forum.dr-kwasniewski.pl

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060317/nauka/nauka_a_4.html

Człowiek po szkole podstawowej powinien wiedzieć, że Żywienie Optymalne Dr-a Jana Kwaśniewskiego to nie Atkins, ani inne diety niskowęglowodanowe, ale naukowcom i niektórym redaktorom trudno jest zrozumieć proporcje - x:y:z. Tego uczą dziś bodaj w ZERÓWCE :!: :!: :!: :mrgreen:

Głupota, głupotą, - ale paniczny strach zabiera tym ludziom resztki rozumu .Nie dalej jak wczoraj starałem sie umiescic link dot. spotkania we Lwowie na różnych portalach i róznymi artykułami-oczywiscie bez powodzenia. A wystarczy przeczytac chocby jedna ksiazke,oczywiscie ze zrozumieniem, dra Kwasniewskiego aby takich wierutnych głupot i kłamstw nie pisac.Kwasica to piszącego lub zleceniodawce juz zalała-chyba.

Ach, popatrzcie jak  te jaja na obrazku wyglądają apetycznie !


http://www.vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta/article_id/129

Zbynek, normalnie nie da się tego czytać bez chwycenia za topĂłr.  Jak ten babsztyl myśli ? kto i ile dał jej za ten artykuł ?
          Autorytety ?
    Wolne Ĺźarty. Owi panowie śmią twierdzić, Ĺźe niby kto decyduje o ilości kalorii?? PrzecieĹź w medycznym przedszkolu by ich wyśmiano, gdyĹź oczywisty jest fakt, Ĺźe o ilości podaĹźy energii świetnie informuje nas nasz organizm !!!!!! Bo przeciez Ĺźaden pieprzony akademik nie będzi mi mĂłwił, ile mam zjeść, Ĺźeby zbilansować straty po przejechaniu 150 km na rowerze !! Cholera jasna, Ĺźeby o tej porze się wkurzać ?
    Ale tam zaistniała jeszcze większa gabarytowo pierdoła. Mianowicie Ăłw babsztyl napisał, Ĺźe na początku Ĺźywienia O. podaĹź kaloryczna jest duĹźo mniejsza !!! What the fuck.. ????????
                  I jeszcze jedno !
    O co chodzi z tym moczopędnym działaniem ??? Słyszałem podobną satyrę od pewnej wegetarianki. Utratą wody nieszczęśnica tłumaczyła lecące ku uciesze grubasĂłw na łeb na szyje kilogramy. Co za świat ????
                  Teraz to widzę, jak przez dobrą lupę. Widzę juĹź te zacietrzewione , chmurne i głupie gęby w aulach, bez przerwy szukające w geście rozpaczy ginących pod fałdami tłuszczu rozporkĂłw.  A potem piszą naukowe prace, psiakrew. Nawet, jeśli dr. Kwach się myli , to...a jeśli się nie myli ?????? To co panowie w uniwerkach ??? Co wtedy zrobią mordercy w kitlach ?? Ale nic się nie zmieni. Świat wytrwa w upojeniu totalną głupotą. Wolę szukać, nawet gdy mogę się mylić. Lepiej pomylić się z klasą niĹź trwać w betonie jak komar w bursztynie.

pozdrawiam !

Tomek 

Ogromnie wielkie"brawa" dla tv , a szczegĂłlnie dla wczorajszego wydania Teleekspresu. Jakaz to była wazna informacja , ze az elektryzowała oglądajacych od samego poczatku-bo zapowiedziana we wstepie.Ilez to ci zapracowani ludziska TVP musieli sie namozolic, ile najezdzic po swiecie, aby wreszcie  "wyłuskać" jednego "zarosnietego pepiczka", ktĂłry to biedaczysko stracił aĹź.........6 kg jedząc tłuste knedliczki  zapijając piwskiem. No, za taką informacje to mozę uda mi sie namĂłwić sasiada aby wreszcie zaczął płacic abonament-bo za "dobrą" pracę nalezy sie sowita zapłata!?----------tak na przyszłośc , podpowiadam zapracowanym dziennikarzom-do Ciechocinka blizej, a jeszcze blizej na BatalionĂłw Chłopskich-zapewniam, "uzbieracie" kilka ton TEGO tłuszczu a co najwazniejsze -"naszego".
"

Po publikacji w JAMA (http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=633), Ĺźe wmawianie ludziom wegetarianizmu  :shock:(pastwiska) w oparciu o "najnowsze osiągnięcia i badania naukowe" :lol: :lol: :lol: jest kłamliwym "szwindlem", ktĂłrego nikt nie sprawdzał :shock: :shock: :shock:, - na kilka tygodni ze studia "Kawy i herbaty" zniknęły warzywa i owoce ze scenografii. Ale po szoku pourazowym wywołanym tą publikacją wszystko wraca do normy :lol:. Dziś zmĂłw warzyli warzywka w postaci zdrowych sałatek. Ale czy znajdą jakiegoś "experta" zachwalającego jeszcze "pięć razy warzywa i owoce" :?: - odpowiem -znajdą - głupcĂłw nigdy nie brakowało w tym kraju :lol: :lol: :lol:

straszne kłamstwa ta baba powypisywała...
ostatnio w pracy koleżanka (wstrętna małpa) oznajmiła mi, że lekarze mówią że moja dieta jest bardzo szkodliwa. poczułam się jakby mi ktoś udowadniał moją bezdenną głupotę.. a potem kiedy była mowa o tym czy szukać pracy na zachodzie, ja twierdzilam że każdy może rozwijać sie w Polsce i dobrze zarabiać musi tylko sie pozytywnie na to nastawić to ta sama wstrętna małpa zaprotestowala że nie każdy, że głoszę populistyczne hasła. O Ty małpo, jasne że nie każdy kto ma chory mózg ten na pewno nie ma szans i niech sobie wyjeżdża, w nosie mam jego losy... Cala sytuacja tylko potwierdza tezę, że objadajac sie węglowodanami mozemy być pesymistami, ponurakami i do niczego nie dojść...
Odnosze wrażenie, że po oświeceniu się dietą optymalną stajemy sie jednak trochę nieszczęśliwi. Prawie każde nasze słowo brzmi jak dyrdymała gorsza niż u jehowych, smuci mnie że inni jedzą nie to co należy i jeszcze na domar złego należę do niezrozumianej i tępionej mniejszości. Przecież my nigdy "nie wygramy" gdy przeciwko nam mass media, fabryki, lekarzy nakręcani przez koncerny farmaceutyczne wyrosłe na hitlerowskim kapitale... a przecież ogólnie każdy zacheca do jedzenia nabiału , picia mleka, karmienia dzieci jajajmi, do jedzenia mięska. To wszystko jest normalne. A w Polsce i tak tych warzyw zawsze jedzono tyci tyci... więc jak mozna robić z nas wariatów? :-(((((

Prawie każde nasze słowo brzmi jak dyrdymała gorsza niż u jehowych, smuci mnie że inni jedzą nie to co należy i jeszcze na domar złego należę do niezrozumianej i tępionej mniejszości.

Droga Flawio, słusznie ubolewasz, że należysz do niezrozumiałej i tępionej mniejszości,ale wiec, że ci, których nazwę piszesz niewłaściwie i z małej litery, a w ich kontekście piszesz o dyrdymałach(a więc być może ich teologię utożsamiasz z takowymi), również do ignorowanej mniejszości należą. Troszkę empatii oraz współczucia i wyrozumiałości dla innych...

pozdrawiam

a to nowina, dobrze Ĺźe mi powiedziałeś Ĺźe Świadkowie Jehowy to mniejszość, nie miałam pojęcia... właśnie dlatego do nich nas porĂłwnuję bo i my i oni głosimy słodkie bajki.  Ale na pewno im nie będę współczuć, nie ma czego.

Nie wiem jak Ty, ale ja nie głoszę "słodkich bajek". Przez współczucie rozumiem wczuwanie się w położenie innych
„Nie zgadzam się z twoim zdaniem, ale będę czynił wszystko, abyś mĂłgł je głosić.” Wolter. To tak na marginesie

ja mĂłwię normalne rzeczy, ale wczuwając sie w sytuację tych, co je słyszą zdaję sobie sprawę, Ĺźe dla nich  są to właśnie "słodkie bajki". No ale staram się nieĹźyczliwym uszom nie mĂłwić nic.... kto jest zainteresowany to inaczej odbiera...

Flawio. To że Ty widzisz i czujesz nie znaczy że, inni też widzą i czują tak jak Ty. Ciebie uraziła głupia baba w pracy, ja moge poczuć się urażony twoim twierdzeniem: "twierdzilam że każdy może rozwijać sie w Polsce i dobrze zarabiać musi tylko sie pozytywnie na to nastawić ", bo akurat w Polsce gorzej zarabiałem niż tu gdzie obecnie pracuję i raczej ciężko by mi było osiągnąć taki standard życia jak tu mam pracując w Polsce.
Co do "Kawy czy herbaty" i innych Telexpressów. Nie liczyłbym na to że, z dnia na dzień zaczną promować ŻO.
Tak samo jak nie liczyłbym na to że Nestle przestawi się na przemysłową produkcję golonki i smalcu zresztą chyba nikt tego nie chce.
Wiem natomiast że po pierwszym szoku ludzie coś widzą w tej diecie. Po pierwszych próbach zrozumienia o co tu chodzi, dają radę. Czyżby jakiś instynkt?
Tylko ja mam trochę inną metodę. 5km joggiem, później  jajka na boczku. Jak to widzą moi znajomi wcinający płatki zboĹźowe to jest dla nich szok.
Pytają: "To tak w Polsce się je?"