forum.dr-kwasniewski.pl

Co powiecia na taka propozycje:

spotkanie raz w roku, gdzies w Poslce, najlepiej w neutralnym miejscu, tak aby nikt nie czol sie uzalezniony a inny zobowiazany.

Wiem, ze kazdy oddzial optymalny organizuje takie spotkania, ze sa roznego rodzaju splywy....ale nie widze nigdzie propozycji spotkania nas internetowych "znajomych".  Moze to byc np spotkanie kilkudniowe w jakiejs Arkadii, gdzie przy duzej frekfencji mozna na pewno powalczyc o cene.....znam sie troche na tym.

Wiem, ze w tym roku jest to nie mozliwe, poniewaz wakacje sa juz zaplanowane, moze jest taka mozliwosc w przyszlym roku? To znaczy mozliwosc jest, pytanie jest: czy sa chetni?

Wowczas bedzie mozna podyskutowac, wymienic sie doswiadczeniami itd :D

Co Wy na to?

Ja bym była za... :D

 

Renia, co to za uzalezniona forma..."bym byla". Jestes za albo nie!!! :D

Chyba, ze jestes za a nawet przeciw :lol:

No dobra  :D , jestem za.., a nawet bardzo za..  :)

.....dobry pomysl, spotkac sie  gdzies nad morzem ,takie  wczasy optymalnych nooooooooooooooooooo , mozna kiedys  zorganizowac .......

Adam , super pomysł ! , a jaka będzie główna potrawa na naszym szwedzkim stole??? ...nooo.. przecieĹź Gospodarz zjazdu juĹź powinien o tym myśleć  :wink:.


ps. pomyśl , waĹźne! i decydujące dla mnie , czy będę 'za'  :twisted:

Ale Ty jestes Zmija :D To juz mnie zrobilas gospodarzem spotkania. Ja jestem tylko pomyslodawca. Dlatego miedzyinnymi napisalem, ze chodzi o to by to bylo na jakims neutralnym terenie aby nikt nie czol sie zobowiazny albo uzalezniony a Ty mnie tu juz od razu uzalezniasz do prowadzenia calej imprezy :D

Ale wracajac do szwedzjiego stolu to musi byc optymalny bigos, golonka, watrobka, grillowana karkowka i duzo, duzo innych optymalnych potraw. :D

No to Ja się zgłaszam. Morze, góry czy środek Polski , jak Arkadia to która bo może jeszcze Arkadie się o Nas pokłócą. :) Polak potrafi.

Chociaż o Mnie to raczej nie bo jestem mało optymalna.
:lol:

Adam,
tylko Ty możesz być  gospodarzem zjazdu ze względu na dobro uczestników ! :D . Jestem dobrą nooo.. niech będzie.. bardzo dobrą wg. niektórych kucharą , ale nie potrafiłabym wyliczyć takich ogromniastych porcji   :shock:. Matmę zaliczyłam dzięki masełku  :wink:.
Masz wielkiego plusa za wpisanie bigosu na pierwszym miejscu! mniiiaaamm .
Jestem bardzo ciekawa jego smaku ?. Jestem mistrzynią w jego przyrządzaniu ...opinie  nieobiektywne chyba.. bo rodzinki! hi,hi .

Sylwio Droga i o to chodzi! , dlatego będziesz najlepszym ekspertem w konsumpcji potraw przygotowanych pod czujnym okiem Mistrza Adama  :D. Kurcze, a mi przyjdzie jak zwykle pozmywać ... :twisted:

To może gdzieś nad morzem? Od 13 lipca jestem w Kołobrzegu, to może tam coś zorganizujecie?

Ja z Adamem w tym roku się migamy  :) . On ma zaplanowany  , a ja juĹź po   :( .

Czy w przyszłym roku przestaniecie się migać? :lol:

Nie mignę się , chyba ,że przestaną latać samoloty PLL  LOT  do  H.. :wink: .

To nie migajcie się i tak nie oszukacie przeznaczenia. Kobieta, która spóźniła się na lot samolotu, tego którego szczątki zbierają do tej pory - i tak zginęła za moment w wypadku samochodowym. To tak jak w filmie "Oszukać przeznaczenie". Zawsze mówiłam - co komu przeznaczone, to na drodze rozkraczone :lol:

Czy masz na mysli tzw. "lesne ssaki"?  8) :P

:D :D :D :D i o to mi chodziło misiaczku  :D :D :D :D

Nie lubię tych fioletowych naleciałości. Dlatego jeszcze raz:

NIE - miałam na myśli przeznaczenie, któremu się nie wywiniesz.

