forum.dr-kwasniewski.pl

Hej . Na żywieniu od roku . Wzrost 185cm , wiek 38 lat . Zaczynałem od wagi 120 kg . Pierwsze 6 m-cy B 85 T 250-300 W 70 . Po 6 m-cach czyli po przebudowie B 70 T 250-300 W 70 i tak do dziś . Waga stanęła na 104 i ani drgnie od jakiś 7 m-cy . Czy jeszcze zmniejszać proporcje BTW ? Mój tryb życia jest średni . Nie jestem sportowcem ale też nie jest siedzący . Co poradzicie ?

Za dużo jesz o około 500-600kcal. Ale liczę w pamięci (150*4=600kcal i 250*9=2200kcal, czyli 2800kcal-1900kcal=900kcal)
300kcal na średnią aktywność fizyczną i zostaje aż sześć kilometrów do przebiegnięcia i to w pół godziny.  8)
Oczywiście to orientacyjne wyliczanki, więc wcale nie muszą być prawdziwe, ale najzwyczajniej w świecie wychodzi, że za dużo jesz.  8)

Może nie było początkowego jedzenia nie tak całkiem do syta, aby żołądek mógł się skurczyć... :roll:

A tego to nie wiem, ale z obserwacji mojej Miećki wyraźnie widać, że saszetkę, puszkę, żółtko ze śmietanką i porcję żołądków wtrząchnie bez problemu, jak dostaje "do syta" i tyje na potęgę późną jesienią, natomiast przy porcjowaniu po połowie saszetki i puszki już zaczyna chudnąć i ładnie wagę traci, ale wtedy niechętnie na mrozy wychodzi. Za to od wiosny na żółtku, śmietance i żołądkach świetnie formę i wagę trzyma.  8)

:D A polować jej się już nie chce... :roll:

A tego teĹź nie wiem, bo za nią nie łażę.  8)

Poznałbyś... 8)

185 - 100 = 85kg

85 * 0.7 = 60g białka
60 * 2 do120g tłuszczu
50g węglowodanów

BTW 60:do120:50 >>> do1500kcal (plus reszta z własnego sadła)

Tak kombinować z produktami i częstością posiłków by zjeść do sytości i by głód nie dopadł zanim waga osobowa pokaże że coś ubyło.
Spisany jadłospis (historia jedzenie, nie plany, ani selektywna pamięć) z 3 ostatnich dni zwykle łatwo wykaże co jest niepotrzebne i dlaczego potasu jest za mało.
8)

Jak masz poziom tkanki tłuszczowej 12% i same mięśnie, to co ma spadać? ;)
Dobra waga, ja mam 98kg i ani drgnie bez obżerania się, a chciałbym 105kg ważyć. :D

A jak chcesz gubić smalec, to przytnij tłuszcz w diecie.

Dzięki za info . Tnę B 60 T 120 W 50 ( tu mam obawy by nie zakwasić organizmu )

http://www.drmichalak.pl/oddech_a_zakwaszenie2.htm

Przychodzi na myśl minimum w postaci 450g warzywa w mrożonce co drugi dzień (czyli 225g dziennie) i jednak "ziemniak", a nie piwo by uzupełnić węglowodany - nie tracąc minerałów na potęgę.

8)

Dwudziesty pierwszy wiek, a ci się odkwaszają warzywami. :lol:

Bezpieczniej, ja to przykładowo lubię też sól dietetyczną, samo sobie dobieram proporcje KCl/NaCl, ale to już raczej trzeba wiedzieć, co jak i kiedy.

https://allegro.pl/listing?string=Chlorek_Potasu_Spozywczy&order=qd

Zwykle jest tak, że soli jest w jedzeniu od cholery, a z potasem to już gorzej jak się manipuluje dietetycznie.
8)

Niekoniecznie, jak się nie je chleba i wędlin, to soli może być mało (jeśli jej się oszczędnie używa, albo wcale). Szczególnie jeśli osoba jest aktywna fizycznie, albo w upałach (sól wychodzi z potem) i pije wodę źródlaną, albo inną niskosodową. Potas jest praktycznie w każdym produkcie zwierzęcym i roślinnym. :roll:

Wszystko co zaburza działanie pompy sodowo-potasowej jest groźne dla życia w tym zbyt duże lub zbyt małe stężenie innych "elektrolitów" - głównie wapnia i magnezu i stąd wiele nieporozumień, ale wyjaśnienie wymaga dłuższego tekstu, co gdzieś jest już napisany, więc nie będę powtarzał.  8)

Zwykle spisany jadłospis z paru dni pozwala zadać pytania "po co Ci to" i to zwykle wystarcza, bo jak się wywali rafinaty i miksychemiospożywcze to już potem samoistnie głód naprowadzi na właściwe produkty na które się ma smak bo są potrzebne.

:shock: 8) :wink:

Jeszcze piołun, cykuta, biczowanie się i tłumienie jęków. :D

A wszystko po to by poczuć się większym/mniejszym bez zastrzyków.
:shock: :wink:

:lol:

Nie wiadomo czy nie przesadzasz teraz w drugą stronę... :roll: 120g tłuszczu przy 185cm wzrostu to raczej mało - możesz być zbyt głodny... :roll: Ale zobaczymy, będziemy Ci kibicować... :wink:

Spokojnie, trzeba się obserwować i pilnować, a się uda.  :D

BTW 60:120:50
1500kcal

Twardziele to z tego jeszcze 900kcal (100g tłuszczu odejmują) i wychodzi dieta 600kcal (powszechnie znana), która może być nisko-węglowodanowa, jak się te 600kcal raczej wyda na białko niż na węglowodany, no i te za przeproszeniem 200g śmietany 12% może uspokoić co do "niezbędnych cośtamcośtam-tłuszczowych) to tak z teorii głównego nurtu lat 80tych, na to akurat mam papiery.

W skrócie ... 1500kcal może odchudzać, ale tylko wtedy jak się jada jakieś "pro-zapalne" rozchwiewające metabolizm za przeproszeniem jabłka i pieczywa, przy zestrojonym organizmie i dobranych tak produktach, że tętno po posiłku nie wzrasta ... efekt odchudzający może być dla cierpliwych.

Wspieram w 200% - "Spokojnie, trzeba się obserwować i pilnować, a się uda." Korekty i obserwacje krok po kroku. Wiem, że to wkurzające, ale jak się dokładnie zapisuje co się jadło i piło i poranna masę ciała to widać korelacje i to powtarzalne, ale to dla badaczy, normalni ludzie mogą po prostu ogólnie jeść w oparciu o jakieś przesłanki i tak kombinować by jedzenie mniej - nie doskwierało, a cieszyło.

Tu teĹź nie ma co przesadzać bo ja okrojeniem kalorii do 1200 na dobę doprowadziłam do tego, Ĺźe przestałam miesiączkować na 8 miesięcy  :? (Natomiast nadmiarowe kilogramy zostały  :?) Dopiero powrĂłt do podwyĹźszonej kaloryki (teraz ok 1600 kcal) uregulował cykl i od kilku miesięcy jest ok. Wprawdzie tutaj rzecz dotyczy mężczyzny, więc nie podejrzewam, by skutki uboczne były takie same  8), ale jednak nie ma co tych kalorii tak szaleńczo zbijać, bo moĹźe się to Ĺşle skończyć.

Testosteron leci, igfy lecą, estro i kortyzol wywala. :D
Facet staje się niezdatną do niczego cipką i ma silny pociąg do pitolenia o głupotach. ;)
Na 2500kcal, to robią formę 60kg fitnesski, a facet redukuje na luzie na 3200kcal, jak wie co robi. 8)
Drastyczne zmniejszanie ilości jedzenia by chudnąć, ma taki sam sens, jak nalewanie połowy baku, by samochód mniej palił. :D

:lol:
Mnie podwyżka ceny benzyny nie dotyczy, bo ja zawsze tankuje za 50zł. ;)

:lol:

Taka dosyć "telewizyjna" spójność.
:wink:

Skoro tak twierdzisz. :D

:lol:

:lol:

Poczekaj, Janosik Morawiecki juz szykuje "paliwo+" oczywiscie w ramach interesu spolecznego  :lol:
https://dorzeczy.pl/kraj/63888/Nie-zycze-sobie-by-rzad-po-raz-kolejny-siegal-do-mojej-kieszeni-Warzecha-o-pomysle-benzyna-plus.html

//Samochod zatankowany do polowy pali mniej niz zatankowany do pelna, bo mniejsza jest jego masa ;)

A Blackend chyba właśnie plany Morawieckiego miał na myśli, gdy wspomniał o paliwie  :wink:

Podnoszą paliwo, bo na elektryki chcą polski naród przesadzić? ;)
KaĹźdemu teslę x p100dl ponoć mają zaproponować w programie elektryk+...  8)

Ale Tesla ma ostatnio fatalny wynik finansowy i problemy z utlenianiem sie powierzchni metalowych w ich autach ;)

Musk czuwa... ;)  :lol:

Za mały wyświetlacz, nadal bym się nudził patrząc za często na drogę ...

http://bi.gazeta.pl/im/08/d4/11/z18696200IH,Tesla-Model-S.jpg
<img src="http://bi.gazeta.pl/im/08/d4/11/z18696200IH,Tesla-Model-S.jpg">

:lol: :wink:

Ale tam jest już autopilot drugiej generacji, taki dobry, że gość dostał mandat, bo "kierował" autem z siedzenia pasażera.
Gdzieś link w necie jest.  8)

Dobra zmiana.
:wink:

https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/wiadomosci/"prowadził"-teslę-z-fotela-pasażera---stracił-prawo-jazdy/ar-AAwyjO7?ocid=spartanntp - proszę bardzo, jaka sztuczna inteligencja...  8)

Jaki zamordyzm, nie można siedzieć we własnym aucie gdzie się chce, samokrytyka niewiele pomogła, i tak szlaban na półtorej roku, ponad 17 jednostek należymisiowych minus (500zł*17.4) i jeszcze 100 godzin czynu społecznego na ochotnika. Bo państwo wie lepiej od kierowcy, gdzie prowadzący samochód powinien siedzieć, czego nie pić, czego nie zażywać i czego nie używać. Potem siedzą tacy z rękami na kierownicy, zwolnieni z myślenia i patrzą przed siebie nie widząc i nie przewidując, byle zgodnie z przepisami.

<tak by to opisali, gdyby sprawa toczyła się w kraju "niedemokratycznym", no może za wyjątkiem wybranych królestw roponośnych, które są demokratyczne inaczej, może nawet bardziej dojrzale>
:shock: :wink:

Bardzo mi się taka sztuczna inteligencja podoba.  8)
Siedzenie nieruchomo i gapienie się przed siebie przez kilka godzin jadąc np. z północy na południe jest strasznie nudne.  8)
Po mieście zresztą teĹź. ;)  8)

Skamielina na podstawce z kółkami.  :wink:

Dziwne wnioski ktoś nawysnuwal  :shock:

Faktycznie, skąd ten wniosek?  :lol:

Nie ma to jak zatrollować wątek. :lol:
Uwielbiam to forum!

Admin powinien umieścić w poradach dla nowych radę "nowe ważkie pytanie = nowy wątek",
bo przecież sami "niedożywieni" więc "pit olą" na potęgę.
:lol: :wink:

Mało tego, niektórzy nawet sprawdzają ile pitolą inni i robią zestawienia oraz manipulują wyjątkami z kontekstu. ;)

Adam, wlep jakies nowe interesujace liczby z Totka do tematu o zywieniu i paru innych. Nie zapomnij napominac o bezsensownym pitoleniu i pisaniu nie na temat.

:D

Macie jakiś syndrom nożyc?

Ja tylko ośmielam Nowego by się nie wahał walnąć pytanie w nowym wątku,
jak uzna, że poprzedni wątek się rozlazł.
Jest jak jest, kwestia zawsze co można, oprócz utyskiwania, zrobić
by jakoś żyć w szumie informacyjnym.

8)

Naturalnie, co ci wszyscy ludzie by zrobili bez Twoich dobrych rad? :shock:

Pewnie se zastrzyki na rozsypanie CUNu.
:wink:

:shock:
Spokojnie, pacjenci na tym forum i tak przestrzegają tylko Twoich rad.
:lol:

Aha, to luz, myslalem, ze znowu trollujesz a ty tylko znowu pomagasz ;)

Spokojnie psze państwa. Wszystkich Troli jest w grudniu po południu. :lol:

:lol:

Pozdrawiam wszystkie Edyty, jakby co... ;)

:lol: ...łącznie z Kangurem pewnie, który nawet nie wie, że też jest Edytą... :lol:

I vice versa  8)

Ty teĹź Edyta?  :shock: ;)
Ciężko się połapać. ;)

A tu ponoć same Edyty są!  :shock:  :lol:

W porządku Edyta, ale mogę nadal mówić ci Admin? ;)

A nie lepiej "Kangur"? :roll: ;)

Lepiej, tak bardziej skocznie. ;)

:lol:

Powiedźcie o co chodzi z tą Edytą i Kangurem. Jakaś australijska historia romantyczna z przeszłości? Nieodwzajemnione uczucia?

Z Edytą chodzi o to, Ĺźe wystarczy powiedzieć numer kawału i jest wesoło bez zbędnego opowiadania...  8)

http://www.stachurska.eu/

Tutaj Kangur trolluje. Wcześniej był na tym Forum
i na Forum DobraDieta... :? :lol:

Edytowanie postów jest przywilejem dla tych co mają na liczniku pierdylion postów.
:shock:  :wink:

Tylko Edyty mogą edytować... 8) :lol:

Jaki zaś pierdylion, skoro tu ledwie pół mln przekroczone! ;) 

I Kangur.  :D

On to juĹź z racji wieku ma ten przywilej na wszystkich forach i blogach... 8)
Weteran w walce z klonami... :lol:

Kangurka bardzo lubię, bo to niezłomny mĂłj propagator!  :D

Prawie aligator... :lol:

Prawie czyni różnicę. Dla niektórych lepszy ali.... niż propa....

<img src="https://s20.postimg.cc/tg8xqxka5/Aligator_przed_drzwiami.jpg">

I tak go lubię...  :D

Pewnie z wzajemnością... :lol: Ma słabość do Edyt... :lol: :wink:

Co by nie mĂłwić, lubiłam się pośmiać z tego, co pisała Edyta. Cięty język miała  :lol:

Edyta była spoko i straszna gaduła, czyli do foruma w sam raz.  :lol:

Lubiłam ją... :D 8) Zaraz Kangur napisze, że jestem samolubna... :? :lol:

Ja chyba też z nią gadałem na DD. :?
Fajna, fajna, ale czasem tak brzmiała, jakby tabletki źle dobrane miała...
Nawet mi się rymnęło. :D

Ale dzięki temu nie była nudna  :wink: