forum.dr-kwasniewski.pl

Od jakiegoś czasu mam bardzo wysoki puls między 90 a 100  :shock:
Zastanawiam się co może być tego przyczyną i czy nalezy się tym martwić???
Zamierzam oczywiscie odwiedzić kardiologa ale może macie jakieś sugestie.

Moniko,a bierzesz aktualnie jakies leki,? moze,to skutki uboczne przyjmowanych lekow?? :?

Nie biorę już nic.

Może być to skutek zbyt dużej ilości spożytego białka lub węglowodanów, warto też skontrolować sobie poziom hormonów tarczycy, również przy anemii jest szybszy puls, ale optymalnym anemia nie grozi.

W piątek sprawdzę TSH. Anemii nie mam.
Białka zjadam około 50g przy rzs-ie jest potrzebne, zresztą raz zmiejszyłam i spowodowało to nawrót choroby.

Jeszcze węglowodany między 45-50g. Myslisz Reniu, że to za dużo???
Pracuję umysłowo, duĹźo czytam  :) JeĹźeli chodzi o ruch to nie ma go za wiele ale systematycznie 45 minut  dziennie ćwiczę.

"Monikaw" dla mnie to by było za mało węglowodanów, muszę zjadać 60 - 70 g dziennie, inaczej mam ketony i źle się czuję. Ostatnie dni nie uważałam na odpowiednią ilośc węgli i wczoraj miałam ketony na 3 krzyżyki  :shock:(sprawdzałam, bo byłam taka "kapciowata").

Muszę sprawdzić ketony nigdy tego nie robiłam.
Czuję się dobrze, nawet bardzo dobrze ciśnienie zmierzyłam sobie ot tak.

.........cisnienie ulega ciaglym zmianom w ciagu dnia.Inne jest wczesnie rano,inne wieczorem,a jeszcze inne po wysilku.

Miało być : zbyt dużej ilości białka lub zbyt małej ilości węglowodanów 8)

Węglowodany u Ciebie mogą być za niskie, no ale każdy jest inny i ma inne potrzeby. 45 min. ćwiczeń dziennie - to super, zazdroszczę Ci mobilizacji :)

Mam wyniki TSH w normie, morfologia dobra.

Bardzo się cieszę, jest to optymistyczne dla wszystkich początkujących z obawami. :)

Uważam, że przy chorobie stawów, to należałoby zwiększyć ilość biłka i uwzględnić w diecie kolagen.

Zatem podwyższonym pulsem raczej nie ma co sobie zaprzatać głowy, choć mozna zwrócić uwagę na spacer/plywanie/jogę lub jakikolwiek wysiłek fizyczny.
Szybciej się spali to co ma się spalić. Można sprawdzać po jakich posiłkach "włącza się" podwyższony puls. Mierzenie pulsu już 5-15 min po posiłku :)

Sprawdzę to.
Jestem po kosultacji kardiologicznej, serducho zdrowe !!!
Zapisała mi "coś" na spowolnienie pracy serca w dawce minimalnej, jeszcze nie kupiłam. Zacznę od basenu.

Super!

Reniu miałaś rację wyszły mi 3 krzyżyki, zwiększyłam węglowodany o10%.

:D Cieszę się, że mogłam pomóc :D.

może spróbuj po 4 latach nieco zmniejszyć B.
Ja jadłam B 50g, potem 40, a teraz 32-35g. Narazie nie mam obawów niedoboru białka. Zawsze przy niedoborze B wypadają mi włosy, a przy nadmiarze mam oczopląs, a nawet ostatnio skończyło się rzutem.

Ww też trzymam w takiej ilości, ale nie jestem pewna czy tak powinno być.

Halinko Jakieś 1,5 roku temu zmniejszyłam i zakończyło się to dla mnie tragicznie- nawrotem choroby.
Obecnie czuję się  rewelacyjnie  od momentu calkowitego odstawienia mlecznych choroba się prawie nie odzywa  :D
Wydaje mi się, że w rzs-ie nalezy zmniejszyć białko po całkowitym wyleczniu.

A tego to do końca nie wiem zwiększyłam trzy dni temu do 55 i obserwuję.
Ostatnio mam duĹźo ruchu  :D

"I bądź tu mądrym i pisz wiersze".
Obawiam się, Ĺźe z tym SM-em zostanę na tym poziomie co teraz. Skoro juĹź nie potrzebuję B do naprawy tylko do podtrzymania funkcji organizmu?...  :(

Nawet tak nie myśl.
SM jeszcze trudniej wyleczyć niz rzs  ale jest to moĹźliwe!!!!!
MoĹźe po prostu Ty potrzebujesz mniej tego  białka.

Czytam Wasze posty i sie zastanawiam jak chcecie wylecztc swoje choroby?

Bialka jecie jak wrobelki
Tluszcz jest moze w stosunku 1,5 do bialka
W ok, w stosunku do zjadanego bialka.

Pamietajcie o tym, ze zjada sie malo bialka pod warunkiem, ze jest najwyzszej wartosci i jest sie zdrowym. Czyli jezeli zjadacie bialko z zoltka korzego i podrobow, to mozna ograniczyc do jakiejs tam cyfry 50 ( nie znam waszych wag). Natomiast jezeli jedynym dobrym B w ciagu dnia sa na 2 zoltka to wowczas te 50 gr chyba nie jest wystarczajace.

Najlepsza jest wypowiedz jednej z Was: przy mojej chorobie potrzebne jest B dlatego jem 50 gr!!!! Tu chyba czegos nie zrozumialas!

Jezeli jestes chora i organizm potrzebuje bialka, to powinnas trzymac sie tylko zoltek i podrobow i probowac zjadac tyle ile oraganizm chce a nie tyle ile uwazasz, zeorganizm powinien dostac.

To taka tylko mala sugestia.

To moze to sprostuję...
Adam czy ja jem jak wróbelek ważę 44kg zjadam 50-60g białka 130-150 T i 55W???
Dla mnie to są kosmiczne ilości. Z podrobami róznie ale żółtek 5 i więcej nawet do kilunastu.
Dodam, ze na DO jestem 4,5 roku w poczatkowym okresie tego białka było nawet 70-80g.

Kilkunastu miało być.
Adam moja rodzina i wszyscy dookoła patrzą z przerażeniem gdzie ja to mieszczę bo jak na mnie to ogromne ilosci.

Monika, a dlaczego sprawdzałaś ketony? Czy czułaś się źle?.Ja sprawdzam tylko jak obudzę się z bólem głowy, zdarza się to rzadko, ale właśnie jak zaniedbam zjadanie odpowiedniej dla mnie ilości W. Skurczy nóg nigdy nie miewam.

Czuję się na prawdę rewelacyjnie jak zdrowy człowiek  :D
Sprawdziłam te ketony bo mi tak poradziłaś tz zasugerowałaś, ze moĹźe weglowodanĂłw  za mało.
Musze poczytać trochę o tych ketonach  teraz wyszedł mi tylko jeden krzyĹźyk.

 

44 kg :shock:  

To malo. To bardzo malo. Przy wzroscie 130 cm to ok.
Ale jezeli zjadasz do syta i dobrze Ci z ta waga to widocznie tak musi byc. Lepsze to jak 44-ro kilowa nadwaga.

Chcialbym byc konstruktywny w mojej wypowiedzi i wiem, ze nie bede, bo nie moge porownac mojego zapotrzebowania na BTW do Twojego, niemniej jednak mysle, ze wazenie przed zjedzeniem powoduje ograniczenie organizmowi podstawowych skaldnikow diety.

Czy probowalas kiedy zjesc tak na prawde do syta nie patrzac na ile gramow BT zjadasz? Bo W trzeba bardzo kontrolowac oczywiscie w zaleznosci od sposobu zycie. Bo uprawiajac sport powinno sie W jesc mniej natomiast przy trybie siedzacym mozna W zjesc troche wiecej ale ni wiecej jak 1,5 raza B przy zalozeniu, ze B to najlepsze B. Choziaz, jak mowi pan dr J.Kwasniewski 100 jest max. gorna granica.

Probowalas?

Monika, to jest dobre, że tak łatwo można się pozbyć tych ketonów, wystarczą 2 godziny (u mnie).
Cieszę się, że czujesz się rewelacyjnie  :D .Jeśli człowiek się czuje źle, to nic go nie cieszy. :(

Adam jestem drobnej kości nigdy w zyciu nie wazyłam wiecej niz 46 kg.
Czy zjadam do syta powiedziałabym, ze raczej się przejadam. Waże  po to aby przypadkiem nie wyszło czegoś za mało a nie w drugą stronę.
Próbowałam bez wagi, czasem tak robię  ( z zachowaniem proporcji oczywiscie) zjadam wtedy mniej.

Też się cieszę skrzydła mi wyrosły....

Nie odleć nam.. :wink:

Nie ma mowy  :D
Wracając do tych ketonĂłw  zastanawia mnie dlaczego ich poziom w ciągu dnia tak się zmienia.
Wczoraj zjadłam 200g frytek na smalcu plus żółtka trzy krzyżyki, dzisiaj to samo na kolację jeden.

A czy liczyłaś całodniowe węglowodany wczoraj i dzisiaj?

Jasne wczoraj 55 dziś 57 czyli praktycznie tyle samo. Ziemniaki, ogĂłrki małosolne  i śliwki w czekoladzie.

U mnie ketony występują na drugi dzień, tzn. jeśli zjem np.50 W, to na drugi dzień rano mam 2+  , lub1+
Może u Ciebie też ta różnica wynika z W z poprzedniego dnia , np. wczoraj było więcej ketonów, bo przedwczoraj zjadłaś mniej W ?

A, jeszcze jedno, jeśli mam ketony, to mam problem z zaśnięciem.

Muszę to poobserwować przez kilka dni.

..w poczatkowym okresie Diety mialam ciagle krzyzyki  4 i wiecej,o kazdej porze byla inna ich ilosc.Podwyzszalam weglowodany to znikaly krzyzyki.Wtedy jednak  wzrastal moj  apetyt na bialko.Ketony i nocne skorcze utrzymywaly sie nadal  mimo,ze weglowodany dochodzily do 90 g.Dosyc sporo czasu minelo az sie uporalam z windowaniem skladnikow.Pomogly mi sugestie nieocenionej lekarki.Zmniejszylam bialko i ketony przestaly sie pojawiac.To jest moj przyklad,a ty Moni jestes bardziej doswiadczona i inne masz dolegliwosci,dlatego nie sugeruj sie prosze,tym,co napisalam. :P

Dobranoc, idę spać, dzisiaj chyba nie mam ketonów, bo jestem śpiąca. :)

Dobrze, że mi przypomniałaś o tym spaniu bo kto jutro za mnie wstanie. :D

Adam co Ty na to bo widzę, że jesteś???

