forum.dr-kwasniewski.pl

Chińskie "WIO" w całej okazałości.

To żółtko w środku w warunkach Polskich wypadałoby najpierw bogato obtoczyć w mieszance ulubionych przypraw i soli. W Chinach jest znanych wiele możliwości otrzymania twardych, smakowych żółtek i kulek, gotowanych, smażonych z czego popadnie, zwłaszcza z mięsa i ryby.
Może ktoś podda się inspiracji i popróbuje.
Może "panierka" nie musi być z bułki.

https://www.google.ie/search?q=%E3%80%90%E8%BD%AC%E8%BD%BD%E3%80%91%E5%9C%A8%E5%AE%B6%E5%81%9A%E5%87%BA%E6%B1%9F%E6%B9%96%E8%8F%9C+%E7%8F%8D%E7%8F%A0%E8%82%89%E4%B8%B8&tbm=isch

http://s21.postimg.org/5z3z52r0n/image.jpg
<img src="http://s21.postimg.org/5z3z52r0n/image.jpg">

8)

Fajne!
Muszę pokazać to Ani! Z łatwością zmodyfikuje nam na "optymalnie".  :D

Pewnie zamiast żółtka będzie kulka wycięta z żółtego sera bez dziur lub kulka uformowana z mieszaniny tartego żółtego sera, zgniecionych żółtek na twardo i przypraw. Kulki wszelakie są dostępne w Chinach, w różnych smakach gotowe i gorące, moczące się we wrzącym smakowym wrzątku nawet w sieci sklepów 24h, jak 7eleven.

Więcej obrazków dla zapytania "kulki mięsne"
https://www.google.ie/search?q=%E8%82%89%E4%B8%B8+site:.cn&tbm=isch
8)

To wygląda optymalniej.

http://blog.sina.com.cn/s/blog_ad8db1f40101f4b3.html
http://s16.postimg.org/86ww2ngdx/image.jpg
<img src="http://s16.postimg.org/86ww2ngdx/image.jpg">
<img src="http://forum.dr-kwasniewski.pl/Themes/default/images/bbc/url.gif">

hasło "żeberka"
https://www.google.ie/search?q=%E6%8E%92%E9%AA%A8&tbm=isch

przykładowo:
http://s13.postimg.org/obqp56hqf/pai2gu3.jpg
<img src="http://s13.postimg.org/obqp56hqf/pai2gu3.jpg">
8)

Filmik ma 4 minuty i jest powiedzmy po angielsku.
Jak posolić żółtko, czyli jaja, solanka, słoik i trzy tygodnie.

https://www.youtube.com/watch?v=zAG7z9crgQA
<img src="http://s7.postimg.org/evpvt37qj/image.jpg">
:shock:

"Morgano" tak cudował z jajami.  :shock:
I wycudował rĂłwnieĹź z "formułą 200g"...  8)

Oto, takie tam dywagacje historyczne,
złego rozumienia gramo-wyliczanek.

Formuła 200g była doskonała by ukazać,
że coś co się na oko nie różni, może się różnić.

BTW  36 : 164 : 50 >> 1 : 4,5 : 1,4 >>> 1820kcal *
BTW  40 : 160 : 50 >> 1 : 4,0 : 1,2 >>> 1800kcal **
BTW  44 : 156 : 50 >> 1 : 3,5 : 1,1 >>> 1780kcal ***
BTW  50 : 150 : 50 >> 1 : 3,0 : 1,0 >>> 1750kcal ****
BTW  57 : 143 : 50 >> 1 : 2,5 : 0,9 >>> 1715kcal ***
BTW  67 : 133 : 50 >> 1 : 2,0 : 0,7 >>> 1665kcal **
BTW  80 : 120 : 50 >> 1 : 1,5 : 0,6 >>> 1600kcal *

I tak się zaczęło liczenie białka z dokładnością do 5g na dobę
by się zmieścić w ogólnej 1 : 2,5 - 3,5 : 0,5*.

*Zapotrzebowanie na węglowodany może być różne u różnych ludzi.
Jednym wystarczy 0,5 g na 1 kg wagi ciała, inny potrzebują 1 g.

I jeszcze by pewnie trzeba dodać, że to "(B+T)200" odnosi się do 70kg n.m.c i raczej dużej do bardzo dużej aktywności fizycznej (przy ustawionym jak należy metabolizmie i wysokiej przyswajalności pokarmów). W wersji "(B+T)<200" generalnie było głosem w ogrodzie do zaprzestania przejadania się.

Dla sprawnego siedziucha 100g tłuszczu może być energetycznie wystarczająco i wtedy wpadamy w formułę 30g.
Stare dzieje, więc pewnie coś pokręciłem.
8)

Wszystko pięknie, tylko czemu w każdym przypadku węglowodanów na sztywno jest 50 g, skoro "doktorowe" około 0,8 g/kg nmc dla człowieka ważącego 70 kg o średniej aktywności fizycznej, to około 56 gW/D.


Wszystko pięknie, tylko czemu "złotą proporcję", która głosi, iż "na każdy gram białka w diecie powinno przypadać od 2,5 do 3,5 raza więcej tłuszczu i węglowodanów o połowę mniej (gdy białko pochodzi z pożywienia o nie najwyższej wartości biologicznej, a co za tym idzie trzeba zjeść go wówczas trochę więcej)" zrównujesz z błędnym mniemaniem, jakoby JK twierdził: jedz 0,5 gW na 1 kg należnej wagi ciała? Doktor jedynie pisał: "około 0,8 gW/kg nmc dla zdrowego mężczyzny o wadze 70 kg i przeciętnej aktywności fizycznej".

Powiększyłem, więc nie przeoczysz,
teraz możesz sobie wstawić należną masę ciała X
i otrzymasz widełki referencyjne
od 0.5 * iks g do iks g.
8)

Nie podejrzewam Ciebie, żebyś nie potrafił sobie wygooglać źródła informacji.
Ale może też inni się zastanawiają, co z tymi węglowodanami.

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=749
8)

vvv:, tylko zwróciłem uwagę na tę dopisaną gwiazdkę (*) do "złotej proporcji", gdzie tam poniżej sugerujesz, że proporcja mówi ile zjadać w gramach.

Można mieć te prawidłowe 70 kg wagi, przeciętną aktywność fizyczną, i jeść przeszło 1gW/kg wagi ciała. I też gucio. Też tak można. Byle białko pochodziło z pożywienia o WWB.

1B : 3T : 1,5W = 50 gB : 150 gT : 75 gW

Tylko 3 Gucio wtedy nie będzie miał za wysokich trójglicerydów wieszczących miażdżycę.

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=703

BTW,
dzisiaj jadłem (i pojadłem) same żywe rzeczy (były żywe tuż przed uduszeniem).

BTW 20 : 70 : 70 (990kcal)

Więc jak widać z innej bajki jestem i tylko tu sobie wklejam tabelki i obrazki, także cytaty, nie żeby się nimi sugerować czy przejmować, można za to się nimi inspirować do własnych przemyśleń i te przemyślenia mieć, i to bardzo dobrze, a
wykładnią standardów niech się zajmą osoby powołane, czyli nie ja.
8)

Państwo Środka zaczyna tworzyć nowy rodzaj produkcji -- zwierzęta klonowane na masową skalę. Ośrodek ma powstać w mieście Tianjin. W tym samym miejscu w połowie sierpnia br. miały miejsce ogromne wybuchy chemikaliów składowanych w strefie przemysłowej.

http://www4.rp.pl/Swiat/151129731-Chinska-masowa-produkcja-zwierzat.html

.takie coś dają obok nas w knajpie gruzińskiej

To zaproś nas na degustację... 8) :wink:

Ale ten dojazd do W-wy jest taki zniechęcający... ;)

Teraz jest Pendolino... :D :lol:

A jak tak, to moĹźna.  :D

...jest na każdą kieszeń... :lol: 8) http://www.intercity.pl/pl/site/o-nas/dzial-prasowy/aktualnosci/pendolino-na-kazda-kieszen.-bilety-od-49-zl-w-sprzedazy-od-polowy-listopada.html

Zgadza się, dwa tygodnie temu teściowie jechali Pendolino właśnie za 49zł od łebka.  8)

A powrotna podróż też była tak tania? :roll:

Jak do Warsa nie wstąpili, to tak... ;)

Może być promocja tylko na jedną trasę... :roll:
A tam chyba nie trzeba do Warsu(a?) chodzić, tylko "Wars wita nas" kelnerka przychodzi... :roll: :lol:

Ja też tak jechałam tanio i w obie strony. Trzeba sobie bilety odpowiednio wcześnie kupić, tzn. Promocja obejmuje pewną pulę biletów. Tak wię można w obie strony. Dodatkowo mają jakieś promocje czwartkowe na pendolino.
Ja nie lubię pendolino - dostaję w nim choroby lokomocyjnej :8, jak po samochodzie. W zwykłym pociągu nie mam problemu.
Gdy grzeją, na siedzeniach od okna jest potornie gorąco. Szczególnie jak się trafi jak ja na wywiew powietrza.

A tak, kelner chodzi po pociągu i zbiera zamówienia i przynosi potrawy.
W 2 klasie dają w cenie biletu sok, herbatę , kawę lub wodę do wyboru. W 1 klasie dodatkoo słodycz.
A na każdej stacji gra Chopin, zawsze ten sam kawałek, aż do znudzenia.

TeĹź, ale moĹźe oni mieli zniĹźki emeryckie?  :roll:
OgĂłlnie, to byli bardzo zadowoleni.  8)

Czyli, Chopin gra na nerwach... :lol: :wink:

Bo to taka ukryta promocja, aby Chopina kupować. ;)

Im dalej się jedzie tym bardziej nieznośne. No a cena i bez zniżki dla emerytowanych taka niska.

Niska, bo komUnia dotuje... ;)

Jak flaga tak ładnie powiewa, to jeszcze dotuje. ;)