forum.dr-kwasniewski.pl

Prosze o pomoc w ustaleniu rekacji jaka zachodzi podczas dodania do organizmu ktory jest silnie zakwaszony nagle w jednej porcji zwiazkow ktore dzialaj silnie zasadotwĂłrczy?

Była juĹź na forum w tej sprawie istotna wypowiedĹş i akurat  ją mam - http://www.stachurska.eu/?p=3549 :) 

No tak czytalam to tez:) chyba pzelecialam wszytskie polskie strony i zostaje prasa zagraniczna. Ja chcialam konkretna rekacje albo moze i cykl rekacji.
Dziekuje Tereso

Friga, jak chcesz się odkawsić, to przejdź na dietę wegetariańską.

Mysle, ze Friga poruszyla bardzo istotny temat i powinno sie do tego podejsc powaznie i bez wysmiewania.
Na diecie optymalnej, faktycznie nie ma czegos takiego , jak zakwaszenie.
Prosze jednak zauwazyc, ze duzo ludzi (szczegolnie na poczatku drogi DO) popelnie istotne bledy- nie biora np. wegli z warzyw tylko ze slodyczy ( bo mowia, ze przeciez to tez wegiel) i do zakwaszenia prosta droga.
Z takich odpowiedzi smiac sie moga ludzIe z duzym doswiadczeniem na  DO, ale dla poczatkujacych jest to problem.
Dla mnie to forum bylo i jest bardzo pomocne  i mysle, ze dla wielu tez i takie powinno pozostac.
 

Adminie wlasnie tak tez zrobilam!Na jakis czas przed DO (bo jestem dalej jej zwolennikiem 100%)przeszlam na wegetarianizm z obnizona zawartosia bialka i sie wyrownalo, ale to "cholerstwo "szybko wraca!
ZETO dobrze pisze!Przyczyna wszytskich chorb jest zakwaszony organizm!Cos wiem na ten temat.
DO jest swietna ale na podtrzymanie efektow po odkwaszeniu bo nie dosc ze na DO jest malo warzyw to jeszcze wiadomo ze za duza ilosc tluszczow zwlaszcza zwierzecych potrafi zakwasic organizm!

Czytałam gdzieś, że tłuszcze są obojętne...

Czy się mylę? :roll:

A ja tez sa obojetne ale w duzych ilosciach doczytalam ze wlasnie nie.
A moze nie sa obojetne (w tych duzych ilosciach)dla ludzi ktorzy maja wlasnie zakwaszony orga.Nie znam jeszcze tych szlakow biochemicznych mam nadzieje ze mnie sie to uda jeszcze ustalic:)Do konca ciazy mam jeszcze pare miesiecy wolnego na studiowanie:)

To jest istotne:"Białko „rozpuszczone” we krwi (około 60-80 g/l) ma właściwości amfoteryczne, czyli w obecności kwasĂłw zachowuje się jak zasada, a w obecności zasad jak kwas. Czyli w zdrowym, normalnie funkcjonującym organizmie, nie ma moĹźliwości „zakwaszenia” organizmu nawet pod wpływem np: świeĹźego, czy konserwowanego kwasu owocowego rozpuszczającego zęby, bo zdrowy człowiek – nie pija sokĂłw owocowych, a jeśli pija to ma około 350g we krwi związkĂłw buforowych (utrzymujących stałe pH) – tylko z białka!. W cytozolu i płynach ustrojowych zaś jest bardzo duĹźo wolnych jonĂłw i dodatnich (+) zakwaszających i  ujemnych (-) – alkalizujących. Nie ma więc Ĺźadnych powodĂłw do obaw, Ĺźe białka zwierzęce, kwasy tłuszczowe, czy inne substancje spowodują „zakwaszenie” jeśli są spoĹźywane racjonalnie." (cyt. z "toan")

Friga nie wiem czy to o to chodzi, ale ja w ciąży miałam straszną nadkwasotę, najgorzej było po słodkim soku...Czy to o inne zakwaszenie chodzi? Na jakiej podstawie wiesz, że jesteś zakwaszona?

Reniu ale ja nie mowie o tym co wszytscy "zdrowym organizmie" ja mowie wlasnie o chorym organizmie!Czytalam ta wypowiedz i sie z nia w 100% zgadzam!Jak nie ma zachwianej rownowagi to nic jej nie zachwieje a jak masz juz zachwiana to nie jest takie latwe, Tu trzeba powiedziec co robi chory organizm , bo sadze ze 80% optymalnych jest na DO bo ma wlasnie ten chory org. I nie chca wiedziec jak bedzie sie zachowywac ich zdrowy za jakis czas org tylko dlaczego tak a nie inaczej zachowuje sie ich chory org i co robic zeby go wyleczyc!!!
A tu kazdy mowi ze u zdrowego to to czy tamto nie istnieje, wiec skad jest?

W tym wątku nic nie pisało, że masz chory organizm. Dopiero w drugim to doczytałam...sorry, nie wkurzaj się...

Reniu w ciazy to inna bajka bo tu zgaga poj sie nie zawsze dlatego ze jestes zakwaszona tylko dlatego ze masz podniesiony potocznie mowiac brzuch wysoko do przepony i ona jest uciskana!
A ze mialas po slodkiem to pewnie dlatego ze cukier wytwarza wiecej kwasow w zoladku.

EEE nie nie martw sie nie denerwuje sie:) Nie wiem co by musial ktos zrobic zebym sie zdenerwowala:)
Tylko nie lubie jak sie tu pisze o tym ze sie ma zakwaszony org a kazdy pisze ze zrowy org nie moze byc zakwaszony jakby pytania nie czytala, wiec wszytskich tych ludzi zbywa sie!Podczas gdy ich problem sie poglebia a nie leczy!

Wyczytalam wszytskie watki o zakwaszeniu org i co...skonczylo sie tematem"bajanie o zakwaszeniu Admina"
Ale Admin nie pisze do chorych tylko do tych zdrowych podczas gdy pytanie zadaje chory a nie zdrowy z konkretnymi symptomami!zakwaszenia!
Jesli nie ma tak jak kazdy tu pisze probleu z zakwaszeniem org to po co robi sie te wszytskie badania i bada sie zwiazki buforowe w orga???No nie mowie ze kazdy lekarz to zleci ale takie badanie diagnostyczne istnieje przeciez.

Friga no skoro jesteś już zakwaszona to:
http://www.bochenia.pl/nasze-zdrowie/2010/listopad/wplyw-zakwaszenia-na-stan-zdrowia-organizmu.html - tu jest świetnie i zrozumiale omówione zagadnienie "zakwaszenia".

PS
ZAGADKA: dlaczego jeszcze przemysł farmaceutyczny nie wymyślił pigułki na zakwaszenie?
Skoro jest tylu "zakwaszonych" to lepszy interes mógłby być niż statyny.

A teraz na powaĹźnie.
Nie ma możliwości zakwaszenia ponieważ prócz trzech podstawowych moderatorów kwasowości: węglanowego, fosforanowego i białkowego, jeszcze kości magazynują zasady w formie hydroksyapatytu łatwo uwalnianych szczególnie ponoć u osób chorych na osteoporozę.

Więcej na temat "zakwaszenia" nie wiem.

Dziekuje Adminie!
Wiesz dlaczego???Bo by juz wiecej by nie zarabial!
Statyny zazywasz do konca zycia cene moge podac do kazdego leku i jego odpowiednika-nie malo (jak ktos jest glupi) a doprowadzony organizm do rownowagi kwasowo-zasadowej juz nie choruje:), wiec ich nie kupi.
Dlaczego badania kliniczne sponsoruja firmy farmaceutyczne????

OPTYMALNI maja swietnie zbilansowany organizm, cos o tym wiem.

A jak wytlumaczysz niski poziom fosfatazy zasadowej?( jesli nie zachwiana rownowaga?)

Niski poziom fosfatazy alkalicznej ponoć wskazuje uszkodzenie wątroby albo problemy z kośćmi, ale na tym to juĹź zupełnie się nie wyznaję.  :?

Predzej choroba kosci bo jak org zakwaszony to ciagnie mineraly takie jak wapn tez ! i to wlasnie z kosci, stad bierze sie osteoporoza na starosc-Z ZAKWASZENIA.Bo krew zeby wyrownac ph podkrada Ca z kosci.

No nie tylko Ca ale wszytskie mineraly.-wiadomo ale tu omawiamy osteoporoze

Skoro tak jest, to niech tak będzie.

Bardzo dobry tekst. Trzeba jeść warzywa, dużo warzyw.

I owoce, dużo owoców, aby odkwaszonym być.

A potem bzdury wychodza

ZaleĹźy jakich.

A w wątrobie tworzą się kamienie które blokuują żółć co prowadzi w konsekwencji do nie przyswajalności m.in. Ca.

Jak to jakich?
Przecież wszyscy wiedzą, że mięso jest niezdrowe i zakwaszające, a wszystkie owoce są zdrowe, bo mają dużo witamin i mikroelementów, a nawet, choć mają dużą zawartość kwasów, to i tak naukowo odkwaszają!
Bo tak mówią naukowcy!

Tylko że to nie koniecznie o kwasy w pokarmie chodzi, co raczej o niedobory. Kwasy mogą być wręcz wskazane.
Naukowcy są różni. Ja słyszałem o takich co mówią prawdę i takich co kłamią.

Na niedobory to bardzo dobre są suplementy.
Przy spożyciu rafinatów, to można całymi garściami zajadać.
Samo zdrowie. I to z pigułek!
I naukowo do tego.

Doszedłem do takiego punktu w którym widzę co najlepiej mi służy. Zasady żywienia optymalnego są w porządku tym bardziej że odkłamują fikcję jaką nam serwują "naukowcy" na naszą szkodę. Głownie rafinaty i odżywianie się węglami to błędy, ale jedzenie warzyw jest jak najbardziej wskazane. Oczywiście zakładając że nie są to duże ilości węgli. Raczej mam na myśli te warzywa liściaste.

Włoczykij masz racje uwazam ze zdecydowanie trzeba jesc wiecej warzyw!i owocow tych kwasnych oczywisie w optymalnych ilosciach ale 1-2 w tyg koniecznie.Sam DR.Kwasniewski w pisze ze jada pol jablka dziennie!A na poczatku nie jadala wogole i opisywal jak to niekiedy ma nawyk zerwania jablka!

Admin pisze sarkastycznie "...duzo owocow..." co nowicjusze odbieraja jako "nie jesc owocow wogole!"
A to nie prawda.
Ja na poczatku DO stosowalam 1 pomidor na sniadanie!a na obiad 100g warzyw i 100g ziemniakow i koniec!
A reszta to bylo bialko! jeszcze raz bialko bialko i tluszcz!Bo na poczatku DO stosuje sie kolo 70-100g bialka dziennie a potem sie schodzi!
Jak bylam glodna to jadlam bialko(tlusty boczek)!
A przeciez to za malo warzyw!Jeszcze jak raz sie zje byle jaka marchewke a raz ogorka kiszonego czy buraczki!
Nikt tu nie mowi ze warzywa sa wazne!Nikiedy trzeba! zjesc nawet wiecej niz 150-200g albo wypic sok z marchewki!
A kazdy nowy wylicza wegiel nie patrzac skad go bierze!i zje 50-60g wegla ale z chleba ze slodkiego(np.czekolada gorzka z orzechami!)
i itp i co proporcja bedzie?A no bedzie!

Ale "friga", co to za optymalni, ktorzy wyrownuja weglowodany chlebem albo slodyczami. To chyba jakas pomylka, to nie moga byc optymalni.
Nikt tez nie mowi, ze warzyw i owocow nie nalezy jesc, bo czytajac uwarznie ksiazki dr Jana Kwasniewskiego, mozna wyczytac, ze zjadamy okolo 200 gr warzyw, jednego - dwa ziemniaki dziennie, ma sie ochote na pol jabkla to sie zjada pol jablka, bo to tylko woda i nie ma potrzeby pic tej fruktozy.
Jezmy wszystkie zalecany weglowodany w ilosciach zalecanych albo inaczej w ilosciach potrzebnych. Bo zachwile padnie pytanie a jakie to ilosci? A tak moge odpowiedziec, ze to takie kiedy jest ich wystarczajaco :lol: Ale tak bez jaj, to aby w wiekszosci przypadkow zaopatrzyc organizm w okolo 60-70 gr weglowodanow to nalezy, na prawde zjesc dosc duzo warzyw.

A dlaczego trzeba jesc owoce koniecznie? Chodzi o natychmiastowe podniesienie cukru?

Jak się okazuje w praktyce nie jest to takie proste. Szczególnie jeżeli chodzi o osoby chore. Myślę że warto przemyśleć kwestię dużej ilości warzyw w przypadku zaburzenia homeostazy. Sensownie zastosowana DO może naprawdę wiele pomóc, ale też sensownie zastosowanie diety warzywnej pomaga. I trzeba moim zdaniem brać to pod uwagę. No a żywienie w ogóle dla zdrowych ludzi powinno być zbilansowane. Zdrowy człowiek może nawet zjeść tego chleba czy innego węglowodora. Chociaż wiadomo że to zbytnio nie ma sensu.

Ja tu mowie o ludziach zdrowych, troche bardziej generalnie. Osoby chore musza sie skonsultowac z lekarzem opty i sparwa zalatwiona.

A propos chleba, wlasnie natknalem sie na dunski produkt pod nazwa chleb z pelnego ziarna zytniego z duza iloscia siemienia, gdzie ilosc kulhydratu w 100 gr to 27. To juz przwia optymalne i taki chleb mozna sobie zaserwowac, tymbarzdiej, ze jest pokrojony w kromki 50 gr. :lol:

Na czym polega ta dieta warzywna?

A właśnie, że żrą ten pokarm niewolników, aż im się uszy trzęsą, co wielokrotnie miałem okazję zaobserwować, ale to nie moje zdrowie i uświadamiać nie jest moim zadaniem.
Niech "opty" tacy później własną głupotę zwalą sobie na "Kwaśniewskiego".
Szkoda czasu na jałowe dyskusje z tymi, co choć czytają, nie rozumieją. To dla nich właśnie manna z nieba.

Na dostarczeniu organizmowi stosownych mikroelementów: kadmu, rtęci i ołowiu, że o dioxynach nie wspomnę.
Ale jak komu pasuje paszę jeść, to dlaczego nie?
Ostatecznie ponoć ostatnio propaguję wegetarianizm!  :lol:

Ciekawe rzeczy na swój temat się dowiadujesz... :roll: :lol:

Wegetarianizm w wersji optymalnej... :roll:  ciekawa sprawa... :shock: :lol:

Można tak powiedzieć. Choć po prawdzie nie na dłuższą metę no i nie same warzywa.

Adampio znam chyba wieksza ilosc optymalnych ktorzy uzupelniaja sobie wegiel bulka grahamowa jakas jej czescia oczywiscie, nie wiem po ile jadaja po 40-50g???Nie wiem ale mysle ze spora ilosc tak robi , sama dostalam jadlopis ulozony przez dietetyka optymalnego z bulka grahamowa na sniadanie!!!!!codziennie!!!!!
(slodycze to pisalam :gorzka czekolada 70% kakao-no wiadomo ze nie cala tylko jakas kostka
Natomiast ja mowie ze zamiast tych smakolykow powinno sie tu pisac ze lepiej wziasc warzywa!)
Dlatego juz wiele razy tu pisalam ze takich dietetykow czy lekarzy opty alnych powinno sie weryfikowac?Nie wiem jakies doszkalanie, nie wiem jakis pomysl powinnie byc,chodz z drugiej strony ciagle wszytscy tu na forum odsylaja do "DOBREGO"lekarza optymalnego!wiec musza sobie zdawac z tego sprawe ze ten mniej dobry tez jest ( z wew przyzwoleniem)!?
Ja spotkalam tylko 1 dobrego lekarza optymalnego Dr. Ewe ale widze ze nie kazdy podziela moje zdanie wiec pewnie to okreslenie "dobry " tez ma wymiar wzgledny!

Reniu nie wegetarianska DO tylko nie wiem jak kazdy z was ale ja juz pisalam ze jadalam bardzo malo warzyw, jarzyn a owocow to w sumie wogole!Tak po krotce mozna rozumiec DO po przeczytaniu ksiazki.
Teraz jem dalej optymalnie ale jem wiecej warzyw itp (jak wywar to koniecznie z warzywami z niego)+zoltko wiadomo.
A dawniej jadalam sam wywar.

Na dostarczeniu mikroelementow sie nie skupiam bo to jeden wielki przemysl farmaceutyczny.

Warzywa w diecie są tym czym nigdy nie będą ziarna. Powtórzę się ale napiszę że bardzo ważne jest jedzenie warzyw kiedy się jada ziarna, mięso. W sumie pokarmem pełnym samym w sobie jest jajko a szczególnie żółtko, ale odżywiać się jest dobrze różnorodnie. Niech będzie ta bułka pełnoziarnista raz na jakiś czas, tylko znowu najlepiej żeby to była prawdziwa bułka, czyli najpewniej własnej roboty.

Ale wiekszosc w tym i starych i poczatkujacych optymalnych traktuje DO jako tluste boczki sloniny i miesa zapominajac o najwazniejszym uzupelnieniu-warzywach, wiem w okreslonych ilosciach ale 100g jarzynki to zdecydowanie za malo na racje 1 dnia.

Friga, aż się prosi żeby zapytać czemu 100 g to za mało? Mogę liczyć na odpowiedź?

Skąd masz takie dane?

Warzywa w Diecie Optymalnej nie są najważniejsze...

"friga" pisalem kilka razy i mazalem. Powiem tak; jezeli jest jak piszesz, to kichaj tych wszystkich lekarzy, masz swoj wlasny rozum, potrafisz wyciagac wnioski, wiec czytaj i stosuj sie w 100 procentach do tego co pan dr. Kwasniewski napisal.

A tak poza tym to przytocze slowa Admina", ktory na moj wpis o 4000000 optymalnych w Polsce powiedzial, "ja znam tylko kilku" i mial racje.

Ja sie czyta niektore wpisy, mowie tu generalnie, nie tu, to rece sie zalamuja. Ale co ja tam bede, to nie moje zdrowie. Jak sie doradzato tu na forum tylko mozna dostac po lapach.  :lol:

Tereso to zalezy tak jak pisalam od ilosci bialka jakie zjadasz
Za malo bedzie jesli zjesz wiecej a nawet duzo wiecej bialka bo nie ma czym tego zbilansowac pod wzgledem uzyskania homeostazy.
Ty juz pewnie stosujesz DO/ZO  pare lat wiec nie masz problemu z niczym.
Ja tu caly czas mowie o chorych ktorzy wychodza z jakies choroby.

Reniu poszukaj sobie wywiadow optymalnych ja you tubie i nie tylko, albo zapytaj poczatkujacych optymalnych.Nikt nie mysli i nie mowi o ustaleniu homeostazy a tu mieso i tluszcz nie wystarczy, trzeba warzyw

A po drugie czemu tak jest ze jedni sie zakwasza a inni nie to jeszcze nie wiem.
Wyczzytalam ze kazda grupa krwi ma okreslone predyspozycje wydzielnicze
Pewnie gdzies tu jest diabel pogrzebany.
No i inne predyzpozyccje genetyczne do rozwijania sie chorob u kazdego sa inne.

Wszystkie te wywiady z Optymalnymi na you tube słuchałam. Ja nie twierdzę, że na DO/ŻO nie należy jeść warzyw. Kto je samo mięso i tłuszcz? Chyba tylko Eskimosi. Jemy warzywa jako dodatek, ale na pewno nie są one najważniejsze - nie są podstawą. Podstawą są żółtka...

Tak zgadzam sie z Toba
Ale warzywa sa rowniez wazne co jest pomijane zawsze i jak ktos tylko o nich wspomnie to odrazy slyszy ze jak chce to moze wrocic do jedzenia korytkowego!
A to nie o to chodzi tylko o swiadomosc ze trzeba jesc warzywa!Nie tylko tlusty boczek i slonine

Nie powinno się generalizować...(zawsze...wszyscy...)

Masz "friga" rację, że sporo osób na początku DO zjada za mało węglowodanów (siebie też do nich zaliczam 8)) Dr Pala w jednym ze swoich wykładów o tym też mówi...

A ja wielkokrotnie czytałem w prasie i internecie, słyszałem w TV, że "Dieta Optymalna to tylko "tłusta" golonka i piwko".
A teraz jeszcze doszła bułeczka grahamka na śniadanie i pewnie oliwa zamiast masła. :D

Przyczepiłaś się do tego tłustego boczku i słoniny jak na forum DD do podgardla i wiader smalcu...Przecież na DO jest tyle ciekawych możliwości. Wystarczy zajrzeć do Książki Kucharskiej. 700 przepisów kulinarnych...

A żółteczka gdzie?
Normalnie jakbym chodził ciemną doliną na własnej domenie!  :lol:

No to juĹź siem rozumie samo przez siem... :lol:

A jeśli tak, to dobrze.

Reniu ja robie sobie "optymalne rarytasy" no napewno wam nie doruwnuje -przy okazji podziwiam wytwalosc w wyrobie wlasnej szynki i mielonki!-rewelacja!
Ale mowie ogolna opinie ze taka jest opinia o jedzeniu optymalnym!

Adminie no widzisz sam, tak przepisal mi jako nowicjuszce dietetyk optymalny-bulke grahamowa!Kto ich weryfikuje?Jak to dziala?

A przy okazji Adminie we wszytskich inf o zwiazkach buforowych o ktorych wspominach jako stabilizatorach utrzymywania homeostazy w org wszedzie pisze ze po przekroczeniu pewnego progu zakwaszenia org one poprsotu zawodza!Czyli cos takiego jaak zakwaszenie org isteniej w swiecie relanym u ludzi chorych , o ktorych pisze , i ktorzy w wielu postach zwracali sie tu do was o pomoc, a skutecznie byli banowani odpowiedzia ze czegos takiego nie ma!?

"friga" dzięki za pochwałę moich wyrobów kulinarnych, ale stale się jeszcze uczę i eksperymentuję...

Co do opinii o DO... :roll: Ogólna opinia jest kompletnie wyssana z palca albo wyczytana z "Pani domu". Ja mam swoją opinię i to jest dla mnie najważniejsze...
Jednak na forach internetowych widzę coraz więcej pozytywnych opinii o Diecie Optymalnej. Uważam, że trend się powolutku zmienia. Ludzie widzą efekty (albo ich brak) po zalecanym powszechnie jedzeniu...

Jeśli ktoś ma niewydolne płuca, powodujące kwasicę oddechową, to zrekompensuje to alkalozą metaboliczną, a jeśli ktoś ma niewydolne nerki powodujące kwasicę metaboliczną, to zrekompensuje to alkalozą oddechową.
I najważniejsze: leczy się u lekarza, a nie przez ineternet!

PS
i nie ma na tym Forum ani jednego zbanowanego adresu IP, tak dla ścisłości.

Co prawda słowa te kierujesz do Admina ale ja (nie byłabym sobą) swoje 3 grosze też wtrącę.
Zgadzam się z tym, ze nie wszyscy doradcy żywieniowi są "dobrzy" czy odpowiednio kompetentni jak i lekarze...Jak w każdym środowisku są lepsi i ...gorsi...
Nie chciałam o tym pisać bo to niezbyt miło krytykować ludzi, ale uważam, że powinnam. Otóż ja latem byłam w arkadii "Aura"  (jeździłam tam na prądy) na konsultacji u dr. Małeckiej. Pokazywałam jej swoje wyniki i byłam zdziwiona jak powiedziała mi, że cukier mam za wysoki, (miałam 118) a norma jest chyba do 105 .Powiedziała mi, żebym codziennie żółtek nie jadła i zjadała większe ilości warzyw i owoców, czyli bardziej przesunęła dietę w stronę diety środziemnomorskiej. Byłam bardzo tym zaskoczona. Takie dziwne zalecenia. Pomimo dobrych wyników hormonów tarczycy miałam jeszcze robić USG tarczycy. Ma ona specjalność ginekologiczną i mnie bardziej o te kobiece sprawy wypytywała niż o Dietę Optymalną . Nie była dla mnie przekonywująca tym bardziej, że sama miała wyraźna nadwagę. No ale od czego ma się swój rozum...?
Nie jestem pewna tak do końca czy dr. Małecka jest lekarką optymalną... :roll:

Bo z butami Reniu chodzi sie do szewca a nie do piekarza  :lol:

Może Pani dr. Małecka jest dobrą specjalistką w swojej dziedzinie. Nie chcę umniejszać jej kwalifikacjom...

Chciałam skierowanie na prądy i przy okazji uzyskać opinię o moich aktualnych wynikach, które corocznie robię...

Jednak w Arkadii pani doktor występuje pod szyldem lek. opty...

Adampio to samo wlasnie pisalam:)
Chodz to roznie bywa!Bo ja akurat poszlam do optymalnego gastrologa!I bylo dosc podobnie!Wiec chyba droga dojscia musi byc wlasciwa:)a nie kierunek:)

Reniu ale ja nie wiem jak mozna takiemu komus pozwolic zaprzepascic cala wiedze i nauke Dr. Kwasniwskiego??
To jest dla mnie niejasne?Bo jak ja bym byla autorem czegos waznego to nie pozwolilabym zeby ktos pod moim szyldem wyglaszal ba a nawet "leczyl" inne niz ja poglady??Jak to mozliwe?

Tak segregacja powinna byc dobra dla wszytskich , bo wtedy Ci "dobrzy" faktycznie robiliby dobrze i przy okazji wszytsko szloby w odp kierunku, a nie potem opinie Admina ze optymalnych to jest w sumie tylko "paru", no bo skad maja byc optymalni skoro ida po fachowa pomoc do lekarza optymalnego czy dietetyka a tam bylka grahamowa czy tak jak u Ciebie inne zalecenia???
Nie kazdy raz ma czas na zaglebianie sie w wiedze optymalnych a dwa predyspozycje do zrozumienia tego

Nie pytałam się o to, to mi się wydawało oczywiste...

