forum.dr-kwasniewski.pl

Chcialabym zapytac Panstwa o porade. Jak to jest z ziemniakami w ZO? Czy mozna jesc ziemniaki na obiad z miesem?
Do tej pory laczylam mieso i ziemniaka plus warzywa, ale czytajac jeszcze raz ksiazke Pana Marka Chylinskiego i Dr Kwasniewskiego "Dieta Optymalna- dieta idealna" nastknelam sie na stwierdzenie: "jesli posilek jest zlozony z bialka i tluszczu, to nie powinnismy zaklocac procesow ich rozkladu w dwunastnicy... na przyklad przez weglowodany takie jak makaron, ryz czy ziemniaki."
Z kolei w ksiazce Dr Kwasniewskiego "Zywienie optymalne" Pan Doktor pisze, ze najlepszym zrodlem weglowodanow sa ziemniaki i mozna spozywac 100g dziennie. No ale nie wspomina, czy mozna laczyc ziemniaki z miesem itd.
Szczerze mowiac, nie wiem co robic, bo byc moze popelniam blad dodajac ziemniaka do obiadu. Bede wdzieczna jesli zechca sie Panstwo podzielic swoim doswiadczeniem z tej kwestii. Dziekuje za wszelkie wskazowki!

Ziemniaki są wg dr J.K. dobrym źródłem węglowodanów, a też nikt w tym modelu żywienia nie wskazuje na niełączenie pewnych produktów ( chwała im za to ). Jeżeli umiem czytać, to nieistotnym jest źródło węglowodanów, tylko ich dobowa ilość. Niczego na temat rozłączności pewnych produktów w DO, bądź ŻO twórca nie napisał. Ważne są tylko, i wyłącznie proporcje.

Tutaj przytoczę cytat  8) bo moim zdanie to jest ciekawe. Produkty, ktĂłre są niekorzystne dla organizmu, są szybciej trawione..Niektorzy sugerują (wręcz przekonują), Ĺźe szybkie trawienie jest wskazane..

.."Problem zaczyna się wtedy, gdy pokarm ten kompletnie nie pasuje do naturalnych czynności żołądka, na przykład wtedy, gdy trafia doń bagietka z dżemem - co tu rozdrabniać, rozcierać, mieszać? Żołądek ignoruje talie pokarmy i już po 15-20 minutach pozbywa się ich przesuwając je do jelita cienkiego. Co innego potrawy zawierające duże ilości tłuszczu - te zalegają w żołądku znacznie dłużej"..

.."Na przykład fatalnym połączeniem jest makaron albo ziemniaki puree z mięsem.Jeżeli do takiego zestawu dołożymy sok pomarańczowy albo colę - Nieszczęście gotowe. Możemy od razu kupić w aptece środek na zgagę"

.." Jeżeli schabowemu towarzyszyło będzie jedynie kilka frytek usmażonych na tłuszczu, wtedy mamy do czynienia z jednorodnością pokarmową, prawidłowym, szybkim trawieniem bez procesów gnilnych i fermentacyjnych i należytym wykorzystaniem wszystkich składników pokarmowych, witamin i minerałów".

.."Jeśli zaś ktoś nie wyobraża sobie życia bez ziemniaków, może zjeść 2 lub 3, ale bez mięsa, lecz tylko z sałatką z surowych warzyw. Przekonacie się, że zasada przyswajania białek, tłuszczów i niektórych węglowodanów według ścisłych proporcji przyniesie w krótkim czasie dobroczynne skutki dla Waszego zdrowia"..

Czyli z tych cytatów ("Dieta Optymalna - dieta idealna" s.204) wynika i zjedzenie na obiad np. 200g mięsa i 200g ziemniaków (dbając przy tym iż dzienny bilans BTW się zgadzał) nie jest najlepszym rozwiązaniem. Moim zdaniem tutaj łamie się zasadę niemieszania energii. Taki posiłek to jest typowe "koryto" i nie czujemy się po nim dobrze.

Aby nie zjadać w posiłkach zbyt dużej procentowo ilości węglowodanów, w arkadiach na ogół podają jeden dziennie osobny posiłek uzupełniający węglowodany np. o 12-tej deser z kawą, lub na 'kolację" lody, lub gotowane warzywa polane lekko masłem, albo sałatkę jarzynową.

Troche racji masz Reniu, ale nie mozna dac sie zwariowac bo inaczej staniermy sie niewolnikami DO, a to ma byc przyjemnosc.
Jesli ktos ma rewelacje po takim polaczeniu to oczywiscie moze szukac wlasciwej drogi, ale moim zdaniem trzeba tez troche wrzucic na luz.

dzieki wszystkim za odpowiedz

to jak sie ma procentowo do bilansu dziennego  zjedzenie dodatkowych weglowodanow?Czy wczasowicze  badaja ketony w moczu a nastepnie uzupelniaja weglowodany?

Jak ktoś chce, lub nie zna swoich potrzeb co do węglowodanów to może sobie mierzyć ketony. Ale jest tak, że lekarz ustala każdemu dzienne BTW i podają każdemu odpowiednią ilość.
Jedynie w "Globusie" to musieliśmy improwizować sobie niektóre posiłki (szwedzki stół) ale jeśli ktoś miał z tym problemy, to mógł poradzić się Pani Teresy - (starszy doradca żywieniowy - a raczej doradczyni :wink:)

czyli jasno wynika, Ĺźe warzywa moĹźna spoĹźywać rĂłwnieĹź w postaci surowej hm  :?.A to ci dopiero... :!:
Cały czas myślałam , że surowe raczej nie, a zreszta w jakims wątku pytałam, czy sok z marchewki jest dozwolony , i otrzymałam odpowiedz, że nie.. 8)
Przyznam, że trochę się juz z tym pogubiłam, no to jak to w końcu jest?

Gotowane czyli surowe?  8)

Sałatka jarzynowa jest z gotowanych jarzyn.

:D - normalnie moĹźna się pogubić.  :(

Zyjemy w XXI wieku i nikt nie ma zamiaru wracac do okresu z przed 6000 lat, kiedy to pojecia "rolnictwo" nie znali. Dzisiaj wszystko jest zatrute albo tak zdezynfekowane, ze jestesmy chorzy nawet po zjedzeniu pomidora prosto z krzaka.

Wg mnie nalezy jesc tak aby zachowac proporcje BTW bedac na ZO. Masz ochote na sok z marchwi-pij, tylko wlicz to do dziennego BTW, masz ochote na 3 ziemniaki to zjedz byle by nie bylo przedawkowania weglowodanow.

Nie dajmy sie zwariowac, to tylko dieta, dieta, ktora pokazala nam kierunek zdrowego zycia, zywienia. :D

Ja proponuję surowe i sałatki, i ziemniaki, bo surowe jest zdrowe!  :wink:
Ciekawe, co na ten temat pisze dr Kwaśniewski?

:D :D :D :D i to przywraca mi wiarę w siłę ziemniaka  :lol: :lol: :lol: , toteĹź jak tydzień temu posunęłam optymalna karkĂłwkę z pół kilogramem "optymalnych" frytek to o 3.00 nad ranem maiłam tak nieoptymalne objawy  :lol: :lol: :lol:, Ĺźe poczułam siłę ziemniaka :lol: :lol:

Jak się zje z kilogramem frytek, to Ĺźadnych objawĂłw nie będzie z wyjątkiem ociężałości i chęci drzemki...  :D
Jak się zaś dołoży do tego bułę to może być zgaga!

z coca cola koniecznie oczywiście!

Adampion zgadzam się z Tobą, też uważam, że w dzisiejszych czasach a zimą szczególnie powinno się wystrzegać warzyw surowych...posiadają za dużo pestycydów i innych paskudztw, A marchewkę mam akurat od rolnika, więc pare razy się skusiłam na sok. Przyznaję się , ze mnie strasznie ciągnie do takiego naturalnego soczku a do innych warzyw nic a nic.. :lol:

Kilogram frytek,buła,coca cola...a kto by to zjadł???  :roll: :lol: Ale może warto robić zapasy,bo może być wojna.  :roll:

No , aż tak nie zaszalałam :lol: :lol: :lol:, ale będę pamiętać :lol: :lol: buła + cola :lol: :lol: :lol: no i koniecznie potem muszę sprawdzić BTW ,czy nie dopełnić węgli :lol: :lol: :lol:

No i jabłuszko na surowo, aby było zdrowo.
Jabłuszko takie nie mniejsze jak 30dag, bo ma więcej witamin...  :wink:

Sok z marchewki i jabłka jest pyszny.Wiem,bo sobie robiłam.  8)

Szok jest zdrowy.  :shock:

:D :D :D Wojciechu jak nic Ty mi z nieba spadłeś :lol: :lol:, przyjmiesz etat osobistego doradcy żywieniowego? :lol: :lol: Mogę sie odwdzięczyć metrem kartofli :lol: :lol: :lol: :lol:

Wszystko na surowo jest zdrowe. Wiem dokładnie bo czytam DD.. 8)

Wstawiłam nie ten cytat, no i szok.. :shock: :lol: :lol:

A kompot nie jest paleo.  8)

Kompot ale koniecznie sfermentowany!

Ale siem okazuje, Ĺźe rawpaleo odwraca teĹź efekty ewolucji. Skarbek zaczął juĹź jadać na drzewie...  :lol:

Wysoko mierzy.. :roll:

Wypijałam szklaneczkę samego soku bez jabłka..chyba przekraczałam węgle.?
kto wie ile jest ich w 100 ml.? pytam całkiem serio

Pisze, Ĺźe 15m nad ziemią...  :lol:

Ale jak? Trzyma się rękoma gałęzi,a w zębach trzyma jądra baranie?

Łatwo spaść 2 m poniżej ziemi.. 8)

Nie odwraca, to jest właśnie ewolucja i adaptacja do surowych ziemskich warunków. Animalizacja.  :)

Haniczek nie ma z nami lekko ;) ,ale on lubi,jak się o nim mówi;nieważne jak,czy dobrze,czy źle,ale ważne,że się mówi.Na pewno chłopak jest zadowolony.  :D  8)

Rawpaleo powoduje ewolucyjne dostosowanie, że nie trzeba ręk do jedzenia, wystarczy tylko gęba...  :?

No ale jak?  :shock: Jeśli ten proces stanie się powszechy, to może drzew zabraknąć.. :shock: :lol:

Najłatwiej to stwierdzić po wytrzeszczu gał...  :shock:
Aby tylko siem zbytnio nie podniecił.  :?

Osobiście cenię Skarbka gawędy o modzie - http://www.youtube.com/watch?v=gir_3zzx2pk  :P

... gęba przymuła,tfu....filmowany z gĂłry.  8)  :lol:

Ou, nie wiedziałam o kim piszecie :shock: jestem pod wraĹźeniem :shock: O Matko i cĂłrko  :x

Ale to już było, więc skarbek wraca do swoich korzeni...  :wink:

Może mu się w końcu uda znaleźć na tym drzewie owłosioną partnerkę pierwszosortową. :D

Należy jednak pamiętać że prawdziwy skarbek jest tylko jeden.  :shock:

Jeno to nie ten skarbek, prawdziwy jeno ten molkowy...  :D

Tak przypuszczałam, powrót do natury.. :D i myk na drzewo.. 8)

:shock:Nie wiedziałam ,że gościu taki mocny, aż se chyba puszczę to przed snem :P

To już chyba nieaktualne..tego mole zjadły.. :roll:

E tam,jaki on molkowy. ;) Ma jakąś inną na innym forume.Ładna dziewczyna nota bene. :D

Tylko czy ona wie, Ĺźe ona jest jego.. :shock: :lol: :lol:

Hi hi, chyba odbieram komuś publikę.  :lol:

A to juĹź on  wie ;) Coś czuję,Ĺźe on juĹź przestał być skarbkiem.  :D Ale Mola dzielnie walczyła,jak lwica.  :lol:

No ale już 15m na drzewo nie dała rady wejść.. :roll:

Bo za mało hindusów...  :(

:lol: Wyjąłeś mi to z usta.Miałam to pisać. :D

Reniu nie wiem,czy wiesz,ale Hanniczek ogłosił konkurs z nagrodami.300 hindusów i 2 tyg wczasów na drzewie. :D

No pierwsze słyszę.. :shock: i co? i co?

Konkurs tylko dla kobiet,to przede wszystkim ;) Reniu,choć prĂłbujemy.300 hindusĂłw i mamy wczasy na drzewie. :D  :lol:
Ja 100 zrobię,moĹźe do wiosny dobije 300.  :lol:

Porządna paleo girl powinna zaliczyć tych 300 hindusów za jednym podejściem.  :?

Ja tam wolę twardo stąpać po ziemi.. :roll: :wink:

O Matyldo świętojańska.. :D :D :D :D :D :D
A ma być wątek o kartoflach, a co tu się porobiło  :D :D :D :D :D

Racja.Nie będziemy wchodzić w paradę innym dziewczętom.  :lol:

No nie wiemy gdzie ich szukać, na ziemi czy na drzewie.. :roll: :wink:

zeby miec szanse u skarbeczka to rzeba haje jadac - wiec nie macie szans kobiety

A jak długo można przeżyć po takich hajach? Wytrzesz oczu to już jest chyba faza przedagonalna.. :roll:

Ale jak haje,co haje? Tego nawet w domu normalnie nie można zjeść,tylko trzeba skakać z tym po drzewach.Fajna rodzinka by była w sumie.

Słyszałam, że z takimi hajami to nie jest taka prosta sprawa.. 8) Trzeba z nimi wychodzić na dwór, trzeba do nich często i spokojnie mówić, nastrojową muzykę im włączać i świece przy nich zapalać. Tylko wtedy pasożyty prawidłowo się w nich rozwijają i robi się taki wyrafinowany smak..To wcale nie jest tak hop siup jakby się mogło wydawać.. :|

Tak jest Reniu - trzeba z nimi wychodzic na spacer i wietrzyc bo inaczej za malo smierdza.

No dobrze, że tam zaglądam, bo nigdy bym się o tym nie dowiedziała i tak bym wegetowała w nieświadomości..Jeszcze tylko nie jestewm pewna, czy można je jeść przy stole, czy trzeba wejść z nimi na drzewo.. :roll: :roll:

Na drzewo to może nie koniecznie ;) chociaż w sklepie to bym wprowadził zakaz konsumpcji !!

http://stooq.pl/n/?f=982160&c=1&p=4+22

Ziemniaki dają więcej energii i protein z akra niż inne rośliny

Raczej chodzi o to, że wegetarianie ekonomiczni z ryżu i makaronów zaczynają przerzucać się na ziemniaki też dla biedoty, ale już o wyższej stopie... ;)  :(
Ale to dobrze, bo lepiej bezpiecznie wypełnić żołądek kartoflami, niż chorować na cukrzycę typu II!  :shock: ;)

Ziemniaki to bardzo dobry wypełniacz w polskich warunkach. Widziałem kiedyś takiego jednego, co najpierw nałoĹźył sobie pełny talerz kartofli, a potem dopiero obiad oczywiście rĂłwnieĹź z kartoflami.  :lol:

http://www.china.org.cn/english/health/188903.htm


family history - ja tu nie widzę słowa "geny", widzę rodzinne nawyki żywieniowe, było gdzieś, że cukrzyca w wypadku adoptowanych zależy od "genów" przybranych rodziców, nie biologicznych.

Przyczyną cukrzycy jest utrata zdolności myślenia, czy to samodzielna czy rodzinna,
także objawiająca się najpierw przetłuszczeniem organizmu i nadciśnieniem.
:|

:lol:
Ciekawe co na to roczne dzieci z cukrzycą? ;)