forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Artykuły opublikowane => Wtek zaczty przez: MORGANO 2007-01-20, 00:16:57



Tytu: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (3)
Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-01-20, 00:16:57
DOKTOR  JAN  KWAŚNIEWSKI (3)
ODPOWIADA NA LISTY CZYTELNIKÓW
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM

Zebrał i przepisał. Morgano

07.07.1998r.
Mam 69 lat. Od 20 lat chorowałem na chorobę Parkinsona. Miałem silne drżenie rąk i bez leków byłem zupełnie unieruchomiona z powodu bezwładu nóg. Przez cały czas brałem po 4 tabletki dziennie /parcopan/. Bez niego zupełnie nie mogłam się ruszać. Również od 20 lat chorowałam na chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy, na którą systematycznie się leczyłam. Miałam silne bóle ręki i szyi, na co przez 6 miesięcy brałam leki, ale poprawy nie było. Od wielu lat chorowałam na astmę, miałam częste ataki duszności. Żywienie optymalne stosuję od listopada 1997r. W moim stanie zdrowia następowała szybka poprawa. Od lutego nie mam już astmy a choroba wrzodowa przestała mi dokuczać po kilku dniach żywienia optymalnego. Z choroby Parkinsona pozostało tylko niewielkie drżenie ręki prawej. Ustąpiła sztywność, drżenie głowy oraz drżenie lewej ręki. Stopniowo zmieszałam dawkę parcopanu, a od początku maja już wcale go nie biorę - bo nie potrzebuję. A lekarze od 20 lat wmawiali mi, że parcopan muszę brać do śmierci, że moje choroby są nieuleczalne i że trzeba nauczyć się z nimi żyć. Jestem silna, sprawna nie męczę się przy wysiłkach i tylko się dziwię, że w tak prosty sposób udało mi się odzyskać zdrowie i pozbyć chorób, na które byłam leczona od 20 lat wmawiali mi, że parcopan muszę brać do śmierci, że moje choroby są nieuleczalne i że trzeba nauczyć się z nimi żyć. Jestem silna, sprawna nie męczę się przy wysiłkach i tylko się dziwię, że w tak prosty sposób udało mi się odzyskać zdrowie i pozbyć chorób, na które byłam leczona od 20 lat wciąż a zawsze bez skutku.
                                                                                      J. M. z Gliwic


" Nie ma chorób nieuleczalnych, niedostateczną jest tylko nasza wiedza" - pisał prof. Julian Aleksandrowicz. Jedyną dotychczas nieuleczalną chorobą jest "rozpaczliwa głupota" prawie całego świata medycznego i tak zwanych polityków. Medycyna jest po to, aby uczyła ludzi jak mają postępować, aby nie chorowali, jeśli przytrafi im się jakaś choroba z powodu błędów przez nich popełnionych powinna wskazać, w jaki sposób przyczynowo, chory może odzyskać zdrowie. Politycy są po to, aby zorganizowali rozumnie życie ludzkie na ziemi, bez granic, bez zbrojeń i wojen, z jednym wspólnym ludzkim językiem bez przestępstw, a zatem i więzień, sędziów i prokuratorów, bez armii i bez policji. Również bez narkomanii. Piszę do jednego z najważniejszych polityków świata, że głupotą jest wydawanie miliardów dolarów na walkę z handlarzami i producentami narkotyków, skoro daleko prościej będzie znaleźć sposób, aby ludzie narkotyków brać nie chcieli. Gdyby narkotyki były takie dobre, to wszyscy bogaci ludzie powinni je brać, bo ich na to stać. Po narkotyki sięgają ludzie, którym jest źle, którzy są słabi fizycznie i psychicznie, którzy boją się egzaminów, czy innych przeciwności żucia, którzy chcą poprawić sobie nastrój /poprawia się tylko zły nastrój/, którzy nie umieją zaspokoić swoich potrzeb życiowych. Lepiej i dużo taniej będzie, gdy przyczynowo usunie się przyczyny tego, że ludziom jest źle, że boją się żucia i wszystkiego, a przecież człowiek bać się nie powinien niczego. Boi się tylko niewolnik " Tylko dla człowieka, którego już rozum oświeca, życie jest pełne szczęścia i wesela " - napisał Stanisław Staszic. " Wszystkie dni głupiego są złe, a mądry ma gody ustawiczne " - napisano w Biblii. I nawet ten polityk o umyśle sprawniejszym od wielu innych polityków, też nie potrafi wyciągnąć prawdziwych wniosków z przekazanej mu wiedzy. Według współczesnych poglądów i dotychczasowych doświadczeń przyjmuje się, że choroba Parkinsona jest nieuleczalna i stan chorych na tę chorobę poprawić się nie może, a o wyleczeniu nie ma w ogóle mowy. Nawet we wszystkich " cudownych " uzdrowieniach w Lourdes i w innych świętych miejscach nie opisano poprawy, czy wyleczenia u chorego na chorobę Parkinsona. Parkinsonizm objawia się drżeniami ciała, spowolnieniem ubogościom ruchów, niestabilnością postawy i sztywnością ciała. Sama choroba Parkinsona jest tylko jedną z przyczyn parkinsonizmu. Przyczyną choroby jest prawie zawsze określony, zły skład diety chorego, który z kolei jest przyczyną degradacji pigmentowych komórek w istocie czarnej, znajdującej się w pniu mózgu. U zdrowego człowieka komórki te syntetyzują stale dopaminę / jedną z tak zwanych katecholamin, do których należy jeszcze adrenalina i nor adrenalina/, która jest niezbędna do prawidłowej pracy układu nerwowego. Leki blokujące układ sympatyczny, powszechnie stosowane w leczeniu choroby nadciśnieniowej takie jak np. rezerpina, są ważnymi przyczynami parkinsonizmu i mogą podobnie jak inne leki stosowane w leczeniu chorób psychicznych powodować objawy tej choroby. Przyczyną nadciśnienia jest prawie wyłącznie określenie nieprawidłowe odżywianie. Skutkiem nadciśnienia jest stosowanie u chorego leków, których z kolei skutkiem bywa choroba Parkinsona. Czy nie lepiej i prościej i taniej jest nie chorować na nadciśnienie, z którego można prawie zawsze się wyleczyć przyczynowo stosując żywienie optymalne, jeśli już się ono pojawi? Po co chorować na choroby psychiczne i być leczonym lekami, które mogą spowodować chorobę Parkinsona? Żywienie optymalne u chorych na chorobę Parkinsona może spowodować poprawę, a nawet ustąpienie objawów choroby, ale nie zawsze tak musi być. Większe szansę mają chorzy na parkinsonizm miażdżycowy, którego objawy, w ślad za ustępowaniem zmian miażdżycowych, cofają się. W parkinsonizmie występuje często nadmierne ślinienie, co jest objawem nadmiernej przewagi układu para sympatycznego Nadmierna przewaga tegoż układu, która zawsze towarzyszy każdemu rodzajowi parkinsonizmu jest bezpośrednią przyczyną szeregu objawów tej choroby. Zmniejszenie przewagi układu para sympatycznego można uzyskać lekami porażającymi ten układ, można też uzyskać przez pobudzenie układu sympatycznego, który jest antagonistą układu para sympatycznego. Spotkałem znacznie i szybkie ustępowanie objawów choroby, szczególnie u chorujących na parkinsonizm miażdżycowy, po serii zabiegów prądami selektywnymi S, stosowanymi na centralny układ nerwowy, lub tylko na jedną półkulę mózgu, gdy objawy parkinsonizmu występują tylko po jednej stronie.

                                      **********

Mikołów K. Ostrowca Świętokrzyskiego 02.08.1998r.
Mam 37 lat. Na cukrzycę choruję od 16 lat. Stwierdzono u mnie duże zmiany chorobowe w nerkach, które spowodowały nadciśnienie krwi. Od kilku lat mam kłopoty z oczami - są one stale przekrwione i podkrążone. Okulista mówił, że zmiany na dnie oczu są duże. Lewe oko miałem już laserowanie. Wzrok stale się pogarszał. Ostatnio brałem 50 jednostek insuliny na dobę. Od miesiąca stosuję żywienie optymalne. Zmniejszyłem od razu dawkę insuliny o połowę, ale poziom cukru we krwi wzrósł do 200mg% i musiałem zwiększyć dawkę. Obecnie biorę 34j/dobę i będę zmniejszać dawkę, bo cukry są niskie. Czuję się bardzo dobrze. Już po tygodniu diety okulista zauważył dużą poprawę z oczami. Ustąpiło przekrwienie oczu i obrzęki pod oczyma, a wzrok wyraźnie mi się poprawił. Nadciśnienie ustąpiło po kilku dniach diety i obecnie jest niskie. Z nerkami jest zdecydowana poprawa. Zaleca Pan Doktor, aby chorzy na cukrzycę, po przejściu na dietę optymalną, zmieszali od pierwszego dnia dawkę insuliny o połowę. Ja jeszcze po miesiącu diety biorę dwie trzecie tego, co brałam. Czy jestem wyjątkiem? Czy naprawdę będę mogła pozbyć się tej choroby?
                                                                                                        Ewa W.   


Na ogół można od pierwszego dnia diety zmniejszyć dawkę insuliny o połowę i tak postępuje większość chorych na cukrzycę. Przyjmujący około 20 j. Insuliny na dobę przeważnie ją odstawiają. Ale są wyjątki. Im dłużej trwa cukrzyca i im większe dawki insuliny były stosowane przed zmianą diety, tym proces ustępowania choroby zachodzi wolniej. Przy zmieszaniu dawki insuliny w podobnych do pani przypadkach, należy głównie kierować się poziomem glukozy we krwi i nie dopuszczać do zbyt niskiego poziomu jej we krwi.
Lepiej mieć cukier na poziomie 160-190mg% niż poniżej 50. Węglowodanów trzeba spożywać tyle, aby nie było ciał ketonowych w moczu w ilości większej niż na jeden krzyżyk. Gdy jest ich więcej, trzeba dołożyć 15-25g węglowodanów, najlepiej w postaci fruktozy /cukru owocowego/ czy cukru buraczanego, który składa się po połowie z fruktozy i glukozy. Gdy ciał ketonowych w moczu nie ma, można obniżać dawkę spożywanych węglowodanów o kilka gramów na dobę. Gdy pojawią się ciała ketonowe w moczu, trzeba dostosować spożycie węglowodanów tak, aby ich nie było za mało, czyli aby ciała ketonowe były nieobecne, lub występowały w ilościach śladowych. Zbyt duże spożycie węglowodanów chroni przed ciałami ketonowymi, ale wydłuża proces ustępowania choroby. Długo trwająca cukrzyca większych dawek insuliny, często ustępuje dopiero po kilku miesiącach. Cukrzyca powoduje duże spustoszenie w organizmie, niszczy zwłaszcza drobne naczynia tętnicze. Jeżeli zmiany dotyczą głównie tętnic w oczach /mózgu/ występuje postępujące osłabienie wzroku, włącznie do jego utraty. Jeśli dotyczą tętnic nerkowych, dochodzi do niewydolności nerek i mocznicy. Na szczęście u chorych na cukrzycę zmiany w tętnicach dotyczą głównie drobnych tętniczek. Po przejściu na żywienie optymalne organizm szybko "reperuje" uszkodzone tętniczki.
Jeśli już po tygodniu diety okulista zauważył dużą poprawę wzroku, pani dostrzegła ustąpienie nadciśnienia i zdecydowaną poprawę czynności nerek, to wszystko wskazuje na to, że jest pani na dobrej drodze do odzyskania zdrowia. Przy założeniu, że trzustka u pani wytwarza niewielkie ilości insuliny /wystarcza 10% tej ilości, którą trzustka musiała wytwarzać przed zachorowaniem// po kilku miesiącach będzie pani mogła wyleczyć się z cukrzycy. U chorych na cukrzycę typu I chorujących krótko i przyjmujących małe dawki insuliny, po przejściu na żywienie optymalne zwykle natychmiast odstawia się insulinę, a poziom glukozy we krwi może być prawidłowy już po kilku dniach. Przy dokładnym przestrzeganiu żywienia optymalnego, choroba nie powróci. Mogą pojawiać się zwyżki poziomu glukozy we krwi po błędach dietetycznych i przy wszelkich infekcjach. Błędów dietetycznych byłym chorym na cukrzycę popełniać nie wolno, zwykle po 3-6 miesiącach pojawia się odporność na wszelkie infekcje wirusowe i bakteryjne, więc ta przyczyna powodująca zwiększenie poziomu glukozy we krwi - ustąpi. Przy żywieniu optymalnym poziom prawidłowy glukozy we krwi to około 120mg% plus minus 20. Czyli 140mg% jest normalne. Przy żywieniu optymalnym poziomy glukozy we krwi są stałe i podlegają wahaniom w wąskim zakresie. Poziom glukozy we krwi tętniczej i żylnej może być prawie taki sam, gdyż wiele tkanek nie pobiera glukozy, gdy ma dostęp do wolnych kwasów tłuszczowych. Glukoza jest awaryjnym źródłem tlenu, które może być szybko uruchomione w razie potrzeby, aczkolwiek przy żywieniu optymalnym takie potrzeby bywają tylko teoretyczne. Niedokrwienie mózgu, krwotoki i zatory mózgowe, zawały serca, zatory w tętnicach innych narządów, przy żywieniu optymalnym praktycznie się nie zdarzają. Krzepliwość krwi jest niska. Ale dopóki zmiany miażdżycowe z tętnic nie zostały całkowicie usunięte, zawsze może się zdarzyć, że blaszka miażdżycowa oderwie się i zatka tętnicę wieńcową, mózgową, czy w innym narządzie. Zawały i udary mózgowe przy stosowaniu żywienia optymalnego również mogą się zdarzyć, ale o wiele rzadziej, niż u stosujących inne modele żywienia a ich skutki bywają znacznie mniejsze. Po usunięciu zmian miażdżycowych z tętnic, co trwa około roku u młodszych i nawet ponad dwa lata u wiekowo zaawansowanych, zawały serca i udary mózgu, praktycznie się nie zdarzają.

                                                            **********




forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.