Mi nadmiar ketonów kojarzy się  z nadmiarem tłuszczy, z niedoborem węgli ....tak z punku widzenia reakcji biochemicznych....

Przyczyną ketozy jest nadmiar WKT(wolne kwasy tłuszczowe),  wątroba przerabia ich nadmiar na ciała ketonowe.
Gdy stęzenie ketonów w krwi jest zbyt duże nerki wydalają nadmiar z moczem.

Stężenie glukozy w krwi ma pośredni wpływ na pojawianie się ketonów w krwi po przez insulinę, która na takankę tłuszczową działa w ten sposób, ze hamuje uwalnianie WKT z tkanki tłuszczowe.
Ponieważ na diecie optymalnej, wydzielanie insuliny jest ograniczone, czyli spożycie glukozy(węglowodanów) będzie skutkowało uwolnieniem insuliny i tym samym zmniejszenie ketozy.

Jaki wpływa na zmniejszenie ketozy ma ograniczenbie spożycia białek? nie mam pojęcia, muszę doczytać, na teraz wydaje mi się to nielogiczne, jak doczytam dam znać.

Dobrze Viola, że sprawdzisz związek między białkiem a ciałami ketonowymi. Też sie nad tym zastanawiałam.

Tłuszczu to chyba mam w sam raz  :D
Te węglowodany mnie interesują.

Monika, ja ilość węglowodanów rozumiem tak, że należy ich spożywać jak najmniej, byleby nie mieć ciał ketonowych.

Ale oczywiście mogę się mylić.

Zachowując przy tym proporcje.

Tego nie wiedziałam, że całe proporcje BTW mają wpływ na powstawanie ciał ketonowych, myślałam, że tylko węglowodany.

To jednak ma sens, bo jak się będzie spożywać za dużo białka, to jego nadmiar przetwarza się w węglowodany i wówczas wystarczy ich mniej. Tylko po co organizm miałby się męczyć na darmo? Lepiej mieć prawidłowy stosunek BTW. Ale nie widzę związku ze zmniejszaniem ilości białka i pozbywaniem się ketonów. Może ktoś to by wyjaśnił w przystępny sposób?

Nie to miałam na myśli  :D
Węglowodanów tyle aby zachować proporcje i jeszcze nie mieć ketonów.

Właśnie tak też czytałam. Dostosować W, a organizm sam upomni się o prawidłowe ilości B i T. :D

Lepiej ten temat zostawię, bo przy różnych schorzeniach, może być inaczej, ale przy chorobach organizm też powinien domagać się takich ilości, jakie są dla niego najkorzystniejsze, czy nie?

Niby tak  ale nie zawsze się domaga.

Zostaje tylko metoda prób i błędów, bo każdy ma indywidualne zapotrzebowanie.

tak renia, tylko gdy będziesz spożywała nadmiar tłuszczu w stosunku do potrzeb( czyli nie spalisz ich w całości bo np. mało będziesz sie ruszać) wygenerujesz ketony i sztucznie będziesz zwiększać węgle aby pozbyć się ketonów, sztucznie zachwiejesz proporcje, jak tak to rozumiem i wydaje mi się logiczne to co napisałam.

Z moich obserwacji również wynika , ze aby pozbyć się ciał ketonowych wystarczy trochę zmniejszyć tłuszcz którego jest widocznie za dużo do potrzeb.
                                                 

si, o tym tez pisal dr. Jan Kwasniewski

si, flo  :)

jeszcze w kwestii wplywu bialka na ketoza, no to chyba moze oddzialywac w obie strony:
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3950.msg69384#msg69384

czyli wniosek stąd taki, w jakie tory metaboliczne wejdzie białko w pewnym stopniu uzależnione jest od tego co "wyprawiamy z weglami" jeśli będziemy mieli niedobór węgli to białka zwłaszcza w nadmiarze przejdą na tory glukoneogezy natomiast jeśli węglę będą ok, mówiąc ok mam na myśli nie za mało,  to istnieje szansa iz nadmiar białka będzie ketotwórczy. oczywiście w odniesieniu do diety optymalnej.

zastanawia mnie fakt, co organizm czyni z nadmiarem białka przy nadmiarze tłuszczy i prawidłowych weglach? czy również generuje ketony? pewnie też,  jakie to wszystko skomplikowane!  :D ale powolutku wszystko "rozgryziemy"
mówiąc szczerze, nie bardzo zastanawiałam się nad białkami w omawianym kontekście, gdyż od pewnego czasu nie przejadam sie nimi w nadmiarze, raczej muszę pilnować aby nie doprowadzać do ich niedoborów po tym jak doświadczyłam nieprzyjemnych objawów przebiałczenia, w tym czasie niewiele myślałam, uprawiałam bezwiedzowo-odpustowo-bezwiedzowe myślenie  :D :D :D

flo czy myślisz tak samo?

interesowałoby mnie jeszcze skład poszczególnych białek jeśli chodzi o rodzaj aminokwasów, flo, czy posiadasz jakąś wiedzę na ten temat? jesli nie to będę szperać......

a gdzie pisał bo nie mogę znaleźć? :(

Blacked, proponuje poczytać biochemię, dr Kwaśniewski moim skromnym zdaniem pisał iz tłuszcze mają stanowić główne źródło energii, nie brał pod uwagę tzw. gnuśnienia przed kompem 12 godzin na dobę ponieważ wyraźnie podkreślał i podkreśla że dieta optymalna plus ruch fizyczny to całość w dążeniu do szczęśliwego godnego życia, ja sobie tak myślę, że nie mało jest takich delikwentów, którzy o tym drugim wariancie zapominają, stąd miedzy innymi problemy z ketonami....

co niektórzy to muszą wszystko znaleźć napisane czarno na białym, a to nie tak, czasem trzeba próbować wyciągać wnioski.... 8)

Ja tam wolę czarno na białym. W celu pozbycia się ketonów dr Kwaśniewski zaleca tylko zwiększenie węgli, nigdzie nie pisał (chyba, że nie pamiętam, to proszę mnie poprawić , ale nie proponować czytania biochemii) aby zmniejszać spożycie tłuszczów, lub zmianę ilości zjadanego białka.

masz rację - ja tylko w kółko BTW 1:(na maxa / do woli) 0,5 :(

:wink: adokladnie

A propos Violu, biegasz , plywasz, chodzisz?

:D :D adampio,  tylko nie smiej sie ze mnie, ponieważ boję się wody  :D :D :D (kiedyś się topiłam) nie pływam, ale wymoczyć dupeczkę lubię, wiesz te masaże wodne i te sprawy, nigdy nie biegałam tak jak Ty, admin czy inni, więc jeśli już to bieganie przede mną,  mam stepper w domu i codziennie "wale parę km" to główny rodzaj ruchu zimą, otwieram okno lub na balkonie i "jade", gdy jest cieplej na dworze to dużo spacerów, często odwiedzam bieżnię na siłowni, (zima, lato), ale przede wszystkim mój stepper....tak czy tak godzina ruchu dziennie musi być.

tak na marginesie, chodzę raz na 3 miesiące na sesję masaży całego ciała która trwa tydzień...cudowna sprawa :D :D

wiesz jeśli przy tym "kólku" nie generujesz nadmiaru ketonów to ok :D :D

a co na to maz?

przepraszam,ze pytam ale co On na to?

Stepper dobra sorawa ale .............he, wole plywac. :lol:

chodzilo mi o ten masaz.....tygodniowy masaz......

W nastepnym moim zyciu bede chcial byc masazysta!!!!

Tak optymalnym masazysta.

adampio, tygodniowy masaĹź, mialam na myśli  ze chodzę 2 razy w tygodniu przez miesiąc czyli ok 8 dni w miesiącu co 3,4 miesiące. MĂłj facet i ja tworzymy związek typowo partnerski , nikt nikogo nie ogranicza, pełna swoboda i wolność , pełne zaufanie . Zresztą on sam zaproponowal  mi te profesjonalne masaĹźe, bo z facetami w łóżku jest tak, gdy mĂłwię pomasuj mnie, on odpowida dobrze kochanie, leżąc  obok

cd.
leżąc obok odstawia "szopke " ze zwykłego lenistwa, gładząc mnie a nie masując..... :D :D :D :D albo masując tak, że widzę gwiazdy na niebie, tak czy tak lepiej nie ryzykować kalectwa..... :D :D :D :D

I dobrze. ;) Kobieta powinna być w łóżku wyzyskiwana, bo to nie jajko ani mała dziewczynka, żeby się z nią cackać. ;) Dość, że trzeba ustępować jej rano miejsca w łazience. ;) Podwójny nelson czy coś w tym guście -- one i tak to lubią. ;) Trzeba tylko uważać, żeby nie spotykać się z kobietami po operacjach plastycznych za setki tysięcy złotych -- sztuczne zawsze gorsze, a co ważniejsze, szarpnie się taką mocniej w łóżku i trzeba brać kredyt na naprawę cycka czy dupy. ;)

Dobry tytuł wątku do takich postów  :lol:

:D :D nie ma jak lekko obwisły, miękki cycuszek o falowaniu nie wspomnę, zawsze sie zastanawiałam co takiego mężczyźni widzą w silikonach, jednak my kobiety nic o mężczyznach nie wiemy....na szczęście żyją jeszcze normalni faceci w tym nienormalnym świecie.... :(

:oops: jeśli chodzi o ten podwyższony puls to .........hm pewnie tak ma być co by wszystko grało.... :D

chociaż raz przewzięłam wszystkich z czasem, jest 00:40, wszyscy smacznie chrapią a ja buszuje po forum :D :D
:lol: :lol: :lol: :lol:

lepiej tu jak w lodowce :lol: :lol:

mysle, ze mam niezly metlik w glowie. nie bede sie jednak wyglupiac i wypisywac jakichs banialukow o polnocy, wiec odloze to do jutra.
mam w domu harpera po ang, chyba bedzie trzeba wreszcie zajrzec.

Tluste ZYcie

Oj Michal, musisz byc mlodym czlowiekiem ale nie masz doswiadczenia.
Stary nic nie musisz!!!!
Problem z lazienka - buduje sie dom z dwiema
Na naprawe cycka czy dupy to sie zone dobrze ubezpiecza, po to aby dostac w takich sytuacjach wysokie odszkodowanie :lol:

U mnie to raczej nie z nadmiaru tłuszczu  :D

Monika, czy na fotce to Ty? No i co może zrobić DO? Super "laska"! I na pewno nie ma żadnego nadmiaru tłuszczu.

