forum.dr-kwasniewski.pl

NAPISZĘ cI JAK JA TO CZUJĘ  czasami jak nie mogę się załatwić będąc na diecie właśnie lekarki ale kiedy zjem np. słodycze i one tak działają,Ĺźe załatwiam się mniejszą ilość razy niĹź normalnie. Nie jestem wtedy głodna tak bardzo jak normalnie, bo oprĂłcz kału zaelgają wtedy gazy w jelitach. Dlatego nie dawaj na siłę dziecku jedzenia nic się jej nie stanie jak cały dzień prawie nic nie zje. Nauczyła mnie tego właśnie lekarka i kilka razy juĹź mojemu synowi to pomogło np. jak Ĺźle coś zjadł  i miał np. gorączkę albo raz załatwiał się kilka razy w ciągu dnia. Dawaj jej tylko wtedy pić jeśli pije niesłodzoną herbatę to dawaj niesłodzone a jesli pije słodzone to daj jej posłodzone. Mnie wtedy pomaga nie jedzenie a picie a dodatkowo ja robię sobie wtedy dzień w ktĂłrych zjadam warzywa gotowane na smalcu ale z twoją cĂłrką jest inna historia więc naprawdę skontaktuj się z lekarką ona Ci pomoĹźe. ChociaĹź coś jest w tym,Ĺźe instyktownie twoja cĂłrka dopomin się białka czyli mięsa bo ja i Bartek teĹź jak zjedliśmy dwa dni pod rząd lody czyli mleczne i białko mięliśmy rozwolnienie cały dzień. Lekarka Ci pomoĹźe tylko jej niestandartowe podejście będzie dobre, inni "normalni lekarze Ci nie pomogli więc chyba nie masz nic do stracenia.

Ja mam troje dzieci i zaobserwowałam, że po mleku mają może nie aż tak bardzo jak twoje zatwardzenie / bobki /. Oprucz siemia można sprubowac dac do picia cherbatkę z rumianku i koperku dla niemowląt. Najlepiej zaobserwowac po jakim posiłku ma ten problem.

nie zmuszam do jedzenia (czy ktoś wogóle potrafi zmusic dziecko do zjedzenia gdy ono czegoś nie chce?), pilnuję żeby było dużo picia. picie to woda, herbatki niesłodkie w tym rumiankowa i z kopru włoskiego, czasami rozwodnione soki... mleko modyfikowane jest 2 razy dziennie, jednak Alicja wypija go najwyżej 100 gram naraz, może mniej. Trudno powiedzieć po czym jest problem. Po prostu dziecko całymi dniami nie robi kupek, mało je i prosi o masowanie brzuszka. Czasem płacze że kupa idzie i rzadko to kończy sie faktycznie kupką, a jak już to niewielką. Niedawno przez ten nawał kału (ma od niego gruby brzuch jak u głodującego murzynka! i wszystkie kosteczki na wierzchu miała chyba zapalenie jelit, bardzo cierpiala, wydalała tylko brudne mazie i jedzenie niestrawione w całości, mimo to usg nadal pokazywało mnostwo kupki w brzuchu.. Lekarze nie chcieli robić lewatywy tak małemu dziecku. Zostało mi już tylko skierowanie do chirurga...
pytałam pediatrę czy dawać siemie, móiła że nie natrafila w literaturze na taką poradę....
Co do ziół to one chyba są niewskazane poniżej 3 roku życia?

Flawia.Wysłałam Ci na priv wiadomość,tylko zapomniałam dodac tego siemienia lnianego,które też między innymi rozwiązalo sprawę bez problemów wiekszych.
A było to samo-czopki,robiłam lewatywy-bo musiałam.Wolałam to ,niż skręt jelit po dłuższym czasie nie robienia kupki.
Robiłam mniej więcej co 4 dni,jesli nie pomagały czpoki. Wiedziałam ,że przyzwyczajam dziecko do tego,ale nie miałam (jak sądziłam wyjscia).
Potem wyjscie się znalazło.Robiłam co rano (dzieć w dzień) dziecku owsiankę.Jedna łyżka płatków owsianych,jedna łyżka otrąb pszennych-zagotowałam.Potem dodałam mleka.
Problem minął jak ręką odjął .

Syn mojej koleżanki miał to samiusieńko.Dostawał debridat,bo tak zalecili pediatrzy,o siemieniu lnianym też nic nie mówili .
Potem dostała kolezanka dla niego skierowanie na odział gastroenterologii i tak miało dziecko kolonoskopie.Przy okazji się odwodniło i podłapało rotavirusa.
Okazało się....nic się nie okazało...żadnych zmian...


PS. Nie wiem czy Ty czytasz samą siebie? Pytasz nas o jakieś wskazówki,a jak je dostajesz,to piszesz,ze pediatra nic nie mówił na ten temat.
To male dziecko i to Ty jesteś za nie odpowiedzialna.Idź więc z nim do lekarza (jesli nie pasuje ten to inny) ,a nie pytaj tu w internecie o poradę.
Jest to kolejny dowód na to,jak rady przez Internet są bezsensowne!!!

ja wiem o siemieniu lnianym i napisałam wam że pediatra powiedziała że ona nic nie wie. Nie rozumiem o co Ci chodzi Elmo? Jeszcze siemienia na alicji nie wyprobowałam a po lekarzach latam non-stop, przecież ja to napisałam, może nie tylko ja powinnam czytać samą siebie? Może Ty mnie jeszcze przeczytaj. Piszę pewnie chaotycznie, przepraszam... Na pewno zastosuje wasze porady, ale nie teraz bo dziecie juz śpi... ;-)

Flawia  :D KaĹźdy do wszystkiego musi dojść sam  :)
Ja do tej swojej metody doszłam sama.Nikt mi niczego nie radził i nie namawiał.Po prostu siadłam i zapytałam siebie: "co pobudza perystaltykę jelit?"-bo była leniwa.
Zaświtała mi mysl,że płatki owsiane i otreby pszenne,a takze siemie lniane,a że nie lubię się włóczyć po lekarzach ,(po nie miłych doświadczeniach),nie pytałam ich o zdanie ,bo z góry wiedziałam,ze "oni o tym nie słyszeli",a jedynie słyszeli o debridacie i innych tego typu (za przeproszeniem )pierdołach .
Sprawy wzięłam w swoje ręce,bo nie chciałam tez dziecka narażać,na taki stres jakim jest kolonoskopia,a że wyniki morfologii miała w porządku,więc tej mysli (o kolonoskopii) nawet nie brałam pod uwagę.
Pozdrawiam!

PS. Kurcze,wiem mniej wiecej co czujesz,bo przełaziłam przez to....

ja siebie leczyłam owsianką i Alicja ze 2 razy sprĂłbowala potem nie chciała... a jak uściśliłam sobie DO to juĹź nie robie owsianki, hm...  MoĹźe zje jak nic innego nie będzie, robiłam naprawdę pyszne... teraz jej nalewam maślanke do kubeczka po danonku, dosypuje otręby, rodzynki jak nie widzi, to i owies mogę dosypać...  oczywiscie nie ma gwarancji Ĺźe ona to zje, ale jak wprowadzę stale pory posiłkow to moze...

Dzieci jakoś nie chcą tej owsianki,ale moja cĂłrka chciała-jadła z chęcią  :)
Pisząc "problem się rozwiązała jak ręka odjął" nie miałam na mysli np.tygodnia.To trochę jednak trwało nim się ona teĹź przekonała do tego,Ĺźe robienie kupki bedzie nie bolesne.Dla dzieci,ktĂłre cierpią na zaparcie  z powodu np. braku w diecie warzyw czy owocĂłw itp. dochodzi potem jeszcze taka blokada psychiczna,one potem nie chcą robić (chociaĹź mogłyby),bo je to boli .Powstrzymywanie ciągłe tez powoduje zaparcie i koło sie zamyka.
MoĹźesz teĹź robic  tak jak piszesz-dodaj je do maślanki.

A probiotyki? Które mogą najlepiej pomagać? Bo różne są jedne na rozwolnienie drugie na zaparcie.. Ktoś ma doświadczenie z nimi?

Flawio,lekarka pisze,ze najgorszym produktem dla czlowieka sa otreby lub platki zbozowe,wogole zboze,
moze wprowadz rotacje na produkty,ktore do tej pory byly na stale w jadlospisie,
dodawaj gotowane warzywa bez dodatku  masla lub innego tluszczu,po prostu radykalnie zmien podawane produkty,
no i moze smaruj odbyt smalcem,zeby dziecinka nie miala bolu przy zalatwianiu sie,a teraz ze wzgledu wlasnie na bol corka wstrzymuje potrzebe pojscia na toalete,
mysle,ze powinnas od nowa uczyc ja korzystania z toalety,sadzac nawet wtedy,gdy nie musi i albo czytac bajki albo puszczac piosenki,cos wymyslec aby jak najdluzej zatrzymac na nocniczku,cos co bedzie kojarzylo sie z przyjemnoscia,

jest jeszcze mas homeopatyczna na wszelkie dolegliwosci w pasie jelita-brzuch,  elha-novodyna,ta masc b.dlugo stosowalam u syna,jest rewelacyjna i szybko pomaga przy zaburzeniach roznego pochodzenia :)

Flawia, cięzko ci będzie teraz dojść do porządku z tym problemem, bo po powtarzających się zaparciach twoja córka zaczęła bać się wypróżniania. Najprawdopodobniej ze strachu wstrzymuje się od zrobienia kupki i kał pozostający w jelicie twardnieje. Jeśli rozciągnie jej sie jelito, będzie jeszcze trudniej.

To bardzo poważny problem. Zrób wszystko, żeby go rozwiązać. Pójdz z nią do lekarza Optymalnego i niech on jej zleci odpowiednie prądy selektywne.

A teraz koniecznie smaruj jej odbyt wazeliną i oliwą. Nie musisz jej robic dużej lewatywy, ale jeśli długo nie robiła kupki, wtłocz jej trochę oliwy. To podrażni jej trochę jelita i złagodzi ból. Ona musi przestać bać się bólu przy wypróznianiu.

Nie załatwisz jednak problemu samą oliwą i dietą. Pomóz jej wyrobic nawyk regularnego załatwiania się. Koniecznie dowiedz się o te prądy.
Nie zaniedbaj sprawy, bo z czasem problem narośnie, a twoja córka jako dorosła osoba będzie dalej się męczyła i truła organizm zalegającym kałem. Przy rozciagniętym jelicie bedzie już za późno na prostsze metody.

A teraz relaksuj ją, masuj delikatnie brzuszek, ogrzewaj.
Nie przyzwyczajaj jej jelit do podrazniających potraw, bo jej jelita muszą nauczyc się pracować samodzielnie, a nie ciągle podrażniane. Takie metody moga byc konieczne u dorosłych, przyzwyczajonych do drażniących cukrów i pektyn, a nie u malutkiego dziecka.

Gimnastykuj ją - to ważne. Są specjalne cwiczenia dla małych dzieci, np. uginanie nózek i przyciskanie kolanami brzuszka. Daj jej duzo ruchu. Niech jak najmniej siedzi, a szczególnie skulona. No i nie zapomnij o prądach.
Nie zwlekaj. To pilny problem!

na razie jest tak, że przedwczoraj wypróżniła sie po czopku (nie za dużo), wczoraj dostała wodę z moczenia suszonych owoców i też zrobiła kupkę (podobnej wielkości) z tym że męczyła się z jej wydaleniem trochę dłużej. Za to po tych dwóch dniach ma apetyt że ho ho, teraz podskakiwała z radości na moją optymalną jajecznicę, po niej zarządała kanapeczki ale nikt jej nie posłuchał i odpuściła. strasznie się boję gdy ona coś je, że kupy tam ciągle będzie tyle samo. Bierze zaleconą przez pediatre laktulozę 2 razy dziennie, straszna słodycz, może jak sie skończy butelka to nie kupię następnej...
Ona tak płacze zeby jej pupki nie dotykać, miałam smarować tormentiolem... Jeśli dzis nie będzie wyproĹźnienia to chyba dam debridat, moĹźe organizm przywyknie do robienia kupki codziennie? Boję sie uzaleĹşnien od sztucznych sposobĂłw.  Ale jeśli ona ma w brzuchu dużą objętość to chyba nie powinnam jej dawać jedzenia objętosciowego i optymalne przekąski chyba są tu wskazane... zaraz muszę cos zrobic z białek, ma ktoś jakiś inny przepis niz kokosanki? właśnie siadłam szukać...

Flawia,a robilas chleb bialkowy  K.K. ze str 64 i 65,?
ja osobiscie nie dodaje maki  pszennej tylko make z amarantusa,albo z migdalow :)

:oops:dopiero zamĂłwiłam K.K. jakos nie doczekałam się Ĺźeby mĂłj brat oddał mi swoją ;-) bo właśnie nie znalazłam w necie przepisu na ten chlebek. Alicja się zajadała tym razem plackami z białek i mielonych migdałów, no ale kupki jeszcze dziś nie zrobiła, rano dostała wodę z miodem (niania jej zrobiła) sprawdziłam, bardzo mało słodkie to dostała..., jadła (na ochotnika) rodzynki i jabłko. miała chyba jakieś szanse na wypróşnienie ale ustało...  :roll:
A czy w książce lekarki są przepisy? jak odzyskam telefon to zamierzam zamówić i to...

nie Flawia,tam nie ma przepisow,a dlaczego nie skontaktujesz sie z lekarka,czy chcesz jakis przepis z K.K????

ja do niej mailowalam ale nie odpisała... a telefon dopiero teraz mi dowieziono i nie wiem czy nie za poźno dzwonić, juz sie zaczął weekend...

a,moze do niej nie doszedl????

Czasami biegam za ... wiatrem...
Flawia,
Zaparcia są na 100% od pr. mlecznych (mleko modyf. , zwykłe, maślanka, sery, jogurt, kefir, lody). Jak się trafia do dobrego pediatry zmniejsza on ilość mleka (nawet modyfikowanego) , zwiększa ilość przysłowiowej marchewki, warzywa.
Coś trzeba wymyślić z tym mlekiem modyfikowanym. Czasami mamom zalecam by ze śmietany 30% zrobiły mleko stosując śm:woda 1:1-2, Plus cukier, bo to automatycznie jest mniej słodkie. Podyskutuj z córką czy dosypać cukier czy nie. Niech się wypowie co do ilości cukru. Może da się dziecko kupić bitą śmietaną czymś posypaną? Metoda zamiany mleka modyf. czy maślanki na śmietanę jest metodą powolną do wyleczenia zaparć i nie zawsze skuteczną.
Trzeba szukać inne WARZYWA by zaradzic problemowi. Dzieci da się kupić marchewką w soku (Kubuś, sok jednodniowy, sok mrchew-dynia), marchewką w innych postaciach. Może być z masłem z groszkiem i masłem. Co córka lubi. Małym dzieciom pomaga ... marchwianka. Jest smaczna. Inne warzywa - może lubi zupy? Może zje sałatę? Może namówisz ją do wypicia 3/4 szklanki ciepłej przegotowanej wody na czczo - na stałe? Na pewno potrawy z ziemniaka i tłuszczu są super. Kapusta kiszona, kapuśniak, ogórkowa. Co lubi. Mięso jest ok. Dobrze, że jada mało. Kotlet schabowy nawet panierowany jest ok. Jak dziecko jest "zatkane" cześciej mu się chce pić. Nawet zupa grochowa/fasolowa jest ok., jakby takie coś lubiła. Ważne by "łyżka w tym nie stała". Moja córka lubi ogórki ze solą i pomidorki koktajlowe. Herbata owocowa?
Coś trzeba zrobic z tym mlekiem modyfikowanym, podawanie go nawet 1 x dziennie jest wyjściem nie dającym gwarancji wynia, może uzyska się poprawę.
Nie dawałabym otrębów z rodzynkami. Natomiast jakieś jadalne coś z owsianki mogłoby być. Ciasteczka? Ja lubiłam kiedyś owsiankę na sucho. Rozwodnione soki są ok.
Siemię lniane jest ok. Podaje się nawet olej lniany dziecku do roku. Może wymyśl jakieś ciasteczka z lnu mielonego, w kuchni optymalnej można coś znaleźć. Doskonały produkt to FRYTKI, placki ziemniaczane BEZ MĄKI, ziemniak z oliwą NIE Z MLEKIEM MODYF. CZY MAŚLANKĄ. Lactuloza jest słodka lecz ta słodycz nie wchłania się z jelita!!! Owoce dla dzieci są, jak o nie proszą. Nie wciskałabym NIC na siłę. Przyczna jest znana. Powoli wdrażaj co się da.

dziękuję za odzew! ;-) Nie chcę jej dawać tego mleka, kiedyś wcale go nie chciała, moĹźe nasze problemy wynikają z tego Ĺźe dziecko polubiło rytuały poranka i wieczoru i wtedy żąda kakałko (sypię odrobinę tak dla oszukaństwa), zawsze mam nadzieję Ĺźe zapomni... skoro śmietana będzie lepsza (ja jej dolewam smietanke do tego "kakałko" to moĹźe i zwykłe mleko krowie mniej będzie zatwardzać? ale widzę ze caly nabiał w odstawkę, no ładnie, a ja właśnie przytachałam Activie..  :? Marchew moje dziecię omija, miałam nadzieje Ĺźe sie napali na sok jednodniowy jak ja będę go pić ale nic z tego, jak ktoś ją tym częstuje to ona mĂłwi "to mamy!", jedyna szansa to bobofrut z marchwią lub udział w surĂłwce.  lub moĹźe zmielę gotowaną marchew do zupy, Ĺźeby nie wyłowiła (o, moĹźe kupie przecier marchewkowy) Bitej śmietany nigdy nie chce.
przegotowaną wode dam  rade jej wcisnąć, miała ze mną uklad, Ĺźe jak chce pic ze smoczka, to tylko przegotowana wode, ale juĹź jej sie znudziło, i tak od tej wody nie bylo poprawy, ale będę jej proponować. OgĂłrki uwielbia. pomidory teĹź. Jabłka niestety je, wcale jej ich nie proponuję, jesteśmy na siłę nimi obdarowani...
dzis jogurt był bez otrąb i rodzynek, dziecko je wczoraj oprotestowało i juz więcej nie dorzucam ;-) może kupię musli crunchy (posklejane w kawałki) szkoda tylko że ono jest zapewne sklejone cukrem.. Siemie lniane właśnie kupiłam ;-) ale oleju chyba nie mam jak dodać. Czy olej lniany będzie lepszy w naszym przypadku od oliwy z oliwek?
frytki Alicja bardzo lubi ;-)
ale czy ziemniaki i warzywa nie wypełnią zanadto tego i tak grubego brzuszka? Pastwiskowe jedzenie tak długo sie trawi... no chyba że to tylko pogląd na mąkę...

S. lniane bo ... dziecko nie zje łyżką smalcu...
Frytki 2-3 x dziennie  :).
Pr. mleczne - przyczyną. Dzieci lubią je jadać co 5 dni celem zikwidacji odpowiedzi na nie.
Cieszę się, że uwielbia ogórki i pomidory. Wymyślaj dania z pomidorów i tłuszczu.
Jakby chciała pieczywa - to najlepiej obsmażone na tłuszczu. Choć z tym pieczywem - to ...znacie moje zdanie.

...gluten co 5 dni. Jak musi...

Właśnie wrĂłciłam z festiwalu wróşb itd w Łodzi i tłumaczyłam nowo poznanej koleĹźance ,Ĺźe jak mleczne to nie tylko mleko ale sery, śmietana, serki homogen, biały ser, jak mąćzne glutenowe to wszystko bułka tara, ciastka, mąką, makarony, bezglutenowe mąki,chleby etc. Tak łopatologicznie Flawia czasami pomaga mnie tak pomogło bo na pocczątku jak się zastanawiasz w czym jest mąka to przychodzi do głow chleb, ciasto, makaraon ale Ĺźe bułka tarta albo jakieś wafelki to juĹź gorzej mi przyszło na myśl. A to teĹź ale ci na privie chyba to wkleiłam. Pozdrawiam wszystkich. Kupowałam teĹź zapach lawendy do domu na festiwalu  i pani go sprzedająca okazało się ,Ĺźe jest z Katowic  tak się złoĹźyło ,Ĺźe moment rozmawiałyśmy o jedzeniu i nawet u Pani w domu kochana lekarko Cię dobrze nie znają. Niestety tak to bywa. :). Podałam Pani adres strony www, moĹźe jednej lub drugiej osobie coś pomoĹźe. 

Dziękuję Sylwia.
Wiedza ma się szerzyć by była oceniona-sprawdzana by ludziom żyło się szczęśliwiej...
Flawia,
dieta bogatobiałkowa nie jest najlepszym szczęściem dla zaparć jakiegokolwiek typu.
Nawet dzień bez białka zwierzecego (jak się taki wydarzy) nie jest zły. Dzieci nie muszą jeść żółtek codziennie. Jak lubią - nie ma sprawy - DAĆ!
Dzień: fasolka szparagowa czy groszek z marchewką + frytki + frytki + n/w warzywa (jakie lubi) powinien też być ok. Tłuszcz jest ok.
Ludzie myślą, że dzieci mają jeść białko codziennie. Wiem, mogą odezwać się głosy sprzeciwu.
Czekam by "przez przypadek" dopowiedzieć jeszcze jedna kwestię w sprawie żywienia. Na razie się nie da.
Zaparciom jak żadnej innej chorobie potrzeba warzyw (pomidory, ogórki, FRYTKI, kapusta, marchewka, sok marchewkowo-dyniowy itd) i płynów (woda, rosołki z ziemniakiem, inne zupy, kubusie).
Jakby to było moje dziecko zastosowałabym gluten i pr. mleczne co 5 dni a w przerwach zaleciła optymalne produkty (strączkowe mroĹźone zawierają znacznie mniej cukru niĹź strączkowe suche) : zupy, FRYTKI, soki marchewkowo-dyniowe itd. TŁUSZCZ jest bardzo dobrym składnikiem spoĹźywczym. Co Twoja cĂłrka lubi - majonez, surĂłwke z marchewki z oliwą i jabłkiem, ziemniaki odsmaĹźane, zupę-jaką lubi, kapuśniak ze smalcem, moĹźe jarzynowa z żółtkiem. Postawiłabym przed nią pokrojone pomidorki koktajlowe na połówki... czy ogĂłrka świeĹźego pokrojonego ...jak lubi... Czasami dzieci mają dziwne smaki - lubią np. ciepłe skwarki  :D  :D  :D.
Dla dorosłych w likwidacji zaparć lepsze efekty dają gotowane warzywa. Lenmielony-zalany wrzątkiem można dawać z miodem, cukrem - jak nie zje samego.
Opisana przeze mnie metoda daje szybko efekty (najpóźniej po 3-4 tyg.).
Masowanie oliwą  (dzieci nie zawsze znoszą zapach smalcu) brzucha i bioderka lewego/stawĂłw krzyĹźowo-biodrowych str. lewa/ daje ulgę. Ciepło na tę okolicę daje ulgę.

Między dniami "złymi", jak ja to określam, można zjeść coś ze zbóż bezglutenowych (np. pop-corn, k.gryczana z sosem) ale lepiej by się najadła frytek.
Dzieci mają wieksze zapotrzebowanie na węglowodany niż dorośli.

:D :D :D

jeśli o konie chodzi to wiem że źrebiąt nie należy przekarmiać, przebialczać i tu też to samo... dzis Alicji dieta to był surowy ogórek, surowy pomidor, małe "kakałko" z rozcienczonej śmietany 30%, dbsmażane ziemniaki, troszkę jajecznicy,bardzo mało miesa, parówka... len udało mi sie przemycić dopiero z gęstym bobofrutem marchewkowym. smarować się nie pozwala ta córa moja, trzeba przemocą więc smaruje rzadko... Wczoraj cały dzień nic nie zrobiła, dziś w sumie też, chyba jutro uruchomimy znowu czopek... ;-( może jutro coś drgnie? o, muszę kupić słoiczki z tartą dynią... fasolka szparagowa mrożona czeka ;-) inne warzywa mrożone też

Flawia wiem,Ĺźe to moĹźe zla rada ale jak musięliśmy Bartka uczyć załatwiać się bez pieluchy to byliśmy zmuszeni jak inni rodzice w chorobach autystycznych robić to niestandartowo. Dlatego Bartek nie był zmuszany aby siadać i robić bo to nie działało. Tylko jak juĹź czuł, Ĺźe musi to pokazywalismy gdzie jest toaltea. Oczywiście na początku nie zdążał a jeszcze protestował bo chciał pieluchę a a my mu nie zakładaliśmy i chodził tylko w majtkach.Trudno nie zdążył było sprzątane . Ale jak juĹź zrozumiał,ze pieluchy nie dostanie to kaĹźdego dnia było coraz lepiej i się nauczył. Mimo,Ĺźe na początku teĹź potrafił wstrzymać na jakiś czas. Dlatego moja rada moĹźe jest błędna moĹźe ewentualnie zaprzeczyć lekarka ale jeśli zmienasz dietę i ona ma pomĂłc to moĹźe nie zmuszaj jej tylko zaczekaj jak będzie jej się chciało i jak nie zdąży to powiedz nic się nie stało następnym razem zdążysz.Nie bĂłj się nie będziemy Cie zmuszać  Jeśli lekarka powie,Ĺźe moĹźesz zaczekać sprĂłbuj tak ,zrobić musi ,a ty jej nie zmuszając odblokujesz ją być moĹźe psychicznie.
P.S. A jak chciał zrobić to chował się za fotel czy firankę bo już wiedział, że robić kupkę to trzbea gdzie indziej ale nie chciał się z tego miejsca ruszyć dopiero zdjęcie pieluchy powodowało,że musiał coś zmienić w swoich zwyczajach i nauczył się robić do toaltety. A nie był mały bo miał 3,5 roku-4 lata, teraz ma 5 lat.

ale ja jej nie zmuszam, nawet bym nie umiała, jak moĹźna zmuszać do takich delikatnych spraw? Moje dziecie całymi dniami "robi kupkę" gdzie chce, na stojąco, na leżąco, dopiero jak faktycznie idzie to jest akcja, albo wrzeszczy o pieluchę albo gna do nocnika... Chyba błąd robie Ĺźe na noc daje jej pieluchę, ale w domu jest 4-miesięczne rodzeństwo i w wojnie o przespane noce chcę mieć chociaĹź jedno dziecko z głowy...  :oops:

jak jest zdrowym dzieckiem umysłowo to najpierw wylecz ją aby się sama normalnie bez problemów załatwiała a potem nauczysz ją bez pieluchy, nie pomnażaj sobie i jej nowych sytuacji. Nauczy się. Bartek np. nauczył się sikać dzięki babci bo jeżdzili na działkę i spodobało mu się,że chodzi bez majtek i może sikać do wiaderka. W domu postawiliśmy wiaderko zrobił, potem już nie pamiętam ale wyszło tak,że do sedesu też się przekonał bez zbytnich protestów. Babcia to osiągnłęa nawet nie w 2 tygodnie jak my byliśmy z męzem na urlopie. Może żle zinterpretowałam to co piszesz, w końcu faktycznie staranie się aby dziecko zrobiło bo nie robi samo codziennie czy co drugi dzień to nie to samo co zmuszanie.
Co do tego kakao co jej robisz ze śmietany, sprĂłbuj jednego dnia nie pokazywać jej tej butelki czy kubka zaleĹźy w czym pije w ogĂłle ani rano ani na wieczĂłr czy w jakiej tam porze to zjada. MĂłj syn pamiętał na początku,Ĺźe dostawał mleko w butelce wypijał je ze smakiem całą butelkę  przez kilka pierwszych dni pytał o to a my mu mĂłwiliśmy,Ĺźe nie dostanie. .Jakoś nie było wielkich protestĂłw bo bym je pamiętała a w zamian za to robiliśmy mu inne rzeczy do jedzenia i je jadł. A to było jeszcze zanim zaczął swoją dietę bo od stycznia zaczęło do mnie docierać coś o wykluczeniu mleka a w marcu dopiero zaczął jeść wg porad lekarki. Miał taką dobrą pamięc i ma ,Ĺźe potrafił po 2 miesiącach chyba zapytać jak otwierałam szafkę w ktĂłrej kiedyś stała butelka od picia mleka dasz mleczko? A ja jakoś tak aby nie było protestĂłw zrobiłam taki sposĂłb Ĺźe bultelka juĹź nie stała w tej szafce ani pudełko z mlekiem i pokazywałam mu widzisz nie ma zjesz coś innego i tak stopniowo był od takich nawykowych jedzeniowych zachowań odzwyczajany.  :D

Flawia,
Na śmietanie codziennie i codziennie trzech rodzajach (śmietana, jajo, mięso; ja traktuję śmietanę jak ...ser) pr. bogatobiałkowych zwierzacych - nie będzie tak szybko efektu... ChociaĹź lepsza śmietana niĹź mleko modyfikowane  :). Lubi Alicja jajka?
Cieszę się Grizzly, Ĺźe wyłapujesz nieścisłości  :D.

wszystko Sylwio mam pochowane, Alicja rano woła "herbatke!" to ja na to z radością Ĺźe ok, a ona zaraz "nie, kakałko!!"  :xMasz rację, moĹźe następuje skojarzenie, Ĺźe w tej szafce z ktĂłrej wyciągam kubek do herbatki jest teĹź sprzęt do robienia kakałko. Dobre chociaĹź tyle Ĺźe robię minimalną ilość i ona nie domaga się więcej. SptĂłbuję moĹźe na wieczĂłr jej tego kakao nie dać, albo moĹźe dać na wodzie niedobre? Jeszcze jest za mała Ĺźeby się zorientować czemu nagle nie smakuje...
Mam na śniadanie zaraz dać same warzywa? Mięsa i tak nie ma, zostały jaja...

Moja córka miała taki czas w życiu, że codziennie na śniadanie życzyła sobie frytki.

znalazłam taki przepis, poradźcie czym zastąpić rzeczy szkodliwe... białkami jaj?
PoniĹźej przedstawiamy oryginalny przepis na ciastka z siemienia lnianego zastosowane w badaniach w Princess Margaret Hospital:

CIASTKA Z SIEMIENIA:
Wymieszać:
5/8 filiżanki mąki
3/4 filiĹźanki zmielonego siemienia
3/8 filiżanki brązowego cukru
1/2 łyżki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki cynamonu
1 1/2 filiĹźanki chudego mleka

Uformować ciasteczka.

Piec 30 minut w temperaturze 175°C.

o, ten lepszy trochę:
Składniki:
40 dag płatków owsianych Kupiec (lepsze są te drobniejsze), siemię lniane, pół szklanki cukru, 1 cukier waniliowy, pół łyżeczki proszku do pieczenia, 3 jajka, 1/2 kostki masła, rodzynki, kokos, słonecznik i co tam kto jeszcze lubi:)

Jak przyrządzić?
Wszystkie składniki dobrze wymieszać - masa ma być klejąca się. Nakładać dużą łyżką na wysmarowaną tłuszczem blachę i piec w temp. ok. 160 st. Pycha!

Jak podawać?
Ciasteczka zdjąć z blachy, jak będą dobrze wystudzone i wcinać. Smacznego!

Uwagi:
Jeśli macie piekarnik z termoregulacją, to można włączyć, jak już spód ciastek będzie przypieczony. Zrumienią się ładnie od góry. W trakcie pieczenia dobrze jest "uklepać" ciasteczka nożem, żeby się lepiej trzymały. Gdyby ciasto się słabo kleiło, dorzucić jajko.

Czas przygotowania:
Pierwsza porcja piecze się troszkę dłużej - ok. 20 min, druga idzie znacznie sprawniej.

"flawia" przepisy na chlebek lniany,widzialas???                http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=646.0   

Tak de facto odzwierciedla to zdanie mĂłj stosunek do "trucizn"  typu utleniony kwas tłuszczowy.
Badając stany zapalne w naczyniach o jakimkolwiek umiejscowieniu zauważam, że zapalenie naczynia (alergia, miazdżyca, czy inne) bardziej zależy od nadmiaru lub tak zwanych "złych" węglowodanów i nadmiaru białka niż spożywania utlenionego kwasu tłuszczowego nawet w dużej ilości.
Czyli po polsku : obserwuję, że nadmiar W czy B jest większym problemem dla naczynia krwionoścnego niż utleniony kwas tłuszczowy. Możliwe że się mylę!
Tak obserwuję! Może te kawałki kwasu tłuszczowego, te bez tlenu, działają w pewien sposób ochronnie-jako właściwy materiał energetyczny?
Wiele do odkrycia jeszcze pozostało.

A ja przypomnę się ze swoimi radami:

- prądy selektywne na początek, żeby jelita rozkurczyły się i dziecko przestało sie bać wyprózniania
- lekcewaşona gimnastyka z uciskaniem brzuszka nóşkami

Ostrzegam przed faszerowaniem dziecka błonnikiem i innymi środkami podrażniającymi jelita, dlatego nie polecam siemienia lnianego. Zaparcia u dzieci nie wynikają z braku błonnika, a ze słabych mięsni jelit, lub ich przykurczów, a potem z powstrzymywania się od wyprózniania. Zalegający kał z czasem twardnieje w jelicie.
Draznienie jelit działa doraźnie i szkodzi na dalszą metę, choc może wydawać się łatwiejszym i szybszym sposobem. Wypełnianie jelit peczniejącym siemieniem, kiedy są przykurczone, nie ma najmniejszego sensu i pogarsza sytuację na dalszym etapie.

Zapytaj, czy mozesz dziecku podać obojętną parafinę, ktora nie jest wchłaniana przez jelita, a daje poślizg przesuwanym resztkom pokarmowym w jelitach i łagodzi ból przy wydalaniu.

Potem, jak juz pomożesz przejść dziecku pierwszy etap w pokonywaniu zaparcia, nie zapominaj o banalnych, ale skutecznych metodach, jak masaż, gimnastyka, ruch i spokój.

chyba będę musiała się dowiedzieć o te prądy selektywne bo już mi się odechciewa normalnie. odstawiłam nabiał, mąkę, daję ogóra, pomidora itp i... nic, dzis jest trzeci dzień bez kupki, znowu trzeba dać czopek... poprzednio było jako tako ale to dzięki debridatowi i niehumanitarnie bo dziecko zaczynało robić kupkę zasypiając w nocy, gdy chcąc zasnąć sie rozluźniało...

No właśnie! Nie żałuj czasu i energii. Postaw te sprawę na samej górze swoich dzisiejszych priorytetów, dobra dziecka i załatw sprawę skutecznie. Od tego zalezy przyszłość, zdrowie twojego dziecka. Wbrew pozorom, to bardzo poważny problem i każdy dzień pracuje na rozmiar.

Gimnastyka z nóżkami - doskonały pomysł. Można z tego zrobić ...zabawę :D.
Prądy super.
Celuloza, pektyny z punktu widzenia medycyny klasycznej - wskazane. MoĹźe macek10 się wypowie. W ktĂłrym miesiącu się urodziła? Czasem warzywa robią Ĺşle w organizmie. A zioła jeszcze gorzej...Dyskusja z Macek10 na temat otrąb trwa  :D.
Tłuszcz dobry. Dieta bogatobiałkowa - zła. Lekarze leczący dietą optymalną zauważają, że na bogatobiałkowej wersji DO "zatyka" ludzi. Nie ma reguły, wszystko trzeba sprawdzić.
Parafina po miesiącu stosowania wywołuje nieodwracalne zmiany w j. grubym (farmakologia, Danysz). Niemniej jednak 2 tyg. bym stosowała. Na czas rozpoczęcia rotowania pr. mlecznych.
Napisz Flawia co lubi cĂłrka.

U mnie odwrotnie było. Zatkało mnie na 2 tygodnie  :shock: na wysokotłuszczowej diecie z małoobjętościowymi posiłkami B:1 T:3,5 W:0,3. Wg medycyny hinduskiej tłuszcze i oleje wydłuĹźają przecieĹź trawienie. Teraz jem B:1 T:2 W:0,3 + dodałem marchewki, probiotyk lacidofil i zaparcia się skończyły. 8)

Ciekawa jestem ,gdzie się podziałam logika  :D

Logiko!!!!!!!!!!!!!........where are youuuuuuu..............  :D

Może to coś pomoże, otóż:
Pewnego dnia pewnej pani, podczas luĹźnej rozmowy, na temat jak wyĹźej , zaproponowałem codzienną pobudkę przed godz 6-tą. Powiedziałem ,przy okazji, ze mąż z tego bedzie zadowolony bo sniadanko do, pracy znajdzie sie itd itp. Oczywiscie jak obiecała, tak tez uczyniła. 
Odwiedziła mnie po m-cu, radosna już od wejscia.Problem z głowy - stwierdziła. O co tu w tym wszystkim chodzi? zapytała. O nic- odpowiedziałem, uśmiechając sie. Pani organizm teraz pracuje zgodnie z ZEGAREM BIOLOGICZNYM.. i wszystko gra jak w szwajcarskim. W godz 5-7 jelita pracują nawydajniej - wyczytałem kiedyś. NIE PRZESZKADZAC !!- tak jest w kazdym przypadku.

Po snie,kiedy organizm się budzi,podnosi się poziom ....... i to powoduje kurcze jelit (pobudza perystaltykę)...

Lekarko, dzieki za info. Nie ma nic u Danysza o zagrozeniu dla jelita.

Znalazłam na 217 str. wyd. X rok 1977 jedną informację na temat parafiny. Pisze on, że: "Podana doustnie, nie ulega wchłanianiu z jelit i pokrywa śluzówkę warstwą ochronną izolacyjną, utrudniającą wchłanianie pokarmów. Treść pokarmowa nie ulega zagęszczeniu, gromadzi się w jelitach, drazni je (ewa: delikatnie) i powoduje odruchowe wypróznienie.
Parafina poza tym stanowi rodzaj smaru dla przewodu pokarmowego, ułatwiając przsuwanie się mas kałowych w jelicie grubym.

Działanie parafiny występuje zwykle dopiero po kilkunastu godzinach. Jest stosowana w zaparciach przewlekłych w dawkach 1-3 łyzek dziennie (ewa: mowa o dorosłych)

Nie nalezy jej jednak podawać zbyt długo, gdyż upośledza wchłanianie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach."

No, to byłoby wystarczające działanie parafiny. Chodzi o to, by dziecko przestało się bać wypróżniać. Bo powstrzymywanie się, powoduje zatrzymanie kału w jelicie i jego zagęszczanie i twardnienie. Koło się zamyka. Dziecko jeszcze bardziej sie boi. Z czasem jelito leniwieje, rozciąga się.

Kolki i przykurcze jelit mogły byc pierwszą przyczyną zatrzymania kału w jelicie. Parafina pomoże przesunąć treść pokarmową przez przykurczone jelita. Spokój, relaks, masaże pomogą rozluźnić jelita. Gimnastyka je wzmocni tak, że zaczna pracowac sprawniej.

Otręby i inne podrażniacze mogą tylko zbytnio rozdrażnic jelita, które wypychając pokarm tylko pod wpływem rozdrażnienia, nie pracują samodzielnie, a rozleniwiają się, kolki narastają. Jelita dalej sobie nie radzą samodzielnie.

Natomiast wypełniacze, jak siemie lniane, rozpychają jelita, a nam chodzi nie o to. JELITA MAŁEGO DZIECKA, JESZCZE NIE ZDEGENEROWANE, MAJĄ SIE ROZLUŹNIĆ, WZMOCNIĆ I ZACZĄĆ SAMODZIELNIE PRACOWAĆ.

Wg mnie najważniejszy jest DO, relaks, masaż i gimnastyka. Parafina miałaby pomóc tylko w okresie przejsciowym.
Medycyna klasyczna pomaga i to często tylko doraźnie, tylko tym, co się "klasycznie" odżywiają. W tym wypadku, maja leniwe, znieczulone od drażniacego jedzenia (cukry, błonnik) jelita, rozepchane zalegającymi resztkami pokarmowymi. Dodatkowo dochodzą stresy. My mówimy o malutkim dziecku.
Kristan, w tym coś jest! Rzeczywiście rytm organizmu robi swoje, a poza tym, kiedy wstaniesz wcześnie, nie spieszysz się do pracy, nie poganiają cię inni domownicy, łatwiej sie rozluźniasz i... robisz swoje :)

Nie rozumiem czemu wciąż czytam o "rozpychaniu" jelit błonnikiem.
Jelito ,żeby mogło prawidłowo funkcjonować musi być nalezycie wypełnione (i nie piszę tu o nadmiernym wypełnieniu lub niedostatecznym,piszę i nalezytym).
Niedostateczne wypełnienie jelita pokarmami ubogoresztkowymi powoduje napięcie mięśni ,a skórcze odcinkowe jelit zaciskają jego części ,co powoduje upośledzenie(spowolnienie) przesuwania się treści ,woda wchłania sie nadmiernie wskutek długiego przebywania treści w jelicie,treść zbytnio twardnieje i mamy problem.
I to jest cała filozofia zaparć,którą trzeba zlikwodować pożywieniem,a nie "cudami" .

te niedostateczne wypełnienie jelita poarmami ubogoresztkowymi objawiało się zaparciami w postaci drobnych bobków, dawno takich nie było. Dziwne ze po 3 dniach po tym czopku stolec był aż za luźny... i nawet na reakcje na czopek było czekać 3 godziny.... Ja muszę jej zapewnić więcej ruchu...
dobry pomysł z tym porannym wstawaniem, faktycznie to prawda... ;-) potem napiszę coś więcej bo mam mase pracy.... bardzo dziękuje za burzę mózgów, o, kupie ten lacidofil...

Flawia, skoro były bobki, to znaczy, ze ona ma przykurcze jelit. Jelita trzeba rozluźnić.

bobki byly kiedys, czasami, gdy wypróżnienia nie były problemem, teraz nie ma ich wcale...

Flawia, jak są bobki, zawsze jest problem.

Flawia , dajesz pozywienie  zbyt tresciwe,?malo warzyw,? a moze sprobuj z zupkami warzywnymi z zoltkiem,zamiast miesa?moze tarta marchew z jablkiem i oliwa,?dzieci chetnie jedza,moze pieczone jablko??.moze kisiel na wodzie  z maki ziemniaczanej z tartym jabkiem,albo z odrobina soku owocowego??jelita nawet u dzieci przyzwyczajaja sie do wspomagania a pozniej sa leniwe :(

Kodar, to właśnie owoce i warzywa wyręczają jelita w pracy.

Powinnaś się modlić do Boga o lekką śmierć ,bo niestety o rozum jest juĹź za późno  :(  :(  :(

Kodar,ani się waĹź jeść warzywa i jakiekolwiek owoce,bo to pozywienie,ktĂłre wyręcza jelita w pracy!!!  (  :D ) .
Najlepiej mieć "puste" jelita ,aby je nic nie wyręczało w pracy ,a tylko od czasu do czasu przyłożyć PS .

Flawia, jestes tu? Zalezy mi, żeby do ciebie dotrzeć poprzez te posty. Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałaś, co przekazałam i nie popadłaś w skarajności. Nie chodzi o wykłocanie się, ale o dobro dziecka. Chodzi mi o nie wychodzenie ponad zalecenia DO.

Na podsumowanie dodam, ze leczenia owocami powoduje, że nie dosc że dziecko dalej ma, jak miało, przykurcze jelit, dalej ma leniwe jelito, to jeszcze rozciaga sie i leniwieje juz z powodu popychania i drażnienia, a nie malej ilosci ruchu.
Takie owocowo-warzywne podejście do leczenia zaparć jest przyczyną problemów wielu ludzi. Bardzo duży procent ludzi w dorosłym juz wieku ma problem z zaparciami.

A więc, jak juz nauczysz dziecko regularnego wypróżniania i opanujesz jego strach - ruch, gimnastyka, spokój (także twój), nie doprowadzanie do kolek.

Opamietaj się kobieto,bo tu nikt nie pisze o rozpychaniu jelit warzywami,owocami,otrebami,lnem  :?
To tylko ty  i wyłącznie Ty tak widzisz i zaczynasz "szaleć" ,Ĺźe niby ktos tu chce dziecku rozpychać jelita.
Dziecko (i kaĹźdy człowiek)Ĺźeby mu pracowały jelita ma jeść nie tylko jajka i mięso,ale rĂłwnieĹź warzywa i owoce,ktĂłre wcale nie są zabronione na DO (oczywiście mam na mysli warzywa i owoce zalecane na DO). Ruch rĂłwnieĹź jest wazny,ale jedzenie to podstawa,bo jeszcze się z "głodu" nikt nie ze***ł  .

ale moje dziecko chyba potwierdziło diagnozy/rady Ewy.. Mi też niespecjalnie się podobało gdy ostatnia lekarka znowu zalecała warzywa i owoce, podczas gdy Kwasniewski pisze, że mamy za krótkie jelita żeby rośliny w nich fermentowały przez wiele dni, nie chciałam dodawac jeszcze tam masy. No ale zrobiłam dietkę bez mąki i bez nabiału. Nie dało to szybkich efektów, zresztą uprzedzaliście mnie o tym. Myśle że chodziło o odbiałczenie a nie o warzywa jako takie. po tej debridatowo-czopkowej kupce "wyluzowałam" (zresztą po 5 dniach było wolno) i dziecko razem z nami jadło pizzę serową, serek Bakuś a dziś dostała jogurt, poszła spać (w dzień) i po spaniu nakitowała pół nocnika. W dzień! dawno już tego nie było. I ładnie sama parła tą kupkę ze wszystkich sił, musiała mieć silny odruch chcenia kupki... Chyba zapamiętam ten jogurt dany przed drzemką ;-) a
podczas postu/diety ubogobiałkowej moje dziecko wogĂłle sie nie ruszało, całymi dniami leĹźało przed telewizorem, a po  zakończeniu kwarantanny jest wulkanem energii. Myśle Ĺźe te jelitka odpoczęły sobie podczas spania, chyba nie wolno ich draĹźnić bo będą zmęczone i niewydolne, tak to na razie odbieram...

A czemu Twoje dziecko było odbiałczone? Dzieci potrzebują "sporo" białka , bo rosną ,rozwijają się ....

PS. I jeszcze raz powtórzę ,że nikt tu nie pisał o jakimś rozpychaniu jelit owocami, czy warzywami.
Dziecko i kazdy inny człowiek,powinien jeść bez żadnych "hustawek" .

warzywka gotowane w wodzie ze smalcem czy surowe warzywa nie miały tyle białka co wcześniejsze jedzenie, ktĂłre przewaĹźnie składało sie z jogurtu i bułki lub serka... przy czym Alicja stopniowo zaczęla jeść juĹź prawie tylko mięso, teĹź Ĺşrodlo białka... Tak ogĂłlnie czytałam Ĺźe dieta zbyt bogata w białko albo zawierająca kilka rodzajĂłw białek naraz moĹźe prowadzić do zaparć. Nasz przypadek trudno nazwać tylko zaparciem, zanikły nam chyba skurcze parte... Dalej błądzę po omacku, wściekła jestem na lekarzy Ĺźe mnie gdzieś do gastrologĂłw nie przekierowali, po prostu  powiedzieli "no to ja juz nie wiem" i koniec. Kombinuj dalej juĹź matko sama...
Na razie dziecko jakby zdrowsze, ale moze tylko przez to że znajduje się w fazie luźniejszych stolców a choroba obiawia się tym, że zaparcia i biegunki są na przemian... boziu, żeby po tym znowu nie nastało zaparcie...

Flawio.Unikaj przede wszystkim "hustawek" typu "same" (mam na mysli w przewadze) owoce ,czy warzywa ,bo to doprowadza do nadmiernych wzdęć.
Unikaj także posiłków pozbawionych błonnika (znikome ilości). Musisz wyczuć .Nie można przegiąć ani w jedną ,ani w drugą stronę.
Powolutku,spokojnie trochę warzyw,mięska (u dzieci to postawowe źródło bardzo potrzebnego białka) .Żadnych huśtawek,bo żaden układ w organizmie ich nie lubi.

trzeba zadbac o bakterie w jelitach bo to one stanowia wieksza czesc masy kalu  :D

Flawia tak na mĂłj rozum i rozumienie diety i porad lekarki białko ok, węglowodany w postaci warzyw, ziemniakĂłw ok. Białko w postaci mleka,serĂłw i itp. mlecznych mniej dobre jeśli prawie codziennie a nie co 5 dni. Organizm jakieś weglowodany mieć musi bo twojemu dziecku raczej bardzo nisko weglowodanowa dieta jak przy padaczce potrzebna nie jest? Białko jeśli nie będziesz stawiać na widoku dziecka mlecznych to zacznie zmieniać nawyki. MĂłj syn potrafi ze zjedzenia jabłka i ogĂłrka zielonego przeskoczyć na zjedzenie nastepnie placuszka z dzemikiem czyli placka tak ok. jednego-dwĂłch  ziemniaka i jajek z odrobiną dziś kremu czekoladowego. Zjadł  taki cały placek jak duĹźy talerz mimo,Ĺźe podzieliłam go na dwie części aby na siłę nie zjadał jeśli nie będzie miał ochoty ale sam zawołał,Ĺźe chce jeszcze i dałam mu drugą połowę. Twoje dziecko Białko moĹźe zacznie jeść rozdzielnie najpierw mięso potem frytki, moĹźe dwa jabłka pod rząd a później placka z dzemikiem. Będzie ok, na takiej diecie przez rok ani razu moje dziecko nie wymiotowało,nie stanęło mu nic na Ĺźołądku chyba,Ĺźe zjadł coś Ĺşle czyli za duĹźo np. dwa dni pod rząd lodĂłw czy chleba czy czekolady lub w innej konfiguracji popełniałam błędy ale nigdy łączenie jedzenia przez dzięcęcy sposĂłb jaki Bartek sobie wybrał nie spowodawło,Ĺźe rozchorował się tylko dlatego,Ĺźe po jabłku zjadł placka smaĹźonego na smalcu. Ostatnio nawet te placki robiłam z dodatkiem jabłka i cynamonu i oddzielnie z  bananem pokrojonym w kostkę, były pyszne sama jadłam. W zakładce kuchni optymalnej jest wątek o placuszkach ziemniaczano mięsnych poczytaj bierz pomyłsy kulinarne innych osĂłb ktĂłre zamieszczaja swoje przepisy.Pozdrawiam.

Nie pisałam Waldek o tłuszczu lecz o białku.
Za dużo T też szkodzi, bo nie pozwala normalizować tego czy tamtego.
Kwestia co to znaczy "za dużo". Zrozumiałe jest - jak się ma 30 kg nadwagi to ma się własny tłuszcz do wykorzystania. Jadamy T mniej.
Niezrozumiałe (na razie) jest, że jak się ma cholesterolu 400mg% to zaleca się wiecej T by zlikwidować alergeny (czy pokarmy powodujące wzrost pasożytów, bakterii, grzybów).
Nikt nie pomyśli by wyeliminować ziemniaki, czekoladę, a w zamian dać cebulę/czosnek/pory, pomidory, ogórki, sałatę.

A probiotyki?1. Które mogą najlepiej pomagać? Bo różne są jedne na rozwolnienie drugie na zaparcie..2. Ktoś ma doświadczenie z nimi?

1. Ĺťadne  :).
2. Długo by pisać... Organizm prawidłowo odżywiony pozwala rosnąć swoim przyjaciołom, wrogowie się go nie imają.

Osoby, które na DO mają zaparcia - może pół litra kakao (lub samego mleka) na czczo - pomoże. Dobową ilośc W będą miały prawie "z głowy".
Dobrze jest mleczne rotować, ale nie zawsze się da...

http://www.czytelniamedyczna.pl/4042,zaparcia-etiopatogeneza-diagnostyka-i-leczenie.html

Mają ludziska problemy! :shock:
Się siada, się robi, się podciera, się podmywa, się wyciera do sucha, się wciąga slipy i już... :lol:
To czwarte jest bardzo ważne z kilku powodów, choć powszechnie zaniedbywane od dziecka! :?
Dobrze też jest spuścić wodę po sobie... ;)

Chyba, że ma się panią od tego... :D

:lol:

jak osoba  ma zaparcia to wystarczy Ĺźe zje więcej tłuszczu ponad tą co organizm potrzebuje
;)

Właśnie, i jest to metoda leczenia zaparć też u "błonnikowców", ale lepiej niech się pomęczą...  ;)

Chociaż z drugiej strony wypicie szklanki oleju, to też jakaś forma kary dla tych, co lubią "detox"... :lol:

się biegnie albo siedzi...