forum.dr-kwasniewski.pl

DziaÅ‚y Forum => Kuchnia Optymalna. => W±tek zaczêty przez: viola44 2009-08-17, 15:12:36



Tytu³: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: viola44 2009-08-17, 15:12:36
sznycelki z wątróbki!

Wątróbkę ( może być wieprzowa, wołowa, drobiowa) pokroić drobniutko w kosteczkę, dodać cebulki , czosnku, majeranku, jajko, bułkę tartą, sól i pieprz do smaku - wymieszać i dużą łyżką formułować porcje na rozgrzany smalec, smażyć na lekkim ogniu i gotowe. :-)

Ja robiłam z 40 dag wieprzowej wątróbki na dwie osoby, dałam jedną średniej wielkości cebulę, jeden duży ząbek czosnku, można dać dwa bez obaw i cała zabawa polega na tym żeby dać dużo majeranku, ja dałam z półtora dużej łyżki, pewnie więcej też będzie ok ( robiłam to pierwszy raz więc...ale w smaku była wyśmienita), zupełnie inny smak w porównaniu do wątroby smażonej solo...a pracy naprawdę przy tym  nie ma za dużo....

smacznego!

Teraz to na pewno na moim stole wątroba będzie gościć raz w tygodniu :-)


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: kristan 2009-08-17, 16:00:37
A może ktoÅ› bÄ™dzie miaÅ‚ "chcice" na pierożki  http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=216  sznycelki również godne uwagic - niebawem zapachnie w kuchni. Polecam wÄ…tróbkÄ™ cielÄ™cÄ….


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackend 2009-08-17, 17:17:13
Violu jeszcze lepsza jest z ziołami prowansalskimi :) Polecam może przypadnie Ci do gustu :)


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: viola44 2009-08-17, 17:47:43
Cytuj z: kristan 2009-08-17, 16:00:37
A może ktoś będzie miał "chcice" na pierożki   http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=216   sznycelki również godne uwagic - niebawem zapachnie w kuchni. Polecam wątróbkę cielęcą.


no oczywiscie że cielęca tez na pewno będzie extra :-)

widzę że do pierożków też idzie majeranek, widocznie coś w tym musi być że wątróbka z majerankiem tworzą dobry zestaw...:-)
Cytuj z: Blackend 2009-08-17, 17:17:13
Violu jeszcze lepsza jest z ziołami prowansalskimi :) Polecam może przypadnie Ci do gustu :)


wypróbuję na pewno bo nawet mam te zioła ............majeranek był w przepisie....:-)


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackend 2009-08-17, 18:28:51
Cytuj z: viola44 2009-08-17, 17:47:43
wypróbuję na pewno bo nawet mam te zioła ...


:)
my w ten sposób przemycamy wątróbkę dzieciakom - pałaszują aż miło, no i ja też ;) :)))


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: adampio 2009-08-18, 12:18:16
Moja corka tez nie lubila watrobki, zona tez nie lubila..........zrobilem raz kiedys buef strogonoff tylko, ze z watrobki..........pozmiatali z talerzy.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackend 2009-08-18, 18:05:22
W moim srednio-długim zyciu nie spotkałem nikogo kto lubi watróbkę ot tak poprostu, a jeżeli mówi, że lubi to i tak nie uwierzę ;)
Można ja fajnie przyprawic i jest to dobra podstawa np. obiadu, ale karczek z grilla(może być tylko z solą i pieprzem), który mogę jeśc codziennie to nie jest ;)


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-18, 18:31:54
Przez czytanie tego wÄ…tku zgÅ‚odniaÅ‚am i poszÅ‚am sobie naÅ‚ożyć galarety wieprzowej, no ale to nie to samo co karczek z grila :(    ;-))


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Teresa Stachurska 2009-08-22, 14:48:31
Cytuj z: Blackend 2009-08-18, 18:05:22
W moim srednio-długim zyciu nie spotkałem nikogo kto lubi watróbkę ot tak poprostu, a jeżeli mówi, że lubi to i tak nie uwierzę ;)
Można ja fajnie przyprawic i jest to dobra podstawa np. obiadu, ale karczek z grilla(może być tylko z solą i pieprzem), który mogę jeśc codziennie to nie jest ;)



Ja lubię wątróbkę. Jak dłużej jej nie jem to aż tęsknię. Nawet kaszankę polubilam, co się kiedyś wydawało nieożliwe.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-22, 15:26:07
Wczoraj właśnie jadłam, po długim czasie, kaszankę. Byłaby pyszna, gdyby nie była przesolona. Ja do niej nic soli nie dodawałam, ale zauważyłam, że mi już wszystkie kiełbasy są za słone. Z początku myślałam, że inni z tą zmianą smaku na DO przesadzają, bo ja wszystko musiałam solić, inaczej mi nie smakowało. Chyba będę musiała jesienią pomyśleć o robieniu wędlin domowym sposobem, aby nadmiar soli  nie psuł smaku.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Teresa Stachurska 2009-08-22, 16:16:26
Prawda. Soli w tej kaszance też nie znoszę. Ratuję się ogórkami konrewowymi lub kiszonymi.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackend 2009-08-22, 20:10:33
Cytuj z: Teresa Stachurska 2009-08-22, 14:48:31
Ja lubię wątróbkę.


Wyjątek potwierdza regułę ;)


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackend 2009-08-22, 20:16:48
Cytuj z: renia 2009-08-22, 15:26:07
Z początku myślałam, że inni z tą zmianą smaku na DO przesadzają, bo ja wszystko musiałam solić, inaczej mi nie smakowało.


Jest to rzeczywiście pewien problem na ŻO. Ciężko ustrzelić dobrą i nie przesoloną wędlinę. Podobnie wygląda sprawa na proszonych obiadach u nieoptymalnej rodziny :( Co ciekawe u nas wszystkim smakuje i nie dosalają, a sól w razie czego zawsze jest na stole :)


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-22, 20:39:29
Goście mają lepiej u nas, niż my u nich - dosolić ewentualnie zawsze można, a "odsolić" - to już problem :))
U nas wszystkim w najbliższej rodzinie smakuje teraz mniej słone, niż kiedyś. Dzieciaki nie zawsze frytki solą, a przedtem to frytki jedli aż białe od soli. :))


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackend 2009-08-22, 20:45:27
Cytuj z: renia 2009-08-22, 20:39:29
Dzieciaki nie zawsze frytki solą, a przedtem to frytki jedli aż białe od soli. :))


To super :) i bez liczenia ;) powiem Ci, że są już przy stole :)))


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-22, 21:45:42
Też tak myślę, ale obawiam się, co będzie jak będą przy ławce szkolnej. Będę się starała, żeby dalej tak jedli, jak teraz, chociaż w towarzystwie rówieśników, to może być różnie.
Napisz proszę, jak sobie radzicie z waszymi dziećmi w roku szkolnym?


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-22, 22:10:52
Cytuj z: Blackend 2009-08-22, 20:45:27
...To super :) i bez liczenia ;) powiem Ci, że są już przy stole :)))
Z liczeniem to jest już mój drugi dziń i wychodzi mi za dużo białka. Ale policzę jeszcze parę dni, bo jednak codziennie jest inaczej.
PS. Chciałam liczyć wcześniej, ale po waszych opiniach na ten temat zrezygnowałam, a teraz będę konsekwentna. "Mówta co chceta" :))


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackend 2009-08-22, 22:12:42
Cytuj z: renia 2009-08-22, 21:45:42
Napisz proszę, jak sobie radzicie z waszymi dziećmi w roku szkolnym?


A już kiedyś pisałem ;)
Ale chętnie napiszę jeszcze raz :)))

Rano przed wyjściem do szkoły śniadanie jajeczne (omlet lub jajecznica)
Do szkoły:
Młodsza - najczęściej parówki lub parę plasterków mielonki lub kawałek optymalnego sernika, pół jabłka i woda mineralna.
Gdyby nie to, że dziecko zostaje w świetlicy drugie śniadanie było by zbędne.
Starsza - kanapki z chlebka orzechowego i co tam mamy w lodówce np. pasztetowa, żółty ser, salami itp. czasami np. kawałek papryki do pogryzania i woda mineralna.
Dzieci w szkole nie wykazują zainteresowania wszelkimi batonikami, chipsami i innymi niejadalnymi - co najwyżej dokupią w sklepiku szkolnym wodę mineralną, innej nie piją!
I to tyle :)


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-22, 22:27:04
Zazdroszczę Wam (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Z wodą mineralną, to nie ma problemu, już w ubiegłym roku nie pili nic innego, żadnych kubusiów, soczków w kartoniku itp. Tylko woda niegaz. Najtrudniej będzie z chlebem. Moje dzieci na wczasach jadły chleb optymalny, ale w domu nie chcą, a z resztą już dawno go nie piekłam, bo praktycznie chleba nie potrzebuję. Rano jemy żółtka, albo omlet i chleba nie trzeba. Obiad, to wiadomo, a prawie codziennie robię im "talarki" z ziemniaków na smalcu i jakoś nie może im się to przejeść. Nie raz wieczorem zjedzą chleb zwykły, tak, że u nas to dzieciaki tak całkiem przestawione nie są. Ja sobie to tłumaczę tak, że dzieciom wolno więcej węglowodanów jeść. Muszę zacząć znowu piec chleby optymalne, to może ich "przerobię". Jak to jest przyjemnie patrzeć na dzieci jak są zdrowe, szczupłe i pełne energii. Mają już wszystko przygotowane do szkoły, łącznie z okładkami na książkach. Już tęsknią za szkołą :))


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-23, 18:49:48
..I ja już marzę o tym, żeby zaczęli chodzić do szkoły, bo trzeba w końcu odpocząć od "odpoczynku" :))


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: MaÅ‚gorzata 2009-08-24, 09:09:22
Reniu , moje 2 dziewczynki juz są samodzielne i od 2 lat mieszkają w UK . Wiesz jak bardzo Ci zazdroszczę że jeszcze masz tą przyjemnosc dbania codziennie o swoje dzieci , ciesz sie tymi chwilami jak najbardziej , bo dzieci strasznie szybko wyfruwają z gniazdka . Dom staje sie tak bardzo pusty a ja czasami mowie ze bez dzieci czuje sie tak jak bym sie cofala w rozwoju :) dobrze ze jest internet i skype ...


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2009-08-24, 09:56:55
Dzieciaki bardzo mnie cieszą i mojego męża. Mój mąż mówił, że gdyby nam nie doszła ta dwójka dzieciaków na "stare " lata, to całkiem byśmy skapcieli.. albo słuchali gdzie nas boli, lub kłócili sie z nudów.., a tak to nie ma na to czasu. Ale jest i druga strona medalu, że dzieciaki są wymagające, męczą, żądaja wyjazdów, gry w piłkę itp. Ja często powtarzam, że lubię "święty spokój", ale gdybym go miała, to na pewno dopiero by było źle.
Dwójka moich starszych synów już się wyprowadziła z domu, jeden ożenił się i mieszka z synową obok, bo mamy "bliźniaka", a drugi niedawno przeniósł się do mojej mamy domu, bo tam lokatorzy się wyprowadzili. To jest sąsiedni dom, tak że widzimy się parę razy dziennie.
Zdaję sobie z tego sprawę, że za kilka lat (może już za rok, dwa...) dzieciaki nie będą chciały spędzać ze mną czasu wolnego, tylko z rówieśnikami. Wtedy też chcę robić coś pożytecznego, np. założyć za rok bractwo optymalne w moim mieście. Najpierw skończę szkołę i wtedy zobaczę co dalej. Wiem, że życie samo pisze scenariusze, których byśmy się najmniej spodziewali.
Małgorzata, ważne jest, że jesteś w dobrych stosunkach ze swoimi córkami i masz z nimi kontakt, chociażby przez internet. Ja tak zawsze myślałam, że jak dzieciom się dobrze w życiu będzie powodzić, to ja będę szczęśliwa. Tylko nie wiem co bym zrobiła, gdyby oni cierpieli, a ja nie mogłabym im pomóc?


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Teresa Stachurska 2010-02-02, 16:20:54
UsmażyÅ‚am te sznycelki, smakujÄ…. Nawet sÄ…siadom zaniosÅ‚am... Od razu wiÄ™cej ich zrobiÅ‚am po to by zanieść :) 


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-02, 16:30:32
Sznycelki sznycelkami  :wink: ale co ja tam na górze powypisywaÅ‚am  :shock: prawie caÅ‚y życiorys :lol: Już nie pamiÄ™taÅ‚am o tym..  :roll:  :lol:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Teresa Stachurska 2010-02-02, 17:37:09
Cytuj z: renia 2010-02-02, 16:30:32
Sznycelki sznycelkami  :wink: ale co ja tam na górze powypisywałam  :shock: prawie cały życiorys :lol: Już nie pamiętałam o tym..   :roll:  :lol:



Impuls chwili. Symaptycznie :) 


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-02, 18:16:49
DziÄ™ki.. :D  :wink:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gazda412 2010-02-05, 01:09:11
Cześć! Witam wszystkich optymalnych. Reniu ten wpis o swwojej rodzinie jest naprawdę wspaniały. Szczególnie ten urywek dotyczący przyzwyczajania dzieci do żywienia optymalnego.Bardzo miło cztać o całych rodzinach żywiących się optymalnie.Ja na żywieniu opymalnym jestem już siedem lat i nie udalo mi się dotąd przkonać żony do wejścia do tej ogromnej rodziny optmalnych, Jesteśmy już w wieku "śrtednio-starszym", czyli bardziej starszym niż średnim i żona twierdzi, że na naukę już za póżno. Sznycelki wątrobiane wspaniałe. Problem w tym, że muszę ograniczać białko, a w wątrobie jest go sporo.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-05, 08:21:50
Moja rodzinka je jak jej pasuje.. Bywa różnie. Uważam, że kobieta ma większy wpływ na jedzenie całej rodzinki.
Gazda - pewnie Twoja żona jest względnie zdrowa i nie chce za bardzo zmieniać diety. Z tego co pisałeś, to macie i tak zdrowsze jedzenie, niż większość "mieszczuchów". Mój mąż mówił, że stosowałby dokładnie DO, gdyby chorował.
A ja uważam, że każdy powinien mieć prawo decydowania o sobie - wystarczy, że wie - stosować nie musi.

PS. Najstarszej Optymalnej zaczął się właśnie setny rok - tak, że Twoja żona ma jeszcze czas.. :wink:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gazda412 2010-02-10, 20:46:36
Moja żona z wykształcnia jest technologiem żywienia, natomiast z zamilowania kuczarka i gospodyni domowa. cały dzień mogłaby gotować i piec, byle miał to kto jeść i żeby emerytury były wyższe. Wiadomości jakie wpojono jej do głowy w szkole , prawie pięćdziesiąt lat temu - trudno wykorzenićt Na wsi ma przynajmniej zdrowe powietrze i zdrową żywność. Jajka od własnych kur zielononózek, mięso z królików własnego chowu, ale jada bardzo dużo makaronów,kasz,ryzu i przeróżnych wypieków i slodyczy. Ze zdrowiem żony bardziej niż nieciekawie. Masz rację, każdy ma swoją wolę i niczego na siłę. Pozdrowienia.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-10, 20:57:56

Przyjemnie siÄ™ czyta o waszej wiejskiej sielance. :D
Niestety, nie na wszystko mamy wpływ - możemy zmieniać tylko siebie.

A Å›winek nie moglibyÅ›cie sami hodować, jeÅ›li macie kury wÅ‚asne i warzywa. MiÄ™sa nie trzeba by kupować i przynajmniej by siÄ™ wiedziaÅ‚o - co siÄ™ je. Pozdrowienia - Renia  :D


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gazda412 2010-02-11, 23:47:40
Gospodarstwo podzieliłem, tak że nie wiele pozostało. Z żoną jesteśmy w domu sami. Wystarcza 10 kurek ,2 koguty 30 królików, 2 pieski, 1 kotek. Króliki chowam tylko po to, abym miał możliwośc pracy . Żywienie optymalne i dużo ruchu na świeżym beskidzkim powietrzu, to zdrowie. Każde zwierzatko ma swoje imię. Więkrzość królików po zabiciu rozdaję a częśc sprzedaję ceprom przyjężdżającym do nas na wczasy. Bardzo rzadko jadam mięso królika, a jezeli już to obłozone boczkiem i duszone w śmietanie. Odkąd jestem na emeryturze, to dosyć aktywnie dzialam w samorządzie gminnym, oraz ruchu ludowym.To wszystko razem powoduje, że każdy dzień jest dla mnie radością życia. Wieczory to nauka obsługi komputera, oraz książki szczególnie z dziedziny medycyny niekonwencjonalnej. Pozdrawiam i życzę dożo zdrowia. :P


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-11, 23:50:54

Wzajemnie. Podoba mi się Twój sposób życia. Nie marnujesz czasu.. :D


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-12, 00:09:30
A co do królika, to mieliÅ›my kilka lat temu takiego zwykÅ‚ego szaraka i on sobie goniÅ‚ po podwórku od wiosny do jesieni. Na zimÄ™ trzeba byÅ‚o coÅ› z nim zrobić, ale my byÅ›my go nie zjedli, wiÄ™c daliÅ›my go sÄ…siadom. Ale jakiÅ› żal i tak w nas pozostaÅ‚, byliÅ›my do niego troche przywiÄ…zani. Dzieciakom powiedzieliÅ›my, że uciekÅ‚, bo by nam nie darowaÅ‚y.  8)
Potem mieliśmy jeszcze królika miniaturkę, który też zrobił się wielki. Ale tego oddaliśmy znajomym razem z klatką - tylko nie na obiad, ale ich dzieciom do zabawy i pod opiekę.
Ja też nie lubię jeść mięsa z królika. Pewnie to i zdrowe - bez chemii, ale jakoś tak mi nie pasuje.. :?

PS. Piszemy nie na temat - chyba, żeby z królika można by było zrobić sznycelki.. :wink:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Gazda412 2010-02-12, 22:56:02
Oczywiście, że idzie. Ja, co jestem starszy, to mam większe węwnętrzne opory przy zabijaniu. Tłumacze sibie to tym, że człowiek na starsze lata dziecinnieje. Ostni raz na temat krolików. Cześc ! Pozdrawiam.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-12, 23:25:36
Też już królików mam dość. :| A to, że ktoś ma "miękkie serce", nie oznacza zdziecinnienia, nawet jeśli mężczyzna płacze, to jest też oznaką wrażliwości - a to jest bardzo pozytywna cecha. :D
Cześć. :D


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-12, 23:33:02
Trochę chaotycznie napisałam powyższy post, ale mam nadzieję, że jest, w miarę, zrozumiały. :roll:
To chyba przez tę późną porę. Widać czas już na mnie . Dobranoc.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: adampio 2010-02-13, 08:54:29
Cytuj:
A to, że ktoś ma "miękkie serce", nie oznacza zdziecinnienia,


Pewnie, ze nie Reniu, to oznacza, ze ma twarda dupe.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-13, 08:58:25

Przynajmniej powinien mieć.. :wink:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: adampio 2010-02-13, 09:33:49
Choc idziemy do innego dzialu bo tu jestesmy jak "spam", duzo i nie na temat. :lol:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: admin 2010-02-13, 09:43:36
Cytuj z: Teresa Stachurska 2010-02-02, 16:20:54
Usmażyłam te sznycelki, smakują. Nawet sąsiadom zaniosłam... Od razu więcej ich zrobiłam po to by zanieść


Oj!
to siÄ™ nazywa "dziaÅ‚anie z premedytacjÄ…"...  :wink:

PS
dobra sÄ…siadka prócz tego, zabraÅ‚aby też "rapacholinek" i "ksennÄ™" na wszelki wypadek...  :roll:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Teresa Stachurska 2010-02-13, 16:33:23
Pewnie, że z premedytacjÄ… :)  . SmakowaÅ‚y, wiÄ™c doniosÅ‚am wiÄ™cej na nastÄ™pny dzieÅ„  :D 


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-13, 16:42:48

Nie wiem czy to tak ładnie donosić sąsiadom.. :roll: ..ale ja bym się nie obraziła, gdybyś mi donosiła.. :lol:


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Teresa Stachurska 2010-02-13, 16:51:02
:)  Na swojÄ… obronÄ™ mam, że nie donoszÄ™ codziennie. Tylko jak mam coÅ› fajnego. Pani sÄ…siadka ma 83 lata, porusza siÄ™ o kuli i w kuchni nie "poszaleje". Nie ma za to kÅ‚opotów z pamiÄ™ciÄ…, ze sÅ‚uchem, z racjonalnym myÅ›leniem, jest przyjazna ludziom.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: renia 2010-02-13, 16:58:06
:lol: Jak nie codziennie - to w porządku.  :wink:
Przyjemnie móc pomóc takiej sąsiadce, a i przy okazji sporo dowiedzieć też się można.. :roll: wiem, że starzy ludzie chętnie wspominają dawne czasy.. a i o obecnych też można pogadać.


Tytu³: Odp: Sznycelki wÄ…trobiane, paluszki lizać!
Wiadomo¶æ wys³ana przez: Teresa Stachurska 2010-02-13, 16:59:09
Pewnie  :D 


forum.dr-kwasniewski.pl | Dzia³aj±ce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrze¿one.