Tytu: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-09, 16:05:23 http://abcnews.go.com/Health/story?id=2639320&page=1 - 8)
Tytu: Odp: Ciekawe? (Tłumaczenie) Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:05:08 Co się stało z dietami niskowęglowodanowymi?
Amerykanie dyskutowali o ryzyku i korzyściach związanych z różnymi niskowęglowodanowymi i niskotłuszczowymi dietami nawet kilka dekad przed pojawieniem się diety Atkinsa czy diety Plaż Południa. Teraz najnowsze badania dostarczają odpowiedzi na odwieczne pytanie: czy niskowęglowodanowa dieta jest szkodliwa dla serca? Zgodnie z najnowszymi badaniami opublikowanymi w New England Journal of Medicine, odpowiedź brzmi NIE. Dieta niskowęglowodanowa nie jest w żadnym stopniu gorsza od diet zawierających węglowodany. W przeciągu 20 lat badaniem tym zostały objęte 82,000 kobiet z całej Ameryki, a wyniki dowiodły, że niskowęglowodanowe diety nie zwiększają ryzyka choroby serca. Pomimo tego, że osoby stosujące diety niskowęglowodanowe często spożywają więcej tłuszczów i innych niezdrowych dla serca produktów, ryzyko wieńcowej choroby serca u tych osób nie przewyższało poziomu ryzyka zaobserwowanego u osób stosujących diety niskotłuszczowe i niskocholesterolowe. Naukowcy twierdzą, że jeżeli chodzi o zdrowie naszego serca, to wyniki tych badań sugerują, że diety niskowęglowodanowe pod tym względem są na tym samym poziomie, co inne diety. „Te badania sugerują, że ani niskotłuszczowe diety ani typowo niskowęglowodanowe diety nie są idealne jeśli chodzi o ryzyko wieńcowej choroby serca. Ryzyko pozostaje takie same,” mówi badacz Tom Halton. „Jednak, jeśli stosuje się dietę z umiarkowanie niską ilością węglowodanów, koncentrując się na roślinnych źródłach tłuszczu i białka, to możliwe są korzyści dla serca”. Te badania są poparte wynikami innych badań opublikowanych w 2003 roku, które również potwierdziły, że diety nieskowęglowodanowe nie zwiększają ryzyka wieńcowej choroby serca. W badaniach z 2003 roku dieta Atkinsa została zestawiona z inną dietą stosującą małą zawartość tłuszczu i cholesterolu. Wyniki? Osoby stosujące dietę Atkinsa miały lepszą wrażliwość na insulinę, lepsze wyniki HDL (dobry cholesterol) i trójglicyrydy w porównaniu z osobami stosującymi niskotłuszczowe, niskocholesterowe diety. Jednak badania te również ostrzegały przed spożyciem czerwonego mięsa. „Te badania nie oznaczają, że możemy nałądować talerze antrykotem i boczkiem, „ powiedział jeden z badaczy, profesor Frank Hu. „Jakość tłuszczu i węglowodanów jest ważniejsza od ilości. Zdrowa dla serca dieta powinna łączyć zdrowe rodzaje tłuszczów i węglowodanów,” - dodaje Hu. Niektórzy eksperci pozostają sceptyczni co do tych badań. Dr Neal D. Barnard, na przykład, mówi: „Już wcześniej przeprowadzaliśmy wyrywkowe badania nad dietami niskowęglowodanowymi, które wyraźnie pokazały, że mniej więcej jedna na trzy diety niskowęglowodanowe powoduje znaczny wzrost poziomów LDL (zły cholesterol). Badania wyrywkowe są bardziej stosowne niż badania obserwacyjne jeśli chodzi o efekty diet niskowęglowodanowych”. Pewne ograniczenia które miały miejsce w tych badaniach również dodają sceptycyzmu. Przede wszystkim chodzi o to, że badanie koncentrowało się na pielęgniarkach, a stosowana przez nie metoda samodzielnego raportowania swoich obserwacji może być uznana za niemiarodajną. Carla Wolper wyraża zastrzeżenia co do tych badań: „Ponieważ podmiotem badań były pielęgniarki, które są lepiej poinformowane a więc podejmują lepsze decyzje o żywieniu, to wyniki tych badań mogą nie przekładać się na ogólną sytuację. Innymi słowy, te pielęgniarki mogły wybrać zdrowsze rodzaje białka (ryba, chude mięso, odtłuszczone mleko czy ser z niską zawartością tłuszczu). A więc, nawet zwiększając podaż białka, mogły one nie zwiększać podaży tłuszczów nasyconych, które są tak bardzo niszczące dla tętnic wieńcowych”. Wolper mówi, że badania, które przeciwstawiają się ogólnie przyjętym normom spożycia wysokobiałkowych (i często wysokotłuszczowych) produktów, mogą wprawić w zakłopotanie przeciętnego konsumenta który właśnie zamierzał zacząć żywić się zdrowiej. „Co do pacjentów, to są oni zdezorientowani, a te badania jeszcze bardziej ich zdezorientują”, mówi Wolper. „Jeśli weźmiemy pod uwagę otyłość, z wynikającym z niej ryzykiem dla zdrowia, i dodamy do niej ubogą dietę, to ryzyko choroby serca wzrośnie. Amerykanie i tak już borykaja się z nadwagą czy otyłością, a wybór diety wysokotłuszczowej tylko zwiększy ryzyko wieńcowej choroby serca”. Czy dieta niskowęglowodanowa umarła? Jednak ta dyskusja może być sporna. Wielu ekspertów uważa, że era diet niskowęglowodanowych właśnie się kończy. „Jeśli dieta niskowęglowodanowa jeszcze nie umarła, to jest co najmniej bliska śmierci,” mówi profesor Keith-Thomas Ayoob. „Nikt się i tak takich diet nie trzyma. Zdrowe żywienie opiera się na bilansie – bilansie pomiędzy tym, co jest nam potrzebne, a tym, bez czego nie możemy żyć. Jeżeli nie zdamy sobie z tego sprawy, oraz z tego, że konsumenci nie są automatami, które przez 20 lat będą żywić się w ten sam sposób, to będziemy jedynie zajmować się teorią i hipotezami odżywiania się.” Problem stosowania takich diet jest nagłaśniany również przez innych ekspertów w tej dziedzinie, którzy również twierdzą, że większość ludzi ma kłopoty z trzymaniem się diet niskowęglowodanowych. „Większość ludzi nie może stosować dietę niskowęglowodanową na dłuższą metę,” powiedziała Joanne Shearer. „Ostatnio miałam odczyt, podczas którego zapytałam grupę 40 pielęgniarek czy kiedykolwiek próbowały jakąś dietę niskowęglowodanową. Podniosło się kilka rąk. Ale kiedy zapytałam, czy któraś obecnie stosuje taką dietę, to ani jedna osoba nie podniosła ręki.” Dni diet niskowęglowodanowych mogą być już policzone również ze względu na nową tendencję - koncentrację na niskoglikemicznej żywności. „Zainteresowanie ludzi dietami niskowęglowodanowymi definitywnie zmalało,” mówi Mary Beth Kavanagh. „Ale jest ogromne zainteresowanie indeksem glikemicznym i różnymi dietami niskoglikemicznymi, oraz ich wpływem na odchudzanie się, ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i kontroli indeksu glikemicznego u cukrzyków.” W tym całym zamieszaniu dotyczącym pytania „co jeść?” wielu ekspertów twierdzi, że najlepszą odpowiedzią jest znana i sprawdzona mantra: umiarkowanie, umiarkowanie, umiarkowanie. „Bardziej rzetelne badania wielokrotnie nawoływały do ograniczenia spożywania tłuszczów nasyconych,” mówi Ayood. „I to właśnie polecam moim pacjentom i będę nadal polecał”. „Twierdzenie co do tłuszczów nasyconych powinno być rzetelnie zbadane”, mówi Jana Klauer. „Natomiast badania wyraźnie mówią, że nie wszystkie węglowodany są takie same. Te, które podwyższają cukier we krwi nie są dobre dla naszego serca. Duże ilości białka nikomu nie zaszkodzą. Roślinne białko i tłuszcze obniżają ryzyko chorób serca. Zalecam moim pacjętom duże ilości białka ale doradzam by skupiali się na mięsie chudym, zdejmowali skórkę z kurczaka i spożywali porządne ilości ryb.” Tłumaczenie: Marishka :) Tekst oryginalny: http://abcnews.go.com/Health/story?id=2639320&page=1 Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: SzymonNM100 2006-11-10, 00:15:20 Gratuluję bardzo dobrego tłumaczenia (w tym bardzo polskiego polskiego) :)
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:55:29 Dzięki :) Nawet szybko mi poszło, a nad "polskością polskiego" czuwał Tomek, bo mi czasem takie śmieszności wychodzą, że strach pomysleć.
M Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:59:18 A tak a propos tego "czerwonego mięsa", to czy mógłby ktoś wyjaśnić mi o co chodzi? Amerykanie od lat trąbią o szkodliwości "czerwonego mięsa" i o wyższości "białego". Sama dawałam się nabierać przez wiele lat i np. zajadałam tylko piersi z kurczaka (bueeee ochyda! teraz jak pomyślę), chociaż tak napradwę o wiele bardziej mi smakowało ciemne mięsko. No więc te poglądy o szkodliwości "czerwonego mięsa" nadal się nie zmieniły w USA. Ale CO w tym mięsie takiego, co powoduje jego szkodliwość?
M Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-10, 08:02:51 Cytuj z: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:59:18 A tak a propos tego "czerwonego mięsa", Odpowiedź jest raczej prosta. Wystarczy porównać: jak szybko produkuje się 1kg mięsa białego i czerwonego, ile paszy i jakiej jakości się na to przeznacza, jaka jest pracochłonność - czyli jaka jest "ekonomika produkcji". Wychodzi, że mięso białe jest "zdecydowanie lepsze". Teraz wystarczy nawet bez badań w jakimś US University ogłosić, że "mięso białe jest znacznie lepsze od czerwonego" - pomijając słowo "ekonomicznie". Podchwyci coś takiego wiodąca placówka dietetyczna i już kurczaki i indyki (kaczki, gęsi - ogólnie czerwony drób - jest zakazany i niezdrowy -oczywiście oficjalnie i "naukowo" :? , bo faktycznie jest inaczej) w masowej świadomości są lepsze od wołu i świń, ale nie dla konsumenta, a dla producenta, ale czy to aż tak istotne, gdy chodzi o US$ , a nie zdrowie obywateli?. Do tego warzywa i owoce się jeszcze taniej i z większym zyskiem produkuje :lol: :lol: :lol:. Nie wszyscy jednak są aż tak naiwni, aby "naukowo" dać się popędzić na pastwisko. :? O chemii, antybiotykach, GMO, konserwantach, wypełniaczach, napulchniaczach i innych "poprawiaczach" ekonomiki - nie wspominam, bo to nie "doktorat", ani "magisterium" :lol:, a jedynie głos w dyskusji. Przeciętny obywatel US dziesięć lat temu "zjadał" z żywnościę tego paskudztwa około 5kg/rok - teraz ponoć przekroczono 20kg 8) Szczęśliwie dla "mas" "przegięli pałę" i muszą coś zrobić z tymi biednymi "ludzkimi tucznikami" wyhodowanymi dzięki "wiodącej nauce świata", bo budżet US zbyt dużo zaczął dopłacać do "służby zdrowia". Jeszcze nie wiedzą co. Jeszcze nie wiedzą o "mieszaniu paliw", ale już wiedzą, że "5x nawóz" - czyli "pięć razy warzywa i owoce" - jest szkodliwe dla zdrowia ludzi. Ile można teraz zarobić na kolejnych badaniach 8), ile doktoratów i habilitacji można dokonać, ile tytułów "naukowych" popełnić. Bo przecież głównie o te dwie rzeczy chodzi w zamkniętym gronie "naukowców" :?. Tytu: Odp: Ciekawe? (Tłumaczenie) Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-10, 08:06:59 Cytuj z: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:05:08 Tłumaczenie: Marishka :) Bardzo dzikuję :!: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: lutonn 2006-11-10, 12:46:11 zywnosc z reguly jest szkodliwa ale jest niezbedna dla funkcjonowania jest nosnikiem energi oraz czesci zamiennych . 8) 8)
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: lekarka 2006-11-10, 20:11:48 Nie wiem czemu widzą wyższość białego mięsa nad czerwonym (w domyśle wołowiną). Wołowina ma nawet mniej tłuszczu niż noga kury ze skórą.
Konkluzje, o których ogólnie dla Nas wiadomo - niska insulina na czczo (a zatem niskie cukry) - to jeden ze wskaźników długowieczności. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: lekarka 2006-11-11, 09:05:09 http://content.nejm.org/cgi/content/short/355/19/1991
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-11, 11:40:32 http://www.earthtimes.org/articles/show/10357.html - a tu trochę statystyk i "przewidywań" :wink:
Kilkadziesiąt lat temu u Azjatów np: cukrzyca była nieznaną chorobą - czy? wystarczło się "zamerykanizować w jedzeniu i piciu", aby nawet "korzystny układ genów, który nie sprzyjał zachorowaniom" (tak tłumaczono brak występowania cukrzycy w Japonii) "przestał chronić " przed eksplozją zachorowań na tę "chorobę" rasę żółtą?!. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: sabina 2006-11-11, 15:41:12 Cytuj z: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:59:18 A tak a propos tego "czerwonego mięsa... to Eskimosi sobie chwalą. Ale pewnie focze mięso smakuje jak kurczaki karmione mączką rybną! Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-13, 16:43:29 No proszę!, czy nie miałem racji, że nie jedzenie (dieta korytkowa), a geny są dla "naukowców" najważniejsze :shock: - eksplozję diabets type 2 zawdzięczamy "genetycznemu makijażowi"
"Professor Martin Silink, head of the International Diabetes Foundation, which was holding the conference, said indigenous peoples were at a greater risk of Type 2 diabetes because of their genetic make-up." - http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/6143182.stm Tak, głowa Międzynarodowej Fundacji Cukrzycy - wie co mówi!, ale czy ten "genetyczny make-up" nie zachodzi pod wpływem substratów :?:, w tym przypadku między określoną proporcją T:W dostarczaną w pożywieniu. To chyba jakieś prawo nawet jest naukowe. :wink: Ach żeby mi zechcieli coś wydrukować w czasopiśmie naukowym, to nawet udokumentowane naukowo doniesienie bym popełnił w tym temacie, aby Tatę wyręczyć, ale czy wydrukują coś co napisze "Master of Science"- jak myślisz Brufordzie :lol: :lol: :lol: 8) EKSPLOZJA EPIDEMII.... 8) Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-11-13, 21:04:11 Cytuj z: toan 2006-11-10, 08:02:51 Cytuj z: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:59:18 A tak a propos tego "czerwonego mięsa", Odpowiedź jest raczej prosta. Wystarczy porównać: jak szybko produkuje się 1kg mięsa białego i czerwonego, ile paszy i jakiej jakości się na to przeznacza, jaka jest pracochłonność - czyli jaka jest "ekonomika produkcji". Odpowiedź wcale nie jest taka prosta Toanie. A właściwie Twoja jest uproszczeniem. Nadmiar czerwonego mięsa może być szkodliwy ponieważ tłuszcze nasycone zawarte w czerwonym mięsie zawierają kwas arachidonowy (jeden z omega-6), który powoduje powstanie m.in. prostaglandyn, których nadmiar z kolei może wywoływać nadciśnienie tętnicze, wzrost krzepliwości krwi (zakrzepica), oraz leukotrienów odpowiadających za powstawanie stanów zapalnych takich jak alergie, astma i problemy skórne. Pozdr, Tomek Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-13, 21:58:22 Cytuj z: aratorn 2006-11-13, 21:04:11 Nadmiar czerwonego mięsa może być szkodliwy ponieważ tłuszcze nasycone zawarte w czerwonym mięsie zawierają kwas arachidonowy (jeden z omega-6), który powoduje... Bardzo to ciekawe!. A możesz podać rząd wielkości przy stwierdzeniu "nadmiar". Ile i z jakich wyrębów trzeba dobowo zjeść takiego czerwonego mięsa, aby ten nadmiar wystąpił?. No i może jeszcze kiedy i w jakich okolicznościach organizm produkuje nadmiar prostaglandyn?. A i może czy omega-6 może "ulegać" betaoksydacji?. Będę wdzięczny. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-13, 22:45:55 Cytuj z: aratorn 2006-11-13, 21:04:11 tłuszcze nasycone zawarte w czerwonym mięsie zawierają kwas arachidonowy (jeden z omega-6), Niezwykle interesującym mnie zagadnieniem jest również następujące pytanie: czy można zbilansować dawkę pokarmową zwierzęcia rzeźnego poprzez naturalne pasze, ale i stymulatory, a jeśli to ew. na jaki czas przed ubojem, aby zmienić poubojowy skład mięsa, a w tym m.i. zawartość kwasu arachidonowego w tuszy, a także wpływ tego działania na pojawianie się splitu i zawartość NNKT w słoninie?. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-11-14, 00:06:31 Cytuj z: toan 2006-11-13, 21:58:22 Bardzo to ciekawe!. A możesz podać rząd wielkości przy stwierdzeniu "nadmiar". Ile i z jakich wyrębów trzeba dobowo zjeść takiego czerwonego mięsa, aby ten nadmiar wystąpił?. Sorry ale sam sobie odpowiedz na to pytanie, bo jest ono z gatunku pytań retorycznych. Doskonale wiesz, że k a ż d y organizm jest inny, i to co dla Ciebie nadmiarem nie jest, dla mnie może być. Pytanie było, o co chodzi z tym czerwonym mięsem, o ile pamiętam. I ja odpowiedziałem. Chcesz wiedzieć więcej - poszperaj. Dla każdego myślącego człowieka nadmiarem jest to, co mu szkodzi. Jeśli nagle pojawiają mi się wysypki, mimo że jestem na najlepszej z diet (czyli LC :D ), i wiem to co napisałem, to w pierwszej kolejności zmniejszam spożycie mięsa. Jeśli wysypki znikają, tzn że spożywałem mięso w nadmiarze i ten nadmiar zlikwidowałem. Cytuj: No i może jeszcze kiedy i w jakich okolicznościach organizm produkuje nadmiar prostaglandyn?. Na ten temat pogadaj sobie z Brufordem. On to lubi :D Co do Twojej wypowiedzi, swoje zdanie podtrzymuję - upraszczasz. Tak jakby czerwone mięso nie zawierało anybiotyków i ogólnie pojętej chemii. Właściwie można powiedzieć, że zawiera ichj znacznie więcej, biorąc pod uwagę długość życia świni i kurczaka. Tomek Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-14, 00:23:33 W zasadzie zadałem tylko jedno istotne pytanie: czy NNTK :wink: ulegają betaoksydacji. Szkoda, że na nie sobie nie odpowiedziałeś - raszta sama się w takim przypadku rozwiązuje :?.