A miała mieć? pisała że jest otyła? bo nie bardzo rozumiem....

Dziekuję. Tak to ja.
A w sprawie ketonĂłw własnie wyskoczyłam kupic sobie śliwki w czekoladzie, tak na mnie patrzą  :D

Oj Violu nie koniecznie...

A ja kupię sobie moje ulubione czekolady orzechowe "z okienkim" firmy AlpenGold. Śliwki, trochę mi się chwilowo przejadły. Myślę, że czelolada z orzechami ma więcej magnezu, a mi ostatnio, czasami drży powieka, może mam zbyt mało magnezu?

Pół roku nie jadłam cukrów prostych więc teraz smakuje mi wszystko.
Mleczna z orzechami hmmm niestety nie dla mnie.

A ja ostatnio, w ogóle nie jadłam cukrów prostych i trudno mi było uzbierać odpowiednią ilość W, wczoraj miałam znowu ketony na 2 krzyżyki, za dużo czasu spędzam przy komputerze i brakuje mi czasu na pilnowanie jedzenia.

Węglowodany zjadam głównie w postaci frytek na smalcu do tego jakaś kapucha, ogórki...
Teraz gdy je zwiększyłam to i śliweczka. Wczoraj wyszedł jeden krzyżyk być może sytuacja się stabilizuje.

Ja jem zbyt mało warzyw, a na owoce to już nawet patrzeć mi się nie chce. Z początku DO, to zjadałam czasami kiwi, a nawet banana. Teraz weglowodany zjadam głównie z ziemniaków, jakieś buraczki do obiadu, albo kapusta, czasem kawałek chleba Graham (wiem, wiem..  :wink: ), albo morele suszone w małej ilości. Przedtem miałam w biurku karton śliwek suszonych i wieczorem przy komputerze zjadałam z 5 i na więcej mnie nie ciągnęło. A teraz jadę do sklepu, to przywiozę  te czekolady, dla odmiany. Postaram się od jutra liczyć co zjadłam przez 3 dni i zabaczyć moje aktualne BTW.

Warzywa lubię w zasadzie wszytskie. OwocĂłw raczej  nie ruszam, wyjątek te śliwki od tygodnia.
W racy trudno z węglowodanami.

No, MONIKAW, choroby to ja jakoś u Ciebie nie widzę. Przyznaj sie symulujesz?
To taki  Ĺźart do urody. Zaciekawiły mnie te śliwki. Czemu one maja takie wzięcie u optymalnych? I czy chodzi o te z Dobrego Miasta?

nie mam przy sobie książki, a z powyższego cytatu nie wynika, że osoby, które czerpią energie z tłuszczu  (np BTW 10:85:5 wyrazone w procentach energii liczonej w kaloriach) maja go zmniejszać gdy wystapią ciała ketonowe w moczu. Nie wiem co to za przypadek tam jest opisany, ale gdyby tak przytaczac zdania wyrwane z kontekstu to pisze tam również, że nalezy ograniczać aktywnosc fizyczną :) a tego chyba nie zaleca dr Kwasniewski? :)

Bo jej nie widać ... :D
Juz nawet jej nie czuję poza detalami nad którymi pracuję ostro.
Śliwki mam jakies inne ale pyszne są.

Cieszę się, że jest jak na zdjeciu a śliwki z Dobrego Miasta spróbuj, warto.

Ja kupowałam śliwki w kilogramowych kartonach, były one bez papierków, a w składzie była tylko czekolada i śliwki, bez nadzienia dodatkowego. Nie pamiętam producenta, wiem tylko, że karton był fioletowy i kosztowały w hurcie 23 zł za kg. Chyba była to firma "Wisła". Dzieciakom też smakowały. A ta popularność śliwek w czekoladzie wzięła się chyba stąd, że dr. Kwaśniewski pisał, że sam je lubi jeść :D
.

I teraz widać to po twojej tuszy?

No Reniu przyznaj się  :wink:

Ona się nie przyzna, bo stara się to
ukrywać. Ale zdjęcia nie kłamią.

Oj tak my wszystko wyłapiemy  :)

Zdjęcie raz miałam wstawione, na którym byłam z dziećmi, tylko że to było zdjęcie sprzed dwóch lat, jak jesze nie byłam na DO. Wtedy ważyłam 73 kg, a teraz mam 66. Parę kilo przydałoby mi się jeszcze zgubić, ale nie wiem czy mi się uda, bo dzisiaj kupiłam 3 czekolady. :?

Blacked jeśli w danym momencie jestes zakwaszony na 4 plusy to trudno w tym momencie zacząć ostro ćwiczyc, wiesz jaki bład robiłam na początku? jadłam dużo tłuszczu a ketony zbijalam tylko i wyłącznie węglami, tyłam w szybkim tempie, owszem przybywało mi tkanki mieśniowej ale rownież i tluszczowej, tyłam sukcesywnie z 1 kg na miesiąc, odkąd zmniejszyłam troszke tluszcze, problem z ketonami ustapil, nie musze zbijać ich węglami waga zatrzymała się , jest stała, nie chudnę ale i nie tyje, proste prawda?

E tam zaraz zgubić...
Sama chyba nie będziesz jadła tej czekolady.
A zdjęcia nie widziałam .

Monikaw śliczna z ciebie kobitka. :)

Proste i zarazem nie.
A jak tłuszczu nie można zmniejszyć pozostaje tylko pokombinować z węglowodanami.  :?

Dziekuję z Ciebie również.
Bo na zdjeciu to Ty, rozumiem???

Czemu nie można zmniejszyc,jeśli jadasz ich za dużo w stosunku do potrzeb to nawet należy, ja jadalam ich stanowczo za dużo, przy samym śniadaniu do 100-120 g, przeginałam pałe... :D :D :D

oczywiscie węglami tez można regulować tylko trzeba uważać żeby nie wiazało się to ze znacznym przybywaniem na wadze, bo to zawsze świadczy o tym, że te zjedzone węgle organizm przerobił na tłuszcz i przy okazji na cholesterol docelowo w naszych kochanych naczyniach..... :D

tak ja, z grudnia 2008.... :)

Zjadam (jak na moją wagę i mozliwości) sporo białka do tego tłuszczu tyle aby zachować proporcje nie ma tu z czego ciąć.
Co do przytycia to u mnie zawsze bardzo trudna sprawa.
Cholesterol po 4 latach na DO wyszedł wzorowo tg - 35  :shock:
Kardiolog zapytał czy ja cos jem?  :shock: 

Na schudnięciu mi nie zależy, tylko na zdrowiu (jeślibym schudła to nie płakałabym z tego powodu :)) Teraz w zasadzie nic mi nie dolega, to tak bardzo na dietę nie uważam, ale lepiej posprawdzam parę dni, czy nie zbaczam z "obranego kursu". A czekolady, niech no tylko ktoś mi się odważy ruszyć... :D

no własnie nie ;)
Viola co ma wspolnego wysoka podaż tłuszczu z ketonami?
Jak to sie dzieje, że wraz ze wzostem spozycia tłuszczu pojawiaja sie nam ketony, a po zmniejszeniu (tłuszczu) znikają?
Tylko w miare prosto proszę ;)

wow to Ty jesteś weteranka diety, wyniki tylko pogratulować, bez komentarza, mam nadzieję że ja również po 4 latach też nabiorę takiej wprawy w manipulowaniu ( w sensie pozytywnym a nie negatywnym związanym z opadaniem wieka trumny jakby to powiedzial misiek  :D :D) swoim organizmem. :D

o nie skarbie, proponuję myszką cofnąć się troszke do tyłu, tam dokłanie pisałam o tym jak ja to rozumię a flo przypieczętowała cyt. dr Kwaśniewskiego, więc do dzieła Blackend  :D

W zasadzie to juĹź 4,5 roku nawet.
Rodzina mnie męczyła o te wyniki a wątroba a serce ble, ble, ble. Zrobiłam wszystko wyszlo wzorowo juz sie nie martwią.

MONIKAW jeśli mogę zapytać jaki mialas cholesterol? całkowity i HDL?

Jasne, około 190 nie pamietam dokładnie opisałam to w wątku rzs

TO faktycznie super, zresztą przy takich tg to było do przewidzenia....ja mam 230 i tg ok 60, chyba nie najgorzej .....ale popracujemy jeszcze nad tym.... :D

Acha - no to ja pozostaje przy swoim 1:3:0,5 ;)  8)

tylko nie rozumiem co ma jedno do drugiego....ale to juĹź nie ma znaczenia... :)

To dobrze się masz. Moi też mnie męczyli -- zrobiłem, wyszło wzorowo... i niektórzy dalej się martwią. :)

Znalazłam taki superowy  post, baaardzo mi się spodobał i dlatego postanowiłam go odświeżyć, umieściłam go tutaj gdyż tutaj na dzień dzisiejszy jesteśmy najaktywniejsi.... :) :) :)

admin
cyt.To prawda!,
osobiście wolę mieć do czynienia z osobami z poczuciem humoru, potrafiącymi żartować z siebie i innych, cieszących się własnym życiem, a nie z "matronami" i "tatuśkami", którzy nie radząc sobie z osobistymi życiowymi kłopotami, radzą na "smutasa" jak umartwiać się w ciągłym smutku i udręce wynikających z ich postępowania!. Nie tędy droga. Życie w swej istocie jest piękne i miłe, a jak, kto sobie je "zafajda" z własnego wyboru - nic mi do tego. Mr. Green

i nigdy nie miało :)

Co się po niej dzieje? Szkodzi masło czy orzechy?
(Śliwki bez czekolady też są ok. :), a 'la kompot czy suszone...)

Zachęcona rozwaĹźaniami przegryzłam pięć sliwek z 1 kostką czekolady gorzkiej 90 %  :)  .

Trzeba sobie życie osładzać na wszystkie sposoby. :D :wink:

Wkleję cytat z "admina" , może być bardzo przydatny...

Zawsze należy sytuację rozpatrywać do danego przypadku!Jeśli jest się zdrowym, to nie ma potrzeby "wyliczanek" BTW - wystarczy wyłącznie pilnowanie proporcji, czyli - ŻO w którym np: można sobie dostarczyć odpowiednią ilość W nawet z miodu, owoców, czekolady, zbożowych, mleka i innych produktów, które są "zakazane" na DO  , bo w danym przypadku mogą zaszkodzić!. Dlatego osoby raz chore na "coś" lub te, które już wyzdrowiały z "czegoś", muszą bardziej uważać i na proporcję i na dobór produktów, które dostarczają organizmowi z pożywieniem i powinny sobie dla własnego bezpieczeństwa wyliczać dobowe teoretyczne zapotrzebowanie na BTW, bo czasem może coś pójść w szlak metaboliczny, który powodował daną chorobę i mogą się zacząć kłopoty zdrowotne , które wynikają z popełnianych błędów w DO!.   Przy nawet umiarkowanym ruchu bardziej rośnie zapotrzebowanie na T niż BW - o tym trzeba wiedzieć! i dostosować BTW! - jeśli sam organizm tego nie potrafi. Nie jesteś głodny - nie jedz na siłę dobowego teoretycznego  zapotrzebowania BTW.Należy zawsze również pamiętać o wartości biologicznej pokarmu, bo rozsądniej jest dostarczyć białko ze zjedzonej wątroby, innych podrobów, żółtek, czy nawet mięsa niż np. z bobu, kukurydzy innych pastewnych, czy zbożowych, bo wartość "odżywcza" białka w tych produktach nie jest taka sama, choć np: skład aminokwasowy przemawia za soją!. Soja nawet GMO - to świetna pasza dla zwierząt - ale soja to nie jest pokarm człowieka!.Dlatego zawsze bezpieczne do prawidłowego funkcjonowania są produkty o wysokiej wartości biologicznej: żółtka, podroby, szpik, wywary na kościach (dla rekonwalescentów po np: zakaźnych, osób w podeszłym wieku, u których zapotrzebowanie na białko bardzo maleje - z uwagi na białka "wyciągowe" - o bardzo dużej wartości biologicznej, a także - to co zostaje na patelni po smażeniu mięsa!!!. Smażymy oczywiście wyłącznie na smalcu, maśle klarowanym, śmietanie, śmietance lub mieszance tych produktów - NIGDY NA JAKIMKOLWIEK OLEJU    ), dobre salcesony, pasztetowa. Z tłuszczów masło, śmietana, (ze śmietanką muszą uważać osoby z "nietolerancją" z racji większej ilości laktozy) smalec. Nigdy nie wolno eksperymentować na własnym organizmie, bo skutki są zawsze opłakane     i zawsze rozumem przychodzić organizmowi z pomocą!.Czyli nic nowego, o czym już nie było w tekstach JK.PRZYPOMINAM: Podstawowa proporcja w ŻO i DO, która sprawdza się w 99,999% przypadków to: BTW - 1:2,5-3,5: 0,3-0,5 i może się znacznie zmienić ze względu na WBB (wartość biologiczna białka) i WF (wysiłek fizyczny)Jeśli zjada się białko o najwyższej WWB - można dla uproszczenia przyjąć, że teoretyczne zapotrzebowanie na W wynosi około 0,8g/NMC (należna masa ciała) - jeśli jesteś chory (DO) - to bezpieczniej w skrobi, jeśli jesteś zdrowy (ŻO) - może być w miodzie, choć rozsądek nakazuje tego nie robić zupełnie niezależnie od IG, bo przy takim poziomie dostarczania organizmowi W, ten "parametr" jest statystycznie NIEISTOTNY Przy takim postępowaniu nie jest potrzebne ani "odkwaszenie", ani "suplementacja" organizmu, a po nabraniu wprawy - również "wyliczanki" BTW. Zdrowie lub choroba jest zawsze konsekwencją własnego postępowania!

Masło szkodzi i wszytskie mleczne.
Nie jem ich od pażdziernika 2008 i czuję się rewelacyjnie. Wszystkie tak zrobiłyśmy po tym co działo się z Monikąf.
Choroba wycofuje się po kilku maksymalnie kilkunastu tygodniach abstynencji mlecznej. W zależnosci od stopnia zaawansowania choroby.Wiem, że pięć osób to trochę mało aby stanowilo to niepodważalny dowód ale daje do myslenia.

Nie wiem gdzie to wyszperałaś...
Bardzo mądra wypowiedź.

Ma się nosa.. :D "admin" czasami też umie pisać "po ludzku" :wink:

chodzi o zrodla bialka w pozywieniu? jesli tak to tu: http://www.nutritiondata.com/


nie bardzo znam odpowiedz na te wszystkie pytania, przeczytalam dzis rozdzial 22 z Harpera, czyli to co interesowalo Blackenda w sumie. Wkleje kilka ciekawszych fragmentow. Jest po angielsku, postanowilam przetlumaczyc, zeby nie bylo zaraz tutaj jakichs pretensji, jak to zwykle bywa. Pewnie wyjdzie z tego jakis koszmarek, ale musicie byc wyrozumiali, przepisywanie z jednego jezyka na drugi nie dosc ze nie jest moja mocna strona, to jeszcze mnie zbytnio nie bawi, poza tym nie znam tych wszystkich nazw chemicznych.
W sumie to nie wiem po co, bo poki w tym jednym rozdziale nie znalazlam nic o czym by nie wspominal dr JK.

Esencja:


Ketogeneza jest regulowana w 3 waznych etapach:
1. kontrola/stopien utylizacji WKT z tkanki tlusczowej,
2. poziom/atywnosc jakiegos enzymu (z karnityna w nazwie) w watrobie, ktory to enzym pozwala na "spalanie tluszczu" w mitochondriach (konkretnie przedostanie sie acyl-CoA do wewnetrznej blony motochnodrialnej)
3. rozdzial acetyl-CoA pomiedzy droga ketogenezy a droga cyklu krebsa - ktory to zalezy od poziomu ATP i wydolnosci "fosforylacji tlenowej".

Ok, przeczytalam to co powyzej i sama niewiele rozumiem, z tego to co wlansie wymodzilam. Sprawa staje sie jasna jednak po lekturze calego rozdzialu, dlatego polecam te lekture, nie jest tak zle, da sie czytac...
nie chce za bardzo sie rozpisywac "swoimi slowami" w obawie, ze cos przekrece, ale:
Ad. 1 Po krotce jest tak, ze jesli duze ilosci WKT przeplywaja przez watrobe, to wzmaga ketogeneze. Tak sie moze dziac z wielu przyczyn, w tym w przypadku gdy watroba glukoneogenezuje i potrzebuje do tego energii. Tak ze moze tez dziac w stanie "przejedzenia", albo przedawowania kawuni, albo...

Nie chce juz tlumaczyc, bo jak widac kiepsko mi to wychodzi, ale tu jeszcze takie ciekawsze fragmenty:

Cytuj:

In most cases, ketonemia is due to increased pro-
duction of ketone bodiesby the liver rather than to a
deficiency in their utilization by extrahepatic tissues.

Cytuj:

Ketosis does not occur in vivo unless there is an
increase in the level of circulating free fatty acids that
arise from lipolysis of triacylglycerol in adipose tissue.
Free fatty acids are the precursors of ketone bodies
in the liver.The liver, both in fed and in fasting condi-
tions, extracts about 30% of the free fatty acids passing
through it, so that at high concentrations the flux pass-
ing into the liver is substantial. Therefore, the factors
regulating mobilization of free fatty acids from adi-
pose tissue are important in controlling ketogenesis

flo, dzięki za fatygę, masz rację , w zasadzie admin pisał o tym chyba kilka razy....
tak czy siak warto zgłębiać biochemię.....

no trzeba
bo dla mnie to jest nadal niejasne, np. czy ketogeneza najczesciej wynika z faktu, ze WKT sa pobierane z tkanki tluszczowej czy tez dlatego, ze watroba glukoneogenezuje
i jaki jest stopien przystosowania tkanek do utylizacji cial ketonowych

intensywnie

MONIKAW, widziałam już wielokrotnie coś takiego. Pisze o tym Helen Krause.
Wszystkie osoby po pół roku (czasami mają problem dłużej, dlaczego - wiadomo; zawsze je przeprowadzam do tolerancji; muszę o praktycznym podejściu więcej napisać; na razie 1. weryfikacja B= 1-2B na dobę 2. częściej jeden posiłek - dwa z monodiety na dobę) zwykle mogą przechodzić do "uczenia" się tolerancji. Tyle teoria. Praktycznie da się uzyskać tolerancję produktow nietolerowanych nawet po kilku-kilkunastu latach nietolerancji.
Czy czekolada gorzka wywołuje u Ciebie wzdęcia/kolki?
Pamiętaj, że jest coś takiego jak kapusta modra z cebulką i majonezem czy buraki z chrzanem. Działają równie dobrze jak śliwki. Mimo, że jestem za, a nawet przeciw owocom oczekuję nabywania tolerancji na pomarańcze i inne cytrusy. Wszystkie nietoleranty trzeba przeprowadzać na nasza stronę. By nie bylo problemu po śmietanie trzeba weryfikować B. Nie potrafię tylko ułożyć zdrowej diety na chlebie codziennie dłużej niż 7 dni, nawet w ilościach optymalnych.
Wszystkie choroby leczę prawie tak samo.

Pani Ewo...
W zasadzie rzadko jem wiecej niz dwa rodz białka na dobę.
Co do uzyskania tolerancji to boję się tej drogi (ewentualnego nawrotu choroby).
Gorzka czekolada - poobserwuję całkiem mozliwe staram sie jej za duzo nie jeść. Przewód pokarmowy znacznie lepiej funkcjonuje bez cukrów prostych i kawy. Dla stawów zdaje się to być obojętne.
Co do cytrusów to raczej nie ruszam. Z owoców truskawki, arbuz sezonowo reszta może nie istnieć.
Buraki, modra kapusta - super.
Pozdrawiam serdecznie

witam! jestem studentka Uniwersytetu Medyczego w Łodzi i pisze prace licencjacka na temat zywienia optyalnego podstawa mojej pracy jest ankieta o ktorej anonimowe wypelnienie chcialabym panstwa serdecznie prosic! z gory dziekuej za poswiecony mi czas pozdrawiam teosia
oto link do ankiety
http://www.ankietka.pl/ankieta/23938/dieta-optymalna.html

Akurat ja juz ją wypełniłam dawno. :D

Ja również, wszystkie moje płarametry musiałam łodtajnić.....dobrze że nie pytali o ilość orgazmów podczas jednego stosunku bo strasznie bym sie skonfundowała przed samą sobą.... :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

To teĹź świadczy o partnerze  :D

Taaaa, a wybór partnera świadczy o nas i koło się zamyka.....masz to na co sobie zasłużyłaś prawda?

Trudno się z tym nie zgodzić.
Czasem o nas, czasem o chwilowym zaćmieniu....

Heh ..ciekawam bardzom co będziecie ćwierkały jak od kompa odejdziecie do łóżeczka  :D :D :D :D  :wink: