forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Wolne tematy => Wtek zaczty przez: andiiosz 2007-03-09, 11:31:04



Tytu: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: andiiosz 2007-03-09, 11:31:04
X ….. ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.

Wrzawa rozpętana przez różnej maści tzw. postępowców, głównie feministki, z okazji socjalistycznego MDK 8 marca, skłoniła mnie, w trakcie analizy tych dwóch przykazań, do bardzo ciekawych konkluzji. A mianowicie:
1. z przykazania IX wynika niezbicie, że „bliźnim” może być tylko mężczyzna żonaty! Kobieta nie mieści się całkowicie w kategorii „bliźniego”, gdyż w przeciwnym wypadku otrzymalibyśmy przesłanie w stylu „nie będziesz pożądała męża bliźniaczki swojej”  :lol: co oczywiście nie ma żadnego sensu (chociaż jeśli chodzi o harem u Arabów to nie jestem tego taki pewien)! Nie mieszczą się w kategori "bliźniego" również związki homoseksualne :( ponieważ nie jesteśmy w stanie odróżnić who is who – mąż czy żona! No i jak wiadomy owoców z takiego związku żadnych nie ma i nie będzie (tylko jedynie jakiś adidas). Mało tego - nie popełnimy grzechu nie szanując tych ze związków jednopłciowych :lol:, gdyż wynika to jasno z innego przesłania „szanuj bliźniego swego jak siebie samego”! Ale tylko bliźniego – czyli mężczyznę żonatego!
2. z przykazania IX w powiązaniu z przykazaniem X wynika niezbicie, że żona plasuje się w kategorii własności bliźniego (jak inne jego rzeczy) i nie powinna stanowić chociażby np. odmiennego podmiotu prawnego (co jeszcze nie tak dawno miało miejsce). Takim podmiotem prawnym, jeśli chodzi o rodzinę, winien być wyłącznie mąż (bliźni, głowa rodziny)! Dlatego postępowcy próbując obejść to przykazanie forsują różne dziwaczne pomysły jak: ateizm, równouprawnienie kobiet, żłobki, przedszkola, kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi, ZUS, itp. niszcząc przy okazji rodzinę i męża jako głowę tej rodziny (w komuniźnie największą świętą krową był pijak, „ojciec rodziny”, gdyż skutecznie niszczył swoją rodzinę niestety) :(. Do czego to może doprowadzić?

Co o tym myślicie? Mam nadzieję, że dyskusja będzie merytoryczna 8)! A nie yntelygentna!

O dalszych spostrzeżaniach napiszę wkrótce, gdyż obowiązki wzywają mnie do wyjazdu za granicę.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tymon 2007-03-09, 14:26:50
Dzień Kobiet wywodzi się z USA i wcale nie jest socjalistyczny.  :D


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Szymon 2007-03-09, 14:37:28
Cytuj:
z przykazania IX w powiązaniu z przykazaniem X wynika niezbicie, że


Przepraszam, że przerywam, nawiasem mówiąc uwiodła mnie ta błyskotliwa egzegeza , ale mam pytanie. Czy wiesz, dlaczego powyższe zacytowane zdanie jest półprawdą? Chętnie poczekam, aż wrócisz zza granicy.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-09, 20:57:22
Cytuj z: andiiosz 2007-03-09, 11:31:04
2. z przykazania IX w powiązaniu z przykazaniem X wynika niezbicie, że żona plasuje się w kategorii własności bliźniego (jak inne jego rzeczy) i nie powinna stanowić chociażby np. odmiennego podmiotu prawnego (co jeszcze nie tak dawno miało miejsce). Takim podmiotem prawnym, jeśli chodzi o rodzinę, winien być wyłącznie mąż (bliźni, głowa rodziny)!


  Drogi Szymonie, za wiele przeszedłem, by zachować Twój jakże wzorowy spokój, który bądź co bądź wzbudza mój szacunek.
            Rad jestem, że właśnie ten fragment zacytowałeś.  Znamienne, jakże cholernie znamienne, że wątek o Dniu Kobiet wzbudził tak masywne emocje, gdy tutaj gość odwala taki kawał legalizowanego przez religię obłędu terminologicznego - i nie ma żadnej kontrargumentacji !
      Krystyno, czy Ty również dobrze czujesz się w roli przedmiotowej, w roli własności mężczyzny ?
  Jestem dość mocno zaskoczony aurą przyzwolenia, jakie dajecie Andioszowi, kiedy milczycie. Ma on pełne prawo tu pisać co chce, ale czemu Wy zawijacie języki w rulon ?

    Andiosz, żaden wiek, żaden status społeczny, majątek ani posłuch u podobnych Tobie nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
        Jeśłi jesteś gotów do rozmowy merytorycznej, to najpierw odpowiedz na sugestię Szymona, a potem spróbuj wyjaśnić, dlaczego tak bardzo nienawidzisz kobiet, że nazywasz je WŁASNOŚCIĄ. Jakaś Cię skrzywdziła ? Ukryty homoseksualizm ? Nadepnięto Ci na nogę szpilką od Armaniego ? Jesteś wystraszony i boisz się silnych kobiet ? Coś z dzieciństwa ?

Louis Cyphre 


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-03-09, 21:20:57

     
   Jestem dość mocno zaskoczony aurą przyzwolenia, jakie dajecie Andioszowi, kiedy milczycie. Ma on pełne prawo tu pisać co chce, ale czemu Wy zawijacie języki w rulon ?

     Andiosz, żaden wiek, żaden status społeczny, majątek ani posłuch u podobnych Tobie nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
         Jeśłi jesteś gotów do rozmowy merytorycznej, to najpierw odpowiedz na sugestię Szymona, a potem spróbuj wyjaśnić, dlaczego tak bardzo nienawidzisz kobiet, że nazywasz je WŁASNOŚCIĄ. Jakaś Cię skrzywdziła ? Ukryty homoseksualizm ? Nadepnięto Ci na nogę szpilką od Armaniego ? Jesteś wystraszony i boisz się silnych kobiet ? Coś z dzieciństwa ?



Trzeba umiec "milczec" !


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-09, 22:02:32
Cytuj z: Hana 2007-03-09, 21:20:57
Trzeba umiec "milczec" !


Często właśnie takie milczenie jest przyzwoleniem dla innych by zachowywać się chamsko/kłamać/krzywdzić innych, etc. Milczenie jest często postrzegane jako wyrażenie zgody.

M


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-03-09, 22:11:28
[
Często właśnie takie milczenie jest przyzwoleniem dla innych by zachowywać się chamsko/kłamać/krzywdzić innych, etc. Milczenie jest często postrzegane jako wyrażenie zgody. M
Cytuj:


...albo lekcewazenie.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-10, 02:47:27
Późno, ale nigdy na refleksję.
 
   Andiosz , jak wrócisz to racz to przeczytać. Chcesz merytorycznej dyskusji wynikłej z założenia, że kobieta jest prawną własnością mężczyzny ?
  To tak jakby napisać, że jestem faszystą i pragnę utylizować albo przerobić na woreczki foliowe na psie gówna Żydów - i żądać jednocześnie  merytoryki oraz wysokiego poziomu dyskusji. Zastanów się człowieku, co Ty wypisujesz na forum. Zakładasz wątki, które są groteskowe i pełne uprzedzeń. To nie ten wiek. Średniowiecze kilka dobrych lat wstecz, a Bliski Wschód nieco niżej - na południu.

Tomek


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-03-10, 02:48:11
  Ten zakompleksiony facet- faktycznie nie ma wszystkich w domu , :shock:
    widocznie kobiety trzymają go na odległośc kopniaka.
  Dlatego zwołuje podobnych sobie talibów


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: toan 2007-03-10, 07:35:38
Ale czasy, gdy handlowało się kozami, owcami, krowami, wielbądzicami i kobietami dawno przeminął - tylko teksty zostały niezmienione. Jest wiele napisane w ST o równouprawnieniu, szacunku dla kobiet, a dla żon w szczególności, czym jest dla męża mądra żona, a czym głupia, jak wybrać sobie żonę, a także jak ułożyć sobie szczęśliwie stosunki męsko-damskie, tylko ślepcy zamiast to czytać - szukają w Bilblii Boga  :shock: :D. A tam Go nie ma 8)


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: nik 2007-03-10, 21:17:10
Cytuj z: toan 2007-03-10, 07:35:38
Ale czasy, gdy handlowa³o siê kozami, owcami, krowami, wielb±dzicami i kobietami dawno przemin±³ - tylko teksty zosta³y niezmienione. Jest wiele napisane w ST o równouprawnieniu, szacunku dla kobiet, a dla ¿on w szczególno¶ci, czym jest dla mê¿a m±dra ¿ona, a czym g³upia, jak wybraæ sobie ¿onê, a tak¿e jak u³o¿yæ sobie szczê¶liwie stosunki mêsko-damskie, tylko ¶lepcy zamiast to czytaæ - szukaj± w Bilblii Boga  :shock: :D. A tam Go nie ma 8)


To bardzo bardzo wazny post, szczegolnie dla wojujacych biblistow.
Andiioszowi sie nudzi jak sadze i zabawia sie w prowokacje. Co robi pokazuje awatarem. robi sobie jaja.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-10, 21:25:29
Gdyby jaja sobie robił, nie reagowałbym w ogóle na jego wypociny.  Zresztą, jak słusznie zauważają niektórzy, lekceważyć to też jest sposób - tylko czasem cięzki do zastosowania.

Louis Cypher


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-03-10, 22:39:21
Czy jestem niektorzy?


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-10, 22:43:55
Hana, nie chciałem przywoływać imienia - zwłaszcza w kontekście tego wątku. Zastanów się dlaczego. 
 
Louis Cyphre


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Hana 2007-03-10, 22:48:35
Co tu sie zastanawiac --wiem .(ci bez baniek na czole tez wiedza).


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: lekarka 2007-03-11, 10:18:51
Kiedy ja nie lubię, przy garach w kuchni i z miotłą. Dziecko już "chodzi własnymi drogami..."


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-03-11, 19:33:24
Andioiosz , kpisz sobie.....czy o droge pytasz?????
Uwazam,ze jedno i drugie
ciagniesz na ketonach,chlopie i z tad twoje glupawe wywody :lol:
z tym pijakiem,ktory czesto byl glowa rodziny w socjalizmie to masz racje,ale mysle,ze i w dzisiejszych czasach znajdzie sie mnostwo rodzin patologicznych.
Rodziny rozwalane sa nadal .
Nie tylko przez pijaca i swieta krowe ale rowniez przez rzad,ktory nic nie roby w kierunku poprawienia bytu patologicznym rodzinom..
Lepiej rozwalic rodzine i uwolnic od pijaka niz skazac na zaglade wszystkich jej czlonkow  8)


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-11, 20:35:16
To nie ketony.
            Kodar, znajdujesz banalne powody, podczas gdy prawie zawsze nic nie jest takie proste na jakie wygląda.
      Przy okazji, odsyłam Cię do postu Toana w dziale o przepisach. Tam znajdziesz posty o lodach bez śmietany i co ważniejsze..toanową, wielce przydatną sugestię. Przynajmniej nie muszę się tu rozpisywać i powielać tego, co Tomasz naświetlił tak wyraziście.


  Louis Cyphre
           
           


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-11, 20:45:40
Ten wątek jest chory. Nie da się do niego podejść merytorycznie, bo zakłada przedmiotową rolę człowieka płci żeńskiej wobec męskiej.
        Sama istota jego treści to zaprzeczenie humanizmu. Nie moralności, nie etyki, ale najbardziej fundamentalnych zasad, które dla wolnego i myślącego człowieka nie podlegają dyskusji i są pryncypiami. 

Louis Cyphre


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-14, 12:27:30
Ale mozna ten wątek naprawić. W kontekście poruszonym przez autora. A mianowicie, bez hipokryzji, napisać o roli mężczyzny i kobiety w związku. Ja mam z tym problem, bo tak podswiadomie, a może świadomie troszkę bym chciał miec taką Żonę jak z filmu. Chciałbym, by kobieta moja (pisze moja, nie w sensie - własność, lecz tak jak się pisze, moja zona i mój mąż), potrafiła się zająć domem, ugotowac a przedewszystkim zająć się mną. To takie egoistyczne troszkę, ale czy do końca? Ja tez chcę dawać z siebie wszystko, by zapewnić żonie i dzieciom dostatnie i spokojne zycie. To takie niepoprawne politycznie, ale cos mnie łechce i coś mi mowi, ze chcę miec ciepłą, miękką, inteligentną żonę.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tymon 2007-03-14, 12:46:35
Miękką żonę? Ciekawe...  :D


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-14, 12:48:44
Cytuj z: Tymon 2007-03-14, 12:46:35
Miękką żonę? Ciekawe...  :D


Wiesz, to taka metafora była.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-14, 13:07:11
Cytuj z: Uponstar 2007-03-14, 12:27:30
napisać o roli mężczyzny i kobiety w związku.


A musi być koniecznie jakiś wyraźny podział na role? Czy nie może być partnerstwa, w którym podział jest w miarę równy i nie ważne jest czy to mąż zarabia więcej, czy zona; czy to mąż zmywa naczynia, sprząta i gotuje, czy żona; czy to mąż ma dużo czasu na swoje pasje, czy żona? My np. staramy się wszystko robić razem, nie dzielimy pracy domowej na "męską" i "kobiecą", tak jak i uczuć nie dzielimy na te, które wypada mieć tylko kobietom i te, które są zarezerwowane tylko dla mężczyzn.  I w takiej właśnie Pełni małżeńskiej czujemy się najlepiej.

Marishka


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-14, 13:26:24
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-03-14, 13:07:11
Cytuj z: Uponstar 2007-03-14, 12:27:30
napisać o roli mężczyzny i kobiety w związku.


A musi być koniecznie jakiś wyraźny podział na role? Czy nie może być partnerstwa, w którym podział jest w miarę równy i nie ważne jest czy to mąż zarabia więcej, czy zona; czy to mąż zmywa naczynia, sprząta i gotuje, czy żona; czy to mąż ma dużo czasu na swoje pasje, czy żona? My np. staramy się wszystko robić razem, nie dzielimy pracy domowej na "męską" i "kobiecą", tak jak i uczuć nie dzielimy na te, które wypada mieć tylko kobietom i te, które są zarezerwowane tylko dla mężczyzn.  I w takiej właśnie Pełni małżeńskiej czujemy się najlepiej.

Marishka


No nie wiem. Umiem gotować, sprzątać i zmywac naczynia. Prasowac tez umiem. Jednak lepiej sprawdzam się w zarabianiu kasy. Siłą rzeczy raczej na takie "przyziemne" sprawy nie mam za bardzo czasu i energii - bo ochoty to nikt nie ma, znając życie. I czy tutaj taki mimowlny podział ról nie następuje? Chyba, ze bym miał kobietę, ktora zarabia lepiej odemnie. Wtedy mógłbym się zając domem. Lecz to jest pragmatyzm i w pewnym sensie moje wyrachowanie też. Zawsze bedę miał więcej możliwości zarobienia niz kobieta, nawet jak bym miał zostac spawaczem w takiej Norwegii (spawac tez umiem) to zarobię więcej niż Pani u Urzędzie. Tak to juz na tym swiecie jest i według mnie, to w jakiś sposób reguluje i dzieli pewne obowiazki. Może się myle, mam troszkę mentlik w głowie, więc przyjme krytyke z godnością. Nie myślę o kobiecie w kategoriach służącej, bo dla mnie prowadzenie domu to duża sprawa, trochę jak prowadzenie firmy, widać tylko nie zrobione rzeczy i mam ogromniasty szcunek do kobiet potrafiacych to sprawnie zrobić. Nie widze też powodu, by kobietę bedaca w domu nazywac Kura Domowa, raczej odpowiednia nazwa to House Manager. No i tak widze partnerstwo, bo czy tonie jest partnerstwo? Wspólny cel i podział obowiązków.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tymon 2007-03-14, 13:38:22
Tak, ale kobiety są zupełnie inne od mężczyzn. Np. profesor uniewersytetu (kobieta) raczej nie wyjdzie za mąż za kucharza. Taki sam profesor ale mężczyzna, ożeni się z kucharką, byle ładną. 


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-14, 13:45:27
Cytuj z: Tymon 2007-03-14, 13:38:22
Tak, ale kobiety są zupełnie inne od mężczyzn. Np. profesor uniewersytetu (kobieta) raczej nie wyjdzie za mąż za kucharza. Taki sam profesor ale mężczyzna, ożeni się z kucharką, byle ładną. 


Dobre  8)


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-14, 13:48:45
Cytuj z: Tymon 2007-03-14, 13:38:22
Np. profesor uniewersytetu (kobieta) raczej nie wyjdzie za mąż za kucharza.


Skąd taka pewność? Były jakieś poważne i dobrze udokumentowane badania na ten temat?

M


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-14, 14:02:14
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-03-14, 13:48:45
Cytuj z: Tymon 2007-03-14, 13:38:22
Np. profesor uniewersytetu (kobieta) raczej nie wyjdzie za mąż za kucharza.


Skąd taka pewność? Były jakieś poważne i dobrze udokumentowane badania na ten temat?

M


No tak. Np bardziej niż pelnoletnia samotna profesor Uniwersytetu poznaje przez przypadek pięknego 25-piecio letniego Antonio, on sie okazuje byc tylko Kitchen Porterem z zadatkiem na awans na Souse Chief. Miłośc od pierwszego wejżenia..... ślub, welon etc  :? Sadzicie, ze powinienem jakies prawa autorskie walnąć na ten ,gotowy juz przecież, scenariusz romansu?


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-14, 14:16:19
Nie rozumiem, czyli uzależniasz uczucie tylko od poziomu wykształcenia? A przecież w Twoim harlekinowym przykładzie może być tak, że profesor uniwersytetu  jest kobietą ograniczoną (np. zna się tylko na tej dziedzinie, którą wykłada, nie śledzi najnowszych "trentów" naukowych i od wielu lat nie zmieniła swoich skostniałych poglądów) , a kucharz ma wiele różnorodnych zainteresowań (np. po pracy gra w zespole, tworzy, pisze, dużo czyta i potrafi dyskutować na wiele ciekawych tematów). Może też tak być, że oprócz znacznej różnicy w wykonywanej pracy/wykształceniu tych ludzi łączy o wiele więcej wspólnych poglądów/zainteresowań/marzeń/pragnień.

Dziwi mnie takie stereotypowe podejście do miłości u ponoć jeszcze dość młodej osoby.

M


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-14, 14:30:41
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-03-14, 14:16:19
Nie rozumiem, czyli uzależniasz uczucie tylko od poziomu wykształcenia? A przecież w Twoim harlekinowym przykładzie może być tak, że profesor uniwersytetu  jest kobietą ograniczoną (np. zna się tylko na tej dziedzinie, którą wykłada, nie śledzi najnowszych "trentów" naukowych i od wielu lat nie zmieniła swoich skostniałych poglądów) , a kucharz ma wiele różnorodnych zainteresowań (np. po pracy gra w zespole, tworzy, pisze, dużo czyta i potrafi dyskutować na wiele ciekawych tematów). Może też tak być, że oprócz znacznej różnicy w wykonywanej pracy/wykształceniu tych ludzi łączy o wiele więcej wspólnych poglądów/zainteresowań/marzeń/pragnień.

Dziwi mnie takie stereotypowe podejście do miłości u ponoć jeszcze dość młodej osoby.

M


To był troszkę kabaretowo, przerywnikowy scenario. Nie Marishka, nie mysle stereotypowo - juz sie odzwyczaiłem. Mam klientów, ona jest wykładowca na University of London, on jest operatorem koparki. Fajne, super małżeństwo. Obydwoje po czterdziestce, kupowali teraz drugi dom.
I tu znowu nawiąże do podziału ról. Mimo, ze ona ma taki well regarded dżob, to nie jest taka bardzo posh  :lol: i gotuje.
Moj wniosek, ze jednak mimo wszystko, jakoś automatycznie następuje ten podział ról. I nie bójmy się tego, kryjąc pod maską poprawności politycznej. Bo czy taki układ to nie partnerstwo?

Co to w ogóle jest partnerstwo?


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Rudka 2007-03-15, 03:18:34
Uponstar -wszystko jest partnerstwem ,dopóki któraś ze stron -
nie czuje sie upokarzana lub wykorzystywana.
      od biologii nie uciekniemy i sterotypowych podziałów.
    Ja czuje sie  dobrze w kuchni a mąż przy remontach albo kanapie z pilotem.
      przy każdej zamianie -ról -obydwoje jesteśmy popaprańcami .
        Dlatego -skoro  masz sprecyzowane oczekiwania od swojej partnerki
    to takiej szukaj . Wykształcone panie tez, są super gospodynie.
  Pewnie ,ze lepiej jak kobieta jest niezależna finansowo -bo łaskawy grosz
        najczęściej bywa przyczyną nieporozumień.
     


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: baska 2007-03-15, 07:23:49
Cytuj:
lepiej jak kobieta jest niezależna finansowo -bo łaskawy grosz  najczęściej bywa przyczyną nieporozumień.
Delikatnie to ujelas. Czesto jest mozliwoscia na tzw. "przemoc finansowa", ktora wraz ze znecaniem sie psychicznym i/lub fizycznym dopelnia calosci. Czesto kobiety sa tak torturowane w zwiazkach, w ktorych nie ma milosci. A one i tak sa juz uzaleznione od takiego bandziora i nie potrafia, boja, nie moga sie wyzwolic. Stracily poczucie godnosci i tak wegetuja.
Najbardziej kretynskie wytlumaczenie to slynne "dla dzieci".


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: baska 2007-03-15, 07:28:32
Cytuj:
Najbardziej kretynskie wytlumaczenie to slynne "dla dzieci"
i "on sie zmieni".


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 11:29:17
Cytuj z: baska 2007-03-15, 07:23:49
Cytuj:
lepiej jak kobieta jest niezależna finansowo -bo łaskawy grosz  najczęściej bywa przyczyną nieporozumień.
Delikatnie to ujelas. Czesto jest mozliwoscia na tzw. "przemoc finansowa", ktora wraz ze znecaniem sie psychicznym i/lub fizycznym dopelnia calosci. Czesto kobiety sa tak torturowane w zwiazkach, w ktorych nie ma milosci. A one i tak sa juz uzaleznione od takiego bandziora i nie potrafia, boja, nie moga sie wyzwolic. Stracily poczucie godnosci i tak wegetuja.
Najbardziej kretynskie wytlumaczenie to slynne "dla dzieci".


Niedorzeczność - wybacz. Po pierwsze za bycie w związku bez miłości tak samo odpowiada mężczyzna jak i kobieta. Tak samo! Ja chcę kobiety z którą będę mogł mieć wspólne cele i nie ważne kto kogo utrzymuje. Jak napisałem wyżej, ten kto lepiej to potrafi zrobić, ten powinien się tym zająć. A pieniądze to tylko środek do celu, jakim jest spokojne i normalne życie. Więc jeżeli ktoś pracuje więcej, kobieta czy meżczyzna, zarabia więcej to druga strona, kobieta czy mężczyzna powninna zajać się domem - proste i logiczne.

Jak sobie Basiu wyobrazasz przemoc finansową? Mówisz tak jakby Cię to spotkało. Jestem (byłem) analitykiem finansowym i wiem, ze powinno sie miec budzet domowy, prowadzić jakieś przynajmniej proste księgowanie. Na co mozna sobie pozwolic i kiedy. Ja się z taka "przemoca finansową" spotkałem, kiedy strona mniej zarabiająca miała postawę roszczeniową, nie ponosząc wkładu we wspólnbe dążenie do celu. I co ciekawe sporo było takich ludzi. Bo wyobraź sobie, kredyt mieszkaniowy, wydatki aktualnie dopięte na agrafkę a gościo nagle, któryś raz z koleji wymysla sobie, ze jednak to wszystko do dupy i zabiera swoje grabki z piaskownicy (to już jest czysta przemoc psychiczna). kiedy druga strona stoi i nagle opadają ręce - bo pfffff, ktoś setny raz zmienił zdanie. Ale to jest z reguły brak komunikacji lub niedojżalość jednej strony. I tu się koło zamyka.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-03-15, 11:37:07
Ja pracowalam 7 lat zawodowo a maz opiekowal sie synem.Teraz ja,juz 5-ty rok w domu z chlopcami a maz  pr.zawodowo.
Czy, dlatego czegos ubylo,albo cos stracilismy ?????


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 11:38:41
Cytuj z: Rudka 2007-03-15, 03:18:34
Uponstar -wszystko jest partnerstwem ,dopóki któraś ze stron -
nie czuje sie upokarzana lub wykorzystywana.
      od biologii nie uciekniemy i sterotypowych podziałów.
     Ja czuje sie  dobrze w kuchni a mąż przy remontach albo kanapie z pilotem.
      przy każdej zamianie -ról -obydwoje jesteśmy popaprańcami .
        Dlatego -skoro  masz sprecyzowane oczekiwania od swojej partnerki
     to takiej szukaj . Wykształcone panie tez, są super gospodynie.
   Pewnie ,ze lepiej jak kobieta jest niezależna finansowo -bo łaskawy grosz
        najczęściej bywa przyczyną nieporozumień.
       


No tak - Wolność to odpowiedzialność za swoje wybory. Odpowiedzialność to dojrzałość. Dojarzałość to mądrość.

Co do łaskawego grosza to budżet powinien byc wspólny - tak uważam, lecz powinien zostać mianowany skarbnik rodziny i wydatki powinny byc konsultowane. W rodzinie powinien panować swoisty komuniszm, chyba

Ale teorii nasnułem, nie? Żeby to takie łatwe w życiu było.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 11:40:41
Cytuj z: kodar 2007-03-15, 11:37:07
Ja pracowalam 7 lat zawodowo a maz opiekowal sie synem.Teraz ja,juz 5-ty rok w domu z chlopcami a maz  pr.zawodowo.
Czy, dlatego czegos ubylo,albo cos stracilismy ?????


No właśnie nie - dużo zyskaliście moim zdaniem, zaufanie do siebie i stworzyliście prawdziwą rodzinę jak mniemam. Właśnie o takim czymś piszę. Jak terzeba to kazdy musi zakasac rękaw, jak można to kazdy może sobie poleże na kanapie. Gorzej jak jest odwrotnie.

Chwała Ci Kodar za ten post


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-15, 11:59:25
Cytuj z: Uponstar 2007-03-15, 11:29:17
Jak sobie Basiu wyobrazasz przemoc finansową?


Powiem jak ja to zaobserwowałam na przykładzie kilku znajomych. Mąż zarabia, żona zajmuje się domem i dziećmi. Mąż kontroluje konta i wydatki, płaci rachunki. Wszystkim ten "partnerski" układ odpowiada. Do momentu, kiedy w związku zaczyna się poważnie psuć albo żona wyraża chęć znalezienia dla siebie pracy poza domem (co nagle stwarza zagrożenie dla niektórych mężczyzn). Wtedy nagle okazuje się, że kobieta nie ma dostępu do pieniędzy męża, nie ma wykształcenia lub perspektyw pracy, która pozwoli jej na samodzielne utrzymanie się. W rezultacie godzi się na los cierpiętnicy i tkwi dalej w podporządkowaniu do męża, w finansowej zależności, którą on może z sadystyczną przyjemnościa wykorzystywać przeciwko niej.

Marishka


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: baska 2007-03-15, 12:00:50
Cytuj:
Po pierwsze za bycie w związku bez miłości tak samo odpowiada mężczyzna jak i kobieta
Zgadzam sie z Toba.
Uponstar, ten post nie byl skierowany do Ciebie, ani do nikogo konkretnego; to tylko moje poglady.
Cytuj:
Jak sobie Basiu wyobrazasz przemoc finansową? Mówisz tak jakby Cię to spotkało
Jak sobie wyobrazam? Tak, ze nie mam SWOICH pieniedzy, nie mam dostepu do konta, nie mam nic. Jestem calkowicie zalezna od meza, zeby sobie cokolwiek kupic musze go prosic, to jest ponizajace. Moje zarobione marne pensy musialam oddawac, bo przeciez tyle kasy na mnie idzie, jem te strasznie drogie jajka za 2 funty... Nie mialam nic. To bylo takie uwlaczajace...

Tak, wlasnie to mnie spotkalo w w Six Mile Bottom. Ale to moja wina, bo sobie na takie cos pozwolilam. Przestraszona, zmaltretowana psychicznie, znikad ratunku, znikad pomocy.
Happy?


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: baska 2007-03-15, 12:04:44
Cytuj:
w finansowej zależności, którą on może z sadystyczną przyjemnościa wykorzystywać przeciwko niej.

Dokladnie


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-15, 12:07:48
Basiu, czy teraz już wiesz dlaczego przytyłaś? To nie było tylko złe żywienie...

M


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 12:17:39
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-03-15, 11:59:25
Cytuj z: Uponstar 2007-03-15, 11:29:17
Jak sobie Basiu wyobrazasz przemoc finansową?


Powiem jak ja to zaobserwowałam na przykładzie kilku znajomych. Mąż zarabia, żona zajmuje się domem i dziećmi. Mąż kontroluje konta i wydatki, płaci rachunki. Wszystkim ten "partnerski" układ odpowiada. Do momentu, kiedy w związku zaczyna się poważnie psuć albo żona wyraża chęć znalezienia dla siebie pracy poza domem (co nagle stwarza zagrożenie dla niektórych mężczyzn). Wtedy nagle okazuje się, że kobieta nie ma dostępu do pieniędzy męża, nie ma wykształcenia lub perspektyw pracy, która pozwoli jej na samodzielne utrzymanie się. W rezultacie godzi się na los cierpiętnicy i tkwi dalej w podporządkowaniu do męża, w finansowej zależności, którą on może z sadystyczną przyjemnościa wykorzystywać przeciwko niej.

Marishka


No tak - To jest nie w porzadku i nie fair. Lecz i tu widze sprzeczność. To, ze zony tych gosci nie miały inicjatywy, nie jest wina tych facetów. a co do sadystycznej przyjemności - wiesz spotkałem się z takim przypadkiem i coś Ci powiem. to jest małżeństwo mojego kolegi, dobrego. Mieli powazny problem jak zamieszkali razem, on pracował, ona nie - tyle, ze obydwoje wykształceni. I nastał problem, niby szło o kasę, lecz nie do końca. To był brak komunikacji w związku, ci ludzie poprostu olali się na wzajem, zarówno kobieta jak i męzczyzna. Zresztą, możecie mnie sądzić jak chcecie, lecz ja widziałem na własne oczy niby zgodne małzeństwo, takie jak opisałaś Marishka, i w momencie gdy kobieta doszła do wniosku, cos nie tak, nie potrafiła facetowi przekazać, że czuje się nie spełniona, w efekcie jej agresja (ten cham mnienie rozumie) i jego reakcja - tez agresja (czego ta baba odemnie chce, przeciez mówła, ze jest ok). tonaprawde brak komunikacji i w pewnym stopniu niedojzałość obydwu stron była. Co gorsza, w ten zwiazek co chwile się ktoś wtrącał - tesciowie jej, tesciowie jego, a te duraki na to pozwalali. Skończyło się tak, ze poszli do psychologa i jakoś sobie poradzili, jak usłyszeli kilka slów prawdy o sobie. Jak jest teraz to nie wiem, ostatnio jak do nich dzwoniłem to dziewczyna mówiła, ze jest w ciąży, więc chyba dobrze jest


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 12:38:43
Cytuj z: baska 2007-03-15, 12:00:50
Cytuj:
Po pierwsze za bycie w związku bez miłości tak samo odpowiada mężczyzna jak i kobieta
Zgadzam sie z Toba.
Uponstar, ten post nie byl skierowany do Ciebie, ani do nikogo konkretnego; to tylko moje poglady.
Cytuj:
Jak sobie Basiu wyobrazasz przemoc finansową? Mówisz tak jakby Cię to spotkało
Jak sobie wyobrazam? Tak, ze nie mam SWOICH pieniedzy, nie mam dostepu do konta, nie mam nic. Jestem calkowicie zalezna od meza, zeby sobie cokolwiek kupic musze go prosic, to jest ponizajace. Moje zarobione marne pensy musialam oddawac, bo przeciez tyle kasy na mnie idzie, jem te strasznie drogie jajka za 2 funty... Nie mialam nic. To bylo takie uwlaczajace...

Tak, wlasnie to mnie spotkalo w w Six Mile Bottom. Ale to moja wina, bo sobie na takie cos pozwolilam. Przestraszona, zmaltretowana psychicznie, znikad ratunku, znikad pomocy.
Happy?


Six Mile Bottom. Rzuca się w oko nie powiem. Wróciliście do Polski i co w Polsce lepiej?

Trzeba rozmawiać, a rozmawianie to sztuka. To efektywne przekazywanie swoich mysli i uczuć no i sluchanie (łot to je sztuka). Jak Tomkiewiczowie gdzieś napisali, to oni dopiero się ucza, a patrz jacy z nich mądrzy ludzie? (Nie mówię, ze Ty nie jesteś Madra - broń Boże). Ja zanim naucze się rozmawiac to pewnie Ruski rok minie  :lol:

A co do wspólnego konta, to tez nie jest taki dobry pomysł, pomyśl, zaczniesz zarabiac kase, a Twoj mąz sobie kupi motur, albo inna paralotnie. Hahahaha Chill Out Basia. Bo widzę, ze chmury czarne masz nad głową.


Tak serio, to otwarcie konta w banku w Anglii to teraz pięc minut. dlaczego nie poszłaś do banku i sobie nie załozyłaś (zakładam, że mówisz pa angielski)? Albo nie spytałaś swojego chłopa, czy nie mozecie złozyc subkonta, czy pytałaś? A Nin sobie wyrobiłaś? Jak bys sobie nin wyrobiła, to bys mogła dostawac Child Tax credit (nie mała sumka), na swoje konto, jezeli bys takie miała? Mowię Ci, UK to kraj wielkich mozliwości, tylko trzeba troszkę sie ruszyć. Macie dziecko - Wiesz, że jest mozliwośc wysłania dziecka do darmowego przedszkola? Jak się chce to można wszystko. Prace też można znaleźć - teraz w Polsce pracujesz?  Ale przedewszystkim trzeba tworzyć rodzinę i miec ze soba kontakt. Wtedy wszystko jest łatwiejsze (jak mniemam).

A i jeszcze jedno. Faceci to takie proste istioty (nazwa mnie teraz feministyczną świnią), które czasami nie rozumieją wysyłanych przez was subtelne kobiety, sygnałów

Ale ja się wymądrzam  8)


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-15, 12:52:12
Cytuj z: Uponstar 2007-03-15, 12:38:43
To efektywne przekazywanie swoich mysli i uczuć


A żeby móc je "efektywnie przekazywać" trzeba wpierw nauczyć się je identyfikować w sobie samym i nazywać je po imieniu. Problem złej komunikacji zaczyna się właśnie tu. Skoro sami nie wiemy co dokładnie czujemy, to jak możemy o tym opowiedzieć innym? Dlatego był tu niedawno tak ważny wątek o "słuchaniu siebie".

M


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 13:07:50
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-03-15, 12:52:12
Cytuj z: Uponstar 2007-03-15, 12:38:43
To efektywne przekazywanie swoich mysli i uczuć


A żeby móc je "efektywnie przekazywać" trzeba wpierw nauczyć się je identyfikować w sobie samym i nazywać je po imieniu. Problem złej komunikacji zaczyna się właśnie tu. Skoro sami nie wiemy co dokładnie czujemy, to jak możemy o tym opowiedzieć innym? Dlatego był tu niedawno tak ważny wątek o "słuchaniu siebie".

M


To logiczne, nie można wtedy tez wiedziec czego się chce. Trudno tez wtedy szczerze kochac. Czasem potrzebny jest szok. Ja miałem pare razy taki szok, jak się okazywało, że nie jestem taki wspaniały jak sobie zakładałem, lecz miałem tez pozytywne szoki, kiedy się okazywąło, ze nie jestem tak denny jaksie widziałem. Trzeba umiec swoje odczucia skonfrontowac z rzeczywistością To taka dygresja do topica: "czy czujecie się lepsi", który załozyłem. I doszedłem do wniosku, ze faktycznie trzeba przedewszystkim siebie znac, i na sobie umieć polegać. No, ale całe zycie się człowiek uczy


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-15, 13:22:39
Cytuj z: Uponstar 2007-03-15, 13:07:50
Ja miałem pare razy taki szok, jak się okazywało, że nie jestem taki wspaniały jak sobie zakładałem, lecz miałem tez pozytywne szoki, kiedy się okazywąło, ze nie jestem tak denny jaksie widziałem.


Najlepiej (ale też najtrudniej, szczególnie na początku) dojść do stanu, w którym konfrontacja z rzeczywistością nie wywołuje takiego "szoku". Kiedy zna się swoje wady i zalety na tyle, że żadne opinie z zewnątrz nie są "szokujące".

M


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: baska 2007-03-15, 13:38:35
Wrocilysmy tylko My.
Six Mile Bottom, to taka wielka dziura bez sklepu, z pubem (tam wlasnie 2 razy w miesiacu bylam Kitchen Porterem :) ). Angielski myslalam, ze troche znam,ale. No wlasnie, ni w zab nie rozumialam, co Ci Angole mowia, sklecenie jednego podstawowego zdania byla sporym wysilkiem, zapominalam podstawowych slow, zwykle "wczoraj", to u mnie bylo "the day before" ledwo wydukane i wogole czulam sie jak glupek. Pani informatyk, myjaca gary i prawie niema. Z dzieckiem nie bylo gdzie chodzic na spacery, kilka metrow w prawo, kilkanascie w lewo i koniec. Nie spotykalam tam ludzi, nie mialam jak sie nauczyc jezyka. Balam sie jezdzic samochodem z dzieckiem. Nie widzialam maski i przez to balam sie jezdzic.Takze praktycznie bylysmy odciete od swiata zewnetrznego. Nie wiem skad te blokady.
No i przyjechalysmy, tutaj tez nie widze maski i jakos mi to nie przeszkadza.
Zapisuje sie na angielski metoda Callana, to juz musi mi pomoc, staram sie o staz. Zdobede doswiadczenie, przestane bac sie mowic i dopiero tam pojade. W innym wypadku skonczyloby sie tak samo. Since pod oczami, szara cera, tam robilam sie coraz brzydsza i grubsza.

A z mezem naprawde musimy nauczyc sie sztuki komunikowania sie. Juz przedstawilismy sobie nasze wymagania i oczekiwania.

Nie wiedzialam, ze jest mozliwosc wyslania Malej do darmowego przedszkola, a na zwykly zlobek nie bylo nas stac. Czy moglbys napisac cos wiecej na ten temat?



Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-03-15, 13:59:04
Cytuj:
Chwała Ci Kodar za ten post

Szybko wyciagasz wnioski.
Wymiana w opiece nad dziecmi wcale nie mowi o szczesciu lub o tym,ze stworzylo sie wspaniala rodzine. :)




Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2007-03-15, 14:32:59
Cytuj z: baska 2007-03-15, 13:38:35
A z mezem naprawde musimy nauczyc sie sztuki komunikowania sie. Juz przedstawilismy sobie nasze wymagania i oczekiwania.


Przedstawianie sobie "wymagań i oczekiwań" (czy to mniej więcej nie jest jedno i to samo?) nie jest dobrą komunikacją. Warto zacząć od obustronnego sprecyzowania swoich uczuć. Np. "Czuję się tak i tak, kiedy ty robisz to a to", "a jak ty się czujesz, kiedy ja robię to a to?" czy wzajemne "co JA mogę zrobić, żebyś poczuł/a się tak i tak?" oraz "co TY możesz zrobić, żebym poczuł/a się tak a tak?" To trudne, ale bardziej skuteczne niż przedstawienie "wymagań i oczekiwań".

Zauważ, z jaką łatwością mówimy "jesteś taki/a a taki/a"  i jak trudno nam jest powiedzieć "JA czuję się tak i tak, ponieważ TY zrobiłeś/powiedziałeś to a to". Ale to jest właśnie rozpoznawanie własnych UCZUĆ i mówienie o nich. To jest początek prawdziwej komunikacji, a nie wzajemnego umniejszania i roszczeń.

M


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: baska 2007-03-15, 14:52:29
Ale mi to lopatologicznie wylozylas ;)
Cos takiego zrobilismy, z tym, ze przez Skypa. Duzo pracy przed nami twarza w twarz.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 15:16:36
Cytuj z: baska 2007-03-15, 13:38:35
Wrocilysmy tylko My.
Six Mile Bottom, to taka wielka dziura bez sklepu, z pubem (tam wlasnie 2 razy w miesiacu bylam Kitchen Porterem :) ). Angielski myslalam, ze troche znam,ale. No wlasnie, ni w zab nie rozumialam, co Ci Angole mowia, sklecenie jednego podstawowego zdania byla sporym wysilkiem, zapominalam podstawowych slow, zwykle "wczoraj", to u mnie bylo "the day before" ledwo wydukane i wogole czulam sie jak glupek. Pani informatyk, myjaca gary i prawie niema. Z dzieckiem nie bylo gdzie chodzic na spacery, kilka metrow w prawo, kilkanascie w lewo i koniec. Nie spotykalam tam ludzi, nie mialam jak sie nauczyc jezyka. Balam sie jezdzic samochodem z dzieckiem. Nie widzialam maski i przez to balam sie jezdzic.Takze praktycznie bylysmy odciete od swiata zewnetrznego. Nie wiem skad te blokady.
No i przyjechalysmy, tutaj tez nie widze maski i jakos mi to nie przeszkadza.
Zapisuje sie na angielski metoda Callana, to juz musi mi pomoc, staram sie o staz. Zdobede doswiadczenie, przestane bac sie mowic i dopiero tam pojade. W innym wypadku skonczyloby sie tak samo. Since pod oczami, szara cera, tam robilam sie coraz brzydsza i grubsza.

A z mezem naprawde musimy nauczyc sie sztuki komunikowania sie. Juz przedstawilismy sobie nasze wymagania i oczekiwania.

Nie wiedzialam, ze jest mozliwosc wyslania Malej do darmowego przedszkola, a na zwykly zlobek nie bylo nas stac. Czy moglbys napisac cos wiecej na ten temat?




Callan, czy inne nie ucza prawdziwego języka, zresztą jak piszesz sama - to nie jest Twój problem. Twoim problemem jest strach i tyle. Chcesz mówic tak jak angole? Mozesz się nauczyć gramatyki, lecz co z tego? zawsze będziesz miała inny akcent, a prawdziwy angol zawsze usłysz inny akcent, nawet jeżeli jestes z Nowej Zelandii, gdzie ich angielski jest bardzo podobny do english english, to itak słychac akcent.  Na jakim poziomie jest Twoj angielski wg. polskich standardów? Jeżeli pre intermediate, lub intermediate, to uwież mi żadne callany nie nauczą Cię niczego nowego. This is a pencil, this is a cat, so what? Goście z Birmingham mają problem by zrozumiec gości z Manchester, goście z East London jak trafią na szkota to pytają Where a bloody hell are you from? Dobrze znac podstawy, lecz wyobraź sobie, ze jedziesz na Ślunsk, a jezeli  ze Ślunska to, że jedziesz na Kaszuby. Jedyna metoda - osłuchać się i ogadać. Zresztą to najszybsza metoda.


To tak samo jak z maską od samochodu, o której wspomniałaś :) . To pewnie nie o maskę chodziło, lecz o right hand drive. To normalne, lecz znowu. Gdzie się tago Basiu nauczysz w Polsce?

Przedszkola są darmowe, to tak zwane school attached nurseries. Sa i prywatne płatne. Do takiego przedszkola moze iść maluch juz nawet 3-4 letni. Żłobki sa płatne. Ale poszukaj w internecie na ten temat, w googlach napewno cos znajdziesz, lub męża zapytaj (przecież ona tam jest)

Pani Informatyk? To jest troszkę szerokie pojęcie - informatyk. Programistka? Web Developer? Koder? Grafik? Bo jak tak to ja juz wogole nie rozumiem.

www.gisajob.co.uk
www.monster.co.uk
www.reed.co.uk - choc słaby ten reed
www.google.com - jobs uk - Wysyłasz aplikację z polski i nawet z Polski mozna znaleźc pracę u anglii.

To ja takie rzeczy muszę mówic informatykowi?  Poza tym to co masz do Kitchen Porterów? Zawód jak kazdy inny, najwazniejsze by płacili  8) .

Co do stażów - to tez dobry pomysł. Szukasz stażu w anglii? To szukaj jak wyżej tylko wpisz graduate + computer sciences. Tam znajdziesz albo staż, albo pracę w korporacji dla absolwentów. Korporacje w Europie szukają talentów, by je ze sobą związać. A jak w Polsce chcesz odbyć staz, to tez mież w korporacje, staze z UP sa za przeproszeniem gówno warte.

www.jobpilot.pl to jedna z lepszych stron

Była taka pioseneczka kiedyś i tam był refren: "Jedyna przeszkoda to Twoja głowa", mój kumel zawsze powiadał: "Jedyną rzeczą, której musisz się bać jest Twój strach"


Co do listy wymagań i oczekiwań to nie wiem. Ja jak bym dostał taką listę to bym się załamał chyba. Tak sobie wyobraziłem. Jestem nerwus - a tu na liscie "masz być spokojny zawsze i wszędzie"

Jestem wysokim brunetem, a tu na liście:
"Masz byc niskim i rudym"  :)

I co jeżeli ktoś nie sprosta takim wymaganiom? Rozwód?


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 15:17:50
Widzicie? Jednak się dalo coś z tego wątku zrobić. Oficjalny wniosek do Toana, proszę o przemianowanie nazwy topicu, na kącik porad sercowych.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Uponstar 2007-03-15, 15:20:16
Cytuj z: kodar 2007-03-15, 13:59:04
Cytuj:
Chwała Ci Kodar za ten post

Szybko wyciagasz wnioski.
Wymiana w opiece nad dziecmi wcale nie mowi o szczesciu lub o tym,ze stworzylo sie wspaniala rodzine. :)





No ja taki optymista troszke jestem i z góry zakładam, ze tak. Przynajmniej uważam, że to dobry pierwszy krok albo i piętnasty, ale dobry i o czyms świadzy. Jak podajesz mężowi pomocną dłoń, a on Tobie, to znaczy - ufamy sobie i możemy na siebie liczyć.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: baska 2007-03-15, 15:36:30
Cytuj:
Pani Informatyk? To jest troszkę szerokie pojęcie - informatyk
Programista SQL. Sama sobie wymyslilam, to lubie. Ale nie o to chodzi! Pojde na rozmowe i ANI BE ANI ME ANI KUKURYKU... I tylko o to mi chodzi.
Dzieki za porady.
Chcialabym abysmy juz "zeszli" z mojej osoby. Dzieki


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-03-15, 17:13:56
 
Cytuj:
No ja taki optymista troszke jestem i z góry zakładam, ze tak. Przynajmniej uważam, że to dobry pierwszy krok albo i piętnasty, ale dobry i o czyms świadzy. Jak podajesz mężowi pomocną dłoń, a on Tobie, to znaczy - ufamy sobie i możemy na siebie liczyć.

                      Super,ze sa ludzie,ktorzy mysla podobnie jak ja. :D


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Radzio 2014-01-15, 16:06:40
Cytuj z: toan 2007-03-10, 07:35:38
Ale czasy, gdy handlowało się kozami, owcami, krowami, wielbądzicami i kobietami dawno przeminął - tylko teksty zostały niezmienione. Jest wiele napisane w ST o równouprawnieniu, szacunku dla kobiet, a dla żon w szczególności, czym jest dla męża mądra żona, a czym głupia, jak wybrać sobie żonę, a także jak ułożyć sobie szczęśliwie stosunki męsko-damskie, tylko ślepcy zamiast to czytać - szukają w Bilblii Boga  :shock: :D. A tam Go nie ma 8)


"Czym" nieco intryguje przy równouprawnieniu.
"..., tylko ślepcy zamiast..." może stanowić o pewnej intrydze.
Lokalizacja raczej nie jest istotna. Jeżeli jest, to jest.


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Radzio 2014-02-10, 21:00:52
A! Przypomniało mi się. :)
Bo wątek o ST zahacza i bliźniego, którego różnie "odziewano". ;) :D
http://www.the614thcs.com/40.638.0.0.1.0.phtml, ale i tak to interpretują.
klik w link (http://zapytaj.onet.pl/Category/002,017/2,7547728,1_wyjasnij_znaczenie_slowa_blizni_2_ktory_z_trzech_bohaterow_przypowiesci_zachowal_sie_jak_blizni_wobec_pobitego_uzasadnij_swoja_odpowiedz_3_dlaczego_Chrystus_uczynil_pozytywnym_bohaterem_samarytanina.html)


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Radzio 2014-12-21, 13:17:36
Cytuj z: Radzio 2014-02-10, 21:00:52
A! Przypomniało mi się. :)
Bo wątek o ST zahacza i bliźniego, którego różnie "odziewano". ;) :D
http://www.the614thcs.com/40.638.0.0.1.0.phtml, ale i tak to interpretują.
klik w link (http://zapytaj.onet.pl/Category/002,017/2,7547728,1_wyjasnij_znaczenie_slowa_blizni_2_ktory_z_trzech_bohaterow_przypowiesci_zachowal_sie_jak_blizni_wobec_pobitego_uzasadnij_swoja_odpowiedz_3_dlaczego_Chrystus_uczynil_pozytywnym_bohaterem_samarytanina.html)


:lol:
Podbijam, wyrwą z kontekstu. :lol:*
Cytuj:
Obcego kocha także Bóg:  "On  wymierza sprawiedliwość sierocie i wdowie, a miłuje obcego, dając mu chleb i odzież" (Dewarim/ Powtórzonego Prawa 10:18)


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Radzio 2015-04-10, 10:25:56
Cytuj z: Radzio 2014-01-15, 16:06:40
Cytuj z: toan 2007-03-10, 07:35:38
Ale czasy, gdy handlowało się kozami, owcami, krowami, wielbądzicami i kobietami dawno przeminął - tylko teksty zostały niezmienione. Jest wiele napisane w ST o równouprawnieniu, szacunku dla kobiet, a dla żon w szczególności, czym jest dla męża mądra żona, a czym głupia, jak wybrać sobie żonę, a także jak ułożyć sobie szczęśliwie stosunki męsko-damskie, tylko ślepcy zamiast to czytać - szukają w Bilblii Boga  :shock: :D. A tam Go nie ma 8)


"Czym" nieco intryguje przy równouprawnieniu.
"..., tylko ślepcy zamiast..." może stanowić o pewnej intrydze.
Lokalizacja raczej nie jest istotna. Jeżeli jest, to jest.


No popa. :D :lol: :wink:


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Radzio 2015-04-10, 11:39:42
Temat taki przedwiosenny, prawie ponadczasowy, enigmatyczny, znaczy dupny, zionący ogniem prowokacji. :D
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1108.msg14018#msg14018

Ponieważ wszyscy dyskutanci wyjechali "za granicę", wątek pozostał dla my..., myślę, że pitolących. :wink: :lol:

I ta niechęć do przywoływania imion, a Louis w podpisie. ;) :D
Cytuj z: Tomkiewicz 2007-03-10, 22:43:55
Hana, nie chciałem przywoływać imienia - zwłaszcza w kontekście tego wątku. Zastanów się dlaczego. 
 
Louis Cyphre


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Diogenes z Synopy 2016-03-21, 15:35:51
Przypomniał mi się taki film, kiedyś byłem na nim w kinie .  ''Miasto kobiet''.  Felliniego ?

http://www.rp.pl/Swiat/303219919-Arabia-Saudyjska-buduje-miasto-wylacznie-dla-kobiet.html
:)

http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/160329903-Glodny-mezczyzna-moze-zjesc-zone.html

smacznego. ;-)


Tytu: Odp: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego
Wiadomo wysana przez: Anulka177 2016-03-21, 16:02:34
Czyli opłaca się mieć cztery żony bo wtedy zapasy jedzenia są większe. No i dobrze, gdyby te żony podtuczone były  8)


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.