forum.dr-kwasniewski.pl

WITAMINA C.
Inne nazwy: kwas askorbinowy, dehydroaskorbinowy
Witamina C należy do grupy witamin rozpuszczalnych w wodzie. Pełni zasadnicze funkcje w procesach oksydoredukcyjnych ustroju. Witamina C jest nieodzowna w prawidłowym funkcjonowaniu tkanki łącznej, gdzie uczestniczy w syntezie kwasu hialuronowego niezbędnego do syntezy kolagenu oraz w procesach kostnienia. Bierze także udział w hematopoezie, w przyswajaniu żelaza i syntezie hemoglobiny. Odgrywa ważną rolę w procesach odpornościowych, działa odtruwająco. Witamina C wpływa też na wzrost i rozwój komórek organizmu, utrudnia przenikanie do nich wirusów. Ma właściwości bakteriostatyczne, a nawet bakteriobójcze w stosunku do niektórych drobnoustrojów chorobotwórczych. Przyspiesza procesy gojenia. Uczestniczy w regeneracji witaminy E.
Neutralizowanie przez witaminę C szkodliwego wpływu wolnych rodników chroni organizm przed zmianami nowotworowymi. Ponadto łagodzi ona nieprzyjemne objawy uboczne radioterapii stosowanej w leczeniu nowotworów.
Suszenie, solenie, promienie ultrafioletowe, stosowanie benzoesanu sodu czy kwasu salicylowego do konserwowania przetworów warzywnych i owocowych oraz niektóre leki, np. sulfonamidy, pochodne barbiturowe, niszczą witaminę C. Długotrwale przyjmowanie aspiryny trzykrotnie zwiększa wydalanie witaminy C, dlatego też należy wtedy zwiększyć dawki tej witaminy.

NiedobĂłr
Zbyt mała jej ilość w diecie manifestuje się: osłabieniem, bólami mięśniowymi, apatią, brakiem apetytu, bladością skóry i błon śluzowych, pękaniem drobnych naczyniek krwionośnych, bólem głowy, krwawieniem z dziąseł, dużą podatnością na choroby zakaźne, zwiększoną łamliwością kości, wolniejszym gojeniem się ran, wstępowaniem szkorbutu (gnilca) objawiającego się obrzękami i krwawieniem z dziąseł oraz wypadaniem zębów. Brak witaminy C w pożywieniu ciężarnej stwarza zagrożenie teratogenne dla płodu. Zbyt mała ilość witaminy C powoduje zwiększone wydalanie witaminy B6.

Nadmiar
Stosowanie wysokich dawek powoduje zakwaszenie moczu, upośledzając w ten sposób wydalanie stałych kwasów i zasad kwaśny odczyn moczu może powodować wytrącanie się mocznów i cystynianów oraz tworzenie się kamieni w drogach moczowych, nie należy, więc podawać dużych dawek witaminy C chorym ze skłonnością do dny, cystynurii lub tworzenia się kamieni moczanowych.

Źródła
Głównym źródłem witaminy C są kalafiory kapusta - zwłaszcza kiszona, kiszone ogórki, nać pietruszki, chrzan pomidory, jagody, owoce dzikiej róży, jabłka, cytrusy.
/ z mojego archiwum Morgano/

Morgano, te jabłka mogłeś juz pominąć :D

Mogłem pomnąć jabłka i nie mogłem. Skoro w jabłkach również znajduje się Wit C.
Osobiście wolę 1 łyżkę kapusty z majonezem.
Nasz organizm nie magazynuje witaminy C, dlatego musimy ją dosytarczać na bieżąco codziennie.
Jeżeli ktoś nie ma żadnych produktów z witaminą C oprócz jabłka nic się nie stanie jaksporadycznie je spożyje.

Jako eksperyment zażywam sproszkowany owoc aceroli - ponoć największe naturalne źródło witaminy C (drogie) Na razie bez żadnych efektów, ale czy zdrowy może być zdrowszy? :)

Tez zazywalam Acerola przez dluzszy czas.Zeczywiscie  tabletki sa malo wydajne i drogie.Wole owoce jegodowe .Mrozone sa dostepne przez caly rok .

a moze lepiej zjesc 2 kg jablek  :lol:  :mrgreen:

Z pestkami czy bez? :shock:

Najlepsze takie niedojrzałe ,zielone i kwaśne razem z ogonkami ,pychota .To teĹź się jadło.Dziwie się ,ze człowiek tzn.ja miałam na takie "zieleniarstwo " i kwaśniarstwo" ochotę .  :?

Egzotyczny owoc POMELO
Pochodzi z Azji południowo-wschodniej. Uprawia się je w Indiach, Chinach, Tajlandii, na Malajach.
Pomelo są największymi owocami z rodziny cytrusów. Średnica niektórych okazów przekracza 20 cm, a waga 2 kg. Owoc przypomina duży grejpfrut - jest kulisty, ma żółtą, żółtozieloną lub różową, gąbczastą skórkę, której grubość dochodzi do 5 cm. Miąższ podzielony jest na ściśle przylegające do siebie, trudne do rozdzielenia cząstki, otoczone twardą błoną. Pojedyncza cząstka składa się z woreczków wypełnionych galaretowatą, półprzezroczystą masą i może zawierać kilka pestek, chociaż są też odmiany bezpestkowe. Miąższ pomelo jest żółtawy albo różowy. Pomelo są mniej gorzkie, ale także mniej aromatyczne niż grejpfruty. Jada się je na surowo, same albo w sałatkach. Można też robić z nich sok i marmoladę. Skórę można kandyzować.
Pomelo zawiera sole mineralne i witaminy (zwłaszcza wit. C). Owoce można przechodzić przez 2-4 miesiące, nawet w wysokiej temperaturze. Jednak w czasie przechowywania owoce wysychają, zmniejszają objętość i tracą na wadze. Kupując pomelo, należy, więc wybierać owoce ciężkie.Pomelo dostępne jest u nas w handlu w Katowicach cena 1 sztuki 7,00 zł. Próbowałem i obdaowałem znajomych.
Z wyglądu przypomina bardzo duże jajo strusie koloru żółtego. Pomelo ma bardzo duzo miąższu, ale jest mało soczysty.

A ja uważam ,ze nie powinniśmy jadać rzadnych owocow egzotycznych ,uprawianych dalego od naszego regionu ,kraju.
Zyjemy w takim klimacie a nie innym i mamy sie odzywiac ,tym co sami wyhodujemy.Zeby takie owoce sie dostaly do Polski ,sa tak naszprycowane chemikaliami ,aby nie pognily ,ze pewnie odechcialoby nam sie ich zjadac, jakbysmy to zobaczyli.Prawde mowiąc ,ja nie kupuje zadnych bananow ,mandarynek ,kiwi ,bo to glupota.Mąż kupuje ,ale ja i tak dzieciom tego nie daje.
Dobrym Ĺşrodlem wit C jest rzezucha ,dzieci moje jedza z jajkiem ,albo daje im na ziemniaki do objadu.

Elmo, super! :D "wyhodować" napisałaś przez "h" :D

Ja tez nie jadam egzotycznych owocow (wyjątek - cytryny). Gorzej z warzywami. Przeciez i ziemniaki to egzotyka, tak naprawdę :D

Morgano, a jabłka maja az tyle wit. C?
Powiedz, czy orientujesz się, ile wit. C  i, w ogĂłle, jaki skład ma Ĺźurawina i borĂłwka czerwona?

Czy ty wiesz Ewa ile ja sie naszukalam tego wyrazu ,azeby go poprawnie napisac  :?

W 100 gramach jabłek to jest około 9,0 mg witaminy "C".
Nie wiem ile jest witaminy C zawierają  borĂłwki czerwone, i Ĺźurawina.
Może ktoś Ci to podpowie.

A po co sie męczyć z tym naturalnym jedzeniem makro, mikro i witamin?. Przecież można tak  :shock: : http://tiny.pl/whqf - jakie to proste i zdrowe. :D

no...i cały komplet potrzebny do zycia ...

"Ameryka" nie może się mylić. Po co męczyć się z tym mięchem, masłem, żółtkami i innymi naturalnymi paskudztwami. Lepiej syntetycznie i bez "smrodu kuchennego" 8)

A juz najgorsze ,to wyliczanie BTW ,wazenie .Toz to masakra i udreka.Czlowiek we wiecznym stresie ,czy waga jest dobrze ustawiona ,czy to jajko jest z fermy czy wiejskie ,czy mieso na antybiotykach czy nie .Lamanie sobie codziennie glowy ,a mozna bez stresu odmierzyc kilka kropelek tego ,tamtego i luz...

Toan ,tak się zastanawiam ,bo mam juz 900 postow ,czy jak się przekroczy 1000 ,to dostaje się moze jakis bon do hipermarketu?

A moze nastepuje automatycznie ban  :shock:  :?  :idea:

Kurcze ,mialam sie juz nie wyglupiac i nadal to robie  :?

Elmo:
ufunduję Ci dowolną jedną nagrodę - wybór należy do Ciebie - z oferty zamkniętego sklepu ŻO!, ale nie spiesz się z "wyrobieniem" normy :D, bo mamy czas..., a tu nie banują "dla sportu" 8) - nie ma obaw!.

Elmo, potraktuj to ...jak chcesz, ale TwĂłj obecny awatar  ("blinded" Elmo) dość precyzyjnie określa postawę, jaką wszystkimi siłami starasz się sobie wmĂłwić. Jak to gada zawsze moja koszmarnie głupia babka - "nie wnikać, po co wnikać ?".
 
    Powiedzmy, Ĺźe to będzie taka kwintesencja wszytskich Twoich ostatnich postĂłw. I nie licz na dalszą kłótnie. Ani to prowokacja z mojej strony ani zaczepka. Jedynie wniosek.


Tomek

  Elmo, cos ty? Nie wolno ci przestać Ĺźartować. Zrobiłoby się na forum troszke za smutno i drętwawo. Mnie nie przeszkadzają twoje Ĺźarty. Oczywiście, chętnie poczytałabym teĹź dla urozmaicenia Ĺźarty w innym stylu, ale jakos nie wszyscy są w nastroju.

Czy takie czasy nastały że nie wypada żartować? Wcale nie musisz tu refleksyjnych rozprawek pisać, zebym uwierzyła, że potrafisz myśleć.

Swego czasu w firmie, w której pracowałam, panowała jakas niezdrowo-powazna atmosfera. Wprowadzono przedszkolną dyscyplinę. Sieriozni dyrektorzy bali sie siebie nawzajem i zachowywali jak żołnierzyki przed niepodzilna władczynią - dyr. generalną. Przestali podejmować jakiekolwiek samodzielne decyzje. Szeregowi pracownicy w ciagłym stresie. Za mądrych uchodzili tylko ci sztywni, nudni i poważni.

W recepcji pojawiła sie w tym czasie nowa dziewczyna. Wprowadziła wiele świetnych usprawnień organizacyjnych i zmian, które ułatwiły wszystkim życie. Miała jedną wadę, która nie spodoabała się dyrekcji - lubiła sie smiać. Została zwolniona, a na jej miejsce zatrudniono niezorganizowaną, niesympatyczną, niewspólpracującą, niezaangazowaną, ale za to bardzo poważna osobę :D

Tomkiewicz, przestań, :D Czy w twojej rodzinie wszyscy byli głupi i źli? Byli rodzice i teście. Teraz do kolekcji swoją babkę dorzuciłeś :D To dlatego załozyłeś wątek o genach? No dobrze, masz rację, nie ma co ciagnąc tej rozmowy. Mozesz na mnie liczyć, ze nie pociagnę jej dalej.

Tomkiewicz nie przestanie !

  Skoro mowa o humorze, to śmiem zauwaĹźyć - jakĹźe nieśmiało - Ĺźe to imć Bruford niejednokrotnie dawał wyraĹź świetnemu poczuciu humoru, za co został "skarcony" przez niejaką Elmo. Nie będę cytował, sami się wysilcie i poszukajcie.
  Zaś - o ile wolno mi jakĹźe nieśmiało zapytać - czy wszechobecne tu ostatnio końskie zaloty i "satyra" rodem z zerĂłwki dla niepełnosprawnych to teĹź poczucie humoru czy zwykłe zaśmiecanie forum ? 

Tomek
 

Humoru - nigdy dość!, choć ostatnio ktoś, nie będąc Użytkownikiem tego Forum, w prywatnej korespondencji do mnie narzekał , że: "jak mogę dopuszczać do tego, aby ktoś wypisywał TAKIE rzeczy, a całe Forum jest "do bani" i nie na temat. A szczególnie taki jeden ... z drugim - to dawno powinni być zbanowani"... Akurat nie dotyczy to dyskutujących w tym temacie, a propozycja bana dla tych Użytkowników mnie ZADZIWIŁA!, bo nie ma ku temu powodów!.
Wyjaśniam przy okazji tej osobie, która narzekała, że się myli, a innym osobom, które chciałyby w przyszłości się tu zarejestrować, że Forum jest po to, aby na nim pisać - w tym zupełnie nie na temat ŻO!, a zasady administrowania i ew. banowania są bardzo klarowne!. Pisać może każdy zarejestrowany, na dowolny temat pod warunkiem, że robi to wg ogólnie przyjętych norm i nie ocenia publicznie i obraźliwie swoich dyskutantów. Pozytywne ocenianie zaś jest dopuszczalne, ale wręcz wskazane, bo każdy lubi czasem przeczytać o sobie coś miłego!.
A mnie jako admina tylko cieszy, że Forum może pozostać bez mojej osobistej opieki na dłuższy czas i nie ma żadnych większych problemów! Za to serdecznie Użytkownikom DZIĘKUJĘ i życzę w nadchodzącym Nowym Roku jeszcze ciekwaszych tematów i dyskusji, a będzie tak, jeśli się o to wspólnie postaramy!

ad1.Ja teĹź sie z tym zgadzam.
ad2. No właśnie! IleĹź mozna wysluchiwac ,ze jest sie do bani  :?  :cry:  :idea:  :mrgreen: .ToĹź to dołujące  :evil:
Ale na szczęście nie brakuje to osob calkiem milych i z poczuciem humoru  :D

Tomek ,co z tego ze sobie cos tam uswiadomiles,jak Ty wszystkich nienawidzisz : rodzicow ,tesciow ,dzidkow i wszystkich ,ktorzy sie z Tobą nie zgadzają .I powiedz ,czy to jest normalne? Nienawidziec kogos tylko dlatego ,ze ktos ma inne poglądy?  :shock:
Piszesz tylko glupi ,glupi ,glupi... i masz tendencje do wtracania do tego wszystkiego ludzi niepełnosprawnych.To musi z czegoś wynikać.Czy tylko od nich czujesz się lepszy? .Często ludzie niepelnosprawni ,maja w sobie wiecej ciepla ,dobroci niż ludzie sprawni.
I nie oceniaj mnie w/g wlasnych wartosci ,"po sobie" ,ja jestem inna i obowiazuja mnie inne wartosci oceniania i inna skala  8) .

Tak ,to są pozerzy,przyznam ,ze nie lubie pozerstwa i te wciaz sztuczne ,powazne miny ,ktore niby symbolizują ułożenie sobie życia i nieograniczoną mądrość.
Brak spontaniczności ,usmiechu na twarzy,czepianie sie takich przeciez bzdetow ,jak awatary ,toz to skrajna sztywnosc  :|.

:D EWA nie wiedzialam ,ze awatar elmo bedzie taki kontrowersyjny  :lol: i zbudzjacy nienawisc i wstret ,toz to gorsze jak pornograficzne zdjecie hehehe.No coz takie czasy.Niektorzy sa tolerancyjni w stosunku do homoseksualnych par ,a obrzydliwosc czuja do awataru elmo .Czy to by byla ta mądrosc ,ktorej poszukuje lutonn?  :shock:

Toan napisał nigdy dość humoru!
Czytam i nie wiem, co jest śmieszne a co nie?
Czy mnie brakuje witaminy „C”
Czy może któremuś dyskutantowi?
A moĹźe to nowe doświadczenie?  Ĺťe brak witaminy „C” powoduje agresję.
Może powinniśmy wszyscy o tym pamiętać. :lol:

Mówi się trudno.Zamiast wątków pobudzających do jakiejś merytorycznej dyskusji rośnie ostatnio ilość , hmm , tematów wolnych :D.Głownie religijnych :D.No i różniste ," ładne dla oka" dodatki , trochę jak na forach dla 13-latek , które odwiedza moja córka.Co kto lubi , Tomek.Ja tu zaglądam teraz znacznie rzadziej. Stopniowo znikają powody by tu zaglądać , niestety.
Jedno co wzbudza niechęć to techniki żywcem wzięte z praktyk forumowego "trollingu" , kto zorientowany będzie widział o jakie chodzi.
Toan banować za dużo nie powinien bo i powodów nie ma.Ale "trollowanie" powinno być czasami przywoływane do porządku. :D

Toan.Powazna sprawa z tymi awatarami się zrobila  :shock:  :? .Co Ty na to ?
Mnie sie wydaje ,ze jak jest opcja awatary ,to kazdy moze sobie wklejac co uwaza ,jednak nie moze byc to wulgarne.
Ja narazie nie zauwazylam tutaj nic wulgarnego.Naprawde nie mialam pojecia, ze awatar elmo narobi tyle szumu i ,ze w ogole awatary narobia tyle zamieszania.  :shock:
Jesli wolą Twoją jako Administratora jest ,abym go usunęła ,to go usunę.

Smutne, aczkolwiek prawdziwe. I, niestety, nie jesteś osamotniony w tym myśleniu...

MiT

No co Wy  :shock: ,nie robcie z siebie męczennikow ,przesiedzicie tu do bialego switu  :D i piszecie ,ze zanikaja u Was powody aby tu zagladac  :shock:  Przeczycie sami sobie.

Wiecznie niezadowolony  ,przepelniony nienawiscia czlowiek ,zawsze znajdzie sobie powod do narzekania i zrzedzenia ,zamiast dac odetchnąć ludziom i nie robic z blachych rzeczy problemow na skale swiatową.
Zamiast sie cieszyc zdrowiem a  tym samym zyciem ,wiecznie beda znajdowac powody do narzekania  i to niezaleznie od miejsca ,czy to bedzie forum ,praca czy dom ,takiemu jest wszedzie Ĺşle.

Mało tego ,tacy ludzie będą zrzucać wine na innych ...

Gratulacje, Elmo, projekcję opanowałaś do perfekcji!

M

Tomkiewiczowie czy Wy nie macie innego zajecia jak czepianie sie awatarow cudzych i czyjegos poczucia humoru? Czy Wy kiedykolwiek sie usmiechacie?A moze znow Tomka wkurzyl jakis przydrozny krzyz i teraz sie wyzywa na mnie ,co?
Marishka kazdy mial i ma jakies tam problemy ,ale staramy sie nie zrzedzic i nie obarczac wina kogos.
Znajdzcie sobie jakies zajecie i dajcie ludziom odpoczac. I przestańcie wreszcie zrzedzić ,bo wszystko am przeszkadz ,nawet jakis glupi awatar elmo !!! Nie sądzicie ,ze to juz lekka przesada?

:D :D Na twój post padło, Morgano

Tomkiewiczowie ,wklejcie sobie awatara pszczolke Maję i Gucia ,nie bedziecie mi zazdroscic mojego pieknego awatarka elmo. Bo sie zloscicie ,ze takiego mam  8) hehehe

A Bruford niech sobie wklei Muminka albo Pinokio  :twisted:  :mrgreen: i niech da spokoj mojemu elmikowi.  :!: :evil: :cry: :mrgreen:

Nie zazdrosccie mi elmo ,nie odbierzecie mi go ,nikomu go nie oddam ,nawet za lizaka.  :mrgreen:

I do tego na wit.C  :D ,ciekawe czemu nie na wit.E  :shock:

:D

Witamina C to super ciekawa witamina. Az 37 reakcji :D na forum

I po co szukac jakichs ĹşrĂłdeł w pozywieniu  :shock: ,tu jest jej pelno ,wystarczy poczytac i jest pokryte dzienne zapotrzebowanie  8)

Tak. Mogą być problemy, ale na wiosnę i nie u wszystkich - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=225

:lol: Toan, ty juz je masz? (awatar)

Ale widze ,ze jeden juz wypadł  :lol:

Jeszcze gorzej było, bo wypadł następny dolny, a górny się chwieje tak, że nie wiadomo czemu jeszcze siedzi. Ale dolne jedynki stałe pięknie wyszły - może zmienię tę szczerbę na stan faktyczny 8)

Nie będziesz wtedy gryzł?  :shock: MoĹźe lepiej niech się chwieją? :D

Słuchajcie, a ja ciągle nie wiem jak to jest z gotowaniem wit. C i jej trwałością. Wątróbka, pasztety, cynaderki, ziemniaki itp.

Moje dwa ulubione, chyba jedyne, źródła witaminy C to: herbata z cytryną i, co szczególnie polecam wszystkim Adasiom Miauczyńskim lubiącym zupę pomidorową, SOK pomidorowy. Ten drugi ma niesłychane zalety. Otóż, spieszę z wyjaśnieniem. Taki sok można bez obaw brać do szkoły/pracy, jako że mało ludzi go lubi, nikt nie będzie się częstował tym skarbem, a świetnie się sprawuje jako "drugie śniadanie". Druga zaleta to wszechstronność, gdyż jest dostępny w wersji pikantnej (ekstrakt z papryki i taka śmieszna kuleczka ciemna nadrukowana na przedniej stronie Tymbarku - pieprz ognisty). Trzecia i ostatnia zaleta: niektóre reakcje ludzi na widok tego soku są zabawne. Tak jak kocham pomidory, tak buraków nienawidzę. A tych ostatnio coraz więcej i niestety nie na polach uprawnych.

Morgano napisał w którymś z wątków ciekawą rzecz: nie łączyć smalcu z produktami kwaśnymi, zimnymi i surowymi. Przetestowałem to na sobie. Ciekawe czy wszyscy źle reagują np. na wypicie herbaty z cytryną po plackach serowych na smalcu. Ja po czymś takim uświadamiam sobie, że faktycznie mam wnętrzności w brzuchu: czuję tam m.in. rytmiczne kłucie i tak zwaną kluskę.

Skorzystam z okazji i pozdrawiam Forumowiczów, jako że to mój pierwszy post. Miał się on znaleźć w Złotej księdze, ale jeszcze nie nadszedł czas.

Ekhm... to "drugie śniadanie" odności się raczej do walorów smakowych i uzupełnienia węglowodanów (u optymalnych takie pojęcie chyba nie występuje). W 100 ml jest przeciętnie 2-3 gram węgli, więc dwie pełne szklanki i mamy dzienne zapotrzebowanie.

Ehh te skróty myślowe... W 100 ml soku jest ok. 15 mg wit. C (teraz się mój powyższy post wydaje się logiczny). A "pojęcie, które nie występuje o optymalnych" odnosi się do "drugiego śniadania".

Uwielbiam od dziecka! A ten z Tymbarku ma zaledwie 2,2 węglowodany w 100 ml. A dlaczego reakcje niektórych na widok soku są "zabawne"?
Co do burakó, a jadłeś kiedykolwiek sałatkę ze śledzia w... burakach (i nie tylko)?

M

Jeżeli się ktoś nie domyśli, chodziło mi o dzienne zapotrzebowanie na wit. C, a oczywiście nie na węglowodany.


Zabawne, bo czasem ktoś zrobi nieświadomie dziwaczną minę jako odruch wstrętu.

Wracając do buraków, miałem na myśli pewien rodzaj ludzi. Nie użyłem emotikonek, to może dlatego zbiło z tropu.
Tak się składa, że sałatkę śledziową jadłem wprost od Marishki hihi. I jest cudna.

Sok pomidorowy jako jedyny zawiera najmniej węglowodanów.
Wszystkie inne soki z kartoników zawierają ponad 10 gram na 100ml.
Ja osobiście już od ponad 3 lat codziennie do śniadania wypijam
szklankę soku pomidorowego. Tymbark, Hortex normalny, tabasco
lub mieszany. Czasami w niedzielę robię odstąpstwa.

Tak się składa, że sałatkę śledziową jadłem wprost od Marishki hihi. I jest cudna.


Hii,tez jadlam ale sama sobie robilam i ...jeszcze zrobie.

Wracając do tematu: moja propozycja z tego wątku jest aktualna!
Dla osób które przekroczyły 1tys. postów na tym Forum - Czy wybraliście już coś z oferty nieczynnego chwilowo "hipermarkeru" "Żywienie Optymalne"? Jeśli tak, to wyślę ten prezent na wskazany adres, jeśli go podacie na toan@q4.pl :D.
Wszystkie koszty ponosi firma PAKT s.c. - łącznie z podatkiem od darowizny :lol: :lol: :lol:

Oferta jest ważna dla każdej osoby, która spełni warunki w przyszłości!.

Przypomnienie słów nie "rzuconych na wiatr"

Toan ,właśnie przeczytałam Twoją propozycję ,jest dosyć kusząca ze względów chociażby ,że firma pokrywa koszty przesyłki,ale ja obecnie jestem na diecie wysokoalkoholowej.
Swietnie dieta ta rozświetla umysł i odmładza ciało.Moja skóra się stała znów jędrna i zauważyłam u siebie przyrost masy mięśniowej.Pojawiło sie również owłosienie na plecach i klacie piersiowej ,czego wcześniej nie miałam i czułam sie mało dowartosciowana.
Na tej diecie jestem od 2 miesięcy i czuje sie błogo-zniknęły wszelkie problemy tego świata,którymi się zamartwiałam.Do diety tej nie musiał mnie nikt na siłę przekonywać,poprostu obserwowałam jak pozytywne efekty DWA przynosi u mojego męża.
Ja również nikogo nie namawiam.Ludzie na tej diecie sa przyjaźnie nastawieni do siebie i otoczenia.Nigdy sobie nie ubliżają i bardzo siebie lubią.
Ponadto łatwo nawiązuje się kontakty-szczególnie polecana dla ludzi nieśmiałych i zamkniętych w sobie.
Nad propozycją jeszcze sie zastanowie ,bo zawsze można do DWA dorzucić "pasek" sloniny czy świński ryjek-nie wiem czy dysponujesz takimi produktami.

Elmo!
z przykrością Cię informuję, że nigdy w ofercie własnej Firmy nie miałem "spożywki". Nie mam również w ofercie "Żywienia Optymalnego" wyd. OSBO, aby nie być posądzonym, że zarabiam na Stowarzyszeniu :lol:. Proponuję Ci - "Jak nie chorować?" - kawał solidnej lektury!, ale musu nie ma, jeśli nie chcesz - to NIE 8)

Nie miałeś "spoĹźywki"  :shock:  :shock:  :?: :?: :?: jakto? co to? ToĹź to ja sobie Ciebie wyobraĹźałam jako człeka z pejsami a jarmułką na głowie i sprzedającego łuściutkie przysmaki.Taki "handel " mi się wyobraĹźal.A toś mnie rozczarował  :!: :!: :!: Nie mogę się pozbierać .


Ale piszesz o lekturze " Jak nie chorować"-no...chce ,gdzie trza zomówić?U Ciebie? Czy w sklepie można nabyć?
Czy mam wysłać swĂłj adres ,bo juĹź nie wiem ,co jest Ĺźartem  :lol:  :lol:  :lol:

TAK, TAK z pejsami jarmułką i długą po pas siwawą brodą :shock:
To mnie bardzo cieszy, że właśnie tak sobie mnie wyobrażasz. Dzięki temu mnie nie poznasz, gdy przypadkiem miniemy się na ulicy i o to mi WŁAŚNIE CHODZI  8). Opłaca się jadnak dbać o PRYWATNOŚĆ  :lol: :lol: :lol:

Mylisz się Toan! Poznam Cie,kiedyś wkleiłeś swoje zdjęcie-głowa (tył głowy)-chyba nie sądzisz ,ze da się zapomnieć taki widok  8) .Jesteś rozpoznawalny  :lol:  :mrgreen: .

E tam, od tamtej pory wygoliłem się na łyso dla niepoznaki, aby siwizny nie było widać :D.

Uważaj, bo jak twierdzą niektórzy - ja z tych, co "potrafią wyssać energię z ... ", choć czerpię głównie z masła  i smalcu przerabianych na ATP :shock: :lol: :lol: :lol:

Elmo... w końcu musisz się zdecydować czy należeć do sekty optymalnej a książka to przepustka.
Nie dawno wypływało to z obaw 8) - a teraz taka szansa bez wpisowego. :lol: :?

pozdrawiam

Ale Zbynek ,ja juĹź nie wiem ,co tu jest Ĺźartem co powagą  :lol: .Co z tą książką?Kaj jo ta książka mam nabyć?
Toan ,sam pisze ,ze plecie... :lol: sklep obecnie zamknięty...kaj ta nagroda?w końcu mi się coś nalezy  :evil:  :mrgreen: 
No i na dodatek "wypadlam " troche z "gry" i się troche zamknęłam w sobie  :?

Przyca łon Ci jom do .. ino musisz podać  ka mo jom wysłać. :lol: 8)

Wielkie GURU się sprzeciwiać.  :shock: Wilekie GURU, chce mieć wielką spokojność i dość mieć... nagabywania intruzów :!: :mrgreen:.

toan@q4.pl - wieklie GURU rozpatrzy pozytywnie "podanie" po werfikacji adresu :D

godos??? pa ,jakom ze jo durno  :shock: mówić gupi babie,to tak jak pluć świni w łocy ,zara mu podom ,tylko musza se przypomnieć ka jo mieszkom...,zara zapytom chopa mojego jak ta nasa ulica sie nazywo.Bardzo Ci dziekuja Zbynek za rozswietlenie mego zamknietego zmysła postrzegania  :lol:

wyśle ,jeno przyjda do dom ,bo leca po córke do szkoły!!!!!!!!!!!rany julek ,póżno!!!!!

Tylko lecaj wolno, bo ślisko, co by poźniej na mnie ino nie było, com nie łostrzygoł. Heja :D

Juzem przyleciała szcześliwia,alem się zadysała...
napisza Ci ten adres ,chop mnie prasnoł w pysk i zem se od razu przypomniala ka mieszkom.hejka

Chwalić Pana Bócka, coś już jest w domu, ale na "toana" jeszcze nie dosło. Odpraśnijże twemu, bo nie bedzie kobity dla przyjemności maltretowoł!

No już doszło, ale nie podałać "towaru" !

Ka jo mu prasne ,jak przecia to mój chop!!!łon to rządzi w ty nasy chałupie a i dobrze nom ze sobom.Przecia jom szczesliwo,zem takiego chopa znalazla  :lol:
Wyslalam adres.Tylko mam nowego kompa i sobie ustawialam powiadomienia na poczcie i moze cos poknocilam-mam do tego predyspozycje i moga wiadomosci nie dochodzic.
Napisz czy doszedl-bo sama jestem ciekawa .Jak nie na poczte to na priv Ci wysle.
Czeska  :lol:  :D

Jak ze to?  :shock: Jo Ĺźech myślała ,Ĺźe chodzi o ta książka  :shock: .No to Ĺźem sie pogubila  :?  :lol:

Cóş mom tera zrobić ?  :shock: .

MoĹźe mnie Zbynek naprowadzi  :idea: :?:

No gadajom, co "jak sie kobity nie bije, to jej wątroba gnije", ale kto to wi?. Ni mom sumienia walnąć, a mojej jakoś i bez bicia - nie gnije. Łagodna taka. Ale to ona rządzi w naszym domu!. 8)

Zbynku ratuj!
Wysyłać "Jak nie chorować?" :oops:

Toanecku ,tu nie chodzi o suminie ,jeno ło tradycje  :lol: łagodno cy nie,prasnąć trza  :lol: .
łoj ale się uśmiałam  :lol:  :lol:  :lol:

No dobra, ale ja już zaadresowałem kopertę. Co wysłać?!!!!

No....przeciez chyba moĹźe być ta ksiązka  :shock: ,sam pisałeś ,ze dobra lektura ,to wyślij tą  :D ,będę szcześliwa  :!: :wink:

Mówisz i masz!. Idę natychmiast na pocztę, to priorytetem dojdzie Ci na łikenda :D.

No to Toanecku ,jo Ĺźech richtik uszcześliwiona  :D  :D  :D .Takie przyjemnosci nie zdarzają mi sie co dnia  :D
pozdro,hejka  :D

Przyca tyn nabytek w nozwie jak nie chorować  toć  najwaĹźniyjsze… toście dobĹźe wstympnie zaczynili. :D

Elmo..spoĹşierom a 2000 wiadomości niedaleko – jeszcze trocha a bibliotyka bydzie pyłno :D 8) :shock:

czy goralszczyzna godata,bo was idzie richtig rozumic.

Oj Zbynek,kaj tam 2000 ,toć to jo musialabym przesiedzić przy kompie cały bozy dzionek ,a zaś robota w chałupie i oborze.Tu wiesna idzie i trza co sasioć w polu,a i som kunie ,krowy,świnie ,a i dzieci przeca chodzo do szkoły.Robota na okrogło.Zaś tero trza iść do kuchni,bo chopu trza jeść dać na czas,co by mnie na powrót nie prasnoł.
I taki to żywot prostego cłowieka Zbyśku.Sam dobrze zreśtą wis jak to jest ,bo i u ciebie gospodarka nie mało.Porenaście hektarów ponoć mocie,ale tyś bogaty ,bo mosz traktór ,a jo kunie jeno.No cós wy mota wuja za oceanem ,to troche wom przyśle tych dularów,a my musim sami harówać na pojdke chleba.ehh.... :?
I ten nabytek "Jak nie chorować" toć najważnijsze jak to mówis.
Czeska

Z moim tempem bede zmuszona poczekac jakies 10 lat   :cry:
Za to bede miala wiekszy wybor  :twisted:

Prowda hey!
Ni ma się co spieszyć, bo mamy cas!
Ale pocztowa mi powiedziała, że prioryteta, to nawet na wiś dostarczą rychtyg na jutro w pół dnia!
Pocztowej trza wierzyć!

eee Toan ,moĹźe trza bedzie kuniem pojechać do miastecka po ta przesyłka,i zaś robota.Nie wiadomo cy ci dojdzie tu do nos na wioske ,bo straśne błocisko ,po roztopach a i woda wysła z koryta i zaloła ci u nos drogi.olaboga...Chyba ,Ĺźe Zbynek traktĂłrem podjedzie,jak bedzie taki uczynny. 

Przeca psesyłki nie polecołem ze skompstwa i co by Ci poctowy frygnoł pod gumno, bez tych krucyfiksów, co za podpisa robiom, ino aby sucho psy gumnie było, bo sie ubłoci, a cytoć sie ni jok ni do :shock:

  :lol:  :lol:  :lol:

Na gumnie sucho ci u nos,a no trza być dobry myśli ,ze dojdzie szczesliwie.Czekom z niecierpliwosciom  :D
richtig spac mi bedzie trudno,tak zem sie tem wszystkiem przejeła a tu robota zaś czeko.
:lol:  :lol:  :lol:

Toan  :evil: zmanipulowałeś mĂłj post  :evil: myślałeś ,Ĺźe się nie kapnę? aĹź tako durno ,to jo Ĺźech nie jest

:lol:  :lol:  :lol: to jest dobry post  :lol: przypomniały mi się stare dobre czasy,zwłaszcza to słowo "frygnoł".Dziadek mĂłj uĹźywał tego słowa:"frygnij no ,to tam" czy coś w tym rodzaju...
Czemu ja się nie urodziłam w tamtych czasach  :(  :cry:
Uwielbiam książki Marii Rodziewiczówny,która opisuje życie na wsi.
cześka  :lol:

Tego, Ĺźe się kapniesz byłem pewien, ale pomyliły mi się guziczki - zamiast "cytuj" wcisnąłem "popraw" i poszło to co napisałem - jako Twoje -przepraszam :oops: Jako admin  :shock: mam tyle tych guziczkĂłw, Ĺźe strach coś klikać, a jak się juĹź pomyli - to ...uffff :shock: Sama widzisz :!: :mrgreen:

Miałam nie wspominać o tym poście wychodząc z załoĹźenia-przysłowia :"głupi nie zauwaĹźy,mądry nic nie powie",ale po dwoch godzinach zastanawiania sie doszlam do wniosku,Ĺźe tak tego nie zostawie  :!:  :evil: ,wiejska duma mi nie pozwoliła  8)

A ja nic nie poprawiałem, bo jeszcze bardziej bym mógł skopać :? i dopiero byś mnie prześwięciła :D

Czy ja Ci kiedyś ubliĹźyłam?  8)
A jeśli chodzi o te "guziczki" ,to ciekawe od czego one tam są? Pewnie wiesz o nas wszystko?Pewnie wiesz jak "nadawałam" na Ciebie do Ewy  8) .
Ciekawe jak to jest być adminem  :?:  :idea: .
Np. jak ja pisze posta ,to Ty pewnie juĹź to widzisz....,no nieĹşle  :evil:  :twisted:

:lol: Kodar ,ja nie znałam tego słowa "richtig" ,dopĂłki nie przyjechałam i zamieszkałam na Sląsku.Mieszkam tu juĹź prawie 9 lat i dopiero teraz zaczęłam go uĹźywać  8) .
Tu dużo ludzi mówi po niemiecku i swoim żargonem.Nie wiedziałam np. co to jest "hasiok" , "zola" itp. I tu prawie wszyscy zamiast mówić "tak" ,mówią " ja"
np." ja...napija sie ta kawa i lece".
A ja się wychowałam na wsi,na ziemi kieleckej i tam też mają ludzie swój żargon i ogromnie tęsknię za wsią ,ale nie tą obecną,tylko tą z dzieciństwa.
Tak sobie myślę ,że szkoda ,ze nie urodziłam sie we wcześniejszych latach,np. w latach 50-tych czy 60-tych...
....ale mam dylematy ... :roll:
pozdro,hejka i cześka  8)

Elmo!,
Nie, nigdy nawet nie miałem takiego wrażenia. Sam też lubię sobie pożartować, ale obrażać - nigdy!.
A te "guziczki" są od wszystkiego i pewnie bym wiedział wszystko, ale jakoś mnie to nie interesuje i mi się nie chce wiedzieć wszystkiego :shock:. Ot tylko tyle ile wypada 8), aby Forum poprawnie działało.

Toan  8) ja Ĺźartowałam  z tym ubliĹźaniem i Ty pewnie teĹź Ĺźartujesz  :lol: .Jak się tak Ĺźartuje ,to potem nie wiadomo ,gdzie jest ta granica między Ĺźartem a powaĹźnym pisaniem.
Przypominam sobie szkolne czasy, kiedy tak sobie wiecznie Ĺźartowałam ,to ci ktĂłrzy mnie nie znali dobrze, nie wiedzieli kiedy mĂłwię prawde  :lol: ,w sumie to był czasem problem...,bo sądzili ,Ĺźe nie moĹźna sobie ze mną powaĹźnie porozmawiać.Ale dla tych ,ktĂłrzy mnie znali ,ktĂłrym się dałam poznać mięli we mnie przyjaciela i odwrotnie.
...zaczynam smęcić ... 8)
hejka

 

Elmo  ...duzo slazakow poznalam w Niemczech,zazdroszcze im tylko tego,ze szybciej mowia bezakcentowo rozmawiajac po niemiecku.W mojej mowie jednak akcent jest zauwazalny jak rowniez moja slowianska dusza. :lol: :lol:

A z tym gumnem ,to mnie "powaliłeś"  :lol:  :lol:  :lol: ,brakuje mi takich "gadek".
Czasem jak jesteśmy z mężem w np. hipermarkecie,to zaczynam mówić tak po wiejsku i kuniach ,krowach.
Np.:" Pietrek ,nie zapomniołech żech zamknąć kur w kurniku? ,żeby zaś ktoś nie przysed i nie ukrod ,jak tamtym razem" itp.
Na początku się wkurzał ,ze mu obciach robie ,ale teraz sobie też lubi pożartować,choć czasem każe mi sie uspokoić  :?
pozdro  :D

Bo tu na Sląsku w ogĂłle ludzie maja inny akcent.Jak tu przyjechalam wydawal mi sie śmieszny i dziwny,a teraz sama po tych latach go przejęłam mimo woli...,nieświadomie...i przyłapuję się na tym czasem i zaczełam uzywać ich "słówek niemieckich",ale dopiero po 9 latach  :lol:

Nie ważne zupełnie jest, co sobie obcy mogą pomyśleć, ważne czy najbliżsi akceptują ...

no...mĂłj "mieszczuch" juĹź się przyzwyczaił do mojej wiejskiej gadaniny  :D

Kodar ,skąd pochodzisz ,jeśli chodzi o Polskę? Jesli to nie tajemnica, to kliknij  :D

Chciałam serdecznie podziękować Toanowi ,za docenienie mojej "twĂłrczej działalności forumowej"  :lol:
Podziękować za nominowanie mnie do nagrody,a następnie do przyznania mi jej.
To dla mnie szczegĂłlny dzień  :!:  :wink:  :D
Chciałam również podziękować Lutonnowi i Ewie ,którzy byli przez cały ten trudny lecz bardzo piękny okres w moim życiu,
  za to ,Ĺźe mnie wspierali w potyczkach (nie będe wymieniała z kim)  :lol:  :D
No to hejka i cześka i pozdro wszystkim  8) . :mrgreen:
elmo

To ta poczta jednak sprawnie działa, jak nie strajkuje :D.

Wyczytałam w książce JK "Jak nie chorować" w dziale "Wpływ ZO na ludzi chorych,coś co mnie bardzo zainteresowało ,bo w sumie dotyczy to mojego sposobu odżywiania :

"Dla ludzi na diecie białkowo-węglowodanowej wskazane są wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego,w których stosunki miądzy białkiem a tłuszczem układają się w granicach jak 1 :0,2-0,3.Należy ograniczyć spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego,w których zawartość tłuszczów jest wyższa,niż zawartość białka"

Moim źródłem białka jest mięso o zawartości B-21 a T-1,3.
Resztę tłuszczu organizm przetwarza z węglowodanów .
Zjadam tego mięsa ok. 250-300g.
Na tym żywieniu czuję się dobrze,ale dlaczego nie mogę przytyć? Chociaż ze 3 kg ?Czego mogę mieć za dużo czy za mało?
Obecnie ważę 43kg przy wzroście .....162cm ,łatwo sobie wyobrazić jak wyglądam  :roll: .
W sumie nie obchodzi mnie ,ze ludzie mogą sobie myśleć ,że nie mam co jeść ,ale milej by mi było, gdybym chociaż ważyła ze 46.

A jednak bardzo obchodzi Ciebie opinia innych, inaczej nie ujęłabyś tego w ten sposób. Myślę, że zbyt wiele uwagi poświęcasz martwieniu się o zbyt małą wagę, tym bardziej, że sama przyznajesz iż czujesz się dobrze. Poruszasz ten temat dość często w swoich postach i myślę, że w ten sposób nieświadomie sama siebie stresujesz i nakręcasz. Być może inni kiedyś dawno temu żartowali na temat Twojej niskiej wagi i zostało to zakodowane w Twojej pamięci i w Twoim ciele aż sama zaczęłaś sobie to powtarzać i martwić się. Być może dla Ciebie utrata wagi jest tym samym, czym dla innych jest tycie, czyli reakcją na nierozstrzygnięte problemy, stres, frustrację. Myślę, że prawdziwe przyczyny tkwią nie tylko w sposobie odżywiania się.

Marishka

P.S. A moĹźe to tylko pasoĹźyty? :)

Marishka ,błagam ,nie zaczynaj mi znów wmawiać ,ze ktoś sobie ,tam ,gdzieś, kiedyś zartowal z mojej niskiej wagi.
Niczego sobie takiego nie przypominam.  :D .
Gdy byłam niĹźsza i byłam nastolatką i wazylam 45 kg ,to nie było Ĺźadnych powodĂłw do ĹźartĂłw  :lol: .
Tera mam 31 wiosen i waże 43 i jak ide z dwójką dzieci już w wieku szkolnym i dzieci mówią do mnie mama ,to ludzie głupkowato sie na mnie patrzą.
Mialam takie coś ,ze kobieta mi powiedziala ,ze myślała ,ze jestem starszą siostrą.A inna kobita żałowała mnie ,że może u mnie jest bieda i nie mam co jeść.
I bądĹş tu mądry  :?

Skoro w wieku nastoletnim nie przeszkadzała Ci waga wyĹźsza jedynie o 2 kg od Twojej obecnej, to dlaczego nagle teraz Ci przeszkadza? Nie rozumiem, dlaczego kobieta po 30 nie moĹźe mieć takiej wagi, jak kiedyś? W końcu to nie jest Twoja waga z okresu  niemowlęcego.

Ja w wieku 35 lat, po wieloletnich wzrostach i spadkach wagi, wreszcie ważę tyle samo, co w wieku 17 lat. Nie przyszło mi nawet  na myśl, Ĺźe moĹźe to być waga "nieodpowiednia" dla takiej "dojrzałej" kobiety. A komentarze typu "powinnaś przytyć (by mĂłc zmieścić się do sukienki, ktĂłra stała się nagle za duĹźa)" lub "nie wyglądasz jak dojrzała kobieta" lub "wyglądasz jak studentka" puszczam mimo uszu. ZastanĂłw się, DLACZEGO komentarze innych tak bardzo na Ciebie działają, Ĺźe nagle zapominasz o tym, Ĺźe tak naprawdę dobrze czujesz się w swoim ciele. Co z tego, Ĺźe ktoś sobie pomyśli, Ĺźe nie masz co jeśc? Dlaczego jej opinia jest waĹźniejsza niĹź Twoje własne dobre samopoczucie (o ile faktycznie jest dobre)?

Dużo tu było na temat "słuchania siebie" podczas Twojej niobecności. Wszystko się do tego sprowadza...

M

Tylko błagam ,nie pisz mi tego wszystkiego od początku  :?
Poczytam sobie w wolnej chwili ,a tymczasem skorzystam z Twojej rady i takie komentarze puszcze mimo uszu.A niech tam gadają ,ze jestem starszą siostrą  :lol:
MoĹźe jeszcze przy okazji sie spotkam z czymś takim ,ze da mi ktoś kromke chleba twierdząc ,ze nie mam co jeść  :lol: hehehe

Powinnyscie sie cieszyc, ze wygladacie tak mlodo!

Tez nie wygladam na swoje lata. Ostatnio bylam po zaswiedczenie, ktore zanioslam do lekarza, aby mi je wypelnij i okazalo sie, ze to zaswiadczenie jest dla dzieci. He, he, to juz przesada lekka.

:lol:

ale najlepsze jest to ,ze czasem ludzie traktują mnie jak dziecko i czasem musze gdzieś poczekać " a bo jestem jeszcze młoda,mam czas ,mnie sie nigdzie nie śpieszy,dzieci mi nie płaczą"  :shock:
No to ja mĂłwie ,ze mi się spieszy do dzieci i widze te spojrzenia  :shock:

:DElmo -to mĂłj syn ma tyle lat co Ty :D
fajnie ,ze nie masz problemu z tyciem -grubasowi jest gorzej
   

A chyba jeszcze ,coś kiedyś pisałaś ,Ĺźe masz syna ,ktĂłry jest ze stycznia ? Czy się mylę?  :D

No faktycznie ,ze z tyciem ,to ja problemĂłw nie mam ,nadomiast jak jedni szybko przybiorą kilogram z "powietrza"-to u mnie jest na odwrĂłt.  :D

:DTak Elmo -mĂłj syn jest z 15 stycznia 1975

A ja jestem z 5 ,ale kilkaset dni młodsza  :D

To Ty Elmo juz masz takie duĹźe dzieci a mĂłj jeszcze nie
a dziesięć lat po slubie są .
Jutro wyjeĹźdĹźam na dwa  tygodnie -wiec pĂłki co
    wesołych świat i tradycyjnego smacznego jaja,zycze Tobie i wszystkim forumowiczom

Również wszystkiego najlepszego, oby nadmiar jaj wielkanocnych nie zaszkodził tym, co uważają je za szkodliwe dla zdrowia :lol: :lol: :lol:

Rudka,chodź już wyjechałaś ,to wzajemnie życzę wesołych Swiąt  :D

http://focus.pl/focus2/index.jsp?place=Lead08&news_cat_id=21&news_id=674&layout=1&forum_id=385&page=text

http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/91/2/487 - suplementacja wit.C zwiększa ryzyko zaćmy!
No o tej ciekawostce nie wiedziałem...  :shock:
Ale sobie zsynapsuję w głębokiej pamięci, aby mi nie wypadło!  :wink:

To nie jest prawda.
Mamy zapasy na kilka tygodni-miesięcy, przy napełnionej uprzednio ładowni, oczywiście :D

Nasz organizm przechowuje spore zapasy witaminy C w gruczołach nadnercza, przysadce mózgowej oraz w płucach, węzłach limfatycznych, wątrobie, tarczycy, leukocytach, nerkach, gruczołach ślinowych....
http://www.nutrivitality.pl/zwiazki-chemiczne-produktow-spozywczych/witaminy/witamina-c.html

To skad te szkorbuty sie braly jak takie zapasy?

Z braku ich uzupełniania przez parę miesięcy.
Marynarze jedli solone mięso i suchary, to i chorowali po pewnym czasie.
Jak wprowadzono im do diety cydr, cytryny, kapustę kwaszoną i wawrzuchę, to przeszło :D
Zabawne, że teraz narażeni są na szkorbut samotni mężczyźni :lol:
Eksperymentalne uzyskiwano pierwsze objawy szkorbutu (krwawienie i przerost dziąseł) po 70 dniach diety bez kwasu askorbinowego.
Witamina jak każda, nie ma co się podniecać, jak uważamy, że mamy niedobora, zasunąć dawki uderzeniowe ze dwa tygodnie z dobrego syntetyku (żeby zawierał formę L), potem ze źródeł naturalnych, o których nawet dzieci wiedzą :D
http://leczenie-objawy.pl/szkorbut-choroba-zeglarzy.htm

O toto. A chęć na "kwacha" nie bierze się z tego, że ktoś jest w ciąży... . :?

U mnie na pewno.
U Morgano nie wiem...

Stało się. :(

A skąd wziąłeś, Ĺźe nasz organizm przechowuje zapasy witaminy C?  :roll:

A skąd wzięłaś, że nie?
Nie jadłem 49 dni i nie miałem objawów szkorbutu :wink:

Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie. :lol: 

To, że Ty nie miałeś o niczym nie świadczy.
Natomiast pierwszy raz słyszę, że witamina C jest magazynowana. Jest b.nietrwała, szybko się wydala,utlenia do koloru brązowego, "porywana" jest z krwiobiegiem. Owszem, np. gruczoły nadnercza są bogate w wit.C , ale nie słyszałam , żeby tam ja magazynowały. Magazynowanie oznacza dla mnie , przechowywanie na zaś.

(Ad acta)

Coś tam ostatnio trąbili, Ĺźe wycofują kilka partii rutinoscorbinu ze sklepĂłw z chemią spoĹźywczą, bo jakiś trujący im wyszedł!  :shock:  :wink:

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rutinoscorbin-wycofywany-z-aptek-kilkaset-partii-z-problemami-z-substancja-czynna,407620.html - jest.  8)

Oczywiście, że jest przechowywana na zaś.
Masz to w linkach, wyĹźej.
Skoro dieta pozbawiona wit C wywołuje pierwsze (!) objawy po 70 dniach, to jak inaczej?
Chyba, że to o niczym nie świadczy :lol:
To, że o czymś słyszysz pierwszy raz, to właśnie tak naprawdę o niczym nie świadczy...
Skoro nadnercza, wątroba, płuca są bogate w wit C to nie świadczy o ich magazynowaniu tamże?
A o czym?
A skoro owoce róży są bogate w wit C, to róża ją tam magazynuje, czy nie? :lol:
A nadnercza renów są dla Czukczów, Gilaków i Inuitów takim samym źródłem wit C, jak dla nas owoce róży :D
Ale czy my i oni musimy jeść ją codziennie?
A nie wystarczy raz na tydzień?
I co wtedy przez te 6 dni?
Pewno szkorbut? :roll:

A Toan to świńskie cynaderki je. :(


Magazyn wit. C pĂłjdzie w piiiiiiii. :?

Stefansson z Andersonem rok w szpitalu w Bostonie przesiedzieli o samym miesie i wyszli zdrowsi.

No, tak. :D :lol:

Zgadza się.
Nie kojarzyłam tego z wit.C. :roll:

Uff. :( (Ad acta)

Też mają!
Tyle, Ĺźe niewiele :(
Z tego co znalazłem to najmniej ktoś rekomendował 4 mg dziennie.
Może mało, ale do 10 mg już więcej chętnych.

Pamiętam, jak w którymś zoo rozwalili wszystkim szympansom i orangutanom nerki, bo ładowali w nie chyba 500 mg na kilo! :lol:
Ktoś się walnął, jakiś zootechniczyna marny, z przecinkiem, ale przecież w naturze szympansy cytrusy jedzo, to mogo :wink:

W naturze same się walną, choćby przecinkiem. :(

My naprawdę jesteśmy pięknie zabezpieczeni przez naturę naszą dzielną :wink:
Mimo to potrafimy się załatwić na cacy...
I dopiero do pokuty, jak śmierć u d... :lol:

nie jadłeś w niczym jejnie było [ziemniaki , wątróbka] jak ty tak przeżyłeś :)

Nie jadłem w ogóle :D
Post.

Głodowy. :(

Strajkowy. :?

Mega duĹźo zapasĂłw do redukcji. :(

Choroba trawiła organizm. :?

Czynność umysłu. :(

Post.
Teraz wiem jak to jest. :D

Za przykładem. :(
Cecha naśladowcza. :?

JA do postu się nie nadaję... nie przeżyłabym pewnikiem. bym poległa.

Nie, fantazja taka.
Niektórzy lubią gawędzić o pływaniu, inni wskakują do wody i są mokrzy.
Mogę sobie wyobrazić seks, bo ktoś mi powie: uwierz, Ĺźe zaj..., ale wolę sprawdzić sam  :D
Z drugiej strony nie muszę się bzyknąć z facetem, by wiedzieć, że jestem hetero...
Etap taki był.
Kto nie narobił głupot, niech rzuci :D

To nieco trudne do zaakceptowania, ale zgoda. :(
Rzuci, rzuci ... chociażby żeby narobić. :?


Powiadasz fantazja. :( Kiedyś będąc w OPO w Wałczu skoczyłem do wody z trampoliny na główkę(seniorzy- znaczy starsi koledzy sportów wytrzymałościowo-siłowych patrzyli z uwagą). Rzeczywiście byłem cały mokry, ale majtochy były suche. :?
Zostały na powierzchni wody. :(

Na suchej powierzchni wody.
Zapomniałeś dodać :lol:

nie ma to jak suche gatki

Majtochy zostały suche na tej części powierzchni wody, która jeszcze nie jest mokra. :(
Wymusiłeś. :?

A na tej planecie to było? :lol:

W Wałczu, coś koło Twoich (narodzin?). :?
Terrorysto. :(

Naprawdę mocno uelastyczniłem sobie cerebrum/encephalon pisząc z Tobą :D
Ale mimo najlepszych chęci nie potrafię rozwarstwić powierzchni wody by była sucha, może na słupku startowym zostały?
Ja w lubelskiem pierwszy oddech brałem :?

Brałeś, brałeś ale było to jakiś czas temu? :?
5m nad wodą to nie jest słupek startowy. :(
A "suchy lĂłd" na powierzchni, z dala od trampoliny, a raczej ode mnie. :?

K...!
W zimie skakałeś?
A na mój post kręcisz nosem?!

Aż tak mi nosa nie pokręciło. :(
Do OPO w Wałczu ganiało się na letnie zgrupowania, gdy olimpijczycy miejsca już wygrzali. :?
"Suchy lód" wyrwałem z kontekstu, aby RafałS mą cnotę nieco wytargał. :( Na przykład. ;)

Pozer :lol:

Idąc tropem podjętym przez G69:
http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=246195#246195
To mam albo kompletnie rozwalony przewĂłd, albo bardzo niewiele wolnych rodnikĂłw... :?
200mg askorbinianĂłw przez kilka dni robi mi niedobrze. :D

elo, niezle z nich jajcarze, ciagle chca naprawiac zdrowie jedzac suple, no niezle ananasy

Ale zobacz, jak to sprytnie ustawione jest, nie możesz za dużo walić askorbinianu, choryś, możesz dużo, też choryś. :D

No wlasnie, najgorzej sie wstrzelic w te witaminowe proporcjum  :D

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=687.0


jestem pod wraĹźeniem,  ile dobra  uczynić moĹźe w 2 dni czarna porzeczka , 

:shock: :lol:

No jestem pod wraĹźeniem obserwacji i zielonego stolca...

Na bank nie daltonista to pisał. ;)

Bardzo słuszna uwaga. Choć istnieje moĹźliwość,  osoby drugiej wspomagającej obiektywną obserwację.  :lol:

Owszem, ale raczej nie kobieta. :lol:
Ta napisałaby: groszkowy, limonowy, military, pistacjowy, miętowy, szmaragdowy lub seledynowy.
Choć seledynowy to raczej nie na tej planecie. ;)

Haha  :lol:

Kobiety są wyposażone w dwa piksele , a my tylko w jeden ,dlatego kolory widzimy szaro

Rgb i cmyk

No proszę ,i oczytane jeszcze

Faceci bardziej greyscala. ;)

No myślałam raczej o tym cmyku dla panów,

To jeszcze za duĹźo kolorĂłw, podstawowa paleta barw uĹźywana w internecie to aĹź nadto, ale ewentualnie moĹźe być. ;)  :lol:

Miałem teraz doczynienie z kolorem turkusowym ,ale to byl niebieski ,chyba się przebarwiam?

Przeczytałem i jestem pod wrażeniem.
Lecę do Stonki albo innej Biedry po dżem porzeczkowy!
Wyjeżdżam na czterodniowy spływ Wdą.
Po powrocie napiszę, co mi się porzeczkowo poprawiło.

To będzie porzeczkowe zatrucie made in biedronka

Pamiętaj by zabrać wzornik kolorów by obiektywnie było  :lol:

oki, doki  :)
narqa  8)

Nie bo się zabarwi i co?

Boisz się o pantonierkę?

390 gramowy słoik czarno porzeczkowych pyszności mam dopiero 10 dni, a już 1/4 wyżarta.
33% cukru, 0% białka, tłuszcz<0,5%, sól 0%
i do tego gratisy:
pektyny, guma guar, cytrynian sodu.
A gdybym miał napisać ile dobrego spowodowały w moim organizmie, to... nie wiem od czego zacząć.

Może wciągnę następną 1/4 i napiszę za 10 dni.

P.S.
smak bez zarzutu i bez złośliwości

Myślisz, że w takim "sklepowym" dżemie jakaś witamina C drzemie? :roll: :lol:

nie tylko drzemie w dĹźemie, ale i chrapie w chrapach

...pewnie jeszcze z Strzebrzeszynie... :roll:

o tak właśnie,
brzmi w trzcinie,
prawie bym zapomniał  :lol:

Gdzieś ostatnio było, że Doktor pisał o witaminie C w kontekście jej szkodliwości...
Tutaj, w treści artu są odnośniki do badań, które mówią nawet o wywoływaniu raka przez askorbinian w pewnych warunkach:
http://michaltombak.pl/blog/3-witamina-c-szkodzi-czy-leczy.html

Z powższego materiału: "Seneka powiedział ? Ludzie nie umierają, oni zabijają sami siebie?."

Przecież Doktor ustalił proporcje witaminy C w DO i ŻO. No ale poszukiwania dalej muszą trwać :lol:

To ile tej Wit C potrzeba na dobę czy łyżka czarnej porzeczki wystarczy????

Wystarczy poczytać Doktora , odpowiedz podana jest na tacy. :wink:

ZaleĹźy komu wystarczy. ;)
Witamina C jest przechowywana w organizmie, mamy jej zapas na 3-4 miesiące, więc nie trzeba "na dobę".
Należy zjadać na surowo niewielkie ilości warzyw i owoców zasobnych w askorbinian kilka razy w tygodniu i tyle.
Witamina C znajduje się też w ziemniakach, orzechach czy podrobach, najwięcej w nadnerczach i to było jej źródło u Eskimosów.
Albo łyknąć ze dwie żółte tabletki jak się przypomni. ;)

A dlaczego dwie, a nie trzy?  8)

Teraz w modzie jest wlew askorbinianu sodu i pewnie w ramach zapobiegania szkorbutowi, nowotworowi i detoksowi jednocześnie, mniejsze dawki można sobie pewnie wlewać. ;)

A to takie bardzo fascynujące. Witamina C w ogóle jest dostrzegana w środowisku opty jako zjawisko, dlatego dalsze dyskusje są konieczne :lol:

Ĺťelki witaminowe:
http://barbellkitchen.pl/wp461/przepis/zelki-bogate-wit-c/

Problem w tym, że najnowsze badania naukowe wykazują, że suplementacja witaminowo-mineralna nie ma żadnego wpływu na odporność i zdrowotność organizmu, a w przypadku niektórych witamin i minerałów wykazano ich szkodliwość przy tradycyjnej diecie zachodniej.

Dokładnie tak, a jak kiedyś makrobiotycy mówili, że należy wybierać pokarmy ubogie w witaminy i minerały i dodatkowo wszystko gotować, by uniknąć nadmiarów, to się WHO śmiało do rozpuku. :D

Bo to wszystko przez niezdrową żywność i ocieplenie klimatu... ;)
Ale kasiorki nakosili z naiwniaków przez te cztery, pięć dekad i jeszcze koszą dzięki prasie kobiecej.  8)

Prasa dla facetów nie jest nic mądrzejsza... 8) :lol:

Ale tak szkodliwych dla zdrowia porad w niej nie ma.  8)

Czyli czytasz? :shock: :lol:

Niestety, od osiemnastu lat nie kupiłem Ĺźadnej gazety z wyjątkiem tych, co o "szkodliwości" Doktora dowodziły, aby nie przepadło...  8)

Ja parę razy brukowca kupiłam, żeby zobaczyć co w "wielkim świecie" się dzieje.
Kto się rozwodzi i komu majtki było widać... :lol:
Aby w pociągu się nie nudziło. 8)

WiFi nie było? :roll:  :shock:  :?

A bo przerobią słowa i wyjdzie jak z "polskimi obozami"... :roll: :?

Nie lubię internetu w smartfonie... :?

A to nic nie szkodzi mnie... ;)

A może szkodzi, tylko dopiero po pięciu latach będą objawy... 8) :wink:

A to juĹź dziesięć pięciolatek przeĹźyłem na tej "strasznej diecie" i sobie chwalę.  8)

Ale na starość, to nie wiadomo jaki cholesterol będziesz miał... :roll: :?

Można przewidzieć niski i cukier też...  :(  :?
To fatalne objawy rychłego zgonu niestety lub niedożywienia.  8)

Ale przynajmniej normy prawidłowe. ;)

Jak ktoś normami żyje, to najistotniejsze jest aby "w normie było"... ;)

Niektórzy uważają, że najważniejsze, aby na starcie życia "wybrać" sobie właściwych rodziców. :lol:

Ale teraz rodzice są tylko do prokreacji, bo resztę załatwia państwo wraz z Umiłowanym PrzywĂłdcą.  8)
Jak na razie, to większość sobie chwali.  8)

Trzeba zaczekać, aż zrobią się popularne okulary co dają pozorny ekran 24'', wtedy do dopiero się będzie przez drogę przechodzić i samochody prowadzić.
:shock: :lol:

Ale okulary są niewygodne.  :?
Lepiej wszczepić czipa, ktĂłry poprzez połączenia nerwu wzrokowego będzie wyświetlał obraz na siatkĂłwce, albo od razu sygnał pĂłjdzie do mĂłzgu.  8)

Jasne i można będzie wprost przemycać impuls głodu przy wyświetlaniu reklamy zdrowego żarcia.
:lol:

Tak będzie.  8)
A jak sobie niektĂłrzy poradzą Ĺźeby nie dać się zmanipulować np. kolejnej Dobrej Zmianie?  :?  8)
Tego nie wiem, ale historia uczy, Ĺźe kolejne pokolenia potrafią sobie poradzić.  8)

Z godnie z zasadą z chmurki widziały gały na co się porywają decydując się na wcielenie w danych czasach.
8) :wink:

Dzięki z góry... 8)

Ta oferta jest wciąż aktualna?  :lol:

Jasne, jasne, ale jutro, jutro... ;)

:lol:
Tysiąc postów łatwo nabić, wystarczy się tylko uśmiechać. ;)

Teraz jeszcze łatwiej gdy wystarczy mantrować o dobrej zmianie i jej dziełach.  :twisted:

:lol:
A to podbijam stawkę do 100tys. ;)

:lol:

JuĹź zaczynam. ;)
:lol:

:lol:

Pas!  :wink:

Mogę napisać do tego skrypcik, ale to 3 miesiące po 4 posty na minutę, więc nie ma szans by Admin to zdzierżył ;)

Nawet ja nie dam rady... :? :lol:

:lol:
Ale starać się można... ;)

:lol:

Ale bez spania,  cały czas posty nabijając? To chyba 3 miesięcy nikt nie wydoli, chcesz nas na minę wsadzić  8)

https://nczas.com/2018/07/04/witamina-c-pomaga-chorym-na-nowotwory-polacy-przeprowadza-nowatorskie-badania/

http://wyborcza.pl/7,75400,23796086,witamina-c-najwieksza-sciema-wspolczesnej-medycyny.html

:D :D :D

Cała suplementacja witaminowa to ściema, jeśli ma się prawidłowy skład bakterii jelitowych, co dziś nie stanowi problemu. 8)
Ale prawdą jest ponoć, że podanie Wit.C dożylnie w sensie ratuje życie.

https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/lewoskr%C4%99tna-witamina-c-nie-istnieje-to-szkodliwa-i-nieprawdziwa-teoria/ar-BB1b8HI3?ocid=msedgntp - napisałbym coś na ten temat, ale się nie znam.  :?
Gdzieś jest pewien mĂłj tekst na ten temat, gdy jeszcze się znałem... ;)  :lol: