancje pokarmowe.
Natomiast te  mają podłoĹźe psychosomatyczne.

A przyczyną złego podłoża psychosomatycznego jest nieodpowiednia dieta. Tak uważam.

Absolutnie NIE.

Skąd ta pewność? Gdy się źle odżywiamy, to i nasza psychika źle funkcjonuje oraz zmiany psychosomatyczne się pojawiają. Od niczego to się nie dzieje.

Pewność z doswiadczenia swojego i innych  osĂłb.
Zmiany psychosomatyczne spowodowane są wypartymi emocjami. Proces ten rozpoczyna się juĹź we wczesnym dzieciństwie a w dorosłym zyciu jest  tylko kontynuowany.
Popiszę kiedyś na ten temat więcej.
Polecam książkę Sarno "Recepta na zdrowie" i Alice Miller "Bunt Ciała" tak na wstępie.

Ja chorowałam na arytmię i nerwicę, które  według lekarzy były chorobami psychosomatycznymi. Powodem ich pojawienia miał być ich zdaniem nadmierny stres. Pewnie i mieli rację, tylko skąd ten nadmierny stres, lub raczej irracjonalna reakcja na sytuacje stresowe? Ludzie przecież zawsze byli narażeni na działanie stresu, nawet w czasach, gdy trudnili się głównie polowaniem na zwierzynę - też sytuacji stresowych im nie brakowało, bo z roli myśliwego. mogli stać się ofiarą Jednak na choroby cywilizacyjne nie chorowali.
U mnie po zmianie nawyków żywieniowych, zmieniła się również reakcja na stres i nerwica, oraz arytmia zaczęły stopniowo znikać. Przy okazji zniknęła również "nieuleczalna" choroba tarczycy "Hashimoto" "nieznanego" pochodzenia.
Na mnie psychologiczne, ani farmakologiczne metody leczenia nie działały, wręcz choroby nasilały się.
Wiem teraz, że jest tak jak pisze Jan Kwaśniewski. Przy diecie pastwiskowej ludzie mają podobną reakcję na stres, jak zwierzęta trawożerne, a przy prawidłowym jedzeniu - choroby się cofają.

Majka mozesz napisac jak dlugo twoj maz odkwaszal organizm?
Ja tez sie zakwasilem, i teraz przez miesiac jem duzo wiecej warzyw
i na razie zero miesa.
Pozdrawiam

Nadmiar bialka niestety nie sluzy szczegolnie osobom chorym,ale na co chorym?cisnie sie  pytanie.Z wlasnego doswiadczenia tak napisze,wtedy gdy zaufam wlasnemu apetytowi na bialko natychmiast  przegrywam.Luszczyca,ktora towarzysza mi od mlodosci daje o sobie znac w postaci wysuszonej skory dloni.Miewam dni bez bialka,tylko na tluszczu i warzywach oraz dni kiedy bialko jadam tylko 1 x dziennie i  w niewielkiej ilosci.A teraz cisnie sie pytanie,ktore wielu optymalnych zadawalo,niekoniecznie na tym Forum,czyzby Dieta byla tylko  dla zdrowych,a co ze zlota proporcja gdy nie jada sie bialka codziennie tylko tluszcz i weglowodany??? :P

Jeśli jada się tylko tłuszcz i węglowodany - to nie jest wtedy Dieta Optymalna.

To tak aby ktoś czytając wątek "ile białka w rzs" nie pomyslał, że są dni w których to moze go sobie nie jeść.
Będę pisała  do znudzenia, Ĺźe lepszy jest jego nadmiar niz niedobĂłr w rzs bynajmniej

przepraszam,ze wypisuja akurat tutaj wlasne doswiadczenia z Dieta.Oczywiscie Moni,ze  nalezy podkreslic i ciagle przypominac,ze kazda choroba powstala na innym podlozu,ze kazdy chory jest innym czlowiekiem. Diete Optymalna  uklada sie  indywidualnie.!!!!!!

Nie szkodzi Alinko. Masz rację indywidualnie dla kazdego i przy tym poszczegĂłlne choroby maja  teĹź swoją  specyfikę.
Jak obserwuję w rzs białko jest waznym budulcem i jego niedobory kończą się zawsze źle. Warto obserwować wagę ciała ona tez jest dobrym wskaźnikiem.

Zgadzam sie Monika,do tej pory maz jadl dozo B i to prawie wszystko B z zoltek,bo jak nam powiedziala lekarka
w RZS najszybciej sie zdrowieje na jajach i zimniakach.Oczywiscie jak sie nie znudza.U meza to sie sprawdzilo,
jadl prawie same zoltka,nadal je lubi i zjada lecz musimy  zmniejszyc B bo dostal swedzenia skory iskora robi sie sucha.
Chyba organizm juz sie nasycil B

Maz sie odkwaszal  okolo 2 miesiecy-dokladnie nie pamietam.
Jemu to nie pomoglo a zszkodzilo,nastapil nawrot choroby.Doradca zywieniowy zalecil jedzenie
duzej ilosci warzyw, maslo ,sery ,cytryne,te wszystkie produkty w rzs sa niejadalne.
Raczej nie jestem zwolenniczka odkwaszania.To byl doradca zywieniowy z Arkadii.!

