forum.dr-kwasniewski.pl

Witam,

Mam 18 lat , mam problemy z trądzikiem już kilka lat , wiem że duża częsc ze go mam to złe odzywianie, ( pozatym dojzewanie) - czy dieta Pana Dr. Kwasniewskiego moze mi pomóc? czy jedzenie optymalne moze okazać sie przełomem w walce z tą chorobą? , przez ostatni miesiąc byłem na diecie optymalnej - zauwazylem sporą poprawę- niestety zaprzestałem jej stosowania z braku czasu. Zastanawiam sie czy nie powrócic do niej...

powrzechnie uwaza sie ze tluszcze zwierzece są trądzikowtwórcze, mysle ze to mit ... w polączeniu z węglowodonami - szczera prawda...
p.s czy jest na forum osoba która jest na diecie i ma trądzik lub sie z niego wyleczyła dzięki tej diecie?


*pozdrawiam serdecznie

                          Samsun, wiesz co ? Trafiłeś idealnie. Miałem z tym problem, ktĂłry właściwie zniknął. Zniknął TYLKO  przy tym Ĺźywieniu. Ĺťadne inne eksperymenty nie działały, łącznie z asortymentem pieprzonej medycyny pospołu z antybiotykami. Coś Ci powiem.
                  Gdy miałem 18 lat, byłem posiadaczem o wiele gęstszych włosĂłw niĹź te na zdjęciu.
    Przyplątało się zapalenie mieszkĂłw włosowych. Było bardzo rozległe, dokuczliwe i bolesne. Małe guzki w centrum włosa przy skĂłrze. Brrrrrr !! Nie cofało się, więc odwiedziłem dermatologa. Przyjmowała w domu i w sym pokoju miała całą bibliotekę fachowych książek akademickich na temat ludzkiej skĂłry i jej patologii. I wiesz , co mi powiedziała po oględzinach ? Najpierw się przeraziła, a potem stwierdziła, Ĺźe tego nie da się wyleczyć. Ĺťe będę z tym Ĺźył.
          Człowieku ! MIałem 18 lat, na nic nie chorowałem, tylko na te cholerne mieszki , a potem miałem trądzik na twarzy i plecach.  Ten babsztyl zapisał mi Dalacin wewnętrznie w dawce okropnie wysokiej !! Dopiero po latach dowiedziałem się, co to za antybiotyk. O tym, Ĺźe moĹźna go stosować tylko w ekstremalnych przypadkach, jak obustronne , ciężkie zapalenie płuc czy mĂłzgu.
          No, ale zaĹźywałem, bo ...nie znałem pewnej barrrdzo mądrej książki z banalnym tytułem.
  Nie pomogło, za to wypolerowałem z flory bakteryjnej jelita (o tym nawet nie będę pisał, bo te wspomnienia to trauma).
      Zapalenie mieszkĂłw stało się chroniczne no i dołączył trądzik. Bywały teĹź spore wykwity, czopy ropne. PrĂłbowałem maści, mydeł, płynĂłw i innych dupereli, ktĂłre moĹźna wrzucić do kosza na śmieci.
      Książkę "Dieta Optymalna" zaproponował mi mĂłj nieĹźyjący juĹź Dziadek, ktĂłry dzięki niej przedłuĹźył sobie o kilka lat Ĺźycie i wstał z łóżka, z ktĂłrego nie mĂłgł się prawie podnieść, poniewaĹź miał ciężką dusznicę bolesną, przebyte zapalenie osierdzia (pomylone z zapaleniem gardła) i dwa zawały..
      Okazało się, Ĺźe TO JEST JEDYNY SPOSÓB. Jedyny właściwy, a zapewniam, Ĺźe dogmatĂłw nie znoszę. To nie był metafizyczny bełkot, a czysta prawda.
        Kłopoty ze skĂłrą ustąpiły całkowicie z plecĂłw po kilku tygodniach.
                Twarz oczyściła się nieco później , nawet z przebarwień.
    Co do mieszkĂłw włosowych. Wyzdrowiały.
        Potem kilka razy rezygnowałem z zupełnie irracjonalnych powodĂłw z Ĺźywienia i za kaĹźdym razem problemy zaczynały znowu się pojawiać. Wtedy zrozumiałem, Ĺźe jest tylko jedna droga. Nie wolno z niej zbaczać, zwłaszcza jak się ma dermatologicznie przerąbane. Tyle lat patologii musiało coś utrwalić.
         
Ps: Proponuję zapoznać się z tym rodzajem wiedzy i jak najszybciej rozpocząć przebudowę.
              Ze swojego doświadczenia wiem, Ĺźe szkoda czasu.
      Wystarczająco zapłaciłem za swą potężną głupotę.

pozdrawiam !

Tomek
       

Własnie bardzo wazne jest samo zaparcie i nie zbaczanie z wczesniej ustalonej drogi... no cuż mi silna wola wystarczyła na miesiąc stosowania DO, teraz przechodze na długgiiiii okres tego żywienia.
dzięki za słowa wsparcia - z trądzikiem już sobie częsciowo poradziłem ok 60% , noale pozostaje 40 % no i przebarwienia - mam nadzieje ze dzięki tej diecie poprawie ogólny stan mojej skóry

p.s. mozesz zaponać sie z moim przykładowym dziennym jadlospisem i powiedziec co jest ok a co nalezalo by zmienić;)

ot więc:

Sniadanie: zwykle jest to jajecznica z 4 jajek na duzej ilosci smalcu do tego pol pomidora
2 sniadanie w sql to albo kabanos albo parĂłwka

obiad- tu jest róznie - dzis zjadlem kluski serowo jajeczne , z sosem pomidorowym i z miesem mielonym + kawałek masła natualnego

innym dniem znowu 2 łyzki kaszy jeczmiennej z wątróbka usmazoną na masle i sałatą z 30% smietaną + herbata zielona

innym dniem znowu usmazony kawalek miesa na smalcu np udo do tego salatka ( mala porcja) z pora  ogĂłrka  i majonezu

na podwieczorek zjadam odrobine owocĂłw posypaną otrębami i siemiem lnianym  owoce to ( 1/6 pomarancza, 1/3 banana , 1/3 jabka, 1/2 kiwi )

kolacji albo nie jadam albo zjem np parówki ugotowane z dodatkiem masła + herbata zielona



czasami zjadam troche nabiału z reguły wieczorem , uzupelniam suplementy w postaci b complex tranu cynku

no i wypijam ok 2-3 litĂłrw wody niegazowanej dziennie

pozrdawiam i prosze o sugetsie dotyczące mojej diety ;)

Każdy je wedle własnego zapotrzebowania na ilość. Proporcja między składnikami jest najistotniejsza. Nie rozumiem tylko, po co Ci te otręby ? Wydaje mi się, że drażnią tylko jelita.
    A czy te kilka litrĂłw wody pijesz z samoprzymusu, czy z potrzeby ?  Zbyt duĹźe ilości wody mogą być niepotrzebnym obciążeniem dla układu pokarmowego .

  Przeliczaj ww, jedz tylko do syta. Nie przeginaj z białkiem, a ww jesz przeciętnie 0,8 gr na kilogram właściwej wagi ciała.  Albo powiem inaczej, słuchaj pilnie potrzeb własnego organizmu. Sam się złapałem na tym, Ĺźe juĹź nie odczuwam głodu "emocjami", a jedynie tylko wĂłwczas, kiedy jestem naprawdę głodny. Jadłospisu nie ustalam, jem rzeczy bardzo proste, jak najmniej przetworzone.
                  Zrezygnowałem z wędlin. Natychmiast pojawiła się reakcja na chemię tam zawartą.

Tomek

ps : Pewnie coś jeszcze napiszę.

