forum.dr-kwasniewski.pl

Witam wszystkich!
Od dawna (ponad 8 lat) stosuję ĹťO, ale liczyłam ilości zjadanego BTW tylko na początku. PoniewaĹź czułam się dobrze, sądziłam Ĺźe dobrze się odĹźywiam i nie muszę juĹź liczyć. Mam 162cm i ważę 59kg Problem pojawił się gdy urodziłam drugie dziecko i miałam dwa do wykarmienia. Starsze, cĂłreczka ma juĹź prawie 3 lata (jest prawie wyłącznie na moim mleku, zjada dziennie dodatkowo jedną lub dwie parĂłwki),waĹźy 14,5kg a młodsze, synek ma teraz 2,5 miesiąca waĹźy ok 5kg.  No i nie liczenie zemściło się na mnie, bo za mało jadłam, albo w nieodpowiednich proporcjach i ostatecznie wylądowałam w szpitalu. Stwierdzono u mnie kwasicę i hipoglikemię (glukoza była na poziomie 38).  Oczywiście podawano mi glukozę (roztwĂłr 10%).
Nie wiem jak teraz mam jeść, tzn. w jakich ilościach zjadać białko, tłuszcz  i węglowodany? Ketony w moczu ciągle się pojawiają, rano są na poziomie +, ++, a czasem +++. Mam niski poziom cukru na czczo - dziś to było 63, a wczoraj 64. Dziś godzinę po posiłku wzrĂłsł do 74. Aktualnie spoĹźywam B: 60 - 70 (żółtka, kaszanka, salceson, śmietanka) T: 250 - 380 (głównie smalec) i W: 120 (ziemniaki, buraki, marchew, gorzka czekolada). Sądziłam, Ĺźe podniesienie ilości węglowodanĂłw pomoĹźe w likwidacji ketonĂłw, ale na razie nie bardzo to działa. Natknęłam się na informację, Ĺźe jak jest za duĹźo tłuszczu to teĹź mogą być ketony, więc dziś sprĂłbuje zjeść go mniej i zobaczę co będzie rano.
Ogólnie samopoczucie mam dobre, dokuczają mi trochę zawroty głowy, ale to pewnie przez niski poziom cukru i nieostrość widzenia - najgorsza jest rano, a w ciągu dnia jest trochę lepiej.
Bardzo proszę o pomoc. Chciałabym wrócić do zdrowia i odsunąć daleko od siebie groźbę szpitala.

Czy dobrze Cię zrozumiałam, że karmisz piersią dwójkę dzieci?

Dobrze zrozumiałaś.
Nawet dr. Kwaśniewski w jednej ze swoich książek pisał o tym, że im dłużej dziecko na mleku matki pozostanie, tym lepiej dla niego.

Ja już "trochę" lat żyję na tym świecie i wychowałam czwórkę dzieci, ale jeszcze nie słyszałam o takim przypadku, żeby kobieta karmiła jednocześnie dwójkę dzieci (starsze i młodsze - nie licząc bliźniaków) musi to bardzo obciążać kobietę. Przecież dziecko w różnym wieku potrzebuje różnego składu mleka i organizm go tak właśnie zmienia - dopasowuje do potrzeb...A przy dwójce to jak?

nie wiem  :|
jeszcze nie rodziłem i nie mam dzieciakĂłw  :wink:

A czy w mleku "bebiko" czy jak mu tam, jest roznorodnosc skladu dla dzieci w roznym wieku i czy to mleko zawiera to co zawierac powinno.?
Pewnie nie.
Jako ojciec doroslej corki moge tylko powiedziec, ze im dluzej na mleku matki tym lepiej. A matka jedzaca optymalnie to i stado cale wykarmi.

Problem tylko w tym, ze nasza kolezanka nie wie czy je optymalnie. Ale mysle, ze zaraz zacznie liczyc, zmniejszy bialko i wszystko bedzie ok.

"Bebiko" i wszystkie syntertyczne mleka są bardzo zdrowe, bo od wielu lat dodaje się do nich GMO. Dlatego od małego siem organizm przyzwyczaja do tych GMOwych toxyn...  :wink: :mrgreen:

Przy karmieniu dwójki dzieci zmniejszać białko? Mi to się wydaje nierozsądne, żeby karmić dwoje. Starsze ponad trzyletnie może już wszystko jeść i odżywiać się optymalnie...

