forum.dr-kwasniewski.pl

Sernik jest jednym z najczęściej robionych u mnie deserów - jeżeli tylko zechce mi się poświęcić godzinę na przygotowanie i pieczenie.
Ponieważ jestem w kuchni mniej cierpliwa - dlatego jeżeli wcześniej nie mam przygotowanego kruchego spodu - bez straty - przygotowuję wersję tego przepisu bez kruchego spodu, aby nie miała w takim wypadku za mało węglowodanów, dodaję np suszone morele lub suszoną śliwkę.

Gdy ciasto pobędzie za długo w piekarniku będzie za suche, jednak nic nie szkodzi - polać można masą czekoladowo- maślaną, a nawet dodatkowo przykryć plastrem masła - pyszne.
Jeżeli posiedzi odpowiedni czas w piekarniku - to wychodzi bez zakalca, i jest wciąż wilgotne.
Wersją ekstra jest wersja z zakalcem - im większy tym lepiej :D - ciasto jest wilgotne i się nie kruszy :D

przepis na ciasto znajduje się w KK 700 J.Kwaśniewskiego, a moja modyfikacja pod adresem: http://babkawmrowkach.pl/sernik-bez-kruchego-spodu/
a tu kilka zdjęć:
<img src="http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2015/06/IMAG0184a_sm-580x387.jpg">

<img src="http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2015/06/IMAG0185a_sm-580x387.jpg">


modyfikacja bez zakalca:
<img src="http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2014/03/20140319_163807_sm.jpg">


modyfikacja z zakalcem:
<img src="http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2015/06/IMG_4032c_sm.jpg">

Sernik gdy korzysta się z robota kuchennego robi się szybko, i bez problemów.
Dlatego przepis uznałabym za łatwy.

Temu zmodyfikowanemu bez zakalca teĹź "wilgoci" nie brakuje. :wink:
Wszystkie wyglądają zachęcająco.  :D

Nabiał jest niezdrowy dla ludzi, to pożywienie dla cieląt, na rogi, sierść i racice, człowieka zaflegmia, powoduje rozmaite alergie, przewapnia go, a podawany dzieciom powoduje nieprawidłowy, nieproporcjonalny rozwój szkieletu w kierunku proporcji krowy. 8)

a bo suchym zuzlom nie robiłam zdjęć i już dawno nie miałam takiego -

cytat z książki kucharskiej "sernik można podawać jako deser lub jako pełnowartościową potrawę na śniadanie lub kolację"

wiem że tu dużo wód płodowych - swoją drogą muszę kiedyś zobaczyć jak się zachowa modyfikacja bez białka z jajka ;)
Dodatkowo jak ktoś nie je na śniadanie białego sera z żółtkami to może to zrobić na deser :D

No i wszystko w ramach proporcji :D

Ale opłaciło się poświęcić troszkę czasu ,takie pyszności,ho ho ho.

a skąd wiesz,  że zofijeczka  ma mocne włosy ( sierść )  i paznokcie ( racice ) ?  ;-)  


a czym to się przejawia ?    w kolejce słyszałem niejednokrotnie wyzwiska  : ty krowo !   , ale nie wiedziałem z jakiego powodu ta osoba porównuje tę drugą do rogacizny .Wyjaśniłeś mi , je często pyszne serniki ;-)

TwĂłj avatar teĹź duĹźo mĂłwi... 8) :lol:

:lol:

:lol:

:lol:

Ja daję niewiele białych białek jaj, zwykle z co trzeciego jajka - http://www.stachurska.eu/?p=1052 . Wystarcza :) 

czyli wychodzi że dajesz dwa białka mniej niż w przepisie.
To w sumie podobnie jak ja - tzn zaleĹźy z jakich jaj ;)
odmierzam do ubicia 250 ml białka

Tam jest 10 całych jaj oraz 20 żółtek :) 

A ja daję przepisowo, bo od wyrabiania ciasta jestem ja. ;)  :lol:

Czyli 30 żółtek :shock: rozpusta w biały dzień... 8) a w Afryce z głodu umierają...  :?

Na swoją obronę mam że takiego sernika nikt 0,5 kg nie zje.

To będzie kara w zawieszeniu... 8) :lol:

:) 

...jak dla Kiszczaka... 8) :lol:

tak se siedziałem, oglądałem pszenne wiadomości  i pomyślałem, że go zrobię. I zrobiłem. Piecze się. Przygotowywałem 10 minut. 5 minut myłem garki. Oczywiście nie mieliłem twarogu. Obaczymy, która wersja wyjdzie ;-)  ?   Dodatków nie dawałem wszystkich, bo muszę przetestować czy się uda. Chyba trochę za dużo mąki ziemniaczanej dałem, cukru ( pudru )  mniej. Nie będzie gumowy ?

A kogo to..!? :lol:
Sernik to sernik, zawsze jest pyszny. ;)
A jak szkodzi elegancko :P

e tam zawsze, estetyka teĹź jest waĹźna. Zosia robi sernik 1,5 godz, ja 10 minut. Co ona robi w tym czasie ? ;-)
Widzę, że wyrósł, kwestia teraz tego czy oklapnie :)  ?  Ale na tę chwilę poczekam do jutra. Czyli śniadanie mam.

:shock:
Co za desperado, żeby samemu sobie robić...  :(
Normalnie, to się zagląda do lodówki i jak jest to spoco, a jak nie ma, to się wali focha z migreną i zaraz się robi... ;)

:lol:

:lol:

a ile radochy?  ;-)   może to nie jest szczyt kunsztu kulinarnego, ale smakował wyśmienicie. Tak właśnie smakuje jak się samemu coś zrobi  ;-) Wyszedł w wersji nr 2 z zakalcem  :)

Otwieram rano lodówkę, a tam sernik!  ;-)    Będzie na 2 śniadania. 

Focha to ja mogę jedynie zrobić do lusterka. Za tydzień - owszem.  Tera to moje królestwo.  ;-)    Przymusowe.

NajwaĹźniejsze, Ĺźe wyszedł i Ĺźe smaczny!  8)  :D

Jak wyszedł? PrzecieĹź zakalec...  :? 8)

zofijeczce wyszedł większy  ;-)   mówiła, że nawet lepszy taki . Obacz początek wątku.    . Tam nie  mąki, więc to wszystko jest jadalne.   :)       Zosi mojej  nieraz wychodzi z foremki. Wydaje mi się, że jest wtedy gorszy, bo część staje się nie do odzyskania  ;-)  I można wówczas powiedzieć, że wyszedł! Część na amen.  Mój na szczęście nie wychodzi !  ;-)

Okej, tylko chciałam zobaczyć czy się wkurzysz... 8) :lol:

tylko mnie dopinguje to, drugi raz zrobiłem, urósł jak na drożdżach, podwójna ilość. Jutro posmaruje przesmażoną jagodą i poleje masłem z czekoladą.  :)   Dałem więcej masła aby suchy nie był. Obaczymy jutro.

Obaczymy jak dasz fotkę... :roll: :wink:

nie dam :-)  , ale wyszedł ok, opad mi  pod koniec. Znowu. 

Wierzę na słowo...  8)

PrzecieĹź zawsze opada... ;)  :lol:

:lol:
Ba!
I jeszcze okres refrakcji trzeba przeczekać. ;)

Wieko?  :lol:

TeĹź, teĹź... ;)

Jakby mozna bylo trumne zrotowac dnem do gory, to by nie opadalo.....

Zosia przyjechała i oceniła, że nie jest aż tak źle z tym opadaniem. I że zabrała sobie na drogę sernik taki naturalny ( z cukierni Bajka, w Ustroniu) i powiedziała, że nie mam się czego wstydzić. To oni mimo kilkudziesięcioletniej tradycji powinni, a nie ja -  zaledwie trzykrotny beniaminek.   ;-) 

Zjadła go na śniadanie i powiedziała, że już nie chce obiadu  ;-)  Czyli spełnił oczekiwania. Smaczny i pożywny  ;-)

Czem chata bogata ;-)

jak 10 min. robisz? to ile go pieczesz?

tak jak pisałaś 30-35 min. Duża porcja koło godziny - 175 st. Przygotowania trwa 10 min. Tyle zajmuje mi przygotowanie omletu czy gofrów. A tu czynności są podobne.  Warstewka  dżemu czereśniowego niesłodzonego i czekolady z masłem umiliła wierzch, na drugi dzień.

nie to ja się aż tak nie śpieszę...
może niepotrzebnie dodaję na zmianę ser i żółtka to wydłuża sprawę :D

Wiadomo, Ĺźe kaĹźdy sernik dochodzi inaczej... ;)

;)

wczorajszy wyszedł super. Zamiast 10 min, z Zosią guzdraliśmy się ( z myciem)  1,5 godziny. Świetnie  urósł i mokry i soczysty i napowietrzony.  Puch, ale wilgotny. Podobno białko trza trzepać na pianę aż jakieś kryształki się pokażą  :shock:   ( tak Zosia rzekła ) . I na koniec do piany daje drobnego cukru łyżeczkę do ...  ?  krystalizacji ?  czy czegoś tam  ...   

Dziś do śniadania z dobrym masłem i malinkami, był dodatkiem do gofra z wątrobianką z ogórkiem. Kawa tradycyjnie z musem jeżynowym z kremem z 36 - tki.      :D

Ja wczoraj zjadlem kawalek sernika od ciotki, tej chorej na cukrzyce. No nie dziwie sie, ze ma te cukrzyce, byl tak slodki, ze mnie niemal zemdlilo :D

SprawdĹş sobie teraz cukier... 8) :lol:

Test buraczany to podstawa diagnozy nawet przy cukrzycy... ;)

jak się brzuch wylew na pasek od spodni i trudno go znaleźć, to nie trza testu robić. Od razu można łykać tabletki.  ;-)

E tam, dojadlem wartosciowego bialka zeby szafa grala  :lol: :lol:

U nas wczoraj był sernik optymalny po długim czasie (tradycyjna optymalna wersja). Podzieliłam się nim ze znajomymi i nam zabrakło... 8) :lol:
Dzisiaj znowu "się" piecze.
"Moja Pani" dolewa do niego trochę śmietanki 30% i sok z cytryny daje zamiast olejku. Wychodzi pulchniutki i nie siada tak jak mi to robiło... :? Rodzynek dajemy trochę więcej niż w przepisie, żeby wszystkim u nas smakowało. 8)

Ja rodzynek zazwyczaj daje ile mam, jak woreczek to woreczek, jak wiaderko to wiaderko

:lol: na wiadra je bierzesz jak smalec... :lol:

U nas jest zawsze wersja bezrodzynkowa, bo młodzieĹź nie lubi.  :D

Widze, ze u was demokracja, ja tam zawsze sie kieruje wlasnymi upodobaniami :D

        Znowu ładnie się udał... :D


                 <img src="http://i.imgur.com/iiZrwcs.jpg">

A co tak popękał?  :? ;)

Wiem dlaczego, jakby co, więc odpowiedĹş jest zbędna.  :D

:|

Jakby co to ja nie wiem, bo nie znam się na pieczeniu, ale dam radę bez tej informacji. ;)  :lol:

Jakbyś Ty był w takiej temperaturze w piekarniku to też byś pękł... 8)

Ale ja nie mam gorączki, więc mnie tam wsadzać nie trzeba. ;)

Tak na 3 zdrowaśki może byś wytrzymał... 8) :lol: tak profilaktycznie... :lol: 8)

...zima idzie, trzeba się wygrzać... 8)

To ja już wolę po bożemu pod kołdrą się wygrzewać. ;)

http://1drv.ms/1YD9wav - bez pęknięć...  8)

Super... :D A od czego te pęknięcia powstają? Zbyt wysoka temperatura?

Ania mówi, że albo zbyt gorący piekarnik w pierwszej fazie, albo termoobieg nie teges... ;)
U nas bardziej spieka z jednej strony przewaşnie wszystko, ale to wina starego piekarnika.  :(

U mnie było jedno pęknięcie. Zosia mówi, że dałaś za dużo proszku do pieczenia, albo napowietrzyłaś za bardzo masę.

Ładny i bardzo mi nasz przypomina, moşe uşywamy podobnego przepisu? ;)

tak, takiego samego z zakalcem ;-)   , jak na zdjęciu.

Cholera namowiliscie mnie, dawno nie robilem, musze znalezc przepis, bo zapomnialem. Monke sie daje? :D

łyżkę - półtorej ziemniaczanej starczy.   

Było bez proszku i był pulchny, pyszny. Taki sam zamówiłam w kawiarni na nasze niedzielne spotkanie. :D

Na pół porcji...

Ale co to pęknięcie przeszkadza. Lepiej się przepieka do środka... 8) i nie opada... :D

na całą też powinno starczyć półtora krochmalu ?  Kiedyś - gdy Zosi nie było - mi się pomyliło i dałem pięć czy siedem łyżek krochmalu. W ogóle nie chciał się kruszyć ;-)

---
Przeszkadza. Jak robisz polewę. Nie ma powierzchni płaskiej.   ;-)

Nie robię polewy, a mąki daję tyle co w przepisie, a zamiast olejku sok cytrynowy i na całą blachę pół szklanki śmietanki 30%. Chyba dlatego lepiej wychodzi, że te twarogi są teraz za chude... :?

twaróg śmietankowy z Czarnkowa   18 % tłuszczu , 11 białka.  Jest już odpowiednio zmielony.  W kostkach po 250 gr . 3,2 zł za szt. . Pycha.

Ja kupuje półtłusty w naszym sklepie. Taki: (folia w kratkę biało-czerwoną)
http://www.zmsniezka.pl/home,view,informacje_o_wyrobach

Na zakalec to trzeba się porządnie napracować! ;)

Ja nie lubię zakalców... :?

kiedyś się nosiło takie t-shirty, za komuny.  Z przodu na klacie wielkimi literami napis -  NIE LUBIĘ RUSKICH , gdy podchodziła milcja z pałami gotowymi do działania, z lekkością ducha odwracało się do nich plecami z napisem PIEROGÓW .   ;-)    i pałowania nie było  ;-)

mój sernik też nie pęka :)

termoobieg mam - wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 175-200oC i od razu zmniejszam temperaturę na 150

Nasz teĹź nie pęka, a pieczemy w 180st.C  8)
Pewnie piekarnik piekarnikowi nierĂłwny, trzeba samemu wytestować.  8)

Albo na ruszcie piec, ewentualnie na fajerkach... :wink:

AĹź musiałem wygooglować te fajerki od Teresy, bo nie spotkałem się z tym określeniem wcześniej.  :lol:
Ale fakt, na fajerkach na włodkowym gazie najlepsze pieczenie wychodzą. ;)

Ja doskonale pamiętam fajerki z dziecinnych lat. I "ryrkę" w piecu (to z kaszubskiego - taki mały niby piekarnik, super do przechowywania obiadu dla spóźnionych domowników, albo do pieczenia jabłek) 8) :lol:

Ciekawe, co napiszesz, jak będziesz tyle lat "na kwaśniewskim", co ja... ;)  :lol:

To jest optymistyczna wizja, jeszcze 40 lat na DO... :roll: Miałabym wtedy 96 lat...  :roll: i "sklerozę" po żółtkach... 8) :lol:
Ale zegar biologiczny Optymalnym znacznie wolniej tyka, a czasami i się nawet cofa. 8)

48 będzie za dwa miesiące...  8)

Ale ja odejmuję już ten mój staż... 8) (7,5)

:lol:

przepis ten sam, ale zamiast, 14 żółtek daliśmy 19 i trochę więcej masła i ponad połowę białek na śmietnik, może z 6 zostało.

Śliczny, apetyczny... :D

Ale na takie święto mogłeś świecę umieścić na serniku... 8)

Zosia już zjadła. Ja ćwiczę charakter. Zjem na śniadanie.  Zupa dyniowa - krem mnie trzyma. Dużo sera wtarłem i masła.  Jak przystało na Halloween. ;-)

Świca trochu za duża.   :roll: 

Niezapalona...  :?
Oszczędnie, jak gromnice w kościele... ;)

:lol:

no pięknie to go do działu luksusowy trzeba dać :D

Ja ostatnio odkryłam że jak się piecze na samym termoobiegu - nie pęka i ma zakalec na dwa palce.
Jak poeksperymentowałam i do termoobiegu dodałam grzanie od dołu - już w trakcie pieczenia - to zakalec mniejszy wyszedł

Jeszcze chyba poeksperymentuję z zadaną temperaturą dla mojego piekarnika i różnymi opcjami grzewczymi.

i zpapomniałam że zakalec wyszedł mniejszy ale na jednej z blach jedno pęknięcie się pojawiło !

u nas góra - dół  leci, później gdy się przyrumieni wierzch, sam dół.  Raczej niższe temperatury do sernika niż wyższe wydają mi się odpowiednie.

Moja Zosia mówi, że zakalec nie może wyjść w serniku bo przecież tam nie ma munki !  ;-)

no to jak by to nazwać? bo może ja tego fachowo nie nazywam - młodam stażem:
<img src="http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2015/06/IMG_4032c_sm.jpg">

myślałam że zakalcem można by nazwać rozwarstwienie ciasta i "skluchowacienie" jego dołu.

dla mnie wygląda to jak gęsty budyń. Mąka ziemniaczana opadła ? ;-)

Zakalec to najpyszniejsza część tego sernika!  :D

Ha czyli jednak zakalec :D - no ja wiem bo jem :D
ale ile w tym cieście jest mąki ziemniaczanej - nie dałaby rady tak opaść - nie ma jej tu tule.

Więc ja serdecznie poproszę Zosię o albo zmianę definicji albo wyjaśnienia ;D

Zosia też za bardzo się nie zna na sernikach, bo głównie całe życie piekła strucle, drożdżówki ( jagodzianki pycha ), babki i szarlotki i makowce.   8)

Sernik tłusty i tort to był  diabeł  :twisted: szatan  :twisted: :evil:  zakazany przez dietetyczki idiotki z żurnali.  Tera dopiero rozwinęła skrzydła naprawdę.  Same szatańskie ciasta i torty i lody  ;-)

:d i tak trzymać trzeba 666 serników upiec - tyleż zdjęć wstawić wspólnie z linków na forum

W zasadzie dla mnie to cały sernik mĂłgłby być zakalcowaty, ale nie jest to takie proste do osiągnięcia!  :? ;)

myślę że trzeba by go było robić na wolnym ogniu, może tak 50stC przez kilka godzin?

zgadza się, niczym kurczak Adasia grzany na  świeczce ze trzy doby  ;-)

...i jeszcze się ruszał... :lol: 8)

:D

Ale dla tego smaku - warto!  :D

Ostatnio modyfikowałam wersję luksusową - była z podwójnymi migdałami ;)

Dobry smak to podstawa...

Smak jak u mamy, czyli po japońsku "umami"... ;)

:lol:
jakotako ;)

:lol:

:lol: