Tytu: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (24) Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-02-10, 00:19:46 DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (24)
ODPOWIADA NA LISTY CZYTELNIKÓW KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH W DZIENNIKU ZACHODNIM Zebrał i przepisał. Morgano Jaworzno. Mam 53 lata. Zachorowałem 14 lat temu na zapalenie mięśnia sercowego, nadciśnienie, cukrzycę typu I, a po 2 miesiącach doszło wirusowe zapalenie wątroby. Rokrocznie leżałem w szpitalu. W 1996r. chorowałem trzy miesiące na zapalenie osierdzia. OB. było podwyższone - 50/70 po godzinie, zawsze występowały stany zapalne, cały czas miałem stany pod gorczączkowe groziła mi operacja serca. Od 3 miesięcy jestem na Pana diecie i wyniki są bardzo dobre. Insulinę, której brałam po 36 jednostek na dobę, odstawiłem od pierwszego dnia i cukru w moczu nie ma, a we krwi jest prawidłowy. Nie mam stanów zapalnych, nie mam stanów podgorączkowych, a OB. spadło do 5. Niestety pozostało jeszcze nadciśnienie, nierówna praca serca, bóle stawów biodrowych przy chodzeniu i najgorsze - nerki oraz białko w moczu. Proszę o jakieś wskazówki, może coś robię źle? Załączam karty z leczenia szpitalnego i ostatnie wyniki. R. F. z Jaworzna Według karty leczenia szpitalnego z 1996r. chorował pan na cukrzycę, cukrzycowe uszkodzenie nerek, przewlekłą niewydolność nerek, infekcję układu moczowego, ostre zapalenie mięśnia sercowego, złożoną wadę serca, migotanie przedsionków, nadciśnienie tętnicze, obecny antygen HBS i grzybicę. Ciśnienie miewał pan bardzo wysokie. Zwłaszcza rozkurczowe dochodzące do 210/190 (obecnie205/105), kreatynina była 150mM - obecnie 105, OB. było 85 - obecnie 5 mocznik nie jest podwyższony. Był 8,7 a obecnie 6,85. Miał pan anemię Hemoglobiny było 7,6% a obecnie jest 15,6 krwinek czerwonych było 2780000 a obecnie 4810000, hematokryt był 26 a obecnie 47. Cukrzyca typu I według światowej medycyny jest chorobą nieuleczalną. A pan odstawił cała insulinę ( 36 jednostek) od pierwszego dnia diety i organizm poradził sobie z cukrzycą, na którą chorował pan od 14 lat. Ogólny stan zdrowia bardzo się poprawił, wyniki badań są również znacznie lepsze, niż były. Panu się udało, ale na ogół w pierwszym okresie diety można odstawić insulinę od pierwszego dnia u dzieci, które biorą do 10 jednostek i u dorosłych, którzy przyjmują do 20 jednostek. Gdy podawanej insuliny jest więcej, powinno się zmniejszyć od pierwszego dnia dawkę o połowę ( u pana powinno być 18j.) badać cukier, uważać na ciała ketonowe, stopniowo zmniejszyć dawkę insuliny, a następnie insulinę odstawić. Tak wysokie ciśnienie rozkurczowe spowodowane jest nadmiernym wytwarzaniem związków zwężających tętnice w chorych nerkach, które chcą w ten sposób poprawić swoje zaopatrzenie. Spadek ciśnienia rozkurczowego do 105 świadczy o poprawie wydolności nerek, co potwierdzają także wyniki badań laboratoryjnych. Z każdym miesiącem będzie czuł się pan lepiej, ale nie wolno panu spożywać więcej węglowodanów niż zalecane 0,8g/kg wagi ciała. Nadciśnienie powinno stopniowo ustąpić. Gdy organizm dostosuje swoją przemianę materii do dawki węglowodanów zalecanej w żywieniu optymalnym, to każde zwiększenie lub zmniejszenie tej dawki powyżej 25-30g może spowodować szkodliwe objawy. Większe od 120-150 g dawki węglowodanów mogą wywołać objawy zatrucia z wysokimi poziomami glukozy we krwi utrzymującymi się dłużej. Jest to postępowanie bezrozumne, ale czasem się zdarza. JAN KWAŚNIEWSKI Trzebnica, luty 1999 Po przejściu na dietę (półtora roku temu!) cukrzyca po 6 tygodniach ustąpiła, skończyły się bóle gardła, ustąpiły przeziębienia, skończyła się zgaga. Czułem się bardzo dobrze i nadal czuję się doskonale. Ale ostatnio było tak dobrze, że pozwoliłem sobie podjadać ziemniaki, chlebek i ostatnio kilka pączków jak to tradycyjnie bywa w ostatki. Pojawiły się kłopoty z cukrem, zaczęło szwankować ciśnienie, pojawiły się bóle głowy, a w ustach bardzo słono; czuję jakbym jadł sól. Teraz nie wiem, co robić i co się dzieje, czy stosować dalej dietę optymalną, czy przerwać, ale, z jakim skutkiem. Proszę o jakąś radę. Czesław K. Kilka, załóżmy 5 pączków, to ponad 200g węglowodanów, do tego chlebek i ziemniaki. Stało się z panem to samo, co stało się z Adamem w raju, gdy Ewa skusiła go na spożycie produktów zawierających węglowodany. Jemu też wzrósł cukier we krwi, wzrosło ciśnienie, pojawiły się bóle głowy i tylko nie miał soli w ustach. Pierwsi ludzie nie solili, bowiem do produktów pochodzenia zwierzęcego sól jest zbędna i niesmaczna. Zauważył to już dawno Daniel Defoe, gdy Robinson Cruzoe usiłował namówić Piętaszka do dodawania soli do potraw. Pisze - "dawał mi znaki, że sól nie jest dobra do jedzenia; włożył, więc sobie szczyptę jej do ust, udawał nudności, spluwał i odchrząkiwał, popłukując sobie następnie usta czystą wodą". Piętaszek nigdy nie miał ochoty solić mięsa czy rosołu. Ludzie spożywający dużo produktów pochodzenia roślinnego muszą dodawać sól do potraw, bo tej soli potrzebują znacznie więcej od optymalnych, a brakuje jej w spożywanych produktach, podobnie jak u trawożernych. Wodę do gotowania ziemniaków soli się, soli się również chlebek i pączki, aby smakowały ludziom stosującym w diecie dużo produktów węglowodanowych. Wprowadził pan do organizmu zbyt dużo soli, która bywa wydalana ze śliną i nie trzeba tej śliny połykać, a należy ją wypluwać. Ma pan przed sobą dylemat taki jak miał Adam w raju. Produkty pochodzenia roślinnego jemu też pomieszały w głowie i nie wiedział, co się dzieje. Ale pan wie, dlaczego pańskie samopoczucie pogorszyło się i łatwiej panu wybierać. JAN KWAŚNIEWSKI
forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone. |