forum.dr-kwasniewski.pl

Otóż karkówkę kroję w centymetrowe plastry, układam w brytfannie, dodaję przyprawy
(sól , pieprz i co kto lubi) i pół kostki smalcu (mięsa półtora kilograma). Piekę dobre dwie godziny. Osobno, na patelni podsmażam na smalcu paprykę pokrojona w kostkę, cebulę i jak mam to daję jeszcze pieczarki. Jak już mięso jest miękkie, przykrywam je warstwą papryki z cebulą, zakrywam i zostawiam w gorącym, wyłączonym piekarniku tak na 10 minut. U nas to jest hitem number one - http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4139.msg94427#msg94427 ...                                         ..

... i ciąg dalszy - http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4139.msg94442#msg94442 : Układam w brytfannie plasterki karkówki "na zakładkę" - tak jak układa się pokrojoną wędlinę lub ser na półmisku. Dodaję smalec i przyprawiam, zakrywam folią aluminiowa i piekę dwie godziny.

Osobno smażę tak z 30dag pieczarek, z 4 duże cebule i jedna czerwoną paprykę. Można jeszcze do tego dodać koncentratu pomidorowego - jak ktoś lubi.

Jak mięso jest miękkie zakryć je papryką z cebulą i pieczarkami (nie muszą być) i pozostawić jeszcze tak z 10 min w piekarniku. Podawać z ziemniakami i np. buraczkami, czy ogórkiem kiszonym. Jakby ktoś to obliczył, to byłabym wdzięczna.

Żeby policzyć BTW dla 100 g trzeba by zważyć tę karkówkę po upieczeniu, albo chociaż wiedzieć jaki procent z niej w trakcie pieczenia odparuje. Podobnie z warzywami.   

cd (okienko skakało, uniemożliwiając pisanie). Karkówka surowa ma w 100 g:

B - 13,2
T - 18,7

jeśli jej było 1,5 kg to B - 198 g, a T - 280 g

Jeśli doliczymy do powyższego 200 g smalcu, czyli 198 g T, otrzymamy łącznie dla B - 198 g, dla T - 478, więc B : T wyniesie
1 : 2,4

Teraz jarzyny (do nich drugie pół kostki smalcu policzone już wyżej):

- cebula 500 g , W - 30 g
- pieczarki 300 g, W - 10 g
- papryka 200 g (może być?, jak chcę więcej?), W - 14 g , razem W - 54 g. B : W wyniesie 1 : 0,3 ,

co oznacza że możemy do tego zjeść jeszcze ziemniaki, oczywiście z sosem spod pieczeni.

Może być?

Pieczeń z karkówki z papryką.

Składniki:

KarkĂłwka 2 kg
smalec 200 g
pieczarki 400 g (można zrobić bez nich)
cebula 800 g
papryka czerwona ok. 200 g ( może dodać jeszcze łyżkę koncentratu pomidorowego)

Mięso pokroić w centymetrowe plastry i poukładać w brytfannie "na zakładkę" (jak np. plasterki sera na półmisku) , posypać przyprawami - może być tylko sól i pieprz , dodać pół kostki smalcu, zakryć pokrywką lub folią aluminiową i piec w piekarniku dwie godziny.
W tym czasie podsmażyć na patelni cebulę, pieczarki i paprykę - z pozostałą ilością smalcu (można na koniec dodać łyżkę koncentratu pomidorowego) .
Jeśli mięso jest gotowe, dodać na niego usmażoną cebulę z papryką (równą warstwę na górze), zakryć i pozostawić w gorącym piekarniku na 10 min.
Podawać z ziemniakami i kiszonym ogórkiem. Smacznego  :D

BTW całej potrawy (z pieczarkami bez koncentratu) wynosi:
B 322g  T 656g   W 51    (w 100g   B 32  T 65   W 5 )
BTW  1 : 2 : 0,2

Teresa ja brałam wartości z tabel z Arkadii "Aura" i widzę, że Ty masz inne. U mnie karkówka ma B=16,1  T=22,8.
Pieczarki mają węglowodanów 0,6 g/100 przyswajalnych, a 2 g nieprzyswajalnych (tych nie bierzemy pod uwagę). Ty masz inne dane w obliczeniach tak?

Jeszcze Teresa dodam w temacie zmiany parametrĂłw po upieczeniu - te nas nie interesują - wszystko waĹźymy przed pitraszeniem.  :D Chyba będę musiała korzytać z tabel z "Książki Kucharskiej" JK, Ĺźeby było jednakowo. Tam "admin" obliczał osobiście -więc musi być dobrze.. :D

Ja już naprawdę się pogubiłam z tym liczeniem. Bo jeśli się chce podać ile jest BTW w 100g gotowej potrawy, to faktycznie trzeba przyjąć inne wartości niż w surowym mięsie. Teresa Ty dobrze liczyłaś - ja się wycofuję, bo mi się to myli. Najłatwiej się liczy, jak się robi jedną porcję na jedną osobę np. taki omlet. Ale tutaj to jest "wyższa matematyka". Trzeba by było mięso po pieczeniu znowu ważyć dla ustalenia BTW.

Jeśli ktoś biegły w wyliczankach pokazałby na jednej potrawie (mogło by być na przykładzie tej pieczeni) jak oblicza się BTW - to na pewno sporo osób (głównie początkujących) mogłoby się na tym przykładzie nauczyć. Tak "krok po kroku".

Ja przyjmowałam wartości dla BTW z "Książki kucharskiej" dra J. Kwaśniewskiego, a ponieważ nie znałam wielości/wagi skutku operacji pn karkówka pieczona, to obliczałam jedynie B : T , gdyż w odróżnieniu od wagi proporcje między B i T raczej nie wyparowały (uwzględniłam dodatek smacu do całego dania).

Popatrzę tak :

W moim przykładzie było 1,5 kg mięsa. Całe B wyniosło (w moim rachunku) 198 g, a T - 478 g. Jeśli przyjmę, Ĺźe upieczonego mięsa było 70 % masy wyjściowej (surowego) to otrzymam Ĺźe z brytfanny wyjmuję 1,05 kg pieczonej karkĂłwki. I teraz mogę policzyć, Ĺźe w 100 g pieczonej karkĂłwki jest B - 18,9 g  oraz T - 45,5 czyli B : T wyniesie 1 : 2,4.

Jeśli wyrĂłb gotowy stanowić będzie 0,6 wyrobu surowego to proporcja B : T wyniesie rĂłwnieĹź 1 : 2,4 :) 

Gdy będziemy piec mięso z kością to najpierw moĹźna odjąć wagę kości :D  , a potem hulaj dusza... :) 

 

Adminie,

zechce się Pan odnieść do moich wyliczeń?

Oczywiście, to tylko proporcjonalne wyliczanki.
Jeśli coś w 1,5 kg miało x g, to w wyniku utraty masy z powodu parowania - x g jest teraz w 1kg.
A do tego lepej przyswajalnego niż na surowo. Tę zaoszczędzoną energię na trawienie można potraktować jako "zysk" w obliczaniu PPM.

Dziękuję bardzo  :D 

Znaczy, Ĺźe nie błądziłam  :) 

Ja uwaĹźam, Ĺźe "adampio" mĂłgłby się postarać i zrobić taką małą lekcję dla początkujących w obliczaniu BTW - albo ktoś inny. Ja w tym jestem niezbyt dobra (szczerze mĂłwiąc - całkiem słaba  8) ). Brałam zawsze (jeśli akurat liczyłam) gotowe wyliczenia z książki np. podobne zupy, bigos, kotlet, galareta, ciasta..itp. Jedynie jest proste (moim zdaniem) obliczanie potraw jednoosobowych, gdzie nie trzeba brać poprawki na zmianę wagi po przyrządzeniu.
A moĹźe to juĹź było..  :roll: tylko poszukać? :roll: ..w archiwum Forum..
Pamiętam, że pierwsze dwa miesiące na DO, to w ogóle nie umiałam obliczać dziennego BTW. Jadłam "gotowce" z książki.

Zaczalem od sciagniecia kalkulatora optymalnego "Morgano", ktory mozna modyfikowac, czyli wpisywac nazwy i wartosci tego co sie zjada. Niemniej jednak jest tam wiele, bardzo wiele roznych skladnikow pokarmowych.

Z czasem nauczylem sie, albo inaczej zapamietalem wiele wartosci skladnikow potraw, ktore zjadam.

Tu nie ma co nauczac, trzeba po prostu wykozystac te "narzedzia", ktore zostaly juz dawno wynalezione.

Pewnie masz rację. Ja po prostu nigdy nie korzystałam z kalkulatora optymalnego - w arkadiach uczyli nas liczyć "na piechotę" i z tym nie mam problemu. Gorzej mi obliczyc BTW nowej potrawy po utracie wagi, ale też bym obliczyła. Trzeba by zważyć składniki przed obróbką termiczną i potem całą potrawę. Proporcje B:T się nie zmieniają. Dobrze mówię.. :roll:

Bardzo dobrze. Wszystkie wagi podawane, nawet w restauracjach sa przed obrobka termiczna. Wartosci B i T sa te same jak w surowiznie, dlatego nie bardzo rozumie te duskusje na temat liczenia BTW przed czy po obrobce.

Praktycznie mozna do tego podejsc tak:
mamy pieczen, ktora wazy 1500 gr
po upieczeniu zakladamy, ze wazy 1000 gr / byla marynowana w rzezni  :lol:/
jezeli pokroimy ja na 10 porcji to kazda porcja odpowiada 150 gr surowego miesa, tak?
Jezeli tak, to zjedlismy wlasnie ok 25 gr bialka, 16 gr tluszczu i 1 gr weglowodanu, czyli tyle ile 150 gr surowej karkowki zawiera.

Jezeli ma sie problemy z takimi wyliczeniami, kroi sie karkowke surowa na porcje i piecze w piekarniku w roznego rodzaju sosach osczedzajac jednoczesnie prad, poniewaz pokrojona karkowka dochodzi szybciej :lol:

Ale ja trochę to Tobie zagmatwam. 8) Np. robię nową potrawę i chcę obliczyć ile jest białka, tłuszczu i węglowodanĂłw w 100g gotowej potrawy. To jak to liczysz? Czy tylko  w całej potrawie obliczasz ? - bo to jest proste. W całej jest tyle samo po smaĹźeniu jak przed. Ale w 100g gotowej potrawy są juĹź inne ilości BT i W niĹź w 100g surowej. Tak?

"adampio" - ja tego praktycznie dla siebie nie potrzebuję - ale jak bym chciała podać przepis do działu "Kuchnia Optymalna" - to dobrze by było znać ilość BTW w 100g. W "Książce Kucharskiej" JK jest takie obliczenie.

czyli myslisz o zbilansowaniu np: "golonko w kapuscie z boczkiem, piwem i  cebula podawane z purre ziemniaczanym mieszanym z selerem i marchewka" ?

To może od początku i dla 2 kg karkówki:

Składniki:

- karkĂłwka 2 kg
- smalec 200 g
- pieczarki 400 g (można zrobić bez nich)
- cebula 800 g
- papryka czerwona ok. 200 g
- można dodać jeszcze łyżkę koncentratu pomidorowego

Mięso pokroić w centymetrowe plastry i poukładać w brytfannie "na zakładkę" (jak np. plasterki sera na półmisku) , posypać przyprawami - może być tylko sól i pieprz , dodać pół kostki smalcu, zakryć pokrywką lub folią aluminiową i piec w piekarniku dwie godziny.

Podsmażyć na patelni cebulę, pieczarki i paprykę - z pozostałą ilością smalcu (można na koniec dodać łyżkę koncentratu pomidorowego) .

Jeśli mięso jest gotowe, dodać na niego usmażoną cebulę z papryką (równą warstwę na górze), zakryć i pozostawić w gorącym piekarniku na 10 min.

Podawać z ziemniakami i kiszonym ogórkiem. Smacznego

Wyliczmy proporcje:

KarkĂłwka : 

- B - 13,2 g, więc w 2 kg B = 264 g
- T - 18.7 g , więc w 2 kg T = 374 g

do tego łącznie 200 smalcu, czyli T - 198 g, co w sumie da:

- B - 264 g
- T - 572 g

B : T wyniesie (572 : 264) 1 : 2,16

Teraz węglowodany w warzywach i pieczarkach:

- pieczarki - 4 x 3,5 = 14g
- cebula - 8 x 6,9 = 55 g
- papryka - 2 x 6,9 = 14 g
= razem węglowodany ze wszystkich powyĹźszych warzyw wyniosą:  W = 83 g

W stosunku do całego białka z karkówki te węglowodany ( B : W ) wyniosą 1 : 0,3

Przy założeniu, że karkówka jest na dwa obiady a warzywa na jeden (jutro usmaży się świeże) to ta proporcja B : W wyniesie (83 : 132) 1 : 0,6 . Można więc do tego dołożyć jeszcze łyżkę ziemniaków i kiszony ogórek.

W całym daniu dla osób, które nie chcą tracić na wadze jest nieco za mało tłuszczu, stąd trzeba go uzupełnić np kawą ze śmietanką, albo przy kolejnym posiłku, jeśli do śniadania nie zjedzono go więcej niż 1 : 2,5 - 3,5 . Mówimy o osobach nie obciążonych dużym wysiłkiem fizycznym. Bilasować proporcje należy dla doby.

Dziękuję za uwagę :) 
Teresa

wszystko by sie zgadzalo poza T, ktorego jest lacznie tylko 200 gr smalcu.
Obiad bedzie zjedzony na dwa razy przez ile osob? Mysle, ze dwie osoby nie zjedza 2000 gr miesa na dwa obiady :lol:

Dlatego ja w przypadku pieczeni robie tak, ze robie oddzielnie sos, ktorego proporcje B:W sa np 1:10  albo klade sobie na kawal miesa kawal masla wowczas wiem ile zjadam T.

W Pani przypadku tez latwo mozna bylo wyliczyc B, poniewaz wystarczylo zwazyc ten cm plaster karkowki
natomiast wrzywa.....no coz 200 gr warzyw w takiej postaci w, ktorej Pani podala bedzie ok /na oko /.

Teresa - mnie chodziło o ilość białka, tłuszczu i węglowodanów w gramach -  w 100g gotowej potrawy (bez ziemniaków, dodatkowego tłuszczu, piwa, czy ogórka). Tak jak podaje w książkach dr Jan Kwaśniewski.
Wiesz już o co mi chodzi. ? Wzięcie pod uwagę utratę wagi.

w 100 gr gotowej potrawy bez ziemniakow, dod tluszczu.....Czyli co w 100 gr samego miesa pieczonego z tlyszczem ?

Adampio,

T jest z karkówki i smalcu. Tak policzyłam.

A jeżeli robi się pieczeń w całości, to trzeba by zważyć mięso przed pieczeniem i po, żeby obliczyć BTW w 100g.
Ja to rozumiem tak :
Mam 1500g mięsa przed smażeniem, a po smażeniu np. 1000g.
Białka w tym mięsie było (karkówka B 13,2   T 18,7   w 100g) 198 g a tłuszczu 280 g.
Po upieczeniu już jest inna zawartość tych składników - czyli skondensowana i wynosi ona w 100 g B = 19,8  a T = 28.
Zgadzacie się ze mną?

Reniu,

na dobrą sprawę gdy będziesz piekła (albo może ja?) następny raz tę karkówkę to pierwszy kawałek trzeba zważyć (surowy) przed pieczeniem i po pieczniu. Wtedy można będzie policzyć w tym samym wątku ile gramów B i T będzie w 100 g gotowej pieczeni.

"adampio" chodziło mi o to , żeby zobaczyć jak zmienia się BTW mięsa po obróbce termicznej. Bo jak ma się na obiad pieczeń w całości i kawałek się z niej odkroi, to jak sprawdzić ile tam jest BTW? Trzeba obliczyć ile jest w 100 g. Tak?

Jeśli gotowej pieczeni z 1,5 kg mięsa otrzymasz 1 kg, to B- 19,8 aT - 28 g w 100 gramach

Dobrze zważę. :D
A wracając do potrawy, to jest ona również bardzo smaczna z mięsa mielonego. Usmażone kotlety mielone poukładać w brytfannie, dodać podsmażone warzywa z tłuszczem, zakryć i poddusić w piekarniku przez pół godziny.

To napisalem wczesniej

:D - doszłyśmy w końcu do konsensusu.. :D

do tego doszlismy juz dawno, tylko dopiero teraz sie doczytalismy :lol:

Właśnie.. :lol: Czytałam od nowa Twoje posty i myślimy podobnie, tylko.. piszemy inaczej.. :wink:

A jeszcze jedno. Licząc mięso po pieczeniu, trzeba by uwzględnić również tłuszcz, który z niego się wytopił.

Jeśli go dodasz do ziemniaków na talerzu to nie odliczaj.

Teresa - mi nie chodzi o liczenie tego co zjadłam, tylko o sporządzanie BTW w 100g w nowej potrawie. :D

Chciałabym razem z przepisem podawać dokładne wyliczenia, a nie zawsze prosić "adampia" - błagać Go pięć razy.. 8) :lol:

http://www.dobreprogramy.pl/Moj-Komputerowy-Dietetyk,Program,Windows,11613.html - ciekawostka.  :D

A to oczywiscie ciekawostka............... :lol:
Tylko ja tp "cos" dziala?

Sorry :shock:

Nie wiem, bo szkoda mi miejsca na dysku na takie programy, ale jeśli ktoś potrzebujący, to zawsze moĹźe wgrać, przetestować i zdecydować, co dalej...  :D

"adampio" wiem, że Ty zawsze chętnie pomagasz, ale lubię Ciebie trochę wkurzać.. 8) ..szczególnie gdy halny się zbliża.. 8)

W tej ciekawostce nawet o Optymalnych pomyśleli, wydaje się być to to interesujące, ale nie wiadomo czy ułatwiłoby to, czy utrudniło życie.. :roll:

hihihihi, jak na razie mrozno, sniezno i do wiosny daleko :lol:

Ale przyjdzie tez czas na holny. :lol:

A są w Danii góry?

Sniegowe, bo spychacze jezdzily po ostatniej sniezycy :lol:

Dobrze i trochę gĂłry  :D 

Zaraz przestudiuję mapę. Góral bez gór chyba się męczy. To tak jak ryba bez wody. :roll:
To u nas na Wybrzeżu nawet trochę górek jest np. w Wieżycy ładna góra i wyciąg narciarski, nawet w Sopocie niewielka góra jest z wyciągiem. Ale jakoś te wyciągi chyba źle działają - bo mnie jeszcze ani razu nie wyciągnęły na narty.. 8)

Znalazlas juz kalkulator Morgana?

Nie szukałam - nie lubię i nawet nie próbowałam jeszcze korzystać z żadnego kalkulatora do obliczeń BTW. Nawet sobie kupiłam taką płytę z programem do obliczania zawartości BTW w potrawach na DO. Ale i tak obliczałam "na piechotę". 8)

No coz, kazdy jest inny. Ja tam wole "samochodem" :lol:

Ale tak całkiem zacofana to ja nie jestem,  :wink: bo używam zwykłego kalkulatora.. :P
A co do samochodu - to nie wyobraĹźam juĹź sobie bez niego "normalnego" funkcjonowania. Nie w dzisiejszym szybkim Ĺźyciu.

No juz nie zlosc sie. Pobaw sie troche tym kalkulatorem a zobaczysz, ze ZO nie jest takie uciazliwe :lol:

"adampio" ładnie mi oddałeś.. :evil: :wink:

A Ty "adampio" w ogóle pracujesz? A jak tam "Twoje" dziewczyny, poszły już po ciastka? Czy to tylko od święta?

Oczywiscie, ze pracuje.......nie widac?

Kryzys, to ciastek nie ma

Ciężkie czasy..  :roll: A u mnie w domu pięknie pachnie znowu chlebek biszkoptowy. Moja córa ładnie go nazywa - pyta się - jest jeszcze ten dobry chlebek?  :D
Ładnie urósł, jest go cała forma - tylko, żeby teraz nie "klapnął".. :? nie będę otwierała piekarnika, aż do jego wystygnięcia..  Poprzedni miałam trochę słabo wyrośnięty.

No to powiem tak, albo moze zapytam glupio, jak to adampio?
Jaki chlebek?

Nie kumam.. :roll:

Pytasz jaki chlebek piekłam? Piekłam biszkoptowy i wyszedł mi taki pulchny, że trudno było go smarować masłem. Dzisiaj też piekłam i znowu chciałam iść "na skróty" i mam zakalca.. :( jutro robię znowu, ale już zgodnie z procedurą.. :wink:

Reniu zasmiecamy watek, to po pierwsze.
A Ty jeszcze jesz chleb? No kruca fuks!!!

Jem od czasu do czasu chlebek optymalny - najczęściej w szkole. A ostatnio piekę go dla mojego męża.. :P

A co my zaśmiecamy? W kuchni można chlebek piec.. 8)

Biszkoptowy chlebek optymalny fajny jest :) i może posłużyć za podstawę innych ciekawych wypieków :)

Jak za podstawę? Ja już robiłam z różnymi ziarnami, albo wzięłam połowę składników na chlebek biszkoptowy, a połowę na orzechowy i też dobre było to coś.. :D

To moja żona czaruje różne odmiany dla dzieci aby było różnorodnie ;) a jednocześnie prawie optymalnie ;)

No to masz dobrze z taką Czarodziejką  :wink:.. dzieciaki teĹź.. :D

Napiszę Wam jak upiec optymalnie mięso, choć nie ma takiej potrzeby pieczenia:
w całości po kilogramie: karkówki, schabu, żeberek (można żebra poporcjować), opruszyć lekko cukrem i jarzynką, wetrzeć mieszankę ziół: gałka muszkatułowa, oregano, pieprz czarny, cząber, tymianek i bazylia, ułożyć w naczyniu obojętnym chemicznie, dodać liście laurowe, obłożyć suto cebulą ciętą w plastry, odstawić na dwa dni w chłodne miejsce.
Przed pieczeniem, brytwannę wysmarować dokładnie smalcem, oddzielić liście laurowe i cebulę, koniecznie przelać sok z mięsa, piec godzinę w 200st.C, przewracając dla równego zrumienienia, podlać wodą - około 1-1,5 szklanki, dodać kostkę masła skrojoną w plastry układając na mięsie, tu można dołożyć część cebuli, którym mięso było obłożone, przykryć, piec dwie godziny w temp. 180C, czasem podlewając mięso sosem.
Po wyjęciu z brytwanny mięsu koniecznie "dać odpocząć", około 30 min, aby łatwiej je porcjować. Podawać "optymalnie" jako danie objadowe lub po schłodzeniu w lodówce jako dodatek do masła z plackiem serowojajecznym lub plastrem sera żółtego - suto przesmarowanym masłam. Z dodatków smakowych: śliwka w zalewie octowej, podgrzybek z octu, ćwikła, czy co tam kto lubi.
I koniecznie przed jedzeniem, podziękować i przeprosić biedne stworzenie, że jest pożywane...  :wink:

PS
tak się piecze mięso zimą w naszym domu, bo latem mięso się griluje na węglu drzewnym, ale nie jest to wymogiem Żywienia Optymalnego...  :wink:

Ja to wypróbuję - zapisałam już sobie nazwy tych przypraw (bo większości z nich nie używam).
Zastanawia mnie ten cukier, nigdy do mięsa nie dodaję.

Cukier dodaje się dla zachowania koloru mięsa (zamiast saletry) ?

KrĂłl polskich mięs, schab, mnie jakoś przestał interesować, wolę... boczek. Tak, boczek i tłuste Ĺźeberka :) 

Ja też teraz już wolę boczek od schabu. Ale to się porobiło.. :wink: same anomalia.. :lol:

Każda z podanych czynności ma uzasadnienie biochemiczne uzdatniające mięso do pożywania, aby przypadkiem nie zaszkodziło!  :wink:

PS
szczególnie, gdy mięso jest z wszystkożernego!

W tym temacie nie mogę dyskutować.. 8) a co do wieprzowiny, to nie obawiam się tych świńskich kawałków.. :lol:

No to teraz bardzo proszę cię żebyś założył w tym dziale nowy wątek pod tytułem np. "Pieczeń z Admina" ;)


P.S.
czy sam mam to zrobić ??;P

MoĹźe uda mi się namĂłwić Anię, aby umieścić ten przepis tu - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&cat=9  :idea:

Jakoś nie nie obejrzałam wcześniej tej strony, a ona bardzo smaczna :)  Popracuję z nią  :D  w swojej kuchni.

To najsmaczniejsza strona na http://www.dr-kwasniewski.pl/  ;)

Moje mięso juĹź "dojrzewa" ( no moĹźe nie dosłownie moje  :wink:) w przyprawach. Kupiłam ponad 2 kg Ĺźeberek i schab bez kości (karkĂłwki juĹź nie było ani w sklepie, ani w mojej zamrazarce). Dałam wszystkie przyprawy, ktĂłre są w przepisie i obłoĹźyłam grubo cebulą. Zakryłam mięso folią aluminiową i wyniosłam do piwnicy. Zastanawiam się, czy jutro jej nie zrobić, czy jeszcze by za słabo przyprawy przeszły. Chyba nie będę prĂłbowała "skrĂłtĂłw" tylko poczekam do poniedziałku. Jutro zrobie "pticę".. :?  :lol:

Ta ptica to gęś, czy kaczka?

Niestety kurczak hodowlany  :( ..taki chyba dobrze faszerowany chemią, bo ma ze 2 kilo. Mąż kupił, bo dzieci lubią...
Oni to najlepiej znają z dziecinnych lat.. No nie będę taka zołza i czasami im pozwolę na jakieś "śmieci".. 8)

MĂłj wujek w 1939 roku miał 3 lata, potem była wojna. Po latach z sentymentem wspominał kluski z Ĺźytniej mąki jakie jadł w wojnę i tak mu bardzo smakowały, a po wojnie nie mĂłgł nigdzie na takie trafić, a w domu nikt mu takich nie chciał zrobić. Wiele razy słyszałam jak Ĺźałował tych klusek. AĹź babcia uznała, Ĺźe moĹźe mu satysfakcję dać i kluski zrobiła. Nadziwić się nie mĂłgł jakie to świństwo i Ĺźe moĹźe głodnemu ono smakować  :? 

No właśnie.. :lol: Tak samo mĂłj jeden wujek zachwalał śledzie zawinięte w sreberko i pieczone w ogniu z węgla torfowego..  :lol: ..teĹź mu nikt takich nie potrafił zrobić w dorosłym Ĺźyciu, jakie on jadał w dzieciństwie.. :roll: :wink:
Tak samo jest z moimi dziećmi - oni kaczek i gęsi nie lubią - bo się na nich we wczesnym dzieciństwie nie poznali - na szczęście ja z mężem zdążylismy ten smak za młodu poznać i polubić..  8)

I tutaj mam zdjęcie gotowej potrawy...

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bc47d73796abe37d.html

Na pewno miałam Ĺşle obliczone BTW w 100g potrawy. Wzięłam 10% od calości potrawy, a ona musiała waĹźyć więcej niĹź kilogram -  ponad 2 kilogramy. BTW w 100g nie miało więcej niz połowa tego co napisałam... 8) Tyle liczyłam i wszystko sknociłam... :?

Lepiej nie liczyć ;)
Na oko widać, Ĺźe dobre  :D

mniam  :D

już wiem co jutro po pracy będę robił dzięki

:D