forum.dr-kwasniewski.pl

Postanowiłam załoĹźyc ten wątek, gdyĹź nie wiem czy tylko ja na Ĺźywieniu optymalnym mam tak mocne sygnały od organizmu, Ĺźe czegoś ma za mało. Po 5 latach doskonale wiem pod koniec dnia np. Ĺźe zjadłam za mało węglowodanĂłw, gdyĹź organizm daje mi znac o tym poprzez taki dziwny delikatny ale nieprzyjemny  bĂłl w kościach, i dodam Ĺźe to tylko w kościach dłoni. Strasznie dziwne to jest, ale to występuje wieczorem  zawsze jak zjem mało węgli, trwa to tak długo dopuki nie zjem porcji węglowodanĂłw, po zjedzeniu ustępuje. Natomiast jeśli zjem za mało tłuszczu mam gwarantowane Ĺźe nie zasne pół nocy, tłuke sie wtedy, nie umiem zasnąc chociaĹźbym nie wiem jak bardzo sie starała, czuje sie dziwinie. Na początku nie wiedziałam skąd takie problemy co jakiś czas z zaśnięciem, z biegiem czasu zauwaĹźyłam Ĺźe jak danego dnia zjadłam za mało tłuszczu był ogromny problem z zaśnięciem, a jak juĹź zasnęłam budziłam sie co godzine. Teraz kiedy nie umiem zasnąc wstaje, wypijam ze 100-150 gramĂłw śmietanki i zasypiam jak małe dziecko. Dodam, Ĺźe jakiś czas zajęło mi wsłuchanie sie w mĂłj organizm i dojście do tego co dane objawy znaczą. Teraz pod koniec dnia wiem czy zjadłam wystaczająco duĹźo W i T.

A próbowałaś położyć sobie pod język 2-5 gramów prawdziwego masła i delektować się nim jak cyckiem. Przepraszam- smoczkiem. ;) :D

Ja jak nie mogłem zasnąć i wypiłem trochę śmietany to robiło mi się  gorąco, więc wybrałem wodę, a propos sygnałów to mam spastyczne zapalenie okrężnicy i zespół jelita draĹźliwego po stosowaniu diety wszystkie dolegliwości ustąpiły i poprawiła się cera, a powiedziałem mojemu lekarzowi (gastrolog) Ĺźe jestem na Ĺźo i objawy ustąpiły to powiedział Ĺźe bardzo dobrze i nie musze juĹź brać lekĂłw na te dolegliwości. Pozdrawiam wszystkich

Wzorowa postawa. Żyje i daje żyć innym. :D

zgadzam się, ale byłem też zaskoczony, gdy ktoś mi odpisał żebym nie mówił gastrologowi, a jego postawa była zupełnie inna niż te które ludzie opisują. Pozdrawiam

Widocznie miałeś szczęście, że trafiłeś na jednego z tych nielicznych, którzy mają otwarty umysł na alternatywne metody leczenia. Dobrze, że zdarzają się tacy, którzy patrzą na wynik leczenia, a nie - jak większość - trzymają się samej metody...

To nerwice piszą- za ludzi. ;)

robiłem sobie badanie  na cukier i powiedzcie czy na Ĺźo poziom glukozy we krwi jest w normie czy jest podwyĹźszony, bo czytałem na forum Ĺźe ktoś miał podwyĹźszony poziom glukozy i odpisanu mu Ĺźe tak jest wiec mam pytane jak to się ma do leczenia cukrzycy?

ja zauważyłam, że jak zjem białka za dużo w jednym posiłku to dostaję swędzenia na zazwyczaj tym samym miejscu na ręce.

często jak czytam forum i porównuje to z książką to znajduję kilka rzeczy wykluczających się nawzajem i nie wiem co o tym myśleć

Najlepiej nie myśleć i z głowy.  :wink:

Wypisz takie przykłady, to pogdybamy nad nimi razem. ;)

Dokładnie. Też jestem ciekawa.

tutaj na forum jest temat i kobieta pisze że ma podwyższony cukier i prawdopodobnie początek cukrzycy dostała odp że na żo są podwyższone wyniki więc mam pytanie jak ta dieta może leczyć cukrzycę jeżeli jest podwyższony poziom cukru, wg mnie jedno wyklucza drugie więc mamy paradoks

Spokojnie, bo tylko wg Ciebie to paradoks.
Poczytaj na czym polega cukrzyca, bo wg Ciebie chyba na poziomie cukru we krwi.
Poczytaj też o metabolizmie na dietach wysokotłuszczowych i jak to się ma do trzustki i insuliny.
http://www.stachurska.eu/?p=8897

Przestań chłopie pieprzyć od rzeczy głodne kawałki koolesia, reca, Adasia i JW i innych internetowych pożytecznych mędrców, ponieważ nigdzie nie udowodniono, że Dieta Optymalna podnosi poziom cukru we krwi, natomiast prawdą jest, że aby uspokoić hipochondryków  Dr Kwaśniewski napisał, że cukier około 140mg% to nic złego u byłych cukrzyków i nie na czczo.
W badaniach na Optymalnych prowadzonych przez PAN i Bromatologię w Poznaniu wychodzi cukier w starej normie - czy to jest jasne?
I tyle.  :D

Po co lepiej androny powtarzać.  :lol:

I żeby było jasne - zaniżona "norma 100mg%" - jest po to, aby zdrowy człowiek zaczął łykać tabletki "na cukrzycę".
To samo dotyczy "normy 200mg%" - na cholesterol całkowity.
Bo to czysty interes i nic prywatnego...  :wink:

I żeby było jasne, w większości przypadków: poziom glukozy poniżej 100mg% oznacza zagłodzenie organizmu, a u starszych osób rychłą śmierć.

Pisałeś kiedyś, że spokojnie można by te wyniki zamknąć na, odpowiednio, 150 i 350 mg%, co w zasadzie odpowiada normom z połowy ubiegłego wieku.

Ale nie dziwię Ci się Yogi, że jesteś skołowany :D
Pamiętaj!
Wystarczy zjadać wg proporcji 1:2,5-3,5:0,5-0,8 najwartościowsze produkty i używać przestrzeni między uszami do czegoś więcej niż odżywiania cebulek włosowych :lol:

:lol:
Trochę mnie poniosło!  :shock:
Przepraszam.  :oops:

dzięki za rozjaśnienie moich wątpliwości. Człowiek uczy się przez całe życie. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję

MoĹźe trochę za dosadnie, ale za to szczerze!  :?

Czytam teraz te biografie raka, i to co zdumiewa ( z dzisiejszego punktu widzenia) w tych prapoczatkach medycyny i czesciowo farmacji, to ze ci ludzie wynajdowali te rozne specyfiki, badali i ustalali normy etc po to aby pomoc, rozwiazac problem, zwalczyc chorobe. Kierowali sie raczej pobudkami ideowymi, checia rozwoju zawodowego, niesienia pomocy. Jakby zobaczyli jak dzisiaj wykoslawiono ich intencje to pewnie by sie w grobach przewrocili niejeden raz a wlasciwie to zaczeliby sie krecic niczym kurczak na roznie. Dzisiaj normy sa takimi co sie puszczalo w las przed polowaniem, zeby zajecy nagonili pod strzelby.

Tak btw, to mnie np bardzo cieszy, ze kooles sie ciagle powoluje na te ustalenia oficjalnej medycyny, bo od razu potwierdza watpliwosci, ktore mozna miec czy on nie jest przypadkiem idiota  :lol:

Przebić się przez gąszcz sprzecznych informacji, multum opinii i różnego rodzaju zapaszków wokół Diety Optymalnej nie jest łatwo.
Z drugiej strony coś, co budzi takie emocje i kontrowersje na pewno jest warte uwagi 8)

No no, hola hola! Bo Adam zaraz znowu jakas rewolucje sobie zafunduje! Nie wolno tak czlowieka kolowac  :lol: 100 jest zdrowo i tak nalezy zabetonowac.

Jak to się nazywało?
Kapsuły czasu?

No i nie byłbym sobą, gdybym nie dał praktycznej rady dla hipochondryków:
chcesz być naprawdę chory - idź do lekarza.  :D 8)

Ok, ale to dla panikarzy.
A jak ktoś jest naprawdę zrównoważony, mimo to coraz gorzej się czuje i sam sobie nie poradzi, bo mu jakaś bula rośnie koło łopatki?
Znachorzy...no nie wiem...medycyna alternatywna...naciągacze...
A reszta to lekarze z krwi i kości, ale nie z kościami :D
Szto dziełat?

Jak rośnie bula to niech natychmiast zaprzestanie pastylkowej suplementacji minerałowo-witaminowej ze sklepu z chemią spoĹźywczą i szybko samo przejdzie.  :wink:

:D
To tylko przykład :lol:
Kostka przestaje się zginać, lub widzenie tunelowe się pojawia czy cokolwiek, drżenie mimowolne na przykład.
Taki ktoś jak ja, może tylko wybierać między zwykłym lekarzem, a lekarzem poleconym przez ciocię lub superzajebistego doktora z netu.
Są jeszcze lekarze optymalni, ale słyszy się różnie...
Zwykły lekarz zaleci zwykłą terapię, niezwykły niezwykłą, ale to nadal będzie chemia, nóż lub bezradne rozłożenie rąk.
Mogę się przeskanować w tę i na zad, ale nie mam odpowiedniej wiedzy by to zinterpretować...
Nie kijem go to pałką, a wszystkie drogi prowadzą do Babilonu :D

Zwykły lekarz to teraz wypisuje skierowanie do specjalisty, a jak się trafi w łapy specjalisty, to juĹź z nich nie wypuści i moĹźna o zdrowiu zapomnieć.  8)

Obyśmy zdrowi byli!

Wystarczy nie mieć "służby zdrowia" w rodzinie i trzymać się jak najdalej od lekarzy.

A jeśli już się trafi w łapy, to postępować dokładnie odwrotnie od zaleceń dietetycznych.

Ja mam w rodzinie sluzbe zdrowia i wlasnie ta sluzba mnie skierowala w rece specjalisty. Skonczylo sie bardzo niemilo dla mnie, bolem i sporym stresem. Na szczescie w pore sie zreflektowalem, zaczalem czytac, ksztalcic sie i takie tam.

Podczas Konferencji w Łaziskach Górnych wyróżniającej się urody i sylwetki pani Profesor z Poznania przeprowadziła nas przez swój wykład jako jedna z pierwszych. 8)
To nie było bez znaczenia dla opracowanego planu spotkania. Szefu! :D


Czy choć tu mogę bąknąć o liczeniu(być może dla "nabrania wprawy"), w ramach gimnastyki w/w przestrzeni, choć nie dla późniejszego liczenia cebulek włosowych? :D

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?action=reporttm;topic=4997.8;msg=257129
Tu wypowiedĹş Dyrcia o liczeniu na ĹťO :D
Ale bąknąć możesz, no jacha, nic nie szkodzi :lol:

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4997.0
Znaczy tu, głupi taki jestem :D

Sam podpis nie świadczy nic o treści wyznań, ale to naprawdę nic nie szkodzi. :D


Wypowiedź jest w koncentracie Anakina, po raz kolejny przytoczona- mój Ty ... dziesięciotysięczniku. :lol:

B-54 "Maceli Nowotko" :D

Ĺťyleta, czy na Ĺźyletki?  :roll: :wink:

To chyba Maniek mial z rana 89. Ale on biegal duzo. Czy to moglo miec zwiazek z bieganiem?

Nie gram w gry, a Ĺźyletek nie uĹźywam :lol:
Dla dużych chłopców jest brzytew 8)

To chyba Maniek mial z rana 89. Ale on biegal duzo. Czy to moglo miec zwiazek z bieganiem?

:lol: Aby móc tonącym swą zawoalowaną pomoc okazać.
Ponieważ tak pojmują niektórzy udowodnioną naukowo misję dla tych, którzy są lub chcą być na szczycie tego... no... uff... łańcucha pokarmowego  :D- dla drapieżników. 8)

Szefu! Wężykiem? :)

Węże drapieżne bez wątpienia :lol:
Chyba, Ĺźe jajoĹźery :D