Ale czym wy się tak zakwaszacie? Chyba nie tłuszczem?
Nie rozumiem, co wy piszecie. Jeśli zjecie za dużo białka, tez się zakwasicie. Przecież nadmiary wątroba przerobi również na cukry i na tłuszcze.

Owszem trzeba zwiększyć białko, ale pod postacią kolagenu i nie zapominać o wołowinie. Zwiększone dawki białka, ale tylko na początku, kiedy występują jeszcze jego braki.
No i warto pomyśleć o prądach selektywnych.

"Przebiałczenie", "zakwaszenie", "oczyszczanie", "rotowanie"... - to takie fajne tematy zastępcze, jak dieta "optymalna" nie pomaga.  :wink:
A dieta "optymalna" w wielu przypadkach jest nawet szkodliwa, o czym donoszą liczne osoby Ĺźywiące się niezgodnie z zasadami Diety Optymalnej. Ale, czy kaĹźdy musi?  8)

W rzs braki białka występuja przez bardzo  długi czas dlatego  zmniejszanie powoduje zaostrzenie choroby. Nie robiłabym tego do momentu wyleczenia a przynajmniej opanowania choroby.

Ale nie rozumiesz, że skoro zjesz nadmiar białka, to cukier który sama wyprodukujesz, niszczy twoje, kości? Kólko sie zamyka. Wtedy wsuwasz znowu wiecej białka, żeby podreperować te kości i obarot. Gościec staje się nieuleczalny jakoś.
Ja oczywiście bardzo uprościłam. To tylko moja mala wiedza z książek Jana Kwaśniewskiego. Nie robię za alfe i omege. Po prostu najlepiej sięgnąć do tekstĂłw ĹşrĂłdłowych. A skoro podjęłyśmy decyzję, ze jemy OPTYMALNIE,  to ĹşrĂłdłem informacji są dla nas teksty Jana Kwaśniewskiego. Mało ktĂłry lekarz, dietetyk, czy naukowiec rozumie, zasady DO, więc nie warto u nich szukać rozwiązań. Jedno zaprzecza drugiemu.

Można spytać, czym się zajmujesz, Monika? Czy teoria żywienia to twoja specjalność?

A nie łatwiej zmierzyć ketony i jeżeli się pojawią zwiększyć  węglowodany??

Wydaje mi się, ze  jednak rozumiem. Twoja wiedza z książęk a moja z książek i wieloletniego doświadczenia i obserwacji.
Skoro wyleczyłam siebie i pomogłam to osiagnąć kilku jak nie kilkunastu osobom to mam zielone pojęcie  na ten temat.
To tyle w temacie bezproduktywnych dyskusji  bo taką ta się własnie staje.

Monika, dlatego pytam. Nie śmiem rywalizować z twoja wiedzą. Tak sobie dorzucam swoje 3 grosze gwoli wyostrzenia czujności. Czytam, ze ktoś tu dostał już swędzenia skóry. No, ale skoro z toba nie ma dyskusji, to BEZ DYSKUSJI!!!

MONIKAW
twoje dochodzenie do zdrowia było długie i bolesne z uwagi na brak znajomości zasad leczenia kolagenoz. Dlatego lepiej nie wpędzaj swoimi radami kolejnych osób w błędy, które przedłużają niepotrzebnie proces wyleczenia.

Jak prawidłowo przebiega leczenie kolagenoz zainteresowani mogą przeczytać tu: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=69
Jak dostosować Dietę Optymalną do specyfiki kolagenoz, najlepiej dowiedzieć się u dobrego lekarza znającego się na zasadach Diety Optymalnej, a nie u "radców żywieniowych" bez stosownego wykształcenia.

PS
ale oczywiście do powyższego nie ma obowiązku stosowania się. Można samodzielnie, na zasadzie prób i błędów, jeśli komuś to odpowiada.

Właśnie, właśnie tylko dlaczego długie i bolesne.
Zalecenia doradców zywieniowych, także lekarzy optymalnych, przepsy z książki kucharskiej ...
Osoby które na starcie wiedzą, ze jakiekolwiek znikome ilości zbóz (glutenowych i bezglutenowych) powodują rzuty, ze cyrusy nawet w postaci plastra do herbaty raz na jakis czas także, że rzs też w wiekszośći przypadków nie toleruje mlecznych oraz, ze te nietolerancje maja podłoże psychosomatyczne i mozna jej opanować mają uproszczoną drogę.
Tylko dlatego tu piszę.

Zainteresowanym podaję: nie ma pojącia "przebiałczenie", a bezpieczną normą spożycia białka* dla zdrowej, dorosłej osoby, na Żywieniu Optymalnym jest około 0,8g/kg nmc/D. U dzieci i młodzieży w zależności od wieku - od 1g/nmc/D do 3,5g/nmc/D. Przy czym to ostatnie obowiązuje do około 3rż. U kobiet w ciąży 0-3 m-c - 1g/nmc/D, 4-9 m-c -1,5-2g/nmc/D u kpbiet karmiących - około 2g/nmc/D.
Dla dososłych młodych osób bezpieczną granicą spożycia białka jest około 1g/nmc/D. Przekroczenie tej granicy przyspiesza metabolizm i jest szkodliwe dla zdrowia na dłuższą metę.
Są to wartości średnie i mogą odbiegać od osobniczego zapotrzebowania dobowego na białko.
U osób chorych w zależności od jednostki chorobowej zaleca się różne ilości bałka, ale od normowania są fachowcy.

* parametry białka wzorca.

Nie, nie mają uproszczonej drogi, bo odciągasz tymi "radami" zainteresowane osoby od źródła, ukierunkowywując je na błędną "rotację mlecznych". Jeśli komuś mleczne szkodzą - to ma strasznego pecha, ale jeść ich na siłę nie musi.
Zbożowych zaś się nie jada (szczególnie mącznego fermentu drożdżowego), bo "jest to hańbą dla..." - cytując Herodota.
I to wszysko jest napisane w publikacjach lek. med. Jana Kwaśniewskiego, więc skąd te np: rzekome spożywanie "zbożowych" na Diecie Optymalnej?

Do do produktów mlecznych to chyba jako pierwsza napisałam tutaj sprawdzić czy są tolerowane jezeli nie to nie jeść wcale.
To nie jest pech tylko nietolerancja pokarmowa którą ma niestety większość osób z reumatoidalnymi.
Skąd zboża glutenowe i bezglutenowe na DO a no z ksiąki kucharskiej, z chlebków optymalnych podawanych w Arlkadiach  z zaleceń dietetyków z ceftyfitatem. Mówimy tu oczywiście o ilosciach znikomych. Tylko jedna z obób z rzs wróciła od lekarza optymalnego z zaleceniem "zboża", "mleczne", cukry proste niejadalne w chorobach reumatoidalnych.

Właśnie "źródło", które nie znosi krytyki, nawet rad i zasadnych wątpliwości.
Paie Tomaszu nie zastanawia Pana fakt dlaczego wszyscy myślący ludzie kolejno stąd uciekają albo przestają pisać ???

To też piszę i zawsze namawiam do wizyt u lekarza optymalnego chociazby w celu ustalenia dobowego zapotrzebowania na białko i węglowodany
Chociaż w jednym się zgadzamy.

Jeszcze jedna rzecz Panie Tomaszu może niech to sami zainteresowani stwierdzą "odciągasz" "nie odciągasz", szkodzisz czy nie.
Nie wypowiadajmy się za nich szkoda tylko, ze tak mało osĂłb  chce pisać na tym forum.
Z chęcią posłucham komu niby tak zaszkodziłam bo przy okazji się jeszcze czegoś nauczę.

"MONIKAW",
nie żebym się wtrącał między wódkę a zakąskę, ale to, czy coś szkodzi czy nie, czy prowadzi do celu czy odciąga od celu, akurat nijak nie zależy od tego, czy zainteresowany tak uważa, czy nie. "Dobro" nie leży (czytaj: nie musi leżeć) tam, gdzie "zainteresowany" nim uważa, że leży, tylko tam, gdzie ktoś to prawidłowo "wyrachował", więc zdanie "zainteresowanych" nie ma tu nic do rzeczy. Gdyby "zainteresowani" wiedzieli co jest dla niej dobre a co nie, nie byliby chorzy. I żeby nie być opacznie zrozumianym - mój post dotyczy tylko zacytowanego fragmentu, nie odnosi się do całości Twojej wypowiedzi, w szczególności nie odnosi się do merytorycznej wartości Twoich porad dla osób chorych; tych nie oceniam.

Ĺťywienie Optymalne, wyd. WGP W-wa 1999 s. 42
cyt: " Jeśli ktoś w żaden sposób, zwłaszcza w okresie początkowym nie może obyć się bez chleba, może sobie sam upiec chlebek "optymalny..."

To chyba jasne?

Tam s. 54
"Produkty niejadalne dla nas to:
(...)
5. chleb i wszelkie inne pieczywo;
6. wszelkie potrawy mączne: ciastka, kluski, ...
(...)

To też nie nastręcza wątpliwości.

Źródło jest takim dobrodziejstwem dla chorych i nie tylko, że krytyka jest nie na miejscu. Wszelkie modyfikacje i "ulepszania" DO można stosować (jak ktoś chce - na własne ryzyko), ale nie należy polecać ich. To Forum - jak sama nazwa wskazuje, jest dla osób, które chcą stosować DO - według zasad dr Jana Kwaśniewskiego. Podziwiam "admina" za to, że nie pozwala na spaczanie zasad DO.

Do tego nie można zakładać, opierając się "na własnym doświadczeniu", że to co dobre dla 2-5% populacji (nietolerancja pokarmowa zbożowych i mlecznych) musi być koniecznie dobre dla reszty - "bo u mnie tak jest".

No właśnie!!!
Nie miałam zaufania do siebie w kwestii DO wiec zleciłam doradcy żywieniowemu (z certyfikatem) ułożenie jadłospisu dla mnie przy SM-ie.
Po roku trzymania sie tego jadlospisu  SM zaatakowało mnie ze zdwojoną siłą, teraz 'wylizuję' się z tego ale idzie b. powoli.
A tak na marginasie 'zlazłam' :P z wózka chodzę przy balkoniku.
Jak mam się ustrzec??? - właśnie - czego????

Nie, bo wiem, że przeważnie się obrażają bez powodu albo za dobrą radę, albo za moją szczerość. I w jednym i w drugim przypadku - to lepiej i dla nich, i tego Forum.  :D

To nie żart, czy kpina. Wtrącę, choć wiem, że to nieelegancko. Za co bardzo przepraszam. (za to,że "wiem" i za to, że nieelegancko ;) )
Wszyscy myślący ludzie powinni  czym prędzej tu wrócić i spróbować coś napisać, łatwiej wtedy będziemy mogli poznać w jakim stopniu są myślący.

Dobrze wiemy, ze to nie tylko moje doświadczenia wystarczy czytac to forum. Nie piszę też co jest dobre dla "reszty" jesteśmy  w wątku reumatoidalne.

RZS-u i innych chorób nie laczy się w Internecie, nawet najlepszymi radami.

PS
napisać, że:
"hi, hi jestem na diecie "niskowęglowodanowej" od roku, ale boli mnie brzuszek" - to rozwinięty przedszkolak potrafi.
A jeszcze bardziej rozwinięty prof. dr hab. z ławki w podstawówce, że:
"he, he a bo siem niedobiałczyłeś... Walnij rawpaleo za pare zeta i zara ci przejdzie"
"sofistyczne to efekt "placebo" - kolejny dopisze,
a następny podsumuje:
"macierz 10/90"

Bo to jest Internet właśnie!  :D
I tego chcę uniknąc na tym Forum.

Chwila czy ja radzę komuś leczyc rzs przez internet od tego są reumatolodzy przecieĹź.  :D

:D pięka pogoda. Czas pobiegać!  :D

Bardzo dobry pomysl, ale "zasad" nalezy przestrzegac. :-)

Śmieszne argumenty, Monika, to że gdzieś podano ci chleb, to wina teorii Jana Kwaśniewskiego? Po to autor napisał parę książek bardzo prostym językiem, byś mogła sama świetnie się orientować w DO i wybierać.
Jan Kwaśniewski wyraźnie zaznaczał, że Książka Kucharska jest dla początkujących, którym ciężko jest przestawić się na DO.
Z tego co piszesz, widać, że informacje czerpiesz z for. Aha, też sama na sobie testujesz i tu, w dobrej wierze, przekazujesz w imieniu Jana Kwaśniewskiego.

Z konwencjonalnej literatury wiem, że są nietolerancje mlecznych, z których można zrezygnować lub je rotować. Ale nie sądzisz chyba, ze wszystkim Optymalnym trzeba wbijać do głowy rotowanie? Jeśli mam uczulenie na koty, to nie każę ich wszystkim wyrzucać z domu.

Jeśli chodzi o mleczne, wyczytałam w tekstach JK, ze to gorszej jakości białko, a śmietankę zaleca pic, jeśli ją lubisz, nie więcej niż szklankę dziennie. Natomiast jeśli ci szkodzi, wcale.

Bardzo miłe, że chcesz pomóc innym, bo nie każdy wie, ze mleczne mogą szkodzić. Jednak nie uzurpuj sobie praw do przekształcania DO.

Co z tego wyniknie, jeśli ktoś dowie się, ze ma rotować mleczne, ale będzie źle stosował DO? Samo rotowanie mu nie pomoże.

vMezowi doradzali najlepsi fachowcy.W czerwcu 2007 bylismy w Arkadii w Ciechocinku.Zasiegnelismy ze "zrodla"Mial zrobione prady
,zalecenie -duzo nozek,flaczkow,rosoly,duzo masla,smietany i jaj, B:T:W  1:3:0.6. 2tygodnie pobytu nic nie zmienilo,maz ani 1 raz nie zszedl
na posilek,caly czas mial podwyzszona temperature istraszne bole stawow.W domu przez 1.5 roku wazenie,mierzenie-zadnej poprawy.
Dopiero  wylaczenie,mlecznych,cytryny,zbozowych w krotkim czasie doprowadzilo do poprawy i wyleczenia   Z faktami nie mozna dyskutowac

A co z tego wyniknie ,jezeli ktos bedzie prawidlowo stosowal DO a nie odstawi zboz,mlecznych czy cytryn.
Zadnych efektow leczenia nie bedzie.Skad moglismy wiedzic co nam szkodzi,skoro lekarze optymalni nie
wiedzieli,caly czas serwowali chlebki,placuszki z jajek i sera ,keksy i inne desery z dodatkiem maki.
Nic nie pomogly ,bo nie mogly pomoc ,ksiazki o DO,nawet te z dedykacja autora.
W takiej sytuacji ludzie szukaja wszedzie pomocy i natrafiaja na "certyfikowanych doradcow  ZO"
ktorzy czasami pomagaja a czasami "odkwaszaja"
Co innego jak na diete przechodza ludzie mlodzi,zdrowi,ale tacy tu nie pisza

Majeczka - to wszystko co piszesz jest racją. Ale wina nie leży po stronie DO i dr.Jana Kwaśniewskiego - bo gdyby nie Jego odkrycie Twój mąż byłby nadal chorym człowiekiem. Tak jak pisał "admin" nietolerancja pokarmowa występuje u 2-5% ludzi i w arkadii tej możliwości nie wzięli pod uwagę.

A ja wlasnie wszystkim rozpocznnajacym i nie tylko polecam to forum,jako bardzo
zrodlo doswiadczen.Ja przez kilka lat bylam alergiczka, u "zrodla "w Arkadii w Ciechocinku dowiedzialam sie
ze duzo osob na ZO ma alergie.Jest to spowodowane chemia dodawana do zywnosci.Po znalezieniu
tego forum alergia wyleczona-ta na "kota" tez.
Nie moglam nigdy schudnac,u "zrodla "dowiedzialam sie ze nie mam enzymu do uwalniania
tluszczu.Przez pol roku ,jak znalazlam to forum schudlam 20 kg.Winnym okazaly sie mleczne.
Takze szkodza nie tylko w rzs, ale moze sie myle moze zle stosowalam DO,moze niedokladnie przeczytalam
ksiazki-mam wszystkie.To dzieki takim ludziom jak Monika i lekarka szybko sie wyleczylismy na DO,ktora bedziemy zawsze stosowali.

No tak, wielu z nas wie, że mleko jest dla cielaka. Powtarzamy to , ale dalej jemy mleczne. Nawet jeśli komuś nie szkodzi produkt mleczny, to jeśli je go w dużych ilościach, nie je Optymalnie.

Ja nie ograniczałam sobie mlecznych. Jadłam sery, piłam śmietanę, Po paru latach DO, poczułam wstręt do produktów mlecznych. Organizm sam zdecydował. Lubie śmietankę do kawy, ale nie pije jej zawsze. Mam długie przerwy. Orzeszki i śmietanka tuczą. Jemy je zwykle miedzy posiłkami. To tak jak dziecku niektórzy dają ciastka lub cukierki miedzy posiłkami. Żaden nadmiar nie służy zdrowiu.

Renia absolutnie sie zgadzam i nie ma mowy o obwinianiu ludzi ,ktorzy chca nam pomoc.
Ale przeciez wiedza lekarki tez pomogla wielu ludziom,wiec dlaczego to wysmiewac.
Zamiast zlaczyc sily i utworzyc diete idealna,ktora bedzie pomagac wszystkim we wszystkich chorobach,to wy po "Polsku"
naskakujecie jedni na drugich izamiast diety idealnej powsal chaos i nieprzyjemna atmosfera.
Zdaje sobie sprawe ,ze jeden czlowiek nie jest w stanie wszystkiego zbadac,ale dlaczego
wmawiac ludziom ze zawsze wina jest po ich stronie,ze nie rozumieja diety.

Ja nikogo nie obwiniam, bo jestem pewna, że każdy tutaj  pisze w dobrej wierze. Ja jestem bardzo wdzięczna dr. Kwaśniewskiemu za podarowanie mi zdrowia i nie chciałabym, żeby ktoś próbował zasady tej diety zmieniać, bo to już nie będzie DO i może nie działać. Ale jeśli ktoś oprócz prawidłowej Diety Optymalnej, stosuje jeszcze jakieś wykluczenia niektórych produktów w diecie - to nic w tym złego nie widzę.  :)

Majeczka, nikt nie wyśmiewa "Lekarki" za to że jest życzliwa i przypomina o rzeczach, o których inni zapominają lub nie podkreślają wyraźnie. Jednak ona nie we wszystkim pomagała. Zagalopowała się w ingerowaniu w DO. Gdyby nikt jej w tym nie przeszkodził, już byśmy tu byli na diecie warzywnej na olejach. A do kogo potem pretensje? Jak pomaga, to "Lekarka". Jak szkodzi to Kwaśniewski  :D

Jeszcze dodam, Ĺźe dr Kwaśniewski teĹź nie zaleca produktĂłw zboĹźowych, ani mleka, ani cytrusĂłw. Ale jeśli ktoś na DO nie ma po nich Ĺźadnych dolegliwości, to w małych ilościach moĹźe je spoĹźywać.  :)

Oczywiście OT, ale na priv nie mam odwagi pisać.

Moniko!
Wybrałem się na poznawczą wycieczkę po wątkach.
Z racji swojej niedoskonałości dziś wybrałem się na spacer jedynie po temacie, w którym Ty jesteś aktywna. Zobacz jakie fajne znaleziska przytargałem ze sobą (wszystkich nie "udźwignąłem"):


To już samych "w" jest około 1kg, a pozostałe składniki diety? Jeżeli teraz tłuszcz i białko nie będą dostatecznie skoncentrowane (nie "koncentraty") to
dla żołądka może być to dużo.


Wątek "żyje" zaledwie od marca ......................... :) ;)


Czy na pewno tylko Admin wypłasza, na DD włożyłabyś przysłowiowy "kij w mrowisko"? Szybko dopiszę- tam też są "wygnani" myślący.



A to prawdziwy "skarb". :)
Jest uśmiech.
Jest dystans.
Są klapki.
  Radośnie spacerujący po przeszłości pozdrawia Cię.

To wlasnie robicie. Tworzycie nowa diete.
Rotacje, przebialczenie, przetluszczenie i innego rodzaju neologizmy zostaly wlasnie wymyslone tu na tym forum.

To forum, mam nadzieje, nie zostalo stworzone aby tworzyc cos co juz wyprobowano, odkryto i podano na srebrnej tacy.

Ale nie, to trzeba ulepszyc!!!! Wiec sie rotuje mleczne, rozum i zdrowe myslenie, czego dowodem jest tu kilka wypowiedzi.

No to na zakończenie proponuję:
ponieważ pani Ewa Bednarczyk-Witoszek sama tego nie zrobiła, to "Majeczka", "MONIKAW" i jeszcze ktoś (w poczuciu nieodpartej chęci pomagania chorym)  złóżcie oficjalnie pisemny wniosek do Komisji Zdrowia OSBO o przybliżonej treści:

"Z uwagi na anomalię występującą w leczeniu kolagenoz o częstotliwości około 1 promila, proponujemy na przykładzie własnym rozpatrzenie możliwości wprowadzenia następujących modyfikacjii do Diety Optymalnej, u osób dotkniętych problemem:  ................tu wpisać procedurę ........"

I zróbcie: "MONIKAW", "Majeczka" i "..." coś dla chorych, bo bezproduktywnie "ględzić" (z przeproszeniem) w Internecie każdy potrafi, a do "roboty" nie ma nikogo, o czym się wielokrotnie miałem okazję przekonać.

PS
OgĂłlnie:
zanim się zacznie krytykować własne wyobrażenie o diecie "optymalnej" - proponuję dokładnie zapoznać się z Dietą Optymalną i to nie na podstawie wyrwanych z kontekstu cytatów z Internetu!

O jezu... po co ten zgiełk?
Wszystko to wynika z niezrozumienia DO i Ewy Bednarczyk-Witoszek.

Jak to na Forum...
I nie jest to powód do zbytniego przejmowania się.  :D

PS
Nasze dziecko się bawi wirtualnie tu: http://www.panfu.pl/

Jak to w internecie.....

P.S.
Duże dziecko bawi się tu:
http://www.ikariam.pl/      :emokit pt. ...jakiś fajny ;):

Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje wielki brat z fanklubu

niech Ĺźyje nam!  :lol:

Jak tutaj wszystko szybko się dzieje, nie nadążam, wyszłam na balkon pomachać chusteczką, wróciłam i już "nima"... :lol:

Widze, ze "ADMIN" pominol wazna kwestie, moze i swiadomie, ale ja tu wtrace, jako uczen MORGANO, jak mnie tu nazywano, i przykro mi stwierdzic, ze "Admin" mial racje, mowiac, ze max 300 oob jest na ZO/DO.

Joko inzynier budowy statkow moge tylko wskazc na "dwa" bledy:
1-szy: brak dostepu do internetu
2-gi:brak rozumu
3-ci: brak rozgarniecia
4--ty: dostep do DD
5-ty: chec szukania
6-ty: znalezli
7-my: jeszcze nie maja anty.........
8-my: no tak, i tak znajdziemy
9-ty: my potrafimy
10: ..i tak zmienimy bo tu na forum wszystko mozna............

Bo tutaj ,moja droga jablka w gruszke nie zmienisz.

no coz, watek jest dla inteligentnych!!!!

:-)

"adampio"
nie zrażaj się, bo zawsze warto dla kolejnego - "301-go"... :wink:

PS
jeśli nie jest to kosztem twojego zdrowia.

Jak to? Miały być 2 błędy a jest ich 10.
TeĹź problemy?.... z DO? :D

Witam wszystkich serdecznie!
"Wystepuje"na forum pierwszy raz,chociaz z MonikaW jestem w kontakcie od ok pol roku.Jestem zbulwersowana,a takze b.smutna po tym,co przeczytalam.Od 2 lat stosowalam DO wg ksiazek dr JK-niestety bez rezultatow.Choruje na rzs od 4 lat(stwierdzone).Dopiero,gdy zaczelam sie stosowac do rad kochanej mojej Moniki,jest poprawa.Jest taka poprawa,ze leki odstawilam zupelnie(mtx 20mg,kortizon,itd),pracuje,ucze sie,uprawiam sport,ciesze sie zyciem!!!
Jestem strasznie wdzieczna panu dr JK za jego wspaniale dzielo i ciesze sie,jestem pelna uznania dla wszystkich tych,ktorzy to dzielo kontynuuja i ulepszaja.
Dziekuje tez wszystkim forumowiczom za cenne rady.
Pati.

Dzieło dr Jana Kwaśniewskiego jest dopracowane i nie wymaga ulepszania. Jeżeli ktoś jest bardziej zorientowany w sprawach leczenia dietą, może otworzyć własne forum i tam nauczac. Tutaj jest Forum J.Kwaśniewskiego dla tych, którzy chcą stosować dietę według zasad ustalonych przez jej Twórcę.

"MONIKAW"
nim zrobisz z siebie męczennicę gdzieś w Internecie (już wspominasz o jakimś banie!) napiszę do ciebie kilka słów tak, aby wszyscy widzieli jaka jest sytuacja i sami mogli ją ocenić.
Zaproponowałem wam skuteczny sposób działania tu: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3884.msg84204#msg84204
Okazało się jednak, że jesteś(cie) tylko z tych "gadających".
Jednocześnie, to co napisałaś dziś na Dobrej Diecie, eliminuje cię z grona osób, które chciałbym poznać osobiście, ponieważ twoje postępowanie jest typowe dla osoby niedojrzałej emocjonalnie. W związku z powyższym poprosiłem cię (w prywatnej poczcie) o opuszczenie tego Forum, co uważam za przywilej, ponieważ wkrótce zlikwiduję kilka "internetowych bytów" (kont) bez uprzedzenia, bo na to zasługują.

Serdecznie pozdrawiam, z życzeniami sukcesów w dalszej działalności na rzecz upowszechniania wiedzy na temat leczenia kolagenoz.

                   "admin"

Panie Tomaszu oboje dokładnie wiemy dlaczego tak napisałam, bynajmniej nie z checi robienia siebie męczennicy. Tylko czy stac nas na szczerość ???
To w odpowiedzi na prywatną wiadomość od Pana w której to "zaleca"się mi zlikwidowanie konta. W związku z tm, ze żyję w demokratcznym panstwie korzystam z wolności słowa.
Nie zlikwiduję konta dla jasności. Więc zainteresowani mają jasność sytuacji pod warunkiem, ze moja wiadomość nagle nie zniknie.

Ja odnioslam podobne wrażenie, ze mam do czynienia z osoba nadpobudliwą.

Przeczytaj, dziewczyno, co napisalas wyżej. Kazalas mi sie zamknąć, bo pisalam cos nie po twojej mysli, a w swoim wlasnym przypadku powołujesz się na demokracje. Brak spójności. Jestes mało wiarygodna.

Fachowo to się nazywa umniejszanie.
Nie widziałam tez konieczności udzielania odpowiedzi na to pytanie. Dlatego postanowiłam dalej nie dyskutować a gdze niby to "zamknij się". To daleka juz nadinterpretacja fatków.

SZanowna "MONIKOW", zastanawiam się, gdzie byłabyś ze swoim zdrowiem dzisiaj, nie słysząc o drJK??? To,że wprowadzasz pewne modyfikacje do DO i Tobie to służy, to fajnie, ale uogólnianie jest idiotyzmem. Jest wielu ludzi, którzy jedzśą ubogowęglowodanowo całe życie, i mimo to mają stwierdzoną miażdżycę aorty. Jeżeli przeprowadzisz badania na grupie, dajmy na to 1000 osób, że Twoje wnioski są właściwe, to może trzeba będzie się nad tym zastanowić. Rotacja, wyłączenia- nie wiem, czy to jest słuszne-nie jestem człowiekiem chorym-i tym bardziej mam mnóstwo wątpliwości(bo nie jestem w stanie zauważyć pewnych przemian).Z tego, co czytam, stosujesz proporcje i ogólne założenia dr J.K., i zastanawiam się, o co Ci chodzi??? Pan W. Ponomarenko,czując w pewnym czasie koniunkturę, chciał polemizować, a właściwie przyjąć dla siebie pracę parudziesięciu lat Jana kwaśniewskiego. Znamienne to w czasach tworzących się struktur feudalnych. Ewentualnych tantiemów nie zrealizował, widocznie nie do klońca był wyznawcą tego, co pisał, bo wcześniej go brakło wśród żywych. Cholera mnie bierze, kiedy czasem czytam DD, jak zacznę jeść jądra mątwy, albo penisa rosomaka, to może coś do mnie dotrze, a póki co, jestem idiotą. W dzisiejszych czasach każdy, kto ma dziurę w d... próbuje się podpiąć pod czyjeś dokonania, takie mamy czasy. Nie będę polemizował ze wskazaniem 4es, bo dla mnie to jest kompletny kretynizm. Człowiek propagujący ten model żywienia ( a w gruncie rzeczy - biorący podstawy z dokonań dr J.K.)- jest wytworem dzisiejszego koniunkturalizmu i próbuje zbić finansowy kapitał na głupocie ludzkiej, inaczej "Polania" - to nie byłaby Arkadia, może "Wolania"- od nazwiska właściciela?Pozdrawiam, życzę prawidłowego rozumowania, Adamel.

