forum.dr-kwasniewski.pl

Witam

Mam pewien dylemat. Otóş gotując z książki 700 przepisĂłw Dr.J.Kwasniewskiego zauwaĹźyłem, Ĺźe waga gotowego dania jest sumą składnikĂłw uĹźytych do jego zrobienia i jest to raczej OK . MĂłj problem zaczyna się w momencie dzielenia dania na porcje poniewaĹź gotujemy dla 2 osĂłb. Przeszukałem forum pod tym kątem ale nie mogę wpaść na Ĺźaden temat. Pytanie czy waĹźyć gotowe danie po zrobieniu (bo zawsze wychodzi mniej ,woda itd) czy nie i jakoś na oko to rozkładać  ?

proszę o konkretne odpowiedzi  ( zapychaczy postĂłw nie zmuszam do dyskusji)

ja, jako jeden z wielu zapychaczy postów na tym forum oświadczam iż forum dyskusyjne składa się właśnie z tzw. zapychaczy i dzięki nim żyje :)
Odnośnie odpowiedzi na zadany dylemat to uważam że już raz ważyłeś produkty do ugotowania potrawy a kwestia jej podzielenia i to równo na 2 osoby nie wymaga aż tak dużego trudu :)
pozdrawiam

Jeżeli się robi na podstawie książki, to nie trzeba ważyć, bo wszystko jest już obliczone w 100g gotowej potrawy. Jeśli robi się samemu nowe danie i chciałoby się wiedzieć ile jest poszczególnych składników w 100g, to trzeba by było potrawę po zrobieniu całą zważyć i obliczyć.

W książce kucharskiej podana jest proporcja potrawy nieżależnie od gramatury
tu - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 - pisze tak cyt:
(...)
2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.
(...)
Więc w czym problem? 

Ale jeśli ktoś jest chory, to powinien dokładnie obliczać...

...wtedy oblicza mu lekarz.

No tak. Zgadza się. Ale on musi sam ważyć...i zapisywać każdy posiłek - ile czego, żeby na koniec dnia sprawdzić czy jest zgodnie z zaleceniami...

A skąd wie, jakie są dla niego zalecenia, skoro ma o tym przeważnie pojęcie książkowe i żadnego doświadczenia w leczeniu Dietą Optymalną swojego schorzenia?

Ja zakładam hipotetycznie, że był, zna zalecenia i nie eksperymentuje ze swoim zdrowiem...

A ja zakładam praktycznie, że nie ma zielonego pojęcia, tylko same dobre chęci.
A dobrymi chęciami to sobie nawet Maciuś z dobrych dzieci zaszkodził...  :lol:

Hej bo post ucieka mi w inna stronę. Dylemat mĂłj bierze się z tego, Ĺźe przy odwaĹźaniu przepisu jak w książce zauwaĹźyłem róşnice. Wygląda to tak wg. przepisu suma skłądnikĂłw np. na jajecznice to 250gr i jest to zwykła suma dodanych składnikĂłw ( sprawdziłem ) , po usmaĹźeniu  wychodzi ok 210 gr ( teĹź sprawdziłem). Dylemat jest taki, Ĺźe w książce podane jest gotowej potrawy 250 gr a stosunek BTW na 100 gr.

I moĹźe wpędzam się w całkowanie po talerzu ale chciałbym wyjaśnić sobie tę kwestię : liczymy  przed czy po , oto jest pytanie ?

Liczcie w trakcie...  :wink:

... albo nawet zamiast!  :D

JuĹź widze czemu Wojciech ma hero Member-a :P

Ja teĹź mam i co z tego? :P

Staş swoje robi...  :wink:

Bo my duĹźo piszemy w temacie "muza" i nie tylko... :wink:

To Ĺşle...? :shock: :lol:

Bardzo dobrze, mam przeboja, ktĂłry tam zaraz wrzucę...  :shock:

Liczy sie przed.

Znaczy się przed jedzeniem?

Wiesz, nigdy nie będziesz w stanie wyliczyć ile czego zjadasz z dokładnością do 1 miejsca po przecinku ;) wiec wszystkie produkty ważysz przed obróbka termiczną, całkować nie potrzeba wystarczy procentować ;) i jeżeli zjesz 60% potrawy to reszta już sama wychodzi przecież ! i jeżeli potrzebujesz dokładnych obliczeń to to w zasadzie wystarcza, ale jednak zawsze apetyt prawdę ci powie ;) więc ważysz przed gotowaniem, i wiesz ile czego jest !

A co ubywa podczas obrĂłbki termiczenj?
A jeśli ubywa, to substraty się zagęszczają, czy rozrzedzają?
A jeśli się zagęszczają, to jak wyliczyć w gotowym daniu?
Dlaczego obróbka termiczna podnosi strawność?
Dlaczego podniesienie strawności zwiększa wartość biologiczną pokarmu?
Pytanie dodatkowe dla surojadków: dlaczego nie podaje się insuliny doustnie?
Skład BTW zmienia się jedynie, gdy warzy się nieumiejętnie, przeważnie w zbyt wysokiej temperaturze, szczególnie przy smażeniu...
Dlaczego warzyć się pisze przez "rz"?
Dlaczego...?
Ile to pytań człowiekowi chodzi po głowie, gdy nie wie...  :shock:
A zaczyna się od prostego pytanka typu: przed, w trakcie, czy po?  :wink: :mrgreen:

Podczas obrobki termicznej ubywa woda.
Podczas obrobki termicznej przybywa woda.
Jesli przybywa to substraty(dziwne slowo, nie znam) sie zageszczaja.
Jesli sie zageszczaja to ilosc substraktow jest taka sama.
Te 4 zdania sa prawdziwe.
Jezeli chodzi o 2 przypadek, to w przypadku gotowania np ryzu lub makaronu, to  z 20g ryzu robi sie 40g ryzu(bierze wode). Ale  cala gotowana porcja ma taka sama ilosc BTW jak ilosc 20g suchego ryzu. Dlatego zjadajac cala porcje mozna liczyc 20g suchego, lub 40g ugotowanego, z tym, ze w 100g ugotowanego jest mniej W niz w 100g suchego.
Dlatego dla niektorych lepiej jesc potrawy zbilansowane i wtedy nie musza sie martwic o stosunek BTW. Obojetnie ile zje to posilek jest zbilansowany.
Potrawy niezbilansowane np.:
zeberka z grila - zeby zbilansowac, trzeba w przepisie zjesc np cos z W, czyli "do kazdego zeberka kapusta lub papryka!" lub grapefruit zalecany w ZO/DO
Teraz moda na kociolkowanie, wiec czesto robimy kociolek na ognisku. Najczesciej jest to gulasz. Kociolek ma 15 litrow. Trudno, zeby taki kociolek mial byc zbilansowana potrawa. Musialbym tam dodac (na 5kg miesa) 3 kg ziemniakow. Ale to juz nie bedzie gulasz. Woda odparowuje(z miesa, z bulionu), substrakty sie zageszczaja. Treba wtedy zwazyc ilosc wlozonych produktow, zwazyc kociolek po ugotowaniu i obliczyc ile B T i W ma porcja 300g.

W tym wątku było trochę wyliczanek:


http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4236.0

Stara szkoła Józka Turostowskiego?  :shock:
Józek niestety nie miał racji, bo grapefruit spożywany codziennie prowadzi do marskości wątroby...  :(
Ale Józek ponoć "wiedział" lepiej niż sam Dr Kwaśniewski na czym polega Dieta Optymalna...  :shock:
Ilu to już "wiedziało" lepiej...  :?

Trochę rachunków dla przykładu - http://www.stachurska.eu/?p=2318