Bardzo się cieszę, że jesteś na LC, ale bardziej w Twoim przypadku polecałbym - "dietę japońską" (B:T:W - 1:0,5:3,5) - jest znacznie lepsza od LC, bo przy przebiałczeniu nie daje "efektów skórnych". 8) Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-11-14, 02:06:36 Cytuj z: toan 2006-11-14, 00:23:33 W zasadzie zadałem tylko jedno istotne pytanie Hehehe. Zadałeś kilka istotnych :lol: pytań i postawiłeś parę równie beznadziejnych tez, których nie da się inaczej obronić jak tylko spiskową teorią dziejów. Po kimś odżywiającym się optymalnie tyle lat spodziewałem się czegoś więcej. Jesteś wykształcony, szkoda tylko że masz klapki na oczach. Cytuj: Bardzo się cieszę, że jesteś na LC, ale bardziej w Twoim przypadku polecałbym - "Japanese Diet" (B:T:W - 1:0,5:3,5) - jest znacznie lepsza od LC, bo przy przebiałczeniu nie daje "efektów skórnych". 8) Zadziwiające, jak Wy chętnie wszystko przeliczacie na BTW. BTW :D Bardzo się cieszę, że się cieszysz, wprost się wzruszyłem. Problemy skórne jak i alergiczne mam już za sobą, właśnie dlatego że zrezygnowałem z ŻO. Zmieniłem ilości i proporcjei tłuszczy i (w mniejszym zakresie) białka zwierzęcego, i wyobraź sobie - jak ręką odjął. Nadal jest to LC ale już nie ŻO. Co do Japanese Diet, sam jej spróbuj - wspaniale działa na umysł. Resztę dyskusji mogę z Tobą odbyć na priv. Na publiczną staje się zbyt osobista. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-14, 08:17:31 Muszę Cię zdecydowanie jeszcze bardziej rozczatować! Staram się nie dyskutować z osobami, które oceniają dyskutanta przez pryzmat swojej mądrości, a zadane pytania i ewentualne tezy uważają za beznadziejne, choć tylko z pozoru na takie wyglądają. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że potrafiłeś dostosować swoją dietę do potrzeb swojego organizmu, przez co wykazałeś niezwykłą mądrość i nawet na zdrowie Ci wyszło. Gratuluję. Nie każdy może osiągnąć w dzisiejszych czasach błogostan.
Jeśli pozwolisz, to będę dalej upraszczał wszystkie możliwe zagadnienia związanie z dietetyką na tym Forum, bo dzięki temu, choć może się wydać niektórym, że "mam klapki na oczach" - nie tylko Ty - znawca złożoności tematu, ale i myślący laik może zrozumieć proste w istocie swej zagadnienia związane ze zdrowotnością, a przez to osiągnąć to, co wydaje się dziś dla wielu nieosiągalne dzięki postępowi nauki i ekspertom - po prostu zdrowie!. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-14, 16:36:14 Cytuj z: Tomkiewicz 2006-11-10, 00:59:18 A tak a propos tego "czerwonego mięsa"..., ...podaję Ci M. ten link - http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/6143408.stm , bo już chyba się nie dasz nabrać na takie "badania" :?: 8), a Polska to też UE :wink: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-11-14, 17:19:55 Najbardziej mnie rozśmieszyły wyniki: na 90,000 badanych kobiet u 1,021 rozwinął się rak piersi. I TO ma świadczyć o szkodliwości mięsa?? Kiedy to jest oczywiste, że jakiś tam % kobiet na taką ilość badanych i tak będzie miało raka, który i tak zostanie wykryty wcześnie (bo na Zachodzie kobiety się badają częściej/rzetelniej niż np. we Polsce).
Też mi tam wiarygodne badanie "szkodliwości" mięsa! <rotfl> Dzięki, Toan! Marishka Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-14, 18:12:20 A tu - http://tiny.pl/rnwf - są jeszcze większe komy i to firmowane przez JAMA :?, choć jest też sporo wartościowych spostrzeżeń dotyczących diety niskotłuszczowej.
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-11-14, 19:14:40 Cytuj z: toan 2006-11-14, 08:17:31 Muszę Cię zdecydowanie jeszcze bardziej rozczatować! Staram się nie dyskutować z osobami, które oceniają dyskutanta przez pryzmat swojej mądrości, Nie żebym był złośliwy, ale prostym wnioskiem z Twojej wypowiedzi jest ten, że starasz sie dyskutować z osobami, które oceniają dyskutanta przez pryzmat swojej głupoty. Gratuluję wyboru. Cytuj: a zadane pytania i ewentualne tezy uważają za beznadziejne, choć tylko z pozoru na takie wyglądają. To nie pytanie było beznadziejne ("co z tym mięsem?"), ale odpowiedź jakiej udzieliłeś. Najprostszej i wymagającej najmniej myślenia: oto istnieje spisek ekonomiczny producentów żywności i jakiegoś US University oraz jakiejś placówki dietetycznej i już głupi amerykanie, a za nimi reszta głupiego świata bezmyślnie przeklnie czerwone mięso. Jak dobrze, że istnieje cos takiego jak DO, bo dzięki niej my wiemy lepiej. Oczywiście tego, że wyjaśnień może być więcej nie przyjmujesz do wiadomości, bo są niewygodne ideologicznie. Cytuj: Gratuluję. Nie każdy może osiągnąć w dzisiejszych czasach błogostan. To nie błogostan, jak to ująłeś, ale poszukiwanie. Nomen omen dzięki Twojemu ojcu i jego publikacjom dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, i zacząłem myśleć o sobie i swoim organiźmie inaczej niż dotychczas. Tylko w przeciwieństwie do wielu z tego forum, ja nie zatrzymałem się na tej drodze i nie uwierzyłem ślepo w panaceum. Bo nie ma jednej diety idealnej dla wszystkich. To co tu prezentujecie to tylko jedna z teorii. Ani lepsza, ani gorsza od kilku innych. Świat dietetyki nie stoi w miejscu. Nie ma już MY i ONI. Tylko w Polsce oficjalna dietetyka jest tak skostniała. Ale wielu optymalych jest równie skostniałych i konserwatywnych. Cytuj: Jeśli pozwolisz, to będę dalej upraszczał wszystkie możliwe zagadnienia związanie z dietetyką na tym Forum, bo dzięki temu, choć może się wydać niektórym, że "mam klapki na oczach" - nie tylko Ty - znawca złożoności tematu, ale i myślący laik może zrozumieć proste w istocie swej zagadnienia związane ze zdrowotnością, a przez to osiągnąć to, co wydaje się dziś dla wielu nieosiągalne dzięki postępowi nauki i ekspertom - po prostu zdrowie!. Jeśli tego potrzebujesz, to pozwalam :D. Tyle że taka retoryka aż nadto kojarzy się z jedynie słuszną i jaśnie oświeconą misją obecnego układu politycznego. Nie bedziemy Wam głowy zawracać złożonością problemów, dla Waszego dobra rzecz przedstawiamy jak najprościej. W końcu robimy to dla Was :lol: . Brawo! I dla kogo Ty to robisz? Dla "myślących laików'? Już samo to określenie zawiera w sobie sprzeczność. Bo jeżeli jest myślący, to przestaje być laikiem. Jak wielu na tym forum, których cenię i szanuję właśnie za to, ze myślą i przestają być laikami. No, chyba że ma być myślący tak jak Ty. Czyli prawomyśłny. Pozdrowienia, Tomek Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-20, 15:34:11 http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/6157490.stm - bo mleko krowy jest dla cieląt i "Hindusów", dla niemowląt zaś - mleko PASTEREK!
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Ewa 2006-11-23, 00:06:02 Cytuj z: aratorn Świat dietetyki nie stoi w miejscu Nie? Tez idzie z postępem? To ciekawa jestem, gdzie zajdzie w tym "rozwoju"? :D Może masz jakieś wizje, co będzie jadała ludzkość za 100 lat? Ty jestes za "kulinarnym postępem" oczywiście. Ciekawe, czy nasze jelita i wątroba też są takie postępowe? :DTytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-25, 10:38:04 Stereotypy żywieniowe? :lol: http://health.msn.com/dietfitness/articlepage.aspx?cp-documentid=100148860
NAJWAŻNIEJSZE ZDANIE Z TEKSTU: "there is no connection between egg consumption and heart disease" - pozwolę sobie przetłumaczyć - na ile moja znajomość angielskiego pozwala :wink: : "nie jest żadne połączenie między jajec konsumpcja i serce choroba" - no jakoś tak mi wyszło. Poprwić na "polski" :?: :roll: :lol: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-25, 11:44:33 http://www.googlesyndicatedsearch.com/u/UCHC?q=egg+consumption - jednak nic nie wiedzą o proporcjach BTW i wyszło im "przez przypadek", bo: "Consumption of up to one egg daily did not increase the risk of stroke or heart disease, according to an analysis of data from two large health studies. However, the risks for diabetics did increase".
:wink: O co tu chodzi? - "powyżej JEDNO jajko dziennie - zdrowe na serce"! - przecież każdy wie, że "aby być zdrowym - jajko można jedno, ale na tydzień konsumować" :? A dla tych, co nie wierzą w ostatnie stwierdzenie - postraszenie wzrostem ryzyka zachowowania na cukrzycę! I tak badanie poszło na półkę na osiem lat (1999) - kurz zbierać... A jajka są jeszcze chwilowo - "niezdrowe". Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: kodar 2006-11-25, 12:08:35 a spoleczenstwu bedzie nadal wmawiane,ze makarony nie tucza, a owoce, to najlepsze zrodlo witamin.
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-11-25, 12:25:22 Ale tylko do czasu, gdy "wiodąca nauka świata" wreszcie ogłosi przełom w dietetyce i POTWIERDZI "dietę Kwaśniewskiego" - jako najlepszą z możliwych dla człowieka 8).
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: lekarka 2006-11-25, 21:02:01 "Wiodąca nauka świata" to firmy farmaceutyczne.
Będzie TVN Med. Hurraaa. Też sponsorowany przez firmy farmaceutyczne. O kurczę, wczoraj nieco za dużo było W, dzisiaj wieczór jakaś depresja! Przecież zjadłam tylko 1,1g W/kg/dobę! Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-12-19, 09:21:14 Może wreszcie coś drgnie w leczeniu tych chorych na własne życzenie :shock: - http://tiny.pl/963q
Trzymamy kciuki za Autora badań - oby się powiodły :!: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: lekarka 2006-12-23, 01:51:12 Cytuj z: toan 2006-12-19, 18:54:39 Cytuj z: Tomkiewicz 2006-12-19, 17:46:33 ...ciekawa zależność pomiędzy układem nerwowym... Mnie bardziej interesuje, dlaczego niektórzy chorują na t.z.w. "cukrzycę wrodzoną" :!: i dlaczego pierwszy hormon (podobno), który powstał z przyczyny SIŁY SPRAWCZEJ, Natury, czy Ewolucji - jak tam kto woli, może też być Boga, Kosmitów, Rozumu, Mądrości i co tam kto chce :D- jako czynnik wewnętrznej regulacji właśnie hormonalno-nerwowej - teraz tak "fika". Najprostrzym i logicznym wytłumaczeniem :?: jest jedynie - nadmiar spożywanego cukru. Ale... Jakie widzisz Toan kierunki w cukrzycy t. I poza nadmiernie rozbudowanym szlakiem węglowodanów, a za tym i pentozowym (produkcja przeciwciał nie tylko w cukrzycy typu I). Alergia, autoimmunoagresja (i tu i tu nadprodukcja przeciwciał) to w/w. O/Utrzymywane różnymi mechanizmami. Masz jakieś inne pomysły? Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-12-23, 10:59:30 Cytuj z: lekarka 2006-12-23, 01:51:12 Masz jakieś inne pomysły? Mam, ale jeszcze nie do końca przemyślane - za mało piszą na ten temat - JAMA blokuje dla zarejestrowanych, to co mnie interesuje, bo za świeże, a daje tylko abstracts :!:, nie mogę też zrobić "burzy mózgów" z Teściem - szkoda!, a z Tatą zobaczę się na wiosnę..., a nie jest to rozmowa na telefon!. Ale MAM ciekawe teoretyczne rozwinięcie tematu, szczególnie dotyczące "przekaźników" synaptycznych i to tych "wielkocząsteczkowych", a nie "potencjałowych". Jest to dość oczywiste dla mnie, że "zastrzyk" składa się z inhibitora(ów) - czego?(przecież nie acetylocholiny!), ale ... równie dobrze może to być jakiś immunosupresor dla przeciwciał "wysepkowych" trzustki i moja koncepcja synaptyczna w takim przypadku jest "guzik warta" :(. Ale jeśli "pacjent" dalej zjada np: 400 i więcej g/dobę węglowodanów - to co się dzieje z ewentualnym nadmiarem?. Przy znaczącej redukcji cukrowców i białka w diecie taki "zastrzyk" można wykorzystać w "opornej" na DO cukrzycy. Ale... zapomniałem, że już się nie zajmuję takimi sprawami. Mam od kilku lat swoje życie... :D Tytu: Smacznego! Wiadomo wysana przez: toan 2006-12-30, 12:05:00 Authorities in the United States have taken a major step towards allowing meat from cloned animals to be sold to the public - http://newsforums.bbc.co.uk/nol/thread.jspa?threadID=5095&&edition=2&ttl=20061230105404
Lepsze klonowane mięso :(, od GMO roślinnego :cry:, ale czy coś powstrzyma ten ślepy pęd do zysku kosztem zdrowia, gdy tylu wierzących w "autorytety"?. Ciekawe niektóre komentarze 8) Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2006-12-30, 12:14:48 Moje prywatne zdanie - W dziedzinie odżywiania ludzi, Ameryka głupieje w postępie geometrycznym, ciągnąc resztę za sobą!. Wkrótce, przy tak powszechnych "alergiach pokarmowych" (brak energii do dokładnego strawienia tego co się zjada :D ) nie trzeba będzie żadnego "Czarnobyla", do pojawienia się "ludzkich zrakowaciałych mutantów". Do tego spożycie "E-cośtam?" konsterwującego żywność rośnie gwałtownie :? - liczone w US - na statystyczną osobę już w kg/rok. Oj będą mieli kogo leczyć :shock: 8).
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-12-30, 13:08:08 Ależ to jest wszystko logiczne - złe odżywianie napędza alergie, a alergie (i inne chorobska) napędzają powstanie nowych farmaceutyków, etc. I wszyscy mają co robić :) Zamknięte koło...
M ps: "Mój" dentysta rzekł kiedyś między jednym wypełnieniem a drugim, że wojsko to po to jest, by ludzie mieli miejsca pracy, zaś efektem ubocznym są technologie stosowane później w bardziej praktycnych dziedzinach zycia. To jest kompletnie nie na temat, ale skojarzyło mi się z miejscami pracy :) T Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: elmo 2006-12-31, 10:57:00 Cytuj z: Tomkiewicz 2006-12-30, 13:08:08 Ależ to jest wszystko logiczne - złe odżywianie napędza alergie, a alergie (i inne chorobska) napędzają powstanie nowych farmaceutyków, etc. I wszyscy mają co robić :) Zamknięte koło... M To nie jest tak dokladnie. Zle odzywianie ,stres ,napedzaja choróbska ,chorobska zas napedzaja przemysl farmaceutyczny-stosowanie coraz to wiecej lekow ,ktore oslabiaja uklad odpornosciowy.Kiedy jest oslabiony nie radzi sobie z bakteriami ,wirusami ,grzybami.Powstaje nejczesciej grzybica ,ktorej konsekwencja są nietolerancje ,alergie ,astma itd. Kolo zamknięte.Ale lekarze niestety nie biorą pod uwage grzybic jako przyczyny chorób ,leczą objawy ,bardzo czesto nieskutecznie. Albo jeszcze lepiej :D Wmawiają pacjetowi ,ze sobie uroił jakies nietolerancje :D Tytu: Producenci margaryny... Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-04, 14:42:39 ... i jedzący margaryny będą bardzo "szczęśliwi" po przeczytaniu http://health.msn.com/centers/cholesterol/articlepage.aspx?cp-documentid=100152054
A jeszcze całkiem nie tak dawno tyle było badań "naukowych" na temat wspaniałej zdrowotności uwodorowanych olejów :?, choć każdy technolog żywienia wiedział :?:, że to prócz tego, wspaniałe źródło metali ciężkich. A ile REKLAM w TVP :shock:. Jak to się zmienia... w zależności od proporcji BTW w diecie 8) Tytu: Odp: Producenci margaryny... Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-06, 09:31:59 Cytuj z: toan 2007-01-04, 14:42:39 Jak to się zmienia... Ciekawe, kto pierwszy teraz "ODKRYJE", że "wiązanie trans jest główną przyczyną eksplozji nowotworów" wszelkiej maści - zainteresowanym przypominam, że to już udowodniono wiele lat temu, gdy "masło jeszcze nie było "szkodliwe" dla zdrowia, a margaryna jego substytutem dla biedoty", a zachorowań na raka prawie nie było :? Tytu: Odp: Producenci margaryny... Wiadomo wysana przez: elmo 2007-01-06, 09:51:58 Cytuj z: toan 2007-01-06, 09:31:59 Cytuj z: toan 2007-01-04, 14:42:39 Jak to się zmienia... Ciekawe, kto pierwszy teraz "ODKRYJE", że "wiązanie trans jest główną przyczyną eksplozji nowotworów" wszelkiej maści - Amerykanie? :shock: czy się mylę ? :roll: W sumie ,to mnie juz mało co zdziwi ,tak chyba ma być?... czy jak? Czlowiek powinien byc sam dla siebie lekarzem,tylko jest taki problem ,ze czlowiek nie uswiadomiony "pójdzie" za reklamami ,za wskazowkami lekarzy ,ze niby margaryna przeciwdziala powstawaniu miazdzycy itp. Ale musze przyznac ,ze sa ludzie ,ktorzy nie ulegli pokusie stosowania margaryn ,gdy bylo to wielkie bum w TV w postaci reklam. Czyli byli to ludzie ...jakby to ująć...mądrzy ? Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-06, 10:33:22 Ciekawe kiedy i gdzie w organizmie powstaje "niezwykle reaktywny rodnik" (-CH2.) - ten "kwadracik" powinien być kropeczką i po środku tekstu. Oznacza on coś, co potrafi "wyrwać" wodór praktycznie z dowolnej cząsteczki, jeśli nie może z właściwej - białka ochronnego. Nie może z właściwej tylko wtedy, gdy właściwych jest zbyt mało, a jest ich zbyt mało, gdy rodnika powstaje zbyt dużo lub, gdy brakuje energii do syntezy wystarczającej ilości "chwytników wolnych elektronów" - proste?.
Jakie szkody to powoduje?. Może obrazowo - czy widzieliście jak maszyna leje śmietankę (coś innego może być lane też) do szklanych butelek? - tak w bardzo dużym uproszczeniu odbywa się synteza np: białka "zaprogramowana" trójkami aminokwasów. Przy takiej taśmie stawia się "obywatela", którego zadaniem jest rzucanie do szklanych butelek - kamieniami. Co się stanie, gdy trafi i zbije butelkę?, a co gdy trafi w "kapslownicę" i zablokuje "kapselki" - "trójki", a co... A co będzie jeśli takich "obywateli" postawi się znacznie więcej?. I oto mamy zrakowacenie produkcji :wink: Czy za takie "wytłumaczenie" - dają jakieś nagrody, czy stopnie naukowe?. Ach żebym to ogłosił w USA, w jakimś renomowanym "uniwersytecie", z porządnym laborlatorium i funduszami, zrozumiały dla "przeciętnego Kowalskiego" tekst - zastąpił "naukowym bełkotem" - a nie na tym Forum... :lol:. A może lepiej jest być tylko mgr inż. T.K. 8) i zajadać masło zamiast margaryny. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-01-06, 11:42:23 O B R O N A M A S Ł A
Prof. Kszysztof Krygier z Fundacji Promocji Zdrowia zalecając tłuszcze roślinne w żywieniu, zdumiony jest, że 46% ludzi z wyższym wykształceniem w Polsce woli masło od margaryny / Życie Bytomskie z dnia 2 listopada 1998 /. Martwi się też, że w populacji do 19 lat aż 40% to zwolennicy chleba z masłem a nie margaryną. Kiedy Duńczycy w czasie wojny światowej zaobserwowali duży wzrost zachorowań swych obywateli na gruźlicę skojarzyli to z drastycznym obniżeniem spożycia tłuszczu w kraju. Chodziło o tłuszcze zwierzęce. Tłuszcze roślinne zaczęły być modne znacznie później. Aktualnie prasa donosi, że ciągle trwa wzrost epidemii gruźlicy na świecie. " Zachód jest przerażony " pisze "Super Express" z dnia 6.11.98. bo na przestrzeni ostatnich pięciu lat zachorowalność na gruźlicę w krajach zachodnich wzrosła o 33%. W Polsce zachorowalność nie wzrosła tylko wśród młodzieży. Byłoby dużym uproszczeniem kojarzyć w linii prostej powszechne stosowanie diet niskokalorycznych i tłuszczów o małej wartości biologicznej z poziomem odporności na prątki Kocha, ale szukając przyczyn narastania epidemii gruźlicy w krajach zachodnich nie można tego wątku pominąć. Tym bardziej, że dr Jan Kwaśniewski dowodzi w sposób naukowy / Dieta optymalna 1996 / , że ludzie stosujący w żywieniu optymalnym tłuszcze zwierzęce mają wysoki poziom odporności na wszelkie choroby infekcyjne np. prawie wcale nie chorują na grypę. Prostym i przekonywującym przykładem może być wpływ witaminy A na odporność organizmu. W maśle, śmietanie i pełnotłustym mleku występuje prawdziwa naturalna witamina A. W margarynie jest synteza, sztuczna witamina A i wiadomo, że jest słabiej przyswajalna, i że jej skuteczność jest inna. Nie trzeba być biochemikiem, żeby zrozumieć sens odkrycia Dr Jana Kwaśniewskiego. W książkach dr Jana Kwaśniewskiego jest odpowiedź na pytanie dlaczego ludzie z wyższym wykształceniem wolą masło od margaryny i dlatego 40% dzieci i młodzieży dostaje do szkoły kanapkę z masłem. Są lekarze, którzy ostrzegają rodziców przed żywieniem dzieci margaryną. Nie bez powodu. Występująca w maśle witamina A jest też witaminą wzrostową, rozwojową. Margaryna jest co prawda lepsza od olejów roślinnych, bo jako tłuszcz uwodorniony /wzbogacony wodorem/ jest bez trudu przyswajalna w 50 procentach, to jednakże pozostałe 50 procent zjedzonej w posiłku margaryny musi być przez wątrobę uzdatnione. Dziecięca, niedojrzała jeszcze wątroba nie jest w stanie sprostać tej dodatkowej niepotrzebnej przecież czynności. Przy spalaniu olejów roślinnych organizm narażony jest na dużo większe kłopoty. Masło roślinne wytwarza się z oleju poprzez utwardzanie w obecności jonów metalicznych jako katalizatora. Ten metal w maśle roślinnym zostaje, zjadamy go i mamy dodatkowy niepotrzebny balast do usuwania. Przyjemny kolor i zapach masła roślinnego otrzymuje się dzięki dodaniu co najmniej dwóch środków chemicznych. Przetwarzanie i usuwanie nieprzyswajalnej części tłuszczów roślinnych i tych chemicznych dodatków obciąża organizm niepotrzebną pracą, powodującą zmęczenie, szybsze zużywanie się i starzenie tkanek. Stosowanie małowartościowych tłuszczów roślinnych w żywieniu powoduje swego rodzaju niedożywienie. Najciekawszy jest fakt, że na ten temat trwa ciągle niezamierzony, samoczynny, przez nikogo nie sterowany eksperyment naturalny we Francji prowincji Gaskonii ludzie jedzą to co lubią: tłuste sery, tłuste mięsa, tłuste pasztety z gęsich wątróbek, krwiste befsztyki i masło zamiast margaryny, popijając to wszystko czerwonym winem. Przy tak tłustym żywieniu na zawał serca umierają czterokrotnie rzadziej niż Amerykanie ze środkowych stanów, gdzie walka z cholesterolem jest bardzo intensywna. I jeszcze jedna rzecz: oczywiście wydaje się wielkie pieniądze zaangażowane w promocję margaryny / spójrzmy na ilość jej reklamówek w telewizji /, służą nie tylko naszemu zdrowiu, ale również zyskom jej producentów. Życie Bytomskie WANDA SŁAWEK Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: elmo 2007-01-06, 11:58:31 Cytuj z: toan 2007-01-06, 10:33:22 Czy za takie "wytłumaczenie" - dają jakieś nagrody, czy stopnie naukowe?. Ach żebym to ogłosił w USA, w jakimś renomowanym "uniwersytecie", z porządnym labolatorium i funduszami, a nie na tym Forum... :lol:. A może lepiej jest być tylko mgr inż. T.K. 8) i zajadać masło zamiast margaryny. Właśnie ,moze lepiej być "tylko"mgr.inż T.K i zajadać masło zamiast margaryny i na dodatek pisać mądre posty na forumi a czasem śmieszne :lol: .Powtórze za lutonnem ,ze mądrość nie musi isc w parze z wykształceniem 8) . Wydaje mi sie bardziej cenniejsza praktyka od teorii-ale to takie moje zdanie 8) Samą teorią jeszcze nikt nikomu nie pomógł. :( . To tak... w wielkim skrócie 8) Tytu: Odp: Smacznego! Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-08, 21:45:53 Cytuj z: toan 2006-12-30, 12:05:00 Authorities in the United States have taken a major step towards allowing meat from cloned animals to be sold to the public - http://newsforums.bbc.co.uk/nol/thread.jspa?threadID=5095&&edition=2&ttl=20061230105404 Lepsze klonowane mięso :(, od GMO roślinnego :cry:, ale czy coś powstrzyma ten ślepy pęd do zysku kosztem zdrowia, gdy tylu wierzących w "autorytety"?. Ciekawe niektóre komentarze 8) Dzwoniła do mnie dziś koleżanka z USA i tak jakoś zaczęłyśmy o żywności rozmawiać, między innymi o tym klonowanym mięsie. Powiedziała, że właśnie w Stanach NIE ZAMIERZAJA wprowadzać oznakowań/ostrzeżeń na tym mięsie (że jest klonowane). No cóż, im mniej przeciętny obywatel wie, tym "lepiej"... M Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-01-08, 23:17:50 Śmiem twierdzić, że na Amerykanach stosuje sie skuteczniejsze manipulacje niż dawniej w ZSRR
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: wojteks 2007-01-09, 08:07:34 Przeciętny Amerykanin jest zupełnie infantylny przy Europejczyku i włanie demokracja to najlepszy system dla takiego kraju. Wyborcy "myślą", że wybierają :wink:, a rzadzący "myślą", że rządzą :shock: :?. Bogaci oszczędzają, a biedni płacą za wszystko i pieniądz wędruje tam gdzie trzeba :D Wszyscy kochają swój kraj i są zadowoleni...
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: wojteks 2007-01-09, 08:20:45 I do tego ta powszechna nietolerancja pokarmowa w US - ciekawe po jakim czasie od wprowadzenia mutacji żywności pojawią się ludzkie mutanty?.
A czy w Polsce są na opakowaniach informacje o GMO - olej rzepakowy, ryż, koncentrat pomidorowy, soja, kukurydza - to jest żywność modyfikowana, której nie kupuję, więc nie zwróciłem uwagi, czy są oznaczenia?. Może jeszcze jest coś modyfikowane - czego nie wymianiłem?. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: elmo 2007-01-09, 08:40:45 Cytuj z: wojteks 2007-01-09, 08:07:34 Przeciętny Amerykanin jest zupełnie infantylny przy Europejczyku i włanie demokracja to najlepszy system dla takiego kraju. Wyborcy "myślą", że wybierają :wink:, a rzadzący "myślą", że rządzą :shock: :?. Bogaci oszczędzają, a biedni płacą za wszystko i pieniądz wędruje tam gdzie trzeba :D Wszyscy kochają swój kraj i są zadowoleni... A zastanaiałeś się kiedyś, dlaczego płacisz podatki za zarobione pieniądze i za to ,że je wydajesz ? :wink: myślałeś o tym kiedyś ? Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: wojteks 2007-01-09, 09:03:16 Jasne, a odpowiedź jest całkiem prosta - aby "rzadzący" mieli się czym bawić i żeby utwierdzać ich w przekonaniu, że ta zabawa - dzielenie cudzego, to - "rządzenie". Za to dostają około 3-4tys. €, więc lubią się bawić. Każdy by lubił pobawić się "budżetem"..., a szczególnie renciści i emeryci, o górnikach, służbie zdrowia, nauczycielach, policjantach i wojsku nie wspominając :?. Ale Polska to taki wyjątkowy kraj - "postaw się i zastaw się", a jak braknie funduszy, to się wyjmie z pustego budżetu :shock: :lol: :lol: :lol:
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: elmo 2007-01-09, 09:11:22 no... sama nie wiem Wojtek ,czy sie zastanawiałas ,a na dodatek bawi Cie to ,co napisałeś :lol: :lol: :lol: .
Tak na "chłopski rozum ,gdyby Amerykanie byli tacy infantylni ,jak piszesz ,to wszyskie ogkrycia jakie sa dokonywane ,nie dokonywane bylyby wlasnie tam.A oni jakos tak umieja zmanipuloac ,ze większośc odkryć, wlasnie ma miejsce w tym państwie. Co tu dużo szukać : procesor w Twoim komputerze jest made in USA :lol: :lol: :lol: Zeby chociaż diety JK nie odkryli Stanach :( :shock: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: wojteks 2007-01-09, 09:38:43 Nie napisałem "Amerykanie są infantylni" :shock: lecz "przeciętny Amerykanin jest infantylny". :D
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: elmo 2007-01-09, 09:42:15 Cytuj z: wojteks 2007-01-09, 09:38:43 Nie napisałem "Amerykanie są infantylni" :shock: lecz "przeciętny Amerykanin jest infantylny". :D Tyle ,ze wszyscy torzą całość i wychodzi to co "widać na obrazku" :lol: :shock: :D Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: elmo 2007-01-09, 09:48:10 Cytuj z: elmo 2007-01-09, 09:42:15 Cytuj z: wojteks 2007-01-09, 09:38:43 Nie napisałem "Amerykanie są infantylni" :shock: lecz "przeciętny Amerykanin jest infantylny". :D Napisałes ,ze przecietny Amerykanin jest zupełnie infantylny przy Europejczyku ,ale powtarzam , ze wszyscy torzą całość i całkiem ,całkiem im to wychodzi jak dotąd :D :shock: :lol: Tylko martwię się ,zeby nie odkryli tego ,co już jest odkryte ,bo i do tego może dojść ,niestety :( :? Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: wojteks 2007-01-09, 10:35:59 A czemu to cię martwi?. Nie można "odkryć" już odkrytego, tak jak nie można już "odkryć Ameryki". Można tylko potwierdzić, że Dr Kwaśniewski ma rację :shock:, ale, czy to "Ameryka" "odkryje", czy ktokolwiek inny potwierdzi, nie ma znaczenia. Można również miądlić w nieskończoność, bredząc dla własnych korzyści - "jak Dr Kwaśniewski się myli, a na dłuższą metę jest wręcz szkodliwy"... Wszystko można, bo taka jest konstrukcja "demokracji", a każdy ma wolny wybór. Nie ma? - a to "niewolnik" z wyboru :D.
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: elmo 2007-01-09, 10:51:08 no masz ci :D ,a niech nawet Ameryka "odkryje" to ,ze dr.JK ma racje :D ,ale to tylko swiadczy ,ze Polacy nie mogą :?
Martwi mnie to ,zeby Amerykanie nie przypisali sobie odkryć JK.Szkoda by bylo :? ,bo zazwyczaj w swiecie jest tak ,ze kto ciezko pracuje jest jakos niedoceniany :( :? :cry: ,a jedynie radosc moze czuc sam w sobie,ale czy to nie wystarczy do szczescia :?: :idea: sama nie wiem :? moze tak ,moze nie ...To tylko JK wie... Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-12, 14:42:18 "Dieta na raka piersi":
http://zdrowie.onet.pl/2658,1371886,1,,,dieta_na_raka_piersi,dartykuly.html No i proszę, co czytamy już w pierwszym zdaniu artykułu? Ano rzecz najważniejszą: "Jednym z głównych sprawców rozwoju raka piersi są nadmiar tłuszczów w diecie i otyłość." A co się najbardziej zaleca? "3–6 porcji produktów pełnoziarnistych: chleb i makaron razowy, bułki pełnoziarniste, grube kasze (np. pęczak, gryczana), brązowy i dziki ryż, płatki owsiane" oraz aż "9 porcji warzyw i owoców"! I wszystko jasne! M Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Szymon 2007-01-12, 16:27:13 Cytuj: 9 porcji warzyw i owoców Czyżby udoskonalona wersja słynnego modelu "5 razy dziennie warzywa i owoce"...? :shock: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-13, 09:14:50 "In fact, says Volek, more than a dozen peer-reviewed studies published since 2003 show that a low-carbohydrate, high-fat diet is more effective at reducing overall heart-disease risk than a high-carb, low-fat regimen". - a całość jest tu - http://health.msn.com/centers/diabetes/articlepage.aspx?cp-documentid=100152595. Powtarzam ten link, bo informacje w nim zawarte potwierdzają wiedzę Dr JK - zapomnieli tylko podać proporcji BTW w diecie niskoweglowodanowej i wysokotłuszczowej.
Dieta Optymalna jest "jak potwierdzają publikacje od 2003 r. znacznie bardziej efektywna w redukcji ryzyka chorób serca niż wysokocukrowa i niskotłuszczowa" - bardzo ciekawe! Ale czemu dalej w US propagują warzywa i owoce?, a (i) nie rodzimego Atkins'a?. Odpowiedź jest raczej prosta - jak powiedzieć milionom ludzi, że zalecenia dietetyczne kilku ostatnich dekad (margaryna - nie masło, warzywa i owoce&wegetarianizm - zamiast mięsa i tłuszczu) wprawdzie opierały się na doświadczeniu , ale BŁĘDNIE INTERPRETOWANO OTRZYMANE WYNIKI - w wiodących instytucjach opiniotwórczych propagujących dietę, a Atkins - nie jest dietą "high-fat"! - i tyle... Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-01-13, 10:21:41 TOAN! Rzeczywiście bardzo ciekawe dla Amerykanów i Anglików
większość z Nas musi niestety poczekać na tłumaczenie! :D Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-13, 10:30:56 Proszę najlepiej "uśmiechnąć się" pięknie do Tomkiewiczów :D - choć pewnie na dłuższą metę będzie to dla nich męczące, ale może uda się ich namówić na przetłumaczenie jeszcze tego tekstu?!
Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-15, 18:11:34 Cytuj z: toan 2007-01-13, 09:14:50 Powtarzam ten link, bo informacje w nim zawarte potwierdzają wiedzę Dr JK - zapomnieli tylko podać proporcji BTW w diecie niskoweglowodanowej i wysokotłuszczowej. A mnie osobiście jeszcze się spodobały następujące cytaty: "Even with all the accumulating evidence, there's no doubt that the high fat content of low-carbohydrate diets is worrisome for many people. And this may be why more physicians don't advocate the approach, even though many follow it themselves: A University of Pennsylvania study reports that doctors prescribe a low-fat diet to their patients 67 percent of the time, yet when it comes to their own diet, they more often go low-carbohydrate." Niezważając na zebrane dowody, wysoka zawartość tłuszczu w nosko-węglowodanowych dietach martwi wiele osób. To może być powodem, dla którego lekarze nie propagują takich diet, chociaż wielu z nich je stosuje. Badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Pensylwanii pokazują, że lekarze przepisują nisko-tłuzczowe diety swoim pacjętom w 67% przypadków, ale jeśli chodzi o nich samych (lekarzy), to najczęściej wybierają diety nisko-węglowodanowe. ""Which do you think people would find more practical?" asks Dr. Vernon. "Avoiding bread and sugar, or taking an insulin shot every day?" Before you answer, consider that the ADA, America's leading authority on diabetes, refuses even to pose this question to millions of diabetes sufferers, leaving them unaware that there may actually be an alternative to leading a medicated life." "Jak myślicie, co ludzi uznają za bardziej praktyczne? Unikanie chleba i cukru, czy codzienne zastrzyki z insuliny?", pyta się Dr. Vernon. Ale zanim padnie odpowiedź, zwróćcie uwagę na to, że ADA (Amerykańskie Stowarzyszenie Cukrzycy) w ogóle odmawia zadania tego pytania milionom cukrzyków, tym samym pozostawiając ich w niewiedzy na temat istnienia możliwej alternatywy (czyli diety) dla przyjmowania leków. Marishka Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-15, 21:13:19 I jeszcze jeden cytat z tego artykułu:
"So logical, in fact, that Elliott Proctor Joslin, M.D., a Harvard- and Yale-educated physician, used it more than a century ago. According to carefully documented patient logs he kept from 1893 to 1916, Dr. Joslin successfully treated dozens of diabetic patients—including his own mother—using a diet made up of 70 percent fat and just 10 percent carbohydrates." No i prosze! Na przełomie XIX / XX wieku, Dr. Elliott Proctor Joslin (który zdobył wykształcenie na Uniwersytetach Harwarda i Yale) skutecznie leczył swoich chorych na cukrzycę pacjentów (w tym swoją własną matkę) przy pomocy diety, która składała się w 70% z tłuszczu i 10% węglowodanów. Ponoć istnieje precyzyjna dokumentacja przebiegu choroby u tych pacjentów. M Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-16, 08:30:09 TAK!
Wrzucam jeden z najważniejszych tekstów jaki ukazał się w internecie w ostatnim czasie i zerowa reakcja, bo albo niektórzy nie umieją angielskiego (zawsze jest czas na NAUKĘ), ALBO JAK STRUSIE - głowy w piasek. Nieistotne informacje o transtłuszczach, czy inne "wielkie odkrycia" są wszędzie szeroko komentowane, a tu cisza :lol:. Zawsze tak bywa z ważnymi informacjami, które nie pasują do wiecznie żywej koncepcji "błonnika pokarmowego" i innych "przełomowych odkryć dietetycznych" typu: "wegetarianizm", czy "margaryna&oleje" 8) Szkoda czasu!, bo życie cielesne takie krótkie jest, a w kolejnym, nigdy nie wiadomo, na co się trafi, bo pole manewru nieiwelkie jest :D Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-01-16, 08:49:42 Szkoda czasu!, bo życie cielesne takie krótkie jest, a w kolejnym, nigdy nie wiadomo, na co się trafi, bo pole manewru nieiwelkie jest :D
Cytuj: Co za przekonania :( Twoje i masz do nich prawo! Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-16, 09:09:55 To tylko poczucie humoru, ale jeśli nie odpowieda, nie ma obowiązku, ani czytania, ani komentowania...
Zresztą można nawet prawdę pisać, bo przeminie niezauważona - takie głupie czasy :lol: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-16, 09:17:08 http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/6264511.stm - PRZYPOMINAM - jaskra jest całkowicie uleczalna 8) - jak? szukaj na www.dr-kwasniewski.pl
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/6262779.stm - nie ma dowodów, że terapia hormonem wzrostu czyni ludzi... :? O szkodliwości wzrostu poziomu hormonu wzrostu - szukaj na www.dr-kwasniewski.pl Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: ali 2007-01-16, 20:40:01 Cytuj z: toan 2007-01-16, 08:30:09 TAK! Wrzucam jeden z najważniejszych tekstów jaki ukazał się w internecie w ostatnim czasie i zerowa reakcja, bo albo niektórzy nie umieją angielskiego (zawsze jest czas na NAUKĘ), ALBO JAK STRUSIE - głowy w piasek. Nieistotne informacje o transtłuszczach, czy inne "wielkie odkrycia" są wszędzie szeroko komentowane, a tu cisza :lol:. wszystko jasne starych zgredów jest tu masa ale ich tylko ruskiego uczyli ps. Tomkiewicze!!!! mam prośbe miast przelewać z pustego w próżne w nudnych już postach zabawcie się w tłumaczy będzie z tego większy pożytek ku chwale ???? Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Bruford 2007-01-17, 08:43:17 Cytuj z: toan 2007-01-16, 09:17:08 http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/6264511.stm - PRZYPOMINAM - jaskra jest całkowicie [b Toan , ale to jest artykuł o zaćmie :D. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-17, 18:14:51 Cytuj z: toan 2007-01-16, 08:30:09 TAK! Wrzucam jeden z najważniejszych tekstów jaki ukazał się w internecie w ostatnim czasie Wkleiłam link do tego artykułu na pewnym anglo-języcznym forum (i nie było to bynajmniej forum o cukrzycy), zachęcając do przeczytania i przemyślenia, bo są to informacje, które każdy z nas może wykorzystać w swoim odżywianiu się, a nie tylko cukrzycy. Post posiedział tam ze dwa dni niezauważony, aż wreszcie dziś został dyskretnie... usunięty! Niesamowite! Okazuje się, że o pewnych rzeczach faktycznie nie wolno mówić, koniec, kropka. Marishka Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-17, 19:42:56 Cytuj z: Bruford 2007-01-17, 08:43:17 Toan , ale to jest artykuł o zaćmie :D. Dzięki - cieszę się, że czytasz linki!, ale w przypomnieniu chodziło mi nie o "zmętnienie" (choć też się poprawia), a o "wzrost ciśnienia śródgałkowego". Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-17, 19:54:56 Cytuj z: Tomkiewicz 2007-01-17, 18:14:51 Wkleiłam link do tego artykułu... No to M. okazałaś bardzo dużą odwagę cywilną. Mogą znaleźć Cię teraz po IP i oskarżyć o "terroryzm dietetyczny" :shock: :? :D , a to gorsze od tego terrorysty "Bean-Laden" :wink: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-17, 21:20:26 Cytuj z: toan 2007-01-17, 19:54:56 No to M. okazałaś bardzo dużą odwagę cywilną. Mogą znaleźć Cię teraz po IP i oskarżyć o "terroryzm dietetyczny" Wywalono mnie w ogóle (bez żadnego uprzedzenia) z tego forum, bo chciałam omawiać PROBLEMY zawarte w pewnej książce (na podstawie której powstało forum), a nie samą KSIAŻKĘ, a to są, jak się okazuje, dwie zupełnie różne sprawy. Na dodatek, kobiety mające 50+ kg nadwagę na tym forum poczuły się ... terroryzowane przez jedyną szczupłą osobę. Czy już mówiłam, że fo było forum Hamerykańskie? Poruszany tam m.in. był problem JAK i DLACZEGO objadamy się. Chciałam też zwrócić ich uwagę na to, że nie mniej ważne jest też to, CZYM objadamy się, oraz jak to się ma do nadwagi i problemów zdrowotnych. Wg uczestników tego forum, WSZYSTKO jest jadalne i dobre dla nas, wystarczy tylko np. zmniejszyć porcje (czyli jeść z mniejszych talerzyków i pić z wąskich kieliszków), kontrolować ilość "snack"ów, oglądać mniej TV, przerzucić się na opakowania "100 kalorii", etc. Czyli wprowadzać bardzo bezpieczne, praiwe nic nie znaczące zmiany, które na pewno nikomu nie zaszkodzą, a i wielkiego zrzucenia wagi też nie spowodują. Amerykanom takie coś jaknajbardziej odpowiada, ponieważ sprawia wrażenie, że coś tam w diecie swojej jednak zmieniają, a jednocześnie pozwala czuć się bardzo dobrze, bo nie muszą rezygnować ani ze słodyczy, ani z fast-foodów, ani w ogóle z niczego. Czują się niezwykle dumni, że zmienili rozmiar talerzyków, chociaż zawartość węglowodanów na tych talerzykach prawie nie uległa zmianie. Kilkakrotnie beknęłam coś o korzystnym zmniejszeniu węgli, za co mi się dostało. Raz w dyskusji o suplementach zawierających witaminę B (wszystkie jej rodzaje) ośmieliłam się zaproponować dostarczanie tej witaminy do organizmu poprzez jedzenie mięsa, jaj, prod. mlecznych i o zgrozo wątróbki. Przyznaję się bez bicia, DIABEŁ mnie skusił wspomnieć o wątróbce, toż to produkt napawający Amerykanów śmiertelnym przerażeniem. Jedyny komentarz był "musimy znaleźć lepszą alternatywę dla wątróbki, bo to jest beeee". Nie było też żadnych prawdziwych dyskusji w których byłoby używane coś takiego, jak argumenty. Jak jeszcze "zgrzeszyłam"? Pozwoliłam sobie napisać (żeby było zgodnie z głównym wątkiem tamtego forum), że głównie objadamy się bo: 1) nie rozwiązujemy w sposób świadomy swoich problemów, a każdy dodatkowy kg jest oznaką nienawiści dla nas samych; 2) nie potrafimy rozróżnić kiedy jesteśmy naprawdę głodni, a kiedy jemy "socially" (bo to pora lunchu w pracy, bo ktoś inny je, bo mamy ochotę na coś do "przegryzienia", bo impreza, etc.); 3) nie wiemy nic na temat interakcji różnych produktów, nie wiemy z jakiego "paliwa" korzysta nasz organizm, nie interesuje nas to, co jemy, bo nie widzimy żadnego związku pomiędzy jedzeniem, a jego wpływem na nasze zdrowie. Toan, jednak Twoje forum IT ROCKS!, jak to się mówi. Jest Bruford, którego uwagi są bardzo cenne, są też "dziwacy" typu Daniel czy Jona. Jest różnorodność poglądów, które chociaż nie zawsze są wyrażane w sposób "tolerancyjny", a jednak są i nikt je nie usuwa. I to jest piękne :) No dobra, koniec moich pertraktacji z byłymi "rodakami". Ale ciekawie było dowiedzieć się, że np. jakiekolwiek rozmowy o nadwadze, węglowodanach i ... wątróbce są poprostu tabu :) Marishka Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: toan 2007-01-17, 21:43:16 Cytuj z: Tomkiewicz 2007-01-17, 21:20:26 Toan, jednak Twoje forum IT ROCKS!, jak to się mówi. Jest Bruford, którego uwagi są bardzo cenne, są też "dziwacy" typu Daniel czy Jona. Jest różnorodność poglądów, które chociaż nie zawsze są wyrażane w sposób "tolerancyjny", a jednak są i nikt je nie usuwa. I to jest piękne :) Też lubię tu zaglądać! :lol:, a "pracy administracyjnej" (w tym banowania) nie ma żadnej :shock: - tylko automatyczne czyszczenie! To bardzo miłe z "poziomu admina", że takie osoby tu piszą! Dziękuję. :D Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: kodar 2007-01-18, 15:09:03 Cytuj: zmniejszyć porcje (czyli jeść z mniejszych talerzyków i pić z wąskich kieliszków), kontrolować ilość "snack"ów, oglądać mniej TV, przerzucić się na opakowania "100 kalorii", etc. Czyli wprowadzać bardzo bezpieczne, praiwe nic nie znaczące zmiany, które na pewno nikomu M,jeszcze nie widzialam grubasa,ktory przyznalby sie do tego,ze za duzo je!!!Przeciez,ubrania staja sie za male bo spraly sie.Jasne :lol: Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-18, 15:33:48 Nie widziałam też jeszcze grubasa, który przyznałby się do tego, że jest nieszczęśliwy. Wszyscy znani mi osoby z mocną nadwagą usilnie mnie przekonywali, że są bardzo szczęśliwi, kochani, radośni bez względu na te (czasem dochodzące do 50+ kg) zbędne kilogramy. Moja ciocia nawet kiedyś mawiała, coś w rodzaju, że "dobry człowiek powinien być dużych rozmiarów" (mając na myśli, że im więcej ciała, tym więcej owej "dobroci" w takim człowieku). Zauważyłam, że wciąż jeszcze panuje mit dowcipnego, dobrotliwego grubasa.
Ja jednak trzymam się teorii, że nadwaga m.in. świadczy o naszym braku więzi ze sobą, o problemach emocjonalnych i ogólnym braku zainteresowania i zrozumienia dla własnego ciała. Kochając i szanując siebie kochamy też własne ciało i nie dopuścimy do monstrualnego rozrostu tkanki tłuszczowej. Myślę, że otyłość jest swego rodzaju formą autoagresji. M P.S. Co do ubrań, to fascynujące dla mnie było odkrycie zmian w rozmiarach ubrań w Stanach. W ciągu ostatnich 10 lat ubrania lekko się zwiększyły przy czym numeracja (rozmiar) pozostała taka sama. Np. koszulka rozmiaru L kupiona w 1996 r już w 2005 r swoją wielkością odpowiadała rozmiarowi S. Nie wiem, czy udało mi się to opisać w sposób logiczny? Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: kodar 2007-01-18, 19:20:02 M.a z nasz takie powiedzenie wsrod grubasow,kochanego ciala nigdy za duzo???Fajnie,ze oni potrafia jeszcze zartowac,bo jak takiego grubego obserfuje podczas pracy to takie slyszy sie rozmowy,uff, jak goraco,puff,jak goraco,pot cieknie ciurkiem,ah, jakie mam bolesci krzyza,no musze zrobic przerwe,no to kawka czy papieroski,zjem tel ody,te ciastko tez ,doloze kanapke jedna? i poprawie kola,przeciez mnie juz nic nie zaszkodzi.A tak wogole to grubas mowi :skad ta otylosc ,przeciez ja nic nie jadlem przez caly dzien.
Cytuj: Co do ubrań, to fascynujące dla mnie było odkrycie zmian w rozmiarach ubrań w Stanach. To fenomen nie tylko w Stanach.Spoleczenstwo rozrasta sie w szerz i w zwyz,dawniejsze oznakowania juz sa nieaktualne.Zeby klientkom sie przymilic,zeby czuly powabnie i sexi, nie odstraszac ich przed zakupem,numeracja danego produktu zostaje zafalszowana. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-01-24, 16:20:48 Cytuj z: kodar 2007-01-18, 19:20:02 To fenomen nie tylko w Stanach.Spoleczenstwo rozrasta sie w szerz i w zwyz,dawniejsze oznakowania juz sa nieaktualne. No i masz rację. Proszę: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60153,3871079.html M Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Ewa 2007-01-26, 01:25:24 Super, bo niektórzy myslą, ze ludzie o przecietnych rozmiarach 38-42 są duzymi lalkami nie z tego świata. Jeszcze trochę, a na ulicę będą mogli wychodzić tylko ci co mają rozmiary modelek, a pozostali dadzą się chirurgom plastycznym poszatkować na ćwiartki, żeby do nich sie upodobnić. Pigmeje będą obowiazkowo chodzili na rozciąganie i wybielanie, Eskimosi i Japończycy na prostowanie oczu. Stworzy się jedną doskonałą rasę i bez dyskusji. A potem to juz pozostanie tylko klonowanie wzorca.
A najgorsze, że sami bedą płacić bajonskie sumy i stać w długich kolejkach żeby ich znormalizować. Czego to nie zrobi propaganda? Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Hana 2007-04-10, 21:20:01 zarzuty może usłyszeć prawie 300 osób
2007-04-09 19:48 Aktualizacja: 2007-04-09 19:53 Superafera w służbie zdrowia? Tak wielkiej afery w polskiej służbie zdrowia jeszcze nie było. Już wkrótce zarzuty może usłyszeć prawie 300 osób, w tym urzędnicy resortu zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia - dowiedział się tygodnik "Wprost". Chodziło m.in. o ustawianie fikcyjnych przetargów. Medyczna afera-gigant miała zacząć się w szpitalu w Radomiu. Zarzuty obejmują m.in. umieszczanie za łapówkę produktów na listach leków refundowanych, ustawianie przetargów, wypłacanie pieniędzy na podstawie fikcyjnych umów o dzieło, czy finansowanie lekarzom zagranicznych wycieczek w zamian za wypisywanie odpowiednich leków - donosi tygodnik. "Obecnie aferę rozpracowują radomska policja i prokuratura, ale w najbliższych dniach zostanie powołana międzywojewódzka grupa dochodzeniowo-śledcza" - powiedział "Wprost" komendant główny policji Konrad Kornatowski. W tej sprawie podejrzanych jest na razie 19 osób, z czego dziewięć przebywa w areszcie. Podejrzanym zabezpieczono majątek - około miliona złotych - na poczet przyszłych kar. Według "Wprost", na celowniku śledczych jest w sumie prawie trzysta osób związanych ze służbą zdrowia. Prokuratorzy i policjanci dysponują według tygodnika dowodami na to, że w nielegalnym procederze brali udział wysocy urzędnicy NFZ i Ministerstwa Zdrowia oraz członkowie zarządów dwóch dużych międzynarodowych firm - jedna produkuje leki, a druga wyroby medyczne. W zamian za łapówki urzędnicy resortu zdrowia i NFZ zobowiązywali się też lobbować na rzecz konkretnego koncernu i umieszczać jego produkty na liście leków refundowanych. Tytu: Odp: Ciekawe? Wiadomo wysana przez: Radzio 2015-03-12, 18:38:53 Cytuj z: toan 2007-01-17, 21:43:16 Cytuj z: Tomkiewicz 2007-01-17, 21:20:26 Toan, jednak Twoje forum IT ROCKS!, jak to się mówi. Jest Bruford, którego uwagi są bardzo cenne, są też "dziwacy" typu Daniel czy Jona. Jest różnorodność poglądów, które chociaż nie zawsze są wyrażane w sposób "tolerancyjny", a jednak są i nikt je nie usuwa. I to jest piękne :) Też lubię tu zaglądać! :lol:, a "pracy administracyjnej" (w tym banowania) nie ma żadnej :shock: - tylko automatyczne czyszczenie! To bardzo miłe z "poziomu admina", że takie osoby tu piszą! Dziękuję. :D A teraz "gupi" szaleje. :wink: :mrgreen: bobo jeje! :lol: Cytuj z: toan 2007-01-16, 08:30:09 TAK! Wrzucam jeden z najważniejszych tekstów jaki ukazał się w internecie w ostatnim czasie i zerowa reakcja, bo albo niektórzy nie umieją angielskiego (zawsze jest czas na NAUKĘ), ALBO JAK STRUSIE - głowy w piasek. Nieistotne informacje o transtłuszczach, czy inne "wielkie odkrycia" są wszędzie szeroko komentowane, a tu cisza :lol:. Zawsze tak bywa z ważnymi informacjami, które nie pasują do wiecznie żywej koncepcji "błonnika pokarmowego" i innych "przełomowych odkryć dietetycznych" typu: "wegetarianizm", czy "margaryna&oleje" 8) Szkoda czasu!, bo życie cielesne takie krótkie jest, a w kolejnym, nigdy nie wiadomo, na co się trafi, bo pole manewru nieiwelkie jest :D Sprzeciw! :D "A ja nie bede, a ...". :wink: :D :lol: Ogólnie, po tylu latach, ... . :D
forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone. |