forum.dr-kwasniewski.pl

http://optymalni.hol.es/kuchnia-optymalna.html -  :D

a ta bulka tarta to po co? nie lepiej np sezam?

Może być i sezam. Ja tam się nie mam zamiaru z Tobą kłócić. 8)

Ojej!
Ale to duĹźo roboty! :lol:

Możesz kogoś poprosić, aby Ci to zrobił... 8)

Akurat to danie robiłam sama... :P

Mnie to one coś przypominają, ale powiedzmy, Ĺźe jeszcze nie wiem co!  :wink: :mrgreen:

Pewnie las... :roll: 8)

Ale jaki jest smaczny sos z duszonego mięsa i śmietanki... :D

A ta śmietanka to na co? Nie lepiej dać oleju?  :roll: :wink:

Nie  :evil:

Ale wszyscy pieką, smażą na oleju, a Ty wyjeĹźdĹźasz z tą śmietanką!  :shock:
Przecie przeczyta to jaka lebiega dietetyczna, zacznie zalecać i śmietanka zdroĹźeje.  :?
Nawet "opty"-malni pieką i smażą na oleju, na raka.  :lol:

Aleś zakręcił, że już nic nie wiem... :? :wink:

Bo lepiej nie wiedzieć niĹź wiedzieć Ĺşle. ;)  :lol:

Teraz to mi dowaliłeś... :?

Za 5l 30% śmietanki czystej bakteriologicznie (dzięki czemu nie ma sraczki jak po tłuszczu "ekologicznym" od baby pod halą mirowską), płacę niecałe 48 zł z 7% rabatem po starej znajomości i lepiej, abym drożej płacić nie musiał.  8)

Taki jest sens mojej wypowiedzi.  :D

Nie, to tylko cytat z Kwaśniewskiego wyrwany z kontekstu!  :D

Tak to jest że jedni tracą, a inni zyskują na znajomości. ;)

Wiem, wiem,  :lol: ale coś pisać trzeba... 8) :lol: :wink:

;)

Do tego jeszcze te kleszcze z hameryki powinni tu zaimplantować, co to robią uczulenie na czerwone mięso, bo wiadomo, że czerwone to na raka, a jak smażone na maśle, to nawet na dwa raki!  8)

Nawet na Forum jest taki co ma dwa raki... 8)

Czytający z zewnątrz jeszcze to mogą odebrać jako faktyczną chorobę, a nie raki nieboraki... :? :lol:

Super!!! :lol: :lol: :lol:

:lol:

Ja place bez rabatu ( bo nie mam znajomych a od przyjaciol to tylko kopa mozna dostac  :lol:) wiec ja place 70 plz -* wiec nie zle biorac pod uwage zarobki to mysle, ze kupuje taniej od Ciebie :lol:

I z czego się tak chichracie, a?

Piszesz , ze  a szkoda!!! Ja gotyje razem z ziemniakami i daje psu sosiada, ktory mnie wprost kocha za te resztki. Na przyklad bialka ajjek. Kiedy nie mialem co z nimi robic to zmazylem z nich takie powiedzmy sobie omleciki i dawalem psu. Siersc mu sie bardzo poprawila, zeby mu nie wypadaja i jak powiedzialem, pies mnie kocha!!! :lol: :lol: :lol:

Ja sie tam nie chichram :D To wiekszy usmiech  :lol:

to nie milosc, to interes  :D

Ja odkrawam łodygę w sklepie, a tam po takie odrzuty (głównie liście) przychodzą ludzie, którzy hodują zwierzaki. I jak wyglądasz teraz? :shock:

Wnioskuję o nie pisanie w tematach związanych z jedzeniem, bo jestem głodny, a patrzenie na ciągle podbijany tytuł o mielonych tylko dodatkowo pobudza ślinianki...

Zawsze dobrze tylko, ze w dalszym ciagu nieogolony :lol:

Zyon bez interesu nie ma milosci :lol:

Ale to nie Ciebie zwierzaki kochają ;)

A nie pytałam się ich... :roll: :wink: Nie kumam ich mowy... :lol:

A jak rozmawiasz ze swoim pieskiem?

To chyba wróży ostrą zimę... :roll:

po kolei, ok. Dobra jesien :lol:

Czyli do Zakopanego nie zmieniać opon na zimowe?  :roll: :wink:

Będzie babie lato, a potem góralska zima... 8)
Tylko nie wiem co to znaczy gĂłralska zima... :roll: :?

Ja jeszcze jeżdżę na zimówkach, bo nie wiadomo kiedy zima zaskoczy... 8)

Czyli jedziesz? :D

Nie, to było pytanie pomocnicze dla Ciebie, ale jak jeszcze jeĹşdzisz na zimĂłwkach, to juĹź na letnie nie zmieniaj...  :wink:

Teraz to już bez różnicy, bo i tak niedługo będzie sprzedany... :D

Ja niestety nie jadę. Wszędzie być nie mogę. :?

Eeeeeeeeeee, jeszcze nie. :D W tym roku bedzie pozna zima - jezeli w ogole bedzie!!

Jeszcze? uuu, uuu, to doszc wczesnie jak jeszcze :lol:

Jak juz bedziecie w Zakopanem to koniecznie odwiedzcie Olcze. Tam jest "Karczma Muzykancko". Super karczma. Jak pozdrowicie od Galicy to daja 50 ml Sliwowicy za darmo!!! :lol:

Ale na 100% od Galicy,  bo Ĺźeby nas kosą nie przeĹźegnali!  :shock:  :wink:

Na 110% od Galicy. Olcza juz nie jest taka jak kiedys. Teraz kosami juz nie zalatwiaja spraw :lol:

:lol: masz tam Adampio wszystkie rachunki popłacone? :roll: :lol: :wink:

Galica - zapamiętam, a nuż się przyda!  :wink:

Oczywiscie.  :lol: Spoko. Ciocia prowadzi :lol:

A to muszę więcej zapamiętać w takim razie!
Olcza, "karczma", ciocia Galica, pół litra śliwowicy...  8)
MoĹźe jako spamiętam.  :wink:

Adampio, spotkałeś się z tym, że górale czasem mają dar jasnowidzenia?
Pytam powaĹźnie.

Po oscypkach tak jest...  :wink:

Kto wie, moze taki lepszy niz typowy "naukowy" doktryner jak np Balcerowicz, co to rzeczywistosc probuje dopasowac do pogladow a nie odwrotnie

Bo nie szkoły, lecz chęć szczera... :D
Coś w tym jest.

Jezeli na powaznie, to nie.
Bo tak na pol zartem pol serio, to tak.  :lol:

Moja mama zawsze mogla przewidziec kiedy i jak wroce z karczmy :lol: :lol: :lol:

Ale na www. tej karczmy muzykanckiej piszą, że tam Rybkowa od Macieja jest, a nie Galicowa od Adama!  :roll: :wink:

Ponoc starzy gorale mogli przewidziec pogode. Ale to wszystko odbywa sie dokladnie tak jak dzisiaj. Ogladasz Kreta w telewiszji, ktory dokladnie tak samo przepowiada pogode jak stary goral. Roznica polega tylko na tym, ze Krret ma do dyspozycji radary i komputery. Goral nie. A i jeden i drugi nie trafia z prognoza pogody. W tym przypadku powiem, ze goral jest lepszy jezeli chodzi o zgadywanie pogody :lol: :lol: :lol:

:D

Otototo, juĹź bardziej.
Jasnowidzenie to z Wróżbitą Piotrem z telewizji się kojarzy ;)
Chodzi mi o taki zmysł, intuicję, czutkę, pozwalający się ustrzec przykrości lub wzmóc dobrostan :D
Nic magicznego, dobór promuje osobniki umiejące się o siebie zatroszczyć na podstawie bardzo delikatnych, niemal pozasmysłowych sygnałów ze środowiska...
Podobno wśród ludzi gór z całego świata jest takich osób szczególnie dużo, może to surowe góralskie życie? :D
W każdym razie dzięki.

Słuchałeś wczoraj Drozdy? Ano to wisz, ze wszyćkie ludzie to Adamy. Wszyćko gra. :D

Gro i bucy :lol:

A jak całą rodzinę wezmę, to kaĹźdy dostanie, czy nagle sklerozy dostaną? ;)  :lol:

Sklerozy dostana :lol:

Każdy by dostał...  :lol:
"Opty"-beton teĹź.  :wink:

No ale wiadrem smalcu na pewno by poczęstowali, taka tradycja. ;)  :lol:

Wszystko oddadzą...  :D
Ale za dutki.  :?  :wink:

:lol: bo dudki wazne sa :lol:

Moja babcia tak mówiła na podroby :wink:

:D

A moja babcia mówiła, aby nie używać środków przeciwpotowych do stóp, bo na dudy siądzie. Znaczy problemy z płucami.

Płuca to podroby, więc pasuje, a dudy to też taki instrument, jak kobza :D

" Z drugiej strony, spotkałem się z sytuacją, gdy starzy dudziarze z Wielkopolski dudami określali instrumenty nadmuchiwane dymką, podczas gdy dudy nadmuchiwane ustami nazywali właśnie... tak, tak kochani - "kobzą"

Jednak nieszczęsnej onomatopeicznej "Kobzy" nie pozbędziemy się jeszcze długo."

http://www.dudziarz.art.pl/dudy.html

A dudy to ja znam, bo w pobliżu rodzinnej miejscowości pogrywała taka kapela. :wink: