forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Artykuły opublikowane => Wtek zaczty przez: MORGANO 2007-02-02, 00:17:26



Tytu: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-02-02, 00:17:26
DOKTOR  JAN  KWAŚNIEWSKI (16)
ODPOWIADA  NA  LISTY CZYTELNIKÓW
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM

Zebrał i przepisał. Morgano

Warszawa 21 października 1998r.
O diecie optymalnej po raz pierwszy opowiedział mi w sierpniu 1997 roku mój ojciec mieszkający w Niemczech. Przekonała mnie do niej dopiero Pańska książka. Nie jestem osobą łatwowierną. Wystarczyło jednak przeczytanie "Diety optymalnej”‘, aby znaleźć odpowiedź na wiele moich pytań. Opisuje Pan fakty, które i mnie zastanawiały, ale dodatkowo wyjaśnia Pan ich przyczynę. W maju ukończyłam prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę na temat problemów etycznych i prawnych współczesnej medycyny obroniłem w zakładzie kryminologii. W trakcie przygotowań do obrony pracy zapoznałem się z wieloma teoriami kryminologicznymi, które błędnie uznawały za przyczynę wzmożonej przestępczości zjawiska współwystępujące z nią lub ograniczały się do opisu środowisk przestępczych i typów przestępców, nie proponując skutecznych środków zaradczych. Właśnie to według wielu krytyków odbiera kryminologii status nauki. Jak dotąd także kara, choć rozmaicie pojmowana, nie spełnia prawidłowo swoich funkcji? W ramach doktoratu chciałam początkowo zająć się stosunkiem czynników dziedzicznych do czynników środowiskowych w przejawianiu skłon ości do popełniania przestępstw. Teraz jednak wiem, że to strata czasu.
Czytając po raz drugi "Dietę optymalną" zrozumiałam, że jest gotowy i pewny przepis na zlikwidowanie także problemu przestępczości. Oczywiście przekonanie profesorów jest bezskuteczne, jak bezskuteczne jest przekonywanie do diety znajomych i co smutniejsze, własnej rodziny. Postanowiłam udowodnić tę tezę, choć już na wstępie spotkałam się z krytyką. Dlatego proszę Pana o pomoc i przede wszystkim zgodę na wykorzystanie Pańskiej wiedzy. Mam obowiązek ujawnienia tego, co wiem. Mam cztery lata, które wystarczą abym udowodniła to sobie, ale mogą nie wystarczyć, aby wyniki badań były przekonujące dla innych. Mam niewielkie możliwości pracy w środowisku domów poprawczych, jeszcze mniejsze w więzieniach. Już usłyszałam, że to " eksperymentowanie na ludziach w warunkach ich ograniczonej woli" oraz "praca w sztucznych środowiskach niedająca się przełożyć na ogół". Zdaję sobie sprawę, że mogę stracić przychylność wielu osób, a nawet nie obronić tej pracy, ale nie jest to istotne. Temat pracy znalazł wstępną akceptację mojego promotora. Zależy mi na wniosku czy podkreśleniu, że skuteczne rozwiązanie problemu przestępczości istnieje i biegnie nie w tym kierunku, do którego zmierzają powszechnie poszukiwania.•
                                                                                                     Monika S.


W kryminologii, jak zresztą w prawie wszystkich dziedzinach "nauki " nie ma wiedzy, są tylko teorie. " Każdy filozof ma rację, tylko, że jego racja jest sprzeczna z racjami jego kolegów" - pisał ks. prof. Włodzimierz Sedlak.
Tam gdzie jest wiedza, teorii być nie może, Tam gdzie jest teoria, nie może być wiedzy, a zatem nie może być prawdy, bowiem prawda jest to zgodność rzeczy z wiedzą. Pisałem już, że cały gatunek ludzki jest mocno zdegenerowany, a przyczyną tej degradacji są błędy w żywieniu popełnione przez naszych dalekich przodków, znane jako grzech pierworodny. Grzech pierworodny zabrał zdrowie prawie wszystkim ludziom, a zdrową czynność mózgów wszystkim niemal bez wyjątku. Bardzo nieliczne i przypadkowe wyjątki tylko potwierdzają tę regułę. "Nawet Bóg nie potrafił znaleźć lekarstwa na ludzką głupotę.
Przerażające" - pisał Sedlak. Nie było, nie ma i nie będzie lekarstwa na ludzką głupotę. Ale jest sposób. Tym sposobem jest moja wiedza. Ta wiedza, praktycznie wykorzystana może przyczynowo usunąć wszelką przestępczość.
"Tylko mądry jest dobry, tylko głupi jest zły. Żaden fałszywiec nie jest mądry, żaden mędrzec fałszywy - pisał Platon. Co zatem należy zrobić, aby ludzie z przyczyn biologicznych nie mogli działać na szkodę poszczególnych osobników z własnego gatunku i na szkodę całego gatunku? Trzeba dać im zdrową czynność umysłów. Innej drogi nie ma. Zdrową czynność umysłów daje tylko żywienie optymalne. Benedykt Dybowski opisał plemię Kamczadelów, którzy odżywiali się prawie wyłącznie tłustym mięsem niedźwiedzim, którzy mieli "ludzkie" obyczaje, dzieci nigdy nie dokuczały innym dzieciom czy rodzicom, a rodzice nie karali dzieci bo nie mieli za co ich karać.
Przestępstw praktycznie nie było, bowiem za przestępstwa była jedna, ale bardzo skuteczna kara: pogarda współobywateli. Niekorzystne odżywianie powoduje szkodliwe dla ludzi zmiany w strukturze i czynności ich mózgów.
Ta patologiczna czynność mózgów jest przyczyną wszystkich przestępstw, wszystkich chorób i wszystkich idiotyzmów, jakie ludzie wymyślali i czynili w przeszłości, czynią obecnie i muszą czynić nadal. Wiedział o tym prof. Julian Aleksandrowicz. Oby nie trwało to zbyt długo. Czasu może nie starczyć. Gdyby teorie obowiązujące w kryminologii były wiedzą, to przestępstw by nie było. Ponieważ przestępstwa są, przybywa ich, dzieci mordują dzieci i dorosłych,       prawie wszyscy skazani za przestępstwa  wiedzą / i w to wierzą /, że skazano ich niewinnie, że to, co zrobili, nie jest przestępstwem, jest oczywistym, że kryminologia i " nauki " pokrewne w rodzaju prawa, socjologii, psychologii, nie mają nic wspólnego z wiedzą. Ponieważ nauka i politycy nie wiedzą, co robić, aby nie było przestępstw, przestępstwa wciąż są. Ponieważ wszystkie teorie w kryminologii i naukach "pokrewnych" są fałszywe, przestępców przybywać musi. " Zła wiedza jest gorsza od zupełnej niewiedzy i jest godnym nagany nieuctwem. Tylko taka wiedza jest przyczyną zła" - mówił Sokrates, człowiek myślący. W XX wieku było tylko dwóch ludzi myślących - prof. Julian Aleksandrowicz i Erich Fromm oraz jeden wiedzący ks. prof. Włodzimierz, Sedlak. Ale ich wiedza, podobnie jak wiedza ukryta w starym Testamencie, nie może być zrozumiana przez obecnie żyjących ludzi, którzy nie stosują odpowiednio długo żywienia optymalnego. Bezrozumni ludzie tworzą bezrozumne instytucje, które w teorii mają ich chronić przed przestępcami a które w praktyce czynią odwrotnie. To przestępca jest chroniony, a jego ofiara często staje się "przestępcą”, gdy np. przekroczyła granicę obrony koniecznej. Przestępca powoduje określone szkody innym ludziom i narodowi. Zamiast zmusić go do naprawienia tych szkód, zmusza się poszkodowanych obywateli do wydawania pieniędzy na policję, prokuraturę, sądy, domy poprawcze czy więzienia. Dlatego jest źle. Dlatego tak bogata ziemia, zamiast wydawać ludzi zdrowych, długowiecznych, zamożnych i szczęśliwych, tworzy biednych, chorych, przestępców, alkoholików i narkomanów, którzy nawet nie potrafią rozróżnić - "Kto przyjacielem, a kto wrogiem jego" /Staszic/, którzy muszą oddawać władzę nad sobą swoim największym wrogom. Ludzie powinni być braćmi, ale samo mówienie, że takimi być powinni, gdy nie wie się, co należy zrobić, aby ludzie mogli nimi być, jest przelewaniem z pustego w próżne. Żadne gadanie nie może zmienić struktury, zaopatrzenia w energię i czynności ludzkiego mózgu. Może to zrobić tylko żywienie optymalne. Na ludziach eksperymentować nie wolno. Są myszy, szczury, inne zwierzęta. Gdy na zwierzętach udowodni się, że proponowana metoda nie powoduje szkód  u ani jednego zwierzęcia, a powoduje wyłącznie korzystne efekty u każdego, że powoduje wzrost wielkości i poprawę czynności mózgów / uzyskano poprawę zdolności u szczurów do uczenia się aż o 40 znaleziono w mózgach najwięcej związków dających czystą energię. które to związki warunkują zdrową czynność umysłu/, gdy w doświadczeniach okaże się, że proponowana metoda działa przeciwmiażdżycowo i leczy miażdżycę doświadczalną w każdym przypadku, dopiero wtedy można zaproponować ochotnikom sprawdzenie na nich tej metody. Gdy badania na ochotnikach "nowatorskie bardzo dobrze zaplanowane i przeprowadzone" /prof. J. Hasik prof. J. Tatoń / wykażą, że nie ujawniło się żadne szkodliwe działanie metody na organizm u ani jednego badanego, a poprawa lub wyleczenie wystąpiły u wszystkich/ a tak właśnie było w przypadku moich badań/ to trudno mówić o eksperymencie. Eksperymenty są wtedy, gdy badający nie wie, jaki będzie wynik. Gdy wie, to już nie eksperymenty, a tylko praktyczne potwierdzenie wiedzy. Żywienie optymalne stosuje już ponad milion ludzi ze wszystkich kontynentów. Moje 4 książki rozeszły się w nakładzie ponad 220 tysięcy egzemplarzy. Wyszła pierwsza książka w języku czeskim, przygotowane są tłumaczenia na angielski, niemiecki, francuski, węgierski, ukraiński i rosyjski.
                                                                                                      JAN KWAŚNIEWSKI               

                                                                      **********

T Ł U ST E  Z Y S K I


Policja w całym kraju szuka "fałszywek" książki "DIETA OPTYMALNA " autorstwa Jana Kwaśniewskiego. Bestseller roku 1997 hitem wydawniczym "DZIENNIKA ZACHODNIEGO”, ale również sposobem na zarobienie pieniędzy przez oszustów.


Katowice, łódź.
Drukowanie "lewych książek" to nowość na rynku wydawniczym, jednak nielegalne drukarnie wypuściły już wiersze SZYMBORSKIEJ i bajki DISNEYA. Ściganie fałszerzy jest niezwykle trudne, gdyż książki znikają z dnia na dzień, a obrót nimi odbywa się często poza wszelką ewidencją. Pierwszy o fałszerstwie powiadomił redakcję "DZ" Michał Luty, jeden z katowickich księgarzy. Trefną książkę kupiliśmy w Częstochowie - mówił Michał Luty. Wyraźnie różniła się od oryginału. Na pierwszy rzut oka widać, że falsyfikat różni się od oryginału Jan Kwaśniewski z okładki ma przebarwioną twarz. Czcionki są rozmyte. Zdjęcia są niewyraźne, a w niektórych egzemplarzach brak jest kilku stron. Papier jest gorszej jakości. Faktura na sporą partię książek sprzedawanych w jednej z częstochowskich księgarni była wystawiona przez firmę "Manpol", która rzekomo mieściła się przy ul. 11 listopada 1 w Katowicach . Okazało się że to adres mieszkania prywatnego. Jedyny ślad do firmy "Manpol" prowadził do Jaworzna. Tam znajdował się zakład introligatorski ale firma Zdzisława M. nie działa już od kilku lat. Pewien mężczyzna zadzwonił z ofertą sprzedaży "Diety optymalnej" relacjonuje Michał Luty. Twierdził, że reprezentuje firmę "Polex". Domyśliłem się, że to lewy towar. Mężczyzna jednak nie przyjechał na spotkanie do Katowic. Spłoszył się. Dopiero w Bydgoszczy udało się nam "namierzyć" nielegalnego dystrybutora. Dokonaliśmy tzw. zakupu kontrolowanego. Spisaliśmy dane personalne jego samochodu. Sprawcą zajęła się policja, która na razie nie chce ujawniać szczegółów śledztwa. Policjanci przeczesują księgarnie i hurtownie - mówi Andrzej Hnat, zastępca naczelnika wydziału dochodzeniowego śledczego Komendy Rejonowej Policji w Katowicach. To pierwszy taki przypadek w Katowickim. Fałszerze wykorzystując fakt, że na rynku przez pewien czas brakowało książki oryginalnej, zaczęli ją masowo drukować. Nie wiadomo ile "lewych" "Diet" pojawiło się w księgarniach. Jej cena była zbliżona do oryginału. "Fałszywkę" odnaleźliśmy m.in. w tyskim "Allkaufie" gdzie widział ją grafik, który projektował okładkę. O pomyłce nie mogło być, więc mowy. Książki otrzymujemy od jednej z krakowskich hurtowni - poinformował nas pracownik w "Allkaufie". Zadzwoniliśmy pod wskazany numer, ale księgarze stwierdzili, że nigdy takiej książki nie sprzedawali do "Allkaufu". Więcej szczęścia mieliśmy w Łodzi. Tam firma "PRO LIBRI" kupiła około 240 egzemplarzy fałszywej "Diety". Kupno książek zaproponował mi mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik "Dziennika Zachodniego" mówił Wojciech Pietrzak wiceprezes "PRO LIBRI". Fakturę wystawił na firmę "Polex" z Sosnowca.. Książka była na tyle dobrze "zrobiona", że nie wzbudzała podejrzeń okładka była pokryta lakierem UV. "Dieta" była drukowana na porządnej maszynie. Oficjalna "Dieta była drukowana w "Łódzkiej Drukarni Działowej". Tam przechowywane są diapozytywy. To niemożliwe, aby ktoś wyniósł tzw. kalki - twierdzi Jolanta Lisowska specjalistka do spraw gospodarki materiałowej łódzkiej drukarni. Mamy je cały czas pod kluczem. Księgarze i policjanci z laboratorium kryminalistyki zgodnie twierdzą, że fałszywa "Dieta" była wykonana metodą chałupniczą bez większych nakładów finansowych.. Wystarczy ze skanować książkę i kupić papier - twierdzi jeden z katowickich policjantów. - Potem każda nawet mała drukarnia jest w stanie wykonać "fałszywkę". To dzięki księgarzom udało się wykryć fałszywą "Dietę", ale także to oni tak długo sprzedawali książkę, która już na pierwszy rzut oka budziła zastrzeżenia. Hurtownicy mają obowiązek wiedzieć, od kogo kupują książki - twierdzi Czesław Żelichowski dyrektor do spraw sprzedaży "Dziennika Zachodniego". Wiadomo, że bestsellery roku sprzedaje się w każdych ilościach i nikt wtedy nie pyta o szczegóły. "Dz" rozprowadził książkę przez sieć oficjalnych dystrybutorów. Tam jednak gdzie w grę wchodzą duże pieniądze nikt się nikogo nie pyta o adres. Część księgarzy liczyła na zysk i często fałszerze przekazywali "Dietę" hurtownikom-paserom z ręki do ręki nie wypisując faktury. Dlatego dziś nikt nie przyznaje się do paserstwa, gdyż niema śladu, że książka w ogóle była w sprzedaży. Nielegalni kolporterzy książki docierali częściej do księgarń niż hurtowni. W tych pierwszych "Dieta" znikała szybko i dziś nie znaleźliśmy w Katowicach ani jednej księgarni, która by miała w sprzedaży poszukiwaną książkę. Autorzy i wydawcy są bezradni. Ani Polskie Towarzystwo Wydawnictw Książek i Polska Izba Książki nie interweniują w takich sprawach.. W ZAiKS-ie powiedziano nam, że wydawca sam musi szukać przestępców. Tymczasem fałszywa "Dieta" pojawiła się już we Wrocławiu, w Poznaniu i Warszawie. Z relacji policjantów wynika, że fala "Fałszywek" idzie na północ Polski. Do tej pory policjanci z katowickiej KRP zarekwirowali około 1000 egzemplarzy podrobionej książki. Z Łodzi i Bydgoszczy napływają kolejne "fałszywki". Niemal z dnia na dzień odkrywani są nowi dystrybutorzy. Kilka dni temu podróbka pojawiła się w jednej z katowickich księgarni. Faktura wystawiona była przez jedną z firm księgarskich w Dąbrowie Górniczej. Do tej pory policji nie udało się jednak namierzyć drukarni, która wypuściła na rynek "fałszywki" ani złapać za rękę oszustów. Tymczasem 20 października 98 hurtownie otrzymują nowe wydanie "Diety optymalnej”, której okładka będzie różniła od pierwowzoru trzema szczegółami. W kółku z gwiazdkami będzie napisane: "Nowe wydanie" - tłumaczy Czesław Żelichowski . Pojawiają się cienie w tytule a współautor książki Marek Chyliński jest teraz redaktorem naczelnym a nie zastępcą szefa redakcji.
                                                                                                              JACEK  DEREK

                                                                                      **********




Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2007-02-02, 10:15:56
Tomek T.,przeczytaj dzisiejszy tekst zamieszczony przez MORGANO (odpowiedź JK na list Moniki S) to dotyczy naszej niedawnej dyskusji, że jednak  ŻO wpływa na strukturę naszych mózgów.



Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-02, 18:09:02
Cytuj z: MORGANO 2007-02-02, 00:17:26
Ta patologiczna czynność mózgów jest przyczyną wszystkich przestępstw, wszystkich chorób i wszystkich idiotyzmów, jakie ludzie wymyślali i czynili w przeszłości, czynią obecnie i muszą czynić nadal.



To fragment cytatu , który Morgano tu umieścił.

  Naprawdę wierzycie w to, że jedynym powodem wad zachowawczych jest brak właściwego odzywiania się ?
    A czynniki kulturowe ? A psychopatologia okresu wczesno-dziecięcoego ? A wady wrodzone ?  Choroby psychiczne ?  Uwarunkowania klimatyczne, społeczne, polityczne i religijne ? To wszystko jest NIC ? Wszystko tkwi tylko w BTW ?
       
Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Zofia 2007-02-08, 21:22:28
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-02-02, 18:09:02
Cytuj z: MORGANO 2007-02-02, 00:17:26
Ta patologiczna czynność mózgów jest przyczyną wszystkich przestępstw, wszystkich chorób i wszystkich idiotyzmów, jakie ludzie wymyślali i czynili w przeszłości, czynią obecnie i muszą czynić nadal.



To fragment cytatu , który Morgano tu umieścił.

  Naprawdę wierzycie w to, że jedynym powodem wad zachowawczych jest brak właściwego odzywiania się ?
     A czynniki kulturowe ? A psychopatologia okresu wczesno-dziecięcoego ? A wady wrodzone ?  Choroby psychiczne ?  Uwarunkowania klimatyczne, społeczne, polityczne i religijne ? To wszystko jest NIC ? Wszystko tkwi tylko w BTW ?
       
Tomek



"Żywienie Optymalne" strona 89  Doktor Jan Kwaśniewski
"Nawet zmiany genetyczne, ktore są przyczyną około 3000 chorób pochodzenia genetycznego, powstały u naszych przodków głównie z niekorzystnego odżywiania. Bowiem wszystkie procesy życiowe organizmu są uruchamiane i sterowane bezposrednio tym, co człowiek zjada. Kolejne pokolenia ludzi musiały dostosować sie do zmian zachodzących w ich środowisku. Najważniejsze były zmiany w odzywianiu. Ludzie, aby mogli przezyć, musieli sie do nich dostosować także poprzez zmiany w materiale genetycznym, tj. uruchomić lub blokować te lub inne geny, w zalezności od składu pozywienia........
Prawda jest taka, że każdy człowiek odżywia sie inaczej, tak w rodzinie jak i przy zbiorowym żywieniu. Żywienie identyczne byłoby wówczas, gdyby wszystko, co członkowie tej zbiorowości zjadają, zostało uprzednio dokładnie wymieszane i zhomogenizowane. Wówczas większy człowiek zjadałby więcej objętościowo, a mniejszy mniej, ale proporcje miedzy poszczególnymi składnikami pożywienia byłyby takie same, a zatem wszyscy odżywialiby sie tak samo. A przecież żadna zbiorowośc tak sie nie żywi. Ale i to nie oznacza,że wszyscy chorowaliby na te same choroby, gdyż liczne czynniki srodowiskowe maja wpływ na to, co organizm zrobi z tym, co człowiek zjadł. Ciepło, zimno, jakośc ubrania, wielkośc wysiłku fizycznego, narażenie lub nie narażenie na stresy psychiczne, praca fizyczna czy umysłowa, miekka czy twarda woda do picia, wieksze lub mniejsze ciśnienie atmosferyczne, specyficzne cechy miejsca zamieszkania(góry, morze, duże miasto, wieś) , zawartośc tlenu w powietrzu, wieksza lub mniejsza waga i wysokość ciała, wilgotność powietrza i szybkość wiatrów na danym terenie, długość dnia i nocy, wieksze lub mniejsze oświetlenie, nasłonecznienie, a nawet tak drobiazgowe czynniki, jak zimno lub ciepło w pokoju w czasie snu, pierzyna do przykrycia czy koc. Wszystkie te czynniki, a także inne majace wpływ na organizm człowieka, wpływają też na to, jak spożytkuje on składniki pożywienia, na co je przeznaczy: na ciepło, na energię, na odbudowę tkanek, na zwiekszenie odporności, na walkę z przypadkowym zaziebieniem itd.. Tak więc nawet przy identycznym odżywianiu się w rzeczywistości odżywianie organizmów ludzkich rózni się.
W bieżącym stuleciu setki tysiecy razy wzrosło natężenie i rózrodnośc pól elektromagnetycznych wytwarzanych przez rózne urządzenia budowane przez człowieka. Fale elktromagnetyczne wytwarzane są przez wszystkie silniki elektryczne: suszarki do włosów i elektryczne maszynki do golenia, nadajniki radiowe i telewizyjne, radary wojskowe i cywilne, satelity, komputery, kuchenki mikrofalowe, telefony komórkowe i setki innych urządzeń technicznych.
Zmieniło to istotnie środowisko naturalne. Fale elektromagnetyczne wytwarzane przez te wszystkie urządzenia są szkodliwe dla człowieka. Na razie nic nie wskazuje na to, by ludzkość powstrzymała się od zwiększenia tła elektromagnetycznego Ziemi. Przeciwnie. Wytwarza się coraz więcej takich urządzeń.
Na fale elektromagnetyczne lekarstwa nie ma. Ale jest pewien sposób. Fale elektromagnetyczne najsilniej działają na organizmy słabe. Jedynym sposobem na to, by szkodziły one możliwie mało, jest ogólne wzmocnienie organizmu..
Odżywianie najlepsze biochemicznie dla człowieka zwiększa jego odpornośc na działanie szkodliwych czynników środowiskowych, w tym chorobotwórczych, na zatrucia chemiczne i wreszcie na szkodliwe działanie fal elektromagnetycznyc."



Ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego należy czytać dokładnie i dobrze jest co pewien czas wracać do lektury. Ja po kilku latach żywienia optymalnego jeszcze ciągle coś bardzo istotnego wyczytuję.
Pozdrawiam  Zofia


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Zofia 2007-02-08, 23:16:43
Uzupełnienie poprzedniej wypowiedzi:
"W zdrowym ciele, zdrowy duch".


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-08, 23:37:17
Cytuj z: Zofia 2007-02-08, 21:22:28
Ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego należy czytać dokładnie i dobrze jest co pewien czas wracać do lektury. Ja po kilku latach żywienia optymalnego jeszcze ciągle coś bardzo istotnego wyczytuję.


Niektórzy podobnie mają z Biblią, też "co pewien czas wracają do lektury", a nawet twierdzą, że nie trzeba już żadnych innych książek czytać. Widocznie ludzie lubią wymyślać sobie różnych nieomylnych bogów i różne niepodważalne święte księgi...

Marishka


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Zofia 2007-02-09, 00:11:19
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-02-08, 23:37:17
Cytuj z: Zofia 2007-02-08, 21:22:28
Ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego należy czytać dokładnie i dobrze jest co pewien czas wracać do lektury. Ja po kilku latach żywienia optymalnego jeszcze ciągle coś bardzo istotnego wyczytuję.


Niektórzy podobnie mają z Biblią, też "co pewien czas wracają do lektury", a nawet twierdzą, że nie trzeba już żadnych innych książek czytać. Widocznie ludzie lubią wymyślać sobie różnych nieomylnych bogów i różne niepodważalne święte księgi...

Marishka


Marishka,
staram się  myśleć, a nie wymyslać. Nie zakładam też z góry dogmatu  o nieomylności tego lub owego. Ale z pewnością przyznasz rację, że ksiązka, ksiązce nie równa. Trudno np. porownać Biblie, czy ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego z " Harry Potterem". Jestem osobą praktyczną i mimo,ze nie ujmuję sobie nic z mojej boskości, to staram sie szukać wiedzy, inspiracji u innych, a szczególnie u tych, którzy w praktyce udowodniki wiele swoich racji. Do tych autorów wracam, bo a nóż coś ważnego mi umknęło, a byłaby szkoda.  Inaczej: "nie wyważam otwartych drzwi", czy nie mozolę się po próżnicy.
Pozdrawiam  Zofia


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-09, 00:31:55
  A kto tu się mozoli po próznicy ?

Poza tym, jaki sens ma porównywanie do siebie tak diametralnie różnych książek jak religijna "Biblia" z wyjątkowo rozrywkową fantasy-przygodową "Harry Potterem" ?

Jest jeszcze jedno pytanie, czy myślenie nie zawiera w sobie wymyślania ? No przecie...myślał (a), myślał (a) i w końcu wymyśłił (a). Prościej już się nie da.

ps: I jeszcze jedno. Nie widzę związku między tzw wychowaniem bezstresowym (które w przyzwolenie na głupotę też nie zna granic) a mądrym wychowaniem. Nie widzę również tożsamości pomiędzy klapsem a mądrym wychowaniem.
  Opowiadacie się za twierdzeniem , że przemoc zradza przemoc, a zatem, skąd u Was przyzwolenie na klapsy ? Czy klaps nie jest przemocą ? Czy gdy się kogoś kocha ,to uderza się w jego ciało ? Jak widać, absurd i powierzchowność myślenia ma zajebiście wymoszczoną nisze na tym forum.

dobranoc !
Tomek 


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-09, 00:35:07
Psiamać jedna !!!!!

To, co jest w ps, winno znaleźć się w wątku o patologiach relacji rodzice-dzieci. Do dupy z demokracją, która nawet mierzi w detalach. Nie będzie funkcji "edit" bo większość się zacietrzewia i po całości się obraża. Jak te dzieci w piaskownicy do cholery !!!!!!!!!!!!

Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: tetryk 2007-02-09, 13:48:24
Tomek, spokojnie... Ludzi gadaniem nie zmienisz. Po coz wiec wywolywac kontrowersyjne tematy i emocjonowac sie jalowymi dyskusjami? Szkoda zdrowia. Poznawaj swiat i ciesz sie zyciem. ;)

PS.
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-02-09, 00:31:55
Jest jeszcze jedno pytanie, czy myślenie nie zawiera w sobie wymyślania? No przecie... myślał (a), myślał (a) i w końcu wymyśłił (a). Prościej już się nie da.


Nie zawiera... Biorac przyklad z tego samego co Ty koszyka: myslal, myslal... i nic nie wymylil. Zawieranie - jak to nazwales - zachodzi natomiast w druga strone, bo jak juz cos wymysliles, to musiales myslec, ale to ze myslales, nie znaczy, ze wymysliles. Wymyslic to mocniej niz myslec...


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-09, 16:47:52
Ja nikogo zmieniać nie mam zamiaru. Wściekłem się właściwie głównie na siebie, bo w złym miejscu ps-ka mi wylazła.
                                   

Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-02-10, 01:12:58
Tomek -właśnie
  z miłości - piją ,bija ,zabijają - fortuny traca i siebie zatracają.
rózne sa rodzaje miłości  Miłośc bywa bardzo zaborcza i zazdrosna
. Bo z miłoscią jak i z religią -mało kto kieruje sie zdrowym rozsadkiem
    "w miłości nie ma litości ".
    są tacy co naprawde potrzebuja kubła zimnej wody na głowe dla opamiętania.
sa sadyści i masochiści i rózniste formy  uczucia -więc twój sposób myślenia
choć napewno rozsądny - ale tylko  teoretycznie -bo w praktyce płynie
w nas goraca krew . :lol:

   


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-10, 01:49:03
Cytuj z: Rudka 2007-02-10, 01:12:58
Tomek -właśnie
   z miłości - piją ,bija ,zabijają - fortuny traca i siebie zatracają.


  To o czym piszesz, to nie jest miłość. Z miłości nie można zabijać lub zatracać siebie. Chyba mylisz to uczucie z czymś zgoła odmiennym - chyba, że nabrało nowego neo-znaczenia, które jest mi obce. Z pewnością masz na myśli bufor lub pretekst, za pomocą którego uskutecznia się destrukcję. Miłość nie ma NIC wspólnego z zatracaniem siebie.

Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-10, 07:11:32
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-02-10, 01:49:03
Cytuj z: Rudka 2007-02-10, 01:12:58
Tomek -właśnie
   z miłości - piją ,bija ,zabijają - fortuny traca i siebie zatracają.


   To o czym piszesz, to nie jest miłość. Z miłości nie można zabijać lub zatracać siebie. Chyba mylisz to uczucie z czymś zgoła odmiennym - chyba, że nabrało nowego neo-znaczenia, które jest mi obce. Z pewnością masz na myśli bufor lub pretekst, za pomocą którego uskutecznia się destrukcję. Miłość nie ma NIC wspólnego z zatracaniem siebie. Tomek


..czy aby na pewno? MILOSC-to uczucie ..jak kazde inne, trzeba o NIEGO dbac i GO pielegnowac, bo inaczej ulegnie "zatraceniu"!


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-10, 12:59:20
Jedno jest pewne - że prócz stanu umysłu, miłość jest sztuką, która wymaga kunsztu. To oczywiste, że w grę wchodzi pielęgnacja i dbałość. W przeciwnym razie nie ma mowy o miłości. I od razu jedna rzecz - nie utożsamiam tego uczucia jako globalnego wobec ludzkości. Potrafię kochać tylko tych, których znam od A do Z i wiem, że są ludźmi. Możecie pisać , co chcecie, lecz za każdym razem, gdy ktoś z Was wypowie się , że kocha wszystkich - to po pierwsze, nie kocha siebie - po drugie zaś "kocham wszystkich" jest wyjątkowym przykładem obłudy, autozakłamania i powierzchownego myśłenia. Zapewniam też, że wystarczy zostawić całą resztę ludzi w spokoju i vice versa. Już byłoby zupełnie inaczej, nieprawdaż ?

Tomek



Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-10, 15:56:23
..i twierdzisz, ze mezczyzni sa zdolni do pielegnacji TEJ SZTUKI/TEGO KUNSZTU ?


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-10, 16:10:21
Cytuj z: Hana 2007-02-10, 15:56:23
..i twierdzisz, ze mezczyzni sa zdolni do pielegnacji TEJ SZTUKI/TEGO KUNSZTU ?


Na to pytanie to może ja lepiej odpowiem - TAK!!!
A że nie każdemu chce się wysilić, to już inna sprawa...

Marishka


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-10, 16:38:56
Marisha-dlaczego odpowiadasz w imieniu MEZCZYZNY?


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-10, 16:43:51
Bo kobiecie "z boku" lepiej i obiektywniej widać :) A jak odpowie mężczyzna, to można zawsze posądzić go o subiektywizm.

M


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-10, 16:59:16
Oni sa prawie zawsze subiektywni,ale wyjatki tez sie zdarzaja.


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-10, 20:49:57
Hana, skąd ja mam to wiedzieć ?
    I na dodatek jestem zawsze subiektywny. Zawsze.
    Dodatkowo zaś, by nie urazić nikogo rodzaju męskiego, nie będę się wypowiadał o swej płci. Mówię tylko za siebie.
 
Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-10, 22:50:09
..no wlasnie, i to nazywa sie "meska solidarnoscia".


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 00:57:10
Hana, czy Ty czytasz mnie przez "negatyw" ?
      Zatem deklaruję, że nie odczuwam ŻADNEJ solidarności płci !!!
  O przeciętnym poziomie współczesnego mężczyzny nie będę tu dyskutował, bo z kopyta dostanę bana. Solidarność  odczuwam tylko wobec Marishki - jak i wszystko, co dobre we mnie, kieruję w Jej stronę - i w swoją.

Udało Ci się mnie sprowokować, nie powiem.

Tomek
 


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-02-11, 02:05:01
Kotki sie obudziły -jakie ładniutkie - :lol:
  własnie one są moją miłościa
  -uwielbiam kocie towarzystwo sa najpiekniejszymi stworami swiata. 8)
    O relacjach w miłości moge powiedziec  tyle ,ze
    po ślubie gdzieś sie ona rozmydla i z poezji  -przechodzi w zwykłą proze życia.
      oceniam małżeństwo jako kare za miłość
  no i nic tak ludzi potem nie łaczy jak mieszkanie i majatek
    a od miłości do nienawiści jeden krok .
  Czy mężczyzni umieją kochać hmmm .dopóki obca..Maryshka ma chyba szczęście .
    Ja wszędzie widze talibów co swoje kompleksy leczą w gorzale albo kościele.
   
 


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 10:08:03
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-02-11, 00:57:10
Hana, czy Ty czytasz mnie przez "negatyw" ?
       Zatem deklaruję, że nie odczuwam ŻADNEJ solidarności płci !!!
   O przeciętnym poziomie współczesnego mężczyzny nie będę tu dyskutował, bo z kopyta dostanę bana. Solidarność  odczuwam tylko wobec Marishki - jak i wszystko, co dobre we mnie, kieruję w Jej stronę - i w swoją.

Udało Ci się mnie sprowokować, nie powiem.

Tomek

..no, no popatrz telepatia-moze?
Swoja droga--nazywa sie to solidarnosc (napisze- solidarnosc gatunku).
 


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 10:13:08
Cytuj z: Rudka 2007-02-11, 02:05:01
Kotki sie obudziły -jakie ładniutkie - :lol:
  własnie one są moją miłościa
  -uwielbiam kocie towarzystwo sa najpiekniejszymi stworami swiata. 8)
    O relacjach w miłości moge powiedziec  tyle ,ze
    po ślubie gdzieś sie ona rozmydla i z poezji  -przechodzi w zwykłą proze życia.
   
  oceniam małżeństwo jako kare za miłość
   no i nic tak ludzi potem nie łaczy jak mieszkanie i majatek
     a od miłości do nienawiści jeden krok .
   Czy mężczyzni umieją kochać hmmm .dopóki obca..Maryshka ma chyba szczęście .     Ja wszędzie widze talibów co swoje kompleksy leczą w gorzale albo kościele.
   
Ad.1. ..jestem za wolnymi zwiazkami--za wolnoscia w pelnym tego slowa znaczeniu.
Ad.2...potrzeba czasu, zeby mowic/pisac o szczesciu.
 


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 12:59:08
  Hana, jak wiele czasu potrzeba by to stwierdzić ? Czy znalazł się badacz, który to skrupulatnie wymierzył linijką i ekierką ?

Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 14:10:35
Zalezy dla kogo?


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 14:25:43
        Hana, życzę Ci takiego szczęścia, jakie my przeżywamy w związku i jednocześnie przestrzegam, że ma to swój koszt. Ludzie nie cierpią szczęśliwych, zwłaszcza w relacjach międzypłciowych. 
    Radzę też pamiętać o wyjątkach, bo to właśnie wyjątki stanowią o rozwoju a nie masa - ta jest jak pasożyt o stu głowach, z których żadna nie myśli.


Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 14:39:57
Tomek pisalam juz, ze na brak szczescia nie narzekam.
Co mysla o mnie ludzie-- to najmniej mnie interesuje.
A, Ty przemawiasz do mnie jak typowy rodzaj przeciwny, nie napisze, ze jak osobnik plci brzydkiej--czy Wam Wszystkim tylko o jedne relacje chodzi!


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 14:50:13
Cytuj z: Hana 2007-02-11, 14:39:57
czy Wam Wszystkim tylko o jedne relacje chodzi!


Hano, w relacjach z osobami tej samej płci też chodzi o to samo. W ogóle, w relacjach międzyludzkich jeśli ktoś jest szczęśliwy i wyraźnie to okazuje (lub mówi o tym), to zazwyczaj drażni to innych osobników. Jedynie osoby również szczęśliwe nie reagują agresywnie na szczęście innych i potrafią rozumieć i cieszyć się szczęściem innych. Na zfrustrowanych, zgorzkniałych i niespełnionych osobników wyraźnie okazywana miłość dwójga ludzi działa jak czerwona płachta na byka. Nie zauważyłaś?

M


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 15:56:07
Zauwazylam, ale nie zwracam na to uwagi .
Moje szczescie jest MOJE i nic innym osobnikom do tego.
A te relacje miedzyludzkie jakos tak sie ostatnimi czasy zawezyly.


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 16:02:56
Cytuj z: Hana 2007-02-11, 15:56:07
Moje szczescie jest MOJE i nic innym osobnikom do tego.


Chyba że chcą wyraźnie szkodzić. Tak też bywa.
Co do "zawężenia się" relacji, to nasze też uległy znacznym zmianom. Na przykład, odkryliśmy, że nie potrzebujemy wiekich iości "przyjaciół" i "znajomych", o wiele bardziej cenimy sobie czas spędzony razem, we dwójkę i nie tęsknimy za żadnym "bujnym" życiem towarzyskim.

M


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 16:08:00
Wiesz Hana, nie mogę być osobą wiarygodną , jeśli chodzi o relacje. Generalnie stronię od ludzi, bo mnie w większości rozczarowują. Nie, nie - tu nie chodzi o to, że jestem z tego powodu zawiedziony, lecz jest mi z tym lepiej, wygodniej, bardziej swobodnie. Nie znoszę tłumów, nawet małych grupek, fatalnie czuję się w dużym mieście. Ludzie, których mijam - a wolę to robić jadąc rowerem - mają dziwne twarze (cały czas mówię o obecnym czasie, jakieś 15 lat temu było to w mniejszym stopniu). W tych twarzach jest coś gorszego niż nienawiść, strach czy koziarska głupia radość - coraz częściej widzę po prostu pustkę, jakbym obserwował  chodzące marionetki czy figury woskowe.
      Nie twierdzę , że zamykam się na ludzi, bo to nieprawda, ale zauważalnie zmniejszyłem z nimi kontakty, co znacząco i korzystnie wpływa na moje samopoczucie.
  Piszę o relacji damsko-męskiej, bo tylko na jej poziomie można odczuć współistnienie o charakterze niewiarygodnej fuzji płci, można naprawde BYĆ z kimś, czuc myśli tej drugiej osoby, namacalnie uczestniczyć w jej radościach i smutkach. Poznawanie człowieka w tzw przyjaźni , paczce znajomych, w klubach czy spotkaniach zupełnie mnie przestało interesować. Od tego rodzaju aktywności społecznej wolę samotność, która nigdy nie była mi wrogiem.
     Człowiek jako istota SPOŁECZNA zupełnie przestał mnie interesować, za to coraz większą uwage zwracam na człowieka jako istotę CZUJĄCĄ i SAMODZIELNIE myśłącą. Myślę, że aby spotkanie z drugim człowiekiem nie było tylko kompensacją lub kanałem dla frustracji, warto poświęcić samemu sobie maksimum uwagi - najlepiej gdzieś lekko na uboczu.

Tomek  
     


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 16:08:45
Kwiatuszku, znowu piszemy to samo :))))))))))))))

Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 16:20:48
Jakie to proste i jakie piekne bys soba "najlepiej gdzies lekko na uboczu"-ide w las (na walking) tam tez medytuje.


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 16:40:40
O ile Hana Twa wypowiedź lekko malowana jest (leciutko) ironią, to gdzie, w którym miejscu napisałem, że sobą można być tylko "na uboczu" ?

Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-02-11, 16:42:20
Tomek,a ja uwazam,ze gdybys byl rzeczywiscie szczesliwy jak to podkreslasz,to wokol siebie zauwazalbys tylko szczescie i swoim szczesciem zarazalbys innych.Czlowiek szczesliwy jest radosny,kazda jego mysl i czyn jest wyrazeniem tej szczesliwosci w jakiej sie znajduje.Czlowiek szczesliwy mysli i dziala pozytywnie nie tylko wzgledem siebie  i najblizszych ale rowniez i otoczenia w jakim sie znajduje.Chyba ze, chorobliwa milosc wlasna i szczescie wynikajace  z milosci ku sobie mu na to nie pozwala. :(


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 16:47:40
Cytuj z: kodar 2007-02-11, 16:42:20
gdybys byl rzeczywiscie szczesliwy jak to podkreslasz,to wokol siebie zauwazalbys tylko szczescie i swoim szczesciem zarazalbys innych.


Kodar, opisujesz zaślepienie, nie szczęście. Bycie szczęśliwym nie wyklucza trzeźwego spójrzenia na świat i dostrzegania również negatywów. Tylko osoba bujająca w obłokach i zaślepiona widzi "tylko szczęście", czyli tylko jedną stronę medalu. Życie nie jest tylko piękne lub brzydkie i właśnie świadomość tego jest najpiękniejsza.

Co do miłości włąsnej, to ona nigdy nie jest "chorobliwa". Kiedy jest taka, to już nie jest miłość lecz egoizm, narcyzm, lub coś w tym stylu. Egoizm to przede wszystkim nienawiść do siebie samego. Miość własna nie ma nic z tym współnego.

M


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 18:42:59
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-02-11, 16:08:00
Wiesz Hana, nie mogę być osobą wiarygodną , jeśli chodzi o relacje. Generalnie stronię od ludzi, bo mnie w większości rozczarowują. Nie, nie - tu nie chodzi o to, że jestem z tego powodu zawiedziony, lecz jest mi z tym lepiej, wygodniej, bardziej swobodnie. Nie znoszę tłumów, nawet małych grupek, fatalnie czuję się w dużym mieście. Ludzie, których mijam - a wolę to robić jadąc rowerem - mają dziwne twarze (cały czas mówię o obecnym czasie, jakieś 15 lat temu było to w mniejszym stopniu). W tych twarzach jest coś gorszego niż nienawiść, strach czy koziarska głupia radość - coraz częściej widzę po prostu pustkę, jakbym obserwował  chodzące marionetki czy figury woskowe.
      Nie twierdzę , że zamykam się na ludzi, bo to nieprawda, ale zauważalnie zmniejszyłem z nimi kontakty, co znacząco i korzystnie wpływa na moje samopoczucie.
  Piszę o relacji damsko-męskiej, bo tylko na jej poziomie można odczuć współistnienie o charakterze niewiarygodnej fuzji płci, można naprawde BYĆ z kimś, czuc myśli tej drugiej osoby, namacalnie uczestniczyć w jej radościach i smutkach. Poznawanie człowieka w tzw przyjaźni , paczce znajomych, w klubach czy spotkaniach zupełnie mnie przestało interesować. Od tego rodzaju aktywności społecznej wolę samotność, która nigdy nie była mi wrogiem.
     Człowiek jako istota SPOŁECZNA zupełnie przestał mnie interesować, za to coraz większą uwage zwracam na człowieka jako istotę CZUJĄCĄ i SAMODZIELNIE myśłącą. Myślę, że aby spotkanie z drugim człowiekiem nie było tylko kompensacją lub kanałem dla frustracji, warto poświęcić samemu sobie maksimum uwagi - najlepiej gdzieś lekko na uboczu.
Tomek  

Nie jest ironia.
     


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 18:50:16
Hana, daleki jestem od wmawiania Ci, żem szczęśliwy. Skoro uważasz przeciwnie, Twoja to sprawa.
        Sugerujesz, że dookoła widziałbym tylko szczęście ? Czemu obrażasz moją inteligencję ? ( :) ) Sądzisz, że byłbym takim przygłupem, który widząc syf wmawia sobie, że to piękne, dobre ? Pozytywy zostawiam sobie dla siebie, fora traktuję jako dobry pretekst do pisania krytycznego, jak i zdobywania cennych porad.
 
Tomek 


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-11, 19:07:45
No Tomek musze napisac, ze rozczarowales mnie.
Po pierwsze wcale nie mysle, ze wmawiasz mnie/wszystkim, ze jestes szczesliwy.
Po drugie jak smiala bym obrazac Twoja inteligencje-daleko mi do tego.
Po trzecie gdzie napisalam, ze jestes "przyglupem"?
Po czwarte--ach zreszta--nie ma po czwarte.

Zdobywajmy dalej cenne porady.


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-02-11, 20:10:02
AAAA.....cholera !!!!!!!!!!!!!!

Przepraszam Hana, pomyliłem się (3 seans, huk projektora) - to miało być do Kodar :(

    Powiedzmy, że to sprawa hałasu projektora a nie mojej bezmyśłności :)

Tomek


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-02-12, 15:36:18
Przeprosiny przyjelam
                        Hana.


Tytu: Odp: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16)
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-02-13, 02:13:39
chyba troche Tomka rozumiem
-bo i ja jakoś nielubie ostatnio spotkan towarzyskich
też ludzie mnie męczą . Mam coraz mniej przyjaciół -
Nawet nie przypuszczałam ,ze z wiekiem - polityka ,pozycje zawodowe ,poglady
  -tak bardzo nas od siebie oddalą.
  Co do ogółu to jednak nie mam takiego odczucia jak Tomek ,
wszyscy wydają mi sie serdeczni ,przyjażni a nawet niektórzy natrętnie mili .-
chyba z tej miłości któreś mnie okradło .
  Jedynie pijacych i ławkujących -omijam łukiem  i nie staram sie im przyglądac
      by nie sprowokować do żebraniny. 8) 
     


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.