forum.dr-kwasniewski.pl

Chcialam zrobic sobie chipsy, prosto, ziemniaki w plasterki, jakies przyprawy, w oleju z oliwy i na 220 stopni do piekarnika. Ale! Zastanawiam sie jakie wyjda proporcje? Raczej weglowodanow bedzie wiecej niz w zwyklym ziemniaku, jak woda wyparuje?

Wystarczy podzielić węglowodany z surowych ziemniaków przez ilość upieczonych i pomnożyć przez 100 żeby wiedzieć ile W jest w 100 g po obróbce. Jeśli informacja ma dotyczyć całej porcji, to będzie ich tyle samo w całej porcji ile było przed pieczeniem.

Przy okazji: smalec lepszy - http://www.stachurska.eu/?p=10986 , a to dopiero wierzchołek góry lodowej. O mankamentach tłuszczów roślinnych na forum jest dużo informacji.

Ciekawe skąd ta mania olejowa?
Oleje są bardzo mizerną formą dostarczania energii, bo mają "puste kalorie", jak mąka ziemniaczana, cukier buraczany, spirytus i inne rafinaty.
Więc skąd ta MANIA olejowa się pytam po raz drugi?
I nie bez podstawy, bo kiedyś słyszałem, przed Konferencją z okazji 10-ciolecia OSBO, "opty"-malnych jak się chwalili smażeniem na oliwie jajecznicy...  :( :?  :shock: :shock: :shock:
Nawet miałem się odezwać, że robią sobie krzywdę, ale co mi tam wyjaśniać bez potrzeby...  :wink:

PS
Jajaecznicę się smaĹźy wyłącznie na maśle lub smalcu, lub 50/50 mieszanki tych tłuszczy. NIGDY na oliwie, bo jest paskudna w smaku i kiepskiej jakości.  :?
Pewnie niektórzy "pierwsze słyszą"?  :wink: :lol:

Ciężko się odzwyczaić... przyzwyczajenia biorą góre... tak jak z jajecznicą z żółtek a nie z całych jajek, tak samo z jajkami na miękko, jak można wyjeść samożółtko a resztę wyrzucić???? :)

Z czasem człowiek się przestawi a jeśli chodzi o ziemniaki to ja kroję je w coś w rodzaju frytek i smaże na patelni na 50% smalcu i 50% masła aż sie pieknie zrumienią, przewracając je na boki podczas smażenia. Po dodaniu masła zsmażone "frytki" mają fantastyczny, orzechowy posmak masła a później na tym tłuszczu robie sobie żółtkownice :)

W Ĺźyciu nie jadłem smaĹźonych żółtek z wyjątkiem razu, bo jest to duĹźo gorsza w smaku papa niĹź prawdziwa dobrze ścięta jajecznica ...  :shock:
No, ale jak komu smakuje, albo co gorsza jest na Diecie Optymalnej, to bronić nie ma co!  8)

Bo cała sztuczka polega na zagrzaniu masła aż białko z masła się wypali (chodzi o tą pianę z masła), wtedy sam smak masła jest rewelacyjny, nie wspomnę tu już o dodaniu do nich żółtek, na przykłąd 6 żółtek i jednego całego jajka :)

Nie wiem czy pisałam o smażonych kartofelkach według przepisu nr 491 z "KK" JK. Są to "Ziemniaki smażone na maśle". Małe ziemniaczki - 5 minut gotowane -  powinny być duszone na maśle, ale ja smażyłam je jak frytki na smalcu. U nas wszystkim one bardzo smakowały i ładnie  prezentowały się na talerzu... :D Muszę w tym tygodniu je znowu zrobić... :roll:

Pianka to wrząca woda, a białko jak się wypali - to powstaje taki brązowy, paskudny w smaku szlam...  :?
Takie masło jest gorzkie w smaku niestety i lepiej go nie jeść...  :?

No właśnie, człowiek się całe życie uczy... miałem na myśli tylko i wyłącznie tą białą piankę :)

Ciekawe czemu nie podałem "Ziemniaki smażone na oleju kokosowym" albo innym tłustym płynie?  :wink:
Tylko to masło, smalec, śmietanka...  :?  :wink:
No przepraszam, şe nie ma nic smaşonego na oleju...  :shock: :twisted:

OLEJE SĄ NIEJADALNE, ale jak kto lubi, to trudno...  :?

Olej jest tylko tym potrzebny, którzy go mają za mało... 8)

Żółtka najsmaczniejsze są tak:
zagotować jaja na twardo, przestudzić, wyłuskać żółtka (jak to się robi pokażę w TV), 5 szt. wystarczy i zapić szklanką śmietanki 30%.
Lepszego śniadania na wyjeździe nie ma, bo na szwedzkim stole zawsze są żółtka na twardo i śmietanka 30% na życzenie...  :D

Dopiero zauważyłam ten post i nie wiedziałam czemu Admin tak ciągle o tym oleju pisze... :roll:

Ty "kasara" jesteś na Żywieniu Optymalnym? Książki dr Kwaśniewskiego czytałaś?

:D Wiadomo juĹź kiedy... :roll:

oleje mozna 'aplikowac' transdermalnie ;)

Ja żółteczka na twardo to rozgniatam z masłem (dużo masła) taka pasta i jazda na placek serowy... :) W delegacji boczek wędzony bez dodatków :)

Można sobie też go wstrzykiwać... 8)

http://kobieta.wp.pl/gid,15152425,img,15152479,kat,52556,title,Kobiety-ktore-uzaleznily-sie-od-dbania-o-wyglad-Upiekszanie-na-wlasna-reke,galeriazdjecie.html

Bo to waĹźne!  8)

Jak mi Ĺźona pozwoli!  :wink:  :D

Proponuję zabrać ze sobą małżonkę jako wprawną "kucharkę" optymalną ;)

W takim razie jest to data nie do odgadnięcia... :roll: :D

I bardzo dobrze, bo same żółtka na twardo są suche, źle wchodzą i często powodują czkawkę...  :wink:  :D

:shock: Nigdy? A to na tej fotce z maslem i papryka to nie byly smazone??

He,he ciekawe ile jeszcze takich mitów lata po świecie...

Jakich mitĂłw?  :shock: Bardzo lubię żółtka smaĹźone na maśle z dodatkiem cebuli, choc do pracy biorę cztery, pięć jajek na twardo i 300ml smietanki 30% bo rano nie jadam. Nawet umiem sobie samodzielnie żółtka wyłuskać  :lol: :lol: :lol:
W dni wolne z reguły robię jajko na miękko, z którego wyjadam płynne żółtko łyżeczką w połowie lub wiecej (jak mi sie nabierze) wypełnioną masłem. Do tego ogórek albo papryka, albo co tam w lodówce znajdę i żyć nie umierać bez mitów ;)

No ale czym sie rozni "dobrze scieta jajecznica" od "smazonych zoltek" czyli zoltkownicy?

Smakiem, konsystencją, kolorem i ilością ściętej struktury czwartorzędowej albumin.  :wink:
To ostatnie decyduje o smaku jajecznicy, bo dla jednych białawe gluty są nie do przełknięcia, a dla drugich suche wióry przegrzanych jajek...   :lol:
Ale to się zalicza do "gustu smaku", a o tym się ponoć nie dyskutuje. Jak komu smakuje, tak niech je, bo po to się ma między innymi zmysły, by wyczuć co lepiej, a co gorzej smakuje i wybrać najsmaczniejsze.  :D
Instynktownie.
I to jest lepszy wybór od złej wiedzy na temat odżywiania - bo czasem niektórzy się katują dla zdrowia surowymi byczymi jajami ze słoikiem miodu i jeszcze o tym się chwalą publicznie, ku uciesze Internautów!  :lol: :lol: :lol:

To ja juz nic nie rozumiem, jajecznica to sa usmazone cale jajka tak? A usmazone same zoltka to zle?  :shock: :?

Nie, nie!
Jajecznica to potrawa, a smaĹźone żółtka to takie naturalne suple są!  8)
Jak komu smakują same suplementy, to bronić nie wolno...  :wink:

Aha, bo juz przestalem na chwile lapac. Czyli wtedy te "adminskie sniadanie" to byla potrawa a nie "'zoltka" z maslem i papryka? :D Sorry, ze pytam, ale mnie chyba jaks pomrocznosc jasna dopadla, bo nie zrozumialem o co biega. Chodzi o to, ze zoltka to pozywienie a nie cudowne suple albo leki?

Mniej albo więcej o to chodzi.  :D

Tak, jestem na Zywieniu Optymalnym.

Chodzilo mi o olive z oliwek! A nie o olej, bardzo przepraszam! Nie mam w domu oleju, do sniadania i obiadow uzywam zawsze tylko smalec i maslo (klarowane albo nie), a do salatek 2 razu na miesiac moze jak mnie najdzie, to olive z olivek. Chcialam go dodac do chipsow, zeby smak byl inniejszy.

Oliwę stosujemy tylko do namaszczenia na wilgotną skórę po kąpieli, bo sucha skóra nie wchłania dobrze oliwy.
Oliwa się do smażenia nie nadaje, bo obniża wartość smażonych pokarmów, co nie znaczy, że sporadycznie nie można.
Ale "moĹźna", nie oznacza "trzeba".
Trzeba zaś smażyć na maśle w niskich temperaturach i na smalcu lub maśle klarowanym w wysokich.
Nawet w radio dziś mówili, że jak jajecznica, to tylko na maśle!  :shock:

Kasara1991,

oliwa z oliwek to teĹź tłuszcz roślinny :) 

Oliwe to lubie dodac np do surowki z kiszonej kapusty, zeby to natluscic. Wtedy oliwa jest ok :D

Nie ma teĹź majonezu bez oliwy!  :D

Skórę dobrze jest natłuszczać oliwą z olejkami zapachowymi, ponieważ wierzchnia warstwa skóry należy do tkanek bradytroficznych.   :?
Dlatego łatwo się starzeje w niesprzyjających warunkach.

Można też kapustę kiszoną udusić na patelni na maśle, a nawet usmażyć na smalcu :)  Wczoraj smażyłam (nie przesadzałam z temperaturą) do pieczonego boczku :)  

Dusic na masle nigdy nie probowalem, moze sprobuje.

Oliwa odtwarza natychmiast zmytą mydłem naturalną warstwę bakteriostatyczną, dzięki czemu nawet przy częstym myciu - pryszczy się nie nabywa.  :wink:

a olej kokosowy poza natluszczeniem nie splenia takich funkcji ?

Kiedys na dd dyskutowalem o tym z miloszem1984 tlumaczac, ze pozywienie to nie suplement. Niestety to milosnik mikstur, blonnik w mozgu skutecznie utrudnia myslenie  :lol:

Ja zamiast wyciagac zoltko z jajka ugotowanego na twardo i rozcierac z maslem wole sobie wziac do pracy usmazone zoltko na masle :D Tyle, ze trzeba w folie zawinac aluminiowa albo woreczek jakis.

Ja na szczęście problem mam z głowy bo jadam tylko raz dziennie i to wieczorem a zawsze wieczorem jestem w domu :)

Dlatego muszę uzupełniać T w postaci samego smalcu (ok. 50g) rozpuszczonego w rosole bo na jeden posiłek nie da się zjeść odpowiedniej ilości B i T i W.

Całość posiłku waży mniej więcej 500g i w skład wchodzi 50g smalcu w rosole, 50g masła w jajecznicy, (60g całe jajko, 100-120g żółtka) i ok. 150g wędzonego boczku. Węgle przeważnie w piwie lub w smażonych/gotowanych ziemniakach. Wtedy więcej T wychodzi bo smażę na tłuszczu lub do gotowanyc dodaje tłuszcz i całkowicie mi to wystarcza na 24 godziny. Jak mam optymalny sernik to rano do kawy zjadam ok. 120g.

I nie czujesz (za)pelny po takiej biesiadzie ?
BTW takiej przekaski = 68:262:19 (2700kcal)
Rosolu i ziemniakow/piwa nie liczylem  :D

Ziemniaki, boczek i sernik wymiennie, nigdy nie razem.

U mnie to wychodzi B44:T162:W30, razem ok. 500g i 1700kcal.

Ulala, sroga porcja  :shock: Ja rosol lubie z lyzka masla, jest taki wtedy pyszny i pachnacy

Właśnie mi jakoś nie pasuje rosół z masłem. Zaraz po przyjściu do domu (ok. 17:00) wypijam a właściwie jem łyżką małą szklaneczkę rosołu z 50g smalcu a kolację jem dopiero o 19. Muszę napisać, że po tej porcji rosołu ze smalcem wcale nie jestem głodny o 19 i jem w zasadzie z rozsądku :)

Kurcze no  :shock: Ja jeszcze smietany dodaje czasami, tak ze wychodzi zupa a nie rosol :D Ale pszyne to jest :D

Olej kokosowy teĹź, jeśli komu pasuje.  :D

Ja wolę pachnieć "maślan(i)e" jak mawiała "była"...
Zapewne to od "kokosowego" Masła :twisted:  :lol:

Ja musiałbym dodać koncentratu pomidorowego, wtedy śmietana i masło by mi smakowała, w czystym rosole tylko smalec :)

W samym rosole jest chyba dość smalcu?
Bigos 3 dniowy z masłem pychotka  :)
Kapustę zasmażana najlepsza na smalcu-dla mnie rzecz jasna :)

Ja nie liczę 150-180ml rosołu z tłuszczem w ogóle, liczę tylko te dodatkowe 50g tłuszczu czyli smalcu.

Ja nie lubię dusić na maśle (chociaĹź czasami duszę) bo trzeba przy tym stać i uwaĹźać na temperaturę bo moment nieuwagi i jest brązowe (nieprawda, Ĺźe dziewczyny lubią brąz  :lol:). Jajecznicę robię na maśle (lub na boczku) bo to krĂłtko... :D

Jajecznica to są rozbełtane całe jajka. Jajecznica optymalna (tzw. żółtkownica) to jest rozbełtane jedno białko z żółtkami (skolko ugodno) no i oczywiście masło, czy boczek albo smalec albo coś tam innego byle nie olej...( z tym trzeba zrobić to co sama nazwa mówi 8))

O właśnie i to jest bardzo zdrowe na Diecie Optymalnej, ale mnie nie smakuje, więc ja nie jadam, bo wolę żółtka sadzone z masłem i papryczką.
Ale jak komuś smakuje, to jak najbardziej jest taka żłótkownica jadalna.  :wink: :D

Sadzone to gotowane na twardo?

Gotowane na twardo, to gotowane na twardo, a sadzone, to sadzone!  :D
OĹźeń się, to nie będziesz się musiał martwić o takie waĹźne rzeczy...  :wink:  :lol:
To nie boli, a nawet jest fajne, bo mĂłwisz rano "jaja na twardo" albo "żółtka sadzone", a juĹź się zrobią...  :D

Żółtkownica więcej przyjmuje masła, 50g masła już dobrze się zmiesza z jednym jajkiem i 3 żółtkami. Więc przy większej ilości żółtek można namieszać więcej masła :)

Ja też lubie sadzone ale perspektywa dojadania masła jakoś mnie powstrzymuje :)

Teraz jest jasne jak słońce...i to wcale nie przez te pogrubienia... :D

Sadzone - to smaĹźone na patelni, na tłuszczu (całe jaja bez skorupek :lol:) , a gotowane to w skorupce w wodzie (na twardo to 7 minut od zagotowania -  jak wkładam je do zimnej wody... :D i z takiego błahego powodu się Ĺźenić? :shock: :lol:

To są sadzone jajka, a nie sadzone żółtka.  :D
Sadzone żółtka jak się robi było tu - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=53
Tylko nie zwracać uwagi na te dodatki typu boczek, czy co innego. Posadzić na patelni same żółtka i starczy.  8)

Zgadza się pisałam o jajkach. To źle?

Pisałam ale ich nie jem. Nie lubię białka samego...jem najczęściej żółtkownicę, a żółtka sadzone też - jak mam na nie "sezon"... przez jedne wakacje to z dziećmi tylko żółtka sadzone na śniadanie jedliśmy a potem nam przeszło...potem były omlety a teraz najczęściej te żółtkownice, ścięte - bez białych glutów... 8)

Witam.Panie Tomku.Złoty medal za cierpliwość :D.Naprawdę jestem pełen podziwu :P
Pozdrawiam.Mariusz K.

Chcialam w tej oliwie utaplac z przyprawami i upiec w piekarniku, nie smazyc na patelni.

Taplać moĹźna teĹź w maśle/smalcu. Ewentualnie moĹźna go roztopić w rondelku :) 

Jak się chce chipsów, to lepiej kupić takie gotowe...  :D
Chio chips się to chyba nazywa!  8)

Tez zauwazylam, ze po ZO bardziej ironizuje.

Bo to taka ironia losu... :wink:

:wink:  :D

Mama mowi, ze jestem nie mila, ale to chyba taki wyzszy stopien myslenia inaczej.

Mamę trzeba zawsze słuchać, Ona ma rację... :evil:

Zrobiłem sobie chipsy na kolację. Ziemniaczki pokrojone w cieniutkie talarki wylądowały na patelni. (Z)maltretowałem je na smalcu, ale dałem im trochę odetchnąć, aby opiły się trochę smalca :)
Parafrazując :Panie ziemniaku, zadanie wykonane  :lol: :lol: mniam mniam

A zdjęcie zrobić i pokazać nam niełaska? :shock: Ja nie wierzę jak nie mam dowodów... 8)

Zdjęcie nie może być dowodem.

Samo zdjęcie to mało, ale sądzę, że Mariusz znajdzie twarde dowody, bo rzeczywiście , nie ma ku temu żadnych przesłanek. Czyli to tylko bezmyślny dodatek autora ... 8)