forum.dr-kwasniewski.pl

Pora do przygotowania kondycyjnego i rehabilitacji dołączyć pływanie.  :D

Dzisiaj ok. pół godziny czynnego pływania żabka i grzbietowym. Ok. 10 min. 2 wejścia do jaccuzi jako silny masaż. Rewelacja . Aż. mnie kłuło w mięśnie.

Po wczorajszym treningu PC czułam pobolewania w bicepsach i odciinku lędźwiowo - krzyżowym. Po basenie jest git.

Natchnęła mnie koleĹźanka z PC Masters. No, ona plywa 20 długości basenu. Była teraz na obozie pływackim  dla MastersĂłw i nauczyła sie robic nawroty. Mnie namawia na obĂłz za rok. A flyboard to droga impreza. MoĹźe jeszcze we wrzesniu sie załapię na loty. Ale na spływ kajakowy to juĹź bym śmignęła.  :D

:shock: Już nie nadążam za Tobą Dasna... :? :lol:

Ale po co? Starczy jak pomachasz hantelkami, byle codziennie. ;) 

Nie nadążam z ogarnięciem (przeczytaniem i zapamiętaniem wszystkich wykonywanych przez Dasnę dyscyplin sportowych) tego na Forum, a nie w naśladowaniu w praktyce... 8) :lol: :wink:

A to szkoda, bo tak dla kobiety 30kg na klatę z gryfem, to świetna rozgrzewka na przykład przed noszeniem siat z marketu! ;)

:lol:

:lol:

:lol: :lol:

Popływałam, dzisiaj w okularkach i troche kryta Ĺźabką. Niestety mĂłj oddech był dosyć krĂłtki. To oznacza, Ĺźe trzeba więcej potrenowac. TeĹź grzbietowy jest nie bardzo , bo mam przeciążony prawy bark.  Confused

Jutro czas na odpoczynek.  :D

Jasne, tym bardziej, że jutro pio, pio, piątuś!  :D

Zaczyna się ostatni weekend sierpnia... :roll: "I żegnaj lato na rok..."

Ale wrzesien bywa ładny. Pamiętam parę lat temu październik był upalny. :D

Klimat się ociepla, to może być i grudzień upalny... 8) :lol:

Po ilości spalonego węgla poznacie... ;)

Dzisiaj dzień odpoczynku, ale.....hm?

Ten basen to dobrze działa.

Wczoraj myślałam, Ĺźe ...ach. Bicepsy rwały mnie jak oszalałe, a bark napie...... Innego słowa nie moge uĹźyć. W basenie mnie trzęsło,  jakbym gorączkę miała a dzisiaj ooooooo. Ulga.

Czyli dzisiaj moĹźe być dzień rehabilitacji basenowej.  :roll:
I muszę więcej popływać grzbietowym. Taki ruch ramienia jest bardzo korzystny.

:D

:D

Dzisiaj kumkanie z moim mężem.  :D

Było świetnie. Mąż mówi , że wygospodaruje trochę czasu na basen. Chociaż 2 razy w tygodniu. To znakomita wiadomośc.


Ja dzisiaj grzbietem więcej pływałam i ramię odpuszcza jakby. Hm? Ale ostroĹźnie, jeszcze poobserwuję. Tym niemniej plywanie to dobra rehabilitacja i regulacja oddechu.  :D

Kumkanie teĹź reguluje oddech. :wink:
Cała Rodzinka sportowa... :D

Kum, kum. Re, re , kum, kum.  :lol:

Nie kumam... 8) :lol:

Popływałam więcej grzbietowym. Odpukac w niemalowane jest dobrze. Tfu, tfu.  :D

Jutro nie wiem czy polatam na flyboardzie , bo dzwoniła znajma z Flyboard Polska , że zakwitły sinice i dziasiaj siedieli bezczynnie.
Zoabcze jutro.

Na razie padam na twarz , bo po pływaniu jeszcze kosiłam trawę.

WeĹş teraz Red Bulla... :wink: :lol:

:lol:
Właśnie! Red bull dodaje skrzydeł...  :lol:

A na uszkodzone ramię najlepsze małe dawki metanabolu. :P
Chyba, Ĺźe te nowoczesne peptydy...

:lol: :lol:

Nie. Potrzebna rehabilitacja, na basenie. Metka tak pobudza apetyt , że rozregulowuje łaknienie. A ja chudnę .Już zrzuciłam 0,5 kg, a chcę maks. 2. Bo w wadze 62 kg mi najlepiej.

Latałam, oj wreszcie polatałam. Teraz to poczułam i wysokośc i spokĂłj w powietrzu. Oczywiście to nie to co chcę osiągnąc. Jeszcze polatam . Jeszcze poćwiczę. A moĹźe jakieś małe ewolucje ?  :roll: Wszystko z czasem.  :D :DKto chce moĹźe obejrzeć moje loty na flybardzie na moim profilu na FB i Instagramie.  :D

Lecę popatrzeć... :D

Zapraszam Reniu  :D

Wspaniale Dasna! :D Jesteś Wielka. :D Brawo TY  :D

A ta szybko przepływająca w pobliżu motorówka nie przeszkadzała? :roll:

Nie , nie przeszkadzała. Po prostu z tej perspektywy to wyglądało, że jest blisko, ale nie była.

Dziękuję Reniu,  kochana jesteś.  :wink: :wink:

:D Wiem, nie tylko Ty mi to mĂłwisz... :lol: :wink:

:lol:

Sprawy flyboard, flyboard air można poruszać w tym Wątku?

Czy obowiązkowo ma być o polityce?

To zależy na ile własny oddech zaczyna przeszkadzać. 8)

Ye, ye, ye . Sezon flyboard 2021 otwarty.

2 dni dobrego latania i oczywizda lekkich upadkĂłw. Łyk wody z Zalewu Zegrzyńskiego  :lol: na dobry początek. Wysokości juĹź nabieram. Ewolucje wdraĹźam powoli. ToĹź ja nie akrobatka.  :D

Super...

:D

Wczoraj ćwiczyłam ewolucje i pikowałam z rozmysłem do wody.
MoĹźe Flyboard Polska kupi m.in. i dla mnie nowe buty ? Wczoraj rozmawiałam z właścicielem firmy.  :P
I tak latam na desce Pro Zapata Team Racing ,  ale starego typu. Buty są juĹź tez trochę przetarte i do ewolucj, i i wychodzenia z przedniego ślizgu nie za dobre.

Dzisiaj zobaczę jeszcze raz jak będzie. Bolą mnie mięśnie goleni, piszczelowy i prostownik długi palcĂłw.  :lol:

Potraktuj te męki jak feng-szuja... ;)

:lol:

:lol:

Wczoraj wreszcie zrobiłam twistera z 3 obrotami. Slalomy i delfiny i zejścia łukiem z już całkiem sporej wysokości.

Ponieważ przyjechałam na rowerze to suma sumarum nogi przeciążyłam .
2 dni intensywnego , dynamicznego latania plus rower = dzisiaj odpoczynek.

Dla relaksu polecam pływanie na supie  :D

W sobotę i niedzielę już fruwałam wysoko. Ok 15 m nad wodą.

PrĂłbowałam teĹź na tej wysokości takiego "chodzenia po wodzie" i ładnych esĂłw -floresĂłw. Delfin na razie w trakcie szlifowania, supermen jako ewolucja w powijakach, o back flipach nie myślę , slalomy ok, rzuty wodą tez moĹźe być. A twister no, jest postęp . Były i 4 obroty.  :D

Odezwał się do mnie Robson czyli nasz mistrz świata we flyboardzie i dał mi radę w sprawie delfina. Ale cóş. :?  Jak się nie przewrĂłcisz to się nie nauczysz.  :lol: Ostatnio moja twarz była lekko uszkodzona przez płaskie wejście do wody na twarz.  :? Ojjjjjj, bolało.  :lol: :lol:

A czym to się je?  :roll:

https://m.youtube.com/watch?v=5MscBrsMXa0
Taka tam szkoleniĂłwka  :D

Aaaaa, to to.  :D
Wiem juĹź.
Z tego samego miejsca wypływają, co ja wylatuję. Fajna sprawa.  :D

GRATULUJĘ i podziwiam Ciebie Dasna...  :D

:D
Chciałbym to widzieć.
To wysokość szóstego piętra, czy cyferki się pomerdały?

Hm?  :roll:
Myślisz, Ĺźe przesadziłam?  :roll: Niewykluczam.  :lol:

Można sprawdzić na Facebooku i Instagramie.
Ja latam na krótszym wężu. W każdym razie ponad masztem żaglówki takiej średniej. To póki co mam na razie taki rekord. Jeśli tu byłaby możliwość to mogłabym wstawić zdjęcie.


Profesjonalny wąż ma 24 m. Najlepsi latają na 20 m. Tez można obejrzeć Robsona czy innych na Facebooku.

Dziękuję Reniu. :wink: Staram się.

Wiem jedno.
Ruch to życie. I tej zasady , ( też mojej śp. Ojca 95 lat) się trzymam.

:D A u mnie ciągle tego ruchu jest za mało, ale za to ciągle mam dobre postanowienia... 8) :wink:

Następne dwa dni treningowego latania za mną.

Twister nabiera rumieńców. Zarejestrowane 4 obroty, ale to jeszcze nie to.

Wysokość jest i schodzenie dynamiczne tez. Z ilu metrĂłw to nie podejmuje się w takim razie oceniać , ale mĂłwią, Ĺźe wysoko.  Tez jest zarejestrowane.

Delfin coraz lepiej, ale powoli.
Slalom tez już wygląda lepiej , ale daje popalić nogom , więc powoli.
I różne takie wariacje już na większej wysokości.

Dasna, podziwiam Ciebie.  :D Nie jednej młodej osobie by tak się czynnie nie łczasu spędzać.
Masz w sobie sporo energii i odwagi. Tak trzymaj "tańcz, Mała tańcz..."  :D

A jaki adres FB ?

https://www.facebook.com/profile.php?id=100004395690251

To jest główny mój profil na FB.
Na Insta story @amsadowska wrzucam najwięcej. Tam są twister i dynamiczne schodzenia i wysokość.
I jeszcze można obejrzeć fantastycznego Robsona RobsonTeam Flyboard i Tommy Flyman (Polak, który też trenuje w USA). Niesamowity jest też Jeff Gazzola. Wszyscy oni mają już inny sprzęt.
Ja też latałam z Robsonem ( uczył mnie ) . To jest inna bajka. Skuter 300 kM, wąż 24 m i buty inne.
Ja latam w starych butach  ( nie trzymają stawu skokowego) i na starej desce Zapaty. Ale nie narzekam. Mam pod gĂłrkę , ale robię to co lubię. Sprzęt jest bardzo drogi i nie mogłabym sobie sama pozwolić na kupno.

Tak, tak, to jest ten kanał, ktĂłrego nie mogłem przeglądać, pĂłki nie przystąpiłem do rodziny cukrowej gĂłry...  :lol:

:lol:

https://www.youtube.com/watch?v=Bci1y4u9nFY

:D

Widzisz Reniu, bo ja jestem młoda osoba.  :D
I to piszę z całą powagą i świadomością.

Jak będę starszą osoba to będę chyba myślała inaczej. Póki jestem młoda to jak najwięcej sportu. :wink:

Tak Dasno, wiek nie liczy się metryką, ale zdrowiem i młodym duchem.  :D
Mogą być stare nawet trzydziestolatki...

Dokładnie, ruch jest waĹźny ATP i takie tam, tyle zapamiętałem i tego się trzymam  :D

W lesie najlepsza wymiana :lol:

Przecieranie genĂłw, a w konsekwencji szlakĂłw... ;)

Ogólnie jest jakaś pogarda dla pływania synchronicznego i artystycznego, ale popatrzcie na te Rosjanki:
https://youtu.be/vZhqsRg8sEk

Super, ale co w tym "przerażającego"?

Może miało być, w zamyśle. :D

Może przez te pająki... ;)

Dzisiaj flyboardowo.

I znowu wyĹźej .

Oooo, twisterek dzisiaj był szybszy i z wieloma obrotami.  :D  Delfinek tez przyzwoiciej.

Zaczęłam ćwiczyć latanie do tyłu i.....oczywizda. Rabnęłam w wode . Ale ok. Nie tak bardzo zabolało.  :D

"Poprzeczkę" sobie podnosisz coraz wyżej. I fajnie... :D

Dzisiaj latałam w nowych /starych butach ( uĹźywane) Ronix.  Nooo, to ten but trzyma przynajmniej.

Zejścia łukiem coraz lepsze , twister lepiej dokręcony. A slalom już naprawdę na poziomie. Szwankuje delfin, superman a do back flipa boję się na razie podejść.
Dzisiaj zmordowałam się bardzo. Jak wylądowałam na brzegu to ciężko zipałam.  :lol: :lol:

Ale satysfakcję miałam , bo chłopak na brzegu stwierdził , Ĺźe w moim lataniu nie widać było zmęczenia ( sam polatał i rewelacyjnie robił delfina), a i przyszło takie małżeństwo z hotelu obok , jak powiedzieli zwabione moim lataniem.  :D Opowiadali mi, Ĺźe mĂłwili do siebie " popatrz jak ten chłopak lata"  :lol: :lol:. No , to ja szczerze się uśmiałam i mĂłwię', " nie chłopak a starsza pani"  :lol:

Motywujące dla mnie to wszystko.  :D
.

Czyli tylko Cię chwalić, chłopaku. :D

Podziwiam Cię Dasna... :D

Znaczy fryzura dalej "krotka"... ? :D

https://www.google.com/search?q=krotka+fryzura&prmd=insv&sxsrf=ALeKk01y8El-KbIaVmGzooAe8T9mbJhffw:1628950537292&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwixsYbR2bDyAhWw_7sIHRzmDSoQ_AUoAXoECAIQAQ&biw=360&bih=600&dpr=3

Zaraz pęknę z dumy  :oops: , Ĺźe jak to mĂłwią na Ukrainie "taka fajna ze mnie chłopaka"  :lol: :lol:

Dziękuję , dziękuję Reniuś.  :D

A no nie.  :D
Włos mi się sypnał aż do łopatki, ale noszę najczęściej teraz spięte.
Tyle , Ĺźe w piance , kamizelce i kasku to lata jakieś "ono"  :lol:

Reniuś? To u mnie teĹź płeć jest trudna do rozszyfrowania...  :roll: :lol:
I dobrze, trzeba iść z duchem czasu... :mrgreen: ;-)

:lol:

Proszę sobie ufarbować włoski na któryś modny kolor: niebieski, różowy... Kiedyś byli punki i punkówy.

Ketogeniczni - na żółto z racji przywiązania do ksantofili ze szczególna uwagą na odcień luteiny. ;)

A wegetarianie na zielono... ;-)

Wegetarianie powinni mieć większy wybór kolorów z racji ksantofili występujących w liściach... ;)

A Blond, jasne zrenice PŁN-ZACh, do kompletu #LCHF ... -bez dyskryminacji prosze! #Lach`s :twisted: ;)

Właśnie mnie zainteresowało, dlaczego w chlorofilu jest Mg, a w hemoglobinie Fe, bo się nad tym nigdy nie zastanawiałem, albo wypadło mi z synaps, a nie jest to też dla mnie "istotny" problem, ale to co znalazłem w net - zaraz walnę do wątku "Humor" - bez komentarza...  8)

Szczególnie jesienią... :lol: ;-)

Jasne źrenice?!  :shock: Tęczówki (jak lpgty). :lol: 8)

Kolor tęczówki identyfikuje natychmiast pochodzenie genetyczne osobnika - bez pudła.  8)
Starczy spojrzeć w oczy i już się wie! ;)

Mnie "piwne" kiedyś pisali. Wszystko jasne... :lol:

Dlatego podkowek blekitnych ni3 trybisz...! :lol:
#jprdl Wszyscy ze wsch. tudziez Azja Mniejsza.. #Fundacja Mode OFF-ON :lol:
]|:D :D

:lol:
I tyle.

Uroiło ci się synek bo nie rozumisz co czytasz. Jak niektóre mutanty. :wink:
Wymyśliłem ci nowe logo jak chcesz.

Ok, napisałem PW :D

Wiadomość dotarła Rafale? Nie wiem czy pykło?  :D

Ok. odpisałem. 8)

Spoko Mario, ja nie jestem logo maker. Mogę co najwyżej podrzucić luźną koncepcję, a czy się komu widzi czy nie, nie robi mi różnicy bo nie zamierzam na tym zarabiać. Np. mogę rzucić pomysł: Mariusz z napiętym bicepsem, na którym widnieje nazwa fundacji, podana odpowiednio dopasowaną do bicepsa czcionką. Czarna sylwetka ramienia i biały napis w środku. Co sądzisz? Mnie się podobałoby. Tylko chill musi narysować. :wink:

:lol:
Tak trzymać...  8)
Żeby tylko chwyciło u pampersów, a nie u 60+, bo te to zaczynają bardziej myśleć o OFF niż ON  :D

Wszystko mozna,chciec to moc :)

Bądźmy dobrej myśli...

Bym dała "lajka", ale tutaj nie można... :lol:

:lol:
Trzeba godzić, a nie zadraĹźniać - w jedności siła...  8)

O!
https://www.youtube.com/watch?v=M6FUexSjbv4 -  :D

Oczywiście. Jestem za... :D

8)

Oczywizda.
Też fajna z Ciebie chłopaka. I dziewczyn fajny. :lol: :lol:

:lol:

Sobota i niedziela boleśnie polatałam.  :?

Kark mnie boli i mam naderwane wędzidełko gĂłrnej wargi. A swoją drogą Boszeeee, jak moĹźna upaść na gĂłrna wargę ?  :? Ano widać moĹźna. To "zasługa" twistera. Ale cóş? Jak się chce lepiej, wyĹźej, szybciej , mocniej to..... masz babo konsekwencje.

A umordowałam się tym tygodniem solidnie. Treningi ciężarowe, wygibasy przy ramach okiennych, rozładunek towaru ( bicek rośnie) , jazda na rowerze, koszenie na działce,
Dziś relaks, wypoczynek.

W mordę jeĹźa,  wizualizuję upadki do wody, aby przede wszystkim chronić głowę. Ale nie takie to proste.  :?

To taki extremalny sport wychodzi w wydaniu niektĂłrych!  :shock: ;)

Ten sport jest zaliczany do ekstremalnych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Flyboard

Ci , którzy przychodzą latać często potem rezygnują na wstępie.
Bo, można latać i nisko i nie wykonywać ewolucji, ale......są niuanse.

Musisz sam kontrolować rurę przez, którą tłoczona jest woda pod dużym ciśnieniem.
Musisz pamiętać , że skuter przy flyboardzie nie ma sterowności takiej jak bez flyboardu.  To to odpowiadasz za kierunek lotu, a jeśli jesteś w wodzie to za kierunek ruchu skutera.
Musisz pamiętać , żeby nie odlecieć za daleko ( długość węża) , bo nagle Cię ściągnie pod wodę.
Musisz zachować odpowiednia odległość od skutera.
Musisz wiedzieć , że jak wąż się skręci to może Cię tez pociągnąć pod wodę a i " goniąc "Cię możesz zgiętym wężem oberwać pok głowie.
  Musisz pamiętać , że przy starcie , jeśli w wężu nie ma dostatecznej ilości wody to pociągnie Cię nagle do tyłu i możesz trochę być pod wodą.
Możesz nagle zacząć lecieć do tyłu , jeśli nie utrzymałeś pozycji i wtedy , gdy nie umiesz się przekręcać , możesz rąbnąć w wodę.

To co ja robię , to nie jest już latanie rekreacyjne , ale treningi ewolucji.

To samo dotyczy i dwuboju. Nieraz rozmawiamy na zawodach jak to sie mało nie straciło języka ( złe wybicie sztangi w górę) lub paznokcia ( niektóre zamki ) o innych kontuzjach się nie wspomina.

Początki w każdej dziedzinie są trudne.

Ale nie w każdej są aż tak niebezpieczne... :roll:

Jasne.  8)

Dzisiaj trening twistera.

:D

Czyli bułka z masłem? 8) :lol:

:shock:
Oj! Renia...  :?
"Chleb ze smalcem", a nie bułka i to z masłem - no chyba, że grahamka... ;)
Ale zawsze lepiej zapić ten produkt zakwasowy białkiem serwatkowym, niż tłuszczu dodawać.  8)
Gwarantuje to sylwetkę typu bekonowego, zaś to drugie, jeśli niezbilansowane poprawnie - idzie w "tuscyk" z węglowodanów i syndromy metaboliczne.
Szczególnie jak jajców się doda, co wykazali "naukowcy"  pierdylionami badań "o szkodliwości tuscu w diecie" z ostatnich pięciu dekad XXw.  :(

Jak mawiał Viktor, Bobik zdox.

I stara moja prawda, trening techniczny wykańcza mnie bardziej.

Ja mawiam z palcem w d....e.  :P

Powinnam sobie jakiegoś fegszuja strzelić.  :lol: :lol:

A to tak "genderowo", bo i dla tych co między spojeniem łonowym, a kością ogonową mają tylko jeden otworek... ;)

Popieram, bo ponoć dobry fengszuj i do  ASMR prowadzić moĹźe... ;)

Masz "słuszną rację w tej szczegĂłle "  :mrgreen:

:lol: A jak. Idę z duchem czasu.
Taka ze mnie chłopaka i dziewczyn.  8)

Bo mrowienie w niektĂłrych miejscach fajne jest.  :P

Dzisiaj treningu c.d.

Oj, woda zimna.  :? Jak zakładam piankę i potem ona nasiąka powoli wodą to wydaję z siebie róşne odgłosy. Płyną z mych ust słowa, ktĂłrych tu nie zacytuję.  :lol:

:lol:
Szybko stygnie.  :?

Bleee, wypluta jestem po 2 dniach latania i moczenia się w zimnej wodzie.

Wczoraj latałam 2 razy, bo przyjechali z Katalogu Marzeń czy czegoś podobnego, z dronem, aparatem z potężnym teleobiektywem i latałam dla firmy. Oj, w starych , za dużych i nietrzymających stopy butach, ale firmowych. Tyle , że utrzymanie wysokości w nich to duuuuże wyzwanie a pikowanie w dól w ogóle pozbawia człowieka możliwości sterowania . A do tego rozmiar 44, bo już nie przepinaliśmy.

Jak wróciłam do domu to stałam ze 20 minut pod gorącym prysznicem , aby się ogrzać i zmyć z siebie wodę z Zalewu Zegrzyńskiego.

Wreszcie zobaczyłam jak mój instruktor lata na jetpacku. Póki co ja nie zamierzam tego próbować , bo się ląduje twarzą w wodzie z plecakiem na plecach i obracja sie szybko człowieku Poza tym są jeszcze inne niuanse . A dla niego chapeau bas.

Moje nogi dzisiaj nie obolałe, ale w sobotę i owszem.
Dziś regeneracja.  :D

Pełen "fengszuj"... :D ;-)

Do fengszuja to brakuje jeszcze masaĹźu p. Rostika i sauny, ale dam radę.  :lol:

Pewnie, jesteś wielka, szczególnie przy tym "Krasnalu"... :mrgreen: ;-)

:lol:

:lol:

Niestety wczoraj zakończyłam flyboardowy sezon 2021.

Sporo się nauczyłam, sporo obiłam, napiłam  :lol:, ale satysfakcja jest. I wyzwanie na następny sezon. Instruktor przestawił mi wiązanie tak jak chciałam lekko do tyłu i zaczął kluć się supermen. Dynamiczne zejście, wyhamowanie , machnięcie deską do tyłu i znowu wyhamowanie. Ej, szkoda, Ĺźe jeszcze nie mogę z miesiąc polatać.
Oczywiście nie będę latać jak profesjonaliści, 20 letni akrobaci czy kaskaderzy, przy czym oni latają codziennie, a ja tylko w weekendy,  ale to co osiągnęłam bardzo mnie cieszy.  :D

No i super!  :D

A lodowego flyboardu jeszcze nie wymyślili? ;)
Rurę w przerębel i jazda!  :lol:

;)  :lol:

Co polatałaś to Twoje  :D i Ĺźegnaj lato na rok... :roll: A potem apiać od nowa... :D

W mojej ocenie jesteś super babka  :D

Dziękuję, bardzo mi miło.  :D

:D

     
                8) Dzisiaj wybieram się na basen po dłuĹźszej przerwie spowodowanej ...Sami Wiecie Czym.... ( to tak z Harrego Pottera zapoĹźyczyłam  :mrgreen:  :lol:) Zobaczymy czy wszystko uruchomione czy....... obostrzenia. Czyli Sami Wiecie Co ... :lol:

Na fali. :wink:

Dana, tylko upewnij się, zanim wskoczysz do basenu, czy tam jest woda... :shock: :lol: ;-)

:lol:

:lol:
Bez wody wychodzi "po warszawsku"... ;)

:lol: :lol:

Była , była , bo nawet ze słupka skakałam z lekkim wybiciem i siem wody opiłam i taką irygację zatok se walnęłam. Ale woda nie chlorowana jak kiedyś tylko ozonowana to mnie nie szczypało i nie gryzło. :D

Oj dana, dana z samego rana.  :D :D :lol:

O! Nawet nie wiedziałam, że jest taki postęp z wodą basenową... :shock: :D Byleby tylko to nie był podstęp... ;-)

:lol: :lol: Oj, już nie dowidzę, :? muszę czcionkę sobie zwiększyć na 5XL... :lol: ;-)

Dzisiaj dzień basenowy. Mmmmm.  :D

Oooo prawie fengszuj. :D
Popływałam żabką , grzbietowym, poskakałam ze słupka ( flyboard) i posiedziałam w jacuzzi.
Jestem teraz taka rozleniwiona.  8)

I fajnie... :D Ta ostatnia dyscyplina mi też się podoba... ;-)

:lol:

:lol:

:lol:

W takim stanie się dobrze polecenia wydaje i palcem wskazuje... ;)

Wczoraj dzwonili do mnie z Flyboard Polska.  :D Czekają na mnie .  :D

Bardzo miło.  :D
Zaznaczyłam , że w tym roku ostrożniej , bo nie bardzo bym chciała doznać kontuzji. Jednak PC ma dla mnie pierwszorzędne znaczenie. Połamana , tfu, tfu na psa urok, nie wystąpię. :?

Pewnie mają niedobĂłr klientĂłw.  8)

Nie wiem jak z klientami, ale razem jestesmy już 3 lata. Razem tez kupilismy buty do latania, więc pewne zobowiazania sa. :D

Na takie "zobowiązania" przy dzisiejszej inflcji nie ma co liczyć... ;)

Dzisiaj inauguracyjny lot . Spokojnie , treningowo, bo.....mam ME Masters , więc wolałabym sie nie połamac. Poza tym muszę znowu wzmocnić nogi , bo te dynamiczne schodzenia i wyhamowywanie daje popalić.

Woda cieplutka.  :D
Klienci są. Właściciele motorĂłwek  i to jakich, Ĺźrących paliwo jak smoki nie oszczędzaja.  :lol:

Moi znajomi przyjechali pooglądac mnie i stweirdzili "wariatka"  :lol: :lol:

:lol:
Pasjonatka lepiej brzmi... ;)

Pewnie, Ĺźe lepiej  :lol: :lol:
No, ale niech tam.
Wariatka - pasjonatka.  :roll:  :P

A moĹźe tak... ;-)  :lol: https://www.youtube.com/watch?v=c2i4h7Q-8sA

:lol:

Ojej dzisiaj chodzić nie mogę po inauguracyjnych 2 dniach na flyboardzie.

W mordę jeĹźa.  :?
Nawet pięty mnie bolą.

Ide sie rozruszać jeszcze więc, tak Ĺşle mam nadzieję,  nie będzie.

Przysiady z obciążeniem są dobre na ból całych nóg, nawet pięt. :D
Kolano i biodro potrzebują podparcia pięty, więc siady rządzą, m.in. dlatego prostowanie i uginania na maszynie są tak kiepskie i nieproduktywne.
I vice versa, pięta potrzebuje nacisku sporego ciężaru, że by dobrze reagować, dlatego np. monstrualne grubasy mają tak świetnie rozwinięte łydy. :P

OK  :D

MoĹźe przytyć ?  :lol: :roll: :lol:

Ponoć u kobiet tycie nie przekłada się tak bardzo na siłę w PC, jak u facetów - patrz kategoria bez górnego limitu. :D

O , to to.
Własnie.

Owszem duże kobiety maja więcej siły, ale szybciej sie otłuszczają i ją wręcz traca. Nie wspomnę o szybkości. Co w PC jest bardzo ważne.

Wczoraj bardzo dynamicznie potrenowałam.

Przede wszystkim podejścia do supermena. A nawpadałam się do wody chyba za wszystkie latania. I raz solidnie , no tak na wpół solidnie grzmotnęłam na twarz.

Ale juz cos sie tam kluje.
Rozmawiałam z moim pierwszym instruktorem ( tym na którego wjechała dziewczyna na skuterze wodnym, sprawa karna juz była) i zawodowcy ćwicza po 8-9 godzin dziennie cały rok ( akrobatyka, trampoliny) . Ba, ale głównie w Australii i Stanach , tam gdzie jest ciepło.
TakĹźe , na moje latanie tylko troszkę w roku,  to jest dobrze. jest very good marchewka.
Poza tym moim glownym sportem jest dwubĂłj olimpijski a jestem tylko amateur rider.  :D Ale oklaski zgromadzonej publiczności i pochwały he, he mile łechcą moje ego.  :lol: :lol:

:lol:
Wiadomo, jak pochwalą, to zapału się nabiera! ;)

No mnie to na przykład zupełnie nie motywuje. :D
Znam swoją wartość i możliwości, nie potrzebuję potwierdzenia z zewnątrz.
Wręcz mnie to krępuje i onieśmiela.

Przecież nie jesteś kobietą... ;)

W dzisiejszych czasach to nie takie pewne. ;-)

:lol:

:lol:

:lol:

:lol:

Ja znam swoja wartość, jako człowieka i sportowca i co to ma do rzeczy?
Jak nie ma publiki to juz nie latam i nie trenuję? :shock:
Ojej  :shock: to jak ktoś lubi oklaski to powiniem isć do terapeuty , bo ma małe poczucie własnej wartości?

He, lubię się popisac i tyle.
A Ĺźe jestem wspaniała to jasne  :lol: :lol: :lol:

:lol:

:lol:

Zakończyłam wczoraj sezon flyboardowy.

Był wyjątkowo krotki ze względu na pogodę , ale i dla mnie krótki, bo nie latałam 2 tygodnie ze względu na ME Masters.
Jednak na koniec już prawie dobrze wychodzi mi superman i.... zrobilam twistera z 5 obrotami. He, he. Slalomy tez sa niezłe i udalo mi sie zrobic takie ochlapanie skutera przy skręcie , ale to trzeba trzymać wysokość minimum ze 4-5 metrów nad wodą.
Wczoraj solidnie przemarzłam,  :? bo i było zimno , i zimny wiatr wiał. W domu stałam chyba z 15 minut pod dobrze ciepłą wodą . Uff. Brrrr.  :? :lol:

  :D
A to fantastycznie. Szkoda, że taki krótki ten sezon tego roku Ci wyszedł, bo to do tego się szybko ochłodziło z powodu ocieplenia klimatu. ;)

:shock: Podziwiam Cię Dasna... :D

Właśnie - to wielki sukces jak już się nie lata na tą wodą, jak ukraiński pocisk p-panc prosto w ruski czołg, tylko z finezją bardziej wychodzi... ;)

:lol: :lol:

Własnie, takie ocieplenie klimatu , Ĺźe aĹź oziębienie.  :? To typowo,  :lol: po prostu taki oksymoron pogodowy. Oziębione ocieplenie  :roll:

Dzieki,  :D ale Ty nie podziwiaj tylko hop. hop na deskę.  :lol:

To jeszcze nie te lata, żeby już tak na deskę... :? :lol: ;-)

:lol: :lol:

:lol:

:lol:

  :D

Dzisiaj drugi ra zbyliśmy razem z mężem na basenie.

Mąż w ramach rehabilitacji po operacji stawu biodrowego ( proteza) a ja powiedzmy, że rutynowo.

Oczywiście ćwiczylam skoki na "główkę " ze slupka. Pierwszy skok , oj  :lol: uda całe czerwone. Jak kloda  :lol: Za to drugi i trzeci popisowe. Mmmm, nawet dumna jestem, Ĺźe taka foka jestem , nieomal orka basenu.  :lol:

Robie reset od sztangi. ostatnio nie mogłam na nia patrzec. Ble. Teraz kettle i basen, jeszcze rower. Muszę się przewietrzyc.  :D

:D
A woda ciepła, czy lepiej nie wspominać? ;)

A ja właśnie wróciłam ze spaceru, też musiałam się przewietrzyć i też razem z mężem... :lol:

Woda letnia. Nie za ciepła , bo to normalny basen. W płytszych jest cieplejsza.

Ciekawe czy zimą zamarznie? ;)
Bo teraz kryta pływalnia z ciepłą wodą - to pewna plajta!  :(

Byle dobrze odkażona była, bo to nigdy nie wiadomo kto może wirusa przywlec. ;)

W Niemczech już dawno pozamykali. Trzeba energię oszczędzać... 8)

Albo jakiego "adidasa"... :lol:

:lol:

Okneblowac towarzystwo i bedzie bezpiecznie :lol:

:lol:

Pluskamy sie z mężem teraz dwa razy w tygodniu.  :D

Mąż sobie delikatnie chodzi, ćwiczy i masuje noge i odcinek lędĹşwiowy  a ja,  no pływam to za duĹźo powiedziane, bo taka sobie ze mnie pływaczką, ale skaczę juz .... no z tym coraz lepiej to tez nie do końca, bo dzisiaj dałam plamę :lol: . Taka dechę wykonałam  :lol: i to na twarz jeszcze, Ĺźe mąz pokładał sie ze smiechu. :lol: Normalnie plaskacza sobie zrobiłam.

Ale wczoraj to byłam znowu orka, delfin i co tam jeszcze. :D

Ooooo, wykonałam taki skok, Ĺźe przeszorowałam brzuchem i udami po dnie basenu.  :lol: A wejście do wody było bez rozbryzgu.  :D

Trzeba korzystać pĂłki baseny nie splajtują.  8)

Jasne, sadzawki wystarczą. ;)

Też się da. ;)

Zwiększylismy częstotliwośc chodzenia na basen do 3 razy w tygodniu.  :D

Zapamietale tłukę ( dosłownie  :lol: i w przenośni) skoki do wody. Poprawilam technike dzieki uwagom ratownika i juz od razu jest ładniej, choc wpadki sie zdarzają  :lol: zakończone mocnym walnięciem np. udami o tafłę wody. Dzisiaj oglądałam swoje małe krwiaki na udach po takich popisach.  :? Ale generalnie jest ok.

Bo to zawsze jest dylemat, czy z rozbryzbiem, czy bez... ;)

I tam! się bawisz... Na bombę wal. Ratownikom się spodoba.  :wink:

Jak woda z basenu nie wychlupie! ;)

Dokładnie. :lol: A jeszcze lepszy efekt z dyszki na bombę ... :lol:

Najważniejsze, żeby przed skokami się upewnić czy jest woda w basenie... 8) ;-)

Jak woda  twarda, to efekt betonowy :lol:

:lol:
Ewentualnie salto dodać. :wink:

Razem z ratownikiem.  :wink:

:lol:

:lol:

Bobik zdoh !  :?

Chodzimy z mężem 3 razy w tygodniu na basen a ja 2 razy w tygodniu jeszcze robie trening ciężarowy. Dzisiaj mniej skokĂłw bo tylko 3 , ale juz nie było wstydu. Ładne wejście do wody. Za to poplywałam  dłuĹźej co prawda stylem Ĺźabki odkrytej  :lol:czyli jakos ujdzie, ale za to juz 8 długości basenu bez przerwy. No i jestem wykończona. Potem jeszcze 2 długości ,basen ma 25 m. Dla mnie to juz jest nieĹşle, bo pływaczka ze mnie nijaka. Podziwiam na sąsiednich torach pływających stylowo godzinę non stop. Ba, ale to trzeba trenowac.  :D

Mnie lepiej pływa się żabka krytą, ale już dawno nie byłam na basenie... 8)

Krytym czy odkrytym? :D

Tylko krytym... Innych tutaj nie ma...

A letnia pływalnia "ogrody wodne " jeszcze nieotwarta?  :shock: ;)

:lol: Jeszcze nie, ale działają i to w miejscu, gdzie za mojego dzieciństwa i wczesnej młodości był basen odkryty. Super atrakcja dla nas to była. Potem sanepid ponoć kazał go zamknąć i ponad 3 dekady stał nieczynny. A teraz będzie "San Francisko"... :lol:

https://nadmorski24.pl/aktualnosci/48045-wejherowski-basen-miejski-po-latach-odzyska-swoja-swietnosc

To tak jak w Ciechocinku - przylazł sanepid - zamknął i koniec z najsłynniejszym basenem odkrytym w promieniu... ;)

:? Tak najłatwiej. Zamiast coś zmodernizować, jakieś filtry pozakładać, czy częściej zmieniać wodę i czyścic basen, czy dodawać chlor...Nie znam się na tym, ale na pewno były jakieś możliwości poprawy sytuacji...

I tam... Się sypie STOPolin i wystarcza. Tutaj też zmodernizowali, wszelkie atuty zlikwidowane, betonoza full i odpadła mi zbędna rozterka przy wyborze kąpielisk.  8)

Jeszcze mozna na dziko nad jezioro, i chyba trzeba sie spieszyc :lol:

Dla Dasny wystarczy? Bo jak tam wpadnie, i zacznie zabka wymiatac, długosci moze braknac :lol:

Jeszcze się nie interesowałam wymiarami tego basenu (raczej tych basenów). Nawet nie wiem czy kryty basen też będzie...Wiem, że sztuczną plażę robią i "dziką rzekę"... :lol:

Jak to? Za zimno, zamkłem tymczasowo sezon.

Zobaczymy na poludniu kołchozu w grudniu :wink:

:lol:
Pojedynczo do przodu jeden za drugim :lol:

Tak, to chyba w zjeĹźdĹźalni... :lol:

Tam też wąsko :lol:

No to trĂłjkami

:lol:

Dzisiaj pływałam w nowych okularkach. Oooo, to zupełnie inna bajka.
Nareszcie moge otwierac oczy. :lol:
Dzisiaj nawet , nawet nieĹşle mi szło grzbietowym. Niestety moja kryta Ĺźabką jest delikatnie mowiąc raczej ropucha. Styl hm? cięzko go określić  :lol: :lol:

Z mężem stwierdziliśmy, że weżmiemy sobie za 2 -3 miesiące ( jak męża biodro bedzie już bezpieczne) lekcje pływania.
Oddalam dzisiaj 4 skoki ze słupka na glowke i 2 były naprawdę dobre, 2 takie sobie.

Jak wory pod oczami likwidują, to spoko, że inna bajka... ;)

:lol:
Wory to będę miała po okularach. jak je zdjęłam , mąż z troska zauwaĹźył , Ĺźe wygladamraczej  kiepsko, bo okulary mi sie mocno odcisnęły  i będe pewnie miala siniaki.  :lol: :lol: Mineło juz pare godzin i siniakĂłw nie mam.

Jak makijażu nie trzeba poprawiać, to ujdzie. ;)

Musisz profesjonalne okularki sobie sprawic, najlepiej na miare... :lol:

Taaak, takie wypasione, za 400 PLN , Ĺźeby wszyscy się oglądali i  mĂłwili, pływa słabo, ale za to jakie ma okulary  :lol: :lol:

:lol:
Z ledami mogłyby być, aby dało się pływać w mętnej wodzie... ;)

Mogłam kupić takie złote, jeszcze tylko powinny mieć duĹźe , widoczne napisy typu Calvin Klein, Giorgio Armani. Zeby wszyscy widzieli.  :lol: :lol: Wiocha to wiocha, ale co tam.  :lol:

O! Właśnie tak, bo robi wrażenie! ;)

W piątej wyjeĹźdzamy z mężęm do Rucianego -Nidy na I w Polskce zawody amatorĂłw w lataniu na flyboardzie. Robsonteam Cup 2023. Zostałam osobiście zaproszona. Czuję sie zaszczycona.  :D
Nie liczę oczywiście na wiele , bo .....cĂłz. Realia są realiami i ....  :lol: Ach, na resztę spuśćmy kurtyne milczenia.  :lol: Tym niemniej po prostu miło.

Super!  :D
I obowiązkowo po redbullu - co "dodaje skrzydeł"... ;)

:lol:

I co? Będziesz zawodniczką, czy w komisji sędziowskiej...?

Najlepiej i to i to - wtedy jest pewność, że się wygra... ;)

:lol:

:lol:
Podstawa. Jak się da to wyznaczyć pełnomocniczkę komisyjną... :wink:

E tam, lepiej samemu zgarnąć medal i wyróżnienie za sędziowanie... ;)

:lol:

Może nie przejść. 8)

Jasne, ale przepłynąć może... ;)

Jak krew... Nie ma się co bawić, Cisnąć trza. :wink:

Prawie sprawiedliwie... ;)

:lol:

Zawodniczka.
Nie, jako sędzia od flyboardu to inna bajka. Raczej trzeba być po gimnastyce akrobatycznej , Ĺźeby oceniac ewolucje. Tak  mi sie przynajmniej wydaje. Wszyscy profesjonaliści ćwicza salta, fiflaki, sruby i robią to codziennie.
Poza tym to dopiero sie kluje.

:lol: :lol:

Byle ta inkubacja nie za długo trwała... ;)

I teĹź dobrze... :D

Oj, aj , no tego to się nie spodziewałam.  :shock:

Zajęłam 3 miejsce w Amatorskim RobsonCup.  :shock:
Na 14 startujących , oczywiście młodszych ode mnie i niektórzy są zawodnikami. Przynajmniej Ci co zajęli miejsce 1 i 2 sa zawodnikami. Przeszłam 2 dni kwalifikacji i dostałam się do finału.

Ale usłyszałam , Ĺźe jako jedyna zrobilam prawidłowo slalom na wodzie, pokazalam więcej ewolucji i mĂłj wystep Robson przyrĂłwnał do tańca. Faktycznie nie spodziewałam się, Ĺźe mĂłj poziom jest całkiem przyzwoity na tle innych. Po raz pierwszy tez poleciałam na wysokości ok. 10 m.  :D
Mam zaproszenie na przyszły rok a szykuje sie już impreza międzynarodowa.
Ludzie mi kibicowali i usłyszałam, Ĺźe pudło mam zasłuĹźenie.  To nawet inni zawodnicy stwierdzili.
Mam ogromną satysfakcje i chec dalszych treningów.

Super :D. BRAWO TY!
To chyba to tłuste jedzenie tak Ciebie wysoko, tanecznym krokiem, unosiło w przestworza...
:D ;-)

Tłuste dobrze zbilansowane  :lol:

Tłuste nietłuste, ale wysiłek trzeba podjąć. ;)
Brawo Dasna za wynik, i brawo Ĺźe ci się chce!  :D

Ja teĹź brawo  .. :lol:7

Dziękuję bardzo  :D :D

A bardzo proszę! ;)
Brawo!  :D

Szkoda ze za lenistwo nie ma braw..  :lol:

Ale za to jest motorem postępu, szczególnie w męskim wydaniu. ;)

Postep taki, ze sami dominatorzy , lepszy przesciga lepszego, a leniwego palcami wytykaja.. :lol:

Sobota , niedziela polatane,  wreszcie na 23 m wężu.

Slalom pięknie, spiny niezłe a superman i delfin to pokładają sie ze śmiechu. :lol: Katastrofa.  :?

Przy okazji 2 dechy zaliczone tak, że myślalam , że sobie mózg obiłam. I to nie z wysoka, ale grzmotnęłam na własne życzenia typową dechą. To wczoraj popędziłam na pływalnie, ale tylko grzbietowym i żabką troche popływałam . Znów muszę skoki "na główkę " wdrażać.

Robson napisał mi wskazĂłwki i w sobote i niedziele znĂłw będę piłować. Delfin i superman spędzają mi sen z powiek.  :?

Niesamowite  :shock:

Mniej kryptonitu, a superman się uda! ;)

Ja tam o żadnym supermanie nie marzę... :lol: ;-)

:D

:lol:

A ja i owszem.
:lol:

:lol:

:lol:

Krótki był ten sezon flybordowy w tym roku, ale obfity. Polatałam sporo.

No i to 3 miejsce mnie motywuje do pracy.

W związku z podwyższaniem umiejętności zapisałam siebie z mężęm na naukę pływania. Ale taką profesjonalną.
Mamy w czwrtki lekcje 30 min. pod okiem Mariusza. Ooooo, mało co ducha nie wyzionęłam. Skoordynować ruchy z oddechem.  :shock: :lol: :lol:
Styl motylkowy mało co mnie nie udusił.

Daleka droga przede mna. Ale mam cel. Plywać pi eknie stylowo i nie męczyc się tak.
Moje skoki " na główkę " Mariusz ocenił pozytywnie. I grzbietowy nie najgorzej. Reszta tragedia.  :lol: :lol:
A crawl , na 4 oddech. Matko święta :shock: mam nadziję , że to opanuje.

Dziś lekka siłka , bo jutro pływanie.

Doskonale, ale ...
Ten dowolny o ile mnie pamięć nie myli to co 3 a nie co cztery, bo na cztery przydusza i "wydajność" spada.  8)
Na dwa takty zaś tlenu więcej, ale się traci na szybkości płynięcia, czy jakoś tak!

Może to tak treningowo, albo ja coś pomyliłam. Jutro doprecuzuje.
Ale.... na 3 i tak mnie dusi.  :lol:
Mam nadzieje, że póki co, potem opanuję.

:?
No przecieĹź, Ĺźe początki są trudne!  8)
Ale później - jaka satysfakcja, że jeszcze się nie podtopiło! ;)

:D

Więc jednak crawl na 4 , chyba póki co.
Bo , Ĺźabka tez np. na 2, 3 . Wszystko treningowo.

Dzisiaj mój rozpaczliwiec - motylek tak mnie wykończył , że słanialam sie prawie. :lol: :lol:

Myslałam, Ĺźe mam mocną obręcz barkową bo.. wiadomo cięzary, ale  :? .... po prostu przy wynurzeniach z wody i braniu oddechu wszystkie przyczepy na obojczyku tak prauja, Ĺźe nawet szczęka mnie boli.  :lol: :lol:
Oczywiście wiąże sie to z nieumiejetnościa skoordynowania ruchĂłw i oddychania.. CĂłz daleka droga przede mna. Ale mam radochę.  :P :P Kocham wyzwania.  :D :D

Motylek jest ciężki dla niektĂłrych!  :?

delfin trudniejszy

Pachnie mi  wejściem  na K2

Nie prowokuj... 8) :lol:

:lol: :lol:

:lol:

Pływam sobie raz w tygodniu i dobrze mi z tym.

Moja żabka jest juz całkiem przyzwoita, kraul tez chwytam , grzbietowy ok a motylek czeka sobie.

W tym roku RobsonTeam Cup bedzie w sierpniu w Ustce i zastanawiam sie czy startowac. Robson siedzi ciągle w Dubaju to może sobie trenowac a ja nie bardzo. Poza tym też nie chce mi sie wchodzic w reżim startowy. To duże obciążenie. Wole teraz przejść w tryb przyjemności a nie zaciskania zębow i ogromnego stresu.