Nie wiem jak powinna wyglądać dieta matki karmiącej (można znaleźć na Forum) ale tego tłuszczu to jesz ogromną ilość... :shock:
380g smalcu, to jest prawie dwie kostki... :shock: nie masz biegunki?

Matka dwojga małych dzieci wysiłku fizycznego ma pewnie z tyle co drwal, więc tłuszczu trzeba sobie nie żałować. Węglowodanów widzę dużo, czy one nie kolidują z tłuszczem? Pani jest chora, więc może trzeba zwiększyć trochę białko, a z węglogodanami nie przesadzać? Lekarz optymalny mógłby być pomocny więc warto się z takowym spotkać.

Gdy byłam w drugiej ciąży, to córeczka jadła już wszystko, a tylko uzupełniała to moim mlekiem (głównie wieczorem, w nocy i rano). Więc byłam prawie pewna, że do czasu porodu przestanie ssać, a na pewno nie zwiększy się jej zapotrzebowanie na moje mleko. Stało się jednak inaczej, po porodzie córeczka przestawiła się zupełnie na moje mleko.
JeĹźeli chodzi o dietę matki karmiącej to znalazłam, Ĺźe nie powinna ona odbiegać od ogĂłlnych zasad ĹťO, zawierać najbardziej wartościowe białko i ilość tłuszczu powinna być zwiększona. Tylko ile tego białka? Nie wiem w ktĂłrą stronę zmienić jego ilość, bo dostałam róşne propozycje... No i co z węglowodanami, powinno się ich zjadać tyle aby w moczu nie pojawiały się ciała ketonowe, u mnie one ciągle się pojawiają, a moĹźe jednak to z powodu za duĹźej ilości białka? Sama nie wiem. Chyba najlepiej byłoby poradzić się lekarza optymalnego, na spotkanie z takim nie mam za bardzo moĹźliwości, bo w mojej najbliĹźszej okolicy takiego nie ma  :(
Martwi mnie niski poziom glukozy, nie wiem co zrobić Ĺźeby go podnieść. Wolałabym Ĺźeby był w okolicach 100, ale jak to osiągnąć? 

Karolina, nie znam się na tym zagadnieniu z medycznej czy biochemicznej strony. Mogę napisać tylko co ja bym zrobiła w takiej sytuacji. Na pewno przestałabym karmić starsze dziecko, aby nie stracić siły i zdrowia na karmienie tego młodszego. Jeśli nie masz w pobliżu lekarza optymalnego mogłabyś skontaktować się chociaż telefonicznie z doradcą żywieniowym.

Zastanawiam się jak sprawa z karmieniem dzieci wyglądała jak byłaś w szpitalu... :roll:

Hipoglikemia i kwasica metaboliczna występuje przy głodówkach (nie tylko). Myślę, że przy karmieniu dwójki dzieci możesz mieć dla siebie za mało składników odżywczych i Twój organizm głoduje...

Ale mogę się mylić oczywiście...

Karolina,
idź zrobić sobie całą biochemię krwi.
To badanie jest niezwykle istotne przy korygowaniu diety.
Z wynikami pomaszeruj do dobrego lekarza optymalnego i będzie dobrze!

PS
bardzo dobrze, że zadbałaś tak mądrze i troskliwie o przyszłość swoich dzieci. Galaktoza z matczymej piersi i jeszcze kilka związków, do wieku czterech, pięciu lat wybitnie wpływają na prawidłowy rozwój mózgu i intelekt dziecka.

Czyli można karmić więcej niż jedno dziecko na raz... :roll: tego naprawdę nie wiedziałam...

A co robia matki rodzace blizniaki czy trojaki?
Ja mam siostry blizniaczki i mama karmila je obie piersia/mi.

To jest co innego (pisałam). Moja teściowa miała bliĹşniaki i karmiła je jednocześnie - a nie jedno po drugim (tak mĂłwiła).  Gdy są dwojaczki czy trojaczki to te dzieci są w jednakowym wieku i mają jednakowe zapotrzebowanie na skład mleka...

No tak ale jezeli jest dobrze karmic piersia do 4 - 5 roku zycia to chyba obojetnie czy dziecko ma 2,3, czy cztery lata, prawda?

Nie wiem... :roll:

To dlaczego "doradzasz" odstawienie starszego od piersi ??

Gdzie? Pisałam tylko co bym zrobiła w takiej sytuacji. A co Ty radzisz?

...może wieprze hodować? :roll:

Jeżeli chodzi o biochemię, to na chwilę obecną mogę podać wyniki ze szpitala (11.08.2011):
Hb - 12.6g/dl; RBC - 3910000 WBC - 4650 HCT - 37,8% MCV - 96,8 MCH - 32,2 PLT - 251000
Kreatynina - 0,60 g/dl D - Dimery - 0,695 ug/ml Cholesterol 296 mg/dl LDL - 153 TrĂłjglicerydy - 157
Bilirubina - 0,19 mg/dl CRP - 1,2; 2,6 mg/dl
Na - 137; 140 mmol/l K - 3,86; 5,30 mmol/l
ALAT - 9,0 U/L Lipaza - 43; 175; 72 U/L Amylaza 27; 44 U/L Białko całk. - 5,8 g/dlAlbumina 4,1 g/dl
Układ krzepnięcia: PT - 11,0 s INR - 1,1 APTT - 23,2 s Fibrynogen - 305 mg/dl
Poziom prokalcytoniny - poniĹźej 0,05 mg/ml

  " Karolina, nie znam się na tym zagadnieniu z medycznej czy biochemicznej strony. Mogę napisać tylko co ja bym zrobiła w takiej sytuacji. Na pewno przestałabym karmić starsze dziecko, aby nie stracić siły i zdrowia na karmienie tego młodszego."   czy to nie jest rada ?? ale ty już nie bedziesz w takiej sytuacji ;) ja nie udzielam rad które mogą komuś zaszkodzić, tymbardziej przez internet, gdzie nie ponosi sie za nie odpowiedzialności

dla ciebie to jest dobra rada ;) przynajmniej nikomu nie zaszkodzisz ! ot co najwyżej jakiś wieprz zejdzie wcześniej jakąs nienaturalna śmiercia nie od obucha :)

Karolino tutaj nie ma lekarzy a nawet gdyby byli to żaden rozsądny nie udzieli ci porady na odległość. Pamiętaj ze lepiej stracić trochę czasu teraz niż w przyszłości żałowac, TO JEST TWOJE ZYCIE  i nie słuchaj rad domorosłych "znafcuf" internetowych. Powodzenia

Myślałam, że na forum jest jakiś lekarz i mógłby udzielić mi jakiś wskazówek. Wiem, że najlepiej byłoby spotkać się z lekarzem optymalnym, ale w najbliższej okolicy żadnego nie znajdę :( Może rzeczywiście konieczne będzie udać się w dalszą podróż.
Na razie wysłałam maila do lekarza optymalnego, zobaczymy co odpisze.

WeĹş pigułkę...  :wink:  8)

Przez takich jak Ty tutaj już prawie nikt nie spełnia prośby nowych o pomoc. Każdy woli nic nie pisać, żeby nie być wyśmiany .Poradę aby udać się do lekarza optymalnego udzielam każdemu choremu, ale nie takiej rady na ogół oczekują i do lekarza najczęściej się nie udają. Ty szukasz tylko u innych potknięć i je wytykasz w formie dosłownie chamskiej. Obrażasz ludzi. Nie oceniasz wypowiedzi tylko osobę swoimi wyimaginowanymi bzdurami. Atakujesz głównie kobiety - toki "damski bokser". Wiem, że gdybyś był szczęśliwym "poukładanym" człowiekiem to byś tego nie robił.
A skąd twoja pewność, że ja już nie mogę mieć dzieci (pewnie znowu oceniasz po sobie) widać, ze nic nie wiesz o optymalnych kobietach.
Z blogu Teresy uciekłeś z podkulonym ogonem po tym jak ciebie tam totalnie wyśmiali.
Nie wierze w to, że pojawisz się w Ciechocinku. Jak taka osoba jak Ty mogłaby spojrzeć ludziom w oczy.

To był mój ostatni post skierowany do Ciebie, teraz możesz pisać o mnie co chcesz. Mnie to nie ruszy, bo mam wyrozumiałość dla nieszczęśników.

Widzisz Reniu sprawa z radzeniem na odległość jest trudniejsza niż ci sie wydaje :( a zgrywanie wazniaka w internecie ( tak jak ty to robisz ) przynosi więcej szkody niż pożytku. Na forum możesz podyskutować ale nie radzic, bo doradzając komuś bierzesz na siebie odpowiedzialność za to !! dobrze by było żebyś to wkońcu zrozumiała ;) Natomiast pamiętaj że wszystko co napiszesz może zostać uzyte przez kogos innego ;) przeciwko tobie, bo taka jest istota forum dyskusyjnego. Wszedzie gdie tworzy się towarzystwo wzajemnej adoracji ;) jakiekolwiek dyskuje zanikaja. Dlatego też zachowaj się jak mężczyzna i weź krytykę na swoje barki, bo takie prostackie odzywki w stylu że mam kłopoty osobiste itp. świadczą nie omnie tylko o TOBIE ;)


P.S.
to do zobaczenia w Ciechocinku ;)

Wiem o optymalnych kobietach wystarczająco duzo żeby przyłozyć do tego formułę JK o zdrowym gatunku "Dwoje rodziców dwoje dzieci" i nawet możesz to sobie przypisać jako komplement ;) no chyba że bedziesz jeszcze miała dzieci rok po roku albo po trzech ;) będziesz jeszcze miała ???
nikt mnie tam nie wyśmiał ;) był tylko jakiś osobnik który w nader "inteligentny" sposób próbował mnie zdyskredytować ;) ale wiesz macie tam swoje poletko do wspólnych dogłaskiwań więc nie chciałem sie mieszać w tym waszym bagienku ;) a ponieważ według mnie tamten blog poza przepisami jest niewarty uwagi to nie zaprzątałem sobie czasu czytaniem itp. a mam wrócić ??

Popieram Renię w tym co robi, a Slawek chyba faktycznie masz jakis problem.
O DO nie ucza w szkole bo nie wolno, a prawdziwy optymalny pomaga potrzebujacym - bo niby skad maja czerpac wiedze ?
Od takich co chowaja glowe w piasek na pewno nie i chwala takim co potrafia sie odwazyc i pomagac, jak to robi np Renia.
Z takim podejsciem jak Twoje Slawku to nikt i nigdy sie niczego nie dowie - a forum jet wlasnie po to, zeby podpowiedziec w razie wątpliwosci , a w sprawach szczegolnej wagi nikt tutaj nie udziela porad.
Mysle, ze jak to przemyslisz to zrozumiesz swoje naganne zachowanie, a jesli nie to mozesz sie powyĹźywac na mnie za ten post.

Nie muszę się na tobie wyżywać gdyż sam to robisz :( pewnie to taki rozpaczliwy akt samokrytyki ;) a jak popierasz to także udzielaj sie i podpowiadaj jak ludzie maja sie odzywiać czy wychodzic z choroby, jesli masz odpowiedznią wiedze i JAJA zeby potem odpowiadać za swoje "wygłupy" na forum.

Skoro uwazasz wypowiedzi wieloletnich optymalnych za wyglupy, to chyba marnujesz cenny czas wchodzac na to forum.
Przychodzisz do grona ludzi, ktorzy nie raz udowodnili, ze nie robia sobie z tego zartow - pomagaja i chca pomagac.
Jesli Cie bawia awantury to milej zabawy, ale chyba bedziesz musial pozbierac zabawki i isc na inne podworko - sadze, ze nie znajdziesz tu partnerow do takich dyskusji.

Porady to sie skonczyly z 5 albo wiecej lat temu. Byly na grupie dyskusyjnej co zapomnialem nazwy bo bylo to na q4 a wczesniej na takim dziwnym serwerze chyba na litere "z"  "wieloletni optymalni" -ile maja miec? Tam najwczesniej pisali pierwsi optymalni. Nie bylo tej strony, nie bylo tego forum. Gdzies musielismy byc.
Archiwum tamtej grupy dyskusyjnej mam, ale po co to komu? Ja wiem gdzie jest to archiwum, w necie, ale nie powiem. Szukajcie a znajdziecie.
Na tamtej grupie byli nawet lekarze optymalni, ale komercja chyba to zabila.
Zeto, to byla Twoja odpowiedz do Slawka, te jak to mowi moja sasiadka "sroly, pierdoly.matoly" sa wypisywane na tym forum. Kazdy watek potraficie "zabic"

Pisali o mnie "beton", i dobrze. Bo uznaje tylko zasady Diety Optymalnej opracowanej przez DR, Jana Kwasniewskiego.

:lol: :lol: :lol:
stado dzieci wirtualnych, co zabawiało się realnymi ludzkimi problemami...  8)

Tutaj sa prawdziwi optymalni

Najlepsi byli "are" i "brumburak" .
Choć innych durni nie brakowało...  :lol:
Kilkoro siem nawet u Witka na DD załapało, gdy forum "z" zdechło ...  :D

A ile dla ciebie ktoś musi byc optymalny żeby byc jak piszesz "wieloletnim optymalnym" ile ty "chłopcze" bawisz się z DO ??

No co ty ;) najlepszy/a był/a Jeff Anna/Hanna Jack i chyba wszystkich nicków nie pamiętam :( are i brumbak to już inna historia ;) nowoczesna jakby to modnie określić !

No tak!
Jeffowa to osobny, zamkinięty juĹź rozdział!  :cry:
Jak ona pięknie rozpropagowała DO w Internecie!  :D :D :D

W końcu była TWO ;) takie miała zadanie ;)

Szkoda kobity, ale co zrobić!  :cry:

No, tak, jeżeli ktoś nie umie powiedzieć na temat, to posuwa pierdoły, jak, nie przymierzając - polski polityk. Do tego myśli, że jest zabawny.

No ale jeszcze nie widziałem "polskiego" polityka który by nie był zabawny ;) adamelu ! a ty ??

Fajnie, gdy arena dla klauna jest okrągła, bo zewsząd widoczny... Ale chyba nie powinna to być sala parlamentu.

Mysle, ze "ktos" jest pelnym oiptymalnym wtedy, kiedy dieta zadziala i pouklada mu sie troche w glowie - stad wniosek, ze niedlugo stosujesz lub stosujesz malo poprawnie.
A chlopcow Slawku drogi to mysle, ze musisz szukac w swoim otoczeniu i prosze zejdz juz ze mnie bo nie mam checi na tego typu mierne rozmowy.
Mysle, ze latwo znajdziesz forum, gdzie bywaja amatorzy taniochy - powodzenia.

Troche zle napisalem odpowiadajac Maf , ale mysle, ze mozna rozszyfrowac sens.

Dobrze by było żeby jeszcze wziął za swoje rady odpowiedzialność ;)
Zeto bądz tak miły i zastosuj się do "swoich" rad , nie wtryniaj się i zajmij Żoną jezeli ma porawę? to postaraj się żeby tak zostało. Powodzenia!


P.S.
radzić trzeba umić ;)

:shock:
o trafiłem u "slawek" w cytata!  :shock: :D

Po pierwsze maF pisze sie z malel litery "m", wielokrotnie to mowie na roznych forach.
Bez urazy, popieprzyly sie Tobie cytaty, czyli to quote i /quote.
to twoja odpowiedz?
<quote>Skoro uwazasz wypowiedzi wieloletnich optymalnych za wyglupy, to chyba marnujesz cenny czas wchodzac na to forum.
Przychodzisz do grona ludzi, ktorzy nie raz udowodnili, ze nie robia sobie z tego zartow - pomagaja i chca pomagac.
Jesli Cie bawia awantury to milej zabawy, ale chyba bedziesz musial pozbierac zabawki i isc na inne podworko - sadze, ze nie znajdziesz tu partnerow do takich dyskusji.</quote>
Czy to bylo do mnie?

Poprawka . Inne zawiasy - kwadratowe
Po pierwsze maF pisze sie z malel litery "m", wielokrotnie to mowie na roznych forach.
Bez urazy, popieprzyly sie Tobie cytaty, czyli to quote i /quote.
to twoja odpowiedz?
Czy to bylo do mnie?

Przykro ze dochodzi na naszym forum do klotni. Uwazam ze porady forumowiczow sa ludziom takim ktorzy nie maja dostepu do lakarzy optymalnych potrzebne Sama wiele razy korzystalam z porad. Kazdy rozsadny czlowiek, znajacy ksiazki Doktora potrafi wyciagnac dla siebie odpowiednie wnioski.
Renia juz wiele razy udzielala dobrych wskazowek.
Czytalam ksiazki Doktora wiele razy , co roku spedzam urlop w jakiejs Arkadii a ciagle mam wiele pytan. Pytan dotyczacych dzieci bedzie wiele bo sama nie wiedzielam co i jak robic.
Niestety w ksiazkach Doktora ciagle za malo informacji dotyczacych dzieci i dlatego wiele matek karmiacych albo wychowujacych dzieci ma watpilwosci.
Wiem ze karmiac dziecko trzeba zwiekszyc bialko bo inaczej dziecko zabierze z organizmu matki i tak bylo w przypadku Karoliny Nie ,nie jestem lekarzem ale jestem zdrowo myslaca od 10 lat odzywiajaca sie matka optymalna.
Matka ktora ciagle sie uczy.
Karolina karmiac dwoje dzieci musisz jesc duzo wiecej bialka. Musi go starczyc dla ciebie i dla dzieci. Ty jadlas duzo tluszczu i bylas syta ale organizm slabl.
Wydaje mi sie ze twoje 3 letnie dziecko powiino jesc wiecej -oprocz twojego pokarmu. Wszedzie mowia ze  w pokarmie matki jest od jakiegos tam czasu za malo zelaza dla duzego dziecka.
Karolina glowa do gory bedzie dobrze. Jedz wartosciowe bialko.
Jestem ciekawa co odpisze ci lekarz optymalny.

Pamietam jak kiedys pisalam o tikach mojego syna a co niektorzy mnie tutaj wysmiali. Przykro mi bylo bo byl to bardzo duzy problem dla niego. Tik tikowi nie jest rowny. NIe poddalam sie jednak bo byly rowniez dobre wskazowki z ktorych skorzystalam. Mysle ze dlatego dobrze jest jesli forumowicze pisza bo rozsadna osoba moze skorzystac z porad. Kazdy dobrze myslacy czlowiek wie ze my tutaj to nie lekarze.

Sewero , jak zawsze madrze piszesz.
Wlasnie o to mi chodzi, takie rozmowy i wskazowki wziete z zycia sa niezwykle cenne. Dla nowych i nawet dla dlugotrwalych optymalnych bardzo cenne.
Dlatego popieram Renie i nie moge sie zgodzic ze Slawkiem.

"zeto555" ja sobie zdaję sprawę z tego, że nie muszę mieć racji i to zawsze zaznaczam w moich odpowiedziach. Ale piszę szczerze tak jak uważam. Gdyby więcej osób pisało swoje zdanie bez obaw o wyszydzenie, to mogłyby być ciekawe dyskusje i osoby potrzebujące pomocy zawsze by mogły wybrać opcję według nich najlepszą. Zawsze też doradzam porady lekarskiej, chociaż wiem, że w praktyce nie zawsze jest to prostą sprawą. Ważna jest tolerancja i wzajemny szacunek oraz uznanie tego, że nie jesteśmy ekspertami i każdy może się mylić...Osoba wyśmiewająca innych sama sobie wystawia świadectwo...

Reniu ja dziękuje Ci za zaangażowanie i chęć pomocy. Dzielisz się swoim doświadczeniem, nie wymądrzasz a podpowiadasz gdzie szukać drogi wyjścia.Zachęcasz do czytania Forum i radzisz , żeby udać się do lekarza czyli nie wchodzisz w cudzą rolę. Brawo, trzymaj tak dalej. Jedną z najlepszych terapii oprócz diety jest też śmiech a Ty zarażasz śmiechem i życzliwością. Ludzie pogodni , ludzie uśmiechnięci to ludzie zdrowi . Nie tacy co ich "żółć zalewa". Reniu dzięki , że jesteś. :D

Dasna dziękuję. To była za duĹźa dawka dobrych słów jak na tak wczesną godzinę... :roll:  :cry: Jesteś kochana i w ogĂłle wszyscy jesteście wspaniali....

Prędzej, czy później osiąga się rĂłwnowagę...  :lol:

Jak już w tym wątku i tak odeszliśmy od tematu głównego to chciałabym jeszcze dopisać, że z tematami politycznymi też może być podobnie. Każdy ma prawo do innych poglądów - co nie zmusza nas do kłótni i wyśmiewań wzajemnych. Jedni moją prawo uważać, że biednym należy pomagać, inni, że nie - jedni mogą uważać, że kościół i państwo powinni być od siebie rozdzieleni a inni, że powinni działać razem. Ale najważniejsze jest to, aby się szanować nawzajem. Jeśli się kłocimy, nie tolerujemy innego poglądu, jeśli wyśmiewamy rozmówców, to wystawiamy sobie - jako Optymalnym - niezbyt pochlebną opinię.

Np. moje zdanie w różnych kwestiach różni się od zdania Teresy - co nie oznacza, że muszę ją krytykować. Jest wręcz odwrotnie - bardzo lubię Ją, szanuję i podziwiam za pełne zaangażowanie w pomoc innym - nie tylko wirtualną. Teresa jest skromną osobą i nie pisze o swoich bezinteresownych działaniach na rzecz innych...

Więc się szanujmy ;) a "wyśmiewanie" z czyjegoś "fopa" to chyba lepsze niz nazwanie tego po imieniu ??

Wysmiewanie sie z kogos kto chce pomoc nie jest tutaj na miejscu. Ludzie przychodza tu bo szukaja pomocy. Glupimi docinkami nikomu nie pomozemy. Rozmawiajac rozsadnie na forum na temat diety  osoba czytajaca moze wyciagnac dla siebie odpowiednie wnioski. I o to tutaj chodzi.

No nic widzę że WojciechS ma absolutna rację ;)

Witam, dawno mnie tu nie było.
Nadal jestem matką podwójnie karmiącą i mam się dobrze. Wróciłam do zdrowia dzięki korespondencji z Panią Zuzanną - doradcą żywieniowym.
Jadłam za dużo białka i tłuszczu, a za mało węglowodanów. Skorygowane dzienne ilości wyglądają następująco: białko (głównie żółtka) do 50g,
węglowodany (frytki, buraczki, sok pomidorowy, gorzka czekolada) 100 - 120g, tłuszczu nie liczę, spożywam tyle na ile mam ochotę.
WęglowodanĂłw jest duĹźo, ale właśnie przy takiej ilości nie pojawiają się ciała ketonowe, albo są na poziomie +/-. 
Wydawało mi się, że białko powinnam jeść więcej przy karmieniu dwójki dzieci, ale jak się okazuje to węglowodany są bardziej potrzebne przy produkcji mleka, no i z tłuszczem nie ma co przesadzać. Gdy spożywałam go więcej, nie miałam już miejsca na węglowodany.
Na początku kuracji piłam kakao 2 razy dziennie - celem uzupełnienia minerałów, zrezygnowałam ze smalcu (masło, śmietana i oliwa z oliwek).
Zawroty głowy minęły po jakimś czasie i ogólnie zaczęłam lepiej funkcjonować.
Miałam jeszcze problem z włosami - bardzo wypadały, ale teraz już się wzmocniły i odrastają.
Ze starszym dzieckiem zastosowaliśmy taki zabieg, że najpierw zjada coś pożywnego, a dopiero potem ssie. To pozwala mi na karmienie obojga.
Synek przez około 14 miesięcy był wyłącznie na piersi. Potem powoli zaczął interesować się innym jedzeniem.
Czuję się dobrze, dzieci ładnie rosną i nie chorują. Co najwaĹźniejsze dobrze się ze sobą dogadują, chociaĹź  początki były trudne.
Staram się słuchać mojego organizmu i dawać mu to czego potrzebuje.
Teraz już szybko rozpoznaję symptomy za małej ilości węglowodanów w diecie i uzupełniam ich poziom gdy zachodzi taka potrzeba.
Na początku zwracałam uwagę na to, które produkty zakwaszają, a które nie. Jednak doszłam do wniosku, że w moim przypadku to nie ma większego znaczenia,
jeżeli jest za mało węgla to pojawiają się ketony i tyle.

Dziękuje wszystkim życzliwym forumowiczom za chęć pomocy.

To bardzo fajnie, że udało się wyjść na prostą.

14 miesięcy, to wynik który świadczy o pewnej wiedzy. :D Zapewne możesz wesprzeć inne karmiące, choć po drucie. ;)


A tak ogólnie. To fajnie, że można na tym forum przeczytać cały, jakże interesujący- z punktu widzenia retoryka- wątek.  :shock: Pasjonujące i prawdziwe. ;)  :lol:

MĂłj wynik nie jest najgorszy (dziękuję za uznanie  :D), ale natknęłam się kiedyś na tym forum na opis matki, ktĂłra karmiła swoje dziecko wyłącznie piersią przez 2,5 roku - to dopiero rekord  :shock:

Wyłącznie???
Biedactwo.

Nie biedactwo, tylko prawidłowo.
Nie ma większej wygody, jak długie karmienie piersią.

Wygoda, i owszem.
Zdrowie, i owszem.
Ale wyłącznie?
Ponad dwa lata bez innych pokarmów, a często półroczne dzieci dążą do zdobycia jakiegoś papu.
MoĹźe to osobnicze...

