forum.dr-kwasniewski.pl

witam wszystkich serdecznie ,powiedzcie mi czy skoki cisnienia i tetna ,bule miesni [biceps] moze byc spowodowane odwodnieniem organizmu .zauwazylem zena DO bardzo malo pije a duzo wydalam :)

malutki - dostałeś moją wiadomość?

mam identyczne oznaki jak malutki  :shock:  proszę aby ktoś to wytłumaczył i zaradził czy jest to spowodowane błędami w diecie ??
samopoczucie i waga leci ; jest gitara , tylko te objawy

pozdrawiam

Na Diecie Optymalnej pije się tyle ( i wtedy) na ile się ma ochotę. A ile się wydala?  :roll: Kto by to sprawdzał? Gdyby się miało odwodnienie (wiem to z obserwacji mojej Mamy) to ciśnienie by bardzo spadało i byłyby zawroty głowy, oraz silne osłabienie.

do Bacy.nie nie dostalem zadnej wiadomosci od ciebie

Jestem na ĹťO od 3,5 tygodnia
Mam podobny problem jak koledzy i szukam przyczyny - zdarzają sie dni ze mam problemy z ciśnieniem i nieregularną pracą serca ,
wczoraj i przedwczoraj biegałem po 10 km i było ok. dzisiaj jestem w pracy i nie biegałem i znowu sytuacja sie powtórzyła
Jak biegam podnoszę tego dnia tłuszcz powyżej 1:3,5 a jak nie biegam to obniżam bliżej granicy 2,5-2,7 (myślałem że te problemy w dniach bez treningu są spowodowane przejadaniem się) węglowodany w okolicach 0,8
Dodam że mam 177 wzrostu warzę 68-69 i jest to dla mnie odpowiednia waga
Proszę o rady co mogę zmienić i czym może być spowodowana taka sytuacja

W okresie przebudowy - biegi dziesięciokilometrowe są zbyt dużym obciążeniem dla organizmu.

To co napisałaś jest trochę dziwne ponieważ JK zaleca aktywność fizyczną , a biegam takie dystanse nie od dziś i mój organizm jest do takiego wysiłku przystosowany w dodatku staram się nie forsować , ponieważ biegam dla zdrowia i utrzymania kondycji .
Ile moĹźe trwać okres przystosowania i jaki wysiłek fizyczny uwaĹźacie  za sensowny - dodam ze jeszcze tego lata dawałem radę dystansowi triatlonowemu - oczywiście czas nie grał tutaj roli ale muszę teĹź przyznać Ĺźe na ĹťO pierwsza część dystansu,moĹźe 1/3 idzie strasznie ciężko (uczucie ciężkości nĂłg)

Okres przebudowy organizmu  na DO u młodych trwa miesiąc, a u starszych nawet 3 miesiące. Skoro Tobie się samopoczucie pogarsza, zamiast poprawiać dobrze by było żebyś podał swoje dzienne menu.

Zgadza się - aktywność fizyczna jest zalecana na DO, ale nie w okresie przebudowy metabolizmu.
Cyt. "Taka praca organizmu wymaga dużej ilości energii i pewnego czasu, toteż w pierwszym okresie Diety Optymalnej starajmy się unikać dodatkowych obciążeń energetycznych: stresów, przeziębień, gwałtownych wysiłków, zmian klimatycznych itp."
"Ĺťywienie Optymalne" str.27.

Fajnie, Reniu, tylko "dzilo" uprawia te swoje "sporty ekstremalne" nie od dziś, więc te reguły nie powinny Go dotyczyć :?

Dzienne menu jest raczej dobrze zbilansowane (oczywiście na ile da się zbilansować boczek golonkę  Ĺźeberka czy swojską kiełbasę) bo jak wiadomo boczek boczkowi nie rĂłwny zjadam 70 do 80 gr białka 200-250 t to zaleĹźnie czy mam biegać czy nie i około 50 gr W
Ale zauważyłem że ostatnia problemy pracą serca były dnia kiedy jadłem wątróbkę (nie jadam jej dużo około 130 gr) ? nie wiem czy to może mieć związek (może to przypadek)
Byłem u lekarza w związku z inną sprawą(jak się okazało bez sensu) a jak się dowiedziała że jestem na ŻO to zaleciła badania podstawowe , biochemiczne, mocz i powiedziała mi że mam wysoki Potas choć według rozpiski mieścił się jeszcze w normie i że to może powodować nierównomierną pracę serca ale jak to się ma do ŻO ?
poza tym stwierdziła Ĺźe wszystko w normie  oczywiscie oprĂłcz cholesterolu, ale jeszcze mnie nie straszyła nagłym zgonem z powodu miaĹźdĹźycy :)

Samopoczucie mi się juĹź nie pogarsza pierwsze kilka dni to było nieciekawie a teraz jest spoko - a te problemy miałem z 10 dni temu 5 dni temu i dzisiaj, dwa ostatnie jadłem wątrĂłbkę na obiad a pierwszego nie pamiętam (serce zaczyna  telepać między 18 a 20 a później jest juĹź ok.) obiad między 13 -14
To możliwe że po wątróbce ?

Białka nie jest za dużo? A tłuszczu za mało?

tak jak napisałem 70-80 g białko 190 -250 tłuszczu zaleĹźnie czy mam zamiar biegać,  jak biegam podnoszę lekko białko i więcej tłuszcz jak raz nie podniosłem to mnie trochę spaliło (obudziłem się taki strasznie wychudzony) 

"adamel" nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale kilka postów wcześniej "dzilo" pisze, że jest 3,5 tygodnia na DO, więc to jest jeszcze okres początkowy.

Nie chciał bym porzucać sportu z powodu diety (nawet na 3 miesiące) a z drugiej strony jedząc "byle co" można uprawiać intensywnie sport to dlaczego nie na najlepszym odżywianiu ?
Czytałem Żywienie optymalne JK i wydaje mi się że książka jest skierowana do osób otyłych lub z jakimiś chorobami -nie zauważyłem tam specjalnych porad do wprowadzenia tej diety przez osoby szczupłe i w dobrej kondycji fizycznej
Są może jakieś porady jeżeli chodzi o wprowadzenie tej diety przez sportowców ?

-Spróbuję nie przekraczać 72 g białka i nie będę jadł wątróbki przez jakiś czas jeżeli sytuacja się nie powtórzy zjem wątrobę i zobaczę co się będzie działo
A co sie tyczy sportu to lepiej  zjeść więcej przed ?(tak do tej pory robiłem) a moĹźe lepiej zjeść więcej po ? dla odbudowy organizmu

Jezeli jak mowisz, ze jestes zdrowy to nie rozumiem skad sie u Ciebiewziely te 72 gr bialka. To moze byc powodem tych ciezkich nog.
Musisz sobie zadac podstawowe pytanie: Jestem na DO czy na ZO.
Wychadzac z zalozenia, ze jak mowisz jestes zdrowy to powinienes jesc wg proporcji 1:3,5:0,8
A przed samym bieganiem proponuje szklanke smietanki 30 albo 36 %, ktora i tak spalisz w czasie tak intensywnego biegu a po obiedzie zaspokoic potrzeby organizmu pozadnie zbilansowanym obiadem, ktory odbuduje Twoj organizm.
Rezygnacja z najlepszych bialek typu zoltka i watroba nie jest zbyt madrym pozunieciem, tak uwazam.

białko 1 g na  1 kg masy ciała ? tłuszcz od 2,5 do 3,5 ? węglowodany od 0,5 do 1 a gdzieś tutaj czytałem Ĺźe jak ktoś uprawia sport moĹźe trochę więcej białka (pewnie na budulec ktĂłry się zuĹźywa)
A te parę gramów więcej jedząc mięso którego zawartości i tak sie nie zna to i tak może być 10 g mniej lub więcej
Jak bym kupował proteiny w sklepie dla kulturystĂłw i tylko tym się Ĺźyw ,oraz jajkami , śmietaną ,smalcem, masłem i oliwą to bym sobie dokładnie policzył  na 69 g białka i pewnie by się zgodziło
Są chyba jakieś widełki bo jak nie to to wszystko o kant dupy :)

Masz racje.

dzilo nieuwaĹźnie czytasz ;)
Przeczytaj dokładnie co napisał Adampio, a szczególnie na zdanie "Wychadzac z zalozenia, ze jak mowisz jestes zdrowy to powinienes jesc wg proporcji 1:3,5:0,8"

Tu masz czytanke do odrobienia http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80
Zwróć uwagę na zwrot "generalna zasada", a szybko sie okaże, że jednak nie o "kant dupy" ;)

właśnie przeczytałem i chyba mam coś z oczami albo nie wiem ?

"Generalną zasadą Żywienia Optymalnego jest zachowanie właściwych proporcji między tymi składnikami. Jako ogólną zasadę można przyjąć: 1 : 2,5-3,5 : 0,5. Oznacza to, że na 1 gram spożytego białka powinno przypadać w diecie 2,5 do 3,5 grama tłuszczu i 0,5 grama węglowodanów. Taka proporcja przy założeniu, że białka i tłuszcze są głównie pochodzenia zwierzęcego zapewnia prawidłową pracę organizmu w początkowym okresie Żywienia Optymalnego Po przystosowaniu się organizmu do nowej diety zapotrzebowanie na białko zmniejsza się. Zmniejsza się również, gdy spożywa się białko o najwyższej wartości biologicznej. Wówczas proporcja między białkiem i węglowodanami jak 1 : 0,5 nie obowiązuje. Może być 1 : 1 lub nawet 1 : 1,5."

Admin kiedyś tu napisał że rozsądnie by było zwiększać ilość kalorii w dniu w którym sie intensywnie ćwiczy a zmniejszać kiedy się jest w spoczynku i wydaje mi się to logiczne
- szczególnie że mam siedzący tryb pracy - na cholerę mi 2500 kcal jak siedzę ?

Według waszych doświadczeń :lepiej  naładować się energią przez cały dzień i spalić ją wieczorem czy jeść normalnie i tylko kolacje przesunąć nad trening i wtedy zjeść takie doładowanie energetyczne ?

Otóş to ;) do niczego Ci aĹź tyle nie potrzebne  8)
Dlatego nie koncentruj się na tym ile gram zjadłeś tylko jedz wtedy gdy jesteś głodny ale w proporcji.
Organizm reguluje ile kalorii w danym dniu potrzebuje (uczucie głodu - sytości) Ty mu tylko dostarczasz odpowiedniego paliwa czyli przygotowane posiłki w proporcji BTW 1:3,5:0,5.  :)

MoĹźe  i tak ale o czymś takim jeszcze nie mogę myśleć bo mĂłj organizm jeszcze nie za bardzo mi mĂłwi co i jak a jak mĂłwi to ja go nie rozumiem :)

Czyli.............?
Kalorycznosc zwiekzzasz poprzez spozycie wiekszej ilosci tluszczu, tak?

Wychodzac z zalozenie, ze masz dzien bez treningu, zjadasz zbilansowane posilki wowczas kiedy jestes glodny. Zakladasz, ze na 1 kg naleznej wagi ciala zjadasz jeden gram bialka x 2,5-3,5 tluszczu bo jestes szczuply i zdrowy oraz 0,5 gr weglowodanow.

W dniu kidy trenujesz, a trenujesz intensywnie podnosisz kalorycznosc swoich posilkow zostawiajac B i W na poziomie 1:0,5 a podnosisz T bo to jest dla ciebie paliwo, ktorego urzywasz trenujac. Dlatego moja wczesniejsza propozycja to szklanka smietany przed plywaniem.

E no nie wiesz kiedy jesteś głodny, a kiedy masz już dość? :shock:
Przypomnij sobie jak było za nim dowiedziałeś się o ŻO.
Byłeś głodny otwierałeś lodówkę i brałeś co Ci smakowało. Teraz jest tak samo nie ma żadnej różnicy tylko robisz to świadomie tzn. świadomie wybierasz taki pokarm aby był w proporcji. Organizm zawsze sie upomni o swoje (w kaloriach) niezależnie od tego w jaki sposób jemy, a że się niektórym potem tłuszczyk odkłada? Tego nie potrafią zrozumieć nawet najteższe głowy  :lol:

No nie do końca to samo - kiedy ostatnio jadłeś surowe warzywa i jarzyny w dużej ilości z solidną (nie minejszą) niż w ŻO ilością mięsa i podobną ilością kartofelków - jakoś brakuje tego błonnikowego zapychacza - szczególnie że tam mogłeś się najeść do syta a tu już nie do końca
- kiedyś się człowiek przyzwyczai ?

więcej tłuszczu - tak
ostatnio unikałem śmietany - ale może pochopnie ją wykluczyłem
jedzenie przed pływaniem - zgoda (to mi nie przeszkadza)
przed bieganiem - oj nie

nie powinno sie zapychac zoladka tuz przed wysilkiem, tak godzine poltorej przed.... :-)

"To ci przejdzie z wiekiem - gdy będziesz dużym człowiekiem"  :) A poważnie - może trzeba poczekać aż zmniejszy się jeszcze objętość układu pokarmowego.

Temat jest o "odwodnieniu", w którym nie ma ani słowa o odwodnieniu ludzkiego organizmu.
Powszechnie uważa się, żeby nawodnić organizm to wystarczy dużo pić, 2,5iltra wody na dobę.
Niedawno Jerzy Zięba odkrył , że do każdej szklanki z wodą, przed wypiciem, należy dodać szczyptę soli, najlepiej kłodawskiej.

O nawodnieniu komórkowym literatura milczy. Nic nie wiemy, w jaki sposób 60 bilionów komórek naszego ciała zasilanych jest w H2O ?

Wiemy o tym, że optymalny w zasadzie nie musi solić potraw. Wyjaśnienie jest jakieś mętne.

Dopiero kilka dni temu dowiedziałem się, przy okazji jak pewien mój bliski, o mało nie zszedł z tego świata z powodu braku wody w organizmie. A pił wodę jak wściekły, od rana do nocy.
Na SOR --  przytomny, na szczęście, lekarz, zaordynował deliwentowi 10 % NACL w injekcji.
Chory odżył, zaczął wymachiwać rękoma, a po 5 godzinach został wypisany  do domu.
Wcześniej została wykonana cała seria badań,konsultacji medycznych, na czele z tomografią komputerową.
Dyspozycja ostateczna była jedna: dodawać dużo soli do potraw.

A co będzie ,jak delikwent unika, jak diabeł święconej wody  --TŁUSZCZU, nawet masła do chleba nie dodaje.
Wszystko wskazuje na to, że woda z metabolizmu tłuszczu -- drogą eektroniczną, kwantową, taka woda, kierowana jest bezpośrednio do komórek naszego ciała, które tej wody potrzebują.
Ta woda, z tłuszcuu, trafia, tak sobie wyobrażam, bo zobaczyć tego się nie da, jeszcze przed zmaterializowaniem, w postaci cząsteczek subatomowych: elektronów, protonów, fotonów....         
w postaci energii elektromagnetycznej. 
O tym medycyna akademicka,biologia, jeszcze nie wie, bo nie czyta książek biologa teoretycznego księdza profesora Włodzimierza Sedlaka.
Czy jest jeszcze jakiś proces biochemiczny, oprócz tego tłuszczowego, który może być dawcą wody komórkowej, w organizmach żywych?   

Jprdl. :shock:

:lol: :lol: :lol:

Najwyraźniej nie tę literaturę się "studiuje"...  :?
Jakby co, to prawie każda biochemia pierwszy rozdział poświęca wodzie. Jakby co, to woda od dawna traktowana jest jak pasza, jakby co to bardzo dokładnie jest opisany obieg wody w organizmie i jego zaburzenia, ale rozumiem, że taka "literatura" choć nie milczy, to jednak "milczy".  8)
Ale wystarczy też sięgnąć po jakikolwiek podręcznik fizjologii, a będziecie wiedzieć znacznie więcej niż przeciętny lekarz z PZOZ-u, którego wiedza medyczna zaczyna się i kończy przeważnie na trafnym wypisaniu pigułek zależnie od podawanych przez pacjenta objawów.  :D

Ale po co ten chory zaczął wymachiwać rękoma?  :roll:

A wikipedia to jest zmaterializowana czy nie?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_gospodarki_wodnej

:shock:

Cosik Celowo Cytaty mi się pomieszały. Czyli Celowa Chwilowa podprogowa reklama kierowana do maszerujących.
Taki żarcik dla rozśmieszenia zmęczonych smutnych Podróżujących Pieszych Pobożnych Pątników wspominających polskich przyjaciół z partii piwoszy.






:lol:

Wiki przewaĹźnie liĹźe temat... ;)

:D

Coś jak krowa na rowie ma lizawki solne, ale nie przyliże bo jej miliwolty z komórek i kilowolty z pastucha nie pozwalają.
:mrgreen:  :wink:

https://www.chillizet.pl/Styl-zycia/Kuchnia/Woda-to-samo-zdrowie-do-czasu-W-nadmiarze-moze-zabic-2884

Ba! A tlen jaki toksyczny jest! :?

Brak tlenu chyba bardziej  :roll:

To nawet pić nie potrafią bez rozkazu i paragrafu? :roll: ;)

A co za róşnica czy wykończy zakwaszenie, czy alkalizacja.  8)
Jakby co, to w zakwaszeniu się milej wyciąga kopyta niĹź w alkalizacji.  :D

:lol:
Mam nadzieję, Ĺźe ta informacja nigdy mi się nie przyda  8)