       

Z tego co czytam to nalezy Cie zaliczyc do optymalnych poczatkujacych.
Wiec najlepszym rozwiazaniem jest zakup "KSIAZKI KUCHARSKIEJ" dra J. Kwasniewskiego
Tam znajdziesz prawie wszystko o zywieniu optymalnym +jadlospis na caly miesiac.
  Hana

Woda raczej z przyzwyczajenia i też potrzebuje jej sporo poniewaz trenuje, od jutra zaczynam diete na całego zalezało by mi na tym aby zacząc jak najbardziej fachowo- co za tym idzie jestem głodny wiedzy na temat DO. Otręby odstawie.
Węglowodany przeliczam rzecz jasna. A proszę powiedz jak to jest , trzeba jeśc w ustalonych godzinach? czy np jestem głodny to jem...

ponadto jak to jest z warzywami i owocami - jesc jak najbardziej tylko pamietac o liczeniu ww? - to tyle?

nie jesz wędlin? ja jem i widze że to duży bląd- no nic czlowiek uczy sie na bledach, a ja widze ze jeszcze mimo wszystko malo jestem zorientowany w tej diecie...

wiem ze pisales ze nie ukladasz sobie jadlospisu- ale proszę podaj jak wygląda twój przykladowy dzien , tak mniej wiecej co jesz.
w jakie produkty jestes zaopatrzony

jesz produkty mleczne?


p.s sorki że Cie tak męcze- zdesperowany chyba troche jestem :(

  Jesz, kiedy jesteś głodny. KIEDYKOLWIEK. Ostatnio zjadłem pierwszy posiłek dopiero po 15-tej.

  Prowadzę aktywny tryb Ĺźycia. Barrrrrdzo często wsiadam na rower. Generalnie jeĹźdżę cały rok - niewaĹźne czy zima, czy cokolwiek. NIe odczuwam często pragnienia. NIe wiem, co jest grane ze mną, ale pragnienie odczułem w skali roku kilka razy !!! Piję, bo czuję, Ĺźe śluzĂłwka tego potrzebuje, a nie mĂłj mĂłzg. Albo inaczej, pragnienie jest tak liche, Ĺźe muszę dobrze mu się przysłuchać. Nie wiem, o co chodzi. Przejechałem kilka lat temu jednorazowo 120 km na rowerze ze średnią ok 25 km/h  w terenie średniogĂłrzystym latem.... i musiałem pić na siłę.
     
Przykładowy mój dzień:

"rano"  placki serowo-jajeczne plus 30 gr masła  w okolicach środka dnia jakieś 20 dk karczku lub 10 dk wątroby drobiowej plus frytki czy teĹź ziemniaki w maśle. Jem ogĂłrki kiszone, wszystko popijam sokiem pomidorowym. Po jakimś czasie czekolady nieco. Jem często późnym wieczorem, bo od sześciu lat pracuję popołudniami, a od urodzenia jestem dzieckiem nocy. Biały ser zatopiony w prawdziwej 30% śmietance lub żółty. Owoce rzadko, bo nawet nie będąc na Ĺźo po prostu ich nie znosiłem. Został sentyment do banana i kiwi. Uwielbiam podroby !!! Bardziej niĹź mięso. Liczę cukry proste i złoĹźone.
    Liczę dla ciekawości białko, a jako , Ĺźe jem tylko to wartościowe, mĂłj organizm zaczął sam ustalać normę na jakieś 40-70 gr na dobę. Z tłuszczy opycham się przetopioną słoniną, prawie całkiem tłustym, dobrze zmasowanym i twardym boczkiem. UbĂłstwiam masło !!!! Objadam się pieczarkami. JAko, Ĺźe zawierają tylko kilka gr cukru, to dokładam je do jajecznic, podrobĂłw, mięs.
                    Jest jeszcze gotowany sernik. Schładzasz, pakujesz w pojemnik i jedziesz do pracy. Teraz szykuje mi się praca kinooperatora, a zatem sernik będzie musowo, bo jest sycący i łatwy w zjedzeniu :) 
  Produkty mleczne. Nie piję w ogĂłle mleka. Mleko dostępne w handlu to (tu wulgaryzm , jaki chcesz).
                Opijam się śmietanką ktĂłrą albo kwaszę albo piję na słodko. Sery białe to jest krĂłlweski smak  :) Z żółtymi jest gorzej, bo nie są najlepszej jakości, ale i tak je jem. Tyle, Ĺźe duĹźo w nich dodatkĂłw chemicznych. Topionych nie uĹźywam, ani takich twarogĂłw białych w pięknych , kolorowych opakowaniach. Polecam biały ser z HajnĂłwki, jak i śmietanę. Polecam takĹźe ser biały "Mocarz" . Ma 40 % tł. w suchej masie. 

  Poczytaj teĹź dokładnie książki i odpowiedzi na listy ludzi szczęśliwych, bo wyleczonych. Zapoznaj się z biochemią na poziomie dla Ciebie przydatnym. Podejrzewam, Ĺźe to jest lub moĹźe być waĹźne, jeśłi chcesz zrozumieć pewne mechanizmy.

Tomek

Dzięki za info i pomoc ;)

za kilka dni napisze jak mi idzie...

p.s. w sumie jestem od 3 dni na tej diecie, z moją twarzą nie było dobrze ale też nie było źle... od tak nijak... no ale przez te 3 dni--->>> katastrofa, nie miałem takiego wysypu i ropnych pryszczy od bardzo bardzo dawna, zbieg okolicznosci, forma przejscia organizmu na ta diete i wywalenie niepotrzebnych produktów min przez skóre? nie wiem:( budzi to we mnie pewne obawy- ale napewno nie zrezygnuje.... a moze zupelnie co innego a mianowicie spedzenie za duzo czasu na sloncu ( a stosuje lek fotouczulajacy - no ale tylko na noc , rano zostaje zmyty), no ale ... kto to wie, mam nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiej....

pozdro

Moge prosic o przepis na "gotowany sernik"?


Ja bym jednak polecala na poczatek jadlospis z "Ksiazki Kucharskiej",chodzi tu o poczatkowe przestrojenie organizmu.
Po 2-3 miesiacach mozna improwizowac.Ale same poczatki sa wazne.
    Hana

Duze prawdopodobienstwo, ze organizm (przez ten wysyp) zaczyna sie czyscic !!!
 
Powodzenia na drodze nowego stylu zycia!!!
             
                    Hana

Też tak sądzę ;) i oby tak było...
dziękuję

a no i co do tego co napsiałas wczesniej, wbrew pozorom i i postom które napisałem nie jestem taki od początkujący, z dietą mam już coś wspolnego od jakich 3 miesiecy i przez ten czas duzo studiowałem rozne tematy dotyczace DO no i sam dobrze sobie radzilem przez 1 miesiąc... nie długo ale zawsze coś

a co do ksiązki jak najbardziej była by odpowiednia- niestety moje pieniądze na najblizszy miesiąc są bardzo ograniczone - ostatnio duzeee wydatki:/ i nie moge sobie niestety pozwolić na jej zakup :(- sprawdze w bibliotece czy jest dostepna ( wątpię)
pozdrawiam


p.s dobrze ze istnieją min. takie fora jak to! jestem pełen podziwu dla ludzi którzy potrafią doradzić i podzielic sie info z innymi dla ich dobra i z dobrego serca....

Sprostowanie.
Przepis na "sernik gotowany" znalazlam w KSIAZCE KUCHARSKIEJ
Hana

Bezinwazyjne i skuteczne eliminowanie z organizmu infekcji bakteryjnych
i wirusowych, grzybów, pleśni i pasożytów metodą Dr Clark
TRWAŁA LIKWIDACJA TRĄDZIKU SKUTECZNOŚĆ 99% - ZAPRASZAMY

Początkowe 2-3 dni byly bardzo ladne , skóra sie w miare oczyscila, wchlonily sie niektore pryszcze....

po tygodniu - wysyp niesamowity- nie mialem takiego od ok 2-3 miesiecy ;( -
zalamalem sie...


p.s czy ksiazke "zywienie optymalne" dr. Kwasniewskiego mozna wyporzycyc w bibliotece?

Myślę, że za wcześnie oczekujesz na rewelacyjne efekty. A one przyjdą z czasem. Ja początkowo liczyłem bardzo na zmniejszenie długości snu i byłem odrobinę rozczarowany, że po kilku miesiącach nie widać żadnych zmian w tej kwestii. Obecnie po blisko 2 latach śpię 1, bywa że 1,5 godz. krócej niż niegdyś...
Cierpliwości Ĺźyczę  :)

Szymon mysle ze nie rozumiesz, z moją skĂłrą było w juĹź w miare ok, wiedzialem ze w poczatkowych dniach moge miec lekki wysyp, no ale terazjest tragedia- teraz kiedy prawie uporałem sie z tym gĂłwnem, po przejsciu na tą diete sie pogorszylo, nie widzialem takie masakry na mojej twarzy juz od bardzo dawna, moje pytanie czy dostane  ksiazke Jana Kwasniweskiego w bibliotece wiarze sie z tym watkiem poniewaz moze ja robie cos nie tak, zle sie odrzywiam, zle układam btw, jem za duzo badz za malo produktĂłw, przesadzam z białkiem... poprostu nie mam pojecia - jenyyy no poprostu rece zalamywac:(... ponadto pojawiły mi sie krostki na ramieniach takie cos podobnego do tzw. potĂłwki ale w nasilnym stopniu- przesadzam z czyms, i pewnie nie umiem ulozyc dobrej diety :(

pozdrawiam  :(

Co do książki i jej dostępności w bibliotece- to najlepiej zapytać pani bibliotekarki, ona jest najlepiej poinformowana w tym względzie :)
Jeśli nie ma, to warto spróbować na Allegro. Udało mi się zdobyć Tłuste Życie za 1 zł (plus oczywiście koszty przesyłki).

Ale tak naprawdę nawet Ty nie wiesz, czy stosujesz ŻO, czy tylko eksperymentujesz ze swoją własna interpretacją ŻO. Z innego Twojego postu wyraźnie wynikało, że nie dbasz o proporcje, a to może nawet oznaczać, że zjadasz więcej węglowodanów niz innych składników. Poza tym, jak można tak pochopnie zabierać się za ŻO, nie znając podstaw i nie czytając nawet książki? Ja bym się bardzo bała. Nie rozumiejąc o co chodzi w tym wszystkim, można sobie zaszkodzić. Nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że na przykład zjadasz BTW w zbliżonych do siebie proporcjach. A to już nie jest ŻO.

Przeczytaj najpierw książke, poczytaj inne artykuły, listy, to forum chociażby, a dopiero wtedy świadomie i rozsądnie bierz się za żywienie. I kup sobie wagę, tą do ważenia żywności.

Marishka

P.S. Szymon ma rację, zamiast pytać na forum o bibliotekę, poprostu się tam przejdź i zapytaj się TAM.

Oj oj sie porobiło i wyszło na to ze jestem jednym ze zdeserowanych , niedoswidczonych i malo oczytanych gówniarzy ktorzy nie wiedzac co to ZO biorą sie za nie: no więc tak: poza ksiazką w internecie są rowniez obszerne informacje na temat tej diety, niespozywam btw w nieodpowiednim stosunku- do obliczania uzywam http://optymal-btw.webpark.pl/kalkulator.html , proporcje obliczam, pewnie chodzi ci o ten post dotyczace wysilku fizycznego, fakt wtedy troche zamieszałem i za to przepraszam,

pozatym co do ksiązki jak sie ma biblioteke 5 km od domu to wygodniej jest stworzyc posta na forum niz do niej poprostu isc !

a wracajac do tradziku , wysyp mam, nie wiem z czego i jakie są temu przyczyny- no cuż tak czy siak sie nie poddaje i ciagle bede udoskonal swoje zywienie

samsun

5 km to mniej więcej godzina na piechotę zwykłym tempem. Lub 10 minut na rowerze. Przy tak pięknej wiosennej pogodzie jak teraz, to sama przyjemność. Jest jeszcze... telefon.  Poza tym, skąd my na forum moĹźemy wiedzieć, czy ta pozycja moĹźe być dostępna w Twojej bibliotece? Coś tu logika szwankuje...

A "wysyp" możesz mieć z wielu powodów, nie wiedząc co dokładnie robisz/zjadasz każdego dnia, jak można ocenić sytuację? Zapisuj to, co jesz, co robisz inaczej, SŁUCHAJ SWOJEGO ORGANIZMU i zauważaj zachodzące zmiany. Może masz uczulenie na jakiś owoc/warzywo/słodycz, a może na płyn po goleniu lub mydło. Najlepiej jeśli zaczniesz słuchać swojego organizmu i obserwować zmiany.

Marishka

dyskusja na temat biblioteki( fajnie) nie interesuje mnie wiadomosc czy akurat w mojej bibliotece jest ta ksiazka - tylko czy ktos kiedy kolwiek sie z nią spotkal w bibliotece, bo mam spore watpliowsci co do jej dostepnosci, pozatym chyba jakis miesiac temu pytałem i nie bylo...
co do spaceru o jak najbardziej sczegolnie z moją dziewczyną, no jest jeden problem od 2 dni kontuzja i zero ruchu - naprawde radze sbie jak moge i z moim logicznym mysleniem jest ok

co do interakcji z pozywieniem nie jem nic tradzikowtorczego ktorego wczesniej bym nie sprawdzil na sobie- tradziku nie mam od wczoraj .... nie wiem moze to przejsciowe nie zamartwiam sie jszcze nazapas,,,, pozatym moze czesc sie wchlonie- moze zeczywiscie cos mi zaszkodzilo <MYSLI>

naprawde spokojnie i pozdrawiam

p.s "kto pyta nie bładzi..."

cyt."W najostrzejszych przypadkach tej dolegliwości dojść moze do tak znacznych zmian skórnych,że ledwo widac jej zdrowe fragmenty.Jesteś w stanie przywrócic jej poprzedni wygląd w ciągu dziesieciu dni...ja niezmiennie znajduje włosienie/trichinella/, jedenz czterech najpopularniejszych przedstawicieli obleńców żyjących w człowieku...Choc powszechnie przyjmuje sie ,że rezyduja w miesniach to w przypadku tradziku jest inaczej.Użyj zappera".
koniec cyt.z "Kuracji zycia" dr Clark
Przyznam szczerze,ze nie ma lepszej i szybszej metody usuniecia w/w dolegliwosci, bo w tym przypadku ponad 90% klientów juz nastepnego dnia zauwaza poprawe swojego wyglądu twarzy, a z kazdym nastepnym jest juz tylko lepiej.Powrotów nie ma-mówi nam to ponad dwuletnie doswiadczenie .

Z ciekawości sprawdziłem katalog Biblioteki UW
http://opac.buw.uw.edu.pl/cgi-bin/gw_43_3/chameleon?skin=opac&lng=pl

No i nie mają! Dziwne, bo mają wiele prac innych autorów, którzy naprawdę zasługują na epitet "quack" (cytat z innego wątku), ale biblioteki osiedlowe, wiejskie itd. kryją wiele niespodzianek...

Takie małe podsumowanie po tygodniu- no troszke zeczywsicie moja wiedza byla niedoczytana jesli chodzi o ZO, no przyznam troche zle dobierałem proporcje btw i chyba przesadzalem z bialkiem bo ok 150 do 200g na dobę, węglowodany kontrolowałem i tluszcze tez ok bo ok 250-350 na dobę... teraz juz wszystko sobie poukladalem, co waznijesze doczytałem, czuje się dobrze , spozywam ok 120g bialka dziennie, 250-300 tluszczy i ok 40-60 ww, ( moj wzrost to 177cm waga 70 , mam 18 lat) 
co do stanu mojej skóry- wysypu ciąg dalszy , ale mysle ze to kwestia tego ze sie organizm przestawia i oczyszcza - mam taką nadzieję, przeszkadza mi troche jeszcze nieprzyjemny zapach z ust- ale to tez podobno przchodzi po pewnym czasie(?)
no i mam takie czerwone, twarde bolesne plamy na ciele , w sumie nanogach- to tez wplyw tej diety? bo w necie ani ksiaze nic o tym nie pisze?




pozdrawiam

  Tak z ciekawosci, w jakich produktach zjadasz to bialko? Jakies pomieszanie z poplataniem z Twoimi proporcjami. Ograniczyles wegle, a zjadasz duzo bialka. Byc moze Twoj organizm, jego nadwyzki przerabia wlasnie na cukier? A probowales zjadac skorki, niewiele ale codziennie?Podobno tak. Jak na razie przed wyjsciem z domu podjadaj natke pietruszki albo zwieksz ww (czytalam, ze dobrze dzialaja gotowane buraki) Nie sadze, ze przyczyna mogloby byc ŝO, ale te ilosci bialka, hmm, no nie wiem.

Nie, no proporcje dobre. Ale nie wierze, ze mozesz tyle zjesc. Ja ostatnio odchudzam sie zoltkami i wszystko na nie przeliczam. Jem ich ok 11, 5 na sniadanie i 5-6 na obiad, kolacja to troche wegli. To mi calkowicie wystarcza, ani chwili nie jestem glodna. Nie wyobrazam sobie, ze moglbys zjesc ich 40 z kostka masla. Sprawdz, czy sie nie pomyliles w wyliczeniach.

 Samsun, co do białka.

    Jesz go zdecydowanie za dużo, nawet, kiedy odwalasz kawał ciężkiego treningu. Powtarzam, jesz go barrdzo dużo !! Jak Ty w ogóle zjadasz 200 gr ? SZOK !  
               Po zjedzeniu nadmiernej ilości białka, organizm przetworzy zbędną część na cukry. I co ? Wyjdzie Ci na to, że zjadłeś ponad 100 gr węglowodanów. Czyli żadnego żywienia optymalnego, a raczej koryto.
            Przy takim doborze ilościowym, nie oczekuj żadnej poprawy na skórze. Napisałem Ci w moim dużo wcześniejszym poście, że moje problemy prawie zniknęły. Napisałbym JESZCZE więcej, ale ....poczekam.
          Po prostu w sieci masz wszystko napisane, jak się żywić. Indywidualne zapotrzebowanie - owszem - lecz są pewne zasady. Nie sądzę, aby znalazł się ktoś, kogo organizm pożąda takich ilości białek. Przede wszystkim, zapewniam Cię, że Twój organizm powiadomi Cię o potrzebach. Na razie nie licz na to, bo ładujesz w niego jak fadroma na budowie lub osiłek w śmierdzącej wyziewami sali. Nie obraź się, ale dajesz Waść w dupę samemu sobie.

          Co do tłuszczy . 350 gr na dobę. Samsun, co Ty robisz , że tyle zjadasz ? Tyle tłuszczu to chyba nie wchłonie nawet wycieńczony pracownik południowoafrykańskiej kopalni diamentów !!! To tylko moja opinia, zawsze mogę się mylić. Dziwne. 350 gr tłuszczu. Jest kto tu , co tyle pochłania ?

 Co do oddechu. Po pierwsze, proponuję myć język podczas szorowania zębów. Język jest siedliskiem dość poważnej ilości bakterii. Co prawda, nie jesteśmy waranami z Komodo, ale nasz język nie jest sterylny.
               Zjadzasz mnóstwo białka. To też może mieć znaczenie. Dajże Chłopie odpocząć swojemu organizmowi wreszcie. Zapewniam Cię, że wszystko minie na żywieniu optymalnym, tylko zacznij je stosować.


Tomek

hehe po pierwsze lubie Cie , za twoją bezposrednosc,
podczas przestawiania mojego organizmu na Zo zjadam dziennie ok. 100-120 g białka, 250 tluszczy i ok 40 ww, mysle ze w poczakowej fazie są to dobre proporcje, co do tego ze tam psialem 350 i 200g bialka- to spozywalem wtedy gdy jeszcze nie czytalem i dokladnie nie wiedzialem co to ZO , w bodajze 2 pierwszych dniach, teraz jem z dnia na dzien coraz mniej białka i  niedlugo zejde do ok 70-85g b , 200 tluszczy i 35-40 ww, mysle ze taka wartosc bedie dla mnie jak narazie odpowiednia- zaczynam odczuwac coraz mniej glodu, posilki są coraz mniejsze a i tak bardziej mnie sycą niz wczesniej. ( dobrze juz teraz?)
naprawde nie jestem jakims lajkiem ktory przeczytal gdzies tam 2 posty nanecie i zobaczyl jakąs diete cud i od tak jej sprubował- fakt na poczatku cos nie tak, metoda prób i błędów... teraz jestem juz mozna powiedziec oczytany i oswiecony, i błędów popelniac nie będę

co do oddechu to mysle ze nie jest to skutkiem zawyzonego białka, ale tak jak pisze to Pan dr. Kwasniweski jest to tzw okres przejsciowy i ten oddeh wrecz nazywa odorem :P, organizm oczyszca sie no i z wewnatrz jest tak a nie inaczej...
Ĺźeby myje oczywiscie a jezyk szoruje juz od dawna przed , rozpoczeciem ZO - no ale i tak smierdzi jak nie powiem z czego:P

dzieki i pozdrawiam

Hej Baska--czy to mozliwe, ze zjadasz 17.5szt. zoltek ne dzien???
Liczac srednio jedno zoltko wazy 17g.razy 17,5 =297,5g.
Liczac 300g zoltek=B--489g  T--957g  W--21g
Jest to mozliwe???
  Hana

Nie zjadam ok 11-u.11*17=187g ??????? :shock: To jest Hana fizycznie niemozliwe  :)
zoltko ma ok 3g bialka. 11*3=33g.
Jakos nie nadazam za Twoimi obliczeniami ;)

Basiu wolniutko--17szt.zoltek.
  1(jedno) zoltko wazy okolo 17g.
A wiec 17szt x 17g=17&sup2;=289g to prawie 300g zoltek .
chyba dobrze kombinuje.
  A w 100g zoltka jaja kurzego jest B--16,3  T--31,9  W--0,7
  W  300g                                B--48,9  T--95.7  W--2,1
Teraz jest ok.--sorry wkradl sie blad.
 
Jeszcze pytanie!!!Czy to odchudzanie funkcjonuje????
  Hana

A, juz wiem skad Ci sie wzielo te 17 i pol. Wczesniej niezrozumiale sie wyrazilam. W sumie 11, tzn 5+6

Tak. Moze nawet za dobrze. W 4 dni stracilam 2 kg.

Wlasnie o dwa, trzy kg. mam za duzo,byly swieta i tak zostalo.
Wiec jemy prztez tydzien 11szt zoltek dziennie??
Hana

A kiedy ostatnio byłeś u dentysty???

Marishka

chodze regularnie... poraz ktorys powtarzam z nie mialem problemów z oddechem nigdy i według twórcy ZO i osób ktore przechodzily okrez przejsciowy jest to tylko chwilowe i trwa pare dni....


samsun

No jasne. W dwie bedzie razniej! Mam jeszcze 3-4kg do zrzucenia. Zaczynaj od jutra :)

Zaczynam od jutra!!
Rano zapisze moja wage---pozniej 11szt.zoltek w trzech porcjach, przed snem brakujace weglowodany 50-60g gorzkiej czekolady.
  Hana

Hm, obliczylam w dietetyku (http://www.dobradieta.pl/dietetyk.php), ze mam 3 kg nadwagi, o ile mam budowe barczysta, i najgorsze- 6 kg dla budowy normalnej. Kurcze, nie wiem. W Arkadii powiedzieli mi, ze mam budowe pykniczna i nie schudne ponizej 58. Na zdjeciu-59. Teraz, po diecie zoltkowej- 57 (a jednak sie udalo  :D ). Niby tylko 2 kg a juz sie sobie podobam, no i spodnie zjezdzaja mi z tylka. Takze bede walczyc z 6 kilogramami do skutku.
A tu coraz cieplej... ;)

Myślałem, Ĺźe tylko Panie Optymalne nie muszą walczyć z nadwagą...  :)
A tu takie rozczarowanie  :D

My mamy wage tabelaryczna-- co nie znacz, ze sie sobie podobamy .
Poprostu z ta waga sie zle czujemy i chcemy zrzucic to co sie nam niepodoba!!!

zebyscie nie wychudły na skóre i kość:P

a tak serio, to faktycznie tabela tabelami, a i tak kazdy wie indywidualnie czego chce,  i jak ma wygladac(wazyc) zeby czuc sie dobrze...

a to mozna np tak caly dzien nie jesc węgli i tak wieczorem je uzupelnic w postaci 50g gorzkiej czekolady na przyklad ( pol tabliczki )

?????????????????????????????

samsun

Przez niezbyt dlugi czas, mozna. Ale, ze w postaci akurat czekolady (i to na raz), to nie bardzo mi sie to podoba.
Wole, zjesc miedzy sniadaniem a obiadem 2 sliwki w czekoladzie. No i tyle moich wegli.

Czesc Baska ,
dzisiaj mija trzeci dzien zoltkowy, moja waga stoi w dawnej pozycji, ale osobiscie czuje sie odchudzona (spodnie sa w pasie luzniejsze ).
A, co u Ciebie, czy widac efekty????
  Hana

Widac, znowu waze 58 ;(
Ale jakims cudem spodnie zrobily sie jeszcze luzniejsze...  Wychodzi na to, ze waga nie jest tu najwazniejsza

  Baśka i Hana ! Jeśli Wasz typ jest pykniczny, to nie ma szans zrobić z siebie chudzielcĂłw ! Krępa budowa ciała to jeszcze nie nadwaga. Taki typ. Powinnyście się cieszyć, bo kanciastość nie radość :))

  Poza tym, jak to jest, Ĺźe Ĺźywienie optymalne nie doprowadziło Was do nalezytej wagi ? A ruch fizyczny ?

pozdrawiam !

Tomek

Mnie doprowadzilo do naleznej wagi, tylko przed zywieniem wazylam o 2kg mniej i sie sobie bardziej podobalam, na zywieniu przybralam 2kg i jest mi z tym nudno.
A poza tym chce sie przekonac, czy zywiac sie optymalnie mozna manipulowac wlasnym ciezarem(zachowujac oczywiscie proporcje)!!
Podobno przy takim sposobie zywienia formuje sie sylwetka (sprawdzam).
  Hana

No niby tak  :roll:, ale kilka lat temu (stosowalam wtedy ĹťO) bylam szczupla (nie chuda) i tak ladnie wygladalam...  Az mi sie lezka w oku kreci :)

Myślałem że, "optymalni" nie mają tego typu problemów? Skoro Dr. napisał w swojej książce że, dieta ta praktycznie gwarantuje zdrowie i dobry wygląd że, jedząc żółtka, skóry, mózg i goloneczkę człowiek staje sią prawie "nadczłowiekiem". Pięknym, mądrym, zdrowym...
Jak to z Wami jest?
Założę się że, jednak pare dych miesięcznie na kremy i inne mikstury wydajecie (kobiety) ;)

Jak jest taka potrzeba, to wydajemy, zeby sie sobie podobac i dobrze czuc, inie pare dych, tylko tyle ile potrzeba (mozna liczyc w dychach, setkach i ......).

KOBIETA ZADBANA TO 99,8% SUKCESU!!!

I ak jest w istocie. Wychudzone ciała lansują tylko media bo wy mężczyĹşni i tak wolicie naturalność (o czym pisze Kwaśniewski). Czy widziałeś na wybiegu zadowoloną modelkę? Wszystkie są wychudzone , złe,  z nadętymi wargami, a całe rzesze wizaĹźystĂłw, fryzjerĂłw urabia sobie ręce Ĺźeby 'wieszak' na qwybiegu jakoś wyglądał. A po 30-tce ( gdzie kobieta jest najpiękniejsza) juĹź nie mają siły, tak ich organizmy są zdegenerowane.

tak, ja wolę naturalność. Podpisuję się pod tymi słowami całym sobą.

Tomek

gdzies kiedys czytałem w jakiejs gazecie... zrobiony był sondaz przeprowadzony na ilus tam mezczyznach w roznym wieku- pytanie bylo takie jakie kobiety im sie podobają, chodzi o wygląd ( figure konkretnie) i zdecydowana wiekszosc opowiedziala sie wlasnie za naturalnoscią, czyli tacy jak zostalismy stworzeni, powinnismy sie akceptowac;) , a przeciez ZO sprawia ze po pewnym czasie czlowiek ma wagę idealną dla wlasnego organizmu i samopoczucia- wiec noo odchudzanie to troche glupota moim zdaniem:P no chyba ze tylko i wylacznie dla siebie ...
pozdrawiam samsun

No to skąd ten pęddddddd Wasz, Kobiety do slim and fit? Skoro wiecie że to sztuczne i mężczyznom się nie podoba?
Ale w gruncie rzeczy nie o to mi chodzi. Skoro DO i ŻO gwarantuje ładny, naturalny wygląd to skąd te posty u Full Members, które są na djecie długo, jak mniemam?
To mnie ciekawi. Czy tak w istocie jest. Przejdę na DO i będę supermaczo ;), min...
A jak czytam te posty to się poważnie zastanawiam czy będę supermaczo :?:

Tak jest, ale jak masz wyrok: budowa pykniczna, na dodatek zakaz odchudzania, no to wzrost-100 i ani grama mniej
Przejdę na DO i będę supermaczo ;), min...
A jak czytam te posty to się powaĹźnie zastanawiam czy będę supermaczo :?: Lepiej nie przechodz na ĹťO, bo wychudniesz i zmalejesz  :twisted:  :wink:

Zbudowany to ja jestem raczej dobrze :0

Czy kobieta zadbana to wg. Was MEZCZYZNI nie naturalna???
Czy kobieta szczupla to tez nie naturalna???
To dlaczego majac zony puszyste i kuchenne (takie podobno lubicie)ogladacie sie na ulicy za kobietami szczuplymi, gustownie ubranymi i zadbanymi???
D L A C Z E G O ???
  Hana

Zadbana w jakim sensie. Po tygodniu w solarium i dwie tony makeup?
Szczupła w jaki sensie. 1,70 cm i 30kg?
Oglądacie. Ładnie tak uogĂłlniać Pani Hano?  :?:

Caly czas pisze o kobietach naturalnie zadbanych, o kobietach ktore maja swoj styl, a nie o ekstremalnych kobietach(1,70 cm i 30kg.,dwie tony mekeup itp.).
  Hana

Bycie naturalnym na siłę to też nienaturalne...
podoba mi się jak kobieta ma swój styl. To jest ważne. No i ważne jaki to styl, prawda?
Bo "styl" to też pojęcie dosyć szerokie. Tu gdzie mieszkam, dużo młodych kobiet myśli że, ma "styl"
Osobiście znam mało kobiet przed trzydziestką które mają prawdziwy styl. A raczej klasę. I one raczej nie zajmują się takimi duperelami jak: "jak zgubić dwa kilogramy"
Dla nich to poprostu nie jest "point of the day". One poprostu jakoś wiedzą jak się zachować, jak się ubrać i co powiedzieć. Mimo tego że, wiele z nich to kobiety "puszyste i kuchenne" to jednak emanują jakąś klasą, spokojem i dostojeństwem. Nie wiem jak to osiągnęły. Nie jestem "kobietą z klasą" ;)
I to nie są przypadki "extremalne".
Ktoś kiedyś powiedział: "Prawdziwy styl i elegancja nie rzuca się w oczy"
Jednak żyjemy w czasach tandety, powierzchowności i pseudo-blichtru.
Piszę o tym bo miałem (mam) nadzieję że, ludzie "optymalni" to ludzie z klasą. Zrównoważeni i eleganccy w swoim sposobie bycia. Tak zrozumiałem działanie diety optymalnej na mózg. Zrozumiałem że, człowiek staje się spokojniejszy, z dystansem, pewniejszy. Ponieważ więcej wie i więcej może zrozumieć. Ale jak czasami rozmawiam albo czytam reakcje "optymalnych", nietolerancje i ataki na wszystkich którzy myślą inaczej (oczywiście czasami, nie zawsze) albo jakieś wywyrzszanie się (Polska naród wybrany - martyrologia, wegetarianie - roślinożercy, korytkowe żarcie)... To trochę inaczej to postrzegam
Właściwie to tego tu szukam i dlatego zadałem pierwsze pytanie...

Poza tym:
Patrz pkt.13
Mężczyzna zdradza, kobieta przeżywa przygodę
Mężczyzna rozwodząc się rozbija rodzinę, kobieta kończy związek bez perspektyw
Mężczyzna wyżywa się na bliskich, kobieta odreagowuje stres
Mężczyzna wrzeszczy, kobieta akcentuje swoje racje
Mężczyzna katuje dzieci, kobiecie czasami puszczają nerwy
Mężczyzna zaniedbuje rodzine, kobieta realizuje się zawodowo
Mężczyzna jest niezdara, kobieta bywa zagubiona
Mężczyzna jest skończonym chamem, kobieta bywa zmuszana do stanowczości
Mężczyzna jest pracoholikiem, kobieta dba o niezalezność
Mężczyzna się leni, kobieta regeneruje siły
Mężczyzna kłamie, kobieta stosuje dyplomacje
Mężczyzna przepuszcza pieniądze, kobieta musi czasami coś kupić także dla siebie
Mężczyzna, kiedy dobrze wyglada, jest narcyzem, kobieta jest po prostu zadbana

  Czy Ty sobie Uponstar zdajesz sprawę, jak bardzo naciągnięte są owe punkty, ktĂłre tak skrupulatnie przytoczyłeś ?  PrzecieĹź odwrĂłciłeś tylko płeć. Mogłeś to samo napisać w przeciwną stronę. Nie przesadzaj, wszystko zaleĹźy od danego człowieka. Myślę, Ĺźe akurat kobiety są w o wiele cięższej sytuacji. A poza tym, co to za mizogin powymyślał tego todzaju bzdety ??
                 
  Tomek

Mizogin... hmmm.Nie wiem kto to wymyślił. Ja to przytoczyłem...
Mogę odwrócić płeć, owszem. Ale nie będzie to już to samo.
A teraz wiem czego Ci brakuje. Zdziebko uśmiechu i dystansu

  Ale nie ma do czego się uśmiechać. Ani to śmieszne, a wytarte niczym paputy mojej babki. Śmieszny to jest Peter Sellers, John Cleese i tak dalej. Tego rodzaju wypociny nie wymagają dystansu, a jedynie lekkiego uśmieszku z politowaniem w kąciku ust. Generalnie, nic to nie wnosi.

Tomek

Wielki , straszliwy off-top !!!!!

Faktycznie, straszny off topic

Mam powazny kłopot który moze przycynic sie do tego ze bede jadł to co kuchnia podaje :/

moi rodzice , ( mam 18 lat  ) zabraniaja mi tego zywienia, patrza na mnie jak na odludka itp.... niechca finansowac mi jedzenia chodz jest to "tanie", nie dadza sie przekonac za nic na swiecie:/ i nic a nic nie potrafi ich przekonac- jestem w kropce ;( - rodzicĂłw mam tzw starej daty... poprostu wypas :/

samsun

Rodziców ma się tylko jednych.Trzeba ich zrozumieć,pragną dla ciebie jak najlepiej.Oni nie rozumią tylko co jest dla ciebie najlepsze.Chyba nie zmuszają Ciebie do jedzenia wbrew twojej woli.W lodówce zawsze znajdzie się coś do zjedzenia.Jeśli rodzice nie kupią jajek to na pewno znajdzie się kiełbasa albo ser.Trzeba unikać tylko dżemu i chleba.No chyba,że rodzice są wegetarianami to wtedy masz żaden wybór.

Rodziców może przekonka książka dr Kwaśniewskiego.Poproś ich aby przeczytali i powiedzieli co o niej myślą,taka recenzja z ich strony do niczego ich nie zobowiązująca.


              Fewa

Witam, chciałem zrobić podsumowanie po 3 tygodniach i prosić doswiadczonych forumowiczów o komentarze co robie dobrze a co zle, i o porady dotyczące mojego jadlospisu i ZO ;)
a więc:
zaczołem 3 tyg temu, mój jadlospis składa sie głównie z takich produktów jak:
-jajka-ok 6-8 dziennie
-mieso : wieprzowina, karkówki, wolowina, podroby- głownie wątroba, od czasu do czasu tłusta ryba,.... boczek, salceson
-tluszcze: smalec, masło, smietana
-sery: białe, zólte i plesniowe- nie jadam duzo serów, jakos zle na mnie dzialają
-warzywa: cebula, salata zielona, ogĂłre, ogĂłrek kwaszony, rzodkiew, czasami kapusta kwaszona, ziemniak
- herbaty zielona, czarna, mięta

moje btw dzienne to ok 100g B , 200-300 tłuszczy , 40-50 ww ( przy wzroscie 177 i wadze 70 kg, 18 lat) i aktywnym trybie zyciowym

moje problemy ze skórą nie ustąpiły wbrew temu co tam pisałem, jest jak było a moze i gorzej bo wyskakują mi teraz krostki na ramionach :/, tradzik mam nadal , bywalo ze stan skóry sie bardzo poprawial, ale nastepnie znowu pogarszał...
poprawiła mi sie spranowsc ruchowa i zdolnosc koncentracji, mniej spie i sie wyspyiam to fakt
jem coraz mniej ale apetyt jeszcze mam spory

No nie wiem czy czegos mi brakuje w pozywieniu, czy coz zle robie... nie weim, dlatego tez pytam ;)

Za duzo bialka, sprobuj zjadac go mniej a zobaczysz, ze stan skory sie poprawi. Mozesz tez troche zwiekszyc wegle. Spokojnie do 60-70g.

A te warzywa ktĂłre wymienilem moge spokojnie spozywac np. do obiadu?
a brakuje jakichs prodóktów z tych ktore wymieniłem?

p.s. przepraszam ze taki niecierpliwy jestem, tak naprawde czuje ze stan mojego ciała sie poprawia, czasu potrzeba mi.



pozdro

Dobre i nawet wskazane są owoce jagodowe. Dobre rezultaty daje opalanie się na słońcu, po solarium trądzik się nasilał.
MĂłj syn (19 l)  pozbył się trądziku po pół rokU ĹťO. Daj sobie jeszcze czasu.
Jak mówi Basia, zwiększ ww, zmniejsz białko.

Pani Halino - zaprzeproszeniem no bez jaj !!! oplananie sie na sloncu moze i owszem powoduje chwilowy zanik tradziku, ale jest to tzw zaopatrzanie sie skóry na atak w pozniejszym czasie , chlodniejszym... ponadto blizny przy oplalaniu sie na sloncu stają sie trwałe ,
odradzam opalanie sie, rzecz jasna krĂłtka 'wizyta' na sloncu jest wskazana od czasu do czasu... ehhhh

Po pewnym czasie stosowania ŻO zobaczysz, że opalanie (oczywiście rozsądne) wcale Ci nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie.
Jeżeli masz wykwity ropne to wskazane jest świeże powietrze ale lepiej unikać słońca.
Zobaczysz będziesz miał piękną cerę, tylko trochę cierpliwości.

Juz od dluzszego czasu nie stosuje diety zoltkowej, nie odchudzam sie a ciagle chudne! Teraz waze 55. Mowie Ci, Hana jestem bardzo zadowolona. Dzisiaj stanelam przed lustrem i nie moglam sie na siebie napatrzec. Podobam sie sobie i dzieki temu mam wspanialy humor.
Tylko teraz jest ciezko z tym odrzuceniem produktow mlecznych. Codziennie zjadalam na sniadanie zoltkownice na masle bez dodatkow a zoltka na smalcu mi nie smakuja, musze dodac troche boczku i cebuli zeby to jakos zjesc. Jak poczuje zapach masla, smietany, to mnie az skreca (szczegolnie jak moja Mała wsuwa smietane z dodatkiem startej gorzkiej czekolady). O wiele trudniej jest to wytrzymac niz zapach chleba na poczatku DO.

Tak, Pani Lekarka miala tu bez watpienia racje. Przy rotacji mlecznych waga rzeczywiscie spada. I to na korzysc, nie jakby chcial IZiZ nie jest to woda, ani tym bardziej miesnie.

Czasami jest trudno, jesli zje sie kawalek chudszego miesa, a wlasnie zamierza sie przejechac 25 km na rowerze, to smietanka bylaby niezastapiona... :(

Baska musimy znalesc jakies wyjscie-- bo mnie jest tez ciezko bez smietanki, maselka, wiedenskiego serniczka ,mam taka propozycje --poniedzialek, wtorek, sroda-bez mlecznych-czwartek, piatek sobota-nagroda(smietanki, maselka, serniczki)---nastepny tydzien o jeden dzien dluzszy bez mlecznych.
PIERWSZY TYDZIEN----trzy dni bez mlecznych
DRUGI      TYDZIEN----cztery dni bez mlecznych
TRZECI      TYDZIEN--- piec dni bez mlecznych
CZWARTY---  TYDZIEN WRACAMY DO TRZECH DNI
Tylko co na to powie pani Lekarka??
Czy nasz organizm nie zareaguje stresem?
Pozdrawiam

Na razie przeprowadzam eksperyment. Wytrwam miesiac z 7-dniowa rotacja mlecznych. Jak nie bedzie skutkow ubocznych, to wracam do maselka, smietanki, serniczkow. Chociaz dzisiaj juz tak mnie do tego nie ciagnie.

Do Hana - jestem za.Choć jak nie ma się Ĺźadnych objawĂłw nie lubię eksperymentu dla eksperymentu.Wolę polecać - co kto lubi z dobrych produktĂłw polecanych przez dra Kwaśniewskiego.Raczej jestem za uprzyjemnianiem sobie i innym Ĺźycia.Nie lubię stosować teraz prĂłby dla prĂłby. 18 lat temu tak jednak zaczynałam. Teraz  interesuje mnie wyleczenie osoby z codziennych dolegliwości.
Do Baska - j.w. + cisza w jelitach jest konieczna do ustępowania objawów "na obwodzie"(czyli wszędzie indziej).Rotację polecam 1. Dla sprawdzenia mlecznych - gdy są jakiekolwiek objawy codziennie lub co drugidzień lub co tydzień (nawet nadwaga). Gdy są jakiekolwiek objawy codziennie istotne są dni z odstawienia :drugi, trzeci, czwarty. Jeżeli objawy codzienne cofają się po drugim dniu - organizm nie ma zbytnio rozbudowanego szlaku metabolizmu węglowodanów -czyli nie jesteśmy zbytnio przyśmieceni.Jeżeli jest reakcja z odstawienia czyli choroba w miejscach słabszych nasilająca się na trzeci/czwarty dzień z ewidentną poprawą na piąty dzień - przyśmiecenie było większe.Wg klasycznej alergologii probę na mleko 0,5litra (jako przedstawiciela mlecznych) można zrobić na szóstą, siodmą dobę na czczo.Obserwować jelita do 2 godzin. Generalnie SM zachowuje sie w tych próbach jak padaczka i ciężkie bóle głowy.
Tak naprawdę eksperyment MA SENS gdy objawy są codziennie - widać wtedy dynamikę "miejsca słabszego" na drugi, trzeci, czwarty dzień.
P.S. W chorobach dzieci u znajomych(ich dzieci) stosuję tylko dietę (gdy można)i obiecuję PO trzech dobach maksymalnie możliwą poprawę na diecie bez mlecznych i zbożowych. W wersji łagodnej na diecie bez mlecznych i bez glutenu(w tym wariancie poprawa jest łagodniejsza po trzech dniach, lepiej widoczna po pięciu dniach. Dzieci mozna "kupić" kisielem,ziemniakami,frytkami rosołem z żółtkiem itp.
Młodsi wiekiem lepiej tolerują mleczne, starszym zwykle lepiej służy smalec/boczek.

W poniedzialek wypije to mleko i zobacze co sie stanie.
To co jest lepsze rotacja, czy calkowite odstawienie? Bo jesli, to rzeczywiscie zle dziala, to po co sie podtruwac co kilka dni?

"Podrtuwanie" się co 7 dni służy obserwacji/diagnostyce.
Co jest lepsze?U kaĹźdego inaczej.
Jedno jest pewne dieta tłusta jest dietą docelową.
Jest tylko jeden problem - Ci, ktĂłrzy nic nie jedzą(czytałam wiele książek Takich i o Takich) SĄ na diecie tłustej.Trawią własne,stare  komĂłrki, ktĂłre składają się z białka i tłuszczu i wody, a udział węglowodanĂłw w budowie komĂłrki sięga gĂłra 7%.Oni teĹź zachowują optymalne(?) proporcje (zgodne z budową komĂłrek podlegających strawieniu),w budowie komĂłrki nieco większy udział mają białka. Po 18 godzinach bez jedzenia nie mamy w wątrobie glikogenu, tak piszą popularne biochemie dla lekarzy i studentĂłw.Co zatem trawimy potem?Własne komĂłrki. Nie tylko mięśnie jak straszą nas Inni. Jelito człowieka ma 5 metrĂłw (200-300m kw.), co trzy dni idą do kasacji komĂłrki śrĂłdbłonka.Bakterie i enzymy dzielą Nasze błony komĂłrkowe na kawałki,część ulega ponownemyb wchłonięciu i słuĹźy do ponownego wykorzystania.W systemie krwionośnym komĂłrki śrĂłdbłonka teĹź, na obecną wiedzę, nie są nieśmiertelne.A jaka ogromna powierzchnia. KomĂłrki układu bialokrwinkowego pomagają im się zutylizować.Trawią i UWALNIAJĄ PRODUKTY strawienia.

Od kilku lat eksperymentuje (na sobie) z dietami,bylam tez wegetarianka(kiepsko sie wtedy czulam), znalazlam "Diete optymalna"i do tej pory na niej trwam, ale eksperymentowanie dalej mnie pociaga-wiec szukam (obecnie bez mlecznych).
Glodowki swego czasu tez uprawialam (do 7 dni).
Przed glodowka zebralam troche informacji:
"Lecznicza glodowka"--G.P. Malachow
"Leczenie glodowka"--Kinga Wisniewska-Roszkowska
Dwa lata nie robilam glodowek-ale dalej o nich mysle--moze w tym roku znowu 7 dni-  swietna sprawa-tylko trzeba umiejetnie do niej podejsc i umiejetnie z niej wyjsc!!
  Hana

:?

SzymonNM100-czy tez robiles glodowke?--jak dlugo i jakie zmiany zaobserwowales?  Hana

Nie, nigdy nie robiłem głodówek. Przez jakieś 3 lata byłem na diecie telewizyjno-gazetowej- niskotłuszczowej. Byłem wiecznie głodny i nie było mi z tym dobrze. Uczucie głodu generalnie źle mi się kojarzy. Na pewno jest 174 powodów na to, że głodówka to świetna sprawa. Dla mnie jednak jest to nienaturalny stan dla organizmu- podobnie jak brak wysiłku fizycznego raz dziennie. O czym nawiasem mówiąc się przekonałem. I na koniec coś z klasyka:
"Na przykład w Niemczech czy Irlandii bardzo wyraźne jest upośledzenie katolików w stosunku do protestantów(...)Katolicy mają niższe wykształcenie, wykonują mniej płatne zawody, zarabiają mniej, częściej chorują i krócej żyją. Gdyby robiono badania , to by się okazało, że wielkość mózgów katolików byłaby mniejsza niż u protestantów.
Czym katolicy różnią się od protestantów?Przecież modlą się do tego samego Boga. Tak, ale protestanci od kilku wieków nie zachowują postów, zaś katolicy zachowują posty częste i ostre. Nawet w dawnej Polsce protestanci to były elity intelektualne, górujące umysłowo nad ciemną katolicką masą szlachty etc."
I w podobnym tonie w kilku innych miejscach.
Zgadnijcie, drogie dzieci, z kogo to cytat?

To slowa Jana Kwaśniewskiego.

Niestety jury w jednoosobowym składzie nie przewidziało Ĺźadnych nagrĂłd. Ale brawa za znajomość literatury i refleks  :)

O, kurcze, szkoda ;)Niestety nie byla to znajomosc literatury. Doszlam do tego za Szerlock'iem Holms'em, droga dedukcji. Przeciwnik postow - na pewno jakis optymalny, nie umieszczalbys cytatu kogos nie znanego. Traf w 10!

Dobrze, dobrze... koniec igraszek słownych. Posłuchajmy teraz tych 169 argumentów, które przemawiają za tym, że głodówka jest super oraz kolejnych 235 za tym, że nie szkodzi. A może odwrotnie?

"Prawda jest, ze krotkotrwala glodowka nie zaszkodzi czlowiekowi stosujacemu zywienie optymalne,poniewaz przemiana materii przy glodowce jest taka sama jak przy tym odzywianiu i nic nie musi byc zmieniane w organizmie....
Ludzie czuja sie dobrze w pierwstych dniach glodowki dlatego, ze ich organizmy sa wtedy na diecie optymalnej.

Wystarczy trzy tygodnie postu , aby w woreczku zolciowym pojawily sie kamienie.


To dzieki postom przecietna wielkosc mozgow ludzi w Europie zmniejszala sie systematycznie od czasow rzymskich i byla najnizsza w najdurniejszym Sredniowieczu.
W okresie Oswiecenia i Odrodzenia ciezar mozgow zwiekszal sie.
Systematycznie i powoli wzrasta w Europie od ponad 100 lat."
Tyle za i przeciw postom pisze J.Kwasniewski.
                Hana

Wszystko się zgadza, tylko po co? :o

Wlasnie po to zeby sie wszystko zgadzalo!!
Zeby sprawdzic, zeby wiedziec, i zeby bylo OK!
  Hana

Hana, Mam dwie koleżanki, co tak eksperymentowały. Wegetarianizm, dieta makrobiotyczna (same ziarenka) itp. Obydwie są dziś cięzko chore. Jedna ma stwardnienie rozsiane, druga męczliwość patologiczną (miastenia gravis)
A ty masz rzeczywiście skłonności do eksperymentowania i już po dwóch dniach wiesz na pewno, jakie wyniki :-)

A o głodówkach Jan Kwaśniewski wypowiadał się z dezaprobatą. Dopuszczał u grubasów króciutkie 1 - 2 dniowe głodówki. Wtedy organizm spala własny tłuszcz, ale własnych węglowodanów ma zbyt mało. Należy więc w czasie takiej głodówki dostarczyc, najlepiej wieczorem, troszkę węglowodanów w postaci skrobi. Drugą korzyscią dodania węgli jest to, że w ogniu węgli szybciej spalają sie tłuszcze.
JK mówił, że jeżeli jesz optymalnie, organizm, jak sama nazwa wskazuje, dostaje optymalne porcje i w związku z tym prawie się nie zaśmieca. Sam sie oczyszcza, bo ma dostarczoną wystarczającą do tego ilość energii.
Takie same głodówki, bez węgli, przydatne są cukrzykom, aby w pierwszym okresie ŻO pozbyli sie nadmiaru glukozy.
Natomiast dłuższe głodówki i u pozostałych osób czynią spustoszenie.