Ile masz oberwać od życia - tyle dostaniesz i możesz się wymigiwać, a życie zrobi swoje.

Opal to jakas teoria "fatalizmu"  8)
Wbrew pozorom to jednak sporo mozna zrobic!
Zwlaszcza z "opadajacym wiekiem trumny"!  :P

Taki np. Hamerykanin Lance Armstrong!  :shock:
Bardzo pouczajacy przypadek.

BTW
"şycie zrobi swoje" Tak zwykly mawiac zdradzone i opuszczone kobiety!  :shock:
(oczywiscie nie mam nikogo konkretnego na mysli)

To zadziwiające, ale to co mówisz jest pełne optymizmu. Nie chodzi mi o opadające wieko trumny, bo to akurat najmniej mnie zajmuje. W dodatku ani nie jestem zdradzona, ani opuszczona - żyć nie umierać :lol:

Faber est quisque suae fortunae, jak powiedział starożytny. ;)

Michałku drogi - łamię swoje słowo, ale przetłumacz mi to co napisałeś.

Michał - raz napisałeś, że masz 24 lata, więc mocno naginając mógłbyś być moim synem. Dlatego pozwoliłam sobie... bo Cię lubię - wybacz bezpośredniość.

Każdy jest kowalem własnego losu. Przy takim założeniu nie istnieje przeznaczenia w takim sensie, o jakim mówisz; oczywiście każde założenie można odrzucić, tylko pytanie, co nam to da? Zresztą, nie ma co... "fizolofować". ;)


Opaluś, nie ma problemu. 8) Naginając nawet mniej niż w przypadku matki, mogłabyś być moją dziewczyną, więc tym bardziej nie ma problemu. ;)

Z tym kuciem własnego losu nie do końca nam wychodzi. Zagłębiając się w  przeszłość, moja prababcia została zniewolona przez pana na dworze ;) Gdyby to było prawe łoĹźe, to teraz miałabym kilka wsi na własność, jeziora, lasy, a tak załapałam się tylko na geny ;) W dodatku przewidziałam śmierć tej kobiety, opowiedziałam rano wyśniony sen, a popołudniu przyszedł telegram. Zmarło jej się po dziewięćdziesiątym ktĂłrymś tam roku Ĺźycia. Mało tego, niejednokrotnie miałam sny wybiegające w przyszłość i tak juĹź w pierwszej klasie technikum wiedziałam jaki przedmiot będzie dodatkowym na maturze i jaką ocenę dostanę, potem jaką ocenę z obrony pracy dyplomowej. Wszystko się oczywiście sprawdziło, tylko na ile ja miałam wpływ na oceny, a na ile inni? Całe Ĺźycie przekonuję się, Ĺźe to co ma się wydarzyć, to się wydarzy, najwyĹźej lekko zmienione przez nas samych. MoĹźe takie poddawanie się nurtowi Ĺźycia jest dla mnie wygodniejsze, a moĹźe to tylko taki rodzaj tłumaczenia, a moĹźe jednak karma. Śmierci teĹź się nie boję, boję się jedynie bĂłlu przed nią.


Nawet zgrabnie wyszło Ci zdrobnienie nicku. Tak to jes,t jak nie wiesz jak mam na imię ;) Co do naginania - zdecydowanie wolę prezentowany przez Ciebie uklad :)

Michal serio byłbyś w stanie afiszować się z kobietą po 40 tce jako swoją dziewczyną? może mialeś na myśli kochankę? a to już troszkę inna bajka....ja osobiście będąc kochanką młodego chłopaka nie miałabym odwagi uczestniczyć w życiu jego rówieśników.... :?

Ha, ha - Viola - ja zrozumiałam, że Michał sam jest po czterdziestce :) i bliżej mu do mojego chłopaka, niż syna :)

tak myślisz? ja Michała kojarzyłam z młodym chłopakiem... :shock: :D :D

Ale się narobiłooo - Michał musi sam odpowiedzieć, inaczej zostaną nam same spekulacje :lol:

O tak ;) poskąpił coś ostatnio na "dobrych" fizjologĂłw i proszę w ostatnim Giro nie ma go nawet w pierwszej 10  :P

Każdy na forum potwierdzi, że mężczyźni nie patrzą pięknym Kobietom w metryki urodzenia, tylko w... oczy. :) Nieliczne wyjątki, jak pewien znany reżyser skazany w US za pedofilię (może nawet wyglądać staro, byleby miała 15 lat), tylko potwierdzają tę regułę.

Ja moge jeszcze dodac, ze "Bogatym Kobietom" rowniez!  :P

To tutaj ja się wyłamuję -- starej daty jestem, jeszcze sprzed wojny ;)

Byłam dzisiaj z dzieciakami w Jastrzębiej Górze, żeby poszukać "naszej" Arkadii. Tam już jest sezon w pełni, masa turystów, wszysko już czynne. Przeważają osoby starsze i te z dziećmi w wieku przedszkolnym. Lubię taki nastrój.... ludzie wolno chodzą, zadowoleni.. nie ma tego napięcia, nie ma tego tempa i nerwówki, jak np. w marketach  :?

a jak tam na drodze, korkĂłw jeszcze nie ma?
ps.
z Wejherowa  kędy jedziesz
przez Rede?

Jeżdżę przez Redę i jeszcze korków nie ma. Można też jechać przez Krokowę, ale nie lubię tej drogi. A mogę wiedzieć skąd pochodzisz "ali"?

nie pochodzę a mieszkam w  Starogardzie
ps.
zawsze w sezonie droga do Władysławowa jest zakorkowana
myślałem że przez Krokową da się szybciej przejechać

To różnie bywa. Teraz ta droga przez Redę jest poprawiona. Dorobili miejscami dodatkowe pasy i przeważnie pomimo korków, można nią dojechać szybciej. A przez Krokowę też są korki. Ja latem tam nie jeżdżę w weekend, chyba że na wycieczkę w chłodniejsze dni.

Rozumiem, ze kury rowniez sa w poblizu.  8)

Ali, tak na marginesie, czy masz moze nadmiar jajek od swoich kurek?

miszka
hoduję tylko kury ozdobne - feniksy są małe, nico tylko większe od liliputów
kur mam  20
teraz doszło 44 kurczaków
jaja są
idą na żółtkownicę

Opal ostatnio się zastanawiałam w związku z działaniem mózgu i jego leczeniem dietą. Czy obojętnie jak jadłaś nawet za młodu na zwykłej diecie miałaś już te przeczucia?. Czy jak przeszłas na dietę to jeszcze lepiej czujesz te przeczucia?Czy jednak prawda jest też w tym,że ma się to po przodkach?

Sylwia, moje przeczucia zaczęły się w dzieciństwie, a więc na trochę innej diecie. Właściwie to nie do końca dużo innej, bo zawsze wybierałam co smaczniejsze, tłustsze mięsa. W kolejnych latach zawsze się dziwiłam jak komuś może smakować sucha pierś z kurczaka. Jakieś tam glony, wodorosty mimo wmawiania mi ich "zdrowotności" zawsze stawały mi w gardle. Od ponad dwudziestu lat sama gotuję i unikam wszelkich świństw. Czy dieta miała wpływ na przeczucia? To nie były właściwie przeczucia, ja w snach wybiegam do przodu, a potem sama się dziwię, że się sprawdzają. Nigdy tego nie oczekiwałam, nie "zamawiałam" - najważniejsze momenty w życiu można zobaczyć wcześniej. Byłam też już po drugiej stronie i nie miałam ochoty wracać. Zmuszono mnie jednak stwierdzeniem, że mam natychmiast wracać, bo to jeszcze nie jest mój czas. Zgodziłam się wrócić pod warunkiem, że kiedyś będę mogła zjawić się w tym miejscu - obiecano mi to. Nie powinnam tego pisać, bo to jest niepojęte dla wielu osób i wzbudzi niepotrzebną krytykę. Tam było tak pięknie, byłam szczęśliwa, ale inaczej niż na ziemi. Po tym śnie pojawiły mi się na wszystkich paznokciach białe, poziome kreski. O wiele później doczytałam się, że to objaw chwilowej śmierci :) a doznane odczucia miało również wiele innych osób, różnych narodowości. Tylko raz jakaś siła pomogła mi przeżyć na jawie. Będąc dzieckiem poszłam kupić jakiś drobiazg mamie z okazji jej święta. Wracając jakoś dziwnie się zamyśliłam, dziwnie bo jakbym coś słyszała, ale niewiele widziala. Przechodząc przez ulicę na pasach, w pewnym momencie zatrzymałam się na wysokości jakiejś małej wysepki rozdzielającej pasy ruchu. Coś jakby mnie przytrzymało w miejscu i nie potrafiłam dać kroku do przodu. Nagle zaczęłam jakby przytomnieć, a w tym momecie jakiś motocyklista przejechał przed moim nosem. Przy moim jednym kroku do przodu i przy tej prędkości - to ja nie miałabym szans. Nie mam pojęcia co mnie przytrzymało, ale nie był to człowiek. Po zejściu z ulicy widziałam przerażenie w oczach ludzi.

Czy to tylko kobieca intuicja? Trudno mówić o czymś takim, gdy sprawa dotyczy dziewczynki. Jaki udział mózgu jest w tym wszystkim? Nie mam pojęcia, ciągle szukam odpowiedzi. Prawdą jest, że przy skupieniu się widzę poświatę wokół ludzi, nawet przedmiotów. Bolące miejsca dają oczuwalnie nawet na odległość inne uczucie ciepła, ale to to chyba nawet koty wyczuwają :lol: i dlatego często kładą się przy chorej części ciała u człowieka.

Opal ja nigdy nie przyznawałam się do takich snĂłw ..miałam ich kilka i tłumaczyłam je sobie w ten sposĂłb  ... elektrony mają chwilę wolnego i wzięła ich głupawka ...do czasu  :shock:..
Nie chcę więcej ich mieć , a jak przychodzą to mam na nie sposób ..jak się wybudzam natychmiast kieruję wzrok w okno . Gwarantowane ,ze zapomnisz.
Oczywista , oczywistość, że gdy trafi się cuuuudowny..mmrrr potrafię zasnąć i mieć ciąg dalszy  :). Nie wiem jak mi się to udaje , ale wolne elektronki się słuchają i o to chodzi ! :D .

Mari - tylko, że to były sny niecodzienne i nakierowujące, a nie marzenia senne. Ja już widziałam siebie jako staruszkę, ale nie mam pojęcia ile mogłam mieć lat, bo mając świadomość, że było dużo - wyglądałam nieokreślenie ładnie. Ciekawa jestem ile to lat wybiegłam do przodu. Domyślałam się, że ktoś zechce szukać suchych gałęzi, a i zapałki się zaraz znajdą :lol:
Zobacz jaka fajna jest to filozofia życiowa. Gdy Ci coś nie wyjdzie, to zganiasz (w uproszczeniu) na przeznaczenie i nie zamartwiasz się, ale działasz i pracujesz dalej. Po co przejmować się tym co było Ci przeznaczone? Łatwiej też przyjmować dobro jako efekt przeznaczenia :) Nie zamartwiam się nigdy na pięć lat do przodu, a problemami zajmuję się wg zwyczaju Scarlet O'Hara - na drugi dzień. Czerpię z życia garściami, wchodzę tam, gdzie słyszę śpiew - tam dobre serca mają - źli ludzie wierzaj mi, przenigdy nie śpiewają.

Halo Kochani!

Zaczelo sie od propozycji spodkania - - - temat tak atrakcyjny ze zapomnieliscie o o nim i piszecie opowiastki i wspominki - itp  jest fajnie ale odbiega od tematu - wrocmy do tematu SPODKANIE ---
Mysle ze znam Arkadie godna zaufania - jest to Lido w jastrzebiej Gorze
Moze w przyszlym roku tam sie wlasnie spodkamy??

Bylo by Super
Pozdrawiam
Marian

Jak zauważyłeś ;) nikt chyba nie ma zamiaru się SPOTKAĆ. Mijamy się w swoich celach w życiu, ale tutaj mamy szansę chociaż "powspominać" :)
Niewykluczone, Ĺźe za rok...
Pozdrawiam Opal

Szkoda  :(
Ale mysle ze my spodkamy sie w Kolobrzegu

Ups, a będziesz tam na mnie czekał prawie miesiąc? ;)

Tak  bede do 4 lipca - pozniej wracam na chwile do domu i od 12 lipca do 4 sierpnia jestem znowu w Kolobrzegu

Pozdrawiam

Ale Ty masz fajnie, tak długo sobie spacerować w takim miejscu. "Do domu" - daleko?

Nie  - tylko 850 km  robie to chetnie  mieszkam u podnoza Alp i taka zmiana klimatu robi mi dobrze
Oczywiscie nie tak dobrze jak nasz sposob zycia tzn. ZO

mrrrr :)


Jak długo trwa Twoja przygoda z ŻO?

To nie jest przygoda
Jestem optymlny od 12 lat i nie wyobrazam sobie innego sposobu zywienia - Prosty - skuteczny - tani

Masz Pytania ??
Znam osobiscie i przyjaznie sie z kilkoma lekarzami optymalnymi

Z przyjemnością zapytam kiedy indziej. Już zasypiam, ja jutro pracuję :) Dobranoc...

Hej !
Milych Optymalnych Snow

Jedno jest pewne, każda istota ma swoją Aure ;) która jest jej wyznacznikiem, nie ma się co dziwić w takim razie że spotykaja ją rzeczy zgodne z nią, a co jeśli tę aurę możnaby zmienić ??

witaj marian , piszesz iż 12 lat na diecie, to spory kawałek, znasz , mało tego przyjaźnisz się z lekarzami optymalnymi, podejrzewam że nieraz udzielali Ci cennych rad, jednym słowem diete optymalną znasz od podszewki, mam nadzieje iż będziesz tutaj zaglądał i podzielisz sie swoimi spostrzeżeniami oraz wiedzą w tym temacie.  :)

Mam do Ciebie "marian" pytanie, jeśli oczywiście mogę pytać, chciałabym wiedzieć jak wpłynęło 12 lat ŻO na Twój stan zdrowia? Rzadko tu piszą osoby z tak dużym, Optymalnym stażem.

Halo Reniu!  Oczywiscie ze mozesz pytac.
Do ZO doszedlem bedac po operacji serca, najpierw wiezylem w lekarzy jadlem chudo z margaryna, powiedzieli mi ze jeszcze za tlusto wiec bylem rok jaroszem(od urodzenia kochalem tluste miesa).Czulem sie roznie najczesciej kiepsko - no i grzecznie "lykalem" leki.Pewnego dnia dostalem w prezecie od mojego brata ksiazke dr. Kwasniewskiego Dieta optymalna, przeczytalem ja trzy razy. Za pierwszym razem byl to dla mnie szok, ale postanowilem rozpoczac nowe zycie - miedzy innymi - mialem juz dosyc ziela. Po paru miesiacach stosowania pojechalem do Arkadii w Jastrzebiej Gorze i na dwutygodniowym turnusie poglebilem wiedze o ZO poznalem tam lekarzy optymalnych z ktorymi do dzis utrzymuje kontakty.  Poprawia zdrowia nastapila po ok. szesciu miesiacach, po roku juz nie bralem lekow.
Pozdrawiam - innym razem napisze wiecej , nie chce zanudzac

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jest to optymistyczna wiadomość dla wszystkich początkujących Optymalnych, którzy jeszcze mają obawy, czy wybrali dobrą drogę. Cieszę się, że miałeś to szczęście spotkać na swej drodze DO i jesteś zdrowy. Pozdrawiam i czekam na następne posty.

Czy wpłynęłam na zmianę Twoje Aury? Jeżeli tak, to ciekawa jestem czy w sensie pozytywnym, czy... Wyjaśnienie zostawiam, w krótkiej części artykułu:

Odczyt Aury

W jaki sposĂłb moĹźna nauczyć się rozróşniać tak wiele zjawisk w AURZE ?  Są na to sposoby znane w Indiach od staroĹźytności. Po prostu wczuwaj się w cudze emocje, myśli i intencje, bo towarzyszą im róşne zjawiska w AURZE. Jeśli wywołasz u siebie lub u kogoś innego określone emocje, to w subtelnej materii AURY powstaną odpowiednie kształty, barwy i strukturo kształty.  AURA przeciętnego człowieka, szczegĂłlnie w stanie wzburzenia, przypomina chaotyczną mieszaninę. Pamiętaj: w jakich emocjach i schematach myślowych się utwierdzasz, takim stajesz się Ty i Twoja AURA.

Gdy pracujesz nad sobą, wówczas chaotyczny ruch cząstek w AURZE zamienia się w ruch uporządkowany, zanika gonitwa myśli, pojawia się coraz więcej harmonijnych kształtów i świetlistych barw, a człowiek staje się zdolny do rozumienia coraz to wyższych idei. Przekonasz się o tym, gdy zaczniesz medytować i nauczysz się widzieć AURĘ.

Widzenie AURY jest przyrodzoną człowiekowi jasnowidzenia mocą mistyczną, ktĂłra na przestrzeni tysiącleci została zepchnięta w podświadomość w miarę rozrastania się w świadomości społeczeństw róşnych egoistycznych systemĂłw mentalnych.  Widzenie AURY juĹź funkcjonuje u większości ludzi i jest przez nich wykorzystywane na poziomie nieuświadomionym. Wielu ludzi wstydziłoby się tego, co wokół siebie tworzą, gdyby zdawali sobie sprawę, Ĺźe inni to widzą.  Widząc AURĘ stajesz się świadom róşnych energetycznych działań, ktĂłre podejmują ludzie w twoim otoczeniu (pozytywnych i negatywnych). MoĹźesz unikać ludzi, ktĂłrzy stwarzają dla ciebie niekorzystne sytuacje. Na przyjaciół dobierasz sobie ludzi najbardziej odpowiednich. Jeśli jesteś bioterapeutą , uzyskujesz pewność, Ĺźe energie, ktĂłrymi się posługujesz są czymś realnym.

hola hola mościa dobrodziejko
o jakiej aurze mĂłwimy?
o tej widzianej  na zdjęciach Kirianowskich będącej biopolem
czy widzianej holistycznie i sprzedawanych na kolorowych fotkach będącą odbiciem chwilowych emocji?

:) o tej widzianej  na zdjęciach Kirianowskich będącej biopolem

Jedni potrzebują dobrego oka, inni dobrego "szkiełka", ale właściwie skoro "szkiełko" coś udowodniło , to o co się sprzeczać..

  http://free.of.pl/z/zlabs/technika/hv/kamera/kamera.htm 

Marianie, chcę wykorzystać juĹź część swojego karnetu na zadawanie pytań. Opisałeś dość ogĂłlnikowo swoje poprzednie problemy z sercem, przechodząc zaraz do opisu czasu w Arkadii. Mnie interesuje (to nie wścibskość, jeĹźeli nie chcesz - nie odpowiadaj) czego dotyczyła, jaka była przyczyna operacji serca. Jakie potem podjąłeś kroki dotyczące ułoĹźenia diety. Z reguły po takiej operacji występuje obawa przed kaĹźdym niewłaściwym postępowaniem. Czy później problemy "sercowe" dawały o sobie znać, jaki rodzaj jedzenia najbardziej Ci słuĹźy? Chodzi o ty, czy jesz całe zbilansowane, czy polecono Ci szczegĂłlny dobĂłr składnikĂłw? Jak wygląda TwĂłj dzienny jadłospis?  Chyba za duĹźa pytań na raz ;) Uff :lol:

No niestety nie wpłynełaś :( ale fajnie że ją "czujesz" a co z moim pytaniem ??

pomieszałaś pojęcia
na zdjęciach  kirianowskich stanu emocjonalnego nie zobaczysz tylko siłę biopola
stan emocjonalny to inna bajka
coś takiego mi się kiedyś utrwaliło
ps.
musiałbym odszukać podręcznik i odświeżyć info żeby wdawać się w dalsze dyskusje

http://www.youtube.com/watch?v=6ETpLsbjg8I&hl=pl - prawdziwa aura czasem jest przydatna  :wink:

Dlaczego niestety? Ja wiem, że tak właśnie powinno być :)


Ali, ja niczego nie pomieszałam :) Zdjęcie jest robione na dany moment i oddaje dany stan chorobowy, emocjonalny. To pstryk w ułamku sekundy. Chyba nie rozgraniczasz emocji od choroby, bo przecież i jedno i drugie mają na siebie ogromny wpływ. Różnica pomiędzy "fotografem" a bezpośrednim operatorem jest taka, jak rozmowa o mleku, podczas gdy jeden nie wypił ani łyka, ale o nim słyszał, a drugi wie jak smakuje. Tłumaczyć można wiele, czy jednak tak łatwo jest wytłumaczyć komuś obcy smak, zapach?

Hej Opal! Postaram sie odpowiedziec na nawalnice Twoich pytan w kilku etapach, po pierwsze nie chce zanudzac, po drugie w Kol. jest piekna pogoda i chce wyskoczyc na rowerku nad morze.

Przyczyna op. byla choroba wiencowa, dostalem cztery bypassy(Krolewska Klinika Kardiologiczna w Londynie). po op rechabilitacja(Niemcy) szesc tygodni zabiegi i cwiczenia fizyczne ale przede wszystkim pranie mozgu (wtedy o tym nie wiedzialem) dietetyczki ulozyly diete - oczywiscie tylko chude miesa i sery, tluszcze roslinne i to w nie wielkich ilosciach, duzo warzyw i owocow-- a bedzie dobrze. Wyniki na tej diecie powiedzialy: HDL na dolnym pulapie - LDL dwokrotnie za wysoki -  Cholesterol 250 za duzo - chyba pacjet oszukuje i podzera tlustosci. Przeszedlem na diete wegetarianska, z bialek zwierzecych tylko chuda ryba i sery(cierpialem). Wyniki krwi bez zmian. Pomimo dziennego treningu fizycznego - jazda rowerem w czasie niepogody rowerek treningowy w domu - kondycja fizyczna raczej mierna.(to co opisalem rozgrywalo sie w okresie ok 4 lat)
Wreszcie dowiedzialem sie o istnieniu Diety optymalnej....cdn jade nad moze pozdrawiam

:) Czekam na cdn. :) Ja po wyczerpującym i pełnym wrażeń dniu, wybieram jedynie odpoczynek w wannie. Do przeczytAnia :lol:

  http://www.youtube.com/watch?v=xyf9fpPeEr0&NR=1 

zobacz to
http://www.youtube.com/watch?v=emN3KRJPSeg&feature=related

gdzie widzisz aure i działanie energii?
tylko u podłączonego do elektrod maszyny widać tą aure
prawdziwe zdjęcia kirianowskie pokazują aure/biopole bez tego ustrojstwa i jest ona  widoczna  tylko ok 2-3 cm od osobnika

Hej Opal!  pojechalem za daleko - dotarlem do Mzerzyna wrocilem pozno , jesli lubisz czytac  w wannie musisz odlozyc lekture-(lektore???) do dzis wieczora(polnische Sprache schwere Sprache) OK dostalem ksiazke - czytalem trzy razy - nasz doktorek pisze niezbyt dosadnie - myslalem ze kopnol mnie osiol, najpierw zrobil z ziemniaka bloto a pozniej powiedzial ze to najlepszy weglowodan.  ---- Zrozumialem. Moja dieta ze wzgledu na to ze jestem osoba leniwa polega na tym aby w kazdym posilku b-t-i,w byly w proporcjach- ok -1:3,5:08 - jem dwa razy dziennie sniadanie - o swicie godz. 9:00  zoltka- (od szczesliwych kur masz tabele to sobie policzysz)jako wegiel ziemniak (w kostke sfrytowany na smalcu) dla poprawienia smaku ok 30 gr wedzonego boczku (120g zoltek) - obiad ok 17:00 mieso (karkowka albo lopatka- zdaza sie golonka)jako tluszcz smalec, -ziemniak i dodatki(marchewka zasmazana, brokuly na masle, fasolka szparagowa(uwaga na troch. bialka) staram sie nie przekraczac 50gr bialka na dzien. ( wykwintne posilki - krewetki , dorsz, losos, sledz, kalamary. --  na sposob "mediterane")liczymy bialko, jako tluszcz do smazenia - smalec -olej z oliwek do salatek - wegiel - zukini - karczochy (grilowane (opracowalem super przepis) sdn Pozdrawiam

czemu starasz się nie przekraczać 50 g białka? prowadzisz dość aktywny tryb życia z tego co widzę, nie masz większego zapotrzebowania? czy jest inny powód...czy lekarze optymalni mówili Ci coś na ten temat?

Z uwagi na ślub syna i związany z tym brak czasu - wycofuję się chwilowo z uczestnictwa na forum.
Pozdrawiam wszystkich :)

Ps. Marianie, dziękuję za odpowiedź. Wrócimy do tematu za pewien czas.

Halo Viola!

Te 50 gramow bialka  zalecili mi moi lekarze i jest mi z tym dobrze poza tym jem bialka wysokowartosciowe z zoltek i podrobow  ( w mojej poprzedniej wypowiedzi napisalem obiad-karkowkw- lopatka-golonka)  staram sie trzy razy w tygodniu jesc podroby tzn watrobka, serca,nerki, albo robie z tych produktow pasztet i "zazywam"go jak lekarstwo- dlatego wystarcza 50 gramow- bialko nie ma nic wspolnego z aktywnoscia fizyczna, nie jest paliwem a ja nie robie nic aby zwiekszyc mase miesni chce zeby te ktore mam dostaly dosyc budulca i te 50 gramow wystarcza na ich utrzymanie.

Pozdrawiam

helo marian  :)
rozumiem, no faktycznie masz racje, skoro jadasz wysokowartościowe białko to tak jakbyś jadał 100 g tylko w mięsie, z drugiej strony nie jesteś 18 latkiem a oni faktycznie potrafią chłonąc tego białka więcej, po pierwsze rosną po drugie zależy im na masie...dobrze że o tym piszesz , to jeszcze jeden dowód na to że każdy jest inny i powinien umieć wyciągać wnioski z własnych obserwacji....myślę ze Twoja obecność tutaj jest bardzo cenna z dwóch powodów:

1) nie byłeś zdrów przechodząc na DO, sercowicze obawiaja się diety z uwagi na cholesterol, jesteś przykładem iż nie trzeba sie bać....dodajesz optymizmu
2) masz doświadczenie w stosowaniu diety, masz kontakt z lekarzami optymalnymi
myśle że jeszcze nie jedno nam powiesz co "będzie miało ręce i nogi"   :) pozdrówka

Chciałem się zapytać w tym temacie czy planujecie w tym roku jakieś spotkanie forumowe , najlepiej w Warszawie ?
Chętnie bym z Wami porozmawiał na żywo w realu :)

najlepiej w malopolsce...hi
kazdy by chcial u siebie...

nic mi o takich planach nie wiadomo....umów się tutaj z kimś kto mieszka najblizej i sobie pogadasz...hi

Ja się (dalej okienko skacze) ) się nie bałam!

dopisuję się do listy chętnych wraz z mężem!!!!! już sobie to kiedyś pomyślałam, że fajnie byłoby się spotkać.... a tu proszę dziś wątek na forum znalazłam na temat spotkanie :)

naprawdę jestem bardzo chętna :)

Pojedziesz z maleństwem?  :D

Jak tylko będę dysponował programem Konferencji, to wpasujemy się ze spotkaniem forumowym tak, aby nic nie kolidowało.  :D

jak będzie trzeba to pojadę z maleństwem... hihi, ale raczej zostawię z babcią w domku..... i tak od września szykuję się na powrót do pracy, także moje wychowawcze nie potrwa długo...

akazah, na kiedy masz termin porodu? Zostawisz takie maleństwo już w kwietniu? Będziesz miała możliwość karmić piersią po powrocie do pracy, czy od razu sztuczne mleczko?

a spotkanie jest już w kwietniu??? to może faktycznie może być kłopot. Termin porodu mam na koniec lutego..... niestety raczej już nie będę karmić piersią jak wrócę do pracy.... do września chcę na pewno a później się zobaczy. Moją pierwszą córkę karmiłam 7 m-cy później pokarm mi sam zanikł....a jak będzie tym razem to się okaże...
Jak będzie później zorganizowane spotkanie to chciałabym się z mężem wybrać :) zobaczymy...czas pokaże...

W dniach 10 - 11 kwietnia 2010r.
odbędzie się Konferencja Optymalnych w Ciechocinku - w Teatrze Letnim.
Pisaliśmy o tym w innym wątku. Pewnie będą jeszcze inne spotkania, więc wybierz takie, które nie skomplikują życia Twojej rodzinie. Najważniejsza jest rodzina, dobro dzieci.

nie zwróciłam uwagi na ten post.... no to może być dla mnie za wcześnie.... :(