Nie, to normalne, tylko z dawnych czasów i dawno zapomniane, choć teraz z tych linków podanych przez Mariusza wynika, że "jedynie karmienie piersią...", a nie pasze syntetyczne dla niemowląt jest właściwym postępowaniem.
Dawno temu pięcio-sześcioletnie dziecko posysające pierś (przeważnie przy kolejnym dziecku) było normą.
I silikonĂłw nie było...  :wink:

To wszystko rozumiem doskonale.
Ale 2,5 letnie dziecko mam akurat teraz w domu, to już jest autonomiczna jednostka, zdolna sama sobie wziąć jedzenie.
Jakie to musiało być mleko, by się brzdącowi nie chciało nic innego...

Bogate w aminokwasy ograniczające oraz w galaktozę!
Bo bez galaktozy mózg się zbyt szybko rozwija!  :wink:

Do rżnięcia zębów mleko w zupełności wystarcza, a później dobrze jest podawać do ssania kości wygotowane, a jeszcze lepiej z rusztu, na tyle duże, aby się dziecko nie zadławiło.
Zwrócić szczególną uwagę, aby nie było odłamków kostnych!  :wink:

Ja tez znam matki karmiace do 3 roku nawet

Świadomość rośnie.  :D

Faktycznie, galaktoza jest składnikiem tkanki mózgowej.
Moje dziecię samo przestało ssać, ale żółtko ze śmietanką jeszcze długo jadło.
Po co te kości do cmokania?

Sok kostny zawiera dużo fosforu organicznego, przyswajalnego w 100%, niezbędnego składnika związków wysokoenergetycznych.
Szczególnie w szpiku jest go dużo, dlatego między innymi tłuszcz kostny ma jedną z najwyższych wartości biologicznych.
Bo nie tylko wartość energetyczna (wysycenie wodorem) się w tłuszczu liczy, dlatego hannusie nie mogą pojąc, że choć olej kokosowy ma więcej, to i tak jest do ...  :wink:

A dla dorosłych laktoza ma jakieś większe znaczenie?
Poprawia wchłanianie minerałów z tego co pamiętam.

U dorosłych zamienia się w glukozę.

Domyślam się, albo instynkt mi podpowiada, że- "dorosły" to taki, który wymieni sobie mleczaki. :)

Właśnie co do tego, to nie mam pewności...  :wink:

A czy zamiast tych kosci do obgryzania dla dziecka nie wystarczy wywar kolagenowy??

Najlepsze są żeberkowe, można sysać do woli i pomiętosić ich końcówki. Cudowny atawizm. :D


Jak zabraknie zębów kolagenowy wywar jest jedynym, wartościowym substytutem. :) Ale mogę się mylić. :D

O tak...ja tez mam identyczne  :lol:

Nic się z tego powodu nie stało, ufam. :D

Teraz to nie jest jeszcze normą, ale mam nadzieję, że wkrótce nią będzie.
Jak ja karmiłam córkę będąc jednocześnie w ciąży, to różnych rzeczy się nasłuchałam.
A teraz jak karmię oboje, to też lepiej się do tego nie przyznawać, bo ludzie nie potrafią zaakceptować mojej decyzji.

Dobrze Ĺźe tu mogę liczyć na wsparcie i się wyĹźalić  :D

Córka od września idzie już do szkoły (reforma - 5 latek do zerówki), póki co ssania nie zamierza porzucać i przypuszczam,
Ĺźe będzie ssała przed wyjściem do szkoły i po powrocie  :)
Teraz ssie średnio 3,4 razy dziennie, więc raczej wytrzyma taką przerwę.
Dostanie coś optymalnego na drugie śniadanie i będzie dobrze.

Jesteś pewna, że to ludzie? :shock: To kim są ci, którzy to akceptują, propagują i też np. w pociągu wyczyniali "cuda", gdy "koń"- dwulatek ;) 8)- pakował się na kolana z pieluchą w garści osobistej Mamy ze słowami- "...jestem głodny", bezceremonialnie rozpinając jej bluzkę.  :D

Aż tak dobrze to ja w żadnym środku lokomocji nie miałem.  :? Albo nie pamiętam.  :D

Widzisz, a rzekomo dorośli klockami się bawią, a oni swoimi pomysłami tak dzielnie świat ratują. :) Prawdopodobnie przed "zestarzeniem", ale to całkowicie w przeciwnym kierunku powinno podążyć. Oczywiście, Ĺźe się mylę. PrzecieĹź większość sobie własną starość mości jak umie, a większość się nie myli.   :D