Nie żyjesz ani w demokratycznym państwie, ani nie wiesz, co to jest wolność słowa.
Dlatego podjąłem decyzję za ciebie jak to bywa "w demokratycznym państwie z wolnością słowa".

Też tak sądzę.
Namiastki demokacji szukałam na forum DO.
Znowu się pomyliłam?  :(

Halinko, w tym wątku nie chodziło o demokracje, a o zasady Diety Optymalnej. Monika może sobie wprowadzać nowe diety i leczenie, jakie jej się żywnie podoba, ale na swoją własną odpowiedzialność, a nie pod cudzym szyldem.

Nie przepadam za demokracją. Wymyślmy może jakiś lepszy system ;))))

Nie przepadam za demokracją. Wymyślmy może jakiś lepszy system ;))))
    Jestem za anarchią :)

Adam, to chyba doskonały system. Oczywiście, poza obszarami własnościowymi - na nich monarchia  :)

Oczywiście, absolutna :)

Jeżeli nie wolno mówić co się robi i myśli ... to już chyba tylko anarchia. A fe....

Halinko, ja to widzę tak, ze wolno myśleć i mówić :))
Z zabawy w doktora juĹź wyrośliśmy, a zabawa w dr Jana Kwaśniewskiego zabroniona  :|

Sprawdziłam z ciekawości tą formułę 4 es, którą propagują na forum DD i  :shock:  no cóż? ..ona jest skomplikowana jak budowa cepa.  :shock: I takie to to chciało konkurować z wiedzą i odkryciem dr Jana Kwasniewskiego? To jest kpina. Metoda 4es oznacza: smak, samopoczucie, swoją wagę i samokształcenie (o ile dobrze pamiętam). Takie coś, przynajmniej na takim poziomie, to każdy na miejscu może wymyślić. Np. może być formuła 4a: apetyt, awersja, aktualny stan lodówki, a...jakoś to będzie. :lol:. Żeby z takiej regułki 4es robić paradygmat zdrowego odżywiania - to jest w wogóle niepoważne. To może być katechizmem z przykazaniami tylko w grupie ludzi nie myślących samodzielnie, działającej na zasadzie zaślepienia - podobnie jak w sekcie.

Sex zaślepia???? :shock:

"renia"
ja cię proszę, odczep się od Witka!
Witek jest ok i bardzo dobrze promuje Dietę Optymalną ze swoją LC-gromadką!

Nie wiem czy się odczepię od Witka.. :roll: :lol:
Jestem zaślepiona.. :P :wink:

Tylko nie mĂłw później, Ĺźe nie ostrzegałem!  :?

Dobrze milczę :|

Tam przynajmniej (w odróżnienu od "rasowych środowisk") temat istnieje (nie oceniam jak  :?) a nie jest "profesjonalnie" ignorowany.  :)

Czekałam aĹź "tam" pojawi się mĂłj post, ale chyba się nie doczekam.  :|

Tam, to na DD?

Ja juĹź milczę  :|  8)

A! :) 

A możesz napisać coś bliżej i konkretniej ? Bo nie rozumiem,
uwzględniając emotikony w Twoim tekście, czy po prostu
kpisz sobie z niektĂłrych wypowiedzi na forum Dobra Dieta
(tych o za wysokiej ilości tłuszczu w Diecie Optymalnej oraz
za małej ilości białka), czy też krytykujesz pewne działania
na tym forum ? A może jedno i drugie ? Postaraj się napisać
jaśniej, bez niedomówień.

A nie możecie przenieść dyskusji o DD na DD.
Obaj przecie macie konta u Witka, a i chętnych do rozprawiania o "sektach", "psychopatach", "mózgach", "rokach12", "elitach", "rolkach" i "toksycznym dzieciństwie" - też.

PS
tu nie trzeba ... "raw paleo" :wink:

Faktycznie niejasno to napisałem. Ale nie ma się co wracać tyle tylko zaznaczę że "temat" = ŻO/DO.

P. S.
Nie mam żadnego witkowego konta (jeśli o mnie chodzi) jak i w pojęciach wspomnianych nie jestem zbyt biegły.

Co prawda mam konto na forum Dobra Dieta, ale jak pewnie zauważyłeś,
nie udzielałem się w tematach związanych z wymienionymi przez Ciebie
pojęciami i w najbliższym czasie nie zamierzam tego robić, ponieważ te tematy
mnie specjalnie nie interesują. Nie wiem też dlaczego wymieniłeś te wszystkie
pojęcia, skoro ani ja ani RTS nie nawiązaliśmy w ogóle do nich. Poza tym
ja wspomniałem o Diecie Optymalnej, a chyba o niej można rozprawiać
na tym forum ? Czy się mylę ?