Wiem, że wtedy to Pani Doktor przyjechała tam tylko na tydzień. Mam nadzieję, że nie przyjmuje tam Optymalnych przez cały sezon. Może Pani Wanda Sławek jest lepiej zorientowana, gdyż jest tam doradcą żywieniowym...

Ale i tak podzielam w czesci jej zdanie zeby jesc wiecej warzyw!
Kazdy ma inny metabolizm jeden szybszy (ci optymalni co uprawiaja sport systematycznie) inni wolniejszy jak osoby jak ja majacy siedzacy tryb z lekkim wysielkiem (jak to poteocznie nazywam-czyli podejscie do innego stolu w pracowni i zaciagniecie pipeta jakiegos odczynnika i szybki powrot do formy siedzacej-wyjsciowej), ktorzy tego sportu nie uprawiaja codziennie a i inna genetyka org powoduje ze u nich metabolizm jest wolniejszy.Dlatego u tych pierwszych org bardzo szybko sobie radzi z zakwaszeniem (wstepnie wystepujacym przy spozyciu bialka) a utych co ja nistey wolniejsza przemiana i tu do zakwaszenia moze dojsc wiele szybciej.

I to jest "klu" sprawy, dlatego pomomo tego samego jadlospisu jedni maja problem z zakwaszeniem a inni nie.
Wiec tego typu predyzpozycje powinny byc tez brane pod uwage przez optymalnych!W sumie jako wyznacznik przed ustaleniem diety tylko nie w formie retorycznego pytania pana doktora "czy siedzacy tryb zycia .....itd" tylko dawac na to duzy nacis!

Dr. Kwasniewski pisze ze wazny jest ruch ale to jest powtarzane jak mantra przez wielu ludzi bez wyraznego zrozumienia!

No i poszlas do ginekologa z wynikami morfologicznymi?

Ja nie ujmuje Pani dr Maleckiej umiejetnosci i z pewnoscia jest mistrzynia ginekologii

Tak, i najczesciej te osoby mowia, dieta niedziala.

No przeciez robie wszystko, co Pan doktor powiedzial, zjadam wszystko z talerza, pije litr smietany dziennie i zjadam kostke masla, na wyrownanie weglowodankow zjem mala grahamke albo 0,5 kg ziemniakow. Czyli tak jak Pan pisal w swojej ksiazce pt "Tluste zycie". Ma byc tlusto to jest a o weglowodanach nie zapomnialem, bo i miod jest i czekoladka, czasami, bo tylko dwa razy dziennie grachamka i raz angielka.

Chyba cos jest nie tak, bo raz ze tyje, a poza tym mam trg na poziomie 5 a mialo byc dobrze, cos nie tak? :lol: :lol: :lol: :lol:

To, że jakiś lekarz ma inne zdanie niż dr. Kwaśniewski nie znaczy, że cała wiedza o DO jest zaprzepaszczona. Ilu lekarzy robi błędy w medycynie konwencjonalnej i co? I nic. Dalej są najmądrzejsi. Nikogo z cukrzycy nie wyleczyli, a twierdza, ze znają się najlepiej. To, że nie każdy lekarz tak zaleca jak dr Kwaśniewski, nie zwalnia nas z myślenia i szukania dobrych lekarzy - a takich jest zdecydowana większość wśród lekarzy optymalnych. Na pewno można uzyskać fachową pomoc w Arkadii w Ciechocinku, w Arkadii Lido u dr. Pali i Kani. Przy cukrzycy na specjalnych turnusach w Wiśle. Jak ktoś szuka to znajdzie. Jakbym była chora i chciała znaleźć dobrego lekarza to na pewno bym znalazła i to w krótkim czasie...

Adampio nie czepiaj się, bo ja Ciebie czepnę... :evil: :lol: Poszłam, bo nie wiedziałam nawet jaką specjalność ma Pani Doktor. Była w Arkadii a ja chciałam skierowanie na prądy... poniał... :roll: :lol:

A to zmienia postac rzeczy. Poszlas na porade nie wiedzac do jakiego lekarza.
TOC TO JESZCZE GORSZE NIZ ISC SWIADOMIE DO GINEKOLOGA  :lol: :lol: :lol: :lol:

Juz,juz,.......juz sie nie bede czepial. :lol:

Zobaczysz ja to Ci kiedyś oddam... :evil: :lol: :lol: :lol:

:lol: :lol: :lol:

To była tylko rozmowa, nie wylądowałam na "samolocie"... :lol: :lol: :lol:

:lol: zresztą tam nawet nie ma takich gabinetów...Kurcze mamy tematy prawie jak na forum DD... :shock: :lol: :lol: :lol:

A co sie tak boicie warzyw?
ja wegle biore prawie z samych warzyw. Jesli przeliczyc wagowo moje warzywa to wyjdzie tego ok. 800 g dziennie - moja mieszanka warzywna ma ok 6g wegli w 100g produktu czyli mam juz 48g wegli na dobe, a do tego jakis ziemniak i jest komplet.

Kto tumowi o strachu przed warzywami?

Popatrz tylko na te ilosc warzyw, ktora musisz zjesc aby dostarczyc sobie 48 gr weglowodanow!!!!

Ja jem okolo 750 gr dziennie, to sa moje wszystkie posilki i mam okolo 60 gr weglowodanu. :D

Tuchodzi o to aby bylo malo i wysokowartosciowo - takie sa zalozenia DO

A skad Adampio bierzesz te wegle?

Do omleta na sniadanie dodaje troche ketchupu, albo dzemu niskoslodzonego, jjem ziemniaka 100 - 150 gr, kromka chleba opty, warzywa typu fasola szparagowa, groszek zieleony. Jak sa braki to jakis owoc typu sliwka, kawalek czekolady, jedno male piwo.

Moja standardowym dodatkiem jest cos takiego:

5o gr selera
50 gr pietruszki
100 gr marchewki
20 gr czosnku
100 gr ziemniaka

wszystko kroje i smarze na 50 gr smalcu

To mi daje do 40gr weglowodanu

razem 300 gr warzyw, ktore daja 40 gr weglowodanu, ktore dla niektorych jest iloscia calodzienna!!!! :lol:

A dla Ciebie to nie jest ilosc dzienna?40 g wegla?0
No to ja jem podobnie tylko wypijam do tego jeszcze sok pomidorowy, albo marchewkowy i daje wiecej warzy kolo 400g zalezy tez co jem.
A dawniej jadlam 100g zmieniakow do obiadu i 100g np.fasoli i koniec warzy na caly dzien
A zreszta sprawdzala przepisy jadlospiow z arkadii w ustroniu i tam jest podobnie!!!!100G ZMIENIAKOW I 100G JAKIS WARZYW DO OBADU!
reszta wegla z chleba i z cistka jakigo lub grejfruta na podiweczorek!

Moja dzienna porcja to 60-80 gr, sama widzisz co napisalem wczesnie. 40 gr to tylko przy obiedzie.
A jezeli che szybkiego weglowodanu to biore banana. Maki unikam, chc nie zawsze sie da ale zastepuje ja, jak Kristan, maka z pestek dynii, siemienia i innych rzeczy.

Kocham kapuste, bo biedni gorale jedli ja cala zime i tu ten nawyk i uwielbiam sery a zwlaszcza kozie. Sam je teraz robie, bo jeden ze znajomych rolnikow ma kozy a nleko wylewa, wiec namowilem go na to, aby mnie to mleko oddawal, co robi i jeszcze daje mi za to warzywa. Wiec moja kuchnia jest moja ARKADIA.

Nie boje sie tego powiedziec, bo kilka osob, ktore stosuja nasza diete nagle poczuly jej zalety. Maja wyniki badan i krwi i inne takie o jakich dawniej tylko marzyli.

Trudno jest uwierzyc w zalety diety, kiedy sia ma bagaz 50-cio letnich "badan" na plecach, badan, ktore zalecaly margaryne i make jako zdrowe produkty.

Ale jak ja to mowie: myslenia jeszcze nie zakazano. Wiec namawiam wszystkich do tego procesu, bo sie oplaca.

No mógłby jeszcze chociaż trochę dopłacać do interesu... :lol: :lol: :lol:

No przeciez doplaca. Daje mi jeszcze warzywa, za ktore nie place!!!! :lol:

Zycie jest piekne, kiedy jest ulozone. :lol:

Dzień Dobry
Chciałbym się przywitac i przyłączyć do dyskusji w róźnych tematach.
Co do warzy nie jadam zbyt wiele 150-300g wieksze ilosci nie służą mojemu ciału (trawienie).
Uwielbiam wszelkie kiszonki (ogórki,kapusta), papryke smażoną następnie podduszana,cebule,czosnek,seler smażony (frytki),ziemniaki. Cześć węglowodanów dostarczam z śmietanki (10g),deserów z owoców jagodowych (najbardzie podchodza) oraz jabłko,piwo,jakis cukiereczek. Nie narzekam na zakwaszenie. Może dlatego,że nie przejadam sie i jestem aktywny (zasada Bohra www.normalbreathing.com/CO2-bohr-effect.php#)
Jakbym miał sie odkwaszać za pomocą minerałow  wybrałbym dobry żółty ser z adekwatna ilością Ca ;-). :D

adampio - przepraszam Ĺźe pytam - czy nie masz czasem zawyĹźonych trĂłjglicerydĂłw?

No i jest super, nie? Tylko nie dostarczaj sobie weglowodanow " z smietanki" jak piszesz. Bo to tylko tluszcz :lol:

Jezeli poziom 1,3 jast zawyzony to tak, to mam zawyzony. Wolalbym miec ponizej 1-dynki, ale widocznie mnie to nie jest dane.Za duzo wodki!?Marchwi? Selera? Czy tez przerwy miedzy posilkami? Tu nie jestem zlosliwy, jestem jak na razie zdrowy.
Powiem tak, zajadam to co na DO zaleca nasz pan dr. "JK" nie patrze na wage tego co jjem i mam sie dobrze.Unikam tego czego unikac trzeba i chyba nie powinienem sie skarzyc. Cukrzyce nie mam, innych chorob tez nie. Co mam powiedziec? Sielana.Kupe masla , malo weglowodanow no i sport. Wiem, nie kazdy moze. Ale ja mowie- kazdy moze, kiedy tylko chce.

ostatnie badanie trg jest ponizej 1-nki. Ale chyba tu nie tylko o to chodzi.!!! Nie dla mnie.

A dlaczego pytasz ? mam na mysli Twoj wpis po moim ostatnim wpisie? Co niby mialoby podniesc moje trg?

Kilogram warzyw to dobry wynik.

W pokrzywach, czy w marchewce?

Byle nie w ziemniakach. Ja preferuję sałatę, natkę, pomidora i ogórek. Cebula też musi być. Reszta warzyw to raczej rzadziej. Wybór jest natomiast szeroki jak się dobrze przyjrzeć.

Chociaż w sumie trochę nieprecyzyjnie napisałem. Warzywa które są raczej typowo do jedzenia surowego i te które nawet lepiej gotować. A więc surowe tak jak napisałem, a gotowane to tak jak adampio już wspomniał. Dobry jest gulasz warzywny albo razem z mięsem.

Kilogram warzyw to faktycznie dobry wynik na dwa dni i dla pięciu osób. To nawet całkiem optymalnie jest!
Ostatecznie może być też w jeden dzień, ale na 10 osób.

PS
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=518 - takich warzyw można zjeść do woli, bo dostarczają głównie tłuszcz.

3,1 g węglowodanów w 100g śmietanki jest...jeśli ktoś jej wypija 300 czy 400g dziennie to już trochę się "węgli" nazbiera...

Buraczki i mnie się podobają :)  Warzyw jadam niewiele, weglowodanĂłw ogółem rĂłwnieĹź mało, i mam się dobrze. Białka 30 - 40 g,  węglowodanĂłw 20 - 30 gram. Reszta - tłuszcz. Bardzo dobre.

hahahahhaha, kocham to nasze forum.
Taka mala kwestia i ile wpisow, hahahhahaaa.

Dieta jest jak zycie, Do wszystkiego trzeba dorosnac.
Jezeli komus pasuje w diecie jesc 800 gr warzyw aby dostarczyc sobie 40 gr weglowodanu- to super.
Jezelo ktoe lubi surowe warzywa, bo sa do jedzenia, to tez super, niech sobie jje, tak?

Ja mam 800 gr warzyw na 4 dni a swoje weglowodany kazdego dnia mam.

I wszystko powinno byc ok! Gdyby nie to, ze surowych warzyw na DO nie powinno sie jjesc i takisch ilosci tez nie, ale jak napisalem, kazdy ma swoja diete optymalna, z tego co widze. Dlatego zycze powodzenia.

A sprawdzałaś sobie ketony? Ja tak raczej ostatnio 40 - 50g węglowodanów...

Jest dobrze :) 

To dobrze  :D No i moĹźesz spać spokojnie... :lol:

Cholera przeoczylem. az 3 gr weglowodanow  i tylko 30 gr T( u mnie 38gr T)? No tak to dobre zrodlo weglowodanow!!!hahahahaha

Od jutra zaczynam diete weglowodanowa: na sniadanie: smietana z jajakmi, na obiad smietana, abuy se dosarczyc weglowodany i na kolacje smietana aby miec T i W!!!super proporcja i na dodatek posiedze caly dzien przed kompem, aby sie poruszac. Nowa DO.

Bardzo lubię warzywa.
Na przykład taki przepis:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=84 - normalnie można zjeść tych warzyw zgodnie z zasadą: "Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia."
PYCHOTA!

30 - 50 gr weglowodanow?
To chyba jakas przesada, nie?

Toc to trzeba wiecej smietany!!!!hehehehe

Jo  :lol:  Dziś z węglowodanów ziemniak do żółtek sadzonych i duszona cebula do skwarek z tłustego boczku. Łącznie W ca 22 g.

Ja tez, 100 gr selera usmazonego na 100 gr sloniny. To jest "surowka"!!!
Normalnie kulinarny orgazm.

Kocham to Wasze "JO"

Normalnie można się przetłuścić taką śmietanką, bo w litrze jest tylko 30g węglowodanów!

Niewątpliwie musi być on pyszny... :D Warto jeszcze o tym praktycznie się przekonać...

Ale na 30g węgowodanów dostarczonych w śmietance można przebiedz na betaoksydacji prawie 30 km!
To jest wydajność!

No tak, ale tego nie mozna widziec siedzac przed komputerem.

Daltego mowie plywaj!!! albo biegaj albo spaceruj obojetie co tylko nie sidz!!

Kazdy ma swoja DO bo kazdy org jest inny.
Teresa jak ty to robisz ze jesz tak malo weglowodanow i nie masz ketonow???????dla mnie zagaka.

Cwiczenie czyni mistrza!!

"Friga" kazdy jest inny i nasze organizmy potzrbuja roznych/ innych dawek BTW-

Sorry, ze sie wtracam ale gdybym nie plywal, to pdejzewam, ze bym jadl jakies do 50 gr weglowodanow, moze mniej moze wiecej. Nasz organizm to perpetum nobile, bardzo dobra fabryka cdhemiczna, ktora dokladnie wie czego potrzebuje. My jako wlasciciele tej maszyny jestesmy zlymi "mechanikami". :lol:

Do wszystkiego dojdziemy. :lol:

Teresa czy Ty cos cwiczysz??

Ja Adampio pamietam ze tez mialam dluuuugo ketony i pytalam was o to ale cwiczenie nie poogly, na poczatku tak a potem mimo wszystko pasek czarny, dopiero dopasowanie bialka i tluszczu dal rezultat, a dokladnie ich obnizenie, bo tak bym chyba przebiegala 10km bez skutku na ketony a ze skutkiem dla zdrowia napewno.

Wiec mysle ze odp niski poziom bialka i tlusczy do swoich potrzeb , wegiel jest wg moich obserwacji posrednikiem.

Adampio moge zadac prywatne pytanie?Ty przeszles na DO  z powodu jakies choroby??(jak nie chcesz nie odp , rozumiem)

Nie ja zaczalem DO jako zdrowy mezczyana. Mowie tu o wymiernym tego slowa znaczeniu, czylu, ze myslalem, ze bylem zdrowy.

Wracajac do tematu W i cwiczen, uprawiania sportu idt, to powiem Ci tylko tyle; im wiecej cwiczysz tym wieksze zpotrzebowanie na weglowodany bedziesz miala.
Dlatego moj wczesniejszy wpis dot. Pani Teresy, nikt uprawiajacy jakis sport nie zjada dziennie 40 gr weglowodanow, tak sie nie da. To znaczy, mozna ale napewno nie ze skutkiem pozytywnym dla zdrowia.

Nie wiem czy dobrze zrozumialem Twoje pytanie, ale mysle, ze chyba tak, i jezeli chcialas zlikwidowac krzyzyki na pasku cwiczeniami nie jedzac weglowodanow, to byl blad. Tu sorry, jezeli pisalas na ten temat i powiedziano Ci, ze cwiczeniami zlikwidujesz krzyzyki. Cwiczenia, sport itd zmuszaja Twoj organizm do spalania przedewszystkim weglowodanow, poniewaz w pierwszej kolejnosci to jest to gorsze paliwo, ktore zostaje wykorzystane, pozniej idzie lepsze czyli tlusz. Dlatego krotkodystansowcy jedza duzo makaronow, bananow itd. Zadko ktory sportowiec zjada maslo czy pije smietane. A szkoda. Ja jak wiem, ze musze plywac 3 godziny, jakies 10 km, to pije smietany 0,5 litra, nie jjem weglowodanow, bo wczesniej je zjadlem i plywam, plywam i plywam, A inni sie dziwia jak to mozliwe. Ja im tego nie tlimacze bo i tak yego nie zrozumieja.

Powiem tak, pol godz biegania to 50 ml smietanki i 20 gr weglowodanu. Tyle Cie to kosztuje.

Myslalam ze cos Ci dolegalo , bo piszesz ze o takich wynikach nawet nie mogles pomarzy:)

Wydaje mnie sie ale nie chce mnie sie spr , ze wlasnie Ty mi wtedy pisales o tych cwiczeniach:)ale faktycznie nie podnosilam wegli bo tego nie pisales:)Wiec pewnie ustalenie proprcji wyeliminowalo ten problem.:)samo:)

Sportów nie uprawiam, ale trochę spaceruję chodząc "na pole".

Ja pisalem, ze ludzie, ktorych do tiety namowilem, maja wyniki, o ktorych mogliby tylko marzyc.

Ale nie ma sprawy. Ja byle, jestem i mam nadzieje byc zdrowy, wiek emerytalny podniesli do 67 lat, wiec musze!!!

Adampio jak juz pytam to jeszcze zapytam:jaie warzywa mozna jesc na DO?sa jakies zakazane?np papryka??itp??

Friga, sprawdzam ketony i bywa że trzeba dojeść 10 g W, ale nie zdarza się to często.

Takie warzywa to bardzo zdrowe są, bo dostarczają dużo tłuszczu!  :D

Na pięć osób, u mnie w domu, raz w tygodniu robi się tak: 5 marchewek, 4 pietuszki i jeden mały por, kroi się w kostkę, do rondla z kostką masła i dusi aż zmięknie.
I nawet wiadomo, gdzie ta kostka masła wsiąkła.

Ja tam nie slyszalem o zakazanych czy tez nie, a raczej o lepszych i gorszych. Im mniej slodkie tym lepsze no i skrobiowe. Sama widzisz dyskusje w tym dziale i widzisz, sa osoby zjadajace kilogram warzyw aby pozyskac 50 gr weglowodanow i sa, ktore jedza tego piata czesc pozyskujac tyle samo W. I tu nie chodzi o strach przed warzywami a potrzebe zjadania ci kilogramami.

adampio - Twoje odżywianie mimo że jest prawidłowy stosunek BTW i właściwy sposób wyliczania nie jest dla Ciebie właściwy / w/g mnie /. Trzeba mieć trójglicerydy do 80. Powyżej waga utrzyma się a nawet będzie rosła. I nie pomoże tu ograniczenie BTW. Ale tak jak radzi admin - lekarz potrzebny bo klawiatura nie jest od porad. Lekarz poradzi co zrobić by trójglicerydy spadły - a to przecież takie proste.

A kto ma trg ponizej 80?

Dr Jan Kwasniewski pisze, ze dobrze jest miec trg ponizej 100 i ze mieal taki przypadek, ze byly ponizej 70. Co nie znaczy, ze wszyscy beda ten poziom miec. Podejzewam, ze nikt z Was nie ma  trg ponizej 100!!!!
A Ty Baco jaki masz poziom trg?

No ja przy "za duĹźym" cholesterolu mam TGC 55

Temat jest o odkwaszaniu więc pokuszę się na stwierdzenie że lepiej jeść warzywa profilaktycznie niż doczekać się "przekwaszenia". Logiczne.

A poza tym fajne jest to że komuś się chce tak jak się chciało drowi Kwaśniewskiemu. Fajnie też że niektórzy chcą podejmować dyskusję i wymieniać się doświadczeniem, to też jest bardzo cenne.

Znajdą się tu tacy ktĂłrzy powiedzą Ĺźe odzywianie to sprawa prywatna kaĹźdego i nie powinno się o tym dyskutować publicznie. Jest to oczywiście niepełny wręcz fałszywy  obraz rzeczywistości.

ja mam TG-96  8)  ,choresterol gl- 235,  ldl-147  , HDL-69 , bilirubina-0.58 .proby watrobowe-14 i 19 badania 10 dni stare , tylko czasami watroba mnie boli, moze marska ?

Zgadza sie i dlatego nikt tu nikogo nie zmusza do opowiadania o wsoich doswiadczeniach. Ludzie sami podejmuja decyzje na tema " to be or not to be" czynnym uczestnikiem tego forum.

Jest wiele osob, ktore siedza teraz przed komputerem i tylko czytaja bo albo nie  maja nic do powiedzenia albo po prostu nie chca sie mieszac w ta dyskusje z tego czy innego powodu.

:D

Tg mam 70. W książce Dieta optymalna - nowa jestem na poz 35 /cuda bez cudów/. Straciłem na wadze stosując DO 35 kg. na początek 30 kg a po obniżeniu Tg ze 120 na 70 dalsze 5 kg i tak jest już wiele lat.

To gratulacje.
Ja nie mam z czego zrzucac, bo wage mam taka jaka powinienem miec. Aczkowiek wiem, niskie trg sa dla mnie celem.
Ja robilem badania tylko raz, jakies rok temu i mialem je na poziomie 115, tez nie wysokie ale wiem, ze im nizsze tym lepsze. Jakie mam teraz nie wiem i jak na razie nie zamierzam robic ponownych badan.

Jem wg zalozen DO, nadwagi nie mam, czuje sie wsietnie, uprawiam sport dla kondycji i zdrowia, wiec nie jest zle. :D

Czy ~800g warzyw na dzień to profilaktyka przed rakiem (Błonnik)?
A czym się moĹźna zakwasić na DO,ĹťO? Tłuszczem ? Z niego powstaje najwięcej acetylo-CoA, a moĹźe H⁺
http://www.sumanasinc.com/webcontent/animations/content/atpsynthase.html (wodór).Trzeba pamiętać, aby "rozładować" tą energie inaczej zostanie zmagazynowana w postaci:
cholesterolu
ketonĂłw
tkanki tłuszczowej,
zależnie z czego będzie pochodziło źródło acetylo-CoA. Chyba nic nie pomyliłem? Jak tak to proszę o poprawienie
Zjadam praktycznie same mleczne min 1/2 kostki masła, kubek śmietany,smietanki, poziom tkanki tłuszczowej 17% lub lekko w dół. Nie wiem jakie mam TG.

Lepiej jest nie dojadać (czytaj jeść do syta) niż się przejadać! Taka sytuacja jest naturalna dla człowieka-ewolucja.

Na samym maśle, kompletnie bez wody?

Woda jest w warzywach.

...i w maśle - około 15%.

Ja zawsze trochę wody daję, bo masło mi przy dłuższym duszeniu ciemnieje...może mam zbyt wysoką temperaturę "paleniska"... :roll:

Już wiem, bo się Krynicy spytałem.
Pierwsze pół godziny na maśle, a później dolac trochę wody.
I lekko posolić na samym początku.

Dzięki. No i nie musimy się kłócić kto wie lepiej... 8) :lol:

Moje trojglicerydy sa  teraz ponizej 60.
Wcale nie uwazam, ze robie moja dieta jest gorsza od tych, ktorzy jedza mniej warzyw( mniej wagowo) a za to czekolade, piwo czy cukiereczki.
Zbozowych nie jadam wogole, mleczne rzadko wiec musze jakos brac te wegle.
Zreszta dr. Kwasniewski pisze, ze najlepsze wegle sa ze skrobi.
Ogolna waga mojego jedzenia to 1200g - okolo.
Adampio - jak dodasz do wagi jedzenia piwo to wyjdzie na to samo wiec nie czuje sie gorzej od Ciebie.
Zaczynalem DO jako bardzo chory czlowiek- wlasciwie jedna noga na tamtym swiecie wiec wierze w to co robie czyli w DO .
Jak komus za duzo tyle warzyw wagowo to moze zjesc 100g czekolady i bedzi esie czul pewnie lepiej- powodzenia oczywiscie.

CZy ktos z Was moze polecic jakies paski do badania ph moczu?

Czy istnieje reakcja konkurencyjnosci flory bakteryjnej jeli?

moze ktos cos wie na ten temat??

cały czas "złe" bakterie biją się z "dobrymi" co by Candidi nie było ;)

jakby tak bylo to by nie bylo candidy :lol: zycie chyba nie jest takie proste

ale czy paleczki kwasu mlekowego moga powodowac reakcje uczuleniowa???

Ja tam szprycuje się Candidą  penicillium wewnętrznie regularnie 1-2x w tyg :). Może ta penicylina tak dobrze działa?!  :D
Do tego Chevrette 1x w tygodniu lub http://wolewygodniej.pl/ld.php/system/ware/p.php?w=273340, plus sok z kapusty kiszonej , ogórków kiszonych (uwielbiam) oraz od czasu do lasu kapusta kiszona,ogórek kiszony. A jak trawienie śmiga  na mlecznych, jak bolid F1 :lol:

Pierwsze słyszę... Zdarzają się dziwne wynalazki,ale...
zakwaszanie nie jest ostatnio w modzie ;)

No i obowiązkowo :
http://www.izoo.krakow.pl/czasopisma/wiadzoot/2009/2/3AZebrowska.pdf  8)

" Tłuszcz mlekowy, dzięki obecności róż-
norodnych bioaktywnych komponentĂłw zapobiega powstawaniu miaĹźdĹźycy".

A mówili, że masło powoduje miażdżycę... :shock:

Bo wszystko zależy od proporcji. Masło na "korycie" zaszkodzi, a przy stole, to samo zdrowie :)

A do tego mają napisane po polsku, ale dalej nie rozumieją, że raz jest masło zdrowe, a raz chore!
A moĹźe oni udają?  :shock:

To może jeszcze raz napiszę wyraźnie:
na diecie wysokowęgowodanowej i na dietach mieszanych masło jest wybitnie miażdżycorodne i szkodliwe dla zdrowia. Na takich dietach masła jeść nie wolno!
Na diecie wysokotłuszczowej, to najlepszy tłuszcz, porównywalny do tłuszczu żółtkowego.

PS
UWAGA!
klarowanie masła degraduje je do poziomu oliwy, której wartość odżywcza (nie mylić z wartością energetyczną, która jest wysoka i wartością biologiczną, która jest żadna) jest mizerna.

Ja uwaĹźam, Ĺźe ci na samej "gĂłrze", ktĂłrzy decydują o globalnym zasięgu polityki Ĺźywieniowej -  doskonale sobie zdają sprawę jaki kit wciskają ludziom. A zdecydowana większość "zwyczajnych" lekarzy jest święcie przekonana o bezwzględnej szkodliwości tłuszczĂłw nasyconych i w ogĂłle o szkodliwości diet wysokotłuszczowych i niskowęglowodanowych. WęglowodanĂłw musi być duĹźo, nawet przy cukrzycy... :evil:

Trochę pomieszanie z poplątaniem. Oczywiście że te dobre bakterie są kwasolubne (acidofilne). Stąd właśnie dobroczynny wpływ takich cudów jak kiszonki. Jeżeli chodzi jednak o zakwaszenie organizmu to jest to trochę inny bajer. O ile w jelitach powinno być środowisko spryzjające kwasolubnym bakteriom o tyle "zakwaszenie" w komórkach prowadzi do chorób.

Oj tam oj tam. Gdzie tych węglowodanów jest aż tyle, chyba u tych co na śniadanie jedzą musli, na drugie kanapki, na obiad ziemniaki, na kolacje ciasto i chleby. A z takiego jedzenia tak czy inaczej zdrowia byc nie moze.

Oj tam, oj tam, tacy sobie akurat dobrze i długo żyją, co widać wokół.
Wystarczy tylko jak sobie schabowego do tego zestawu dorzucą.

A którzy żyją krótko?

Ci co szybko umierają... :lol:

Głupszej odpowiedzi dawno nie słyszałem. Co ma wspolnego długość umierania z długością życia?

Wysocy powyĹźej 2m, grubi, a z profesji dziennikarze, lekarze i biedni...
Reszta w goooooooooooooooglu.  :wink:

Długość umierania? :shock:  :lol:

A i złośliwi fanatycy!  :wink: :lol:
Choć niektĂłrych złość trzyma przy Ĺźyciu.  :?

To na pewno, jest o tym czarno na białym w Piśmie

Raczej przy śmierci powiedziałbym.

W jakim?

Co w takim razie zakwasza wloczkiju?

Np wodor,wegiel?
P.S MA to wplyw na poczucie humoru? ;)

W tym którego fanatycy nie mogą pojąć.

Najbardziej niektórych zakwasza Kwaśniewski...  :wink: :lol: :lol: :lol:

To się nie powołuj na Pismo!  :D

Zależy o czym mówimy. Zatrzymajmy się na układzie pokarmowym. Żółć ma odczyn zasadowy, czyżby to znaczyło że powoduje rozwój złych bakterii czy raczej brak żółci?

A to prawda... :lol: :lol: :lol:

Nie tylko. Lecz owszem sam miałem okazję odnieść takowe wrażenie.

To po co tu siedzisz i piszesz głupstwa złośliwie?
Może pora się odkwasić?

A w którym miejscu ta złośliwość?

A tu i tam.
W zasadzie w każdym poście.
Nie zauwaĹźasz?

Że niby w moim każdym poście. A konkretnie to na przykład?

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?action=profile;u=48884;sa=showPosts - proszę bardzo.  :D

A konkretnie wskazując, który post? Bo ja nie widzę tych nagminnych złośliwości. No ale ja mogę nie być bezstronny, prawda?

Coś się tak przyssał?  :shock:
Bardzo niepokojący objaw!  :?

Szczesliwego Nowego Roku :lol:

W tym dziale? :shock: Żeby wszyscy się odkwasili w Nowym Roku? I promieniowali miłością do bliźniego jak do siebie samego? 8)

:lol: :lol: a to dobre. Życzę wszystkim i sobie też , żeby nie kwasić w Nowym Roku. :lol: :lol:

:D damy radę.  :wink:

Mnie, zolci,kwasom tluszczowym jest to obojetne,a dla Ciebie zasadowe. Dlatego pierwsze linie obrony sie kwasza na widok zasadowych warzyw o innych stworach nie wspominajac  :lol: :) :P

Z pewnoscia. :D

Prosze pozdrowic rodzicow.

No tak, to byl taki "przecinek" odkwaszajacy, mam nadzieje, ze zadziala jak burak. :lol:

Przekażę, dziękuję, wzajemnie!

Proszę pozdrowić od nas wszystkich... :D

Tak było ze wzajemnością!  :D

Miło... dziękuję... :D

Pani Tomaszu jesli bym mogla zapytac i skorzystac z Pana wiedzy, prosze o podanie odpowiedzi na moje pytanie (moze byc forma skrotowa "tak" lub "nie")
Czy do produkcji zwyklych serow bialych twarogowych uzywa sie metody fermentacji mleka przy pomocy paleczek kwasu mlekowego???

Moze ktos wogole wie??To chetnie skorzystam

Za: ippc.mos.gov.pl/ippc/custom/BAT%20-%20mleko.pdf (http://ippc.mos.gov.pl/ippc/custom/BAT%20-%20mleko.pdf)

cyt:
"Sery świeże (niedojrzewające) powstają z mleka standaryzowanego i pasteryzowanego, czasami homogenizowanego (patrz produkcja mleka spożywczego).
Do mleka dodawane są sole wapniowe (najczęściej chlorek wapniowy), w celu przywrócenia równowagi soli mineralnych, zachwianej na skutek pasteryzacji mleka.
Chlorek wapniowy działa jako środek wspomagający koagulację. Koagulacja jest tościęcie mleka, w skutek czego wydziela się serwatka i skrzep serowy.
Po dodaniu kultur bakteryjnych mleko ogrzewane jest w wannach twarożkarskich, gdzie przechodzi około 12-16 godzinny okres inkubacji w temperaturze około 28C. Po koagulacji skrzep ogrzewany jest do temperatury 37-45 C, pakowany w tkaniny i prasowany lub przenoszony do ogrzewanych kadzi, w których przechodzi proces granulacji. Odciśnięty skrzep może być wzbogacony o dozwolone dodatki smakowe
(przyprawy, substancje aromatyzujące, cukier itp.)."

Dziekuje,

Doczytywalam wlasnie najrozniejsze inf o tych serach ze moga byc podpuszkowe itp ale nigdzie nie widzialam konkretnej inf o dodatku kultur bakterii-tylko pojecie "zakwas"-co mogło sugerować....

Czyli rozumiem jesli moge skorzystac jeszcze  z Pana wiedzy ze podczas takiej produkcji te kultury bakteryjne przeprowadzaja proces fermentacji mlekowej?????


Czy tylko taki proces fermentacji jest w kefirze i mleku kwasnym czy tez kiszonkach????

http://www.google.com/search?hl=pl&q=fermentacja+mlekowa&rlz= -  8)

Czyli nie ma w serze bialym paleczek kwasu mlekowego
Dziekuje-jest to istotna informacja dla mnie!

Skoro tak to rozumiesz, to faktycznie nie ma!  :(

:lol:
Dziekuje,Panie Tomaszu!
To byla inna forma uzyskania potrzebnych bardzo informacji (krĂłtsza:))

Ja tam pałeczek nie widzę,ale czuję 'kwas' :)

KrĂłtko, ale treściwie!  :D

Nie kazdy (nad czym ubolewam) dysponuje taka obszerna wiedza jak Pan czego szczerze zazdroszczę i podziwiam.

Szkoda ze Pan tego nie wykorzystuje szerzej , myślę ze wielu pacjentów by skorzystało z bezpośredniej porady Pana jako kontynuatora Dr. Kwaśniewskiego - ale rozumiem ze długotrwała walka Doktora zniechęciła Pana jednoznacznie

Dziekuje za pomoc.

Dziękuję za miłe słowa, ale najwyraźniej przeceniasz moje możliwości!

A dlaczego, to taka istotna informacja?

Bo ja dalej jestem w fazie badania swoich dolegliwości:)-" kropla drąży skalę"
Jakaś reakcja w moim organizmie wyrządza mnie wiele złego i nie wiem co to jest :(

Wszystko co ulega fermentacji mlekowej  i zawiera pałeczki kwasu mlekowego (kiszonki,droĹźdĹźe,postać farmakologiczna pałeczek) z wyj sera białego(ale ser biały tylko w serniku wiec poddany wysokiej obrĂłbce termicznej, moĹźne mieć tu kluczowa role)

To lepiej twarogu surowego nie jedz. Termizowanego teĹź nie.

Martwi mnie to wlasnie ze nic nie moge:( -gdzies musi tkwic przyczyna

Kazdy z Was popija sobie smietanke a ja ......pozostaje tylko sernik:(

Sprobuj moze zolte sery kozie,owcze? Np wspomniany Chavrette. Ogolnie slepe sery w niewielkiej ilosci na poczatek. 'admin' zaszczepil 'lasiczke',wiec moze cos doradzi?  :) :D

Mariuszu nic nie moge!! Sery zolte tez odpadaja:(      nawet plaster jest grozny i to powaznie mowie !

Może trza wytruć florę bakteryjną i zaszczepić nową?

Cebula, z czosnkiem (gotowane po przykryciem) dobrze się sprawdza przy problemach z trawieniem ogólnie pojętym.

Albo nie jeść tego co szkodzi...

Cebula zauwazylam bardzo dobrze dziala, podobnie jak por!Czosnek nie bo nie wiem z czym to jest zwiazane ale nawet po nieduzej ilosci boli mnie jakby watroba??podobnie ma moja mama.
Wytluczenie zlej flory bakteryjnej tylko naturalnie!

A sama DO by nie pomogla????no oczywiscie bez tych kiszonek itp.

Wyznaję zasadę upadniesz-powstań wszystko oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Jak feniks z popiołów... :)

Cenie sobie ludzi, którzy dążą do samodoskonalenia (zdrowia i ducha)  :D Dla słabych nie ma litości  :lol: ;) ;) :wink:

Można spróbować węgiel lecznicy (aktywowany czy jakoś tak)

Ja raczej nie miałem nigdy problemów z mlecznymi. Często w domu gościło mleko, serek homogenizowany, żółte sery, śmietana, masło, twaróg.(lata 80-90) Może to coś na styl pamięci mięśniowej :) he he

Właśnie przed chwilą zrobiłem coś czego robić nie można?! :P Pomieszałem mleczne z mięsnymi zarówno białko i tłuszcze. Czyli zupa pomidorowa z 2 łyżkami kwaśnej wiejskiej śmietany, 2 żółtka, 3/4 połwy masła, pieczone mięso z karkówki , ser chedar, mała marchewka i trochę selera wszystko podgotowane na najmniejszym płomyczku. Powiem szczerze pychota

Na chwilę obecną, 30 min po posiłku konsekwencji sensacyjno  jelitowych brak  8) :D

Pierwsze słyszę, naprawdę. To jakiś regionalny zabobon? Wprawdzie moja "wiedza" z dietetyki ogranicza się do tego forum, ale chyba nawet tu o tym nie czytałem.  :roll:

Prawdę mówiąc to ja tez od dawna tak jadam. Więc jestem trochę zdziwiona , że to coś osobliwego. :roll:

No. Taki devolay, albo zwykła zapiekanka, albo sałatka typu greckiego do dania mięsnego, mięso smaĹźone na maśle, masło dodawane do pieczonego mięsa, sosy prawie wszystkie do mięsa są na maśle lub śmietance - no sam juĹź nie wiem  :roll:

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=284 - mniam!  :D

Mniam, mniam, mniam :) Zanim poznałem ĹťO robiliśmy czasami ubogą wersję tej potrawy - mielonka panierowana w jajku i bułce i smaĹźona na smalcu, ale to w zamierzchłych czasach było  :D

Wróć pamięcią do postów lekarki, możesz zajrzeć do dobrychdzieci. Taka ironia była to :)

http://www.jedzoptymalnie.pl/index1.php

To ty stosujesz diete rozdzielna???wg dr. Ewy?

Tak, stosuje, nie widać  :shock: :?

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Rotacje teĹź? :shock:

A co to ta rotacja?

Bo ja rotuje maslo ze smietana i zoltkami na przemian wkladajac po kolei do buzki kolejne produkty, czasem je rotuje, mikserem i jem na raz w formie omletu. Czy o taka rotacje chodzi? :D

Tak.

tyş ba  8) :lol:

A 5 przemian tyĹź? :shock:

Nie wolę Orthoiodosupplementation http://iodine4health.com/ortho/ortho.htm leprze jest  8)
Taki furtka dla rotujących...  :twisted: :idea:

P.S a jutro odkwaszę się śmietanką popijając twarożek z patelni (z masłem), a może na odwrót  :wink: :idea:

Najpierw spisz testament... 8) :lol: :wink:

Oj tez lubie podsmazany twarog, uhe, ale mi narobiles apetytu. Musze poprosic zone by mi uwazyla twarogu. :lol:

Uwielbiam biały ser smażony na maśle. Pycha. A zółty smażony ,rewelacja. Takie można powiedzieć ala founde.

A co to jest te 5 przemian ? Pierwsze słyszę? :roll: Nigdy o tym nie czytałam. :roll:

Aaaa, już przeczytałam . To jakaś chińska dieta. 8)

A jak to się je  :lol:

Ta chińska dieta jest lepsza niż obecna polska - wzrost gospodarczy mają wyższy niż nasz. :)

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=349.msg1896#msg1896
Dodaję więcej żółtek,
jedne słodkości można dodac inne odjąć, komponując w ten sposób własny "wyrób".

U mnie wygląda to tak
50g sera
5 żółtek
3/4 połowy kostki  masła
łyżeczka dżemu lub cukierek werterek lub rodzunki+ kosteczka czekolady 76%
popite śmietanką do syta

To taki sernik na ciepło - szybko. Dzięki  :D

To jak nie stosujesz to dlatego te sensacje  :shock:

Dorwalem ksiazke malzenstwa Youngow pt PH Miracle, bede czytal o tym zakwaszeniu. Czy to kolejny z mitow typu cholesterol, glukoza dla mozgu i takie tam? Przczytalem juz pare ksiazek , gdzie niektorzy podejmowali ten temat "zakwaszenia" i zawsze bylo, ze bialko zwierzece zakwasza a owoce i warzywa alkalizuja.

To kaĹźde dziecko ma wykute na blachę i dlatego jest "tak dobrze"  :D
Bardzo ciekawa teoria, Ĺźe kwasy owocowe odkwaszają, a amfoteryczne białka zakwaszają ...  :lol:
Bardzo mi się ta teoria podoba!  :wink:

Przeczytalem ten temat, jak i ten drugi "bajanie o zakwaszeniu http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1914.0
i mnie to ciekawi dlaczego tak wielu z maniackim uporem o tym pisze a nawet poswieca temu cale ksiazki. Nawet czytalem ksiazke polaka o witaminach "Witamina To Zdrowie" gdzie tez wspominal o tej rownowadze i tez mowil zeby alkalizowac i odkwaszac i tak w kolko.

Ale widzialem tez gdzies tutaj wypowiedz niejakiego toana o tej ksiazce Youngow i nie byla ona chyba negatywna ;)  :shock:

Bo to "odkwaszanie" i "detox" to dobry interes jest!  :D

Ksiazke kupilem za jakas smieszna kwote wiec dlatego ja w ogole kupilem ale samo w sobie mnie to ciekawi. Opis jej na allegro, wtylusczyme to co mnie (chyba jak zwykle) zastanawia:

Czytać warto, bo moĹźe coś ciekawego się znajdzie, ale wnioski wyciągać koniecznie samodzielnie!  :D

Moim zdaniem w kazdej, nawet najglupszej czy pozornie bezwartosciowej mozna znalezc cos ciekawego i z czego warto wyciagnac wnioski i nauke. Ot chocby np to, ze nie warto isc ta droga, ktora proponuje autor :D Dlatego naewt, jak znajde w cenie jednocyfrowej jakas ksiazke guru piotrusia obserwatora to no omieszkam nabyc :D

I znalazlem taki cytat, ktory swiadczy o tym, ze zakwasic sie da?

Jedz 800 g warzyw dziennie, na wszelki wypadek :D