Masz oczywiście prawo pisać o swoich problemach i doświadczeniach. Wydaje mi się jednak trochę nieprzyjemne pod szyldem ŻO na forum  Jana Kwaśniewskiego sugerować działania zupełnie sprzeczne z jego założeniami. No chyba, że chcesz polemizować z autorem i masz w zamian swoją własną wiedzę na ten temat.

Co innego zboża czy mleko. Jan Kwaśniewski wspominał o ich szkodliwości. "Lekarka" posuwa się dalej, sugeruje odrzucenie mlecznych całkowicie, ale podaje w zamian uzasadnienie i dzieli sie swoimi spstrzeżeniami. Możesz eksperymentować :-)

Ewa --ja eksperymentowalam dlugo przed DO--w tym czasie wlasnie szukalam, moj organizm szukal optymalnego pokarmu!
I znalazlam , --ZYWIENIE OPTYMALNE-nie podjelam go w ciemno--zgromadzilam wszystkie ksiazki dr J. Kwasniewskiego, kilka razy je przestudiowalam ,a ze nauki scisle sa mi znane --wiec nie mialam watpliwosci--i nie mam do tej pory!!
Ja nie traktowalam i nie traktuje DO jako ostatniej deski ratunku (nic juz nie pomaga, organizm przezarty chemia), Ja chce zyc optymalnie!!a jedzenie traktowac jak przyjemnosc,i energie do optymalnego zycia!!
  Hana

Ewa, nie sugeruję odrzucenie mlecznych całkowicie!
Postępowanie jest potrzebne do diagnostyki i działań związanych z wynikiem!
A propos polemizowania;
dr Kwaśniewski dopuszcza 1-2 dniowe głodówki/posty -
czyżby nie akceptował poczynań Wielkich (nie tylko Chrystusa, było Ich wielu).
A ponoć mamy GO naśladować.Tak pisze.
Dobra, mamy właściwy materiał energetyczny, tłuszcz - a co powiesz na to, że wyściółka całego układu naczyniowego, tetnic, żył, u.chlonnego,przewodu pokarmowego żyje krótko. Zniszczone komórki idą do kasacji. Skasowane fragmenty błon komórkowych - do ponownego użycia. Kto zmierzy ILE TEGO JEST?
Kto zmierzy ilość tłuszczu, który wykorzystujemy z komórek własnych? Po 18 godzinach bez jedzenia nie mamy glokogenu w wątrobie(biochemia).
Funkcjnujemy NA WŁASNYCH KOMÓRKACH. Niektórych mamy za dużo. Tych do obrony i do ataku...

Ewa, nic nie rozumiem. Wczoraj przejrzałam twoje posty, aby zebrać, to co piszesz, w całość, ale nie udało mi się. Pewnie twoja książka jest czytelniejsza? Na pewno ją kupię. W poniedziałek wstąpię do księgarni.
Piszesz, że nie sugerujesz całkowitego odstawienia mlecznych. No, ale jeżeli w trakcie diagnostyki wyjdzie, że mleczne dają alergie, bóle stawów, tycie itd., dalej proponujesz rotację?
Sugerujesz, że te komórki powinniśmy "zjeść". A nie jest tak, że gdy mamy normalną wagę i jemy zgodnie z BTW,  już tak sie dzieje - zużywamy te skasowane komórki? Wg ciebie głodówka jest konieczna, żeby je zużyć?

Jan Kwaśniewski pisze, że głodówki nie są odpowiednikiem diety optymalnej. Czerpiemy energię z własnych tłuszczów i zaledwie 2% energii z węgli własnych, a na ŻO z W. pobieramy 10% energii. Czyli, żeby głodówka rzeczywiście dała przybliżenie  ŻO, należałoby dostarczyć jeszcze tyle węgli, zeby dały pozostałe 8% energii.
Ja cytuję Jana Kwaśniewskiego, a ty od kogo masz swoje info?
Tylko nie pisz juĹź, proszę,  na temat historii swojego Ĺźywienia. Konkrety :-). Poprzednio zagadnęłam, cię o głodĂłwki.

Acha, Ewa, a nie jest tak, ze Wielcy, którzy zwykle jedli optymalnie, okresowo stosowali ascezę? Czy wg ciebie ich głodówki wynikały ze zdrowego podejścia do żywienia?

Ewa-- napisalam, ze zanim zaczelam sie zywic optymalnie przestudiowalam wszystkie ksiazki dr J Kwasniewskiego, i jezeli cos cytuje to jest to napisane wlasnie w tych ksiazkach.
To co cytowalam --dot. postow, glodowek--zawarte jest w "Odpowiedzi na listy"

A na "temat historii mijego zywienia" nie pisze do Ciebie , tylko do LEKARKI z prosba o fachowa interpretacje!!!
  Hana

Już samo odstawienie nawyku/nałogu po trzech dobach daje znaczące efekty. Organizm ustawia się do NOWEJ gospodarki.
Pacjent odczzwając to sam chce wejść w rotację i sprawdzić doktora i Swoje reakcje!
Każdy ma prawo do Samodecydowania o Swoim życiu. Wszyscy widzimy wskazówki. Każdy ma Swoją drogę w życiu.
Wiele, wiele osób gromadzi zapasy. Myśląc ...że im za mało...
To trójglicerydy, te krążące i te pod skórą zgromadzone jako tk. tłuszczowa, LDL, też HDL. (Wytłumaczenie na życzenie)
Trzeba wymyślić metodę sprawdzania optymalnej ilości tłuszczu dla każdej osoby.
Głodówka.... Ja nie potrafię. Sprawdzanie wszystkiego zaczynam od Siebie. Potem 50 osób z tym samym problemem. Potem mogę uogólniać.
Tłuszcze zawierają energię. Węgle w tłuszczach i w węglowodanach służą jako rusztowanie DLA WODORU. Z węgla mamy CO2, który wydychamy (biochemia).

Na głodówce jesteśmy na proporcjach BTW: około 7,3 : 5,8 : 1.
Cytuję za Ostrowskim, Kawiakiem na str. 25.
Erytrocyt przyjęłam za wzorcową komórkę.
Powinnam przyjąć inną jako wzorzec.
Na razie nia mam dostępu do właściwej informacji

Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana bo z B (aminokwasy glukogenne) powstaje W.
Trzebaby określić zapotrzebowanie na W.
Też trudno, bo mam pacjentkę, która jest od roku na W - 0,5gW/kg/ dobę.
Biochemie piszą coś innego niż to co oglądam w rzeczywistości.

Teoria i praktyka nie zawsze ida w parze.
Tak jak natury oszukac sie nie da !

Samsun, zauważyłeś jakieś korzystne i zauważalne zmiany po stosowaniu DO w kwestii trądzika?

Moja odpowiedz będzie krótka i na temat:

TAK :) ... pozbylem sie problemu juz prawie calkowicie... jeszcze ok miesiąca i problem z głowy;) bez maści i roznych super specyfików.

pozdrawiam

Niestety, powyĹźsze jak się zdaje, nie dotyczy komĂłrek tłuszczowych  :x


Zwłaszcza tłuszczowych.  :)

No.
Niektórzy hodują nawet LDL powyżej 100mg%.

no i jak tam samsun? jak efekty?

  I to jest miod na moje serce :lol: :D :mrgreen: ciekawe co na to bruford :mrgreen:

sorry za ten miod  :lol: hehe