forum.dr-kwasniewski.pl

Proszę o jakieś propozycje marketowych gotowców.
Czasami jestem długo poza domem i zdarza się, że wcześniej nie mam czasu przygotować sobie posiłku na wynos. Owszem mam możliwość wyskoczenia do marketu, czy też innego "szybkiego sklepu", co tam kupić, by zjeść w terenie? Jakie macie propozycje?

Zabierałam do pracy dobry żółty ser + śmietanę 30 %. Podobnie z pasztetem, ale piekłam go sama, dzieliłam na porcje, mroziłam, potem gotowy + śmietana nadawał się na wynos. Podobnie placki twarogowe, masło i ser/wędlina - http://www.stachurska.eu/?p=7041 . Kotlet mielony - http://www.stachurska.eu/?p=1337 i kwaśna śmietana oraz pomidor. OK?

kiełbaski wiedeńskie z małą ilością majonezu, a lepiej masła.    Kaszanka pętko (za mało tłuszczu z reguły mają).

gęsta śmietana 30 % President z orzechami dorzuconymi do kubka i kostką czekolady (trzeba mieć łyżeczkę plastikową). 

 Kubeczek śmietanki 30  plus ser żółty  ( plastry, warkocze itp )

węglowodany  - suszone owoce ( śliwka, morela , rodzynek ) , czekolada gorzka z orzechami/migdałami

Zrobić gotowca dzień wcześniej moĹźe  :shock:

Ciekawe propozycje, dzięki. Jeśli komuś wpadnie jeszcze coś do głowy, to poproszę  :)

Kabanosy, parówki, salceson, kindziuk, żółty ser, pleśniowy ser, zapijane śmietanką 30%.
Orzechy i orzeszki, pestki słonecznika, sernik, sezamki, gorzka czekolada, chałwa.
Burgery bez pieczywa, jaja sadzone, karkówka, wątroba, wątróbki zawijane w boczek, stek, stek z tuńczyka, smażony ser, fondue, frytki, tłuczone ziemniaki z masłem, kasza gryczana ze smalcem ze skwarkami, warzywa smażone, warzywa gotowane czy parowane z oliwą, majonez, sosy majonezowe i tatarskie.

Nie rozumiem jak można mieć problemy na mieście czy w trasie, jesli się jest na ŻO. :D
Na DO, to juĹź inna sprawa...

Ja na razie nie mam żadnych problemów, po prostu od dzisiaj zacząłem i muszę to jakoś szybko ogarnąć ;-)

No i banany jako węgiel  :lol:

MĂłj zestaw śniadaniowy na wyjeĹşdzie.  :D
Oczywiście nie wszystko naraz, bo dwa składniki z tej propozycji w zupełności starczą. ;)  :D

A tak, na początku jest trudniej, brak wprawy, ale to łatwizna. :D

W kazdym razie smietanke nosic ze soba jak piersiowke i w razie czegokolwiek uzywac bez wahania.  8)

Śmietanka magicznie uszlachetnia wędliny i nie tylko. 8)

Oczywiście kawę teĹź. ;)  :lol:

;)
Oczywiście, jak kto lubi, ktoś kiedyś gdzieś pisał, że kilka kaw ze śmietanką było głównym źródłem tłuszczu dla niego, bo nie mógł jeść tłustych potraw z brzydliwości. :D

Na mieście, czy w trasie jest zawsze do ...  :shock:
Bo przecież samemu sobie trzeba zrobić, a w domu podają gotowe!  :D
Znaczy inaczej i duĹźo gorzej jest jak w domu. ;)
Chyba, że się zastosuje na wyjeździe suplementację krzemową. To trochę łagodzi dyskomfort.  8)
Wtedy nawet hotelowe jajca na margarynie, choć prosiło się na maśle, jakoś się przełknie.  :?

Mnie na maśle ,bo ja według zaleceń lekarza  :lol:

:lol:

Kiedy my jedziemy w trasę to bierzemy ze sobą: sałata lodowa a w środku pasztet lu mielonka i majonez lub masło (takie niby gołąbki), muffiny z jajka, boczku, sera, brokuł itp- wszystko wymieszane i zapieczone jak babeczki, parówki, kotlety mielone, kotlety z jajek, kotlety z ziemniaków i mięsa, kabanosy, pieczeń z łopatki w plastrach, ser, skwarki z cebulką no i jakiś ogórek kiszony czy pomidorek koktailowy, suszone śliwki czy banan, orzechy. I dodam, że nie wszystko naraz bierzemy tylko kilka z tych produktów (podróż zajmuje nam ok 34 godz)

Dlaczego 34 godz? :lol:

Ale my rozwaşamy w tej chwili wyjazdy bez şon... ;)  :lol:
Bo z żoną to jak w domu.  8)

Bo tyle nam zajmuje jazda do Belgii i z powrotem plus załatwianie spraw.


No chyba, Ĺźe tak, to się nie wtrącam w wasze męskie sprawy  8)

Stawiałem na Gibraltar, ale w jedną stronę. ;)  8)

A to kawałek drogi faktycznie .A jakie tam jadło? :lol:

Wy to macie dobrze... :D
Ale na szczęście proste, męskie ŻO też jest wartościowe, prawda?
Czy Doktor kazał, żeby żona pichciła? :?

Żaden problem, ser, śmietana, kiełbasa, ser, śmietana, salceson, ser, śmietana... Tak można do końca Świata i tydzień dłużej, tylko starannie aminokwasy dobierać i wit. C uzupełniać.  8)

Bierzemy swoje, więc ich jadło mnie nie interesuje  :wink: Frytki mają dobre  :D

Gotowiec marketowy, w lodówce znalazłem.
Do spożycia będziemy potrzebowali  :lol: dodatkowy kawałek sera żóltego oraz łyżeczkę. No i oczywiście wit. C.  :)

<img src="https://dl.dropboxusercontent.com/u/11845884/for.JPG" alt="" border="0">

Fromage robię w domu :)  - http://www.stachurska.eu/?p=2784

Ponoć najlepsze na świecie ,bo na łoju smażone ,czy już nie ?

Gdzie nie spojrzysz wszędzie Renia... :shock: aż strach lodówkę otworzyć... 8) :lol:

Gdzie tam, Ĺźadnego strachu :) 

:lol: Rzadko u Ciebie się pojawiam teraz, ale wszędzie się nie da... :?
Nawet "u siebie" rzadko bywam... 8) :wink:

No bez jaj?

Serio, bez jaj da sie zyc w zgodzie z ZO? Bo w ksiazkach Doktora i na fanpages wyznawcow diety Doktora mozna wtsnuc wniosek, ze bez jaj nie ma zycia optymalnego.

No bez jaj ? Dwa muszą być  :shock:

:lol:

Dzięki Tereniu za podpowiedź na "gotowca". Dodałam zioła pt. czubryca, dla mnie pyszne! I to BTW pasi.
To nie pierwszy przepis, który ukradłam od Ciebie :-(

Dzięki za dobre słowo :D 

Czy na łoju to nie wiem, ale są o niebo smaczniejsze od tych, ktĂłre zdarzało mi się jeść w Polsce  :)