forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Artykuły opublikowane => Wtek zaczty przez: MORGANO 2007-03-07, 02:59:25



Tytu: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-03-07, 02:59:25
DOKTOR  JAN  KWAŚNIEWSKI (49)
ARTYKUŁY O ŻYWIENIU OPTYMALNYM
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM

Zebrał i przepisał. Morgano

Zaniechanie "programu poprawy wyżywienia narodu" kosztowało istnienie czterech milionów ludzi.

Po jednym z moich wykładów w środowisku medycznym, w którym wspomniałem o nowej koncepcji żywienia człowieka, z inicjatywy starszego wiekiem lekarza, spotkałem się z prof. Szczygłem, przebywającym w jednym z sanatoriów w Ciechocinku. Prof. Szczygieł był wówczas dyrektorem Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie i "najwyższym autorytetem" w sprawach żywienia. Rozmawialiśmy kilka godzin. Pod koniec rozmowy powiedział, że jeśli udowodnię to, tamto i owo, to za każde z tych odkryć dostanę nagrodę Nobla.

Nobel za głupstwa?

Odpowiedziałem: "nagrody Nobla w naukach medycznych i biologicznych przyznawane są z zasady za większe głupstwa. Bowiem kryteria oceny stosowane przez tych, którzy te nagrody przyznają, są patologiczne. Mimo tylu nagród Nobla rodzaj ludzki jest bardziej zdegenerowany i bardziej chory, niż był przed 100 laty. O wiele bardziej niż był w starożytności. A Polacy są nędznymi potomkami swoich przodków z okresu Polski Jagiellonów".
Zaproponowałem, żeby profesor wziął sobie te nagrody. Nic mi po nich. Niech tylko wykona kilka badań na zwierzętach, a następnie na ludziach a dostanie wiele z tych nagród. Odpowiedział, że moja wiedza przewraca wszystko to, w co dotychczas wierzył i nie będzie przekreślał całego swojego dorobku naukowego. Badań nie wykona. Na koniec postawiłem profesorowi dwa pytania: - Co uważa za swoje największe osiągnięcia naukowe i Czy wychował swoich następców. Odpowiedział, że za największe osiągnięcie uważa ustalenie składu chemicznego produktów żywnościowych i ułożenie tabel tych produktów. Następców swoich nie udało mu się wychować. Zaproponował mi pracę w Instytucie Żywności i Żywienia, ale ja już nie chciałem być wychowywany. Nie widziałem w nauce kompetentnych wychowawców.
Tym niemniej, gdy ukazały się moje pierwsze artykuły i gdy premier Piotr Jarosiewicz wydał zarządzenie powołania komisji do oceny moich propozycji, komisji powołanej przez ministra nauki i ministra zdrowia, gdy wykonano pierwsze badania na zwierzętach, i gdy przygotowano program badań na ludziach, prof. Szczygieł, w przeciwieństwie do innych, nigdy nie krytykował mojej wiedzy. Był zresztą jedynym, który ją znał. Cała reszta uczonych jej nie znała, nie chciała poznać, nie mogła poznać. Ściśnięcie umysłów było wówczas powszechne i nadal jest powszechne. Nadal "nauka jest uczonym trupem myśli", o czym wiedział i o czym napisał ks. prof. Włodzimierz Sedlak.
Wszyscy recenzenci konspektu pracy na ludziach chorych, wypowiedzieli się negatywnie. Jedynie prof. Szczygieł uczciwie przyznał: "Nie umiem ustosunkować się do konspektu pracy, który mają wykonać prof. Rafalski i prof. Hasik. Nauka to nie zabawa. Błędy w nauce, lub zaniechanie kosztują ogromnie dużo "konsekwencje decyzji uczonych, którzy muszą wybierać zło, bywają nadzwyczaj groźne" - napisał Sedlak.

Z powodu nie wprowadzenia w życie mojego "Programu poprawy wyżywienia narodu" z roku 1974, zmarły w Polsce przedwcześnie ponad 4 miliony ludzi, a dochód narodowy jest, co najmniej 4 razy mniejszy, niż mógłby być. Obecnie rzadkością jest człowiek zdrowy, a przecież rzadkością mógłby być człowiek chory.

"Klucz" do zdrowego życia
  W wojsku jak to w wojsku. Wyznaczono mnie dietetykiem i - byłem dietetykiem. Jeśli to był przypadek, to okazał się być bardzo szczęśliwy. Układałem diety i liczyłem, liczyłem, liczyłem. W głowie. Kalkulatorów jeszcze nie było. Podczas tego liczenia, aby liczyć mniej, poznałem na pamięć ilość kalorii, zawartość białka tłuszczów i węglowodanów w każdym produkcie.
Najważniejszym zdaniem było znalezienie sposobu na uporządkowanie produktów spożywczych według ścisłego klucza, pozwalającego biochemicznie dopasować skład tych produktów do składu chemicznego ciała człowieka i dostarczenie mu możliwie najlepszych źródeł energii. Samochód nie potrzebuje 20 kół. Człowiek nie potrzebuje zbyt dużo białka. Nadmiar białka w diecie nie wychodzi człowiekowi na zdrowie. Eskimosi na Grenlandii spożywali średnio 350g białka na dobę, 170g tłuszczów i tylko 20g węglowodanów. Na choroby cywilizacyjne nie chorowali, ale starzeli się szybko. Nadmiar białka jest przetwarzany w organizmie głównie na węglowodany, te na tłuszcze. Jest to robota głupiego. Organizm powinien dostać w pożywieniu wszystkie potrzebne składniki w optymalnych ilościach i proporcjach. Nie powinien budować fabryk zamieniających białka na cukry (węglowodany) czy na tłuszcze. To jest głównym celem optymalnego żywienia. Żadnej głupiej przy w organizmie, możliwie mało białka, najlepsze i jednolite źródła energii, wszystkie witaminy i składniki mineralne w optymalnych ilościach i proporcjach. I trawienie poza organizmem przy pomocy ognia. Ponadto koncentracja składników odżywczych w możliwie małej objętości w myśl zasady znanej już Pliniuszowi: "korzystniej jest w jakikolwiek bądź sposób zmniejszać to, co by żołądek obciążało". Ponadto żadnych śmieci. Aby ludzie mogli odżywiać się lepiej od wszystkich innych zwierząt, nawet najlepiej wyposażonych przez naturę w możliwość zdobywania wartościowego pożywienia, bogowie od początku nauczyli człowieka posługiwania się ogniem. Nie jako źródło ciepła, w Afryce było ciepło. Jako poprawiaczem wartości biologicznej zjadanych pokarmów. W mitologii greckiej Prometeusz nauczał ludzi posługiwania się ogniem. Został za to ukarany przez innych bogów. Czy słusznie? Bez ognia nie mogło praktycznie być tak zwanego grzechu pierworodnego. Bez ognia większość produktów spożywanych obecnie przez człowieka nie mogłaby być spożywana lub wytwarzana. I nie byłoby produktów, które zniszczyły rodzaj ludzki, spowodowały jego głęboką degenerację i choroby, bezpowrotnie, jak dotąd zabrały człowiekowi rozum. " Naród ludzki nie ma żadnego własnego rozumu" - napisał jeden z bardzo nielicznych ludzi wiedzących - Stanisław Staszic. Ano nie ma. Ale mieć może.
Proporcje ponad wszystko
W ocenie jakości żywienia człowieka najważniejsze są proporcje między głównymi składnikami odżywczymi w diecie: białkiem, tłuszczem i węglowodanami, o czym pisałem 24 lata temu w "Perspektywach". Mogłem o tym napisać tylko dzięki jednemu z nielicznych, myślących dziennikarzy - Jerzemu Surdykowskiemu, obecnie konsulowi RP w USA. Najważniejsze są proporcje. Przy każdych innych proporcjach występują inne choroby, inna przemiana materii, inne zapotrzebowanie na białko, witaminy, mikroelementy, energię, inna sprawność mechaniczna organizmu, inna czynność umysłu. Jeżeli te proporcje są istotnie odmienne pomiędzy jednostkami, czy grupami ludzkimi, to zrozumiałe i porozumienie się takich ludzi między sobą jest zupełnie niemożliwe. Inaczej myślą, ich organizmy emitują zupełnie odmienne fale elektromagnetyczne, które głownie powodują to, że tacy ludzie czują się ze sobą źle. Inni ludzie chodzą na mecze bokserskie, inni na żużel, czy piłkę nożną, jeszcze inni do opery. Są inni, ponieważ inaczej się odżywiają. Po co chodzą, płacąc dużo za bilety, skoro znacznie dokładniej lepiej, z powtórkami, wygodnie, mogą dużo taniej obejrzeć wybraną imprezę w telewizji? Idą tam po to, aby znaleźć się w tłumie podobnych im ludzi, o podobnym widmie elektromagnetycznym, chodzą po doładow3anie swoich organizmów energią innych osobników o zbliżonej przemianie materii, wytwarzających podobne fale elektromagnetyczne. Spośród różnych proporcji między głównymi składnikami odżywczymi najbardziej rozsądnym jest spożywanie takich produktów, dzięki którym uzyskujemy proporcje najbardziej korzystne dla zdrowego i rozumnego człowieka. Ale to temat na następne teksty.
                                                                                                          JAN KWAŚNIEWSKI




Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: anakin 2013-10-31, 00:27:48
Boże, Morgano wykonał wielką pracę. Doceniam i lubię. Żałuję, że tu już go nie ma.


Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: Radzio 2013-10-31, 07:27:16
A Tobie co? :shock:
Zima idzie, czy Zaduszki?
Jego tu nie ma, za to Ty jesteś. Na przykład.
A dałeś się już poznać, że umiesz czytać ze zrozumieniem! :)
Nie spapraj tego, mój młodszy Kolego. :D


Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: Gavroche 2013-10-31, 07:29:05
Cytuj z: Radzio 2013-10-31, 07:27:16
A Tobie co? :shock:
Zima idzie, czy Zaduszki?
Jego tu nie ma, za to Ty jesteś. Na przykład.
A dałeś się już poznać, że umiesz czytać ze zrozumieniem! :)
Nie spapraj tego, mój młodszy Kolego. :D

Radziu!
Ty biegasz?!


Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: Radzio 2013-10-31, 07:37:54
Wrażliwy na żal u Dzieciaków jestem.
Jest skutek, była przyczyna. :) Rymu tu nie ma. :lol:


Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: administ 2013-10-31, 07:43:16
Cytuj z: anakin 2013-10-31, 00:27:48
Boże, Morgano wykonał wielką pracę. Doceniam i lubię. Żałuję, że tu już go nie ma.


Jakieś jaja z tą "wielką pracą" Morgana, czy na poważnie?  :shock: 
Wielką pracę, Morgano, dobre...  :lol: :lol: :lol:

PS
Teresa Stachurska robi znacznie więcej na ten przykład i rzadko kto ją chwali.   :?
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&cat=7 - tu jest kawał "wielkiej pracy" i nie fatamorgana, jak się umie szukać.  8)



Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: Zyon 2013-10-31, 08:10:30
Cytuj z: admin 2013-10-31, 07:43:16
PS
Teresa Stachurska robi znacznie więcej na ten przykład i rzadko kto ją chwali.   :?

O przepraszam, ja regularnie lajkuje na fejsiku  :? :( 8)  :P


Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: administ 2013-10-31, 08:14:31
Cytuj z: anakin 2013-10-31, 00:27:48
Boże, Morgano wykonał wielką pracę. Doceniam i lubię. Żałuję, że tu już go nie ma.

Cytuj z: admin 2013-10-31, 07:43:16
Teresa Stachurska robi znacznie więcej na ten przykład i rzadko kto ją chwali.   :?


A i Zyon regularnie lajkuje na fejsiku i też mu nikt dobrego słowa nie powie!  :shock:  :wink:


Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: anakin 2013-10-31, 12:14:14
Cytuj z: Radzio 2013-10-31, 07:37:54
Jest skutek, była przyczyna. :) Rymu tu nie ma. :lol:


Nie no, to to ja wiem. Kiedyś się doszukiwałem przyczyny i coś tam słyszałem o zasadzie "200g" plus węgle, nawet liczyłem z tego proporcję i nie za fajna wyszła.
Cytuj z: admin 2013-10-31, 07:43:16
Jakieś jaja z tą "wielką pracą" Morgana, czy na poważnie?  :shock: 


Oj, ale dzięki Morgano mogę dziś czytać teksty Jana Kwaśniewskiego publikowane w Dzienniku Zachodnim.

"Przy każdych innych proporcjach występują inne choroby, inna przemiana materii, inne zapotrzebowanie na białko, witaminy, mikroelementy, energię, inna sprawność mechaniczna organizmu, inna czynność umysłu."

A to zdanie idealnie pasuje do przyszłego postu o "niedoborach".


Tytu: Odp: DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI ARTYKUŁY (49)
Wiadomo wysana przez: administ 2013-10-31, 13:46:24
Ale na www.dr-kwasniewski.pl jest tych tekstów znacznie więcej, w tym te, co Morgano tu zamieścił. Choć z drugiej strony jeśli, kto woli czytać Forum, a nie www, to też dobrze.


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.