forum.dr-kwasniewski.pl

Jakie macie sposoby na gotowanie rzeczy tak żeby starczyło na cały tydzień? Nie mam specjalnie czasu w ciągu tygodnia i najchętniej zajmuje się kuchnią w weekend.
Póki co mam następujące sposoby:

• Placki serowo-jajeczne (starczą spokojnie na tydzień w lodĂłwce)


• Słonina z boczkiem i przyprawami smaĹźona następnie ładowana do wyparzonego słoika i pasteryzowana


• Pasztet z wątrĂłbek w słoikach pasteryzowany dwukrotnie w ciągu doby

Wady tych rozwiązań to jedynie czasochłonność przygotowania i sporo babrania się - sprzątania kuchni po. Szukam jakichś innych ciekawych rozwiązań albo przepisĂłw  8)

Jak masz zamraĹźalnik to nie ma takiego jedzenia,  ktĂłrego nie moĹźna by zrobić na tydzień. A bez mrozenia nada sie bigos,  gulasz,  pieczeń,  rosół kolagenowy,  sernik i wiele innych.

...gofry... 8) http://optymalni.hol.es/kuchnia-optymalna/127-gofry-z-orzechami.html

gofry to jest to . Mogą tydzień leżeć w lodówce, w zamrażalniku pół roku.  Wersję tę bym wzbogacił biologicznie poprzez dodanie żółtek i odjęcie białek. Masło można zastąpić  smalcem lub łojem, będzie taniej.  Ale najlepsze same na maśle i z dodatkiem masła gratis. Nietoleranciarze na gluten mogą dać mąkę kukur, ryż lub grycz. (munki można dać nieco mniej). Dobry twaróg sprawi, że można jeść bez dodatków. Więcej orzechów robi z nich ciasteczka.

Jak zupy naważy na wołowych kościach szpikowych Zosia, to starczy na ponad tydzień zwykle. A pożywna, że nie chce się jeść już II dania  ;-)    I  realizować się można codziennie inaczej (inna zupa) .  Żółtko to dodatek stały.

Polecam kotlety mielone duszone na maśle - http://www.stachurska.eu/?p=1337

Ok, dziękuję wszystkim za sugestię. Metodą symulacji oraz prób i błędów wybrałem taki sposób:

• Do wyparzonych szerokich słoikĂłw z uszkiem (takich http://morethanjar.pl/pl/p/Sloik-Ball-Drinking-Mug-Regular-Mouth-16-oz-455ml-/214) pakuję w niedzielę przygotowane na tydzień jedzenie


• Gotuję słoiki przez godzinę, wyjmuję, czekam aĹź wystygną i ładuję do lodĂłwki


• Ĺťeby zjeść obiad wyjmuję taki słoik, odkręcam, wsadzam do mikrofalĂłwki na moment, biorę łyĹźkę i viola.


• Mogę go teĹź zabrać ze sobą np. do pracy


• Do umycia mam tylko słoik i łyĹźkę  :P

@Anulka177:

Mam zamraĹźalnik, jasne, ale tu teĹź trzeba się babrać z naczyniami, przelewaniem, odgrzewaniem etc. Metoda ze słoikiem bardziej efektywna chyba. Prawie nie zostawiam w ten sposĂłb śladĂłw  :o

@renia i @Diogenes z Synopy:

Zrobiłem te gofry z orzechami laskowymi na patelni, bo nie mam gofrownicy. Fajna sprawa, orzechowy smak i w ogóle ale jakoś bardziej smakują mi te placki serowo jajeczne. Może zrobię drugie podejście niedługo ze zmienionym nieco przepisem właśnie tak jak napisałeś.

Co do wywarów z kości, to super pomysł, chyba po prostu do każdego słoika dodam trochę wywaru tak żeby codziennie go trochę zjeść.
Przy okazji, ktoś wie gdzie można w Poznaniu kupić szpik kostny?

@Teresa Stachurska:

Kotlety pomysł pierwszorzędny! Taki jakby placek ale z mięsem jako podstawą. Będę robił, dziękuję za pomysł i przepis.

A nie prościej się ożenić? :roll: ;)
Odpadnie wiele problemów şycia codziennego faceta...  :lol:

te gofry tylko z gofrownicy. Na patelni to nie to.     Kości wołowe najlepsze, pocięte, żeby szpik wypadał.  70 gr za kilo.  Tani białkowy i tłusty posiłek. Jakieś WiO do tego (kartofel i dzionek z głowy). Rano jajko z masłem i śmietanka.

Obyś adminie człowieka na minę nie wprowadził tą radą, bo jak coś wyjdzie nie tak (np Ĺźona nie będzie umiała gotować, albo się jakaś leniwa trafi) to na ciebie zgoni  8)  :D

@admin:

Młody jestem i mi się wcale nie śpieszy. Gotowanie kilku słoików raz na tydzień to mała cena za wolność   8)

A od strony finansowej : za średnią cenę wesela mogę sobie kucharkę zatrudnić..

.. w sumie to pomysł jest genialny!

Zapłacę komuś żeby mi te słoiki przygotował w weekend, dam instrukcje i składniki, sam tylko je odbiorę! Dzięki za inspirację

@Diogenes z Synopy

Tak zrobię!

Rozumiem!  8)
To jaki girlfriend dobrze ułożony na początek, też da radę... :roll: ;)

Też dobra opcja. Z drugiej strony co za czasy żebym to ja musiał dziewczynę uczyć co i jak gotować.. o tempora o mores!

A bo teraz ten gender jest w modzie... ;)  :?

Ciesz się, że jeszcze brody nie zapuścila. ;)

Polecam też wątróbkę ze śliwką - http://www.stachurska.eu/?p=201

@Teresa Stachurska:

Przepis wygląda super, dziękuję z tym że jem w ciągu tygodnia już pasztety z wątróbek, wolałbym nie przedawkować

@Blackend i @admin:

Niestety, trzeba będzie jeszcze kilka lat poczekać zanim rewolucja obyczajowa zje swój ogon. Na plus to że pierwsze jaskółki już widać oraz że Polskę 'postępowość' trochę ominęła.

Jeśli pasztet to może podrobowy - http://www.stachurska.eu/?p=18451

i salceson - http://www.stachurska.eu/?p=3022

A może słodziutką czterdziestolatę z doświadczeniem po przejściach na girlfriendę - taka to i pewnie opierze... ;)

...może jeszcze ryczącą... :shock: :lol:

Tego nie wiem, choć młodej osobie czterdziestolatka może się wydać jak babcia bez mała, albo co gorsza - syndrom dyskomfortu "związku kazirodczego" może dorwać, ale to są tylko pozory!  8)
Bo na trenowanie układĂłw męsko-damskich bez zobowiązań  to idealny układ dla obojga.  :D

Pani Premier, jak zyc?

Stopniowanie:

Dobra, lepsza, najlepsza.

Wife, girlfriend, grillfriend.

3 w jednym ciele to rarytas.
:wink:

Po przejściach, to pewnie z dwĂłjką gratisowych dzieci, czyli się moĹźna na 500+ załapać  :P

:lol: materialistka... 8) :wink:
Teraz samotne panie z dziećmi będą poszukiwane. Im więcej dzieci, tym lepsze wzięcie... 8) :lol:

Pińcet piechotą nie chodzi... ;)

Na razie nie chodzi, ale od 1 kwietnia duĹźo 500-ek będzie moĹźna na ulicy zobaczyć  :D

też proste, a starcza na długo. Np moja siostra gołąbki jada na zimno z lodówki.

Kupiłem dziś 3,5 kg słoniny z śladowym mięsem po 3,6 zł/ kg, dokupiłem 1,8 kg karkówki po 8,90 za kilo. Zmieliła Zosia. Doda do tego  z 200 gr kaszy gryczanej białej nie uprażonej (wstępnie ugotowanej) . Doprawi ( przyprawy, czosnek, cebula, jałowiec itp )  i zawinie w obgotowane liście kapusty. Już prawie zrobiła  :shock: .  Aha - ponad kilo pieczarek usmażonych dodała do masy.  Z dwie godziny gotuje się to w soku pomidorowym . Sos później jeszcze  się udoskonala, jak kto lubi - bazylia, majeranek, smażona cebulka, śmietana, zasmażka itd

Ja dzisiaj kupiłam 2 kg chudego świeżego boczku, kilo łopatki i kilo podgardla. Dałam to na miejscu zmielić (po odkrojeniu żeberek z boczku i skór) Piękne mielone wyszło. Już dzisiaj część w lazanii była. :D

Przypomnieliście mi, że mam w komórce zasoloną słoninę, dziś ją opłuczę i wysmażę uprzednio pokroiwszy w kosteczkę. Ostatnio mąż sobie upodobał te skwarki z cebulką i czosnkiem, zjada je namiętnie. :)

Ja lubię smalec ze skwarkami. Ale jak go jeść... :roll: :?

Mąż je łyĹźką ze słoiczka  :D Ja bardziej kulturalnie, smaruję plaster sera, ew z połówką papryki. Czasem upiekę chlebki "oopsie", wtedy to juĹź w ogĂłle super w komplecie z ogĂłrkiem kiszonym  :)

Co to są te chlebki "oopsie"  :roll:

normalnie. Zosia sobie gofra smaruje i plasterek ogĂłrka kisz na wierzch.

Takie cuś  :)
http://olalalchf.pl/?p=211

Próbowałam i mi to nie pasuje... :?

Wyglądają bardzo apetycznie. :D

Co mnie zastanowiło, to ta "babka jajowata"... :roll:

A to smacznego...  8)

Nie pisałam, że będę je robiła...

RĂłb, to kooleś się ucieszy... ;)  :lol:

Ja mam gofry zamrożone i nawet one nie pasują mi, kiedy je jeść. Tylko na wyjazdy je biorę i to nie zawsze.
Rano żółtkownica z serem, potem obiad i później ewentualnie mały serniczek, albo kilka kostek czekolady albo kilka moreli suszonych, i dosyć.

I co jeszcze możesz więcej zdradzić? :roll: ;)
Będzie kooleś miał zryw na dobrychdzieciach...  :D

Żadnej babki, ani dziadka nie daję tylko trochę zmielonych orzechów i jest ok  :wink:

A niech zrywa... 8) Ja już z nim zerwałam... 8) :lol: